3 minute read
Jak brzmi radość/Badania za kalendarz
JAK BRZMI RADOŚĆ
Mała czterostrunowa gitarka z Honolulu, którą przywieźli ze sobą w XIX wieku imigranci z portugalskiej Madery, jest uroczym instrumentem, którego miły dźwięk przypomina nieco lutnię. Ten skarb narodowy Hawajczyków trafił do rąk nawet samej Marilyn Monroe, która grała na ukulele w „Pół żartem, pół serio”. Ekspansję, poza Hawaje ukulele rozpoczęło od pozostałych terenów USA a także Kanady, gdzie zasiliło m.in. bluesowe i folkowe bandy, by wkrótce trafić z powrotem w ręce Europejczyków i stać się instrumentem wirtuozerskim.
Advertisement
Popularność ukulele staje się co raz większa. Składa się na nią nie tylko jego przyjemne brzmienie ale również to, że jest to właśnie niewielki instrument, łatwy do opanowania. Grać na nim może praktycznie każdy. W Szczecinie osobą, która przekazuje tę wiedzę jest Bartłomiej Orłowski, mający spore doświadczenie z dźwiękiem, zarówno od strony pracy w studiu jak i na scenie, m.in. z zespołem Chorzy. – Moja historia z ukulele zaczęła się bardzo niewinnie. – mówi Bartłomiej, który jest również certyfikowanym nauczycielem gry na tym instrumencie. – Nabyłem je pewnego dnia po koncercie zespołu Miąższ w szczecińskim Rockerze, gdy ujrzałem śpiewającą i grającą na nim Joannę Zawłocką (obecnie Lewandowską). Okazało się niezastąpionym rozweselaczem podczas tras koncertowych z Chorymi. Od rozweselacza do poważnego instrumentu, który powinien trafić na szkolne lekcje muzyki – ukulele to zdecydowanie więcej niż „mała gitarka”. – Taka mała gitarka – śmieje się, że za takie określenie ludzie będą trafiali do piekła. Ukulele to przede wszystkim radosny instrument – wyjaśnia z uśmiechem muzyk. – Równocześnie jest to przenośne, stosunkowo łatwe w obsłudze (o tak zwanym niskim progu wejścia), z wielce przyjaznym interfejsem narzędzie w procesie edukacji muzycznej. Posiadając niewielkie rozmiary, a jednocześnie dając bardzo szerokie spektrum możliwości artykulacji i ekspresji wykonawcy, zasługuje w pełni na miejsce w twardym futerale i pozwala na skuteczną walkę z mitem ukulele-zabawki. Bartłomiej uczy gry na ukulele wszystkich niezależnie od wieku i płci, w swojej szkole Akukulele.pl, jednocześnie traktując pracę jak misję. – Podczas swojej pracy nad warsztatem oraz metodyką nauczania, cały czas z tyłu głowy mam dość duży i długofalowy cel / misję – ukulele w szkole. Misja ta przeplata się z marzeniem, aby (wzorując się na doświadczeniach już trzech pokoleń kanadyjskich przyjaciół) ukulele miało szansę stać się podstawowym instrumentem na szkolnych lekcjach muzyki.
BADANIA ZA KALENDARZ
Dwanaście kobiet i dwanaście miesięcy. Powstaje niezwykły kalendarz, którego bohaterkami są znane szczecinianki. Panie stanęły przed obiektywem Aleksandry Medvey-Gruszki w szlachetnym celu – dochód ze sprzedaży kalendarza ma opłacić badania cytologiczne dla jak największej grupy kobiet. Inicjatorkami tej akcji są ginekolożki dr Dorota Gródecka i dr Joanna Lewandowska z Tuwima Ginekologia, które nie po raz pierwszy, również w taki sposób, zachęcają inne panie do regularnych badań ginekologicznych.
– W styczniu obchodziliśmy Miesiąc Świadomości Raka Szyjka Macicy. Wtedy wspólnie z dr Lewandowską zorganizowałyśmy akcję edukacyjną, połączoną z sesją fotograficzną, w której udział wzięły znane panie ze Szczecina. Bohaterki tego przedsięwzięcia wymieniały także powody, dla których się regularnie badają – mówi dr Dorota Gródecka. – Idąc niejako za ciosem, postanowiłyśmy zorganizować kolejną akcję, mającą na celu propagowanie badań cytologicznych, badań, które są jednymi z najważniejszych, jakie każda kobieta, przynajmniej raz w roku, powinna przeprowadzić. Tym razem pomysł nabrał kształtu kalendarza. W akcję włączyła się Filharmonia Szczecińska, we wnętrzach której odbyła się sesja fotograficzna. – Pomysł jest taki, żeby dochód ze sprzedaży kalendarza przeznaczyć na badania cytologiczne dla jak największej grupy pań, Dodatkowo, z dr Lewandowską chcemy ufundować badania USG – mówi dr Gródecka. – Pierwszymi paniami, którym chcemy umożliwić takie badania są mamy dzieci znajdujących się w Zachodniopomorskim Hospicjum. One mają wystarczająco już dużo na głowie by myśleć jeszcze o sobie. Chcemy choć trochę ułatwić im życie. Premiera kalendarza odbędzie się 23 listopada w Filharmonii. Na jego kartach pojawią się m.in. Monika Szymanik z Kamienicy w lesie, projektantka Sylwia Majdan, pisarka Sylwia Trojanowska, blogerka Joanna Hoffmann, aktorka Olga Adamska. ad/ foto: Karolina Tarnawska