3 minute read

Gotham ma Batmana Szczecin – BatMamę

U jednych osób wzbudzają strach i obrzydzenie, u innych fascynację. Nietoperze w naszej świadomości występują jako zwierzęta tajemnicze, mroczne i niebezpieczne. Niestety te niesprawiedliwe opinie na ich temat wynikają z braku wiedzy, a także przesądów – ciągle pokutuje teza, że wampiry miałyby się żywić ludzką krwią. Trochę dobrego dla tych, tak naprawdę niegroźnych ssaków, zrobił najsłynniejszy komiksowy superbohater, czyli Batman. Jego symbol, strój, gadżety, a także nocny tryb życia, zostały zainspirowane nietoperzami. Batman, który walczy ze złoczyńcami, raczej nie wybrałby na swoje alter ego zwierzęcia, które atakuje ludzi.

I tak komiksowe Gotham ma Batmana, a jak najbardziej realny Szczecin – BatMom. Barbara Górecka jako BatMama od ponad dziesięciu lat ratuje te, pozostające pod ochroną, stworzenia. Pomysł by zająć sie nietoperzami pojawił się przypadkiem, pewnej zimowej nocy. – Pierwszy nietoperz wpadł do naszego domu przez szyb wentylacyjny i narobił sporo zamieszania – wspomina pani Barbara. – Obudził i przestraszył moją córkę, ale jak się okazało, kiedy się uspokoiliśmy, że sam był bardziej przerażony niż my. Nie miałam serca go wyrzucać z domu z powrotem na mróz. Zaopiekowałam się nim, a później przekazałam Polskiemu Towarzystwu Ochrony Przyrody Salamandra. Jednak to co mało być jednorazowym incydentem, stało się normą. – Po pierwszej wizycie nietoperza, nastąpiły następne – kontynuuje opowieść pani Barbara. – Przez ten sam szyb zaczęły wlatywać kolejne nietoperze. No cóż, postąpiłam z nimi, podobnie jak z pierwszym, i z czasem zaczęłam się do tego stanu rzeczy przyzwyczajać. Tak bardzo, że to co na początku było tymczasową formą pomocy, stało się życiową misją. – Jestem emerytowanym nauczycielem akademickim. Nie jestem ani naukowcem, ani chiropterologiem – wyznaje pani Basia. – Zawsze lubiłam towarzystwo zwierząt. Psy, koty, czemu nie nietoperze? Tak naprawdę to nie ja je wybrałam – tylko one mnie. Pani Barbara ratuje nietoperze i pomaga im wrócić do ich naturalnego środowiska, pozostając cały czas w kontakcie ze specjalistami. Całą wiedzę na ich temat zdobyła sama, czytając, rozmawiając z naukowcami, i po prostu poznając w praktyce ich tryb życia. We wszystkich jej działaniach towarzyszą jej dwa oswojone, urodzone w domu nietoperze bliźniaczki – Kropka i Kreska, a także grupa wolontariuszy, która je cyklicznie, szczególnie w okresie zimowym, dokarmia. – Nietoperze to bardzo mądre zwierzęta, które się szybko oswajają i przywiązują do ludzi – mówi BatMama. – One są zazwyczaj bardziej przestraszone niż my. Tylko zarażone wścieklizną są niebezpieczne dla człowieka, ale to jak każde chore zwierzę. Karmienie nietoperzy odbywa się w domu pani Barbary. Wszyscy siadają przy stole, wokół którego a czasem po którym krąży kot, o dziwo przyjaźnie nastawiony do nietoperzy oraz pies. Nietoperze dostają wodę, suplementy, owady oraz robaki. Karmienie zaczyna się wieczorem, bo wtedy się budzą i czasem trwa do późna. Nie jest to trudna czynność, trzeba być tylko delikatnym, gdyż nietoperze to raczej drobne stworzenia i kiedy im się z bliska przyjrzymy … całkiem słodkie. U pani Basi każdy nietoperz ma imię, ma swój kocyk lub inny kawałek taniny w którym śpi, karton lub klatkę. Niektóre są ciche i grzeczne, niektóre lubią się złościć, ale w trakcie jedzenia się uspokajają. Karmienie ich przypomina momentami opiekę nad małym dzieckiem. Pani Barbara zdaje sobie sprawę z niesprawiedliwej opinii jaka krąży o tych ssakach, dlatego oprócz ratowania im życia, zajmuje się także edukowaniem. Odwiedza, szkoły i przedszkola gdzie opowiada dzieciom i młodzieży o swojej pasji. Zawsze towarzyszy jej Kropka i Kreska. – Wiele informacji na temat nietoperzy jest nieprawdziwa. Np. to że wplątują się we włosy czy, że piją ludzką krew – wymienia BatMama. – Kiedy nietoperz wleci do mieszkania czy domu nie należy wpadać w panikę. Ona sam jest zdezorientowany. Wystarczy zostawić otwarte okno i zgasić światło. Sam znajdzie drogę do wyjścia. Wiele osób nie wie, że są to zwierzęta chronione, do tego bardzo pożyteczne. Gdyby nie one już dawno zjadłyby nas komary! Wszystkie nietoperze, które trafiają do BatMamy, finalnie wracają na łono przyrody. Nie są już to przypadkowe okazy, które zgubiły drogę do domu. Pani Basia uruchomiła telefon, który działa niemal 24 godziny na dobę. – Oczywiście jest to zajęcie nie tylko bardzo czasochłonne ale też wymaga nakładów finansowych. Ja jednak nie czerpię z tego żadnych korzyści materialnych – podkreśla pani Basia. – Okazjonalne wsparcie, które otrzymuję, przeznaczam np. na zakup pokarmu dla tych zwierzaków, lub transport. Moi wolontariusze również pomagają całkowicie z darmo. Dzięki mojej obecności w mediach społecznościowych (www.facebook.com/BAT.MOM.Szczecin) co raz więcej ludzi się do mnie zgłasza z pomocą ale też wiedza na temat nietoperzy jest coraz większa. To naprawdę miłe, inteligentne i pożyteczne zwierzęta. Trzeba je tylko trochę bliżej poznać. autor: Aneta Dolega / foto: Jacek Soroka

Advertisement

This article is from: