6 minute read
Wirtualne planowanie implantów – na czym polega?
Wirtualne planowanie implantów
- na czym polega?
Advertisement
Na pytania odpowiada: lek. stom. Michał Leja, specjalista Chirurgii Stomatologicznej, MSc in oral implantology ze Stomatologii PRO-FAMILIA.
PRO ZDROWIE: W dzisiejszych czasach zabiegi z wykorzysta-
niem implantów stały się już standardem.
Michał Leja: Tak. To prawda. Są tak popularne, że można je wykonać w prawie każdym gabinecie stomatologicznym. Wiele osób twierdzi, że jest to prosty zabieg – wystarczy wszczepić implant, a po paru miesiącach założyć koronę. W niektórych nieskomplikowanych przypadkach zabieg można wykonać w taki sposób, ale najczęściej leczenie implantologiczne wymaga szerokiego spojrzenia na prawie wszystkie dziedziny stomatologii oraz ścisłej współpracy pacjenta z całym zespołem. To ważne ponieważ naszym celem jest osiągnięcie pięknego uśmiechu. Jednak nie tylko wygląd się liczy, ale również trwałość i funkcjonalność. Dlatego leczenie poprzedzone jest solidną pracą przygotowawczą.
PZ: Co to oznacza? M.L.: Aby leczenie zakończyło się sukcesem, trzeba się do niego rzetelnie przygotować. Odpowiednia diagnostyka i szczegółowe zaplanowanie zabiegu mają wpływ na bezpieczeństwo i przewidywalność leczenia. Dlatego na pierwszej wizycie przeprowadzamy wywiad dotyczący ogólnego stanu zdrowia, współistniejących chorób, przyjmowanych leków, wcześniejszych doświadczeń z leczeniem stomatologicznym oraz nałogów. Ważnym elementem spotkania jest również rozmowa z pacjentem na temat jego oczekiwań. Oceniamy też wygląd twarzy, uśmiech, stan pozostałych zębów i m. in. śluzówki. Wykonujemy zdjęcia fotograficzne, pobieramy wycisk oraz kierujemy na potrzebne badania dodatkowe. – patomograficznne tomograficzne, badania krwi, a czasem nawet na wizyty u innych specjalistów. Nowością w implantologii oraz jej przyszłością jest wirtualne planowanie implantu.
PZ: Na czym polega takie wirtualne planowanie? M.L.: Implantologia stale się rozwija. Co dla pacjenta oznacza, że implanty stosowane są dziś w coraz trudniejszych przypadkach. Jest to możliwe dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, które pozwalają precyzyjnie zaplanować zabieg. Takim rozwiązaniem jest specjalny system, który umożliwia nam wirtualne zaplanowanie implantu. Na podstawie wcześniejszych badań, m.in. tomografii komputerowej możemy zaprojektować indywidualny szablon, który następnie wykonywany jest w Belgii. Taki szablon to swego rodzaju prowadnica, która jest naszym kierunkowskazem podczas zabiegu. Zastosowanie takiego specjalnego szablonu zapewnia nam bezpieczeństwo i precyzyjne wszczepienie implantów, a także większe możliwości, szczególnie w przypadkach skomplikowanych, gdzie narażone na uszkodzenie są istotne struktury anatomiczne, a wykonanie zabiegu w sposób tradycyjny może być wręcz niemożliwe do przeprowadzenia. Inwazyjność zabiegu zostaje maksymalnie ograniczona. Ponieważ nie ma konieczności odsłaniania całego pola zabiegowego, często nie są potrzebne ani skalpel, ani szwy. Pacjenci po zabiegach znacznie lepiej się czują, a mniejsza traumatyzacja tkanek wpływa na brak obrzęków czy dolegliwości bólowych. Ponadto dzięki przewidywalności zabiegu znacznie skraca się czas jego wykonania. Precyzyjne planowanie pozwala również na przygotowanie odbudowy protetycznej przed zabiegiem, zanim implanty zostaną wprowadzone, co przyspiesza cały proces leczenia.
PZ: Czy to oznacza, ze pacjent otrzymu-
je odbudowę brakującego zęba od razu po zakończeniu zabiegu chirurgicznego? Tego samego dnia?
M.L.: Tak. Precyzyjne zaplanowanie położenia implantu pozwala nam na zaplanowanie odbudowy protetycznej jeszcze przed samym zabiegiem. W ciągu jednej wizyty możliwa jest implantacja oraz odbudowa części koronowej, która uprzednio została przygotowana w laboratorium na podstawie planowania wirtualnego. Eliminuje to tradycyjne “dopasowywanie” w ustach pacjenta, skraca czas całego zabiegu oraz ilość wizyt, a przede wszystkim – pacjent wychodzi z pełnym uśmiechem tego samego dnia.
Mamo, Tato
jak jest naprawdę z tą krwią pępowinową?
Cenne właściwości komórek macierzystych są obecnie wykorzystywane w leczeniu wielu chorób, a lista tych schorzeń wciąż się wydłuża. Warto w trakcie ciąży zastanowić się i rozważyć możliwość bankowania krwi pępowinowej, ponieważ materiał ten można pobrać tylko raz w życiu dziecka – w trakcie porodu.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce od 2019 roku Standardem Organizacyjnym Opieki Okołoporodowej, każda kobieta w trakcie ciąży powinna odbyć rozmowę ze swoim lekarzem ginekologiem lub położną dotyczącą pozyskiwania i przechowywania komórek macierzystych dziecka pochodzących z krwi pępowinowej.
Czy krew pępowinowa i komórki macierzyste w niej zawarte są wyjątkowe?
Krew pępowinowa płynie w naczyniach pępowiny i w czasie ciąży dostarcza dziecku wszystkich niezbędnych składników odżywczych, a także tlen. Po porodzie dochodzi do przecięcia pępowiny, która jest razem z łożyskiem utylizowana przez szpital. Niestety w ten sposób giną także bezpowrotnie komórki macierzyste zawarte w krwi pępowinowej. Są to pierwotne i niewyspecjalizowane komórki, które mają zdolność do przekształcania się m.in. w komórki krwi, szpiku czy mięśni. Podobny typ komórek znajduje się w szpiku kostnym. Te pochodzące z krwi pępowinowej mają jednak większą dynamikę namnażania i są bardziej pierwotne. Dzięki umieszczeniu komórek macierzystych w niskiej temperaturze, nie dochodzi także do ich starzenia czy urazów w przeciwieństwie do tych znajdujących się w szpiku kostnym.
Dzięki swoim właściwościom odbudowy i regeneracji, komórki macierzyste mają zastosowanie przy naprawie uszkodzonych komórek oraz tkanek. Z tego powodu, obecnie są standardowo wykorzystywane w leczeniu ponad 80 chorób, a intensywne badania nad kolejnymi możliwościami ich użycia nadal trwają. Komórki macierzyste znalazły zastosowanie głównie w takich dziedzinach jak, hematologia i onkologia w leczeniu np. białaczek i chłoniaków, ale również w neurologii oraz neurochirurgii. Najnowsze badania pokazują, że komórki macierzyste pozyskiwane z galarety Whartona znajdującej się w sznurze pępowinowym, mogą być z powodzeniem stosowane także w terapii autyzmu czy mózgowego porażenia dziecięcego w celu poprawy jakości życia chorych. Obecnie na liście chorób, w których z sukcesem wykorzystywane są komórki macierzyste z krwi pępowinowej i sznura pępowinowego znajdują się m.in.: • ostra białaczka limfoblastyczna oraz szpikowa, • przewlekłe białaczki, • niedokrwistość aplastyczna, • mielofibroza, • czerwienica prawdziwa, • szpiczak mnogi, • mięsak Ewinga, • mózgowe porażenie dziecięce.
Czy pobranie krwi pępowinowej wpływa na moment odpępnienia noworodka?
Zgodnie z obowiązującymi zaleceniami, pępowina odcinana jest po ustaniu tętnienia, czyli po minimum minucie od urodzenia dziecka. Proces pobrania krwi pępowinowej nie ma żadnego wpływu na ten moment. Personel medyczny decyduje, kiedy powinno dojść do odcięcia pępowiny, adekwatnie do stanu zarówno dziecka, jak i mamy. Co więcej tzw. późne odpępnienie, na które coraz chętniej decyduje się wielu rodziców, nie stanowi przeciwwskazania do pobrania krwi pępowinowej.
Czy pobranie krwi pępowinowej może mieć wpływ na narodzone dziecko?
Pobranie krwi pępowinowej jest bezpieczną i bezbolesną procedurą zarówno dla kobiety, jak i dla noworodka. Przeszkolona położna pobiera krew w sterylnych warunkach z naczyń pępowiny przy użyciu zestawu pobraniowego, który rodzice przywożą ze sobą do szpitala w dniu porodu. Pobrana krew w żaden sposób nie zabiera dziecku drogocennych składników, a sam zabieg nie zwiększa ryzyka wystąpienia anemii u noworodka, ponieważ pobierana jest krew, która po porodzie pozostaje w naczyniach pępowiny.
Czy to prawda, że komórki macierzyste z krwi pępowinowej można przeszczepić tylko małym dzieciom?
Jest to bardzo często powielany mit związany z bankowaniem. Uważa się, że potrzebna do przeszczepienia dawka to ok. 20-25 mln komórek na kilogram masy ciała biorcy. Przeciętna porcja krwi pępowinowej zawiera około 800900 milionów komórek. Wystarcza więc ona nawet dla 50- kilogramowego biorcy. Warto wiedzieć jednak, że kwestią indywidualną jest, ile dokładnie komórek podczas porodu uda się pozyskać. Duża ilość krwi nie zawsze jest jednoznaczna z dużą ilością komórek macierzystych. Po preparatyce próbki rodzice zawsze otrzymują informację, ile wyizolowano komórek z krwi pępowinowej ich dziecka. Poza tym, gdy mamy do czynienia ze starszym dzieckiem ważącym więcej niż 40-50 kg, można zastosować również tzw. przeszczepienie łączone (ko-transplantację). Dobiera się wtedy do porcji komórek z krwi pępowinowej porcję z innego źródła np. ze szpiku, sznura pępowinowego lub krwi obwodowej.
Wielu rodziców obawia się, że koszty bankowania krwi pępowinowej są zbyt wysokie, przez co rezygnują z przechowywania komórek macierzystych dziecka. Faktycznie, jeszcze jakiś czas temu chęć bankowania niosła za sobą wyższe opłaty wstępne, przez co część rodzin rezygnowała z przechowywania komórek macierzystych dziecka. Obecnie systemy opłat skonstruowany jest tak, że miesięczny koszt zaczyna się od około 50 złotych. Warto też śledzić na bieżąco dostępne oferty, które dotyczą promocji, np. z okazji Dnia Dziecka lub Mamy, oferując zniżki na przechowywanie komórek macierzystych. Chcąc zapewnić swojemu dziecku bezpieczną przyszłość, warto podjąć świadomą decyzję dotyczącą pobrania krwi pępowinowej oraz przechowywania komórek macierzystych. Szczególnie, że można zrobić to tylko raz w życiu - przy porodzie. Jest to inwestycja w zdrowie i przyszłość całej swojej rodziny. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że komórki macierzyste dziecka mogą także służyć w leczeniu schorzeń jego rodzeństwa, rodziców czy też dziadków. Decyzja o bankowaniu krwi pępowinowej jest swego rodzaju polisą na zdrowie i nie warto z niej rezygnować.