Glos lasu 2 6 e book

Page 1

Lasy Państwowe

MAGAZYN PRACOWNIKÓW

NR 2(6) CZERWIEC 2013 | DODATEK DO „GŁOSU LASU”

GŁOS LASU RDLP w OLSZTYNIE


OD REDAKCJI

P

Szanowni Czytelnicy,

rzed Wami drugi już w tym roku, a w ogólnym rozrachunku już szósty, numer „Głosu Lasu RDLP w Olsztynie”. Tym razem jest to numer szczególny, bo poświęcony w dużej mierze ludziom niezwykle zasłużonym nie tylko dla leśnictwa, ale Polski w ogóle. Na stronach 6–7 Małgorzata Błyskun, obecna nadleśniczy Nadleśnictwa Wipsowo, pisze w niezwykle ciepły sposób o swoim poprzedniku. A jest to poprzednik wielce zasłużony, powszechnie lubiany i słynący z niesamowitego poczucia humoru. Mowa oczywiście o Stanisławie Przybylskim, który na stanowisku nadleśniczego Nadleśnictwa Wipsowo przepracował – bagatela – 35 lat! To rezultat naprawdę godny szacunku. Niniejszy numer „Głosu Lasu RDLP w Olsztynie” zaczynamy jednak od pasjonującej opowieści o Ottonie

Otokarze Rudke, pierwszym powojennym nadleśniczym Nadleśnictwa Kudypy. Trudnego zadania opisania barwnego życiorysu Pana Rudke podjął się Witold Szumarski, emerytowany leśnik, który pracował m.in. w Nadleśnictwie Kudypy. Numer wieńczy, jak zwykle, prezentacja jednego z naszych nadleśnictw. Tym razem przedstawiamy Nadleśnictwo Mrągowo. Niejako tradycyjnie już proszę o przesyłanie artykułów, które Państwa zdaniem powinny znaleźć się w naszym kwartalniku. Na teksty i uwagi (krytyczne również) czekam pod adresem mailowym: adam.pietrzak@olsztyn.lasy.gov.pl

Adam Pietrzak

rzecznik RDLP w Olsztynie

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie „GŁOS LASU RDLP W OLSZTYNIE” JEST DODATKIEM REGIONALNYM DO MAGAZYNU „GŁOS LASU” WYDAWANEGO PRZEZ CENTRUM INFORMACYJNE LASÓW PAŃSTWOWYCH REDAKTOR WYDANIA: Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie ADRES REDAKCJI: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie ul. Kościuszki 46/48, 10-959 Olsztyn tel.: (89) 527 21 70 fax.: (89) 521 02 10

OPRACOWANIE GRAFICZNE: Wydawnictwo Mantis Andrzej S. Jadwiszczak ul. Słowicza 11, 11-041 Olsztyn tel.: (89) 523 84 14; 602 587 136 PROJEKT: Novimedia Content Publishing www.novimedia.pl DRUK: Zakłady Graficzne Momag S.A. WWW.OLSZTYN.LASY.GOV.PL Foto na okładce: Krzysztof Stasiaczek, Nadleśnictwo Strzałowo

| GŁOS LASU | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | CZERWIEC 2013

STR. 06

STR. 08

Spis treści 03 | Z historii nadleśnictw Walczył z bolszewikami, współpracował z Hubalem 06 | 35 lat w jednym nadleśnictwie „Jakiś” tu musi rządzić 08 | NASZE NADLEŚNICTWA Mają tu nawet źródełko miłości

Fotoflesz Tegoroczna akcja odnowieniowa na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie była szczególna. Wzięli w niej udział także celebryci. Las posadziła Iwona Pavlovic, tancerka i jurorka programu „Taniec z Gwiazdami”. Wspomagał ją między innymi Norbi, muzyk znany przede wszystkim z hitu „Kobiety są gorące”. Iwona Pavlovic i Norbi byli naszymi gośćmi specjalnymi podczas warmińskomazurskiej odsłony Święta Lasu.


Z historii nadleśnictw

Walczył z bolszewikami, współpracował z Hubalem Miał niemieckojęzyczne imiona i nazwisko, a był polskim patriotą, wielce zaprawionym w bojach o wolność Ojczyzny. Mowa o Ottonie Otokarze Rudke, pierwszym powojennym nadleśniczym z Kudyp.

W

iosna 1945. Pierwsze dni wolności po ponad 5-letnich mrokach okrutnej okupacji. Poprzedni gospodarze Warmii zostali przepędzeni, część z nich przed wejściem wojsk sowieckich opuściła swoje domostwa. Kto mógł, uciekał do Niemiec. Tak było również z leśnikami z byłego Oberforstam Kudippen. 21 stycznia 1945 r. ostatni niemiecki Nadleśniczy Otto Krieger wraz z rodziną samochodem na holzgaz, leśnymi duktami udał się w daleką drogę do swojej rodziny mieszkającej w Westfalii w miejscowości Minden. Pierwszym leśnikiem, który przybył do Kudyp i objął leśnictwo Kudypki był późniejszy Dyrektor Rejonu Lasów w Ornecie i Mrągowie, Nadleśniczy nadleśnictw Ko-

Otton Otokar Rudke w mundurze nadleśniczego

niuszyn, Korpele i Szczytno, Pan Wincenty Lewandowski. Było to 5 maja 1945 r. Natomiast pierwszy polskim nadleśniczym w Nadleśnictwie Kudypy został mianowany inż. Otto-Otokar Rudke. Mimo niemieckiego brzmienia imienia i nazwiska był on Polakiem, tak jak i jego najbliższa rodzina. Czytelnikom „Głosu Lasu RDLP w Olsztynie” chcę przedstawić krótki życiorys tego wspaniałego Polaka, patrioty, leśnika…

Otton Otokar Rudke, zdjęcie wykonane w 1920 roku

Nagrodzony za męstwo Otton Otokar Rudke urodził się w 1902 roku w Zalaskach na Kieleczczyżnie na terenie zaboru rosyjskiego. Rodzice zamieszkali w Łodzi, gdzie do wybuchu pierwszej wojny światowej i w czasie wojny kształcił się CZERWIEC 2013 | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | GŁOS LASU |


Z historii nadleśnictw

W tym budynku w 1945 roku zamieszkał Otton Otokar Rudke. Obecnie mieści się tu siedziba Nadleśnictwa Kudypy

w łódzkich szkołach. Po osiągnięciu pełnoletniości wstąpił w szeregi legionów Marszałka Piłsudskiego. Brał udział w kampanii lwowskiej w oddziałach „Orląt Lwowskich”, w wojnie polsko-bolszewickiej, w tym i bitwie warszawskiej 1920 r. Mimo młodego wieku, za męstwo w wielu bitwach został odznaczony Srebrnym Krzyżem orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. Został zdemobilizowany z wojska w stopniu porucznika kawalerii. Kontynuował naukę, uzyskał tytuł inżyniera. Zatrudnił się w charakterze Nadleśniczego w lasach przysuskich (obecnie Nadleśnictwo Przysucha RDLP w Radomiu), które w tamtym czasie były własnością hrabiego Andrzeja Dembińskiego. Ciekawostką jest to, że pierwsza żona hrabiego, Loda Halama, była największą tancerką i jedną z najbardziej znanych aktorek II Rzeczypospolitej. Złożył przysięgę Hubalowi Wybuch drugiej wojny światowej

zastał Pana Rudke na stanowisku Nadleśniczego. W listopadzie do lasów przysuskich zarządzanych przez Otokara Rudke przybył ze swoim oddziałem major Henryk Dobrzański, znany pod pseudonimem Hubal. Pan Rudke szybko nawiązał współpracę z oddziałem, złożył przysięgę majorowi Hubalowi i podjął się funkcji wywiadowcy, będąc w głębokiej konspiracji pod pseudonimem „Orzeł”. Miejscowa ludność i Niemcy z racji niemiecko brzmiącego nazwiska i imienia oraz biegłej znajomości języka niemieckiego byli przekonani, że jest on volksdeutschem. Oddziałom Hubala przekazał 2 000 zł (przed wojną to spora suma – można było kupić 20 krów) oraz pozostawioną przez żołnierzy z kampanii wrześniowej broń – ckm, karabiny i amunicję. Na tę okoliczność major Hubal wystawił mu stosowne zaświadczenie które do dziś znajduje się w zbiorach rodzinnych. Na bagnach rozwadowskich Otton Otokar Rudke urządził dla oddziału Hubala szpital polowy,

| GŁOS LASU | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | CZERWIEC 2013

którym osobiście się opiekował. Współpraca trwała do momentu opuszczenia terenu przez oddział Hubala i rozwiązania oddziału przez pułkownika Leopolda Okulickiego. Major Hubal zginął w lesie pod Anielinem. Uratował życie Żydówce Powierzchniowo duży kompleks lasów przysuskich był matecznikiem i ostoją dla wielu oddziałów partyzanckich. Przebywali w nim oddziały Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej i Gwardii Ludowej. Z wszystkimi, a szczególnie z oddziałami Armii Krajowej, których dowódcą był legendarny wówczas pułkownik Tatar, Pan Rudke prowadził akcje wywiadowcze i udzielał pomocy w aprowizacji oddziałów partyzanckich. Pisze się łatwo: współpracował. Nie przeżyłem wojny, ale jestem świadom na co narażał się on siebie i swoich najbliższych. Każdy minimalny błąd zakończyłby się jego śmiercią i rodziny. Ratowało


Z historii nadleśnictw go nazwisko, znajomość niemieckiego i dobre wykonywanie obowiązków leśnika. Pewnie czuwała nad nim również opatrzność. Zdarzył się również w jego życiu incydent polegający na uratowaniu przed niechybną śmiercią młodej żydówki. Ufarbował jej na blond włosy, załatwił fałszywe dokumenty i spowodował, że wysłano ją na przymusowe roboty do Niemiec. Żydówka przeżyła wojnę, wyjechała do Izraela i do końca jego dni utrzymywała kontakt z Panem Rudke. Pod koniec wojny w lasach przysuskich odbyła się koncentracja oddziałów AK, które miały wyruszyć na pomoc powstańcom warszawskim. Pan Rudke pomagał im w aprowizacji. Kilka młynów przekazało mąkę, a ludność bydło i świnie. Doszło do krwawych walk z Niemcami, w których poległo wielu partyzantów. Wieś Stefanów, w której przebywali partyzanci, wraz z mieszkańcami została doszczętnie spalona. Jesienią 1943 po opuszczeniu lasów przez oddziały AK, zjawili się w nich sowieccy spadochroniarze i oddział porucznika „Osucha”. Z nimi aż do przyjścia oddziałów Armii Czerwonej również Pan Rudke współpracował. Przekazywał im informacje o umocnieniach nad rzeka Pilicą i ruchach wojsk niemieckich. Pomagał w zaopatrzeniu w żywność. Sowieccy spadochroniarze nawet wystąpili z wnioskiem o nadanie mu odznaczenia za pomoc, którego z niewiadomych przyczyn nie otrzymał. Może dopatrzono się że brał udział w wojnie polskobolszewickiej. Od władz polskich za zasługi w czasie okupacji został awansowany do stopnia kapitana i odznaczony Krzyżem Partyzanckim i Krzyżem Armii Krajowej. Po lesie jeździł „Saharą” Skończyła się wojna. Przyszedł czas rozpocząć odbudowę zniszczonego przez wojnę kraju. Pan Otokar Rudke udaje się do Ministerstwa

Leśnictwa w Warszawie i zostaje skierowany do pracy na Warmię z poleceniem objęcia funkcji Nadleśniczego w Kudypach. I tak z kielecczyzny, po wielu przejściach wojennych, w lipcu 1945 zamieszkał w budynku mieszkalnym byłego Nadleśniczego Otto Kriegera w Kudypach (obecnie mieści się w nim biuro nadleśnictwa). Rozpoczął się nowy etap w życiu leśnika, oficera legionów, patrioty – Polaka wielce zasłużonego dla Rzeczypospolitej. Mimo wielu przeżyć wojennych praca w Kudypach w pierwszych dniach powojennych nie była łatwą. W lasach grasowały niedobitki „Wehrwwolfu” i bandy szabrowników. Nieraz Nadleśniczy spotykał ich w lesie. Tylko cud i motor marki „Sahara”, którym poruszał się po terenie nieraz uratowały mu życie. Ciekawie o tym pisze w swoich wspomnieniach pierwszy leśniczy, Wincenty Lewandowski. Przed leśnikami stanęło pierwsze wielkie wyzwanie: zainwentaryzować zasoby majątkowe, opisać stan lasu, dobrać pracowników. Był to dla nich niełatwy okres, ponieważ nie byli samotni, mieli rodziny. Opiekun bobrów w rezerwacie Nadleśniczy Rudke zapisał się historii Nadleśnictwa Kudypy przede wszystkim tym, że przeprowadził wspólnie z Panem inż. Józefem Szydłowskim, późniejszym Z-cą Dyrektora OZLP w Olsztynie inwentaryzację lasu. Otton Otokar Rudke razem z Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody, Panem Janem Panfilem w 1947 r. utworzyli pierwszy w historii powojennej Warmii rezerwat faunistyczny „Bobry” w celu ochrony bobra na rzece Pasłęka. Bóbr był wówczas gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Nadleśniczy Rudke w 1946 założył koło Łowieckie „Kudypy”. Rozpoczął też na niespotykaną skalę zalesianie gruntów porolnych. Na stanowisku Nadleśniczego pracował do 1953 roku. Został zwolniony (co

było powodem, nie wiem). Był to okres stalinizmu. Okres, kiedy wszędzie szukano wrogów ustroju. Zatrudnił go przyjaciel – Wojewódzki Konserwator Przyrody Jan Panfil w charakterze bobrowniczego – opiekuna bobrów w rezerwacie nad Pasłęką. Tak, dość szybko, zakończyła się praca Pana Rudke jako leśnika. Miał on wtedy 50 lat. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w skromnej leśnej osadzie w Biesalu, która po wielu perypetiach, dzięki osobistemu wstawiennictwu Dyrektora OZLP w Olsztynie, Pana Adama Szczerby, została mu sprzedana. Jednym z ostatnich leśników który z nim rozmawiał, któremu opowiadał swoje przeżycia, pokazywał dokumenty był Pan Dyrektor Tadeusz Puchniarski. W latach dziewięćdziesiątych zabrała go do siebie, mieszkająca w Warszawie córka Celina. Otton Otokar Rudke zmarł 4 lipca 1993 roku w wieku 91 lat. Został pochowany na wojskowym Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie w symbolicznym rodzinnym grobowcu. Koło Towarzystwa Przyjaciół Lasu wystąpiło do Nadleśniczego Nadleśnictwa Kudypy z prośbą o wskazanie miejsca w którym Koło chce zawiesić tablice pamiątkową poświęconą pierwszemu powojennemu Nadleśniczemu Otokarowi Rudke. Korzystałem z opracowań: Z. Kosztela – Odział Wydzielony WP majora Hubala. W-wa 1982

M Szymański – Oddział majora Hubala. W-wa 1986

Gniewnie szumiał las – wspomnienia leśników polskich 1939–1945. Praca zbiorowa pod redakcją J. Gmitruka. W-wa 1982 Zdjęcia Ottona Rudke dzięki uprzejmości Redakcji strony www.majorhubal.pl

TEKST | Witold szumarski

CZERWIEC 2013 | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | GŁOS LASU |


35 lat w jednym nadleśnictwie

„Jakiś” tu musi rządzić Po 45 latach pracy w Lasach Państwowych na emeryturę odszedł Stanisław Przybylski. Przez 35 lat był nadleśniczym w Nadleśnictwie Wipsowo. O swoim poprzedniku pisze Małgorzata Błyskun, obecna nadleśniczy z Wipsowa.

P

rzez ponad 35 lat w Nadleśnictwie Wipsowo mieliśmy zaszczyt współpracować z jednym Nadleśniczym. 35 lat to bardzo dużo czasu na jednym stanowisku. Tak dużo, że często niewielu z nas może sobie wyobrazić… Mądremu i studia nie zaszkodzą W lesie jest to czas, w którym drzewa osiągają wysokość 17 m, a grubość pnia 20 cm. Po wielu, wielu latach pracy w jednym nadleśnictwie człowiek staje się legendą. Stanisław Przybylski – bo o Nim tu mowa – jest leśnikiem od 45 lat (właśnie miał jubileusz pracy). A więc z pełną świadomością potrafimy Go opisać jako: pracowitego, ambitnego, uczciwego, rzetelnego, sprawiedliwego, dobrze zorganizowanego i zdecydowanego (jak mawiał „jakiś tu musi

rządzić”), bezinteresownego, miłego, sympatycznego, z ogromnym poczuciem humoru (czasami wchodził ze zgrozą w głosie i mówił „Titanic tonie, orkiestra gra, a robactwo zjada las”, czy „Mądremu człowiekowi to i studia nie zaszkodzą”). Jest bardzo lubiany przez współpracowników (aż trudno uwierzyć, że przez wszystkie lata pracownicy w lesie czekając na Nadleśniczego na drodze zawsze mieli cukierki, a czasami nawet kanapki – tak się cieszyli z przyjazdu. Nad wyraz lubi las, to był w nim bardzo często). Przy tych wszystkich cechach jest człowiekiem nader skromnym. Swoje obowiązki wykonuje z wielkim zapałem i dokładnością. 35 lat w pigułce Możemy zaryzykować określenie, że Pan Stanisław swoje życie cał-

Nie tylko ludzie lubią Stanisława Przybylskiego

kowicie związał z lasem. A jednego po latach może być pewien, że odniósł w tym lesie wielki sukces. Podczas tych 35 lat:

Ważna narada terenowa

| GŁOS LASU | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | CZERWIEC 2013


35 lat w jednym nadleśnictwie

Stanisław Przybylski to wielki miłośnik przyrody

– wyhodowano na szkółkach 35 mln sadzonek, gdybyśmy je ustawili obok siebie zajęłyby 7 boisk piłkarskich, – posadzono 37 mln drzewek, a dało to powierzchnię 350 stadionów narodowych, – wykonano 35 000 km dróg, co daje odległość równą niemal jednemu okrążeniu Ziemi, – pielęgnowano las na powierzchni 35 000 ha, a jest to porównywalne do powierzchnia państwa Malta, – przez ten okres czasu las Nadleśnictwa Wipsowo przyrósł 3 o 3 360 m , czyli o ładunek 84

Obecna nadleśniczy z Wipsowa i jej poprzednik

Po 45 latach pracy na rzecz Lasów Państwowych Stanisław Przybylski odszedł na emeryturę

wagonów drewna, – przybyło nam 3 000 ha lasu, to tyle co Dzielnica Mokotów, – wiatr połamał 550 000 m3 drzew. Uporządkowano je na 2 000 ha, taką powierzchnię posiada duże leśnictwo, – przywrócono do życia 350-letniego cisa wywróconego podczas wiatrołomów w 2011 roku. Wielkim zaangażowaniem leśników został postawiony i wzmocniony obudową drewnianą, a tym samym przywrócony do życia. Dziś żyje i rośnie dalej… – przez te lata stłumiono i ugaszo-

no 300 pożarów. Fragment serca w lesie Nadleśniczy Przybylski przede wszystkim stworzył zespół ludzi działający jak sprawny organizm. Ze swoistym sobie urokiem uczył myśleć, działać, podejmować szybkie decyzje. Doradzał, wysłuchiwał, uspakajał, a przede wszystkim uczył. Wychował podczas swojej pracy kilkuset leśników. W trudnych sytuacjach życiowych nakarmił i dał schronienie. Do dzisiejszego dnia wiele osób z łezką w oku wspomina Jego sympatyczną opiekę. Przy tak odpowiedzialnym, stanowisku pracy nadleśniczego znajduje czas na swoje największe zamiłowanie – hodowlę różnych zwierząt. Nie ma gatunku, którego by nie hodował. Kiedy mówi o zwierzętach, oczy błyszczą Mu jeszcze bardziej. Myślę, że odkryliśmy metodę na wyhodowanie pięknego warmińskiego lasu – należy po prostu w każdym jego miejscu pozostawić fragment własnego serca… Tyle o Nadleśniczym. Przez całe 35 lat nie zawiódł w żadnej sytuacji. I za to cała załoga serdecznie Mu dziękuje.

TEKST | Małgorzata Błyskun ZDJĘCIA | ARCH. Nadl. Wipsowo CZERWIEC 2013 | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | GŁOS LASU |


NASZE NADLEŚNICTWA

Mają tu nawet źródełko miłości Oczka wodne, jeziora, rzeki, lasy i pola uprawne to typowy krajobraz Mazur. Tak też wygląda mapa Nadleśnictwa Mrągowo. Powierzchnia gruntów własności Skarbu Państwa zarządzanych przez nadleśnictwo wynosi ok. 20 tys. ha i podzielona jest na 16 leśnictw łącznie ze szkółką leśną.

R

óżnorodność siedlisk wpływa na bogactwo gatunków miejscowej fauny i flory. Dzięki temu w Nadleśnictwie wiemy, jak odnawiać buka i dęba, ale również jak monitorować brudnicę mniszkę. Północna część (obręb Sadłowo i Gązwa) to głównie siedliska lasowe, a na południu (obręb Mrągowo) przewagę stanowią siedliska boru mieszanego i lasu mieszanego. Nawet leśniczowie między sobą dyskutują, który ma łatwiejsze pozyskanie, a któremu łatwiej wyprowadzić uprawę. Szlakiem Krutyni Wielkość rocznego pozyskania wynosi około 100 tys. m3 – wiąże się to nie tylko z trudem pozyskania i sprzedaży, ale przede wszystkim z odnowieniem lasu, które przy wysokich stanach zwierzyny płowej (700 jeleni, 140 łosi, 2 000 saren) nie jest łatwym zadaniem. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że Nadleśnictwo Mrągowo znajduje się w 2. kategorii zagrożenia pożarowego. W okresie bezpośredniego zagrożenia prowadzony jest monitoring na wieży przeciwpożarowej. Teren obrębu Mrągowo leży w Leśnym Kompleksie Promocyjnym „Lasy Mazurskie”, dzięki temu aktywnie uczestniczymy w projektach przyrodniczych i edukacyjnych. W leśnictwie Borowo znajduje się Izba Edukacyjna oraz ścieżka edukacyjna „Borowski Las”. Oba obiekty cieszą

Pracownicy Służby Leśnej na tarasach na ścieżce edukacyjnej „Park Sorkwicki”

się dużym zainteresowaniem wśród przedszkolaków, uczniów, a nawet dorosłych. Na terenie nadleśnictwa rozpoczyna się szlak rzeki Krutyni, który jest chętnie odwiedzany przez kajakarzy z całego kraju. 30 pomników przyrody W zeszłym roku powstała nowa ścieżka edukacyjna „Źródełko Miłości”. Trasa ścieżki biegnie nad jeziorem Czos w kierunku źródełka, którego wody według legendy mają właściwości odmładzające (za ewentualne skutki uboczne Nadleśnictwo Mrągowo nie bierze odpowiedzialności). Niewątpliwą ciekawostką są tarasy po winnicach w Sorkwickim Parku, które zostały założone w XIX w. przez właścicieli sorkwickiego zamku. Na terenie Nadleśni-

| GŁOS LASU | DODATEK RDLP W OLSZTYNIE | CZERWIEC 2013

ctwa Mrągowo znajduje się również Perła Baroku, czyli Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce. Dowodem na bogactwo różnorodności przyrodniczej są cztery rezerwaty istniejące na terenie Nadleśnictwa. Jednym z nich jest rezerwat torfowiskowy Gązwa. Znajduje się tu największe w tej części kraju torfowisko wysokie. W obrębie granic nadleśnictwa zarejestrowano 30 pomników przyrody. Na szczególną uwagę zasługują trzy kilkusetletnie cisy w leśnictwie Surmówka, miłorząb przy pałacu w Sorkwitach, magnolia we wsi Jędrychowo i głaz o obwodzie 14 m przy wsi Łężany. Zapraszamy do odwiedzenia lasów Nadleśnictwa Mrągowo! TEKST | Ewa Pietrzak ZDJĘCIE | Wojciech Perkowski


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.