RIR Regionalny Informator Rolniczy - wrzesień/październik 2014

Page 1

2014 wrzesień/październik

Podziękowano za plony 16    Gdy zbliża się zima 18     Koń musi mieć warunki 34

RIR regionalny informator rolniczy p a r t n e r z y

d o d a t k u

Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

TEMAT NUMERU

Nowe perspektywy przed rolnikami Sprawdzamy co nowego w PROW 2014-2020 strona 14

E

10

Szanuję pracę rolnika - rozmowa z Jackiem Wyrębskim

30

K

L

A

M

A

184114BDBHA

R

Pieniądz wolny od podatku


2

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

Jesień pełna wydarzeń Kamil Pik REDAKTOR WYDANIA

Lato, lato i po lecie. Gdy piszę te słowa do kalendarzowej jesieni zostało raptem kilka dni. Gdy Regionalny Informator Rolniczy trafi w Państwa ręce, tegoroczne lato będzie już przeszłością. Ta zmiana pór roku dość powszechnie wykorzystywana jest jako pretekst do organizowania rozmaitych wydarzeń. Na jedną z takich właśnie imprez zapraszamy Was, drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, w niedzielę 28 września, do Minikowa. Odbędzie się tam Wystawa Ogrodnicza „Jesień w Ogrodzie”. Oprócz stoisk z roślinami, twórczością ludową czy rękodziełem, organizatorzy przewidzieli także spotkanie z mistrzem sztuki kulinarnej Karolem Okrasą, który zaprezentuje swoje umiejętności i podzieli się swoją wiedzą. W najbliższym czasie warto, aby w kalendarium rolnika pojawiły się także inne wydarzenia. 18 listopada w Przysieku odbędzie się dziesiąte już Forum Energetyki Odnawialnej. Organizatorzy przewidzieli w programie omówienie takich zagadnień, jak: energetyka prosumencka, małe instalacje OZE, energooszczędne domy, OZE w ogrodnictwie, spółdzielnie energetyczne. Polecam także zainteresowanie się szkoleniami, organizowanymi przez KPODR w Minikowie wraz z Kujawsko-Pomorską Izbą Rolniczą w Przysieku. Będą to: szkolenie z zakresu stosowania środków ochrony roślin z uwzględnieniem zasad integrowanej ochrony, oraz szkolenie z zarządzania gospodarstwem rolnym ze szczególnym uwzględnieniem korzyści z prowadzenia rachunkowości w gospodarstwie rolnym. Szczegółowych informacji udzielają pracownicy powiatowych zespołów doradztwa rolniczego. Jesień zapowiada się więc ciekawie, stwarzając zarówno możliwości poszerzania wiedzy, jak i miłego spędzenia wolnego czasu. Proszę jednak w wolnej chwili pamiętać o naszym informatorze. Polecam na takie momenty lekturę bardzo ciekawych materiałów, które zamieściliśmy w wrześniowym wydaniu RIR-a. Wszystkim naszym Czytelnikom przypominam również o naszej obecności w Internecie. RIR znajdziecie na stronach www.express. bydgoski.pl oraz www.nowosci.com.pl, a nasze profile w serwisach Facebook, Twitter, Google+ czy YouTube. Pisać do naszej redakcji można pod adresem e-mail: rir@rir.info.pl.

W numerze Ile zebraliśmy w naszym województwie? ���������� 4 Nawozy dla obfitych zbiorów ����������������������������������������������� 6 Pieniądz z turystów wolny od podatku ���������������� 10 Nowe perspektywy przed rolnikami ����������������������� 14 Podziękowano za plony ����������������������������������������������������������� 16 Gdy zbliża się zima ������������������������������������������������������������������������ 18 Co grozi rolnikowi? ������������������������������������������������������������������������ 22 W grupie siła � ����������������������������������������������������������������������������������������� 24 Orzech ma swoje plusy ������������������������������������������������������������ 26 Gołębie to nie interes ������������������������������������������������������������������ 28 Szanuję pracę rolnika ���������������������������������������������������������������� 30 Kolczaste dzieło sztuki ������������������������������������������������������������ 32 Koń musi mieć warunki ��������������������������������������������������������� 34 Stypendia pomostowe dla ambitnych ������������������� 38 Vademecum � ������������������������������������������������������������������������������������������ 40 Mali i duzi siłacze ��������������������������������������������������������������������������� 42 Wieś ciągle się zmienia ����������������������������������������������������������� 46 Znajdziesz nas w Internecie

WYDAWCA: EXPRESS MEDIA Sp. z o.o., Bydgoszcz, ul. Warszawska 13, tel. 52 32 60 733  PREZES ZARZĄDU: dr Tomasz Wojciekiewicz  REDAKTOR NACZELNY: Artur Szczepański   DYREKTOR SPRZEDAŻY: Adrian Basa  REDAKTOR PROWADZĄCY: Kamil Pik, k.pik@express.bydgoski.pl, tel. 52 32 60 804  TEKSTY: Kamil Pik, Rafał Kruk, Jan Oleksy, Jacek Kowalski SPRZEDAŻ: Agata Zielińska, a.zielinska@express.bydgoski.pl, tel. 52 32 60 740, Jacek Tokarski, j.tokarski@nowosci.com.pl, tel. 56 61 18 166  PROJEKT I SKŁAD: SZOKstudio.pl NASZE ODDZIAŁY: Express Inowrocławski, ul. kr. Jadwigi 42, Inowrocław, tel. 52 355 16 51; Nowości Brodnica, ul. Przykop 49, Brodnica, tel. 56 498 46 36; Nowości Grudziądzkie, ul. Wybickiego 38, Grudziądz, tel. 56 465 92 64 UWAGA: Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów, zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Za treść ogłoszeń odpowiada zleceniodawca.

Z b 2 z z z g

Je ła m O śr p c 2 b n w p u p w

W K n d d b c d w m m n p d ja g b s n


1402414BDBHA

Nowy PROW 2014 - 2020, nowe możliwości

Zakres wsparcia nowego PROW będzie podobny do PROW 20072013, przy czym większy nacisk zostanie położony na kwestie związane z innowacyjnością i zwiększeniem konkurencyjności gospodarstw.

innowacyjny pomysł i dbałość o wymogi środowiska naturalnego.

Kluczową cechą wszystkich programów rozwoju obszarów wiejskich dla poszczególnych krajów Wspólnoty będzie ich elastyczJednym z najważniejszych dzianość. Takie podejście pozwoli na łań będzie nadal wsparcie dla stałe zachowanie zdolności do młodych rolników w Polsce. zaspokajania zróżnicowanych i Oprócz większych dopłat bezpospecyficznych, a nawet narodośrednich, przewidziano dla nich wych potrzeb państw członkowPREZES AGENCJI RESTRUKTURYZACJI I MODERNIZACJI ROLNICTWA ANDRZEJ GROSS pomoc w wysokości 100 tys. zł, skich. Projekt nowego rozporząFOT. NADESŁANE czyli o 25 tys. więcej niż w PROW dzenia w sprawie Europejskiego 2007-2013 (zwiększona kwota Funduszu Rolnego na rzecz RozPojawi się także nowy rodzaj wsparcia: prebyła już dostępna w ostatnim naborze orgawoju Obszarów Wiejskich przewiduje spemia na restrukturyzację małych gospodarstw. nizowanym w 2014 r.). Młody rolnik otrzyma cjalne wparcie dla następujących grup, obW przeszłości małe gospodarstwa często nie wsparcie w dwóch etapach: na początek 80 szarów i kwestii: mogły pozyskiwać środków unijnych, ponieproc. premii, a po zrealizowaniu inwestycji i waż nie posiadały odpowiedniego potencja- • Młodzi rolnicy, ponieważ to oni są gwaranudokumentowaniu wydatków - pozostałe 20 łu ekonomicznego, a ten był jednym z waruncją przyszłości rolnictwa; proc. Taki sposób rozliczeń zapewni lepsze ków ubiegania się o pomoc. Ich ważna rola • Drobni producenci rolni, ponieważ to oni wykorzystanie tej formy wsparcia. w życiu społecznym i gospodarczym będzie zapewnią rynkowi różnorodność produkW PROW 2014-2020, który Polska złożyła do teraz mocniej wspierana . W nowej perspektów; KE, zapisano, że środki na wspieranie moder- tywie zaplanowano, że małe gospodarstwa • Krótkie łańcuchy dostaw, ponieważ chodzi nizacji gospodarstw rolnych będą należały będą mogły otrzymać wsparcie w wysokości o zmniejszenie dystansu między bramą godo największych, ale wysokość pomocy bę- 60 tys. zł. Jeżeli natomiast właściciel małego spodarstwa a talerzem konsumenta; dzie uzależniona od rodzaju inwestycji. Inna gospodarstwa zdecyduje się na przerwanie • Sektory rolnictwa UE, które mają duży będzie wysokość pomocy na przedsięwzię- działalności rolniczej i sprzedanie swojego wpływ na obszar wiejski, ale wymagają recia związane z produkcją prosiąt - przewi- gospodarstwa, wówczas będzie mu przysłustrukturyzacji. duje się do 900 tys. zł, a inny będzie poziom giwać rekompensata w wysokości 120 proc. wsparcia na inwestycje związane z budynka- rocznej płatności w ramach systemu dla ma- Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolmi inwentarskimi lub magazynami paszowy- łych gospodarstw, które otrzymywałby do nictwa czeka ogrom pracy przy wdrażaniu PROW 2014 -2020, ale jest do tego dobrze mi w gospodarstwach, w których prowadzo- 2020 r. przygotowana. Zdobyte we wcześniejszych na jest produkcja zwierzęca - 500 tys. zł. Na pozostałe operacje będzie można otrzymać Współczesny świat i globalna gospodarka latach doświadczenia pozwalają być spodo 200 tys. zł. Maksymalny poziom wsparcia, stawiają przed rolnikami nowe wyzwania. kojnym o to, że nasi rolnicy, przedsiębiorcy i jaki będzie można otrzymać na modernizację Nie wystarczy już tylko wyprodukować to- samorządowcy z terenów wiejskich będą pogospodarstw rolnych z PROW 2014 - 2020, war. Rolnik musi zadbać o najwyższą jakość trafili skorzystać z wielkiej i być może już niebędzie więc wyższy od tego, który był do- produktu, atrakcyjność cenową i znaleźć powtarzalnej szansy jaką niesie PROW 2014stępny w poprzednim okresie programowa- klienta. Nie wystarczy też nabyć nowy cią- 2020, bo wiele wskazuje, że w przyszłości aż nia, gdzie wynosił 300 tys. zł. gnik czy maszynę, trzeba mieć na uwadze tylu środków Polska nie zdoła uzyskać.


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Ile zebraliśmy w naszym województwie? Tegoroczne żniwa zdominowały obawy rolników o zbyt produktów rolnych i ceny ich sprzedaży, wywołane przez embargo, wprowadzone przez Rosję na import produktów rolnych z Unii Europejskiej. W tym miejscu skupimy się jednak jedynie na plonach w naszym regionie. Zamieszczamy szacunkowe dane, opublikowane przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. TEKST: Kamil Pik

Szacowana wielkość plonu w województwie kujawsko-pomorskim (dt/ha)

45

40

40

40

30

0

BYDGOSKI

60

40

45

42

42

0

ZIEMNIAKI

BRODNICKI

ŁUBIN

0

PELUSZKA

42

MIESZANKA ZBOŻOWO STRĄCZKOWA

52

MIESZANKA ZBOŻOWA JARA

RZEPAK JARY

43

ŻYTO

RZEPAK OZIMY

0

OWIES

JĘCZMIEŃ JARY

60

PSZENŻYTO JARE

JĘCZMIEŃ OZIMY

ALEKSANDROWSKI

PSZENŻYTO OZIME

POWIAT

PSZENICA JARA

(źródło: Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego)

PSZENICA OZIMA

4

53

0

30

41

40

0

0

0

250

40

0

30

30

35

30

25

20

180

43

40

35

35

40

50

0

0

250

CHEŁMIŃSKI

46

40

48

40

38

29

46

30

28

29

30

38

20

0

0

GOLUBSKO -DOBRZYŃSKI

65

50

55

58

43

35

60

55

35

40

40

35

0

15

180

GRUDZIĄDZKI

65

55

60

55

42

0

60

0

40

45

45

42

40

0

180

INOWROCŁAWSKI

65

45

50

47

42

35

51

0

30

32

40

38

25

15

250

LIPNOWSKI

55

40

42

38

38

33

46

42

32

30

35

42

0

0

200

MOGILEŃSKI

75

42

44

55

43

30

52

40

35

40

40

40

28

25

180

NAKIELSKI

48

44

40

42

36

0

45

42

35

30

40

40

0

15

150

RADZIE JOWSKI

55

44

45

44

32

0

49

44

35

32

43

42

0

0

0

RYPIŃSKI

55

45

50

45

38

0

50

48

38

25

45

40

0

20

0

SĘPOLEŃSKI

40

38

37

35

32

0

40

35

35

40

38

38

0

15

210

ŚWIECKI

51

41

45

43

39

0

45

41

30

35

36

38

0

22

180

TORUŃSKI

60

42

45

40

35

26

62

58

39

33

45

43

38

0

220

TUCHOLSKI

58

45

55

40

38

0

55

40

35

30

38

42

18

15

150

WĄBRZESKI

55

45

55

42

35

25

50

40

30

50

40

45

28

22

180

WŁOCŁAWSKI

52

35

55

50

35

25

45

38

28

30

40

40

25

15

160

ŻNIŃSKI

50

45

50

45

35

0

50

0

30

32

38

38

28

0

200

55,79

43,11

47,58

44,89

37,63

29,75

49,58

42,36

33,16

34,68

39,37

40,05

27,5

18,09

195

Średnio w województwie


1468314BDBHA


6

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Nawozy dla obfitych zbiorów Ponad 50 proc. gleb w Polsce ma odczyn kwaśny i bardzo kwaśny (pH poniżej 5,5). Dlatego, aby uprawy rolne rozwijały się lepiej, ziemię należy dodatkowo wapnować, tak aby jej odczyn zmienił się na słabo kwaśny lub lekko zasadowy. TEKST: Kamil Pik

K

waśne deszcze, zakwaszający wpływ nawozów mineralnych (głównie azotowych) oraz samego klimatu to główne przyczyny zakwaszenia gleb w Polsce. Na obszarze naszego kraju przewaga opadów nad parowaniem powoduje ciągłe przemieszczanie się zasadowych składników pokarmowych w głąb profilu glebowego. Obecnie, przeciwdziałając procesowi zakwaszania, stosuje się przede wszystkim wapnowanie, które skutecznie przywraca zasadowy odczyn glebie. - Zastosowanie wapna nawet późną jesienią pod uprawy wiosenne skutkuje o wiele lepszym efektem niż wapnowanie wiosną. Rodzaj wapna zależy od potrzeb danej gleby. Po wcześniejszym zbadaniu jej zawartości, należy zastosować odpowiednio albo wapno węglanowe albo wapna zawierające magnez - mówi Łukasz Wilczyński z firmy Agro-Wap. - Wapnowanie i prawidłowe utrzymanie odczynu pH gleby poprawia jej strukturę. Podniesienie pH gleby prowadzi także do zwiększenia liczby mikroorganizmów w niej występujących, zdecydowanie również ma wpływ na przyswajalność innych składników mineralnych, w tym azotu - dodaje.

Dobrodziejstwo wapnowania Wapnowanie gleby poprawia żyzność gleb kwaśnych i jest niezbędne dla stworzenia roślinom optymalnych warunków wzrostu. Do najważniejszych zalet procesu należy elimi-

nacja toksycznego glinu z gleby (jego obecność niekorzystnie wpływa na rośliny wrażliwe), czy wspomaganie budowy silnego systemu korzeniowego rośliny poprzez stymulację wzrostu korzeni w głąb profilu glebowego. Zmiana pH na bardziej zasadowe wpływa również na poprawę warunków wodno-powietrznych, czyli lepsze przemieszczanie się wody i składników pokarmowych w glebie, mniejsze zagrożenie erozją oraz zmniejszone ryzyko spływu powierzchniowego składników pokarmowych. Warto pamiętać również, że pH w granicach 6,0-6,5 sprzyja procesom uwalniania składników mineralnych z resztek roślinnych i nawozów naturalnych, a także zwiększa aktywność mikroorganizmów utleniających azot amonowy. W efekcie polepsza się zaopatrzenie roślin w składniki pokarmowe, co sprzyja ich wzrostowi i zwiększeniu plonu. Wśród podstawowych składników - niezbędnych dla rozwoju roślin - znajdują się: azot, fosfor, potas, wapń, magnez, siarka, żelazo, bor, cynk, mangan, miedź oraz molibden. Z badań wynika, że pod wpływem wapnowania zwiększa się przyswajalność większości makroelementów, gdyż w kwaśnych glebach występują one w formie niedostępnej dla roślin.

Zanim użyjesz wapna Zanim zastosujemy wapno, warto jednak zbadać odczyn gleby - zauważa Łukasz Wilczyński. - Bada-

Nawożenie jesienne niesie wiele korzyści, przekładających się na przyszły plon. Możliwość pobierania składników z gleby od początku rozwoju buduje fundament plonowania.

nie odczynu jest kwestią najważniejszą w prawidłowym nawożeniu, jak i wapnowaniu gleby. Po pierwsze, pozyskujemy w ten sposób informacje na temat stanu naszej ziemi, zawartości w niej substancji odżywczych, jak również poznajemy jej odczyn - mówi Łukasz Wilczyński. - Po drugie, poznając odczyn gleby jesteśmy w stanie precyzyjnie ustalić dawkę, jaką mamy zastosować na danym obszarze, jak również rodzaj wapna nawozowego. W wielu przypadkach po zbadaniu odczynu gleby okazuje się, że złe plonowanie nie jest wcale spowodowane złym pH, co pozwala nam ograniczyć dawkę wapna, a w skrajnych przypadkach wręcz zaniechać wapnowania, tym samym oszczędzając czas i pieniądze. Koszty zbadania odczynu gleby wahają się od ok. 20 do ok. 100 zł - dodaje nasz rozmówca. Należy także pamiętać, że nawozy wapniowe wchodzą w reakcję z innymi nawozami, dlatego bardzo ważny jest wybór odpowiedniego momentu wapnowania. Generalna zasada mówi, że nawozy te powinno się stosować na przedplon. Efekt takich działań najczęściej jest optymalny w drugim roku po ich zastosowaniu, a rośliny uprawne są wrażliwe na nagłe zmiany odczynu w czasie wegetacji.


1453314BDBHA


1399814BDBHA


906314TRTHA

887414TRTHA


10

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Pieniądz z turystów wolny od podatku Zaliczkę na podatek dochodowy należy przelewać na konto fiskusa od tego miesiąca, w którym dochody uzyskane z wynajmowania pokoi przekroczyły kwotę 3091 złotych.

Wynajmując pokoje wczasowiczom, niezależnie czy robimy to prywatnie, czy w ramach działalności gospodarczej, musimy odprowadzić podatek. Wyjątkiem jest wynajem pokoi na wsi w ramach tzw. agroturystyki. TEKST: Kamil Pik

A

groturystyka zyskuje coraz większą popularność wśród wczasowiczów, a dzięki temu stwarza szansę rozwinięcia dochodowego biznesu osobom, zamieszkałym na terenach wiejskich. W kodeksie nie znajdziemy prawnej definicji agroturystyki. Przyjmuje się, że jest to rodzaj usługi, świadczonej w ramach gospodarstwa rolnego, skierowanej do turystów, która może polegać np. na zapewnieniu noclegu, wyżywienia, udostępnienia pola namiotowego, wynajęciu

sprzętu sportowego i turystycznego, organizacji rejsów i wycieczek. Usługi te można mnożyć. Jednak najistotniejsze z punktu widzenia przedsiębiorcy jest to, że z podatku dochodowego zwolnione są jedynie wynajem pokoi i wyżywienie, ale to też pod pewnymi warunkami. - Pokoje wynajmowane w ramach agroturystyki powinny znajdować się w budynku mieszkalnym (nie mogą to być np. domki letniskowe lub pokoje w budynku niemieszkalnym), który usytuowany jest na terenie wiejskim

i wchodzi w skład gospodarstwa rolnego. Ważnym warunkiem jest także to, by liczba wynajmowanych pokoi nie przekraczała 5. Bez znaczenia jest tu liczba osób, którym się je podnajmuje. Jeśli spełniamy powyższe warunki, to wówczas możemy skorzystać ze zwolnienia od płacenia podatku z tytułu najmu, ale też z tytułu zapewnienia wczasowiczom wyżywienia - informuje Marta Gargas, dyrektor oddziału Tax Care w Bydgoszczy. Jeżeli osoba fizyczna, w ramach agroturystyki, świadczy też inne usługi (np. pobie-


1401414BDBHA


12

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

ra opłaty za wypożyczenie roweru), to dochody z tego tytułu nie są zwolnione z podatku. W tej sytuacji, trzeba sporządzić wykaz kwot przychodów ze względu na ich rodzaj.

Wynajem pokoi poza agroturystyką Aby wynajmować pokoje wczasowiczom w swoim domu (ale na większą skalę niż 5 pokoi) nie trzeba mieć założonej działalności gospodarczej. Można to robić jako osoba prywatna. Trzeba tylko ustalić sposób opodatkowania. W sytuacji najmu prywatnego możemy rozliczyć się z fiskusem wg zryczałtowanej stawki 8,5 proc. lub skali podatkowej ze stawkami 18 proc. i 32 proc. Warto tu zastanowić się chwilę i dobrze rozważyć wybór sposobu opodatkowania, ponieważ różnice nie dotyczą wyłącznie stawek, ale także samej podstawy opodatkowania, czyli tego, co może (bądź nie może) stanowić kosztu uzyskania przychodu. Warto pamiętać, że w przypadku ryczałtu, przy rozliczeniu z urzędem skarbowym, niestety nie możemy uwzględnić kosztów poniesionych np. na wyposażenie pokoi. Takie koszty, zmniejszające podstawę opodatkowania, a tym samym i podatek dochodowy, możemy zastosować jedynie w przypadku opodatkowania wg skali podatkowej (18 proc. i 32 proc). Trzeba jednak mieć na względzie, że taki najem często może zostać uznany za prowadzenie działalności gospodarczej. Bowiem zgodnie z definicją zawartą w ustawie o PIT, za działalność gospodarczą uważa się działalność zarobkową:

Dochody z najmu prywatnego opodatkowanego ryczałtowo (8,5 proc.) nie mogą być natomiast łączone z innymi dochodami, dlatego niezależnie od comiesięcznych lub cokwartalnych wpłat na podatek dochodowy, należy osobno złożyć do urzędu skarbowego PIT-28.

wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową, polegającą na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż, polegającą na wykorzystywaniu rzeczy oraz wartości niematerialnych i prawnych prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły, z której uzyskane przychody nie są zaliczane do innych przychodów ze źródeł wymienionych w art. 10 ust. 1 pkt 1, 2 i 4-9.

Agroturystyka i działalność gospodarcza Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli wynajmujemy pokoje w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Wtedy podatek możemy rozliczyć wg skali podatkowej (18 proc. i 32 proc.) lub zdecydować się na podatek liniowy (19 proc.). W obu przypadkach możemy pomniejszyć podstawę opodatkowania, a tym samym zapłacić niższy podatek, odliczając koszty uzyskania przychodu, do których można oczywiście zaliczyć np. wyposażenie czy remont pokoi, odpisy amortyzacyjne. W przypadku podatnika, który rozpocznie osiąganie przychodów z najmu prywatnego w trakcie roku podatkowego, pisemne oświadczenie o wyborze opodatkowania w formie ryczałtu powinno złożyć się nie później niż do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym osiągnięty został pierwszy przychód z tego tytułu, albo do końca roku podatkowego,

jeżeli pierwszy taki przychód osiągnięto w grudniu roku podatkowego. W ramach najmu prywatnego obowiązek podatkowy powstaje kasowo, czyli z chwilą, gdy faktycznie otrzymamy lub będą nam pozostawione do dyspozycji pieniądze i wartości pieniężne, albo np. wartość otrzymanych świadczeń w naturze za umówiony czynsz. Natomiast w ramach działalności gospodarczej przychód powstaje niezależnie od momentu zapłaty. - W przypadku wyboru opodatkowania na zasadach ogólnych w ramach najmu prywatnego, zaliczkę na podatek dochodowy należy wpłacać do 20. dnia następnego miesiąca, w którym otrzymano zapłatę za najem. Zaliczkę na podatek dochodowy należy przelewać na konto fiskusa od tego miesiąca, w którym dochody uzyskane z wynajmowania pokoi przekroczyły kwotę 3091 złotych. Podatek można opłacać co miesiąc lub raz na kwartał - tłumaczy Gargas. Należy je również uwzględnić w rocznym zeznaniu PIT, łącząc je (w przypadku najmu prywatnego, czyli w sytuacji wynajmowania pokoi bez prowadzenia działalności gospodarczej z tego tytułu) z innymi ewentualnymi dochodami, opodatkowanymi na zasadach ogólnych, na przykład z pracy na etacie. - Dochody z najmu prywatnego opodatkowanego ryczałtowo (8,5 proc.) nie mogą być natomiast łączone z innymi dochodami, dlatego - niezależnie od comiesięcznych lub cokwartalnych wpłat na podatek dochodowy, należy osobno złożyć do urzędu skarbowego PIT-28. Termin jego złożenia mija z końcem stycznia - kończy pani dyrektor z bydgoskiego oddziału Tax Care.


909314TRTHA


14

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Nowe perspektywy przed rolnikami

O Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich w latach 2014-2020 rozmawiamy z Andrzejem Owczarzem, dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego ARiMR w Toruniu. TEKST: Kamil Pik

D

zięki dotacjom, które rozdzieliła ARiMR z PROW na lata 2007-2013, rolnicy kupili setki tysięcy nowoczesnych ciągników i maszyn, powstały tysiące nowych miejsc pracy na terenach wiejskich, zakłady przetwórcze należą do najnowocześniejszych w Europie, a nasze środowisko zachowało swoje naturalne walory. W kolejnym unijnym budżecie na realizację Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 przeznaczono łącznie ponad 13,5 mld euro. Jakie priorytety znalazły się w PROW 2014-2020? PROW na lata 2014-2020 ma sześć priorytetów, z których każdy ma swój tzw. obszar interwencji. Pierwszy to poprawa łańcucha żywnościowego i promowanie zarządzania ryzykiem. Drugi - odtwarzanie, chronienie i wzmacnianie

ekosystemów zależnych od rolnictwa. Trzecim jest ułatwianie transferu wiedzy o rolnictwie, leśnictwie i na obszarach wiejskich. Czwarty to poprawa konkurencyjności wszystkich rodzajów gospodarki rolnej i zwiększenie rentowności gospodarstw rolnych. Piąty priorytet zapisano pod hasłem: wspieranie efektywnego gospodarowania zasobami i przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną i odporną na zmianę klimatu w sektorach rolnym, spożywczym i leśnym. Ostatni szósty zaś brzmi: zwiększanie włączenia społecznego, ograniczenie ubóstwa i promowanie rozwoju gospodarczego na obszarach wiejskich. Priorytety Komisji Europejskiej dotyczące przeznaczenia środków na realizację polityki rozwoju obszarów wiejskich od 2014 r. łącząstare i nowye elementy. Środki, które sprawdziły się w latach 2007- 2013 zachowano

i zaktualizowano, ale dodano też nowe, służące m.in. podnoszeniu konkurencyjności europejskiego rolnictwa i jego innowacyjności. Pamiętano także, aby rozwój gospodarczy i cywilizacyjny brał pod uwagę zmiany klimatyczne i troskę o środowisko naturalne. W tych obszarach wprowadzono nowe instrumenty finansowe. Co mieści się w ramach poszczególnych priorytetów? Na co konkretnie będzie można z każdego z nich pozyskiwać pieniądze? Pieniądze będzie można przeznaczyć na rozmaite działania, wdrażane przez ARiMR: inwestycje w gospodarstwach rolnych (modernizacja gospodarstw rolnych); przywracanie potencjału produkcji rolnej, zniszczonego w wyniku klęsk żywiołowych i katastrof oraz wprowadzenie odpowiednich środków zapobiegawczych inwestycje zapobiegawcze oraz inwestycje


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

odtworzeniowe; pomoc na rozpoczęcie działalności gospodarczej na rzecz działalności pozarolniczej na obszarach wiejskich (premie na rozpoczęcie działalności pozarolniczej); pomoc na rozpoczęcie działalności gospodarczej na rzecz rozwoju małych gospodarstw (restrukturyzacja małych gospodarstw); rozwój przedsiębiorczości - rozwój usług rolniczych; płatności na rzecz rolników kwalifikujących się do wsparcia w ramach systemu dla małych gospodarstw (płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa); pomoc na rozpoczęcie działalności gospodarczej na rzecz młodych rolników; tworzenie grup i organizacji producentów; działanie rolno-środowiskowo-klimatyczne; rolnictwo ekologiczne; płatności ONW; zalesianie i tworzenie terenów zalesionych; przetwórstwo i marketing produktów rolnych. Na co w ramach PROW 2014-2020 mogą liczyć młodzi rolnicy? Dla młodych polskich rolników, oprócz większych dopłat bezpośrednich, przewidziano pomoc w wysokości 100 tys. zł, czyli o 25 tys. więcej niż w PROW 2007-2013 (zwiększona kwota była już dostępna w ostatnim naborze, organizowanym w 2014 r.). Obowiązywać będzie jednak odmienny niż dotychczas system rozliczania inwestycji. Młody rolnik otrzyma wsparcie w dwóch etapach: na początek 80 proc. premii, a po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków - pozostałe 20 proc. Taki sposób rozliczeń ma na celu właściwie wykorzystanie pomocy. Premia musi być wydatkowana na cele związane z rozwojem gospodarstwa, zgodnie z założeniami biznesplanu. W komunikatach na temat nowego PROW pojawia się hasło „premia na restrukturyzację małych gospodarstw”. Co się pod nim kryje? To nowy rodzaj wsparcia na restrukturyzację małych gospodarstw. W przeszłości małe gospodarstwa często nie mogły pozyskiwać środków unijnych, ponieważ nie miały odpowiedniego potencjału ekonomicznego, a ten był niezbywalnym warunkiem ubiegania się o pomoc. W nowej perspektywie zaplanowano, że małe gospodarstwa będą mogły otrzymać wsparcie w wysokości 60 tys. zł w dwóch transzach: 80 proc. i 20 proc. - po wykonaniu inwestycji zgodnie z biznesplanem. Działanie skierowane do rolników (osób fizycznych ubezpieczonych na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników w pełnym zakresie jako rolnik, prowadzących wyłącznie działalność rolniczą) posiadających gospodarstwa o wielkości ekonomicznej gospodarstwa poniżej 6 tysięcy euro. Premia ma być wydatkowana na restrukturyzację gospodarstwa zgodnie z założeniami biznesplanu. Jakie jeszcze zmiany istotne dla rolników i mieszkańców wsi pojawiły się w PROW 2014--2020? Pomoc finansowa ze środków programu będzie skierowana głównie do sektora rolnego. Plano-

wane w programie instrumenty pomocy finansowej będą miały na celu przede wszystkim rozwój gospodarstw rolnych (modernizacja gospodarstw rolnych, restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, premie dla młodych rolników, płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Do dalszego rozwoju sektora rolnego i wzrostu jego konkurencyjności przyczynią się także takie instrumenty pomocy finansowej jak: transfer wiedzy i innowacji oraz doradztwo rolnicze. Nowym instrumentem wspierającym wdrożenie innowacji w sektorze rolno-spożywczym będzie działanie współpraca. W ramach poprawy organizacji łańcucha żywnościowego przewiduje się wsparcie inwestycji związanych z przetwórstwem i marketingiem artykułów rolnych, dalszy rozwój grup i organizacji producentów oraz systemów jakości produktów rolnych i środków spożywczych. Ponadto, dla ułatwiania sprzedaży bezpośredniej artykułów rolnych, planuje się dalsze wspieranie budowy i modernizacji targowisk. Planowana jest kontynuacja wsparcia, pozwalającego na odtwarzanie potencjału produkcji rolnej, zniszczonego w wyniku wystąpienia klęsk żywiołowych i katastrof naturalnych, jak również wprowadzenie nowego, którego celem będzie ochrona gospodarstw rolnych przed tego typu zdarzeniami. Nowym działaniem będzie rolnictwo ekologiczne, którego celem jest wzrost rynkowej produkcji ekologicznej. Przedsięwzięcia z zakresu ochrony środowiska (w tym wody, gleb, krajobrazu) i zachowania bioróżnorodności będą finansowane w ramach działań rolnośrodowiskowo-klimatycznych i zalesień. Kontynuowana będą płatności na rzecz obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. W celu zapewnienia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich kontynuowane będą działania, przyczyniające się do rozwoju przedsiębiorczości, odnowy i rozwoju wsi, w tym w zakresie infrastruktury technicznej, które będą realizowane zarówno w ramach odrębnych działań, jak również poprzez działanie leader. Kontynuacja wdrażania lokalnych strategii rozwoju (leader) wzmocni realizację oddolnych inicjatyw społeczności lokalnych. Kiedy będzie można pozyskiwać pierwsze kwoty z PROW 2014-2020? Przyjęty przez Radę Ministrów 15 kwietnia 2014 roku projekt PROW na lata 2014-2020 został przekazany do Komisji Europejskiej. KE analizuje dokument i jeżeli prowadzone w trakcie opiniowania tego dokumentu negocjacje będą przebiegały sprawnie, w ciągu kolejnych 6 miesięcy powinien on zostać zatwierdzony i nasz kraj będzie mógł rozpocząć rozdysponowywanie środków z tego programu. Planuje się, że łączne środki publiczne przeznaczone na realizację PROW 2014-2020 wyniosą 13 513 295 000 euro, w tym: 8 598 280 814 z budżetu UE (EFRROW) i 4 915 014 186 euro wkładu krajowego. Dziękuję za rozmowę.

MOIM ZADANIEM

ALEKSANDRA SYPNIEWSKA SPECJALISTA DO SPRAW FUNDUSZY UNIJNYCH W EURO KUJAWY SP. Z O.O.

Nowy PROW 2014-2020 to nowe możliwości rozwoju, zarówno dla rolników, jak i przedsiębiorców z obszarów wiejskich. Już teraz wiadomo, że liczba chętnych do pozyskania dotacji będzie znacznie większa niż w ubiegłych latach. Procedura przyznania środków będzie jednak bardziej skomplikowana. Wszystkie gospodarstwa będą musiały wykazać się wzrostem dochodowości, co może stanowić problem dla wnioskodawców. Dodatkowo w dokumentach aplikacyjnych trzeba będzie szczegółowo uzasadnić inwestycję. Cieszące się do tej pory największym zainteresowaniem wsparcia dla gospodarstw rolnych i przetwórców budzą skrajne emocje. Z jednej strony ograniczone zostanie dofinansowanie dla jednego podmiotu, z drugiej jednak da to szanse pomocy większej liczbie wnioskodawców. W mojej opinii, ograniczenie wsparcia dla mikroprzedsiębiorców stanowi słaby punkt nowego PROW, natomiast dużym plusem jest wsparcie dla małych gospodarstw. Zachęcam wszystkich do ubiegania się o dotacje, gdyż może być to już ostatnia szansa na otrzymanie pomocy z Unii Europejskiej.

15


16

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Podziękowano za plony W tym roku gospodarzem Dożynek Wojewódzkich była gmina Łabiszyn. Impreza odbyła się na tamtejszym stadionie miejskim. TEKST: Kamil Pik

J

ak co roku, po zakończeniu żniw rolnicy dziękują za plony, gromadząc się na rozmaitych festynach dożynkowych, połączonych z mszami dziękczynnymi. Nierozerwalnym elementem dożynek są tzw. korony dożynkowe, będące dowodem wdzięczności za zbiory. Każda z gmin uczestniczących w dożynkach przygotowuje przepiękną kompozycję ze zbóż, ziół, kwiatów, a czasami nawet i owoców. Wieniec, który zostanie wybrany najpiękniejszym na wojewódzkiej imprezie, tradycyjnie jedzie na dożynki prezydenckie w Spale. Dożynki w Łabiszynie otworzył barwny dożynkowy korowód, po którym były oficjalne wystąpienia i uroczysta msza święta, a także rozstrzygnięcie konkursów na najciekawsze dożynkowe stoisko promocyjne (wzięły w nim udział reprezentacje powiatów i lokalne grupy działania) i najpiękniejsze wieńce dożynkowe. Mszę odprawił biskup diecezji bydgoskiej Jan Tyrawa. W części oficjalnej dożynek udział wzięli m.in., wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes oraz marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki. Zaszczytną funkcję starostów dożynek wojewódzkich pełnili w tym roku rolnicy z powiatu żnińskiego: Zdzisława Tomczak z Juncewa w gminie Janowiec Wielkopolski i Zenon Mikołaj Zieliński, prowadzący swoje gospodarstwo w Łabiszynie Wsi w gminie Łabiszyn.


2372413BDBHA

1402514BDBHA


18

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Gdy zbliża się zima Do końca sezonu już coraz bliżej, najwyższa więc pora pomyśleć o konserwacji maszyn, których nie będziemy wykorzystywać do wiosny. Właściwe przygotowanie do zimy pozwoli uniknąć przykrych niespodzianek, gdy rozpoczną się prace polowe. TEKST: Rafał Kruk

N

owoczesne urządzenia rolnicze budowane są tak, by sprawiać rolnikowi jak najmniej kłopotu, jednak nawet najlepsza maszyna nie jest całkowicie odporna na warunki atmosferyczne i wymaga okresowej konserwacji. Długie i bezawaryjne użytkowanie sprzętu rolniczego uwarunkowane jest bowiem znajomością zasad jego eksploatacji, konserwacji i przechowywania. Pozwalają one uniknąć niespodziewanych awarii i kosztownych wydatków, związanych z ich usunięciem. W jaki sposób przygotować się więc do zimy? - Przede wszystkim, konserwacji maszyn nie powinniśmy robić wyłącznie przed zimą. Wiele urządzeń wykorzystywanych jest w gospodarstwie tylko przez parę miesięcy w roku, więc im szybciej zadbamy o nie po zakończeniu prac, tym lepiej - radzą producenci maszyn. Konserwację zaczynamy zawsze od dokładnego oczyszczenia sprzętu z błota, piasku i pyłu. Gleba chłonie bowiem intensywnie wilgoć i jej resztki na maszynach mogą być później

źródłem korozji. Uwagę zwrócić należy również na pozostałości roślinne, które przyciągać mogą gryzonie, powodujące nieraz uszkodzenia instalacji oraz elementów uszczelniających. Zanieczyszczenia z trudno dostępnych miejsc najłatwiej usunąć myjką ciśnieniową. Do mycia stosować można roztwory alkaliczne lub środki emulgujące, w większości przypadków wystarczy jednak ciepła woda. - Trzeba pamiętać, by uważać na urządzenia elektryczne, uszczelki, przekładnie, korki wlewu oleju i zbiornika paliwa, filtry i układ wydechowy silnika. Nie należy lać wody pod wysokim ciśnieniem, ani zbyt gorącej, by nie spowodować więcej szkód niż pożytku. I trzeba pamiętać, by maszyna zdążyła wyschnąć, nim wstawimy ją do garażu lub przykryjemy plandeką - dodają nasi rozmówcy. Malowanie i smarowanie Zanim pozwolimy maszynom zapaść w zimowy sen, musimy wykonać wiele innych czynności.

Wszystkie urządzenia powinny być poddane zawczasu przeglądowi technicznemu, który pozwoli wykryć usterki, jakie mogły się pojawić w trakcie minionego sezonu. Im szybciej zdecydujemy się do tego zabrać, tym większe prawdopodobieństwo, że uda nam się naprawić defekt niższym kosztem. Po oczyszczeniu urządzeń, powinniśmy skontrolować, m.in. stan powłok malarskich, zwłaszcza tych na cienkich blachach, by jak najszybciej pozbyć się ognisk korozji. Rdzę usuwamy za pomocą drucianej szczotki, papieru ściernego bądź ręcznej szlifierki. Po pozbyciu się skorodowanej warstwy, odtłuszczamy powierzchnię przeznaczoną do malowania, a następnie pokrywamy ją farbą podkładową i farbą antykorozyjną. Dokładnie przyjrzeć należy się też wszelkim elementom wykonanym z żeliwa lub stali, takim jak łańcuchy, zębatki czy łożyska. By zmniejszyć ryzyko ich korozji należy pokryć je specjalnymi powłokami ochronnymi. Wśród przeznaczonych do tego preparatów znajdzie-

W p z

D

te te fa m

G

u 8


1442114BDBHA

GlobalMalt Polska Sp. z o.o. jest słodownią zlokalizowaną w Bydgoszczy, powstałą w 2001 roku, w miejscu zakładu znanego jako „Słodownia Fordon”. Spółka należy do dwóch udziałowców: niemieckiej grupy słodowniczej GlobalMalt GmbH oraz polskiej grupy zbożowo-młynarskiej Polskie Młyny S.A. Po modernizacjach w latach 2008-2010 słodownia może produkować 85.000 ton słodu jęczmiennego, co oznacza roczne zapotrzebowanie na jęczmień browarny w ilości ponad 105.000 ton. W związku ze wzrostem zdolności produkcyjnej GlobalMalt Polska jest zainteresowana nawiązaniem wieloletniej współpracy z rolnikami i grupami producenckimi, którzy chcą uprawiać jęczmień. Gwarantujemy doradztwo i opiekę polową od momentu siewu do zbioru. Dysponujemy szeroką bazą magazynową oraz transportową gwarantującą sprawną obsługę około-żniwną.

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY! W przypadku zainteresowania prosimy o kontakt z naszym Przedstawicielem:

Dariusz Imała

tel. kom.: +48/720-800-870 tel. +48/52/343-92-71 fax. +48/52/347-18-10 mail: di@globalmalt.pl

GlobalMalt Polska Sp. z o.o. ul. Fordońska 400 85-790 Bydgoszcz


20

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

Przechowując zimą opony od ciągników i maszyn rolniczych, należy je składować w zamkniętym, suchym i ciemnym pomieszczeniu. Opony muszą być chronione przed źródłami ozonu (stanowisko spawania w łuku, itp.), promieniami ultrafioletowymi (słońce) i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.

wrzesień/październik

my farby, oleje, smary i inne inhibitory korozji. Do najskuteczniejszych z nich należą preparaty oparte na bazie wosków mineralnych, które dobrze wnikają w szczeliny, dobrym rozwiązaniem jest też... olej rzepakowy. - Jest tani, łatwo dostępny i ekologiczny, ale przez to, że jest rzadki, szybko spływa i trzeba go zagęszczać - zauważają rolnicy. W tym celu można dodać do niego smalec, margarynę czy masło. Do konserwacji przeciwkorozyjnej nie należy natomiast stosować zużytych olejów silnikowych, ponieważ nie tylko są one szkodliwe dla środowiska, ale przez zawarte w nich agresywne substancje mogą wywołać efekt odwrotny od pożądanego i przyspieszyć korozję metalu. Preparaty nakładamy pędzlem, a w przypadku dużych maszyn posłużyć się można sprężarką powietrza z lancą do konserwacji. Łańcuch, akumulator, silnik Przed zimą wymagana jest także wymiana lub uzupełnienie oleju w skrzyniach przekładniowych i układach hydraulicznych. W skrzyniach, które były intensywnie użytkowane, należy wymienić go całkowicie, w tych rzadziej wykorzystywanych wystarczy uzupełnić go do wymaganego poziomu i zabezpieczyć przed dostawaniem się wody. Po spuszczeniu starego oleju z układów hydraulicznych, czyścimy je na zewnątrz i przepłukujemy od środ-

2014

ka. Maszynę należy też zabezpieczyć, by elementy hydrauliczne nie pozostawały pod ciśnieniem. Ważna jest też odpowiednia konserwacja łańcuchów. Polega ona na ich zdemontowaniu i wymyciu w nafcie lub pod silnym strumieniem gorącej wody. Wysuszone łańcuchy należy zakonserwować smarem. Jeżeli maszyny, z których je wymontowaliśmy, będą garażowane, łańcuchy można założyć z powrotem na koła przekładni, unikając jednak ich napinania. W przeciwnym przypadku owijamy łańcuchy papierem i przechowujemy pod zadaszeniem. Wiedząc, że nie będziemy korzystać już z wybranych maszyn, koniecznie powinniśmy wymontować z nich też akumulatory. Przed tym jak schowamy je w magazynie, musimy sprawdzić poziom elektrolitu oraz napięcie. Pamiętajmy, że akumulator przechowujemy w suchym, ciepłym pomieszczeniu, zawsze w stanie pełnego naładowania i ładujemy go przynajmniej raz na trzy miesiące, by uniknąć uszkodzenia płyt. Zaciski i klemy na czas magazynowania można oczyścić ciepłą wodą i posmarować wazeliną. W silnikach wymieniamy olej, przed zimą spuszczamy też paliwo wraz z powstałymi wewnątrz zanieczyszczeniami i zalewamy świeżym, najlepiej do pełna, by uniemożliwić przenikanie wody do paliwa. Spraw-

dzamy też stan i poziom zamarzania płynu chłodniczego, który uzupełniamy lub wymieniamy na świeży. Jak przechowywać? Maszyny rolnicze powinny być przechowywane w zamkniętych pomieszczeniach, najlepiej z utwardzonym podłożem, które chronią urządzenia przed wilgocią w postaci opadów deszczu i śniegu. Producenci zalecają, by ustawiać maszyny na klockach i podpórkach, co odciąża opony, a przy braku odpowiedniej ilości miejsca w pomieszczeniach zamkniętych, na otwartym terenie przechowywać te z urządzeń, które są najmniej skomplikowane i najbardziej odporne na działanie czynników zewnętrznych. - Jeżeli już musimy przechowywać maszyny rolnicze na otwartym terenie, to zadbajmy o to, by były one ustawione na utwardzonym podłożu z odpowiednim spadkiem, który będzie ułatwiał spływ wody opadowej. Żadne z urządzeń nie powinno stać w wodzie lub śniegu - radzą specjaliści. Przypominają też o minusach przykrywania maszyn plandeką. - Brak wentylacji i możliwości odparowania wody, która dostanie się pod plandekę parując z podłoża, może zwiększyć ryzyko korozji. Jest to więc rozwiązanie, które w podobnych przypadkach, może okazać się zarówno korzystne, jak i zgubne.


1414114BDBHA


22

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Co grozi rolnikowi?

NAJCZĘŚCIEJ STWIERDZANE PRZEZ INSPEKCJĘ PRACY NIEPRAWIDŁOWOŚCI, TO:

Rolnictwo to niebezpieczny zawód. Najczęściej spotykające rolników wypadki przy pracy to upadki oraz wciągnięcia i uderzenia przez maszyny. TEKST: Kamil Pik

J

ak wynika ze statystyk podanych przez KRUS za pierwsze półrocze 2014 roku, w województwie kujawsko-pomorskim doszło do 768 zgłoszonych wypadków w rolnictwie. W przypadku 521 z nich wypłacono jednorazowe odszkodowania. Dwa skończyły się śmiercią. Zanotowano także dwa przypadki chorób zawodowych u rolników.

Co się dzieje na wsi Ciekawie wygląda zestawienie KRUS-u, pokazujące, co najczęściej przytrafia się rolnikom. Dane procentowe dotyczą ogółu wypadków w skali całej Polski. 48,8 procent zgłoszonych wypadków było upadkiem osób, 13 procent to pochwycenie i uderzenie przez części ruchome maszyn i urządzeń. Rozmaite uderzenia, przygniecenia czy pogryzienia przez zwierzęta stanowiły 12,3 proc. zdarzeń. Uszczerbek na zdrowiu w wyniku upadku przedmiotów to 9,1 procent zgłoszeń. Zetknięcie się z ostrymi narzędziami ręcznymi i innymi ostrymi przedmiotami to 5,1 procent. Przejechanie, uderzenie, pochwycenie przez środek transportu w ruchu stanowiły 2,0 proc. wypadków. Natomiast uderzenie, przygniecenie przez materiały i przedmioty transportowane mechanicznie lub ręcznie

1,5 procent. 1,2 procent to nagłe zachorowania, 7,0 procent to inne zdarzenia, a pozostałe przypadki stanowią 1,3 proc. zgłoszonych zdarzeń.

Zaniedbują najbardziej oczywiste Promocja bezpieczeństwa na wsi to jedno z ważniejszych zadań wykonywanych przez Okręgowe inspektoraty państwowej inspekcji pracy. Co roku pracownicy tej instytucji przeprowadzają też liczne kontrole gospodarstw i prac polowych podczas, których zwracają uwagę na zaniedbania i zagrożenia bezpieczeństwa. Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy w okresie żniw przeprowadził takie kontrole u gospodarzy na terenie gmin Szubin, Tuchola, Mogilno, Łasin, Koronowo, Sicienko. Ich wyniki pasują do struktury wypadków, przedstawionej przez KRUS. Niektóre z zaobserwowanych przypadków mogą zmrozić krew w żyłach pracowników OIP. Bo trudno inaczej zareagować, gdy ktoś próbuje naprawić włączoną maszynę. Największą jednak rolę w takich przypadkach odgrywają osóby z bliskiego otoczenia, które powinny zwrócić uwagę na niebezpieczne zachowanie, jeśli widzą bliskiego ryzykującego własne zdrowie, a czasami i życie. Pamiętajmy, że jedno i drugie mamy tylko jedno.

nieprawidłowości przy obsłudze kombajnów: brak kompletnych osłon mechanizmów napędzających heder - przekładni pasowych i łańcuchowych, brak podparcia przyrządu żniwnego przy naprawach, nieprawidłowy sposób transportu przyrządu żniwnego po drogach publicznych, brak daszku chroniącego operatora kombajnu przed pyłem i słońcem, uszkodzone drabinki wiodące do pomostu operatora kombajnu, niesprawne sygnalizacje świetlne niebezpieczna obsługa pras do słomy - brak osłon części ruchomych czy usuwanie słomy, która zapchała prasę przy włączonym napędzie zły stan burt w przyczepach rolniczych i często brak sygnalizacji świetlnej oraz oznakowania trójkątem ostrzegawczym, brak homologacji przyczep niewłaściwy stan techniczny ciągników: użytkowanie ciągników rolniczych bez osłon WOM, użytkowanie ciągników bez kabiny lub ramy, zły stan ogumienia i układów kierowniczych, hamulcowych, brak lub niekompletne osłony wałów przegubowo-teleskopowych niebezpieczny przewóz osób w nieprzystosowanej kabinie lub na błotnikach maszyn niebezpieczny przewóz osób na załadowanych przyczepach, wykonywanie przeglądu lub napraw maszyn przy włączonym napędzie.


1446514BDBHA

199514BDBHA

1389914BDBHA


24

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

W grupie siła Wyjątkowo chwiejny ostatnimi czasy rynek trzody chlewnej raczej nie rozpieszcza hodowców. Często czują się oni osamotnieni w swoich apelach. Ich głos może wzmocnić zrzeszanie się w grupy producenckie. TEKST: Kamil Pik

S

ytuacja polskiej branży trzody chlewnej jest nadal niestabilna. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Zablokowany eksport wieprzowiny do Rosji, na Białoruś i na rynki Dalekiego Wschodu z każdym dniem powoduje straty finansowe dla producentów, dystrybutorów i przetwórców. Duże i prężnie działające firmy stale poszukują nowych rynków zbytu, by odrobić poniesione w związku z tym straty. Rolnicy jednak, mimo wielu starań i obietnic ze strony polskiego rządu, w większości zostali pozostawieni sami sobie. Wielu z nich, o czym informowały krajowe media, zrezygnowało nawet z hodowli świń z powodu jej nierentowności. Ciągle jednak wielu rolników z dużą dozą niechęci i obaw patrzy na zakładanie grup producenckich. Pozwalają one na skuteczne wzmocnienie pozycji negocjacyjnej w kontaktach handlowych, jak i tych z władzami samorządowymi i centralnymi. Jak może działać taka grupa, sprawdziliśmy na przykładzie spółki działającej na pograniczu województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Z naszego regionu w jej skład weszło na razie 4 producentów trzody chlewnej. Jak to działa? Grupa „Wspólnymi Siłami” powstała wokół przedsiębiorstwa Spółka Agro-Transhandel, handlującego żywymi zwierzętami. - Wychodzimy naprzeciw aktualnym problemom rolników. Skupiamy zaufa-

nych hodowców trzody chlewnej, zrzeszonych, by razem przetrwać ciężkie dla branży czasy - przyznaje Edyta Młynarczyk, prezes Agro-Transhandel. - Jako firma z wieloletnim doświadczeniem mamy bazę kontaktów i dużą świadomość tego, co dzieje się aktualnie na rynku. Dzięki temu jesteśmy w stanie przewidywać, jak zmieni się sytuacja - np. dotycząca cen tuczników. Idea Grupy „Wspólnymi Siłami” opiera się na zaufaniu i podejmowaniu działań w obronie wspólnego interesu. Na byciu razem na dobre i na złe. W przypadku tej grupy, zbudowanej wokół branżowej firmy, rolnicy są nie tylko kontrahentami, ale i biorą czynny udział w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Hodowcy współpracują z firmą nie tylko w zakresie sprzedaży żywca, zasilają również jej pion handlowy, logistyczny i techniczny. Dzięki temu stanowią istotny filar firmy i mają bezpośredni wpływ na jej rozwój, co oczywiście przekłada się na ich korzyści podczas sprzedaży zwierząt. Edyta Młynarczyk nie wyklucza, że w przyszłości rolnicy może będą również udziałowcami w spółce. W ramach Grupy „Wspólnymi Siłami” hodowcy trzody chlewnej mogą przystąpić do programu tuczy kontraktowych. Polega on na wyliczeniu ceny kontraktowej w momencie pojawienia się u rolnika warchlaka. Niezależnie od tego, co będzie działo się na rynku przez okres tuczu, rolnik sprzeda tucznika za wcześniej umówioną cenę. Oczywiście cena ta będzie w sobie zawierać

Na opublikowanej przez Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski liście grup producentów rolnych tych zajmujących się trzodą chlewną jest 28. Zrzeszają one 4 osoby prawne i 559 osób fizycznych.

wszystkie koszty eksploatacyjne, jak i uwzględniać zysk rolnika. Nietypowy instrument Bacząc na dużą chwiejność sektora rolniczego, w przypadku tej grupy powstał również unikalny mechanizm „funduszu gwarancyjnego”, gdzie jest gromadzona, zarówno na plusie, jak i na minusie, różnica między ceną kontraktową a rynkową. Wszystkim rolnikom, którzy wezmą udział w programie min. 3 razy w roku, będą wypłacane na koniec danego roku zgromadzone w funduszu środki. Udział w programie gwarantuje hodowcom trzody chlewnej również bezcenną korzyść. Zyskują oni w obecnej sytuacji na polskim rynku trzody chlewnej przejrzystość i stabilność cen skupu. Pozwala to na zaplanowanie rozwoju gospodarstwa i skupieniu się na hodowli.


1401114BDBHA


26

Orzech - R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

ma swoje plusy

Leszczyna cieszy się zainteresowaniem nie tylko ogrodników, ale przede wszystkim plantatorów, dla których jest dobrym konkurentem dla jabłek czy czereśni. TEKST: Rafał Kruk


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

S

zukałem pomysłu na działalność rolniczą, nie chciałem jednak iść w uprawę zboża lub hodowlę zwierząt. Zwróciłem wówczas uwagę, że wszędzie dookoła powstają sady, pomyślałem więc, że może to kierunek, w którym warto iść. Zacząłem czytać na forach internetowych i pytać znajomych rolników, co się opłaca uprawiać i tak trafiłem na informację o leszczynie - wspomina Zbigniew Bednarek, początkujący plantator. Leszczyna pospolita jest krzewem występującym w naszych lasach, ale przez wiele lat trzymana była w polskich ogrodach na prywatny użytek niż jako źródło dochodu. Rozpoczynając uprawianie innych odmian leszczyny niż ta rodzima rolnicy nie mieli pewności, jak sprawdzią się one w naszych warunkach klimatycznych i dopiero spadek opłacalności produkcji i problemy ze zbytem innych owoców spowodował wzrost zainteresowania takimi uprawami. Okazało się, że np. leszczyna pontyjska doskonale zaadaptowała się do polskich warunków, a walory smakowe i zdrowotne orzechów laskowych sprawiły, że stały się one cenionym towarem, wykorzystywanym jako surowiec dla przemysłu spożywczego i farmaceutycznego. - Na próbę kupiłem trzysta sadzonek, którymi obsadziłem pół hektara ziemi. Oprócz dziesięciu drzewek, które zniszczyła mi sarna, wszystkie się przyjęły. Nie zaszkodziła im susza, prawie miesiąc bez deszczu w środku lata, nie musiałem też ich specjalnie osłaniać zimą przed mrozem. Leszczyna jest bowiem mało wymagająca i odporna na warunki atmosferyczne. Nie potrzebuje tyle nawożenia i oprysków co inne drzewa, nawet nie trzeba co roku stosować odżywek. Poza tym rośnie na gorszych glebach, nie toleruje tylko jałowych piasków i terenów podmokłych. Jeśli ktoś ma słabą ziemię, może zasadzić leszczynę i mieć pewność, że mu urośnie, choćby miało to być trochę wolniej niż na dobrej glebie - tłumaczy sadownik. Najlepsze plony leszczyna daje na żyznych lessach, czarnoziemach, glebach brunatnych i rędzinach. Odczyn gleby przeznaczonej pod uprawę tych roślin powinien znajdować się w zakresie pH 6,8 - 7,2.

W celu zoptymalizowania warunków, plantację powinniśmy zlokalizować na terenach płaskich lub łagodnych wzniesieniach o wystawie północnej, z dala od zagłębień terenu oraz cieków wodnych. Krzewy najlepiej sadzi się w miejscach osłoniętych od silnych wiatrów, a dla wzbogacenia podłoża najlepiej stosować obornik lub kompost na bazie roślin motylkowych, gorczycy i zbóż. - Leszczyna zaczyna owocować dość późno. Jak się posadzi roczne kijki, to trzeba nawet osiem lat czekać, by zaczęło opłacać się sprzedawać orzechy. Kupiłem więc trzy- czteroletnie sadzonki, tak by za te trzy lata chociaż kilka skrzynek udało się zebrać, bo już powinny zacząć pojawiać się pierwsze orzechy - mówi Zbigniew Bednarek. Leszczyna bardzo wcześnie rozpoczyna wegetację, dlatego najlepiej sadzić je na jesień. Na 1 ha zaleca się przeznaczyć od 500 do 1000 drzewek. Orzechy laskowe dojrzewają na przełomie sierpnia i września, a okres zbioru przypada na wrzesień i październik. Nie trzeba ich zrywać, dojrzałe owoce same opadają z krzewów na ziemię. Ponieważ dzieje się to jednak nierównomiernie, zwykle przeprowadza się dwa, a nawet trzy zbiory w odstępie paru tygodni. W zbiorach pomagają rolnikom otrząsarki i dmuchawy. Zebrane orzechy mają tę przewagę nad innymi owocami, że w stosunkowo łatwych do stworzenia warunkach, mogą być przechowywane przez długi okres czasu. Wystarczy chronić je przed wilgocią. - Na targach sprzedawane są czasem także zielone, jeszcze nie w pełni dojrzałe orzechy. Ceny niektórych potrafią sięgać nawet 20 zł/kg. Zrywane są bezpośrednio z drzew i łuskane z okryw, ale jest przy tym znacznie więcej zachodu od zebrania tego, co spadło na ziemię. Jeden z plantatorów, z którym rozmawiałem, przypominał sobie tylko jedną taką sytuację w ciągu minionych dwudziestu lat, gdy orzechy laskowe stały taniej niż po 8 zł/kg. I to tylko dlatego, że zebrał aż 6 ton z hektara i musiał sprzedawać taniej. Zwykle zbiera się 3-4 tony, co biorąc pod uwagę cenę orzechów, daje bardzo zadowalającą kwotę. Oczywiście, jabłek zbierze się z hektara znacznie więcej,

ale ich ceny są wielokrotnie niższe - podkreśla plantator. Aby otrzymać orzechy, wpierw musi jednak dojść do zapylenia kwiatów. Ze względu na obcopylność leszczyny, plantatorom radzi się, by sadzili na polu krzewy z kilku odmian, które będą się wzajemnie zapylały. Poszczególne odmiany sadzimy w kolejnych rzędach, co zwiększa szansę na pojawienie się owoców. Szczególną popularnością cieszą się tzw. odmiany deserowe, charakteryzujące się dużymi orzechami oraz odmiany łatwo dające się obrać z okryw. Do tej grupy należą, m.in. cosford, olbrzym z halle, barceloński, gunslebeński i siewka Jeevego, które są jednocześnie dobrymi zapylaczami dla innych odmian oraz kataloński, wczesny długi i syrena. Uprawa leszczyny nie jest jednak pozbawiona minusów. Choć po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej rolnicy mogli ubiegać się o wsparcie finansowe do uprawy leszczyny w postaci jednolitej i uzupełniającej płatności obszarowej, parę lat temu na mocy rozporządzenia ministra rolnictwa, rośliny te zostały wyłączone ze wsparcia. Leszczyna należy jednak do nielicznej grupy produktów rolnych, która jest w stanie dobrze się rozwijać bez dotacji. Mimo iż leszczyna jest rośliną sadowniczą, to decyzją ministra została wyłączona z upraw sadowniczych, dlatego nie ma obowiązku dodatkowych opłat podatkowych poza podatkiem gruntowym.

Leszczyna zaczyna owocować dość późno. Jak się posadzi roczne kijki, to trzeba nawet osiem lat czekać, by zaczęło opłacać się sprzedawać orzechy. ZBIGNIEW BEDNAREK

27


28

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Gołębie Brodawczaki, kuraki, mewki, turkoty... Odmian i gatunków gołębi pocztowych jest niemal tak wiele, jak hodowców zainteresowanych tymi ptakami. Mimo dużej popularności, hodowla gołębi niewiele ma jednak wspólnego z biznesem. TEKST I ZDJĘCIA: Rafał Kruk

Radzę nie zaczynać od gołębi z najwyższej półki, bo przy nieodpowiedniej opiece mogą się nam zmarnować. MAREK PORAZIŃSKI, PREZES BYDGOSKIEGO STOWARZYSZENIA GOŁĘBI RASOWYCH I DROBNEGO INWENTARZA

G

ołębie pocztowe to piękne ptaki, nic więc dziwnego, że wiele osób chce je hodować. Początkujący hodowca, nim zdecyduje się zakupić pierwsze okazy, powinien wpierw jednak zastanowić się, czy będzie w stanie zapewnić im odpowiednie warunki. Gołębie potrzebują opieki, trzeba poświęcać im czas, a każdy kolejny ptak podnosi koszty, takie jak zakup wyposażenia do gołębnika, pokarmu czy obrączek. Zanim podejmiemy więc decyzję o nabyciu pierwszych ptaków, dobrze jest skonsultować się z bardziej doświadczonym hodowcą. - Hodowla gołębi to hobby, a nie interes. Z drobiem jest inaczej, można trzymać go zarobkowo, ale nie znam nikogo, kto by żył wyłącznie z hodowli gołębi. Ptaki się sprzedaje, czasem po bardzo wysokich cenach, ale ogólnie jest to słaby interes - ostrzega Marek Poraziński, właściciel około dwustu gołębi różnych ras, a także prezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Bydgoski związek liczy 94 członków i jest jednym z największych w Polsce. Na terenie naszego województwa działa też ogromna liczba hodowców niezrzeszonych, hodujących ptaki wyłącznie dla własnej przyjemności. Zdaniem Marka Porazińskiego, hodowla gołębi to hobby pokoleniowe, w większości przypadków przechodzące z ojca na syna. Kobiety rzadko kiedy je uprawiają. Czasem zdarza się, że ktoś z zewnątrz tak się zauroczy ptakami, że rozpocznie własną hodowlę, ale to są sporadyczne przypadki. Jednym z takich hodowców jest Stanisław Helsztajn z Gościeradza. - Hodowałem już króliki, ale w pewnym momencie postanowiłem kupić gołębie dla ozdoby swojego gospodarstwa. Nie był to interes życia, bo ptaki są drogie, a młode trudno jest odsprzedać. Był taki czas, gdy faktycznie można było na gołębiach podreperować swój

budżet, ale dziś znowu dokładam do hodowli i prowadzę wyłącznie hobbystycznie - tłumaczy gospodarz. W tej chwili trzyma u siebie trzydzieści par z różnych gatunków. Wiele z jego zwierząt to ptasi czempioni, zdobywający wyróżnienia na ogólnopolskich wystawach. Hodowca uhonorowany został za swoje zasługi Srebrną Odznaką Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, a dziś na jego półkach stoi przeszło czterdzieści pucharów. To właśnie dla satysfakcji trzyma się dziś te ptaki. Jak zacząć taką hodowlę? - Radzę nie zaczynać od gołębi z tzw. najwyższej półki, bo przy nieodpowiedniej opiece mogą się nam zmarnować. Lepiej rozpocząć od tańszej rasy, łatwiejszej w utrzymaniu i później podnosić sobie poprzeczkę. Nie musimy też od razu kupować nie wiadomo ilu ptaków. Nie ilość, a jakość świadczy o tym, jakim kto jest hodowcą. Są bowiem gospodarstwa, w których trzymane są setki gołębi, ale są one marnej jakości, i tacy hodowcy, którzy trzymają mało ptaków, ale zdobywają nagrody - mówi Marek Poraziński. Dodaje, że hodowla gołębi to wymagające zajęcie. Uczy pokory, obowiązkowości i systematyczności. Najlepsze rezultaty osiągają ci, którzy podchodzą do zwierząt z sercem. Dopiero na ptakach najwyższej jakości można dobrze zarobić. Nie ma zasady, która rasa gołębia jest najcenniejsza, ale w naszym regionie najbardziej popularne są garłacze i rysie. - Moim oczkiem w jego głowie jest karier angielski. To szlachetna rasa, z mocnym, charakterystycznym dziobem, zabudowanym brodawkami. Jest wysoki, ma długie nogi i trzyma sztywną pozycję. Jednego z tych ptaków udało mi się sprzedać za 450 zł. Bywa jednak, że ich wartość na rynku osiągnąć może nawet tysiąc złotych - zdradza Stanisław Helsztajn.


55614BIBIA

1459814BDBHA

1405514BDBHA

1400314BDBHA


30

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Szanuję pracę rolnika Sukces jest dla mnie kombinacją rozmaitych czynników, wśród których niebagatelne miejsca zajmują wyniki finansowe i zadowolenie załogi - mówi Jacek Wyrębski, prezes wielokrotnie nagradzanego Ośrodka Hodowli Zarodowej Osięciny sp. z o.o., w rozmowie z Jackiem Kowalskim. Od kiedy szefuje Pan Osięcinom? Prezesem spółki zostałem w 2005 roku, zatem…

wziął się mój głęboki szacunek dla ciężkiej pracy rolnika.

W przyszłym roku okrągły jubileusz... Tak jest. Ale będzie to także, a może przede wszystkim, czas na podsumowanie dekady mojej kadencji. Wcześniej ponad 10 lat pracowałem na stanowisku głównego hodowcy. A z rolnictwem jestem związany od dzieciństwa. Moi dziadkowie mieli gospodarstwo rolne, natomiast rodzice całe życie zawodowe spędzili w gospodarstwie wielkoobszarowym - właśnie w Osięcinach. Miałem zatem skąd czerpać wzorce. Stąd także

To teraz proszę się pochwalić i wymieć kilka sukcesów z ostatniego roku. Wyliczenie wyłącznie sukcesów znacznie zubaża ich szeroką paletę. Ostatnie 20-30 lat to pasmo niekończących się sukcesów. Na pewno mogę powiedzieć, że w 2014 odnieśliśmy spektakularne sukcesy na ogólnopolskiej i regionalnej wystawie zwierząt hodowlanych, gdzie zgarnęliśmy wszystkie najważniejsze nagrody. Wymierne efekty przynosi realizowany program hodowlany,

dzięki któremu doskonalimy cechy pokrojowe oraz genotypowe, co niewątpliwie przekłada się na wyniki produkcyjne oraz popyt na te zwierzęta. Wiemy, jak jest - kwitnąco! Nagrody i puchary nie mieszczą się w jednym pokoju. A w jakim stanie przejmował Pan firmę? Cóż, można powiedzieć, że przedsiębiorstwo przejmowałem w stanie pełnego rozkwitu. Była to zasługa mojego poprzednika i załogi, którą kierował. Już w tamtym czasie przedsiębiorstwo było gotowe, aby osiągnąć maksimum swych możliwości produkcyjnych i optymalnie wykorzystać zbudowany potencjał wytwórczy. Przy współudziale Agencji Nieruchomości Rolnych zakończony został zasadniczy proces inwestycyjny w produkcji zwierzęcej, który pozwolił w następnych latach ujawnić i wykorzystać potencjał genetyczny zwierząt. Ale przecież nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej… Tak, wciąż pojawiają się nowe problemy i wyzwania, zwłaszcza w sytuacji pogarszającej się koniunktury w rolnictwie. Obecnie skupiamy się na realizacji naszych zadań strategicznych, do których zostaliśmy powołani, a więc na doskonaleniu genetycznym zwierząt i na szerzeniu wśród rolników wiedzy w zakresie produkcji zwierzęcej i roślinnej. No dobrze, dobrze. Pan mówi o codziennej pracy, a ja jeszcze wrócę do tych sukcesów. Panie Prezesie, jak to się robi? Sukces to dla mnie pojęcie trudne do zdefiniowania, także na płaszczyźnie zawodowej. Dla niektórych będzie to maksymalizacja zysku - i z takim


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

podejściem mamy najczęściej do czynienia. Dla innych - zwiększenie udziału w rynku, co też może przełożyć się na zysk, a dla jeszcze innych unikatowość. Dla mnie sukces jest kombinacją różnych czynników. Na pierwszym miejscu postawiłbym osiągnięcie pozycji niekwestionowanego lidera wśród podmiotów szerzących postęp hodowlany, dzięki doskonaleniu genetycznemu bydła mlecznego. Cel ten nie może jednak pozostać w sprzeczności z sukcesem finansowym, bo on gwarantuje realizację tych pierwszych zamierzeń. Nie mniejsze znaczenie ma dla mnie również zadowolenie mojej załogi, ale to też jest uwarunkowane, przynajmniej w części, czynnikami materialnymi. Na pytanie, co zrobić, aby doprowadzić firmę do rozkwitu, odpowiedziałbym, że przede wszystkim potrzeba czasu, a poza tym należy się wykazać wytrwałością, konsekwencją, stanowczością. Zarządzanie wymaga również podejmowania decyzji trudnych, często niepopularnych, ale mam nadzieję, że takie wyzwania będą stawały przede mną rzadko. Sukces sukcesem, ale jakie rafy Pan widzi na horyzoncie? I jak zamierza je Pan ominąć? W ciągu ostatnich kilku, a nawet kilkunastu lat, mamy do czynienia z pogarszającą się sytuacją rolnictwa. Dowodem są coraz gorsze relacje między cenami sprzedaży naszych produktów a cenami zakupu środków do produkcji. Embargo na dostawy do Federacji Rosyjskiej również nie napawa optymizmem; odczuwamy to już obecnie z powodu spadających z miesiąca na miesiąc cen mleka. Relatywnie gorsza jest również sytuacja na rynku produktów roślinnych, przede wszystkim rzepaku. Najbardziej jednak dotkliwą, a i brzemienną dla nas w skutkach, jest zmiana w systemie dopłat bezpośrednich do gruntów. Limit w wysokości 150 tys. euro dla gospodarstw wielkoobszarowych spowoduje trzykrotny spadek wpływów z tego tytułu - będzie to miało niebagatelny wpływy na nasze wyniki finansowe i zachowanie płynności. Oczywiście, musi się znaleźć na to recepta. Myślimy o tym już w tej chwili. Przystąpiliśmy już do wprowa-

dzenia ograniczeń na płaszczyźnie materiałowej oraz inwestycyjnej. Obawiam się jednak, że nie do końca zrekompensują one utracone wpływy. Spotykamy również pewne problemy jeśli chodzi o wdrażanie nowych rozwiązań w dziedzinie postępu genetycznego. Oczekiwałbym rozwiązań systemowych w zakresie koordynacji działań w tej sferze. Jakie ma Pan plany na przyszłość, w którym kierunku będzie się rozwijał ośrodek? Nasze dalekosiężne plany są sprecyzowane już od kilku lat. Oczywiście wprowadzane są pewne korekty, gdyż nie żyjemy w oderwaniu od sytuacji polityczno-ekonomicznej. Otoczenie wewnętrzne i zewnętrze wywiera na nas wpływ. Jednak priorytetem jest dla nas utrzymanie i podnoszenie poziomu genetycznego naszego stada i szerzenie wiedzy na ten temat wśród rolników. To jest cel strategiczny. Nie mniejszą wagę przywiązujemy do produkcji roślinnej, która w blisko połowie stanowi zaplecze dla produkcji zwierzęcej. Tu są pewne rzeczy, które musimy udoskonalić. Ale obecnie wchodzimy już w system bezorkowy uprawy roli - na marginesie muszę zaznaczyć, że wymusza go na nas utrzymujący się od kilku lat dotkliwy niedobór wody. Rozpoczęliśmy również wykonywanie zabiegów agrotechnicznych systemem pasowym.

A jak układa się współpraca z zagranicą? Została ona nawiązana już na początku lat osiemdziesiątych, kiedy wprowadziliśmy uszlachetnianie rodzimego bydła mlecznego. Polegała na imporcie materiału hodowlanego z Niemiec. W zakresie doskonalenia materiału hodowlanego współpraca ta jest prowadzona po dziś. Unasienianie zwierząt w spółce jest oparte na imporcie z USA, Kanady oraz krajów europejskich. Stosujemy oczywiście również nasienie krajowe. Nowe perspektywy w tym zakresie otwiera przed nami prowadzony ośrodek embriotransferu. Pozyskane tam zarodki być może znajdą nabywców również w krajach Europy Wschodniej. Współpraca z naszymi wschodnimi sąsiadami stoi pod znakiem zapytania do momentu ustabilizowania sytuacji politycznej w tym regionie. Z krajami Europy Zachodniej m.in: Niemcami, Holandią, Finlandią - współpracujemy na płaszczyźnie doświadczeń żywieniowych. Mamy Ośrodek Badawczo-Wdrożeniowy, wyposażony w stanowiska amerykańskiej firmy American Calan, w którym mogą być prowadzone indywidualne doświadczenia żywieniowe na grupie maksymalnie 48 krów. Z ośrodka tego korzystają również krajowe firmy żywieniowe oraz ośrodki naukowe. A jeśli chodzi o produkcję roślinną - to co Was czeka? Produkcję taką prowadzimy na areale 2900 ha użytków rolnych. Jak już wcześniej wspomniałem stanowi ona zabezpieczenie paszowe dla bydła oraz produkcję towarową, która daje 35-40 procent wpływów. Największym zagrożeniem dla tej produkcji jest dotkliwy brak wody w krytycznej fazie rozwoju roślin oraz inne, niestety coraz częściej występujące niekorzystne zjawiska pogodowe: grad, wichury, wymarznięcia zimowe, wiosenne przymrozki. Posiadane zasoby wymagalne do prowadzenia tej produkcji uważam za wystarczające, jednak odczuwamy pewne braki powierzchni magazynowych. Wahania cen produktów roślinnych są również poważnym zagrożeniem dla efektywności tej działalności i końcowego wyniku.

31


32

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

Najdroższa roślina, jaką sprzedaliśmy na aukcji, osiągnęła wartość 12,5 tys. zł. Tym, których to dziwi, zawsze powtarzam, że z kaktusami jest jak z dziełami sztuki. Są one warte tak naprawdę tyle, ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. PIOTR LICZNERSKI, ZAŁOŻYCIEL HODOWLI KAKTUSÓW W JARUŻYNIE

wrzesień/październik

2014

Kolczaste dzieło sztuki Z Piotrem Licznerskim, założycielem jednej z największych hodowli kaktusów w kraju, o młodzieńczej pasji, która przerodziła się w rodzinny biznes, rozmawiał Rafał Kruk. ZDJĘCIA: Rafał Kruk

Zacznijmy od samego początku, czyli od tego, jak zainteresował się Pan kaktusami... A to dość zabawna historia. Kiedyś, już dobre pięćdziesiąt lat temu, kolega ze szkoły namówił mnie na psikusa. Wkradliśmy się sąsiadom do ogródka i zwinęliśmy doniczkę z kaktusem, stojącą u nich na parapecie w otwartym oknie. To był taki pierwszy impuls, za sprawą którego zainteresowałem się kaktusami. Drugi miał miejsce niedługo później, w 1964 roku, kiedy po raz pierwszy poszedłem na organizowaną w Bydgoszczy wystawę kaktusów. Zachwyciłem się wspaniałą kolekcją ówczesnego prezesa Klubu Miłośników Kaktusów i postanowiłem, że pójdę w jego ślady. Czy długo trwało, zanim z amatora stał się Pan zawodowym hodowcą? Nie, na zawodowstwo przeszedłem bardzo szybko. Poszczęściło mi się, bo miałem na tyle bogatych rodziców, że ojciec mógł mi sfinansować pierwszą szklarnię. W 1966 roku, kiedy dopiero stawiałem pierwsze kroki w hodowli, pojechaliśmy razem do NRD, gdzie znajdowała się największa wówczas firma, zajmująca się kaktusami w Europie. Dostałem od jej właściciela książkę pt. „Prawidłowa pielęgnacja kaktusów”,

kupiłem też nasiona około tysiąca gatunków i tak rozpocząłem własną działalność. Czy hodowla kaktusów to opłacalny biznes? Kiedy zaczynałem, wymyśliłem coś, co szybko pozwoliło mi się wzbogacić. Wprowadziłem na polski rynek miniaturyzację roślin. W sklepach malarskich kupowałem za grosze kubeczki do farb i sprzedawałem w nich kwiaciarniom bardzo młode rośliny. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bowiem do tamtej pory nie produkowano takich małych doniczek, a sprzedaż starszych roślin wiązała się jeszcze z kosztami ich utrzymywania. I ten sposób z jednej skrzynki z sadzonkami miałem większy dochód niż z całej dotychczasowej pensji. W skrzynce mogłem zmieścić nawet 10 tysięcy roślin, a każda z nich warta była wówczas 20 złotych. Proszę więc sobie policzyć, jakie to były pieniądze! Czy dziś kaktusy też mają takie wzięcie? Od czasów, gdy rozpocząłem swoją działalność, ceny sadzonek spadły mniej więcej dwudziestokrotnie. Dziś za taką małą doniczkę kwiaciarnie dają tylko złotówkę. Sprzedaż roślin kwiaciarniom

przestała być więc opłacalna i musieliśmy zmienić profil działalności. Zaczęliśmy sprzedawać rośliny na aukcjach internetowych dla hobbystów. Teraz ważna jest dla nas nie tyle ilość, co jakość, bo ceny, jakie niektóre kaktusy osiągają w trakcie licytacji, bywają astronomiczne. To znaczy? Najdroższa roślina, jaką sprzedaliśmy na aukcji, osiągnęła wartość 12,5 tys. zł. Tym, których to dziwi, zawsze powtarzam, że z kaktusami jest jak z dziełami sztuki. Są one warte tak naprawdę tyle, ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. Bogaci ludzie często kupują takie rośliny ze względów snobistycznych. Za najcenniejszą roślinę, jaka znajduje się teraz w mojej kolekcji, musiałem zapłacić 600 euro, a to tylko jednocentymetrowa sadzonka. Tyle kosztowała, bo ten gatunek jest nowością na rynku, został odnaleziony kilka miesięcy temu w Meksyku. Teraz będę próbował ją rozmnożyć i wprowadzić na lokalny rynek. Ma Pan dostawców czy samemu podróżuje i szuka nowości? Mam dostawców, ale sam kilka razy w ciągu roku też wybieram się za granicę w poszukiwaniu niecodziennych


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

W gospodarstwie Licznerskich znajduje dziś 1,5 mln kaktusów - 4 tys. gatunków. okazów. Z niektórymi podróżami wiążą się ciekawe historie. Kiedyś zostałem zatrzymany w Chinach za próbę przewiezienia przez granicę nasion, które zostały źle opisane przez sprzedawcę. Zamiast napisu „hybrydy”, na opakowaniu było napisane „mieszanka”, a z Chin nie wolno wywozić nasion czystych gatunków. Sprawa się długo ciągnęła, ale w końcu przyznano mi rację. A jakie gatunki kaktusów są obecnie najcenniejsze? Trudno powiedzieć, bo nie ma jednego, z góry ustalonego cennika. Ale szczególnie pożądane są kaktusy z rodzaju Astrophytum. Łatwo ulegają mutacjom i dają nadzwyczajne formy, a im bardziej niezwykła roślina, tym jest cenniejsza. Z tego powodu tworzy się też krzyżówki i chimery. Kaktusy to bowiem jedyne rośliny, które można dowolnie ze sobą mieszać. By stworzyć krzyżówkę, wystarczy pobrać trochę soku z jednego gatunku i wstrzyknąć go w drugą roślinę. Geny zaczynają się mieszać i roślina przybiera nową formę. Chimery to zaś formy powstałe na skutek przeszczepienia tkanek z jednego kaktusa do drugiego. Ile kaktusów znajduje się obecnie w Pana kolekcji?

Mam około 1,5 mln kaktusów - 4 tys. form i gatunków, a moje gospodarstwo zajmuje prawie 1000 mkw. To jednak tak naprawdę nic w porównaniu z tym, co spotyka się u Czechów. Są oni prawdziwymi pasjonatami, mają całe wielkie hale z tymi roślinami, działa tam też wiele klubów i stowarzyszeń miłośników kaktusów. W kraju uważany jest Pan za eksperta w kwestii kaktusów. Poza praktycznym doświadczeniem ma Pan też wykształcenie w tym kierunku... Z wykształcenia jestem inżynierem rolnictwa. Przez kilkanaście lat pracowałem też w kilku instytucjach naukowych, m.in. Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin oraz dawnej Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy. Teraz, by pogłębić wiedzę teoretyczną, chcę się zapisać na studia z biotechnologii na UTP. Wcześniej nie można było studiować tego kierunku zaocznie, a teraz pojawiła się taka okazja. Poza tym, obecnie gospodarstwem zarządza moja córka, jej tylko doradzam, więc będę miał czas na naukę. A przy okazji będę miał dostęp do uniwersyteckiego laboratorium i poznam wiele młodszych koleżanek (śmiech).

33


34

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Koń musi mieć warunki Czy z zabytkowego młyna, zrujnowanego dworu i hektarów chaszczy można zrobić pensjonat dla koni na światowym poziomie? Instruktorki z regionu podjęły to wyzwanie i przywróciły do życia historyczną wieś. TEKST: Rafał Kruk ZDJĘCIA: Nadesłane

W

malowniczej scenerii krajeńskich łąk znajduje się niewielka miejscowość Wyrza (gm. Mrocza). Na skraju wsi przed przeszło stu laty powstał młyn, zasilany wodami rzeki Orli. Dla służb młynarza wśród okolicznych pól wybudowano osadę Janowo, skąd do dziś zabytkowy budynek, określany niegdyś po prostu „nowym młynem”, nazywany jest Młynem Janowo. Mozaika stawów, lasów, łąk i pól uprawnych nadawała okolicy niezwykły urok, sam obiekt nie miały jednak szczęśliwej historii. W pierwszej połowie XX w. tereny od prywatnych właścicieli przejęło państwo. Sąsiadujący z młynem dwór został podzielony na mieszkania socjalne, a pozostałe zabudowania zaczęły popadać w ruinę. Wykradano z nich drewno, a w końcu spalono znaczną część młyna. Do dziś zostało z niego niewiele - poza murowanymi ścianami.

Dużo, dużo pracy - W końcu PGR zwrócił ziemię byłej właścicielce, ale po śmierci męża nie miała już siły, by porządkować teren. Gdy kilkanaście lat temu odkupili go od niej moi rodzice, wszystko było w opłakanym stanie. Jezioro wyglądało jak morze trzciny, park zarastały chaszcze, dom niszczyła zgnilizna, wszystkie budynki nadawały się do generalnego


1362414BDBHA

880914TRTHA

1427914BDBHA

1429214BDBHA


36

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

remontu. Za co się człowiek nie chwycił, pojawiały się problemy - wspomina Danuta Gwizdała, dzisiejsza właścicielka stajni „Janowo Młyn”. Samo karczowanie parku zajęło nowym właścicielom blisko trzy lata. Wykoszono trzciny zarastające jezioro, pękniętą tamę zabezpieczono workami z piaskiem, wyremontowano dom, wydzielono i zaopatrzono pomieszczenia dla turystów, wymieniono pokrycie dachów i przebudowano starą oborę, by mogła służyć za profesjonalną stajnię. To bowiem opiece nad końmi postanowiła się poświęcić pani Danuta. - Miałam już własną stajnię, startowałam w różnych zawodach, miałam większe i mniejsze osiągnięcia w ujeżdżaniu, więc postanowiłam, że stworzę tu miejsce, w którym będę mogła dzielić się z innymi swoją pasją i doświadczeniem. Sporo jeździłam w kraju i za granicą, widziałam, jak trenuje się w różnych miejscach i teraz chcę uczyć innych tak, jak chciałabym, by kiedyś nauczano mnie - zdradza właścicielka gospodarstwa.

Konie i kucyki W stajni „Janowo Młyn” mieszka dziś siedem koni i dwa kucyki. Właściciele zostawiają swoje zwierzęta pod opieką doświadczonych instruktorek, które stworzyły pensjonat dla koni z wszelkimi wygodami. Zwierzęta są tutaj nie tylko szkolone, ale również poddawane masażom oraz zabiegom rehabilitacyjnym. Na terenie gospodarstwa o powierzchni jedenastu hektarów znajdziemy pastwiska, elegancką stajnię, lonżownik, padoki, czworobok do jazdy, myjki i solarium dla koni. Priorytetem dla właścicieli jest teraz budowa zamkniętej hali, w której można by trenować jazdę w trakcie zimy. - Mamy dużo planów - zapowiada Agnieszka Klamborowska, instruktorka z Wyrzy. - Po żniwach będziemy chciały zainstalować oświetlenie oraz pociągnąć wodę do czworoboku. Chcemy rozwijać się w stronę agroturystyki i poprawić warunki mieszkalne. W okolicy się z nas śmieją, że mieszkamy w pałacu, ale ten dom to skarbonka bez dna. Nim skończy się jeden remont, trzeba zaczynać drugi. Chcemy przygotować pokoje noclegowe dla gości, którzy zostawaliby u nas na dłużej i przygotowujemy się do przyjęcia kolejnego konia.

Jakość ponad ilość W stajni „Janowo Młyn” znajduje się miejsce dla dwunastu koni. Właścicielka gospodarstwa podkreśla, że nie chce, by w przyszłości ilość zwierząt w pensjonacie

wpłynęła na jakość ich szkolenia. Im będzie więcej koni, którymi będzie się opiekować, tym więcej instruktorów będzie musiała zatrudnić, a każdy z nich ma swoje własne sposoby i nawyki, co mogłoby doprowadzać do nieporozumień. - Mamy te same metody nauczania, które stosuje złota ekipa olimpijska z Wielkiej Brytanii. Przez wiele lat jednak uważało się u nas szkołę niemiecką za tę wzorową, którą trzeba naśladować. Ja też byłam tak dawniej uczona i dopiero Danka pokazała mi, że to, co wydawało mi się dobre, niekoniecznie takie było. Dzięki temu udało nam się wypracować wspólną wizję, wedle której chcemy teraz uczyć innych - przyznaje Agnieszka Klamborowska. Instruktorki z Wyrzy przekazują kolejnym jeźdźcom wiedzę wyniesioną ze stajni Anny Bienias, jednej z najbardziej utytułowanych trenerek z Warszawy i mentorki Danuty Gwizdały. Ich zdaniem powinno się nauczać jazdy lekkiej, sprawiającej przyjemność, a nie sztywniej i wyczerpującej zarówno zwierzę, jak i jeźdźca.

Nauka i zabawa - Średni żywot konia w polskich szkółkach jeździeckich wynosi trzy lata. Wyniszczone zwierzęta wysyłane są później na Zachód w wiadomym celu. U nas najstarszy koń ma osiemnaście lat, dalej chodzi pod siodłem i ma się dobrze. Konie są bowiem jak sportowcy, potrzebują opieki i odpowiednich warunków - podkreślają instruktorki. Dlatego też edukują swoich uczniów nie tylko jak wsiąść, jechać i zsiąść z konia, ale przede wszystkim tego, jak o niego dbać. Młodzi jeźdźcy uczą się w Wyrzy, jak czyścić, siodłać i przygotowywać do jazdy zwierzęta oraz jakim zabiegom powinny być poddawane, by na długo zachowały zdrowie i dobrą formę. Ponieważ najlepiej uczy się poprzez zabawę, w stajni „Janowo” organizowane są też festyny, pokazy ujeżdżania, zielone szkoły i półkolonie ze zwierzętami. Nad leżące na terenie gospodarstwa jezioro przyjeżdża też wielu wędkarzy, organizowane też są spływy kajakowe na rzece. W przyszłości oferta gospodarstwa poszerzyć ma się też o organizację wesel. - Nigdy specjalnie nie dbałyśmy o reklamę, większość klientów to osoby, które mnie wcześniej znały lub usłyszały o nas od kogoś, kto nas zna. Teraz, gdy rozruszałyśmy już trochę naszą działalność, widzimy, jak wiele daje zrzeszanie się w stowarzyszenia. Dołączyłyśmy do „Partnerstwa dla Krajny i Pałuk” i dzięki pomocy Ekomuzeum Doliny Noteci udało nam się ostatnio zorganizować imprezę na blisko 500 osób. Mamy więc spore możliwości, ale wciąż przed nami bardzo dużo pracy - mówi Danuta Gwizdała.


911114TRTHA


38

S - R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

Stypendia pomostowe dla ambitnych Program stworzony został z myślą o zdolnych maturzystach ze wsi i małych miast, pochodzących z niezamożnych rodzin, którzy chcą studiować. TEKST: Jan Oleksy

P

2014

P

rogram stypendiów pomostowych ma ułatwiać uzdolnionej młodzieży ze wsi i małych miejscowości, pochodzącej z rodzin o niskich dochodach, podjęcie decyzji o kontynuowaniu nauki na wyższych uczelniach poprzez ufundowanie stypendium na pierwszy rok studiów. Zainicjowany został w 2002 roku przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności w odpowiedzi na istotny problem społeczny, jakim jest wyraźna dysproporcja w dostępie do studiów między młodzieżą mieszkającą na wsi oraz w małych miastach, a tą z miast dużych.

Co w programie stypendialnym? XIII Edycję Programu Stypendiów Pomostowych ogłosiła Fundacja Edukacyjna Przedsiębiorczości wraz z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności oraz Narodowym Bankiem Polskim, Fundacją PZU, Fundacją BGK i innymi instytucjami, przy wsparciu organizacyjnym Agencji Nieruchomości Rolnych. Obecnie oferta programu wykracza znacznie poza stypendia na I rok studiów, tworząc system stypendialny obejmujący: stypendia na dalsze lata studiów, w tym stypendia na II rok w ramach konkursu PRYMUS, stypendia na III i IV rok, stypendia doktoranckie, stypendia językowe, stypendia na odbycie części studiów na zagranicznej uczelni, a także staże zagraniczne w Stanach Zjednoczonych i we Francji oraz warsztaty psychologiczne. W ramach tego programu przyznano dotychczas 17 tys. różnego rodzaju stypendiów, w tym 12.500 na I rok studiów. Partnerzy przeznaczyli na ten cel 77,6 mln. zł.

Dla kogo stypendia pomostowe? W roku akademickim 2014/2015 zaoferowane zostały stypendia w wysokości 500 zł miesięcznie, które będą wypłacane przez 10 miesięcy. Zasady przyznawania stypendiów przedstawiła Agnieszka Szwesta, kierownik Sekcji Gospodarowania Zasobem Agencji Nieruchomości Rolnych, Oddział Terenowy w Bydgoszczy. - Program w segmencie IA skierowany został do maturzystów, którzy ukończą szkołę ponadgimnazjalną w 2014 roku i którzy łącznie spełnią następujące kryteria: są dziećmi byłych pracowników państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej, którzy byli zatrudnieni w tych

gospodarstwach na umowę o pracę w okresie co najmniej 2 lat, mieszkają na terenach wiejskich lub w miastach do 20 tysięcy mieszkańców - co musi być potwierdzone zameldowaniem, przy czym okres zameldowania nie może być krótszy niż 6 miesięcy od daty ogłoszenia programu, pochodzą z rodzin, znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, tzn. o dochodzie rodziny w przeliczeniu na osobę lub dochodzie osoby uczącej się nie wyższym niż 1176 zł lub 1344 zł (dochód netto wyliczony w czerwcu 2014 roku), gdy członkiem rodziny jest dziecko legitymujące się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o umiarkowanym albo znacznym stopniu niepełnosprawności, osiągnęli na egzaminie maturalnym minimum 90 punktów, liczone zgodnie z algorytmem załączonym do regulaminu - wyjaśnia Agnieszka Szweda.

Kto ma pierwszeństwo? W przypadku, gdy liczba osób spełniających powyższe kryteria będzie większa niż liczba stypendiów do rozdysponowania, pierwszeństwo w uzyskaniu stypendium będą miały osoby, które uzyskały najwyższą liczbę punktów na egzaminie maturalnym. W przypadku równej liczby punktów, pierwszeństwo mają osoby o najniższych dochodach.

Ile wniosków wpłynęło? Kandydat do otrzymania stypendium, spełniający powyższe warunki, po przyjęciu na studia zobowiązany był wypełnić wniosek on-line na stronie www. stypendia-pomostowe.pl do 18 sierpnia br. Następnie wydrukowany i podpisany wniosek wraz z kompletem załączników powinien zostać przekazany do 22 sierpnia do Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Bydgoszczy. - Aktualnie do oddziału terenowego wpłynęło 14 wniosków. Dla porównania w 2013 złożonych zostało 15 wniosków, które spełniały wszystkie kryteria. Tegoroczne wnioski pochodzą od studentów z następujących uczelni: UTP Bydgoszcz - 5 osób, UKW Bydgoszcz 3 osoby, UMK Toruń - 3 osoby i po jednej z Politechniki Poznańskiej, Uniwersytetu w Poznaniu oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu - informuje Agnieszka Szwesta z Agencji Nieruchomości Rolnych.

w G te


SPRZEDAŻ MASZYN ROLNICZYCH

906414TRTHA

207714T2BBA

1434414BDBHA

daszekgaw@tlen.pl tel/fax 52 331 78 88

1425514BDBHA

www.daszkowski.com Gawroniec 58, 86-122 Bukowiec tel. 600 83 02 41, 602 57 64 74

1426814BDBHA

- ładowarki teleskopowe - ciągniki rolnicze - kombajny zbożowe - prasy - maszyny uprawowe

25214TBNBA

Czesław Daszkowski

55714BIBIA

PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLOWO-USŁUGOWE


40

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Ostrzeżenie przed naciągaczami

ABC aktywnego obywatela Chcesz mieć wpływ na swoje najbliższe otoczenie? Chcesz aktywnie uczestniczyć w życiu rodzinnego miasta lub gminy, ale nie wiesz, jak? Sprawdź w „Vademecum aktywności obywatelskiej” przygotowanym przez Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej oraz Fundację Energia dla Europy, co możesz zrobić, by działać w swoim regionie! „Vademecum aktywności obywatelskiej” to praktyczny poradnik, pokazujący, jak być zaangażowanym społecznie. Dzięki treściom i poradom zawartym w publikacji czytelnik dowie się, jak z obywatela stać się decydentem, czy jak budować swoją markę osobistą. Ponadto, poradnik zawiera informacje pozwalające wypracować relację z mediami lokalnymi oraz podpowiada, z jakich źródeł pozyskiwać środki na działalność obywatelską. Z „Vademecum” dowiesz się m.in., że możesz wystartować w wyborach nie będąc członkiem partii - wystarczy, że razem z 15 innymi osobami, które mają prawo wybierania, założysz własny (obywatelski) komitet wyborczy, że masz prawo dostępu do informacji - jeśli nie znajdziesz interesujących cię informacji w Biuletynie Informacji Publicznej, możesz poprosić o dane związane ze sprawami publicznymi lub majątkiem publicznym w swoim miejscu zamieszkania, i wielu innych praktycznych rzeczy. Pełna wersja publikacji dostępna jest na stronie internetowej www.efrwp. pl. (ŹRÓDŁO: KRUS)

Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przestrzega przed nieuczciwymi osobami, które podając się za pracowników urzędów gmin bądź jednostek KRUS, proponują w domu u klienta darmowy masaż leczniczy oraz kupno sprzętu rehabilitacyjnego, po podpisaniu umowy. Osoby te oszukują, że masaż i zakup sprzętu sfinansują na podstawie takiej umowy ośrodki pomocy społecznej i KRUS. Jest to nieprawda. Ani KRUS, ani inne instytucje nie świadczą takich usług w domu klienta i nie zawierają umów sprzedaży sprzętu rehabilitacyjnego. W przypadku namawiania Państwa do skorzystania z takich propozycji, należy powiadomić policję. (ŹRÓDŁO: WWW.KRUS.GOV.PL)

ARR przyjmuje zgłoszenia od poszkodowanych embargiem W ślad za komunikatem Komisji Europejskiej (KE), dotyczącym wprowadzenia wyjątkowych środków wsparcia w sektorze owoców i warzyw dla rolników poszkodowanych embargiem rosyjskim, oraz w nawiązaniu do instrukcji, opublikowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Agencja Rynku Rolnego, realizując zapisy ww. instrukcji, przyjmuje powiadomienia dotyczące zamiaru przeprowadzenia wycofania z rynku owoców lub warzyw nieprzeznaczonych do sprzedaży. Producenci rolni, którzy chcieliby skorzystać z możliwości wycofania, mogą składać powiadomienia do właściwych ze względu na miejsce zamieszkania lub siedzibę powiadamiającego Oddziałów terenowych Agencji Rynku Rolnego. (ŹRÓDŁO: ARR)

Zmiany w dopłatach od 2015 roku W 2014 roku po raz ostatni obowiązują stare zasady przyznawania płatności bezpośrednich. Unia Europejska w ramach reformy Wspólnej Polityki Rolnej zmodyfikowała system płatności bezpośrednich, przyznawanych rolnikom z państw UE. Niektóre rozwiązania są obligatoryjne dla wszystkich krajów Wspólno-

ty, pozostałe są opracowywane we własnym zakresie przez poszczególne państwa członkowskie. Autorskim rozwiązaniem, opracownym przez nasz kraj, jest wprowadzenie dodatkowej płatności - tzw. redystrybucyjnej. Projekt mającego obowiązywać w Polsce systemu płatności bezpośrednich na lata 2015 - 2020, przygotowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po przeprowadzeniu ogólnopolskich konsultacji społecznych. Płatności w ramach wsparcia bezpośredniego od 2015 roku będą składały się z większej liczby elementów niż do tej pory i rolnicy będą mogli ubiegać się o następujące dopłaty: Zespoły będą pomagać wnioskodawcom i beneficjentom w zakresie:  jednolitej płatności obszarowej (JPO) - 44,7 proc. całej koperty finansowej;  płatności z tytułu zazieleniania (tzw. płatność z tytułu praktyk rolniczych korzystnych dla klimatu i środowiska) - 30 proc. całej koperty finansowej;  płatności dla młodych rolników - 2 proc. całej koperty finansowej;  płatności związanych z produkcją (tzw. dobrowolne wsparcie powiązane z produkcją) - 15 proc. całej koperty finansowej, w tym 2 proc. na dopłaty do uprawy roślin wysokobiałkowych;  płatności dodatkowej (tzw. płatności redystrybucyjnej) - 8,3 całej koperty finansowej;  przejściowego wsparcia krajowego (płatność do tytoniu, niezwiązana z produkcją). (ŹRÓDŁO: ARIMR)


1390014BDBHA


42

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Mali i duzi siłacze Mieszkając w mieście środków transportu mamy do dyspozycji wiele. Jest komunikacja miejska, są taksówki, na krótkich odcinkach sprawdzi się też rower. Poza miastem niezbędny jest jednak niezawodny samochód.

J

eśli dołożyć do tego, że na naszych wsiach ciągle często mamy do czynienia z nieutwardzonymi drogami to samochód ten musi też poradzić sobie w trudnych warunkach drogowych. W takich właśnie okolicznościach mają się sprawdzić coraz popularniejsze modele z segmentu crossover, SUV czy wszelakie ich połączenia. Przyjrzeliśmy się, co ciekawego w tym zakresie proponuje kilka z najpopularniejszych koncernów motoryzacyjnych.

Niemiecka jakość Nasz przegląd zaczynamy z wysokiego C, a właściwie B, bo mowa o BMW X5. To chyba najbardziej luksusowy z SUV-ów, które prezentujemy. X5 to auto dla osób z zasobnym portfelem, ale gwarantujące też wyjątkowe wrażenia podczas jazdy. Trzecia generacja BMW X5 to auto bardziej przestronne, przejrzyste i o luksusowym wnętrzu. Kierowcy przypadnie do gustu wyższa pozycja siedząca, nisko umieszczona tablica przyrządów z poziomymi liniami, przechodzącymi w panele drzwiowe i dodatkowe panele dekoracyjne oraz możliwość wszechstronnej konfiguracji kabiny pasażerskiej dzięki oparciom tylnej kanapy dzielonym w proporcjach 40:20:40. Pojemność bagażnika tego pojazdu to 650 - 1870 litrów, jest on zamykany

dostępną w standardzie automatycznie sterowaną pokrywą. Pokrywa bagażnika może teraz zostać otwarta i zamknięta zdalnie lub z fotela kierowcy. Jeśli chodzi o silniki, to w aucie tym mamy do wyboru wiele jednostek napędowych: xDrive50i z silnikiem benzynowym V8 nowej generacji (330 kW/450 KM), xDrive30d z unowocześnionym sześciocylindrowym rzędowym silnikiem wysokoprężnym (190 kW/258 KM), M50d M Performance z sześciocylindrowym rzędowym silnikiem Diesla z trzema turbosprężarkami (280 kW/381 KM), a także xDrive40d, BMW X5 xDrive35i, BMW X5 xDrive25d oraz BMW X5 sDrive25d (z emisją CO2 na poziomie zaledwie 149 g/km). Każdy pasjonat motoryzacji znajdzie zatem silnik idealny dla siebie. BMW X5 oferuje kierowcy inteligentny napęd na cztery koła BMW xDrive jako standard we wszystkich modelach (z wyjątkiem BMW X5 sDrive25d). Oferowany jest on również w połączeniu z układem Dynamic Performance Control w ramach pakietu adaptacyjnego zawieszenia Dynamic i Professional. Cechą charakterystyczną tej marki jest dążenie do obniżenia zużycia paliwa i emisji spalin poprzez obniżenie masy własnej, zoptymalizowanie przepływu powietrza wokół nadwozia, a także zastosowanie zaawansowanych jednostek napędowych, montowanej standardowo - i bardzo wydajnej - ośmiobiegowej przekładni automatycznej oraz technologii z zakresu BMW EfficientDynamics, jak funkcji Auto Start-Stop, trybu ECO PRO z wybie-

giem, czy proaktywnego asystenta jazdy; wszystkie warianty spełniają standardy emisji EU6.

Francuski styl Nieco tańszym wariantem w porównaniu z BMW będzie auto proponowane od niedawna przez koncern Renault. Model captur to nowy miejski crossover. Płynna stylistyka: duże koła, wysoki prześwit, poszerzony rozstaw kół, wysunięta przednia szyba… to połączenie vana, SUV-a i hatchbacka. W renault captur postawiono na przyjemność i oszczędność dzięki ofercie w 100 proc. doładowanych silników. Wybór padł na silniki benzynowe Energy TCe 90 (3-cylindrowy o pojemności 898 cm³) i TCe 120 EDC (4-cylindrowy o pojemności 1198 cm³). Ten ostatni jest oferowany wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów EDC (Efficient Dual Clutch) z podwójnym sprzęgłem, gwarantującą wysoki komfort jazdy. Auto jest również dostępne z silnikiem wysokoprężnym Energy dCi 90, spalającym zaledwie 3,6 l/100 km i emitującym 95 g C02/km - jest to jeden z najlepszych wyników w tej kategorii. Jakiś czas po premierze Renault zaoferował go także ze skrzynią EDC z podwójnym sprzęgłem. Jak chwali się koncern, captur zawiera do 16 proc. tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu. Pomimo swoich kompaktowych wymiarów (4,12 m) renault captur jest autem o przestronnym

BMW X5 - wnętrze

Renault Captur + wnętrze


- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

BMW X5

wnętrzu, co potwierdza wysunięta szyba przednia i duże wymiary kabiny. Uwagę zwraca tutaj także bagażnik o pojemności do 455 dm3 (przy załadunku do wysokości tylnej półki). Jako ciekawostkę warto dodać, że samochód może być wyposażony we wbudowany multimedialny tablet Renault R-Link, który oprócz tradycyjnych funkcji, jak nawigacja, funkcja Bluetooth czy radioodtwarzacz, zapewnia unikalny dostęp do Internetu i niemającej sobie równych oferty usług przeznaczonych dla użytkowników samochodów.

na cztery koła; 1,8 TSI/118 kW 6-stopniowa ręczna, tylko napęd na cztery koła). Wysokoprężne zaś cztery: 1,6 TDI/77 kW GreenLine (5-stopniowa ręczna, napęd przedni); lub 1,6 TDI/77 kW (7-stopniowa DSG, napęd przedni, Green tec); 2,0 TDI/81 kW (5-stopniowa ręczna z napędem przednim lub 6-stopniowa ręczna z napędem na cztery koła); 2,0 TDI/103 kW (6-stopniowa ręczna z napędem przednim Green tec lub 6-stopniowa ręczna z napędem na cztery koła lub 6-stopniowa DSG z napędem na cztery koła); 2,0 TDI/125 kW (6-stopniowa ręczna lub 6-stopniowa DSG, obie z napędem na cztery koła).

Sąsiedzka oferta

Włoska pomysłowość

Yeti to jeden z rzadziej na naszych drogach pojawiających się modeli Skody. A chyba niesłusznie, ponieważ jest to samochód wart poświęcenia mu uwagi. Szczególnie w wersji outdoor. Podczas ostatniego odświeżania modelu yeti projektanci Skody stworzyli stylową wersę outdoor. Kompaktowego SUV-a, który ze swoimi pełnymi siły elementami offroadowymi podkreśla przydatność do jazdy terenowej. Ten wyposażony w napęd 4x4 pojazd oferuje szeroki wybór aż siedmiu silników. Benzynowe są trzy: 1,2 TSI/77 kW (6-stopniowa ręczna lub 7-stopniowa DSG, obie z napędem przednim); 1,4 TSI/90 kW (6-stopniowa ręczna Green tec lub 7-stopniowa DSG, obie z napędem przednim); 1,8 TSI/112 kW (6-stopniowa DSG, tylko napęd

Ostatnim z samochodów, którym warto się zainteresować, jest popularny Fiat Panda. W tym momencie można postawić pytanie, co on ma wspólnego z wcześniej opisanymi modelami? Ano to, że włosi niedawno zaprezentowali terenową wersję tego auta. Najnowsza panda cross to samochód wszechstronny, będący w stanie zarówno pokonać każdą przeszkodę, jak i przyciągnąć kierowców różnych pod względem upodobań, wieku i wymagań. Przód samochodu to całkowicie zmieniony wygląd, między innymi dzięki nowemu zderzakowi, który wyróżnia pokaźna płyta podwozia w kolorze srebrnym ultrashine, służąca do zabezpieczania

elementów mechanicznych, z charakterystycznymi otworami, które nawiązują do kwadratokółek (ang. squircle) pandy. Solidność oraz offroadowy charakter podkreślone są przez haki holownicze w czerwonym, błyszczącym kolorze. Panda cross to pojazd o mocnym charakterze, który wie, jak podbić serca najbardziej wymagających klientów, w tym miłośników przygody i życia w plenerze. To właśnie z myślą o nich nowa panda cross wyposażona jest w układ napędowy 4x4 „Torque-on-Demand” z dwoma mechanizmami różnicowymi oraz elektronicznie sterowanym sprzęgłem. Jest to system napędu na cztery koła, pozostający pod kontrolą modułu elektronicznego, który na podstawie analizy sygnałów docierających z samochodu, kieruje rozdziałem mocy na oś przednią i tylną, odpowiednio do warunków przyczepności podłoża. Zaletą tego systemu jest pełna automatyka działania bez konieczności obsługi ze strony kierowcy. Włoskie cacko nie należy do potężnych mocą modeli, za to jest oszczędne. W pandzie cross znajdziemy silniki: turbodiesel 1.3 Multijet i benzynowy 0.9 TwinAir Turbo, które, w porównaniu z silnikami dostępnymi dla innych wersji, oferują zwiększoną moc, odpowiednio do 80 i 90 KM. Prekursor nowej rodziny dwucylindrowych silników benzynowych Fiata, jednostka 0.9 TwinAir Turbo rozwija moc 90 KM (66 kW) przy 5500 obr./min i moment obrotowy 145 Nm w zakresie 1900 obr./min (stały do 3000 obr./min). W cyklu mieszanym silnik ten zużywa 4,9 l/100 km, a emisja CO2 wynosi 114 g/km. Mając na uwadze poszanowanie środowiska oraz przyjemność z jazdy, panda cross może zostać wyposażona w silnik 1.3 turbodiesel MultiJet II z montowanym w standardzie filtrem cząstek stałych (DPF), rozwijający moc 80 KM (59 kW) przy 4000 obr./min i moment 190 Nm przy 1500 obr./min. Prawdziwe arcydzieło technologii w miniaturze - ważący łącznie z osprzętem tylko 140 kg - silnik ten należy do drugiej generacji jednostek MultiJet i wyposażony jest w turbosprężarkę o stałej geometrii oraz intercooler, udoskonalony pod kątem rozwijania momentu obrotowego na niskich obrotach. W cyklu mieszanym silnik 1.3 MultiJet II spala 4,7 l/100 km, a emisja CO2 wynosi 125 g/km.

Skoda Yeti - wnętrze po prawej (góra)

Fiat Panda Cross - wnętrze po lewej (dół)

43


ARiMR zaprasza do składania aktualizacji wniosków o przyznanie pomocy z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” Od 5 września do 3 listopada 2014 roku można składać osobiście lub przez upoważnioną osobę w oddziałach regionalnych lub biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wnioski aktualizacyjne o przyznanie pomocy z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013. Takie wnioski aktualizacyjne mogą składać osoby, które spełniają następujące dwa warunki. Po pierwsze ubiegały się o wsparcie na „Modernizację gospodarstw rolnych” w czasie naborów prowadzonych przez ARiMR w 2011, 2012 i 2013 roku i wówczas nie dostały pomocy z powodu braku środków, to znaczy znajdują się na „białej” części ostatnio opublikowanych na stronie Agencji list wojewódzkich określających kolejność przysługiwania dofinansowania w poszczególnych naborach. Po drugie natomiast, nie otrzymały z ARiMR do 4 września 2014 roku informacji o odmowie przyznania im pomocy finansowej z tego działania. Nie złożenie wniosku aktualizacyjnego w tym terminie oznacza, że taka osoba zostanie wykluczona z przyznania pomocy z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Żadnych aktualizacji wniosków o przyznanie pomocy z tego działania nie muszą dokonywać osoby, które mieszczą się w limitach dostępnych środków, czyli znajdują w „zielonej” części ostatnich list określających kolejność przyznawania pomocy w wymienionych wyżej naborach. Możliwość przyznanie pomocy finansowej większej liczbie wnioskodawców ubiegających się o wsparcie z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” wynika z przesunięcia dodatkowych 200 mln euro, na które zgodę wyraziła Komisja Europejska. To z kolei pozwoliło na dokonanie przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marka Sawickiego nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy z tego działania. Aktualizacja wniosków swoim zakresem obejmować będzie w szczególności kryteria, które będą mieć znaczenie dla liczby uzyskanych punktów, przy czym należy mieć na uwadze, że oprócz dotychczasowych kryteriów związanych z wielkością ekonomiczną gospodarstwa, wpływem realizowanej operacji na wzrost wartości dodanej brutto w gospodarstwie oraz wspólnym ubieganiem się o przyznanie pomocy, które nie ulegają zmianie, zostały wprowadzone dodatkowe kryteria, które będą preferowały projekty: • • •

przyczyniające się do poprawy stanu środowiska naturalnego, zawierające inwestycje związane z utrzymaniem lub zwiększeniem trwałych użytków zielonych, realizowane w gospodarstwach, w których głównym kierunkiem produkcji jest produkcja trzody chlewnej.

264714BDBHA

264414BDBHA

Po upłynięciu terminu na dokonanie aktualizacji, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa poda na stronie internetowej informację o kolejności przysługiwania pomocy w postaci jednej krajowej listy rankingowej.


1449914BDBHA


46

- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y

wrzesień/październik

2014

Wieś ciągle się zmienia Obszary wiejskie w Polsce stanowią 93 procent powierzchni kraju i zamieszkuje je blisko 40 procent ludności. Ponad 60 procent ludności mieszkającej na wsi nie ma nic wspólnego z rolnictwem. OPRACOWANIE: Kamil Pik  ŹRÓDŁO: Raport „Monitoring rozwoju obszarów wiejskich. Etap I”, 2014, EFRWP, IRWiR PAN

B

lisko 1/5 ludności wsi mieszka w zaledwie 250 gminach podmiejskich, wysoko rozwiniętych ze zredukowaną funkcją rolniczą, a więc w strefie funkcjonalnie miejskiej. Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej oraz Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk przygotowały bardzo obszerny raport „Monitoring rozwoju obszarów wiejskich. Etap I” - poświęcony problemom współczesnej polskiej wsi. W dokumencie tym naukowcy przyglądają się wsi w skali całego kraju, ale zwracają też uwagę na regionalne odmienności. W kilku przypadkach lokalna specyfika dotyczy również województwa kujawsko-pomorskiego. Na co zwracają uwagę analitycy?

Bezrobocie ciągle wyzwaniem

bardzo wysoki  wysoki  średni  niski  bardzo niski przedziały równoliczone

Poziom rozwoju społeczno-gospodarczego obszarów wiejskich w Polsce

Wieś nie jest skomunikowana Autorzy raportu pokazują, że obecny podział administracyjny powoduje występowanie kilku znaczących obszarów, z których dojazd do miasta wojewódzkiego trwa wyjątkowo długo. Jest to Pomorze środkowe, pogranicze warmińsko-mazurskie i podlaskie oraz pas obejmujący południowo-wschodnią część Wielkopolskiego, łączący się ze wschodnią częścią Kujawsko-Pomorskiego i zachodnią częścią Mazowieckiego. Istnienie tak źle skomunikowanych obszarów wiąże się ze zniknięciem w podziale administracyjnym z 1999 roku województw: koszalińskiego, słupskiego, pilskiego, dalej suwalskiego oraz m.in. kaliskiego, konińskiego, włocławskiego, ostrołęckiego, bielskiego, czy radomskiego.

Nierówny rozwój Spoglądając na zamieszczoną w raporcie mapkę, przedstawiającą poziom rozwoju społeczno-gospodarczego obszarów wiejskich w Polsce, da się zauważyć wyraźny podział naszego województwa na dwie części. Jeśli spojrzymy szerzej w skali kraju, pokrywa się on mniej więcej z granicami zaborów. I tak wsi w zachodniej i centralnej

dominacja rolnictwa tradycyjnego  dominacja rolnictwa wielkoobszarowego  przewaga funkcji rolniczej, pośrednie  wielodochodowe, rozdrobnione rolnictwo  wielofunkcyjne, równowaga sektorów  zurbanizowane, redukcja funkcji rolniczej  silnie zurbanizowane

Typologia obszarów wiejskich w Polsce

części naszego województwa przyporządkowano bardzo wysoki, wysoki, a miejscami średni poziom rozwoju. Wschodnia ściana Kujawsko-Pomorskiego zaś zdominowana jest przez wsie o niskim lub bardzo niskim poziomie rozwoju społeczno-gospodarczego.

Poważnym problem dotykającym wieś i obszernie potraktowanym w omawianym raporcie jest bezrobocie, szczególnie to długotrwałe. Osób długotrwale bezrobotnych jest na terenach wiejskich relatywnie dużo. Szczególnie na obszarach, gdzie przed transformacją ustrojową notowano wysoki udział sektora państwowego w strukturze rolnictwa, czyli gdzie działały PGR-y. Obecnie, około dwudziestu lat po restrukturyzacji PGR-ów, nie jest to zapewne bezrobocie dawnych pracowników gospodarstw państwowych, ale efekt ukształtowanej struktury gospodarczej na tych obszarach oraz trudności miejscowej ludności w dostosowaniu się do zmienionych realiów gospodarczych. Problemem tych obszarów jest także struktura gospodarcza. Są to bowiem w większości obszary o słabo rozwiniętych pozarolniczych gałęziach gospodarki, bez miast o rozwiniętym przemyśle, który byłby gotów wchłonąć słabo wykształconą siłę roboczą ze wsi, dawniej zdominowanej przez PGR-y. Jak zwracają uwagę twórcy raportu, relatywnie duża grupa długotrwale bezrobotnych występuje m.in. na obrzeżach Kujawsko-Pomorskiego. Obszar ten jak i kilka innych, gdzie zmniejsza się zaludnienie, społeczeństwo jest stare demograficznie i o strukturze gospodarczej, w której dominuje rolnictwo. Na terenach tych przedsiębiorczość napotyka trudności, związane z niskim lokalnym popytem tworzonym przez ludność związaną z rolnictwem. Trzeba również pamiętać, że obok przedsiębiorczości lokalnej na wsi występuje szara strefa gospodarki. Analitycy PAN stawiają tezę, że bardzo możliwe jest, że na terenach zdominowanych przez rolnictwo odgrywa ona istotną rolę. Część tzw. szarej strefy gospodarczej na wsi związana jest z tradycją pomocy sąsiedzkiej, świadczenia pewnych usług za odrobek itp. To, co gospodarka rynkowa uważa za szarą strefę gospodarki, w tych przypadkach jest pochodną kultury wiejskiej i tradycji współdziałania w ramach lokalnych dobrych praktyk.


1390214BDBHA


1443714BDBHA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.