PUBLICYSTYKA
163
SIMON TAHAMATA – BOHATER MOLUKÓW MARIUSZ MOŃSKI Bardzo często kibicem klubu zostaje się przez fascynację pojedynczym piłkarzem występującym w jego barwach. Nie inaczej było z moją sympatią do Feyenoordu. W latach 80. możliwość oglądania występów drużyn zagranicznych ograniczała się do meczów w europejskich pucharach oraz bramek pokazywanych w Sportowej Niedzieli na antenie TVP. Właśnie w ten sposób poznałem niewysokiego (1,64m), śniadego lewoskrzydłowego z charakterystycznymi wąsami. Nazywał się Simon Melkianus Tahamata i dla mnie jako nastolatka był tylko (lub aż) świetnym piłkarzem. Historię jego życia poznałem już jako dorosły człowiek, i myślę że jest ona na tyle ciekawa by wam ją opowiedzieć.
Historia Moluków By w pełni zrozumieć życie i karierę Simona Tahamaty, trzeba zapoznać się z historią jego ojczyzny. Archipelag Moluków przez blisko 150 lat (1800-1949) wchodził w skład Holenderskich Indii Wschodnich. Po zakończeniu II wojny światowej na terenie tej holenderskiej kolonii wybuchły walki niepodległościowe, które zakończyły się w 1949 roku utworzeniem Indonezji. Jednak wschodnia część Indonezji chciała zachować niezależność i w 1950 roku w Ambon proklamowano utworzenie Republiki Południowych Moluków (Republik Maluku Selatan – RMS). Nowe państwo istniało zaledwie kilka miesięcy. Armia indonezyjska zajęła stolicę RMS, Ambon. Wynikiem tych działań była emigracja mieszkańców południowych Moluków w 1951 roku do Holandii, głównie oficerów KNIL (Królewska Armia Holenderskich Indii Wschodnich) wraz z rodzinami. W sumie około 12500 osób. Myśleli, że będzie to dla
nich tymczasowe miejsce zamieszkania, ponieważ Oni nie wiedzieli gdzie przybyli i dokąd zmierzali. Zimno, mały kraj… Nie wiem co działo się w ich głowach, ale oczywiście było to dla nich trudne do zrozumienia – takimi słowami opisał przyjazd swoich rodaków do Holandii Simon Tahamata w filmie dokumentalnym o sobie wyprodukowanym przez NOS.nl w czasie wojny Holendrzy obiecali mieszkańcom Moluków samostanowienie i niepodległość. Obietnice nie zostały spełnione. Molukowie i inni mieszkańcy wysp indonezyjskich czuli się zdradzeni przez Holendrów. Ci nie dotrzymali przecież obietnicy utworzenia im państwa. Organizowali musztry w przekonaniu, że są tak jakby „armią na uchodźstwie”. Niezadowolenie narastało i po ponad dwudziestu latach kolejne pokolenie Moluków zaczęło przeprowadzać na terenie Holandii zamachy i porwania, by przypomnieć opinii publicznej o „swojej sprawie”. Rozpoczęło się od porwania pociągu w miejscowości Wijster w grudniu 1975, a zakończyło trzy lata później wzięciem zakładników w budynku w Assen. Kulminacyjny momentem ich walki było porwanie 23 maja 1977. Dziewięcioosobowa grupa młodych Moluków w pociągu między Assen a Groningen wzięła pasażerów za zakładników i zażądała od holenderskiego rządu rozpoczęcia działań na rzecz
SKARB KIBICA EREDI VISIE I JUPILER PRO LEAGUE | 2020-2021