3
POCZTÓWKA ZNAD MORZA Edyta Kochman WYDAWCA
Morze, nasze morze… jest najpiękniejsze na świecie! Kocham je o każdej porze roku. Jesienią, zimą, wiosną prezentuje się wspaniale. Jednak latem zachwyca i pozwala w pełni się zrelaksować, odpocząć, wyciszyć i przestawić na tryb slow. Wakacje to idealny czas na nadmorski wypoczynek. W najnowszym wydaniu SlowLife przedstawiamy Wam miejsca, które pomogą nabrać energii, dostarczą moc atrakcji, ale przede wszystkim urzekną krajobrazami. Jastrzębia Góra, Łeba, Słowiński Park Narodowy, Ustka to miejsca, które polecam Wam z całego serca. Gdy już jesteśmy nad wodą, warto pomyśleć o atrakcjach, z jakich możemy korzystać. Fly boarding, sup czy wakeboarding to tylko niektóre z propozycji, które przedstawiamy Wam w artykule „Nad wodą z nutą adrenaliny”. Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu to latem prawdziwa przyjemność, dlatego warto poznać dyscypliny, które popra-
PRZEDSTAWIAMY WAM MIEJSCA, KTÓRE POMOGĄ NABRAĆ ENERGII, DOSTARCZĄ MOC ATRAKCJI, ALE PRZEDE WSZYSTKIM URZEKNĄ KRAJOBRAZAMI.
wią nasze samopoczucie oraz polepszą kondycję. A co jeśli preferujemy bardziej stateczny odpoczynek? Szczególnej uwadze polecam Wam odwiedzenie Domu wakacyjnego Mistral. Beata i Andrzej Jakubiakowie poczęstują Was pyszną ustecką krówką, która umili lekturę wywiadu z Ambasadorką SlowLife Magdaleną Kumorek. Aktorka w szczerym wywiadzie opowiada o tym, jak wygląda „Jej przepis na życie”. W jakich projektach się obecnie spełnia? Czy filozofia slow jest jej bliska? Zapraszam Was do lektury wakacyjnego wydania SlowLife i serdecznie pozdrawiam znad pięknego polskiego morza! I
4 Spis treœci
034 Food Królowa jest tylko jedna!
056 Temat numeru Nad wodą z nutą adrenaliny
018 Ambasador SlowLife Magdalena Kumorek Jej przepis na życie
040 Food Butik spożywczy
060 Garden Woda w ogrodzie
024 Food Malinowa definicja lata
042 Food Pudełeczka z dietą
064 Garden Butik ogrodniczy
028 Food Postaw na zdrowie!
046 Food TOP 10 przekąsek na lato!
066 Garden Piękna Annabelle
030 Food Daniel Olas Cappuccino z kasztanami
048 Temat numeru Ustka krówką płynąca
070 Garden Kompost „Złoto ogrodników”
006 Na dobry początek
050 Temat numeru Jak na urlop, to nad Bałtyk
018
034
024
052
5 Spis treœci
056 084
060 090
102
074 Garden Sposób na oszczędzanie
090 Slow travel Weekend w rytmie slow
102 Slow fashion Męskość to mądre decyzje
076 Garden Lato w doniczce
092 Slow life Zorganizuj swój czas z telefonem
108 Slow beauty Butik kosmetyczny
080 Garden Hotele dla owadów 084 Slow travel Catalunya
094 Slow life Wino i śpiew! 096 Slow life Szymon Brodziak Lubię prowokować wyobraźnię
110 Slow beauty Otul skórę zmysłowym aromatem 112 Slow kultura Pakiet Slow kultury 114 Prenumerata
6 Na dobry pocz¹tek
Wypoczynek z winem i czekolad¹ Dwór Kombornia Hotel&SPA**** Kombornia 1, 38-420 Korczyna ko³o Krosna Potrzebujecie relaksu i odprê¿enia w magicznym miejscu? A mo¿e prezentu z piêknych chwil i smaków ¿ycia dla siebie i ukochanej osoby? Zapraszamy do butikowego hotelu w rozleg³ej rezydencji z wiekowym parkiem, po³o¿onej na skraju Bieszczad. W stylowych wnêtrzach na goœci czekaj¹ indywidualnie zaaran¿owane pokoje oraz wytworna Restauracja Magnolia z autorsk¹ kuchni¹, opart¹ na za³o¿eniach idei slow food. Koneserów szlachetnych smaków zainteresuje z pewnoœci¹ Salon Win Karpackich (jedyna w Polsce piwnica, w której mo¿na degustowaæ wina w formule czasowej i jedyna, która mieœci tak du¿¹ kolekcjê win z Karpat) oraz unikalne czekolady ChocoWine. Nigdzie indziej nie znajdziecie takich czekolad – inspirowanych winem i wytwarzanych rêcznie. W wykorzystaniu dobroczynnych w³aœciwoœci wina i czekolady
specjalizuje siê równie¿ ChocoWine SPA
Dwór Kombornia, a bogata oferta Strefy SPA&Wellness pozwoli doœwiadczyæ luksusowej pielêgnacji i harmonijnego odprê¿enia.
I
www.dworkombornia.pl
Mix francusko-skandynawski Clou Winebar & Restaurant, Wielka Odrzañska 18/u Szczecin Nowe miejsce otwarte pod koniec 2014 r., którego Szczecin nie widzia³ wczeœniej. Po³o¿one w sercu miasta, pomiêdzy Zamkiem Ksi¹¿¹t Pomorskich a Nabrze¿em Wieleckim. Pasja do wina i dobrego jedzenia pomog³a otworzyæ w³aœcicielom pierwszy w Szczecinie Clou Winebar & Restaurant, gdzie tak¿e jedzenie jest zabójczo smakowite. Ju¿ od dawna ¿adna nowa szczeciñska kuchnia nie robi³a takiego wra¿enia na swoich goœciach. Ekskluzywny, nowoczesny wystrój restauracji przeniesie Was w klimat francuskiego klasycznego bistro ze skandynawskim designem i zapachem w³oskiego espresso. OdwiedŸ nas, a nacieszysz wzrok oraz smak przyjemnymi doznaniami. Clou Winebar & Restaurant jest miejscem, które okreœlaj¹ trzy s³owa: elegancja, klasyka, luz. Lokal przyci¹ga swoich goœci niewymuszonym klimatem, nietuzinkowym wystrojem, dobrym winem, przyjemn¹ obs³ug¹ i wykwintnymi daniami podanymi ze smakiem. Komfortowe miejsce spotkañ przy kieliszku wina. I www.clouwinebar.pl
7 Na dobry pocz¹tek
Lawendowa kraina
Lawenda to roœlina o niezwyk³ych w³aœciwoœciach. Jej dobroczynny wp³yw na zdrowie, urodê, samopoczucie oraz doznania smakowe bêd¹
Festiwal Lawendy, 15 sierpnia, Medical SPA Hotel Lawendowe Termy, Uniejów
upowszechniane podczas II Festiwalu Lawendy. Zapraszamy na weekend, dziêki któremu odkryjecie moc tej niezwyk³ej roœliny i j¹ pokochacie. Przedstawiciele plantacji lawendy z Polski zaprezentuj¹ wyroby rêkodzielnicze na jej bazie, na stoiskach bêdzie mo¿na zakupiæ miód i syrop lawendowy, bukiety oraz sadzonki, wodê i olejek lawendowy czy myd³a z lawend¹. Szef kuchni Urszula Czy¿ak zaprezentuje autorsk¹ kuchniê w oparciu o kwiat lawendy. Tradycj¹ s¹ ju¿ pyszne lody lawendowe! W programie równie¿ porady dotycz¹ce uprawy lawendy, warsztaty uk³adania lawendowych bukietów, warsztaty kosmetyki naturalnej oraz destylacja lawendy w gigantycznej destylarce. Na jednym ze stoisk bêdziemy podgl¹daæ pszczo³y produkuj¹ce miód. Nie ma takich miejsc w Polsce, gdzie konsumuje siê tyle lawendy, co w Lawendowych Termach, a zapach tego dnia przywo³uje na myœl zapachy Prowansji. www.lawendowetermy.pl
8 Na dobry pocz¹tek
Whisky, moja ¿ono Festiwal Whisky, 28-29 sierpnia, Jastrzêbia Góra Ide¹ festiwalu jest krzewienie kultury picia whisky oraz zaszczepie-
ców whisky oprócz degustacji bêdzie mo¿na zaczerpn¹æ wiedzy na
nie mi³oœci do królowej alkoholi. Na 4 tys. m kw. bêdzie mo¿na po-
temat produktu, rozpoczynaj¹c od pochodzenia poprzez nuty
dziwiaæ i smakowaæ whisky z ró¿nych czêœci œwiata, w tym szkoc-
smakowe oraz proces destylacji. Podczas Festiwalu Whisky odbywaæ
kiej, irlandzkiej czy amerykañskiej. Polscy przedstawiciele œwiato-
siê bêd¹ profesjonalne degustacje, warsztaty z blendingu whisky i pre-
wych marek zaprezentuj¹ swoje bogate portfolio sztandarowych
lekcje prowadzone przez wybitne osobistoœci Œwiata Whisky. Odbêdzie
pozycji z segmentu whisky i burbonów, jak równie¿ pozycje mniej
siê tak¿e konkurs barmañski oraz liczne atrakcje muzyczne.
I
www.festiwalwhisky.pl
rozpoznawalne: cygara oraz szk³a do whisky. U ka¿dego z wystaw-
Generator Malta Generator Malta to miejska sekcja Malta Festival Poznañ. Jego dzia³ania skupiaj¹ siê w trzech dzielnicach miasta – w ogrodach spo³ecznoœciowych na Wildzie i £azarzu oraz w opuszczonym kiosku na Je¿ycach. Wspólne sadzenie i pielêgnacja roœlin, zagospodarowanie i animacja otwartych miejskich terenów to aktywnoœci, które zaspokajaj¹ wiele potrzeb ludzkich. Buduj¹ poczucie wspólnoty, integruj¹ spo³ecznoœæ lokaln¹, umo¿liwiaj¹ przebywanie i wspó³pracê z przyrod¹. Jednym z g³ównych za³o¿eñ jest uruchomienie potencja³u ludzi, którzy – mimo ¿e na co dzieñ dziel¹ wspóln¹ przestrzeñ – w przestrzeni publicznej pozostaj¹ sobie obcy. Od 2013 r. ogrody tworzone przez Generator Malta, we wspó³pracy z lokalnymi organizacjami i mieszkañcami, s¹ platform¹ spotkañ ze spo³ecznoœci¹ lokaln¹. Jest to d³ugofalowy proces nie tylko o¿ywiania miejsc, ale przede wszystkim nawi¹zywania wiêzi. Ka¿de z nich ma odmienny charakter, do którego Generator dopasowuje indywidualny program spo³eczno-artystyczny. Dzia³ania w dzielnicach rozpoczynaj¹ siê z pocz¹tkiem marca i trwaj¹ a¿ do wrzeœnia, gdy koñczy siê letni sezon. I
Miêdzynarodowo i ludowo Jarmark Jagielloñski, 14-16 sierpnia 2015, Lublin Jarmark Jagielloñski przeplata tradycjê ze wspó³czesnoœci¹, za-
zaproszeni artyœci i rzemieœlnicy z Polski, Ukrainy, S³owacji, Bia-
bawê z edukacj¹, kusi oryginaln¹ sztuk¹ ludow¹ i piêknym rêko-
³orusi i Litwy. Tematem przewodnim tegorocznego Jarmarku jest
dzie³em. Jest miejscem spotkania odbiorcy z rzemieœlnikiem, ar-
plastyka obrzêdowa. Wszyscy, którzy pragn¹ jeszcze lepiej po-
tyst¹ czy projektantem, którzy w swoich dzia³aniach poszukuj¹
znaæ tradycjê, bêd¹ mogli wzi¹æ udzia³ w warsztatach rzemios³a.
ci¹g³oœci z tradycj¹. Jego wyj¹tkowoœæ polega na po³¹czeniu
Mi³oœnikom sztuki inspirowanej kultur¹ ludow¹ przypadnie do
dba³oœci i poszanowania dla kultury ludowej ze wspó³czesnymi
gustu wystawa malarstwa Karoliny Matyjaszkowicz oraz wysta-
tendencjami w projektowaniu i sztuce. Uliczki Starego Miasta
wa etnodesignu.
zape³ni¹ siê straganami, na których swoje wyroby zaprezentuj¹
Roœlinny sza³ w EXPO 23. Miêdzynarodowa Wystawa „Zieleñ to ¯ycie”, 3-5 wrzeœnia, Warszawa Najwiêksza prezentacja roœlin ozdobnych, owocowych oraz szerokiego asortymentu ogrodniczego w jednym miejscu. Prezentowane przez producentów – szkó³karzy i ogrodników oraz dystrybutorów roœliny – atrakcyjne, w bogatym asortymencie i znakomitej jakoœci budz¹ zachwyt i zainteresowanie tysiêcy odwiedzaj¹cych. W programie tak¿e seminaria, konferencje, konkursy i prezentacje, dziêki którym mo¿na lepiej poznaæ tajniki uprawy i pielêgnacji roœlin. Pierwsze dwa dni przeznaczone s¹ dla profesjonalistów: producentów, dystrybutorów, projektantów zieleni czy inwestorów. Sobota jest dniem otwartym dla wszystkich zainteresowanych ogrodami – pasjonatów i mi³oœników roœlin. To jedno z niewielu miejsc na mapie Polski, gdzie mo¿na podziwiaæ niezliczone bogactwo gatunków i odmian roœlin oraz obserwowaæ zmieniaj¹ce siê trendy w asortymencie ogrodniczym.
I
www.zielentozycie.pl
I
www.jarmarkjagiellonski.pl
12 Na dobry pocz¹tek
Pysznie, zdrowo i od serca Avocado Restaurant & Wine, ul. D¹browskiego 29, Poznañ Restauracja w centrum Poznania, gdzie mo¿na siê zrelaksowaæ, odpocz¹æ, spróbowaæ wspania³ego wina, ale przede wszystkim pysznie zjeœæ. Promuje nowoczesne podejœcie do kuchni polskiej, potrawy smakuj¹ jak w domu, ale tak¿e zaskakuj¹ wygl¹dem. Wspania³a obs³uga, stonowane kolory, dba³oœæ o ka¿dy szczegó³ wystroju wnêtrza sprawia, ¿e nie chce siê wychodziæ. G³ówn¹ rolê jednak graj¹ dania na talerzu. Menu to najlepszy przyk³ad tego, ile serca i pracy zosta³o w³o¿one w dba³oœæ o szczegó³y. Ka¿dy z odwiedzaj¹cych goœci znajdzie coœ dla siebie. Jest zdrowo, lekko i od serca. W³aœciciele organizuj¹ tak¿e degustacje win i cydrów.
Sielsko i smacznie
Restauracyjne menu ulega zmianie w zale¿noœci od pory roku i sezonowoœci warzyw.
I
Festiwal Smaku Gruczno, 22-23 sierpnia, Gruczno ko³o Œwiecia Ponad stu wystawców prezentuj¹cych lokalne specja³y, m.in. powid³a, miody, sery, ryby, grzyby w ró¿nej postaci i wyroby miêsne, wszystkie przygotowywane wed³ug starych, tradycyjnych receptur. Najlepsze spoœród nich, wybierane w drodze konkursu w kilku kategoriach, otrzymuj¹ zaszczytny tytu³ „Smaku Roku” To jedna z najwa¿niejszych imprez kulinarnych w Polsce. Oprócz mo¿liwoœci spróbowania i zakupu regionalnych przysmaków goœcie dziêki licznym pokazom (m.in. sma¿enia powide³ w du¿ych miedzianych kot³ach, wyciskania soków z owoców czy wypieku ciast) maj¹ tak¿e okazjê zobaczyæ, w jaki sposób s¹ one przyrz¹dzane. Nieodzownym elementem nadwiœlañskiej imprezy jest tak¿e prezentacja lokalnego rêkodzielnictwa (haftu, plecionkarstwa, ceramiki, wyrobów z wikliny), a tak¿e dawnych odmian roœlin u¿ytkowych. Jest to najbardziej znana impreza w regionie promuj¹ca dziedzictwo kulinarne. Festiwal Smaku zosta³ równie¿ nagrodzony przez Kujawsko-Pomorsk¹ Organizacjê Turystyczn¹ jako „Produkt turystyczny roku” i zosta³ rekomendowany do ogólnopolskiego konkursu organizowanego przez Polsk¹ Organizacjê Turystyczn¹ na najlepszy polski produkt turystyczny. I www.festiwalsmaku.pl
14 Na dobry pocz¹tek
Zatraæ siê w smakach Targi SMAKI REGIONÓW, 19-22 wrzeœnia, Poznañ Targi SMAKI REGIONÓW s¹ œwiêtem mi³oœników tradycyjnej, polskiej ¿ywnoœci przyrz¹dzanej wed³ug dawnych receptur. Wydarzenie to, które odbywa siê w po³¹czeniu z Targami Polagra Food oraz Polagra Gastro w Poznaniu, z sukcesem realizuje za³o¿enie promowania naturalnej, certyfikowanej ¿ywnoœci tradycyjnej. Organizatorzy – Miêdzynarodowe Targi Poznañskie oraz Zwi¹zek Województw RP – zaprosili do wspó³pracy wszystkie regiony Polski. Tegoroczna edycja Targów SMAKI REGIONÓW bêdzie kusiæ zapachem i smakiem równie¿ w specjalnie przygotowanych strefach, w których odbywaæ siê bêd¹ pokazy kulinarne. W programie pojawi¹ siê te¿ wystêpy zespo³ów ludowych oraz wiele atrakcji dla najm³odszych. Na stoiskach bêdzie mo¿na nie tylko degustowaæ, ale tak¿e zakupiæ chrupi¹ce pieczywo, wyœmienite sery, sma¿one na piecu powid³a, miód z pasieki czy tradycyjne nalewki.
I
www.smaki -rregionow.pl
Bia³ostockie œwiêto mody
rusi do³¹czy³ projektant o miêdzynarodowej s³awie i renomie z Malezji, Jonathan Liang. W dniach 30 lipca–2 sierpnia Bia³ystok stanie siê centrum wydarzeñ modowych. W Operze i Filharmonii Podlaskiej –
Fashionable East Bia³ystok 2015, 30 lipca-2 sierpnia
Europejskim Centrum Sztuki – zobaczymy 18 kolekcji m³odych zdolnych
Fashionable East to impreza ³¹cz¹ca œwiat mody, kultury i sztuki.
Fashionable East stwarza okazjê nie tylko do promocji marek i firm
To jedyne w pó³nocno-wschodniej Polsce wydarzenie artystyczno-
zwi¹zanych z bran¿¹ (odzie¿, obuwie, bi¿uteria, dodatki, kosme-
-promocyjne wspieraj¹ce m³ode talenty. W tym roku Fashionable
tyki). Daje równie¿ szansê zaprezentowania siê wszystkim, którzy
East zyskuje jeszcze inny, nowy wymiar – azjatycki. Do projektan-
w swej dzia³alnoœci ceni¹ wysok¹ jakoœæ i niebanalny design, a tak-
tów z krajów Partnerstwa Wschodniego tj. Ukrainy, Gruzji, Bia³o-
¿e tym, którzy chc¹ promowaæ siê has³em „To jest modne!”
projektantów, ale te¿ i uznanych gwiazd œwiata mody, m.in. Mariusza Przybylskiego, Micha³a Starosty, Natashy Pavluchenko. Weekend
I
16 Na dobry pocz¹tek
Inspired by HISTORY Hotel Elbl¹g****, ul. Stary Rynek 54, Elbl¹g Hotel Elbl¹g**** znajduje siê w czêœciowo zrekonstruowanym zespole kamienic wraz ze s³ynnym Domem Królów, stylem nawi¹zuj¹cym do niderlandzkiego manieryzmu. Usytuowany w samym sercu Starego Miasta Hotel Elbl¹g**** przyci¹ga kontekstem historycznym, niecodziennym klimatem oraz przyjazn¹ atmosfer¹. Wyznacza standardy komfortowego pobytu, kulinarnego artyzmu oraz doznañ z gatunku wypoczynku i odnowy. Unikatowy charakter wnêtrz ³¹czy butikow¹ troskê o szczegó³y i intymn¹ atmosferê z nowatorskimi rozwi¹zaniami przyjaznymi turystyce biznesowej. Hotel Elbl¹g**** to nie tylko wspania³e i luksusowe wnêtrza, ale tak¿e znakomita kuchnia. Goœcie hotelowi, odwiedzaj¹cy miasto turyœci oraz mieszkañcy Elbl¹ga mog¹ delektowaæ siê daniami serwowanymi w hotelo-
lness przywracaj¹cej ¿yciow¹ harmoniê. So Natural SPA to przede wszystkim wyj¹t-
wej restauracji „Dom Królów”. Hotel dysponuje równie¿
kowe i kompletne menu spa, bêd¹ce po³¹czeniem rytua³ów pielêgnacyjnych cia³a,
bawialni¹ wyposa¿on¹ w liczne atrakcje takie jak: basen
masa¿y oraz efektywnych zabiegów anti-age z wykorzystaniem najnowszych tech-
z pi³kami, konsola X-box, bujawki czy hamaki.
nologii. To wyj¹tkowa przestrzeñ, któr¹ tworzy 5 eleganckich i komfortowych pokoi
Prawdziwy relaks mo¿na znaleŸæ na basenie, w jacuzzi,
zabiegowych, przygotowanych do przyjêcia zarówno kobiet, jak i mê¿czyzn. Ich nie-
saunie suchej, ³aŸni parowej oraz w ekskluzywnych
powtarzalny charakter oraz najnowoczeœniejsze wyposa¿enie pozwoli cieszyæ siê
gabinetach SPA. So Natural SPA to unikalna strefa do-
ka¿d¹ spêdzon¹ w nich chwil¹. I
brego samopoczucia i troski o piêkno ducha i cia³a. Ka¿dy doœwiadczy tutaj chwili, które pozwol¹ mu odrodziæ siê na nowo i odkryæ sens czystej idei spa & wel-
Hotel Elbl¹g****, ul. Stary Rynek 54 – 59, Elbl¹g tel. 55 611 66 00 www.hotelelblag.eu
Odkryj w sobie naturalne piêkno So Natural Spa by ORGANIQUE, Hotel Elbl¹g, Stary Rynek 54-59, Elbl¹g Wybierz siê w podró¿ do miejsca tworzonego z pasj¹, dobr¹ energi¹ oraz mi³oœci¹ do natury. Tu w intymnym otoczeniu nasyconym aromatami, koj¹c¹ muzyk¹ odzyskasz wewnêtrzn¹ harmoniê, pobudzisz zmys³y oraz odkryjesz w sobie naturalne piêkno. Hotel Elbl¹g to pierwsze miejsce na mapie Polski, w którym mieœci siê spa wed³ug konceptu Organique. Przytulne wnêtrza, profesjonalnie przygotowane terapeutki i zabiegi specjalnie skomponowane przez doœwiadczonych ekspertów Organique to niew¹tpliwe atuty So Natural Spa. Powsta³o ono z myœl¹ o potrzebach kobiet i mê¿czyzn, którzy na co dzieñ poszukuj¹ wytchnienia oraz pragn¹ piêknego wygl¹du. Inspiracj¹ do jego powstania jest natura w najczystszej postaci, jej uzdrawiaj¹ca moc oraz cenne w³aœciwoœci.
I
Zdrowo i ekologicznie Targi NATURA FOOD i beECO, 2-4 paŸdziernika, £ódŸ Przygotowania do VIII Miêdzynarodowych Targów ¯ywnoœci Ekologicznej i Regionalnej NATURA FOOD oraz IV Targów Ekologicznego Stylu ¯ycia beECO s¹ w toku. Podczas imprez bêdzie mo¿na zapoznaæ siê z najwy¿szej jakoœci produktami ekologicznymi, lokalnymi, tradycyjnymi oraz przyjaznymi dla œrodowiska. Nie zabraknie te¿ ¿ywnoœci bezglutenowej. Na odwiedzaj¹cych czekaæ bêdzie wiele atrakcji: pokazy kulinarne znanych szefów kuchni, warsztaty i spotkania z mi³oœnikami ekologicznego stylu ¿ycia. W paŸdzierniku ju¿ po raz ósmy £ódŸ stanie siê EKOstolic¹ Polski. Serdecznie zapraszamy równie¿ rodziców ze swoimi pociechami, którym zapewnimy atrakcyjne zabawy i warsztaty oraz opiekê pod czujnym okiem cioæ z przedszkola EKOLUDEK. Nowoœci¹ tegorocznej edycji targów bêdzie Salon „Grow your own – wyhoduj sobie sam”. I www.naturafood.pl, www.beeco.com.pl
„Smak Gothicu" 53 potrawy inspirowane starymi malborskimi recepturami
Zapraszamy w podró¿ po kuchni Bogdana Ga³¹zki! Od kilku lat Bogdan szefuje Gothic Café & Restaurant znajduj¹cej siê w centrum malborskiej warowni. Jego pasja do gotowania, szacunek dla lokalnych produktów oraz wielowiekowej tradycji tego niezwyk³ego miejsca zaowocowa³y 53 niezwyk³ymi przepisami na zupy, potrawy miêsne, tak¿e te z ryb i skorupiaków oraz na desery. S³aw¹ siêgaj¹c¹ daleko poza sam Malbork ciesz¹ siê doskona³e, aromatyczne zupy, ryby faszerowane, wykwintne miêsa, a tak¿e wyborne desery z naleœnikami z twarogiem i malinami na czele oraz racuchami, musem cha³wowym czy sernikami. Oryginalne dodatki do dañ, takie jak podp³omyki, pesto pietruszkowe czy domowy makaron, tak¿e znalaz³y swoje nale¿ne miejsce na stronach ksi¹¿ki. Dania te, inspirowane duchem krzy¿ackiej warowni i dawnymi recepturami, s¹ proste w przygotowaniu i zwyczajnie pyszne. Niektóre z nich mo¿na znaleŸæ w karcie restauracji prowadzonej przez Bogdana, rekomendowanej przez Slow Food Polska oraz nagrodzonej w 2015 roku dwiema czapkami presti¿owego francuskiego przewodnika Gault & Millau. I
18 Ambasador SlowLife
19 Ambasador SlowLife
MAGDALENA KUMOREK
JEJ PRZEPIS NA ŻYCIE Po zakończeniu zdjęć do serialu „Przepis na życie” pochłonęły ją przede wszystkim role teatralne. Wytchnienie znajduje w domu pod Wrocławiem. Chwile magiczne to dla niej te spędzone z dziećmi, wypełnione beztroską zabawą. Aktorka czerpie też radość z pracy w ogrodzie i w kuchni, gdzie przyrządza potrawy wegetariańskie. O ŻYCIU W RYTMIE SLOW Z MAGDALENĄ KUMOREK, AKTORKĄ SERIALOWĄ I TEATRALNĄ ROZMAWIA ANDRZEJ GRABARCZUK
Gdzie najchêtniej wypoczywa Pani latem? Gdzie w tym roku bêdzie Pani ³adowa³a baterie?
Chyba nie ma takiego jednego miejsca. Mam to szczęście, że wraz z rodziną mieszkam na wsi, więc wspaniale odpoczywam w domu, w ogrodzie. Ale trzy lata temu pojechaliśmy kamperem do Słowenii i zakochałam się w tym kraju. Podobnie mam z zachodnim wybrzeżem Francji, z Tyrolem czy Portugalią. Ja w ogóle bardzo lubię podróżować. Natomiast w tym roku, z uwagi na dużą ilość pracy, nie uda nam się rodzinnie wyjechać na dłużej. Nic to. Najważniejsze, by choć trochę pobyć razem, bez szkolnych obowiązków i codziennego tempa życia.
20 Ambasador SlowLife
Mieszka Pani pod Wroc³awiem, ale z powodu pracy czêsto jest Pani w Warszawie. Jakie s¹ najwa¿niejsze ró¿nice miêdzy tymi miastami?
Oba te miasta bardzo lubię, choć Wrocław chyba bardziej (uśmiech). Wrocław podoba mi się architektonicznie i klimatycznie. Zawsze jest tu najcieplej w Polsce. Zawsze, gdy do niego przyjeżdżam, mam wrażenie, że spotykam tu uśmiechniętych ludzi. Hasło promujące to miasto brzmi „Wrocław – miasto spotkań”. I coś w tym jest, bo można tu spotkać wiele ciekawych osobowości. A poza tym bardzo lubię tętniące tu życie kulturalne. Zwłaszcza latem, gdy odbywa się wiele ciekawych festiwali. Natomiast Warszawa nieodłącznie kojarzy mi się z miejscem do pracy. Tempo życia jest tu nieporównywalnie szybsze niż w innych miejscach i dlatego nie mogłabym tu chyba żyć na stałe. Poza tym, jak dla mnie, zbyt mało tu zieleni. Ale odkąd mam tu kilku przyjaciół i mieszkanie, polubiłam stolicę i przyjeżdżając do niej, staram się wtopić w jej rytm. Wiele czasu musi Pani spêdzaæ w podró¿y…
Rzeczywiście. Na szczęście bardzo lubię jeździć samochodem. Tych parę godzin spędzam słuchając audiobooków – co uwielbiam albo odbywając zaległe rozmowy telefoniczne. Co aktualnie dzieje siê w Pani ¿yciu zawodowym?
Obecnie związana jestem głównie z teatrem. W Warszawie, w Teatrze 6. Piętro, gram w przedstawieniu „Młynarski obowiązkowo!”, a we Wrocławiu w Teatrze Muzycznym Capitol występuję w sztuce Agaty Dudy-Gracz pt. „Ja, Piotr Rivier...”. Natomiast w sierpniu rozpoczynam próby do kolejnego przedstawienia w reżyserii Agaty, tym razem w gdyńskim Teatrze Muzycznym. A co poza tym? Od czerwca pracuję na planie filmu w reżyserii Krzysztofa Langa. Premiera przewidziana jest na styczeń, więc na razie szczegóły tej współpracy muszą pozostać moją słodką tajemnicą (uśmiech). Pani p³yta „Œmiercie” powsta³a z mi³oœci do twórczoœci Boles³awa Leœmiana. Z kolei w spektaklu „M³ynarski obowi¹zkowo!” œpiewa Pani utwory Wojciecha M³ynarskiego. Czy Pani codzienne ¿ycie te¿ przepe³nione jest poezj¹? Pytaj¹c konkretniej – czy w ¿yciu jest Pani bardziej poetk¹, czy racjonalistk¹?
W życiu jestem z pewnością realistką. Jak większość z nas, codziennie wykonuję slalom pomiędzy obowiązkami domowymi, rodzinnymi, zawodowymi i choć jestem świetnie zorganizowana, czasem się w tym gubię. Ale dbam o to, by w moim życiu były chwile magiczne – to te spędzone z dzieciakami na swawoli i zabawie. Na scenie bywają momenty wzniosłe i poetyckie, ale one się chwilowe i ulotne – choć tak upragnione. Nie jestem buddystką, ale praktykuję medytację chwili, tzn. staram się być jak
Skupienie na najdrobniejszych czynnoœciach dnia, wykonywanie ich œwiadomie, a nie rutynowo i w poœpiechu, to klucz do tego, by czerpaæ radoœæ z ¿ycia.
„
najczęściej świadoma mojego „tu i teraz”. Skupienie na najdrobniejszych czynnościach dnia, wykonywanie ich świadomie, a nie rutynowo i w pośpiechu, to klucz do tego, by czerpać radość z życia. Czy wykorzystuje Pani swoje zdolnoœci aktorskie, muzyczne, bawi¹c siê z dzieæmi? Jakie zabawy króluj¹ w Pani domu?
Chyba najważniejszy jest po prostu czas spędzony z dziećmi. Te chwile, kiedy jesteśmy tylko dla nich. Często z dziećmi rysujemy lub lepimy coś z ciastoliny. Uwielbiam też wszelkie gry planszowe, więc często to ja jestem prowodyrem, by do nich zasiadać. Muzycznie i aktorsko zaskakują mnie moje dzieciaki, bo oboje mają takie predyspozycje. Wygłupy z nimi to wielka frajda. Czy poza obowi¹zkami zawodowymi, anga¿uje siê Pani w jakieœ projekty charytatywno-spo³eczne?
Tak, i robię to z przyjemnością. To ten szczególny aspekt popularności, która na co dzień czasem ciąży, a w tym przypadku
Właścicielem zdjęć jest Perfect Pharm sp. z o.o. Autor sesji wizerunkowej Shedor: Dominika Cuda
21
Ambasador SlowLife
22 Ambasador SlowLife
może pomóc. Zaangażowana jestem głównie we wszelkie kampanie proekologiczne. Wspieram mocno wszelkie ruchy wegetarian i wegan, mając równocześnie w poszanowaniu wszystkich mięsożerców. Uważam jednak, że społeczna świadomość dotycząca traktowania zwierząt w ubojniach i na fermach jest nadal bardzo mała. Trzeba o tym głośno mówić, bo to jedyna droga, by poprawić ich jakość życia. Od tego roku wspierać będę również wszelkie firmy zatrudniające osoby niepełnosprawne – przyjęłam rolę Ambasadora w konkursie Lodołamacze 2015 na terenie Dolnego Śląska. Czy ma Pani jak¹œ pozaartystyczn¹ pasjê, jakieœ hobby, któremu siê Pani oddaje?
Tak, praca w ogrodzie – od przekopywania grządek, poprzez siew i zbiór plonów. To zajęcia, które wielokrotnie uleczyły mnie ze złego nastroju. Zaczęłam również jeździć konno i odkryłam, że to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jakich doświadczyłam. Filozofia slow life obejmuje równie¿ jedzenie. Jakie dania s¹ Pani specjalnoœci¹?
Od wielu lat jestem wegetarianką i choć moje dzieci jedzą mięso, w naszym domu nikt im go nie zaproponuje. Gotować nauczyłam się sama w myśl zasady „potrzeba matką wynalazku”. 11 lat temu urodził się mój syn i ktoś go musiał nakarmić (uśmiech). Od tamtego czasu gotowanie jest moją pasją. Mam kilka dobrych książek kulinarnych, kilka sprawdzonych blogów i wiem, jakie smaki najbardziej pasują moim bliskim. Gotuję zdrowo, ale przede wszystkim smacznie, opierając się głównie na sezonowych składnikach. W mojej kuchni królują zupy i makarony. Zosta³a Pani ambasadork¹ marki kosmetycznej Shedor. Bez jakiego kosmetyku nie mo¿e siê Pani obyæ?
Absolutnie nie wyobrażam sobie życia bez kremu do twarzy, balsamu do ciała, odrobiny różu i korektora pod oczy. Staram się, idąc za myślą proekologiczną, używać kosmetyków naturalnych, bez sztucznych dodatków, takich jak parabeny, silikony itp. Kosmetyki Shedor są dla mnie zatem idealnym rozwiązaniem. Nie dość, że kremy pachną obłędnie i mają wspaniałą konsystencję, to jeszcze moim zdaniem, ich działanie widać już po pierwszej aplikacji. Kto jest dla Pani idea³em piêkna?
Każda spełniona, kochająca siebie kobieta. Może mieć zarówno 18, jak i 80 lat, ale to widać z daleka. Nie trzeba mieć idealnej sylwetki ani urody Barbie. Świadomość swoich atutów, a każda z nas je ma, zgoda na to, że nie jesteśmy idealne i radość czerpana z życia – to wszystko maluje się na twarzy, odbija w blasku oczu. Taka kobieta jest w moim odczuciu piękna. I
Moim idea³em piêkna jest ka¿da spe³niona, kochaj¹ca siebie kobieta. Mo¿e mieæ zarówno 18, jak i 80 lat. Nie trzeba mieæ idealnej sylwetki ani urody Barbie.
„
23 Ambasador SlowLife
24 Food
Malinowa DEFINICJA LATA
25 Food
Kiedy magazyn SlowLife zaproponował na swoich łamach felieton i miejsce na kilka przepisów, długo zastanawiałem się, czym zainteresować wymagających czytelników. Postanowiłem nie kombinować i pisać o tym, co mi wychodzi najlepiej, czyli magicznych składnikach. W poprzednim numerze mogliście zobaczyć moje przepisy na truskawki. Miałem wiele radości przygotowując je dla Was. Jestem zagorzałym fanem truskawek i ich mniej lub bardziej nieoczekiwanych połączeń z innymi produktami. Tamte potrawy definiowały sezon majowo-czerwcowy. Jest jednak produkt definiujący ten najlepszy czas w naszym klimacie, jaki mamy teraz. Produkt, do którego wzdycham chyba bardziej niż do truskawek – maliny. Tekst i zdjêcia:
Tomasz Czajkowski / www.magicznyskladnik.pl
M
aliny to dla mnie uchwycenie czegoś delikatnego, kruchego, ulotnego i niebezpiecznego. Z jednej strony rosną na kaleczących ciało krzakach, które lubią w niekontrolowany sposób plenić się na dostępnym terenie. Z drugiej – ich ulotność i delikatność onieśmiela. Wymaga troskliwej opieki, w zamian oferując zapach i smak przywołujący moje najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Już Leśmian pisał o przyjemnych chwilach spędzonych w malinowym chruśniaku. Wiele lat później odkryłem maliny na nowo jako świetny składnik w mojej kuchni. Klasykiem stało się u mnie wino malinowe, które robię niczym mantrę rok do roku. Aromat tego trunku zniewala. Tak, zniewala, a nie sponiewiera, jak można by przypuszczać. Alkohol uzyskany w procesie fermentacji dodatkowo koncentruje wyjątkowy charakter tych owoców. Zapach bardzo intensywnie uderza do nozdrzy. Wino to świetnie nadaje się do powolnego
delektowania się w towarzystwie równie mocnych smaków, które będą w stanie stanąć w szranki z maliną. Kolejnym moim klasykiem jest sos malinowy do mięs oraz lody malinowe z miętą. Coś czuję, że zagoszczą i na Waszych stołach, jeśli tylko dacie im szansę… Kupujmy maliny, sadźmy maliny, jedzmy je, gotujmy i przetwarzajmy maliny. Mamy w Polsce wspaniałe owoce, których nie powinniśmy się wstydzić. Marzę o dniu, w którym polskie wina malinowe będą dostępne na półkach sklepowych na całym świecie, swoim smakiem powodując chęć odwiedzenia kraju soczystymi malinami płynącego. Na kolejnych dwóch stronach znajdziecie 3 moje przepisy, które polecam przetestować tego lata. Jestem ciekaw, co o nich sądzicie oraz jaki składnik typujecie na sezon wrzesień – październik. Dajcie znać na Facebook’u magazynu SlowLife www.facebook.com/SlowLifeFoodGarden lub na moim blogu www.magicznyskladnik.pl. I
26 Food
WINO MALINOWE Składniki na 10 l wina: 7 kg dojrzałych malin 0,5 kg jeżyn 3,5 l wody 2,5 kg cukru drożdże winiarskie do czerwonego wina pożywka dla drożdży opakowanie pirosiarczynu potasu Sprzęt:
Butla ok. 15-20 l, duży lejek, rurka do ściągania wina, duże sito, szczotka do czyszczenia butli, butelki po winie, korki, korkownica (opcjonalnie butelki na zamknięcie patentowe), czyste wiadro, garnek ok. 5 l, gaza, gumka recepturka, korek i rurka fermentacyjna Wykonanie:
Sporządzić zaczyn drożdżowy ok. 2 dni przed zamknięciem nastawu w butli. Można robię Wino malinowe też kupić drożdże, które nie wymagają wczez powodzeniem śniejszego namnażania. Maliny i jeżyny przeJest pełne brać, odrzucić zgniłe owoce. Wymyć dokładnie już od kilku lat. aromatyczne plastikowe wiadro oraz opłukać je roztworem pismaku, bardzo je się rosiarczynu potasu (zachowanie higieny jest bari świetnie nada dzo ważne). Owoce rozgnieść np. tłuczkiem do do gotowania ziemniaków i przelać do czystej, opłukanej piroołowiny. np. duszonej w siarczynem butli. W garnku podgrzać wodę i rozwamy i dosypujemy pozostały cukier. Po puścić 3/4 przygotowanego cukru. Odstawić do wystudzeniu dodajemy do nastawu i zaschłodzenia i przelać do butli. Do butli dodajemy krywamy korkiem z rurką. Ten zabieg też pożywkę dla drożdży oraz drożdże. Przykrywamy spowoduje, że wino będzie mocniejsze gazą i obwiązujemy gumką. Ta zapora powinna zatrzymać owocówki, (planowana moc 13%-15% alkoholu). Kiedy na dnie wina pojawi się które mogą zepsuć wino przenosząc bakterie. Tak zostawiamy nastaw osad, a wino będzie klarowne (ok. 3-4 tygodnie) zlewamy wino znad na ok. 3 dni, po czym przykrywamy rurką fermentacyjną z korkiem. osadu. Wymywamy butlę i wlewamy z powrotem. Zamykamy korkiem Burzliwa fermentacja powinna trwać ok. tygodnia. Po tym czasie przei odstawiamy na kolejny miesiąc w najchłodniejsze miejsce w domu. Po cedzamy owoce od płynu za pomocą sitka. Pozostały płyn przelewamy tym czasie przelewamy wino do butelek. Wino najlepiej smakuje po z powrotem do butli. Zostawiamy ok. litr młodego wina, który podgrzemin. 3 miesiącach leżakowania. I
SORBET MALINOWY Z WINEM Składniki:
Wiadomo od dawna, że maliny świetnie nadają się jako sorbet. Tym razem zachęcam Was, żebyście spróbowali wersji z czerwonym winem. Najlepiej sprawdzi się tutaj wino malinowe, które doda mocy smakowi owoców. Dodatkowo alkohol zawarty w winie sprawi, że sorbet będzie bardzo gładki, ponieważ nie będą tworzyły się duże kawałki lodu. Drugim magicznym składnikiem tych lodów jest gałązka rozmarynu, która nadaje sorbetowi świeży, żywiczny aromat. Bardzo proste, acz wyrafinowane lody.
500 g malin pół szklanki czerwonego wina (najlepiej malinowego) pół szklanki lub 1/3 szklanki cukru gałązka rozmarynu Wykonanie:
Maliny i cukier rozgrzej w rondlu. Dodaj gałązkę rozmarynu. Kiedy maliny się rozpadną, dodaj wino i podgrzewaj jeszcze kilka minut. Usuń rozmaryn i przetrzyj wszystko dokładnie przez sito o drobnych oczkach, tak żeby zostały tylko pestki. Uzyskany mus schłodź w lodówce. Lody można zrobić w specjalnej maszynce. Wystarczy włączyć urządzenie i poczekać 10 minut, po czym zamrozić przez na minimum godzinę. Bez maszynki: mus przelej do płaskiego naczynia i mieszaj widelcem, kiedy masa zacznie się zamrażać. Czynność powtarzaj kilkukrotnie, aż do uzyskania konsystencji sorbetu. Można podawać ze świeżymi malinami, miętą i czekoladą. I
27 Food
ANTRYKOT WOŁOWY Z SOSEM MALINOWYM Jestem wielkim fanem połączenia mięsa ze słodkimi smakami, a w szczególności malinami. Taki sos do steków robię gdy tylko maliny pojawiają się w sprzedaży. Sos pełen smaków i aromatów, dzięki czemu mięsa nie trzeba jakoś specjalnie przyprawiać. Ciekawym dodatkiem jest wędzona papryka, która świetnie będzie korespondowała z wołowiną przyrządzoną na grillu. Składniki na 2 porcje: 1 duży stek z antrykotu 250 g malin szczypta chili pół łyżeczki wędzonej papryki łyżeczka różowego pieprzu kilka gałązek tymianku płaska łyżka miodu sól morska i pieprz czarny Dodatki: 2 ogórki mięta 1 pieczona papryka ząbek czosnku gałązka rozmarynu łyżka masła świeże maliny sól morska sok z połowy limonki łyżka oliwy Wykonanie:
W małym rondlu rozgrzej maliny z przyprawami, miodem i szczyptą cukru. Gotuj aż do rozpadnięcia się malin i przetrzyj przez drobne sito. Masę przelej z powrotem do rondla i zredukuj płyn o połowę. Przelej
do miseczki i odstaw na bok. Na suchej, gorącej patelni usmaż steka, w zależności od ulubionego stopnia wysmażenia od 3 do 4 minut z każdej strony. Po pierwszym odwróceniu posmaruj skarmelizowaną powierzchnię steka przepołowionym ząbkiem czosnku i rozmarynem. Pod koniec smażenia dodaj łyżkę masła. Po smażeniu odstaw steka na kilka minut, żeby odpoczął i pozostał soczysty. Na talerzu nanieś sos oraz dodaj pieczoną paprykę w oliwie i sałatkę z ogórka, mięty, soku z cytryny i soli. Można podawać ze świeżymi malinami. Steka pokrój pod kątem 45 stopni w ok. 7 mm paski i ułóż na sosie. I
28 Food
POSTAW NA ZDROWIE! Doczekaliśmy się czasów, kiedy w końcu zaczęto publicznie, otwarcie rozmawiać o prowadzeniu zdrowego trybu życia. Każda szanująca się telewizja, gazeta, blog posiada program, w rozkładówce, gdzie szeroko opowiada się o zdrowym jedzeniu. Niezmiernie to cieszy, natomiast mi czegoś w tym wszystkim brakowało... Autor:
Piotr Chabzda
Z
apewne wielu z nas pamięta czasy, kiedy jeszcze 10 lat temu chcieliśmy się napić świeżego soku z marchewki i jabłka, sięgaliśmy po wielkie, głośne, mało wydajne sokowirówki. Dzisiaj, dzięki koreańskim producentom, mamy możliwość cieszyć się urządzeniami kompaktowymi, wolnoobrotowymi o wydajnościach kosmicznych w porównaniu do sokowirówek. To tzw. wyciskarki soków. Odkąd kupiłem swoją pierwszą wyciskarkę w 2009 r. do dzisiaj powstało kilkadziesiąt in-
nych modeli, które w moim przekonaniu są tylko urządzeniami po faceliftingu, a ich ceny czasem są niekiedy dwukrotnie wyższe od innych, ale na potrzeby tego artykułu uśredniliśmy wszystko i przyjęliśmy, że koszt dobrej wyciskarki to około 1500 zł. Ja ze swojego urządzenia byłem i nawet wciąż jestem bardzo zadowolony – do momentu, kiedy zobaczyłem blender stojący (albo blender kielichowy) klasy Vitamix. Było to dwa lata temu. W pierwszej chwili pomyśłałem: „Po co mi taki wielki mebel w kuchni?”
Dodatkowo, kiedy dowiedziałem, że kosztuje 2600 zł pomyślałem, że musiałbym postradać zmysły na wydanie tylu pieniędzy. Wszystko jednak się zmieniło, kiedy postanowiłem kupić inny blender za bodaj 600 zł, który spaliłem po tygodniu użytkowania. W końcu postanowiłem kupić blender od Vitamix’a i dopiero wtedy dostrzegłem zalety urządzenia, którym Amerykanie mogą się cieszyć od prawie 90 lat. Dzięki wyciskarkom wolnoobrotowym możemy się raczyć codzienną
29 Food
1,80 zł wywalamy do śmieci. A co by powiedzieć, gdybyśmy chcieli zrobić np. soki z zielonych liści typu życiodajny jarmuż, szpinak, itp., w których soku jest o wiele mniej niż w warzywach, a ceny za 200 g sięgają ok. 6-7 zł! Dlatego zbawieniem był Vitamix, który przerabia wszystko w bardzo pożywne koktajle, dzięki któremu zjadamy wszystko, za co płacimy. Jest w nich mnóstwo drogocennego błonnika, części stałych, które zmiksowane na aksamitny koktajl nie tylko odżywają nas w bardziej kompleksowy spo-
W BLENDERZE KLASY VITAMIX ZROBIENIE KOKTAJLU TRWA KILKANAŚCIE SEKUND.
porcją witamin, składników mineralnych, jakich nigdy byśmy nie spożyli, gdybyśmy musieli owoce lub warzywa pogryźć i zjeść. 1 kg marchewki to w zależności od gatunku, sezonowości około 300-400 ml czystego soku. Kto by zjadł taką ilość surowego warzywa, aby wypić dwie szklanki soku – prawda? Widzimy jak te urządzenia są przydatne, ale... pijemy tylko sok, pozostałości wywalamy do śmieci. Na przykład przyjmując średni koszt 1 kg marchwi na 3 zł możemy powiedzieć, że
sób, ale powodują, że czujemy się po prostu najedzeni. Przyswajalność takiego płynu jest niemal 100% i wchłania się błyskawicznie w naszym organizmie. Czyste soki niestety nie posiadają takich właściwości. Można powiedzieć, że wyciskarka jest wolnoobrotowa i nie napowietrza soku... W blenderze klasy Vitamix zrobienie koktajlu trwa kilkanaście sekund, dodatkowo posiada noże, które rozcinają praktycznie wszystko wraz z błonami komórkowymi, które właśnie wtedy uwalniają najwięcej składników odżywczych. Wyciskarki niestety tego nie potrafią. Vitamix jest drogi jako zakup na początek, ale po przeanalizowaniu jednorazowego wydatku wychodzi, że generuje oszczędności dosłownie na wszystkim. Przyjmując, że wyciskamy około litra soku z różnych roślin, na który potrzeba średnio 3 kg surowca, którego średnia wartość za (marchew, jabłka, burak po kilogramie) wynosi 8 zł, to mnożąc przez powiedzmy 200 dni w roku, daje nam wartość 960 zł wyrzuconych do śmieci. Używając blendera zjadamy wszystko, czyli zaoszczędzamy 960 zł, a w związku
z tym, że dzięki stałym częścią roślin spożywamy ich mniej, to możemy sobie wyobrazić, że kwota wzrośnie o ponad połowę... Vitamix to również robot kuchenny. Dlatego chcąc zrobić gorącą zupę, wystarczy wrzucić składniki, na które mamy ochotę, włączyć blender i po 4 minutach mamy gotowy, pełnowartościowy krem z temperaturą ponad 80oC. Dzięki temu, oszczędzamy np. na energii, bo nie gotujemy zup, ale również na czasie. Poza tym wiadomo, że żywność najmniej przetworzona jest najzdrowsza. To bardzo uniwersalne kuchenne urządzenie. Świetnie nadaje się do przygotowania ciasta na naleśniki, które ma nie tylko idealną konsystencję, ale jest fantastycznie napowietrzone, co daje naleśniki lekkie jak puch. Dzięki Vitamixowi używam w mojej kuchni dużo więcej warzyw, bo przerabiam je na mnóstwo nowych sposobów, chociażby w niezliczonych pasztetach i pastach do pieczywa – dodaję do nich kasze, zboża, pikantne czy indyjskie przyprawy i gotowe. Nie trzeba ich nawet gotować czy piec, bo blender ma taką moc, że nawet twarde, surowe warzywa korzeniowe miksuje na gładką masę. Świetnie łączą się z pestkami, których nie trzeba nawet namaczać. A domowa nutella? To szał podniebienia! Na bazie pestek czy orzechów można też przygotowywać sosy do sałatek czy potraw z grilla (dodaję do nich trochę kaparów albo musztardy dla zaostrzenia smaku). Muszę przyznać, że skusiłem się już kilka razy nawet na domową mąkę. Ciasto czy chleb upieczone na takim wynalazku smakują zupełnie inaczej. Zresztą same ciasta też przygotowuję w blenderze, odkąd go mam. Przede mną jeszcze przygoda z domowymi płatkami śniadaniowymi i otrębami, bo też można sobie takie wyczarować w Vitamixie. Lista dań, które można w nim przygotować jest właściwie nieskończona – sieka świetnie warzywa na sałatki, miksuje składniki na burgery, falafele, można też namieszać w nim całkiem niezłe drinki i pokruszyć lód. I
30 Food
Cappuccino Z KASZTANAMI Z DANIELEM OLASEM – projektantem gastronomii i wyposażenia w nowo powstających hotelach, organizatorem zespołów całego działu F&B i wprowadzania standardów organizacji pracy, szkoleniowcem personelu gastronomii, twórcą ofert gastronomicznych i konfiguracji systemu, szkoleniowcem młodych szefów kuchni, kucharzy i menedżerów gastronomii, zwycięzcą prestiżowych konkursów krajowych i europejskich – rozmawia Iwonna Widzyńska-Gołacka Jest Pan teraz szefem kuchni w jednej z restauracji w Ko³obrzegu, zdoby³ Pan II miejsce w Kulinarnym Pucharze Polski 2014. Pracowa³ Pan w wielu œwietnych obiektach gastronomicznych. Jakie doœwiadczenia czy nauki to Panu da³o?
Najważniejsze wnioski to takie, aby sprawnie i skutecznie zarządzać ludźmi, co przekłada się na jakość świadczonych usług w restauracji. Stworzyć taki zespół, aby ludzie potrafili współpracować ze sobą i dobrze się w nim czuli. Istotne jest zachowanie standardów europejskich w codziennej pracy, a nie jest to wcale takie proste. Wiele podpowiadają mi zagraniczne staże. Niedawno wróciłem ze Szwecji, gdzie pracowałem w restauracjach z gwiazdkami Michelin. Poznałem nowe sposoby organizacji kuchni i restauracji i wczułem się w ich styl gotowania. Bardzo mi odpowiadało to, że stawia się tam przede wszystkim na zdro-
wą, estetyczną i przemyślaną kuchnię, taką, jaką ja preferuję, co napawa mnie dumą. Czy ma Pan jak¹œ teoriê dotycz¹c¹ faktu, ¿e szefami kuchni w najs³ynniejszych restauracjach, hotelach œwiata s¹ przewa¿nie mê¿czyŸni, podczas gdy kuchni¹ na co dzieñ, w rodzinach, zajmuj¹ siê najczêœciej kobiety? Dlaczego tak siê dzieje?
Prawdą jest, że większość stanowisk szefa kuchni w najsłynniejszych restauracjach czy hotelach świata pełnią mężczyźni. Jednak nie wydaje mi się, by kobiety nie poradziły sobie z jej sprawowaniem. Według mnie wynika to ze zmniejszonego zainteresowania tym zawodem przez panie. Od wielu lat prowadzę rekrutacje na różne stanowiska w dziale gastronomii i naprawdę niewiele kobiet zgłasza się na stanowisko szefa kuchni. W moim zespole obecnie jest połowa kobiet, ale na tę chwilę żadna nie prze-
jawia chęci do objęcia takiej funkcji. Zauważmy jednak, jak wiele jest kobiet na takich stanowiskach, jak dyrektor, prezes firmy, kierownik marketingu, itp. Może one po prostu lepiej się czują w tej funkcji w innym zawodzie? Sk¹d u Pana zainteresowanie sztuk¹ przyrz¹dzania potraw? Czy to rodzinna tradycja? Czy mo¿e jest Pan pierwszym w rodzinie artyst¹ w kuchni?
Gotowanie to moja rodzinna tradycja – jeden dziadek cukiernik, drugi piekarz, a rodzice to zawodowi kucharze. Jednak ja gotowanie przeobraziłem w sztukę. Zacząłem łączyć smaki i kreować nowe dania. W gotowaniu można wyrazić swoje uczucia, przywrócić wspomnienia, budować relacje w życiu codziennym i kreować nową rzeczywistość. Tworzę kuchnię wpływającą na wszystkie zmysły, dającą relaks oraz będącą inspiracją w życiu codziennym.
31 Food
32 Food
Jest to ważne, bo każda wygrana, jak i przegrana uczy. Pozwoli to każdemu na bieżąco weryfikować swoją wiedzę i zdobywać nowe umiejętności. Gastronomia jest jednym z najszybciej rozwijających się trendów światowych i trzeba je obserwować, będąc jednocześnie ich twórcą. Czy ma Pan jakieœ ulubione danie, które lubi Pan jako konsument, a nie autor potraw?
To trudne pytanie, bo mam apetyt na różne potrawy w różnych dniach. Jednak moim ulubionym daniem jest zupa cappuccino z kasztanami mojego autorstwa. To delikatna zupa krem z ziemniaków i pietruszki z dodatkiem kasztanów jadalnych przygotowana w bardzo nowoczesny sposób, która zachwyciła już wielu moich gości w restauracji.
WSZYSCY MŁODZI KUCHARZE POWINNI ZACZĄĆ STAŻ LUB PRAKTYKI W NAJLEPSZYCH RESTAURACJACH, JAKICH JEST TO MOŻLIWE. Jak¹ kuchniê Pan preferuje i proszê nam wyjaœniæ, dlaczego?
Preferuję kuchnię lekką, zdrową, pozbawioną sztucznych dodatków i konserwantów do żywności, jaką jest kuchnia wegetariańska. O warzywach mało wiemy i jeszcze mniej ich spożywamy, a zawierają dużo witamin, mikro- i makroelementów, są niskokaloryczne i niskotłuszczowe. Wybieram zawsze produkty świeże, najlepsze gatunkowo, ekologiczne, których pochodzenia jestem pewien. Oczywiście wykorzystuję też mięso, ryby i owoce morza w mojej kuchni, ale bardzo skrupulatnie wybieram towar i producentów żywności. Preferuję małe ekologiczne gospodarstwa. Mięso musi pochodzić z niewielkich hodowli. Jestem prze-
ciwnikiem wielkich przemysłowych ferm, gdzie zwierzęta żyją w okropnych warunkach i karmione są paszami z dodatkiem dużej ilości antybiotyków, chemii itp., co zostaje w naszym organizmie. Co radzi³by Pan m³odym ludziom, którzy lubi¹ gotowaæ, a chcieliby pójœæ w Pana œlady i zostaæ wspania³ymi mistrzami, artystami przyrz¹dzania potraw?
Wszyscy młodzi kucharze powinni zacząć staż lub praktyki w najlepszych restauracjach, jakich jest to możliwe. Powinni nieustanie zdobywać wiedzę teoretyczną jednocześnie z wiedzą praktyczną. Najlepiej jest raz na rok zmienić pracę, wyjeżdżać na staże zagraniczne i startować w wielu konkursach kulinarnych.
Wiele osób nieŸle gotuje, ale nie bardzo sobie radzi z piêknym podaniem potraw. A przecie¿ wygl¹d dania to przynajmniej po³owa zachêty do jedzenia. Czy zechcia³by Pan poradziæ naszym Czytelnikom, w jaki sposób dekorowaæ potrawy, aby dodaæ im (miejmy nadziejê do smakowitoœci) tak¿e urody?
Każde danie dekoruje się inaczej, nie ma tu instrukcji. Kierujcie się swoją wyobraźnią, zachowując przy tym estetykę. Wykorzystujcie wszystko to, co czujecie, nie chcę nikogo przekonywać, że rybę najlepiej dekorować tylko cytryną… Ja dodam kopru, botwinki i startej skórki z cytryny, a jak mi tego zabraknie, to wykorzystam karmelizowanego pomidora koktajlowego i plasterki cienko krojonej rzodkiewki, wszystko tak, by było apetycznie, ładnie, żeby dekoracja była jadalna i współgrała z całym daniem. I na koniec jeszcze pytanie o cel zawodowy. Czy osi¹gn¹³ Pan ju¿ wszystko, co sobie zaplanowa³ (a mo¿e to nie by³o zaplanowane?), czy te¿ ma Pan jeszcze przed sob¹ jakiœ wymarzony szczyt zawodowy?
Mimo wielu osiągnięć, myślę, że jeszcze cały świat przede mną… I
JOANNA VAN FENEMA
„
34 Food
Królowa
JEST TYLKO JEDNA! Słodka, delikatna i w dodatku zdrowa. Borówka amerykańska – bo o niej mowa, świetnie się sprawdza w postaci koktajli, tart, nalewek. Te pyszne małe owoce są bardzo wartościowym elementem zbilansowanej diety. Zawierają w sobie dużo wapnia, fosforu i potasu. Przedstawiamy wam proste w przygotowaniu przepisy, które idealnie sprawdzą się na letni czas! Autor: Mateusz Matyjaszek www.matgotuje.pl
N
a czym polega fenomen borówki amerykańskiej? Z pewnością na jej smaku i wartościach odżywczych, ale to chyba jej niedostępność przez dłuższą część roku jest tą cechą, która na nas dzia-
ła najbardziej. Kiedy już się pojawi na sklepowych półkach, jest wręcz rozchwytywana i każdy chce się nią nacieszyć i wziąć to, co w niej najlepsze. A borówka ma sporo do zaoferowania! Można wymieniać bez końca: witamina C, B1, B2, PP, prowitamina A, przeciwutleniające antocyjany, żelazo, fosfor, wapń, pektyny, dosłownie wszystko, czego dusza zapragnie. Dzięki tym i wielu innym składnikom działa wyjątkowo prozdrowotnie na nasz organizm. Zapytajcie o nią pierwszego lepszego dietetyka, gwarantuję, że nie powie o niej żadnego złego słowa. I
35 Food
MUSLI Z BORÓWKĄ Składniki:
Sposób przygotowania:
mała miseczka borówek
Ułożyć warstwami wymienione składniki.
200 ml jogurtu naturalnego
Moja propozycja:
ok. 75 g musli
musli, borówka, jogurt, borówki, musli. Udekorować borówkami. Najlepiej podawać schłodzone.
36 Food
BISZKOPT Z BORÓWKAMI Składniki:
Sposób przygotowania:
3 jajka
Białka oddzielić od żółtek i ubić z 1/2 szklanki cukru. Żółtka wymieszać z resztą cukru, dodać proszek do pieczenia. Delikatnie połączyć te dwie masy. Dodać przesianą mąkę i delikatnie wymieszać. Ciasto przełożyć do formy na tartę, wstawić do pieca nagrzanego do 180°C na 20-25 minut. Umyte borówki wrzucić do garnka, dodać cukru pudru i soku z cytryny. Gotować przez 20 minut. Na gotowy biszkopt nałożyć masę borówkową i odstawić do przestygnięcia. Po przestygnięciu posypać świeżymi owocami borówki i cukrem pudrem.
150 g cukru 100 g przesianej mąki szczypta proszku do pieczenia Warstwa owocowa: 450 g borówki amerykańskiej 70 g cukru pudru łyżeczka soku z cytryny
37 Food
NALEWKA Z BORÓWEK Składniki: 0,5 kg borówek 0,5 l spirytusu (95%) 1 goździk skórka z 1/4 cytryny 1 szklanka wody 375 - 400 g cukru szczypta zmielonego cynamonu Sposób przygotowania:
Umyte borówki wrzucić do miski i lekko zgnieść, aby puściły soki. Odstawić na 3 godziny. Po upływie tego czasu masę przecisnąć przez gęste sito. Dodać cynamon, skórkę z pomarańczy i goździka. Następnie w rondelku podgrzewać sok z przyprawami przez 15 minut. Całość przecedzić przez sitko, dodać cukier i wodę. Po lekkim przestygnięciu dodać spirytus. Taka nalewka jest gotowa dopiero po 3 miesiącach.
38 Food
TORT NALEŚNIKOWY Z BORÓWKAMI I BITĄ ŚMIETANĄ Składniki:
Sposób przygotowania:
400 ml mleka
Ciasto na naleśniki:
400 ml gazowanej wody
Z odrobiną soli ubić jajka, dodać mleko, wodę, mąkę i roztopione masło. Dokładnie wymieszać do jednolitej konsystencji. Usmażyć naleśniki na delikatnej warstwie oleju.
2 jajka 2 szklanki mąki sól 0,5 kg borówki amerykańskiej 500 ml śmietany 30% cukier puder do dekoracji
Bita śmietana:
Schłodzoną śmietanę 30% miksować do momentu uzyskania gęstej, puszystej masy. Pod koniec dodać cukier puder wedle uznania. Przekładać naleśniki bitą śmietaną i borówkami, na koniec udekorować świeżymi borówkami i cukrem pudrem.
Fotolia
100 g masła
39 Food
DŻEM Z BORÓWKI Składniki: 3 l borówki amerykańskiej 1,5 szklanki cukru 0,5 szklanki miodu 3 łyżki soku z cytryny skórka z 1/4 cytryny Sposób przygotowania:
Umyte borówki wrzucić do garnka, dodać cukier, miód, skórkę i sok z cytryny. Gotować przez ok. 20 min, od czasu do czasu mieszając. Gorący jeszcze dżem wlać do wcześniej przygotowanych słoiczków, zakręcić i odwrócić wiekiem do dołu. Zostawić do wystygnięcia.
40 Food Butik spo¿ywczy
. . . i k a m s Dobre
...ze sklepowej półki świetnie sprawdzą się podczas wakacyjnych wypraw, zabaw. Podpowiadamy, po które smaki warto sięgnąć i gdzie można ich szukać.
ZDROWE SOKI Dobrodziejstwa polskich sadów w Ogródku Dziadunia – soczyste jabłka w postaci pysznych soków tłoczonych na zimno. Doskonale skomponowane, słodko-kwaśne, naturalnie mętne. Dostępne w wielu ciekawych odsłonach: jabłko solo lub w pysznym duecie z innym owocem: aronią, czarną porzeczką, maliną, pigwą czy gruszką albo całkiem finezyjne z kwiatem czarnego bzu lub miętą. Dostępne w opakowaniach szklanych 300 ml lub w kartonikach 3 kg. Każdy odnajdzie tu swój smak! I
PIKANTNIE I AROMATYCZNIE Paprykarz o wyrazistym, pikantnym smaku, otrzymany z połączenia proteiny sojowej, warzyw, koncentratu pomidorowego i kaszy jaglanej. Zawiera sporo pełnowartościowego białka, błonnika, witaminy C i potasu. Kasza jaglana zawiera dużo dobrze przyswajalnego białka (prawie 11 %). Jest bogata w żelazo, co jest ważne w terapii anemii oraz witaminy B1, B2, B6. Osoby na diecie redukcyjnej nie muszą się jej bać. Dlaczego? Jaglanka zawiera krzem, który przyspiesza metabolizm. I ok. 5,75 zł www.primavika.pl
ok. 3,70 zł / 300 ml 16,00 zł / 3 kg
CYTRUSOWE ORZEŹWIENIE Winogrona szczepów riesling, sämling 88, rivaner oraz gelber muskateller, z których powstaje Flora zbierane są na przełomie września i października, gdy łąki są pełne kwiatów. Nazwa sugeruje nie tylko piękne okoliczności zbioru winogron, ale i orzeźwiający smak o wysokiej, intrygującej kwasowości oraz kwiatowo cytrusowy aromat wzbogacony ananasową nutą. Wino energetyzujące. Doskonałe do picia solo. Austriacka winnica Michaela Gindla słynie ze starannej biodynamicznej uprawy i pięknie skomponowanych win, których reprezentantem jest Flora. I ok. 68 zł www.krakoslowwines.pl
NATURALNIE I ZDROWO Rozwiązanie dla wszystkich zastanawiających się, jaka algę wybrać: spirulinę czy chlorellę. Firma Rainforest Foods połączyła je w równych proporcjach w jednej tabletce. Rainforest Foods Chlorella&Spirulina BIO jest produkowana w Wielkiej Brytanii przez wiodącą firmę, spełniającą rygorystyczne normy i wymogi MHRA (Medicine and Healthcare products Regulatory Agency). Chlorella & Spirulina BIO Rainforest Foods posiada certyfikat ekologiczny Soil Association, co gwarantuje, że produkt sprzedawany jako ekologiczny rzeczywiście takim jest. Jest także gwarancją, że produkt nie jest skażony resztkami pestycydów, środków owadobójczych czy chwastobójczych. I ok. 79 zł www.biowitalni.pl
41 DOMOWE RACUCHY BABCI ZOSI
Food Butik spo¿ywczy
Racuchy z żurawiną z serii Dania Babci Zosi to nowość wśród produktów marki SyS. Oparte wyłącznie na naturalnych składnikach, nie zawierają żadnych konserwantów, sztucznych barwników czy chemicznych wzmacniaczy smaku. Dzięki zastąpieniu drożdży wodą gazowaną, są gotowe w zaledwie 10 minut. Najlepiej smakują z cukrem pudrem lub śmietaną. Dla wzbogacenia smaku możemy do ciasta dodać wiórki kokosowe. To idealna propozycja nie tylko dla dzieci, ale dla wszystkich amatorów słodkości. ok. 5,99 zł www.firma-sys.pl
JABŁKOWE ORZEŹWIENIE
TRADYCYJNY I DOMOWY Pomodoro, Ziołowa Tradycyjna oraz Polskie Ziarna to najnowsze produkty firmy Browin. Mieszanki nie zawierają jakichkolwiek substancji chemicznych (np. utrwalaczy, antyzbrylaczy) czy nawet soli. W opakowaniu znajdują się tylko w 100% naturalne zioła. Kompozycje ziół zostały dobrane na podstawie wielu testów w laboratorium Browinu. Jedno opakowanie to porcja na chleb 0,75 kg. I
Popołudniowy grill z rodziną, impreza w ogrodzie w gronie przyjaciół czy ciepły wieczór pełen relaksu – okazji do spróbowania Cydru Dobrońskiego nie brakuje. Warto również sięgnąć po ten lekki napój, gdy wysoka temperatura daje się we znaki. Słodko-kwaśny smak dojrzałych jabłek, pochodzących z polskich sadów, ugasi pragnienie, a niewielka ilość „procentów” odpręży. Cydry zyskały dużą popularność. Cenione są za naturalność, brak sztucznych aromatów i barwników i oczywiście wyjątkowy smak. Lekkie i orzeźwiające są doskonałą propozycją na letnie dni. I ok. 10 zł / 0,75 l www.janton.com.pl
www.browin.pl
W 100% naturalny, ekologiczny sok z aronii. Składniki zawarte w naszym soku zmniejszają ryzyko chorób nowotworowych, poprawiają przepuszczalność i elastyczność naczyń krwionośnych, obniżają ciśnienie krwi, zmniejszają poziom glukozy we krwi, spowalniają starzenie się organizmu, wzmacniają wzrok i pamięć, wspomagają odchudzanie. I 8,50 zł / 250 ml www.owocowydom.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRODUCENTÓW I DYSTRYBUTORÓW
ZAWSZE ZDROWY SOK ARONIOWY
42 Food
PUDEŁECZKA Z DIETĄ Tekst: Iwonna Widzyńska-Gołacka
43 Food
Dostarczanie jedzenia do domu, kojarzy nam siê najczêœciej ze sposobem na zjedzenie gor¹cej pizzy. Ale Pani firma dostarcza do domów zupe³nie inne potrawy. Pani Justyno, sk¹d pomys³ na taki biznes?
Odpowiedź wydaje się oczywista – uśmiecha się Justyna Danielewicz. – Pomysł wziął się prościutko z obserwacji mojego życia. Pracowałam w agencji PR w Warszawie, niemal od świtu do nocy. I jak zapewne wiele innych tak zapracowanych osób, albo zdążyłam zrobić w domu kanapki, albo nie. Zwykle więc do jedzenia było jabłko, chwycone rano w biegu do pracy.
JEM CO MAM W czasie przerwy na lunch, tak jak moi koledzy, szłam do najbliższej restauracji albo baru. Często kończyło się na zjedzeniu kanapki, którą jakaś firma przywoziła do firmy. I tak cały tydzień. Wcale nie lepiej żywiłam się w weekend. Znów jakieś szybkie dania – wspomina Justyna Danielewicz. Zapracowanym brakuje siły na przemyślane zakupy i gotowanie, więc najczęściej przynosi się do domu jakieś prawie gotowe dania. No po prostu sama niezdrowa żywność. A gdy dodatkowo ma się kłopoty z tuszą, uczulenie na gluten czy wybrało dietę wegetariańską, to jedzenie staje się wielkim problemem.
JEDNO ŻYCZENIE Myślałam wtedy czasami – dodaje z uśmiechem – że byłoby miło gdyby ktoś, tak jak w bajce, spełnił moje życzenie: przygotował zdrowe, smaczne potrawy i jeszcze przywiózł mi je do domu. No i zapytałam wtedy siebie: A dlaczego to nie ja spełniam takie życzenia? I w końcu zmieniłam zawód.
44 Food
Biznes został więc wymyślony, ale trzeba było dopracować szczegóły i wcielić je wszystkie w życie. Justyna Danielewicz wróciła do Poznania i zabrała się do pracy – najpierw ze wspólnikiem, ale już po roku – sama. Przede wszystkim – obok zorganizowania całej „materialnej” części firmy, czyli siedziby, wyposażenia, znalezienia dostawców i pracowników – trzeba było wymyślić i przygotować smaczne, urozmaicone i ładnie wyglądające posiłki.
ROZMAITE DIETY Ten, kto sam próbował ułożyć prawidłową, dobrze zbilansowaną dietę, zawierającą właściwą liczbę kalorii, białka, węglowodanów, błonnika, tłuszczu, witamin, makro- i mikroelementów wie, jakie to trudne. A dla amatora w tej dziedzinie, właściwie niemal niemożliwe. Ale, ale, żeby było trudniej, dodatkowo jeszcze potrawa powinna być smaczna, apetycznie wyglądać i sycić! Aby nie łamać sobie nad tym głowy, rozwiązanie problemu powierzono fachowcom dietetykom. I zamówiono u nich 4 rozmaite podstawowe diety: Basic, Vegan, Gluten Free i Sport. To w zasadzie najczęściej spotykane rodzaje diet, spośród których wybierają klienci firmy LYFE. Trzy pierwsze diety mogą mieć także warianty zawierające różną liczbę kalorii. Mogą więc zawierać po 1000, 1300, 1600 i 2000 kalorii w zależności od potrzeby klienta. Dieta Sport jest inna, wysokokaloryczna i przeznaczona dla osób trenujących różne dyscypliny sportowe. Ona z kolei ma dwa specjalne warianty: Aero i Mass.
45 Food
DBAĆ O KLIENTA Zachęcony klient spróbuje towaru i jeśli jest zadowolony, zostanie. Ale jeśli się zrazi, jest stracony na zawsze i jeszcze zrobi szeptaną antyreklamę. Dlatego trzeba stale o niego dbać. Produkty do przygotowania posiłków w firmie LYFE kupuje się od stałych, sprawdzonych i starannie dobranych dostawców. A wszystkie potrawy przygotowuje się od surowców, aż do gotowego dania. Tu obowiązuje zasada: żadnych półproduktów! Kucharze sami robią dipy, smażą naleśniki, pieką ciasta (na przykład muffinki ze szpinakiem). Kucharze w porozumieniu z dietetykami starają się wybierać z listy przepisów potrawy z owocami sezonowymi: teraz truskawkami, poziomkami, śliwkami, morelami. Mrożonki przydają się tylko wtedy, gdy nie ma świeżych owoców: na przykład zimą koktajle owocowe przygotowuje się z mrożonek.
I idąc do pracy, nie muszą myśleć o tym, co uda im się zjeść w ciągu dnia. Pakują pudełka do torby i gotowe. Wiedzą, że będą jeść zdrowo i smacznie. I powiedzmy sobie, że nie jest to strasznie drogie. Podstawowa dieta 1000 kcal na 20 dni, czyli abonament podstawowy (bez sobót i niedziel) kosztuje 860 zł. Właścicielka cieszy się: – Wielu moich klientów odzywa się do mnie i chwali postępami na przykład w odchudzaniu.
JUŻ GOTOWE ROZWIJA SIĘ W daleko już zaawansowanych planach firmy jest objęcie cateringiem pudełkowym (tak nazywa się potocznie ten rodzaj usługi), zagranicznego miasta – Berlina. – Tam – twierdzi Justyna Danielewicz – nie ma takiej usługi. A rozpoznanie, jakie zrobiłam, przewiduje, że znajdzie się wielu klientów A Berlin nie jest tak daleko od nas, od Poznania. Jaka szkoda, że firma LYFE nie działa w Warszawie… I
Archiwum LYFE Justyna Danielewicz
Przygotowana pyszna potrawa zostaje zapakowana w jednorazowe pudełko (czarne albo białe, do wyboru) i rozwieziona do klientów raniutko, w porze przez nich wybranej, między 3.00 a 9.00 czy 10.00 rano. Jeśli potrawa powinna być jedzona na ciepło, można ją podgrzać w tym pudełku, w jakim przyjechała. – W tej chwili – chwali się Justyna Danielewicz – firma ma około 200 klientów i część z nich można już nazwać stałymi, ponieważ zamawiają catering w LYFE prawie od jej powstania.
46 Food
TOP10
k e s ¹ k e prz lato na
Wakacje to czas beztroski. Wspólnie z rodziną i znajomymi celebrujemy wolny czas na świeżym powietrzu, gotujemy, zwalniamy tempo i oddajemy się urokom lata. Wybierając się nad wodę czy na górski szlak warto pomyśleć o przekąskach, które w zdrowy i szybki sposób zwalczą głód i zdrowo nasycą nasz żołądek. Przedstawiamy TOP 10 przekąsek, które osłodzą nam wolny czas i dodadzą pozytywnej energii. 100% ZDROWIA
ok. 12,50 zł / 150 g
Ovochips to linia przekąsek z suszonych jabłek. Jak podkreśla ich producent, Europejskie Centrum Gospodarcze, to wyroby w 100% naturalne, niezawierające dodatku cukrów, konserwantów i sztucznych barwników. Smak i kolor gotowych produktów są efektem stosowania innowacyjnej metody produkcji. Odmiana jabłek, z których powstają wyroby marki Ovochips, są starannie selekcjonowane i pochodzą tylko od polskich dostawców. Miłośnicy zdrowych przekąsek w ofercie firmy znajdą nie tylko chipsy jabłkowe bez skórki, ale także chipsy jabłkowe ze skórką oraz chipsy jabłkowe z dodatkiem cynamonu oraz nowośc na polskim rynku: jabłko z dodatkiem chili. I
www.helio.pl
ok. 3,99 zł /30 g
BOMBA WITAMIN Suszone morele HELIO Natura to bogactwo witamin. Przypominają one w smaku karmel i są słodsze od powszechnych na rynku moreli suszonych z dodatkiem konserwantów. Są one również ciemniejsze w barwie, co jest efektem naturalnie prowadzonego procesu suszenia. Szczególnie polecane w dobie rosnącej częstotliwości alergii i chorób cywilizacyjnych. I
www.ovochips.pl
AMAKERSY Z AMARANTUSEM I ROZMARYNEM BATONY MUSLI FRUTTI FIT ACTIVE Nowa linia batoników produkowanych przez firmę EUROHANSA. Batoniki są cennym źródłem błonnika. Zawierają zboża i orzechy: laskowe, arachidowe i migdały. To również owoce: ananas, żurawina, granat i jabłko, a wszystko podlane mleczną czekoladą. Batoniki są świetną przekąską dającą energię w szkole, pracy, podczas uprawiania sportu i na wakacje. I ok. 1,19 zł / szt. www.eurohansa.com.pl
Smaczna, aromatyczna przekąska dla każdego. Do schrupania w domu, w pracy i szkole. Wzbogacona mąką i olejem z amarantusa doda ci sił i energii na cały dzień. Amarantus posiada szczególnie wysokie walory odżywcze, takie jak wartościowe białko, Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, witaminy z grupy B, wit. A i E oraz dużo cennego błonnika, łatwo przyswajalnego żelaza, magnezu, fosforu i potasu. I 4,50 zł www.szarlat.com.pl
47 Food
MIODELKA Z PALUSZKAMI Energetyczna przekąska dla dzieci i dorosłych. To pyszny krem z czekoladą, orzechami i naturalnym miodem oraz chrupiącymi paluszkami chlebowymi. Bez konserwantów. To doskonały wybór dla dzieci w okresie wzrostu, osób aktywnych i kochających czekoladę. Zwolennicy czekolady twierdzą, że jest ona źródłem mikroelementów, zwłaszcza potasu, magnezu, poprawia nastrój. Miód natomiast jest nie tylko pyszny, ale ma też właściwości prozdrowotne. I 1,99 zł / szt. www.cdsa.pl
LEKKIE I POŻYWNE Wyprodukowane ze 100% gryczanej mąki pełnoziarnistej wafle gryczane to idealne rozwiązanie na lato. Nie są do nich dodawane żadne inne surowce, aromaty, kolory oraz konserwanty. Wafle gryczane to połączenie wspaniałego smaku i cennych składników odżywczych. Nie zawierają soli i cukru. I ok. 2,60 zł / 50 g www.eurowafel.pl
POZNAJ PRAWDZIWY SMAK CHAŁWY Zdrowa i energetyczna chałwa lniana marki GJ – Gacjana w różnych smakach zmienia całkowicie spojrzenie na spożywanie produktów posiadających dobre właściwości zdrowotne. Chałwa lniana zachwyca smakiem. Marka GJ – Gacjana to produkty na bazie siemienia lnianego, żurawiny, orzechów, sezamu i soku z cytryny w różnych proporcjach. Są to produkty bez dodatku cukru, również dla osób z nietolerancją glutenu, przede wszystkim dla każdego, kto ceni swoje zdrowie i pragnie wprowadzić do swojej diety prozdrowotne produkty wysokiej jakości. I ok. 6 zł / szt. www.gacjana.pl
SŁODKO I NATURALNIE Banany w surowej czekoladzie to idealne rozwiązanie dla fanów obu produktów. Pochodzące z ekologicznych upraw produkty zapewniają wysoką jakość oraz niesamowity smak. I ok. 7,80 zł / 70 g www.surovital.pl
PIRAMIDKI POPCROP Jest to wyrób w 100% naturalny, powstały metodą ekstruzji – dzięki temu zachowane zostało dobrodziejstwo całych ziaren, bez używania żadnych szkodliwych dodatków typu tłuszcze, barwniki czy konserwanty. Piramidki dostępne są w trzech rodzajach – tradycyjne, z certyfikatem BIO i bezglutenowe z międzynarodowym znakiem przekreślonego kłosa. Do kupienia w sklepach: Tesco, Delikatesy Alma, Piotr i Paweł, drogeriach Rossmann. I ok. 3,99-4,99 zł
www.popcrop.pl
Wyjątkowo lekka przekąska nowej generacji, uzyskiwana tylko i wyłącznie z wolnych od chemii, dojrzałych, dorodnych owoców poddawanych puffingowi – unikalnemu procesowi suszenia próżniowego. Lekkie, chrupiące i aromatyczne, można je podgryzać jako wygodną i słodką przekąskę, jak i wykorzystywać jako urozmaicenie porannego musli czy wieczornego deseru. Owoce zamknięte zostały w charakterystyczny dla marki biodegradowalny kartonik, w którym znajduje się specjalne wycięcie, pozwalające podejrzeć, co kryje się w środku. I ok. 9,99 zł www.puffins.co
Materiały producentów i dystrybutorów
PUFFINS WIŚNIA I MIECHUNKA
48 Temat numeru
USTKA KRÓWKĄ PŁYNĄCA Polskie morze jest najpiękniejsze! Choć w moich ustach nie brzmi to wiarygodnie – ponieważ pochodzę znad morza i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Pomorze Zachodnie znam jak własną kieszeń. Gorzej jest z resztą pasa nadmorskiego. Dlatego postanowiłem uzupełnić wiedzę na temat naszego pięknego Wybrzeża oraz poznać kulturę Pomorza Środkowego. Autor: Piotr Chabzda
W
ybór padł na Ustkę. Pamiętałem ją z dzieciństwa jako małą nadmorską miejscowość, w której było czuć klimat starej wioski rybackiej. Powrót po blisko 14 latach był nie tylko sentymentalny, ale przede wszystkim bardzo ekscytujący. Miasto wypiękniało, nabrało barw. Tu żyje się spokojniej, szczęśliwiej. Nowe inwestycje budowlane i rewitalizacja starych nadmorskich kraciastych chałup rybackich dodają Ustce urody. Szukając noclegu, trafiłem do Domu Wakacyjnego Mistral. Pensjonat prowadzony przez Beatę i Adama Jakubiaków to spełnienie marzeń każdego, kto poszuku-
Ogromną zaletą miejsca jest również działająca w pensjonacie kawiarnia. Odwiedzający Cafe Mistral może liczyć na najlepszą w mieście kawę oraz wspaniałe ciasta. To właśnie tu wytwarzane są słynne usteckie krówki metodą rzemieślniczą. Co jest najbardziej rozczulające – zarówno wyrabianiem krówek, jak i ich krojeniem i pakowaniem zajmuje się właścicielka Mistrala, pani Beata. – Krówki to nasz autorski pomysł. Na początku chcieliśmy zająć się wytwarzaniem tradycyjnych lizaków, cukierków. Jednak brak czasu spowodował, że postawiliśmy na krówki, łatwejsze w produkcji – mówi Beata Jakubiak. Usteckie krówki to kwintesencja połączenia naturalności i słodyczy.
Beata i Adam Jakubiakowie, w³aœciciele Domu Wakacyjnego Mistral w Ustce.
– Do produkcji krówki używamy najwyższej jakości mleka, cukru, masła, śmietany. Przygotowujemy krówkę w sześciu smakach. W planach mamy również krówki z rumem, ajerkoniakiem. Sprostać gustom naszych gości jest naprawdę trudno, ale próbujemy – tłumaczy. To, co moim zdaniem jest najważniejsze to atmosfera panująca w Mistralu. Każdy z odwiedzających może liczyć na chwilę rozmowy z właścicielami pensjonatu. Beata i Adam zadbali o to, aby każdy gość czuł się doceniony i rozpieszczony. Do tego miejsca się wraca. A sama Ustka? No cóż… jest coraz piękniejsza i zaprasza przez cały rok! I
ARCHIWUM DOM WAKACYJNY MISTRAL
je miejsca, w którym odpocznie i będzie mógł napawać się pięknem usteckiej plaży. – Nasz Mistral funkcjonuje od czterech lat – mówi właścicielka. W kompleksie dwóch nadmorskich chałup z zewnątrz przypominających te stare kraciaste, biało czarne budynki znajdują się wspaniałe apartamenty. Mistral gwarantuje wypoczynek na najwyższym poziomie. Pokoje urządzone w prostym stylu skandynawskim idealnie oddają klimat nadmorskiej miejscowości. Bliskość morza (200 metrów) pozwala przemieścić się dosłownie w kilka minut na piękną plażę. – Chcieliśmy aby każdy z naszych gości, czuł się u nas komfortowo – tłumaczy Adam Jakubiak, który na co dzień zajmuje się rybołówstwem.
52 Temat numeru
JAK NA URLOP, TO NAD BAŁTYK Przez lata całe pokolenia rodzin z dziećmi objuczone walizami latem wlokły się nad Bałtyk. Bo tylko tam spędzony urlop uważany był za ten prawdziwy, pozwalający wypocząć i pokazujący sąsiadom, że nam się dobrze powodzi. Autor:
Iwonna Widzyńska-Gołacka
51 Temat numeru
LEK NA CAŁE ZŁO Specjaliści radzą, by zapomnieć o telewizorze, radiu, smartfonie, tablecie, telefonie i innych urządzeniach nachalnie wciskających nam do głowy i myśli świat polityki i polityków. A zamiast tego wsłuchać się w szum fal, podziwiać jak on pięknie od wieków brzmi, i tak będzie szumieć nadal, gdy po naszych prywatnych zmartwieniach i kłopotach, a także politycznych zawirowaniach, priorytetach, klikach, prezesach i innych przywódcach nie zostanie nawet kurz. Dlatego warto poszukać takiego miejsca, w którym przypomnimy sobie, że świat nie składa się z kredytu, procedur, obowiązków, pędu do wypełnienia, narzuconych norm. Łatwiej może będzie to poczuć w gospodarstwie agroturystycznym, w którym gospodarze nie nastawili się jeszcze na to, aby przez trzy letnie miesiące w roku „zarobić” na cały rok na nas zdzierając za pobyt, jak za wycieczkę na Malediwy czy na Fidżi. A zamiast tego zaoferują nam nocleg w czystej, pachnącej ziołami pościeli, nakarmią regionalnymi smakołykami i poczęstują zrobionymi z własnych owoców nalewkami z dodatkiem miodu, ziół czy innych tajemniczych składników. A dzieci? Zamiast siedzieć nam na głowie i marudzić, że się nudzą, zejdą nam z oczu. Te najmłodsze oszaleją ze szczęścia widząc prawdziwą „fabrykę mleka”, czyli krowę, kozę czy owcę. A także głaszcząc kotka, pieska, karmiąc kurki, kaczki, gęsi. Pójdą z dziećmi gospodarzy i gospodarzem do ogródka i lasu, będą podziwiać listki, kwiatki, grzyby, jagody czy borówki. Zamiast nas, zamęczą gospodynię, pomagając jej lepić pierożki, gnieść ciasto czy czarami zmieniać śmietanę i mleko w ser. Tym starszym, jeśli poświęcą się i pojadą z wami, po pierwszych dniach, gdy będą udawać, że się śmiertelnie nudzą, zaproponujcie (jeśli oczywiście nie umieją) naukę jazdy na rowerach, co jest teraz trendy.
52 Temat numeru
S³owiñski Park Narodowy
A jeśli umieją, wybierzcie się razem na wycieczkę po okolicznych pięknych i ciekawych miejscach. Bo okazuje się, że właśnie w Polsce są wszędzie przepiękne dzikie okolice, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie. Są parki narodowe pełne dzikich zwierząt, ptaków i roślin, cudownie niespotykanych. I to rower, a nie auto pozwalają zaprzyjaźnić się z przyroda i jej spokojem. Wystarczy poczytać albumy, przewodniki, zapytać zakochanych w swojej okolicy miejscowych.
ŁEBA Pamiętam lata, kiedy co roku jeździłam z mamą do Łeby, malutkiej miejscowości, z kilkoma domami wypoczynkowymi, jedną główną uliczką, gdzie największą atrakcją i miejscem wieczornej rozrywki był bar z dancingiem. Tam przez cały rok bawili się głównie rybacy. A latem pojawiali się spragnieni wrażeń wczasowicze i wczasowiczki. Wielkim wydarzeniem była wtedy wyprawa nad jezioro Łebsko. Pan przewodnik tłumaczył, że to jest dziwne jezioro, bo ma trochę słoną wodę, ponieważ oddzielone jest od Bałtyku wąskim pasem ruchomych wydm. A gdy wiatr powieje huraganem, wlewa morską wodę do jeziora. Z tym wiąże się pewna straszna historia z mojego życia. Otóż pewna pani opowiadając mi o tym zamieniła ruchome
wydmy na ruchome piaski. A ja wyobraziłam sobie, że tak jak pokazują w horrorach, przez nieuwagę stanę na piasku i ten mnie wciągnie, i tak umrę… Te straszliwe chwile śniły mi się przez lata… Prawda zaś jest taka, że piaskowe wydmy wędrują do jeziora, popychane mocnym wiatrem i zasypują go po około 1 metr rocznie. Ale to nie jedyna ciekawostka tego obszaru, znajdującego się w Słowińskim Parku Narodowym. Otóż płynąca przez niego rzeka Łeba czasami zostaje tak spiętrzona przez morskie fale, ze zaczyna płynąć w odwrotnym kierunku. Czy jest na świecie drugie takie cudo? A nawet jeśli jest, to nasza rzeka jest ładniejsza! W Słowińskim Parku Narodowym wiatr wyczynia też inne cudeńka. Gdy weźmie się do solidnej roboty i wieje, zasypuje wszystko, co mu przeszkadza albo leży na drodze. Pokrywa kawałek lasu, jezioro, a nawet podobno zasypał kilka miejscowości. A lokalne opowieści głoszą, że przed kilkuset laty zasypał ich sporo. Niektórzy twierdza, że archeolodzy czekają, aż przy wielkiej wichurze odsłoni te stare ludzkie siedziska. W miejscach, które wiatr „wydmuchał” aż do wilgotnej ziemi, rosną rzadko spotykane rośliny, wszystkie pod ochroną, na przykład drapieżne rosiczki, widliczki, wrzos bagienny. Po latach, pełna wspaniałych, rozczulających wspomnień, wybrałam się już sama do mojej Łeby. I dozna-
łam wielkiego, wielkiego rozczarowania. W miejscach polan, młodych lasków, i łąk, cudownie rozmieszczonych między domkami tuż przy głównej uliczce, rozpanoszyły się betonowe bunkry zwane prze właścicieli willami, ogrodzone wydumanymi w kształtach metalowymi albo drewnianymi płotami. Zamiast morza i lasu uderzał w nos zapach przygotowywanego jedzenia. Pojawiły się kramy, bary, lodziarnie, kawiarnie, restauracje, restauracyjki, smażalnie ryb, stoiska z pamiątkami znad morza np. góralami z ciupagami, muszelkami naklejonymi na korę z napisami Pamiątki znad morza i sprzedawcy wszelkiego innego dobra. Zasmucona, zawiedziona i rozczarowana nie doszłam nawet do plaży, zawróciłam, żałując, że chciałam wrócić do przeszłości…
JASTRZĘBIA GÓRA W latach 20. miejscowość cieszyła się wielką popularnością wśród warszawskich polityków. Lubili ja także lwowianie. A skoro lubili ją prominentni, to, aby ułatwić im życie, doprowadzono do osady drogę z Władysławowa i pociągnięto ją z rozpędu nawet do sąsiedniej Karwi. No i co za tym idzie, łatwiejszy dojazd oznaczał więcej wczasowiczów, którzy przywożą pieniądze i w efekcie powodują rozwój miejscowości. Gdy pójdzie się przepięknym, mieszanym lasem (w sezonie zbierając grzybki albo orzeszki bukowe)
53 Temat numeru
54
PROT, Słowińska Grupa Rybacka, FOTOLIA
Temat numeru
lub drogą na wschód od centrum, spotyka się Lisi Jar. Strome brzegi i panująca w nim wilgoć i chłód, wysokie buki zacieniające spadziste ściany, nawet w gorące i słoneczne dni lata, wywołują gęsią skórkę na ramionach. Robi się jakoś strasznie… Podobno to w Jastrzębiej Górze, a nie na Rozewiu znajduje się najdalej na północ wysunięty kraniec Polski. Piękna, choć niezbyt szeroka plaża położona jest poniżej klifu, na którym leży osada. Zdumiewające jest to, że główne wejście na plażę, ilustruje teorię Einsteina o względności tych samych schodów. Otóż zejście po nich w dół po 187 nierównych stopniach to nic takiego. Ale wejście po nich, po całym dniu na plaży, kąpielach w słońcu (bo w wodzie jest zbyt zimno dorosłym, choć nie dzieciom!) staje się problemem. Aby wejść do miasteczka z plaży, zamiast po stromych schodach niemal po płaskim trakcie, trzeba przespacerować się plażą w stronę Karwi spory kawałek. Jastrzębia Góra to miejscowość mojej wieloletniej męczarni. Na ulicy złośliwie nazwanej Wesołą, jest budynek tytułowany dla niepoznaki ośrodkiem pozbywania się zbędnych kilogramów i łapania kondycji oraz urody. Za zamkniętymi drzwiami w jednym skrzydle mieści się sala, w której tajemniczy lekarz odsysa tłuszcz zdesperowanym paniom i panom. Ponoć wycina się tam ludziom zmarszczki i inne szpecące kawałki ciała. W każdym razie po dwóch tygodniach męczarni, nadążania za trenerami, ćwiczeń, drakońskiej diety, ze zdumieniem stwierdzałam (kilkakrotnie), że te 187 stopni pod górę z plaży, staje się jakby bardziej płaskie. To Einstein się kłania! I
56 Temat numeru
NAD WODĄ Z NUTĄ
ADRENALINY
p
Kitesurfing
57 Temat numeru
Na początku jest pasja... Prawdziwe emocje nie pojawiają się jednak od razu, najpierw, jak w każdej dziedzinie, trzeba przejść okres terminowania. Dla wyznawców filozofii slow life i poszukujących adrenaliny jest coraz więcej propozycji i możliwości uprawiania ciekawych sportów wodnych. Zobaczmy, czego możemy próbować w Polsce, nie wyjeżdżając do Australii, Brazylii czy na Hawaje. Wszystko mamy prawie na wyciągnięcie ręki, czasem po… małej podróży. Tekst: Anna Gruszka
g Wakeboardin
58 Temat numeru
p
SUP
WAKE CIĘ OBUDZI Jak zacząć uprawiać wakeboarding? Można obejrzeć filmy dostępne w necie. Na przykład taki: kursant próbuje wykonać obrót o 360 stopni płynąc na desce za motorówką. Najpierw instrukcje trenera, jak trzymać i przełożyć linkę, jak ugiąć nogi... Pierwsza próba, rider wpada do wody, motorówka zatrzymuje się. Kolejna próba i znowu upadek. Porady trenera i następna próba. Po kilku przymiarkach trzeba zrobić przerwę i odpocząć. Wreszcie udaje się, ewolucja jest widowiskowa. Fajnie się coś takiego ogląda, ale jeszcze lepiej spróbować samemu. Wake jest na fali, dosłownie i w przenośni. Jeśli mieszkasz w Krakowie, Opolu lub spędzasz wakacje w Bieszczadach, nie wpadaj w panikę. Wake parki wyrastają nawet na małych jeziorkach jak wodne grzyby po deszczu. Dzięki temu, że akwen nie musi być duży, sport ten można uprawiać
ZANIM WYKONAMY WSZYSTKIE EWOLUCJE NA DESCE, TRZEBA NIEJEDEN RAZ WPAŚĆ DO WODY. w całej Polsce, nawet prawie w samym centrum stolicy. To idealne warunki dla początkujących. Potem trzeba będzie rozejrzeć się za profesjonalnym sprzętem, większą wodą i motorówką.
KAŻDY MOŻE LATAĆ O laur sportu wodnego z najwyższą dawką adrenaliny konkurują ze sobą kitesurfing i flyboarding. Oba szalenie widowiskowe i za-
pewniające niezwykłe przeżycia oraz solidną dawkę emocji. – Pierwszy raz zobaczyłam na żywo kitesurfing kilka lat temu w Newquay w Kornwalii. Uczyłam się surfingu, ale w międzyczasie obserwowałam samotnego kitesurfera, który w błyskawicznym tempie przemykał po morzu w tę i z powrotem – mówi Katarzyna Jaklewicz, założycielka facebookowego fanpage „Dziewczyny, które kochają kitesurfing i surfing”. – To dopiero musi być adrenalina! – pomyślałam. Kilka lat później podróżowałam z przyjaciółką po Wietnamie i zatrzymałam się w nadmorskim Mui Ne. Nie wiedziałam wtedy, że to miejsce jest mekką kitesurferów. Ale gdy wyszłam na plażę i zobaczyłam niebo pełne latawców i tysiące osób skaczących na falach zaczęłam piszczeć z wrażenia. Wiedziałam, że jestem zgubiona! Muszę spróbować – teraz albo nigdy! – wspomina. Dziewczyny nie tylko kochają kitesurfing, ale też odnoszą w nim sukcesy, jak Karolina Winkowska, mistrzyni świata w tej dyscyplinie.
59 Temat numeru tylko sport, ale też rozrywka, której może popróbować prawie każdy oraz sposób na życie zawodowe. Co ciekawe, nie trzeba nawet umieć pływać, a umiejętność pływania może przeszkadzać w nauce „latania”. Nad bezpieczeństwem początkujących czuwa instruktor. Zaawansowany flyboardzista wzniesie się nad wodę nawet na wysokość 15 metrów.
SUP NA BEZWIETRZNE DNI Kiedy nie ma wiatru, miłośnicy windsurfingu i kitesurfingu przesiadają się na deski SUP. Te są na ogół dłuższe od surfingowych, pływamy na nich stojąc i wiosłując. Na deskę można zabrać ze sobą dziecko czy psa. Do tego sportu nie trzeba specjalnie przygotowywać się kondycyjnie, choć dobra forma jest wskazana, by cieszyć się urokami krajobrazu i słoneczną pogodą. Przyda
się też poczucie równowagi. Na deskach SUP popływamy na spokojnych akwenach, na rzekach o rwącym nurcie i po morzu. Miłośników jogi ucieszy zapewne wiadomość, że można na nich wykonywać asany na wodzie. Wymyślono też SUP fitness.
WODNY STYL ŻYCIA Wake parkom czy bazom wodnym często towarzyszą wygodne miejsca do obserwacji, beach bary i strefy rozrywki, w których kwitnie wakacyjne życie rozrywkowe. Warto pogodzić się z tym, że zanim wykonamy wszystkie zapierające dech w piersi ewolucje albo złapiemy choćby równowagę na desce, trzeba niejeden raz wpaść do wody. Zupełnie jak w życiu, upadniesz, zamoczysz się, napijesz się wody... Wstań i płyń! I
p
flyboarding
FOTOLIA
Gdzie polatamy? W naszym kraju najlepsze warunki są w rejonie Półwyspu Helskiego, Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej. Działa tam sporo szkół wyspecjalizowanych w kitesurfingu. Podobnie jak inne sporty, jest to świetna dziedzina, by rozwijać swoją pasję i jednocześnie na niej zarabiać. Czy można wyobrazić sobie coś lepszego? Flyboarding wygląda niemal jak chodzenie po wodzie – niezwykły widok. Śmiałek ma na nogach buty z deską, do której podłączony jest wąż z wodą pod ciśnieniem. Na drugim końcu jest skuter, który zasysa wodę. Woda wypycha człowieka na wysokość kilku metrów. Kajetan Sikorski, miłośnik sportów hydroodrzutowych, zaraża innych swoją pasją od czterech lat, a od dwóch organizuje europejski cykl zawodów flyboardowych. Dla niego „latające papcie” to nie
60 Garden
WODA W OGRODZIE Zazdroszczę właścicielom oczek wodnych – mogą codziennie wypoczywać nad wodą. Bez znaczenia, czy są posiadaczami stawu kąpielowego, basenu czy małego oczka wodnego – bo woda fascynuje i przyciąga w niezwykły sposób. Spokojna, niezmącona wiatrem nieruchoma tafla uspokaja i wprowadza w nostalgiczny nastój, a gdy jest w ruchu – ożywia, wnosi dynamikę i porywa. Jednocześnie jej cichy szum pozwala się rozmarzyć i zrelaksować. Zbiornik wodny, jak żaden inny element ogrodu, jest totalnie magiczny! Autor:
Sławomir Moty
W
edług zasad Feng Shui woda jest jednym z żywiołów, który pozytywnie wpływa na nasz ogród, równoważąc siły Jin i Jang oraz przynosząc pomyślność dla jego właścicieli. Daleki jestem od jakichkolwiek filozofii!
Dla mnie woda ma przede wszystkim aspekty praktyczne – nawilża otoczenie, wprowadza korzystny mikroklimat i wabi zwierzęta, bez których nie wyobrażam sobie ogrodu. Ma jeszcze dwie, chyba najważniejsze zalety – jest po prostu magiczna
i doskonale relaksuję się w jej pobliżu – dlatego staram się w każdym ogrodzie założyć choćby najmniejszy zbiornik wodny, bo nawet niewielka, z pozoru niepozorna tafla wody potrafi przemienić i zaczarować każdy ogród.
61 Garden FONTANNY, KASKADY I WODOSPADY – woda w ruchu Panta rhei (z greckiego – wszystko płynie) – to najważniejsza zasada, o której warto bezwzględnie pamiętać. Woda powinna być w ruchu! W każdym oczku wodnym, nawet o najmniejszych rozmiarach, można zamontować fontannę, której praca także wspomaga natlenianie. Do niewielkich zbiorników stosuje się gotowe zestawy dyszy z pompą i filtrem w jednej obudowie. Wystarczy tylko całość podłączyć do prądu, aby cieszyć się słupem wody wybijającym z tafli. Ciekawym rozwiązaniem są także fontanny pływające. Większy zbiornik warto zlokalizować w bliskiej okolicy skalniaka, dzięki temu łatwo będziemy mogli stworzyć kamienny wodospad – czyli kaskadę wodną. I
Bez względu na to, czy planujesz małe oczko wodne, czy duży staw kąpielowy – musisz zacząć od planu! Zakładanie zbiornika wodnego to jedno z najtrudniejszych zadań dla ogrodnika. Wymaga bardzo wiele pracy, zwłaszcza fizycznej, ale także odpowiedniego planowania. Niezbędny jest również zmysł estetyki, znajomość roślin, ich wymagań oraz konieczność zastosowania odpowiednich materiałów. Idealne oczko wodne wygląda jednak tak, jakby nikt go nie projektował, jakby zostało
stworzone przez naturę – a to naprawdę bardzo trudne! Oczko wodne warto założyć blisko domu, abyś zawsze mógł na nie patrzeć. Błędem jest zakładanie go na środku ogrodu lub w jego kącie, gdyż będzie sprawiało wrażenie mniejszego niż jest w rzeczywistości i nikt nie zwróci na nie uwagi. Moim zdaniem kształt oczka wodnego powinien być jak najbardziej naturalny, jednak zależy to od Twojego gustu i stylu ogrodu. W nowoczesnym najlepiej sprawdzą się zbiorniki o prostych, geometrycz-
nych kształtach otoczone żwirową ścieżką czy drewnianym pomostem, a w naturalnych te o nieregularnej linii brzegowej, których brzegi porośnięte są naturalną roślinnością. Pamiętaj także, że im większe oczko, tym powinno być głębsze. Ponadto im zbiornik jest większy, tym mniej pracy wymaga, bo w pewnym stopniu oczyszcza się sam. Powinien mieć powierzchnię co najmniej 10 m kw. W przeciwnym razie będzie trzeba zamontować filtry i pompy do napowietrzania wody. I
PAMIĘTAJ! Zanim założysz w swoim ogrodzie oczko wodne zastanów się, czy będzie Twoim „oczkiem w głowie”. Bo każdy zbiornik wodny wymaga wiele pracy – nie jest samoobsługowy! – dlatego jeśli nie znajdziesz czasu na jego pielęgnację, to najlepiej odpuść sobie ten pomysł i oglądaj oczka wodne u sąsiadów za płotem… Bez regularnej pielęgnacji i nakładów finansowych nawet najpiękniejsze oczko wodne zarośnie glonami i bardzo szybko zamieni się w śmierdzące bagienko.
62 Garden
ZAKŁADANIE OCZKA WODNEGO – KROK PO KROKU
G W planowaniu oczka wodnego tak naprawdę ogranicza nas jedynie nasza pomysłowość, pracowitość i zasobność portfela, więc jeśli już macie plan, to... do dzieła!
ROŚLINY WODNE nie tylko uatrakcyjniają oczko, ale wpływają też na zachowanie równowagi biologicznej w zbiorniku, natleniają wodę, osłaniają ją przed słońcem (szczególnie gatunki o dużych liściach) i dają schronienie zwierzętom. Rośliny wodne potrzebują minimum 6 godzin słońca dziennie – warto o tym pamiętać planując umiejscowienie zbiornika w ogrodzie. Niestety, w słońcu woda szybko się ogrzewa, co wpływa negatywnie na rozpuszczalność tlenu w wodzie – im jest cieplejsza, tym zawiera mniej tlenu. Jeśli planujesz wpuścić do wody ryby, to zbiornik musi mieć minimum 80 cm głębokości, najlepiej jeśli będzie to 150 cm. Dzięki temu nawet w czasie mroźnej zimy w niższych jego partiach woda nie będzie zamarzać. I
G
Rozłóż na trawniku sznurek i określ kształt przyszłego zbiornika. Dokładnie usuń całą darń oraz kamienie i patyki. Wykop rozpocznij od zewnętrznych krawędzi i systematycznie posuwaj się do środka.
G Brzegi zbiornika pozostaw z delikatnym spadkiem, aby później podłoże nie osuwało się pod naporem wody. Dno zbiornika oczyść z kamieni i korzeni, a następnie wysyp pięciocentymetrową warstwę piasku.
G
Na powierzchni wykopu rozłóż włókninę, a na nią połóż czarną folię PVC. Zamiast niej możesz rozłożyć znacznie trwalszą (i droższą) geomembranę EPDM, pod którą nie musisz układać włókniny.
G
Następnie powoli wypełnij zbiornik wodą i pozostaw na kilka dni, aby ziemia została dociążona przez wodę. Obetnij nadmiar folii pozostały na bokach, pozostawiając 40-50 cm, które później zamaskujesz kamieniami. Po kilku dniach posadź rośliny wodne. I
STAW KĄPIELOWY to połączenie basenu i naturalnego jeziora. To idealne rozwiązanie do dużych ogrodów w stylu naturalistycznym. Wygląda niczym naturalne, niewielkie jezioro, jednak jego „naturalność” jest stale kontrolowana i doskonale zaplanowana. Składa się z trzech części – zbiornika kąpielowego (naturalnego basenu), filtra bagiennego (gdzie odpowiednia roślinność działa jak naturalna oczyszczalnia ścieków filtrując wodę) oraz strefy filtrów mechanicznych – najczęściej biologicznych. W zbiornikach tego typu nie stosuje się środków chemicznych, aby nie zaburzyć równowagi ekologicznej. Są zwykle tańsze w budowie i znacznie tańsze w eksploatacji od tradycyjnych basenów ogrodowych. Warto jednak pamiętać, że minimalna wielkość stawu kąpielowego to ok. 50 m kw. Mniejsze zbiorniki nie będą miały zdolności samooczyszczania wody. Im zbiornik jest większy, tym mniej pracy wymaga, bo w pewnym stopniu oczyszcza się sam. I
64 Garden Butik ogrodniczy
m e t a l d ó r g o j ó w s o j a b Zad
STWÓRZ WŁASNY MINI OGRÓD Ogródek warzywny firmy KIK Ziemskie Produkty ułatwia uprawę własnej zdrowej sałaty na parapecie, balkonie czy tarasie w specjalnym worku typu GrowBag. Można zrywać tyle liści sałaty ile potrzeba i nie martwić się że sałata zmarnieje. W ten sposób można uprawiać m.in. truskawki, zioła, pomidory, paprykę, sałatę. I
ZBIERACZ DO ZADAŃ SPECJALNYCH
ok. 15 zł www.kikkrajewscy.eu
NAPRAW SWÓJ TRAWNIK Twój trawnik wymaga naprawy? Odkryj nowość, COMPO Renowator. Gotowa do użycia, sprasowana mieszanka podłoża, nawozu i nasion traw. Po prostu, połóż, podlej, dopasuj, gotowe! Efekt gwarantowany, na każdym trawniku. I ok. 47,90 zł www.compo.pl
Zbieracz do liści to innowacyjne wielosezonowe rozwiązanie, niezastąpione w porządkach w ogrodzie. Dwie pojemne „łapy” zakończone wygodnymi uchwytami pomogą łatwo i szybko zebrać spore ilości skoszonej trawy, liści czy drobnych gałęzi, chroniąc przy tym nasze ręce. I ok. 13,60 zł www.prosperplast.pl
SIŁA OGRODU Kosiarka spalinowa z napędem NAC LS56EA190-HSFD-G została wyposażona mocny czterosuwowy silnik SUBARU OHV o pojemności 189 cm3 i mocy 5,5 KM. Model ten posiada posiada solidną stalową obudowę, centralną, sześciostopniową regulację wysokości koszenia (25-75 mm), kosz o pojemności 65 l oraz system 4in1 (wyrzut boczny, wyrzut tylny, mielenie, wyrzut do kosza). Szerokość koszenia: 55 cm; waga: 35 kg. I ok. 1 850 zł www.nac.com.pl
65 Garden Butik ogrodniczy
WODA W OGRODZIE Płynna regulacja siły strumienia z możliwością ustalenia na oczekiwanym poziomie i czytelne oznaczenia ułatwiają wybór odpowiedniego rodzaju strumienia: od silnego punktowego przez delikatną mgiełkę do mocnego prysznicowego i delikatnego prysznicowego. System safetouch zapewnia pewny chwyt i wygodę użytkowania, a także zabezpiecza przed przypadkowymi uszkodzeniami. Szpilka umożliwia łatwe ustawienie i zmianę lokalizacji prysznica. Konstrukcja prysznica wykonana z lekkiego i odpornego na korozję aluminium. I ok. 85 zł Producent: Cellfast www.cellfast.com.pl
DOMOWY ZIELNIK Zestaw ziół: bazylia, szczypiorek, pietruszka o liściach gładkich i kędzierzawych – nasiona na krążku
Produkt do uprawy całorocznej. Jest on gotową mieszanką nasion, przygotowaną z myślą o szybkim i wygodnym siewie oraz łatwej uprawie roślin przyprawowych. Dzięki niemu w kilka chwil można stworzyć przykuchenny ogród ziołowo-warzywny w doniczce. Opakowanie zawiera 3 szt. krążków nasiennych. I ok. 9,50 www.legutko.com.pl
BOMBA MINERAŁÓW Smaczna i zdrowa odmiana roszponki o kruchych, smacznych liściach, bogata w witaminy i minerały. Roślina mrozoodporna, może być zbierana od jesieni do wiosny. Świetnie sprawdza się jako dodatek do surówek, sałatek i kanapek. Liście roszponki najlepiej odcinać nożem na poziomie ziemi, aby uniknąć uszkodzenia korzeni i ułatwić odrost. I ok. 2,50 zł www.vilmorin-garden.pl
Kosze Fiskars Solid™ PopUp sprawdzą się podczas robienia porządków w ogrodzie. Doskonale nadadzą się do zbierania zgrabionych liści, trawy czy wyrywanych chwastów. Są lekkie, składane, dostępne w dwóch rozmiarach 56 l i aż 172 l. Cechami charakterystycznymi tego narzędzia jest wykonanie z wysokiej jakości materiałów odpornych na rozdarcia czy pleśń, łatwy system składania oraz rozkładania oparty na specjalnych zaczepach oraz łatwość w przechowywaniu. Kosze można łatwo oczyścić. I ok. 85 zł www.fiskars.pl
Materiały producentów i dystrybutorów
UPORZĄDKUJ OGRÓD
66 Garden
67 Garden
Piêkna Annabelle
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych roślin na świecie, nawet ogrodniczy laik bez wahania poda jej prawidłową nazwę. Zachwyca kwiatowymi pomponami oraz różnorodnością barw i odcieni. Nie uwłacza jej nawet to, że w wielu kwestiach zależna jest także od… gleby. Tekst:
Katarzyna Nowacka
68 Garden
H
ortensja to gwiazda nie tylko polskich ogrodów, jest uwielbiana na całym świecie. W pełnym rozkwicie wygląda imponująco, aż chciałoby się rzucić w to morze puchowych kwiatostanów. Odmiana „Strong Annabelle” ma je tak duże, że nie mieszczą się w dwóch dłoniach! Wyobraźcie sobie, że ich wielkość zbliżona jest do wielkości naszej głowy. Robi wrażenie, prawda? Pojawiające się w czerwcu śnieżnobiałe kwiatostany idealne kontrastują z żywozielonymi liśćmi. Ta piękność osiąga maksymalnie 125
cm wzrostu i tworzy gęsty, zwarty pokrój. Sadząc kilka egzemplarzy obok siebie można stworzyć płot nie do zdarcia, a w dodatku niesamowicie ozdobny. Taki widok utrzymywał się będzie aż do pierwszych przymrozków. Wtedy to miękkie i delikatne kwiatostany zamienią się w zasuszone kule o słomkowej barwie, które także mają swój urok. A w zimowych miesiącach okryte śniegowym puchem wprowadzą do ogrodu odrobinę nostalgii. Może się wydawać, że pod ciężarem tak dużych kwiatostanów jej pędy będą zwisać do samej ziemi –
nic bardziej mylnego. Silna Annabelle radzi sobie z tym doskonale i trzyma fason w każdych, nawet najbardziej ekstremalnych warunkach. Nie straszny jej wiatr i mróz, wytrzyma nawet 35-stopniowe mrozy i jak nikt inny zniesie mroźne i uporczywe wiatry. Wszystko po to, aby wywołać uśmiech na twarzy ogrodnika, który zapewnił jej słoneczne miejsce i nieco nawozu na wiosnę. W marcu stare gałęzie należy koniecznie usunąć, trzeba przyciąć je na wysokości 40 cm od ziemi. W ich miejsce pojawią się nowe, równie mocne i ozdobne. I
69 Garden
p
KWIATOSTANY W ROZMIARZE XXL
GĘSTY I ZWARTY POKRÓJ
p
KWITNIE CAŁE LATO I JESIEŃ
p
ODPORNA NA MRÓZ I WIATR
VAN SON & KOOT
p
BARDZO SILNE PĘDY
p
70 Garden
t s o p m o K
„ZŁOTO” OGRODNIKÓW
71 Garden
Przez wielu ogrodników kompost nazywany jest czarnym złotem. Trudno się z tym określeniem nie zgodzić, gdyż jest to bez wątpienia najlepszy nawóz organiczny, a przy tym można go mieć całkowicie za darmo! Podpowiadamy jak samodzielnie, szybko i łatwo zrobić kompost. AUTOR:
Sławomir Moty
W
ielu młodych, zwłaszcza miejskich ogrodników nie zna i nie docenia roli kompostu w ogrodzie. Nie słuchają dobrych rad starszego pokolenia działkowców z ROD-ów, dla których kompost był podstawą ekologicznego nawożenia i oszczędnego gospodarowania na działce. Kompostowanie wydaje im się zwyczajnie niepotrzebne – przecież podłoże można kupić nawet w supermarkecie – mówią. Rola kompostu jest jednak nie do przecenienia! Jest doskonałym przykładem na naturalny obieg materii w przyrodzie. Poza tym kompost to nie tylko cenna próchnica, to także źródło wielu pożytecznych mikroorganizmów glebowych. Nie wyobrażam sobie pracy w ogrodzie bez świeżej i pachnącej porcji kompostu (tak! pachnącej, zwłaszcza na wiosnę ma niezwykły zapach – spróbujcie kiedyś go powąchać!). Ma on oczywiście niewielkie wady... ale co i kto ich nie ma? Młodzi ogrodnicy (do was w szczególności się zwracam) – w każdym ogrodzie, nawet niewielkim, powinien znaleźć się kompostownik. Szybko docenicie walory tego nawozu i podłoża w jednym. Jego działanie zauważycie w swoich ogrodach... i w portfelach.
CZYM JEST I JAK POWSTAJE KOMPOST? Kompostowanie to rozkład (humifikacja i mineralizacja) materii or-
ganicznej (resztki roślinne) przy udziale mikroorganizmów glebowych (bakterie, promieniowce, grzyby oraz dżdżownice) do próchnicy i związków mineralnych. Proces ten trwa od kilku do kilkunastu miesięcy (w zależności od m.in. temperatury, wilgotności i rodzaju składowanej materii organicznej – im drobniejsze elementy, tym szybciej się rozkładają).
DO CZEGO WYKORZYSTAĆ KOMPOST? Kompost to świetny nawóz organiczny i doskonała alternatywa dla obornika. Ponadto jest tani, łatwo dostępny i nie można go przedawkować, a jeśli zbadamy jego pH (może być kwaśny) oraz zawartość mikroi makroelementów (w Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej) będziemy mogli go stosować praktycznie pod każdą roślinę. Możemy go wykorzystać do m.in. sadzenia i przesadzania roślin, ściółkowania rabat kwiatowych oraz nawożenia roślin ozdobnych lub warzyw. Kompost można zakładać o każdej porze roku, bez względu na pogodę i temperaturę. Wystarczy jedynie wybrać odpowiednie miejsce, typ kompostownika i zacząć składować tam materię organiczną. Aby przyspieszyć kompostowanie można zastosować aktywatory lub startery – preparaty zawierające mikroorganizmy inicjujące procesy rozkładu. Kompostownik najlepiej założyć na uboczu ogrodu, w miejscu mało
72 KOMPOST TO NIE TYLKO CENNA PRÓCHNICA, TO TAKŻE ŹRÓDŁO WIELU POŻYTECZNYCH MIKROORGANIZMÓW GLEBOWYCH.
widocznym, jednak nie zanadto oddalonym, aby nie było do niego za daleko. Miejsce powinno być osłonięte od wiatru, w półcieniu. Nadmierne słońce będzie go wysuszać, a w cieniu nie osiągnie odpowiedniej temperatury, niezbędnej do przebiegu procesów rozkładu. Najprostszym typem kompostownika jest pryzma kompostowa – to nic innego jak sterta odpadów na gołej ziemi – wygląda to mało este-
tycznie, jednak nic nie kosztuje i najlepiej sprawdza się w przypadku przerabiania dużej ilości materii. Jeśli chcemy bardziej uporządkować kompostowanie, możemy wykonać kompostownik drewniany (taki mam od lat i go polecam) – tj. zbić skrzynię z desek lub palet (konstrukcja wytrzyma 3-4 lata) lub zdecydować się na plastikowy termokompostownik (jest niewielki, jednak dzięki nagrzewaniu się
proces rozkładu przebiega w nim bardzo szybko – już po 3 miesiącach otrzymujemy gotowy kompost). Wybór zależy od naszych preferencji, wielkości ogrodu i zasobności portfela. Najlepiej założyć dwa kompostowniki – jeden na świeże, bieżące resztki do kompostowania, a drugi z gotowym kompostem z resztek z zeszłego sezonu. Dzięki temu z jednego będziemy brać, a na drugi wyrzucać.
CEBULA MA WARSTWY, OGRY MAJĄ WARSTWY... I KOMPOST MA WARSTWY! Aby materia organiczna przemieniła się w kompost musi być układana „z głową”. Procesy rozkładu przebiegają tylko w warunkach tlenowych, przy odpowied-
KOMPOST – PLUSY I MINUSYY
+ ++ + + ++ -
cenne źródło próchnicy i mikroorganizmów jest za darmo uniwersalny nawóz do wszystkich roślin ogrodowych nie można go przedawkować sposób na pozbycie się resztek roślin i odpadków poprawia strukturę gleby
niska zawartość składników mineralnych długi czas oczekiwania wymaga regularnego przerzucania warstw
FOTOLIA
Garden
73 Garden niej temperaturze i wilgotności, dlatego elementy do kompostowania musimy układać warstwami. Na dno układamy najgrubsze gałęzie i patyki. Wyżej układamy skoszoną trawę, liście, słomę i inne resztki roślin. Każdą warstwę przesypujemy kompostem z zeszłego sezonu (przyspieszy to znacznie rozkład). Warstwy powinny mieć 15-20 cm (nie więcej). Co kilka tygodni warstwy trzeba nakłuwać, podlewać i przerzucać, aby doprowadzić powietrze i wilgoć do środka.
DŻDŻOWNICE KOMPOSTOWE Każdy kompostownik, bez względu na typ, powinien mieć odkryte dno, aby w końcowym etapie kompostowania mogły swobodnie przedostać się do niego dżdżownice. Trawią one materię organiczną przyczyniając się do przyspieszenia jej rozkładu, a ich wydaliny (kopro-
CO MOŻNA KOMPOSTOWAĆ, A CZEGO NIE? MOŻNA KOMPOSTOWAĆ: skoszoną trawę liście, słomę i drobne gałązki resztki warzyw, obierki, itd. resztki owoców (egzotycznych także) skorupki jajek fusy z kawy i herbaty (nawet torebki) wióry i trociny z gałęzi grubsze gałęzie, ale muszą być rozdrobnione szary papier, tekturę, wytłoczki jajek, rolki po papierze toaletowym popiół (tylko drewniany)
++ ++ ++ ++ + +
lity) dodatkowo poprawiają żyzność i strukturę. Na rynku można kupić dżdżownice kalifornijskie, które choć doskonale radzą sobie w kom-
NIE MOŻNA KOMPOSTOWAĆ: chwastów z nasionami korzeni i kłączy chwastów chorych roślin owoców cytrusowych roślin opryskanych środkami ochrony mięsa i kości zadrukowanego i białego papieru
----
poście, to są bardzo wrażliwe na mróz i zginą po pierwszej zimie. Nie martwcie się jednak, gdyż polskie gatunki zimują doskonale. I
76 Garden
LATO W DONICZCE
POMYSŁY NA LETNI OGRÓD NA TARASIE Lato to najpiękniejsza pora roku i czas szczytowego rozkwitu wielu roślin ogrodowych. Na szczęście większość z nich z powodzeniem możesz uprawiać w doniczce. Prezentujemy kilka kolorowych inspiracji i pomysłów na Twój letni taras. Autor: Sławomir Moty
77 Garden
P
lanowanie tarasu przypomina mi urządzanie mieszkania. Jest on przecież „zewnętrznym pokojem” naszego domu, jednak w przeciwieństwie do wnętrza, taras nieustannie się zmienia i moim zdaniem bardziej przypomina ogród, niż wnętrze – dlatego często nazywam go „salonem pod gołym niebem” i uważam, że jest doskonałym miejscem do uprawy roślin... w doniczkach. Wystarczy tylko dobra organizacja przestrzeni, szczypta wyobraźni i dużo cierpliwości. Najróżniejsze kolory i kształty roślin dają nam praktycznie nieograniczone możliwości aranżacyjne. Można je dowolnie ustawiać i przestawiać w zależności od naszych upodobań i nastroju. Często to robię, gdy dotychczasowy układ zwyczajnie mi się znudził. Codziennie mogę coś zmienić i bardzo łatwo wprowadzić nowy akcent kolorystyczny, chociażby zmieniając osłonkę doniczki, a gdy roślina przekwitnie – wymienić ją na inną. Uwielbiam rośliny sezonowe (zwłaszcza te kwitnące latem) – mimo że ich uroda nie trwa długo, to cieszę się ich kolorami, kształtami i zapachami jak dziecko. Bawię się swoim ogrodem na tarasie, obserwuję go, nieustannie coś zmieniam, poprawiam, przestawiam i dosadzam... i sprawia mi to ogromną radość! Ogród na tarasie może być dekoracyjny przez cały sezon. Wystarczy tylko dobrać odpowiednie rośliny. W doniczkach doskonale sprawdzają się kwiaty sezonowe (np. wiosenne tulipany i szafirki, letnie lilie i dalie czy jesienne wrzosy i chryzantemy) oraz gatunki kwitnące przez cały sezon (np. wciąż popularne pelargonie czy petunie). Coraz częściej sadzimy także typowe rośliny ogrodowe – jak drzewa i krzewy liściaste (szczepione wierzby, klony palmowe, ozdobne jabłonie i wiśnie czy kwitnące cały sezon pięciorniki) oraz rośliny zimozielone (rododendrony i różne gatunki iglaków). Doniczki to także doskonałe miejsce do uprawy roślin skalnych, ziół
i coraz bardziej popularnych traw ozdobnych. Jest w czym wybierać i czasem trudno oprzeć się pokusie posiadania wszystkich roślin naraz. Na tarasie zwykle powierzchnia uprawy jest mocno ograniczona, dlatego też wybór roślin warto
dobrze przemyśleć. Jeśli chcesz, aby Twój doniczkowy ogród na tarasie wyglądał najpiękniej właśnie latem, zobacz nasze propozycje. Widok kwitnących kwiatów w doniczkach sprawi, że spędzisz wakacje w domu! I
Kwiatowe pompony Hortensja ogrodowa (Hydrangea macrophylla) pomimo swojej nazwy najlepiej rośnie w doniczce, a nie w ogrodzie. Kwitnie od czerwca do końca lata. Jej kwiatostany możesz zasuszyć i cieszyć nimi oczy w zimie. I
Trawy ozdobne
Turzyce (Carex brunnea) doskonale nadają się do uprawy w doniczkach. Pięknie wyglądają, gdy ich źdźbła tańczą muskane wiatrem. Zamiast nich możesz posadzić inne gatunki – np. imperata, miskant, ostnica czy kortaderia (trawa pampasowa). I
Fargesia murielae to najprawdziwszy bambus. Jest mrozoodporny, ale uwaga – może dorastać nawet do 3 m wysokości, dlatego zanim kupisz go na taras, sprawdź dokładnie opis odmiany. I
PAMIĘTAJ O PIELĘGNACJI Rośliny w doniczkach – zwłaszcza latem – wymagają od nas troskliwej pielęgnacji. Ziemia w doniczce szybko się nagrzewa i traci wilgoć. Podlewaj ją (ziemię, nie rośliny) regularnie, tak aby była stale wilgotna, ale nie mokra. W czasie lipcowych upałów niektóre rośliny musisz podlewać nawet codziennie! Gatunki obficie kwitnące (np. pelargonie i surfinie) lubią być często nawożone. Pamiętaj także o systematycznym usuwaniu przekwitłych kwiatów – przedłużysz tym kwitnienie i zminimalizujesz ryzyko pojawienia się chorób. I
78 Garden
Powojniki (Clematis) doskonale sprawdzą się w uprawie doniczkowej. Najlepiej posadzić je przy ażurowej kratce. Gdy ją obrosną, stworzą piękną kwitnącą ścianę oddzielającą nas od spojrzeń sąsiadów. I
Balkonowe hity
Pelargonie to bez wątpienia jedne z najpopularniejszych kwiatów doniczkowych. Zamiast zwykłych pelargonii rabatowych czy bluszczolistnych wybierz te angielskie – są mniej odporne na trudną pogodę, jednak mają oryginalne i delikatniejsze kwiaty. Pamiętaj, że pelargonie wymagają obfitego nawożenia! I
Osteospermum
ZWANA AFRYKAŃSKĄ STOKROTKĄ Kwitnie przez cały sezon – od maja do przymrozków. Ustaw ją w słonecznym miejscu, bo jej kwiaty otwierają się na słońcu, a zamykają w cieniu. Zamiast osteo możesz posadzić inne „stokrotki” – popularne margerytki (Argyranthemum frutescens) lub słoneczne gazanie. I
Królowa na tarasie
Kolorowy mix
Doniczkowe róże kwitną całe lato. Warto posadzić kilka różnokolorowych odmian, aby udekorować nimi różany zakątek. Niewiele doniczkowych odmian pachnie, jednak ich wygląd to rekompensuje. Systematycznie obcinaj przekwitłe kwiaty, dzięki temu przedłużysz kwitnienie. I
Na balkonie czy tarasie każdy centymetr powierzchni jest cenny, dlatego ustawiaj rośliny obok siebie, tworząc kolorową kompozycję. Na zdjęciu turzyca (Carex), róża (Rosa), szczawik (Oxalis), rozchodnik (Sedum) i żurawka (Heuchera). I
Iglaki w doniczkach Miniaturowe świerki białe (Picea glauca) są wręcz stworzone do pojemników. Swoją zieloną barwę zachowują nawet w zimie, dzięki czemu są ozdobą balkonów i tarasów przez cały rok. Zamiast nich możesz posadzić tuje, czyli żywotniki, jałowce czy kosodrzewinę. Można łączyć ze sobą różnorodne formy iglaków – kolumnowe, kuliste i płożące. Oprócz iglaków o zielonych igłach są również dostępne te o igłach srebrnych, złotych, cytrynowo-żółtych i stalowo-niebieskich Wybieraj tylko odmiany karłowe, aby zbytnio się nie rozrosły. I
FOTOLIA
Kwiatowe pn¹cze
80 Garden
HOTELE DLA OWADÓW Owady potrzebują naszej pomocy, zwłaszcza w miastach i terenach podmiejskich, gdzie mają coraz mniej naturalnych miejsc schronienia. Wystarczy tylko trochę czasu, kilka niepotrzebnych przedmiotów z piwnicy, odrobina naszych chęci i odpowiednie miejsce w ogrodzie, a nawet na balkonie. Tekst: Sławomir Moty
81 Garden
Dawniej owady pożyteczne zimowały i znajdowały schronienie m.in. w słomianych strzechach, zakamarkach między cegłami lub belkami, piwnicach, strychach i w stertach patyków czy liści. Dzisiaj takich miejsc już nie ma! Staramy się wciąż, aby otoczenie naszych domów było jak najbardziej uporządkowane. Wycinamy drzewa, krzewy i zarośla. Usuwamy patyki, kamienie, stare cegły, pniaki i liście. Łąki zamieniamy w trawniki, czyniąc z naturalnego ekosystemu zieloną pustynię – w wypielęgnowanym ogrodzie nie ma miejsca dla owadów! I
– Hotele? Dla owadów??? – jak powiedziałem o tym swoim znajomym, to zwyczajnie mnie wyśmiali! – Po co robalom budować domy? – A no po to, aby miały gdzie się schronić i miały szansę przetrwać! Niestety, to też nie rozwiało ich wątpliwości... a mi otworzyło oczy na to, że niewiele jeszcze osób rozumie ideę budowy hoteli dla owadów. A Wy?
PO CO OWADOM HOTELE? Niestety, nasze coraz bardziej zurbanizowane otoczenie, nadmier-
na chemizacja rolnictwa i zanieczyszczenie środowiska bardzo mocno oddziałują na środowisko naturalne. W naszym świecie jest coraz mniej miejsc, gdzie owady mogą być bezpieczne. W rezultacie jest ich coraz mniej! Widać i słychać to wszędzie. Od kilku lat coraz częściej docierają do nas informacje o masowym wymieraniu pszczół miodnych – to już spory problem – jednak to nie dla nich budujemy hotele, a dla innych pożytecznych owadów – tj. dzikich zapylaczy i drapieżników. To nasi mali sprzymierzeńcy, którzy robią dla nas tak wiele, a o których tak niewiele wiemy.
Domki dla owadów umownie nazywamy hotelami, jednak moim zdaniem powinny nosić miano schronisk – bo tym właśnie są. Nie są to pięciogwiazdkowe rezydencje, a prowizoryczne schronienia, wykonane z ogrodowych resztek i niepotrzebnych przedmiotów. Są idealnym miejscem, gdzie owady mogą składać jaja, „odchować” swoje larwy, schronić się przed deszczem i drapieżnikami, przepoczwarczyć się i bezpiecznie zimować. Budując hotele dla owadów dajemy szansę na przetrwanie populacji dzikich zapylaczy i drapieżników, zwiększając tym samym bioróżnorodność w swoim otoczeniu. Idea budowania hoteli dla owadów w miastach ma także wymiar symboliczny i edukacyjny, gdyż gdziekolwiek one się pojawią, wzbudzają dyskusję i zaciekawiają. Tym samym poszerzają świadomość ekologiczną i zachęcają do stawiania podobnych konstrukcji w przydomowych ogrodach, w podmiejskich ogródkach, a nawet na dachach budynków i miejskich balkonach. Pomaganie owadom stało się po prostu modne!
PO CO NAM HOTELE? W naszej strefie klimatycznej blisko 90% roślin zapylanych jest przez owady. Najważniejszą rolę w zapylaniu odgrywają owady pszczołowate – nie tylko pszczoły miodne, ale także ich dzikie kuzynki – pszczoły samotnice. W odróżnieniu od pszczół miodnych nie mają królowej i nie współpracują ze sobą (nawet jeśli żyją w kolonii). Najczęściej spotykane są mieszkające w pustych łodygach murarki, kopiące podziemne gniazda lepiarki oraz porobnice, budujące gniazda w glinie. Dzikie pszczoły, mimo że nie produkują miodu, to zapylają znacznie więcej kwiatów niż pszczoły miodne! Jednak w hotelach nie gniazdują tylko one. Konstrukcje te dają schronienie wielu różnym owadom – np. innym błonkówkom – osom i trzmielom, rozmaitym gatunkom zimujących motyli, pasożytniczym błonkówkom i muchówkom,
82 Garden
Hotele zapewnią owadom bezpieczeństwo, jednak aby zostały w Twoim ogrodzie, musisz sprawić, że będzie on dla nich atrakcyjny przez cały sezon. Twórz w tym celu „pożyteczny bałagan”. W wydzielonym zakątku ogrodu nie koś trawy, zostaw chwasty i posadź jak najwięcej różnych roślin kwitnących – najlepiej o pojedynczych kwiatach, które będą źródłem pyłku i nektaru dla zapylaczy. Na skraju ogrodu posadź dzikie krzewy, zostaw stertę patyków i liści, które będą pokarmem i miejscem schronienia dla drapieżników. I
OGRODOWY UPCYKLING Hotele – schronienia dla pożytecznych owadów można kupić lub bardzo łatwo zbudować samodzielnie, wykorzystując różnego rodzaju „odpady” budowlane i materiały naturalne. W każdym garażu czy komórce znajdziemy całe mnóstwo idealnych materiałów – wystarczy tylko zrobić drobne porządki i wykorzystać to, co już nie jest nam potrzebne, a może przydać się owadom. W ogrodzie możemy też natknąć się na rośliny, których puste suche łodygi także
możemy wykorzystać do budowy. Im więcej różnych materiałów zastosujemy, tym lepiej i tym więcej owadów może znaleźć w nich schronienie na zimę, miejsce do złożenia jaj czy spokojnego przepoczwarczenia.
MATERIAŁY Wystarczy stara drewniana skrzynka lub szafka, którą wypełnimy suchą gliną, cegłami (najlepiej dziurawkami), deskami, pniakami, trzciną (ulubioną przez murarki) czy pędami bambusa. W pniakach i starym drewnie (najlepiej olchowym, lipowym, akacjowym lub czarnego bzu) warto ponawiercać wiele otworów w kilku rozmiarach – od 5 do 8 mm. Można wykorzystać też stare gliniane doniczki czy wiklinowe koszyki. Możemy także użyć plastikowej butelki czy metalowej puszki i wypełnić ją suchą skoszoną trawą, słomą, liśćmi, patykami (pędami pustymi w środku – np. maliny, forsycji lub czarnego bzu), szyszkami,
korą lub suchym mchem. Jeśli mamy duży ogród, możemy zbudować sporych rozmiarów hotel z drewnianych palet. Pamiętajmy jednak, aby zamontować metalową siatkę o drobnych oczkach, która zapobiegnie dewastowaniu konstrukcji w zimie przez głodne ptaki poszukujące pożywienia.
LOKALIZACJA Nasz pięciogwiazdkowy hotel ustawmy w odpowiednim miejscu – najlepiej w zaciszu na skraju ogrodu, w miejscu nasłonecznionym (na wystawie południowej lub południowo-wschodniej), osłoniętym od wiatru i deszczu, najlepiej wśród krzewów i zarośli. Unikajmy stawiania go w centralnym punkcie ogrodu na trawniku. Małe hoteliki możemy powiesić na krzewach, lepiej nie układać ich na ziemi, gdyż mogą zamoknąć. Można je także zawiesić na balkonie, gdyż owady w nich zimujące nie są agresywne wobec ludzi! I
FOTOLIA
owadom drapieżnym: pluskwiakom, chrząszczom biegaczowatym, biedronkom, złootokom, skorkom, bzygowatym i wielu, wielu innym. Nasi mali hotelowi goście to wielcy ogrodowi sprzymierzeńcy – aktywni i efektywni zapylacze i mini agencja ochrony zwalczająca szkodniki (m.in. czerwce, przędziorki, mszyce, larwy zwójek).
84 Slow travel
Catalunya
Średniowieczna Girona skąpana w morzu kwiatów, zamglone Cadaqués, sangria z owocami, emocje na Camp Nou, rekordowy mandat w Barcelonie i niebanalny wąs Dalego. Wszystko to przeplecione słońcem, wodą, piaskiem i wiatrem. Zapraszam w podróż po Katalonii. Tekst i zdjêcia: Aleksandra Sułkowska
85 Slow travel
86 Slow travel
Świat nocą oświetlony blaskiem neonów, widziany z perspektywy nieba jest spektakularny! Właśnie taki widok zafundowaliśmy sobie pewnej kwietniowej nocy decydując się na podróż po Hiszpanii. Kilka minut przed północą Girona powitała nas ulewnym, wiosennym deszczem. Decydując się na urlop w Hiszpanii o tej porze roku należy się z tym liczyć. Głodni i przemoknięci pośpiesznie odebraliśmy wynajęty samochód i ruszyliśmy w stronę Calleli. Po północy na próżno szukać tradycyjnych specjałów katalońskiej kuchni, dlatego też zadowoliliśmy się tureckim kebabem i lokalnym piwem, które drżąc z zimna pochłanialiśmy na... plaży.
LLORET DE MAR – BLANES – TOSSA DE MAR Pierwsze dni pobytu igrały z naszymi planami. Deszcz, wiatr i pochmurne niebo nie pozostawiały nadziei na poprawę pogody. Kiedy jednak tylko wsiadaliśmy do
auta, słupki rtęci gwałtownie szybowały w górę, a my ruszaliśmy w podróż, nie poddając się kaprysom wiosennej aury. Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na przystanek w Lloret de Mar. Krętymi schodami, z których rozpościerał się widok na zatokę, dotarliśmy do Castell de Sant Joan znajdującego się na skalistym cyplu Punta de Fenals. Dalej wędrując wzdłuż wybrzeża na południe wyłonił się przed nami pomnik Wenus z Lloret, przy którym zatrzymaliśmy się, by podziwiać panoramę miasta. Później ruszyliśmy w kierunku Blanes, gdzie zaskakująco stromą drogą pojechaliśmy w kierunku białej kapliczki na wzgórzu, z której rozciągał się malowniczy widok na wybrzeże. Ostatnim miejscem, jakie odwiedziliśmy tego dnia, było Tossa de Mar, rozsławione za sprawą filmu „Pandora i Latający Holender” z 1951 r. Stojący nieopodal murów miejskich pomnik Avy Gardner, która wcieliła się w rolę tytułowej Pandory, jest jednym z najczęściej
fotografowanych przez turystów miejsc. Podczas naszej wizyty w tym uroczym i kamienistym mieście nie było inaczej.
NA TROPIE GAUDIEGO Barcelona – piękna, tajemnicza, dogłębnie przesiąknięta historią i sztuką. Jak w większości europejskich miast znaleźć w niej można miejsca gwarne i wiecznie oblegane przez spragnionych doznań turystów oraz takie, w których można spokojnie delektować się ciszą i spokojem. Auto zostawiliśmy na obrzeżach miasta i komunikacją miejską ruszyliśmy na podbój słynnej Barcelony. Z metra wysiedliśmy na Plaça de Catalunya, skąd przedostaliśmy się na tętniącą życiem La Ramblę, która wydaje się nigdy nie zatrzymywać. Nawet mknący na czerwonym świetle rowerzysta, którego na naszych oczach potrąciła taksówka, dziarsko otrzepał się po upadku, założył słuchawki, wsiadł na rower i ruszył dalej w swoją podróż.
87 Slow travel
88 Slow travel
Idąc jedną z bocznych ulic odchodzących od gwarnego bulwaru znaleźliśmy się na Plaça Reial, gdzie na ocienionym przez palmy placu stały dwie latarnie zaprojektowane przez Gaudiego. „Obiad” zakupiony w supermarkecie zjedliśmy nie gdzie indziej, jak na rozgrzanej słońcem, popularnej plaży Barcelonetta. Naszą sjestę co chwila przerywało namolne zachęcanie do zakupu chusty, drinka lub do skorzystania z usługi masażu proponowanych głównie przez Azjatki. Po „wykwintnym” posiłku metrem dojechaliśmy wprost pod Sagrade Familie, która swoim ogro-
mem zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Jaka ona jest? Piękna, dumna i wiecznie w budowie. Dalej pieszo udaliśmy się na poszukiwanie Casa Mila, budynku znanego z fasady przypominającej fale wzburzonego morza. Na deser natomiast zostawiliśmy sobie Park Güell, do którego dostaliśmy się miejskim autobusem. Największe wrażenie zrobiła na nas precyzyjnie wykonana falista ławka pokryta kolorową mozaiką z ceramiki szkła. Po 10-godzinnej eksploracji miasta czekała nas niespodzianka. Na parkingu nie było naszego samochodu! Po wyczerpującej próbie nawiązania kontaktu z Katalończykami,
którzy ewidentnie nie uznają języka innego niż ojczysty, wywnioskowaliśmy, że nasze auto zostało odholowane przez straż miejską. Dzięki ich wskazówkom udało nam się rozwikłać zagadkę tajemniczego zniknięcia. Do hotelu wróciliśmy już autem, z pięknymi wspomnieniami i mandatem za parkowanie w niewłaściwym miejscu. Kilka dni przed powrotem do Polski postanowiliśmy zaryzykować i ponownie odwiedzić stolicę Katalonii. Po około godzinnych poszukiwaniach parkingu udało się nam znaleźć miejsce, a w międzyczasie po raz kolejny zwiedziliśmy Barcelonę. Auto zostawiliśmy na wzgórzu
89 Slow travel
FIGUERES – CADAQUÉS – ROSES Dwa dni przed planowanym odlotem skusiliśmy się na ostatnią wycieczkę. Jadąc na północ dotarliśmy do Figueres. To dziwne miejsce, tak dziwne, że mogłabym w nim mieszkać. W każdym zakątku czuć unoszącego się ducha Salvadore Dalego, który właśnie stąd pochodził.
Montjuïc, wcześniej dokładnie upewniając się, czy aby na pewno możemy tam zaparkować. Po obejrzeniu pokazu, który zgotowała nam Magiczna Fontanna tryskająca przed monumentalnym Muzeum Narodowym Sztuki Katalońskiej udaliśmy się na Camp Nou, gdzie na kilka minut przed rozpoczęciem półfinałowego meczu Ligii Mistrzów spontanicznie kupiliśmy bilety na widowisko. Gdy wracaliśmy po niesamowitych emocjach piłkarskich na wzgórze po zostawione auto, Barcelona zrekompensowała nam mandat rozpościerając przed nami czarującą panoramę rozświetlonego nocą miasta.
To dziwne miejsce, tak dziwne, ¿e mog³abym w nim mieszkaæ. Droga do Cadaqués to jedna z najbardziej ekscytujących szos, jakie widziałam w Katalonii. Wijąca się niczym wąż wzdłuż wysokich pasm górskich, rozkochuje i nęci kierowców, by choć na chwilę zjechali na pobocze i nacieszyli oczy widokiem zapierającym dech w piersiach. Jest niezwykle niebezpieczna, wąska i kręta, a 35 km pomiędzy Figueres a Cadaqués pokonuje się z prędkością 40 km/h. Jest to jednak wyprawa warta czasu i zachodu.
Po dotarciu na miejsce moją wizję Cadaqués, hiszpańskiego Santorini pełnego białych domów, zepsuł silny wiatr i gęsta mgła, która w jednej sekundzie spowiła całe miasto. Nie pozostało nam nic innego, jak ruszać dalej... W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Roses, które jakby w nagrodę za zamglone Cadaqués obdarowało nas pięknym zachodem
słońca, jaki obserwowaliśmy z portu pełnego rozmaitych motorówek, statków i jachtów.
KWITNĄCA GIRONA Na osłodę przed gorzkim rozstaniem z Hiszpanią ostatnie godziny przed odlotem postanowiliśmy spędzić błądząc po zakamarkach średniowiecznego miasta, które właśnie przygotowywało się do festiwalu kwiatów. Na brukowanych ulicach rozwijano trawiaste dywany, a nad rzeką pojawiały się ogromne sztuczne kwiaty, pośród których czułam sie jak Calineczka wyrwana z kart baśni Andersena. Z bajkowego nastroju wytrącił mnie rozsądek, który nakazywał spojrzeć na zegarek, a ten jakby w komitywie z rozsądkiem popchnął nas w stronę lotniska, na którym już czekał samolot. I
90 Slow travel
Weekend w rytmie slow…
Kochamy lato! Nie tylko za cudowne, ciepłe dni, ale także malownicze krajobrazy, kwitnącą przyrodę i śpiew ptaków. Latem chętniej wyjeżdżamy za miasto, poszukując magicznych miejsc, w których można odpocząć. Miałem przyjemność gościć w jednym z nich, w miejscu, które nie tylko daje możliwość pełnego relaksu, ale co ważne, doskonale komponuje się z naturą i zachwyca wyśmienitą kuchnią. Znalazłem miejsce idealne, miejsce, w którym cisza cieszy...
Archiwum Głęboczek Vine & SPA
Autor:
Piotr Chabzda
P
ołożony na Pojezierzu Brodnickim, niecałe 200 km od Warszawy, Głęboczek Vine Resort&SPA nawiązuje do regionalnego charakteru lokalizacji, do stworzenia którego punktem wyjścia było oryginalne siedlisko wiejskie. Hotel jest malowniczo położony wśród wzgórz i jezior Forbin oraz Głęboczek.
Już pierwsze wrażenie okazało się imponujące. Własna winnica, rozległy, zielony teren otaczający hotel, błękit nieba… Wrażenie wywarła na mnie także unikalna architektura łącząca historyczną zabudowę zagrodowo-dworską z elementami stylu etno. Głęboczek Vine Resort&SPA określiłbym jako doskonałą harmo-
nię luksusu, sielskiej atmosfery i otaczającej przyrody. A różnorodność dostępnych na miejscu atrakcji sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Sielski klimat przyciąga zwolenników niespiesznego delektowania się urokami życia. Kawa podana na tarasie z widokiem na jezioro smakowała doskonale. Dla wielbicieli aktywnego wypoczynku
przygotowano szereg atrakcji, m.in.: akademię golfa, możliwość wypożyczenia rowerów, kajaków, zajęcia nordic walking czy geocaching, czyli poszukiwanie skarbów. W Głęboczku cała filozofia marki oparta jest na kulturze wina. Tutaj wino jest wszechobecne. Tym razem postanowiłem więc spędzić weekend w rytmie slow, korzystając z oferty Vine SPA. Po raz pierwszy usłyszałem o winoterapii oraz niezwykłych leczniczych i pielęgnacyjnych właściwościach wina, które poprawia wygląd skóry i ją odmładza! Autorski rytuał „W winie Pinotage” okazał się doskonałym wyborem.
HOTEL OTRZYMAŁ PRESTIŻOWĄ NAGRODĘ DIAMENTOWY HOTEL WELLNESS 2015. Aby jeszcze bardziej poczuć atmosferę tego niezwykłego miejsca zdecydowałem się dodatkowo na masaż w rytmie natury. Co ciekawe masaż wykonywany był na tratwie, na środku jeziora. Dookoła słychać było szum wody i śpiew ptaków. Pełen relaks gwarantowany! Wielbiciele dobrej kuchni będą zachwyceni, bowiem restauracja Morellino posiada rekomendację Slow Food Polska. Można również skorzystać z profesjonalnej opieki sommeliera lub pod okiem profesjonalistów zgłębiać tajniki wiedzy o winie podczas organizowanej „Akademii Wina”. Nic więc dziwnego, że Głęboczek Vine Resort&SPA otrzymał prestiżową nagrodę Diamentowy Hotel Wellness 2015 oraz Certyfikat Doskonałości przyznawany przez Tripadvisor – najbardziej opiniotwórczy portal turystyczny na świecie. Do tego miejsca chce się wracać… Chcąc odpocząć, przełączyć się na tryb slow, warto odwiedzić Głęboczek Vine Resort&SPA. Gorąco polecam! I
92 Slow life
ZORGANIZUJ SWÓJ CZAS Z TELEFONEM Zanim zaczniesz czytać ten artykuł zastanów się, jak często używasz swojego telefonu i jakie płyną z tego korzyści? Autor:
Przemysław Olewicz
93 Slow life
J
esteś szczęściarzem, masz pełen wpływ na to, jak wygląda Twoje życie i codziennie wykorzystujesz 24h tego cudownego daru. Pytanie brzmi, jak ten czas pożytkujesz? Czy robisz to świadomie, przeżywając każdą chwilę tu i teraz, bo to w końcu jedyne miejsce, w którym istniejesz naprawdę, czy może uciekasz od odpowiedzialności, gapiąc się bezproduktywnie w telewizor i ekran telefonu? Tym, co definiuje człowieka i sprawia mu największą przyjemność, jest rozwój. Każdego dnia staraj się próbować nowych rzeczy i wyjdź z tzw. „strefy komfortu”, bo właśnie poza nią zaczyna się prawdziwe życie. Nie mówię, ze masz nagle wywrócić całe swoje życie do góry nogami, ale zwróć uwagę, czy to, co robisz, wpływa pozytywnie na Ciebie i osoby w Twoim otoczeniu. Czas to jedyna miara, której nie możesz dokupić. Wyćwicz nawyk zarządzania czasem, a na swojej drodze do sukcesu w końcu obierzesz właściwy kierunek. Usuń gry z telefonu, sprawdzaj wiadomości tylko raz dziennie i przestań spędzać tyle czasu w sieci, szczególnie na fejsie. Smartfony opanowały życie większości młodych ludzi, sprawiając, że nie mogą oni oderwać się od wirtualnej rzeczywistości. Nieustanne przeglądanie tablicy na Facebooku i oglądanie tzw. „śmieci” sprawia, że duża część społeczeństwa tkwi w bezproduktywnym nawyku marnowania swojego czasu. Dzięki temu krótkiemu poradnikowi dowiesz się, jak rozsądnie używać telefonu i wykorzystać ukryty w nim i w Tobie potencjał!
i
ZORGANIZUJ SWÓJ PULPIT
Wyznaczanie celów to jedna z najważniejszych umiejętności człowieka sukcesu. Kiedy masz już wyznaczony cel i chcesz go osiągnąć, pomoże Ci w tym sporządzanie tzw. listy To-Do (do zrobienia). W tym wypadku przydatna będzie aplikacja Wunderlist. Zgrabny interfejs i obsługa widżetu w ekranie powiadomień stwarza możliwość kontroli tego, co robimy. Osobiście polecam sporządzać takową każdego wieczoru.
Aby jednak skutecznie poprawić jakość swojego życia, potrzebna jest zmiana złych nawyków na dobre. Na ratunek przychodzi aplikacja teach.me, która daje możliwość monitorowania codziennych czynności z telefonu i komputera. Nieograniczona gama nawyków i społeczność wokół nich stworzona sprawia, że kontrola jakości Twojego życia nigdy wcześniej nie była tak prosta.
Zastanów się, jakie aplikacje są Ci rzeczywiście potrzebne i niezbędne do pracy.
OTO KILKA PROPOZYCJI: Aplikacja Big Day umożliwia wgląd w to, ile dni pozostało Ci do osiągnięcia wyznaczonego wcześniej przez Ciebie celu.
Gwarantuję Ci, że zauważysz zmiany już po paru dniach i w końcu wkroczysz w świat, którego tak dawno szukałeś. Pamiętaj, najlepsze dopiero przed Tobą. I
94 Slow life
WINO I ŚPIEW! Polska winem stoi! I choć pewnie nie wszyscy się z tym zgodzą, to ostatnie lata pokazały, jak cennym trunkiem w naszym kraju jest wino. Wysyp rodzinnych, regionalnych winnic pozwala wierzyć, że wino podbije serca Polaków. Tym bardziej, jeśli jest wytwarzane z pasją, przyjemnością i miłością do tego szlachetnego trunku. Autor: Piotr Chabzda
P
omorze Zachodnie – malownicza miejscowość Baniewice, położona niedaleko Szczecina. To właśnie tu od 2009 r. zaczął kiełkować pomysł stworzenia winnicy produkującej wspaniałe polskie wina. Winnica Turnau – bo o niej mowa – to nie tylko wyśmienite trunki. To przede wszystkim historia rodziny, która po latach zrealizowała wspólne marzenie powrotu do rodzinnych tradycji.
– Wszystko zaczęło się od naszego pradziadka Jerzego Turnaua, który był właścicielem ziemskim i twórcą kursów rolniczych we Lwowie – wyjaśnia Grzegorz Turnau, współtwórca Winnicy Turnau. Kontynuatorem tradycji rodzinnych jest Zbigniew Turnau, który, od lat prowadzi wspólnie z synem Jackiem duże gospodarstwo rolne, zajmujące się uprawą zbóż i rzepaku. Trochę czasu musiało jednak minąć, aby panowie rozpoczęli
prace nad stworzeniem profesjonalnej winnicy w Baniewicach. Korzystając z wiedzy wieloletniego współpracownika, Tomasza Kasickiego, sadownika, enologa, postawili na wino! Wśród licznych potomków Jerzego Turnaua znalazł się również wspomniany już piosenkarz Grzegorz, który odziedziczył po nim zdolności artystyczne. Panowie Turnauowie połączyli siły. – Przyjaźń, ale przede wszystkim powrót do rodzinnych tra-
95 Slow life dycji sprawiły, że postanowiliśmy stworzyć miejsce, gdzie będzie można się napić wspaniałego wina, zrelaksować przy wspaniałej muzyce, recitalach Grzegorza oraz podziwiać wspaniałe widoki – tłumaczy Jacek Turnau. Tak powstała Winnica Turnau. Trwające od 2009 r. nasadzenia oraz remont dziewiętnastowiecznego budynku gospodarczego pozwoliły na stworzenie nowoczesnej winnicy z własną przetwórnią. Głównym doradcą i technologiem w firmie jest Frank Faust , uznany twórca win z Nadrenii, który jak sam twierdzi, znalazł tu drugą rodzinę. Winnica składa się z dwóch parceli, mających w sumie 20 hektarów,
obsadzonych głównie szczepami solaris, hibernal, seyval blanc i johanniter oraz rondo i regent. Usytuowane na pięknych zielonych pagórkach w pobliżu jeziora stanowią idealne miejsce na uprawę wysokiej jakości winorośli. Dobrze wyposażona wytwórnia i własne laboratorium pozwalają na precyzyjne kontrolowanie wszystkich parametrów wina, na każdym etapie produkcji. – Mamy nadzieję, że będziemy robić po prostu bardzo dobre wino – mówi Zbigniew Turnau. – Do tej pory rozlaliśmy 40 tys. butelek. Wina są wysoko oceniane, są też pierwsze sukcesy konkursowe. Na międzynarodowym konkursie w czeskich Sardicach nasze wina zdobyły dwa złote i trzy srebrne medale, co jest wydarzeniem bezprecedensowym. Docelowo chcemy, aby rocznie było produkowanych ok. 100 tysięcy butelek. W sali kocertowej budynku winiarni Będziemy organizować recitale Grzegorza i innych artystów. Chcemy, aby nasza winnica przyciągała nie tylko smakoszy win, ale również osoby, które pragną się zrelaksować, wyciszyć, spędzić miło czas przy wspaniałej muzyce – wyjaśnia. I
Archiwum Winnica Turnau
CHCĄ, ABY WINNICA PRZYCIĄGAŁA NIE TYLKO SMAKOSZY WIN, ALE RÓWNIEŻ OSOBY, KTÓRE PRAGNĄ SIĘ ZRELAKSOWAĆ, WYCISZYĆ, SPĘDZIĆ MIŁO CZAS PRZY WSPANIAłEJ MUZYCE.
96 Slow life
LUBIĘ PROWOKOWAĆ WYOBRAŹNIĘ
97 Slow life
– Porzuciłem rodzinny biznes i zająłem się asystowaniem w studio. W weekendy robiłem reportaże ślubne. Przez jakiś czas utrzymywała nas moja żona. Robiłem różne dziwne sesje, żeby przeżyć. Nie było łatwo. I nadal nie jest – mówi Szymon Brodziak, fotograf uznany przez Fashion TV za najlepszego na świecie autora czarno-białych kampanii reklamowych. Jako pierwszy Polak wystawi swoje prace w berlińskim Muzeum Fotografii. O drodze na szczyt z SZYMONEM BRODZIAKIEM rozmawia Szymon Skalski.
Kiedy stwierdzi³ Pan, ¿e fotografia to coœ, czym chce Pan zaj¹æ siê na powa¿nie?
Kiedy szedłem na studia nie do końca wiedziałem, co chciałbym w życiu robić. Uznałem, że ekonomia przyda mi się w każdej dziedzinie życia. Już na pierwszym roku zainteresowałem się fotografią, z kolegami założyliśmy kółko fotograficzne „Fotosekta”. Wykładowcą był Jacek Świderski, dzięki któremu poznaliśmy historię i podstawy teoretyczne fotografii. Udało nam się zorganizować prowizoryczną ciemnię w uczelnianej łazience. Co semestr robiliśmy wystawę. Tak rozwijała się moja pasja, która po studiach i kilkuletnich poszukiwaniach stała się sposobem na życie. Teraz wiem, że fotografia i ekonomia mają ze sobą wiele wspólnego, a talent jest tylko jednym z czynników decydujących o sukcesie. Światem mody i reklamy rządzi pieniądz, z drugiej strony świat mody i reklamy nie istniałby bez artystów. Dlatego uważam, że każda uczelnia artystyczna powinna mieć w swoim programie obowiązkowe zajęcia i warsztaty z marketingu, aby studenci mogli poznać podstawowe mechanizmy rozwoju wizerunku, budowania strategii i przewagi konkurencyjnej, zwłaszcza w czasach, kiedy każdy może sobie kupić aparat i zostać fotografem.
W ciągu ostatnich 10 lat było kilka momentów, które wydawały mi się, jakie według mnie w jakimś sensie mogłyby być przełomowe. Na przykład zrobienie sesji zdjęciowej kalendarza dla Porsche w 2007 r., pierwsze zdjęcie opublikowane w Vogue Gioiello lub otrzymanie od FashionTV tytułu najlepszego na świecie fotografa czarno-białych kampanii reklamowych. Nic spektakularnego się nie wydarzyło. Teraz odbieram
Grzegorz Pastuszak
Jaki moment w Pana karierze by³ tym prze³omowym?
98 Slow life
te momenty jako kolejne etapy, które umacniały moją pozycję i pozwalały mi się dalej rozwijać. Można powiedzieć, że w moim przypadku kariera to proces podparty konsekwentną pracą i odrobiną szczęścia. Przede mną duża wystawa w Muzeum Fotografii – Fundacji Helmuta Newtona w Berlinie. Kto wie, może to będzie jakiś przełom? Dlaczego nie fotografuje Pan mê¿czyzn? W jednym z wywiadów znalaz³em informacjê o jakimœ „mêskim” projekcie…
Faktycznie, mam taki pomysł, ale póki co nie mam czasu na jego realizację. Nigdy nie opowiadam o sesjach, które będę robił, wolę pokazywać ich efekty. Żyjemy w Polsce, gdzie na każdym kroku widzę piękne kobiety, natomiast bardzo trudno znaleźć atrakcyjnego mężczyznę, który jeszcze miałby coś zagrać, a nie tylko wyglądać. Poza tym praca z modelkami to dla mnie coś naturalnego. Kobiety są bardziej skomplikowane niż mężczyźni i przez to są bardziej inspirujące. Są jednocześnie silne i podatne. Ten kontrast mnie fascynuje i niejednokrotnie był motywem przewodnim moich zdjęć. Znak rozpoznawczy Szymona Brodziaka to fotografie czarno-bia³e. Co musia³oby siê staæ, by zacz¹³ Pan fotografowaæ w kolorze?
KOBIETY SĄ BARDZIEJ SKOMPLIKOWANE NIŻ MĘŻCZYŹNI I PRZEZ TO SĄ BARDZIEJ INSPIRUJĄCE. SĄ JEDNOCZEŚNIE SILNE I PODATNE.
Basen, 2009 Kampania wizerunkowa dla HOTelarnia & SPAlarnia.
Zdarza się, że jeszcze otrzymuję zlecenia na zdjęcia w kolorze, ale czuję, że kolor to nie moja bajka. Wydaje mi się, że chyba nigdy w życiu nie zrobiłem dobrego zdjęcia w kolorze. A poprzez dobre zdjęcie rozumiem takie, które chciałbym sobie powiesić na ścianie. Poza tym od lat staram się świadomie i konsekwentnie budować swoje monochromatyczne
99 Slow life
Lampa, 2008. Kampania reklamowa „Naughty Girls” dla NOTI.
100 Slow life
Szermierka, 2011 Limitowana edycja kalendarza Ferroli 2012.
portfolio. Dlatego też przedstawiam w nim tylko te czarno-białe projekty, z których jestem zadowolony. Dzięki temu kolejni klienci, którzy się do mnie zgłaszają wiedzą, w czym jestem dobry i czego się po mnie spodziewać. Rozmowa zaczyna się z trochę innego pułapu, bo to, że zdjęcia mają być czarno-białe i „pojechane” jest oczywiste.
To odbiorca decyduje, gdzie jest ta granica, dla każdego będzie ona gdzie indziej. Według mnie daleko mi do pornografii. Lubię robić zdjęcia, które przedstawiają piękne kobiety w niecodziennych sytuacjach, czasami dość kontrowersyjnych. Lubię prowokować wyobraźnię. Historie dopowiedziane i pokazane wprost są nudne.
Ogl¹daj¹c Pañskie zdjêcia nasuwa siê jedno pytanie: jak udaje siê nie przekraczaæ cienkiej granicy miêdzy piêknem a pornografi¹?
Wiele osób uwa¿a, ¿e takie pasje jak fotografowanie czy malarstwo lepiej traktowaæ jako hobby, a nie sposób na utrzy-
mywanie siê. Czy podziela Pan tê opiniê?
Zaraz po tym, jak ukończyłem studia, też tak myślałem. Zaangażowałem się w tworzenie firmy, a fotografowanie traktowałem jako hobby. Wydawało mi się, że to bezpieczna opcja. Po godzinach realizowałem swoje projekty autorskie, które później pokazywałem na wystawach. Szybko jednak doszedłem do wniosku, że jeśli chcę się dalej rozwijać fotograficznie, muszę w życiu robić jedną rzecz, a dobrze. Porzuciłem rodzinny biznes i zająłem się asystowa-
101 Slow life
Czy Pana zdjêcia maj¹ nieœæ ze sob¹ jakieœ przes³anie? Czy maj¹ mówiæ coœ wiêcej o ludziach, zwróciæ uwagê na ich zachowanie, czy te¿ maj¹ stwarzaæ tylko wra¿enie artystyczne?
Moje zdjęcia to tylko obrazki. O tym, czy robią jakieś wrażenie lub czy mają jakiekolwiek znaczenie, decydują odbiorcy. Zdjêcia zwykle nic nie mówi¹ o osobach po drugiej stronie, czyli fotografach. Jakie zdjêcie najlepiej przedstawia³oby Pana i Pañsk¹ osobowoœæ? Czy jest w Panu odrobina tego, co okreœlamy mianem slow?
Uważam, że trudno byłoby przedstawić mnie jednym zdjęciem. Zbyt wiele we mnie skrajności. Najlepszym podsumowaniem mojej osobowości jest mój album BRODZIAK ONE, który jest zbiorem ponad 300 fotografii przedstawiających 10 lat mojej twórczości. Jest
Kwiat, 2014 Projekt autorski, Lanzarote, Hiszpania.
niem w studio. W weekendy robiłem reportaże ślubne. Przez jakiś czas utrzymywała nas moja żona. Robiłem różne dziwne sesje, żeby przeżyć. Jednak w portfolio pokazywałem tylko te, z których byłem naprawdę zadowolony. Szukałem swojego stylu i sposobu na przetrwanie. Nie było łatwo. I nadal nie jest – choć może się wydawać, że teraz wszystko mi się udaje. Decyzja o byciu freelancerem wiąże się z ciągłą niepewnością i walką. Ale to moim zdaniem jedyna słuszna droga. Robić swoje i konsekwentnie realizować swoje wizje.
MOJE ZDJĘCIA TO TYLKO OBRAZKI. O TYM, CZY ROBIĄ JAKIEŚ WRAŻENIE LUB CZY MAJĄ JAKIEKOLWIEK ZNACZENIE, DECYDUJĄ ODBIORCY. strzelanie, lizanie, polowanie, demolowanie samochodów, ale jest też sporo wątków romantycznych i slow, zwłaszcza w ostatniej sesji z albumu, przedstawiającej kobiety na pomoście. Ta publikacja to naprawdę niezły materiał na psychoanalizę. I
102 Slow fashion
MĘSKOŚĆ TO MĄDRE DECYZJE Muskularne ciało i zarost a la kanadyjski drwal. Choć wygląda jak sportowiec, pracuje na… uczelni. W wolnych chwilach wykorzystując Internet inspiruje polskich mężczyzn do świadomej męskości i odpowiedzialnego ojcostwa. – To kwestia organizacji czasu i priorytetów – mówi dr MICHAŁ BĘDŹMIROWSKI, znany bardziej jako bloger Modny Tata Rozmawia: Szymon Skalski
TOMASZ JURGIELEWICZ
Co sk³oni³o Pana do zajêcia siê tematyk¹ ojcostwa i mêskoœci? Nie wystarczaj¹ Panu zagadnienia omawiane codziennie ze studentami?
Męskość to po prostu mądre decyzje, umiejętność radzenia sobie w tak zwanym codziennym życiu. To realizacja postawionych sobie celów, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa najbliższym. Reszta to tylko dodatek, który dobrze dobrany, daje pełen obraz mężczyzny. Co do ojcostwa – punktem kulminacyjnym był oczywiście dzień
103 Slow fashion
104 Slow fashion
narodzin mojego Synka, 31 maja 2014 r. Właśnie wtedy w moim odczuciu stałem się prawdziwym mężczyzną. Choć teoretycznie miałem 9 miesięcy, by się na to przygotować, teoria jest niczym w odniesieniu do rzeczywistości. Żadne książki nie są w stanie przygotować ojca na takie chwile. Dlaczego œwie¿o upieczony tata zdecydowa³ siê dzieliæ swoimi obserwacjami w Internecie?
Myślę, że na to pytanie najłatwiej można by odpowiedzieć jednym słowem: życie. Od ponad 6 lat pracuję na uczelni. W młodym wieku uzyskałem stopień doktora nauk społecznych. Praca stała się nieodłącznym elementem mojego życia, jednakże czułem, że brakuje w moim życiu tego czegoś, jakiejś odmiany. Nie chciałem skupiać się wyłącznie na nauce. Chciałem czegoś innego, powiewu świeżości, czegoś, co sprawiłoby mi radość na nowo. Dodatkowo widząc, co dzieje się na ulicach i w pracy, doszedłem do wniosku, że czas najwyższy przerwać istniejący stereotyp mężczyzny-ojca oraz mężczyzny-człowieka pracującego, który w pewnym momencie dbanie o samego siebie przekłada zdecydowanie na drugi plan; skupia się wyłącznie na rodzinie i zarabianiu pieniędzy. Nie powinno tak być. Każdy element naszego życia musi współgrać, żebyśmy czuli jedność, żebyśmy kładli się spać z uśmiechem na ustach i wstawali pełni energii. Dlatego postanowiłem przekazać swoje przemyślenia – najpierw w formie zdjęć na Instagramie, a następnie, w momencie, w którym spotkało się to z bardzo pozytywnym przyjęciem – na blogu. Zapraszam tam do współpracy osoby, które w różnych dziedzinach potrafią zainspirować innych. Nie obawia³ siê Pan negatywnych reakcji, np. ze strony swoich studentów?
Oczywiście, mając na uwadze moją aktualną pracę, ryzykowałem dużo. Sygnały, które jednak do mnie dochodzą są jak najbardziej pozytywne, co cieszy i daje motywację do
Wstajê z samego rana, biegnê na si³owniê, w drodze powrotnej zakupy na œniadanie, prysznic, przygotowanie œniadania, mleczka i uciekam do pracy.
„
105 Slow fashion
106 Slow fashion
dalszego działania. Mam też bardzo duże oparcie w rodzinie, która wspiera mnie od samego początku. W jakiej kondycji znajduje siê obecnie ojcostwo w Polsce?
Polska rzeczywistość wydaje mi się ciągle nieprzygotowana do tego, by ojciec zaczął odgrywać większą rolę w wychowaniu swoich dzieci. Oczywiście, mamy urlop ojcowski, ale bardzo mało osób decyduje się na taki krok. Ma to rzecz jasna związek z pogonią za pieniędzmi. Nie da się ukryć, że budżet rodzinny w związku z przyjściem na świat dziecka, od samego początku musi być przygotowany na spore wydatki. Wspominałem już, że w kwestii ojcostwa teoria rozmija się z praktyką. Podobnie jest z wydatkami na dziecko, wszystko weryfikuje życie. Mimo to dostrzegam jednak pozytywny trend – współcześni ojcowie chcą jak najczęściej i jak najwięcej czasu spędzać ze swoimi dziećmi. Jest ciężko, ale robimy, co w naszej mocy. Mam nadzieję, że uda mi się zainspirować chociaż paru ojców do tego, by znaleźli czas i na obowiązki i na przyjemności, i co najważniejsze – czas dla swoich dzieci. Czym dla Pana jest œwiadome ojcostwo?
Ojcostwo to kwestia indywidualna. Nie można generalizować. Każdy ma swój wyznacznik i poczucie spełnionego obowiązku. Ja robię wszystko, co w mojej mocy, żeby spędzać jak najwięcej czasu z synkiem. Nawet kursując między jedną uczelnią a drugą, staram się zajechać do domu i dać mu buziaka. To ważne. Na pewno dla Maluszka, ale też dla mnie, bo daje mi to niesamowity zastrzyk energii do dalszego działania. Niektórzy twierdzą, że spędzenie z dzieckiem jednej godziny dziennie jest również objawem doskonałego ojcostwa, inni potrzebują go więcej. Świadome ojcostwo to wzięcie odpowiedzialności za życie swojego dziecka, podejmowanie dojrzałych decyzji dotyczących jego rozwoju i przekazywanie odpowiednich wzorców.
107 Slow fashion
Myœlê, ¿e w tym momencie wielu naszych Czytelników zadaje sobie to samo pytanie – sk¹d ten facet znajduje na to wszystko si³y i czas?
To kwestia organizacji czasu i priorytetów. Wstaję z samego rana, biegnę na siłownię, w drodze powrotnej zakupy na śniadanie, prysznic, przygotowanie śniadania, mleczka i uciekam do pracy. W międzyczasie załatwiam sprawy związane z blogiem, później powrót do domu, zabawy z Maluszkiem, kąpiel, kolacja i praca przy komputerze do późnych godzin. Wiem, że to trudne, ale obecnie mężczyzna musi sobie uzmysłowić, że tylko ciężką pracą można coś osiągnąć. I naprawdę wymówki osób, które uważają, że nie są w stanie tego zrobić, są tylko i wyłącznie wymówkami. Organizacja to podstawa,
Mam nadziejê, ¿e uda mi siê zainspirowaæ chocia¿ paru ojców do tego, by znaleŸli czas i na obowi¹zki, i na przyjemnoœci, i co najwa¿niejsze – czas dla swoich dzieci.
„
plus oczywiście pomoc najbliższych. Dlatego dziękuję mojej Żonie za wszystko i za to jak wychowuje Naszego synka. Jakich rad udzieli³by Pan naszym Czytelnikom (i Czytelniczkom, gdyby chcia³y sk³oniæ do tej idei ojców swoich dzieci)?
Czytelniczkom radzę odesłać swoich mężów, narzeczonych, chło-
paków do mojego bloga. Może tam znajdą inspirację i motywację do tego, żeby ruszyć się z kanapy i osiągnąć coś, co jest w ich zasięgu, a często brakuje tylko motywacji. Mam nadzieję, że kwestie ojcostwa, mody, kultury oraz sportowego trybu życia wejdą w krew potencjalnym Czytelnikom, a Czytelniczkom uda się nakłonić swoich mężczyzn do ruszenia się z kanapy. I
108 Slow beauty Butik kosmetyczny
SEN NOCY LETNIEJ AKSAMITNA PIELĘGNACJA Shedor – linia kosmetyków i suplementu diety Sen to najlepszy przyjaciel urody i młodości. Jest nim też natura, relaks i dawka potrzebnych składników odżywczych. To wszystko kryje w sobie linia pielęgnacyjna Shedor, opracowana tak, by była skuteczna i przyjemna jak zabieg w SPA. Innowacyjna cząsteczka Nutrilinum zastosowana w linii intensyfikuje przenikalność składników aktywnych do głębokich warstw skóry czyniąc cerę jędrną, świeżą i aksamitną. Dodawany do kremu pędzelek super soft SPA i dedykowane techniki aplikacji – sekwencja napinająco-głąszczących ruchów – a także zapachy komponowane na południu Francji, dbają o moc endorfin podczas codziennej pielęgnacji. Kosmetyki nie zawierają parabenów, SLSów, PEGów, olejów mineralnych ani innych sztucznych dodatków. I www.shedorparis.com
GRECKIE UKOJENIE Kosmetyki z serii oliwkowej to kompozycje naturalnych, ekologicznych składników, wolnych od konserwantów, sztucznych barwników i konwencjonalnych emulgatorów. Stworzone w trosce o naturalne piękno i zdrowie Twojej skóry, by nie utraciła ona młodości i promiennego wyglądu. To naturalny eliksir piękna , oparty na oliwie z oliwki i ekstrakcie z liści drzewa oliwnego. Grecka Oliwka niczym boska ambrozja dla skóry odżywia i regeneruje suchą skórę, działa kojąco na cerę delikatną i naczyniową. Wygładza i odświeża skórę mało elastyczną i starzejąca się. Łagodzi też tę podrażnioną codziennymi stresami, zanieczyszczeniem i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Balsam polecany szczególnie do skóry suchej i bardzo suchej. Zapewnia skórze doskonałą pielęgnację. I Balsam dla ciała i zmysłów: ok. 20 zł /150 ml Oliwka do pielęgnacji ciała: ok. 20 zł /150 ml
109
NATURALNA MIĘKKOŚĆ
Slow beauty Butik kosmetyczny
Balsam do ciała Biolaven Nawilżająco-wygładzający balsam do ciała, zawierający odżywczy olej z pestek winogron, przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry wymagającej. Regularne stosowanie chroni przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych czynników, przywraca miękkość i elastyczność. Dzięki lekkiej formule balsam doskonale się rozprowadza i wchłania, pozostawiając skórę gładką, nawilżoną i zrelaksowaną. Naturalny olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, pozwala odczuć cudowne odprężenie i ukojenie. I ok. 20.90 zł / 300 ml www.biolaven.pl
WYJĄTKOWA HARMONIA – BUTIK KOSMETYCZNY Kosmetyki naturalne marki FEMI to wysoka jakość, gwarancja zdrowia i pięknej skóry. Krem przeznaczony jest dla kobiet aktywnych z cerą wymagającą intensywnej i skutecznej dziennej pielęgnacji. Dzięki zawartości rewitalizującego kompleksu polipeptydów IQ (inteligentne peptydy) o wysokiej biologicznej aktywności działa jak eliksir młodości. Olejek słoneczny to kompozycja egzotycznych olei roślinnych, w tym kokosowego. Nadaje opaleniźnie piękny koloryt o złotym odcieniu. Wspaniale odżywia oraz nawilża. I Olejek słoneczny: 115 zł / 200 ml
NAWILŻENIE I UJĘDRNIENIE Suchy olejek winogronowy do ciała ERBARIO TOSCANO Naturalny kosmetyk bogaty w oleje roślinne (z pestek winogron, avocado, oliwek, słoneczników) o wysokich właściwościach nawilżających i ujędrniających. Poprawia koloryt skóry, pomaga zapobiegać rozstępom. Nie pozostawia tłustej warstwy. Nałożony na mokrą skórę przenika w głębsze warstwy. Może być stosowany także do włosów jako maska odżywcza przed szamponem. Delikatnie owocowy zapach. Produkt organiczny, posiada certyfikat ICEA, ECO-BIO. I
Krem liftingujący: 240 zł / 50 ml www.sklep.femi.pl
84,80 zł / 125 ml www.aromatytoskanii.pl
DŁUGOWIECZNE PIĘKNO Linia przeznaczona do przeciwstarzeniowej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Inspiracją do jej stworzenia były kraje śródziemnomorskie, których mieszkańcy są wyjątkowo zdrowi i długowieczni. Dlatego przy doborze składników aktywnych INTENSE ANTI-AGEING / GRAPE Organique zaczerpnął z bogactwa natury i wybrał surowce wywodzące się z tego rejonu świata i stosowane tam od tysiącleci. Aktywne formuły dopełnia zapach dojrzałych słodkich winogron, który doskonale współgra z ideą powstania i działania całej terapii. I www.organique.pl
Materiały prasowe producentów i dystrybutorów
Terapia przeciwstarzeniowa / winogronowa
110 Slow beauty
Otul skórê
ZMYSŁOWYM AROMATEM Wakacje to czas beztroski, w trakcie których każdy z nas marzy o dłuższym wypoczynku, chwilach wytchnienia i oderwania się od codzienności. Może warto zatrzymać się, poświęcić sobie czas i oddać się pięknym zapachom lata? Autor:
Piotr Chabzda
O
d dawna wiadomo, że to, co zdrowe i naturalne ma zbawienną moc dla organizmu. Coraz więcej kosmetyków opiera się więc na naturalnych składnikach odżywczych. Od zawsze sięgamy wciąż po te dary natury, które intensywnie oddziałują na nasze
zmysły, pielęgnują ciało. Dlatego latem warto skorzystać z produktów opartych na ekstraktach z owoców. Rytuały owocowe marki ORGANIQUE to cztery nowe linie kosmetyków, które łączą w sobie skuteczność działania ekstraktów roślinnych oraz świeże zapachy. Działają na zmysły, pozwalają choć na chwilę stworzyć własne domowe SPA. Kosmetyki „owocowe” pięknie pachną, ujędrniają, wzmacniają, a co najważniejsze głęboko odżywiają naszą skórę, rozświetlając ją. Rytuały owocowe łączą w swoich formułach skuteczność działania
ekstraktów roślinnych oraz synergię zapachów, kolorów i lekkich konsystencji. Oparte na czterech aromatycznych zapachach: melonowym, porzeczkowym, herbacianym oraz ananasowym poprawiają samopoczucie, wprawiają w dobry nastrój oraz rozbudzają wyobraźnię. Każdy rytuał składa się z trzech produktów: żelu peelingująco-myjącego, musu do ciała oraz maski do twarzy. Dzięki tym trzem kosmetykom można w prosty sposób w domowym zaciszu stworzyć własne SPA z zabiegiem aromaterapii.
Rozświetlający rytuał ananasowy – naturalne składniki dostarczają skórze pełni witamin. Staje się ona gładka, odzyskuje blask, a zawarty w produktach ekstrakt z ananasa rozjaśnia ją i sprawia, że nabiera zdrowego wyglądu. Ujędrniający rytuał melonowy – dzięki starannie dobranym składnikom, skóra odzyskuje blask i jędrność. Staje się jedwabista w dotyku. Bogata kompozycja naturalnych ekstraktów roślinnych tworzy wspaniały zapach soczystego melona, który otuli ciało.
111 Slow beauty
Detoksykujący rytuał herbaciany – delikatna formuła powoduje, że skóra po zabiegu jest głęboko oczyszczona. Ekstrakt z zielonej herbaty dodaje jej energii, witalności. Pozostawia ją promienną i pięknie pachnącą.
MAteriały firmy ORGANIQUE
Wzmacniający rytuał porzeczkowy – kompozycja została stworzona m.in. w oparciu o masło Shea, ekstrakt z winorośli oraz witaminę E w mikrogranulkach. Po zastosowaniu rytuału porzeczkowego skóra nabiera zdrowego wyglądu. Wzmocniona oraz głęboko odżywiona pozostaje ukojona, jedwabista i pachnąca. I
112 Slow kultura
Wallace w „Krótkich wywiadach z paskudnymi ludźmi” szydzi ze współczesnych Amerykanów – jego zdaniem są płytcy, ubodzy duchowo, uzależnieni od mediów i rozpasani seksualnie.
Jacek Sobczyñski
a k ¿ ¹ Ksi David Foster Wallace
Beata Chomątowska
Piotr Siemion
KRÓTKIE WYWIADY Z PASKUDNYMI LUDŹMI
PAŁAC. BIOGRAFIA INTYMNA
DZIENNIK ROKU WĘŻA
WAB
Znak
Nareszcie! Trzeba było czekać blisko 20 lat, by ten jeden z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy przełomu wieków pojawił się na półkach naszych księgarń. Wallace, mentalny spadkobierca Thomasa Pynchona (uwielbia zawiły, pełen metafor i neologizmów język) w „Krótkich wywiadach z paskudnymi ludźmi“ szydzi ze współczesnych Amerykanów – jego zdaniem są płytcy, ubodzy duchowo, uzależnieni od mediów i rozpasani seksualnie. Sam Wallace jest postacią tyleż kultową, co tragiczną – przez ponad 20 lat cierpiał na depresję, a pod koniec minionej dekady odebrał sobie życie. I
Niby jest symbolem dawnych, niezbyt wesołych czasów, nie wszystkim się podoba, ale absolutnie nikt nie wyobraża sobie bez niego Warszawy. „Biografia intymna“ to wciągająca opowieść o Pałacu Kultury, symbolu komunizmu i źródle wielu miejskich legend. Beata Chomątowska patrzy na Pałac oczyma ludzi, których życia przecięły się z losami tego ogromnego budynku. Na kartach książki poznamy architektów, samobójców, kronikarzy... To także historyczna opowieść o drugiej połowie XX wieku i wielu zmianach, jakie zaszły w Warszawie przez lata. I
Czarne
Nowa, długo wyczekiwana książka jednego z najważniejszych polskich pisarzy XXI wieku, autora m.in. kultowych „Niskich łąk“. Tym razem Siemion, przez wiele lat pracujący jako prawnik i manager w wielkich korporacjach, pisze o sobie. „Jeśli wszystkie te węże i smoki są tylko ściemą, ten dziennik pozostanie zapisem mojej trudnej codzienności, na dwanaście miesięcy wtłoczonej w pudełko z hieroglifami. W kuchennej szafce mam cały stos takich pudełek po herbacie Smocza Studnia. Ale może chiński zodiak naprawdę działa i w trakcie roku Węża przydarzą mi się rozmaite sprawy, które mogą się wydarzać tylko w latach Węża, a wtedy te zapiski nie będą już skromnym dziennikiem, tylko proroctwem?“ - pyta Siemion. I
113 Panowie nazywają się Years & Years, mają po dwadzieścia kilka lat, a ich piosenki to energetyczny mariaż popu z taneczną elektroniką, silnie nawiązującą do lat 90. Jak wiadomo, dziś takie odniesienia to recepta na szybki sukces.
Slow kultura
Years & Years
Ella Eyre
Chemical Brothers
COMMUNION
FELINE
BORN IN THE ECHOES
Kolejna po Disclosure sensacja z Wielkiej Brytanii. Panowie nazywają się Years & Years, mają po dwadzieścia kilka lat, a ich piosenki to energetyczny mariaż popu z taneczną elektroniką, silnie nawiązującą do lat 90. Jak wiadomo, dziś takie odniesienia to recepta na szybki sukces. Może dlatego Years & Years to obecnie niesamowicie rozchwytywana kapela, której utwory nie schodzą z ramówek europejskich telewizji muzycznych. Nie są w swojej twórczości szczególnie odkrywczy, za to na pewno bardzo przebojowi. Nastolatki są już kupione, zwłaszcza że wokalistą formacji jest aktor z serialu „Skins“ – Olly Alexander. I
21-letnia Brytyjka z burzą loków na głowie dała się poznać światu dzięki zespołowi Rudimental – tak, tak, to ona śpiewała w ich hicie „Waiting All Night“ o tym, żebyś powiedział, że jej potrzebujesz. Co ciekawe, najpierw stała się gwiazdą, a dopiero teraz wydaje pierwszą pełnowymiarową płytę. Pop, soul, elektronika – oto przepis na sukces Elli Eyre. I nawet jeśli jej piosenkom czegoś brakuje, to żywiołowa Ella nadrabia braki niezaprzeczalną charyzmą. I
Z kolei ci panowie nie muszą już nic nadrabiać, nikomu się przedstawiać ani niczego nie udawadniać. Od 20 lat są prawdziwą ikoną muzyki elektronicznej. Ktoś powie – tak, ale akurat w tej dziedzinie nowość goni nowość i idole zmieniają się bardzo szybko. To prawda, ale Chemical Brothers są – obok The Prodigy – wyjątkiem. Pełniąc zaszczytną rolę nestorów sceny cieszą się w dalszym ciągu dużym szacunkiem, jednak myliłby się ten, kto zarzuci im osiadanie na laurach. Nagrany wspólnie z raperem Q-Tipem singiel „Go“ tylko pokazał, że ci dziadkowie wciąż nie chcą udać się na artystyczną emeryturę. Brawo! I
MATERIAŁY PRASOWE
a k y z u M
ZAMÓW JUŻ TERAZ ROCZNĄ PRENUMERATĘ
T YLKO
45 ZŁ
ZA POŚREDNICTWEM: e-maila: prenumerata@slowlifepolska.pl strony: www.slowlifepolska.pl
FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY: Zamawiam prenumeratę SlowLife Food & Garden od numeru: ...........................................................................................................
Należność ureguluję: Wpłacając lub dokonując przelewu na numer konta: 24 1240 6625 1111 0010 5423 5273
Prenumeratę proszę wysłać na adres: ........................................................................................................... ........................................................................................................... Imię i nazwisko lub nazwa firmy: ........................................................................................................... ........................................................................................................... Ulica:.................................................................................................. Numer domu: ................................................................................... Numer mieszkania:........................................................................... Kod pocztowy:..................................................................................
Po otrzymaniu imiennego druku: wpłata przelew Wyrażam zgodę na wykorzystanie powyższych danych osobowych przez Top Media & Publishing House Sp. z o.o. ul. Grunwaldzka 43/1a, 60-784 Poznań, w celu zrealizowania zamówienia oraz dla celów marketingowo-reklamowych związanych z ofertami wydawnictwa. Dane będą chronione zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 poz. 883 z 1997). Podanie danych jest dobrowolne. Przysługuje Państwu prawo do wglądu i poprawiania swoich danych osobowych.
Miejscowość: .................................................................................... Kraj:..................................................................................................... Telefon kontaktowy:............................................................................ Proszę o wystawienie faktury VAT NIP firmy:.............................................................................................
STYL ŻYCIA, KULTURA, DESIGN, PODRÓŻE magazyn ogólnopolski
WYDAWCA Top Media & Publishing House Sp. z o.o. PREZES Jarosław Olewicz WICEPREZES Karolina Kałdońska WICEPREZES Edyta Kochman WICEPREZES Alicja Kulbicka REDAKTOR NACZELNA Edyta Kochman, e.kochman@slowlifepolska.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Chabzda, piotr.chabzda@slowlifepolska.pl
www.slowlifepolska.pl
SEKRETARZ REDAKCJI Katarzyna Nowacka k.nowacka@slowlifepolska.pl STAŁA WSPÓŁPRACA: Anna Gruszka, Szymon Skalski, Przemysław Olewicz,
Oświadczam, że jestem płatnikiem VAT i upoważniam wydawnictwo Top Media & Publishing House Sp. z o.o. do wystawienia faktury VAT. Data i podpis: ......................................................................................................................
Aleksandra Sułkowska, Sławomir Moty, Iwonna Widzyńska-Gołacka, Jacek Sobczyński, Mateusz Matyjaszek, Tomasz Czajkowski DZIAŁ REKLAMY TEL. 061 831 74 20 Dyrektor: Renata Aleksandrzak, r.aleksandrzak@slowlifepolska.pl SKŁAD I ŁAMANIE Zbigniew Cieśliński zbigniew.cieslinski@mediadruk24.pl KOREKTA Jolanta Kusiak ADRES REDAKCJI ul. Grunwaldzka 43/1a, 60-784 Poznań tel./fax 61/831 74 20 DRUK Zakład Poligraficzny Techgraf
NAKŁAD 40 000 egzemplarzy PRENUMERATA prenumerata@slowlifepolska.pl Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub w części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Top Media & Publishing House. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny. Wszystkie podane w piśmie ceny są cenami detalicznymi sugerowanymi przez producentów i dystrybutorów produktów. Mogą one się różnić od oferowanych w punktach sprzedaży.
www.slowlifepolska.pl Dołącz do nas na Facebooku