
8 minute read
Monika Roman Teatralni latarnicy [Teatr Latarnia z Białegostoku
Teatralni latarnicy
Wydział Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza to fabryka talentów – aktorów teatrów lalek, zwycięzców krajowych i międzynarodowych festiwali teatralnych, a także założycieli niezależnych grup teatralnych, takich jak Teatr K3, Nieformalna Grupa Avis czy bardzo znana i ceniona Kompania Doomsday (której zespół rozpadł się i obecnie tworzy dwa odrębne teatry: Malabar Hotel i Coincidentia). Działalność absolwentów Akademii w niezależnych grupach teatralnych stała się w Białymstoku pewną tradycją i aktywność założonego w 2009 roku przez Mateusza Tymurę Teatru Latarnia idealnie się w nią wpisuje.
Advertisement
„W ogóle nie chodziło o to, żeby od razu mieć własny teatr. Po prostu studia w Akademii nauczyły mnie, że każdy ze studentów ma możliwość indywidualnego rozwoju, działania. Szkoła nauczyła nas, że można być współtwórcą, twórcą, a niekoniecznie tylko częścią spektaklu. Koledzy ze starszych roczników pokazali, że z dobrymi spektaklami można jeździć na festiwale, można na nich zdobywać nagrody, czasem zarobić jakąś sumkę pieniędzy, a wyróżnienie podczas
S ola r is , fo t . Ł u k a s z P ucz k o
Festiwalu »Zdarzenia« w Tczewie w 2010 roku dało mi dodatkowy impuls do samodzielnego działania” – Mateusz opowiada o początkach Latarni.
Obecnie w skład Teatru Latarnia wchodzą studenci i absolwenci białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej: Mateusz Tymura, Błażej Piotrowski, Paulina Karczewska, Monika Kwiatkowska i Błażej Twarowski.
Mateusz Tymura jest reżyserem przedstawień realizowanych przez grupę; ukończył aktorstwo na Wydziale Sztuki Lalkarskiej AT i jest na ostatnim roku reżyserii. Błażej Piotrowski, aktor BTL i asystent AT w Białymstoku, na stałe współpracuje z Latarnią od występu w Piaskownicy reżyserowanej przez Mateusza. Paulina Karczewska oprócz grania w Latarni współpracuje z Towarzystwem Wspierania Inicjatyw Społecznych ALPI w Białymstoku, gdzie pracuje z grupą niepełnosprawnych osób. Monika Kwiatkowska podczas studiów współtworzyła grupę teatralną Squad Form, następnie współpracowała z Teatrem Malabar Hotel; obecnie jest etatową aktorką Teatru Wierszalin. Błażej Twarowski, szkolny rówieśnik Błażeja Piotrowskiego, przez wiele
lat tańczył taniec towarzyski i dlatego szczególnie interesuje go ruch i teatr tańca. Z zespołem współpracują także: Adam Frankiewicz – reżyser i zapalony twórca muzyki elektronicznej oraz Sebastian Łukaszuk – plastyk, filmowiec, grafik i animator komputerowy.
Pierwszym spektaklem wystawionym pod szyldem Latarni była Mała Pasja według pomysłu Pauliny Karczewskiej i Mateusza Tymury, której premiera szkolna odbyła się w Akademii Teatralnej w Białymstoku w kwietniu 2008 roku. Spektakl miał również premierę w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki i w Teatrze Wierszalin w Supraślu, w którym gościł przez dwa lata. Fabuła przedstawienia, którego pełny tytuł brzmi Mała Pasja, czyli historia o psie Pana Jezusa, bazuje na epizodzie Chłopów Władysława Reymonta. To historia włóczęgi szukającego swojego psa. Bohater grany przez Mateusza Tymurę przy płomieniu małej świeczki snuje opowieść o Jezusie i jego czworonożnym przyjacielu. Wóz, który ciągnie za sobą biedny mężczyzna, wypełniony z pozoru niepotrzebnymi przedmiotami, staje się sceną, na której historia Jezusa i jego psa odgrywana jest za pomocą miniaturowych laleczek. Magiczną scenę-wóz, zbudowaną ze starych szuflad, drzwiczek od pieca, kawałków dachówki, od środka animuje Paulina Karczewska. Pojawiają się na niej m.in. bór, jadalnia czy miejsce męki Jezusa. Bardzo istotne w tym spektaklu są dźwięki. Gwizdy, brzęki, stukot, pojękiwania czy inne nieokreślone odgłosy dobiegające z głębi sceny-wozu to kolejni bohaterowie scenicznej przypowieści. Paulina i Mateusz grali Małą Pasję m.in. w 2009 roku w Rumunii na zaproszenie stowarzyszenia De-Novo, na XXII Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Walizka w Łomży (2009), 8. Festiwalu Animacji Animo w Kwidzynie (2009) i 11. Międzynarodowym Festiwalu „Zdarzenia” im. Józefa Szajny w Tczewie (2010).
Kolejne przedstawienie Latarni, Prosta Historia według pomysłu Mateusz Tymury i Moniki Kwiatkowskiej początkowo powstało jako krótka etiuda egzaminacyjna w ramach przedmiotu gra aktora lalką na trzecim roku studiów pod opieką pedagogiczną profesora Krzysztofa Raua i asystenta Marcina Bikowskiego. Dzięki wsparciu finansowemu Prezydenta Miasta Białegostoku Mateusz otrzymał Stypendium Artystyczne dla Młodych Twórców i projekt został zmodernizowany oraz rozbudowany, tak by mógł zaistnieć jako niezależna mała forma marionetkowa. W takim kształcie Prosta Historia miała premierę w 2009 roku w Akademii Teatralnej w Białymstoku i od tej pory była pokazywana m.in w Rabce Zdroju na Festiwal Animacji Teatralnej i Filmowej FATiF, 9. Festiwalu Animacji Animo w Kwidzynie, XXVI Dniach Sztuki Współczesnej w Białymstoku (2011) i 18. Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu, na Festiwalu ROMA TEATRO FESTIWAL oraz CORSO POLONIA w Rzymie w 2011 roku, na International Puppet Festival in Ostrava w Czechach w 2011 roku czy XXXVI Festivalu di Morgana w Palermo w 2011 roku.

Prosta historia to inspirowana Małym Księciem opowieść o przybyszu z gwiazd, który poszukuje miłości, a nie dostrzega, że znajduje się ona bardzo blisko niego. W spektaklu utrzymanym w konwencji czarnego teatru pojawia się jedna lalka – marionetka na niciach, która jest zbudowana w nowatorski sposób, prawdopodobnie nigdy wcześniej niewykorzystany w teatrze lalek w Polsce. Lalka świeci bowiem własnym światłem, posiada cztery niezależne obwody świetlne. Animujący ją Mateusz Tymura jest zupełnie niewidoczny, co nadaje przedstawieniu wymiar magiczny. Możliwość zmiany barw oraz ich natężenia daje aktorowi sposobność nietypowej animacji światłem. Światło wyraża nastrój, emocje i marzenia bohatera, dlatego słowa okazują się tutaj niepotrzebne. Lalka, delikatnie świecąc, pojawiła się jako mały punkt na ciemnym nieboskłonie, rozżarzyła się błękitnym światłem, rozświetliła, ożyła, by na koniec ponownie stać się plamką na niebie, gwiazdą. W 2011 roku w Akademii Teatralnej odbyła się premiera kolejnego spektaklu Latarni – Bruno Sznajder, w którym udział wzięli Błażej Piotrowski, Błażej Twarowski i Wojciech Stachura; reżyserią zajął się Mateusz Tymura. W 2012 roku, w ramach XXVII Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku, Brunona Sznajdera aktorzy wystawili w plenerze, w Podwórkowym Domu Kultury – inicjatywie Michała Strokowskiego i Fundacji Flap People. Podwórkowy Dom Kultury mieścił się na dziedzińcu zbudowanego w 1894 roku budynku straży pożarnej przy ul. Warszawskiej 5, w sąsiedztwie zabytkowej wieży obserwacyjnej. Wiosną i podczas wakacji organizowano tu rozmaite wydarzenia kulturalne, m.in. projekt „Historia Naszego Podwórka”, którego celem było odkrywanie i artystyczne przetworzenie historii tego szczególnego miejsca. Z kolei „Latarnicy” Paulina Karczewska, Monika Kwiatkowska i Mateusz Tymura poprowadzili tu warsztaty teatralne „Podwórkowa gra
Bruno Sznajder, fot. Konrad Ad am Mickiewicz, www.konrad mickiewicz.pl

w teatr”, będące ciekawą propozycję dla tych, którzy chcieli lepiej poznać magię teatru. Podsumowaniem wszystkich działań było widowisko plastyczno-teatralne oraz wystawa umieszczona w przestrzeni podwórka. Publiczność mogła obejrzeć również spektakl Bruno Sznajder. Zaadaptowana jednoaktówka Mrożka opowiada o grze, jaka toczy się między trójką bohaterów: idealistycznym Lisem, racjonalnym Kogutem i człowiekiem zwanym Bruno. Sztuka została napisana w latach 70., a odnaleziona zupełnie niedawno i opublikowana w 2010 roku w tomie Sztuki odnalezione. Przestrzeń Podwórkowego Domu Kultury idealnie współgrała z tematem przedstawienia, współtworzyła je. Jak mówi Błażej Piotrowski: „To było bardzo ciekawe, bo z bardzo małej sali przenieśliśmy się na podwórko o powierzchni niemalże 29 metrów kwadratowych. Mieliśmy kilka dni na jej opanowanie, dostosowanie zakresu gestów, długości kroków do znacznie większej przestrzeni”. Aktorzy używali wszelkich rekwizytów dostępnych na podwórku: starych rynien, bramy, drzwi od składziku. Odkryli nowe możliwości, jakie daje plener i „przestrzeń konkretna”. Początkowo Bruno miał być grany w przestrzeni identycznej z tą z dramatu Mrożka tj. w parku, tak aby ciało głównego bohatera mogło rzeczywiście zawisnąć na drzewie, jak chce autor, jednak stanęło na wystawieniu w podwórzu, gdzie na starej bramie została zamontowana latarnia, na której powieszono marionetkę Brunona. Duża, sprawiającą wrażenie rozkładającej się lalka była poruszana przez aktora, który dzięki głośnikowi zamontowanemu w jej głowi dawał jej również głos.
W marcu 2013 roku w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury premierę miał spektakl na podstawie książki Stanisława Lema Solaris w reżyserii Mateusza Tymury, grany w tzw. Spodkach – jednej z dwóch siedzib Ośrodka. „Spodki” to kompleks czterech budynków w kształcie walców, zadaszonych przeszklonymi stożkami. To właśnie tutaj w dwóch salach o podstawie koła – Galeryjnej i Impresaryjnej – odbywają się imprezy organizowane przez WOAK: wystawy (z reguły twórców profesjonalnych), koncerty, przeglądy i zabawy okolicznościowe dla dzieci oraz próby zespołów. Droga do wystawienia Solaris nie było prosta ze względu na odwieczny problem artystów niezależnych – brak
nietak!t 15/2013 - 2014 Solaris, fot. Łukasz Puczko

wystarczających środków finansowych. Jednak uparci członkowie Teatru Latarnia nie poddali się i postanowili pozyskać gotówkę dzięki portalowi crowdfoundingowemu „Polak Potrafi”, gdzie ludzie zainteresowani konkretną inicjatywą mogą pomóc w jej realizacji. Był to pierwszy teatralny projekt na „Polaku”, który zakończył się sukcesem, oraz pierwszy tego typu projekt w Białymstoku.
Zebrano pieniądze na sześć projektorów, dzięki którym twórcy w Spodkach wykreowali panoramiczną kosmiczną scenerię, przypominającą miniplanetarium. Sebastian Łukaszuk zaprojektował i zrealizował animacje przedstawiające kosmos i kilkuminutowy lot w przestrzeni kosmicznej, podczas którego kosmonauta Kelvin, a wraz z nim widzowie (efekt złudzenia optycznego) oddalali się od Ziemi, opuszczając nasz Układ Słoneczny, i gdzieś w rozmytej przestrzeni międzygwiezdnej po awariach, szumach i znakach z sondy „Pionier” lądowali na Solaris. Inicjatywa inscenizacji tekstu Lema wyszła od Mateusza Tymury, który na długo przed premierą intensywnie myślał o przedstawieniu: „Solaris chodziło za mną ponad rok. Premiera
Don Juan, fot. Bartek Mazurek

Mała Pasja, fot. Bartek Mazurek

była przekładana. W międzyczasie robiłem różne inne rzeczy, ale ciągle myślałem o Solaris. Na początku chcieliśmy ten spektakl pokazać na Węglowej [przy ulicy Weglowej, w miejscu, gdzie organizuje się koncerty i inne imprezy kulturalne, a dawniej były to magazyny przemysłowe – przyp. red.]. Termin przesuwał się i złapała nas zima. Więc z powodów czysto technicznych (brak ogrzewania), musieliśmy zrezygnować. Jednak w tym czasie na Węglowej wisiała praca Sebastiana Łukaszuka (multimedialna rzeźba M.U.M.A...). Kiedy ją zobaczyliśmy, od razu pojawił się pomysł, że warto mieć w zespole kogoś od wizualizacji. Do współpracy zaprosiliśmy właśnie Sebę. Do tego doszedł Adam Frankiewicz robiący muzykę. I kiedy Węglowa nie wypaliła, pojawił pomysł Spodków. Ze strony Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury spotkaliśmy się z przychylnością i otrzymaliśmy salę na próby oraz na spektakl”. 1 Najnowszym przedstawieniem wyreżyserowanym przez Mateusza Tymurę w Latarni jest Don Juan – inspirowany motywem Don Juana w literaturze i sztuce. Spektakl miał premierę w lipcu 2013 roku w Teatrze Szkolnym Akademii Teatralnej w Białymstoku. Przedstawienie opiera się na zaprezentowaniu wizerunków jednego z najsłynniejszych uwodzicieli w historii, począwszy od wielkiego triumfu seksualności i witalności, jakie przypisał mu Tirso de Molina, poprzez Molierowską analizę buntu przeciwko wszelkim tematom tabu i określonym zasadom narzucanym przez społeczeństwo, przez Byronowski romantyzm, aż po groteskowe ujęcie Topora. Ta niezwykła podróż odbywa się w strojach w stylu Casanovy Federico Felliniego – przerysowanych żabotach, olbrzymich perukach, perwersyjnych sukniach niezakrywających bielizny.
A sceny rozmyślań nad ikoną Don Jauana przeplatane są ekwilibrystycznymi sztuczkami uwodzenia na tle barokowej sypialniano-łazienkowej scenografii z wanną w centrum.
Latarnia cały czas działa, a Mateusz Tymura snuje już kolejne plany: „W perspektywie mamy realizację projektu o wstępnym tytule Tymczasowy Teatr Chata na Wygodzie. Mamy zamiar zrealizować go w starym czterorodzinnym drewnianym domu na osiedlu Wygoda, w którego jednej z części obecnie mieszkam wraz z Moniką. Projekt z domieszką lokalnej archeologii, lokalnego patriotyzmu, działań animacyjnych, zachwytu drewnianą architekturą białostocką oraz eksperymentu związanego ze zrobieniem kameralnego spektaklu dla kilku / kilkunastu widzów. Chcielibyśmy też zorganizować kameralny koncert muzyki folkowej, czytanie kilku dramatów europejskich, warsztaty dla młodzieży, plener fotograficzny, podczas którego spróbujemy sfotografować wszystkie drewniane domki na osiedlu Wygoda (mocno już dziś zdewastowane) i zrealizować reportaż radiowy z udziałem mieszkańców tego osiedla. I oczywiście inscenizacja (jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, ale najprawdopodobniej Naszej klasy Tadeusza Słobodzianka). Wydarzenia będą realizowane w ramach unijnego projektu »Młodzież w działaniu«”. Jak widać, „Latarnicy” mają w głowach mnóstwo ciekawych pomysłów, czasami trudnych do zrealizowania z przyczyn technicznych. Największym bowiem problemem nękającym członków Teatru Latarnia jest brak stałej siedziby. To kłopot, z którym boryka się wiele białostockich niezależnych grup teatralnych i przyczyna przenoszenia się zdolnych twórców do innych miast np. do Warszawy, co zrobił chociażby Teatr Malabar Hotel. Szkoda, że miasto nie docenia potencjału tych zespołów, nie zauważając, jak wiele na tym traci.