nr 2/58 listopad 2013
n a s z a
g a z e t a
rok szkolny 2013/2014
Skład Szkolnej Rady Uczniowskiej w roku szkolnym 2013/2014: Przewodnicząca: Agnieszka Olkuska kl. 6d Zastępca: Kamila Marzec kl. 5d Sekretarz: Weronika Greczek kl. 5d Rzecznik Praw Ucznia: Krzysztof Guzik kl. 6c Sekcja porządkowa: Przewodniczący: Aleksandra Olszowska kl. 6d Zastępca: Adam Jędrychowski kl. 6c Sekcja imprezowa: Przewodniczący: Anna Chwała kl. 6d Zastępca: Weronika Skorupa kl. 4c Sekcja dekoratorska: Przewodniczący: Monika Stasińska kl. 6d Sekcja radiowa: Przewodniczący: Zuzanna Kaczor kl. 5c Zastępca: Aleksandra Wojnar kl. 6a Sekcja ekologiczna: Przewodniczący: Anna Budzyńska kl. 5c Sekcja sportowa: Przewodniczący: Jakub Piszczek kl. 6b
WYBORY 2013/2014
fot. M. Skalska-Szych
fot. J. Mrozek
Witamy Was w nowym numerze gazetki ! Przeczytacie w nim o najważniejszym dla naszej szkoły wydarzeniu – obchodach jubileuszu 30-lecia jej istnienia na Prądniku Czerwonym. Zaprezentujemy też skład nowo wybranej Szkolnej Rady Uczniowskiej oraz pierwszą część wywiadu z Panią Dyrektor Jolantą Gajęcką. Podzielimy się także z Wami refleksjami związanymi z obchodzonym niedawno Dniem Wszystkich Świętych. Zapraszamy do lektury!
Wywiad z Panią Dyrektor naszej szkoły z okazji Jubileuszu 30'to lecia. Julia Kowalska: Dzień dobry, Pani Dyrektor. Bardzo dziękuję, że chciała Pani poświęcić nam czas na rozmowę. Jak Pani wspomina swoje lata w szkole jako uczennica, do jakiej szkoły Pani chodziła i co sprawiło, że została Pani Dyrektorem szkoły? Jolanta Gajęcka: Jak wspominam moje lata w szkole... ? To były zupełnie inne czasy. Chodziłam do Szkoły Podstawowej nr 126 na Os. Tysiąclecia. Wtedy „podstawówka” liczyła osiem klas i była zdecydowanie inna: nosiliśmy chałaty z białymi kołnierzykami, które musiały zawsze być czyste, dodatkowo na każdym wierzchnim okryciu – kurtce, czy płaszczu trzeba było mieć przyszytą tarczę. W związku z tym, gdy chodziliśmy po osiedlu, po mieście, czy wyjeżdżaliśmy poza miasto, każdy od razu dokładnie mógł stwierdzić, do jakiej szkoły się chodzi. Teraz już tego tak nie widać. Dlaczego zostałam dyrektorem ? To chyba przypadek. J.K.: Każdy z nas oprócz nauki, która jest bardzo ważna, ma swoje ulubione zajęcia. Proszę opowiedzieć o swoich zainteresowaniach. Jak Pani spędza wolny czas ? J.G.: Na to pytanie trudno mi odpowiedzieć, ponieważ wolnego czasu mam bardzo niewiele w ciągu tygodnia. Oczywiście próbuję wykorzystywać weekendy, w które staram się zapominać o pracy. Zostawiam wszystkie troski gdzieś daleko i po prostu odpoczywam. Jeżeli jest to wiosna, lato czy jesień, to bardzo lubię spędzać aktywnie czas w ogródku grabiąc liście, sadząc kwiaty lub wykonując jakieś inne prace. To mi sprawia ogromną radość, ale jeżeli aura nie pozwala, to bardzo lubię czytać książki .Niestety w ciągu roku szkolnego nie mam na to czasu, dlatego „pochłaniam” książki w czasie wakacji. Bardzo lubię czytać powieści sensacyjne, kryminalne albo oglądam ciekawe filmy.
2
J.K.: Jakie jest Pani motto życiowe i jakimi ważnymi zasadami kieruje się Pani w codziennym życiu? J.G.: Nieraz zastanawiałam się, jakie mam motto życiowe. Ale po zastanowieniu wybrałam jedno – to są słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, które kiedyś wypowiedział do młodzieży – wtedy kiedy zaliczałam się do młodzieży. Powiedział wtedy do nas: „Musicie od siebie wymagać nawet wtedy ,kiedy inni by od was nie wymagali”. Myślę, że ta zasada, to motto, towarzyszy mi codziennie. Najpierw muszę wymagać od siebie i dopiero to daje mi prawo, żeby wymagać od innych. Natomiast zasady…? Zasadę mam jedną wynikającą z faktu że jestem człowiekiem wierzącym :”Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”. To pozwala czerpać wiele radości i szczęścia z całego życia. J.K.: Zbliżające się obchody 30-lecia naszej szkoły są okazją do wspomnień o jej początkach, o absolwentach i ciekawych wydarzeniach . Czy mogłaby Pani opowiedzieć nam o przygotowaniach do jubileuszu, związanych z nim wydarzeniach oraz o historii naszej szkoły i jej absolwentach? J.G.: Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie od końca. Gdybyśmy chcieli opowiedzieć całą historię szkoły, to pewnie nie starczyłoby nam czasu na to, żeby ze szczegółami przyjrzeć się jej losom. Dlatego pozwolicie, że historia szkoły opisana będzie w specjalnym jubileuszowym wydaniu gazetki i będziecie mogli ją przeczytać wszyscy osobiście. Pamiętajmy tylko, że nasza szkoła jest najstarszą w Krakowiema już 216 lat, została założona w osiemnastym wieku. Dlatego naprawdę powinniśmy być dumni z tego, że uczęszczamy do takiej szkoły. Siedzibę swoją ma w obecnym miejscu, czyli na Prądniku Czerwonym, od 30 lat. Zmieniała wiele razy lokalizację. Była taką szkołą, która dzieliła losy i dzieje Polski. Jubileusz …, jubileusz zawsze nasza gazeta
nr 2 (58)
jest okazją do przeżywania, do świętowania, do wspominania, do jednoczenia się w radosnej atmosferze i mam nadzieję, że ta radosna atmosfera towarzyszy przygotowaniom, które nie ukrywam, są dosyć trudne. Jest to ogromne przedsięwzięcie – jedni nauczyciele i uczniowie zajmują się przygotowaniem części artystycznej, przygotowaniem przedstawienia, ktoś inny robi dekorację szkoły, ktoś inny ustawia krzesła i dekoruje salę gimnastyczną, jeszcze inni zajmują się poczęstunkiem dla gości. Wasi rodzice zaangażowani są w przygotowanie poczęstunku w klasach, bo przecież jubileusz to radosne świętowanie nas wszystkich, całej społeczności szkolnej, czyli uczniów, pracowników i rodziców oraz 180 zaproszonych gości. Tak jak powiedziałam, to ogromne przedsięwzięcie. Jestem pełna radosnej troski ,czy nam się to wszystko uda., czy uczniowie będą grzeczni, czy będą potrafili się zachować kulturalnie i w ten sposób dadzą świadectwo o tym, że lubią szkołę, że jest im tutaj przyjemnie i że potrafią zachować się w każdej sytuacji. Mam nadzieję, że zapamiętacie ten dzień na wiele lat, ponieważ to wy będziecie strażnikami przyszłości. Jak pamiętacie, chcemy zakopać kapsułę czasu, w której ukryjemy te elementy z naszej codzienności, które chcielibyśmy przekazać przyszłym pokoleniom – również waszym dzieciom. I to wy będziecie przekazywać tę informację o zakopanej kapsule czasu i o tym, co się w niej znajduje kolejnym pokoleniom. Mam nadzieję, że to wszystko sprawi, że o szkole będziecie pamiętać nawet wtedy, kiedy będziecie mamą, tatą i będziecie przyprowadzać tu swoje własne dzieci. C.d. wywiadu przeczytacie w następnym numerze naszej gazety wywiad przeprowadziła Julia Kowalska z klasy 5d
W dniu „Święta zmarłych” odwiedzamy groby naszych bliskich, aby w zadumie wspominać czasy, kiedy jeszcze z nami byli. W tym roku moją wędrówkę po cmentarzach zacząłem od Cmentarza Komunalnego w Wieliczce. Na tym cmentarzu są pochowani moi bliscy i często tu przyjeżdżamy z mamą i tatą, aby zapalić znicze na grobie prababci i pradziadka. Jest to bardzo piękny cmentarz, znajdują się tu naprawdę stare mogły uwieczniające historię Wieliczki, w części centralnej znajduje się Cmentarz wojenny nr 381 - Wieliczka - austriacki cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej wybudowany przez Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie i znajdujący się na terenie jego okręgu XI Twierdza Kraków. Jest to kwatera na terenie cmentarza komunalnego w Wieliczce przy ul. Piłsudskiego. Zbudowany został na planie prostokąta. Otoczony jest murem, którego południowo-wschodnia, krótsza, ściana jest równocześnie wysokim pomnikiem w formie antycznego ołtarza, na którym widnieje łaciński napis: PRO PATRIA MORTUIS 1914-1918 a pod nim znajduje się rzeźba wieńca laurowego. Pola grobowe położone są wzdłuż muru na prawo i lewo od wejścia oraz wzdłuż muru z pomnikiem. Pochowano na nim w 93 grobach: 78 (lub 83) żołnierzy armii austro-węgierskiej,
fot. A. Boni kl. 5c
, SWIETO , ZMARŁYCH
7 żołnierzy armii niemieckiej oraz 8 żołnierzy armii rosyjskiej. Nie zidentyfikowano 41 żołnierzy. Cmentarz projektował Hans Mayr. Pola grobowe zajmują także centralą część cmentarza, obecnie w tym pasie znajdują się współczesne mogiły żołnierzy Wojska Polskiego poległych w kampanii wrześniowej, osób cywilnych - ofiar terroru hitlerowskiego oraz mogiły żołnierzy Armii Czerwonej z okresu II wojny światowej. Pośrodku cmentarza postawiono, w 1945 roku, niewielki obelisk z napisem: WIECZNA PAMIĘĆ BOHATEROM POLEGŁYM W WALKACH O WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ ROSYJSKIEGO I POLSKIEGO NARODU OD NIEMIECKICH OKUPANTÓW WIELICZKA 22.I.1944 ROK Następnie udaliśmy się na cmentarz Rakowicki w Krakowie. nasza gazeta
nr 2 (58)
Jest to stara, ogromna nekropolia, założona w roku 1803. Są tutaj pochowani najwybitniejsi ludzie świata kultury i polityki, a także zwykli obywatele miasta Krakowa. Między nimi spoczywają moi bliscy- pradziadek z rodziną. Spacerując alejkami cmentarza możemy podziwiać przepiękne mogiły z posągami aniołów albo grobowce przypominające kaplice .Na przykład tak wygląda grobowiec Jana Matejki. Znajdują się tu także pomniki uwieczniające tragedie narodowe ludzi pomordowanych podczas wojen . Długo byliśmy pod wrażeniem tego uroczystego, pełnego zadumy i refleksji dnia. Adrian Boni, klasa 5c wykorzystano materiały : Wikipedia Wolna Encyklopedia
3
„Uśpionych na wieki ożywia Iskra wspomnienia, ukryta W sercach tych, co pozostali Przy życiu…”
Zapach palonych zniczy, wilgotnych, opadłych liści, powiew jesiennego wiatru przywołuje wspomnienia o mojej kochanej Prababci, która odeszła na zawsze dwa lata temu. Z radością opowiadała ciekawe historie rodzinne i pięknie (mimo swoich 90 lat) cytowała długie fragmenty z „Pana Tadeusza”, których uczyła się w szkole. Miała duże poczucie humoru. Nic więc dziwnego, że dom Jej był chętnie odwiedzany i nie była to jedynie zasługa wspaniałych obiadów i pysznych ciast. Myślę, że to Ona przekazała te zdolności kulinarne mojej Bab-
Pierwszego listopada, czyli w dniu Wszystkich Świętych byłem na cmentarzu salwatorskim razem z rodzicami i moją siostrą. Jak
4
wspomnienie ci. Z całą bliższą i dalszą rodziną utrzymywała ciepłe kontakty. Do końca życia spotykała się z koleżanką ze szkolnej ławki. Można więc z całym przekonaniem rzec, że była to przyjaźń do przysłowiowej grobowej deski. Jako seniorka rodziny była zawsze gościem honorowym na organizowanych co 4 lata zjazdach rodzinnych, na które zjeżdżali się wszyscy krewni. Niestety, na następnym spotkaniu już Jej nie będzie… Dzisiaj uśmiecha się do nas z rodzinnych fotografii, które nabrały szczególnego wyrazu i są wyjątkowo cenną pamiątką. Nigdy nie widziałam na Jej twa-
co roku święto to rozpoczęliśmy od mszy odprawianej w kaplicy cmentarnej w intencji wszystkich naszych bliskich zmarłych. Potem nasza gazeta
nr 2 (58)
rzy niezadowolenia, tak pięknie umiała się cieszyć życiem. Pełna pokory znosiła dolegliwości, kiedy była już bardzo chora. Mieliśmy taki zwyczaj, że codziennie o godzinie osiemnastej dzwoniliśmy do Prababci. Z radością czekała na telefon. Niestety, już nie podniesie słuchawki i nie usłyszymy Jej ciepłego głosu. A im więcej czasu upływa, tym więcej miałabym Jej do powiedzenia i więcej pytań pozostaje bez odpowiedzi… Pozostanie z nami na zawsze jako Babcia z naszej bajki… Anna Budzyńska, klasa 5c razem z rodziną poszliśmy na grób mojej babci, która zmarła w 2001 roku.. Zawsze chętnie słucham opowieści rodziców i dziadka o babci, bo nigdy jej nie poznałem. Znam ją tylko ze zdjęć. Później dziadek zabrał nas na spacer po tym starym cmentarzu. Opowiadał nam o swoich przyjaciołach i znajomych, którzy tam spoczywają oraz o innych znanych osobach jak Stanisław Lem. Na jego grobie ludzie układają kamyczki. Później pojechałem jeszcze do Suchej Beskidzkiej. Tam spoczywają mój pradziadek i prababcia, a także prapradziadek. Stamtąd wróciłem do domu. Tak skończył się dla mnie ten dzień. W dniu Wszystkich Świętych widziałem wiele grobów. Wzruszyło mnie to, ilu ludzi tutaj spoczywa. Widziałem, jak całe rodziny zapalają znicze na grobach. Pokazują, że pamiętają o bliskich, którzy umarli. Tymoteusz Ziejka, klasa 5c
„Ale to już było i nie wróci więcej...” Teraz nasza szkoła może wyglądać spokojnie i statecznie, ale jeszcze zupełnie niedawno żyła razem z nami sprawami swojego jubileuszu. Dwójka ma już 216 lat, a na Prądniku Czerwonym jest z nami od lat trzydziestu. Wydaje mi się, że denerwowała się, czy program wyjdzie odpowiednio, czy godnie przywita gości… Z zaniepokojeniem śledziła próby przedstawienia, z radością patrzyła na zadowolonych nauczycieli i uczniów, dumna spoglądała na zakopywanie kapsuły czasu, powierzając strażnikom kapsuły sekret pozostawionej samotnie płytki chodnikowej. Kiedy wszystko się udało, odetchnęła z wyraźną ulgą. W odpowiedni nastrój wprawiły Dwójkę piękne pamiątki historyczne umieszczone w szklanych gablotach. Wtedy przypomnieli jej się wszyscy uczniowie, których
było tak wielu, wszyscy nauczyciele, wszystkie lekcje, wszystkie uroczyste apele, początki i zakończenia roku szkolnego, wszystkie piątki i wszystkie dwóje, wszystkie literki napisane na tablicach, wszystkie wypisane kawałki kredy. Przypomniały jej się wszystkie zeszyty, w których uczniowie kaligrafowali lub bazgrali jak kura pazurem (teraz, ku przerażeniu nauczycieli języka polskiego, tych drugich jest więcej) oraz wszystkie uwagi wpisywane do dziennika. Przypomniały się jej nie tylko zeszyty, ale i tabliczki, na których niegdyś pisali uczniowie… Teraz, kiedy Dwójka patrzy na uczniów, niektórzy kogoś jej przypominają. Przecież w jej murach uczyli się także ich rodzice. Chętnie opowiedziałaby tym uczniom o tym, co ich mama i tata wyprawiali chodząc do podsta-
wówki. A tym z kolei opowiedziałaby, co ucząc się w poprzednich budynkach szkoły narozrabiali rodzice mamy i taty, czyli dziadkowie obecnych uczniów. Z pradziadkami to już zbyt śmiesznie nie było, ponieważ wówczas panowały w szkole bardzo surowe zasady i Dwójka nieraz litowała się nad losem swoich uczniów. Ona pamięta wszystkie pokolenia i może opowiedzieć bardzo wiele, ale jej słowa usłyszą tylko ci, którzy naprawdę dobrze się w nie wsłuchają. I Dwójka świetnie o tym wie. W kapsule czasu zawarte zostały informacje o naszej współczesnej szkole , ale także artykuł o dawnej historii szkoły. A dlaczego zakopaliśmy kapsułę czasu? By ci, którzy przyjdą po nas, mogli poznać prawdę o nas samych. Anna Budzyńska, klasa 5c
JUBILEUSZ SZKOŁY
10 października 2013 r. odbył się jubileusz SP2 w Krakowie. Obchodziliśmy 30-lecie istnienia naszej szkoły w dzielnicy Prądnik Czerwony. Dodatkowo wspominaliśmy 216 rocznicę utworzenia szkoły, która jest najstarszą szkołą podstawową w Krakowie. Obchody rozpoczęły się o godzinie 9.00 mszą świętą w Kościele świętego Jana Chrzciciela. W szkole uroczystość zaczęła się o godzinie 11.00. Była to część artystyczna obchodów. Swoją obec-
nością zaszczycił nas Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W tym ważnym dla nas dniu powierzono mi rolę „Strażnika Przyszłości”. Przedstawiciele klas, którzy pełnili tę samą funkcję co ja, udali się na uroczyste zakopanie „Kapsuły Czasu”. Włożono do niej piórnik z przyborami szkolnymi, list, mundurek szkolny i wiele innych przedmiotów. Kapsuła zostanie otwarta w roku szkolnym 2047/2048. Jestem ciekawy, jakie wrażenie zrobią na uczniach i nauczycielach te rzeczy nasza gazeta
nr 2 (58)
za kilkadziesiąt lat. Po zakopaniu „Kapsuły Czasu” wróciliśmy do swojej klasy, gdzie czekały na nas słodkości. Wymienialiśmy poglądy na temat uroczystości. Jestem dumny, że chodzę do szkoły z tak długą historią. Podczas obchodów zauważyłem, że wielu dorosłych i dzieci wzruszyło się. Wówczas uzmysłowiłem sobie, w jak ważnym wydarzeniu uczestniczę. Arkadiusz Kapołka, klasa 4a
5
Mój ulubiony bohater. Moim ulubionym bohaterem jest król Julian z bajki pod tytułem „Pingwiny z Madagaskaru” Jest to także ulubiony film mojego młodszego brata Mikołaja. Król Julian jest lemurem, na głowie nosi prześmieszną liściastą koronę, symbolizującą władzę nad wszystkimi lemurami. Z wyglądu niczym nie różni się od przedstaMoim idolem jest sensej Rafał. Jest on mistrzem świata w karate tradycyjnym. To mój trener. Uczy mnie i moich kolegów karate. Sensej to mistrz, trener, nauczyciel i przewodnik na drodze doskonalenia japońskich sztuk walki. Karate wymaga od uczniów: dyscypliny, wytrwałości, cierpliwości i systematycznych ćwiczeń. Dzięki temu, że sensej Rafał posiada te cechy i cały czas pracuje nad dalszym ich rozwojem, osiąga coraz lepsze wyniki na zawodach. Rafał był niejednokrotnie mistrzem Polski, Europy i świata w różnych dyscyplinach karate. Jest bardzo wymagający w stosunku do nas i do siebie. To wzór dla mnie, bo kiedyś chciałbym być taki jak on. Chcę rozwijać swoje umiejętności i zdobywać kolejne stopnie, by kiedyś też zostać sensejem. Rafał imponuje mi tym, że jest wysportowany, sprawny fizycznie, a przy tym opanowany. Mimo że zna doskonale techniki karate, to nie używa ich w życiu codziennym. Mając wysoki stopień, musi się starać, żeby zdać na następny dan - stopień mistrzowski. Mam nadzieję, że kiedyś i ja go uzyskam.
wicieli swojej rasy . Jego sierść jest popielata, przypominająca z wyglądu wełnę. Ma żółto brązowe oczy. Muszę zaznaczyć ,że król Julian jest wysoki i chudy. Bohater ten różni się znacznie cechami charakteru od swoich poddanych, ponieważ jest osobnikiem rozrywkowym, przebiegłym, i do tego leniwym, a na dodatek najbardziej lubi siedzieć na tronie i odpoczywać. Lubi też tańczyć i imprezować, a w wolnych chwilach dokuczać ekipie Pingwinów. Ponadto król Julian używa w nadmiarze żelu do włosów. Jego królestwo to tylko Zoo w Central Parku. Lubię tę postać za to, że jest zabawna, świetnie tańczy i wy-
Adrian Boni, klasa 5c
Polish your English
redaguje zespół: Anna Budzyńska klasa 5c - redaktor naczelna, p. Magorzata Korybko, p. Barbara Pęcikiewicz i p. Agnieszka Urban - opieka merytoryczna, p. Teresa Diaczuk - skład komputerowy www.sp2.krakow.pl
Mateusz Pażucha, klasa 5b
6
czynia różne dziwne akrobacje na trampolinie. Król Julian bardzo przypomina mnie zarówno z wyglądu, jak i z charakteru... Czy to możliwe?
nasza gazeta
nr 2 (58)