a sja zn er ic w ron t ek el
28
st
ZA DARMO - THE POLISH BRITAIN - ZA DARMO - THE POLISH BRITAIN - ZA DARMO - THE POLISH BRITAIN - ZA DARMO
ro n www.ThePolishBritain.co.uk
LISTOPAD 2012 - 11 (25)
WYKLĘTA STACJA POTTERS BAR 1898 - 1946 - 2002
99 LAT DLA MATKI PRZYKLEIŁA DZIECKO DO ŚCIANY
NEKROFIL Z CRICKLWOOD PRAWDZIWA HISTORIA
SPOSOBÓW KILKA, ABY UPOLOWAĆ WILKA USŁUGI FINANSOWE
ŻYCIE NA BENEFICIE CZY NA KREDYCIE? DWIE TWARZE POLSKIEGO EMIGRANTA
Temat miesiąca
MAGIA KAMIENIA
Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Prawo pracy
ŚWIAT FINANSÓW Jak łatwo i przyjemnie wziąć kredyt gotówkowy.
Sposobów kilka, aby upolować wilka Jak łatwo i przyjemnie wziąć kredyt gotówkowy? Pożyczka nie musi być ostatecznością, a może być jednym z rozwiązań. Załatwianie formalności nie musi być męczącym kompletowaniem dokumentów, a może być zwykłą czynnością życia codziennego. Spłata rat nie musi równać się z oddawaniem banku całych oszczędności, niskie oprocentowanie i najlepsze warunki mogą znaleźć dla nas inni.
Polskie media ufają Mega Business Services Mega Business Services to najbardziej renomowane polskie biuro księgowe w UK. O jego profesjonalizmie świadczy zaufanie, jakim Monikę Sharmę i jej zespół obdarzył „Dziennik Gazeta Prawna” oferując redakcję cyklu artykułów „firma za granicą”. Na wiedzy polskiej księgowej w Londynie bazują również „Rzeczpospolita”, „Polska The Times” oraz masa finansowych i biznesowych serwisów internetowych.
2
www.ThePolishBritain.co.uk
Na rzymskim liczydle
Tak jak ekolodzy oraz miłośnicy przyrody walczą ze stereotypem „złego wilka”, pracownicy Dobrego Kredytu postawili sobie równie trudny cel – zmianę nastawienia Polaków do pożyczki bankowej. W naszych głowach istnieje bardzo mało produktów finansowych, a te, które znamy, znamy niezbyt dobrze i bardzo często staramy się ich unikać. Łacińskie słowo ‘credito’ oznaczające ‘wierzyć komuś’ bardzo łatwo fonetycznie skojarzyć nam ze znanym z języka polskiego kredytem. Wieki temu, gdy na Półwyspie Apenińskim rodziła się cywilizacja europejska, to właśnie zaufanie było jednym z budulców systemu finansowego. Rzymianie wiarę pożyczkodawcy w to, że pożyczkobiorca odda mu określoną sumę w określonym czasie podpierali oczywiście umowami ustnymi przy świadkach oraz pierwszymi pisemnymi zobowiązaniami. Od tych zamierzchłych czasów, gdy podróżowano na osłach, pieszo lub w lektykach, a informacje przekazywano osobiście, posłańcem lub gołębiami pocztowymi, zasady udzielanie kredytów zmieniły się dość wyraźnie. Zaufanie zmieniono na chęć zysku, brak zaufania na ryzyko biznesowe, a ustalenia ustne niepiśmiennych zastąpiono umowami kredytowymi. I choć cały czas kredytodawca pozostaje tym, który pożycza komuś pieniądze, a kredytobiorca tym, który pożycza je od kogoś, coraz częściej widzimy zachwianie jednej starej zasady. Obecnie to pożyczkodawcy agresywną reklamą przekonują nas, że potrzebujemy kredytu, a dokładniej tego z ich banku (lub instytucji parabankowej). Pracownicy Dobrego Kredytu znają bardzo dobrze specyfikę rynku kredytowego, zarówno jeśli chodzi o marke-
ting przedstawicieli branży, o dostępne produkty, jak i o psychologię klienta. Pierwszy kontakt to najczęściej kilka pytań: 1. Na co potrzebuje Pan/Pani kredytu? To pierwsze i niezbędne pytanie potrzebne do bliższego poznania potrzeb klienta i pozwalające zadać kolejne: 2. Czy faktycznie uważa Pan, że kredyt jest dla Pana najlepszym rozwiązaniem? Wiedząc o tym, jak doskonałym narzędziem budowania naszego osobistego majątku jest kredyt gotówkowy, nie można jednak do niego zachęcać. Decyzja o zaciągnięciu zobowiązania finansowego musi być suwerenną decyzją każdej osoby, a pracownicy Dobrego Kredytu nie przystąpią do obsługi wahającego się klienta. Zawsze z miłą chęcią przedstawią plusy i minusy, pozostawiając ostateczną decyzję zainteresowanemu. 3. W jakiej walucie chciałby Pan zaciągnąć pożyczkę? W złotówkach (A) czy w funtach (B)? (A) Dobry Kredyt doradza oraz pośredniczy w udzielaniu kredytów konsumenckich w złotówkach oraz w funtach. Polacy posiadający polski dowód oraz zameldowanie w Polsce, którzy nie mogą lub nie chcą pożyczać w UK, zostaną dzięki Dobremu Kredytowi połączeni z pożyczkodawcą znad Wisły. Weryfikacja wiarygodności, której na podstawie dokumentów tożsamości, bankowych i zatrudnienia dokonuje się w biurze przy 566 Chiswick High Road sprawiła, iż polskie banki polubiły współpracę z Dobrym Kredytem. Klienci bardzo sprawnie radzą sobie z zamianą złotówek na funty.
(B) Osoby, które nie chcą lub z różnych względów nie mogą (wpis o zadłużeniu w Biurze Informacji Kredytowej) zaciągnąć pożyczki w Polsce, zostaną połączone z brytyjskim pożyczkodawcą. Wstępem jest sprawdzenie historii kredytowej klienta i jego wyniku kredytowego, co jest punktem wyjścia niezbędnym do przeprowadzenia dalszych kroków. 4. Jaką kwotą jest Pan zainteresowany i jaki jest Pana stan cywilny? Przepisy w Polsce oraz oferty banków przewidują zazwyczaj kredyt gotówkowy od 20 do 100 tysięcy złotych dla małżeństw. Dla osób samotnych lub mających zatwierdzoną notarialnie rozdzielność majątkową z małżonkiem maksymalna kwota takiego kredytu będzie 80 tysięcy. W Wielkiej Brytanii ewentualna kwota kredytu jest wypadkową wielu indywidualnie liczonych czynników. Osoby będące w związku małżeńskim nie potrzebują autoryzacji partnera. 5. Na jakich zasadach jest pan zatrudniony? Jednym z kryteriów doboru kredytu jest status pracy zainteresowanego – praca na etat lub samozatrudnienie. Polskie banki inaczej traktują osoby pracujące na umowę o pracę (brytyjski employee) i prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą (self-employed). Dokumenty dotyczące zatrudnienia są kluczowymi, potrzebnymi do doboru najodpowiedniejszego kredytu.
Kredyt gotówkowy PLN
dla employee 1. Dowód osobisty 2. Umowa o pracę 3. Payslipy z 4 ostatnich miesięcy 4. Wyciągi bankowe z 4 ostatnich miesięcy 5. Polski numer telefonu 6. Dla małżonków – zaświadczenie o rozdzielności majątkowej lub zgoda małżonka na zaciągniecie kredytu
Kredyt gotówkowy PLN
dla self-employed 1. Dowód osobisty 2. Rozliczenie za ostatni rok podatkowy 3. Wyciągi bankowe z 4 ostatnich miesięcy 4. Polski numer telefonu 5. Dla małżonków – zaświadczenie o rozdzielności majątkowej lub zgoda małżonka na zaciągniecie kredytu
6. Jaką miesięczną ratę jest w stanie Pan zaakceptować? Odpowiedź na to pytanie pozwoli ustalić najodpowiedniejszy okres spłaty. Maksymalnie będzie on wynosić 7 lat. Okazać się może, że weryfikacji (zmniejszeniu lub zwiększeniu) ulegnie kwota, na którą jest w stanie pozwolić sobie klient. 7. Kiedy chce Pan do nas przyjechać? Kontakt osobisty z klientem jest podstawą pracy Dobrego Kredytu. Początkowy etap zbierania danych może odbywać się za pomocą mediów (rozmowa telefoniczna, wysyłanie skanów dokumentów pocztą elektroniczną), ale zawsze na koniec niezbędne jest spotkanie z zainteresowanym. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy to chęć lepszego zrozumienia jego potrzeb, co odbyć się może tylko poprzez kontakt osobisty. Drugi to względy czysto formalne – pracownicy Dobrego Kredytu muszą poddać klienta weryfikacji wizualnej. Jest to szczególnie ważne w przypadku kredytów gotówkowych w złotówkach, gdzie zaufanie, którym firmę obdarzyły polskie banki jest równie ważne jak zadowolenie klienta. 8. Czy ma Pan polski numer komórki? Zainteresowanych kredytem w złotówkach, analityk bankowy może weryfikować telefonicznie tylko pod polskim numerem telefonu. Zazwyczaj kilkuminutowa rozmowa polega na uwiarygodnieniu danych wynikających z wysłanych do banku dokumentów i informacji podanych w aplikacji kredytowej. Dla osób niemających polskich kart SIM, Dobry Kredyt przychodzi na ratunek z możliwością zakupu takiej karty na miejscu.
Wejdź na www.DobryKredyt.co.uk i dowiedz się więcej o ofercie biura.
Jakub Morawski www.ThePolishBritain.co.uk
3
SPIS TREŚCI
W listopadzie zabieramy Was na polowanie. Strzelbę zamieniamy na laptopa i zamiast do lasu odwiedzamy rynek kredytowy. Nie boimy się jednak wilków czyhających na nas z drogim i męczącym kredytem, mamy u boku Dobry Kredyt. Nasi nowi eksperci finansowi wyjaśniają po krótce relacje pożyczkodawca – pożyczkobiorca. W kolejnym tekście wraz z księgowymi nakreślają plusy i minusy benefitów oraz kredytów. Ciekawa lektura dla niezdecydowanych wahających się którą drogą pójść. Oprócz tekstów finansowych oczywiście stałe rubryki o londyńskich mordercach oraz katastrofach kolejowych. Ogromne ludzkie tragedie, które nigdy nie powinny mieć miejsca w przeszłości. Oby nigdy się nie powtórzyły. Teksty tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Co więcej? Nie zdradzam – zachęcam do przeczytania od deski do deski!
Jakub Morawski
16
06
10
17
07
12
22
15
25
08
20
The Polish Britain 49 New Broadway, Ealing, London, W5 5AH Tel: 077 10 26 94 48 E-mail: contact@megamedialtd.com ska
Wydawca: Mega Media Ltd Redaktor naczelny: Jakub Morawski jakub.morawski@megamedialtd.com Stali wspólpracownicy: Aleksandra Bocheńska, Beata Truszkow-
04
www.ThePolishBritain.co.uk
Reklama: contact@megamedialtd.com
Redakcja nie odpowieda za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania tekstów.
SHAKER
Ki edy w UK? Pomysłowości złodziei ciąg dalszy. Ostatnio obywatele europejscy pochodzenia rumuńskiego zaczęli masowo rozdawać na stacjach benzynowych darmowe breloczki do kluczy. Gest gości z południa dziwił wielu Polaków, jednak niewielu przewidywało podstęp. Nie kupowali przecież tombaku jako złoto. Szkopuł leży jednak wewnątrz prezentu. Jest tam mały nadajnik GPS, którego sygnał śledzą pomysłowi oszuści. Jadą za osobą do domu by zlokalizować miejsce przyszłego rabunku, a później, gdy ta wychodzi do pracy z breloczkiem przy kluczach, widzą to na ekranie komputera. Jadą na miejsce i plądrują mieszkanie.
UK-PL-Bangladesz Polka pracująca w UK u emigrantów z Bangladeszu została poinformowana przez swoich pracodawców, że nad Wisłą porwano ich brata. Mieszkającego w Warszawie Ahmeda uprowadziło dwóch znajomych. Zgłosili się do rodziny z żądaniem równowartości 10 tysięcy euro. Ci poprosili Polkę, by pośredniczyła w ich kontaktach z polską policją celem złapania porywaczy. Po kilku dniach udało się odbić mężczyznę. Bengalczycy trafili do aresztu śledczego.
Warto się odwoływać Oblał żonę i syna benzyną i podpalił. Stwierdził jednak, że poparzenia najbliższych, odpowiednio 25% i 21% ciała są wg niego wypadkiem, nie próbował ich zabić. Co najciekawsze, sąd apelacyjny uznał, że podpalenie syna było nieumyśle. Tym samym mężczyzna odpowie tylko m.in. za podpalenie żony i jej auta oraz zniszczenie jej laptopa. Ciekawe czy ukrywający się po zdarzeniu przez tydzień w lesie mieszkaniec województwa pomorskiego będzie wnosił o odszkodowanie z racji niesłusznego oskarżenia. Wszystko możliwe…
Podp a le n i 400 złotych miało kosztować życie dwójki bezdomnych z Cieszyna. Młoda para mieszkańców malowniczo położonego nad Olzą miasta zdenerwowała się, gdy wspomniani nie oddawali im długu. Udali się do ich altanki z kanistrem benzyny. Mężczyzna wylał na nich ciecz, a kobieta rzuciła zapaloną świeczkę. Zginęli na miejscu.
S t r z ał Wólka Pełkińska to spokojna wieś niedaleko granicy z Ukrainą. Dzika przyroda cały czas żywi tu okolicznych mieszkańców, którzy bardzo często sięgają po broń i udają się na nielegalne polowania. Celujący do dzika kłusownik przypadkiem postrzelił okolicznego rolnika. Ofiary nie udało się już uratować i rodzina musiała opłakiwać zabitego w lesie domownika. Sprawca odpowie m.in. za nieumyślne spowodowanie śmierci, kłusownictwo, nielegalne przerobienie broni palnej i posiadanie
Szpilka w ruch Piątkowe wyjście do lokalu rozrywkowego w Trzciance zapadnie w pamięci dwóm młodym kobietom (19 i 22 lata) oraz innemu mieszkańcowi miejscowości. Po sprzeczce z paniami, 25-latek wraz z kolegami opuścił lokal, gdyż został uderzony przez jedną z nich. Odjeżdżającego mercedesem zatrzymały jednak wspomniane młode kobiety. Zaatakowały samochód zdjętymi ze stóp szpilkami. W furycznym ataku uderzały w karoserię, szyby oraz rozbijały lusterka. Ofiara oszacowała straty na 8 tysięcy złotych.
Wojskowa kraksa W jadący ulicami miasta na Poligon Wojsk Lądowych w Poznaniu transporter opancerzony typu Rosomak uderzyła kobieta. Sprawczyni wypadku nie umiała wytłumaczyć, czemu wjechała w pojazd wojskowy. Rosomak bez uszkodzeń był w stanie dojechać do miejsca swojego przeznaczenia. Auto zostało natomiast poważnie uszkodzone, a kobieta ukarana mandatem. Rosomaki są dopuszczone do normalnego ruchu po polskich drogach. Tak jak każdy inny pojazd (motocykl, samochód) posiadają dowód rejestracyjny.
Powiedzieli, co wiedzieli
Nowe zatrudnienie Bezrobocie i tocząca kraj beznadzieja sprawiają, że ludzie zaczęli sami szukać sobie płatnego zajęcia. Bezrobotni, którzy już kiedyś mieli kontakt z narkotykami i wiedzą kogo zapytać „na mieście”, by kupić większa ilość marihuany, amfetaminy czy tabletek extasy, zaczęli działać na własny rachunek. Nie mając nic innego do robienia mogą poświęcić cały czas na znajdowanie i obsługiwanie klientów, a zajmowane przez nich domy i mieszkania zamieniają się w małe sortownie narkotyków. Zrzuca to część obowiązków ze zorganizowanych grup przestępczych, które zajmują się już tylko dostarczaniem większych ilości towaru na rynek. Niestety słabo weryfikują CV i zdolności swoich nowych pracowników, gdyż z każdym rokiem wzrasta liczba dilerów, których łapie policja. Trudno stwierdzić czy wzrost zapotrzebowania ze strony młodzieży wpływa na wzrost liczby dilerów, czy na odwrót – wzrost liczby dilerów ułatwia młodym dostęp i konsumpcję. Odpowiedzi na pytanie „kto był pierwszy, jajko czy kura?” nie można znaleźć od tysięcy lat, podobnie będzie chyba z narkotykowa zagadką. Jedno jest pewne, liczba przestępstw narkotykowych wzrasta od dekady. W ubiegłym roku każdego dnia dokonywano 204 zatrzymań związanych z narkobiznesem. Wszystko wskazuje na to, że liczba w 2012 będzie jeszcze bardziej „imponująca”. Nie tylko bezrobotni chwytają się dilerki. Jest ona popularna również wśród młodzieży, studentów oraz pracowników chcących dorobić rozprowadzając narkotyki wśród znajomych i w zakładzie pracy. Przodują tu oczywiście mężczyźni stanowiący 94% „siły roboczej” narkobiznesu.
Posi edzi 12 lat pozbawienia wolności to wyrok dla 21-letniej łodzianki. Znana od najmłodszych lat z agresji i częstych kontaktów z policją kobieta stała się słynna, gdy w ciągu kilku dnia najpierw napadła w biały dzień dwie kobiety w centrum Łodzi, pobiła je i ukradła torebki, a następnie uszkodziła również rowerzystę chcącego ja zatrzymać. Policja wypuściła ją z aresztu, a ta niemal natychmiast zaatakowała kolejną kobietę. Wtedy policjanci zaaresztowali ją. Niestety dalej walczyła w wyniku, czego lekarz więzienny musiała trafić sama na obserwację. Okazało się również, że niewiele wcześniej to właśnie zatrzymana dokonała zuchwałego pobicia dwóch kontrolerów łódzkiego MPK. Kobieta przebywa obecnie w zakładzie w Grudziądzu i posiada status szczególnie niebezpiecznej.
Żarty o Polakach :(
Jestem tu przysłana przez Boga, by was wygnać z całej Francji. Joanna d’Arc
Czysta uczciwość, to podejrzana cecha, często bywa znakiem braku wyobraźni. Wirginia Woolf
A Pollack walked into a bar with a duck under his arm. The bartender saw them and said, “Hey, what are you doing bringing that pig in here?” The Pollack answered, “That’s not a pig; it’s a duck.” And the bartender replied, “I was talking to the duck!” Have you heard about the Polish kamikaze pilot? He flew 39 missions Why do Polish airplanes fly so low? So the pilots can read the street signs.
Ofiarować, oznacza dawać drugiemu to, co wolałoby się zatrzymać dla siebie. Selma Lagerlöf
06
www.ThePolishBritain.co.uk
OKIEM BEDNARSKIEGO Sławek Bednarski rysownik Urodziłem się w Pacanowie i to chyba przesądziło, że rysunek, humor i satyra stały się Moją pasją. Od początku lat 90. jestem czynnym rysownikiem i członkiem Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Do Londynu przyjechałem w roku 2006 i tu spełniam się zawodowo. Mieszkam na Hammersmith wraz z żoną Magdą i córeczką Sarą, i powoli wszyscy czekamy, aż wydorośleję. Tymczasem zapraszam do mojej galerii w The Polish Britain. Enjoy!
RAPORT THE POLISH BRITAIN Londyńscy zabójcy gejów, cz. 2
„Dennis, chodź. Trzeba pożegnać dziadka” – powiedziała matka do 6-latka, którego wzięła za rękę i wprowadziła do kuchni. Ten wyraźnie nie chciał tam wchodzić. Silny uścisk matki i jej determinacja z łatwością wygrały jednak z dziecięcym oporem. Na długim stole leżała trumna. Nieprzyozdobiona kwiatami, surowa i odkryta. Kryła, a raczej odkrywała ubranego w garnitur dziadka. Dennis czuł się przerażony. Strach mieszał się z zakłopotaniem i szeregiem emocji trudnych do opisania dla młodego chłopca. Nie rozumiał. Nie chciał. Nie wierzył. Widok martwego dziadka Andrew, u którego Dennis mieszkał był straszny. Czuł, że traci jedyną bliską mu wtedy osobę.
Londyńscy zabójcy gejów, cz. 2 26 lat później. Pub.
Dennis kontynuował rozmowę ze Stephenem nalegając, iż już czas wychodzić. Chłopak w końcu przestał upierać się za jeszcze jedną kolejką przy barze i wyszedł za starszym kolegą. Jak spędzili czas bezpośrednio po dotarciu do domu Dennisa przy 195 Melrose Avenue w Cricklewood nie wiadomo. Upojenie alkoholowe dało im się we znaki. Dennis obudził się rano, a obok leżał nastolatek. Nie musiał czekać długo, żeby przełamać się i posłuchać wewnętrznego głosu, który kazał mu „to” zrobić. Szybko poczuł ogromną wewnętrzną moc. „You are in charge so do it” zdawała się mówić coraz silniejsza zła połówka mężczyzny. Narzędziem pierwszej zbrodni okazał się krawat, który zacisnął z furią na szyi śpiącego chłopaka. Nie wiedział jednak jak sprawdzić czy Stephen faktycznie odszedł na tamten świat. Po kilku chwilach namysłu i dłuższych spojrzeniach na ciało wpadł na pomysł, iż utopi go. Do wiadra, które stało nieużywane od długich tygodni wlał wodę do pełna i postawił na środku pokoju. Chwycił zwłoki w okolicy pach i klatki piersiowej, uniósł nieco powyżej wiadra i włożył głowę Stephena do środka.
On, Dennis ze szkockiego wybrzeża Matka Szkotka i ojciec Norweg nie byli szczęśliwą parą. Nadużywanie alkoholu przez głowę rodziny doprowadziło do rozpadu związku, gdy chłopiec miał 4 lata. Po ponownym wyjściu za mąż matka wysłała go do dziadków, by móc spokojnie ułożyć sobie nowe życie. W wieku 16 lat zakończył edukację i wstąpił do armii, gdzie został kucharzem i zwiedził m.in. Jemen oraz Cypr. Po 11 latach służby, w czasie której za całokształt dostał medal General Service Medal postanowił wstąpić do cywila. Odnaleźć się próbował jako policjant, jednak po niecałym roku zrezygnował z racji nasilającego się homoseksualizmu, z którym nie mógł efektywnie walczyć na komisariacie w północno-londyńskim Willesden. Chciał dalej służyć państwu i zatrudnił się w urzędzie pracy przy Denmark Street w Camden. 8
www.ThePolishBritain.co.uk
Nekrofil z Cricklewood Wypływająca woda zalała mu lekko stopy, ale nie przejmował się tym będąc skoncentrowanym nad odpowiednim utrzymaniem zwłok. Stał rozkraczony z rękoma wyciągniętymi wzdłuż ciała do dołu i trzymającymi silnie swoją pierwszą ofiarę. Nie zadawał sobie pytań dlaczego robi to, co robi. I tak nie znał odpowiedzi. Zanim użył swoich rzeźnickich umiejętności do poćwiartowania ciała i ukrycia ich pod deskami podłogi, Dennis zaprzyjaźniał się ze zwłokami. Tru-
Dom w Cricklewood Dennis mieszkał tam w mieszkaniu na parterze typowego angielskiego domu. Dobrodziejstwem był dostęp do niewielkiego ogrodu, gdzie mógł palić części ciał. Za płotem były nieużytki, na które przerzucał przez płot organy wewnętrzne pechowych gości. Lisy z pobliskiego Gladston Park zajmowały się czyszczeniem okolicy z resztek, co sprawiało, że ukryty nekrofil mógł spać spokojnie.
Dlaczego? Traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią ukochanego dziadka wydają się być jednym z głównych czynników odpowiadających za zwyrodnienia w psychice Dennisa. Gdy matka nalegała, by 6-latek zobaczył zwłoki seniora, w jego głowie zapisało się niewymazywalne zdjęcie, które musiał cały czas mieć przed oczami. Jedyna osoba, którą naprawdę kochał i która naprawdę kochała jego była martwa – zimna i zesztywniała. Tym samym w swoim późniejszym życiu Dennis widział piękno w zwłokach i w relacjach do trupów starał się odwoływać się do przyjaźni. Często przed oprawianiem zwłok, sadzał nieboszczyków na fotelu, rozmawiał z nimi, starał się zapewnić im towarzystwo i opiekę. Homoseksualizm miał drugorzędne znaczenie w popełnianych zbrodniach. Jego pasją była nekrofilia, a to, że ofiarami byli tylko mężczyźni, nie zmienia nic w jego zbrodniczej kartotece.
Porażki Niecałe dwa miesiące przed zabiciem swojej drugiej ofiary, w domu Dennisa przebywał Andrew. Student z Hong-Kongu zdołał jednak odeprzeć atak, uciec i zgłosić wszystko na policję. Z jej strony nie było jednak żadnej reakcji. Pierwszą ofiarą na 23 Cranley Gardens mógł być student imieniem Paul poznany przez Dennisa w Golden Lion. Pijani mężczyźni wrócili do domu, gdzie dalej pili alkohol. Zamroczony Dennis postanowił wtedy udusić śpiącego młodego mężczyznę. Nie dał jednak rady i sam zasnął. Rankiem gość wstał i wyszedł nie pamiętając praktycznie nic z minionej nocy. Gdy wytrzeźwiał, zaniepokoiły go siniaki na szyi, z którymi udał się do lekarza. Ten stwierdził próbę uduszenia i kazał zgłosić się na policję. Paul bał się wyjścia na jaw swoich homoseksualnych preferencji i zostawił całą historię dla siebie.
Połączenie alkoholu i muzyki wprowadzało Dennisa w specjalny nastrój. Wzruszało go i doprowadzało do łez z jednej strony, a z drugiej pchało ku kolejnym zabójstwom. Budził się w nim wewnętrzny głos, z którym nie mógł wygrać.
posz posadzony na fotelu był jego towarzyszem, który wysłuchiwał opowieści i narzekań. Przyjaźń zakończyła się wraz z pierwszym ruchem wielkiego noża, który powoli stawał się ulubionym przyrządem domowym „ochrzczonego” nekrofila. Dennis trzymał ciało ponad pół roku i dopiero w sierpniu 1979 roku pozbył się go z mieszkania. Wyszedł do ogrodu i pocięte na kawałki zwłoki wrzucał stopniowo do ogniska. Za domem spędził większość dnia doglądając ognia.
Jak w supermarkecie
Rozkręcenie
Ofiara numer 2. O zabójstwie Kennetha było głośno w mediach. W szukaniu kanadyjskiego studenta pomagała telewizja, prasa i radio. Policjanci szli kilkoma wątkami, jednak żaden nie mógł doprowadzić ich do powodu jego zniknięcia. Za całe zamieszanie odpowiedzialny był Dennis. To on poznał 23-latka w jednym z pubów i zaproponował wycieczkę po Londynie. Polubili się. Po aktywnie spędzonych kilku godzinach pojechali do mieszkania w Cricklewood. Wspólne picie alkoholu
i słuchanie muzyki skończyło się tragicznie dla gościa. Pragnący dokonać drugiej zbrodni Dennis ponownie udusił swoją ofiarę. Krawat, który dumnie zapinał pod szyją i maszerował z nim do pracy zastąpił mu tym razem kabel od sprzętu audio. Życie 23-latka zatrzymało się przy dźwięku ulubionej wówczas piosenki Dennisa. On czuł się dobrze. Skończyły się jego roczne wyczekiwania na kolejne zwłoki. Energię i sposobność do kolejnych zabójstw dała mężczyźnie dopiero wiosna. Zimę spędził spokojnie, o ile o spokoju można mówić mieszkając w kawalerce z ludzkim ciałem pod podłogą... Duet stworzył kolejny nastolatek, ofiara numer 3. Martyn, 16-letni uciekinier z domu uciekł na zawsze uduszony i utopiony w kuchennym zlewie. Taka forma dobijania swoich ofiar bardzo spodobała się gospodarzowi. W swoim działaniu widział zrozumiałą tylko dla siebie misję. Wspólne pochodzenie ze Szkocji było jednym z tematów rozmów z ofiarą numer 4. Billy miał 26 lat i trudnił się męską prostytucją pomimo tego, iż miał syna ze związku z kobietą. Tak jak wielu gejów w tamtym okresie kłóciły się w nim dwie natury –
kreacyjna męska i destrukcyjna homoseksualna*. Zginął pijany uduszony gołymi rękoma. Był sierpień 1980.
Imion kolejnych 7 ofiar nie będzie nam dane poznać. Dwie pierwsze osoby z tej grupy Dennis poznał ponownie w Cricklewood Arms, popularnym gejowskim pubie. Pierwszy z nich był męską prostytutką i pochodził prawdopodobnie z Azji Południowo-Wschodniej, drugi – irlandzkim robotnikiem. Kolejnego gościa spotkał na stacji Charing Cross. Młody hippis pojechał z Dennisem taksówką na Melrose Avenue i dość szybko trafił pod podłogę, tak jak i inni. Kolejna ofiara, już z numerem 8 także nie wyróżniała się niczym szczególnym. Poznany na West Endzie mężczyzna uduszony trafił najpierw cały pod deski. Gdy Dennisa naszła ochota na rzeźnicki trening, wyciągnął zwłoki, pokroił i w torebkach spakował z powrotem. Kolejny pechowy gość przyjechał z Dennisem z pubu Golden Lion na Soho. Młody Szkot uraczony alkoholem nie dożył następnego dnia. By mieć czas na zajęcie się zwłokami jego i poprzedniej ofiary, 12 stycznia 1981 roku Denis nie poszedł do pracy udając chorego. Zamiast leżeć w łóżku wziął się za rozczłonkowanie ciał, wkładanie „porcji” do plastikowych worków i upychanie ich pod podłogą. Numer 10 przypadł www.ThePolishBritain.co.uk
9
RAPORT THE POLISH BRITAIN Londyńscy zabójcy gejów, cz. 2
Dom w Muswell Hill
Dwupiętrowy dom był podzielony na kilka osobnych mieszkań. Dennis zajmował kawalerkę na samej górze. Odcięty od ogrodu oraz z podłogą, której desek nie mógł unosić i upychać pod nimi zwłok, został zmuszony do przechowywania pozostałości po swoich ofiarach w domu oraz spuszczania ich w toalecie. Smród był coraz większy i sąsiedzi zaczęli go odczuwać. Nikt nie podejmował jednak żadnych działań by ustalić, co przechowuje w mieszkaniu Dennis i zmusić go do usunięcia tego. Mógł spokojnie gotować porąbane ciała by łatwiej oddzielić mięso od kości. Opracował swoiste „know how” obróbki zwłok, co niestety nie pomogło w oczyszczaniu mieszkania z cuchnących „porcji”, które stopniowo wypełniały szafy z ubraniami, szafki kuchenne oraz naczynia. Gdyby nie błąd polegający na spuszczaniu resztek w sedesie, ofiar mogłoby być więcej.
kolejnemu młodemu Szkotowi. Był luty 1981 roku. Ostatnią ofiarą nekrofila z ciągu tych siedmiu, niezidentyfikowanych osób zabitych w Criklewood był angielski skinhead. Miał wytatuowanym na szyi napis „cut here” (utnij tutaj). Przesłanie trafiło do Dennisa jak do nikogo innego. Charakteryzujący się przechwałkami na temat swojej siły i zamiłowania do bójek, skinhead musiał jednak uznać wyższość gospodarza, który doliczył się na nim już jedenastej ofiary. W sierpniu 1981 roku Dennis ponownie odkrył deski. Tym razem nie miał kolejnych zwłok, a chciał jedynie rozczłonkować pozostawione w całości ciała oraz dokończyć „oprawiania” tych już pociętych. Organy wewnętrzne pod osłoną nocy powyrzucał za płot oraz na nieużytki, by zajęli się nimi nocni londyńscy goście –lisy. Ciekawym przypadkiem był Malcolm. 24-letniego mężczyznę Dennis spotkał w bardzo złym stanie nieopodal swojego domu. Wezwał karetkę, by zajęli się nim lekarze. Po obserwacji w szpitalu wrócił do Cricklewood by podziękować swojemu wybawcy. Ten przywitał go obiadem i alkoholem. W układance ciał Dennisa mężczyzna był ostatnim zamordowanym w domu przy 195 Melrose Avenue.
Nowe okoliczności W domu w Muswell Hill w garnkach kuchennych Denis gotował pocięte części ciała sowich ofiar, by łatwiej oddzielić mięso od kości.
Siedzący w pokoju przesłuchań, nad-
zwyczaj spokojny Dennis budził obawy policji. Zaczął opowiadać o swoich pierwszych ofiarach jednak inspektorzy bali się, że wpuszcza ich „w maliny”. Mógł celowo podawać zmyślone dane. Jeśli powołaliby się na nie i oskarżyli go o zabójstwo np. „Mr X”, a w czasie procesu Dennis zdemaskował kłamstwo, że żadnego „Mr X” nie było, oskarżyciele straciliby wiarygodność i dogodny grunt to działania. Musieli zacząć od końca, zidentyfikować ostatnią, „najświeższą” ofiarę. W laboratorium wyciągnięto porąbane zwłoki z worków. Odciski palców z ręki odciętej ostatniej ofierze znaleziono szybko w policyjnej kartotece.
Październik 1981 oznaczał dla Dennisa wyprowadzkę z Cricklewood. Dzień przed opuszczeniem kawalerki musiał ostatecznie pozbyć się tego, co trzymał od długich miesięcy pod podłogą. Przytargał na ogródek starą oponę samochodową, na bazie której dokładając gałęzi rozpalił ognisko. Swąd palonej gumy miał zakamuflować odór ludzkiego ciała. Pozbył się w ten sposób pięciu zwłok. Spokojny i flegmatyczny nekrofil mógł następnego dnia opuścić mieszkanie. Było czyste. Spakowany pojechał do swojego nowego lokum, małej obskurnej kawalerki w dzielnicy Muswell Hill, kilka mil na wschód. Mury przy 23 Cranley Gardens były świadkami pierwszej zbrodni dopiero po pół roku. Nową serię rozpoczął John, znany Dennisowi od kilku miesięcy z jednego z pubów na West Endzie. Pewnego marcowego wieczora ich drogi zeszły się i mężczyźni pojechali do domu Dennisa. Zbrodnia nie poszła łatwo, gdyż John nie dał się zaskoczyć i wdał się w walkę z niegościnnym gospodarzem. Ten jednak zdołał przełamać już nie opór a atak na własne życie i wzburzony całą sytuacją udusił walecznego oponenta. Następnie standardowo utopił ofiarę dla pewności. Nie mogąc schować zwłok pod podłogę był zmuszony zająć się szybko ich oprawieniem i rozczłonkowaniem na jak najmniejsze kawałki. Spakował porąbane ciało w plastikowe worki i ukrył w domu w różnych miejscach. Część spuścił w toalecie. Dennis miał szczęście i zamiłowanie do Szkotów. Kolejnym jego celem stał się Graham pochodzący z Motherwell. 27-letni ojciec był kolejnym z brytyjskich homoseksualistów, którzy na prowincji musieli walczyć ze swoją prawdziwą naturą i dopiero w Londynie mógł spełniać swoje „ja”. Poznali się w Soho w sierpniu 1982 roku. Mężczyzna zgodził się pojechać do Muswell Hill, gdzie Dennis poczęstował go omletem. Gdy ten jadł, podszedł go od tyłu i udusił krawatem. Następnie wrzucił trupa do wanny i wypełnił ją wodą. Po trzech dniach, gdy ciało było
W trakcie trwania przesłuchania i procesu Dennis przyznał się do odbywania praktyk seksualnych ze zwłokami. 10
www.ThePolishBritain.co.uk
już bardzo napuchnięte, spuścił wodę. Dopiero wtedy zajął się cięciem go na mniejsze kawałki, które następnie chował do szaf i szafek. Część ciała ponownie spuścił w łazience. Minęło kilka miesięcy do kolejnej zbrodni. Dennis powoli przyzwyczaił się do odoru rozkładającego się ciała, którego nie były w stanie utrzymać plastikowe worki na śmieci. Ciepłym, lekko słodkawym zapachem przeszły również jego ubrania oraz on sam (włosy, skóra). Nie przeszkadzało mu to jednak wieść na pozór normalnego, choć samotniczego życia. W czasie jednego z weekendowych wypadów do centralnego Londynu poznał na Oxford Street Stephena, zagubionego 20-latka. Chłopak był narkomanem i alkoholikiem jednocześnie. Dno społeczne, które Dennisowi udało się bardzo łatwo zaprosić do siebie. Kupując mu hamburgera zyskał jego sympatię i uwiódł wizją libacji alkoholowej. Po przybyciu na Cranley Gardens, gdy gość zażywał heroinę Dennis spostrzegł w okolicach jego nadgarstków ślady po próbach samobójczych. Stracił wtedy do niego całkowicie szacunek oraz postanowił wyświadczyć mu przysługę. Gdy pijany i zaćpany Stephen odpływał w letargu, został uduszony i utopiony. Dalej w ruch poszedł nóż rzeźnicki. Zwłoki nie opuściły mieszkania.
Koniec
Bezkarny skryto-morderca musiał jednak kiedyś zostać złapany. Wkrótce po zamordowaniu ostatniej, piętnastej ofiary rury domu się zapchały. Lokatorzy z parteru wezwali na miejsce firmę hydrauliczną, która zbadała system kanalizacyjny. To, co odkryto po oględzinach systemu rur i odpływów zmusiło pracowników firmy Dyno-Rod do wezwania policji. Coś, co przypominało ludzkie szczątki i po badaniach patologicznych potwierdziło się, że nimi jest, blokowało rury na wysokości pierwszego piętra. Nikt tam jednak nie mieszkał, więc policja szybko spojrzała do góry. Zapukano do mieszkania na drugim piętrze. Nikt nie otwierał. Inspektorzy postanowili poczekać na powrót lokatora z pracy. Nie czekali bardzo długo. Dennis był lekko zdziwiony obecnością policji i zainteresowaniem kanalizacją domu. Nie rozumiał również dlaczego chcą wejść do niego jednak był daleki od zdenerwowania, a nawet nazbyt spokojny i zimny. Po wejściu do mieszkania, policjanci poczuli fetor i szybko domyślili się kto odpowiada za ludzkie szczątki w kanalizacji. Dennis widząc w jak beznadziejnej sytuacji się znalazł, pokazał im worki z oprawionymi ludzkimi zwłokami. Zadeklarował, że opowie całą swoją historię na komisariacie. Zdawał się nie rozumieć powagi sytuacji. Był opanowany i chłodny. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Był niczym trup. 4 listopada 1983 roku sąd skazał Dennisa Addrew Nilsena na karę dożywocia.
Jakub Klatte
Zeznania Dennis dotyczące zabójstwa turysty Kena Ockendona potwierdziły dowody. Na jednej ze stron mapy London A-Z znalezionej u mordercy odkryto odciski palców Kanadyjczyka. Musiała należeć do niego.
ŚWIAT WOKÓŁ NAS 99 lat dla matki
99 lat dla matki
„Tylko Bóg może mnie skazać” – powiedziała w sądzie Elizabeth Escalona. Elizabeth Escalona to młoda kobieta z burzliwym życiorysem. Jako dziecko była molestowana przez ojca, trafiła do lokalnego gangu małoletnich i w wieku 11 lat zaczęła palić martihuanę. Następnie popadła w kolejne uzależniania, w konflikt z prawem i rodziną. Groziła swojej matce śmiercią. Na nic zdawały się kolejne próby powrotu kobiety do normalności; normalności, której tak naprawdę nigdy nie doświadczyła. W kilka miesięcy po urodzeniu piątego dziecka prawie zabiła dwuletnią Jocelyn.
Dziecko nie pozna mamy
Dwulatka przez kilka kolejnych dni była w stanie śpiączki walcząc o życie, a lekarze określili jej stan jako bardzo ciężki. Cierpiała m.in. na wylew krwi do mózgu oraz uszkodzenia narządów jamy brzusznej spowodowane połamanymi żebrami. Matka została szybko aresztowana do wyjaśnienia sprawy. Zebrany materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi stanowemu sformułować przeciw kobiecie pierwsze zarzuty. Po kilku miesiącach w więzieniu i usłyszeniu wreszcie konkretnych zarzutów, Elizabeth Escalona przyznała się do winy wiedząc, że prokurator żąda dla niej 45 lat więzienia. Żelazne dowody nie dawały jej jakichkolwiek szans na zrzucenie z siebie odpowiedzialności. Wraz ze swoją obrończynią z urzędu Angie N’Duką oraz rodziną postanowiła walczyć o jak najmniejszy wyrok innymi metodami. Chcąc przekonać ławę przysięgłych oraz sędziego do swojej limitowanej winy, przytaczała fakty bycia molestowaną seksualnie przez ojca, gdy sama była dzieckiem. Matka i siostra, choć zdruzgotane czynem Elizabeth, prosiły sąd o danie jej drugiej szansy. Niestety, ani lekarze opiekujący się Jocelyn w szpitalu, ani prokurator, ani sędzia i ławnicy nie mieli zamiaru być pobłażliwi dla okrutnej matki. W czasie rozprawy, gdy kobieta zeznawała, projektor pokazywał na ścianie makabryczne zdjęcia dziewczynki wykonane w szpitalu. Poproszona o policzenie siniaków i ran Elizabeth nie mogła ostatecznie ukryć emocji i ze łzami w oczach sama nazwała siebie potworem. Nie ukrywała już dłużej swoich czynów. „Uderzyłam ją i wielokrotnie kopałam” – to jedne z kilku najbardziej wstrząsających zdań wypowiedzianych przez kobietę, które tylko potęgowały przerażające dowody wyświetlane z projektora. Starania o wyrok w zawieszeniu na nic się zdały. Ostatecznie sędzia orzekł 99 lat więzienia z możliwością wcześniejszego wyjścia na wolność dopiero po 30 latach. Surowość wstrząsnęła rodziną oraz osobami zgromadzonymi na sali. Emocji nie pokazywała jednak Elizabeth, która wysłuchała wyroku w letargu. Zdołała zapytać jedynie o to, co będzie z jej dziećmi. Obecnie Jocelyn, która wróciła do zdrowia przebywa wraz z czwórką rodzeństwa pod opieką babci. Borys
Okiem Eksperta:
Koszmar w Dallas
7 września 2011 roku młoda matka piątki dzieci z Dallas w stanie Teksas zadzwoniła mocno zdenerwowana do swojej matki. Powiedziała, że z jej córką Jocelyn stało się coś niedobrego. Gdy kobieta przyjechała na miejsce, wezwała pogotowie. To, co zobaczyła w mieszkaniu córki nie pozwalało na inną decyzję. Dziewczynka była nieprzytomna. Karetka zabrała małą do szpitala, gdzie trafiła pod opiekę pediatrów. To, z czym przyszło stawić im czoła wywołało u nich szok pomimo tego, że w swoim życiu niejedno już widzieli. Zawiadomili policję o podejrzeniu brutalnego pobicia dziewczynki. Inspektorzy bardzo szybko zatrzymali matkę, przesłuchali babcię Jocelyn oraz jej rodzeństwo. Dzieci zeznały, że ich siostra bardzo zezłościła mamę, gdy kolejny już raz zrobiła siku w majtki. Surowa i nieopanowana matka, która – jak zeznali sąsiedzi – wielokrotnie manifestowała zachowania na granicy przemocy, tamtego tragicznego wieczoru przeszła samą siebie. Postanowiła nauczyć
córeczkę korzystania z toalety siłą, dając jej nauczkę, którą zapamięta do końca życia. Zaczęła kopać i bić małą rękoma, uderzyła ja kilkukrotnie dzbankiem na mleko, biła również butami oraz pasem. Kolejne ciosy w brzuch, boki oraz plecy doprowadziły do omdlenia dziewczynki. Nieprzytomną wyrodna matka chwyciła za nogi, pociągnęła za sobą po podłodze w kuchni i położyła rozłożoną na wznak. Ze znanych tylko sobie powodów chwyciła mocny klej typ super glue i przykleiła nim dłonie nieprzytomnej dziewczynki do ściany. Tego samego dnia, gdy dokonała tego koszmarnego czynu, kobieta nie omieszkała wyrazić swoich uczuć na Facebooku. Jako zdjęcie profilowe dodała fotografię wykonaną niedawno z córeczką Jocelyn i dodała opis „Czemu Bóg rzuca mi kłody pod nogi?”. W tym czasie jej córeczka była ciągle nieprzytomna.
Benefity na dziecko i dla
samotnych matek w UK
„Brak pieniędzy prowadzi do frustracji, a ta do zachowań ekstremalnych. Pozostawione same sobie matki, często młode, które same są psychicznie jeszcze dziećmi, są bardzo wrażliwą grupą społeczną. Zasiłki sprawiają, żeby ciąża w UK nie prowadziła do tragedii. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Child Benefit, Maternity Grant i innych, wejdź na www.MegaPlus.co.uk” Agnieszka, Mega Business Services, polskie biuro księgowe Londyn www.ThePolishBritain.co.uk
11
RAPORT THE POLISH BRITAIN Katastrofy kolejowe, cz. 4
pociągu nie uległa uszkodzeniu i po zaciągnięciu przez maszynistę hamulca awaryjnego przejechała przez stację i zatrzymała się 400 metrów za nią.
Komu?
Wyklęta stacja Potters Bar 1898 - 1946 - 2002
Małe miasteczko na północ od Londynu. Dość senne i spokojne miejsce. Stacja kolejowa jest tam nie tylko jednym z centralnych punktów komunikacyjnych, ale i… okolicznych cmentarzy. Odkąd Anglię zaczęły przecinać żelazne nitki linii kolejowych, na Potters Bar Railway Station wydarzyły się trzy wypadki. Przez miasteczko przechodzi linia kolejowa łącząca Londyn z King’s Lynn we wschodniej Anglii. Nie należy do najbardziej obciążonych w Zjednoczonym Królestwie, co jednak przez lata nie uchroniło podróżnych przed poważnymi urazami oraz niekiedy śmiercią z częstotliwością niespotykaną w innych punktach kolejowej mapy Wielkiej Brytanii. Pierwszy wypadek miał miejsce 19 marca 1898 roku. Na szczęście z rozbitego o peron pociągu wszyscy wyszli żywi. W roku 1946 wykolejony pociąg zablokował tory w tym samym miejscu. We wrak uderzyły następnie dwa nadjeżdżające z przeciwnych kierunków składy. Dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych. Po wypadkach z XIX i XX wieku, dociekliwi lokalni obserwatorzy i znawcy kolei z zaciśniętymi zębami czekali na kolejną tragedię. Niestety ich męczarnia nie trwała długo. Pech przypadający na XXI wiek uderzył bardzo szybko.
Jak?
Nikt z pasażerów wsiadających 10 maja 2002 roku na Kings’s Cross na pokład pociągu do King’s Lynn nie myślał o postoju w Potters Bar. Miała to być jedynie stacja przelotowa, przez którą pociąg powinien przemknąć na pełnej szybkości. Droga mijała spokojnie. 150 metrów przed stacją, tuż przed wiaduktem górującym nad Darkes Lane, główną ulicą miasta, maszynistę zaskoczyło dziwne zachowanie świateł. Zielone zmieniło się na czerwone i po chwili ponownie na zielone. Jego uwaga została jednak szybko odwrócona przez to, co działo się z czwartym, ostatnim wagonem. W rejonie Potters Bar linia kolejowa składa się z 4 torów – północnego wolnego i szybkiego oraz południowego wolnego i szybkiego. Pociąg poruszał się po szybkiej północnej, której zwrotnica o numerze 2182A w niewyjaśnionych okolicznościach skierowała ostatni wagon na równoległy lewy tor, co doprowadziło do jego wyrzucenia do góry, upadku na bok i w konsekwencji wykolejenia oraz odłączenia od reszty składu. Masa wagonu oraz szybkość przelotowa całego składu nadały mu ogromnej siły, która ślizgnęła go do przodu niczym plecak wagarowicza puszczony po lodzie na zamarzniętej rzece. Poruszający się na boku wagon rył nasyp i demolował napotkane na swojej drodze elementy przyziemnej infrastruktury
12
www.ThePolishBritain.co.uk
kolejowej. Rozpędzona kula żelaza pokonała wiadukt i zbliżała się niebezpiecznie do platform stacji Potters Bar położonej tuż za nim. W odróżnieniu od polskich, tępo zakończonych peronów (pionowe ścięcie na końcu), brytyjskie kończą się i zaczynają pochyłymi podjazdami mającymi ułatwić ewentualny wjazd pojazdów technicznych. Ten szczegół sprawił, ze wagon wślizgnął się na perony. Wyhamowały go dopiero filary, gdy zaklinowany pomiędzy perony oraz sklepienie stacji wytracił całą energię. Żadna z osób znajdujących się na stacji nie odniosła obrażeń. Tył wagonu znajdował się na lewym peronie, jego przód na prawym, a środek logicznie wisiał pomiędzy nimi, niczym ogromny szlaban blokujący przejazd. Przechylony pod kątem 45% wagon zdawał się przypominać modernistyczną instalację artystyczną. Niestety, nie był nią. To, co stało się z pasażerami było zagadką. Reszta
Ogromny hałas, widok poruszajacego się na boku wagonu, wpadającego na perony oraz miotane wokoło odłamki wszystkiego, co na swojej drodze napotykał, wprawiły w osłupienie mieszkańców Potters Bar, świadków wydarzenia. Przechodniów wmurowało w chodniki, a kierowcy masowo zwalniali lub zatrzymywali auta. Pomimo nietypowego sposobu pokonania ostatnich kilkuset metrów drogi, wagon spoczął na peronach w dobrym, na pierwszy rzut oka, stanie. Poszarpany był niewidoczny bok, na którym prześlizgnął się wagon. Reszta wyglądała „bardzo dobrze”. Zatrzymany pomiędzy platformą, kolumną i dachem wrak spokojnie czekał na pierwszych świadków, którzy zaczęli się do niego zbliżać. Na skutek podróży na boku połączonej z mocnym kołysaniem, elementy wyposażenia wewnątrz pechowego wagonu zostały oderwane, przemieszczały się bezwładnie i uległy bardzo znaczącemu zniszczeniu. W skutek „śmiercionośnego młynu” wewnątrz wagonu, 76 osób zostało rannych z czego ponad 40 trafiło do szpitala, a jedna przez dłuższy czas pozostawała w stanie krytycznym. Udało się jej jednak wygrać walkę ze śmiercią. Takiego szczęścia nie miało jednak 6 innych pasażerów, którzy na skutek obrażeń zginęli na miejscu. Rozcięcia, skręcenia, złamania – to najkrótsza z list możliwych urazów mechanicznych zaistniałych na miejscu. Kula żelaza wyrządziła poważne szkody w wiadukcie przenoszącym tory nad Darkes Lane. Niecodzienna konstrukcja z trzech osobnych przęseł sprawiła, że były w praktyce 3 osobne wiadukty z przestrzenią pomiędzy pierwszym i drugim oraz drugim i trzecim. Ryjąc powierzchnię wagon powodował, iż zarówno jego elementy własne, nasypu, jak i wiaduktu zaczęły spadać na dół w bardzo ruchliwym dla komunikacji miejscu. Fatalny zbieg okoliczności sprawił, że część lecącego z góry rumowiska spadła na 80-letnia staruszkę, która zamknęła czarną listę siedmiu ofiar śmiertelnych. Poważnym niebezpieczeństwem dla ruchu kolejowego stał się wagon zawieszony pomiędzy peronami oraz odłamki na wszystkich 4 torach ruchu na południe od stacji. Na kilka minut po wypadku przypadał przyjazd z północy lokalnego pociągu pasażerskiego. Na szczęście miał się i tak zatrzymać w Potters Bar więc zbliżał się do stacji powoli. Maszynista zdecydował się wyhamować skład tuż przed wrakiem i ewakuować pasażerów na peron. By nie dopuścić do wypadku z udziałem szybkiego pociągu przejeżdżającego przez Potters Bar bez zatrzymywania, pracownicy kolejowi bardzo szybko włączyli permanentne czerwone światło w sygnalizacji okalającej stację. Kordon miał ochronić pechowe miasteczko przed kolejnymi ofiarami.
1 2
Ostatnie metry trasy wogonu numer 4
3
Tuż przed wykolejeniem się ostatniego wagonu, sygnalizacja zwariowała. Zielone światło zmieniło się na czerwone i z powrotem na zielone.
Dlaczego?
Na miejscu bardzo szybko pojawiły się służby medyczne, policja oraz straż pożarna. O piętnastej przybyło trzech inspektorów z Health & Safety Executive (HSE), a po kilku godzinach grupa ta podwoiła się. Kuratele nad procesem dochodzeniowym objęła British Transport Police (BTP) i zaczęła wspierać ekspertów HSE. By poznać techniczne przyczyny tragedii zespół zabrał się do pracy. Rozpoczęły się oględziny i analiza dostępnej na miejscu dokumentacji. Torowisko opuszczono dopiero po północy. Wszyscy wrócili na miejsce rano, by przy wsparciu kolejnych inspektorów z centrali HSE oraz dodatkowych ekspertów zewnętrznych, kontynuować dochodzenie. Rzeczowa współpraca na linii HSE – British Transport Police pomogła w maksymalnym wykorzystaniu weekendu. Zaczęły się formułować wstępne hipotezy, a dużą cześć materiału dowodowego przeniesiono z miejsca tragedii do Health & Safety Laboratory, by jak najszybciej przywrócić ruch na tym odcinku East Coast Main Line. Pojawiało się wiele teorii na temat powodów wykolejenia pociągu. Kolejne z nich (m.in. o przypadkowym zablokowaniu torów przez obiekty mechaniczne lub sabotażu i działaniu terrorystycznym) odsuwano na bok i najmocniej zainteresowano się zwrotnicą o numerze technicznym 2182A. Zaraportowano w niej dość poważne uszkodzenia (rozkręcone i przemieszczone elementy konstrukcji), które uznano za wystarczające do wykolejenia pociągu. Zwrotnicę poddano oględzinom na miejscu, po czym specjaliści HSE rozebrali ją i wysłali do swojego laboratorium w Sheffield. Trop miał okazać się kluczowy. Jednocześnie kompleksowo badano całą infrastrukturę oraz wyposażenie techniczne stacji i terenów przylegających. Zbadano zapis rejestratorów świateł, który wskazał na zaburzenia w momencie, gdy pociąg przejeżdżał nad 2182A. Nagłą zmianę koloru świateł na chwilę przed tragedią w swoich zeznaniach potwierdził również maszynista. Ekspertyzie poddano okablowanie, w którym jednak nie znaleziono usterek. Mając w głowie katastrofę w niemieckim Eschede sprzed kilku lat, zbadano koła w wykolejonym wagonie, szczególnie te z ostatniego wózka. Dla pewności oględzinom poddano także mechanizm napędowy niewykolejonych wagonów. Nigdzie nie stwierdzono defektów.
ich lokalnej bazy w Hitchin. HSE mogło samo potwierdzić, iż inspekcji w tym rejonie dokonano w ciągu 10 ostatnich dni. Więcej ustalono już po wizycie w obiektach Jarvis. Analiza dokumentów i przesłuchanie pracowników potwierdziły, iż 1 maja firma dokonała inspekcji technicznej zwrotnicy 2182A. Dodatkowo 9 maja, czyli dzień przed tragicznym wypadkiem przeprowadzono inspekcję wizualną, w czasie której nie zauważono żadnych usterek oraz odstępstw od norm technicznych. Co więcej, tego samego dnia wieczorem jeden z pracowników kolejowych przejeżdżał przez Potters Bar i wyczuł niecodzienne, niepokojące drgania w czasie przejazdu nad zwrotnicą 2192A. Swoje niepokoje zgłosił do Jarvisa, którego pracownicy pojechali do Potters Bar rankiem w dniu tragedii. Niestety na skutek błędów w komunikacji i przekazywaniu informacji, udali się z inspekcją w rejon na północ od stacji. Nie wykryli żadnych defektów szyn i zwrotnic, więc opuścili Potters Bar. W tym czasie na skutek drgań powodowanych poprzez przejeżdżające pociągi, nakrętki śrub trzymających całą konstrukcję zwrotnicy „w jednym
kawałku” obracały się coraz bardziej, aż po pewnym czasie całkowicie spadły ze śrub i doprowadziły do rozczłonkowania układu. Jak ustalili inspektorzy HSE bazujący na technicznej analizie zwrotnic na północ i południe od stacji oraz dokumentacji Jarvis, fatalne błędy i odpowiedzialność za wypadek leżały po stronie formy. Tygodnie przed tragedią po jednej z inspekcji i wykryciu poluzowanych nakrętek na śrubach zwrotnic, wymieniono je nowymi, niestety innego typu. To one zaczęły „wykręcać się” na skutek drgań. Ten błąd w sztuce miał okazać się pierwszym kluczem do śmierci 7 osób. Niedostateczne zrozumienie konstrukcji zwrotnicy i użycie nieodpowiednich części połączone z brakiem umiejętności wykrycia zagrożenia w czasie kolejnych inspekcji doprowadziły do tragedii. Feralny pociąg przejeżdżając nad zwrotnicą doprowadził do jej ostatecznego rozejścia. Ostatni wózek jezdny został skierowany na równoległy tor, co wykoleiło cały wagon numer 4. Dalszy bieg wydarzeń jest już nam znany.
Winni
Gdy opinie niezależnych ekspertów potwierdziły to, co udało się ustalić na temat zwrotnicy, na firmę Jarvis zaczęto wskazywać jako na winnych tragedii. Władzom spółki nie udało się przekonać inspektorów do możliwego sabotażu i celowego działania osób trzecich, co bardzo mocno lansowano na początku. Gdy potwierdziło się ostatecznie, że kolejne możliwe czynniki wpływające na katastrofę nie miały miejsca (brak defektu sygnalizacji, poprawne prowadzenie składu przez maszynistę, dobry stan techniczny podwozia) przed odpowiedzialnością nie można już było uciec. Firma zaczęła wypłacać odszkodowania ofiarom i ich rodzinom.
Jakub Morawski
Okiem eksperta: Mega Claim - odszkodowania w Anglii i UK W ramach dochodzenia zewnętrzni inspektorzy przeprowadzili techniczny przegląd wszystkich zwrotnic w rejonie Potters Bar. Zarówno w tych na północ, jak i na południe od stacji wykryli defekty podobne (choć nie tak poważne) do tych, które wykryto w 2182A i które doprowadziły do tragicznego wypadku. Pracownicy Jarvisa nie spostrzegli nieprawidłowości pomimo wielokrotnej obecności w Potters Bar. 12 milionów rekompensaty dla 7 ofiar i kilkudziesięciu rannych to słuszna kara dla firmy.
Bartłomiej Marczuk, specjalista ds. odszkodowań
Co zawiodło?
Za kluczowy uznano wątek związany ze zwrotnicą. BTP postanowiła zabezpieczyć dokumentację dotyczącą inspekcji torów przeprowadzaną przez Jarvis Facilities, prywatnego kontraktora odpowiedzialnego za techniczną stronę magistrali kolejowej East Coast Main Line. Udano się bezpośrednio do
www.ThePolishBritain.co.uk
13
TEMAT MIESIĄCA Magia kamienia
Od czasów starożytnych ludzie przypisywali kamieniom szlachetnym różnorodne właściwości. Przez wzgląd na niezwykle barwy, ich układ, przezroczystość czy połysk kamienie zawsze fascynowały i były kwalifikowane jako przedmioty magiczne. Dzisiaj wielu dowodzi, że faktycznie kamienie mają swoje specyficzne właściwości, a każdy cechuje się pewną energią, która wpływa w jakiś sposób na życie jego właściciela. Trudno do końca zająć stanowisko odnośnie tej tezy i odpowiedzieć na pytanie, czy jest to prawda, czy może tylko mit? Warto jednak przy wyborze biżuterii poczytać trochę na ten temat i wybrać kamień, który teoretycznie jest dla nas najbardziej odpowiedni. W końcu – przezorny, zawsze ubezpieczony.
Magia kamienia Jaki kamień dla mnie? Każdy kamień posiada określone właściwości. W astrologii kamień przypisany jest danej osobie w związku ze znakiem zodiakalnym. Od wieków kamieniom przypisuje się także określone właściwości lecznicze. Jednak mówi się, że do człowieka najbardziej pasuje kamień, który on sam wybierze. Jeśli nie masz żadnych problemów w życiu osobistym, zawodowym, miłosnym – zdecyduj się na kamień, który Cię najbardziej „przyciąga”. Prawdopodobnie na daną chwilę jest on dla Ciebie najlepszy. Jeśli jednak chcesz się kierować konkretnymi właściwościami danych kamieni lub swoim znakiem zodiaku, możesz skorzystać z naszych rad.
lii. Kamienie te są szczęśliwe dla osób urodzonych w sierpniu, należą również do kamieni apostolskich – poświecone są św. Tomaszowi. Szmaragdy wpływają na pracę serca, wątroby, poprawiają pamięć i sprawność intelektualną.
Barwa wody morskiej Akwamaryny były bardzo cenione szczególnie w czasach średniowiecza. Uważano, że kamień ten miał moc uspokajania wzburzonego morza. Był traktowany jako gwarant przyjaźni i sprawiedliwości. Uspokaja, wycisza, pozwala zachować dystans wobec problemów i daje nadzieję na lepszą przyszłość. W zakresie zdrowia wzmacnia serce, łagodzi dolegliwości dróg oddechowych oraz wszelkie alergie. Mówi się, że akwamaryn przynosi bogactwo i radość.
Złociste cyrkony
Piękne szafiry Z powodu swojego piękna i niezwykłych właściwości szafiry były niezwykle cenione od starożytności. Warto jednak wspomnieć, że w przeszłości mianem szafiru określano wszystkie kamienie barwy niebieskiej, co zmieniło się dopiero na początku XIX wieku. Szafir w sferze magii uważany jest za kamień, który inspiruje duchowo i prowadzi ścieżką rozwoju. Likwiduje chaos myślowy i uczy wierności. Obniża ciśnienie krwi, łagodzi bezsenność. Dla zainteresowanych – w obrębie czakry szafirowi przypisuje się obszar krtani.
Topaz – kamień z Morza Czerwonego
Diamentowy blask Diament odgrywał istotną rolę w legendach, przypisywano mu także moc magiczną. Jako doskonały kamień jest symbolem czystości, duchowości i niezmienności, a często także nieśmiertelności. Według innych źródeł diament oznacza wieczną miłość, stąd właśnie jest popularnym kamieniem w pierścionkach zaręczynowych. Co do działania leczniczego, diamenty przede wszystkim wspomagają działanie innych kamieni, dają jasność i czystość umysłu, chronią przed negatywnymi wibracjami.
Czerwone rubiny Kamienie od dawna cenione, uważane za kamienie życia, a co za tym idzie wiązano je także z wszelkimi rodzajami miłości – od seksualnej, po miłość uniwersalną, platoniczną. Rubin daje również energię i odwagę. W zakresie zdrowia wzmacnia serce i układ krążenia, łagodzi dolegliwości oczu. Starożytni Grecy uważali, że rubiny strzegą od pokus i zarazy.
16
www.ThePolishBritain.co.uk
Mimo, że topazy kojarzone są przede wszystkim jako kamienie barwy żółtej, mogą występować także w innych odcieniach, między innymi w kolorze różowym, niebieskim, czerwonym, pomarańczowym, filetowym bądź zielonym. Wzmacniają koncentrację i zwiększają optymizm. Często określane są jako kamienie radości. Stosowane były w leczeniu bezsenności, depresji i dolegliwości wątrobowych. Sądzi się, że topaz obdarza mężczyzn mądrością i wspaniałomyślnością, a kobiety pięknością.
W średniowieczu cyrkon traktowany był jako kamień mądrości. Chronił przed złymi duchami i koszmarami sennymi. Jedna z odmian tego kamienia często była traktowana jako amulet, który chronił przed bólem. Cyrkon przynosi właścicielowi pomyślność, wiedzę i strzeże jego honoru. W celach leczniczych kamienie układano na odpowiednich częściach ciała osoby chorej (np. na klatkę piersiową w przypadku chorób płuc) lub pito wodę cyrkonową w dolegliwościach wątroby.
Magiczna siła granatu Granaty, podobnie jak rubiny, przez wzgląd na swoją czerwoną barwę traktowane są jako kamienie miłości, budzące namiętność. Od wieków przypisywano im moc magiczną, miały chronić właściciela przed nieprzyjaciółmi i wzmacniać witalność. Granat pomaga doprowadzić rozpoczęte prace do końca. Najczęściej granaty uważane są za kamienie osób urodzonych pod znakiem Barana. Co do oddziaływania na organizm, kamień ten reguluje ciśnienie krwi, sprzyja tworzeniu się czerwonych krwinek, łagodzi dolegliwości reumatyczne, ma dobry wpływ na stan psychiczny. Warto wspomnieć, że granaty występują najczęściej w różnych odcieniach czerwonego, ale jego odmiana melanit przyjmuje barwę czarną, a grossular jest bezbarwny.
Granat
Szmaragd
Zielony kamień Szmaragd odświeża, odmładza i poprawia samopoczucie. W przeszłości określona go mianem „króla kamieni szlachetnych”. Szmaragdy znajdowano w grobowcach faraonów egipskich, w domach Pompejów, a wzmianki o nich pojawiały się nawet w Bib-
Rubin
Topaz
Szafir
Akwamaryn
TYP JESIEŃ
Typ zdecydowanie ciepły. Twoją urodę zdecydowanie podkreślą takie kolory jak: czekoladowy brąz, czerwień, terakota, pomarańcz, miedź, żółć w ciepłym odcieniu, złoty, ceglany, a przede wszystkim zieleń w każdym wydaniu. Włosy: kasztanowe, rude, miedziane, brązowe o złotym połysku Skóra: jasna, w kolorze kości słoniowej, brzoskwiniowym lub jasnobeżowym, skłonność do piegów Oczy: brązowe, bursztynowe, szare, zielone, a nawet niebieskie Biżuteria: stare i nowe złoto Kamienie szlachetne: agat, żółty topaz, perły w odcieniach złamanej bieli, koral, nefryt
TYP ZIMA
Kwarc różowy W związku z tym kamieniem nie odnotowano wielu działań o charakterze magicznym. Nie pojawia się w mitach czy legendach, natomiast był od dawna wykorzystywany przede wszystkim w celach ozdobnych. Twierdzi się jednak, że wytwarza on delikatne wibracje ciepła i czułości. Ponadto uwrażliwia na piękno oraz leczy złamane serce. Jego wpływ na zdrowie polega na likwidowaniu ospałości.
Kamień biskupi Ametysty są najczęściej przypisane do osób urodzonych pod znakiem Wodnika. Wieki temu traktowany był jako kamień zakochanych, będąc jednocześnie symbolem wstrzemięźliwości oraz ochrony przed czarami. Dziś działanie ametystu skupia się przede wszystkim na rozwoju wewnętrznym człowieka, chroni przed nałogami i uzależnieniami. W zakresie zdrowia także wskazuje się na wzmacnianie woli jego właścicieli oraz leczenie bólu pochodzenia nerwowego i bezsenności. Ametysty występują wyłącznie w barwie od jasno- do ciemnofioletowej, a także w fioletowo-czerwonej.
Chalcedon miłości To kolejny kamień traktowany jako kamień miłości. Stosowany był przez kobiety, które pragnęły przyciągnąć serce mężczyzny. Chalcedon chroni także przed gniewem i melancholią. Naturalnie ma barwę białą, szarą, szaroniebieską, jednak już w średniowieczu poznano liczne sposoby sztucznego barwienia chalcedonów. Kamienie te leczą objawy klimakterium oraz bóle gardła.
Chryzopraz – znakiem Byka
kamień
urodzonych
pod
Kwarc
Ametyst
Chalcedon
Agaty cieszyły się szczególnym uznaniem w starożytności: stosowano je jako talizmany, ochronę przed truciznami i burzami. Astrologicznie kamienie te przypisuje się Bykom, uczą delikatności i mądrości w kontaktach z innymi ludźmi. Mają
TYP WIOSNA:
Jest on ciepłym typem urody, dlatego świetnie prezentuje się w żywych i jasnych kolorach, zwłaszcza bazujących na kolorze żółtym: mocny żółty, brzoskwiniowy, morelowy, słomkowy, piaskowy, ecru, a także w kolorach takich jak morski niebieski, jasnobrązowy, jasnofioletowy, czy czerwony koralowy. Jak poznać, że jesteś typem wiosny? Włosy: od jasnego po ciemny blond, ale zawsze o ZŁOTYM lub miedzianym połysku, czasem nawet z domieszką rudego. Najczęściej występują naturalne pasemka. Skóra: jasna karnacja, lekko brzoskwiniowa, złotawa, jednak w niektórych miejscach cienki naskórek sprawia, że tak często widoczne są zaróżowienia w okolicach policzków i nosa, mogą występować piegi. Oczy: jasnoniebieskie, jasnozielone oraz jasnobrązowe, często z ciemniejszymi obwódkami Dla tego typu urody odpowiednia jest biżuteria: złota, gdyż w srebrnej skóra wygląda blado i niekorzystnie Kamienie szlachetne: bursztyny, perły w odcieniach złamanej bieli, cytryn, turkus, jaspis, awanturyn, szafir, koral
TYP LATO Chryzopraz
Kamienie te stanowią barwioną odmianę chalcedonów. W starożytności miały charakter przede wszystkim ozdobny – stosowano je do wyrobu brosz, naszyjników i pierścieni. Uspokajają pracę serca i tamują krwawienie. Zwykle chryzoprazy mają barwę zielonkawą. Uważa się, że kamień ten pomaga właścicielowi oczyścić podświadomość i pomaga w zwalczaniu kompleksów.
Wielobarwny agat – kamień ochronny
Jest to typ chłodny, bardzo wyrazisty, dlatego może pozwolić sobie na dużą ekstrawagancję w ubiorze oraz dodatkach. Jako jedyny z wszystkich typów wygląda świetnie w czystej bieli i czerni. Inne kolory, w których zima będzie wyglądać świetnie to: szkarłat, purpura, ciemna czekolada, butelkowa zieleń, fuksja, cytryna, granat, fiolet, grafitowy. Włosy: ciemnobrązowe, czarno-brązowe, kruczoczarne, o szarawym połysku Skóra: dzielimy na dwa typy: 1) blada, porcelanowa, łatwo ulega poparzeniom słonecznym 2) śródziemnomorska, oliwkowa, śniada, bardzo łatwo się opala Oczy: szare, szaro-zielone, zielone, piwne, czarne, błękitne Biżuteria: dla zim stworzone jest srebro, stare srebro oraz białe złoto. Moim zdaniem Zimy, które posiadają śniady, śródziemnomorski typ cery mogą sobie również pozwolić na stare złoto i będą w nim wyglądać równie korzystnie. Kamienie szlachetne: diamenty, brylanty, kryształy, onyks, szmaragd, rubin, granat
Agat
Wbrew pozorom jest to chłodny typ urody. Odpowiednimi dla niego kolorami będą przede wszystkim kolory pastelowe, chłodne: jasnoróżowy, jasnoniebieski, mięta, zieleń o niebieskawym zabarwieniu (morski czy turkusowy), złamana biel, wszelkiego rodzaju fiolety, jeżeli chodzi o czerwień to ta bardziej przygaszona (w kolorze wina i maliny). Kolory, które będą dla Ciebie przyjazne są stonowane i przygaszone, bez jaskrawości. Włosy: od skandynawskich wręcz białych blondów, przechodząc w kolor mysi, po jasne brązy, ale ZAWSZE o szarawym, chłodnym połysku. Skóra: śniada, blada, wręcz porcelanowa, czasem ma odcień oliwkowy. Oczy: szaroniebieskie, jasnoniebieskie, szare, niebieskozielone, brązowe Biżuteria: srebrna, platynowa lub z białego złota Kamienie szlachetne: rubin, granat, zielony nefryt, agat o chłodnym odcieniu zieleni, oraz diamenty
Marcelina Ploskonka, Mega Beauty salon fryzjerski Ealing
www.ThePolishBritain.co.uk
17
TEMAT MIESIĄCA Magia kamienia
moc likwidowania depresji, pomagają w trudnych sytuacjach życiowych. Działanie lecznicze agatów sprowadza się do wzmacniania organów rozrodczych, uśmierzania bólu i leczeniu epilepsji. Agaty to niezwykłe kamienie ze względu na swoją barwę: najczęściej przeważa kolor szary, szaroniebieski i biały, często jednak pojawiają się odcienie: niebieskobiały, jasnoróżowy, czerwonawy, pomarańczowy oraz czerwonobrunatny.
Turkus
Jaspis
opiekuńczym polem energii. Mają dar przyciągania tego co pozytywne i twórcze, otwierają na piękno przyrody. Turkusem można wspomagać leczenie chorób układu oddechowego i oczu. Turkus występuje w charakterystycznym kolorze: niebieskim, zielononiebieskim, ale także jasnobrunatnym.
Ozdobny jaspis Równie wielobarwne jak agaty mogą być jaspisy. W starych legendach kamień ten określany był jako „matka wszystkich kamieni”. Chronił on przed zawrotami głowy, poprawiał apetyt, chronił także przed upiorami. Kamień ten uczy skromności, wzmacnia siłę współczucia oraz wolę czynienia dobra. Jaspisy pomagają w leczeniu chorób nerek i pęcherza moczowego, poprawiają funkcjonowanie żołądka, jelit i wątroby. W jaspisach przeważają odcienie czerwieni, fioletu, żółci, zieleni, bieli oraz brązu.
Szlachetne opale Opal występuje w różnych barwach, jednak warto się skupić przede wszystkim na szlachetnej odmianie opali. Kamień ten zawsze był owiany tajemnicą, a interesował ludzi przede wszystkim ze względu na różnobarwną grę świateł. Warto zaznaczyć, że tradycyjnie opal traktowany był jako kamień
Perły
Opal przynoszący nieszczęście swoim właścicielom, jeśli ci nie poddali się dokładnemu oczyszczeniu. Obecnie nadal uważa się, że opal jest bardzo trudnym kamienie, ponieważ odsłania prawdę. Wskazany jest wyłącznie dla osób zaawansowanych w rozwoju. Pomaga w leczeniu melancholii, przywraca ostrość wzroku i co ciekawe – blask oczu.
Męski turkus Turkusy w wieku XV i XVI traktowano jako kamienie męskie, a ponadto kamienie szczęścia, które chroniły przed jadem węży i chorobami oczu oraz żołądka. Dziś nadal uważa się, że turkusy to kamienie ochronne, które otaczają właściciela
Łza aniołów Perły są także dziś symbolem piękna i doskonałości. Od dawna używane były jako talizmany: wierzono, że zapewniają piękne sny, uważane były za symbol potęgi, mądrości i szczęścia. Astrologicznie przynależą do Bliźniąt. Perły oczyszczają uczucia, zapewniają bezpieczeństwo, uwalniają człowieka od wszelkich trosk, a także pomagają leczyć stany zapalne dróg oddechowych. Zwykle perły mają barwę białą, jednak najbardziej ceni się te niebieskawe i różowe. Większość pereł pochodzi z hodowli, naturalnie występują tylko koło wybrzeży Sri Lanki, południowych Indii, w Zatoce Perskiej oraz w Morzu Czerwonym.
Dokończenie na stronie 20.
Miejsca szczególne - 49 New Broadway, Ealing cz.2
Mega Beauty - bądź piękna na Ealingu Kraj: Wielka Brytania Miasto: Londyn Dzielnica: Ealing Ulica: New Broadway Numer lokalu: 49 Kod pocztowy: W5 5AH Polski fryzjer i salon kosmetyczny „Polskie serce na Ealingu” jak nazwaliśmy wcześniej lokal przy 49 New Broadway to oprócz sklepu Sezam, studio urody. Serce Mega Beauty składa się salonu fryzjerskiego oraz gabinetu kosmetycznego, gdzie usługi z szerokiego segmentu „beauty” czekają na panie, panów i dzieci. Stylistka włosów oferuje paniom mycie, strzyżenie i modelowanie już od £17 w zależności od długości włosów i gwarantuje 100% zaangażowania, i indywidualnego podejścia. Gdy zechcecie poprosić jeszcze o farbowanie ceny zaczną się od £35, co z uwagi na bardzo wysoki procent zadowolonych klientek, stawia Mega Beauty na początku kolejki salonów fryzjerskich na Ealingu. Oprócz standardowych usług fryzjerskich, w ofercie keratynowe prostowanie włosów, warkoczyki syntetyczne, przedłużanie i zagęszczanie włosów. Szeroka paleta usług na codzień oraz na specjalne okazje, zarówno dla młodych zapaleńców imprez do rana, jak i dla osób dojrzałych ceniących stonowany styl fryzur, to wizytówka Mega Beauty.
18
www.MegaMediaLtd.com
Lista usług kosmetycznych oraz ich zastosowanie to temat rzeka, o którym pracownicy studia mogliby opowiadać nam długimi godzinami. W szczegółowym cenniku na www.MegaBeauty.co.uk znajdziecie masę zabiegów, a wśród nich takie perełki jak mikrodermabrazja i sonofreza/kawitacja. Na miejscu Waszej urody dopełni oczyszczanie twarzy, pedicure i manicure klasyczny lub Shellac. Nie ominą Was również modne tipsy i darmowe porady kosmetyczne oraz pielęgnacja oczy i opraw w doskonałej cenie. Na ten ostatni temat w artykule
obok wypowiada się Kasia. Całą stronęz instrukcją demakijażu możecie wyrwać, trzymać w torebce lub w widocznym miejscu w pokoju lub łazience. Zachęcamy do korzystania z porad i zapraszamy do lektury.
Borys
Poniżej przedstawię sposób prawidłowego wykonania demakijażu: 1. Demakijaż oczu i ust:
Demakijaż zawsze rozpoczynaj od zmycia makijażu oczu. Najlepiej jest użyć do tego dwa zwilżone wodą waciki. - jeden złóż na pół i połóż na dolną powiekę pod linię rzęs (zabezpieczysz w ten sposób dolną powiekę przed rozciągnięciem i zabrudzeniem zmywanym tuszem) i następnie zamknij oko, - drugi zwilżony wacik nasącz płynem do demakijażu oczu; możesz go przyłożyć na chwilę do umalowanych rzęs, aby tusz delikatnie odmiękł, a następnie przetrzyj nim rzęsy od nasady do ich końcówek pionowymi ruchami; czynność wykonuj do momentu, aż rzęsy będą zupełnie czyste; w razie potrzeby użyj kolejnego wacika. Gdy rzęsy są już czyste trzeba zmyć powiekę z cieni, kredki do oczu bądź eyeliner’a. - w tym celu użyj również wacika i zmyj ją (powiekę) pionowymi ruchami tak, by jej nie rozciągać, - na sam koniec okrężnym ruchem przetrzyj oko pod łukiem brwiowym od wewnętrznego do zewnętrznego kącika i od zewnętrznego do wewnętrznego poprzez dolną powiekę. W ten sposób prawidłowo wykonałaś demakijaż oka. Wszystkie te czynności powtórz na drugim. Teraz wykonaj demakijaż ust. Jest on bardzo prosty. Wystarczy, że zwilżysz wacik kosmetyczny, następnie nasączysz go tym samym płynem, którego wcześniej używałaś do demakijażu oczu. - przyłóż go na chwilkę do pomadki bądź błyszczyka znajdującego się na ustach, - następnie kolistym ruchem przetrzyj je - od prawego do lewego kącika górną wargę i od lewego do prawego dolną wargę. Tak naprawdę nie ma znaczenia, od której strony zaczniesz. Ważne by tej czynności nie pominąć przy demakijażu.
2. Demakijaż twarzy:
Kiedy wykonasz już demakijaż oczu i ust należy przejść do demakijażu twarzy. Wykonuje się go w następujący sposób: - dłonie zwilż delikatnie wodą, - na opuszki palców zaaplikuj niewielką ilość preparatu do demakijażu twarzy,
DEMAKIJAŻ
Okiem eksperta Mega Beauty:
- co to takiego i czy w ogóle warto go robić? Demakijaż jest jednym z najważniejszych etapów pielęgnacji skóry twarzy. Jego zadaniem jest usuniecie z niej makijażu, kurzu, potu i wydzielanego łoju, który utrudnia jej prawidłowe funkcjonowanie. Pewnie niejedna z Was, drogie Panie, zapomniała o demakijażu wracając wieczorem z imprezy i położyła się umalowana myśląc tylko o tym, żeby wreszcie zasnąć. Ale czy Wasza skóra przez noc odpoczęła? Czy rano oprócz widocznych ‘’pand’’ pod oczami od rozmazanego tuszu, nie czułyście szczypania i pieczenia oczu? Czy Wasza skóra nie była zmęczona? Domyślam się, że właśnie tak było. Oprócz tych wspomnianych wyżej przypadłości mogą pojawić się też inne, np.: zaczerwienienia, wysypki, uczucie pieczenia, zaskórniki, wypryski. Są one konsekwencją zatykania się ujść gruczołów łojowych. Udowodniono, że ponad połowa problemów ze skórą to efekt jej złego oczyszczania, przez co traci ona swoją
sprężystość, świeży wygląd, zaczyna się łuszczyć, bądź zbytnio tłuścić, ponadto staje się szara i wygląda na zmęczoną. Zatem drogie Panie czy warto robić demakijaż? Moim zdaniem jest to sprawa priorytetowa i warto znaleźć na nią chociażby 5 minut przed położeniem się spać. Warto pilnować, aby demakijaż został wykonany w odpowiedni sposób, specjalnie do tego celu przeznaczonymi kosmetykami, gdyż płyny do demakijażu nie tylko oczyszczają skórę z zanieczyszczeń, ale również ją nawilżają i odświeżają, przez co nie traci ona blasku.
- rozprowadź płyn palcami na twarzy, tak jakbyś myła twarz mydłem; ważne jest żeby zwrócić uwagę, by dokładnie rozmasować go przy płatkach nosa, gdyż przy demakijażu często te miejsca są nieświadomie omijane, - weź dwa płatki kosmetyczne, zwilż wodą i zetrzyj wcześniej rozprowadzony preparat. Zacznij od brody poprzez policzki, nos i zakończ na czole; czynność tę powtarzaj, aż waciki będą zupełnie czyste, - teraz przetrzyj skórę tonikiem, aby ją nawilżyć i pozamykać ujścia gruczołów łojowych, a także złagodzić podrażnienia, - na sam koniec na twarz nałóż krem pielęgnacyjny odpowiedni dla rodzaju Twojej skóry (pamiętaj, aby nie nałożyć go zbyt wiele, aby jej nie obciążyć); delikatnie go rozprowadź a później wklep opuszkami palców. Dzięki tak wykonanemu demakijażowi rano budzisz się wyspana, a Twoja skóra będzie świeża i promienna. Jednak podjęcie decyzji o robieniu, bądź też nierobieniu codziennego demakijażu pozostawiam Wam, drogie Panie.
Pozdrawiam serdecznie Katarzyna Zygmańska, salon kosmetyczny Mega Beauty Ealing
www.ThePolishBritain.co.uk
19
Dokończenie ze strony 18.
cnie twierdzi się, że kamienie te sprzyjają koncentracji, wzmacniają siły witalne i dodają pewności siebie.
Krwawy hematyt
Turmalin z wyspy Cejlon Do Europy kamień ten trafił dopiero w roku 1703. Służył do wyrobu amuletów, które miały poprawiać zdolności twórcze artystów, uważano, że oddziałuje na psychikę człowieka. W sferze zdrowia przede wszystkim zapobiega zawrotom głowy i wzmacnia pamięć. Turmalin to kolejny z kamieni wielobarwnych, wyróżnia się jego różne rodzaje ze względu na kolor, np. czerwony lub różowy to rubelit, a czarny buergeryt. Bez względu na barwę, turmaliny traktowane są jako najsilniejsze kamienie, które mają zdolność przekształcania starych schematów w nowe wzorce. Czarny – daje inspirację i większą wiarę w siebie, a różowy wpływa na większą subtelność energii serca. Można spotkać także turmaliny zielone, niebieskie, żółte oraz wielobarwne (np. elbait).
Czerwony karneol W dawnych czasach kamieniowi temu przypisywane były przede wszystkim właściwości lecznicze. Karneole stosowano przy bólach zębów, dolegliwościach nerwowych, gorączce i tamowaniu krwawienia. Używano go również w celu uspokojenia gniewu, wierzono, że przynosi szczęście. Obe-
20
www.ThePolishBritain.co.uk
W starożytności kamień ten rzadko używany był jako ozdoba. Wpływ na to miała przede wszystkim jego barwa – czarnobrunatna, szaroczarna lub czarna. Większym uznaniem zaczął cieszyć się w wiekach średnich, gdzie przypisywano mu moce magiczne. Miał hamować krwotoki, działać uspokajająco i dawać poczucie bezpieczeństwa. Astrologicznie przynależy on do Ryb, jednak według innych źródeł jest to kamień Skorpionów. Działa na organizm wspomagając tworzenie się komórek, leczy choroby reumatyczne, stosowany jest również przy białaczce. Uważa się, że hematyty są pomocne przy rekonwalescencji, osłabieniu i regeneracji organizmu.
Biel i czerń Onyks jest jedną z odmian chalcedonu. Posiada równolegle ułożone warstwy, na przemian białe i czarne. Naturalnie są to kamienie niezwykle rzadkie. Wierzy się, że onyksy dają moc wewnętrzną i siłę ducha, pokonują lęki, a także dają siłę charakteru. W zakresie zdrowia kamienie te wpływają na kości, serce, wzrok oraz słuch. Piękne, czarne onyksy są niezwykle pożądane jako kamienie kolekcjonerskie i jubilerskie.
oglądania go z różnych stron i pod różnym kątem. Zodiakalnie należy do Skorpionów. Kamień ten wpływa na leczenie wszelkich infekcji, szczególnie polecany jest astmatykom. Uważa się, że tygrysie oko uczy właściciela wrażliwości na innych ludzi oraz tolerancji. Uczy doceniać także to, co człowiek posiada i dostatek, który go otacza.
Wiele innych Istnieje oczywiście jeszcze wiele kamieni szlachetnych, którym przypisywana jest magiczna i lecznicza moc. Przykładowo, kwarc dymny pomaga w leczeniu nowotworów i depresji, a także daje siłę do realizowania marzeń i planów. Bursztyn sprzyja dobremu samopoczuciu, pomyślności w pracy zawodowej. Jest określany kamieniem sukcesu, a w medycynie ludowej noszony na szyi łagodził ból gardła i głowy. Cytryn natomiast wskazany jest dla uczniów i studentów, gdyż pomaga w nauce i dodaje pewności siebie. Jadeit z kolei wpływa na przyjemny sen, przedłuża życie i odświeża umysł. Warto więc zainteresować się tym, jak kamienie mogą wpływać na jakość naszego życia i mieć pewną wiedzę o ich właściwościach, którą później możemy wykorzystać kupując biżuterię. Nie trzeba odwoływać się tylko i wyłącznie do wiary ludowej i starożytnych przesądów, bowiem wpływ kamieni szlachetnych na człowieka także dziś traktowany jest jako znaczący.
Tygrysie oko Nazwa tego kamienia, który stanowi odmianę kwarcu, wzięła się od efektu „kociego oka” – migotliwy pas przesuwający się po kamieniu podczas
Aleksandra Bocheńska
ŻYCIE W UK Polacy w Hayes
Zacznijmy od początku Gdy dwa tysiące lat temu kilkanaście mil na wschód nad brzegami Tamizy w pobliżu dzisiejszego London Bridge Rzymianie zakładali Londinium, okolice dzisiejszego Hayes były porośnięte gęstym lasem. I to właśnie ta cecha dała nazwę temu miejscu nazy-wanemu w starym języku anglosaksońskim Hǣs lub Hǣse. Przez kolejne wieki krajobraz zmieniał się bardzo powoli. Od murów Londynu Hayes nadal dzieliły mile, ale ludzie stopniowo odwiedzali tereny „porośnięte lasem”. Język anglosaksoński zaczął powoli zanikać i być zastępowany angielski w ramach, którego niewielką osadę rolniczą zaczęto nazywać Hayes. Z biegiem lat osiedlający się na płaskiej nizinie wśród pól i lasów zaczęli czerpać zyski z wyrobu cegieł glinianych. Impuls ku rozwojowi był jednak niewielki. Hayes szerokim łukiem ominęła industrializacyjna fala Rewolucji Przemysłowej z drugiej połowy XVIII i pierwszej XIX wieku. Czas Hayes nastał dopiero w drugiej połowie XIX stulecia. Pola i lasy przecięła linia kolejowa do Paddington oraz kanał wodny Grand Union Canal łączący Londyn z Birmingham. Doskonałe położenie nad dwoma arteriami komunikacyjnymi, bliskość Londynu oraz niezagospodarowane tereny sprawiły, iż w Hayes zaczęły powstawać fabryki w ramach Drugiej Rewolucji Przemysłowej. Na łąkach oraz w miejscu karczowanych lasów zaczęły powstawać hale z czerwonej cegły i strzeliste dymiące kominy. Dla robotników budowano kolejne osiedla domów jednorodzinnych, co bardzo dynamicznie zaczęło rzeźbić spokojny pejzaż Hayes.
Polacy w Hayes
Hayes to niczym niewyróżniające się z miejskiej dżungli londyńskie przedmieście. Wątpliwej urody „typowe brytyjskie” osiedla domków jednorodzinnych są poprzecinane gęstą siecią dróg. Krajobraz dopełnia zabudowa przemysłowa. Jest jednak w Hayes coś wyjątkowego…
K U P O N Y - SEZAM Ealing - SEZAM Hayes
Polacy w Hayes Obecnie Hayes to część gminy miejskiej Hillingdon. Dzielnica położona bardzo blisko portu lotniczego Heathrow jest miejscem bardzo silnego osadnictwa imigrantów. Bliskość Southallu, jednego z największych skupisk mniejszości południowoazjatyckiej w Londynie sprawiła, że Hayes upodobali sobie przybysze z Indii czy Pakistanu. Ostatnio bardzo silną grupę mieszkańców zaczęli stanowić dynamicznie zajmujący kolejne domy Somalijczycy. W tym multinarodowym i bogatym etnicznie kotle bardzo dobrze radzą sobie przybysze znad Wisły. Najczęściej można ich spotkać w Polskim Sklepie Sezam w Hayes Town przy głównym deptaku Station Road. Są to tereny bezpośrednio okalające stację kolejową Hayes & Harlington. Polskie dzieci najczęściej można spotkać w Botwell House Catholic Primary School. Po godzinie 15 kilkusetmetrowy odcinek pomiędzy Sezamem a szkołą zapełnia się matkami oraz dziećmi. Polski staje się wtedy najgłośniej słyszanym językiem, a drzwi polskiego sklepu najczęściej otwieranymi. Za nimi klientów wita ogromna lodówka z wędlinami, kiełbasami i serami. Głębiej można zapoznać się z całą oferta sklepu od konserw, makaronów, nabiału po pieczywo oraz masę innych produktów żywnościowych znad Odry, Wisły i Bugu. O świeżości w Sezamie mogą bezapelacyjnie świadczyć aż 3 dostawy polskich produktów tygodniowo. W poniedziałek do lodówek trafiają wędliny i kiełbasy, we wtorek nabiał, a w piątek powtarzana jest poniedziałkowa dostawa, by na weekend zapewnić klientom świeżą szynkę i inne podroby.
ZAKUPY > £30 RABAT = £3
Oferta ważna do 30 listopada 2012
ZAKUPY > £50 RABAT = £5
Oferta ważna do 30 listopada 2012
ZAKUPY > £100 RABAT = £15
Oferta ważna do 30 listopada 2012
Jakub Klatte www.ThePolishBritain.co.uk
21
ŚWIAT FINANSÓW Życie na beneficie czy na kredycie?
? e i c y d e a kr
Żyć za cudze – kogo nie kusi taka atrakcyjna wizja prowadzenia finansów swoich i rodziny? Abstrahując od obecnych cięć, które od początku swoich rządów wprowadza w życie David Cameron, życie na benefitach, czyli za pieniądze podatników stało się jednym z filarów planowania polskich rodzin. Obok tej bardzo mocno reprezentowanej wśród Polonii grupy, rośnie druga, chcąca żyć za cudze –
kredytobiorcy.
y z c e i c enefi
b a n e i Życ
Wolność Tomku w councilowym domu
By dostawać wsparcie finansowe od państwa trzeba mało zarabiać. Polskie biura „księgowe”, „rachunkowe” lub „księgowo-rachunkowe” oferują kompleksowe doradztwo nt. optymalizacji dochodów i benefitów. Naprowadzają głównie samozatrudnionych na wykazanie przychodu odpowiedniego, by spełniać kryteria dla Working Tax Credit, Child Tax Credit, Child Benefit, Housing Benefit czy Housing House. Gdy już wejdziemy w posiadanie tajemnej wiedzy i w rutynę w wykazywaniu „odpowiednich” dochodów oraz przyjmowaniu regularnych przelewów z councilu lub HMRC, styl życia „na beneficie” staje się bardzo porosty do prowadzenia. Zdrowia psuje obecna ekipa rządząca zaostrzając kryteria biedy, jednak bardziej „sprawni” doradcy potrafią podpowiedzieć, co zrobić, by nadal być „wystarczająco biednym i potrzebującym”. Niestety, tak jak pokazywaliśmy już w poprzednim numerze w tekście „Czy warto ukrywać dochody?”, praktyki robiące z nas na siłę biedniejszych niż jesteśmy coraz częściej okazują się drogą donikąd.
Housing Benefit a mortgage
Państwo A przyjechali do UK w roku 2007. Po ponad pół roku w nowym miejscu, gdy stopniowo poznawali brytyjskie realia i urodził im się synek Adam, zdecydowali się złożyć wniosek o Housing Benefit, dofinansowanie do mieszkania. Specjalista ds. optymalizacji dochodów i benefitów pomógł im i dość szybko otrzymali upragnione 1100. Niestety i tam nie byli szczęśliwi, i w rozmowach z rodziną z Polski narzekali na sąsiadów oraz wspominali o chęci zakupu domu lub mieszkania na własność. Pewnego dnia niespodziewanie odezwali się rodzice Pana A, którzy oznajmili mu, że pieniądze ze sprzedaży części opuszczonej działki chcieliby „pożyczyć” mu na wkład własny do kredytu hipotecznego na Wyspach. Mając na oku ładny 2-bedroom z ogrodem i będąc już po wstępnych rozmowach z agencją pośredniczącą, Pan A udał się do banku. Miał depozyt w wysokości 10% wartości nieruchomości i odpowiednie, faktyczne zarobki by płacić z żoną za nowy dom nawet 1200 funtów miesięcznie. Niestety, analityk widząc na wyciągach bankowych niewielkie wpływy oraz Housing Benefit świadczący o tym, że rodzina musi polegać na wsparciu zewnętrznym w regulowaniu swoich zobowiązań, odrzucił wniosek kredytowy. W efekcie Pan A postanowił zrezygnować z Housing Benefitu i jak najszybciej ponownie zgłosić się w banku po kredyt. Niestety – może czekać o wiele dłużej niż się spodziewa. W przypadku selfemployed brytyjscy pożyczkodawcy sprawdzają zazwyczaj rozliczenia podatkowe z trzech lat. Będą na nich widzieć niskie zarobki z poprzednich lat, a 22
www.ThePolishBritain.co.uk
n
gdy poproszą ponownie wyciągi z banku, wykryją do niedawna pobierany zasiłek.
Państwo B przyjechali do Londynu w podobnym okresie, co rodzina A. W odróżnieniu od nich byli tak zajęci pracą i swoimi pasjami (rugby oraz biegi na orientację), że nie mieli czasu myśleć o optymalizacji. Pan B pracował na zasadach samozatrudnienia, Pani B była zatrudniona w firmie. Na rozliczeniach podatkowych wykazywali swoje faktyczne zyski; nie ukrywali ich, tak jak rodzina A. Ich dochody były takie same jak faktyczne zarobki rodziny A. Nigdy nie myśleli o żadnym wsparciu socjalnym, żyjąc z tego, co sami wypracują. Przypadek sprawił, że i im spodobał się ten sam dom, co Państwu A. Analityk pozytywnie zaopiniował ich wniosek.
Którędy droga?
Praktyka pokazuje, że stawiając się w pozycji biednych i potrzebujących wsparcia, sami ucinamy sobie drogę do poprawy statusu społecznego. Zamiast pomyśleć o sobie bardziej przyszłościowo i starać się np. o kredyt hipoteczny zamiast zasiłku, by comiesięczny rent zamienić na raty, które będziemy spłacać sobie, a nie komuś innemu, często górę bierze zwykłe lenistwo. Lata spędzone na benefitach mogą w pewnym momencie okazać się trudne do przełknięcia, gdy uświadomimy sobie lub uświadomi się nam, że nasz wiek nie pozwala już realnie myśleć o kredycie mieszkaniowym. Ku uciesze mas stwierdzić można, że duża wina w promowaniu biedy i miernoty leży po stronie kolejnych brytyjskich rządów (a nie tylko po stronie biedy i miernoty), które rozdmuchując do granic absurdu system socjalny zachęcają do ukrywania dochodów. Życie na beneficie, a nie na kredycie wydaje się na pozór prostsze, przyjemniejsze i łatwiejsze. Niestety, gdy to opakowanie zblednie i straci kolor ze starości, okazuje się, że prezent już dawno otworzył kto inny. Prezent mogą otworzyć żyjący na kredycie. Ta bardzo wąska i młoda grupa Polonusów, która swoją ogólną liczbą mogłaby jeszcze nie przekroczyć klientów kilku średniej wielkości biur ds. optymalizacji dochodów i benefitów, rośnie dynamicznie w siłę. Oprócz chęci do mądrego kredytowania swojego życia w Wielkiej Brytanii (kredyt hipoteczny – mortgage lub gotówkowy – personal loan), patrzą coraz chętniej nad Wisłę. Nie są to ludzie, którzy brzydzą się Polską i wszystkim, co polskie. Odrzucają zasadę „im dalej na wschód, tym większy smr*d”, którą niestety bardzo często promują brytyjscy Polacy. Wykorzystując to, iż ceny nieruchomości są w Polsce znacznie mniejsze niż w UK, kupują domy i mieszkania w rodzinnym kraju. Polskie banki przeliczają ich brytyjskie zarobki na złotówki i w ten sposób obliczają ich zdolność kredytową ustalając ostatecznie sumę, jaką są w stanie im pożyczyć. W odróżnieniu od brytyjskiego, polski rynek kredytowy oferuje 100-procentowe pożyczki hipoteczne, czyli bez obowiązkowego wkładu własnego. Połączenie
Polskie media ufają Mega Business Services Mega Business Services to najbardziej renomowane polskie biuro księgowe w UK. O jego profesjonalizmie świadczy zaufanie, jakim Monikę Sharmę i jej zespół obdarzył „Dziennik Gazeta Prawna” oferując redakcję cyklu artykułów „firma za granicą”. Na wiedzy polskiej księgowej w Londynie bazują również „Rzeczpospolita”, „Polska The Times” oraz masa finansowych i biznesowych serwisów internetowych.
tych dwóch czynników – wysokich dochodów oraz kredytów na całą wartość nieruchomości, daje brytyjskim Polakom możliwość bardzo łatwego wejścia w posiadanie dobra trwałego. „Wśród Polaków istnieje bardzo mylne przekonanie, że do posiadania nieruchomości potrzebne są duże pieniądze. Tak na szczęście nie jest. Polskie banki niewymagające wkładu własnego dają nam doskonałą okazję by zacząć powoli wspinać się po szczeblach drabiny mieszkaniowej. Do tego ze swojej strony musimy dać odrobinę wysiłku i zaangażowania. To niewiele, gdy z dumą popatrzymy na nowe mieszkanie. Uważam, że oferty polskiego rynku hipotecznego i finansowego są warte uwagi. Niedowiarków zapraszam do biura Dobry Kredyt przy 566 Chiswick High Road lub na stronę www. dobrykredyt.co.uk” – tłumaczy i zachęca Mo-nika Sharma, dyrektor Mega Business Services.
Kupiłem. Co teraz?
Szybko nasuwa się pytanie: po co żyjącemu w Wielkiej Brytanii mieszkanie w Polsce? Oczywiście nie po to, żeby stało, zbierało kurz i służyło właścicielowi do przechwałek przy piwie: „w Polsce to ja mam mieszkanie, a nawet dwa”. Tym bardziej, że co miesiąc do banku trzeba spłacić raty. Wyjściem z sytuacji jest wynajęcie nieruchomości, by pieniądze, które płaci najemca pokrywały raty kredytowe. Jest to doskonałe rozwiązanie dla osób, które planują wrócić do Polski za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat na emeryturę. Wtedy, gdy kredyt będzie już spłacony, będą mieli mieszkanie za darmo do zajęcia (przez lata raty kredytowe spłacali faktycznie najemcy, a nie właściciel). A jeśli mają jeszcze inne nieruchomości, w których mogą zamieszkać (po dziadkach, rodzicach lub kolejne kupione na kredyt), mogą dalej wynajmować i czynsz zbierany od najemców traktować jak pokaźną emeryturę. Schemat jest dość prosty, choć wymaga wyjścia z przeciętniactwa i podjęcia strategicznej decyzji. Wysiłek włożony na początku w znalezienie nieruchomości, zdobycie kredytu i zarządzanie swoją lub swoimi nieruchomościami, powinien
Cash za dom na kredyt w Polsce? Kupując w Polsce dom na 100-procentowy kredyt można założyć wspaniałą transgraniczną skarbonkę. Co najważniejsze, to nie właściciel wrzuca do niej pieniądze. Po kilku latach wynajmu nieruchomość można sprzedać dostając „coś z niczego”. Pieniądze od nowego właściciela pokryją balans kredytu, czyli to, co zostało do spłacenia, a reszta (czyli spłacona część kredytu oraz ewentualna nadwyżka związana ze wzrostem cen nieruchomości) trafia do kieszeni właściciela. Na bazie uzbieranego kapitału można wtedy zaciągnąć mortgage w UK lub wydać/ zainwestować pieniądze, w jaki sposób się chce.
odpłacić z nawiązką. Oczywiście, czy warto? Nikt się nigdy tego nie dowie, jeśli nie spróbuje. Na szczęście coraz więcej Polaków zaczyna myśleć o swojej przyszłości w związku z walącym się systemem emerytalnym. Ciągłe życie na beneficie z pewnością nie pomoże w ucieczce przed pracą do 70. roku życia albo dłużej. Może (życie na beneficie) być na początku łatwiejsze i przyjemniejsze od życia na kredycie, ale czy równie słodkie będzie na końcu, gdy z państwowego rozdawnictwa na niewiele nam wystarczy stojąc w sklepowej kolejce? Dowiemy się dopiero za kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
Kredyt z Polski to Dobry Kredyt?
Kupno i zarządzanie nieruchomościami wynajmowanymi w Polsce wcale nie musi być trudne. Z pomocą idzie Dobry Kredyt, londyńskie biuro finansowe zajmujące się pośrednictwem kredytowym. By umożliwić zabieganym Polakom wzięcie kredytu w złotówkach na dom w Polsce, pracownicy Dobrego Kredytu wykonują za swoich klientów maksimum możliwych czynności, pozostawiając im jedynie to, co konieczne – własnoręczne podpisanie umowy
Dlaczego Gdańsk? Stolica Pomorza to ogromny ośrodek uniwersytecki z bardzo dużym popytem na mieszkania oraz pojedyncze pokoje. Wynajmowanie studentom jest jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy dla przyszłego inwestora. Miejscami mogą być zainteresowani również młodzi profesjonaliści, których w trójmieście nie brakuje. W odróżnieniu od pozostałych ośrodków akademickich (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań czy Łódź) nawet, jeśli przyjezdni studenci opuszczą mieszkanie na wakacje, inwestor ma możliwość przyciągnięcia letników.
ŚWIAT FINANSÓW Życie na beneficie czy na kredycie?
kredytowej w miłej i przyjaznej atmosferze. Dobry Kredyt pomaga w takich czynnościach, jak: - kompletowanie i analiza dokumentacji potwierdzającej zatrudnienie i zarobki - wybór odpowiedniego banku i kredytu - koordynacja komunikacji i przepływu dokumentów na linii bank-klient Wraz z rozwojem działalności Dobrego Kredytu i poznawaniem specyfiki transgranicznego rynku hipotecznego, powstała agencja zarzadzania nieruchomościami pod wynajem Mega Landlord z siedzibą w Gdańsku. Pierwszymi jej klientami zostali… pracownicy Dobrego Kredytu, którzy sami kupili kilka mieszkań w Trójmieście. Co oferuje Mega Landlord: - znalezienie najemcy - monitorowanie płatności - opieka nad stanem technicznym mieszkań - odbiór mieszkania od najemcy na koniec kontraktu - znalezienie kolejnego najemcy i przygotowanie mieszkania Oraz, co najważniejsze na poczatku: - odbiór nieruchomości od dewelopera lub wcześniejszego właściciela - koordynacja i nadzorowanie remontu Jakub Morawski
Chcesz by mówiono o Tobie w telewizji? - Nie. Nie chcę być emerytem kupującym w aptece 1/3 tego, co zapisał lekarz. Nie chcę, by politycy w telewizyjnych debatach kłócili się o to, kto wie lepiej jak mi pomóc. Pomogam sobie sam. Bartek, 28 lat
www.ThePolishBritain.co.uk
23
PRAWO PRACY Patryk*, lat 29, pracownik sklepu spożywczego sieci Y
Historia prawdziwa. Patryk*, lat 29, pracownik sklepu spożywczego sieci Y Z deszczu pod rynnę
Tak jak wielu, i mnie w Polsce było ciężko. Spodziewałem się zajęcia związanego z wykształceniem, ale przez długi okres mogłem tylko o tym marzyć. Trafiłem do ciężkiej fizycznej pracy na budowie. Tłumaczyłem sobie, że to początek i muszę być silny. Niestety 280 godzin w pracy miesięcznie nie za przysłowiowe, ale rzeczywiste 1000 złotych wpędzało mnie w długi. Rosły wprost proporcjonalnie do mijających miesięcy, a ja
wstawałem rano coraz bardziej rozgoryczony. Pewnego dnia, po godzinach walki, głos wewnętrzy „za wyjazdem” wygrał. Wróciłem z pracy i kupiłem bilet do Londynu. W jedną stronę. Wiedziałem, że nie chcę wracać. Brak znajomych i języka mnie nie przerażały. Gdzie mogło być gorzej niż tam, gdzie wtedy byłem? Pierwsze dni w Anglii to niekończące się wędrówki z CV. Przestałem liczyć po 20, ale jestem pewny, że rozniesione kopie i wypełniane aplikacje można było liczyć w setkach.
*Pana Patryka reprezentuje polski prawnik w Londynie - Mega Business & Legal Advices. Jego imię oraz nazwa pracodawcy zostały zmienione dla dobra sprawy.
Na szczęście szybciej niż przypuszczałem odezwała się sieć Y. Rozmowa, trening i podpisanie kontraktu. Na początek na pół etatu plus możliwe nadgodziny. Szczęśliwy i dumny z nowej pracy przystąpiłem do stawiania czoła nowym wyzwaniom. Nie spodziewałem się jednak, że oprócz potrzeby nauki języka i poznawania specyfiki pracy przyjdzie mi zmierzyć się z… Po tygodniu koleżanka z kasy zapytała czy zapisuję czas pracy. Była dość tajemnicza, nie chciała się rozwodzić nad tym tematem. Wyraźnie bała się, iż ktoś usłyszy naszą rozmowę. Po miesiącu doznałem szoku przy odbiorze pierwszego payslipu. Brak nadgodzin. Ani jednej. Wtedy zrozumiałem krótką konwersację z koleżanką. Nie wiedziałem jednak jak walczyć o swoje. Mój angielski nie pozwalał na rozmowę z przełożonymi, na zapytanie się gdzie zapłata za moje nadgodziny. O sprawiedliwości mogłem myśleć w wolnych chwilach i musiałem się pogodzić z tym, co mnie spotkało. Zacisnąłem zęby i wziąłem się do pracy. Wiedziałem, że język oraz wzorowa postawa są jedynym kluczem do odzyskania w przyszłości tego, co straciłem na starcie.
Prawda zawinięta w kolorowy papierek
Poskutkowało. Dostając umowę na cały etat wiedziałem, że płacy podstawowej nikt mi nie zabierze i skończy się praca za darmo. Wewnętrzna motywacja sprawiła, że zacząłem się wyróżniać i szybko spodobałem się przełożonym. Nowe szkolenia i darmowe nadgodziny, by podnieść kwalifikacje pozwoliły mi na awans i zostałem jednym z menadżerów w wielkim sklepie Y. Niestety, szybko zrozumiałem, że angielskie „manager” nie ma się w żaden sposób do tego, co o znaczeniu tego słowa myślałem wcześniej. Zacząłem pracować ciężej niż wcześniej i z większą presją psychiczną niż jako zwykły szeregowy pracownik. Darmowe nadgodziny stały się normą, gdyż musiałem zawsze wypełniać swoje obowiązki w terminie. Sam również musiałem „cisnąć” kolegów z pracy. Wszystko musiało być zawsze szybciej, lepiej, wyżej, ładniej, dokładniej. Moi przełożeni wymagali coraz więcej ode mnie, a ja musiałem się temu poddać i dawać od siebie coraz więcej i więcej. Koszmary z Polski zaczęły do mnie powracać. Dla podniesienia mojej sprawności szefostwo zorganizowało trening z podstaw nacisku, bym efektywniej wyciskał 200% normy ze swoich bezpośrednich podwładnych. Niewiele mi to pomagało. Gdy oni nie kończyli pewnych zadań i wychodzili do domu, ja musiałem zostawać i kończyć za nich, za darmo. Postanowiłem zmienić sklep. Sieć ta sama, tylko lokalizacja nowa. Wierzyłem, ze będzie lepiej. Oszukiwałem się, że tamto feralne miejsce jest już daleko i wszystko, co złe, minęło. Niestety bardzo szybko uświadomiłem sobie, że bardzo się myliłem. Mniejszy sklep nie oznaczał mniejszych problemów. Mniejszy sklep oznaczał mniej pracowników i więcej obowiązków. Oprócz tego nieciekawa okolica i słabszy obrót robiły swoje – dodawały nowej presji na wynik. Masa złodziei, ciągłe bójki i wizyty policji przeplatały się z wiec-
. Prawo pracy w UK. znym kombinowaniem, by utrzymać się w limitach/ budżetach. Na straty, czyli niesprzedaną żywność po terminie mieliśmy zaledwie 100 funtów tygodniowo. Tyle przyznała nam sieć Y. Przekroczenie budżetu obciążało mnie osobiście. Chwilowy brak czujności i kontroli nad towarem zawsze odbijał się na moim portfelu. Wielokrotnie sam musiałem kupować jedzenie po dacie lub wyrzucać po kryjomu, by móc zganiać na złodziei. Takie praktyki aprobował główny menadżer sklepu. Wiedział, jak trudno jest, jednak sam dokładał swoją cegiełkę do małego piekiełka, które się tam powoli tworzyło. Każdy patrzył wilkiem na drugą osobę, ale na mnie padało chyba najwięcej wrogich spojrzeń. Za nimi szły również czyny. Nie wytrzymywałem już presji. Łzy cisnęły mi się do oczu coraz częściej. W dodatku, gdy uległem wypadkowi w pracy i złamałem rękę, oskarżono mnie o sabotaż. Miałem podobno udawać, żeby nie pracować. Nikt się mną nie zainteresował. Sam musiałem jechać do szpitala. Wielka firma nawet nie wypłaciła mi chorobowego. Napęczniałe książeczki o systemie socjalnym okazały się wypełnione pustymi frazesami.
Późna reakcja
Poczułem, że wyjściem z sytuacji może być rezygnacja z wyższego stanowiska i powrót na sam dół sklepowej hierarchii. Czułem, że na początku przygody z Y byłem najszczęśliwszy. Niestety, moja przeszłość z tego oraz wcześniejszego sklepu się za mną ciągnęła. Informacje w firmie szybko krążą. Słyszałem dziwne komentarze, toczyłem dziwne rozmowy. Stałem się najgorzej traktowanym pracownikiem. Dawano mi najtrudniejsze prace, odseparowywano i cynicznie oskarżano o brak współpracy z zespołem. Wyjściem mogły być lekcje urdu lub hindi. Przeróżne, nawet najgłupsze odpowiedzi na ich zaczepki przychodziły mi na myśl. Ciągłe krytykowanie mojej pracy i wmawianie mi niewykonywania obowiązków musiałem zwalczać robieniem zdjęć. Dokumentowałem to, co zrobiłem. Nie było innego sposobu. W tym szaleństwie musiałem nawet walczyć z menadżerem, który sam w przypływie nienawiści do mnie niszczył moją pracę. Jednocześnie ponownie zacisnąłem zęby i walczyłem z sytuacją dobrą stroną swojej
Kobiety a mężczyźni Czasy, kiedy kobieta otrzymywała mniejsze wynagrodzenie niż mężczyzna za wykonywanie tej samej pracy są już dawno za nami.
Czy tak naprawdę jest drogie Panie?
Prawo pracy w Wielkiej Brytanii, a dokładniej Equality Act 2010 (ustawa o równości z 2010 roku) zobowiązuje każdego pracodawcę do płacenia kobietom i mężczyznom takiej samej stawki godzinowej za wykonywaną pracę. Prostym sposobem, by sprawdzić czy kolega nie zarabia więcej jest wgląd w jego payslip. Jeśli okazuje się, że w zakładzie pracy mężczyźni zarabiają więcej, kobiety mogą zwrócić się do pracodawcy o wypełnienie kwestionariusza, który można znaleźć na direct.gov, wyjaśniającego różnice w wynagrodzeniu. Brak takiej odpowiedzi lub odpowiedź niesatysfakcjonująca mogą stać się wystarczającą podstawą, by zacząć działania mające zmierzać do wyjaśnienia tego problemu. Pierwszym z nich może być udanie się do prawnika i skierowanie sprawy do Trybunału Pracy (Employment Tribunal).
1968. Strajk kobiet w Dagenham
Gorącego czerwcowego dnia 1968 roku szwaczki z fabryki Forda w Dagenham dowiedziały się o zmianach w wynagrodzeniu. Władze spółki uznały je za pracowników o niższych kwalifikacjach, co pozwoliło legalnie obniżyć ich płace o 15%. Zmiany nie dotknęły mężczyzn, co rozzłościło ambitne
Od wieków to mężczyźni byli odpowiedzialni za pieniądze w rodzinie, a kobiety stanowiły element uzupełniający ich i prowadziły dom od środka. Taki stereotyp utrwalany przez wieki nadal bardzo silnie oddziałuje na świadomość tysięcy pań Jacqueline Scott, profesor socjologii na University of Cambridge, powiedziała: “It w UK. W zmieniającym się was a time when people still thought a woman’s primary job was the home and look- społeczeństwie nie powinny
ing after the kids, and work was something secondary, largely pin money” - “To były czasy, kiedy ludzie wciąż myśleli, że głównym zajęciem kobiet były dom i dzieci, a praca zawodowa była tylko czymś na drugim miejscu. Dodatkowy zarobek.’’
Borys
“Jeżeli podejrzewasz, bądź jesteś pewna, że mężczyzna na tej samej pozycji zarabia więcej niż Ty, nie pozwól się dyskryminować! Walcz o swoje prawa! Proces w trybunale pracy jest darmowy” - tłumaczy Monika Ostros z Mega Business & Legal Advices, polska kancelaria w Londynie.
Brytyjki. Opuściły stanowiska pracy i w ramach protestu wyszły przed fabrykę żądając równego traktowania. W wyniku negocjacji związkowców, przedstawicieli rządu i Forda, anulowano haniebne zarządzenie spółki i zobowiązano się do wyrównania płac w zakładzie. Wraz z powiewem równości, który w tej konkretnej fabryce wywalczyły sobie panie, nadszedł czas na zmiany w całej Wielkiej Brytanii. W maju 1969 roku tysiąc kobiet opanowało Trafalgar Square z okrzykami zrównania płac kobiet i mężczyzn. Zapoczątkowany w Dagenham ruch osiągnął sukces, gdy w 1970 roku rząd przyjął Equal Pay Act – ustawę o równym wynagrodzeniu. Postawa ambitnych pań sprzed ponad 40 lat powinna być przykładem dla wszystkich tych, które czują się dyskryminowane płacowo w miejscu pracy. Rozbudowany sektor prawny daje jednak możliwości inne niż strajki i blokady ulic. O swoje można walczyć w ramach litery obowiązującego prawa.
Psychologiczne spojrzenie na nierówności w pracy
osobowości – pracą i zaangażowaniem. Opłaciło się na chwilę. Dostałem nagrodę za wyniki i kreatywność. Sielanka szybko minęła i ponownie musiałem zmienić sklep w ramach sieci Y. Tu ponownie było jeszcze gorzej niż wcześniej. Wszyscy zdawali się przekazywać sobie informacje na mój temat. Ciągłe wzywanie na dywanik, komentarze i złe traktowanie nie zostawiały mi złudzeń. Jestem celem. Nie mogę jeść, nie mogę spać. Czuję się jak człowiek na krawędzi. Każdy poranny sygnał budzika wprowadza we mnie ogrom niepokoju. Wiem, że zaraz będę dociskany, pośpieszany, pouczany i krytykowany. Robią ze mną to, co chcieli, żebym robił z innymi, tylko ze wzmożoną siłą. Nie mogę tak dalej. Podjąłem walkę o swoje ludzkie i pracownicze prawa.
jednak stawiać się na starcie w gorszej pozycji. Zmieniająca się struktura rodzin, zwiększone koszty utrzymania, jak również odejście od bardziej tradycyjnej roli kobiet w społeczeństwie, doprowadziły do zwiększenia kobiecej siły roboczej. Niestety, świadomie lub nieświadomie, kobiety są wciąż w stanie zaakceptować mniejsze zarobki niż ich mężowie czy koledzy. Badania na temat negocjacji wynagrodzenia w procesie rekrutacji jednoznacznie pokazują, iż panowie są osiem razy bardziej odważni w ubieganiu się o wyższą płacę niż panie. Te nie chcą tego robić, a niektóre wręcz obawiają się negocjowania ( jest ich dwukrotnie więcej niż mężczyzn). „Inne badanie wykazało, że kobiety, które starały się o pracę nie zostałyby zatrudnione przez mężczyzn menedżerów, gdyby próbowały poprosić o więcej pieniędzy, a mężczyźni, którzy wnioskowali o wyższe wynagrodzenie, takie też dostali” - komentuje Nerissa, absolwentka psychologii na Kingston University.
Joanna www.ThePolishBritain.co.uk
25
SKLEPOWA TABLICA Tipsy Profesjonalne studio na Ealing Broadway. Najwyższa jakość i modne wzory. 02088406323 Paczki Paczki z Londynu do Polski do drzwi. Tylko 50p za KG. 07581244527 Dodatkowy dochód Płacę £350 za numer osoby, która uległa wypadkowi – w pracy, drogowy lub w miejscu publicznym. Doskonała opcja! 07774257716 Do Polski Zabiorę do Polski do Szczecina lub Gorzowa. Wyjazd w każdą środę rano. Cena £36 – 07581244527 OC dla self-employed Ubezpiecz się od szkód. Pracuj bez strachu. Szukamy dla Ciebie najniższej składki. 07983885820 Londyn
Karp na Święta Zamów karpia w najlepszej cenie z polskiej hodowli – 02088409285 lub 07939824746 Fryzjer Polka obetnie panów już za 8 funtów. Tanio i bardzo ładnie. 02088406323 Benefity Zasiłki na dziecko i dla matek – tanio i solidnie. 07533148228
Rachunki Obniżam skutecznie rachunki za prąd, gaz, telefon stacjonarny etc. Zadzwoń lub sms 07980076748
Daj ogłoszenie contact@megamedialtd.com
Mikrofalówki Nieużywane mikrofalówki – duzy wybór, niska cena 25-30 Ł – telefon 07581244527
Tax return Rozliczam self-employed. Koszty i przychody. Cena od £60 – numer 07939824494
Polskie solarium 60p/min - Ealing, 49 New Broadway 02088409285
Prawo PRACY ZŁE TRAKTOWANIE, DYSKRYMINACJA, WYPADKI, NIESŁUSZNE ZWOLNIENIA – POLSKI ADWOKAT W LONDYNIE 07951415437
Firmy LTD Prowadzę księgowość firm – rejstracja, corporation tax, VAT I inne – 01753538309 Przedłużanie włosów i warkoczyki. Oraz makijaż permanentny – zawodowiec 02088406323 Plasmy LED Tanie plasmy dobrych marek. Duzo modeli, niskie ceny. Mega Trader 07581244527 Zarób £ £350 za dane osoby z wypadku. Najlepiej drogowego - uderzona w tył, np. na rondzie. 07980076748 Kasa ŁŁŁŁ Znasz kogoś kto chce kredyt? Polec go naszej firmie, a dostaniesz 50 funtów. 07577202362 do 18 Ubezpieczenia na ŻYCIE i zdrowotne Polska obsługa, polisy z firm angielskich, najniższe składki. Sprawdź Nas! Chiswick 07983885820
Laptopy Samsung Nieużywane, sprawne laptopy 07581244527 Bartek
od £199 – nr
Pożyczki Kredyty w PLN i GBP, obsługa po polsku – 07577272093 Najlepsze fryzury dla modnych Pań. Salon fryzjerski Ealing 02088406323
Biuro rachunkowe Podatek, benefity, korespondencja. High street w Hounslow – 02088141013 Wypożyczalnia Auta rodzinne do wypożyczenia – Passat, Audi A4 i inne. Tel. 07581244527 Solarium 60p Hounslow, High Street 02088141013
OGŁOSZENIA DROBNE Polskie ogłoszenia w Anglii - Polish Community in London on-line
Praca KIEROWCAfirma
o profilu handlowym branży piekarniczo-cukierniczej zatrudni na pelny etat doswiadczonego kierowce. Wymagania:- czynne prawo jazdy kat C+B - komunikativna znajomość języka angielskiego - prawo jazdy bez punktow - znajomosc Londynu mile widzana Oferujemy: - stale zarobki - możliwość rozvoju Prosze wysylac CV na email: job@domson.co.uk
PRACA OD ZARAZ / ALTRINCHAM
Agencja pracy Staffline Group Plc. poszukuje pracowników do magazynów dla naszego partnera w Altrincham. Praca przy pakowaniu ubrań i realizowaniu zamówień internetowych dla sklepów firmy Mark&Spencer. Do swiadczenie nie jest wymagane. Wymagania: Jezyk angielski na poziomie komunikatywnym. Obuwie ochronne. Wynagrodzenie: Zmiana Dzienna £6.28/h, nadgodziny po 44 godzinach - £7.28 /h Zmiana nocna £6.63,5/h, nadgodziny po 44 godzinach - £7.63/h Zainteresowane osoby prosimy o kontakt:Sam Murray Numer: 07903079553 Email: Sam.murray@staffline. co.uk
LAKIRNIK / BLACHARZ SAMOCHODOWY
Obecnie poszukujemy doświadczonych blacharzy samochodowych oraz osób do przygotowywania samochodów pod lakierowanie, lakiernikow, praca jest zlokalizowana w Grimsby, Linconshire. Odpowiedni kandydat to osoba mającą doświadczenie w pracy w warsztacie samochodowym i posługująca sie językiem angielskim w stopniu komunikatywnym. Start natychamistowy, oferta długoterminowa, praca od poniedzialku do piatku, oferujemy £10.00-£11.50 Zainteresowane osoby proszę o kontakt telefoniczny 01795581496 / 07912599853 lub emailowy ppanus@iglooautomotive.com
COFFE SHOP witam. poszukuje osoby do pracy w coffe
shopie na uxbrige, pelny etat. wymagana znajomosc jezyka angielskiego i doswiadczenie w robieniu kawy. osoby zainteresowane prosze o kontakt Moris 07780971851
PRODUKCJA PIEROGOW Potrzebna osoba do kle-
jenia pierogow na zlecenie, praca w domu, place od sztuki. 07724737813
ZAOPIEKUJĘ SIĘ DZIECKIEM
Witam. Chętnie zaopiekuję się dzieckiem u siebie w domu. Jestem Nianią dwuletniej dziewczynki, dużo czasu spędzamy na wspólnych zabawach i długich spacerach. Jestem osobą odpowiedzialną i opiekuńczą. Zajmę się troskliwie Twoim Maluszkiem :)Godziny dowolne od poniedziałku do piątku. Zajmę się dzieckiem z okolic Pinner, Rayners Lane oraz Eastcote. Po więcej informacji proszę pisać na maila : joasia4405@wp.pl
Społeczne
Druga połówka
Spotkania towarzyskie wapniakow
SZUKAM KOBIETY KTORA WYPELNI PUSTKE W MOIM ZYCIU Witam wszystkie piekne Panie mam na imie
Zapraszamy samotnych wapniakow na cotygodniowe spotkania integracyjne w kazda niedziele od godz 18 do SIlva Cafe 148 Broadway W13 0 TL tel 07944963786
SZUKAM POMOCYPotrzebujemy pomocy nie
pienieznej ale zeczowej .mamy 6 dzieci .potrzebna odziez zywnosc ,srodki chemiczne .przybory do szkoly .ida swieta a my nawet niemamy mozliwosci zrobienia upominkow pod choinke .bardzo prosze o pomoc za co z góry bardzo dziekuje. 512134154
POSZUKUJE MIEJSCA U KOGOŚ KTO JEDZIE NA ŚWIĘTA DO POLSKI Witam! Jak w tytule poszukuję do Polski na święta i z powrotem tak 1-2 styczeń Mój e-mail:golinczakmarzena@gmail.com
WYPOCZYNEK NA KRYMIE! MIASTO JAŁTA!!! Najlepsze miejsce na słonecznym
półwyspie Ukrainy! Jałta!!! Willa “San Days”. 6 pokoi dwuosobowych. Każdy pokój ma swoją kuchnię, ubikację i prysznic. Zwykła cena dla jednej osoby - 15$USA. Cena na Nowy Rok (od 28.12.12r. do 14.01.12r.) - 20$USA. Bilet na pociąg Lwow-Symferopol (wagon sypialny) kosztuje tylko 45 zł. E-mail: lubczenko@gmail.com
WYJAZD NA RYBY
Morskie lapanie ryb w Poole. Sa jeszcze wolne miejsca na kutrze. Wyjazd juz niebawem 21.10 niedziela. Koszt £45.wliczony sprzet. 07711644173
***SUPLEMENTY SPORTOWCOM-SAA***
-OFERUJEMY OSOBOM UPRAWIAJACYM SPORTY SILOWE SUPLEMENTY TAKIE JAK: METHONDIONON, OXANDROLON, OXYMATHONOL, DECA DURABOLIN, BOLDON ,WINSTROL, TRENABOLONE, TESTOSTERONY CALEJ GRUPY. “ODBLOKI”,tj.- CLOMID, HCG, ORAZ POCHODNE. -Zobacz i zamow na- //www.mickysuple.cba.pl -Teraz oplacisz takze przez PAYPAL. -Wysylamy poza Londyn. -Kontakt z Nami na stronie. www.mickysuple.cba.pl
Damian mam 33 lata i tak jak w tytule szukam kobiety ktora wypelni pustke w moim zyciu... Mam dosc zycia w samotnosci chce isc z ta jedyna w swiat wspolnego zycia ktore jest w tym momencie szare pragne by je pokolorowac... Nie szukam zadnej malowanej lalki chce poznac madra i inteligietna kobiete :) jezeli jestes taka to zadzwon pozdrawiam Damian 07774707764
NORMALMOSCI 40latek mieszkajacy w leicester pozna
sympatyczna szczupla Pania szukajaca stalego zwiazku i normalnosci posiadajaca odrobine ..serca.. 07591297425
SZUKAM KOBIETY Poznam mila i atrakcyjna kobiete wcelu
byc moze powaznego zwiazku. Jestem milym ,pnoc atrakcyjnym facetem okolo piedziesatki powaznie myslacym o zyciu ,czystym ,zadbanym .pracowitym, oczywiscie prcujacym jako dekorator w Ladynie. Zaiteresowane panie prosze o kontakt dziekuje. 07850568263
KONKRETNEJ
Szukam ładnej, szczupłej, do 30 dziewczyny do miłego spędzania czasu. Ja pod czterdziestke, stabilny finansowo, bez bagażu facet. Mogę pomóc finansowo też. Więc wał jak w dym ale tylko że zdjęciem. Email: jongin@onet.eu TYLKO £3.50 ZA 1 GODZINE TRENINGU!!!!
OFERTA DLA PANNY KAWALER po 50-tce, wysoki 180 cm, wykształcenie pomaturalne, troskliwy, odpowiedzialny, dobrze sytuowany, dom nad morzem; znajomość angielskiego pozna pannę z Anglii (Londyn. okolice), uczciwą, wierną, samodzielną finansowo, lubiącą życie rodzinne, dzieci, zdecydowaną na założenie rodziny.
POSZUKUJE KOLEZANKI I KOCHANKI W JEDNEJ OSOBIE
Szukam kobiety z ktora moglbym sie spotkac od czasu do czasu, porozmawiac,wypic drinka, milo spedzic czas, czasem wyskoczyc gdzies na weekend i isc do lozka. Nie szukam modelki, wiek i stan cywilny tez nie ma wiekszego znaczenia. Mam 30 lat i wygladem nie odbiegam od normy. 07589615886
NIE CZARUJE BO ŻADEN ZE MNIE MAGIK
Motyryzacyjne MAZDA 6 SPORT - IGŁA!
silnik 2.3 benzyna, rok 2004, przebieg 75 tysięcy, drugi właściciel- bardzo dobry stan. Sprzedaje bo kupuje auto typu kombi. 07710269448 Kuba , cena 2500
NISSAN ALMERA TINO 2003 95000 MILES ,ONE YEAR MOT,6 MONTHS
ROAD TAX,3 OWNERS,SILVER,AIR CONDITION,WINDOW ROOF,ELECTRIC WINDOWS,ELECTRIC MIRRORS. MUST BE SEEN . TYLKO £600 07581244527 PO POLSKU
MAZDA 3 TS 2008 1.6 PETROL 4600 MILES , TWO OWNERS, ONE OWNER WAS A LOMBARD VEHICLE, MOT EXPIRY JULY 2103, 10 MONTHS ROAD TAX, ELECTRIC WINDOWS,A/C,ELE.MIRRORS,ALLOY ,NEW TYRES, VERY CLEAN INSIDE IS LIKE NEW , NON SMOKING INSIDE, FEW SMALL SCRATCHES OUTSIDE,THE AIR BAG LAMP FLASHING THE SENSOR ERROR, VERY ECONOMICAL ENGINE. PRICE £4500 077 742 57 716 BARTOSZ
VW BEETLE 2002 1.6 PETROL , 63000 MILES, MOT UP 2013 JUL,VERY CLEAN
INSIDE,GUT CONDITION,NEW TYRES,FEW SCRATCHES ALL AROUND,LEFT SIDE OF FRONT BUMPER DAMAGE (SMALL HOLE AND SCRATCHES) ELECTRIC WINDOWS,MIRRORS. 6 MONTHS ROAD TAX. TEL 07581244527 BARTEK, PRICE £1600, IDEALNY DLA KOBIETY, ZADZWON 07581244527
VAUXHALL VECTRA EXCLUSIVE 2006 1.9 TDCI,10000 MILES RED ,
ESTATE,TWO OWNERS,MOT ONE YEAR,ROAD TAX 6 MONTHS,VERY CLEAN CAR ,ELECTRIC WINDOWS,MIRRORS. PRICE £2900 07774 257 716 BARTŁOMIEJ
Więc tak nie umiem czarować bo jak wiadomo czary szybko pryskają ....a wtedy zostaje tylko ból i niesmak ....wiec jak szukasz przyjacjela na poczatek a z czasem kto wie to możesz napisać .....w niedziele wróciłem z polski hmm i teraz sie zastanawiam po co ..praca dom i znów beznadziejni ludzie pozbawieni mózgu ....ale nie wiem głupi jestem chyba że tu w uk znajdzie sie jakaś naprawde wporzątku dziewczyna miła sympatyczna i rozsądna taka co wie co to znaczy ból cierpliwość i staranie sie o coś co jest cenne taka co ma miekkie serca jak ja hmmm ale może ....moze jednak to czytasz co ja tu wypisuje i masz sie ochote odezwac na początek na maila ariszek@o2.pl pozdrawiam i mam nadzieje ze odpisze do mnie naprawde dziewczyna która wie czego chce w życiu pozdrawiam !!!!
NIE WIERZE Naprawde nie ma tu ani jednej Kobiety, chcacej
sie spotkac, porozmawiac napic sie kawy, na chwile przyjemnosci... tak po prostu bez zobowiazan. Ja 38l mily, spokojny facet. 07925426289
MEZCZYZNA 44LATA POZNA KOBIETE CELEM PRZYJAZNI.Mezczyzna 44lata samotnie zyjacy, nie palacy, 174 wzrostu. Mieszkajacy w Londynie poszukuje kobiety mlodszej wiekiem o normalnym wygladzie celem przjazni.Szukm partnerki, ktora chciala by razem ulozyc sobie reszte zycia we dwoje. Pozdrawiam samotne mamy. Jesli zechcesz mnie poznac przeslij prosze swoje zdjecie i napisz cos o sobie.Na kazdy list ze zdjeciem odpisze. wolny43@hotmail.com
SZUKAM SYMPATYCZNEJ DZIEWCZYNY
Hej, mam na imie Radek, mam 24 lata, 184cm , oczy piwne, jestem szatynem, jestem w Londynie od niedawna, choc bywalem juz tu wczesniej, mam zamiar troszke tu pobyc, ale doskwiera mi samotnosc :/ szukam sympatycznej, energicznej , lubiaca dobra zabawe choc patrzaca w przyszlosc dziewczyne, ja z kolei jestem pelny pozytywnej energii chlopakiem, sympatyczny, wysportowany! jesli macie ochote na romantyczne spotkania piszcie! rogalbag88@op.pl Pozdrawiam www.ThePolishBritain.co.uk
27