The Polish Britain june 2012

Page 1

* Sposób na giełdę 25

a sja zn er ic w ron t ek el

* Wonga i “third parties” 21

28

Bath w starożytnej oprawie 18

st

ro n

CZERWIEC 2012 - 6 (20)

www.MegaMediaLtd.com

HISTORIA KOSMETYKÓW

WIESZ CO KŁADZIESZ NA TWARZ?

LUDZIE NA DRABINACH CO SIĘ STAŁO W BURKINA FASO?

GDZIE PO DOM? Raje dla FIRST-TIME BUYERS

DLACZEGO SAMOLUBNE? ANALIZA

MÓJ KAPITAŁ

pieniądz rodzi pieniądz

tarot i astrologia kuchnia - ziemniaki

BIEG BYKÓW

budżet domowy

MANDAT Z TESCO STR. 23


Produkty towarzystw inwestycyjnych: -Axa -Aegon -Skandia

Czym są programy (platformy) inwestycyjne? Nie inwestujesz w akcje pojedynczej spółki, a nawet w grupę spółek (fundusz). Inwestujesz w grupę funduszy, czyli platformę inwestycyjną. Sam nie byłbyś w stanie inwestować małymi kwotami w tak dużą ilość podmiotów jednocześnie. Program inwestycyjny daje Ci takie możliwości!


Building 3, Chiswick Park 566 Chiswick High Road W4 5YA

0208 899 6219 07577 272 093

www.MegaPlus.co.uk

Jesteśmy jedyną firmą skierowaną do Polaków w UK zajmującą się kompleksowo portfelem finansowym klienta. Tylko u nas jesteś w stanie ubezpieczyć swoje życie, zdrowie, dom i samochód. Tylko u nas otrzymasz pełną informację nt. dofinansowań i świadczeń społecznych. Przedstawimy Ci rozwiązania finansowe, jak efektywnie oszczędzać i inwestować każdy grosz! Zbudujemy wspólny plan finansowy jak kupić wymarzony dom w Polsce lub w UK. Tylko z nami jesteś w stanie w przeciągu kilku minut dostać kredyt gotówkowy. Jeśli prowadzisz biznes, jako jedyna firma przeprowadzimy pełna analizę Twoich przychodów i kosztów zarówno prywatnych jak i biznesowych, dobierając Ci najbardziej efektywną formę działalności gospodarczej oraz zrobimy kompleksowe rzetelne rozliczenie podatkowe. Jako jedyne biuro księgowe zatrudniamy prawników od prawa pracy oraz z dziedziny odszkodowań dbających o Twój interes biznesowy oraz prywatny.

Jesteśmy jedyni z tak szerokim wachlarzem produktów finansowych Jesteśmy jedyną firmą skupiającą ekspertów w poszczególnych dziedzinach Jesteśmy największą firmą księgową Jeśli jesteś klientem, który myśli o uporządkowaniu oraz znacznej poprawie swoich finansów, to z nami należy to zrobić. Jeśli uważasz, ze Twój portfel jest nie do końca dobrze zarządzany przez obecnych doradców (tzw. księgowych lub innych specjalistów) skontaktuj się z nami. Pamiętaj, że ekskluzywny serwis zwróci Ci się kilkukrotnie poprzez odpowiednie decyzje finansowe.

Nie jesteśmy NAJTAŃSI! Jesteśmy NAJLEPSI!


SPIS TREŚCI Polak głodny, Polak zły. Zgadzam się z tym całym sobą. By zaspokoić głód proponujemy ciekawe dania z dobrze znanego nam ziemniaka. Prosty kartofel jest wdzięcznym kulinarnym tworzywem. Je nie wyobrażam sobie diety bez tego warzywa. A Wy? Jedzeniem należy się dzielić, nie zapominajmy o dzieciach. Najmłodsi często jednak nie idą w ślady dorosłych i wszystko chcą dla siebie. Czemu się tak dzieje? Jak temu zaradzić? O tym w dziale Dziecko na stronie 9. Dla pań w tym miesiącu nie lada gratka – tekst „Historia kosmetyków”. Aleksandra Bocheńska postanowiła przewertować dostępne źródła i podzieliła się z Wami swoimi informacjami. Lektura również dla panów. Dalej, Aleksandra Lech na stronie 12 pomaga zgłębić tajemnice horoskopu. Temat miesiąca mojego autorstwa to „Bieg Byków”, przybliżenie korridy. Przypomniałem sobie widowisko obejrzane kiedyś na południu Francji. Zebrałem myśli i informacje, i przelałem je na papier. W sam raz dla ciekawych świata. Dla podróżników na stronie 18 prezentujemy piękne miasto Bath. Warto, byłem i polecam. Dalej stałe zagadnienia finansowe przygotowane wraz z ekspertami – lokalizacje najpopularniejszych nieruchomości, nieuczciwe umowy pożyczkowe oraz danie główne na stronach 22-25, czyli teksty „Mój Kapitał” oraz „Sposób na giełdę”. Mam nadzieję, że zaczniecie dobrze czerwiec razem z The Polish Britain. Wstrzymaliśmy się od bombardowania Was informacjami o Euro. Nie idziemy jednak za przykładem Jana Tomaszewskiego. Kibicujmy, lecz z głową!

Jakub Morawski

16

06

10 Wonga i “third

18

07

parties” s. 21

12

22

15

24

08

20 Moje dziecko nie chce się dzielić

s. 08

The Polish Britain 49 New Broadway, Ealing, London, W5 5AH Tel: 07933 380 616 E-mail: contact@megamedialtd.com ska, Magdalena Jordan, Paulina Krzyżaniak

Wydawca: Mega Media Ltd Redaktor naczelny: Jakub Morawski jakub.morawski@megamedialtd.com Stali wspólpracownicy: Aleksandra Bocheńska, Beata Truszkow-

04

www.MegaMediaLtd.com

Reklama: contact@megamedialtd.com

Redakcja nie odpowieda za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania tekstów.


05


SHAKER

Ludzie zamiast żyraF G ł ó d w Burkina Faso Nie żyrafy, notabene i tak nie występujące w Burkina Faso, a ludzie obskubują drzewa z liści nawet kilka metrów nad ziemią. Młodsi i bardziej sprawni wspinają się po gałęziach, a starsi korzystają z drabin, by dostać się do coraz wyższych partii. Papka z resztek ryżu i liści lokalnych drzew nie jest obecnie na samym końcu menu typowej wiejskiej rodziny na północy Burkina Faso. Kraj w sercu Afryki położony na południowo-zachodnim skraju Sahary nigdy nie należał do miejsc na ziemi, których mieszkańcy z pełnymi brzuchami mogli pracować, uczyć się i wychowywać dzieci, jednak skala dzisiejszego głodu przeraża nawet doświadczonych i dotkniętych życiem czterdziestolatków. Obecnie w skutek gigantycznego nieurodzaju północ kraju, szczególnie departament Sahel zamienia się w strefę poważnego kryzysu żywnościowego. Powodem tak dramatycznej sytuacji jest susza, silniejsza niż zawsze, która spowodowała, iż w sezonie rolniczym 2011-12 zbiór głównych upraw (kukurydza, ryż, proso) był o 150 tysięcy ton słabszy niż potrzebny do utrzymania i tak wątłej równowagi żywieniowej. W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba wiosek na tym terenie dotkniętych głodem wzrosła sześciokrotnie i osiągnęła już poziom 170 tysięcy. Oznacza to, że 16 milionom osób doskwierają problemy z żywnością, z czego milion dzieci poważnie. Tysiące ludzi opuszcza zdewastowany głodem region i udaje się na bogatsze południe. Matki z dziećmi przemierzające na piechotę spalone słońcem drogi to widok codzienny w Burkina Faso. Materiałowa pomoc państwowa płynąca z bogatszego i bardziej żyznego południa jest niewystarczająca, gdyż i tam słabe rezerwy wyczerpują się bardzo szybko. W punktach dystrybucji na północy trzeba stać kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin w kolejce a i tak wielu grozi odejście z niczym. Ci, którzy dostali ryż urozmaicają go wspomnianymi wcześniej liśćmi. Ci, którzy sprzedali lub zjedli już swoje bydło, muszą stawić się czoła najgorszemu. Przyparci głodem do granic przytomności raczą się niejadalnymi liśćmi, co kończy się kłopotami zdrowotnymi – biegunką i wymiotami, które jeszcze bardziej pogarszającymi ich sytuację.

Chcesz pomóc głodującym w Afryce? Więcej informacji na w w w. s e l f h e l p a f r i c a . o r g

Głód po angielsku

Coraz częstszym produktem znikającym z półek w brytyjskich supermarketach jest mięso. Amatorzy „darmowych zakupów” sięgali zazwyczaj po towary, które chcą mieć z chciwości. Do słodyczy, gadżetów i innych nie niezbędnych dla życia produktów dołączyło ostatnio jednak mięso. Według raportu Financial Times w ostatnim czasie „ubytki” mięsa w supermarketach zwiększyły się o 1/5. Zbadane w marcu ceny mięsa wskazują na większą niż przeciętna inflację – 6.1%. Wzrost ceny tak podstawowego produktu niezbędnego do przygotowania obiadu sprawił bez wątpienia, że do grona sklepowych złodziei trafiły nowe osoby. Uczciwi, jednak ubodzy ludzie są przez życiową beznadzieję zmuszani do kradzieży steków, filetów czy podudzi. Smutne. A dodać trzeba, że Wielka Brytania to jeden z mięsnych spichlerzy świata. Według najświeższych danych za rok 2011, głównie dzięki rosnącemu zapotrzebowaniu z Dalekiego Wschodu wartość wysłanego z UK mięsa wzrosła w skali rocznej o 22%. Od roku 2006 roczny eksport surowego mięsa z brytyjskich farm za granicę podwoił się. Duży wpływ na wzrost cen mięsa na rynku wewnętrznym miała m.in. niedawna zimowa susza, która zmusiła farmerów do karmienia chowu droższą kukurydzą. Ostatnie skoki cen nie są jednak niczym nowym. W ciągu ostatnich 5 lat średnia cena mięsa wzrosła o 50%. W 2007 roku kilogram polędwicy wołowej kosztował na rynku detalicznym £22.17/kg, a obecnie £31.25.

Powiedzieli, co wiedzieli

Angielski żart tynfa wart

Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść— Maria Kalergi

Dopiero przy końcu roboty można poznać, od czego trzeba było zacząć — Blaise Pascal

Rozpaczać nad minionym nieszczęściem to najpewniejszy sposób, by przyciągnąć inne — William Shakespeare

06

www.MegaMediaLtd.com

There were three restauraunts on the same block. One day one of them put up a sign which said “The Best Restaurant in the City.” The next day, the largest restaurant on the block put up a larger sign which said “The Best Restaurant in the World.” On the third day, the smallest restaurant put up a small sign which said “The Best Restaurant on this Block.”


OKIEM BEDNARSKIEGO Sławek Bednarski rysownik

Rysunki: Sławomir Bednarski www.bednarski.mirt.net

Urodziłem się w Pacanowie i to chyba przesądziło, że rysunek, humor i satyra stały się moją pasją. Od początku lat 90. jestem czynnym rysownikiem i członkiem Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Do Londynu przyjechałem w roku 2006 i tu spełniam się zawodowo. Mieszkam na Hammersmith wraz z żoną Magdą i córeczką Sarą, i powoli wszyscy czekamy, aż wydorośleję. Tymczasem zapraszam do mojej galerii w The Polish Britain. Enjoy!

07


KUCHNIA Ziemniaki

Ziemniaki Naukowcy twierdzą, że przeciętny człowiek świata zjada rocznie 33 kg ziemniaków. W Europie, która poznała je dopiero w XVI w., są one obecnie jednym z podstawowych składników codziennego odżywiania. Pod względem produkcji ziemniak jest czwartą rośliną uprawną po pszenicy, ryżu oraz kukurydzy i stanowi w naszej kuchni bardzo często nierozłączny składnik wielu dań. Okazuje się, że najwięcej ziemniaków uprawia się w Rosji, Chinach i w Polsce. Można z nich przygotować rozmaite, smaczne, lekkostrawne i odżywcze potrawy, zawierają bowiem wiele minerałów i witamin, takich jak A, B1, B2, B3, B6, K oraz PP. Dwa inne ważne składniki w ziemniakach to witamina C oraz błonnik, który ułatwia trawienie. Są one niskokaloryczne, gdyż niemal nie zawierają tłuszczu. Mają w sobie pięć razy mniej kalorii niż makaron! Jest w nich potas, który obniża ciśnienie, a brytyjscy naukowcy w Norwich z Instytutu Badań Żywności odkryli nawet, że są w nich kukoaminy, czyli inne związki obniżające ciśnienie krwi. Badacze stwierdzili również, że gotowane kartofle zawierają ich więcej niż smażone. Ziemniaki zawierają ponadto magnez, wapń, żelazo, cynk i jod.

Co daje dieta ziemniaczana?

Dzięki swym właściwościom odżywczym ziemniaki mają duże zastosowanie w leczeniu. Zalecane są osobom, które cierpią na choroby układu pokarmowego lub wracają do zdrowia. Poleca się je np. po zatruciach. Poprzez picie soku z surowych ziemniaków można wyleczyć wrzody żołądka, nadciśnienie oraz artretyzm. Natomiast wywar z ugotowanych ziemniaków rozpuszcza kamienie nerkowe i żółciowe. Dieta ziemniaczana zalecana jest także osobom z niewydolnością nerek ze

Faszerowane ziemniaki Danie dla 2 osób

6 dużych ziemniaków 1 cebula 10 dag szynki 20 dag sera, najlepiej parmezan 2 łyżki masła 2 łyżki tartej bułki sól, pieprz Sposób przygotowania: Dokładnie umyte ziemniaki zalać wodą, posolić i gotować 10-15 minut. Odcedzić, odczekać aż troszkę wystygną, przekroić wzdłuż na pół i odrobinę wydrążyć. Posypać solą i pieprzem. Przygotowujemy farsz! Możemy to zrobić, czekając na stygnące ziemniaki. Kroimy w kostkę szynkę, cebulę, ser. Na patelni podpiekamy szynkę z cebulą na maśle.

08

www.MegaMediaLtd.com

Wiejska zupa ziemniaczana

Zupy to ciepłe, lekkie potrawy, krzepiące organizm i sycące żołądek. Serwowane z dodatkiem wiejskiego, dobrze wypieczonego chleba wydają się nierozłączną parą. Zupy najlepiej smakują zimą, ale latem są lekkim daniem i najlepiej smakują pod koniec dnia, kiedy nie jest już gorąco. Przygotowuje się je w bardzo prosty sposób. Wystarczy do garnka wlać 2 litry zimnej wody i do niej wszystkie dobrze pokrojone składniki warzywne. Oto jedna z naszych propozycji:

względu na niewielką zawartość w nich białka oraz bardzo dobry wpływ na układ moczowy. Działają one moczopędnie i oczyszczają organizm ze szko-

5 małych ziemniaków, 10 dag świeżej kapusty, 10 dag zielonej fasolki, 10 dag zielonego groszku, ½ pora, ¼ selera, ½ korzenia pietruszki, 2 marchewki, 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku, garść natki zielonej pietruszki, liść laurowy, ziele angielskie. Pokrojone na drobno wszystkie składniki zalać wodą, posolić, posypać pieprzem, dodać kostkę rosołową. Gotować około 30 minut. 5 minut przed końcem gotowania zmniejszyć temperaturę i zalać całość odrobiną śmietany. Doprawić do smaku i nalewać w głębokie miseczki lub talerze. Rosnące pod ziemią ziemniaczane bulwy sprawiają wiele radości na naszych stołach. Nie zapominajcie więc o ziemniakach oraz o ich wartościach odżywczych! Niestety nie zawsze można gotować prosto i szybko, więc czasami poświęćcie więcej czasu gotowaniu. Jest ono tego warte!

dliwych substancji. W niektórych przypadkach ziemniaki mogą czynić cuda, trzeba w nie wierzyć, znać własne wyniki badań i dolegliwości, a następnie spróbować je stosować, bo jeśli mogłyby pomóc, to dlaczego z nich nie skorzystać. Bardzo rygorystyczna dieta ziemniaczana stosowana przez ponad rok pomogła odroczyć mojej mamie, która cierpiała na niewydolność nerek, wyrok nieuchronnie czekającej na nią dializy. Jednak przy stosowaniu diety, jeśli chce się osiągnąć sukces, trzeba zachować ogromną samodyscyplinę. Zasada ta zresztą odnosi się chyba do każdej życiowej dziedziny…

Najprostsze sposoby na zabicie nudy

Ziemniaki są smaczne, sycące i stanowią wspaniały dodatek do wielu dań. Teraz, kiedy mamy już trochę wiedzy o ziemniakach, możemy pomyśleć o tym jakie przygotować z nimi dania. W postaci tzw. „mashed potatos”, czyli purée ziemniaczanego często jemy ziemniaki jako dodatek do mięs lub ryb. Są to po prostu ugotowane, dobrze zgniecione kartofle. Wspaniale smakują rozgniecione z dodatkiem masła, śmietany i nawet odrobiną sproszkowanej gałki muszkatołowej (ground nutmeg), która wzbogaca ich aromat oraz smak. Ziemniaki możemy przygotowywać na różne sposoby. Wiele pomysłowych przepisów krąży w środowiskach gospodyń domowych, ale też wiele można znaleźć w książkach kucharskich i w internecie. Sposobów na przygotowanie ziemniaków jest wiele, ale też nie mało ich odmian. Mamy przecież młode ziemniaki, przy których nie trzeba zbyt wiele pracować, by wydobyć z nich dobry smak – wystarczy wrzucić je do wody, ugotować w nieco osolonej wodzie i podawać polane masełkiem ze szczypiorkiem lub pietruszką. Niesiony przez nie

Wszystko schłodzimy. Następnie wypełniamy ziemniaki farszem zmieszanym z serem i posypujemy je tartą bułką. Pieczemy je w piekarniku nagrzanym wcześniej na 200 °C przez kolejne 10-15 minut. Wiele zależy od wielkości ziemniaków, gdyż głównie ich rozmiar decyduje o tym, kiedy są tak na prawdę gotowe. Aby urozmaicić i wzbogacić smak farszu do szynki i cebulki można jeszcze dodać pokrojone na drobno 2-3 pieczarki. Można też posypać farsz ulubionymi przez was ziołami, ja osobiście uwielbiam zioła prowansalskie, które są mieszanką mocnych zapachów.

Coś z niczego. Ziemniak jest wdzięcznym składnikiem w kuchennych eksperymentach.

pełen świeżości smak wiosny i lata potwierdza tylko, że smakują one najlepiej w najprościej serwowanej formie. Mamy również ziemniaki pieczone w łupinkach, smażone lub gotowane na parze, frytki lub potrawy z ziemniaków, takie jak knedle, kopytka, kluski czy placki ziemniaczane. Ziemniaki ugotowane są zdrowsze od smażonych czy pieczonych, ale kto z nas nie lubi chrupiącej postaci ziemniaczków? Oto przepis na zapiekane w piecu ziemniaki, które mogą być daniem samym w sobie na obiad lub kolację z dodatkiem wody i wina. Oczywiście warto podać do nich jakąś sałatkę, gdyż wówczas nada ona całości orzeźwiającego waloru smakowego. Beata Truszkowska

Polski Sklep SEZAM

42A Station Road, Hayes UB3 4DD (deptak w Hayes Town) 49 New Broadway, Ealing W5 5AH (naprzeciwko Ealing Council, obok Pizza Hut)


DZIECKO Moje dziecko nie chce się dzielić

Mój

miś, moja łopatka, moje cukierki – słysząc podobną mantrę z ust swojej pociechy, rodzice zastanawiają się, czy przypadkiem nie rośnie im w domu mały egoista. Awersja do dzielenia się jest naturalna dla małych dzieci, które nie rozumieją jeszcze zasad funkcjonowania w społeczeństwie. Rola rodziców polega na tym, aby im te zasady przekazać. Maluchy traktują otaczające je rzeczy, jako własność. W domu są ich zabawki, ich jedzenie i ich ukochani rodzice. Co gorsza pojęcie własności nie działa w przypadku innych – łopatka kolegi to coś, co po prostu można wziąć. Nie pomagają też argumenty typu „zaraz Ci oddam”, „wezmę to tylko na dwie minutki” – do małych dzieci najbardziej przemawia to, co jest teraz, wszelkie dalsze plany są dość abstrakcyjne. Potrzeba dzielenia się przychodzi z czasem i w dużej mierze zależy od doświadczeń, jakie zbiera dziecko. Bardzo ważne jest, aby malec miał okazję przebywać w towarzystwie rówieśników i doświadczać wszystkich związanych z tym radości i rozczarowań. Najwięcej może nauczyć się w przedszkolu lub na placu zabaw – mówi Monika Ćwiek, pedagog współpracująca z Kinderplanetą. – Interakcje z innymi dziećmi pozwalają wykształcić kompetencje społeczne. Mały człowiek widzi, że czasami warto ustąpić pierwszeństwa koleżance, na której względach mu zależy, a innym razem podzielić się foremkami, bo wspólna zabawa jest ciekawsza. Są to bardzo cenne doświadczenia zwłaszcza, jeśli dziecko nie ma rodzeństwa. Warto zadbać o regularny kontakt malca z rówieśnikami – w pogodne dni można korzystać z podwórkowych atrakcji, a jesienią i zimą odwiedzać zamknięty plac zabaw w galerii handlowej – dodaje.

Dzielę się, bo chcę

Dzieci często naśladują zachowania rodziców, dlatego ważne jest, aby dawali im dobry przykład. Warto aranżować proste sytuacje, które będą dla dziecka klarowane i zrozumiałe, np. „Dostałam

REKLAMA

Ealing (naprzeciwko Ealing Council) 49 New Broadway, W5 5AH Tel: 0208 8409285 Mob: 07939824746 Hayes (deptak w Hayes Town) 42A Station Road, UB3 4DD Tel: 0208 5615186 Mob: 07533148228

Moje dziecko nie chce się dzielić

czekoladę, chętnie podzielę się nią z tobą” lub „Proszę, to twoje ulubione cukierki, możesz je zjeść, ale najpierw poczęstuj gości”. Można również pokazać, że dzielenie się to nie tylko przejaw grzeczności, ale także dobry uczynek – dokarmianie ptaków pomaga im przetrwać zimę, a ludziom daje radość i satysfakcję. Dzięki tego typu sytuacjom dziecko nie tylko powtarza określone zachowania, ale także zaczyna rozumieć płynące z nich korzyści. Mówiąc o zrozumieniu warto zwrócić uwagę na to, jak ważna jest rozmowa – zauważa Monika Ćwiek. - Przede wszystkim nie należy zmuszać dziecka do tego, aby dzieliło się swoimi rzeczami. Może przynieść to odwrotny efekt – zamiast szczodrości wpoi mu się przekonanie, że nic nie jest jego w stu procentach. Szanując własność maluszka, należy pytać o to, czy można wziąć jego misia albo kredki. Dziecko może bez problemu oddać swoje rzeczy, ale musi mieć też możliwość powiedzenia „nie” – tłumaczy.

Chwalenie jest ważne

staniesz”. Dziecko poczuje się dowartościowane i zmobilizowane do podobnych zachowań w przyszłości. Rodzice powinni przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość – nauka dzielenia się bywa długa i żmudna, ale zazwyczaj owocna. Warto rozmawiać z dzieckiem, dawać mu dobry przykład i przede wszystkim zadbać o to, aby miało kontakt z rówieśnikami. Tym bardziej, że spotkania z dziećmi i wizyty na placu zabaw to oprócz cennej nauki, czysta przyjemność. Autor: Kinderplaneta Źródło: www.kobietawuk.info

Jeśli maluch zdecyduje się na podzielenie słodyczami albo wspólną zabawę w piaskownicy warto go za to pochwalić. Można powiedzieć „Widzisz, jak świetnie można się bawić razem?” albo „Bardzo mi się podobało, że poczęstowałeś koleżankę cukierkami. Może następnym razem ty coś od niej do-

www.MegaMediaLtd.com

09


URODA Historia kosmetyków

Solarium 60p za minutę

49 New Broadway, Ealing W5 5AH (w Polskim Sklepie naprzeciwko Ealing Council, obok Pizza Hut) 162d High Street, Hounslow TW3 1BQ (przy biurze Mega Business Services, w przejściu do Asdy przy NatWest)

Która z Pań (a często i Panów) może się oprzeć nowościom kosmetycznym, które niemal z dnia na dzień pojawiają się w drogeriach? Trzeba przyznać, że niełatwo przejść obojętnie obok zapewnień o gładkiej cerze, lśniących włosach, płaskim brzuchu, długich rzęsach itd. Nieczęsto jednak zastanawiamy się nad tym, kto właściwie wymyślił pierwszy krem, szampon czy podkład w kremie. Celem kosmetyki jest upiększanie całego ciała, zwłaszcza skóry twarzy, szyi i dekoltu, ale i – o czym nie wolno zapominać – dbałość o higienę. Kosmetyka ma swoją historię, sięgającą czasów starożytnych cywilizacji.

Historia kosmetyków Pochodzenie słowa kosmetyka nie jest zostało ostatecznie wyjaśnione. Powszechne stosowanie tego terminu sięga czasów antycznego Rzymu, gdzie kosmetami byli niewolnicy zajmujący się masażem w łaźniach. Kąpiele stanowiły wówczas podstawowy zabieg higieniczny, który łączono ze stosowaniem różnorodnych maści i lotionów. W żeńskich łaźniach panie farbowały włosy, wykonywały makijaże, manicure i pedicure, stosowały też liczne specyfiki mające na celu poprawę stanu skóry.

trafiono robić już ponad pięć tysięcy lat temu. Upiększanie ludzkiego ciała stało się sztuką, rozwijano ją i uczono jej, wydawano poradniki, a przed lustrem spędzano prawdopodobnie nawet więcej czasu niż dzisiaj. Z Indii i Chin pochodzą balsamy, ekstrakty ziołowe i pachnidła, natomiast Persom zawdzięczamy znajomość wody różanej i piżma. Tysiące lat temu ludzie dbali też o higienę jamy ustnej – do pielęgnowania zębów i dziąseł używano mirry.

Starożytne piękności

Kolebka kosmetyków

Antyczne kultury były zafascynowane pięknem ludzkiego ciała i dbały o to, by zachować jego urodę jak najdłużej. Już wtedy znano peelingi: by wygładzić zmarszczki, mechanicznie ścierano naskórek, wykorzystując w tym celu sole, pumeks lub nawet zmielone zwierzęce kości. Starożytnym znany był także peeling chemiczny, który wykonywano kwasami, wyciągami roślinnymi i zwierzęcymi tłuszczami. Modne dziś tatuaże potrafiono robić już ponad pięć tysięcy lat temu. Upiększanie ludzkiego ciała stało się sztuką, rozwijano ją i uczono jej, wydawano poradniki, a przed lustrem spędzano prawdopodobnie nawet więcej czasu niż dzisiaj. Z Indii i Chin pochodzą balsamy, ekstrakty ziołowe i pachnidła, natomiast Persom zawdzięczamy znajomość wody różanej i piżma. Tysiące lat temu ludzie dbali też o higienę jamy ustnej – do pielęgnowania zębów i dziąseł używano mirry.

Starożytne piękności

Antyczne kultury były zafascynowane pięknem ludzkiego ciała i dbały o to, by zachować jego urodę jak najdłużej. Już wtedy znano peelingi: by wygładzić zmarszczki, mechanicznie ścierano naskórek, wykorzystując w tym celu sole, pumeks lub nawet zmielone zwiePiękno rzęce kości. nie dla każdego Starożytnym znany był także Preparaty kosmetyczne, aż peeling chemicdo XX wieku, wykonywane były zny, który wykz reguły ręcznie, dlatego ich onywano kwasaceny były bardzo wysokie. Przez mi, wyciągami to kosmetyki mogli stosować roślinnymi i wyłącznie ludzie zamożni. Dzięki zwierzęcymi zapoczątkowaniu produkcji na tłuszczami. skalę przemysłową ceny spadły i Modne dziś produkty kosmetyczne stały się tatuaże podostępne dla wszystkich.

10

www.MegaMediaLtd.com

Historia starożytna kosmetyki sięga okresu od 3000 roku p.n.e. do 500 roku naszej ery. Za faktyczną kolebkę preparatów upiększających uważany jest starożytny Egipt. Mieszkańcy tej wysoko rozwiniętej cywilizacji przywiązywali dużą wagę do pielęgnacji swoich ciał. Kosmetyka była przejawem wytwornego stylu życia, choć wg naukowców zabiegi kosmetyczne stosowano bez względu na przynależność do warstwy społecznej. W grobowcach faraonów archeologowie odkryli palety szminek oraz pudry. Dzięki tym znaleziskom wiemy również, że Egipcjanki lakierowały paznokcie na czerwono albo złoto, farbowały też rzęsy i brwi. Szczególny połysk oczu dawało picie wina z rozpuszczonymi perłami! Makijaż oczu Egipcjanki wykonywały kolorem zielonym lub czarnym, co zresztą widać na zachowanych zabytkach – np. sarkofagach. Mieszkanki starożytnego Egiptu używały też dużo pudru, za pomocą którego tuszowały wpływ słońca. Środkiem do mycia był rodzaj pasty, zrobiony z mieszaniny popiołu i gliny.

Czym malowała się Kleopatra?

To właśnie w Egipcie stworzono pierwsze kosmetyki wieloskładnikowe. Fundament produkcji substancji wonnych stanowiły oleje roślinne, które aromatyzowano przy pomocy cedru, cyprysu, cynamonu, kasji i mirry. Wykorzystywano również minerały, oliwki, lilie i lotosy. Do pielęgnacji ciała używano wywarów z nasion, korzeni i owoców. Upiększające działanie odkryto w pieprzu, figach, tataraku, gorczycy, róży, mirrze, czosnku i cebuli. Do kremów dodawano mleko, miód i alabaster. W dążeniu do nieskalanego piękna sięgano nawet po preparaty z dodatkiem moczu i nawozów!

Kierunek – zachód

Kupcy ze wschodu przenieśli sztukę upiększania na stary kontynent. Mieszkańcy starożytnej Grecji

znali i chętnie używali pudru, szminek, a nawet maści usuwających nadmierne owłosienie. Grecy szczególnie umiłowali piękno i urodę ciała ludzkiego, dlatego używano wielu kosmetyków ( jednak nie w sposób przesadny). Greczynki szczególnie upodobały sobie jasny kolor skóry i starannie ją pielęgnowały, nawilżając ją miodem oraz olejem z oliwek (trzeba dodać, że te same składniki znajdujemy w dzisiejszych kosmetykach). W antycznej Helladzie używano mydła z koziego tłuszczu i kąpano się w mleku. Greckie kobiety powieki pokrywały czarnym węglem, rzęsy usztywniały i przyciemniały mieszanką białka, oliwy i sadzy. Usta malowano na kolor czerwony dzięki roślinnym barwnikom, do których dodawano oliwę i wosk pszczeli. Nie wolno zapominać o różu do policzków – aby nadać skórze kolorów rozcierano jagody morwy.

Rzymskie łaźnie

Od Greków zasady związane z kosmetykami przejęli Rzymianie, łącząc je z dbałością o higienę ciała. To właśnie wówczas podjęto budowę słynnych łaźni rzymskich. Jak dbali o siebie mieszkańcy Rzymu? Częstym dodatkiem do kąpieli były liście lawendy. Wiele kremów w swoim składzie miało lanolinę, olejek rycynowy, sezamowy, oliwę z oliwek, tłuszcz zwierzęcy, a także wosk pszczeli. Kobiety nakładały na skórę twarzy i ramion węglan ołowiu z dodatkiem białka, co miało wybielić cerę. Przywiązywano do tego ogromną uwagę. Rzymianki usta i policzki pokrywały czerwoną ochrą, purpurą lub winnymi drożdżami. Mocno przy tym czerniły brwi i rzęsy przy pomocy popiołu, a na powieki nakładały sadzę i sproszkowany antymon. Znały również preparaty do farbowania włosów! Przykładowo, kolor blond uzyskiwały za pomocą specyfiku, w którego skład wchodziła mieszanina oślego moczu i wapnia. Rzymianie zdawali sobie również sprawę z faktu, że włosy rozjaśnia długie przebywanie na słońcu, a aby uzyskać jaśniejszy kolor posypywali nawet głowy sproszkowanym złotem.

Wieki średnie dla kosmetyki

W czasach średniowiecza, w związku z popularyzacją ascetycznego modelu życia, kult ciała odszedł w zapomnienie, a kosmetyka przestała się rozwijać. Traktowana była przez Kościół jako dzieło szarlatanów i wymysł pogan, jednak wraz z kosmetykami zanikła także higiena osobista. W Polsce okresu średniowiecza zachowano tradycję łaźni, a


TEMAT MIESIĄCA Wielka Małopolska

do kąpieli przy¬wiązywano dużą wagę. Używano środki do czyszczenia zębów, stosowano maści o właściwościach odmładzających, które wyrabiano z miodu i jajek. W tym celu nacierano się też solą i wódką. Średniowieczni Polacy za niezwykle cenne środki o właściwościach upiększających uważali wodę z marcowego śniegu i pierwszą deszczówkę. Co wręcz zatrważające – jako pomadkę do ust stosowano krew z węża!

Brak higieny na dworach

W czasach renesansu nastąpił powrót do kultu piękna fizycznego, jednak przy jednoczesnym zaniku podstawowych zasad higieny. Efektów łatwo się domyślić: piękni panowie i wytworne panie, zamiast codziennego mycia stosowali maseczki odżywcze z pasty chlebowej z mleka i żelatyny, a wypryski lub ślady po ospie tuszowali naklejanymi sztucznymi pieprzykami. Podobnie sztuka kosmetyczna rozwijała się we Francji, gdzie kosmetyka upiększająca osiągnęła w tym czasie szczyt swego rozwoju – używano tam czerwonego różu, fioletowych szminek, malowano także dzieci, którym lekko różowiano policzki. Kosmetyki stosowane przez kobiety ukazywały jednocześnie panujące stosunki społeczne: mie¬szczki i kurtyzany nie mogły używać tych samych szminek, co damy dworu i szlachcianki.

Metro - mężczyźni istnieją od dawna!

W XVIII wieku po raz pierwszy stosowanie kosmetyków kolorowych objęło również rodzaj męski: panowie malowali się i pudrowali. Kobiety baroku używały do malowania oczu wyrazistych barw, a brwi podkreślały ciemnymi kolorami. Na policzki nanoszono sypki róż, a usta akcentowano na czerwono. Dla współczesnych może to się wydać nielogiczne, ale nasi przodkowie golili naturalne włosy, a na ich miejsce zakładali silnie perfumowane i fryzowane peruki! W okresie baroku ludzie z wyższych sfer jeszcze się nie kąpali, a tylko zraszali twarz perfumowaną wodą. Można sobie wyobrazić tą mieszaninę zapachów… Na skórę twarzy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, obficie nanosili puder z mąki ryżowej. Brak higieny i gruba warstwa pudru wywoływały często zmiany skórne. Nie leczono ich, za to kobiety przysłaniały je ozdo-

bami wykonywanymi z jedwabiu. Pałace zamożnych ludzi miały zwykle kilka tysięcy pomieszczeń, ale nie było w nich ani jednej łazienki... Ponieważ pokoje po krótkim okresie czasu nie nadawały się do zamieszkania z powodu nieznośnego odoru, państwo musieli kilka razy na rok zmieniać siedzibę!

Jak to było u Gejszy

Woda i mydło

Informacji odnośnie kosmetyków używanych na terenach Chin i Japonii jest niewiele. Wiadomo natomiast, że sztuka makijażu osiągnęła tam niezwykle wysoki poziom. W Japonii kobiety nakładały na twarz grubą warstwę pudru wyrabianego z mąki ryżowej i ekstraktu z kwiatu krokosza barwierskiego. Usta i policzki barwiły na intensywnie czerwony kolor. Chińczycy wymyślili natomiast lakier do włosów, tusz do rzęs, lakier do paznokci – niezbędne preparaty współczesnych kobiet.

W czasach rewolucji przemysłowej (XIX wiek) nastąpiła zmiana sytuacji i zaczęto dążyć do zbliżenia sztuki kosmetycznej do zasad racjonalnej higieny. Na szczęście powrócono do kosmetyki o charakterze leczniczym i zapobiegawczym. Ludzie zdali sobie sprawę z roli, jaką w życiu odgrywa tak dostępna woda. Zmian dokonano nie tylko w zakresie kosmetyków, ale i budownictwa – łazienkę uznano za istotny element w każdym budynku mieszkalnym. Szminek w XIX stuleciu używały tylko kurtyzany. Damom dozwolone było najwyżej malowanie paznokci w monogramy i miniaturowe krajobrazy.

Tak! dla naturalności

Ponadto w XX wieku wreszcie uznano wodę, powietrze i słońce za najważniejsze czynniki mające wpływ na zdrowie i urodę. Panie przy pomocy buraków, soku z truskawek lub karminu nadawały

swej twarzy wrażenie naturalności. To właśnie 100 lat temu naukowcy zaczęli opracowywać nowoczesne środki i preparaty kosmetyczne, pojawiły się pierwsze mydła, pudry, szminki, pachnidła itp. Po 1918 roku, w czasie dwudziestolecia międzywojennego, nie istniały ścisłe reguły na gruncie kosmetyki upiększającej. Kobiety wszystkich klas społecznych malowały się według własnego gustu i trendów pa¬nujących w modzie. Po II wojnie światowej, głównie za sprawą Amerykanów, kosmetyka znów nabrała znaczenia.

Kosmetyczna rewolucja

Wiek XX to także okres pojawienia się pierwszych salonów kosmetycznych: w roku 1908 powstaje salon Helen Rubinstein, a w 1910 salon Elizabeth Arden. Następuje błyskawiczny rozwój firm kosmetycznych, powstają między innymi Coty i Max Factor, jednak przede wszystkim obserwować można rozwój nauki: nastąpił dynamiczny rozwój badań nie tylko nad przyczynami, ale i nad sposobami zapobiegania starości. Nadal badacze próbują znaleźć przepis na „eliksir młodości” i poszukują nowych dróg rozwoju kosmetyki, ponieważ muszą zaspokoić wiecznie głodnych innowacji konsumentów. Aleksandra Bocheńska

www.MegaMediaLtd.com

11


GWIAZDY I KARTY Symbolika znaków zodiaku i domów horoskopu (cz.I)

Jestem

astrologiem

i tarocistą, samoukiem i entuzjastą. Od 14 lat zajmuję się symboliką tarota, analizą astrologiczną i doradztwem duchowym. Mimo, że posiadam formalne kwalifikacje tarocisty oraz mistrza Reiki, wiedzę zdobywałam głównie podróżując, poprzez bezpośrednie kontakty z astrologami i tarocistami różnych nacji (Polska, Francja, Wielka Brytania, Ukraina), czytając i dużo praktykując. Silnie wyznaję pogląd, że do bycia dobrym tarocistą i astrologiem nie wystarczy posiąść wszelką wiedzę, poznawać latami znaczenie, historię i interpretację kart oraz energii planet... To jest, owszem, dobry pierwszy krok, jednak dopiero bazując na tej wiedzy należy podłączyć swoją intuicję i wtedy mamy kompletny obraz narzędzi, którymi możemy w pełni pomagać ludziom zgłębiając tajniki symboliki. Obecnie pracuję nad swoją pierwszą książką “Planets on Earth”. Prowadząc przez wiele lat podwójne życie (pasja vs. życie zawodowe, zdecydowałam ostatnio całkowicie poświęcić się niesieniu pomocy i rady ludziom przy pomocy symboliki tarota, zgłębianiu wiedzy astrologicznej oraz pisaniu książek. Będę publikować tutaj, mam nadzieję ciekawe dla Państwa artykuły z dziedzin wspomnianych wyżej. Udzielam konsultacji zarówno osobiście w Bristolu, jak i online przez skype lub telefonicznie.

tarot.astrology@yahoo.co.uk

07762 867 174 Aleksandra Lech

S

pójrzmy jeszcze raz na astrogram poniżej (posługuję się dla ułatwienia cały czas astrogramem tej samej osoby, zwanej “Mary”). Całe kółko jest podzielone jak tort na 12 części, które tworzą 12 domów horoskopu, począwszy od Ascendentu (pozioma linia po lewej stronie),

Symbolika znaków zodiaku i domów horoskopu (cz.I) Kontynuując poprzedni artykuł o astrologii, dzisiaj podam przykłady interpretacji wybiórczych aspektów horoskopu, natomiast w kolejnej części napiszę o symbolice znaków zodiaku oraz domów horoskopu. Są to podstawy, na których opiera się wszelka interpretacja.

kierując się w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara. Każdy z 12-tu domów ma swoją symbolikę i odpowiada 12-tu znakom zodiaku (np. I dom horoskopu odpowiada symbolice pierwszego znaku zodiaku, czyli Barana, II dom horoskopu jest kojarzony z drugim znakiem zodiaku, znakiem Byka, itp) mimo to, że domy wcale się nie pokrywają ze znakami (!!). Co to oznacza? Że planeta leżąca np. w V domu jest zabarwiona cechami znaku Lwa, ponieważ Lew to piąty znak zodiaku. Same cechy poszczególnych znaków w czystej postaci nigdy nie są spotykane. To tak jakby zdefiniować charakter/ predyspozycje człowieka tylko na podstawie tego, że ma Słońce w Koziorożcu. Owszem, Koziorożec, jak i każdy inny znak ma swoje specyficzne cechy, o których zaraz więcej napiszę i które są początkiem poznania astrologii, jednak biorąc pod uwagę wszystkie elementy astrogramu (planety, gdzie są położone, w jakim znaku i domu, aspekty między nimi, osie horoskopu, które planety są “w upadku”, a które “w egzaltacji”, itp) nigdy nie spotkamy uosobienia energii jednego, konkretnego znaku zodiaku (stąd, podkreślam raz jeszcze, bez sensu jest stwierdzenie, że ktoś jest Skorpionem, a więc jest taki i owaki- aż uśmiech ciśnie się na usta, jak słyszę coś takiego). Przykład: Wyobraźmy sobie którąś planetę, np. Wenus, leżącą w IV domu (dom Raka, gdyż Rak to czwarty znak zodiaku) w znaku Panny. Planeta określa rodzaj energii, oddziaływania, znak modyfikuje jej działanie, nadając specyficzny sposób wyrażania, a dom określa dziedzinę, w której wpływ planety się najsilniej zaznacza. Wenus odpowiada za to, co lubimy, kochamy, jaki mamy gust, w jakiej dziedzinie chcemy sobie dogodzić, pofolgować, gdzie nie czujemy umiaru, odpowiada za gusty artystyczne, kobiecość, wdzięk, seks, płodność, zmysłowe przyjemności, harmonię, wrażenia estetyczne i sztukę, u mężczyzny symbolizuje cechy jego idealnej kobiety, itp. IV dom horoskopu = dom Raka symbolizuje nasz dom, wychowanie, tożsamość, korzenie rodzinne, tradycje, pochodzenie, patriotyzm. Znak Panny natomiast daje pedantyczność, skupienie na szczegółach, przywiązanie do codziennych rytuałów i obowiązków, pracowitość, krytyczność, rozsądek, przewrażliwienie, hipochondrię. Przy

interpretacji tego konkretnego przykładu tworzy nam się gama możliwości, bogactwo interpretacji, ponieważ możemy o takiej osobie, MIĘDZY INNYMI (tylko na podstawie położenia Wenus), powiedzieć, że: “lubi/kocha/ma umiłowanie (Wenus) do miejsca zamieszkania, własnego domu, tradycji rodzinnych (IV dom horoskopu), lubi spędzać w nim czas i lubi wygodę/ komfort (Wenus) w domu, w którym mieszka (IV dom), a przy okazji jest pedantyczna (Panna) i na pewno w miejscu zamieszkania takiej osoby (IV dom) wszystko będzie lśniło (Panna) i leżało na swoim miejscu. Oczekujmy, że poprosi gości o ściągniecie butów przy wejściu i że nie znajdziemy pyłku kurzu na meblach w pedantycznie urządzonym salonie (Panna), ozdobionym dziełami sztuki (Wenus) i pamiątkami rodzinnymi (IV dom).” I tak dalej można kombinować. Każda pozycja planety mówi wiele o osobie. Dodajmy do powyższego przykładu aspekty z innymi planetami, płaszczyzna interpretacji robi się wtedy bogatsza. Rozpatrując w ten sposób każdą planetę, można bardzo wiele powiedzieć o osobie, można się wręcz pogubić w gąszczu interpretacji. Dlatego właśnie nauka ta jest dość skomplikowana i wymaga lat praktyki, które zagwarantują, że dobry astrolog potrafi odróżnić, które cechy, aspekty, tranzyty są ważniejsze od innych i które najwyraźniej zabarwiają daną osobowość czy los. Dużą rolę w interpretacji odgrywa również- przynajmniej dla mnie- INTUICJA. Na razie skupiam się tylko na cechach osobowości, a więc na astrologii urodzeniowej (natalnej), czyli pozycjach planet (dom, znak, aspekty, Ascendent i cała siatka) w momencie urodzenia i w jaki sposób one określają daną osobę.


GWIAZDY I KARTY Symbolika znaków zodiaku i domów horoskopu (cz.I)

Przeważnie mówią bardzo dużo, tylko trzeba umieć to rozgryźć.. Astrologię prognostyczną, a więc tranzyty, los człowieka i co można śledzić na ich podstawie w przeszłości i przyszłości- zostawiam na później. Przykład Mary: Na przykładzie naszej Mary i położenia Wenus w jej horoskopie możemy powiedzieć, że (Wenus leży w II domu horoskopu, a więc kojarzona jest z energią Byka, w znaku Ryb. Wenus tworzy również pewne aspekty: jest w koniunkcji ze Słońcem i Merkurym, jednak aspektów na razie nie ruszam; skupmy się na znaku i domu, w jakim leży dana planeta): U Mary Wenus w Rybach oznacza, że jest ona osobą rozmarzoną, zmienną i o miękkim sercu. Pełna ulotnego uroku, często i łatwo ulega nastrojom, jest delikatna i bardzo wrażliwa, kobieca. Miłość- tylko bezwarunkowa! Mary nie kocha kogoś “za coś”, zawsze pomoże potrzebującym i zrobi to bezinteresownie, jest dobrym materiałem na filantropa :) Tak realizuje się Wenus w znaku Ryb w czystej postaci. Weźmy jeszcze jednak pod uwagę dom, w którym ta Wenus jest a więc dom II, dom Byka. Dzięki temu ta szlachetna, delikatna Wenus trochę nam się zabarwia Byczymi cechami, a więc: dla Mary również ważna jest wymierna, wręcz materialna, dotykalna ekspresja miłości i piękna. Potrafi mięć ekstrawaganckie gusty i lubi chwalić się przyziemnym pięknem. Ceni sobie dobrą jakość i wartość rzeczy pięknych. Bywa hedonistką. Szuka partnera, który mimo całemu Rybiemu idealizmowi, będzie potrafił zapewnić jej dobro materialne i poczucie przyziemnego bezpieczeństwa. Ma mocno zdefiniowany system wartości. Jak widzimy cechy domu i znaku potrafią być lekko sprzeczne i trzeba umieć je wypośrodkować Na powyższym przykładzie w zachowaniu Mary można czasem dopatrzyć się idealnego romantyzmu i bezwarunkowej miłości, bezgranicznego poświęcenia dla partnera nawet zatracając siebie i swoje ego (Wenus w Rybach), a czasami można dopatrzyć się, jak Mary chwali się rzeczami materialnymi, które posiada, bo dla niej stanowią one wysoką wartość i dają jej poczucie bezpieczeństwa (Wenus w II domu). W kolejnej części materiału przedstawię symbolikę każdego znaku zodiaku oraz każdego domu horoskopu. Podkreślam, że domy są symbolicznie powiązane ze znakami zodiaku. Mars położony w I domu horoskopu natalnego ma podobne zabarwienie jak Mars położony w znaku Barana, ponieważ I dom odpowiada pierwszemu znakowi zodiaku= Barana. Tak więc da nam to osobowość przebojową i spontaniczną, z wielką energią i siłą przebicia ale również skorą do bójek i gwałtownych reakcji, lubiącą sport i ruch itp. Pamiętajmy o subtelnej różnicy dotyczącej położenia planety w domu/ znaku: planeta to rodzaj energii, znak zodiaku mówi o tym JAK ta energia będzie oddziaływać, a dom horoskopu opisuje GDZIE, w jakiej dziedzinie). W następnej części skupię się na energii planet i opiszę co każda planeta symbolizuje. Poniższe opisy energii są krótkie, gdyż można w wielu miejscach na Internecie i w literaturze znaleźć te informacje. Najbardziej polecam anglojęzyczną stronę www.cafeastrology. com jednak istnieje też wiele polskich stron, gdzie można poczytać o symbolice znaków i domów. Aleksandra Lech Źródło: www.anglia4u.pl

www.MegaMediaLtd.com

13


RAPORT THE POLISH BRITAIN Kobiety vs mężczyźni, kobiety czy mężczyźni?

14

www.MegaMediaLtd.com


TEMAT MIESIĄCA Oceń sam

Matador to po hiszpańsku zabójca. Hiszpanie się nie wysilili i nazwali wszystko wprost, gdyż końcowym dziełem owianego sławą i dźwięcznie brzmiącego matadora jest zabicia byka. W spektaklu nazywanym na Półwyspie Iberyjskim tauromachia lub corrida de toros (w wolnym tłumaczeniu „bieg byków”) chodzi o wyprowadzenie byka na specjalną okrągłą arenę, dręczenie go, a następnie zabicie w celu zabawy i rozrywki. Dla sportu. Krwawy sport polegający na męczeniu zwierząt i czerpaniu z tego przyjemności ma na świecie wierną rzeszę przeciwników. Nie będziemy jednak rozwodzić się nad moralnością – za czy przeciw korridzie. Chcemy ją w neutralny sposób przybliżyć. Sami określicie się, po której stronie stoicie.

Bieg byków

Gdzie?

Korrida jest najbardziej kojarzona z Hiszpanią, jednak można ją obejrzeć również w krajach ościennych – w Portugalii i południowej Francji oraz w hiszpańskojęzycznych krajach Ameryki Łacińskiej, głównie w Meksyku, Kolumbii, Wenezueli, Peru i Ekwadorze. W tych państwach fascynaci spektaklu oraz osoby biorące w nim bezpośrednio udział określają często korridę nawet nie jako sport, a sztukę, gdzie nie dochodzi do rywalizacji. To dość dziwne podejście biorąc pod uwagę charakterystykę spektaklu opartego na pojedynku. Chodzi może tu o wynik a nie przebieg, bo to w sporcie rezultat a nie przebieg jest najważniejszy, a w korridzie przegrany teoretycznie może być tylko jeden – byk, który pada martwy. W Portugalii korrida nie jest zakazana, jednak byk nie może zostać publicznie zgładzony. Podobnie jest w Ekwadorze. Pod koniec spektaklu, w momencie, gdy w Hiszpanii matador celowałby szpadą w najczulszy punkt ciała byka, by zadać śmiertelny cios, zwierzę jest wyprowadzane i dobijane w zagrodzie. Poza zasięgiem wzroku widzów. Podobny rodzaj nie-zabójczej korridy odbywa się na egzotycznej wyspie Pemba u wybrzeży Tanzanii. Odejście od zasady zabijania byka na arenie nie łamie jednak jednej z głównych zasad – byk może wziąć udział tylko w jednym spektaklu w swoim życiu. Widowisko odbywa się na specjalnych are-

nach przypominających stadiony, których zazwyczaj kilkutysięczne trybuny otaczają okrągły wybieg wysypany piachem. Pomimo tego, iż „scena” jest dużo mniejsza niż standardowe boisko piłkarskie, największe areny swoją pojemnością przebijają niektóre stadiony. Plaza México w stolicy Meksyku może pomieścić 48 tysięcy widzów. To więcej niż Stamford Bridge, stadion londyńskiej Chelsea. Co ciekawe, hiszpańskie słowo arena oznacza piasek. Składając w całość poznane już hiszpańskie słowa corrida (de toros), arena i matador łatwo rozszyfrowujemy, że korrida to nic innego niż rodzaj biegu byków i zabójców na piasku. Wszystko się zgadza!

W samym środowisku toreros nie ma zgody, co do statusu byka. Jedni twierdzą, że jest z góry skazaną na przegraną ofiarą, podczas gdy inni uważają go za wartościowego przeciwnika, którego należy respektować.

Skąd się wzięło?

Byk był od tysiącleci uosobieniem siły, obiektem kultu i ofiary. Byk, jako ofiara składana bogom trafił do szerszej kultury już w czasach antycznych. Mimo, iż niepopularna i zakazana we Włoszech, korrida swoje korzenie czerpie prawdopodobnie właśnie z Półwyspu Apenińskiego. W czasach rzymskich pojedynki ludzi i zwierząt były bardzo popularne, a Koloseum łudząco przypomina arenę. Cesarz Klaudiusz uważany jest za mecenasa walki byków i ludzi. Postanowił zastąpić nią walki ludzi, na które wprowadził zakaz na Półwyspie Iberyjskim. Pikinierzy będący częścią zespołu każdego matadora, głównego aktora krwawego spektaklu mogą być późniejszą transformacją gladiatorskich oszczepników. Przez wieki tradycja, czy nawet sztuka walki dla jednych, a spektaklu dla drugich, kwitła w hiszpańskiej tradycji stając się jednym z trwałych hiszpańskich emblematów rozpoznawanych równie dobrze jak Real Madryt i FC Barcelona. Korrida w naturalny sposób powędrowała do sąsiedniej Portugalii i Francji oraz wraz z Krytycy korridy zarzucają, iż środowisko otrzymuje finansowe wsparkonkwistadorami, i cie ze środków publicznych zarówno państwowych, jak i europejpóźniejszymi zarządcami skich, które często trafiają z funduszu przeznaczonego na kulturę kolonii – do Ameryki Łacińskiej. lub zwierzęta rolne. W odpowiedzi „branża” stawia argument

Korrida i pieniądze

unikatowości korridy, jako niezwykłego kulturowego przedsięwzięcia, które przynosi mierzalne zyski finansowe dla przedsiębiorców oraz podatki dla państwa.

Kto i jak?

Kilka zdań wcześniej

napomknęliśmy o ekipie hiszpańskiego matadora. Drużyna matadora składa się z 6 osób – dwóch pikadorów (picadores) na koniach i trzech banderilleros, którzy wszyscy mogą mówić o sobie torero, czyli osoba biorąca czynny udział w walce z bykiem. Szóstym członkiem drużyny jest mozo de espadas, czyli rodzaj giermka matadora mający dbać o jego sprzęt, głównie szpady. Dzisiejsi matadorzy są w większości przypadków zawodowcami czerpiącymi ze swojej profesji dochody. Nie jest to jednak praca jak każda inna. Matador to z reguły człowiek, który dorastał i obracał się w środowisku związanym z korridą, bardzo często kontynuujący osiągnięcia swojego ojca. Nie jest to jednak regułą. Wielu uznanych matadorów stawało na piaszczystej arenie, jako pierwsi w rodzinie. Nie nazwisko czyni matadorem, lecz odwaga, zaangażowanie i przede wszystkim pasja. Stając oko w oko z bykiem trzeba czerpać inspirację i przyjemność ze sztuki prowadzenia, a następnie zabicia zwierzęcia, a swoimi ruchami

Ryzyko zawodowe Przypadki fatalnego w skutkach pojedynku banderilleros lub matadora są bardzo rzadkie, jednak należą do ryzyka zawodowego. Jeden niewłaściwy ruch lub brak koncentracji mogą skończyć się rozerwaniem ciała rogami byka lub zdeptaniem kopytami. Areny posiadają zazwyczaj kaplicę, gdzie toreros mogą się modlić przed korridą z prośbą o bezpieczne zejście z areny.

www.MegaMediaLtd.com

15


TEMAT MIESIĄCA

Polityczna

Bieg byków

Na przełomie XIX i XX wieku niektóre hiszpańskie nurty polityczne protestowały wobec korridy krytykując otumaniające społeczeństwo dążenia do zaspokojenia go „chlebem i igrzyskami”, tak jak w zwyczaju mieli rzymscy cesarze. Hiszpańskie uwielbienie do „pan y toros” (chleba i byków) przetrwało jednak bez większego problemu z racji ogromnej tradycji i poczucie dumy Hiszpanów z korridy. Nasiliło się to szczególnie w czasie prawicowej dyktatury generała Franco promującego hiszpańskość na każdym kroku. Po jego odejściu korrida nie mogła liczyć na tak zaangażowanych politycznych mecenasów, co skutkowało w ograniczeniu wejścia nieletnich na areny oraz usunięciu jej z ramówki telewizji publicznej za czasów lewicowego premiera José Luisa Rodrígueza Zapatero.

1

tworzyć osobisty styl, budować renomę. Najlepsi matadorzy byli i nadal są pupilami publiczności, rodzajami gwiazd zapraszanymi przez urzędników i wpływowych mieszkańców miejscowości, gdzie odbywa się spektakl.

Na piachu zlanym krwią

2

3

Współczesna korrida to wydarzenie przyciągające tłumy miejscowych oraz turystów. Jest wysoko zrytualizowaną pracą zespołową ,w czasie której wszyscy jej uczestnicy przygotowują byka do ostatecznej rozgrywki. Tak jak piłkarze na boisku pracujący na wypracowanie sytuacji dla napastnika, wszyscy toreros dręczą byka raniąc go wielokrotnie w mięśnie karku i placów, by w preludium krwawego spektaklu matador jednym ukłuciem miecza mógł powalić byka na złoty piasek. Korrida, tak jak sztuka teatralna składa się z aktów, tzw. tercios (trójki). Na początku, na przywitanie z widownią i gośćmi, wszyscy toreros wychodzą na paradę (1) po arenie by zaprezentować się zgromadzonym i poczuć atmosferę na trybunach. Głównych aktorów, matadorów jest zazwyczaj trzech i w czasie dwugodzinnej korridy każdy zabija po dwa byki, lub jest ich dwóch i wtedy każdy staje naprzeciwko trzech. Niepisana zasada sześciu byków zostaje zachowana.

Sztuka uboju?

4

5

6

7

16

www.MegaMediaLtd.com

Krwawa korrida zaczyna się dość niewinnie. Wpuszczony na arenę byk toczy gierkę (2) z matadorem i banderilleros. Zachęcany do gonitwy energicznymi ruchami, okrzykami i machaniem płachtami, tzw. cape, byk rozgrzewa się i dostarcza widzom emocji szarżując na toreros. Ci chowają się za specjalnymi bandami ochronnymi, po czym co chwilę wyskakują lub zręcznie unikają szarży byka zwodząc go unikami i ruchami płachty. Przemieszczają się po arenie ryzykując kontakt z coraz to mniej spokojnym zwierzęciem. Ta część korridy ma na celu zapoznanie się toreros ze zwierzęciem, poznanie jego ruchów, uników i zaciętości. Nagle otwierają się wrota i publiczności ukazuje się pikador (3) (picador)na koniu z rodzajem piki lub lancy (vara). Dla większości osób, które tylko słyszały o korridzie bez oglądania jej, jest to dość zaskakujący moment. Do mediów docierają głównie obrazy finalnego pojedynku matadora i byka, prawie nigdy nie pokazuje się i nie wspomina o pracy pikadora. Po emocjonującej, choć bezkrwawej rozgrzewkowej gonitwie matadora i banderilleros z bykiem , to na pikadora spada odpowiedzialność zadania pierwszego ciosu. Uzbrojony w pikę ma za zadanie urazić byka w grupę mięśni w rejonie karku doprowadzając do pierwszej straty krwi. Oswaja to widzów z jej widokiem, a samego matadora zachowanie byka informuje o możliwych ruchach i preferencjach w starciu. Dobre nakłucia lancą to pierwszy ból dla byka mogący spowodować opuszczeniem głowy niżej, tak potrzebne w kolejnych fazach korridy. Dlatego spokój, opanowanie i precyzja pikadora jest tak ważna dla późniejszej pracy całego zespołu. Kolejny akt to tercio de baderilleras (4), gdzie owe banderilleras to rodzaj kijków, na których końcach znajdują się ostrza. Dzięki specjalnej konstrukcji, wbite w kark byka przez banderilleros zaczepiają się o ciało i skórę byka haczykowatym ostrzem i zwisają w dół powodując ogromny ból. Rozjuszony byk staje się coraz bardziej agresywny, jednak są to początki jego końca, gdyż powoli

zacznie opadać z sił. Rozrywająca się przy każdym ruchu rana powoduje ogromny wyciek krwi i dość spokojna do tej pory korrida przeradza się w prawdziwą krwawą łaźnię. Odważni, doświadczeni i precyzyjni przyboczni są niezbędni dla matadora, gdyż wbicie banderillerii w kark odbywa się w bardzo bliskiej odległości od zwierzęcia. Jeden błąd może doprowadzić do niepowodzenia i mieć wpływ na późniejszy przebieg spektaklu szykowanego przez matadora. Ta część korridy jest bardzo widowiskowa, ponieważ angażuje trzech banderilleros i czasem samego matadora, który chce stanąć twarzą w twarz z coraz bardziej zdenerwowanym i zdeterminowanym bykiem. Kolejne zawycie w trąbę sygnalizuje ostatnią, trzecią część zmagań, tzw. tercio de muerte, czyli

Katalonia swoje Barcelona będąca obok Madrytu turystyczną stolicą Hiszpanii była bardzo często miejscem rozgrywania korridy. Walcząc bezustannie o zwiększenie swojej autonomii, władze regionu Katalonia postanowiły jednak, w opozycji do całego kraju, zakazać jej. W roku 2010 przyjęto prawo, które weszło w życie 1 stycznia 2012. Ma się to odbić finansowo na regionie pozbawionym nagle tak cennego turystycznego wabika, jednak może skłonić mieszkańców do nowych sposobów zabawienia turystów. Czas pokaże… Pierwszym hiszpańskim terytorium, które zakazało korridy były Wyspy Kanaryjskie leżące u wybrzeży zachodniej Afryki. W 1991 roku pojedynki ludzi z bykiem zniknęły prawnie z archipelagu, jednak w niektórych miejscowościach nadal żyje tradycja walk… kogutów. Korrida nie przetrwała we wszystkich byłych hiszpańskich koloniach. W wielu z nich względy kulturowe oraz polityczne podyktowane nienawiścią do kolonizatorów sprawiły, że po odzyskaniu niepodległości państwa Ameryki Łacińskiej takie jak Urugwaj, Argentyna czy Kuba, zakazały prawnie korridy.


Made for US Coraz silniejsza mniejszości latynoska w Stanach Zjednoczonych zaszczepia w Amerykanach nie tylko uwielbienie do kuchni, np. burritos. Meksykańscy toreros oraz emigracyjni biznesmeni postanowili podjąć trudne wyzwanie promocji korridy na północ od Rio Grande. Stosując się do amerykańskiego prawa zabraniającego okaleczania zwierząt, praktykuje się bezkrwawą korridę. Oprócz sztuki prowadzenia byka za pomocą płachty, banderilleros i matador muszą przyczepić nieostre repliki do specjalnej gumy przyczepionej do karku zwierzęcia w miejscu, gdzie w krwawej korridzie rani się go piką, banderillarami i szpadą. Wbrew pozorom taka korrida jest o wiele bardziej niebezpieczna, gdyż rozjuszone zwierzę jest nieosłabione ranami, bardziej skoncentrowane i mniej przewidywalne. Przed meksykańskimi matadorami trudne zadanie. Korrida to produkt całkowicie nieznany w USA i trudny do zaszczepienia na nowym gruncie. trójkę śmierci (5). Matador wychodzi sam na arenę uzbrojony w szpadę oraz małą czerwoną płachtę, lub jeszcze mniejszą muletę, mającą ułatwić manewrowanie w bezpośredniej bliskości z bykiem. Gierki z bykiem, w czasie których matador wykonuje serię uników i zwodów nazywa się faena. Mają one dostarczyć emocji publiczności, a dla samego matadora są sprawdzianem jego spokoju i umiejętności oraz demonstracją przewagi człowieka nad zwierzęciem. Faena jest najbardziej znaną częścią całego spektaklu korridy, swego rodzaju kulminacją i preludium konfrontacji zespołu matadora z bykiem. Odwołując się do zastosowanej wcześniej piłkarskiej analogii, to „sam na sam” napastnika z bramkarzem. Po zapierającej dech w piersiach faenie nadchodzi czas na koniec spotkania, czyli estocadę (6), która z racji brutalności i finalnej agonii byka nie jest zazwyczaj pokazywana w mediach zagranicznych innych niż hiszpańskie. Matador celuje szpadą (estocada)w byka by przeszyć aortę i serce zwierzęcia. Jednym precyzyjnym ruchem powala zwierzę na złoty piasek. Każdy zabity byk to szansa na trofeum (7) przyznawane przez prezydium jury wg własnego uznania i po obserwacji reakcji widzów na umiejętności matadora zaprezentowane w faenie i estokadzie. Owym trofeum może okazać się ucho, które pozwoli odciąć przewodniczący jury, lub ich para, najlepsi dostaną również ogon.

£50 - dzień £150 - tydzień £250 - miesiąc

Jakub Morawski www.MegaMediaLtd.com

17


PODRÓŻE Bath w starożytnej oprawie

i laconicum. Wizytę rozpoczynano od tepidarium, czyli od sali, w której namaszczano się wonnymi olejkami. Miejsce to stanowiło też w starożytnych łaźniach zwykle centralną halę, która była otoczona innymi pomieszczeniami. Stąd przechodzono do caldarium, czyli do pomieszczenia z basenem wypełnionym gorącą wodą. Jej temperaturę utrzymywano dzięki systemowi ogrzewania podłogowego. W frigidarium korzystający z łaźni zyskiwali orzeźwienie, gdyż brali tu chłodną kąpiel i spłukiwali pot. Pobyt kończyli w laconicum, gdzie masowano ich ciała.

Starożytny basen w Bath

Rzymskie łaźnie, georgiańskie kamienice i Jane Austen to trzy nierozłączne elementy, które dziś kojarzą się z pełnym uroku miastem Bath o uzdrowiskowym charakterze. Jest to jedyne miejsce w Wielkiej Brytanii, które posiada naturalne gorące źródła, i z tego też między innymi powodu jest odwiedzane przez okrągły rok. W celach nie tylko leczniczych i wypoczynkowych, ale również poznawczych przybywa tu rocznie aż 5 mln turystów. Warto tu przyjechać, bo miasto jest pełne historii, pięknego budownictwa i miłej atmosfery.

Uzdrowiskowe źródła

Bath w starożytnej oprawie

odkryli tu starożytni Rzymianie, kiedy w pogoni za podbojem świata dotarli do Brytanii. Znaleźli tu nie tylko gorące wody, ale także celtycką świątynię bogini Sulis i miejsce to nazwali Aquae Sulis, tworząc uzdrowiskowe miasto o charakterystycznym dla siebie stylu budownictwa. Rzymianie bardzo wierzyli w leczniczą i relaksującą moc gorących źródeł, a wypoczynek w gorącej wodzie i spotkania towarzyskie w łaźniach należały u nich do rytuałów. Pomieszczenia, przez które trzeba było przejść w łaźniach, to tepidarium, caldarium, frigidarium

18

www.MegaMediaLtd.com

może podziwiać każdy, nawet nie wchodząc do wnętrza muzeum, gdyż jest on wyeksponowany w taki sposób, aby każdy, kto wejdzie do budynku lub Pump Room, mógł go zobaczyć. W sercu miasta położony jest basen z zielonkawą, mętną i niezdatną do picia, lecz lekko parującą wodą, w którym niegdyś kąpali się bogaci Rzymianie i Rzymianki. Jest on atrakcją i chlubą miasta. Kto jednak wejdzie już do wnętrza muzeum, poczuje bliskość zachwycającej i interesującej starożytnej historii oraz zdobędzie wiedzę o mieście i jego mieszkańcach, ich pomysłowości, a także stylu budownictwa i życia starożytnych Rzymian. Ruiny łaźni odkryto w 1800 roku i nawet udostępniano je przez jakiś czas do użytku, jednak ze względów sanitarnych zostały one zamknięte, a od 1978 roku można je zwiedzać, gdyż teren

postacie stworzone przy wykorzystaniu efektów filmowych, pojawiające się w pomieszczeniach łaźni, między jej murami, co oddaje dawną atmosferę i klimat tego miejsca. Pobudza to wyobraźnię nie tylko dzieci i młodzieży! Po zwiedzeniu muzeum koniecznie trzeba pójść jeszcze do Pump Room, w którym każdy otrzyma do wypicia tradycyjną szklaneczkę wody ze źródeł termalnych. Woda ta zawiera aż 43 minerały, co podkreślają wszystkie informatory. Kto jednak nie zwiedza muzeum, powinien skosztować tej przyjemności za jedyne 50 p, bo przecież nie wypada, będąc w tym miejscu, nie wypić wydobytej z głębin ziemi, rzekomo pełnej uzdrowiskowej mocy wody, która płynie tu z kraników małej, pięknie zdobionej fontanny i wpada w otwarte usta ryb wyglądających, jakby wyskakiwały z wody ku źródłu. Pump Room to również piękna sala restauracyjna z niszą koncertową. Przy dźwiękach delikatnej, fortepianowej muzyki można tu zjeść elegancko podany obiad lub wypić afternoon tea ze smacznymi malutkimi przekąskami, wśród których słodziutki scone zajmuje szczególne miejsce.

przekształcono w muzeum. Nie można się tu nudzić! W zwiedzaniu muzeum pomaga nam przewodnik w formie walkmana, którego włączamy na własne życzenie, gdy zaciekawi nas jakiś obiekt. Opracowano wersje przewodnika zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Na główny basen patrzą dumnie z góry w swoich żołnierskich szatach słynni rzymscy wodzowie i imperatorzy, którzy otaczają go na górnym dziedzińcu. I choć to tylko kamienne i milczące posągi, to oddają one w imponujący sposób wyraz potęgi, siły oraz rzymskiej władzy. W muzeum zobaczymy wiele ciekawych rzeczy: święte źródło, głowę Minerwy, przejdziemy się zachowanymi do naszych czasów pomieszczeniami łaźni, odczytamy opisane historie, a dzięki współczesnej komputerowej technice na telewizyjnych monitorach zobaczymy prawdopodobnie oryginalny wygląd całego kompleksu. Pobyt w muzeum uatrakcyjniają przechadzające się po nim żywe postacie w przebraniach starożytnych Rzymian lub

Bath

to miasto o pięknej, neoklasycznej architekturze, z piętrowymi domami z beżowomiodowego wapienia, przyklejonymi do siebie i tworzącymi długie ciągi. Bez wątpienia budowla słynnego ulicznego półkola Royal Crescent robi ważenie i budzi zachwyt, nie mniejszy zresztą niż tutejsza katedra. Podobno niegdyś Bath słynęło ze znakomitych krawców i choć teraz czasy się zmieniły, to o modzie można tu długo dyskutować po zwiedzeniu Museum of Costume, gdzie zobaczyć można modele rozmaitych ubiorów i sukien wielkich kreatorów mody, a także czepki, torebki i rękawiczki oraz buty w różnych kolorach i wzorach. Natomiast w Georgian House Museum zobaczyć można kolekcje mebli, a muzeum Jane Austen Centre przy Gay Street poświęcone jest pamięci i życiu pisarki. Bath, które w 1987 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, zachwyca, budzi ciekawość, ale przede wszystkim zaprasza do nowo otwartego kompleksu spa, którego budowa pochłonęła 24 mln funtów. Dziś na dachu współczesnego budynku term można zażywać kąpieli i cieszyć się wodą o wartościowym działaniu, pobieraną z głębszych poziomów niż te, z których czerpali ją nasi starożytni przodkowie.

Beata Truszkowska



Gdzie po dom?

Kim są first-time buyers? Oprócz emigrantów, to również ogromna rzesza rdzennych Brytyjczyków. Nie są właścicielami żadnej nieruchomości i szukają najdogodniejszej lokalizacji, by w ciężkich kredytowych czasach sprostać wymaganiom banków. Firma analityczna Experian zajmująca się kompleksowymi komercyjnymi zestawieniami finansowymi, opublikowała niedawno darmowy otwarty raport nt. udziału first-time buyers wśród wszystkich właścicieli nieruchomości w angielskich miastach. Najpopularniejszym miastem dla „nowicjuszy” jest Milton Keynes, gdzie 1 na 10 domów należy do first-time buyers. Abstrahując od powodów, dla których wygrało właśnie miasto znane ze skomplikowanego systemu drogowego (mnogość rond), widzimy, że brytyjski rynek nieruchomości jest zdominowany przez osoby posiadające więcej niż jeden dom – zamożne lub inwestujące w nieruchomości. Dla młodych ludzi wchodzących na rynek hipoteczny nabycie domu w Londynie jest bardzo trudne i dość często decydują się na zakup poza stolicą lub w bliskim jej sąsiedztwie. Londyńskie dzielnice Hammersmith, Fulham, Chelsea czy Kensington są miejscami, gdzie first-time buyers jest najmniej. Domy kupują tam praktycznie tylko osoby, dla których jest to kolejna już nieruchomość. Wśród nielicznych „nowicjuszy” są głównie obcokrajowcy, którym przypadło do gustu ekskluzywne sąsiedztwo w modnych londyńskich dzielnicach. Średnia cena za typowy brytyjski prowincjonalny dom we wspomnianym Milton Keynes to około £202,000, a we wspomnianych ekskluzywnych Kensington i Chelsea – £1.3 miliona. *Marzenie, które wcale nie musi być hipotetyczne.

Gdzie po dom? Lokalizacja Posiadanie domu w Wielkiej Brytanii to jedno z marzeń większości emigrantów, również Polaków. Wszyscy ci, którzy zrealizowali swoje „hipoteczne*” marzenie lub są tego blisko, są tzw. first-time buyers, osobami kupującymi po raz pierwszy.

20

www.MegaMediaLtd.com

Odsetek first-time buyers

Średnia cena nieruchomości

Milton Keynes

9.5%

£202,425

Dartford

9.3%

£205,324

Swindon

8.9%

£169,571

Aldershot

8.6%

£216,022

Hempstead Valley

8.2%

£169,255

Basingstoke

8.1%

£251,870

Crawley

7.8%

£200,274

Slough

7.8%

£207,593

Bexleyheath

7.6%

£224,096

Aylesbury

6.9%

£264,923


ŚWIAT FINANSÓW Wonga i „third parties”

Wonga i „third parties” Kusi melodyjnymi piosenkami i pokazuje się prawie jak mesjasz, zbawca, dzięki któremu będzie lepiej. Jeśli masz problemy finansowe i szybka gotówka jest dla Ciebie na wagę złota, Wonga.com uśmiecha się i łudzi rozwiązaniem – pay-day loan. Wonga przekazuje dane

Choć pieniądze nigdy nie są pożyczane na dłużej niż kilkadziesiąt dni, oprocentowanie podawane w wartości rocznej, tzw. APR (annual percentage rate) wynosi 4214%. Wielkość zapierająca dech w piersiach. Dla przykładu, pożyczając £100 na okres 30 dni, musimy do zapożyczonej kwoty dołożyć ponad 1/3 jej wartości, jako oprocentowanie i opłaty administracyjne. Oddajemy £136.72. Nie w oprocentowaniu jednak problem. Mamy wolny rynek. Nieatrakcyjne oferty w takich warunkach znikają z racji braku zainteresowania. Wonga ma się dobrze, więc popyt jest silny. To, co w Wondze jest nieuczciwego, to stosowane zapisy z dziedziny polityki prywatności. Zaciągając internetową szybką pożyczkę

musimy kliknąć, iż zgadzamy się z zapisami Privacy Policy (Polityka Prywatności). Zapis na stronie: ”By submitting your details and/or using our service you accept this Privacy Policy and expressly consent to the use and disclosure of your personal information in the manner described below. If you object to any of the potential uses described we will not be able to process your application” Ostrzega, że niezaakceptowanie zapisów Polityki Prywatności uniemożliwia zawarcie umowy i skutkuje odrzuceniem aplikacji.

Pozycja głównego gracza

Chcąc szybko pożyczyć i nie mając ochoty przebrnąć przez punkty i paragrafy Privacy Policy,

Nie daj zrobić z siebie jelenia! Uważaj na wonga.com!

zdesperowani pożyczkobiorcy bez wahania klikają „accept” i zgadzają się z zapisami zaproponowanymi przez Wonga, z których jeden brzmi: “Further, you consent to us sharing your data with carefully selected third parties who may contact you via electronic means (including SMS and email) about unspecified products and services”. Oznacza to, iż nasze informacje teleadresowe mogą zostać przekazane innym firmom w celach reklamowych i promocyjnych związanych z produktami tych podmiotów. W praktyce oznacza to, iż nasza skrzynka mailowa lub smsowa może zostać zapchana ofertami, często niechcianymi lub takimi, które zachęcają do dalszego zadłużania się.


ŻYCIE W UK Mój kapitał

www.SwiatFinansow.co.uk

Mój kapitał

„Pieniądze są najbezpieczniejsze w banku” – tak brzmi wbijana nam przez rodziców i dziadków staro-zaściankowa maksyma. Hmmm, tu wielu mogłoby powiedzieć, że dziadkowie kazaliby raczej trzymać pieniądze pod pierzyną lub w skarpecie. Może prawda. Duża ich część radziłaby właśnie takie rozwiązania. My mamy dla Was coś zupełnie innego! Kuszące świecidełka

Banki to instytucje, które bardzo łatwo zlokalizować. Znajdują się zawsze w najczęściej odwiedzanych ulicach handlowych, mają piękne szyldy, bogate wnętrza. Kuszą klasą i bliskością. Każdy z nas wie, że na High Street będzie mógł znaleźć odział „swojego”. Monopolizacja rynku bankowego w Wielkiej Brytanii przez wąską grupę jest trudna do ruszenia. Znane nazwy i bogata sieć placówek sprawiły, że banki (bez rozróżniania na Barclays, NatWest czy inne) stały się dla wielu jedynymi instytucjami finansowymi, jakie znają. Ludzka natura sprawia, że zawsze idziemy do miejsc, które znamy, bo boimy się nowego. Ma

Nie inwestujesz w akcje pojedynczej spółki, a nawet w grupę spółek (fundusz). Inwestujesz w grupę funduszy, czyli platformę inwestycyjną. Sam nie byłbyś w stanie inwestować małymi kwotami w tak dużą ilość podmiotów jednocześnie. Program inwestycyjny daje Ci takie możliwości!

22

tak 95% z nas. Tym samym, gdy myślimy o jakichkolwiek produktach finansowych, udajemy się do banku na High Street, najlepiej tego, w którym mamy konto. Przecież znany, sprawdzony i „dobry”. Spójrzcie na nowe dywany i kafelki. Taka firma musi być solidna i bezpieczna. No właśnie, solidna i bezpieczna… Co przez to rozumiemy? Przeświadczenie o tym, że banki nie upadają, oraz że nasze oszczędności nawet za cenę śmiesznie małej stopy zwrotu musimy lokować w bankach, są zmorą milionów, a nawet miliardów ludzi. Nauczeni, że to bank jest dobry do wszystkiego, tracimy możliwość korzystania z masy produktów finansowych (głównie oszczędnościowych i inwesty-

cyjnych) oferowanych poza systemem bankowym, m.in. przez firmy ubezpieczeniowe i inwestycyjne. O szczegółach chwilę później…

Bankowy punkt widzenia

Wróćmy do naszych ukochanych banków, tych brytyjskich. Trzymanie w nich oszczędności wcale nie wiąże się z wielkim bezpieczeństwem. System bankowy na Wyspach jest rozbudowany, a brytyjskie banki mają ogromne aktywa i są znane na całym świecie, jednak wiele z nich to chore olbrzymy, od roku 2008 nękane kłopotami – ciągłym brakiem funduszy. Posiadanie zobowiązań przewyższających wpływy niczym czyrak drąży system bankowy. Reakcje obronne są średnio skuteczne. Jesienią 2011 roku grupa mądrych opracowała listę banków o globalnym znaczeniu, których bankructwo miałoby poważne konsekwencje dla gospodarki globalnej. Poważną reprezentację miała na tej liście Wielka Brytania. Znalezienie „swojego” nie jest raczej trudne. Ja „swój” znalazłem. Największe, czyli najlepsze? Tzn. najbezpieczniejsze? Raczej tak… No właśnie, że nie! Niepewność na rynkach finansowych bierze się między innymi z tego, że największe skarbce świata mogą bardziej niż kiedykolwiek chudnąć w oczach. Wielu z nas doprowadzając do łez. Analizując długoterminowe rankingi kredytowej wierzytelności publikowane przez najbardziej znane agencje ratingowe Standard & Poor’s, Fitch i Moody’s oraz badając charakterystykę kapitału i majątku 500 największych banków na świecie, opracowano ranking banków, który do sprawy bezpieczeństwa światowego sektora bankowego podszedł z drugiej strony. Na liście 50 najbezpieczniejszych banków znalazły się już tylko 2 znane z brytyjskich ulic – HSBC (19. miejsce) i Barclays (47.). Odchodzące już powoli w zapomnienie problemy z lat 2008/09 przesłaniają nowe. Dług publiczny państw strefy euro sprawił, że wiele kontynentalnych i brytyjskich banków musi poważnie kalkulować, iż ich wierzyciele nie będą w stanie spłacić swojego długu zaciągniętego np. poprzez sprzedaż obligacji. Grecję, Irlandię i Portugalię, niemające pieniędzy by wykupić pięcio- czy dziesięcioletnie obligacje od banków wsparto finansowo, by nie ogłosiły niewypłacalności, czyli „po chłopsku” – aby mogły oddać długi bankom. W tym „naszym” brytyjskim. Wypadające z pierwszej pięćdziesiątki najbezpieczniejszych miejsc dla ciężko zarobionego pieniądza, banki zachodnie ( jak widzicie nie tylko „Brytyjczycy” są coraz mniej bezpieczni) zaczęły być zastępowane bankami z Bliskiego Wschodu i Azji.

Ile razy można jeszcze ratować?

Widmo upadku banku w Wielkiej Brytanii to nie czarny scenariusz pesymistów. To niestety realna obawa. W roku 2007 bank hipoteczny Northern Rock musiała wykupić Jej Królewska Mość po decyzji rządu i za pieniądze podatników. Choć faktycznie bank nie zniknął, w praktyce przestał istnieć jako podmiot prywatny. Politycy postanowili odgórnie ratować depozyty i inne produkty finan-


ŻYCIE W UK www.SwiatFinansow.co.uk sowe części obywateli z kieszeni większości… To samo spotkało bardzo szybko Royal Bank of Scotland i Lloydsa w czasie kryzysu finansowego 2008/2009, które formalnie nie upadły, a jedynie zmieniły właściciela. Jeśli nie jestem w stanie spłacić sam swojego długu, staje się faktycznym bankrutem. RBS i Lloyds swoich zobowiązań nie mogły spłacić… Pytanie brzmi: ile jeszcze banków będzie w stanie wykupić (czyt. ratować od bankructwa) brytyjski rząd? Odpowiedzcie sobie sami. Tu nasuwa się kolejne pytanie, bardzo podobne i również odwołujące się do systemu bankowego: ile państw od bankructwa będzie w stanie uratować Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy? A po małej Grecji, małej Irlandii i małej Portugalii w kolejce po kasę stoi duża Hiszpania i jeszcze większe Włochy. Mały kraj – mały pieniądz, duży kraj – duży pieniądz. W sukurs mogą przyjść Chiny za cenę gospodarczej kolonizacji europejskiego wybrzeża. Ale czy chcą? I czy my tego chcemy? Wspólnota międzynarodowa (czyt. europejska) niezdolna do kolejnych bailoutów (angielskie wyrażenie bailout oznacza finansowe ratowanie) zrzuci ciężar ratowania banków bez pieniędzy na barki rządów krajowych. Nie wszyscy będą jednak w stanie wyciągnąć na stół miliony, miliardy czy tryliony. Okazać się może, że wpłacane od lat pieniądze na niesamowicie korzystną lokatę 3.01% AER wyparowały, bo David Cameron lub jego następca nie był w stanie ratować kolejnego banku. Co wtedy? Bankowo nic dobrego… Czy mamy alternatywy dla naszych pieniędzy, bezpieczniejsze i wydajniejsze niż banki? O tym poniżej.

3 drogi odkładania pieniędzy na przyszłość Oszczędzanie a savings account Nic niewarte ubezpieczenia na zdrowie lub życie z banku to temat poruszony w majowym The Polish Britain. Dziś porozmawiajmy o oszczędnościach, lokatach, depozytach. Nazywajmy je jak chcemy, a chodzi o produkty finansowe, które mają dać nam zysk z tego, że swoje pieniądze przekazujemy bankowi. Na zdrowy rozum (!) na początku odrzućmy to, co w placówkach uśmiechnięci i szczerze zachęcający do odkładania pracownicy banku nazywają „savings account”. Ten typ produktu finansowego jest kompletnym nieporozumieniem. Oferowane oprocentowanie w wysokości np. 0.75-1.35% (w Baclaysie) wygląda komicznie. Jego zmienność zależy od tego ile pieniędzy wpłacimy, ale nikt w banku nie umie odpowiedzieć od jakiej sumy na rachunku zaczniemy się zbliżać do maksymalnego 1.35%. Żeby faktycznie odczuć, że dzięki temu cudownemu „variable interest rate” mamy więcej niż wcześniej, musielibyśmy wpłacić co najmniej kilkaset tysięcy funtów, a mając takie pieniądze „savings account” byłoby raczej na końcu listy produktów finansowych. Może jednak warto? Oczywiście, że można mieć „savings account”. Nic nie kosztuje, a zawsze możemy odłożyć sobie pieniądze na później. Nie traktujmy go jednak, jako finansowego produktu oszczędnościowego z prawdziwego zdarzenia. Ja traktuję „savings account” jako przechowalnię

Mój kapitał

pieniędzy na zapłatę road tax i council tax. Po wypłacie przelewam odpowiednią sumę na „savings account” i używam tylko do wyżej określonego celu. O żadnym oprocentowaniu nie myślę. Bo i nie ma o czym…

Produkt

savings account

Plusy

Nic nie kosztuje.

Minusy

Bezużytecznie niskie oprocentowanie. Żadnych korzyści, jako produkt oszczędnościowy.

Uwagi

Sprawdza się jako skarbonka, krótkoterminowa przechowalnia niewielkich kwot potrzebnych w codziennym życiu.

ISA - individual savings account Brytyjski produkt finansowy, dość unikatowy, choć mający odpowiedniki w zamorskich krajach anglosaskich (Australia, Kanada, USA). Indywidualnego konta oszczędnościowego, bo tak można przetłumaczyć na polski rozwinięcie skrótu ISA, nie można mylić z opisanymi wyżej savings account. Jest to lokata charakteryzująca się dużo wyższym oprocentowaniem oraz szeregiem ograniczeń kwotowych. Plusem jest nieopodatkowany zysk, czyli nic, co zarobimy na naszej lokacie ISA, nie będzie objęte podatkiem inwestycyjnym (20%). To jednak tylko do określonego odgórnie limitu w danym roku podatkowym. W obecnym 2012/13 limit tzw. cash ISA, czyli najpopularniejszej gotówkowej wersji lokaty wynosi £5,640. Istnieją jeszcze inwestycyjne ISA, w których limit początkowy, za który wykupujemy akcje i inne papiery wartościowe wynosi obecnie £11,280. Są bardziej ryzykowne i zakładane zazwyczaj w terminie minimum 5-letnim, co zwiększa bezpieczeństwo inwestycyjne i zyski. Najpopularniejszym rodzajem ISA są jednak lokaty gotówkowe typu fixed rate, gdzie z góry znamy oprocentowanie oferowane przez dystrybutora produktu. Lokaty ze stałym oprocentowaniem i brakiem dostępu do środków są zakładane najczęściej na okres od 3 do 5 lat. Lokaty otwarte są słabiej oprocentowane, ale bezterminowe. Tu należy jednak dokładnie zbadać rynek i oferty, ponieważ podana przed chwilą charakterystyka jest uogólnieniem. W danym roku możemy otworzyć tylko jedną lokatę tego typu. Jednoroczne fixed rate będą słabiej oprocentowane. Takie, gdzie zobligujemy się do zamrożenia pieniędzy na dłużej płacą automatycznie większy procent. Dostęp do kapitału możemy sobie zamknąć lub jeśli czujemy, że nie będzie nas korciło, ale wolimy zostawić sobie furtkę bezpieczeństwa, na rynku aż roi się od tzw. easy access ISA, gdzie dostęp do środków jest nieograniczony. Wypłacone pieniądze nie zwalniają nam jednak miejsca na kolejne wpłaty w ramach przydziału £5,640. Jeśli wpłaciliśmy na początku roku podatkowego całość przydziału ISA i po kilku miesiącach wypłaciliśmy £1,000, już nic nie możemy dopłacić. Nasza lokata musi osiągnąć dojrzałość z tym, co zostało po wypłacie. Jeśli wpłaciliśmy £4,000, następnie wypłaciliśmy £1,000, to w tym samym roku podatkowym możemy dopłacić już tylko £1,640, a nie £2,640. To pewien psychologiczny bufor bezpieczeństwa sprawiający, że nie warto ruszać środków na lokacie, ale opcja easy access wielu z nas skutecznie kusi i sprawia, że niewiele

zaoszczędzimy na swojej indywidualnej lokacie oszczędnościowej. W jednym roku podatkowym możemy otworzyć tylko jedno konto ISA. W następnym nie musimy już korzystać z tego samego banku. Osoby preferujące fixed rate ISA na określony czas (np. 5 lat), każdego roku mogą otworzyć nowe konto w banku lub instytucji finansowej z najlepszym oprocentowaniem. Zmienne oprocentowanie w bezterminowych lokatach sprawia czasem, że trzymając się tego samego banku i dopłacając swoje oszczędności każdego roku na jedne konto ISA, tracimy. Możliwe jest przetransferowanie oszczędności na korzystniejszy w danym momencie produkt, jednak jest to już zależne od szczegółowych warunków (długość lokaty, prowizja) umowy.

Produkt

ISA

Plusy

Lepsze niż w savings account nieopodatkowane oprocentowanie z zysku. Opcja zamrożenia dostępu do lokaty.

Minusy

Oprocentowanie nieprzebijające inflacji. Opcja easy access (nieograniczonego dostępu do środków) ograniczająca oszczędnościowy charakter lokaty.

Uwagi

ISA może być ciekawym urozmaiceniem portfela oszczędnościowego, bezpiecznym odłożeniem pieniędzy na później. W perspektywie długoterminowej zyski są jednak bardzo niskie w porównaniu z dostępnymi na rynku lokatami na platformach inwestycyjnych.

Platformy inwestycyjne Towarzystwo inwestycyjne a bank Pozabankowe produkty finansowe, które są godne polecenia to zdecydowanie programy inwestycyjne, zwane również platformami, oferowane przez wyspecjalizowane towarzystwa skupiające fundusze inwestycyjne. Zostały stworzone dla osób myślących o długoterminowym, efektywnym oszczędzaniu. W odróżnieniu od opisanych wcześniej kont ISA, lokowanie środków na platformach to faktycznie inwestowanie według schematu „pieniądz rodzi pieniądz”. Wpłacany kapitał jest lokowany w takie same instrumenty finansowe, w które inwestują banki dobrze zarabiające na obracaniu naszymi pieniędzmi i na koniec wypłacające marny procent. W przypadku lokat bankowych, bank inwestuje nasze pieniądze, a nam mówi tylko o oszczędzaniu. Ten psychologiczny zabieg ma na samym początku sprawić, byśmy nie myśleli o wysokich zyskach, które faktycznie są w zasięgu naszych rąk. Pieniądze z depozytów są lokowane w długoterminowe produkty inwestycyjne dające bankom średnio kilkanaście procent zysku rocznie. (Nie)szczęśliwi posiadacze lokat dostają tylko część, marną część zysku. Reszta idzie na wysokie pensje zarządu, dyrektorów, menedżerów oraz pięknie wyglądające i rozsiane po całym kraju placówki. Nasze pieniądze będące faktycznie KAPITAŁEM INWESTYCYJNYM trafiają do nas z powrotem, jako zwykłe oszczędności. www.MegaMediaLtd.com

23


www.SwiatFinansow.co.uk naszych lokat czerpią banki. Platformy są produktami dla klientów, gdyż towarzystwa są nastawione pro-kliencko – nie wydają kroci na drogą sieć oddziałów, a wszystko inwestują. Pobierają ułamek wpłacanych kwot, a cała reszta trafia do portfela inwestora. Kto z Was widział placówki Axa, Aegon czy Skandia? Platformy inwestycyjne to wciąż produkty nieznane szerokiej rzeszy ludzi. Mają dość elitarny charakter z racji tego, iż nie wychodzą do ludzi bezpośrednio za pomocą przyciągających wzrok placówek w centrach miejskich i handlowych. Gdy jednak spojrzymy od jakich sum można stać się klientem towarzystwa i realnym inwestorem dającym swoim pieniądzom efektywnie pracować, mit o elitarności pada. Już od sum rzędu 50-60 funtów miesięcznie jesteśmy w stanie dołączyć do grona osób mogących w perspektywie kilkunastu czy kilkudziesięciu lat pomnożyć swoje wpłaty.

Jak to działa? Programy inwestycyjne są obecnie najbezpieczniejszymi z najefektywniejszych oraz najefektywniejszymi z najbezpieczniejszych form długoterminowego inwestowania. Kapitał lokowany jest w szeroki pakiet instrumentów finansowych, takich jak obligacje, waluty, surowce i oczywiście akcje spółek notowanych na giełdach całego świata. Bezpieczeństwo i długoterminowa efektywność platform polega na kilkustopniowej weryfikacji narzędzi, w które kapitał jest inwestowany. Środki klientów towarzystw trafiają do funduszy inwestycyjnych, czyli organizmów obracających wyselekcjonowanymi produktami finansowymi (m.in. wspomniane obligacje, waluty, surowce i akcje). W portfelu towarzystwa znajdują się tylko monitorowane, uznane i dochodowe fundusze, co jest kolejnym progiem weryfikacji. W odróżnieniu od samodzielnego „grania na giełdzie”, oddając pieniądze do funduszu zwiększamy bezpieczeństwo inwestycji z racji dużego rozproszenia kapitału. W ramach funduszu gorsze wyniki jednej spółki są automatycznie niwelowane przez lepsze, a sami zarządzający funduszu starają się by w jego ramach znajdywały się tylko najlepsze firmy.

24

Uśrednianie wyniku i ciągnięcie go w górę jest następnie potęgowane udziałem wielu funduszy w ramach platformy. Silniejsze niwelują gorsze wyniki słabszych. Zarządzający towarzystwem są sami zainteresowani utrzymywaniem w swoim portfolio jedynie najlepszych funduszy oraz – jeśli są to autorskie fundusze towarzystwa – starają się o udział najbardziej perspektywicznych spółek. Dla kogo? Programy inwestycyjne są dedykowane dla osób myślących o regularnym, długoletnim odkładaniu swoich pieniędzy i ich faktycznym pracowaniu na swojego właściciela. Dają możliwość zostania inwestorem z pominięciem banku i jego gigantycznej prowizji naliczanej przy wypłacie środków, prowizji o której nie wiemy, bo nie wiemy ile faktycznie bank zarobił dzięki naszym depozytom. Regularne, comiesięczne lub kwartalne wpłaty (warunki indywidualne dla każdego towarzystwa) uiszczane przez lata sprawiają, iż nie odczuwamy braku pieniędzy, a gromadzony kapitał ciągle rośnie będąc inwestowanym. Towarzystwa pobierają niewielkie opłaty za prowadzenie rachunku inwestycyjnego, których w żaden sposób nie można porównać do korzyści, jakie z

Produkt

program inwestycyjny

Plusy

Długoterminowo platformy dają średnio 12%* zysku rocznie, liczonego według zasad procentu składanego, czyli tzw. kuli śniegowej. Ominięcie banków i ich prowizji za obracanie naszym kapitałem. W perspektywie długoterminowej najpewniejszy i najbezpieczniejszy produkt do pomnażania kapitału. Pieniądze gromadzone na lokacie inwestycyjnej mają status Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych – nie liczą się jako dochód, ani masa spadkowa, są nie do ruszenia w czasie rozwodu ani egzekucji komorniczych.

Minusy

Dotarcie do tych produktów jest o wiele trudniejsze niż do „konkurencji”.

Uwagi

Platformy inwestycyjne nie są produktami nastawionymi na zysk w okresie krótkim. Są doskonałe, jako prywatny plan emerytalny, lokata dla dziecka lub jeden z elementów dźwigni finansowej, np. w połączeniu z kredytem hipotecznym.

Nasz werdykt:

Jednogłośne

zwycięstwo

programów

inwestycyjnych!

zespół

Mega Business Services *Biorąc pod uwagę historyczne dane wyników funduszy w ramach platform inwestycyjnych, średni roczny zysk w perspektywie długoterminowej to 12%. Nie jest to jednak nigdy integralna część umowy.


ŚWIAT FINANSÓW www.SwiatFinansow.co.uk

Sposób na giełdę

Sposób na giełdę

W pierwszym kwartale 2012 roku spółki giełdowego indeksu FTSE 350 z najwyższym współczynnikiem beta* osiągnęły doskonałe wyniki i wartość ich akcji wzrosła średnio o 24.4%. 20 najbardziej ruchliwych spółek osiągnęło wynik pięciokrotnie lepszy od średniej wzrostu całego indeksu (zaledwie 4.9%). Porównanie ostatniego kwartału roku 2011 i pierwszego 2012 daje obraz dość chaotycznego i nieprzewidywalnego środowiska. 350 największych spółek na London Stock Exchange

Duże zyski ryzykownym inwestorom przyniosły również akcje spółek, które w latach 2009-2011 ciągnęły się w ogonie giełdowego peletonu. 20 słabeuszy dało w pierwszym kwartale zysk rzędu 17.1%. Jak widać ryzyko na początku 2012 roku się opłaciło. Ci, którzy po świątecznej zakupowej gorączce przeznaczyli kapitał na ryzykowne akcje, liczą dziś zyski. Krótkoterminowy zysk na słabszych spółkach nie przekłada się bynajmniej na okres średni 5 lat. O odrobieniu strat, gdy akcje kupiliśmy w 2007 roku nie można mówić. Na krótką metę zarobili tylko nieliczni inwestorzy. Ruletka. Doskonałe zyski w omawianym okresie przynosiły również firmy tzw. niesystemowego ryzyka, gdzie spadki i nieefektywność są związane z warunkami nierynkowymi. Wartość takiego portfolio wzrosła o 23.8%. Niestety tu również obecne ceny nie rekompensują spadków zanotowanych w ostatnich 5 latach. Logicznie (!) najlepiej byłoby inwestować w spółki, które w ostatnim kwartale roku 2011 zanotowały najwyższe wzrosty. Niestety 20 najefektywniejszych firm z okresu październik-listopad dało inwestorowi w roku 2012 średnie zyski na poziomie takim samym jak całe FTSE 350. Kolejna grupa, 20 najmniej ruchliwych i podatnych na rynkowe spadki firmy zanotowało mizerny, lecz łatwy do przewidzenia wzrost 2.6%. W perspektywie 3-letniej ceny akcji wzrosły o 13.5%.

Jak regularne comiesięczne inwestowanie w fundusze w ramach platformy inwestycyjnej jest odporne na giełdowe zawirowania?

cena za jednostkę

A

B

Kamil zainwestował w momencie A. Ile zarobi w momencie B? Budżet £2500

Pochylmy się na dłużej

nad problemem braku zdolności spółek do podtrzymania ostrego trendu wzrostowego. W ciągu ostatniego roku, grupa najlepszych przedsiębiorstw na parkiecie w danym kwartale, w następnym zawsze wypadało blado. Powodem mogą być sami inwestorzy, którzy w niepewnych czasach kryzysu idą na skróty i inwestują w to, co na topie. W ten sposób eliminują zyski. Jak? Za przykład z historii można podać popyt na akcje najmniejszych giełdowych graczy w połowie lat 80. Powszechne przekonanie, iż to właśnie one dadzą najlepszy zwrot w perspektywie długoterminowej doprowadziło do wzrostu popytu i cen, i w konsekwencji słabszych zysków przez kolejne 10 lat. Tą sytuacje można dość luźno porównać do tego, co działo się przed Wielkanocą na stacjach benzynowych. Gdy wszyscy jednocześnie udali się, by zatankować, okazało się, że duża grupa osób odjeżdżała z pustym bankiem. Gdy wszyscy chcą być sprytniejsi od reszty (która myśli tak samo), o złapaniu byka za rogi trudno jest mówić. Taki schemat wydaje się realizować na londyńskim parkiecie w odniesieniu do tzw. momentum portfolio, grupy najbardziej dochodowych spółek w danym kwartale. Współczynnik Beta – jest to współczynnik określający średnią statystyczną korelację pomiędzy zwrotem z akcji spółki giełdowej a hipotetycznym zwrotem z całego indeksu lub grupy spółek. Tym samym, jeśli współczynnik beta spółki X wynosi 2, a cały indeks giełdowy spada w danym okresie o 1.5%, wartość akcji X powinna spaść o 3%. Wzrost wartości parkietu o 1.5%, to teoretyczne zwiększenie wartości akcji X o 3%.

Nasz inwestor Kamil postanowił pomnożyć swoje ciężko zarobione i cierpliwie odłożone pieniądze. Miał do wybory kupić jednorazowo pakiet akcji lub udziałów w funduszu inwestycyjnym i liczyć na szczęście lub wybrać regularne inwestowanie w program inwestycyjny (platformę). Gdyby od razu wydał swoje £2500 na zakup 25 jednostek uczestnictwa w funduszu, to po 5 miesiącach (moment B), czyli po okresie, który analizujemy nic by nie zarobił. Cena za jednostkę uczestnictwa wynosiła zarówno na początku jak i na końcu okresu £100. Przekonały go jednak platformy inwestycyjne. Postanowił skorzystać z możliwości regularnego zakupu jednostek, jakie z jego kapitałem oferują tylko one. Swoje pieniądze wpłacał w 5 comiesięcznych transzach i dokonał 5 osobnych zakupów jednostek uczestnictwa w funduszu. Gdy na początku ceny za jednostkę uczestnictwa drastycznie spadły, Kamil nie spanikował i dalej konsekwentnie inwestował co miesiąc £500. Dzięki temu zgromadził więcej jednostek uczestnictwa i po 5 miesiącach, gdy ceny wróciły do normy sprzedając swoje udziały zarobił £350 funtów*. „Przedstawiony przykład pokazuje jak działają platformy inwestycyjne nastawione na regularne długoterminowe inwestowanie w fundusze (grupy spółek). Dla posiadacza programu inwestycyjnego recesja i spadki cen jednostek uczestnictwa funduszu są korzystne. Nie nastawiony na szybki zysk, ale perspektywę minimum 10-15 letnią, konsekwentnie buduje swój kapitał. Program inwestycyjny umożliwia przenoszenie zarobionego kapitału z funduszu na fundusz, co może jeszcze bardziej potęgować zyski. Nie znam efektywniejszego sposobu odkładania pieniędzy. Nie oszczędzam, lecz inwestuję!” - komentuje dla nas Jakub z biura finansowego Mega Business Services. *Przy regularnym inwestowaniu w ramach platformy nawet gdyby w momencie B (sprzedaży) cena za jednostkę uczestnictwa wynosiła £90, czyli mniej niż w momencie rozpoczęcia inwestycji, Kamil nie zanotowałby straty! 28,5 jednostek x £90=£2565

0208 899 6219

www.MegaMediaLtd.com

25


REKLAMUJ SIĘ Z


OGŁOSZENIA DROBNE Polskie ogłoszenia w Anglii - Polish Community in London on-line

Praca

Mieszkania

SEWING

DLA DZIEWCZYNY. ISLEWORTH. £100

MACHINIST SEWING MACHINIST WANTED FOR MEN AND LADIES ALTERATIONS IN BLACKWATER,CAMBERLEY,SURREY PLEASE TELEPHONE CARMEN ON 01276 423525 EMAIL ..ALLAMODA3@GMAIL.COM PRACA PRZY PODŁOGACH

PRACA DLA ENERGICZNEGO PRZY CYKLINOWANIU PODŁÓG DREWNIANYCH , DOŚWIADCZENIE NIE JEST WYMAGANE. IDEALNY KANDYDAT POWINIEN MIESZKAĆ LOKALNIE TJ. OKOLICE BRENT CROSS, BARNET, WOOD GREEN, HIGHGATE. ZAINTERESOWANY? PRZEŚLIJ SMS-A: Z IMIENIEM , PEŁNYM KODEM POCZTOWYM POD 07428968587 07516114101

SZUKAM

KOSMETYCZKI! POSZUKUJE KOSMETYCZKI Z DOSWIADCZENIEM , ZABIEGI NA CIALO ODCHUDZAJACE , ELEKYROSTYMULACJA, ZABIEGI NA TWARZ . OSOBA NIE PALACA , O MILEJ APARYCJI :)PRACA OD ZARAZ ZATRUDNIĘ FRYZJERKĘ DAMSKO / MĘSKĄ! POSZUKUJE FRYZJERKI Z DOŚWIADCZENIEM

NA PEŁNY ETAT (48 GODZIN TYG), DOBRE WARUNKI PRACY. WYMAGANA ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA ANGIELSKIEGO ORAZ DOSWIADCZENIE W ANGLII. 07830921988 TWICKENHAM WHITTON

PRACA

DLA

OGOLNOBUDOWLANYCH

PRACA DLA OSOB MAJACYCH POJECIE O BUDOWNICTWIE . TERAZ POTRZEBUJEMY DO ROZBIURKI GARAZU I DO KLADZENIA KOSTKI BRUKOWEJ .ITP JEZELI NIEODBIERAMY ZADZWON WIECZOREM LUB POSLIJ SMS TO ODDZWONIMY . ROWIEZ JEST LAZIENKA DO REMONTU WIELKOSCI 2M X 2M - DAMY OD CENY(£900-£1000) ZA ROBOCIZNE . MY DAJEMY CALY MATERIAL . 07928366204

KUCHARZ

POLSKA RESTAURACJA W CENTUM LONDYNU ZATRUDNI KUCHARZA KTORY MA DOSWIADCZENIE W POLSKIEJ KUCHNI. OSOBY ZAINTERESOWANE BARDZO PROSZE O PRZESLANIE CV NA ADRES EWA@MAMUSKA. NET. PRACA NA CALY ETAT. OFERUJEMY ATRAKCYJNE ZAROBKI ORAZ MOZLIWOSCI ROZWOJU.

POKOJ 1 OSOBOWY DLA DZIEWCZYNY W SWIETNYM NOWYM MIESZKANIU. (LOZKO, KOMODA, DUZA SZAFA) MIESZKANIE O BARDZO WYSOKIM STANDARDZIE. SZYBKI INTERNET, BARDZO BLISKO DO METRA - OK 7-10 MIN PIECHOTA, 10-12 MIN DO POCIAGU, 5-7 DO AUTOBUSU. TYLKO OSOBY PRACUJACE.. 7446032269

JEDYNKA! £90 LANGLEY

2 POKOJE JEDYNKA90 PW DWÓJKA120PW JEDNO LUB 2 POJEDYŃCZE ŁOZKA ,DEPOZYT 2 TYG WSZYSTKO WLICZONE. 07894506632, LANGLEY

BEDSIT TO LET - EARLS COURT. £672

BEDSIT (POKOJ + KUCHNIA), NA GLOUCESTER ROAD - 4 MINUTY OD STACJI. PRZEZNACZONE JEST RACZEJ DLA JEDNEJ OSOBY. SW5 0NT. MIESIECZNY CZYNSZ TO 672 FUNTY (WSZYSTKIE RACHUNKI WLICZONE - WODA, PRAD, COUNCIL TAX!)

POKOJ DO WYNAJECIA £100 NORTHOLT

BARDZO DUZY POKOJ DLA JEDNEJ LUB DWOCH OSOB DO WYNAJECIA W DUZYM, CZYSTYM I ZADBANYM DOMU. DUZA KUCHNIA,TV, INTERNET, BLISKO STACJA METRA, ZAINTERESOWANE OSOBY PROSZE O KONTAKT. ZAPRASZAM DO OGLADANIA TEL. 07721985446

DWÓJKA NA HOUNSLOW !£130

PIEKNA DURZA DWOJKA SLONECZNY POKOJ W CZYSTYM ZADBANYM DOMU DO WYNAIECIA OD 26 05 2012R 130F +1 TYDZIEN DEPOZYT DLA PARY LUB DWOCH CHLOPAKOW ALBO DZIEWCZYN, 07970357599

2OSOBOWY POKOJ DO WYNAJECIA ACTON

2OSOBOWY POKOJ DO WYNAJECIA W NORTH ACTON B.DOBRE WARUNKI 07804441615

Motyryzacyjne MERCEDES ML270 DO SPRZEDANIA £4250-

BARDZO FAINE ZADBANE AUTKO DO SPRZEDANIA MERCEDES ML270 POLECAM. CIEMNY GRANATSKRZYNIA:AUTO PRZEBIEG:117 000 FUEL: DIESEL 07817362027 HOUNSLOW

Towarzyskie SEXOWNA MURZYNKA

ŚLICZNA MURZYNKA ZAPRASZA DO SIEBIE KULTURALNYCH PANÓW NA NIEZAPOMNIANY SEX WYSOKA , SZCZUPŁA, LAT 22 POZDRAWIAM , MELANY, 07831243892

PIĘKNE, MŁODE NAPALONE

A OKNEM CIEPLUTKO, A TY WCIĄŻ SAMOTNY? ODWIEDŹ NASZE GNIAZDKO JUŻ TERAZ.. ! ZADZWOŃ JUŻ TERRAZ.. ! LASECZKI 07580400450

NICOLA… ZAMKNIJ OCZY I POWIEDZ CZEGO PRAGNIESZ, A POTEM ZAKOSZTUJ SZCZYPTY SZALEŃSTWA I NAMIĘTNOŚCI NA NAJWYŻSZYM POZIOMIE. FULHAM NICOL 07414860744

MŁODA, ZGRABNA

INTELIGENTNA, MŁODA, SZCZUPŁA I ZADBANA CZEKA NA KONKRETNE SPOTKANIA Z KULTURALNYMI MĘŻCZYZNAMI. 07873421209

*** DOPIERO ZACZYNAM***JESTEM

MŁODĄ, SZALONĄ, ZIELONOOKĄ BLONDYNKĄ (ZDJĘCIA AUTENTYCZNE). SWOIM CIAŁEM, TOWARZYSTWEM I ROZMOWĄ UMILĘ CI CZAS W SWOIM PRYWATNYM MIESZKANIU. 07933936748

NAMIĘTNA

CZARNULKA;)

MASZ OCHOTĘ ZABAWIĆ SIĘ Z CUDOWNĄ, SEXOWNA KOBIETĄ? UŚMIECHNIĘTA, ZABAWNA I BARDZO NAMIĘTNA ORAZ SPRAGNIONA SEKSU TO JA;) 07852973259

*NAMIĘTNY DUET*

NIEZWYKLE NAMIĘTNE KOBIETY, ZAPROSZĄ DOSWOJEGOPRYWATNEGODYSKRETNEGOMIESZKANKA...jESTEŚMYKOBIETAMI, KTÓRE Z PEWNOŚCIĄ SĄ MARZENIEM KAŻDEGO MĘŻCZYZNY... 07983107821

ROZKOSZNA CARMEN

TYLU,DO POLACZENIA DVD, PLAYSTATION...ELEKTRYKA PELNA,+++ ZA DUZO BY WYMIENIAC... ODPALA I JEZDZIE BEZ ZARZUTOW. MOT 3 MIESIACE, TAX DO KONCA MAJA. 4 DOBRE OPONY, MILEAGE ORGINALNY, NIE PRZEKRECANY, KTO ZNA SAMOCHOD BEDZIE BARDZO ZADOWOLONY. KTO PIERWSZY ZOBACZY TEN KUPI!!! HOUNSLOW WIECEJ INFO NA 07545629276..

SPOTKANIE ZE MNĄ TO NIE TYLKO FANTASTYCZNY SEX ALE RÓWNIEŻ GORĄCA I NIEKREPUJĄCA ATMOSFERA RANDKI(BEZ POSPIECHU, BEZ ŻADNYCH DOPŁAT, ŚWIECE, WINKO, ROZMOWA). 7466819375

MEGANE 1.9 DCI 130KM £7795 WITAM.MAM DO SPRZEDANIA RENAULT ME-

DLA KONESERÓW! JESTEM OSOBA

IVECO DAILY 2.3 £2655 IVECO DAILY 35C12 2.3 TURBO DIESEL 120 BHP 2004

PIEKNE*USMIECHNIETE

TAX do 03/2013 , MOT do 12/2012 PRZEBIEG 120 000 MIL, £2655 075 456 11 394, 077 48 175 034

KAZDA Z NAS JEST BARDZO ZADBANA I ROZUMIE WARTOSC PIENIADZA DZIEKI CZEMU NASI KLIENCI WRACAJA JUZ NA DRUGI DZIEN DO NAS. 07858278033

HONDA ACCORD TOURER £6200 DO SPRZEDANIA HONDA ACCORD CTDI

ATRAKCYJNA BLONDYNKA

2005 PEUGEOT 607 2.2 HDI £3650 CZUJNIKI PARKOWANIA,DUZY LCD Z

GANE 1.9 DCI 130KM.AUTO JEST W IDEALNYM STANIE WIZUALNYM JAK I TECHNICZNYM.ROK PRODUKCJI SIERPIEN.2010,BOGATE WYPOSAŻENIE,PRZEBIEG-38500. PONAD 18 M-CY GWARANCJA , NOWE FILTRY I OLEJ.SPRZEDAM LUB ZAMIENIĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE NA BMW TELEFON;07846877992. HAYES

Z 2007 ROKU,STAN BARDZO DOBRY ,75000 MIL ,FUL OPCJA PAWELB10@VP.PL, GREENFORD

REPREZENTACYJNA- IDEALNA PARTNERKA NA IMPREZĘ FIRMOWA, PREZENT NA WIECZÓR KAWALERSKI 075 65 105 790 NINA

SEKSOWNA, DRAPIEŻNA KOCICA, ZAPRASZA NA SPOTKANIE PRZEPEŁNIONE MOCĄ NIEZWYKŁYCH DOZNAŃ. ZAPEWNIAM KOMFORT I DYSKRECJĘ. ZADZWOŃ NAWET TERAZ. 07964359583

www.MegaMediaLtd.com

27



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.