The Polish Observer 11(141)

Page 1

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012 | WEEKLY News and Guides for the Polish Community | thepolishobserver@myownmedia.co.uk | free press

Era niższych podatków

W TYM NUMERZE

Blef PO „Fundusz kościelny” zostanie zlikwidowany; lekcje religii będą finansowane w wyniku decyzji samorządu; zmniejszamy liczbę kapelanów w armii - to tylko niektóre z propozycji Platformy, zgłoszone w ostatnich dniach, a dotyczące kościoła. Czyżby PO szła z nim na wojnę? Felieton Janusza Palikota.

Jest nareszcie jakaś dobra wiadomość dla przeciętnego mieszkańca Wysp Brytyjskich. Wraz z początkiem nowego roku rozliczeniowego, wzrasta kwota wolna od podatku. W roku 2012-2013 wynosić będzie £8105. Dla porównania, za lata 2011-2012 jest to £7475, a za 2010-2011 było to £6475... str. 3

str. 4

Głos imigrantów też się liczy! Czy przybyszów z innych krajów, powinno obchodzić, kto zostanie następnym burmistrzem brytyjskiej stolicy? Oczywiście, że tak! Weź udział w specjalnej dyskusji zorganizowanej przez Migrant and Refugee Communities Forum.

fot. Anna Sobusiak

str. 5

W naszym angielskim domu Jeśli ktoś nie wie, że pewna Polka, „macza palce” w najnowszym odcinku Jamesa Bonda, a wcześniej „maczała” je w „Batmanie” czy „Total Recall”, albo w nominowanym do Oscara „Iluzjoniście”, to zaraz się dowie...

Głośna sprawa, dotycząca konfiskaty ze sklepowych półek w Southampton leku na „kobiece dolegliwości”, zaczyna przynosić kolejne plony. Tym razem, pod ostrzałem znalazły się polskie sklepy z Irlandii Północnej.

Tą „pewną Polką” jest Gabriela Pruszkowska. Gabi, bo tak zwracają się do niej jej brytyjscy współpracownicy, przyjechała na Wyspy w 2004 roku z dyplomem magistra ekonomii. Co ma ekonomista wspólnego z filmem? Jeśli chodzi o kwestie artystyczne, to zupełnie nic, rzecz jednak w tym, że Gabriela zawsze miała inklinacje do sztuki. str. 4

Podczas akcji monitorowania sprzedaży leków przez polskie sklepy na wspomnianym terenie, która trwała przez ostatnie kilka tygodni, doszło do konfiskaty produktów wartych kilka tysięcy funtów. Jak zapewnił Department of Health Medicines Regulatory Group, te, które nie będą posiadały zezwolenia na sprzedaż w UK, zostaną zniszczone. str. 6

Pieniądze wyszły Wejdź na westernunion.co.uk, aby uzyskać więcej informacji

fot. © Totalpics - dreamstime.com

Nalot w Irlandii Północnej

fot. G. Pruszkowska - Archiwum prywatne

Polka od efektów specjalnych

DIRECT TO BANKprzekaz bezpośrednio na konto

Befsztyk a'la boyfriend. Rasista Tess chwali Polaków. Zrywanie to jej specjalność. Viktoria wraca na Węgry... Opowiadanie Janusza Młynarskiego.

str. 8

Światowy Dzień Poezji „PoEzja OCALA” to główny motyw tegorocznego święta literackiego, które odbędzie się w dniach od 31 marca do 1 kwietnia na londyńskiej Devonii. O nim, a także wywiad z gościem specjalnym tego wydarzenia - Krzysztofem Zanussim i lawina liryków, to wszystko w specjalnym wydaniu PoEzji Londyn.

Pieniądze przyszły Zapoznaj się ze szczegółowymi warunkami usługi

str. 10-12


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

2

z terenu...

Bariera językowa Pierwsze czytanie naraża pacjentów Po co się uczyć - wystarczy deregulować!

W

kraju wrą dyskusje na wiele ważnych i mniej ważnych tematów. Na pewno jednym z tych istotniejszych, jest sprawa deregulacji. Niby robi się ją w celu walki z biurokracją, ale nie sposób się oprzeć wrażeniu, że jest to raczej zabieg propagandowy, który może mieć skutki bardzo niebezpieczne. Jeśli istotnie są w Polsce zawody, do których należałoby ułatwić dostęp poprzez deregulacje prawne, to nie należałoby tego czynić w trybie pospolitego ruszenia, bo można narobić tęgiego bałaganu, którego i tak nam nie brakuje. Poza ujemnymi i często wręcz niebezpiecznymi skutkami przewidzianych deregulacji w określonych za-

wodach, musimy również dostrzec niebezpieczne skutki generalne. A takimi są bez wątpienia: ogólne obniżenie standardów kwalifikacyjnych w wielu obszarach aktywności społeczno-zawodowej, co z kolei musi obniżyć standardy egzystencji społecznej obywateli i generalne zakwestionowanie sensu doskonalenia własnych kwalifikacji zawodowych, a poprzez to zniszczenie funkcjonujących systemów kształcenia i doskonalenia zawodowego (bo po co się uczyć i doskonalić zawodowo, jeśli się nie musi?). Jestem przekonany, że miejsc pracy z tytułu zrobienia deregulacyjnego zamieszania zawodowego, nie przybędzie. Podobnie, jak herbata w szklance nie stanie się bardziej słodka od samego długo-

trwałego mieszania łyżeczką. Przeciwne opinie w tej sprawie mają oczywiste wytłumaczenie: mniej kompetentni na bezrybiu walczą o ryby (i trudno im to mieć za złe) i w młodości każdy wolałby pójść na wagary niż wkuwać, jeśli wkuwać nie musiałby. Władza, aby się przypodobać wspomnianym grupom, chce im takie wagary zalegalizować. Wszystko, co powyżej, nie oznacza, że uważam, iż wszystko związane z regulacjami zawodowymi w Polsce oraz z systemami nauczania i doskonalenia w tych zawodach jest dostatecznie dobre. Ale sposób, w jaki niezbyt miłościwie nam panujący rząd zamierza to poprawiać, budzi bardzo poważne obawy. Janusz Młynarski

Polskie panny młode do wynajęcia Głośna w ostatnich dniach sprawa fikcyjnego ślubu 20-letniej Heleny Puchalskiej i 31-letniego Asifa Aliego z Northampton, jak każda godząca w interes państwa i związana z imigrantami afera w Wielkiej Brytanii, nie schodzi z pierwszych stron gazet i prowokuje do głębszych działań.

S

woje prywatne śledztwo przeprowadziła na przykład gazeta „Sunday Mirror”. W świetle tego, co odkryła, zjawisko zawierania fikcyjnych małżeństw pomiędzy przebywającymi na terenie Wysp przybyszami spoza granic Unii Europejskiej, a obywatelami do niej należącymi, nie jest niczym nowym, a dodatkowo prężnie działającym i zorganizowanym. Tymi rewelacjami, przysłowiowej Ameryki, owa gazeta nie odkryła, ale niepokojące jest to, że jej dociekania, skupiają się wokół parających się tym procederem wyłącznie Polaków. Reporterka tudzież reporter wspomnianej gazety (o czym możemy poczytać w artykule pt. „Setki polskich panien młodych do wynajęcia w skandalu z fikcyjnymi małżeństwami”), nie miała problemów z wynalezieniem w sieci odpowiednich witryn zajmujących się „problematyką” zawierania nielegalnych związków. Wpisując frazę „marry a foreigner for money”, wy-

starczyło zdaniem autora artykułu, kilka kliknięć myszką, aby dotrzeć do pożądanych informacji. Cała operacja, umożliwiła dotarcie do postu, o przetaczanej przez „Sunday Mirror” treści: „Women wanted for marriage contract in England. We cover return flight, accommodation and board (very good)”. Jego autorem był ponoć niejaki Marcin z Londynu, który w kontekście całego artykułu, jawi się jako przedstawiciel gangu zajmującego się kojarzeniem par za pieniądze. Bardzo szybko nawiązał on „nić porozumienia” z podstawioną przez dziennikarzy gazety „Katarzyną” (lat 23, status - bezrobotna) i wyszło na to, że za cenę 8000 złotych (około 1600 funtów), może ona wydać się za obcokrajowca. „Biuro” zapewnia także pokrycie kosztów przelotu do UK, zakwaterowania w bardzo dobrych warunkach i wyżywienia, a cała „wycieczka” może trwać do 3 miesięcy. Ogłoszenie skierowane było do Polek mieszkających głównie w Kraju nad Wisłą.

W artykule, przytoczono także statystyki, według których ilość małżeństw zawieranych dla wizy na terenach Anglii i Walii wzrosła w roku 2010 o 66 procent, w porównaniu z poprzednim, a urzędy stanu cywilnego, zanotowały 934 tego typu zdarzenia (w roku 2009 było ich 561, a w 2008 - 344). Opisywane zjawisko, nie jest, ani niczym nowym, ani zbytnio zaskakującym. Nie bez powodu, UK Border Agency zajmuje się takimi sprawami. Jednak sugerowanie, że winę za ten proceder ponoszą głównie Polacy, to już wpływanie na ogólny, negatywny sposób postrzegania przybyszów znad Wisły, który środowiskom anty-imigranckim jest bardzo na rękę. A o tym, że fikcyjnymi małżeństwami zajmują się także przedstawiciele innych narodowości, świadczyć może chociażby sprawa pary Romów - Andzeliny Surmaj i Milana Ciny oraz anglikańskiego duchownego Reva Shipsidesa. (kg)

Zdaniem 47-letniej Czeszki, mieszkającej na co dzień przy Cottingham Road w północnym Hull, zagraniczni pacjenci są narażeni na większe ryzyko, a to za sprawą tłumaczy, który nie potrafią posługiwać się poprawnym językiem.

H

elena Mala, która cierpi na kilka przypadłości, w tym problemy z plecami, wystosowała specjalną petycję, w której domaga się, aby obcojęzycznym pacjentom, nie znającym biegle języka angielskiego, podczas lekarskich wizyt towarzyszyli kompetentni tłumacze. Sama bowiem miała do czynienia z sytuacjami, że na jej spotkanie stawiali się Polacy, nie mówiący po czesku, albo umówieni tłumacze nie pojawiali się wcale. „Skąd lekarz może mieć pewność, że terminy medyczne, jakich używa są dobrze interpretowane przez tłumaczy? Wszyscy oni powinni być dokładnie sprawdzani pod kątem językowych umiejętności. To naprawdę smutne, że przez brak kompetencji, pacjenci są narażeni na większe ryzyko” - mówiła mediom kobieta i przyznała, że czasem korzysta z pomocy swojej przyjaciółki, która biegle posługuje się językami czeskim oraz słowackim i jest z za-

wodu tłumaczką z 35-letnim stażem. „To problem obecny na Wyspach Brytyjskich nie od dziś. Ludzie, którzy idą do lekarza, z oczywistych względów, są na ogół poddenerwowani i potrzebują fachowej pomocy. Sama miałam okazję poznać kiedyś kobietę, która trafiła do szpitala, bo myślała, że jest w ciąży pozamacicznej, a tymczasem poroniła. Była przekonana, że nigdy więcej już nie będzie mieć dziecka i przez cały czas żyła w strachu” - dodała znajoma tłumaczka Czeszki, Dagmara Cook. Helena Mala planuje ze swoją petycją udać się do przedstawicielki rządu z jej regionu, Diany Johnson. Mimo obaw kobiety, przedstawiciele rady miejskiej z Hull oraz tamtejszej służby zdrowia zapewniają, że na wszystkie wizyty lekarskie Czeszki, został wysłany fachowy tłumacz. Za wyjątkiem jednej sytuacji, kiedy informacja o potrzebie stawienia się językoznawcy, przyszła zbyt późno, by móc wszystko dokładnie zorganizować. (mn)

Stanąć na nogi po śmierci matki

D

wójka przyjaciół, których rodzicielki zmarły po długich zmaganiach z nowotworem, postanowiła pokonać pieszo, trasę z Londynu do Brighton w 24 godziny. 33-letni Rafał Bauer oraz 24-letni Emil Rydberg zbierają pieniądze dla organizacji charytatywnych walczących z rakiem, oferując każdy ze 100 tysięcy kroków, jakie obejmuje stukilometrowy dystans pomiędzy brytyjską stolicą, a nadmorską miejscowością Brighton, za jednego funta. Jednak wspomniana akcja to nie wszystko, bowiem mężczyznom ma ona pomóc dojść do siebie, po ostatnich traumatycznych przeżyciach. „Próbujemy stanąć na nogi i zacząć żyć na nowo po stracie najważniejszej osoby w naszym życiu, naszego najlepszego przyjaciela. To także bardzo dobra okazja, by przemyśleć swoją dotychczasową egzystencję i dokonać w niej istotnych zmian” - mówił w wywiadzie dla „Evening Standard”

mieszkający w East Dulwich Rafał Bauer. „U mojej mamy, Ireny, raka jajników zdiagnozowano w roku 2004. Walczyła ona z tą chorobą przez siedem lat i przeszła przez prawdziwe piekło. Wydawało się, że najgorsze ma za sobą. Jednak z dnia na dzień doszło do pogorszenia się jej stanu i zmarła 2 czerwca” wspominał Polak. Jego matka, będąc w Polsce, mieszkała na Mazurach, ale w roku 2008, postanowiła z okazji ślubu syna dołączyć do niego na Wyspach. Rafał poznał Emila w swoim miejscu pracy, agencji marketingowej Lbi z Brick Lane. „Mówił, że musimy nauczyć się żyć na nowo i zacząć twardo stąpać po ziemi, jak na mężczyzn przystało” - dodał mieszkający w dzielnicy Kentish Town, Emil Rydberg, którego matka zmarła z kolei na raka piersi. Mężczyźni planują wyruszyć 12 maja. Do tego czasu ostro trenują. Więcej informacji o ich przedsięwzięciu, dostępnych jest na stronie backonmyfeet.co.uk. (mn)

THE POLISH OBSERVER | My Own Media Ltd. | The Old Fire Station | 140 Tabernacle Street | London (UK), EC2A 4SD | Tel. 020 7300 7321 | EDITOR-IN-CHIEF: Janusz Młynarski, j.mlynarski@thepolishobserver.co.uk | CONTENTS: Anna Sobusiak, anna@thepolishobserver.co.uk; | DTP: Sylwia Boczek | ADVERTISING: Patrycja Strąk – Sales Manager; Larisa Arama - Sales Executive; Tel. 020 7300 7320 Mobile: 078 4606 2331 Fax: 020 7253 2306 Email: sales@myownmedia.co.uk | Advertiser and advertising agency assume liability for all content (including text representation, illustrations, and photographs) of advertisements printed or posted, and also assume responsibility for any claims arising there from made against the publisher | DISTRIBUTION: distribution@myownmedia.co.uk PRINTING PRESS: NEWSFAX LTD Unit 7, Beam Reach Business Park, Consul Avenue, Rainham, RM13 GJ (London) Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, redagowania i publikowania na naszych łamach nadesłanych materiałów. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych | Closing date: 22.03.2012.


3

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

temat numeru

Era niższych podatków R

ządząca koalicja torysów i liberalnych demokratów, kojarząca się przeciętnemu Brytyjczykowi głównie z cięciami budżetu, nie mogąc uporać się z problemem zbyt wolnego i słabego wzrostu gospodarczego, zdała sobie sprawę, że same cięcia, koniunktury nie poprawią. Zmniejszanie wydatków na pomoc socjalną i wzrost cen sprawia, że wydatki na konsumpcję spadły w odczuwalny sposób, zmniejszając wpływy do budżetu o ponad 3 procenty. Zatem zarówno obniżenie podatku dochodowego, jak i zwiększenie kwoty wolnej od podatku ma za zadanie pobudzenie konsumpcji i tym samym zwiększenie wpływów do budżetu państwa. O rządowych planach mówił w minioną środę minister finansów George Osborne. Nowy projekt brytyjskiego parlamentu zakłada, że podatnicy o dochodach przekraczających 150 tysięcy funtów rocznie, którzy do tej pory byli obciążeni 50-procentowym podatkiem, będą płacić od kwietnia 2013 roku 45 procent. Wzrośnie także kwota wolna od podatku. W roku podatkowym 2012-2013 wynosić będzie £8105. Dla porównania, za lata 2011-2012 jest to £7475, a za 2010-2011 było to £6475. Do dobra informacja dla wszystkich samozatrudnionych, szczególnie tych, którzy co roku balansują na linii konieczności zapłacenia podatku. Korzystne rozwiązania przygotowano

REKLAMA

Nowy projekt brytyjskiego parlamentu zakłada, że podatnicy o dochodach przekraczających 150 tysięcy funtów rocznie, którzy do tej pory byli obciążeni 50-procentowym podatkiem, będą płacić od kwietnia 2013 roku 45 procent. Wzrośnie także kwota wolna od podatku. W roku podatkowym 2012-2013 wynosić będzie £8105. również dla przedsiębiorstw. Już od kwietnia bieżącego roku wysokość podatku zostanie obniżona z 26 do 24 procent, ale to jeszcze nie koniec. Osborne zapowiedział, że do roku 2014, ów podatek zostanie obniżony do 22 procent. Jak taki manewr wpłynie na budżet państwa? Nikt nie ma przecież wątpliwości, że ogra-

nicza on wpływy do państwowej kiesy. Koalicja rządząca znalazła na to radę - lukę ma wypełnić ponowne podniesienie podatku bankowego oraz nowy 7-procentowy podatek od sprzedaży nieruchomości, których wartość przekracza 2 miliony funtów. Kroki, które podjęła koalicja podobają się tym, którzy w ostatnich wyborach głosowali na konserwatystów - nie można zapominać, że wśród przedwyborczych deklaracji nie brakowało również i tych mówiących o obniżaniu podatków, równolegle z realizacją ograniczania świadczeń socjalnych. Można powiedzieć, że „(konserwatywny) wilk jest syty i (liberalno-demokratyczna) owca cała”, bo ci drudzy, domagali się podwyższenia kwoty wolnej od podatku. - To bardzo korzystne posunięcie, a dla Polaków pracujących na Wyspach w szczególności - uważa Małgorzata Plutecka, dyrektor firmy Target Accounting. Większość naszych rodaków zarabia bardzo niewiele, a liczy się każdy funt, ponadto rośnie inflacja, tak więc zwiększenie kwoty wolnej od podatku, w jakimś stopniu tę inflację zrekompensuje - mówi specjalistka. - W tym roku będzie to ponad 50 funtów miesięcznie, ale z rok, czy dwa lata, wraz z kolejnym wzrostem kwot wolnych od opodatkowania, będzie odpowiednio więcej.

fot. © PeJo29 - dreamstime.com

Rząd Davida Camerona, zapowiedział obniżenie podatku dochodowego i zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Niższe podatki płacić będą także przedsiębiorstwa i osoby samozatrudnione, a większy - banki oraz właściciele nieruchomości wartych więcej niż dwa miliony funtów. Te wspaniałe dla przeciętnego podatnika mieszkającego w Wielkiej Brytanii, wieści rozwiewa jednak opozycja zdaniem której, na planowanych reformach skorzystają „nie miliony, lecz milionerzy”. Niektórzy podchodzą jednak do zapowiadanych przez rząd zmian sceptycznie. - Te działania, to żadna rewolucja, lecz realizacja programu wyborczego z pewną dozą propagandy, która może mieć znaczenie w następnych wyborach - twierdzi Błażej Chojnowski, ekonomista i specjalista od zarządzania, mieszkający od 10 lat w Londynie. - Koalicja boi się ucieczki biznesu z Wysp Brytyjskich, a musimy pamiętać, że podatki w Zjednoczonym Królestwie są (wyłączając państwa skandynawskie), najwyższe w Europie Zachodniej. Biznes zaczyna uciekać z Wysp do miejsc, gdzie podatki są niższe. Generalnie posunięcie jest słuszne, REKLAMA

ale najbardziej skorzystają ci, którzy mają największe obroty. Przy na przykład 100 milionach funtów, 4 procent to już naprawdę spore pieniądze, zdolne powstrzymać ewentualną ewakuację - dodaje. Choć opozycja z ustami Eda Milibanda z Partii Pracy ostro krytykuje działania rządu twierdząc, że „skorzystają na tym nie miliony, lecz milionerzy” to większość mieszkańców Wysp z aprobatą mówi o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Fakt ten na pewno ucieszy kilkusettysięczną rzeszę Polaków mieszkających na Wyspach. Miejmy nadzieję, że to początek dobrych wiadomości. Janusz Młynarski


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

4

z terenu...

Kątem oka Palikota

Blef PO

Likwidacja „funduszu kościelnego” i zastąpienie go odpisami od podatków przez obywateli, w wysokości 0,3 procenta, to dokładnie tyle samo pieniędzy dla kościoła. Finansowanie lekcji religii przez samorządy oznacza, że tu także nic się nie zmieni. Samorządy będą pod tak dużą presją kościołów w swoich obszarach, że niczego nie zablokują. Będzie pewnie kilka wyjątków, ale to kropla w morzu potrzeb. Tak więc w sprawie relacji państwo-kościół, PO robi wiele hałasu, ale niczego nie zmienia. I tu jednak Tusk może się przeliczyć. Zmiany w języku, zmiany w tematach, pewien inny sposób traktowania ludzi kościoła - bez czołobitności - to są wszystko zmiany nieodwracalne, a więc rzeczywiste. I one będą już tak oddziaływały, że kiedyś kościół realnie straci. To już niedługo! Jeszcze będzie normalnie.

„Fundusz kościelny” zostanie zlikwidowany; lekcje religii będą finansowane w wyniku decyzji samorządu; zmniejszamy liczbę kapelanów w armii - to tylko niektóre z propozycji Platformy, zgłoszone w ostatnich dniach, a dotyczące kościoła. Czyżby PO szła z nim na wojnę? A może po prostu przejmuje elektorat Palikota? Ideę świeckiego państwa zrealizuje Donald Tusk? Ani jedno, ani drugie! Platforma udaje, że dobiera się kościołowi do skóry, a kościół udaje, że go to boli. W wyniku tego teatru, może uda się odbić trochę głosów od RP, ale przede wszystkim, zlikwiduje się ten problem, który dla władzy wygodny nie jest. Oznacza to nowy podział sceny politycznej, w którym PO może się nie odnaleźć. Kościół na tym nie straci realnie niczego.

Janusz Palikot

PiS idzie w górę S

ondaże pokazują, że łaska potencjalnych wyborców „na pstrym koniu jeździ”. Jeszcze tydzień temu PSL miałby pewne miejsce Sejmie, ale teraz byłby już poza. Słupki poparcia dla PO nadal spadają, a PiS, po okresie zastoju, rosną i dystans pomiędzy nimi to tylko trzy punkty. Według sondażu dla „Faktów” TVN, na Platformę chce głosować 29 procent respondentów, o 4 punkty procentowe mniej niż w badaniu z 27 stycznia. PiS

z 4-punktowym wzrostem ma poparcie 26 procent. W Sejmie znalazłby się też Ruch Palikota (14 procent, spadek o 1 punkt procentowy) i SLD (11 procent, wzrost o 3 punkty procentowe). Progu wyborczego nie przekroczyło PSL z 4 procentami poparcia (spadek o 4 punkty procentowe). Sondaż nie daje też złudzeń Nowej Prawicy (3 procent), PJN (2 procent) i Solidarnej Polsce (1 procent). Sondaż został przeprowadzony 16 marca na grupie 1004 dorosłych Polaków. (emi)

Polka od efektów specjalnych Jeśli ktoś nie wie, że pewna Polka, „macza palce” w najnowszym odcinku Jamesa Bonda, a wcześniej „maczała” je w „Batmanie” czy „Total Recall”, albo w nominowanym do Oscara „Iluzjoniście”, to zaraz się dowie...

T

ą „pewną Polką” jest Gabriela Pruszkowska. Gabi, bo tak zwracają się do niej jej brytyjscy współpracownicy, przyjechała na Wyspy w 2004 roku z dyplomem magistra ekonomii. Co ma ekonomista wspólnego z filmem? Jeśli chodzi o kwestie artystyczne, to zupełnie nic, rzecz jednak w tym, że Gabriela zawsze miała inklinacje do sztuki. Marzyła o projektowaniu ubiorów, kostiumów, próbowała nawet zdawać na ASP, ale ostatecznie znalazła się na studiach ekonomicznych na Uniwersytecie Łódzkim, wychodząc z założenia, że... lepszy jakiś dyplom niż żaden. W 2004 roku, znalazła się w Szkocji z nadzieją na realizację swoich marzeń na niwie artystycznej i tak trafiła na Uniwersytet w Dundee. Nie przypuszczała jeszcze wtedy, że przedostanie się do świata filmu i zajmie się tym, co później podziwiamy na ekranach kin w postaci efektów specjalnych. Zanim jednak to się stało, trafiła na wydział animacji, ponieważ jak mówi, zawsze zależało jej na tym, by tworzyć coś własnego. Animacja daje taką możliwość, pozwala tchnąć życie właściwie we wszystko - można wprawiać w ruch nie tylko ludzkie postacie czy zwierzęta, lecz również kwiaty, drzewa, czy nawet przedmioty codziennego użytku; można też tworzyć całkiem nową rzeczywistość, nawet tę nierzeczywistą. Po raz pierwszy, efekty specjalne zaprezentowano w roku 1900, w filmie „Enchanted Drawing” oraz dwa lata później, w adaptacji powieści Juliusza Verne'a „Podróż na księżyc”. Modele gwiazd i planet były robione z gliny lub były kukłami. Gdy w 1925 roku, pojawił się w kinach „Zaginiony świat” nie tylko widzowie, ale i dziennikarze byli pewni, że to żywe dinozaury. Kilka lat później były: „King Kong”, „Mumia”,

fot. Gabriela Pruszkowska - Archiwum prywatne

ale absolutną rewelacją stały się: czwarta część „Gwiezdnych wojen” (1977) George'a Lukasa oraz „Obcy - ósmy pasażer Nostromo” (1979) Ridley'a Scotta i „Poszukiwacze zaginionej Arki” (1981) Stevena Spielberga. U Scotta, rolę rodzącego się w piersi Johna Hurta potwora, „odgrywały” odpadki z rzeźni, przytwierdzone do sztucznego tułowia. W „Poszukiwaczach”, gumowa głowa pułkownika Dietricha, skurczyła się przez odpompowanie z niej powietrza. Także sztuczną głowę Belloqa - wysadzono w powietrze, a czaszkę majora Tohta zbudowano z wosku i poddano działaniu gorącego powietrza. W latach 90. modele i zjawiska nadprzyrodzone były tworzone przez komputery. Wciąż jednak pozostawały one luksusem dostępnym wyłącznie dla wysokobudżetowych superprodukcji. Po 2000 roku, zaczęło się to zmieniać. Potaniał sprzęt i programy do efektów specjalnych i teraz powstają one wyłącznie w studio. Gabriela zasmakowała w animacji i już nie miała wątpliwości, że będzie

się w tym realizować. Jej pierwsza produkcja to praca dyplomowa. Film ten, jest satyrą na brytyjską służbę zdrowia. Szkoda, że nie jest nieznany szerszemu ogółowi, bo zawiera ciekawe spostrzeżenia przedstawione w bardzo dowcipny sposób, no i ta grafika! Jak do tej pory, jest to jedyna autorska produkcja Polki, bowiem w swojej obecnej pracy, Gabi nie za bardzo ma możliwość pokazania palety swoich talentów. Zajmując się jedynie pewnym wycinkiem całej produkcji filmowej, do jej zadań należy „ufizjologicznienie” postaci, którą wymyślił scenarzysta i reżyser, a jaką na podstawie ich wizji, zaprojektował grafik. Gabi ma na przykład stworzyć mięśnie, ścięgna, żyły i kości, zaprojektowanej postaci, a później to wszystko wprawić ruch, co wymaga też doskonałej znajomości fizjologii i anatomii. Niewątpliwym wyzwaniem, był dla niej pierwszy film, gdzie mogła zaprezentować swoje umiejętności. Był to serial o dinozaurach („Planet Dinosaur”) zrobiony dla BBC. Później przyszły kolejne produkcje, o których słyszał już cały świat - „The Illusionist”, „John Carter”, „Total Recall”, „The Dark Knight Rices” oraz kolejna odsłona Jamesa Bonda będąca w dopiero w fazie realizacji - „SkyFall”. A „Need for Speed: Hot Pursuit”? Miłośnicy gier komputerowych wiedzą, o co chodzi. Tak, tam też „maczała palce” Gabriela. Największym jej marzeniem jest zrobienie kolejnego, od początku do końca, własnego filmu. Nie wątpimy, że jej się to uda. (J. M.) * Więcej informacji o Gabrieli Pruszkowskiej na stronie gabiart.com.

Anty-imigrancki portal to nie rząd

fot. Witryna portalu - meldpuntmiddenenoosteuropeanen.nl

„Portal internetowy partii PVV, zbierający zażalenia na osoby z Europy Środkowo-Wschodniej, w żaden sposób nie odzwierciedla poglądów, imigracyjnej polityki rządu Holandii” - oświadczył

premier tego kraju Mark Rutte. Zwrócił on uwagę, na panującą w Holandii wolność słowa i zapowiedział swój udział w debacie na unijnym forum. „Rząd konsekwentnie podkreśla, że strona zbierająca zaża-

lenia na osoby z Europy ŚrodkowoWschodniej jest inicjatywą jednej partii: Partii na Rzecz Wolności (PVV). Strona ta w żaden sposób nie odzwierciedla poglądów, ani polityki rządu wobec imigracji zarobkowej z Europy Środkowo-Wschodniej” pisze Rutte do holenderskich parlamentarzystów. Współautorem listu jest minister spraw zagranicznych Holandii, Uri Rosenthal. Premier oraz szef MSZ napisali list w związku z rezolucją Parlamentu Europejskiego, potępiającą antyimigracyjną stronę partii PVV oraz wzywającą rząd w Hadze do reakcji. Rutte oświadczył, że jego parlament nie śledzi wszystkich działań partii politycznych w kraju. Jednocześnie ocenił, że imigracja z krajów Europy ŚrodkowoWschodniej do Holandii jest zrównoważona. Stwierdził również, że

jego rząd popiera swobodny przepływ pracowników w Europie i ceni wkład ciężko pracujących imigrantów do tamtejszej gospodarki. Premier przyznał jednocześnie, że są w tym względzie kwestie, którymi trzeba się zająć i tu wymienił między innymi: przeciwdziałanie zachowaniom antyspołecznym i ograniczenie rosnącego zapotrzebowania na usługi opieki społecznej, czy zwalczanie wykorzystywania przybywających pracowników tymczasowych przez niektóre agencje pośrednictwa pracy. Przypomnijmy, „Straciłeś pracę przez Polaka, Bułgara, Rumuna? Masz problemy z ludźmi z Europy Wschodniej? Napisz” - zachętę takiej treści można przeczytać na specjalnej witrynie internetowej, uruchomionej na początku lutego przez skrajnie prawicową holen-

derską Partię Wolności (PVV). Na stronie głównej anty-imigranckiego serwisu, dwaj aktywiści tego ugrupowania, umieścili oświadczenie, w którym stwierdzają, że masowa imigracja doprowadziła do wzrostu przestępczości, prostytucji i narkomanii. Zwracają też uwagę, że za sprawą ludności napływowej, znacznie wzrosło bezrobocie, przybyło bezdomnych, a ponadto imigranci naciągają holenderskiego podatnika na zasiłki, brudzą, śmiecą itp. Aktywiści stwierdzają również, że policja toleruje taki stan rzeczy, w związku z czym Holendrzy przestali jej meldować o wielu patologicznych zjawiskach. Antidotum na to wszystko, ma stanowić właśnie Meldpuntmiddenenoosteuropeanen.nl, czyli „Zamelduj o środkowo-wschodnich Europejczykach”. (emi)


5

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

z terenu...

Głos imigrantów też się liczy! Czy przybyszów z innych krajów, powinno obchodzić, kto zostanie następnym burmistrzem brytyjskiej stolicy? Oczywiście, że tak!

fot. Od lewej: Boris Johnson, Ken Livingstone i Brian Paddick - Wikipedia

M

arzą ci się lepsze mieszkania w przystępnych cenach? Chcesz pracować i zarabiać w pełni na swoje utrzymanie? Pragniesz lepszych możliwości dla swoich dzieci? A może troszczysz się o bezpieczeństwo swojej dzielnicy? Jeśli zależy ci na którymś z tych punktów, powinieneś poważnie podejść do kolejnej elekcji mera Londynu, która odbędzie się 3 maja tego roku. To właśnie burmistrz brytyjskiej stolicy ma wpływ na twoją codzienną egzystencję (od funkcjonowania metra poprzez usługi autobusowej komunikacji miejskiej i służb policyjnych, aż po tereny zielone, jakość powietrza i kwestie związane z Trafalgar Square), dlatego też musi on usłyszeć również

głos żyjących w mieście imigrantów. W związku z powyższym, 27 marca, w godzinach od 11:00 do 13:00, na terenie MRCF (2 Thrope Close, W10 5XL), będzie miała miejsce dyskusja na temat, jak nowy burmistrz Londynu może poprawić życie imigrantów i jak imigranci mogą wpłynąć na jego elekcję. Głos zabierze między innymi Kristina Hemon z Migrant and Refugee Communities Forum oraz przedstawiciele Citizens UK. Liczba miejsc ograniczona. Chętni do udziału w dyskusji, proszeni są o rezerwację pod numerem telefonu 020 8964 4815 lub za pośrednictwem e-maila: kristina@mrcf.org. uk. Więcej informacji dostępnych na mrcf.org.uk i londonelects.org.uk.

Aby wziąć udział w głosowaniu na burmistrza Londynu i radę miasta, należy w dniu wyborów: - mieć ukończone 18 lat, - być Brytyjczykiem, obywatelem Wspólnoty Narodów lub Unii Europejskiej, - mieszkać w Londynie, - być zarejestrowanym do głosowania. Każdy wyborca, otrzyma trzy karty do głosowania, aby wybrać mera stolicy, lokalnego reprezentanta wyborców oraz reprezentantów całego miasta Londyn. Karty do głosowania w lokalach wyborczych są w języku angielskim i ich tłumaczenia nie będą dostępne. Jednakże, podczas elekcji, można poprosić o pomoc inną osobę, po czym samodzielnie wypełnić kartę i dokonać własnego wyboru. Informacje dotyczące rejestracji do głosowania, dostępne są na stronie internetowej: aboutmyvote.co.uk. Lista na którą wpisywać się mogą kandydaci na nowego burmistrza Londynu, zostanie zamknięta w piątek 30 marca o godzinie 12:00. Wówczas poznamy nazwiska wszystkich ubiegających się o to stanowisko. (mn)

Polska - Sercem Europy

T

o temat przewodni tegorocznego sezonu, jaki został otwarty w największym ogrodzie kwiatowym w Europie. Park Keukenhof to jeden z najpopularniejszych obiektów turystycznych Holandii. Co roku rozkwita tam ponad 4,5 miliona tulipanów w 100 różnych odmianach. W tym roku, jedną z atrakcji parku, będzie ogromny portret z kwiatów, przedstawiający Fryderyka Chopina. Powierzchnia tego niezwykłego obrazu wynosi 240 metrów kwadratowych, a do jego ułożenia zużyto 50 tysięcy cebulek kwiatów. „Wspomniana mozaika, to nie jedyny polski motyw w ogrodach Keukenhof w tym roku” - mówi Piotr Szewcow z linii promowych DFDS Seaways. Istotnie, oprócz niej, organizatorzy przygotowali bowiem dodatkowe ekspozycje pokazujące różne oblicza Polski. Turyści zobaczą na przykład multimedialną instalację poświęconą Kopernikowi i polskiej nauce oraz wystawę ilustrującą rolę Polski jako łącznika między Wschodem i Zachodem Europy. Na wielbicieli muzyki, czeka cykl

dziesięciu wieczornych koncertów utworów Chopina, w wykonaniu znanego holenderskiego pianisty Wibi Soerjadi. „Wizyta w Keukenhof to idealny pomysł na krótki wiosenny wypad na weekend. Z Wielkiej Brytanii najłatwiej dotrzeć tam samochodem i promem. Promy DFDS Seaways kursują przez całą dobę z portu Dover do francuskich Dunkierki i Calais, skąd samochodem można dojechać do Keukenhof w około trzy godziny. Wyjątkowość ogrodów w Keukenhof polega również na tym, że można je zwiedzać tylko przez dwa miesiące w roku” - dodaje Szewcow. Park Keukenhof czynny jest codziennie od 22 marca do 20 maja, w godzinach od 8:00 do 19:30. Więcej informacji o DFDS Seaways znajduje się na stronie norfolkline.com.

REKLAMA

Uzyskaj

£200 polecając nas znajomym

quality_claims_doubleAD_good.indd 2

8/25/2011 4:12:44 PM

quality_claims_doubleAD_good.indd 3

8/25/2011 4:12:44 PM


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

6

z terenu...

KTOKOLWIEK WIDZIAŁ www.zaginieni.pl ANGELIKA RAI

MAREK MIĘTKI 19 lat Wzrost: 165 cm Oczy: brązowe Ostatnie miejsce pobytu: Londyn

Pani Angelika zaginęła w lutym 2012 roku.

MAREK MATUSIAK 52 lata Wzrost: 185 cm Oczy: niebieskie Ostatnie miejsce pobytu: Bradford Pan Marek zaginął we wrześniu 2005 roku.

63 lata Wzrost: 178 cm Oczy: szare Ostatnie miejsce pobytu: Liverpool Pan Marek zaginął w kwietniu 2008 roku.

SEBASTIAN SOŁTYS 34 lata Wzrost: 181 cm Oczy: piwne Ostanie miejsce pobytu: UK Pan Sebastian zaginął w sierpniu 2010 roku.

Wiadomości o zaginionych prosimy przekazywać do Fundacji ITAKA tel: 0048/226547070, itaka@itaka.org.pl REKLAMA

Nalot na polskie sklepy Głośna sprawa z ostatniego miesiąca, dotycząca konfiskaty ze sklepowych półek w Southampton popularnego w Polsce leku na tzw. „kobiece dolegliwości”, zaczyna przynosić kolejne plony. Tym razem pod ostrzałem pracowników Department of Health Medicines Regulatory Group, znalazły się rodzime dyskonty z terenów Irlandii Północnej.

P

odczas akcji monitorowania sprzedaży leków przez polskie sklepy na wspomnianym terenie, która trwała przez ostatnie kilka tygodni, doszło do konfiskaty produktów wartych kilka tysięcy funtów. Jak zapewniło MRC, te, które nie będą posiadały zezwolenia na sprzedaż w Wielkiej Brytanii zostaną zniszczone. O jakie konkretnie farmaceutyki chodzi, nie podano. Pracownikom sklepów nie grożą żadne konsekwencje, oprócz formalnego ostrzeżenia. Przypomnijmy, 27 lutego wieczorem brytyjskie media obiegła wiadomość o połączonej akcji kilku państwowych brytyjskich służb, wycofywania ze sprzedaży w polskich sklepach mieszczących się na terenie Southampton (hrabstwo Hampshire)

produktu o nazwie „Tantum Rosa”. Najazdu na cztery lokale, dokonała rządowa organizacja stająca na straży bezpieczeństwa i legalności farmaceutyków - MHRA, wspierana przez lokalny wydział do spraw handlu i jego standardów oraz policję. Na celowniku, znalazł się między innymi sklep „Danio” przy St Mary's Road. Na ślad farmaceutyku, który w Polsce sprzedawany jest legalnie, ale nie został dopuszczony do dystrybucji na terenie Wielkiej Brytanii, natrafił Jim Goodacre z Hampshire Police, który znalazł saszetki po „Tantum Rosa” na lokalnym cmentarzu, gdzie został wezwany w związku z dokonanymi tam aktami wandalizmu. „Tantum Rosa” ma zastosowanie w schorzeniach typu zapalenie sro-

Zginął na oczach syna 55-letni Andrzej Rokita zginął przygnieciony startą drewnianych desek, dziesięć dni po tym, jak został zatrudniony przez jedną z firm stolarskich z Londynu. Incydent miał miejsce 22 marca 2010 roku. Mężczyzna został zatrudniony przy produkcji drzwi przez firmę M M Contracting Ltd. Jego zadaniem tego dnia, miało być przeniesienie ustawionych przy jednej ze ścian magazynu sterty drewnianych desek. Każda z nich ważyła po 55 kilogramów. Zgodnie z poleceniem przełożonych, do ich przesuwania potrzebne były dwie osoby. Jedna miała stać do nich przodem i przytrzymywać te, których nie przesuwano, a druga w tym czasie wyciągać po jednej desce. Polak, który pracował ze swoim synem, nie zdołał jednak utrzymać ciężaru tej sterty. Deski osunęły się na mężczyznę, zadając mu liczne obrażenia i doprowadzając do jego śmierci. Inspektorzy z Health and Safety

Executive (HSE), którzy pojawili się na miejscu wypadku tego samego dnia, nie byli jednak w stanie oszacować ciężaru, jaki przygniótł Polaka, gdyż deski uprzątnięto. Firma otrzymała stosowny nakaz do stworzenia bezpiecznego systemu przechowywania drewnianych desek, a cała sprawa trafiła do sądu koronnego z Southwark, który 14 marca tego roku wydał na M M Contracting Ltd. stosowny wyrok. Zgodnie z obowiązującymi na terenie Wielkiej Brytanii przepisami z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, za ich należyte nie przestrzeganie, firma ta została ukarana grzywną w wysokości 26 tysięcy funtów i pokryciem kosztów sądowych o łącznej kwocie 9 tysięcy funtów. „Deski powinny leżeć płasko na ziemi. Ustawienie ich przy ścianie dosłownie prowokowało do nieszczęścia. Nie ma dla tej firmy żadnego usprawiedliwienia” - mówił inspektor z HSE Kevin Smith. (kg)

Zabójcy Karpuca na wolności

T

rójka mężczyzn aresztowanych do tej pory w związku ze śmiercią 44-letniego Ryszarda Karpuca, którego ciało odnaleziono pod koniec stycznia, została tymczasowo zwolniona z aresztu. W Aylesbury Police Station, podejrzani mają stawić się ponownie 24 kwietnia. Na zwłoki Polaka, funkcjonariusze brytyjskiej policji, natrafili w sobotę 28 stycznia, na odosobnionych terenach Wooburn Common niedaleko Green Common Lane w miejscowości Beaconsfield w hrabstwie Buckinghamshire. W toku czynności śledczych okazało się, że ciało należy do Ryszarda Karpuca, który na co

dzień mieszkał na terenie zachodniego Ealingu w Londynie. Okoliczności śmierci Polaka wciąż nie są znane. Patolodzy, w dalszym ciągu, nie są w stanie określić przyczyny zgonu mężczyzny i określają go mianem „niewyjaśniony”. W związku ze sprawą, zatrzymano już trzy osoby. Ostatnią był 21-letni mieszkaniec jednej z zachodnich dzielnic brytyjskiej stolicy. Podobnie, jak aresztowany wcześniej 36-letni mężczyzna, który po szczegółowych przesłuchaniach, jakie miały miejsce na terenie jednostki policji w Aylesbury, został wypuszczony z celi warunkowo. Kolejnym zatrzymanym w sprawie śmierci Polaka był 32-latek, także mieszkaniec Londynu. (mn)

mu i pochwy, zapalenie szyjki macicy różnego pochodzenia, ale również po chemio i radioterapii, czy też podczas profilaktyki przed i pooperacyjnej w ginekologii oraz codziennej higienie osobistej. Jednakże, jak podkreślają pracownicy MHRA, zawarta w farmaceutyku benzydamina, bywa nadużywana pozamedycznie, jako substancja o działaniu psychoaktywnym. Uwalnia ona bowiem duże ilości dopaminy, wprowadza w euforię i poczucie błogostanu, a w większych dawkach powoduje halucynacje, urojenia, suchość w ustach i drgawki. Jej działanie utrzymuje się do 8 godzin, po których następuje zmęczenie organizmu i wyciszenie, ale samo zaśnięcie nie jest jednak możliwe. (kg)

Romka uciekła przed wyrokiem

M

atka czwórki dzieci z Bradford, która przyznała się przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości do zorganizowania fałszywych ślubów i wzięcia udziału w jednym jako panna młoda, zamiast stawić się na rozprawę - uciekła. 30-letnia Andzelina Surmaj, mieszkająca na co dzień za swoją rodziną przy Girlington Road, Girlington została uznana za winną organizowania fikcyjnych małżeństw w kilku kościołach na terenie hrabstwa Lancashire, za co Burnley Crown Court, skazał ją na 3 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok zapadł bez udziału sprawczyni. Rodzi się pytanie, czy w ogóle jego wykonanie dojdzie do skutku. Istnieją obawy, że kobiety nie da się tak łatwo odszukać. Wszystkie kojarzone przez Surmaj pary, stanowiły przedstawicieli krajów Europy Wschodniej z obywatelami pochodzącymi z państw nie należących do Unii Europejskiej, głównie Nigeryjczykami. Podczas wstępnej rozprawy, Surmaj, która na Wyspach Brytyjskich przebywa już od 12 lat, przyznała się także do użycia fałszywego adresu oraz czeskiego paszportu podczas składania papierów na swój ślub. Towarzysz w zbrodni kobiety, 38-letni Czech Milan Cina, został z kolei skazany przez ten sam sąd na karę 5 lat pozbawienia wolności. Para Romów, przyznała się wspólnie do zorganizowania sześciu ceremonii, ale zachodzi podejrzenie, że tak naprawdę wzięła udział w około 40. (kg)


7

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

pewnie, że możesz

Niech nam żyje się sto lat Większość czytelników mojej rubryki to osoby młode, które przyjechały do Wielkiej Brytanii w wieku dwudziestu, trzydziestu lat. Faktem jest, iż im jesteśmy młodsi, tym mniej zastanawiamy się nad stylem życia, jaki prowadzimy, czy też takim „nudnym” tematem, jak starzenie się. A szkoda...

N

iestety, wraz z upływem czasu i codzienną ciężką pracą, jaką wykonujemy, powoli a potem już coraz szybciej, zaczynamy dostrzegać zmiany w funkcjonowaniu tej niesamowitej maszynerii, jaką jest nasze ciało. Szybciej się męczymy, częściej coś nas boli, po nocnych imprezach coraz dłużej dochodzimy do siebie, pojawiają się pierwsze siwe włosy i zmarszczki. To czas, kiedy zaczynamy uświadamiać sobie, że nie jesteśmy coraz młodsi, ale wręcz przeciwnie. Niektórzy z moich klientów, są czasami przerażeni wizją starości, bycia zależnym od kogoś, niedołężnym. Pytają, co można zrobić, by jak najdłużej pozostać sprawnym i czy w ogóle jest to możliwe? To, w jakiej kondycji znajduje się nasz organizm i fakt, jak długo będziemy żyć, w dużej mierze zależy od nas samych, głównie od stylu życia, jaki prowadzimy, jak zarządzamy emocjami oraz jaką dietę stosujemy. REKLAMA

Na jednej z japońskich wysp, Okinawie, na stutysięczną populację przypada ponad 34 stulatków. Społeczność ta, uważana jest za najzdrowszych na świecie. Naukowcy, podczas badań trwających przeszło 25 lat, którym poddawani byli okinawscy stulatkowie, w porównaniu z europejczykami, zaobserwowali oni znaczące różnice w ich funkcjonowaniu przez całe życie. Warty uwagi jest fakt, iż większość z nich nie miała oznak demencji, jak również żyła samodzielnie, niezależnie od innych, prowadząc normalny tryb życia. To, co w wyniku badań odkryto, to kilka faktorów, które jak się okazuje są kluczowe dla długowieczności. Wprowadzenie ich już za młodu do rutyny dnia codziennego, zwiększa szansę na zdrowe, szczęśliwe i długie życie. A o to rekomendacja wynikająca z wyników badań: 1) Codziennie jedz: - od 9 do 17 porcji warzyw;

- od 7 do 13 porcji produktów pełnoziarnistych; - od 2 do 4 porcji jedzenia bogatego w wapno; - od 2 do 4 porcji jedzenia bogatego w flawonoidy (jest to forma przeciwutleniacza, który między innymi zawiera zielona herbata, czy też produkty na bazie soi, na przykład tofu); - od 2 do 4 porcji owoców; - od 1 do 3 porcji jedzenia bogatego w tłuszcz omegę-3 (czyli ryby, siemię lniane, produkty sojowe); - bardzo małą ilość białka (nie więcej niż 10% dziennej dawki kalorii) i sodu; 2) Sięgaj rzadko po słodycze, pij mało lub wcale nie pij alkoholu, nie pal tytoniu; 3) Pij dużo wody, gotuj używając zdrowych olei (oliwkowy lub rzepakowy); 4) Ćwicz codziennie, módl się lub medytuj; 5) Bądź pozytywny. Wspomniane badanie, pokazało także, że osoby długowieczne, charakteryzuje również specyficzne podejście do życia. Zalecane jest zatem celebrowanie starzenia się. Cieszmy

się tym procesem, a nie zamartwiajmy. Odnajdujmy to, co w nieuniknionym jest piękne i pozytywne. Czerpmy radość z życia, przy jednoczesnej akceptacji śmierci. Zadbajmy o codzienną dawkę ćwiczeń fizycznych i nie ma tu znaczenia ich forma. Najważniejszy jest ruch oraz bycie pozytywnym i optymistycznym (wizualizacja pozytywnych rzeczy i zdarzeń pomoże nam utrzymywać dobry nastrój), a także modlitwa (ważne jest, by mieć jakąś wiarę - w Boga, przeznaczenie, wyższe dobro, ducha itp.). Kluczowym aspektem długowieczności, jest także monitorowanie swojego zdrowia, systematyczne przeprowadzanie badań kontrolnych, bycie świadomym tego, co dzieje się z naszym ciałem i reagowanie na pierwsze oznaki, jeśli coś jest nie tak. Dobrze jest również, stworzyć sobie krąg przyjaciół, którzy będą dla nas wsparciem w trudnych chwilach. Przeglądając inne badania nad starszymi osobami, natrafiłam też na ciekawą charakterystykę osób dożywających w zdrowiu bardzo późnej starości. Myślę, że niemal wprost mo-

że posłużyć nam ona jako recepta na pozytywną starość: ciesz się życiem, śmiej się dużo, mniej poczucie humoru, rozwijaj swoje zdolności adaptacji do różnych często też nieprzewidzianych sytuacji i warunków życiowych, nie zamartwiaj się, uwolnij się od lęków i niepewności, ciesz się drobnymi przyjemnościami, patrz na życie, jak na wspaniałą przygodę, rozwijaj zainteresowania, rozwijaj się duchowo, mniej poczucie samowystarczalności, śpij 6-8 godzin na dobę, wstawaj wcześnie, nie pal, jeśli się da unikaj zażywania lekarstw, stosuj zróżnicowaną dietę, dbaj o to, by nie być za szczupłym ani za grubym, medytuj lub módl się… Proste, prawda? Zacznij zmiany już od dziś! Nadal zachęcam do dzielenia się swoimi przemyśleniami. Piszcie na adres: aga_major@yahoo.com Agnieszka Major


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

8

opowiadanie

w naszym angielskim domu Janusz Młynarski

K

Befsztyk a'la boyfriend. Rasista Tess chwali Polaków. Zrywanie to jej specjalność. Viktoria wraca na Węgry.

iedy Ben po raz kolejny odmówił Viktorii pójścia do jej pokoju, dostał w twarz pięścią. Od niej zresztą. To był dopiero początek, bo po chwili na jego głowie zaczął lądować grad ciosów zadawanych z niesamowitą szybkością. Grad ów, zakończyło uderzenie zadane walającym się po podłodze plecakiem. Viktoria tłukąc Bena, wyliczała mu wszystkie jego grzechy, które popełnił wobec niej w ciągu półtorarocznej znajomości. Hałasy obudziły lokatorów z pierwszego piętra, toteż nic dziwnego, że pojawili się w ilościach hurtowych przed moimi drzwiami, a że nie były one zamknięte, więc mieli okazję zobaczyć to i owo. Największym zaskoczeniem dla nich było to, że kobieta bije mężczyznę - rzecz w kulturze islamu nie do pomyślenia przecież. Patrzyli i co rusz przecierali oczy. Po tym zajściu, twarz mojego gościa przypominała baranią rąbankę, którą można zobaczyć w gablotach chłodniczych arabskich sklepów. Niebawem na moim piętrze zjawił się zaspany wice-landlord, czyli Assif. Niezbyt zdecydowanie zapytał, co się dzieje i co robi tutaj ten facet z befsztykiem na twarzy? Wyjaśniłem, że jeszcze paręnaście minut temu jego twarz przypominała fizjonomię „bojfrenda” i w zasadzie - pomijając twarz, to reszta ciała w dalszym ciągu jeszcze jest owym „bojfrendem”. Spokojny głos Assifa sprawił, że Viktoria odstąpiła od rękoczynów i bez słowa udała się do swojego pokoju. Ben stał na ugiętych nogach i sprawiał wrażenie boksera, który po zainkasowaniu dużej liczby ciosów, nie bardzo wie, co się z nim dzieje. Odprowadziłem go do narożnika, czyli do fotela, a któryś z widzów przyniósł z łazienki zamoczony w wodzie ręcznik, niestety mój. Po zdjęciu ręcznika, twarz Bena nie wyglądała lepiej, ale na pewno inaczej - tym razem przypominała pizzę z pomidorami i pepperoni. No cóż, nie pozostało nic innego, jak tylko się napić. Przesiedzieliśmy do rana, a około siódmej Ben zadzwonił do pracy, że nie przyjdzie, bo został pobity, nie powiedział jednak przez kogo. Wyszedł dwie godziny później. Do Viktorii nie zajrzał. Za to, jakieś pięć godzin później, ona zajrzała do mnie. Znów te same żale, co zwykle i mocne postanowienie zerwania. Pod wieczór owo postanowienie zaczęło słabnąć i Viktoria wysłała do Bena trzy wiadomości oraz wykonała pięć telefonów, na które oblubieniec nie zareagował. I znów rozpacz, że on się już nigdy nie odezwie, że go straciła. Ben odezwał się po dwóch dniach (ja typowałem, że nazajutrz) powiedział, że kocha, że tęskni, że jest mu przykro i trzeciego dnia zawitał u Viktorii. Pozwolę sobie nadal trzymać się gastronomicznych porównań - tym razem jego twarz przypominała pla-

cek ze śliwkami. Przyniósł mi cztery browary, ale stanowczo... no może nie tak całkiem stanowczo, ale odmówiłem - nie chciałem już żadnych awantur. Ben wstawił piwo do lodówki mówiąc, że jeśli będę miał ochotę, to mogę sobie wziąć. Akurat nudziło mi się trochę, więc od czasu do czasu przykładałem ucho do ściany, ale było dość cicho, tak więc nie udało mi się usłyszeć o czym rozmawiali. *** Takiego rasisty jak Tess, nigdy w UK nie spotkałem. Ci, którzy regularnie czytują moje produkcje wiedzą, że mowa tu o moim koledze, czarnym Etiopczyku, z którym widuję się na porannej kawie. Tego dnia rozmowa niespecjalnie się kleiła i jeśli chodzi o tempo, to przypominała dialog chłopów z Mrożkowego „Indyka”, aż wreszcie rozmowa zeszła na temat Viktorii. Tess był ciekaw, jak wygląda jej życie osobiste, czy nadal jest ze swoim chłopakiem? Kiedy rozmawia-

Ben stał na ugiętych nogach i sprawiał wrażenie boksera, który po zainkasowaniu dużej liczby ciosów, nie bardzo wie, co się z nim dzieje. Odprowadziłem go do narożnika, czyli do fotela, a któryś z widzów przyniósł z łazienki zamoczony w wodzie ręcznik, niestety mój. Po zdjęciu ręcznika, twarz Bena nie wyglądała lepiej, ale na pewno inaczej - tym razem przypominała pizzę z pepperoni. łem z Tessem, status mojej sąsiadki był taki, że była w związku. Tess był ciekaw z kim, więc ja mu - zgodnie z prawdą - udzieliłem wyczerpującej informacji. Kiedy dowiedział się, że Ben pochodzi RPA, zrobił minę jakby połykał żabę, następnie upił kilka łyków kawy i zrobił mi wykład na temat negatywnych cech charakteryzujących różne nacje. W Afryce - jak twierdził Tess - najgorsi są Nigeryjczycy, a zaraz po nich Tunezyjczycy i południowi Afrykańczycy, natomiast w Europie Albańczycy oraz rozsiani po całym świecie Cyganie. Najlepsi

są oczywiście Etiopczycy. Ciekaw byłem, jak widzi Polaków, odpowiedział „Gud pipel bat drinking tu macz”, dziwiąc się przy tym, że nigdy nie widział mnie pijanego. Minęło kilka dni i znów przyszła do mnie Viktoria, cała we łzach, z rozmazanym makijażem. Jest problem - Ben ma inną dziewczynę. Jakąś Jennifer. Podobno to Włoszka. Trochę dziwne imię jak na córę Italii, ale przecież i u nas nie brakuje różnych „Brajanów”, Allanów czy Olivierów. Ta Jennifer jest ponoć strasznie puszczalska, do tego pije i ćpa - tak przynajmniej twierdzi sąsiadka. Kiedy się z nią nie spotyka - a dzieje się tak coraz częściej - imprezuje i sypia z tamtą. Po raz tysięczny wyjaśniałem jej, że ma tylko dwie możliwości - zaakceptować istniejącą sytuację albo zakończyć związek. Najrozsądniejszym wyjściem byłoby to drugie. Viktoria - nie wiem po raz już, który z rzędu - postanowiła rozstać się Benem. Wysłała mu wiadomość, że zrywa i co jest powodem jej decyzji i zabroniła mu dzwonić do siebie. - Niech sobie dzwoni, nie będę odbierać telefonów. I dotrzymała słowa, nie odbierała, ale tylko dlatego, że on nie dzwonił. Minęły dwa dni, a oblubieniec nadal nie dawał znaku życia. Viktoria większość czasu spędzała u mnie więc widziałem, że mało jajka nie zniesie patrząc na wyświetlacz telefonu. Wieczorem się załamała i znów zaczęła płakać. - On w ogóle nie dzwoni, już nie chce ze mną być - chlipała. - Nie dzwoni, bo przecież sama mu zabroniłaś! A tak w ogóle, to z nim zerwałaś! - Tak, ale ja myślałem, że on nie potraktuje tego poważnie. No właśnie, te głupie kobiece gierki! Nie wiem, po jakie licho tak kombinować - zrywam, to znaczy, że nie zrywam, nie chcę, żeby dzwonił, czyli chcę, żeby dzwonił. Dzięki ci Boże, że chroniłeś mnie przez całe życie przed spotkaniem takich popieprzonych bab. - On nigdy nie traktował poważnie twoich gróźb i deklaracji, będziesz mu potrzebna. Na razie jest mu dobrze z Jennifer. Zadzwoni, spokojna głowa. Na drugi dzień wpadła do mnie o dziewiątej rano, cała w skowronkach. Ben zadzwonił, chce ją odwiedzić wieczorem. - I po co to ciągniesz, masz szansę zakończyć ten cały bezsensowny związek. Powiedz mu, że nie życzysz sobie, żadnych odwiedzin, że to już definitywny koniec. Viktorii jednak takie wyjście nie pasowało: - Niech przyjdzie, ale będę wobec niego zimna i cyniczna. - Zimna i cyniczna będziesz przez 10 minut, a potem rozłożysz no-

gi i tak będzie w nieskończoność. - Przysięgam, że nie. - A przysięgaj sobie do woli, ja wiem swoje. Z jednej strony byłem zły na nią, że gnębi mnie ciągle swoimi problemami, ale z drugiej - wdzięczny, przynajmniej mam o czym pisać, gdy nic się nie dzieje, albo wena nie dopisuje. Ben wparował pod wieczór, najpierw zaszedł do mnie, później dopiero udał się do niej. Wyglądał jak młody Frankenstein, ta Jennifer musi być niezbyt wymagająca w kwestiach

W Afryce - jak twierdził Tess - najgorsi są Nigeryjczycy, a zaraz po nich Tunezyjczycy i południowi Afrykańczycy, natomiast w Europie Albańczycy oraz rozsiani po całym świecie Cyganie. Najlepsi są oczywiście Etiopczycy. Ciekaw byłem, jak widzi Polaków, odpowiedział „Gud pipel bat drinking tu macz”, dziwiąc się przy tym, że nigdy nie widział mnie pijanego.

dotyczących męskiej urody. Oczywiście natychmiast przyłożyłem ucho ściany. Zgodnie z moimi przewidywaniami cynizm i oziębłość Viktorii stajały przed upływem kwadransa. Później było już tylko słychać skrzypienie łóżka i pojękiwania. Minęły kolejne dwa dni i znów to samo, czyli kolejne definitywne rozstanie, poprzedzone - jak zwykle konsultacją ze mną. Viktoria prosiła mnie o radę: czy powinna pojechać do Bena i powiedzieć mu, że zamierza się z nim rozstać, czy raczej powinna powiadomić go telefonicznie? Ja optowałem za drugą ewentualnością, ale ona uznała, że będzie lepiej gdy powie mu to prosto w oczy. Wychodząc spytała, czy będę wieczorem w domu, bo gdy wróci zda mi relację. Zrywanie trwało cztery dni i zakończyło się kolejnym pojednaniem. *** Aż się boję pisać, ale... po kilku dniach Viktoria postanowiła zerwać znajomość z Benem. Kiedy ją wyśmiałem, powiedziała, że tym razem to już absolutny koniec, bo Ben nie chce przestać spotykać się z Jennifer,

a ona tego już dłużej tolerować nie może. Zerwała. Przez trzy dni siedziała w domu wychodząc tylko na zakupy. Czwartego dnia zaproponowała spacer do parku i po parku. Choć nienawidzę spacerów, to uległem jej prośbie, bo akurat nie bardzo miałem o czym pisać. Pochodziliśmy sobie tu i ówdzie, co diabelnie mnie męczyło. Jedyne co lubię w parkach, to ławki i kiedy znaleźliśmy wolną natychmiast usiadłem. Viktoria zaczęła mi opowiadać o swoich planach. Zamierza wrócić na Węgry, bo w Londynie czuje się tak potwornie samotna, że ma już serdecznie dosyć. Wyjazd zaplanowała na sierpień, wcześniej chce wysłać paczki ze swoimi rzeczami, chce też uzyskać obywatelstwo brytyjskie. Byłem ciekaw, z czego zamierza żyć na tych Węgrzech skoro, jak sama mówiła, o pracę ciężko, a matka na zasiłku. Powiedziała, że do sierpnia zaoszczędzi wystarczająco dużo pieniędzy, by móc się tam utrzymać. Szalona! Zarabia 700 funtów miesięcznie, bo pracuje na pół etatu z tego 360 płaci za pokój, 100 funtów wysyła matce i 140 przeznacza na utrzymanie się. Ciekawe, ile uda się jej zaoszczędzić. A obywatelstwo? Przecież za to też jest jakaś opłata, 800 funtów bodajże. O to akurat się nie martwi, bo Ahmed obiecał, że jej pożyczy. A reszta? No rzeczywiście, to może problem. Kompletnie oderwana od rzeczywistości! Z parku poszliśmy na kawę. W barze powitano ją bardzo serdecznie, bo od dawna tam nie zaglądała. Pochwaliła się, że już jest wolna, że zerwała z Benem. Ponieważ właściciel i większość bywalców znała jej sytuację, wszyscy tę decyzję poparli. Zwolniły się miejsca na zewnątrz, więc usiedliśmy tam. Zadzwonił telefon. To był Ben, stracił pracę, nie ma kasy, czy może mu przywieźć 20 funtów. Nie miała, ale pożyczyła ode mnie. Kiedy już miała je w garści szybko wstała od stolika informując, że za chwilę ma pociąg na Angel, czyli tam gdzie mieszka Ben. Cdn.


9

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

historia

Wydarzenia marcowe 1968 Kolejna agresja Izraela na kraje arabskie rozpoczęła się 5 czerwca 1967 roku. Pomimo iż trwała ona zaledwie 6 dni, miała błyskawiczny charakter. A i w Polsce znaleźli się ochotnicy pragnący wziąć udział w tej wojnie...

T

fot. Wojna sześciodniowa - Izraelscy żołnierze przy zniszczonym egipskim samolocie - wikipedia

ymczasem rząd polski, podobnie jak ZSRR i innych państw socjalistycznych, potępił agresję. W tydzień po niej, Polska zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Władysław Gomułka, który do tej pory nie przejawiał sympatii antyżydowskich i nie dostrzegał w Polsce syjonizmu, radykalnie zmienił zdanie. W przemówieniu wygłoszonym na VI Kongresie Związków Zawodowych w dniu 19 czerwca 1967 roku, potępił oficjalnie agresję Izraela i jej sympatyków w Polsce, nazywając ich „syjonistami” i „V kolumną” Izraela. W listopadzie tego samego roku, Polska poparła też rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, żądającą od Izraela wycofania jego wojsk z okupowanych terenów arabskich. Sprawa agresji Izraela nie zdążyła jeszcze ucichnąć, gdy wybuchła nowa afera, tym razem ze studentami. W Warszawie z okazji 50. rocznicy Rewolucji Październikowej 25 listopada 1967 roku, Teatr Narodowy wystąpił z premierą znanego utworu Adama Mickiewicza pt. „Dziady” w reżyserii Kazimierza Dejmka. Utwór ten, w założeniu swoim był antycarski. W nowej inscenizacji przybrał on natomiast charakter antyrosyjski. Wystawienie „Dziadów” stworzyło dogodny pretekst do organizowania demonstracji antyradzieckich. Organizowali je znani już przywódcy opozycji studenckiej

z Michnikem, Blumszteinem i Szlajferem na czele. W tej sytuacji, czynniki polityczne podjęły decyzję o czasowym przerwaniu wystawiania tego utworu. Organizatorzy demonstracji natychmiast wykorzystali ten fakt do dalszego dyskredytowania władz pod hasłem obrony kultury narodowej. Puszczono plotkę głoszącą, że zdjęcie „Dziadów” nastąpiło na

W dniu 19 czerwca 1967 roku Władysław Gomułka potępił oficjalnie agresję Izraela i jej sympatyków w Polsce, nazywając ich „syjonistami” i „V kolumną” Izraela. żądanie ambasady radzieckiej. Dnia 30 stycznia, odbyło się ostatnie przedstawienie. Publiczność przyjęła arcydzieło owacją. Wieczorem spod teatru ruszył ku pomnikowi Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu pochód z transparentami, żądającymi następnych przedstawień. Milicja Obywatelska nie interweniowała. Dopiero później władze doprowadziły do relegowania dwóch organizatorów tej demonstracji: Michnika i Szajfera. To dało z kolei pretekst, do organizowania akcji w ich obronie. Zebrano 3145 podpisów pod odpowiednią petycją. 16 lutego przekazano ją do sejmu. Dnia 29 lutego 1968 roku, odbyło się

zebranie Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Wyjaśnienia przedstawiciela władz, który niezręcznie bronił decyzji o zdjęciu „Dziadów”, oburzyły zgromadzonych pisarzy. Przeciw machinacji władz opowiedzieli się Paweł Jasienica i Antoni Słonimski. Po burzliwej dyskusji większością 221 przeciw 124 głosom, uchwalono rezolucję protestacyjną przeciw polityce zagrażającej rozwojowi kultury i żądającej przywrócenia inscenizacji „Dziadów”. 3 marca kilku pisarzy podpisało list do rektora UW Stanisława Turskiego z apelem o umorzenie postępowania dyscyplinarnego wytoczonego studentom, którzy naruszając być może przepisy porządkowe okazali się wiernymi kulturze narodowej i ogólnoludzkiej. List podpisali: Jerzy Andrzejewski, Jacek Bocheński, Mieczysław Jastrun, Paweł Jesinica, Jan Józef Lipski, Antoni Słonimski, Melchior Wańkowicz, Adam Ważyk. Na szeroką skalę, studenci przystąpili do organizowania akcji protestacyjnej. Wspierani oni byli przez niektóre autorytety. Od lutego na terenie Uniwersytetu Warszawskiego toczyła się swoistego rodzaju „wojna ulotkowa”. W obiegu znalazły się teksty środowisk opozycyjnych, jak i ulotki, które, jak sądzono, powstały z inspiracji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Punkt kulminacyjny tej „wojny” nastąpił 8 marca. Tego dnia, w okolicach uczelni pojawiły się tajemnicze autokary z napisami „wycieczka”. Tuż przed południem na dziedzińcu Uniwersytetu zebrało się kilka tysięcy studentów. Irena Lasota - słuchaczka wydziału socjologii - odczytała projekt rezolucji. Domagano się w niej liberalizacji, poszanowania tradycji

demokratycznych i wolnościowych, a także unieważnienia decyzji o usunięciu kilku studentów z uczelni oraz bezpośrednich rozmów zarówno z ministrem oświaty i szkolnictwa wyższego Henrykiem Jabłońskim, jak i z rektorem. Tymczasem dookoła studentów zaczęli się gromadzić wychodzący z autokarów cywile (aktyw robotniczy, ORMO, milicja). Wtargnięcie obcych na uczelnię studenci określi, jako zwykłą prowokację. Wobec agresywnego zachowywania się cywilów, rektor Uniwersytetu oraz pracownicy naukowi postanowili jak najszybciej opanować napiętą sytuację. Studenci, przekonani obietnicą kolejnego, legalnego wiecu, zaczęli rozchodzić się. Wówczas zaatakowali cywile, ORMO oraz umundurowane oddziały milicji. Na

W listopadzie 1967 roku, Polska poparła rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, żądającą od Izraela wycofania jego wojsk z okupowanych terenów arabskich. uniwersyteckim dziedzińcu rozgrywały się dramatyczne sceny. Od 8 do 11 marca zaaresztowano głównych inspiratorów i przywódców ruchu studenckiego. Dnia 9 marca odbyły się wiece na Politechnice, których uczestnicy wyrazili solidarność z Uniwersytetem i potępili brutalną akcję milicji. Protesty rozszerzyły się na cały kraj. Trwały one cały tydzień i objęły tysiące studentów. W toku zajść w skali całego kraju aresztowano 1208 osób, w tym 367 studentów. Uwolniono z braku dowodów winy 6687 osób, skazano zaś 50 osób, w tym 20 studentów.

REKLAMA

www.catrinatrans.co.uk

fot. Władysław Gomułka - wikipedia

fot. Zebranie partyjne w komendzie miejskiej MO w latach 70. - wikipedia

Pewna liczba studentów została także zawieszona w prawach studenta lub relegowana z uczelni. Postawa radia, prasy i telewizji miała również duże znaczenie dla wydarzeń w marcu 1968 roku. W czasie całych zajść, środki masowego przekazu podawały bardzo lakoniczne informacje. Dopiero od 11 marca w prasie pojawiły się szersze artykuły. Były to jednak często rozprawy ideologiczne, słabo informujące o genezie i przebiegu wydarzeń. Społeczeństwo było zdezorientowane. Dopiero 19 marca 1968 roku, przeprowadzono transmitowane przez radio i telewizję spotkanie aktywu partyjnego stolicy, w czasie którego Gomułka wygłosił dłuższe przemówienie, szerzej informując o genezie i przebiegu wydarzeń. Dopatrywał się on ich w działaniu opozycji rewizjonistyczno-syjonistycznej. Gomułka twierdził, iż w Polsce z pewnością są żydowscy nacjonaliści, wyznawcy ideologii syjonistycznej. Wprawdzie uspokajał opinię publiczną, że syjonizm nie stanowi niebezpieczeństwa dla socjalizmu w Polsce, ale jednocześnie mówił: „Nie oznacza to jednak, że w Polsce nie ma w ogóle problemu, który nazywałby się samookreśleniem się części Żydów-obywatelów naszego państwa”. (C.Z.)


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

10

poezja londyn

Adam Siemieńczyk poezja@mail.com 0 7939 965 569

Maria Jastrzębska (UK) PIĄTKI Wyprawa na zakupy Pomagałam mamie nieść siatki Lewa ręka zaczynała boleć Czerwone pręgi na dłoni Zdarzało się, że pozostawiała mnie Przy kasie I biegła po coś O czymś zapomniała Kolejka posuwała się powoli Brakowało tchu Co robić, jeśli nie wróci na czas? Co powiem kasjerce? Byłyśmy razem Gdy jakaś kobieta wsunęła się przed nas Mama nie poddała się Zaczęła głośno narzekać Kobieta krzyknęła: Bloody foreigners. Go back where you came from! Kolejkowicze opuścili wzrok Oglądali zawartość koszyków Aż cofnęłyśmy się (...) ................................................................ Grażyna Winniczuk (UK) SPACER zakolami ulic w blasku popołudniowego słońca w iskrzącej bielą aureoli miasta niósł nas małe papierowe okręciki strumień twego głosu co rytmicznie wlewał się przez lewą burtę ucha (...) ................................................................ Anna Maria Mickiewicz (UK) HISTORIA PEWNEJ MIŁOŚCI… Londyńskie ulice zaskakują. Pewnego dnia zauważyłam na chodniku stos książek. Rosyjska poezja i biografie w tłumaczeniu, na język angielski… Po chwili podszedł wysoki mężczyzna: - Możesz zabrać, właśnie się przeprowadzam do Azji. Nie mogę zabrać całej biblioteki. Skąd pochodzisz? - Z Polski. Uśmiechając się tajemniczo, dodał: - Wy Polacy - romantycy. Ja jestem Szwedem. - Szwed i poezja rosyjska? - O, to długa historia. Kiedyś mieszkałem we Francji i związany byłem ze środowiskiem rosyjskich dysydentów, aktorów i tancerzy. Teraz, tym większą miałam ochotę, by przygarnąć porzuconą literaturę. Tak też zrobiłam. Lektura towarzyszyła mi podczas długich, jesiennych wieczorów. Czytając wiersze Jewtuszenko spoglądałam przez okno na opuszczony dom Szweda, starałam się rozwiązać zagadkę. Przeglądając biografię Anny Achmatowej zauważyłam na pierwszej stronie ręczny, czytelny podpis: Anna. Prawdopodobnie do niej niegdyś należały te książki. Wszystko stało się jasne… (...) Londyn, 2008

XII Światowy Dzień Poezji UNESCO „PoEzja OCALA” to główny motyw tegorocznego święta literackiego, które odbędzie się w dniach od 31 marca do 1 kwietnia na londyńskiej Devonii.

K

- Aleksander Nawrocki (Polska), poeta, redaktor „Poezji dzisiaj”, tłumacz, autor „Poezja polska antologia tysiąclecia”; - Barbara Jurkowska (Polska), po-

etka, laureatka Nagrody Prezesa Polskiej Akademii Nauk; - Ełka Niagołova (Bułgaria), poetka, prezes Międzynarodowej Akademii Literatury i Sztuki Słowiańskiej, fundatorka Nagrody „Atlant Słowiaństwa” za popularyzację poezji słowiańskiej, organizatorka Festiwali Poetów Słowiańskich w Warnie; - Liubica Raichici (Rumunia), poetka, organizatorka Festiwali Poezji Europejskiej, autorka antologii uczestników festiwali, tłumaczka literatury polskiej; - Gizella Czisztay (Węgry), pisarka, laureatka Nagrody „Poezji dzisiaj” za przekłady z literatury polskiej; - Henryk Stefan Zajonz (Niemcy), poeta, fotograf, tłumacz, autor kilkuset tekstów o sztuce;

- Tomasz Wybranowski (Irlandia), poeta, dziennikarz; - Barbara Gruszka-Zych (Polska), poetka, dziennikarka; - Karol Samsel (Polska), poeta, krytyk literacki. Drużynę „PoEzji Londyn” reprezentować będą Adam Siemieńczyk, Alex Sławiński, Anna Maria Mic-

Barbara Molska (UK)

Grzegorz Spis (UK)

Joanna Szlagor (UK)

A GDYBY NADSZEDŁ TEN DZIEŃ

WYPROSZONY Z KOKONU

TYCJAN

Nie zapowiadany Zrazu niczym nie wyróżniony Prośbę chciałabym mieć Jedną jedyną, ostatnią O powrót na mgnienie oka, na moment Jak ostatnie westchnienie Do chwili Wybranej z tysięcy Któraż to będzie tą szczęśliwą? Tą wyboru godną? Która? (...)

dzień skłócony ze świtem zakrapla oczy szarym światłem

„o biada świat jest pełen ogromnych świateł i tajemnic a człowiek zasłania się przed nim swoją małą dłonią” Miriam oznajmiała wszechświat piórkami wplecionymi w rude włosy i piegami na ramionach

luczowymi wydarzeniami tej literackiej imprezy, będą konferencja naukowa pod hasłem „Rola poezji we współczesnym świecie”, przedstawienie poetycko-muzyczne „PoEzja OCALA”, wystawa plastyczna „Emanacja”, a także prezentacja „Antologii Poezji emigracyjnej”. Z kolei gościem specjalnym XII Światowego Dnia Poezji UNESCO będzie Krzysztof Zanussi. Wśród zaproszonych twórców znajdą się między innymi:

wyproszony z kokonu nie wierzę własnym skrzydłom których kolor wtarł się do krwi w szorstką skórę drzewa

fot. Adam Siemieńczyk i Marta Brassart - autorka: Monika Jakubowska

...................................................................

zostało mi jeszcze trochę siebie trochę ciepła w dłoni czasu która się zamknie kiedy nie wiem (...)

żydowska wiedźma wołali za nią ludzie z miasteczka gdy z wiklinowego kosza rozdawała dzieciom najkształtniejsze kasztany do zabawy w demiurgów (...)

Łukasz Olszewski (UK)

...................................................................

...................................................................

TYLKO I AŻ

Wojciech Jarosław Pawłowski (UK)

Piotr Kasjas (UK)

Ślepnę, mój synu, więc z tego życia będę miał tyle, ile wymacam. Wszystko mi jedno, bo nie zachwyca już żaden widok - po tylu latach jak starcze brednie z bycia, przebycia odbycia swojej służby wariata. Niejeden ślepca będzie wytykał bo dzisiaj „człowiek” brzmi w złotych szmatach.

TYLE W NAS SŁÓW

WIARA

...................................................................

Tyle w nas słów niewypowiedzianych obok miłości nagły ból w ustach i dotyk nocy na powiekach między jawą a snem ja i ty łączymy się w zdaniach na krawędzi odpowiedzi siada motyl myśli oddech milczenia rodzi ciszę (...)

Iza Smolarek

.......................................................................

Świat umiera bez wyraźnego powodu, a my jesteśmy tylko liśćmi na wietrze lecimy tam, gdzie wieje wiatr. Mierzymy nasze podłe życie, chwiejną percepcją szarej rzeczywistości. Szukamy wsparcia w chmurach, lecz to za daleko. Modlimy się do tylko sobie znanych Bogów, o kolejny promień wschodzącego słońca. I nie ważne, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, bo wszyscy dźwigamy piętno bytu - ciężar tajemnicy życia. Z pietyzmem przechowujemy wspomnienia (...)

/MĘŻCZYŹNI/

Adam Siemieńczyk (UK)

przychodzą inne i takie same z każdą jest inaczej i tak samo z każdą nie ma miłości inaczej z każdą nie ma miłości tak samo [Samuel Becket]

OSTATECZNIE JESTEŚMY BARDZIEJ SAMOTNI

Lecz tylko i aż „człowiek” brzmi ludziom gdyż tylko bez aż człowiek wśród ludzi; światło, gdy gaśnie jasność przywodzi i zmysły mnie już dłużej nie łudzą. (...)

w stosunku to widać najbardziej długość ramion trójkąta do rozmiaru podstawy jest niebywała jednak bez wyczucia chwili łatwo dochrapać się guza albo czegoś w tym rejonie. na starość pewnie przywyknę do niemrawego obrzędu śniadania bez następnego ciebie i kliszy jak z amerykańskiego kina wtedy boli najbardziej poetyka puchnącego zdjęcia dzieci w portfelu. słodka nerwica wywołuje mnie czasem na środek sali. (...)

- Ostatecznie jesteśmy bardziej samotni. - Jesteśmy. - Gdzie się podziała rozmowa? - Rozmawiamy. - Bronimy siebie, cokolwiek by to miało znaczyć. - Jesteśmy sobą. - Uporczywa obrona, pozorna rozmowa usamotnia nas. - A gdzie skierować uporczywość? - Gdzie? - Trzeba uwierzyć, że możemy coś dać. - Co? - Cząstkę wiary, której sądzimy, że nam brakuje. - Wiary w piękno. (...)

................................................................... Tomasz Wybranowski (Irlandia) PRYZMAT W firance przestrzeni znaleźć siebie I dotknąć to czego nie ma - choć dawno już jest Świadomość ruchu odnajduje miłość Jak promień pierwszy co przeszył Adama - Kadmona (...) ................................................................... Norbert Durał AMBICJE idziemy idziemy biegniemy idziemy idziemy idziemy idziemy biegniemy

kiewicz, Artur Tomaszewski, Bożena Mazur-Nowak, Joanna Szlagor, Łukasz Olszewski, Maria Jastrzębska, Marta Brassart, Norbert Durał, Jacek Wąsowicz, Jerzy Niemyjski, Grzegorz Spis, Wojciech J. Pawłowski, Tomasz Wybranowski, Paulina Krzyżaniak, Tomasz Michał Wieliczko, Marcin Łuczak Czarny, Piotr Kasjas, Grażyna Winniczuk, Kasia Pętkowska, Marlena Weber, Barbara Molska i inni. Wśród muzyków pojawią się Monika Lidke, Maria Kudełka, Sabio Janiak, Jacek Osior, Marzena Rychlik, Anna Maria Hyży, Włodek Fenrych i inni. To będzie niesamowity weekend… kiedy: 31 marca - 1 kwietnia gdzie: 2 Devonia Road, Islington, London N1 8JJ

idziemy idziemy idziemy idziemy idziemy idziemy biegniemy biegniemy biegniemy biegniemy biegniemy biegniemy bo chcemy musimy pragniemy bo chcemy mieć biegn... A CEL? cel? CEL. cel? TAK, CEL. bieg. ................................................................... Marta Brassart (UK) KOSMICZNY ŁAD Em i ce gracja do kwadratu z teorii bezwzględności wyciągamy wnioski jak losy na loterii liczy się nadzieja nieotwarty los pozostawia otwarte drzwi z życia w cieniu czyni życie z promieniem tylko we śnie jesteśmy wolni wolno nam śnić jawę i los ................................................................... Anna Maria Różańska Z SERII 160 ZNAKÓW MIŁOSNYCH: POMRUK NOCY pomruk nocy chce mnie dopaść nim dokończę lunchu płatki wcisnąć w sprężynowe łoże chce mnie jak ptaszka do klatki a ja walczę nagą bronią by zatrzymać słońc namiastkę - bose stopy o poranku ................................................................... Marlena Weber WENUS Z MILO Hm By choć raz, jeden raz Być jak Wenus z Milo Stać dumnie i szlachetnie Czuć oczy zwiedzających To muszą być tłumy Nie, niech to będzie garstka ludzi Koniecznie znających kunszt sztuki Hm (...)


11

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

poezja londyn

fot. Krzysztof Zanussi - autor: Robert Pałka

W jednej osobie Rozmowa z gościem specjalnym XII Światowego Dnia Poezji UNESCO, Krzysztofem Zanussim. sków zawartych w tytule mojej książki, która ma się ukazać po angielsku, tytuł - „Pora umierać”.

▪ Co znaczy dla Pana emigracja? - Zasmakowałem emigracji w stanie wojennym. To przeżycie w sferze świadomości, po prostu grunt usuwa się pod nogami i mimo to trzeba się utrzymać w pozycji pionowej. ▪ Czym jest dla Pana Londyn? - Londyn? Bywałem dziesiątki razy. Zawsze zastaję go innym. ▪ Na ile obciążający jest w Pana życiu fakt bycia „klasykiem”? - Tytuł klasyka? Prowadzi do wnio-

▪ Mówić o śmierci zaczął Pan już dawno temu. Dlaczego? - Zacząłem pisać o śmierci dawno, bo dawno się urodziłem i rychło, bo w czasie wojny jako dziecko spotkałem się z nią bezpośrednio. ▪ W Pana filmach kryje się pewna filozofia. Pracuje Pan jednak również w obrębie słowa. Scenariusze do filmów nie cieszą się popularnością, jako środek przekazu literackiego. Czy myślał Pan o innych formach zapisu? - Scenariusze są półproduktem, formą przejściową. Drukuję je po dokonaniu powierzchownej

obróbki literackiej i adresuję przede wszystkim do miłośników filmu. A prawdziwą formę literacką zbyt cenię, by próbować w niej moich sił. ▪ Pańskie credo artystyczne... - Credo w sztuce warte jest tyle, co zawołanie w herbie. Nie mam. ▪ Decyduje się Pan, by przemawiać do „wybranych”. Treści i środki przekazu są tak dobrane, by docierać tylko do tych, którzy są w stanie wniknąć w materię Pańskiego przekazu. Dlaczego? - Czy świadomie przemawiam do wybranych? Nie. Chętnie bym przemawiał do wszystkich, choć rzadko temat pozwolił mi na poprawną formę. Ale kiedy spytać kompozytora, czemu pisze muzykę

do słuchania w filharmonii, a nie w supermarkecie, będzie miał podobny kłopot z odpowiedzią. ▪ Producent i artysta. Czy to sprzeczne funkcje? - Producent i artysta to funkcje komplementarne. Powinny się uzupełniać. Trudność rodzi się, gdy funkcje te się łączą. ▪ Kiedy możemy liczyć na Pana kolejną produkcję? Gdzie można Pana zobaczyć w najbliższym czasie? - Zabieram się do filmu polskowłosko-rosyjskiego „Obce ciało”. Właśnie skończyłem pisać scenkę teatralną „Hybris”. W Moskwie na Tagance wystawiam w marcu Ionesco „Król umiera”. Możemy się umawiać w Rzymie, Irkucku, Kantonie i Hong Kongu. Jesienią w Sydney i Waszyngtonie. Na brak podróży nie narzekam, ale ja to lubię. Rozmawiali: Marta Brassart i Adam Siemieńczyk

Danuta Błaszak ZAKAZANE SŁOWA namalowałam tło jakaś wyszukana tekstura abstrakcyjny lambrekin pisałam laurkę co napisać co napisać pytałam ta dziewczyna doradziła „dziękuję za waszą miłość” parsknęłam śmiechem uprawiam dobrą poezję metafory niedopowiedzenia ucieczki od marzeń gdzie miłość kwiaty i zachody słońca to zakazane słowa za często używane przez niepoetów napisałam „dziękuję za waszą miłość” i teraz już umiem być dobra poznałam siłę dobrych słów siłę kiczu albo siłę miłości ta dziewczyna potem się pokłóciła i poszła swoją drogą mam od niej ten klucz do bramy do krainy szczęścia miłości kwiatów serca otworzyłam ....................................................................

Marcin „Czarny” Łuczak

Jerzy Niemyjski

13.

*** Tak po ludzku; niełatwo: Widzieć - bez światełka, Cieszyć się - bez nadziei, Kochać nie wierząc w jej zwycięstwo, Ale my… spróbujemy.

Karmię się zdradliwym światłem Z dna perspektyw, żyję w puszczy Słowem mojej wyobraźni Oswobadzam w gardle ucisk. Karmię się popularnością W czasach, kiedy nie ma Boga Słyszę w głowie tylko nicość Zawsze gonię ją od nowa Dławię się przepychem dzikich Chcąc odgadnąć cudze życie I upadam bardzo nisko Dusząc w sobie pustkę skrycie… .................................................................... Katarzyna Pętkowska RA Słońce spojrzało na mnie, przeszyło promieniami rozpalając moje wnętrze. Wybudziło z głębokiego snu i rzuciło prądy ciepła wprost pod moje skrzydła. Rozejrzałam się po starym podwórku, spojrzałam na szary kurnik, którego panem był kulawy kogut przeznaczony na jutrzejszy obiad dla olbrzymów. Wzbiłam się w powietrze aby już zawsze szybować pod czujnym okiem ognistej tarczy, którą tak bardzo pokochałam.

.................................................................... Angelika Wróblewska AM I BOTHERED? I walk down the street I look at my peeps I see something sharp from under their sleeves They look back at me Am I bothered? Some next up boy Press by us We surround him He takes a knife out My peeps take one too But… Am I bothered? I can see, now right through His young boy chest I scream, I shout, I die too But is anyone bothered? .................................................................... Joanna Janda

....................................................................

MARTINI

Jacek Wąsowicz

w kieliszku na dnie przysiadła na piętach zmęczona zabawą do rana zielona oliwka

STARAM SIĘ Staram się. Staram się zostać. Staram się zostać… kim? Czym? Co tu robię? Siadłam. Przysiadłam tu, z piórem, kartką, myślą rozdartą… Jedno wiem - siadłam tu i staram się… nie wiem już. No to obserwuję. Obserwuję, wydarzenia obserwuję - i jest! To biorę czasownik - biorę, składam: jeden, drugi… Wyłazi rzeczownik! - jeden, drugi - za długi. Niech to! Lecz walczę z tym. (...)

zmoczona sukienka włosy makijaż w nieładzie niepewnie drżącymi palcami tkniętymi smużką lakieru trzymała się brzegu szklanego gin pewnie jej w głowie zawrócił gdy w walcu z kropelką wermutu wirowała leciutko na palcach .................................................................... Paulina Krzyżaniak SEN POPOŁUDNIA LETNIEGO, ZUPEŁNIE BEZSENSOWNEGO Na ścianie z fototapetą pulsują pęcherzyki słoneczne, literatki z

nadrukami owoców puszczają nam zajączki, a my nadzy, pijani, roześmiani tańczymy na suficie z gromadą much. Nieruchomy wiatr plącze nasze włosy, podskakujemy nerwowo na dźwięk niemych grzmotów, szukamy cienia podłogi, kształtu nieba, chłodu słońca. (...) .................................................................... Anna Surowaniec *** my jak okruchy chleba po świecie rozrzucone pękniętego witraża szkiełek kawałki refleksy cienie pod nieboskłonem ptaków tęskniących za gniazdem za rodzinnym domem .................................................................... Radosław Eryk Nałęcz *** prawda gnije na wierzchu i nikt nie chce jej ugryźć zaglądają do niej z wierzchu bezdomni leją po niej psy wyłazi bokiem z każdej reklamy darmowa suka prawda ma odrapane kolana od klęczenia pod lufą czeka na strzał żeby odrodzić się w tobie .................................................................... Bożena Helena Mazur-Nowak *** dzisiaj bądź blisko… miły mój, ukochany, złocisty, jedyny. chwalę los za to, że mi cię zesłał, że pozwolił mi choć na chwilę poznać smak miłości, dotyk twoich rąk koi ból mojego serca ciepło warg obezwładnia. oczy, twoje oczy w nich tonę wiem,

że to chwila, tylko chwila. krótka chwila szczęścia jutro… cóż jutro. dzisiaj bądź blisko ukochany. (...) .................................................................... Graham Jarvis BELIEVE IN ME Believe in me when the sun rises, Trust in me so that I can know you; Believe in me when the sun sleeps, Trust in me so that I can woo you; Believe in me when the moon alights, Trust in me so that I can show you That I believe in you, day and night. (...) .................................................................... Dariusz Pacak LOT Podlegając niepospolitemu wyrokowi falowania pośród obłoków lecę przezroczyście powodowany pastelową łuną nie do ogarnięcia nazywam życiem To odległe dla innych śnienie nad ziemią w nieistnieniu czasu nadmiernie boleśnie oderwane .................................................................... Bogumiła Olaniecka RZECZYWISTOŚĆ W sile mocy i żywotności. Nie mogę zapanować nad wyobrażeniem. Serce me pęka z bólu. Gdy wróg otacza zwartym murem. Zatracam rzeczywistość. Gubię drogi na rozdrożach wielkich miast. Czerń nocy rozmywa mi wszystko. Rozpływam się w melancholiach pejzaży. Aprioryczna negacja w nicości, Upewnia mnie w mroku grzechu. Jest to moja pełnia sprzeczności. Ból płynie szerokim nieboskłonem. Świeci słodko i słonecznie. Czy utrzymam kolory roślin trujących? Czy uchwycę cel mego życia? Na parkingach wydm w śród dostojnych palm. Moje cierpienie jest tajemnicą.

Adam Lizakowski STUDIUM NAD CZASEM Czas niszczy wszystko i wszystkich oprócz siebie, jest nawet ponad wiecznością, wieczność dla czasu to kołyska dziecka, śmierć jest tylko pocałunkiem na policzku czasu… ludzie mówią: nie mam czasu, czas jest najlepszym doradcą, z czasem zapomnisz, czas leczy rany… emigranci o tym wiedzą najlepiej. .................................................................... Aleksander Nawrocki LEKCJA ROMANTYZMU W OPINOGÓRZE Przed chwilą umilkł klawikord. Na klawiszach jeszcze trochę ciepła - z palców Delfiny, a może Amelii. Przez otwarte okno muzyka spłynęła pod drzewa - kasztany i klony. Na wielu opadłych liściach cynobry i miedź pulsowanie serca Zygmunta, gdy stawał przed ojcem i świergot jaskółek: to brzęczą kolczyki Marii nad mazowieckich pól cyrankami, a może tylko stukot bucików Orcia w mistycznej ciszy popołudnia. Zaraz Eliza zawiruje powietrzem, zaraz chwila stanie się poezją, dotknie naszych dłoni, rozpostrze skrzydła, powie: tu jest Polska, ta, którą nosimy w sercu, bez otoczki haseł, bez trybun i mów, nasz polny ołtarz, dzban wody dla spragnionego i pszczół pracowite powroty. Zaraz żurawie zdejmą z nas pęta codzienności, zaraz Irydion z Masynissą rozpoczną w nas dialog, więc pomilczmy jeszcze trochę, popatrzmy - ileż majestatu jest w spadających liściach, ile światła w dawno umilkłym wyznaniu. I nie myślmy teraz o bólu, o interpretacji naszych słów i o naszej przelotnej formie, bo tam, gdzie zachodzi słońce, wraca dzień w nadziei naszej nowej.


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

12

poezja londyn

Barbara Gruszka-Zych

Humberto Ak’Abal

URODZINY

KSIĘGA STWORZENIA (GENESIS)

kupiłam sobie dzień urodzin bilet kosztował dwa euro do Ostii nad samo morze na peronie sprzątaczka siedziała daleko od miotły w barze jedynym gościem był barman na plaży zamiast ludzi leżały muszle we wszystkich kolorach tęczy jakby morze wymyło paletę z farbami spacerowałam po udekorowanym piasku w deszczu który zaczął siąpić żeby ostudzić mój zachwyt nagle na przeciw pojawiła się para chodzili jak po domu bez butów trzymając się za opalone ręce widać że często tu bywali grudniowe słońce dobrze chwyta starą skórę mieli na oko po sześćdziesiąt lat (...) .................................................................... BEEFY AKA *** Mama could u lead me away from temptation this world is turnin me into and I don't wanna live my life no more like no bad man. Mama said hold your head high stand up and be a man and anything you want do the best that you can, follow the rite path and not the wrong coz nuff ah dem yout left dem school wid out education, what deh pon dem mind is fi tun drugs (...)

Na początku Lilie, dalie, pelargonie Mieszkały w dolinach i górach

Ogromne niezadowolenie. Z tego powodu siekierą Rozpłatał sobie głowę, by się tych wierszy pozbyć I wszystkich zadowolić, żeby się wreszcie uspokoili. (…)

Mężczyzna dzielił z nimi Swą samotność

....................................................................

Spał przytulając je do serca

Tomasz Michał Wieliczko

Wzruszony Stwórca Stworzył kobietę (...)

*** Mam w sobie anioła i demona które sobie krążą włączając dobro lub zło gdy nadeszła na to odpowiednia pora

.................................................................... Ełka Niagołova *** Kozłoduj Dla Vojmira Asenova Brzeg. Dziecko stawia pierwsze kroki. Oparcia szuka na ziemi. Na górze śpiewa chór słowików. W dole mrówki otwierają mu drogę. Jednak dziś ten brzeg się nie kruszy. Ciągle trwa niedostępny. Kiedy cichną słów naszych praźródła, Ślady stóp świecą nawet w ciemności. (…) .................................................................... Karol Samsel PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ

Nie ma miejsca na litość gdy pukają do drzwi (...) .................................................................... Basia Bartz *** wyszłam od wioski do wioski idę zbieram obrazy z mojego wnętrza by je na powrót drukować na ciele wycinać na ustach rodzić (...)

przestraszone dziecko, które kiedyś zamknęliśmy tam żeby ukarać siebie. A wszystko tylko po to, aby dostać w zamian kolejny rok gubienia śladów, po których chodząc, chcieliśmy cofnąć się w czasie. .................................................................... Piotr Michalski *** Być wolnym, to żyć zgodnie ze swoim sumieniem

Elchin Isgenderzade -VIIIToday burn a candle in each part of the world for the ill- fated loves having got broken wings! Burn a candle in Paris Burn a candle in Tabriz* Burn a candle in Tbilisi.* (...) .................................................................... Barbara Medajska

Wszystko co prowadzi do Boga wg ks. Jerzego

NIEWIDOMY

Wypada zamilczeć. Za mały jeszcze jestem.

Znam człowieka niewidomego od urodzenia

....................................................................

miał oczy szklane ale tylko jeden dzień

Alex Sławiński CIEMNOŚĆ Zaproś ciemność. Wprowadź w progi. Niech powoli wejdzie w dom twój. W przedpokoju niech parasol Razem z płaszczem swym zostawi. Posadź ją w swoim salonie. Poza kręgiem świec złocistym. Niech ogrzeje się, odpocznie, Nim znów pójdzie straszyć jesień. ....................................................................

wypadły i rozbiły się nigdy już nie kupił drugich oczu prosiłam Boga aby przywrócił mu wzrok usłyszałam zamień się z nim niewidomy nadal błądzi po omacku a gdy patrzę mu w oczy

....................................................................

Greg Przybyszewski

Wiesław B. Bołtryk

WYCIERACZ PUP

BRODSKI.

jestem wycieraczem starych pup nazywają mnie Greg The Bottom Wiper zawodowo wycieram pupy

....................................................................

....................................................................

mirando zejdźmy dziś z góry na pensji dadzą trochę morfiny mała edith wyprasuje sukienki pani appleyard znów nas nazwie córkami marnotrawnymi załóż pończochy skończ z podbijaniem izajasza pomyśl albert będzie w nowym smokingu włoży palec wskazujący między guziki na twoich piersiach niewierny tomasz (...)

Esmail Khoi

....................................................................

Łukasz Bielak Bielecki

rodzice w mojej głowie pytają: - powiedz nam synku kochany co robisz w życiu? tak byśmy mogli być z ciebie dumni

NIENAWIŚĆ

Barbara Jurkowska

„Nie umrze, czyje serce ożywiła miłość” Hafiz

ROZMOWA Z MORZEM

*** Szukam ciebie tu i teraz, gdzie się chowasz? wołam krzyczę, bez rezultatów! spaceruje z nadzieją, która nie nadchodzi! wciąż sam i głośno wołam, gdzie jesteś? czy to sen czy rzeczywistość? już sam nie rozróżniam boję się dnia gdy jestem sam bo w sercu moim ciebie nadal brak! szlocham płaczę, jestem pustym wrakiem proszę przyjdź i napraw mnie! spraw bym ruszył, mam dość samotnej głuszy…

*** Że upadłeś to zwykły los polski każdy w końcu z konia swego spadnie lecz pamiętaj że upadać też trzeba ładnie…

Czasem myślę, że moja ojczyzna jest jak prastare miasto zatopione w niewyobrażalnej głębi Oceanu Niewiarygodności. Twarze moich córek są głosem na drugim końcu kabla telefonu; Niepodobne, niestałe nie mam ich portretu w ramie pamięci na ścianie wyobraźni. Moi przyjaciele to dziś imiona bez twarzy, moi znajomi to twarze bez imion. Czy to Morteza miał niebieskie oczy? A może Abdulghasem? A może żaden z nich? Mój oddech ma zapach wygnania; pewnie nawet matka by mnie nie poznała spotkawszy mnie przypadkiem. (...) Tłumaczenie: Włodzimierz Fenrych .................................................................... Gyorgy Mandics NOŻE GOŁĘBIE Nóż pierwszy: Zależności. Koniowi chomąto chomątu uprząż uprzęży biały zreumatyzowany szkielet: stękający wóz wozowi stara płyta czarnego żłobionego błota - skrzypiąc kręcą się czarne gramofonowe płytybłotu polna droga drodze wzgórze (...)

Opowiem morzu swoją historię myśli otwierają się w przestrzeń… Opowiem o radości która jak bursztyn w codzienności utkwiła. Opowiem głębinie o smutku łzach i żalu co nie odchodzi z wiatrem czasu. (...) .................................................................... Przemysław Śledź KARTA Pusta kartka jest pusta Uwięziona poklatkowymi kratkami lub liniami Wpełza do niej atrament przemieszczający się Wzdłuż zachowujących się myśli Wypełnia je dokładnie Tworzy niepowtarzalne formy (...)

I pamiętaj Bądź Sobą I pisz wiersze. ....................................................................

.................................................................... Frederick Rossakovsky-Lloyd WYZNANIE WIARY Wierzę w szczęście po szczęściu i w łańcuch radości w szansę po szansie w miłość po miłości

.................................................................

Wierzę w sens w ludzi w siebie wierzę w życie na ziemi i w niebie (...)

Liubita Raichici

....................................................................

*** 1. Nie jestem pierwszym poetą w rodzinie. Przede mną ojciec Żiva, politycznie poprawnie Zamknięty na Barganskiej Pustyni, na wszystkie pytania Odpowiadał jedynie wierszem, co spowodowało

Tomasz Mielcarek SEKCJA ZWŁOK (…) naturę czasu i krzycząc z całych sił w ciemną piwnicę naszej goryczy, wywołujemy z pamięci to małe

- mamo, jestem wycieraczem starych pup - aha, a ożeniłeś się? - tak… w zasadzie nie… ale ona jest wspaniałą dziewczyną i stara się o posadę sprzątaczki (...)

Bóg płacze nade mną

Bogdan Dudko

Dalszą część liryków, twórców związanych z XII Światowym Dniem Poezji UNESCO przedstawimy w następnym wydaniu „The Polish Observer”.


13

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

Poradnik

K

westie ubezpieczenia oraz BHP mogą z pozoru wydawać się nudne, ale kiedy nasze środki egzystencji od nich zależą, nagle stają się bardziej interesujące niż najlepszy film, jaki kiedykolwiek oglądaliśmy. Bowiem prawda jest jedna - konsekwencje braku polisy ubezpieczeniowej są poważane.

Istnieją dziesiątki rodzajów rozmaitych ubezpieczeń gospodarczych - od ryzyk oczywistych takich, jak pożar, kradzież, wartość kluczowego personelu (ważny czynnik w przypadku małych firm, gdzie niekiedy zatrudniona jest tylko jedna osoba). Można ubezpieczyć się nawet od strat finansowych powstałych w wyniku nieuczciwości pracowników, od przerwy w działalności gospodarczej w następstwie zdarzenia siły wyższej, od strat zaistniałych w trakcie podróży służbowych, czy od wahnięć kursów przeliczeniowych walut. Zasadniczo, ubezpieczenie przypomina nieco zakłady w grach hazardowych, ponieważ w obydwu przypadkach chodzi o stosunek prawdopodobieństwa zdarzenia, do kosztu takiego zdarzenia. „Wasz ubezpieczyciel” obstawia, że koszt waszych składek plus wszystkie płatności dokonywane przez inne osoby wykupujące u niego swoje polisy ubezpieczeniowe, będzie wyższy niż kwota, którą muszą wypłacić tytułem zaspokojeREKLAMA

Ubezpieczenia gospodarcze Kiedy zdecydujemy się na otwarcie własnej działalności gospodarczej, musimy liczyć się z koniecznością respektowania wielu prawnych wymogów, narzuconych przez władze Wielkiej Brytanii. Jednym z nich, jest na przykład ubezpieczenie, które przedsiębiorcy muszą wykupić dla swoich pracowników. nia zgłoszonych roszczeń z tytułu ubezpieczenia. „Wy” decydujecie, czy cena ubezpieczenia jest warta „spokoju”, jaki polisa wam zapewnia w związku z postrzeganiem określonego ryzyka i konsekwencji, na jakie bylibyście narażeni, gdybyście takiej polisy nie wykupili. Tym samym, jeśli cena jest godziwa, wówczas zarówno ubezpieczyciele, jak i klienci chętnie zawierają transakcję wraz z wszystkimi wiążącymi się z tym środkami finansowymi i zobowiązaniami. Właśnie dlatego, każdy przyzwoity pośrednik ubezpieczeniowy ma w ofercie bardzo dużo różnych polis ubezpieczenia gospodarczego. Od odpowiedzialności zawodowej Jest to obowiązkowe ubezpieczenie osób wykonujących określone profesje takie, jak radca prawny i księgowy, ale nie jest wymagane w przypadku wszystkich zawodów. Celem tego ubezpieczenia, jest ochrona przed szkodami, jakie mogłyby

powstać w wyniku zaniedbania zawodowego osoby wykonującej dany zawód. Wykupienie takiej polisy, zalecane jest usilnie, jeśli w ramach działalności, świadczone są jakiegokolwiek rodzaju usługi doradcze, które mogłyby się wiązać z pociągnięciem do odpowiedzialności - na przykład, doradztwo w zakresie informatyki. W tej kwestii, najlepiej jest się skonsultować z samorządami zawodowymi lub zapoznać z publikacjami branżowymi, co pomoże ustalić, czy należy wykupić ubezpieczenie od odpowiedzialności zawodowej. Odpowiedzialność pracodawcy Jeśli zatrudniamy jakąkolwiek osobę poza nami, musimy wykupić ubezpieczenie od odpowiedzialności pracodawcy. Ubezpieczenie to chroni nas przed takimi zdarzeniami, jak uszkodzenie ciała, zachorowanie lub śmierć pracowników spowodowane przez miejsce pracy i obejmuje także podwykonawców dostarczających

jedynie swoją pracę. W ramach ochrony ubezpieczeniowej, zostaje zwykle zapewniony zwrot kosztów procesowych i niektórzy ubezpieczyciele zapewniają także własnych radców prawnych posiadających doświadczenie w zakresie obrony w tego rodzaju sprawach. Przy wykupywaniu tego rodzaju polisy, należy korzystać tylko z usług ubezpieczyciela autoryzowanego w tym zakresie. Autoryzowani ubezpieczyciele to osoby fizyczne lub podmioty prowadzące działalność zgodnie z wymaganiami „Ustawy o usługach finansowych i rynkach z roku 2000” i podlegające uregulowaniom Urzędu Nadzoru nad Usługami Finansowymi (ang. FSA). Można łatwo sprawdzić czy ubezpieczyciel posiada takie uprawnienia, za pośrednictwem strony internetowej fsa.gov.uk lub pod numerem telefonu infolinii FSA: 0845-606-1234. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do wielu innych rodzajów ubezpieczeń, w przypadku

których, należy płacić „nadwyżkę” (pierwszą część roszczenia), ubezpieczyciel od odpowiedzialności pracodawcy musi pokryć pełną kwotę odszkodowania uzgodnionego z danym pracownikiem lub byłym pracownikiem lub zasądzoną na ich rzecz przez Sąd. Ubezpieczyciel nie może narzucić warunków, które zmuszą danego pracownika lub byłego pracownika do zapłaty części jakiegokolwiek roszczenia. Innymi słowy, ubezpieczyciel od odpowiedzialności pracodawcy nie może odmówić wypłaty odszkodowania, ponieważ: - nie zapewniono racjonalnej ochrony pracowników przed uszkodzeniem ciała lub zachorowaniem, - nie prowadzono określonych akt lub nie można przekazać ubezpieczycielowi informacji z tych akt, - podjęto działanie, pomimo że był zakaz podejmowania takiego działania (na przykład, kiedy powiedziano, że to była nasza wina), - nie podjęto żadnego działania, pomimo że powiedziano nam, że mamy je podjąć (na przykład, zgłosić incydent), - nie spełniono wymagań prawnych związanych z ochroną pracowników. Naturalnie, nie oznacza to, że możemy dopuścić się zaniedbania obowiązków w zakresie objęcia naszych pracowników ochroną BHP. Zespół Hamilton Brady (hamiltonbrady.co.uk)



15

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

Astrologia

Aleksandra Lech

astrolog, tarocistka Udziela konsultacji zarówno osobiście w Bristolu, jak i on-line przez skype lub telefonicznie. Kontakt: tarot.astrology@yahoo.co.uk lub 07762 867174.

Baran 21.03-20.04 Masz szansę zawrzeć naprawdę ciekawe i wartościowe znajomości. Otwórz się na innych i pozbądź się uprzedzeń. Możesz czuć na polu zawodowym, że jesteś wykorzystywany, że wymaga się od Ciebie za dużo. Weź głęboki oddech, zdystansuj się i nie patrz wokół siebie z taką podejrzliwością.

Byk 21.04-20.05 W miłości daj się ponieść emocjom i nie planuj, nie oczekuj zaangażowania na całe życie, ani wielkich obietnic. Przeżyjesz niezapomnianą przygodę, jeśli tylko potrafisz spontanicznie podejść do miłości. Podejdź do problemów zdrowia z dystansem, to wkrótce minie.

Bliźnięta 21.05-21.06 Planety sprzyjają Bliźniętom, które decydują się na samodzielne kroki zawodowe, zakładanie własnych przedsięwzięć, szukanie nowego, niezależnego stanowiska itp. Idźcie na całość, do odważnych świat należy. Uważajcie jednak, żeby nie zaważyło to na Waszym zdrowiu.

Rak 22.06-22.07 Czujesz, że coś się wypaliło? Może spróbujesz na własny, ciekawy sposób wnieść trochę atrakcji w Wasze rutynowe życie miłosne? Samotne Raki, niech z kolei nie przesadzają w szukaniu uniesień, koszty tego ryzyka mogą przewyższyć zyski. Skorzystaj z dobrej rady przyjaciela.

Nie warto wystawiać obecnie swojego zdrowia na próbę. Doceń to, że nie jest źle i że możesz normalnie funkcjonować z dnia na dzień. Nie oczekuj, że będziesz w stanie przenosić góry i dokonywać cudów. Każdy ma swój limit, nie jesteś superbohaterem.

Niestety trzeba robić dobrą minę do złej gry. Współpracownicy patrzą Ci na ręce, podwładni oczekują zbyt wiele, a przełożeni też mają na Ciebie oko i zastanawiają się, jakich obowiązków można Ci jeszcze dołożyć. Solidnie i spokojnie - rób swoje!

Samotne Wagi mają teraz szansę poznać swoją drugą połówkę. Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte, gdyż ta znajomość zacznie się prawdopodobnie od niewinnej przyjaźni, a nie gorącej namiętności. Zrekompensuje to stres, który teraz przeżywasz na polu zawodowym bądź finansowym.

Skorpion 24.10-22.11 Możesz czuć, że gonisz w kółko, że ciągle robisz to samo i donikąd Cię to nie prowadzi. Pozory często mylą, a Ty jesteś teraz czarnowidzem. Planety radzą nie analizować niczego, robić swoje i postarać się myśleć pozytywnie. Kochana osoba pomoże Ci znieść stres.

fot. Wikipedia

F

Księżyc przybywający W tej fazie organizm nastawiony jest na regenerację i kumulację. W tym momencie nie zaczynamy diet, nie depilujemy i nie oczyszczamy skóry (tylko ją odżywiamy), nie obcinamy włosów, bo szybciej odrastają. Podczas tej fazy

organizm zatrzymuje więcej wody. Można obudzić się z twarzą przypominającą księżyc w pełni, opuchniętymi dłońmi i kostkami nóg. Najprostszym panaceum na opuchliznę jest kostka lodu. Przez minutę, nie dłużej, masujemy twarz kolistymi ruchami zaczynając od brody, w kierunku czoła i skroni. Kilka razy muskamy lodem powieki. W ten sposób pobudza się krążenie. Przy bardzo wrażliwej skórze lepiej zastąpić kostkę lodu łyżeczką od herbaty schłodzoną w zamrażalniku. Na twarz nakładamy także maseczkę pobudzającą krążenie i robimy delikatny masaż opuszkami palców, a sam dzień najlepiej rozpocząć jest od naprzemiennego natrysku i masażu włosianą rękawicą lub miękką szczotką. Z kolei wieczorna kąpiel w wannie, składająca się z 5 kropli olejku aromatycznego (bazyliowy, rumiankowy, lawendowy, jaśminowy, z drzewa sandałowego, jałowca, melisy), wyciszy i pozwoli zasnąć. Pamiętajmy, w fazie przybywającej, nasza skóra chłonie wszystkie składniki odżywcze niczym gąbka, dlatego też, przez te dwa tygodnie zabiegi upiększające przyniosą rewelacyjne efekty.

Przywrócą skórze jędrność i elastyczność oraz wygładzą zmarszczki. Pełnia To nie najlepszy moment na zabieg oczyszczający, bo rany dłużej się goją. Pełnia to czas na relaks i farbowanie włosów. Kolor będzie bardziej intensywny i głębiej wchłonie się w strukturę włosa, co utrzyma jego kolor przez dłuższy czas. Księżyc ubywający To najlepszy czas na rozpoczęcie diety i oczyszczanie organizmu, bowiem kiedy Księżyca ubywa i nam znika więcej w szybszym tempie. To czas także na bardziej intensywne ćwiczenia gimnastyczne. Włosy obcięte w tej kwadrze wolniej rosną, podobnie jak zbędne owłosienie po depilacji, która sprawi teraz mniej bólu, bo skóra jest słabiej ukrwiona. Warto znaleźć trochę czasu na manicure i pedicure, bowiem zarówno paznokcie jak i skórki będą wolniej odrastały. Nawet skóra na stopach zrogowacieje dużo później. Na twarz nakładamy maseczki, które poprawią ukrwienie, uregulują pracę gruczołów łojowych i oczyszczą skórę z toksyn. (DB)

Możecie cierpieć teraz na bezsenność, co może przyczynić się do poważniejszych schorzeń, jeśli się na czas temu nie zaradzi. Poza piciem ziółek i słuchaniem uspokajającej muzyki, przebywajcie jak najwięcej na świeżym powietrzu w ciągu dnia. Potrzebujecie porządnie wypocząć.

Wodnik 21.01-19.02

Waga 23.09-23.10

Stan naszej psychiki niejednokrotnie uzależniony jest od jego faz. Siła Księżyca jest tak potężna, że słuchają go oceany, reagując przypływami i odpływami. Słuchają go również i nasze ciała składające się w 90% z wody...

W stałych związkach nadejdzie jakiś przełom - wspólne zamieszkanie, ślub, decyzja o dziecku, kupno domu, itp. Będą to decyzje wiążące, więc przemyśl je dwa razy i bądź pewny, że tego właśnie chcesz. Łatwo podjąć decyzję pod wpływem emocji, a potem jej żałować.

Koziorożec 22.12-20.01

Panna 24.08-22.09

Księżyc magiczną ma moc

azy Księżyca regulują naszą wewnętrzną strukturę hormonalną (miesiąc księżycowy trwa prawie tyle, ile trwa cykl menstruacyjny kobiety) i mają ogromny wpływ na wygląd skóry, włosów i paznokci. To dlatego czasem kosztowny zabieg u kosmetyczki nie przynosi efektów. Ale są i dni, gdy wystarczy zwykła maseczka i wyraźnie ubywa lat.

Strzelec 23.11-21.12

Lew 23.07-23.08

REKLAMA

Szykują się nieciekawe niespodzianki finansowe. Zaciśnijcie pasa, nigdy nie wiadomo, co na nas czeka za następnym zakrętem... Lepiej być przygotowanym na większe, niezapowiedziane wydatki nawet, jeśli ostatnio tak dobrze Wam się powodziło. Życie potrafi zaskoczyć.

Ryby 20.02-20.03 Wraz z kiepskim samopoczuciem najdzie Cię ochota na spędzanie czasu w domu w objęciach ukochanej osoby, zamiast towarzyskich szaleństw. Jeśli nie masz nikogo, nie rób nic na siłę. Lepiej zrobi Ci rozmowa z serdecznym przyjacielem, niż miłosne podboje.


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

16

zdrowie i uroda

Krótki kurs samoobrony, przygotowany przez zawodników Polskiego Klubu Sportów Walki z Bristolu Dariusza Telusa oraz Roberta Antosiaka (V dan w jujitsu). Przyszedł czas, na nieco trudniejszą technikę. Oto sytuacja, kiedy zostaniemy pochwyceni w za szyję w tak zwane kleszcze. Na kolejnym zdjęciu widać, jak ofiara zadaje napastnikowi cios w krocze, by intruz uwolnił swój uchwyt. Następnie należy złapać prawą rękę napastnika i skręcić swoje ciało w lewą stronę tak, aby doprowadzić do założenia dźwigni widocznej na ostatnim zdjęciu. Jeśli macie jakiekolwiek pytania dotyczące technik samoobrony, piszcie na adres: dario3868@wp.pl. Słówko o trenerze PKSW Polski Klub Sportów Walki w Bristolu od stycznia 2010 roku prowadzi Dariusz Telus, który swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął w wieku 14 lat od nauki judo. W latach 19962004, po przeprowadzce z rodzimego Sławna do Szczecinka trafił pod skrzydła trenera Wojtka Hurki (2 dan-kyokushin karate) i zdobył 4 kyu uprawniające do walk w mistrzostwach Polski. Z tego okresu pochodzą zdobyte przez niego 2 medale i 3 puchary. Przez 2 lata trenował także kickboxing pod okiem wspaniałego zawodnika Tomasza Dziomby. Do Anglii przeprowadził się w roku 2004. Trzy lata później trafił do Bristolu, gdzie zdobył brązowy pas w karate tradycyjnym. W roku 2009 jako pierwszy Polak w MMA (Mixed Martial Arts - Mieszane sztuki walki) wystąpił podczas zawodów w klatce. Na swoim koncie ma także turnieje w Weston Super-Mare. Na jednym z nich, w listopadzie 2010 roku podczas mistrzostw Anglii i Walii południowej zdobył brązowy medal.

Złagodzą ból, obniżą poziom cholesterolu, a nawet pomogą w walce z alkoholizmem. Mowa o ziołach, które nie tylko dodają potrawom smaku, ale mają również właściwości lecznicze. Niektóre z nich używane są przez ludzi od tysięcy lat. Inne stosunkowo niedawno zadomowiły się w naszych kuchniach i apteczkach.

Z

ioła i inne rośliny mogą być równie skuteczne, jak tradycyjne lekarstwa, a ich stosowanie nie musi powodować negatywnych skutków ubocznych - tłumaczy dr Robert Lee, dyrektor medyczny Continuum Center for Health and Healing przy nowojorskim Beth Israel Medical Center. Trzeba jednak pamiętać o tym, że niektóre z nich mogą wchodzić w interakcje z pewnymi lekarstwami, na przykład przyjmowanymi przez osoby cierpiące na depresję czy cukrzycę, dlatego też warto w ich sprawie skonsultować się z lekarzem. Nie należy także przekraczać zalecanej dawki. Więcej wcale nie znaczy lepiej. Zioła w nadmiarze również potrafią zaszkodzić. Cynamon Jedna z najstarszych przypraw świata. Wzmianka o nim, znalazła się już 2700 roku p. n. e. w chińskiej księdze zielarskiej. Uważany był także za afrodyzjak. Badania naukowców niemieckich wykazały, że codzienne zażywanie wyciągu z cynamonu może zmniejszyć o 10 procent poziom cukru we krwi osób z cukrzycą typu 2. Z innych prac wynika, że przyprawa ta charakteryzuje się także właściwościami obniżania poziomu cholesterolu i trójglicerydów. Dla uzyskania podobnego efektu należy zażywać do 6 g ekstraktu cynamonu dziennie. Ale uwaga, przekroczenie tej dawki może być niebezpieczne. Dziurawiec Nazywany jest ziołem św. Jana, a to z racji swoich żółtozłotych kwiatów, które 24 czerwca (w dniu urodzin Jana Chrzciciela) kwitną ponoć szczególnie obficie. Nie brakuje badań potwierdzających jego właściwości przeciwdepresyjne i przeciwlękowe. Choć skuteczny bywa jedynie w umiarkowanych stanach chorobowych. Podnosi stężenie melatoniny w organizmie, dzięki czemu reguluje

również rytm snu i czuwania. Dla poprawy nastroju i rozwiązania problemów ze snem powinno się zażywać suplementy dziurawca zawierające co najmniej 0,3 procenta hyperycyny (aktywnego składnika tego zioła) na kapsułkę. Uwaga! Dziurawca nie należy stosować w słonecznym czasie, ponieważ może wywołać uczulenie. Dlatego zaleca się spożywanie dziurawca w okresie

Codzienne zażywanie wyciągu z cynamonu może zmniejszyć o 10 procent poziom cukru we krwi osób z cukrzycą typu 2. Przyprawa ta obniża też poziom cholesterolu i trójglicerydów. jesienno-zimowym, kiedy jest mniej słońca i ciało jest mniej wystawione na jego ekspozycję. Dziurawiec musi być także stosowany bardzo ostrożnie, gdyż używanie go przez okres większy niż 6 tygodni osłabia oczy. Imbir To remedium na wszelkie dolegliwości żołądkowe, bez względu na to, czy ich przyczyną jest ciąża, choroba lokomocyjna czy chemioterapia. Jego działanie polega na blokowaniu efektu serotoniny, która jest produkowana przez mózg i żołądek, kiedy odczuwamy mdłości. Ale zapobiega również wytwarzaniu wolnych rodników, które mają swój udział w podobnych dolegliwościach. Działanie imbiru było testowane wśród uczestników rejsu statkiem po wzburzonym morzu. Okazało się, że

przyjmowanie 500 mg tego środka co cztery godziny, było równie skuteczne co zażywanie popularnego leku na chorobę lokomocyjną. A w dawce 940 mg był nawet bardziej efektywny niż środek z apteki. Rozmaryn Wystarczy natrzeć mięso przed obróbką termiczną rozmarynem, by znacząco zmniejszyć stężenie w nim groźnych związków chemicznych. Chodzi o HCA (aminy heterocykliczne), które posiadają właściwości mutagenne, w związku z czym sprzyjają rozwojowi nowotworów. Powstają pod wpływem smażenia bądź grillowania mięsa w bardzo wysokiej temperaturze. W jaki sposób rozmaryn neutralizuje HCA? Zawiera karnosol i kwas rozmarynowy, które są uważane za potężne antyoksydanty niszczące groźne związki chemiczne. Święta bazylia, czyli tulasi Indyjska odmiana bazylii (Ocimum sanctum) świetnie łagodzi stres. Jest ważną rośliną leczniczą w kulturze hinduistycznej. W północnych Indiach i Nepalu otacza większość świątyń oraz miejsc kultu. Badania przeprowadzone na kulturach komórkowych i na myszach dowiodły, że ograniczając zaopatrzenie guzów nowotworowych w krew, przyczynia się do ich kurczenia. Zalanie wrzącą wodą od 10 do 15 świeżych listków tulasi wystarczy, by przyrządzić napar dla dwóch osób. Dorota Bylica (imagebydorota.co.uk)

fot. Wikipedia

Obroń się sama!

Siła z korzeni i liści

Nim będzie za późno...

L

ubisz czerwone mięso, a jak ognia unikasz warzyw, owoców i błonnika? Stronisz od gimnastyki i innych form rekreacji ruchowej? A może cierpisz z powodu nadwagi? Uważaj, bowiem im jesteś starszy, tym bardziej kwalifikujesz się do grupy osób zagrożonych zachorowaniem na nowotwór jelita grubego. Jak pokazują badania, mniej więcej co dwudziesta osoba mieszkająca na terenie Zjednoczonego Królestwa, w ciągu swojego życia zachoruje na raka jelita. Jest to trzeci, najczęściej występujący w Wielkiej Brytanii rodzaj nowotworu, a zarazem drugi na liście chorób nowotworowych prowadzących do zgonów. Każdego roku, na raka jelita umiera około 16 tysięcy osób. Ryzyko zachorowania wzra-

sta wraz z wiekiem. 80 procent numer bezpłatnej infolinii 0800 osób, u których go wykryto, ma 707 60 60. przeszło 60 lat. Cel badań Badania przesiewowe mają Pomocna dłoń Statystyki dowodzą, że regular- na celu wykrycie nowotworu we ne badania przesiewowe zmniej- wczesnej fazie rozwoju (u osób, szają ryzyko zgonu w wyniku cho- u których nie występują symptoroby nowotworowej jelita grube- my choroby), kiedy jest większe go o 16 procent. Dlatego też NHS prawdopodobieństwo skutecznej oferuje specjalny program badań terapii. Zabieg pomaga także przy przesiewowych, skierowany do wykrywaniu polipów, które nie wszystkich kobiet i mężczyzn w mają charakteru złośliwego, ale z wieku od 60 do 69 lat. Osoby w czasem mogą jednak rozwinąć się tej grupie wiekowej automatycz- w nowotwór. Polipy z łatwością nie otrzymają od swoich lekarzy można usunąć, zmniejszając w ten zaproszenie na badania, a następ- sposób ryzyko zachorowania na nie własny zestaw do ich przepro- raka jelita grubego. wadzenia, umożliwiający wykonaNieprzyjemne, ale konieczne nie testu w domu. Jeśli masz 70 Badanie przesiewowe nosi falat lub więcej, możesz poprosić o zestaw do badań, dzwoniąc pod chową nazwę testu na krew

utajoną w stolcu (Faecal Occult Blood - FOB - test). Przeprowadza się go w domu. Zestaw do testowania pozwala w prosty sposób pobrać niewielkie próbki stolca. Wymaz dokonany na specjalnej karcie należy przesłać w higienicznie uszczelnionej kopercie (przesyłka bezpłatna - Freepost) do laboratorium, gdzie zostanie on poddany analizie. Szczegółowe instrukcje dołączone są do każdego zestawu. Czas na wynik Wyniki testu powinny dotrzeć listownie w ciągu dwóch tygodni od wysłania próbki do laboratorium. Można otrzymać trzy rodzaje wyników: - normalny - w twoim stolcu nie wykryto krwi, a zaproszenie

na kolejne badanie profilaktyczne na wykrycie raka jelita otrzymasz za dwa lata; - niejasny - oznacza, że w twojej próbce badania FOB śladowo wystąpiła krew; przyczyną mogły być hemoroidy albo wrzody żołądka; - odbiegający od normy - wykazuje obecność krwi w próbce stolca; nie stanowi to o obecności nowotworu; przyczyną takich wyników może być krwawienie polipów jelita. Jeśli uzyskasz wyniki odbiegające od normy, otrzymasz zaproszenie na wizytę u specjalistycznej pielęgniarki, aby przedyskutować dokładniejsze badanie jelita grubego (wziernikowanie). Źródło: Department of Health


Szósta po południu. Londyn. Potrzebujesz wysłać pieniądze do Polski.

Sprawdź lokalizację westernunion.co.uk

PRZEKAZY PIENIĘŻNE WESTERN UNION

0800 833 833

Bezpośrednio na konto

Wejdź na westernunion.co.uk, aby uzyskać więcej informacji

Przekazy pieniężne Zapoznaj się ze szczegółowymi warunkami usługi

Ciesz się wolnością wyboru.


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

18

Kultura

Wielkie gwiazdy jazzu

fot. © Albertnowicki - dreamstime.com

Do plejady kosmicznych ciał, pulsujących blaskiem na muzycznym firmamencie Londynu, bez wątpienia zaliczyć można Simona Spilleta, laureata ubiegłorocznej brytyjskiej nagrody jazzowej w kategorii saksofonu.

W

jego zespole, który wystąpi już dziś na deskach Jazz Café POSK, grają muzycy określani, jako królewska rodzina jazzowa: pianista John Critchinson (był przez 18 lat członkiem zespołu Ronnie Scotta), basista Alec Dankworth oraz perkusista Clark Tracey, którzy wywodzą się z najbardziej znanych brytyjskich dynastii jazzowych. Simon Spillet jest również dziennikarzem jazzowym, a jego artykuły pojawiają się w takich pismach, jak „Jazz Journal”, „Jazz Rag” i „Jazz UK” oraz autorem krótkich artykułów na ponad

40 okładkach albumów jazzowych. Sobota 24.03. godz. 20:30, wstęp - £6 Tradycyjnie, w ostatni piątek miesiąca nie może zabraknąć na scenie Jazz Café POSK, jednego z najlepszych londyńskich big bandów, kierowanego przez weterana jazzowego, saksofonistę Willie Garnetta, którego kariera muzyczna trwa już ponad 50 lat. Band, którego wokalistką jest znakomita Leslie Christianne, zaprezentuje brawurowo wykonany program znanych standardów jazzowych. Piątek 30.03. godz. 20:30, wstęp - £6

Kalwi & Remi Trasa koncertowa tego duetu idzie pełną parą! Do jej zakończenia, pozostały jeszcze cztery koncerty. Kalwi & Remi powstali w drugiej połowie 2003 roku, w Poznaniu, a jego założycielami byli didżeje radiowi Krzysztof Kalwat (Kalwi) i Remigiusz Pośpiech (Remi). Pod koniec wspomnianego roku, powstał ich pierwszy utwór „Explosion”. 27 lipca 2004 duet wystąpił podczas Viva Club Rotation w Lesznie jako support przed Tiësto. Ich debiutancki album „Kalwi & Remi in the Mix Vol. 1”, ukazał się w roku 2005. Muzycy mają za sobą liczne koncerty nie tylko w Polsce, ale także na Ibizie, w USA czy Niemczech. Teraz atakują swoim brzmieniem Wielką Brytanię, podczas swojej wielkiej trasy koncertowej. kiedy: 30 marca - Southampton, 31 marca - Bristol, 6 kwietnia - Manchester, 7 kwietnia - Preston info: factoryofevents.com

Koniec marca, przyniesie prawdziwy jubileusz, w postaci piątych urodzin Jazz Café POSK. Kawiarnia ta powstała bowiem, w 2007 roku i od momentu swojego istnienia, zdołała awansować do miana jednego z najpopularniejszych klubów jazzowych na terenie Londynu. Na jej scenie wystąpiło dotychczas około 300 zespołów i indywidualnych wykonawców z Polski, Europy Wschodniej i Zachodniej, Ameryki Północnej i Południowej, Australii czy Japonii. Podczas galowego koncertu, gwiazdą wieczoru będzie Krystyna Prońko, która wystąpi w specjalnie przygotowanym programie z 20-osobową orkiestrą The Denmark Street Big Band. Bilety na jubileuszowy koncert będą do nabycia w kasie POSK-u od czwartku 29 marca w godzinach 18:00-21:00 oraz przez internet na portalu WeGottickets.com. Bilety można również rezerwować wysyłając e-mail na adres: jazzcafe@posk.org. Sobota 31.03. godz. 19:30 wstęp - od £12 gdzie: Jazz Café POSK, 238-246 King Street, Londyn, W6 0RF info: jazzcafeposk.co.uk

Hell is Harmony Powstali w 2008 roku, a po stworzeniu wystarczającej ilości materiału, rozpoczęli koncertowanie po Szkocji, zbierając pozytywne recenzje i zyskując grupę wiernych fanów. Niestety, różnice w zakresie muzycznego kierunku, w jakim miałaby podążać grupa, doprowadziły do jej dwukrotnego rozpadu. Aktualny styl zespołu zbudowany jest na metalowych riffach, ciężkiej perkusji, niskiej linii basu i growlowanych wokalach. Członkowie zespołu inspirują się wieloma różnymi kapelami, jak Slipknot, Korn, Limp Bizkit, Biohazard, czy Black Dahlia Murder. Obecny skład zespołu to: BaRt (gitara), KuBa (bas), m.i.c (wokal) i Gabor (perkusja). kiedy: Dundee - 5 maja, Glasgow - 18 maja, Dundee - 19 maja, Edynburg - 20 maja info: ticketweb.co.uk, thebongoclub.co.uk, facebook. com/IvoryBlacksGlasgow, facebook.com/hellisharmony

Kartka z kalendarza 24 marca 1973 Grupa Pink Floyd wydała koncepcyjny album pt. „The Dark Side of the Moon”. Tematami dziewięciu utworów znajdujących się na płycie, są problemy współczesnego życia, czyli pieniądze, chciwość, przemijanie, szaleństwo i wojna. „Dark Side of the Moon” jest trzecim najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki. W samej Wielkiej Brytanii, krążek ten rozszedł się w ponad 11 milionach kopii i dziewięciokrotnie okrył się platyną. Płyta „The Dark Side of the Moon”, spędziła bez przerwy 741 tygodni (14 lat) na amerykańskiej liście Billboard 200, dłużej niż jakikolwiek album w historii fonografii. Według magazynu „Rolling Stone”, krążek ten został sklasyfikowany na 43. miejscu listy 500 albumów wszech czasów. 27 marca 1850 Ukazało się pierwsze wydanie angielskiego tygodnika „Household Words”, którego głównym udziałowcem oraz redaktorem naczelnym był Karol Dickens. Tytuł publikacji stanowił aluzję do „Henryka V” Williama Szekspira (w dramacie tym jedna z postaci wypowiada frazę „familiar in their mouths as Household Words”). Pismo to było popularnym tygodnikiem, uzyskującym w najlepszych latach nakład wynoszący 40 tysięcy egzemplarzy. Kosztował dwa pensy, wydawany był w każdą środę i składał się zazwyczaj z 24 dwukolumnowych, nieilustrowanych stron. Tygodnik zajmował się w dużej mierze tematyką społeczną i aktualnymi wydarzeniami, a także ciekawostkami technicznymi i naukowymi. W każdym numerze pojawiała się rów-

F

nież część literacka, zazwyczaj była to nowela lub fragment opowiadania. Na łamach „Household Words” ukazały się między innymi „Ciężkie czasy” Dickensa, „A Rogue's Life” Wilkie Collinsa oraz „North and South” Elizabeth Gaskell. Ostatni numer tygodnika ukazał się 28 maja 1858 roku. 28 marca 1969 Miała miejsce premiera polskiego filmu fabularnego „Pan Wołodyjowski” Jerzego Hoffmana na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza o tej samej nazwie. W rolach głównych wystąpili: Tadeusz Łomnicki (Michał Wołodyjowski), Magdalena Zawadzka (Barbara Jeziorkowska), Daniel Olbrychski (Azja Tuhaj-bejowicz), Mieczysław Pawlikowski (Jan Onufry Zagłoba), Jan Nowicki (Ketling), Marek Perepeczko (Adam Nowowiejski), Barbara Brylska (Krystyna Drohojowska), Hanka Bielicka (stolnikowa Makowiecka) i Mariusz Dmochowski (hetman Jan Sobieski). 29 marca 1871 Otwarto The Royal Albert Hall, salę koncertową poświęconą mężowi królowej Wiktorii, księciu Albertowi. The Royal Albert Hall mieści się w dzielnicy South Kensington w centralnym Londynie, w rejonie znanym powszechnie jako Albertopolis. Jest miejscem, gdzie znajdują się największe w Wielkiej Brytanii organy. Budynek ma kształt owalny i mieści 8 tysięcy ludzi, choć teoretycznie może więcej. Autorami projektu budowli byli inżynierowie budownictwa - kapitan Francis Fowke oraz generał Henry Y.D. Scott z korpusu Królewskich Inżynierów (Royal Engineers).

David Guetta

rancuski DJ i producent, niekwestionowana, współczesna ikona gatunku house i electro house. Swoje pierwsze winyle, zaczął miksować już w wieku 14 lat, a jako profesjonalny didżej rozpoczął pracę 3 lata później. Współpracował z francuskim Radio Nova. Był współzałożycielem wytwórni Gum Records. Od kwietnia 2009 Guetta ma swój własny program na stacji radia internetowego RauteMusik. Emisja odbywa się w każdą sobotę. Artysta ma na swoim koncie współpracę z wieloma bardzo znanymi muzykami. Wyprodukował utwory, między innymi dla Kelis czy Leony Lewis. 20 października 2011, w wyniku głosowania ogłoszono Davida Guettę jako najpopular-

niejszego DJ-a świata według magazynu „DJ Mag”. Do jego najbardziej znanych kompozycji należą: „The World Is Mine”, „Love Don't Let Me Go”, „Love Is Gone”, „Baby When the Light”, „Everytime We Touch”. kiedy: 1-2 czerwca gdzie: Alexandra Palace, Alexandra Palace Way, London N22 7AY info: alexandrapalace.com

Zadzwońcie do nas pod numer 0784 606 2331 lub napiszcie na adres thepolishobserver@myownmedia.co.uk, aby poinformować o organizowanych przez was imprezach i wydarzeniach


19

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

kultura

Historia pewnej miłości Już od 28 marca, aż do 28 kwietnia na deskach Arcola Theatre w Londynie, będzie można obejrzeć spektakl pod tytułem „Warszawska melodia” Leonida Zorina.

M

imo swojej ogromnej popularności w Rosji, a także na całym świecie, pokazy w stolicy Wielkiej Brytanii odbędą się na Wyspach po raz pierwszy. Nigdy wcześniej nie prezentowana w UK sztuka, opowiada historię kwitnącej miłości pomiędzy rosyjskim chłopcem, a Polką, w

Leonid Zorin, autor scenariuszy do filmów i sztuk, urodził się w roku 1924 w Baku, na terenie Azerbejdżanu. Jest absolwentem Instytutu Literackiego im. Gorkiego. Jego pierwsza sztuka o tytule „Młodość”, wystawiona została na deskach Teatru Małego w Moskwie. Tam też, w roku 2009, pojawiła się pierwsza inscenizacja „Warszawskiej melodii”. Zorin nadal mieszka i pracuje w Moskwie. Londyńską sztukę w Arcola Theatre, wyreżyserował Oleg Mirochnikov, a w rolach głównych wystąpią Oliver King i Emily Tucker. Spektakl będzie wystawiany od poniedziałku do piątku, o godzinie 20:00. Z kolei w dniach

„Vicky Cristina Barcelona”

sobota 24.03. godz. 20:20, TVP 1 Dwie młode Amerykanki, Vicky i Cristina przyjeżdżają na wakacje do Barcelony. Vicky, inteligentna i czuła, ma niedługo wyjść za mąż. Otwarta na emocjonalne i seksualne przygody Cristina, to jej zupełne przeciwieństwo. Podczas pobytu, obie bohaterki dają się wciągnąć w niekonwencjonalną, romantyczną i seksualną przygodę z Juanem Antonio, charyzmatycznym malarzem, uwikłanym w burzliwą i skomplikowaną relację

ze swoją byłą żoną, Marią Eleną. Zanurzony w soczystej zmysłowości Barcelony, zabawny i inteligentny film, ukazujący miłość we wszystkich jej przejawach...

„Ziemia obiecana” (odc. 1)

7, 14, 21 i 28 kwietnia, odbędzie się przedstawienie popołudniowe i będzie mieć miejsce o godzinie 15:00. Bilety na „Warszawską melodię”, w cenie - 12 funtów (ulgowy) i 16 funtów (normalny), dostępne są za pośrednictwem strony internetowej teatru - arcolatheatre.com lub telefonicznie pod numerem 020 7503 1646. Więcej informacji o spektaklu na belkaproductions.co.uk.

niedziela 25.03. godz. 00:10, TVP 1 Kapitalistyczna Łódź końca XIX wieku. Trzej przyjaciele - Karol (Polak, syn ziemianina), Moryc (Żyd) i Maks (Niemiec) - dzięki informacji o zmianie ceł na bawełnę, jaka dociera do nich tydzień przed oficjalnym podaniem do publicznej wiadomości, bogacą się i zakładają wspólnie fabrykę włókienniczą. Za cenę rezygnacji z młodzieńczych ideałów i przejęcia bezwzględnych reguł walki o wielkie pieniądze zdo-

bywają fortunę. Walczą o jej budowę i utrzymanie z rekinami miejscowego przemysłu, nie cofając się przed kłamstwem i kradzieżą. Wkrótce, dochodzi do katastrofy...

Najcieplejsze miasto Szkocji Jest czwartym, co do wielkości miastem w Szkocji. Dundee leży na północnym brzegu ujścia rzeki Tay i zamieszkuje je około 143 tysięcy osób.

C

zęsto nazywana „miastem odkryć” (to właśnie z niej wyruszało niegdyś wiele wypraw badawczych między innymi na statku RRS Discovery Roberta Scotta) aglomeracja, która wraz z Dundee, obejmuje Monifieth, Birkhill i Invergowrie, liczy około 170 tysięcy mieszkańców. W latach 80., rozwinął się tu przemysł biomedyczny i technologiczny. W Dundee znajdują się dwa uniwersytety. Swoją siedzibę ma tutaj także Szkocki Teatr Tańca, mieszczący się w miejskim Dundee Repertory Theatre, a w Caird Hall regularnie koncertuje Królewska Szkocka Orkiestra Narodowa.

Położone jest na północnym brzegu Firth of Tay, blisko Morza Północnego. Miasto otaczają bazaltowe formy z wygasłego wulkanu, zwanego Dundee Law lub po prostu Law (174 metrów). Dundee jest jedynym szkockim miastem usytuowanym na południowym stoku, co pozwala przypuszczać, że jest ono najcieplejsze i najbardziej słoneczne w całej Szkocji. Charakteryzuje się wysoką zabudową, głównie czteropiętrowymi kamienicami w stylu wiktoriańskim, zbudowanymi z miodowego lub brązowego piaskowca. Zarówno centralne dzielnice miasta, jak i osiedla na jego obrzeżach pełne są wielopiętrowych bloków mieszkalnych z lat 60. Te drugie znajdują się wśród najbiedniejszych dzielnic miejskich w Wielkiej Brytanii. Ze wschodnią częścią miasta sąsiaduje znaczące, choć nie włączone do miasta, przedmieście Broughty Ferry z klubem jachtowym, szerokim wachlarzem profesjonalnych usług oraz

kosztownymi domami (są wśród nich zabytki z okresu rewolucji przemysłowej). Nie jest znana data założenia pierwszej osady na miejscu obecnego Dundee. Najprawdopodobniej jednak, istniała tu ona na długo przed XII wiekiem, z którego pochodzą pierwsze wzmianki historyczne. W 1191 roku, osadzie nadano prawa i tytuł miasta królewskiego (royal burgh), z czego można wnosić, że już wtedy istniała tu duża aglomeracja o większym znaczeniu. Prawa miejskie odebrał Dundee, Edward I Długonogi, lecz już w 1327 roku, Robert Bruce je przywrócił. W roku 1545, Dundee otoczono murem i ufortyfikowano z powodu działań wojennych znanych jako „rough wooing”. W lipcu 1547 roku, znaczna część miasta została zniszczona przez ciężki ostrzał artyleryjski Anglików. W roku 1645, podczas I angielskiej wojny domowej, Dundee

znów było oblężone, tym razem przez rojalistę Jamesa Grahama, Pierwszego Markiza Montrose. Sześć lat później, w trakcie III angielskiej wojny domowej, zostało najechane przez generała Moncka, dowódcę sił Olivera Cromwella w Szkocji. Wówczas, żołnierze angielscy zniszczyli dużą część miasta oraz zabili wielu jego mieszkańców. Później Dundee było miejscem wczesnego powstania Jakobitów. Miasto to, obok odkryć, znane jest także z dżemu. Stworzenie receptury marmolady z owoców cytrusowych (głównie z pomarańczy) przypisuje się Janet Keiller w 1797 roku (chociaż znaleziono podobne przepisy pochodzące już z XVI wieku). Dzięki masowej produkcji i światowemu eksportowi, dżem Keiller stał się znaną marką. Więcej o turystyce w Szkocji na polemi.co.uk.

fot. Wikipedia

fot. belkaproductions.co.uk

scenerii powojennej Moskwy i Warszawy. Przedstawienie to, ukazuje także zmagania pary z ówczesnymi społecznymi i politycznymi instytucjami, które jawnie sprzeciwiają się ich miłości.

Nie przegap


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

20

kultura

Najlepsza książka o polskiej kuchni „Rose Petal Jam - Recipes and Stories from a Summer in Poland” autorstwa Beaty Zatorskiej i Simona Targeta, została nagrodzona prestiżowym wyróżnieniem „Najlepsza na świecie” podczas francuskiej gali Gourmand Awards.

fot. Beata Zatorska i Simon Target - autorka: Patrycja Strąk

T

he Gourmand World Cookbook Awards zostały ustanowione w roku 1995 przez Edouarda Cointreau. W konkursie mogą za darmo wziąć udział wszelkie tematyczne publikacje, we wszystkich dostępnych językach. W tym roku, zwycięzców ogłoszono 6 marca podczas gali w paryskim Folie Bergere. Dzieło Zatorskiej i Targeta to pierwsza publikacja o polskiej kuchni, jaka kiedykolwiek została wyróżniona w tym konkur-

sie. To także niezwykła nagroda dla wydawnictwa Tabula Books, które wypuściło na rynek „Rose Petal Jam” - swoją nota bene pierwszą pozycję książkową. Autorka poradnika kulinarnego dla obcokrajowców, pokazującego uroki Kraju nad Wisłą i rodzimej kuchni, jest lekarzem i Polką mieszkającą w Australii. „Rose Petal Jam: Recipes and Stories from a Summer in Poland” to pięknie ilustrowana zdjęciami jej męża Simona Targeta,

dokumentacja podróży do Polski, którą wspólnie odbyli. Jedną z inspiracji dla Beaty Zatorskiej do wydania tej publikacji, była także jej babcia Józefa - doskonała kucharka. „Mieszkała w małej wiosce nieopodal Jeleniej Góry, gdzie często bywałam jako dziecko pracujących rodziców. Dzięki niej poznałam przyprawy i zioła. Babcia Józefa przepysznie gotowała. Jej pierogi, ogórki kiszone, faworki czy właśnie pączki z tytułowym dżemem z płatków róż, były wyśmienite. Kiedy po 20 latach, odkryłam przepisy tych potraw spisane ręką babci Józefy, nie mogłam się oprzeć i nie podzielić z innymi tym skarbem” - mówiła Zatorska, w wywiadzie udzielonym „The Polish Observer”, po premierze publikacji. Zdobyte przez parę wyróżnienie Gourmand Awards sprawiło, że otrzymała już ona propozycję współpracy od niemiecko i holenderskojęzycznych wydawców. Jednakże Zatorska i Target pracują już nad swoją drugą książką o tytule „Sugar Orange”, która ma ukazać się we wrześniu tego roku.

Książka „Drapieżca” Terri Blackstock „Zona” Martin Cruz Smith

Warto posłuchać

Dla głównej bohaterki Elli, przebojowej nastolatki, obecność w sieci to prawdziwe być albo nie być. Na portalu społecznościowym GrapeVyne. net ma ponad tysiąc znajomych, z którymi dzieli się każdą przeżytą chwilą. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że w internecie grasuje drapieżca, dla którego dziewczyny takie jak Ella, naiwnie odkrywające publicznie całe swoje życie, są niezwykle łatwym łupem. Dziewczyna zostaje zgwałcona i zamordowana. Jej ojciec, nie licząc się z konsekwencjami, rozpoczyna swą prywatną wendetę. Jej starsza siostra, Kristy, psycholog z ośrodka wychowawczego dla młodych dziewcząt żyjących na ulicy, również rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Celem obojga jest dopaść mordercę za wszelką cenę. Krista zastawia w sieci pułapkę na drapieżcę, nie wie jednak, czy zarząd firmy kontrolującej portal społecznościowy GrapeVyne.net będzie po jej stronie. Wkrótce następuje kolejna seria tragicznych zdarzeń. Sprawy komplikują się coraz bardziej, a drapieżca wciąż wybiera sobie nowe ofiary...

„Rebirth” Layori

Inspektor Arkadij Renko, ulubiony bohater Martina Cruza Smitha znany między innymi z „Parku Gorkiego” powraca, by raz jeszcze zmierzyć się ze zbrodnią, tym razem w zdewastowanej strefie otaczającej pozostałości po najbardziej feralnej elektrowni atomowej XX wieku. Pasza Iwanow, przedstawiciel nowej rosyjskiej kasty superbogaczy, wypada z okna swojego ekskluzywnego mieszkania na dziesiątym piętrze moskiewskiego apartamentowca. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak niedługo umiera również biznesowy wspólnik Iwanowa, Timofiejew. Zwłoki mężczyzny, któremu poderżnięto gardło, zostają znalezione na niewielkim cmentarzu nieopodal Czarnobyla na Ukrainie. Prokurator Zuron oddelegowuje do sprawy Renkę. Wizyta w ukraińskiej zonie, miejscu rodem z najgorszych koszmarów, nie przynosi spodziewanych rezultatów. Mimo starań, Arkadijowi udaje się ustalić jedynie, że obydwie ofiary cierpiały z powodu choroby popromiennej wywołanej przez cez...

Jest piękna, inteligentna i obdarzona wyjątkowymi głosem, a swoją muzykę opisuje jako „nowoczesną, elegancką, modną, z afrykańskimi korzeniami”. Druga płyta Layori, to mieszanka jazzu, soulu i niezwykle melodyjnego, wpadającego w ucho popu. Uniwersalny charakter swoich brzmień, artystka zawdzięcza podróżom po świecie oraz biegłości w kilku językach. Równie swobodnie, jak po angielsku, śpiewa po portugalsku i w języku joruba.

Filmy

„The Muppets” (kino) Wychowało się na nich kilka pokoleń widzów, zatem nic dziwnego, że szturmem opanowały kina. W czasie wakacji w Los Angeles, największy fan Muppetów, Walter oraz para jego przyjaciół - Gary i Mary, odkrywają nikczemny plan nafciarza Texa Richmana. Zamierza on zburzyć Teatr Muppetów, aby wydobywać ropę, której złoże właśnie pod nim odkryto. Chcąc ocalić przybytek i wystawić największe

przedstawienie Muppetów w historii, Walter, Mary i Gary muszą zebrać 10 milionów dolarów i pomóc Kermitowi zjednoczyć starą ekipę, której drogi się rozeszły…

„One Day” (DVD) Pozornie trudno o mniej dobraną parę niż Emma i Dexter. Ona - niepoprawna idealistka i marzycielka, brak jej siły przebicia. On - pewny siebie przystojniak i prawdziwy król życia. Ona na wszystko musi ciężko zapracować. On od razu dostaje to, o czym zamarzy. Ona szuka miłości, on seksu. Spotykają się w dniu rozdania dyplomów i spędzają ze sobą noc, która okaże się naprawdę inna niż wszystkie.

Przez najbliższe 20 lat widują się zawsze 15 lipca, by rozmawiać o swoich związkach, sukcesach, niespełnionych marzeniach i rozczarowaniach...

„Mirror Mirror” (kino) Premiera: 2 kwietnia. Dawno, dawno temu, w zaczarowanym królestwie żyła sobie piękna królewna. Na imię miała Śnieżka. Pewnego dnia władzę nad krainą, przejęła podstępem zła królowa. Zazdrosna o urodę i wdzięk dziewczyny, rozkazała wygnać ją z królestwa. Teraz jej celem będzie wyjść bogato za mąż i pozbyć się problemów finansowych. Idealnym kandydatem będzie bardzo przystojny i niezwykle majętny książę.

P

Picasso i brytyjska nowoczesność

onad 150 prac rzucających światło na wieloletnie powiązania hiszpańskiego mistrza pędzla i kubizmu z Wielką Brytanią, to motyw przewodni wystawy zorganizowanej w murach londyńskiej Tate Britain. Głównym tematem ekspozycji „Picasso and Modern British Art” jest eksploracja wpływu jednego z najwybitniejszych artystów XX wieku, jaki wywarł on na brytyjskie nowoczesne umysły na przykład Duncana Granta, Bena Nicholsona czy Francisa Bacona, ale nie tylko. Wystawa ta, pokazuje bowiem również, ponad 60 obrazów samego Picassa z wszystkich jego okresów twórczości, ukazując jak artysta ewoluował na przestrzeni swojego ponad 90-letniego życia. Jego prace z lat 1901-1904, określa się bowiem, jako

Shallow Bed Dry The River

Niestety sprawy się nieco skomplikują, kiedy Śnieżka powróci, aby walczyć o swoje racje na czele bandy siedmiu krasnali-rabusiów. To dopiero będzie bajka!

„okres błękitny” - utrzymane były w kolorycie melancholijnym, ukazując tematykę i postaci osób biednych („Życie”, „Stary gitarzysta”, „Dwie siostry”, „Prasowaczka”). Następnie Picasso wszedł w „okres różowy”, ukazując między innymi sceny z życia cyrkowców („Dziewczyna na kuli”, „Kuglarze”, „Toaleta”, „Rodzina arlekina”). Od roku 1907, artysta pod wpływem Paula Cézanne'a oraz sztuki iberyjskiej i afrykańskiej rozpoczął twórcze eksperymenty z geometryzacją i uproszczeniem formy, które dały początek kubizmowi („Panny z Awinionu”, „Portret Gertrudy Stein”). kiedy: do 15 lipca gdzie: Tate Britain Millbank, London SW1P 4RG info: tate.org.uk

Muzyka tej formacji, powinna zachwycić wszystkich, którzy zasłuchują się we Fleet Foxes, Noah and the Whale czy Mumford & Sons. Sam wokalista Peter Liddle określa ją mianem „gospel-folku granego przez punkrockowców”. Cała płyta, zawiera 12 (w tym jedną ukrytą) kompozycji nagranych z producentem The National i Interpolu - Peterem Kalisem. Aktualnym singlem promującym krążek jest „The Chambers & The Valves”.


21

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

sport

W Planicy Polacy poza podium Austriak Martin Koch odniósł zwycięstwo w ostatnim w tym sezonie konkursie skoków narciarskich w słoweńskiej Planicy. Kamil Stoch zajął 11. pozycję. Dla Polaka zakończony sezon był najlepszy w karierze.

fot. od lewej: Kamil Stoch, Martin Koch - Wikipedia

N

fot. Anders Bardal - Wikipedia

a starcie konkursu zobaczyliśmy dwóch Polaków: sklasyfikowanego na 5. Kamila Stocha i 19. w zestawieniu Piotra Żyłę. Pojawiając się na skoczni, Kryształową Kulę zapewnił sobie Anders Bardal. Norweg wyprzedzał o sto punktów Austriaka Gregora Schlierenzauera, a nawet zajmując ostatnie miejsce otrzymałby jedno „oczko”, które dałoby mu największy sukces w karierze. W serii próbnej najlepszy rezultat osiągnął Freund, który zanotował 208 metrów. 180,5 metra zaliczył Żyła (17. miejsce), a Stoch wylądował na 191,5 metrze, co dało mu piątą lokatę. Kibice mogli mieć więc nadzieję, że najlepszy polski skoczek włączy się do walki o czołowe pozycje. Zanim na belce pojawił się jednak Stoch, swoją próbę zanotował Żyła. Polak skoczył dalej niż w serii próbnej (184,5 metra), ale wydawało się, że mógł pokusić się o lepszy rezultat. Sędziowie często reagowali na zmieniające się na korzyść warunki pogodowe, obniżając start o kolejne pozycje. Stoch skoczył 199 metrów, co dawało mu nie-

złą pozycję do ataku na podium. Świetną próbę zaliczył Martin Koch, który skoczył aż 222,5 metra, co dało mu prowadzenie po pierwszej serii. Słabiej skoczył Bardal (177 metrów), ale dla niego najważniejsze w niedzielę było to, że okazał się najlepszym skoczkiem całego sezonu. Sędziowie długo zwlekali z rozpoczęciem drugiej serii, bowiem w Planicy zaczęło wiać. Start kolejki finałowej przesuwano o kolejne minuty, by ostatecznie zakomunikować, że niedzielny konkurs zostanie ograniczony do jednej serii. Kamil Stoch sezon zakończył na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dla Polaka to najlepszy wynik w karierze. Szczęścia nie miała również nasza reprezentacja. Choć w ostatnim drużynowym konkursie tego sezonu, spisała się przyzwoicie, to o podium można jednak było tylko pomarzyć. Łukasz Kruczek wystawił do boju czwórkę: Maciej Kot, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch. Polacy walczyli z dziesięcioma innymi ekipami. Nasi oddawali na „Letalnicy” skoki dobre, ale nie rewelacyjne. Brakowało typowego „lotnika”, który pociągnie zespół w górę - jak choćby Kranjec u Sło-

weńców (zwycięzca konkursu indywidualnego). Rozpoczął Maciej Kot, który uzyskał 188,5 metra. To był w tej grupie trzeci wynik - Polacy ustępowali jedynie Norwegom i Słoweńcom (a byli między innymi przed Austriakami, po słabszym skoku Morgensterna). Później jednak stopniowo wyprzedzały nas kolejne ekipy. Po skoku Piotra Żyły (198,5 metra) - Austriacy i Niemcy. A po próbie Aleksandra Zniszczoła (194,5 metra) także Japończycy. Spadliśmy na 6. lokatę. Gdy na belce miał już siadać Kamil Stoch, jury podjęło decyzję o obniżeniu rozbiegu. I tak „Rakieta z Zębu” poszybowała daleko 209,5 metra. Daleko, ale nie bardzo daleko - za moment Robert Kranjec pokazał, co znaczy kapitalny lot - 231 metra (Słoweniec wyraźnie „skracał” próbę, obawiając się upadku). Polacy na półmetku zajmowali 5. miejsce, bo niespodziewanie duże problemy miał Daiki Ito. Będący ostatnio w świetnej formie Japończyk zepsuł skok (tylko 185 metrów). W serii finałowej oglądaliśmy najpierw niezły pod względem odległości (188,5 metra - identycznie jak pierwszy), choć niestabilny lot Kota. Polakiem „rzucało” na prawo i lewo, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Utrzymywaliśmy 5. pozycję. Także po skoku Żyły (194,5 metra). Do czołowej czwórki, Polacy mieli już zbyt duże straty, by liczyć na poprawienie lokaty. Trzeba było więc skupić się na walce z naciskającymi Japończykami. Druga próba Zniszczoła była najsłabszą odległością „biało-czerwonych” w konkursie (183,5 metra). Wydawało się, że natychmiast wykorzysta to Kasai, ale rutyniarz uzyskał podobną odległość (185 metrów). Przed ostatnią grupą zawodników byliśmy o 5,1 punkta przed Japonią. Przed drugą próbą Stocha znów obniżono rozbieg. Nasz lider wytrzymał jednak presję i po locie na 203,5 metra, zapewnił nam 5. pozycję. Japończycy przegrali z nami o 7,5 punkta. Co ważne - Stoch w obu skokach był lepszy od Ito (w sumie o ponad 30 punktów). Konkurs wygrali Austriacy. Słaby skok wykonaniu Morgensterna był więc „złym miłego początkiem”. (jj)

Zagra w Anglii, czy nie zagra?

A

ngielskie media są niemal pewne, że po sezonie Patryk Małecki wyląduje w Middlesbrough FC. Menedżer tego klubu już mniej. - Zobaczymy co się wydarzy i w jakiej lidze zagramy - asekuruje się Tony Mowbray. Istnieje jeszcze jedna możliwość... Małecki przez kilka dni przebywał w Anglii na testach, ale wrócił już do Polski. Do końca sezonu ma nie zagrać w ani jednym meczu, chyba że... inaczej zdecyduje Michał Probierz. Nowemu trenerowi Wisły zostawiono ostateczną decyzję odnośnie niesfornego zawodnika, którego angielskie media w ostatnich dniach zdążyły już nazwać gwiazdą. I to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Na każdym kroku podkreślane jest, że Małecki osiem razy wystąpił w reprezentacji Polski, a media na Wyspach uważają go za potencjalne wzmocnienie Middelsbrough. O 23-letnim piłkarzu, pisze się niemal w taki sposób, jak o czołowych zawodnikach klubu, który zaledwie sześć lat temu grał w finale Pucharu UEFA. Niewielu pamięta, że jego barwy reprezentowali Paul Gascoigne, Juninho, Fabrizio Ravanelli czy Gareth

fot. Patryk Małecki - Wikipedia

Southgate. Teraz celem nadrzędnym jest walka o powrót do elity, poprzez uzyskanie jak najlepszego miejsca w rozgrywkach Championship. Mowbray bardzo dyplomatycznie wyraził się na temat umiejętności zaprezentowanych przez piłkarza z Wisły. - Jak na czas spędzony tutaj spisywał się bez zarzutu, zwłaszcza, że nie rozumie po angielsku. Było mu trudno w pełni się porozumieć i pojąć, co robimy na treningach. Przypuszczam, że mogło to być kłopotliwe dla niego - stwierdził menedżer angielskiego klubu. - Ale on rzeczywiście ma talent. To w końcu reprezentant Polski, więc wie co zrobić z piłką. Udowodnił to, jak był u nas - dodał. (jj)

Kołodziej górą! Paweł Kołodziej (30-0, 17 KO) pokonał Giulian Ilie (18-5-2, 5 KO) i odebrał mu interkontynentalny pas organizacji IBF, ale przede wszystkim zapewnił sobie drugie miejsce w kolejnym rankingu tej federacji.

O

d pierwszej sekundy Ilie starał się skrócić dystans i uderzyć lewym sierpowym z doskoku, natomiast „Harnaś” wydłużał ten dystans, jak tylko mógł i kontrolował przeciwnika lewym prostym. Po trochę szalonej pierwszej rundzie, w drugiej, Polak już ustawił sobie rywala i nieco ostudził jego zapały w ofensywie. Musiał być jednak cały czas uważny, bowiem Rumun co jakiś czas, strzelał potężnym sierpem tak, jak w czwartej rundzie, kiedy jednym z takich cepów trafił mocno Pawła. Kołodziej jednak sprytnie walczył po swojemu, był spokojny, aż w siódmej odsłonie wystrzelił prawym krzyżowym, tra-

fił pomiędzy gardę i posłał Ilie na deski. Po liczeniu do ośmiu, doskoczył jeszcze do oponenta, poprawił mocnym prawym podbródkowym, lecz przeciwnika wyratował z opresji gong. W kolejnych minutach utrzymywała się przewaga po stronie naszego rodaka, który ciosami prostymi kontrolował przebieg pojedynku. W ostatnim starciu Rumun jeszcze raz ostro zaatakował, jednak Paweł dobrze się obronił przed jego ciosami, a sam wszystko zakończył długim prawym, przypieczętowując swoją wygraną. Po ostatnim gongu, sędziowie punktowali 117:110, 118:110 i 120:107 na korzyść Polaka. (jj)


Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

22

rozrywka

Quizzes Police and Army 1) If you _____ someone, you persuade them to work for an organisation, e.g. to join the police. A - recreate B - recruit C - record D - recommend 2) What would you call a police officer whose day-to-day duty is to walk the local area and deal with shoplifters, street crime, domestic incidents and road accidents? A - a feet petrol officer B - a foot patrol officer C - a food petrol officer D - a feet patrol officer 3) Look again at question 2. What idiom describes this type of police duty? A - on the bit B - on the foot C - on the feet D - on the beat 4) To __________ means to successfully complete your training and/or studies. A - make the grade B - make a grate C - make the grate D - make the great 5) Police work often means irregular working hours, or _______. A - schifts B - schiphts C - shifts D - shiphts 6) A police officer who has recently finished their training and is doing their first year of work is a __________. A - probationee

Sudoku

B - probationer C - probation officer D - probator

Ambasada RP w Wielkiej Brytanii 47 Portland Place Londyn WIB IJH Tel.: 087 0774 2700 Fax: 0207 2913 576 polishembassy.org.uk

7) The word to describe your official status or relative importance within an organisation, especially a military force, is ___________. A - rank B - rang C - ranc D - ranck 8) Still thinking about someone's official position in the army, what would you call someone whose official status is above yours? A - an inferior B - a peer C - a superior D - a commander 9) Find the odd one out: A - sergeant B - nurse C - colonel D - major 10) Army officers are often sent on tours of duty, and this means living ____________. A - in a suitcase B - on a motorway C - without stop D - on the move 11) In Britain, guarding a royal residence is known among the soldiers as ___________. A - Deer Duty B - Elk Duty C - Stag Duty D - Moose Duty 12) Which one of these do you think is the largest military unit? A - regiment B - platoon C - squad D - company

Konsulat Generalny w Londynie 73 New Cavendish Street Londyn WIW 6LS Tel.: 087 0774 2800, 020 7291 3900 Fax: 020 7323 2320 polishconsulate.co.uk

Konsulat Generalny w Edynburgu 2 Kinnear Road EH3 5PE Edinburgh SCOTLAND Tel.: 013 1552 0301 Fax: 013 1552 1086 polishconsulate.org

Konsulat Generalny w Manchesterze

14th floor, Rodwell Tower 111 Piccadilly M1 2HY, Manchester Tel.: 016 1245 4130 Faks: 016 1236 8709 manchesterkg.polemb.net

Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Londynie 15 Devonshire Street Londyn WIG 7AP Tel.: 020 7580 5481 Fax: 020 7323 0195 polishemb-trade.co.uk

Instytut Kultury Polskiej

Answers: 1 - B, 2 - B, 3 - D, 4 - A, 5 - C, 6 - B, 7 - A, 8 - C, 9 - B, 10 - D, 11 - C, 12 - A. bbc.co.uk

Kuchnie świata - Grecja

Musaka

fot. Wikipedia

SKŁADNIKI * 1 kg ziemniaków * 1 kg cukinii * 1 kg chudego, mielonego mięsa * 200 ml wytrawnego białego wina * koncentrat pomidorowy, pomidory * masło, mąka * 1 litr mleka; 2 cebule, czosnek; natka pietruszki, oregano, sól, pieprz, gałka muszkatołowa PRZYGOTOWANIE Cukinię pokroić na plastry, oprószyć solą i podsmażyć z obu stron na oleju. Ziemniaki wrzucić na 10 minut do wrzątku. Po wystudzeniu obrać ze skórki i pokroić w plastry. Pokroić obraną cebulę i czosnek oraz sparzone i obrane ze skórki pomidory. Warzywa podsmażać stopniowo z mięsem. Przyprawić. Dolać wino wymieszane z koncentratem pomidorowym. Dusić około 30 minut. Przyprawić oregano i natką pietruszki. W posmarowanym tłuszczem naczyniu do pieczenia układać kolejno: ziemniaki, mięso, cukinię, ziemniaki. Z mąki i masła przygotować zasmażkę, wlać zimne mleko. Całość przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Polać potrawę powstałym sosem i piec około godziny w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Smacznego!

Ważne adresy

Humour A man wanted to become a monk so he went to the monastery and talked to the head monk. The head monk said: “You must take a vow of silence and can only say two words every three years”. The man agreed and after the first 3 years, the head monk came to him and said: “What are your two words?” “Food cold!” - the man replied. Three more years went by and the head monk came to him and said: “What are your two words?” “Robe dirty!” - the man exclaimed. Three more years went by and the head monk came to him and said: “What are your two words?” “I quit!” - said the man. “Well” - the head monk replied - “I am not surprised. You have done nothing but complain ever since you got here!” *** Man: I could go to the end of the world for you.

Woman: Yes, but would you stay there? Man: I offer you myself. Woman: I am sorry I never accept cheap gifts. Man: I want to share everything with you. Woman: Let's start from your bank account. *** Son: Dad, what is an idiot? Dad: An idiot is a person who tries to explain his ideas in such a strange and long way that another person who is listening to him can't understand him. Do you understand me? Son: No. *** Customer in a restaurant: I would like to have a plate of rice and a piece of fried chicken and a cup of coffee Waitress : Is it enough Sir? Customer : What? Do you think I can't buy more?

52-53 Poland Street Londyn W1F 7LX Tel.: 020 3206 2004 Fax: 020 7434 0139 polishculture.org.uk

Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny 238-246 King Street Londyn W6 0RF Recepcja: 020 8741 1940 Sekretariat: 020 8742 6411 Fax: 020 8746 3798 posk.org

Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii 240 King Street Hammersmith Londyn W6 0RF Tel.: 020 8741 1606 Fax: 020 8741 5767 zpwb.org.uk

Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii 2 Devonia Road, Islington, London N1 8JJ Tel.: 020 7226 3439 Fax: 020 7704 7668 polishcatholicmission.org.uk


23

Nr 11(141) / 24 - 30 March 2012

Ogłoszenia

Usługi

Zamieść ogłoszenie drobne na www.thepolishobserver.co.uk, a te niekomercyjne ukażą się również w The Polish Observer angielski w stopniu komunikatywnym. Proszę o kontakt mailem (proszę o podanie numer kontaktowego). Kontakt: J.mieturko343@wp.pl. Szukamy elektryka Firma zatrudni wykwalifikowanego elektryka z uprawnieniami do montażu instalacji elektrycznych, oświetlenia oraz bieżącej konserwacji i ewentualnych napraw. Osoby zainteresowane pracą, proszę o składanie ofert wraz z CV na adres vitec@neptune. co.uk lub o kontakt pod numerem: 0770 2366 929.

PRACA - zatrudnię Praca Part time przez telefon. The job involves being able to deal with any Polish accident victims who telephone to Solicitor's office. On average, there are only about 1 or 2 calls per week. I have a standard questionnaire that the interpreter uses to get the necessary information about the accident, injuries and so on. Realistically there are not enough calls for this to be a full-time position. So the job ideally suits somebody who is already working full-time.The person I am looking for is Polish, preferably based in London, with excellent client handling skills. No previously legal experience is needed. The most important qualities are a sympathetic telephone manner, an enquiring mind, and excellent IT and communications abilities. A person working in journalism, social work, sales or teaching would be ideal. Kontakt: boris@kremers.co.uk Praca w domu w wolnym czasie adresując koperty dla angielskiej firmy mailingowej. Pracujesz ile chcesz, bez ograniczeń, wszystko zależy od Ciebie! Aby otrzymać szczegółowe informacje oraz formularz zgłoszeniowy, wyślij kopertę, a w niej drugą zwrotną ze znaczkiem na podany adres: KOPERTY, 9A Green Lane Close, Seagrave, Loughborough, LE12 7LX. Praca Allens Catering Equipment & Furniture Hire We are looking for class2 and 7.5 drivers to deliver and collect equipment from London's museums and palaces. You must be fit storng and not afraid of hard work. Good knowledge of London and be able to speak English. Lots of work for the best people. Kontakt: 02085741385. Poszukuję Chefa De-Partie i Commi's Chefa do busy Gastro pubu znajdującego się na Battersea Reach. Język angielski przynajmniej komunikatywny, mile widziane doświadczenie z świeżą kuchnią, jak również pizza. Zarobki zależne od doświadczenia. Kontakt: 07516701251. POSZUKUJę dziewczyny do pracy w kafejce na pół etatu (dni pracy do uzgodnienia). Wymagane doświadczenie (zwłaszcza w robieniu kawy) oraz

PRACA - szukam Jestem z wykształcenia kosmetologiem - podologiem, poszukuję pracy, nawiążę współpracę z salonem kosmetycznym, fryzjerskim, SPA, lekarzami. Doświadczona, samozatrudniona, komunikatywny angielski, posiadam własny sprzęt. Oprócz profesjonalnej kosmetyki twarzy, ciała (rownież przy użyciu maszyn), zajmuję się przedłużaniem rzęs metodą 1:1 oraz masażami. Kontakt: 0756 4820 163. SZUKAM zleceń na malowanie i kafelkowanie, tylko poważne oferty. Kontakt: 0744 0437 412. SZUKAM pracy jako murarz-tynkarz, a także wykonam prace wykończeniowe typu: szpachlowanie, malowanie, tapetowanie, regipsy (suche tynki), sufity podwieszane, ścianki działowe, układanie paneli podłogowych oraz glazury i terakoty. Mam długie doświadczenie ok. 25 lat praktyki. Solidność wykonywania prac. Posiadam transport, a także własne narzędzia. Posiadam uprawnienia CSCS. Po więcej informacji proszę o kontakt telefoniczny 07759763212 lub 07849624410. SPRZEDAM Sprzedam łóżeczko MAMAS & PAPAS razem z materacem. Materac w stanie bardzo dobrym. Wymiary łóżeczka długość: 125cm, wysokość: 96cm, szerokość: 68cm. Możliwość regulowania wysokości dna łóżeczka, łóżeczko jest uszkodzone z możliwością naprawy (1 śruba z boku łóżeczka jest poluzowana). Kontakt: 0753 9854 957. sprzedam szafę i dwie komody

Przewóz osób i przesyłek – Polska – Anglia – Polska. Przewóz osób od £80. Paczki do 25kg za £19. Transport quadów, motocykli oraz samochodów. Dowóz pod wskazany adres, zawsze na czas. Tel. 07958 170819, +48603413769.

zakupione w Argosie około pół roku temu, w stanie idealnym, dodatkowo mogę przesłać zdjęcia, cena to £230 za całość http://www.argos.co.uk/static/ Product/partNumber/6439778.htm Kontakt: 0742 9453 586.

Immigration and Legal Advisory Services ILAS (LLP) specjalizuje się w prawie imigracyjnym. Działamy już 7 lat. Oferujemy konkurencyjne ceny i profesjonalną obsługę - deportacja.blogspot.com www.ilas.org.uk (cennik nie zawiera promocji i zniżek) ilas@btconnect.com, info@ilas.org.uk 020 8539 6611 - Sylwia Wawrzynczak Nelson House, 341 Lea Bridge Road, London, E10 7LA

mieszkanie - wynajmę JEDYNKA do wynajęcia, pokój w Ashton-under-lyne, poszukuję spokojnej, dbającej o porządek osoby, więcej informacji pod numerem telefonu 0799 9083 406 Dwupokojowe mieszkanie na pierwszym pietrze. Crystal Palace / Anerly. W mieszkaniu znajdują się dwie podwójne sypialnie (jedna troszkę większa), duży osobny pokój gościnny, który może być użyty jako trzecia sypialnia. Kuchnia jest również przestronna. W mieszkaniu jest dużo dodatkowych schowków. SE2 8JW . Kontakt: 07825394571 Mieszkania / pokoje Stratford i okolice (wschodni Londyn). Dwójki od 95£, jedynki od 55£, miejsce w dwójce od 50£. Domy oddalone są od stacji średnio 5 minut pieszo. W każdym z domów są minimum 2 łazienki, living room, kompletnie wyposażona kuchnia, aneks jadalny, ogród, telewizja, telefon, możliwość podłączenia pod internet. Wszystkie opłaty wliczone. Depozyt 2 tygodniowy. Ponieważ aktualni mieszkańcy dbają, aby w domu panował spokój i porządek, szukam osób, które to uszanują i będą dbały o to wraz z innymi lokatorami. Witek 07773602748

transport - przeprowadzki Firma Catrina ltd oferuje transport z i do Polski, przeprowadzki. Paczki ANGLIA, SZKOCJA, WALIA i Irlandia Północna z Belfastem. CENA PACZKI DO 30KG - to 20 funtów TO TYLKO 0.66£ ZA KG, codzienny odbiór 3-5 dni roboczych dostarczenie, www.catrinatrans.co.uk tel. 012 37 476 030, 012 37238 086 Lotniska i przeprowadzki Doświadczenie i bezpieczeństwo. Samochód sześciosobowy oraz dostawczy. Rejon South Hampshire i West Sussextel. 075 18 00 97 85 przeprowadzki Tanio i solidnie (Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester) Tel.0793 40 99 202 przewozy na Lotniska Szybko - Tanio - Bezpiecznie. Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester. Gwarantowany profesjonalizm. Kontakt: Roman: 0793 40 99 202 DENTYSTA Zapraszamy do skorzystania z usług stomatologicznych. Miła atmosfera i ceny na każdą kieszeń. Do każdego leczenia znieczulenia gratis. Także implantologia, ortodoncja oraz protetyka. Zapraszamy dzieci i dorosłych. Rejestracja czynna 7 dni w tygodniu od godz. 8 do 22. Zadzwoń i dowiedz się więcej. Kontakt: Rafał Kołodziejski, 01617071983, 07955280690, rkolodziejski73@googlemail.com

INNE WYJAZD DO POLSKI, szukam dwóch osób na wyjazd do Polski 30 marca. Samochód wygodny, jadę w stronę Katowic, Krakowa, Rzeszowa. Robert, kontakt: 07737789185 TOWARZYSKIE MAMA SZUKA MAMY (NW LONDON) Witam poszukuję koleżanki na rozmowy, spacery jak i od czasu wypad na piwko. Mój mąż dużo pracuje, więc jestem samotna, mam 2-letnią córeczkę. Z miłą chęcią zaprzyjaźnię się z koleżanką z okolic, piszcie pozdrawiam i czekam na e-mail: ewelinabakierska@wp.pl

Pomagasz w przeprowadzce? Organizujesz przewozy na lotniska? Wywozisz śmieci? Ogłoś swoje usługi na naszych stronach za jedyne £5 + VAT! Zadzwoń pod nr 0784 606 2331.

Chcesz sprzedać auto? Wynająć pokój? Pozbyć się starej lodówki? Ogłoś to za darmo na naszych stronach! Wyślij sms na numer 0784 606 2331 lub napisz: ads@thepolishobserver.co.uk

Redakcja The Polish Observer nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. REKLAMA

T-TALK

Dzwoń Tanio do Polski Korzystaj z tej samej karty SIM Używaj kredytu na rozmowy z dowolnej komórki lub tel. domowego Nie musisz posiadać kontraktu z Auracall Możesz doładować konto na wiele sposobów Używaj serwisu T-Talk i dzwoń za darmo na numery 0800 Używaj serwisu T-Talk i dzwoń tanio na numery 0845/0870 Używaj wygodnej opcji automatycznego doładowanie konta Polskojęzyczna Obsługa Klienta

1 Doładuj £10 kredytu

Wyślij GADU na 65656

(koszt £10 + std.SMS)

£5

kredytu

Wyślij GADU na 81616

(koszt £5 + std.SMS)

Przy doładowaniu przez Internet

Stawki do Polski na tel. domowy

1

.70

pence/min

2.00 1.45

pence/min

pence/min

Stawki do Polski na komórkę

5

.90

pence/min

7.00 5.10

pence/min

pence/min

2 Zadzwoń Wybierz

0370 041 0037

*

i postępuj zgodnie z instrukcją operatora. Proszę nie wybierać ponownie. Najniższe ceny dostępne na www.auracall.com/observer

Polska Obsługa Klienta: 020 8497 4622 *T&Cs: Ask bill payer’s permission before using the service. SMS costs £5 or £10 + standard sms. Calls billed per minute, include VAT & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. Connection fee varies between 0p & 25p depending on the destination. Calls to 03 number cost standard rate to a landline and can be used as part of the bundled minutes. We will automatically top-up your T-Talk account with the initial top-up amount when you will have 3 minutes talk time remaining. To unsubscribe text AUTOOFF to 81616. Credit expires 90 days from the last top-up. Rates are subject to change without prior notice. Prices correct at 6/3/2012. This service is provided by Auracall Ltd.


Wyślij upominek pieniężny już od

£ 4.90

*

© 2012 WESTERN UNION HOLDINGS, INC. All rights reserved.

Pokaż, jak bardzo ci zależy

Aby uzyskać więcej informacji o serwisie i nowych produktach, odwiedź westernunion.co.uk • Przekazy pieniężne • * Oprócz opłaty za przelew Western Union pobiera prowizję za wymianę walut. Sprawdź warunki przekazu.

Q1_Poster_UK_Polish_254x345.indd 1

Działalność Western Union Payment Services Ireland Limited jest regulowana przez Bank Centralny Irlandii

3/9/12 4:07 PM


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.