The Polish Observer 15(145)

Page 1

C

M

Y

CM

MY

CY

R EA

A C JA KTYW

(81)

CMY

K

Nr 15(145) / 21 - 27 april 2012 | WEEKLY News and Guides for the Polish Community | thepolishobserver@myownmedia.co.uk | 0208 1665 700 | free press

Zostawcie mogiłę księdza w spokoju

W TYM NUMERZE PO-PiS „Popis” zmartwychwstał! Ileż to już razy?! Przybijamy ich kołkiem osikowym, składamy na Wawelu, palimy znicze przez dwa lata i kiedy się wydaje, że wilkołak już nas opuścił, to podnosi wieko trumny i wrzeszczy… Felieton Janusza Palikota.

str. 4

Policjanci i lekarze winni śmierci Polaka Zaniedbania ze strony policji, służb medycznych oraz tłumaczy, odegrały znaczącą rolę w przypadku śmierci aresztowanego Polaka z Preston - ogłosił jeden z tamtejszych sędziów, badających sprawę zgonu w celi 54-letniego Bogdana Wilka…

str. 6

Elżbieta Rudewicz miała 7 lat, gdy zmarł jej wujek, ksiądz z Anglii. Pamięta dobrze paczki, które przesyłał, szczególnie kolorowe słodycze i sweterki, jakie wkładał specjalnie dla niej. Pamięta także tłumaczenia, dlaczego wuj nie może odwiedzić jej w Polsce i dlaczego jej rodzina nie może wyjechać do Anglii... str. 3

Odnajdywanie swojego miejsca w nowym kraju to pewien proces. Przebiega on różnie dla różnych osób, w zależności od miejsca, w które trafimy i od naszych własnych cech. Ma on także kilka stałych elementów…

Wiosenna mania odchudzania

Rozmowa o sztuce w Polsce i Wielkiej Brytanii, z Pawłem Szkotakiem, założycielem i reżyserem popularnego na Wyspach Teatru Biuro Podróży.

Dieta to słowo, które spędza sen z powiek niejednej osobie, bowiem na sam jego dźwięk, pojawiają się obrazy posiłków z sałaty i hektolitrów wody.

Jak wielu Polaków pamięta, w ponurych czasach komuny, mało kto z nas mógł swobodnie podróżować po świecie. Paszporty spoczywały w milicyjnych sejfach, a wydawano je tylko na czas wyjazdu. Mieszkałem wówczas w jednym z poznańskich akademików. Ciągnęło nas w świat. Nie mogąc przezwyciężyć tych biurokratyczno-ideologicznych ograniczeń, postanowiliśmy wraz z grupą przyjaciół założyć własne biuro podróży, by móc jeździć, gdzie nam się żywnie podoba… str. 4

Tak to już jest, że bez jakiejkolwiek formy aktywności fizycznej, odkładający się tu i ówdzie tłuszcz, sam się z ciała nie wytopi. Media epatują obrazami smukłych, opalonych i wysportowanych ciał, a swoją cegiełkę do frustracji tysięcy „zaokrąglonych” potrafią solidnie dołożyć i wielbieni celebryci, i znienawidzeni sąsiedzi, którym się udało schudnąć. Na punkcie wagi ciała można dostać prawdziwego przysłowiowego kota. Pytanie tylko, po co? str. 9

Pieniądze wyszły Wejdź na westernunion.co.uk, aby uzyskać więcej informacji

© Tomasz Tulik - dreamstime.com

Publiczność jest wspaniała

fot. Paweł Szkotak - teatrpolski.pl

fot. © Anna Sobusiak

Jak przebiega adaptacja kulturowa?

DIRECT TO BANKprzekaz bezpośrednio na konto

Horoskop

Sprawdź, co czeka cię w najbliższym czasie, czytając analizę astrologiczną przygotowaną specjalnie dla TPO przez profesjonalnego tarocistę i mistrza Reiki, Aleksandrę Lech…

Pieniądze przyszły Zapoznaj się ze szczegółowymi warunkami usługi

str. 7

str. 11


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

2

z terenu...

O

dnoszę wrażenie, że „sprawa Magdy” i zawirowania związane z udziałem detektywa Rutkowskiego (który - co wydaje się oczywiste - ma powiązania ze służbami specjalnymi, jak ABW, czy CBA - i z pewnością w niektórych przypadkach wykonuje zlecone przez nich zadania) nie jest abstrakcyjnym wydarzeniem - miała miejsce w konkretnej chwili, czasie i w konkretnym kraju. W tymże kraju, w tym samym czasie, miały miejsca rozmaite inne wydarzenia, z których najważniejszym były publiczne manipulacje, jakich dopuszczali się premier Donald Tusk, minister Zdrojewski i znaczna część przychylnych im mediów. Mieliśmy do czynienia z czysto PR-ową akcją dezinformacyjną, w której posłużono się realnymi zdarzeniami i realnymi ludźmi, by w udramaty-

zowany sposób wykorzystać ich tragedię do celów niemających nic wspólnego z rzeczywistym zdarzeniem. Kolejnym elementem tej samej akcji, była afera solna, o której już od dawna nic nie słychać (co najwyżej na szczeblu rządowym będziemy musieli gasić pożar związany z blokadą importu żywności z Polski, są to koszty nagłośnienia poza granicami kraju akcji PRowych, obliczonych na manipulacje lokalną społecznością). „Sprawa Magdy” była nagłaśniana przez TVN24, Onet, Gazetę, TVP. Było to wydarzenie medialne, w którym relatywnie typowy i raczej banalny dramat rodzinny, jakich w Polsce zdarzają się tysiące (dla porównania, dziennie w wypadkach drogowych ginie średnio 15 osób, a 160 zostaje rannych), podniesiono do rangi niesamowitego skandalu obyczajowego. A

przecież sprawcy wypadków są pijani, uciekają z miejsca zdarzenia i potencjalnie z każdej z tych spraw, można zrobić wielki medialny show z udziałem ekspertów. Idąc dalej, 30 procent dzieci w Polsce żyje w rodzinach na granicy ubóstwa, co oznacza patologie, prostytucje i nie wiadomo, jakie jeszcze nieszczęścia. Wystarczy znaleźć i nagłośnić dowolną historię, jaką usłyszysz - Drogi Czytelniku - od każdego pierwszego lepszego pracownika socjalnego, Rutkowski chętnie weźmie udział w wywiadzie dla TV i obrazi Kolendę Zalewską, która chętnie się oburzy i go pouczy publicznie o dobrych manierach (bo poza planem pójdą razem do kantyny na kawę, takie są przecież realia zawodu aktora-celebryty) i sukces gotowy. Janusz Młynarski

Sukces naszej audycji z Lincoln Pierwsza polskojęzyczna audycja radiowa, która swoją premierę miała 15 kwietnia na antenie „Lincoln City Radio”, spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem lokalnej społeczności - poinformowało „Lincolnshire Echo”.

fot. Wikipedia

G

odzinę swojego czasu antenowego, dla audycji prowadzonej przez Polaków dla Polaków, udostępniło radio, które można znaleźć na częstotliwości 103.6FM. Program, nadawany pod czujnym okiem doświadczonych radiowców Malcolma Thompsona oraz Grahama Kinga, poprowadzili Marianna Wielgosz i Robert Olejarczuk, a za sterami dźwiękowej konsoli, stanął z kolei Adrian Obacz. „Jesteśmy na antenie 168 godzin w tygodniu, zatem poświęcenie jednej z nich dla lokalnej społeczności nie jest żadną wielką przysługą. W założeniach, radio społecznościowe powinno służyć mieszkańcom danego regionu i być skierowane do rozmaitych środowisk. Pomyśleliśmy sobie, że dobrze by było nadawać audycję niekoniecznie dla osób, które biegle posługują się językiem angielskim, dać im możliwość wypowiedzenia się w ich własnym dialekcie, na tematy, które bezpośrednio ich dotyczą”

zadowoleni z efektów ich pracy”. „Dzięki tej audycji, chcemy porozmawiać o tym, jak to jest być Polakiem w Wielkiej Brytanii, poruszyć sprawy związane z tutejszymi podatkami, czy edukacją, a także puszczać polską muzykę i godnie reprezentować naszą kulturę” - podkreśliła Marianna Wielgosz, która za radiowym mikrofonem pracowała również w Polsce, przed przyjazdem do UK pięć lat temu.

- mówił jeden z pomysłodawców przedsięwzięcia, Malcolm Thompson i dodał: „Nie posiadamy konkretnych statystyk, ale ilość telefonów i e-maili, które napłynęły do naszej rozgłośni po emisji polskojęzycznego programu i ich treść mówiąca o tym, że audycja ta była niesamowita, mówią same za siebie. Program nie mógł się lepiej potoczyć, a Marianna, Robert i Adrian byli niesamowici. Jesteśmy bardzo

Lincoln to jedno z miast środkowowschodniej Anglii i ważny ośrodek administracyjny, edukacyjny i usługowy z różnorodnym przemysłem, hrabstwa Lincolnshire, który zamieszkuje około 100 tysięcy osób. Szacuje się, że na terenie Lincoln żyje i pracuje około 7000 naszych rodaków. Polskojęzycznej audycji, przygotowywanej przez Mariannę, Roberta i Adriana można posłuchać w każdą niedzielę od godziny 18:00, na falach 103.6FM. (mn)

Z

popularnych 23 miast, jakie wybrało do swojego zestawienia Post Office Travel Money, biorąc pod uwagę nie tylko Europę, ale również USA, najkorzystniej wypadła łotewska stolica. Jednodniowe zakwaterowanie, z pełnym wyżywieniem, różnego rodzaju napojami, a także zwiedzaniem wyniosło w Rydze £121,47. Jest to

ponad dwa razy mniej niż w najdroższym mieście Starego Kontynentu, czyli Sztokholmie, gdzie za taki dzień trzeba zapłacić £298,27 (w Nowym Jorku, byłoby to £331,33). Drugim miastem, pod względem cenowej atrakcyjności okazał się Budapeszt - £129,72, a po nim estoński Tallinn - £134,83. Dla porównania, ceny w Belfaście kształtują się na poziomie £172,80, a w Dublinie - £174,15. Budapeszt jest także najtańszym miastem jeśli chodzi o smaczne posiłki, Ryga, Tallinn i Belfast oferują korzystne ceny za noclegi w trzygwiazdkowych hotelach; Boston i Nowy Jork są z kolei pod tym względem najdroższe. Przeprowadzane przez Post Office Travel Money badanie, którego wyniki przytoczone zostały między innymi przez UK Press Association, pokazuje także, że w kręgu zainteresowań brytyjskich turystów, znajdują się również miasta polskie i tureckie. (mn)

Koniec z zapijaczonym Polakiem

Z

godnie z najnowszymi danymi, przedstawionymi przez Światową Organizację Zdrowia, Polacy piją znacznie mniej alkoholu niż inni mieszkańcy krajów europejskich. W świetle raportu World Health Organization (WHO), którego wyniki cytowane są przez „Warsaw Business Journal”, przeciętny mieszkaniec Kraju nad Wisłą, w wieku powyżej 15 lat, pije około 10,6 litra napojów alkoholowych rocznie - mniej niż wynosi średnia europejska, utrzymująca się na poziomie 10,85 litra (w przeliczeniu na stuprocentowy alkohol). „Przedstawione przez WHO wyniki badań, wyraźnie pokazują, jak dużo alkoholu spożywają nasi rodacy. Te liczby zdecydowanie kłócą się z powszechnie panującym stereotypem Polaka-alkoholika” przyznał gazecie Leszek Wiwała z Polish Spirits Industry. Zatem, kto pije najwięcej w Europie? Okazuje się, że Czesi - więcej niż 15 litrów alkoholu rocznie. Drugie miejsce przypadło mieszkańcom Estonii - 13,36 litra, a za nimi plasują się Rumuni

fot. © 36clicks - dreamstime.com

Sprawa Magdy, czyli sztuka manipulacji

Jak pokazują ostatnie badania, mocniejszy obecnie funt, który taką pozycją nie cieszył się od roku, w porównaniu ze słabszym euro oraz innymi walutami europejskich państw sprawia, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii chętniej rozglądają się za wypoczynkiem na terenie Starego Kontynentu.

fot. Ryga - Wikipedia

Pierwsze czytanie

Taniej dla Brytyjczyków

- 13,3 litra oraz Litwini - 12,62 litra. Polska zajmuje w tym „procentowym rankingu” dopiero dziewiętnastą pozycję. Wyższym spożyciem alkoholu w ciągu roku na jednego mieszkańca, mogą poszczycić się także państwa, o których zwykło się mówić, że mają „wysoką kulturę picia alkoholu”, czyli na przykład Francja - 12,3 litra, Niemcy - 11,87 litra, Hiszpania - 11,67 litra oraz Wielka Brytania - 10,82 litra. „W roku 1980, rodzimy rynek alkoholowy sprzedał około 530 milionów litrów czystej, wysokiej jakości wódki. Dla porównania, w roku 2011, było to już około 300 milionów litrów” - dodał Wiwała. (kg)

THE POLISH OBSERVER | My Own Media Ltd. | The Old Fire Station | 140 Tabernacle Street | London (UK), EC2A 4SD | Tel. 020 7300 7321 | EDITOR-IN-CHIEF: Janusz Młynarski, j.mlynarski@thepolishobserver.co.uk | CONTENTS: Anna Sobusiak, anna@thepolishobserver.co.uk; | DTP: Sylwia Boczek | ADVERTISING: Patrycja Strąk – Sales Manager; Larisa Arama - Sales Executive; Tel. 020 7300 7320 Mobile: 078 4606 2331 Fax: 020 7253 2306 Email: sales@myownmedia.co.uk | Advertiser and advertising agency assume liability for all content (including text representation, illustrations, and photographs) of advertisements printed or posted, and also assume responsibility for any claims arising there from made against the publisher | DISTRIBUTION: distribution@myownmedia.co.uk PRINTING PRESS: NEWSFAX LTD Unit 7, Beam Reach Business Park, Consul Avenue, Rainham, RM13 GJ (London) Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, redagowania i publikowania na naszych łamach nadesłanych materiałów. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych | Closing date: 19.04.2012.


3

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

temat numeru

Zostawcie mogiłę księdza w spokoju 28 marca 2012 roku, w brytyjskim Sądzie Apelacyjnym, odbyła się sprawa o ekshumację śp. ojca Józefa Jarzębowskiego, założyciela Fawley Court i Kolegium Bożego Miłosierdzia.

W

przepełnionej po brzegi sali sądowej Appeal Court, Royal Courts of Justice, trzech sędziów pod przewodnictwem Master of the Rolls, rozpoznawało odwołanie od wyroku sądu pierwszej instancji, zezwalającego na przeprowadzenie ekshumacji ojca Józefa Jarzębowskiego. Apelacja została wniesiona przez najbliższą krewną duchownego, panią Elżbietę Rudewicz.

ci Marianów, Fordham podkreślił, że przez 50 lat nigdy temat ten nie był podnoszony, więc nie ma powodu, by przywoływać go obecnie. Fordham przypomniał, że w 1961 roku, 3 lata przed swoją śmiercią, ojciec Jarzębowski uzyskał pozwolenie na wydzielenie części parku Fawley Court na prywatny cmentarz zakonny, na którym mieli spoczywać Marianie. Wskazał także, na nie-

Ojciec Jarzębowski spoczywa na terenie Fawley Court, który do niedawna znajdował się w posiadaniu Księży Marianów, a który sprzedali pomimo wielkiego sprzeciwu polskiej społeczności. W umowie sprzedaży Fawley Court, zawarty został warunek usunięcia grobów z jego terenu. Księża Marianie utracą 3,5 miliona funtów, jeśli nie spełnią tego warunku. Marianie wystąpili do Ministerstwa Sprawiedliwości o zezwolenia, na przeniesienie pochowanych na terenie Fawley Court - ojca Jarzębowskiego i księcia Stanisława Radziwiłła. Książę Radziwiłł, spoczywa w krypcie ufundowanego przez siebie Kościoła św. Anny. Ministerstwo nie wydało zezwolenia w przypadku księcia Radziwiłła, przychylając się do sprzeciwu jego syna Johna, który nie pozwolił na zabranie ojca z krypty kościoła. Sąd pierwszej instancji przychylił się jednak do decyzji Ministerstwa, które wydało zezwolenia na ekshumację ojca Józefa Jarzębowskiego uznając, że dołączenie do pochowanych współbraci Marianów oraz dostęp do grobu są wystarczającymi powodami, by wydać zezwolenie na przeniesienie zwłok. Sąd nie wziął jednak pod uwagę, sprzeciwu krewnej duchownego, pani Rudewicz, listów od przeszło 2000 osób oraz Komitetu Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, reprezentującego polskie organizacje emigracyjne w Anglii.

Ojciec Józef Jarzębowski spoczywa na terenie Fawley Court, który do niedawna znajdował się w posiadaniu Księży Marianów, a który sprzedali pomimo wielkiego sprzeciwu polskiej społeczności. W umowie sprzedaży Fawley Court, zawarty został warunek usunięcia grobów z jego terenu. Księża Marianie utracą 3,5 miliona funtów, jeśli nie spełnią tego warunku.

Michael Fordham QC, reprezentujący krewną ojca Jarzębowskiego, podważył decyzję sądu, wskazując na fakt, iż powody dostępności do grobu, czy też dołączenia do miejsca pochówku współbraci leżących na Fairmile Cemetery są drugorzędne, a głównym powodem są względy finansowe, których sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę. Wskazał na fakt iż, w żadnym z listów wystosowanych przez społeczeństwo do Ministra Sprawiedliwości, nie ma mowy o wyrażeniu zgody na przeniesienie zwłok, z uwagi na dostępność do grobu ojca Jarzębowskiego. Również w sprawie dołączenia do zmarłych współbra-

uwzględnioną w orzeczeniu sądu, zasadę nienaruszalności pochówku, tak w prawie angielskim, jak i w doktrynie Chrześcijańskiej i Katolickiej. Fordham stwierdził, że decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości narusza prawa powódki i jest sprzeczna art. 8 i art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Sąd Apelacyjny wstrzymał się z wydaniem orzeczenia do czasu dokładnego rozpoznania sprawy oraz poprosił o dostarczenie dodatkowych rozstrzygnięć sądowych potwierdzających argumentacje Fordhama. REKLAMA

*** Ojciec Józef Jarzębowski jest dobrze znany polskiej społeczności emigracyjnej w Wielkiej Brytanii. Wspaniały kapłan, pisarz, patriota, nauczyciel, historyk, poeta, krzewiciel na świat kultu Miłosierdzia Bożego oraz założyciel Divine Mercy College. W Fawley Court, stworzył nad Tamizą miejsce szczególne dla polskiej wspólnoty, gdzie społeczność emigracyjna tłumnie przybywała w dniach uroczystości religijnych i patriotycznych. Polacy wspierali to miejsce nie tylko zasilając je finansowo, ale także ofiarowali, bądź składali do depozytu swoje drogocenne pamiątki, tworząc w ten sposób muzeum przy Divine Mercy College. W 1964 roku, ojciec Józef Jarzębowski wyjechał do Szwajcarii w celu rekonwalescencji po przebytej chorobie. Tam zmarł, a jego ciało księża Marianie sprowadzili do Anglii. Pogrzeb miał charakter państwowy, należny najbardziej zasłużonemu mężowi stanu. W ostatniej drodze ojca Jarzębowskiego, towarzyszyli mu przedstawiciele władz państwowych i hierarchii kościelnej, prezesi wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych, generałowie polskich sił zbrojnych oraz tysiące Polaków. Kondolencje z Polski, wysłał Prymas Polski, Kardynał Stefan Wyszyński. Ojciec Józef osobiście wskazał na miejsce swojego spoczynku w Fawley Court. Niedługo potem, obok grobu, wzniesiony został kościół św. Anny, który ufundowany został przez Księcia Radziwiłła. Tak jak ówcześni księża Marianie darzyli ojca Józefa wielkim szacunkiem i uszanowali jego ostatnią wolę, tak nie możemy powiedzieć tego o obecnych współbraciach. Dzieło jego życia, Fawley Court, zostało sprzedane wraz z jego grobem, a przecież Fawley Court winien wciąż służyć licznej obecnie społeczności polskiej w Wielkiej Brytanii, zgodnie z życzeniem jego zmarłego zało-

życiela. Elżbieta Rudewicz miała 7 lat, gdy zmarł jej wujek, ksiądz z Anglii. Pamięta dobrze paczki, które przesyłał, szczególnie kolorowe słodycze i sweterki, które wkładał specjalnie dla niej. Pamięta także tłumaczenia, dlaczego wuj nie może odwiedzić jej w Polsce i dlaczego jej rodzina nie może wyjechać do Anglii, by go odwiedzić. Dopiero po zmianach, które przyniosła Solidarność, los rzucił ją do Wielkiej Brytanii i mogła ona odwiedzić mogiłę wuja. Elżbieta Rudewicz apeluje o zachowanie ostatniego miejsca spoczynku ojca Jarzębowskiego. W swoich staraniach wspierana jest przez Komitet Obrony REKLAMA

Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, który bierze udział w sprawie, jako interwenient uboczny (interested party). Do sprawy apelacyjnej, jako trzeci interwenient uboczny sprzeciwiający się ekshumacji ojca Józefa, przystąpił Krzysztof Jastrzembski, Sekretarz Koła Byłych Wychowanków Fawley Court (Fawley Court Old Boys Association), sam będąc uczniem ojca Jarzębowskiego. Orzeczenie sądu zostanie wydane pod koniec kwietnia tego roku. Andrzej Zakrzewski Sekretarz Komitetu Obrony Dziedzictwa Narodowego FC


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

4

z terenu...

Kątem oka Palikota

PO-PiS

„Popis” zmartwychwstał! Ileż to już razy?! Przybijamy ich kołkiem osikowym, składamy na Wawelu, palimy znicze przez dwa lata i kiedy się wydaje, że wilkołak już nas opuścił, to podnosi wieko trumny i wrzeszczy. Można by pomyśleć, że ich się nie da ukrzyżować, że są wiecznie żywi. Już się wydawało, że sprawa leków, ACTA, reformy emerytalnej, braku pracy, niskiej płacy... zdominuje debatę publiczną, a tu nagle kolejna stacja na drodze krzyżowej „popisu”, stacja z napisem „wrak smoleński”. Zaraz po tym, jak Sejm odrzucił naszą propozycję niefinansowania partii politycznych z budżetu, a z opisów od podatków obywateli, głosowania, w którym PO zaprzeczyła samej sobie, trup „popisu” wstał z grobu i ruszył w Polskę. Ruszył oblany krwią, unurzany w błocie

REKLAMA

smoleńskim, obsyfiony mgłą, brzozą, zamachem w kierunku smoleńskim z transparentami - zdrajcy, Targowica, hańba. Otóż klub PiS-u złożył wniosek o wezwanie, na mocy uchwały sejmowej, do ściągnięcia do kraju „zwłok” TU154. Ilość bzdur, jakie zostały przy tej okazji powiedziane, wystarcza zazwyczaj na rok w polskim Sejmie, ale nie tym razem. I kiedy wydawało się, że już wariactwo samo się ośmieszyło, to niespodziewanie w sukurs temu obłędowi ruszył Tusk! To, że PiS jedzie trupem, to się już wszyscy przyzwyczailiśmy, ale że PO w desperacji spadających sondaży, potraktuje trupa jak żywego politycznie i groźnego przeciwnika, to tego nikt się po Tusku nie spodziewał! W ten sposób, brednie Macierewicza i Kaczyńskiego zostały wyniesione do pozycji stanowiska politycznego, a to z trupa PiS-u czyni żywego trupa „popisu”! Amen. Janusz Palikot

Londyńska publiczność jest naprawdę wspaniała Rozmowa z Pawłem Szkotakiem, założycielem i reżyserem popularnego na Wyspach Teatru Biuro Podróży. ▪ Teatr Biuro Podróży - skąd ta nazwa? - Jak wielu Polaków pamięta, w ponurych czasach komuny, mało kto z nas mógł swobodnie podróżować po świecie. Paszporty spoczywały w milicyjnych sejfach, a wydawano je tylko na czas wyjazdu. Mieszkałem wówczas w jednym z poznańskich akademików. Ciągnęło nas w świat. Nie mogąc przezwyciężyć tych biurokratyczno-ideologicznych ograniczeń, postanowiliśmy wraz z grupą przyjaciół założyć własne biuro podróży, by móc jeździć, gdzie nam się żywnie podoba. Tak właśnie powstał Teatr Biuro Podróży. Było to dwadzieścia lat temu. ▪ Czy wcześniej miałeś jakieś doświadczenia artystyczne, kółka teatralne, występy na akademiach „ku czci”, itp.? - Tak, w moim przypadku tak było, a zaczęło się od tego, że rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej. Jakoś niezbyt mi to odpowiadało, więc po jakimś czasie wypisano mnie. Powstała jednak pewna luka w moim ówczesnym życiu i trzeba ją było jakoś zapełnić, więc rodzice uznali, że mógłbym się udzielać np. w kółku teatralnym. I to był właściwy wybór, bo poczułem się tam znakomicie. Później już ten teatr właściwie był cały czas ze mną dalej lub bliżej. ▪ Ale to nie była awangarda teatralna, tylko takie działania w ramach teatru klasycznego, od którego ty i twoi aktorzy są teraz dość daleko... - To prawda, dalecy jesteśmy od modelu tradycyjnego teatru repertuarowego. To daje mi większą swobodę w poszukiwaniu własnego języka, a skutkiem tego poszukiwania jest to, że chyba udało nam się wypracować własne metody pracy aktorskiej. Wszystkie spektakle mają charakter autorski i opierają się na pomysłach moich oraz członków

fot. Paweł Szkotak - teatrpolski.pl

naszej grupy. Wspólnie pracujemy nad scenografią, kostiumami i rekwizytami. ▪ O ile dobrze pamiętam, to już wasz debiut był sukcesem... - Jeśli masz na myśli „Einmal ist Keinmal”, to rzeczywiście spektakl ten został zauważony podczas premiery Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Debiutujących „Start”. Przygotowywaliśmy się do tego przez rok, później, już w 1990 roku wystąpiliśmy z „Łagodnym końcem śmierci”. Odbywał się on co prawda w pomieszczeniu zamkniętym, ale towarzyszyły mu liczne akcje uliczne, które przenikały się z rytmem codziennego życia miasta. Potem, po tych eksperymentach, zdecydowaliśmy się już na przedstawienie plenerowe i pierwszym takim w pełni plenero-

REKLAMA

www.catrinatrans.co.uk

wym widowiskiem był „Giordano”. Zainspirowała nas tragiczna historia życia Giordano Bruno spalonego na stosie przez inkwizytorów za domniemaną herezję. Sztuka ta cieszyła się olbrzymim powodzeniem w kraju i za granicą, ale kiedy zginął odtwórca głównej roli - Andrzej Rzepecki przestaliśmy ją wystawiać. Do tego tragicznego wypadku doszło właśnie wtedy, kiedy jechaliśmy z tą sztuką na festiwal w Edynburgu. ▪ Jesteście tu na Wyspach bardzo znani - sukcesy w Szkocji na słynnym festiwalu teatralnym, ale oprócz tego typu imprez, współpracujecie na co dzień z brytyjskimi grupami teatralnymi... - Tak, jest ta współpraca bardzo częsta i owocna. Szczególnie chwalę sobie wspólne działania z Belgrade Theatre z Coventry. Pomysł spektaklu wyszedł właśnie stamtąd. Sztuka opowiada o życiu i śmierci Jezusa i była próbą rekonstrukcji średniowiecznego misterium. W spektaklu występowali Brytyjczycy i Polacy, nam powierzono jego realizację od strony artystycznej. ▪ Występowaliście w National Theatre w Londynie, jak odbierała was tutejsza publiczność? - Londyńska publiczność jest wspaniała, świetnie zna się na teatrze i zawsze mamy z nią doskonały kontakt. Muszę się pochwalić, że za każdym razem mieliśmy komplet publiczności, a bilety były wyprzedane na długo przed premierą. Rozmawiał: Janusz Młynarski


Tylko teraz! Nielimitowane rozmowy z Wielkiej Brytanii do Polski * w sieci Zamów swoim bliskim kartę SIM w Polsce na www.lycamobile.pl/freesim

Ekstra £10 kredytu na rozmowy GRATIS!** Wymagane doładowanie online w wysokości £20 Warunki i postanowienia: * Obowiązują zasady właściwego użytkowania. Za pierwsze 3000 minut opłata nie będzie naliczana. Po wykorzystaniu dostępnych bezpłatnych minut, naliczona zostanie standardowa taryfa. Oferta ważna od 4 kwietnia 2012 do 30 kwietnia 2012 roku. **Oferta £10: Jeśli doładujesz swoje konto online kwotą £20 w kwietniu, otrzymasz dodatkowe £10 kredytu na rozmowy. Oferta ważna tylko przy dwóch pierwszych doładowaniach £20 w mi esiącu kwietniu 2012 roku.

LM_UK_Cooltura – 200 x 280.indd 2

17/04/2012 14:15:57


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

6

z terenu...

Pan Dawid zaginął w sierpniu 2010 roku.

WALDEMAR STOJECKI 50 lat Wzrost: 185 cm Oczy: brązowe Ostatnie miejsce pobytu: Wielka Brytania Pan Waldemar ostatni raz kontaktował się z rodziną w grudniu 1995 roku.

ROBERT BORZYCH 33 lata Wzrost: 190 cm Oczy: szare Ostatnie miejsce pobytu: Wielka Brytania Pan Robert zaginął w maju 2007 roku.

MAŁGORZATA WNUCZEK 32 lata Wzrost: 170 cm Oczy: zielone Ostatnie miejsce pobytu: Leicester Pani Małgorzata zaginęła 30 maja 2006 roku.

Wiadomości o zaginionych prosimy przekazywać do Fundacji ITAKA tel: 0048/226547070 itaka@itaka.org.pl

www.zaginieni.pl

Z

daniem sędziego z Preston Coroner’s Court, do śmierci Polaka przyczyniły się cztery główne czynniki. Po pierwsze, brak leku w spraju, którego mężczyzna używał przy bólach klatki piersiowej. Po drugie, tłumacz obecny na posterunku policji, nie sporządzał podczas przesłuchiwania Wilka stosownych notatek, a Polak wyjaśniał w swoim ojczystym języku, na co cierpi i jakich leków dokładnie potrzebuje. Po trzecie, funkcjonariusze policji byli zbyt powolni w organizowaniu medykamentów dla zatrzymanego i wreszcie, Polak otoczony był niewystarczającą opieką medyczną specjalistów z Medacs - firmy, którą posterunek w Preston wynajmuje do opieki nad zatrzymanymi. „To był tragiczny wypadek. Chcielibyśmy złożyć wyrazy współczucia rodzinie pana Wilka.

Czekamy na ostateczny raport śledczych w tej sprawie, by móc się temu dokładniej przyjrzeć i podjąć jak najszybciej kroki, które pomogą nam uniknąć podobnych wypadków w przyszłości” - oznajmił cytowany przez „Lancashire Evening Post”, Andy Cooke, asystent komisarza tamtejszej policji. Przypomnijmy, oskarżony o napaść na swoją partnerkę Polak, zmarł w celi na lokalnym posterunku policyjnym, w marcu ubiegłego roku, z powodu nie zażycia na czas leku. Wilk cierpiał na schorzenie serca i układu krwionośnego. Mężczyzna miał także za sobą dwie operacje, które zostały przeprowadzone, po pierwszym zawale, jaki przeszedł cztery lata temu podczas wakacji w Polsce, spędzanych ze swoją partnerką, Sabriną Moskul. Został on aresztowany w związku z podejrzeniem napaści na swoją

partnerkę, podczas suto zakrapianej imprezy, w jakiej razem uczestniczyli. Polak był pod opieką specjalisty z Blackpool i zażywał pięć różnych leków. Moskul zwykle towarzyszyła Wilkowi podczas wizyt u lekarza, aby pomóc mu się

Nie zabiłem sześciu osób

2000 funtów odszkodowania

Damian Rzeszowski, mężczyzna oskarżony o zabójstwo sześciu osób na wyspie Jersey, w tym swojej żony i dwójki dzieci, nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

W

poniedziałkowe popołudnie, przebywający w areszcie 31-letni Polak za pośrednictwem kamer internetowych, zaprzeczył przed obliczem Royal Court, jakoby był winnym zabójstwa sześciu osób, ale zaakceptował oskarżenie o nieumyślne spowodowanie śmierci. Proces Rzeszowskiego rozpocznie się 13 sierpnia w obecności ławników poinformował portal channelonline.tv. Przypomnijmy, do tragedii, w której brał udział 30-letni wów-

czas Polak, doszło 14 sierpnia ubiegłego roku. Wśród sześciu ofiar mężczyzny, znaleźli się jego żona 30-letnia Izabela Rzeszowska, dwójka ich dzieci pięcioletnia córka Kinga i dwuletni syn Kacper, teść oprawcy 56-letni Marek Garstka, a także najbliższa przyjaciółka żony Marta de la Haye i jej pięcioletnia córka Julia. Jak wykazały przeprowadzone na ofiarach sekcje zwłok, wszyscy oni zginęli na skutek ran zadanych nożem. Po dokonaniu tej masakry, Rzeszowski próbował

popełnić samobójstwo, wbijając sobie kilkakrotnie ostrze w klatkę piersiową. Lekarzom udało się go jednak odratować i w piątek 26 sierpnia stanął on przed sądem St Helier, oskarżony o sześć zabójstw. Zbrodnia, jakiej dokonał Polak wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami wyspy, ale i większością krajów europejskich. Doniesienia o masakrze w Jersey obecne były we wszystkich ważniejszych mediach i do czasu wstępnej rozprawy Polaka nie schodziły z pierwszych stron gazet. (mn)

Rasistowski atak na imigrantów Trzy domy zamieszkałe przez rodziny imigrantów, znajdujące się na osiedlu Redmanville w mieście Portadown (Irlandia Północna), stały się obiektem ataków na tle narodowościowym.

J

edna z posesji, w której mieszka polska rodzina, została obrzucona farbą, a szyby z frontowych okien, powybijane. W stronę domostwa Indonezyjczyków, poleciały z kolei jajka. To był już trzeci atak na rodzinę z East Timor. Podczas pierwszego, powybijano im okna, a za drugim razem zniszczono tylną szybę samochodu. Trzecią z rodzin, która ucierpiała w wyniku napaści byli mieszkający obok Polaków Litwini, którym również powybijano okna. „Dlaczego ludzie to robią? Jesteśmy ciężko i uczciwie pracującą rodziną, kochamy to miasto i chcemy tu osiąść na stałe. Takie zdarze-

nia nie sprawią, że spakujemy swoje rzeczy i wyjedziemy stąd” - zapewniła dziennikarzy „Portadown Times” polska rodzina, składająca się z rodziców i dwójki dzieci. „To wydarzyło się około godziny 4 rano w śro-

porozumieć, ale w dniu jego zatrzymania, sama została zabrana do szpitala z obrażeniami twarzy i wybitym zębem, dlatego też nie była w stanie powiedzieć funkcjonariuszom o dolegliwościach Polaka. Kiedy mężczyzna znalazł się już skuty kajdankami w policyjnym wozie, używając kilku prostych słów w języku angielskim powiedział, że potrzebuje leków. Na pytanie, po co mu one, nie odpowiedział nic, tylko przyłożył swoją rękę do klatki piersiowej. Jak oznajmił koroner, doktor James Adeley, Polak otrzymał niektóre z leków około godziny 22:00. Mężczyzna był cały czas monitorowany przez funkcjonariuszy z aresztu przy Lancaster Road. Kiedy pojawili się oni w jego celi około godziny 5:30 rano, Wilk już był nieprzytomny. Próba jego reanimacji nie powiodła się. (kg)

dę. Obudził nas hałas, a w salonie znaleźliśmy leżącą na środku cegłę, która wybiła okno” - powiedział syn Polaków. Jego matka, bojąc się o bezpieczeństwo rodziny, poprosiła za pośrednictwem syna, o zachowanie anonimowości jej bliskich. Wszystkie trzy zdarzenia, miały miejsce w wielkanocny długi weekend. Lokalna policja apeluje o pomoc w identyfikacji sprawców. Ktokolwiek posiada informacje na temat tego zdarzenia, proszony jest o kontakt z funkcjonariuszami pod numerem telefonu 0845 600 8000 lub anonimowo za pośrednictwem linii Crimestoppers - 0800 555 111. (mn)

I

migrant z Polski, którego personalia nie zostały podane do publicznej wiadomości, zatrudniony w jednej z brytyjskich firm cateringowych, otrzymał zadośćuczynienie za obrażenia, jakich doznał podczas pracy przy maszynie krojącej ziemniaki. Do zadań mężczyzny należało włożenie ziemniaków do maszyny, aby zostały dokładnie pocięte, a następnie wyjęcie odrobionych warzyw. Feralnego dla Polaka dnia, maszyna została zablokowana przez warzywo i zapchała się, jak to podobno miało miejsce już wiele razy. Pracownik próbował oczyścić maszynę, kiedy ta niespodziewanie poruszyła się unieruchamiając rękę Polaka w swoim wnętrzu i zadając mu obrażenia. Pracodawca odmówił wzięcia odpowiedzialności za wypadek. Sprawa trafiła do sądu, gdzie Polakowi przyznano £2,270 zadośćuczynienia. (mn)

fot. Wikipedia

23 lat Wzrost: 175 cm Oczy: piwne Ostatnie miejsce pobytu: Londyn

Zaniedbania ze strony policji, służb medycznych oraz tłumaczy, odegrały znaczącą rolę w przypadku śmierci aresztowanego Polaka z Preston - ogłosił jeden z tamtejszych sędziów, badających sprawę zgonu w celi 54-letniego Bogdana Wilka.

fot. © Djburrill - dreamstime.com

DAWID KWIECIŃSKI

Policjanci i lekarze winni śmierci Polaka

fot. MN

KTOKOLWIEK WIDZIAŁ


7

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

pewnie, że możesz

Jak przebiega adaptacja kulturowa? Odnajdywanie swojego miejsca w nowym kraju to pewien proces. Przebiega on różnie dla różnych osób, w zależności od miejsca, w które trafimy i od naszych własnych cech. O tym, rozmawialiśmy już wcześniej. Jednak adaptowanie się do nowej kultury ma też kilka stałych elementów...

fot. © Dgm007 - dreamstime.com

P

ierwsze miesiące lub tygodnie nazywane są fazą „miesiąca miodowego”. Z jednej strony towarzyszy nam podekscytowanie, zaciekawienie wszystkim, co nowe. Przyjeżdżamy z naszymi planami, marzeniami, nawiązujemy nowe znajomości, poznajemy nowe miejsca. Z drugiej strony, towarzyszą nam obawy i pewna trema z cyklu „czy sobie poradzę?”, „jak to będzie?” Podobnie, jak w pierwszym okresie małżeństwa. Jest to czas, w którym jesteśmy bardzo otwarci na nową wiedzę, mnóstwo się uczymy, poszukujemy informacji. Nabywamy także wielu nowych umiejętności. W tym czasie, formułują się też nasze bardziej realistyczne oczekiwania, co do przyszłości. Nie są to już tylko marze-

nia. Oceniamy możliwości, jakie mamy. Tworzymy plan działania. Jest to czas, w którym wiele nowych znajomości odbieramy jako pozytywne i inspirujące. Czasem nawet zbyt naiwnie. Jest to również okres ogromnych zmian w naszym sposobie nawiązywania kontaktu z otoczeniem. Wiele osób przeżywa pierwszy szok językowy - „w szkole byłem dobry z angielskiego, dlaczego oni tutaj mówią inaczej niż nauczycielka?”, potem jednak podejmują śmiałą próbę zapytania o coś na ulicy „prawdziwego Anglika” i okazuje się... że potrafią się porozumieć. Wiele sytuacji postrzeganych jest jako „nowe możliwości”, „nowe okazje”. Wzrasta nasz poziom motywacji, jeste-

śmy nieco „odurzeni”. Ta pierwsza faza, trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. Jednak prędzej czy później, stajemy przed szeregiem problemów, które musimy rozwiązać. Rozpoczyna się kolejny etap. Faza druga, to faza właściwego szoku. Przybysze przeżywają rozczarowanie, co do niektórych własnych oczekiwań, dostrzegają, że nie rozumieją logiki postępowania niektórych ludzi, przyczynowo-skutkowych ciągów wydarzeń. Nie znają niektórych zwyczajów lub praw i w związku z tym mogą mieć kłopoty. Może się okazać, że choćby w nowej pracy nie rozumiemy niektórych komunikatów i „kodów kulturowych”, decyzje przełożonego wydają się niejasne i nieuzasadnione, a pretensje współpracowników niezrozumiałe. Pojawia się uczucie dezorientacji, problemy w kontaktach. U poszczególnych emigrantów w różnym tempie narastają objawy stresu, niepokój, pojawiają się negatywne myśli na temat swój i otoczenia, a zwłaszcza przedstawicieli innej kultury lub tych, którzy pojawili się w nowym kraju wcześniej, a

zatem już się przystosowali. O przyczynach tych zjawisk rozmawialiśmy kilka tygodni temu. Generalnie leżą one w braku poczucia bezpieczeństwa, w niepewności, która jest niezbędnym i nieodzownym elementem przystosowania. Jest to tak naprawdę faza decydująca dla dalszego przystosowania. Owa dezorientacja i niepewność powinny być przez nas potraktowane jako sygnał, że czas zmienić stare przyzwyczajenia, wyjść poza stereotypy, gdyż wiadomości, które do tej pory dzięki nim posiadaliśmy, mają niewielką wartość praktyczną. To w tym momencie, przychodzi czas na pomoc ze strony psychologa, który powinien wskazać sposób pracy nad emocjami, tak, by sytuacja stała się okazją do samorozwoju, a nie samozniszczenia. Psycholog powinien być też osobą, która uświadomi, że najgorszym sposobem radzenia sobie z objawami stresu akulturacyjnego jest ignorowanie symptomów i stosowanie sztucznych, na przykład farmakologicznych „rozwiązań”. Osoba, do której zgłosimy się po pomoc, powinna również wskazać na brak słuszno-

ści założenia, że tylko nasze własne, „stare” metody postępowania i pomysły są właściwe, a zatem należy je forsować w nowym otoczeniu. Faza druga, to zatem okres, w którym paradoksalnie możemy najwięcej skorzystać. Pomoc osoby kompetentnej będzie natomiast przydatna do poradzenia sobie z problemami emocjonalnymi, poznawczymi i tożsamościowymi, właściwymi dla tego czasu. Podziel się swoimi przemyśleniami. Napisz na adres: aga_major@ yahoo.com. Magdalena Łużniak-Piecha * Autorka jest doktorem psychologii, pracuje jako coach, szkoleniowiec oraz wykładowca akademicki. Specjalizuje się w psychologii zarządzania i psychologii międzykulturowej. Prowadzi badania w zakresie zarządzania międzykulturowego oraz strategii adaptacji i radzenia sobie z szokiem kulturowym.

REKLAMA

Uzyskaj

£200 polecając nas znajomym

quality_claims_doubleAD_good.indd 2

8/25/2011 4:12:44 PM

quality_claims_doubleAD_good.indd 3

8/25/2011 4:12:44 PM


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

8

historia

Rzeźnicy na wokandzie W trakcie przesłuchań hitlerowskich katów w Norymberdze, poruszone zostały takie wydarzenia, jak podpalenie Reichstagu, które przypisywane jest Goeringowi, tortury w obozach koncentracyjnych w Rzeszy, gdzie więziono komunistów i socjalistów, pucz Röhma, czy zamordowanie kanclerza Austrii, Dollfussa. Ujawniono również tajne rozmowy Hitlera z najważniejszymi ludźmi w Rzeszy, które zdradzały jego plany późniejszych ataków. Wilhelm Keitel fot. Wikipedia

P

odczas procesu w Norymberdze, który rozpoczął się 20 listopada 1945 roku w Pałacu Sprawiedliwości i trwał 218 dni roboczych, zobrazowano również kulisy anszlusu Austrii i przejęcia Czechosłowacji w 1938 roku. Przedstawiono prawdziwe powody pomocy Legionu „Condor” w wojnie domowej w Hiszpanii. Naturalnie poruszono również kwestię II wojny światowej, która jednak została omówiona tylko częściowo. Podano bowiem, „zakulisowe” szczegóły wydarzeń tuż przed kampanią wrześniową, jak i samej wojny obronnej Polski, ataku na Danię i Norwegię w 1940 roku oraz napaści na Francję i kraje Beneluksu. Szczególnie omówiono za to bitwę o Anglię oraz przesłuchano feldmarszałka Paulusa w związku z atakiem na ZSRR. Ponieważ od tej chwili Hitler zaczął praktycznie przegrywać na wszystkich frontach, na tym poprzestano i sędziowie skupili się bardziej na aspekcie oskarżenia o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Po pierwsze, skoncentrowano się na problemie eutanazji w Trzeciej Rzeszy oraz na roli, jaką w państwie spełniały takie osoby, jak Rudolf Hess (który zrezygnował z zeznań jako świadek, chociaż badania psychiatryczne nie wykazały znaczących odchyleń od normy), Martin Bormann („Bormann był w istocie złym archaniołem u boku diabła Hitlera”), czyli prawa ręka Adolfa w ostatnich latach jego panowania, który po locie Hessa zajął jego miejsce w państwie oraz później uniewinnieni von Papen i Schacht (na ich winę, sąd nie znalazł wystarczających dowodów).

Wiele w relacjach między oskarżonymi zmieniło się po przesłuchaniach głównych wojskowych: Jodla, Keitla, Goeringa, Raedera, Doenitza. Szczególnie negatywnie wypadł Keitel (po oskarżeniach o morderstwo) i Goering (chwytający się każdego słowa tłumaczenia, aby pomniejszyć swoją winę), którzy swoją postawą dalecy byli od ideału honorowego żołnierza.

Dnia 1 października 1946 roku, ogłoszono kary dla oskarżonych. Zapadło 12 wyroków śmierci przez powieszenie, trzech skazano na dożywotnie więzienie, trzech uniewinniono, a pozostali dostali kary 10-20 lat więzienia.

Dosyć dwuznaczne wydaje się być oskarżenie Niemców o zbrodnię katyńską. Przeczuwając, że to Rosjanie mogą być za nią odpowiedzialni, oskarżyciel główny Jackson, szybko odstąpił od oskarżeń względem Niemców. Co do ich winy nie ma jednak żadnej wątpliwości, jeżeli chodzi o kwestie związane z wyludnianiem terenów wschodnich czy eksterminację narodu żydowskiego. Szczególne miejsce na procesie norymberskim zajęła kwestia programu „Endlösung”. Omówiono nie tylko akcje rozpo-

częte po 1942 roku, ale wszystkie akty bezprawia wymierzone przeciw narodowi żydowskiemu, poczynając od ustaw norymberskich, nocy kryształowej, a na obozach Auchwitz-Birkenau, czy Majdanku i likwidacji warszawskiego getta kończąc. Przed Trybunałem stanęło wielu ocalałych, którzy opowiadali swoją straszną historię. Kiedy pokazano nakręcane głównie przez SSmanów filmy, Funk płakał, a Doenitz zakrył twarz rękoma. W swojej celi po tym dniu Frank oświadczył psychologowi więziennemu: „Żyliśmy po królewsku i wierzyliśmy w tę bestię! Niech pan nie pozwala sobie wmawiać, że oni o niczym nie wiedzieli. Każdy czuł, że w tym systemie dzieją się straszne rzeczy, jeśli nawet nie znaliśmy wszystkich szczegółów. Nie chciano ich znać. To było bardzo wygodne, świetnie się urządzić i wierzyć, że wszystko jest w porządku”. Wypowiedź ta nie wymaga komentarza. Oskarżonym dano prawo wypowiedzenia swojego ostatniego słowa. Nikt z niego nie zrezygnował. Hessowi musieli sędziowie nawet przerwać, gdy rozpoczynał już dwudziestą minutę swojego bezładnego monologu. Z początku wydanie wyroku miało się odbyć 23 września, jednakże w wielu sprawach między sędziami narastał spór, tak więc ostatnie posiedzenie Trybunału przeniesiono na 1 października 1946 roku. Dnia 1 października 1946 roku, ogłoszono kary dla oskarżonych. Zapadło 12 wyroków śmierci przez powieszenie, trzech skazano na dożywotnie więzienie, trzech uniewinniono, a pozostali dostali kary 10-20 lat więzienia. Kary śmierci: - Martin Bormann (niewykonana ze względu na nieobecność oskarżonego - rozważano uznanie go za zmarłego, jednak zdecydowano później na pozostawienie „otwartej furtki”), - Hans Frank, - Wilhelm Frick, - Herman Goering (niewykonana, Goering popełnił samobójstwo dzień przed straceniem, połykając truciznę - nie wyjaśniono, w jakich

okolicznościach została ona mu dostarczona), - Alfred Jodl, - Ernst Kaltenbrunner, - Wilhelm Keitel, - Joachim von Ribbentrop, - Alfred Rosenberg, - Fritz Sauckel, - Arthur Seyss-Inquart, - Juliu Streicher. Wyroki śmierci wykonano 16 października o godzinie 1:00 w nocy. Zwłoki skremowano, a prochy rozrzucono nad rzeką Izarą. Kary dożywotniego więzienia: - Walther Funk (zwolniony w 1957 roku ze względu na stan zdrowia), - Rudolf Hess (ostatni mieszkaniec Spandau, „popełnił samobójstwo” w wieku 94 lat, w 1987 roku), - Erich Raeder (zwolniony w 1955 roku ze względu na swój wiek i stan zdrowia). Kary 20 lat pozbawienia wolności: Baldur von Schirach i Albert Speer (obaj odsiedzieli swoje wyroki do końca). Kara 15 lat pozbawienia wolności: Constantin von Neurath (zwolniony po 8 latach więzienia). Kara 10 lat pozbawienia wolności: Karl Doenitz (wyszedł w 1956 roku, po 10 latach). Uniewinniono: Hansa Fritzsche,

Martin Bormann fot. Wikipedia

Franza von Papena i Hjalmara Schachta. Niewydanie wyroku w sprawie trzech ostatnich nie oznaczało, że nie ponieśli oni kary za swoje czyny. Zostali aresztowani przez sąd niemiecki. Hans Fritzsche dostał 9 lat w obozie pracy, ale został w 1950 roku zwolniony. Hjalmar Schacht postawiony przed Izbą Orzekającą dostał wyrok 8 lat obozu pracy. Wznowiony proces z 1948 roku uniewinnił go jednak. Ostatniemu, von Papenowi początkową karę 8 lat przebywania w obozie pracy zamieniono w 1949 roku na karę grzywny w wysokości 30 tysięcy marek. (C.Z.)

Lista nazistów, którzy zasiedli na ławie oskarżonych w Norymberdze * Herman Goering - minister lotnictwa, marszałek Rzeszy * Rudolf Hess - zastępca Hitlera, szef NSDAP * Joachim von Ribbentrop - minister spraw zagranicznych * Wilhelm Keitel - szef OKW * Ernest Kaltenbrunner - szef RSHA * Alfred Rosenberg - główny ideolog NSDAP * Hans Frank - gubernator Generalnego Gubernatorstwa * Wilhelm Frick - Minister Spraw Wewnętrznych oraz protektor Czech i Moraw * Julius Streicher - główny propagator antysemityzmu, współtwórca eksterminacji Żydów * Walther Funk - minister gospodarki * Hjalmar Schacht - prezes Banku Rzeszy * Erich Raeder - dowódca marynarki wojennej do 1943 roku

Karl Doenitz - marynarki wojennej po Raederze, prezydent Rzeszy po śmierci Hitlera * Baldur von Schirach - dowódca Hitlerjugend, a potem gauleiter Wiednia * Fritz Sauckel - pełnomocnik ds. zatrudnienia * Alfred Jodl - szef wydziału operacyjnego w OKW * Franz von Pappen - ambasador w Austrii i Turcji, wcześniej kanclerz Niemiec * Arthur Seyss-Inquart - komisarz Rzeszy w okupowanej Holandii * Albert Speer - minister ds. zbrojeń, szef Organizacji Todta * Costanitin von Neurtah - protektor Czech i Moraw, wcześniej minister spraw zagranicznych * Hans Fritzsche - szef radia, dowódca marynarki wojennej


9

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

poradnik

Wiosenna mania odchudzania

Dieta to słowo, które spędza sen z powiek niejednej kobiecie i niejednemu mężczyźnie, bowiem na sam jego dźwięk, pojawiają się obrazy niekończących się posiłków z sałaty i hektolitrów bezsmakowej wody.

T

ak to już jest, że bez jakiejkolwiek formy aktywności fizycznej, odkładający się tu i ówdzie tłuszcz, sam się z ciała nie wytopi. A im jesteśmy starsi, tym łatwiej przybieramy na wadze i trudniej jest nam zgubić zbędne kilogramy. Media epatują obrazami smukłych, opalonych i wysportowanych ciał, a swoją cegiełkę do frustracji tysięcy „zaokrąglonych” potrafią solidnie dołożyć i wielbieni celebryci, i znienawidzeni sąsiedzi, którym się udało schudnąć. Na punkcie wagi ciała można dostać prawdziwego przysłowiowego kota. Pytanie tylko, po co? Jeśli czujesz się źle we własnym ciele, zamiast popadać w skrajności i katować się nieprzyjemnymi dietami, wystarczy, że zdasz sobie sprawę z kilku prostych rzeczy... Pomijając czynniki genetyczne typu poważne choroby zwiększające podatność na tycie (zespoły PraderaWilliego, Laurence'a-Moona-Biedla, Cohena czy Carpentera) oraz biologiczne, jak uszkodzenie podwzgórza, najczęstszą przyczyną przybierania na wadze, która w skrajnych przypadkach może prowadzić do otyłości, jest zwyczajnie łakomstwo i przeREKLAMA

karmianie. Technicznie rzecz biorąc sprowadzają się one do przyjmowania pożywienia o zbyt dużej wartości energetycznej w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Według przyjętych norm, mężczyźni w przedziale wiekowym od 21 do 64 lat, wy-

Wiosna to doskonała pora, aby sięgnąć po świeże warzywa i owoce. Nie rezygnujmy z mięsa, ale starajmy się je urozmaicać zieleniną. Jedzmy ryby i drób, a także ciemne pieczywo. konujący lekką pracę powinni przyjmować 2400-2600 kcal dziennie, pracujący umiarkowanie - 2800-3200 kcal, pracujący ciężko - 3500-4000 kcal, a bardzo ciężko 4000-4500 kcal dziennie. Co się zaś tyczy kobiet w wieku od 21 do 59 lat, to panie wyko-

nujące lekką pracę winny spożywać 2100-2300 kcal dziennie, pracujące umiarkowanie 2400-2800, a ciężko - 2900-3200. W przypadku kobiet ciężarnych, w II połowie ciąży jest to 2800 kcal, a karmiących piersią 3400 kcal. Wraz z wiekiem zapotrzebowanie na energię spada. Dla kobiet powyżej 60. roku życia, dzienna dawka kalorii to 2200, a mężczyzn powyżej 65. roku życia jest to 2300 kcal. Na naszą wagę wpływ mają także czynniki farmakologiczne oraz psychologiczne. Nie jest tajemnicą, że jedną z przyczyn powstawania nadwagi są zaburzenia nastroju. Osoby, u których występuje tendencja do przyrostu masy ciała, podczas każdego kolejnego nawrotu depresji przybierają na wadze, kierując się dostarczaniem sobie krótkotrwałej przyjemności. W ciężkich stanach psychicznych, łatwo o popadanie w skrajności, również te związane z żywieniem. Prawidłowej masie ciała nie sprzyjają także w takich przypadkach przyjmowane leki przeciwdepresyjne, przeciwlękowe, psychotropowe i przeciwpadaczkowe. Nie bez wpływu na masę ciała ma także postęp technologiczny, który

sprawił znaczące zmniejszenie wydatku energetycznego związanego z codzienną aktywnością. Wzrosła również wartość energetyczna łatwo dostępnego pokarmu, który jest dodatkowo ubogi w witaminy, sole mineralne i błonnik. Co zatem robić, by czuć się dobrze we własnym ciele? Jeść, ale mądrze i racjonalnie. Wiosna to doskonała pora, aby sięgnąć po świeże warzywa i owoce. Nie rezygnujmy z mięsa, ale starajmy się je urozmaicać zieleniną, a produkty typu majonez, masło, wysokoprocentowe mleko, zastępujmy mniej kalorycznymi i łatwiej przyswajalnymi odpowiednikami, jak jogurt naturalny, czy oliwa z oliwek. Sięgajmy po ryby i drób, a także ciemne pieczywo. Unikanie pustych kalorii w postaci „fast-foodów” jest zawsze wskazane, ale nie musi ono oznaczać rezygnacji z wina, które doskonale smakuje także z wodą sodową. Istnieje wiele poradników i stron internetowych

poświęconych zdrowemu żywieniu. Zapoznawajmy się z nimi, ale wyciągajmy z nich dobre wnioski. Wyjdźmy też trochę na świeże powietrze, a nie spędzajmy godzin przed ekranami telewizorów i komputerów. Nie nabierajmy się na diety cud, które koniec końców, niszczą nasze organizmy i jeśli nie będziemy po nich się pilnować z jedzeniem, to utyjemy z nawiązką. Zawsze możemy przecież skorzystać z porady dietetyka. Po prostu myślmy, co robimy, co jemy, jak żyjemy. (kg)


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

10

opowiadanie

w naszym angielskim domu Janusz Młynarski

Ś

Duchowe suteryny. Tam, gdzie zawsze, czyli na kawie. Wygłup z monetą. Który język jest durniejszy. Kwitnąca Viktoria.

wietnie, właśnie zgubiłem 50 funtów, w związku z tym mam świetne samopoczucie, bardzo chce mi się pisać, a jeszcze większą ochotę mam na dowcipkowanie. Wiem - cóż to jest 50 funtów! Adaś Siemieńczyk, kolega z PoEzji Londyn, goszczącej na naszych łamach, zostawił w parku nowiutki tablet za parę stów i nawet go specjalnie nie szukał. - To tylko tablet - powiedział. No tak, poeci i w ogóle artyści, bujający na jakichś duchowych diapazonach mogą się tak czuć, ale ja, osobnik wyjałowiony intelektualnie przez uprawianą obecnie profesję, tkwię duchowo na poziomie suteryn. Dlatego też proszę się nie dziwić, że takim przyziemny. O właśnie, przypomniało mi się; jakiś czas temu siedziałem tam, gdzie zawsze (nie chcę pisać, że byłem kawie, bo w każdym odcinku po kilka razy jest, to „na kawie” i już naprawdę obrzydzenie mnie bierze, a nic bliskoznacznego nie mogę znaleźć, kiedy zachodzi potrzeba). Tak więc siedziałem tam, gdzie zawsze, w tym samym gronie co zawsze, a że nudziliśmy się, to ktoś, może to nawet byłem ja, wpadł na pomysł, żeby przykleić do chodnika jednego funta i obserwować reakcje przechodniów. Dave proponował jednak 50 pensów, bo a nuż komuś uda się oderwać i wtedy strata większa. Kupiłem w sklepie obok mocny klej i przytwierdziłem monetę do płyty chodnikowej. Akurat była to godzina, o której ludzie wracają z pracy, więc nie musieliśmy długo czekać na chętnych do wzbogacenia się o... 10 pensów. Pierwsze ofiary, to dwie sędziwe angielskie damy. Jedna z nich zauważyła monetę i powiedziała o niej swojej towarzyszce. Ta spojrzała we wskazanym kierunku, schyliła się, no i nie dała rady. Powiedziała tylko: Dziwne - wyprostowała się i odeszła wraz z przyjaciółką. Kilku przechodniów w ogóle nie zwróciło uwagi, kilku próbowało, ale bez zbytniej determinacji. Właścicielka niedalekiego baru, choć osoba niezaprzeczalnie zamożna, poszła po nóż, ale nie na wiele się zdały te próby - pieniądz tkwił mocno i łatwiej było chyba wyrwać całą płytę niż oddzielić od niej monetę. Później znów kilka osób mało zdeterminowanych, aż wreszcie pojawili się rodacy i pokazali, że Polak potrafi - po nieudanych próbach pozyskania monety przez oderwanie, jeden z nich zdjął plecak i wyjął stamtąd młotek oraz przecinak. Wystarczyły dwa uderzenia i pieniądz zabłysnął w jego dłoni. - Ciekawe, co za debil to przykleił? zwrócił się do swojego kumpla. - Ch*** wie - usłyszał w odpowiedzi. *** W niedzielę trochę się przejaśniło, więc - sam nie wiem, jak to się stało

- wyruszyłem na spacer. Daleko nie uszedłem, bo na drodze stanął mi pub „The Head of The King”. W słońcu było ponad 10 stopni więc zamówiłem „ale brown” i wyszedłem na zewnątrz. Przy zbitej z desek ławie siedział, oprócz mnie, jakiś mężczyzna. Miał na sobie błękitną koszulę i jasnopopielate spodnie, zaczerwienioną twarz, rzadkie jasne włosy i wyłupiaste, bladoniebieskie oczy. Skręcał papierosa i gapił się na mnie, a po chwili zadał jakieś pytanie, którego nie zrozumiałem. Poprosiłem, by powtórzył, bo nie rozumiem, gdy ktoś mówi cockneyem. Oburzył się: - To nie jest żaden cockney! - wykrzyknął. Za trzecim razem zrozumiałem, że chodzi mu o to, dlaczego piję „ale” zamiast normalnego piwa. Czy dlatego, że słodsze? Odpowiedzia-

Poszedłem do Omara, który dał mi dwa woreczki z jakimiś herbatkami. Jedna na sen, druga ma stawiać na nogi. Przyszedłem z reklamacją, a Omar spojrzał na mnie i powiedział: - Skoro nie działa, to znaczy, że masz raka trzustki. O Jezu!!! Prawie zasłabłem. Przed oczami stanęli mi różni szamani, jogini i inni, którzy po sekundzie stawiali właściwe diagnozy. Na nogach z waty wdrapałem się do swojego pokoju.

łem twierdząco dodając, że jest również mocniejsze, ma więcej witamin z grupy „B”, dzięki czemu wystarczą mi dwa. Pit, bo tak miał na imię mój towarzysz zza blatu, robił takie miny, jakby słuchał opowieści o UFO. Zauważyłem, że ma palec w gipsie. Wybił go sobie grając w bilarda. Opowiedziałem mu, że też miałem gips, bo rozwaliłem sobie rzepkę w kolanie. Po zakończeniu wątku ortopedycznego, zajęliśmy się lingwistyką, a wszystko dlatego, że stwierdziłem, iż język angielski jest głupi. Te przeczenia na końcu, zamiast na początku zdania, te wszystkie „do”, te cholerne idiomy, fonetyka. Pit dość rezolutnie zauważył, że gdyby angielski

był głupi, to międzynarodowym językiem byłby polski, a skoro nie jest, to znaczy, że polski jest głupi lub przynajmniej głupszy od angielskiego. Miałem co prawda w zanadrzu pewne argumenty, ale Pit operujący tak prostą logiką nie dałby się przekonać. Pogadaliśmy za to o Szczęsnym, którego Pit ceni i cieszy się, że nadal gra w Arsenalu. To - zdaje się - jedyny Polak, o którym słyszał Pit. Dochodząc do domu zatrzymałem się przy workach ze śmieciami. Wystawała spod nich sporej wielkości książka. Była to „Encyklopedia dla dzieci”. Spojrzałem na rok wydania - 1991. Ciekaw byłem, czego brytyjskie dzieci 17 lat temu mogły się dowiedzieć np. o Polsce. „Polska, kraj w Europie Wschodniej, siódmy co do wielkości na kontynencie pod względem liczby mieszkańców. Kraj rolniczy, porośnięty ziemniakami i burakami, uprawianymi na małych i bardzo małych farmach. W Polsce wydobywa się dużo węgla i produkuje statki” - tyle „Encyklopedia dla dzieci” na temat naszej ojczyzny. Spojrzałem na Czechosłowację, tam trochę więcej: „Antykomunistyczna rewolta w 1968 roku” i „aksamitna rewolucja” w 1989 roku, dzięki której kraje okupowane przez ZSRR zostały wyzwolone z niewoli”. Zatrzymałem się przy Rumunii - tam też rewolucja antykomunistyczna, która „zakończyła się śmiercią dyktatora i zwycięstwem demokracji. Rumunia to kraj atrakcyjny turystycznie, ale biedny”. A Kopernik, czyli Copernicus? Tu już lepiej. „Polski uczony, astronom, który zatrzymał słońce i poruszył ziemię”. Kto jeszcze? Ano Maria Curie. Tak, tak, to nasza Skłodowska-Curie. Odkryła rad, polon, Polka, noblistka, żona Piotra Curie. Polska pojawia się jeszcze raz przy okazji II wojny światowej. „Druga wojna światowa rozpoczęła się od inwazji na Polskę”. I później już nic o Polsce nie ma. Żadnego Jana Pawła, Wałęsy, „Solidarności”. Nic dziwnego, że angielski bachor, który na takiej encyklopedii się wychował, który dziś ma dwadzieścia lub więcej lat, patrzy na mnie, jako na przybysza z krainy „buraka i ziemniaka” i dziwi się, co ja tu robię. Jedyna satysfakcja, że o swoim kraju też wiele się nie dowie, bo pod hasłem Wielka Brytania jedynie liczba mieszkańców, kilka dat i to wszystko. Poza tym wiele użytecznych informacji, np. na czym polega gra w krykieta, co to jest CPU, jak wygląda nora borsuka i jak zważyć powietrze. *** Te fronty atmosferyczne wykańczają mnie - nie robią nic innego tylko bez przerwy przebiegają przez An-

glię powodując u mnie senność. Nie pomaga kawa pita wiadrami i napoje „redbulopodobne”. Z niezrozumiałych względów zmęczenie i senność przechodzi mi akurat wtedy, kiedy normalni ludzie szykują się do snu. Ponieważ nikt się w tym domu nikim specjalnie nie przejmuje, więc około godziny dwudziestej trzeciej wyjąłem zza tapczanu gitarę. Najpierw bluesy, później samby. Robiłem to dość głośno niestety, ale nikt jeszcze nie spał.

Siedziałem tam, gdzie zawsze, w tym samym gronie co zawsze, a że nudziliśmy się, to ktoś, może to nawet byłem ja, wpadł na pomysł, żeby przykleić do chodnika jednego funta i obserwować reakcje przechodniów. Dave proponował jednak 50 pensów, bo a nuż komuś uda się oderwać i wtedy strata większa. Kupiłem w sklepie obok mocny klej i przytwierdziłem monetę do płyty chodnikowej. Usłyszałem głośne stukanie w podłogę, to któryś z pokoju „Mustasza”, a może on sam? W każdym razie z wiadomych powodów nie ujawniali się. No cóż, gitara poszła w kąt, a ja nadal nie mogłem zasnąć. Uznałem, że nie jest jeszcze na tyle późno, by nie odwiedzić Victorii. Może ma jakieś ciekawe zioła, herbaty, kawy, które rano mogłyby postawić mnie na nogi. Poradziła mi, żebym pił dużo wody. Zwykłej wody z kranu. Ale na co do licha? Na spanie, czy na niespanie? Okazało się, że to nie ma znaczenia. Rano poszedłem do Omara, który dał mi dwa woreczki z jakimiś herbatkami. Jedna na sen, druga ma stawiać na nogi. Przyszedłem z reklamacją, a Omar spojrzał na mnie i powiedział: - Skoro nie działa, to znaczy, że masz raka trzustki. O Jezu!!! Prawie zasłabłem. Już nie chciałem pytać, na czym opiera swoje przypuszczenia. Przed oczami stanęli mi różni szamani, jogini i inni, którzy po sekundzie stawiali właściwe diagnozy. Na nogach z waty wdrapałem się do swojego pokoju. Wziąłem do rąk tę dziecinną ency-

klopedię, odnalazłem układ pokarmowy i trzustkę. Naciskałem sobie w tym miejscu, trochę bolało, ale wszystko boli jak się naciska. Może to dotyczy tylko ludzi z Pakistanu? Skąd on może wiedzieć? Co on - lekarz? Na wszelki wypadek jednak zacząłem wyobrażać sobie siebie w trumnie. Nieładnie i ponuro. Nie tak szybko kolego trumna, a rakowe cierpienia nie łaska? Pocierpieć trochę, jak inni, wcześniej chemioterapia, operacje. Moje myśli powędrowały znów w rejony trumienno-cmentarne. Czytałem gdzieś, że sprowadzanie zwłok do Polski jest drogie. A po cholerę mnie sprowadzać, przecież i tak nie żyję. Czytałem gdzieś, że człowieka można sprasować w kostkę, taką jak do gry. To podobno też dość kosztowne. Jako lokator brytyjskiego cmentarza, nie czułbym się zbyt dobrze. Zapewne musiałbym wysłuchiwać pretensji współnieboszczyków w rodzaju: „Nawet na cmentarzu ci przeklęci Polacy się panoszą”. No i gdzie stąd trafię, do piekła UK czy RP, czy może jakiegoś unijnego? *** Po rozstaniu z Benem sąsiadka kwitnie - uśmiechnięta, szczebiocąca. Kiedy przychodzi do mnie robi się jaśniej, choć na zewnątrz słota. Przez tydzień nie odbierała od niego telefonów, więc on dzwonił na mój. Też nie odbierałem, ale za którymś razem odpisałem mu, że jestem akurat w Polsce, więc nie mam kontaktów z Viktorią. Znów sporo rozmawiamy o uczuciach, w tym o miłości, co nią jest, a co tylko ułudą, krótszą lub dłuższą fascynacją. To, że Viktoria jest zdolna do prawdziwej miłości wiem już od dawna, ale wiem też, że trudno będzie jej znaleźć kogoś kompatybilnego. Nie ulega wątpliwości, że mógłbym to być ja, bo Viktoria chwali moją głębię intelektualną, a i na temat tzw. drugorzędnych cech płciowych (w sumie chodzi o aparycję) nie szczędzi mi komplementów. Niewidoma, czy co? A za tydzień - lekko sensacyjnie. CDN...


11

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

Astrologia

Aleksandra Lech

astrolog, tarocistka Udziela konsultacji zarówno osobiście w Bristolu, jak i on-line przez skype lub telefonicznie. Kontakt: tarot.astrology@yahoo.co.uk lub 07762 867174.

Baran 21.03-20.04 Będziecie w stanie rozładować moc pozytywnej energii w pracy. Szukajcie wyzwań - choć może być ciężko im sprostać, dacie radę. Zostaniecie dzięki temu docenieni i nie będzie to tylko jednorazowa pochwała od szefa.

Byk 21.04-20.05 Chociaż płeć przeciwna będzie patrzeć na Ciebie przychylnym okiem, wasze myśli i uwaga będą skierowane w inną stronę. Nie jest to najlepszy czas na miłosne uniesienia, postawcie raczej na przyjaźń i lojalność.

Bliźnięta 21.05-21.06 Dopadną was drobne niedomagania. Nie wyolbrzymiajcie jednak ich wagi. Szybko przyjdą i równie szybko pójdą. Nie pozwólcie gorszemu samopoczuciu zawładnąć waszymi planami i ambicjami. Macie wielką szansę spotkać bratnią duszę.

Rak 22.06-22.07 Sprawy finansowe okażą się dla was teraz niezmiernie istotne. Będziecie kupować lub sprzedawać wartościowe rzeczy, podpisywać umowy i zobowiązania. Szczęście wam teraz sprzyja, nie bójcie się odważnych kroków. Zadbajcie trochę bardziej o zdrowie.

Lew 23.07-23.08 Podobno stara miłość nie rdzewieje. U was będzie odwrotnie - będzie was ciągnąć do nowości, a nowe znajomości okażą się bardzo atrakcyjne. O ile nikogo nie ranicie i nie nadwyrężacie istniejącego związku, korzystajcie z życia!

Panna 24.08-22.09 Planety zalecają ciąg dalszy laby. Relaks, odpoczynek bez większego wysiłku to dokładnie to, czego teraz Ci potrzeba. Ambitne plany zrzucenia dodatkowych kilogramów lub rozpoczęcie reżimu na siłowni muszą poczekać na lepsze czasy.

Waga 23.09-23.10 W pracy mogą pojawić się pewne niesnaski, niedopowiedzenia. Nie bierzcie wszystkiego do siebie, ale zanalizujcie problem trzeźwym umysłem i z dystansem. Tylko w ten sposób znajdziecie najlepsze rozwiązanie. Bliski przyjaciel potrzebuje twej pomocy.

Skorpion 24.10-22.11 Bardziej pociągać was będą nowe zainteresowania i zajęcia w grupach, niż intymne spotkania z ukochanym. Macie teraz idealny czas na zawieranie nowych znajomości i długofalowych przyjaźni, które wniosą wiele radości w wasze życie.

Zagłębianie i oczyszczanie W jej obręb wchodzą wszelkiego rodzaju praktyki, mające na celu samodoskonalenie. Stosowane zwłaszcza w jodze oraz w religiach i duchowości Wschodu, a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne, elementy medytacji dają się także odnaleźć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm).

fot. Wikipedia

O

gólnie rzecz ujmując, medytacji nadawane są rozmaite cele, jak na przykład poprawa zdrowia fizycznego oraz samopoczucia psychicznego, ale także rozwinięcie mistrzostwa w określonych sztukach, bądź rzemiosłach (praktyki samurajów), osiągniecie oświecenia, pełnej kontroli nad swoim ciałem i umysłem (fakirzy), zespolenie się z bóstwem (wedanta, voodoo), zatopienie się w modlitwie (judaizm, chrześcijaństwo, islam, hinduizm), czy przezwyciężenie lęku przed śmiercią. Do najważniejszych odmian medytacji należą: - koncentracja na pojedynczym obiekcie takim, jak kwiat, świeca, albo oddech; - medytacja ruchowa, jak taniec derwiszów w islamie; - powtarzanie mantr, czyli pewnych sylab i dźwięków; - wizualizacje, czyli świadome

kierowanie umysłu ku pewnym wyobrażeniom; - pozycje i układy ciała, jak asany z jogi; - utrzymywanie czujności umysłu przy jednoczesnym niepodtrzymywaniu myśli; - trans i hipnoza. Podstawą większości odmian medytacji jest praca z umysłem, dlatego też dzielą się one na dwie techniki: - medytacje zwrócone do wewnątrz (mają na celu zagłębienie się w swej osobowości, dokonywanie zmian, wyciszenie lub wzmocnienie różnych jej aspektów, uzyskania pewnych odpowiedzi), medytacje zwrócone na zewnątrz (mają na celu zwiększenie czujności i poprawie-

nie koncentracji oraz spontaniczności). Przeprowadzone na terenie Harvard’s Mind/Body Clinic badania nas medytacją, jako jedną z metod leczenia wykazały, że pomaga ona w rekonwalescencji przy takich schorzeniach, jak: nadciśnienie, arytmie serca, niepłodność z nieznanych przyczyn (zaburzenia psychosomatyczne), PMS (zespół napięcia przedmiesiączkowego), chroniczny ból, migrena, bezsenność (insomnia), zaburzenia psychosomatyczne, łagodna depresja, niepokój, czy obniżone poczucie własnej wartości. W świetle innych badań, na poziomie psychiki, u osób regularnie medytujących, odnotowano z kolei: większą akceptację i pewność siebie, zwiększoną zdolność koncentracji, zmniejszoną podatność na stres, zwiększony poziom energii życiowej, a także obiektywność w widzeniu świata, większą empatię, spontaniczność, inteligencję, wzrost zdolności twórczych i kreatywności oraz skrócenie czasu zasypiania przy bezsenności i poprawę wydajności w pracy. (mn)

Strzelec 23.11-21.12 Być może świata nie zawojujecie, jednak małymi kroczkami wyrobicie sobie bardzo zdrową rutynę w sposobie odżywiania lub podejmiecie jakiś sport. Nawet jeśli będzie to przejażdżka na rowerze raz w tygodniu wszystko dla zdrowia.

Koziorożec 22.12-20.01 Zostaniecie docenieni przez współpracowników i zyskacie przychylność kogoś, kto za wami do tej pory nie przepadał. Szef może nie zauważyć wysiłku, jaki włożyliście w pracę, jednak dobra opinia u kolegów to cenny skarb.

Wodnik 21.01-19.02 Sprawy sercowe zejdą na drugi plan. Rodzina zajmie wiele waszej uwagi. Macie teraz świetną okazję zrekompensować komuś pewne niedociągnięcia z przeszłości. Działajcie śmiało, odniesiecie sukces! Na froncie zawodowym zwykła rutyna.

Ryby 20.02-20.03 Wiosna będzie sprzyjać nowym, szalonym pomysłom, także w sferze spędzania wolnego czasu i codziennych nawyków. Będzie was rozpierać energia, proponuję dużo sportu i przebywania na świeżym powietrzu. Idealny czas na randki!


T-TALK

Dzwoń Tanio do Polski Korzystaj z tej samej karty SIM Używaj kredytu na rozmowy z dowolnej komórki lub tel. domowego Nie musisz posiadać kontraktu z Auracall Możesz doładować konto na wiele sposobów Używaj serwisu T-Talk i dzwoń za darmo na numery 0800 Używaj serwisu T-Talk i dzwoń tanio na numery 0845/0870 Używaj wygodnej opcji automatycznego doładowanie konta Polskojęzyczna Obsługa Klienta

1 Doładuj £10 kredytu

Stawki do Polski na tel. domowy

Stawki do Polski na komórkę

1

5

Wyślij GADU na 65656

(koszt £10 + std.SMS)

£5

kredytu

Wyślij GADU na 81616

(koszt £5 + std.SMS)

Przy doładowaniu przez Internet

.70

pence/min

.90

pence/min

2.00

7.00

1

5

pence/min

.45 pence/min

2 Zadzwoń Wybierz

0370 041 0037

*

i postępuj zgodnie z instrukcją operatora. Proszę nie wybierać ponownie.

pence/min

.10 pence/min

Najniższe ceny dostępne na www.auracall.com/observer

Polska Obsługa Klienta: 020 8497 4622 *T&Cs: Ask bill payer’s permission before using the service. SMS costs £5 or £10 + standard sms. Calls billed per minute, include VAT & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. Connection fee varies between 0p & 25p depending on the destination. Calls to 03 number cost standard rate to a landline and can be used as part of the bundled minutes. We will automatically top-up your T-Talk account with the initial top-up amount when you will have 3 minutes talk time remaining. To unsubscribe text AUTOOFF to 81616. Credit expires 90 days from the last top-up. Rates are subject to change without prior notice. Prices correct at 28/02/2012. This service is provided by Auracall Ltd.


13

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

zdrowie i uroda

Krótki kurs samoobrony, przygotowany przez zawodników Polskiego Klubu Sportów Walki z Bristolu - Dariusza Telusa oraz Roberta Antosiaka (V dan w jujitsu). Powróćmy do sytuacji, kiedy napastnik zaatakuje nas od przodu łapiąc za ubranie. Aby się uwolnić, należy lewą dłonią chwycić za rękę agresora, a prawą - rozpocząć ucisk ręki napastnika skręcając ją w lewą stronę. Zastosowanie tej techniki sprawi, że agresor zostanie sprowadzony „do parteru”. Na ostatniej fotografii widać klasyczną „dźwignię na łokieć” i powalonego intruza. Słówko o trenerze PKSW Polski Klub Sportów Walki w Bristolu od stycznia 2010 roku prowadzi Dariusz Telus, który swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął w wieku 14 lat od nauki judo. W latach 1996-2004, po przeprowadzce z rodzimego Sławna do Szczecinka trafił pod skrzydła trenera Wojtka Hurki (2 dan-kyokushin karate) i zdobył 4 kyu uprawniające do walk w mistrzostwach Polski. Z tego okresu pochodzą zdobyte przez niego 2 medale i 3 puchary. Przez 2 lata trenował także kickboxing pod okiem wspaniałego zawodnika Tomasza Dziomby. Do Anglii przeprowadził się w roku 2004. Trzy lata później trafił do Bristolu, gdzie zdobył brązowy pas w karate tradycyjnym. W roku 2009 jako pierwszy Polak w MMA (Mixed Martial Arts - Mieszane sztuki walki) wystąpił podczas zawodów w klatce. Na swoim koncie ma także turnieje w Weston SuperMare. Na jednym z nich, w listopadzie 2010 roku podczas mistrzostw Anglii i Walii południowej zdobył brązowy medal.

REKLAMA

Piękno zaklęte w kolagenie Na rynku kosmetycznym dostępnych jest wiele różnych wypełniaczy. Ich stopień modyfikacji chemicznej jest bardzo różny. Czasem sięgający aż 65%. Wielu producentów nie podaje jednak informacji, w jakim stopniu jego produkty są chemicznie zmodyfikowane.

K

olagen jest składnikiem budulcowym skóry człowieka, a dokładniej białkiem tkanki łącznej. Posiada on bardzo wysoką odporność na rozciąganie i jest głównym składnikiem ścięgien. Jego głównym zadaniem jest nadawanie sprężystości skórze i jej uelastycznianie. W momencie, gdy zaczyna go brakować organizmowi, powstają zmarszczki. Skóra człowieka jest nieustannie narażana na czynniki atmosferyczne takie, jak promienie słoneczne, które to powodują utratę kolagenu, ze skóry. Ponadto, stale upływający czas przyczynia się do utraty naturalnych struktur kolagenowych w skórze człowieka. Skuteczną metodą poprawiającą kondycję skóry jest uzupełnianie zasobów kolagenu poprzez zastrzyki. Wypełniacze zrobione na bazie kolagenu, zawierają wysoko oczyszczony kolagen pochodzenia zwierzęcego na przykład cielęcego. Słówko o wypełniaczu Płynna forma kolagenu, która może być podawana w formie zastrzyku, po raz pierwszy została wyprodukowana i opatentowana przez przedsiębiorstwo Collagen Corporation pod nazwą Zyderm® oraz Zyplast®. Wypełniacze uzyskały aprobatę FDA (amerykańskiego stowarzyszenia pełniącego funkcje kontrolne nad żywnością i lekami), jako bezpieczne produkty farmakologiczne do usuwania głębokich zmarszczek i blizn potrądzikowych. Istnieją dwie odmiany Zyderm’u, różniące się od siebie stężeniem kolagenu cielęcego: - Zyderm I (jego formuła zawiera 25% kolagenu cielęcego i 0,3 % lidokainy), - Zyderm II (50% kolagenu cielęcego i 0,3 % lidokainy). Zyderm jest wypełniaczem stoso-

wanym do wypełniania zmarszczek umiarkowanych. Pierwszy wspomniany, zalecany jest do wypełniania delikatnych zmarszczek, pojawiających się już po 25. roku życia, natomiast drugi polecany jest w profilaktyce przeciwdziałania pierwszym oznakom starzenia.

Kolagen posiada bardzo wysoką odporność na rozciąganie i jest głównym składnikiem ścięgien. Jego zadaniem jest nadawanie sprężystości skórze i jej uelastycznianie. W momencie, gdy zaczyna go brakować organizmowi, powstają zmarszczki. Klasyfikacja zmarszczek Powstające wraz z upływem czasu wszelkiego rodzaju bruzdy na twarzy można podzielić na: - delikatne zmarszczki młodzieńcze, - „kurze łapki” pojawiające się po 25. roku życia, - pierwsze, płytkie załamania skóry na całej twarzy, - „średnio głębokie” bruzdy nosowo wargowe, - „średnio głębokie” zmarszczki w okolicach oczu, ust, szyi, - płytkie zmarszczki między brwiami. Jak się można domyślać, na trzy pierwsze z nich najskuteczniejszy będzie Zyderm I, a na pozostałe Zyderm II. Preparat o zwiększonej ilo-

ści kolagenu zwierzęcego doskonale sprawdza się także przy korygowaniu starczych zmian jędrności skóry na dłoniach. Przebieg zabiegu Niestety zastrzyki przy użyciu wypełniaczy na bazie wysoko oczyszczonego kolagenu zwierzęcego wymagają przeprowadzenia próby uczuleniowej, na miesiąc przed zabiegiem. W związku z powyższym planując taki zabieg, trzeba wziąć pod uwagę dwie wizyty w gabinecie, z miesięcznym odstępem. Iniekcja Zyderm’u to bardzo prosty zabieg, niewymagający znieczulenia. Lekarz precyzyjnie nakłuwa w kilku miejscach skórę pacjenta. Odczuwalne są: ból związany z ukłuciem bardzo cienką igłą oraz pieczenie. Pierwsze efekty są widoczne bezpośrednio po zabiegu. Jednak na ostateczne rezultaty trzeba poczekać około tygodnia, wtedy wszelka opuchlizna i zaczerwienienia znikną, a pacjent może cieszyć się piękną, gładką skórą. Zyderm I może utrzymywać się w skórze od 6 tygodni do 3 miesięcy. Zyderm II ze względu na większą zawartość kolagenu może pozostać przez 4 - 5 miesięcy w skórze człowieka. Lekarze dermatolodzy odnotowali jednak przypadki, kiedy wypełniacz pozostał w skórze pacjenta ponad rok. Taki doskonały efekt uzyskali pacjenci, którzy stosowali się do zaleceń lekarza i poddawali się systematycznym zabiegom pielęgnacyjnym na twarz na przykład masażom, czy też nakładali różnego rodzaju maseczki pielęgnacyjne. W dużym stopniu do ich sukcesu przyczyniło się ograniczenie ekspozycji twarzy na promienie UV. Dorota Bylica (imagebydorota.co.uk)

Nie daj się wiosennemu przeziębieniu

M

imo że przez ostatnich kilka dni nad Wyspami Brytyjskimi świeciło słońce, to nagłe zmiany temperatury, opady deszczu i chłodny wiatr, też dawały miejscami popalić. O wiosenną chorobę, w takich warunkach nie trudno, gdyż zmiany klimatyczne powodują szybkie osłabienie naszego organizmu zwłaszcza, kiedy nie przesadnie dbamy o siebie, ciągle biegając w rozpiętych kurtkach. Do najczęstszych przyczyn wiosennego przeziębienia należy właśnie przegrzanie lub wychłodzenie organizmu. Widząc za oknem świecące słońce, nie wyskakujmy w podkoszulku lecz zabierzmy ze sobą jakąś bluzę, sweter lub kurtkę. Entuzjastom snu przy otwartym oknie, przypominamy o zaopatrzeniu się w ciepłe kołdry. A skoro już o tym mowa, to postarajmy się wysypiać. Jeśli to tylko możliwe, kładźmy się do łóżka godzi-

nę wcześniej niż zwykle lub pozwólmy sobie na wstawanie nieco później. Jeśli wpadniemy w pozytywny rytm snu, nasz organizm nie będzie narażony na szok i osłabienia spowodowane nieregularnym wypoczynkiem, a co za tym idzie, tak szybko nie złapiemy wirusa. W skutecznym zapobieganiu chorobom, sprzyja także, powtarzane do skutku przy tematach dotyczących zdrowego żywienia, wzbogacanie diety świeżymi owocami i warzywami, zawierającymi witaminy i inne zbawienne dla ciała środki uodparniające, a także picie do trzech litrów płynów dziennie. Warto także nieco się poruszać. Badania dowiodły, że regularna aktywność fizyczna, zmniejsza ryzyko zachorowalności na przeziębienia i grypę o jedną trzecią. Oczywiście, jeśli po si-

łowni czy basenie wyjdziemy na dwór z mokrą lub niedosuszoną głową, katar na drugi dzień mamy już zagwarantowany. Dlatego też w celu dodatkowej ochrony organizmu, warto wspomóc go stosowaniem suplementów. Wystarczy jedna uniwersalna tabletka, a jeszcze lepiej będzie jeśli będziemy jeść witaminę C w jej naturalnej postaci, czyli na przykład cytrusów, lub jeść dwa ząbki czosnku, popijając jogurtem. Wzmacniająco na organizm działa także echinacea oraz korzeń żeń-szenia. Jeśli męczy nas kaszel, ulgę przyniesie własnoręcznie przygotowany syrop z cebuli. A jeśli już zdarzy nam się przemarznąć, to od razu po powrocie do domu sięgnijmy po gorącą herbatę z miodem i cytryną, albo imbirem czy cynamonem. Za zdrowie! (mn)

fot. © A. Tembhekar - Wikpedia

Obroń się sama!


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

14

kultura

Perła światowego jazzu Po gorącym występie międzynarodowego zespołu 3-Way, który podczas swoich koncertów wykracza daleko poza granice tradycyjnego jazzu fuzyjnego, czas na prawdziwą damę muzyki.

fot. Sandi Russell - sandi-russell.co.uk

U

rodzona w Harlemie, a wykształcona jako klasyczny muzyk, Sandi Russell znalazła drugą ojczyznę w Wielkiej Brytanii, gdzie w krótkim czasie zyskała opinię jednej z najciekawszych wokalistek naszej generacji. Porównywana często do największych dam światowego jazzu jak Ella Fitzgerald, Carmen McRae, czy Sarah Vaughan, Sandi zdołała stworzyć swój unikalny styl wokalny oparty na własnej dynamice i rezonansie. W swej dotychczasowej karierze, Sandi współpracowała z najwybitniejszymi artystami po obu stronach Oceanu takimi, jak Lionel Hampton, Roy Eldridge, Ellis Larkins, Beaver Harris, Earl May, Don Pullen czy Jean Toussaint. Ma za sobą występy w wielu wiodących klubach jazzowych na Manhattanie oraz recitale w znanych klubach londyńskich i brytyjskich, jak Ronnie Scott, Purcell Room, czy Riverside Studio. Obok kariery wokalnej, Sandi jest również dziennikarką i prezenterką własnego programu telewizyjnego w USA. Regularnie występuje także w programach

telewizyjnych i radiowych w Anglii, Francji oraz Włoszech. Sobota 21.04. godz. 20:30 wstęp - £6 Tradycyjnie, w ostatni piątek miesiąca nie może zabraknąć na scenie Jazz Café POSK, jednego z najlepszych londyńskich big bandów, kie-

Hell is Harmony

rowanego przez weterana jazzowego, saksofonistę Willie Garnetta, którego kariera muzyczna trwa już ponad 50 lat. Band, którego wokalistką jest znakomita Leslie Christianne, zaprezentuje brawurowo wykonany program znanych standardów jazzowych. Piątek 27.04. godz. 20:30 wstęp - £6 Wśród londyńskich orkiestr jazzowych, Denmark Street Big Band prezentuje muzykę najbardziej zbliżoną do złotej ery swingu. W repertuarze zespołu znajdują się klasyczne standardy, które na stałe weszły do historii jazzu, dzięki takim artystom, jak Frank Sinatra, Dean Martin, Sammy Davis Jr czy Bobby Darin. W Jazz Café POSK, zespół występuje w każdą ostatnią sobotę miesiąca, prezentując za każdym razem nowy program i nowych wokalistów, zaskakujących znakomitymi warunkami głosowymi i interpretacyjnymi. Sobota 28.04. godz. 20:30, wstęp - £6 gdzie: Jazz Café POSK 238-246 King Street Londyn, W6 0RF info: jazzcafeposk.co.uk

Zakopower

Powstali w 2008 roku, a po stworzeniu wystarczającej ilości materiału, rozpoczęli koncertowanie po Szkocji, zbierając pozytywne recenzje i zyskując grupę wiernych fanów. Niestety, różnice w zakresie muzycznego kierunku, w jakim miałaby podążać grupa, doprowadziły do jej dwukrotnego rozpadu. Aktualny styl zespołu zbudowany jest na metalowych riffach, ciężkiej perkusji, niskiej linii basu i growlowanych wokalach. Członkowie zespołu inspirują się wieloma różnymi kapelami, jak Slipknot, Korn, Limp Bizkit, Biohazard, czy Black Dahlia Murder. Obecny skład zespołu to: BaRt (gitara), KuBa (bas), m.i.c (wokal) i Gabor (perkusja). Podczas koncertów 18, 19 i 20 maja, grupa Hell is Harmony wystąpi jako support przed ikoną gotyckiego rocka, polską grupą Closterkeller.

Wielka trasa koncertowa po UK! Zespół ten, powstał z inicjatywy skrzypka Sebastiana Karpiela-Bułeckiego. Oprócz niego grupę tworzą: Wojciech Topa, Bartek Kudasik, Józef Chyc-Scepon, Piotr Rychlec, Tomasz Krawczyk, Michał Trąbski, Dominik Trębski i Łukasz Moskal. Ich debiutancka płyta „Musichal” to połączenie tradycyjnych góralskich melodii i nowoczesnej klubowej muzyki. 30 listopada 2007 roku, ukazała się specjalna edycja drugiej płyty „Na siedem”, poszerzona o dwa nowe utwory oraz covery. W tworzeniu płyty swój udział mieli Adam Nowak (teksty), Kayah (tekst), Rafał Bryndal (tekst), Nigel Kennedy (skrzypce elektryczne), Mamadou Diouf (śpiew). W maju 2011 roku, ukazała się trzecia studyjna (a ogółem czwarta) płyta zespołu pt. „Boso”.

kiedy: Dundee - 5 maja, Glasgow - 18 maja, Dundee - 19 maja, Edynburg - 20 maja info: ticketweb.co.uk, thebongoclub.co.uk, facebook. com/IvoryBlacksGlasgow, facebook.com/hellisharmony

gdzie: Edynburg - 9 maja, Glasgow - 10 maja, Birmingham - 12 maja, Londyn - 13 maja, Bristol - 14 maja, Bournemouth - 15 maja info: zakopower.co.uk

Zadzwońcie do nas pod numer 0784 606 2331 lub napiszcie na adres thepolishobserver@myownmedia.co.uk, aby poinformować o organizowanych przez was imprezach i wydarzeniach

Kartka z kalendarza 22 kwietnia 1973 Miała miejsce premiera filmu „Poszukiwany, poszukiwana” w reżyserii Stanisława Barei. W głównej roli wystąpił Wojciech Pokora. Obraz opowiada o pracowniku muzeum, magistrze Stanisławie Marii Rochowiczu, który zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież obrazu autorstwa Bogdana Adamca. Ponieważ grozi mu pięć lat więzienia, przerażony odsiadką mężczyzna, postanawia ukrywać się przebrany za kobietę do czasu, aż namaluje kopię zrabowanego płótna i niepostrzeżenie ją podrzuci. Jako „Marysia” podejmuje pracę w charakterze domowej gosposi i zaczyna odkrywać „uroki” nowego zawodu. Film ten przedstawia codzienne zmagania z nieudolnym systemem komunistycznym.

Find My Way Home” duetu Jon and Vangelis. Lista Przebojów Programu Trzeciego do 27 lipca 2007 roku, prowadzona była przez Marka Niedźwieckiego, a od 3 sierpnia 2007 do 27 marca 2010 przez Piotra Barona. Obecnie, audycją zajmują się na zmianę obaj dziennikarze. Lista nadawana jest w piątki, od godziny 19:00 do 22:00. Do kwietnia 1996 roku, głosowanie odbywało się wyłącznie drogą pocztową i telefoniczną. Na początku, można było głosować na jeden utwór polski i jeden zagraniczny, następnie zwiększono tą liczbę do maksymalnie dziesięciu utworów. Można było wybrać dowolną piosenkę, która była grana w Programie III. Później wprowadzono możliwość głosowania przez internet, udostępniając zestaw do głosowania.

23 kwietnia 1348 Edward III ustanowił Order Podwiązki. „The Most Noble Order of the Garter” to najwyższe cywilne i wojskowe odznaczenie Wielkiej Brytanii oraz jeden z orderów domowych panującej w tym kraju dynastii. W hierarchii starszeństwa medali świata, zajmuje drugie miejsce po papieskim Orderze Chrystusa. Jego nadanie, oznacza osobiste szlachectwo z tytułem Sir, a jego posiadacze, mogą do swego nazwiska dodać także litery K.G. (Knight of the Garter). Spośród polskich monarchów, Order Podwiązki otrzymali jedynie Kazimierz IV Jagiellończyk (1450) i Henryk III Walezy (1575), już jako król Francji.

27 kwietnia 1840 Położono kamień węgielny pod Pałac Westminsterski w Londynie. Palace of Westminster, czy Houses of Parliament to miejsce posiedzeń obu izb Parlamentu Zjednoczonego Królestwa. Pałac znajduje się w dzielnicy City of Westminster, na lewym brzegu rzeki Tamizy. Początkowo budowla służyła jako siedziba władcy, ale żaden monarcha nie mieszkał tam od XVI wieku. Jedną z najsławniejszych części pałacu jest wieża zegarowa, mieszcząca znaną atrakcję turystyczną, zegar oraz dzwon Big Ben. Pałac zawiera ponad 1000 pokoi, z których najważniejszymi są sale Izby Lordów i Izby Gmin. Mieści on także sale obrad komisji parlamentarnych, biblioteki, hole, jadalnie, bary i siłownie. Jest miejscem ważnych ceremonii państwowych, w tym otwarcia obrad parlamentu.

24 kwietnia 1982 Odbyło się pierwsze notowanie listy przebojów radiowej Trójki. Zwyciężył wówczas utwór „I’ll


Szósta po południu. Londyn. Potrzebujesz wysłać pieniądze do Polski.

Sprawdź lokalizację westernunion.co.uk

PRZEKAZY PIENIĘŻNE WESTERN UNION

0800 833 833

Bezpośrednio na konto

Wejdź na westernunion.co.uk, aby uzyskać więcej informacji

Przekazy pieniężne Zapoznaj się ze szczegółowymi warunkami usługi

Ciesz się wolnością wyboru.


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

16

kultura

Kosmiczna piłka nożna

Filmy

„Titanic 3D” (kino)

K

to powiedział, że zbliżające się wielkimi krokami piłkarskie święto organizowane w Polsce i na Ukrainie, nie może być emocjonującym wydarzeniem także dla najmłodszych? Obecny rok, obfituje w sportowe wydarzenia, z których bez wątpienia najważniejszy-

mi będą Euro 2012 oraz Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Przy okazji piłkarskich mistrzostw, jeden z polskich teatrów postanowił wystawić dla młodej, polonijnej widowni, specjalne przedstawienie. Kosmita ląduje na naszej planecie i próbuje zgłębić tajemnice footballu. Opowiada o kibicach i historii piłki nożnej, a jednocześnie żartuje z tego sportowego szaleństwa. Autorem tej sztuki, a zarazem jej reżyserem i scenografem jest Marek Zákostelecký, któremu dzięki połączeniu groteski, rewii oraz kina niemego, udało się stworzyć żywiołowe i komiczne przedstawienie, pełne kolorowej scenografii i kostiumów. Za choreografię spektaklu, odpowiada Władysław Janicki, dramaturgię -

Prawdziwa legenda filmowa, teraz w wersji 3D! Jake i Rose, para młodych kochanków, poznają i zakochują się podczas dziewiczego rejsu „niezatapialnego” transatlantyku Titanic. Nie dane im było jednak zaznać pełni szczęścia i miłosnych uniesień. Gdy luksusowy liniowiec wpada na górę lodową, ich pełen pasji, płomienny romans przeradza się w przerażającą, mrożącą krew w żyłach walkę o przetrwanie

Hana Mlynářová, a muzykę - Vratislav Šrámek. Słowa piosenek „Drużyna, drużyna” i „Los sędziego” wyszły spod ręki Piotra Tomaszuka. „Planeta Football” to wspaniała zabawa w przededniu Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012. Organizujący ją, warszawski teatr Guliwer, to 14-osobowy zespół aktorski, gwarantujący sporą dawkę emocji dla wszystkich dzieci powyżej szóstego roku życia. Podczas zabawy, jej twórcy przygotowali także specjalne konkursy z nagrodami.

„Morska straż” Adrian Tchaikovsky Kolejny tom z cyklu „Cienie pojętnych”. Ciemność pada na Kolegium. Panuje wątły pokój, ale Stenwold Maker wie, że Imperium powróci do jego miasta. Próbuje się przygotować na ponowną falę czerni i złota, ale w tym samym czasie, na jego naród czyha ukryte zagrożenie. Statki, które wypływają z portu Kolegium, są atakowane i zatapiane przez piratów. Albo zwyczajnie gdzieś giną. Sojusznicy Stenwolda, uśpieni szerzącymi się kłamstwami i fałszywymi obietnicami, powoli go opuszczają. Ze wszystkich stron osacza go zdrada, a Imperium tylko czeka na pierwszą oznakę słabości, by natychmiast na niego napaść. I niestety, Imperium to nie jedyna siła, która bacznie obserwuje Kolegium. Czy okażą się dostatecznie silni, by stawić czoło siłom, które gromadzą się w mroku i stamtąd wygłodniałym wzrokiem obserwują miasto Stenwolda...

Spektakle odbędą się w sobotę, 21 kwietnia o godzinie 16:00 oraz w niedzielę, 22 kwietnia o godzinie 12:00 i 15:00. Bilety w cenie £10 do nabycia w kasie POSK. Szczegóły promocji u Jurka Jarosza pod numerem telefonu 078 7804 7013.

Historia managera klubu baseballowego Oakland Athletics Billy'ego Beane'a, który postanowił wykorzystać w swojej pracy analizy komputerowe. Dzięki temu, jego drużyna ma lepsze wyniki i może zmagać się z mocniejszymi zespołami, mimo złej sytuacji finansowej.

gdzie: Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, 238-246 King Street, London W6 0RF

„Albert Nobbs” (kino)

„MDNA” Madonna

Premiera - 27 kwietnia. Irlandia, XIX wiek. Albert Nobbs to nieśmiały mężczyzna, który tak właściwie jest kobietą. Aby prowadzić w miarę normalne życie i wykonywać wybrany zawód, musi ukrywać swoją prawdziwą tożsamość za męską maską. Dzięki mistyfikacji, pracuje jako kelner w jednym z najbardziej luksusowych hoteli. W codziennych zmaganiach, towarzyszy mu Hubert Page, jego najbliższy przyjaciel,

„Zło budzi się wiosną” Mons Kallentoft Wiosenne słońce świeci nad Linkopingiem. Na lazurowym niebie krążą jaskółki, tulipany na straganach cieszą oczy wszystkimi kolorami tęczy. Zmęczeni zimą mieszkańcy wyszli z domów, by przysiąść w ogródkach kawiarnianych na rynku. W jednej potwornej chwili ta sielanka zmienia się w koszmar. Ciszę rozdziera potworny wybuch. W tym samym momencie, gdy dobrze znany świat na zewnątrz wali się w gruzy, komisarz Malin Fors stoi nad trumną swojej matki i próbuje wzbudzić w sobie smutek, którego nie czuje. Nie ma jednak czasu, by się nad tym zastanawiać. W wybuchu zginęły dwie dziewczynki, a ich matka została ciężko ranna. Malin Musi poprowadzić śledztwo i znaleźć sprawcę, który być może szykuje kolejny zamach…

12 studyjny album królowej popu! Madonna powróciła do współpracy z Williamem Orbitem, który wspólnie z nią napisał i wyprodukował kilka piosenek na potrzeby nagranego w Nowym Jorku i Los Angeles albumu. Na płycie znajduje się łącznie 15 utworów w tym również klimatyczna i romantyczna piosenka „Masterpiece”, która została nagrodzona głównym wyróżnieniem na tegorocznych Złotych Globach.

o życie. „Titanic” to istny triumf kinematografii.

„Moneyball” (DVD)

Książka

Warto posłuchać

fot. Materiały promocyjne

Warszawski Teatr Guliwer zaprasza do mieszczącego się na terenie londyńskiego POSK-u teatru na wyjątkowe przedstawienie pod tytułem „Planeta Football”.

N

Warszawska melodia

iezwykła historia o zakazanej miłości w ujęciu Leonida Zorina, to główna kanwa sztuki „Warszawska melodia”, jaką można oglądać już tylko do 28 kwietnia, na deskach Arcola Theatre w Londynie. Nigdy wcześniej nie prezentowana w UK sztuka, opowiada historię kwitnącej miłości pomiędzy rosyjskim chłopcem, a Polką, w scenerii powojennej Moskwy i Warszawy. Przedstawienie to, ukazuje także zmagania pary z ówczesnymi społecznymi i politycznymi instytucjami, które jawnie sprzeciwiają się ich miłości. Londyńską sztukę w Arcola Theatre,

„Whatever” Hot Chelle Rae

a także przystojny młodzieniec i malarz, który także jest kobietą...

wyreżyserował Oleg Mirochnikov, a w rolach głównych wystąpią Oliver King i Emily Tucker. Spektakl będzie wystawiany od poniedziałku do piątku, o godzinie 20:00. Z kolei w dniach 21 i 28 kwietnia, odbędzie się przedstawienie popołudniowe i będzie mieć miejsce o godzinie 15:00. Bilety na „Warszawską melodię”, w cenie - 12 funtów (ulgowy) i 16 funtów (normalny), dostępne są za pośrednictwem strony internetowej teatru - arcolatheatre.com lub telefonicznie pod numerem 020 7503 1646. Więcej informacji o spektaklu na belkaproductions.co.uk.

Hot Chella Rae to pop-rockowy kwartet ze Stanów Zjednoczonych, który w ubiegłym roku podbił listy przebojów hitem „Tonight Tonight”. Cała płyta zatytułowana „Whatever”, zawiera 11 utworów, które przypadną do gustu wszystkim wielbicielom rytmicznych, melodyjnych kawałków. Wśród nich także kolejny singiel „I Like It Like That” i duet z Demi Lovato „Why Don't You Love Me?”.


17

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

sport

Media krytycznie o Euro 2012 Portugalskie media coraz krytyczniej oceniają przygotowania Polski do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy. Komentatorzy twierdzą nawet, że Euro 2012 będzie gorszą imprezą niż turniej rozegrany w ich kraju w 2004 roku - czytamy w „Rzeczpospolitej”.

słabszą pod względem frekwencji dużą imprezą sportową ostatnich lat - napisał lizboński dziennik. Wprawdzie portugalskie media wyróżniają Polskę za lepszy poziom przygotowań do czerwcowego turnieju niż na Ukrainie, ale wskazują, że Polakom nie udało się wykonać zapowiedzianych na mistrzostwa Europy autostrad. - Niespełniona obietnica utrudni niewątpliwie kibicom szybkie przemieszczanie się

pomiędzy oddalonymi od siebie miastami-gospodarzami zawodów - odnotował „Correio da Manha”, największy dziennik Portugalii. Zdaniem komentatorów „A Boli”, lizbońskiego dziennika sportowego, przygotowania do Euro 2012 upływają Polakom na nerwowej walce z czasem, planowaniu bezpieczeństwa zagrożonych chuliganami stadionów, a także wymianie murawy na wszystkich czterech obiektach sportowych. - Dodatkowym zmartwieniem dla Polaków może być atmosfera w kadrze Franciszka Smudy, gdzie po raz kolejny wybuchła afera alkoholowa. Tym razem zamieszani są w nią Peszko i Wasilewski - przypomniała stołeczna gazeta. Najbardziej krytyczny wobec organizacji Euro w Polsce i na Ukrainie jest czołowy portugalski komenta-

Włoszczowska nadzieją na medal w Londynie Klasyfikacja PŚ 1. Maja Włoszczowska 410 pkt 2. Catharine Pendrel 410 pkt 3. Julie Bresett 340 pkt (...) 22. Aleksandra Dawidowicz 126 pkt (...) 25. Anna Szafraniec 120 pkt (...) 40. Magdalena Sadłecka 52 pkt

fot. Maja Włoszczowska - Wikipedia

Wyniki zawodów 1. Catharine Pendrel (Kanada) 1:31.15 2. Julie Bresset (Francja) 1:32.03 3. Maja Włoszczowska (Polska) 1:32.39 4. Pauline Ferrand Prevot (Francja) 1:32.45 5. Blaza Klemencic (Słowenia) 1:33.05 6. Irina Kalentiewa (Rosja) 1:33.26

Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu, Maja Włoszczowska (CCC Polkowice) zajęła w Houffalize trzecie miejsce w drugich w sezonie zawodach Pucharu Świata w kolarstwie górskim. Zwyciężyła mistrzyni świata, Kanadyjka Catharine Pendrel przed Francuzką Julie Bresset.

W

klasyfikacji generalnej, 28-letnia Włoszczowska jest liderką ex aequo z Pendrel. Polka wygrała pierwsze zawody w połowie marca w południowoafrykańskim Pietermaritzburgu. Kanadyjka była wówczas trzecia. W belgijskim Houffalize, Anna Szafraniec zajęła 15. miejsce, a Aleksandra Dawidowicz - 23; Magdalena Sadłecka (wszystkie CCC Polkowice) była 50. Wyścigu nie ukończyła natomiast Katarzyna Solus-Miśkowiec (DEK Meble Cyclo Korona Kielce). Dzień wcześniej, odbyła się rywalizacja do lat 23. Na piątym miejscu znalazła się Paula Gorycka, a na czternastym Monika Żur (obie 4F e-Vive). Kolejna, trzecia edycja

PŚ - przedostatnia przed igrzyskami w Londynie - obędzie się 15 maja w czeskiej miejscowości Nove Mesto. (jj)

tor sportowy Jose Angelico. Jego zdaniem, już sama decyzja wyboru państw z Europy Wschodniej na gospodarza ME była błędem. - Euro 2012 jest zagrożone wysokimi cenami hoteli na Ukrainie oraz problemami pseudokibiców i jakości boisk w Polsce. Nawet jeśli impreza będzie stać na wysokim poziomie sportowym - a wszystko na to wskazuje - to pod względem organizacyjnym będzie to zdecydowanie słabszy turniej od ostatnich trzech edycji Euro - napisał na łamach „Recordu” Angelico. (jj)

fot. Wikipedia

W

edług „Recordu”, największego sportowego dziennika Portugalii, znaczna część kibiców w Europie obawia się podróży do Polski, „nie tyle w związku z wysokimi kosztami transportu na wschód kontynentu, ile ze strachu przed pseudokibicami”. Gazeta odnotowuje, że w większości państw uczestniczących w Euro 2012, popyt na bilety na mecze turnieju jest niższy od przewidywań. - Nawet znani ze swych odważnych i niezwykle wiernych reprezentacji kibiców Anglicy, rezygnują z podróży na mistrzostwa. Dotychczas na Wyspach Brytyjskich zakupiono zaledwie 3 tysiące z 7,8 tysięcy wszystkich oferowanych dla angielskiej federacji biletów na spotkania fazy grupowej. - Wszystko wskazuje na to, że Euro 2012 będzie naj-

100 dni do Igrzysk

D

o Igrzysk Olimpijskich w Londynie, pozostało już tylko 100 dni. W minioną środę, pochodnia z ogniem olimpijskim wylądowała w brytyjskiej stolicy. Rozpoczęła się sztafeta, w której bierze udział osiem tysięcy uczestników. Ostatni z nich zapali znicz na stadionie olimpijskim 27 lipca. Polska także będzie miała swoich reprezentantów, którzy pobiegną z pochodnią. Wśród wyłonionych w konkursach internautów, Samsung jeden ze sponsorów igrzysk - zaprosił do biegu kilku znanych Polaków. We wtorek zostali oni ujawnieni, jak się okazało, ich największym wyzwaniem jest nie dopuścić do zagaszenia ognia. A nie jest to proste, bo przed igrzyskami w 2004 roku, ogień „zgubili” Holendrzy. Wspominała o tym Kayah, która oprócz umiejętności wokalnych, okazała się wtedy znakomitą bie-

gaczką. - Naprawdę się denerwowałam. Najbardziej tym, jak nieść znicz, żeby nie zgasł. Udało się - opowiadała na prezentacji, udzielając przy okazji rad tegorocznej sztafecie. Kayah, jak później zapewniała, od tego czasu rusza się regularnie, biega nawet po 10 km dziennie. Uczestnicy londyńskiego biegu (ich start zaplanowano na połowę lipca) też nie powinni mieć problemów, bo Artur Partyka to wicemistrz olimpijski w skoku wzwyż, Mariusz Czerkawski to hokejowy uczestnik igrzysk w Albertville, a komentator TVP Przemysław Babiarz miał w swojej biegowej karierze kilka poważnych maratońskich sprawdzianów. Pomogą im między innymi aktorzy Marta Żmuda-Trzebiatowska i Michał Żebrowski, młody zdobywca dwóch biegunów Jan Mela i podróżniczka Beata Pawlikowska. (jj)


Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

18

rozrywka

Quizzes Health and phobias 1) After cheering his team in the final, he has a really _______ throat. A - hurt B - sore C - pain D - ache 2) Which idiomatic expression does NOT describe being ill? A - He's feeling a bit off colour B - He's feeling a bit under the weather C - He was at death's door D - He was like a bear with a sore head 3) When John got into a fight, he got a ____________. A - black eye B - blue eye C - brown eye D - bruised eye 4) If you break your arm, the doctor will... A - put your arm in plaster. B - put a plaster on your arm. C - wrap a plaster round your arm. D - wrap a bandage round your arm. 5) Which of the following would be carried out by a surgeon, not a doctor? A - Take your temperature. B - Check your blood pressure. C - Listen to your chest. D - Give you an operation. 6) If you have a toothache you

Sudoku

Ambasada RP w Wielkiej Brytanii

should take a ___________. A - hurtstopper B - painstopper C - painkiller D - achekiller

47 Portland Place Londyn WIB IJH Tel.: 087 0774 2700 Fax: 0207 2913 576 polishembassy.org.uk

7) I'm really afraid __________ spiders! A - of B - on C - at D - by 8) Even seeing a picture of a snake makes me _____________ strange. A - feeling B - felt C - feel D - to feel 9) Mice _________________! A - give me creeps B - give me the creeps C - give me the creep D - give me creep 10) When I go to a high place I'm a bundle of ______________ A - nervous. B - nervy. C - nerves. D - nerve. 11) Insects and bugs_______ A - make my skin crawl B - make my skin walk C - make my skin run D - make my skin march

Konsulat Generalny w Londynie 73 New Cavendish Street Londyn WIW 6LS Tel.: 087 0774 2800, 020 7291 3900 Fax: 020 7323 2320 polishconsulate.co.uk

Konsulat Generalny w Edynburgu

2 Kinnear Road EH3 5PE Edinburgh SCOTLAND Tel.: 013 1552 0301 Fax: 013 1552 1086 polishconsulate.org

Konsulat Generalny w Manchesterze

14th floor, Rodwell Tower 111 Piccadilly M1 2HY, Manchester Tel.: 016 1245 4130 Faks: 016 1236 8709 manchesterkg.polemb.net

Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Londynie

12) Being in a crowded place makes me very _______________ A - anxiety. B - panic. C - scare. D - anxious.

15 Devonshire Street Londyn WIG 7AP Tel.: 020 7580 5481 Fax: 020 7323 0195 polishemb-trade.co.uk

Answers: 1 - B, 2 - D, 3 - A, 4 - A, 5 - D, 6 - C, 7 - A, 8 - C, 9 - B, 10 - C, 11 - A, 12 - D. bbc.co.uk

Kuchnie świata - Belgia

Poussin à l'estragon SKŁADNIKI * 2 całe kurczątka * 2 gałązki tymianku * 1 gałązka świeżego estragonu * 150 ml bulionu rosołowego * 100 ml gęstej śmietany * 2 łyżeczki oleju roślinnego * 50 g masła * sól, pieprz, * gałka muszkatołowa PRZYGOTOWANIE Rozgrzać piekarnik do temperatury 200 stopni Celsjusza. Na głębokiej patelni rozgrzać olej roślinny i masło. Kurczątka dokładnie obtoczyć w soli, pieprzu i gałce muszkatołowej. Podsmażyć na patelni ze wszystkich stron, aż będą rumiane. Następnie przełożyć kurczątka do brytfanki, dodać tymianek i dusić około 20-30 minut. Wyjąć całość z piekarnika, dodać bulion rosołowy oraz estragon, podgrzewać na wolnym ogniu, aż do chwili wygotowania się połowy sosu. Dodać śmietanę i gotować jeszcze przez chwilę. Wiosenne kurczątka doskonale smakują z pieczonymi ziemniaczkami. Smacznego!

Ważne adresy

Instytut Kultury Polskiej

Humour What did the footballer say when he accidentally burped during a game? “Sorry, it was a freak hic”. *** Doctor, Doctor I've got rotten teeth, bad breath and smelly feet. Sounds like you've got Foot and Mouth disease! *** Did you hear about the undertaker who buried someone in the wrong place? He was sacked for making a grave mistake. *** Policeman: Why are you driving your car in circles? Motorist: I was just going for a little spin. *** A gang of thieves broke into a blood bank last night and stole a hundred pints of blood. Police are still hunting for the clots.

*** What do you get if you cross a fruit with a Welshman? A taffy apple. *** Who appears in cowboy films and is always broke? Skint Eastwood. *** Why did the bus stop? Because it saw the zebra crossing. *** Last night there was a big fight in our local fish and chip shop - a lot of fish got battered. *** A lad of 12 was a dedicated stamp collector until the kid next door bought an album also. “He buys every stamp I do” - the kid complained to his father - “and had taken all the fun of it away”. “Don't be a fool, my boy” - said pop. “Remember, imitation is the sincerest form of philately”.

52-53 Poland Street Londyn W1F 7LX Tel.: 020 3206 2004 Fax: 020 7434 0139 polishculture.org.uk

Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny 238-246 King Street Londyn W6 0RF Recepcja: 020 8741 1940 Sekretariat: 020 8742 6411 Fax: 020 8746 3798 posk.org

Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii 240 King Street Hammersmith Londyn W6 0RF Tel.: 020 8741 1606 Fax: 020 8741 5767 zpwb.org.uk

Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii 2 Devonia Road, Islington, London N1 8JJ Tel.: 020 7226 3439 Fax: 020 7704 7668 polishcatholicmission.org.uk


19

Nr 15(145) / 21 - 27 April 2012

Ogłoszenia

Zamieść ogłoszenie drobne na www.thepolishobserver.co.uk, a te niekomercyjne ukażą się również w The Polish Observer

PRACA - zatrudnię PRACA fryzjer lub fryzjerka stylistka ze znajomością języka angielskiego potrzebna do pracy na 2 - 3 dni w tygodniu w High Wycombe – Downley. Kontakt: Anna 792 8552 093

Adult Numeracy, BSC Level 1 Award in IT User Skills (ECDL Essentials) (ITQ). Mój numer telefonu: 0751 1776 577 KUPIĘ / SPRZEDAM Sprzedam kabiny prysznicowe, nowe. Kontakt: 07841873971

PRACA W BIURZE KSIĘGOWYM Poszukujemy osób komunikatywnych, kreatywnych i dynamicznych do pracy w naszym zespole. Wymagania: - wykształcenie min. średnie, - mile widziane osoby mające doświadczenie w pracy z ludźmi, - wysoka kultura osobista, - zdolności interpersonalne, - uczciwość, odpowiedzialność i samodzielność, - wysoka motywacja do pracy i chęć zdobywania nowych doświadczeń, Oferujemy: - stale wynagrodzenie, - nieprowizyjne, - wyzwania intelektualne, - elastyczne godziny pracy, możliwość awansu i rozwoju zawodowego. Opis stanowiska: Osoba zatrudniona na tym stanowisku odpowiedzialna będzie za: - kontakt z klientem, - przygotowanie listy zamówień i wyszukiwanie najtańszych dostawców, - przygotowywanie faktur dla podwykonawców, - kształtowanie pozytywnego wizerunku firmy, Ewa Tychoniuk, Financial Republic, MAIN +44 [0] 20 8767 4088, DIRECT +44 [0] 20 8682 3950, EMAIL ewa@financialrepublic.org.uk

Skupujemy Auta w UK Lhd Rhd złomowanie pojazdów, odbiór z adresu transport pojazdow. Odszkodowania po wypadku. Ubezpieczenia pojazdów. www. skupaut.co.uk Kontakt: 0800 21 00 569 / 07930 755 799.

Poszukuję MONTERA Polska stolarnia zatrudni montera mebli. Wymagane doświadczenie na terenie UK. Mile widziana znajomość języka angielskiego. Zainteresowane osoby prosimy o kontakt pod numerem: 0208 8107 788

TOWARZYSKIE

PRACA - szukam szukam pracy jako posadzkarz lub na demolki, potrafię również malować, mam prawo jazdy kat. b,c, posiadam ukończone kursy glazurnika, posadzkarza i malarza, spawacza mag 135, interesuje mnie praca, którą mógłbym podjąć od zaraz. Tel. 0752 6085 766 SZUKAM pracy jako pomocnik budowlany, posiadam duże doświadczenie, mam 25 lat. Pomocnik przy: remontach, montażu drzwi, wykopie fundamentów, demolkach, praca ze stolarzem, praca z murarzem, praca z brukarzem, przy przeprowadzkach. Samodzielna praca: ogrodnik, malarz. Jestem osobą pracowitą, odpowiedzialną, sumienną, ambitną, komunikatywną, punktualną i szybko się uczę. Posiadam: NIN, UTR. Język angielski w stopniu komunikatywnym - potwierdzony "OCR Level 2 Certificate in Adult Literacy". Ukończyłem również kursy matematyczny i IT: OCR Level 2 Certificate in

Usługi

mieszkanie - wynajmę Mieszkania / pokoje Stratford i okolice (wschodni Londyn). Dwójki od 95£, jedynki od 55£, miejsce w dwójce od 50£. Domy oddalone są od stacji średnio 5 minut pieszo. W każdym z domów są minimum 2 łazienki, living room, kompletnie wyposażona kuchnia, aneks jadalny, ogród, telewizja, telefon, możliwość podłączenia pod internet. Wszystkie opłaty wliczone. Depozyt 2 tygodniowy. Ponieważ aktualni mieszkańcy dbają, aby w domu panował spokój i porządek, szukam osób, które to uszanują i będą dbały o to wraz z innymi lokatorami. Witek 0777 3602 748

POLSKIE MAŁŻEŃSTWO z dzieckiem (2.5 roku, chłopak) szuka mamy / pary z dzieckiem w podobnym wieku. Cel - wspólne spędzanie czasu (głównie weekendy), ale jeśli jesteś(cie) z południowo-wschodniego Londynu, także w tygodniu po południu (nasza pociecha uczęszcza do przedszkola od 8 do 13). W planach mamy rożne atrakcje dla dzieciaków: zoo, cyrk, farmy, akwarium, kids club. Jeśli przeszkoda (dla Ciebie / dla Was) stanowią kwestie finansowe - bez obaw :) Kilka słów o nas: Tato, 29 lat - pracuje 6 dni w tygodniu, Mama, 32 lata - nie pracuje, Syn, 2.5 roku - do spokojnych nie należy. Preferujemy "mamę" lub parę w zbliżonym do nas wieku. Ze wschodniego, południowego (SE, SW) Londynu. Jeśli Twoje / Wasze dziecko jest w zbliżonym do naszego wieku - nie krępujcie się, tylko napiszcie kilka słów do nas: fubusa@interia.pl - w temacie "mama szuka mamy" MAMA SZUKA MAMY (NW LONDON) Witam poszukuję koleżanki na rozmowy, spacery jak i od czasu wypad na piwko. Mój mąż dużo pracuje, więc jestem samotna, mam 2-letnią córeczkę. Z miłą chęcią zaprzyjaźnię się z koleżanką z okolic, piszcie pozdrawiam i czekam na e-mail: ewelinabakierska@wp.pl

Redakcja The Polish Observer nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń.

transport - przeprowadzki Firma Catrina ltd oferuje transport z i do Polski, przeprowadzki. Paczki Anglia, Szkocja, Walia i Irlandia Północna z Belfastem. Cena paczki do 30kg – to £20 (to tylko £0.66 za kilogram), codzienny odbiór, 3 - 5 dni roboczych na dostarczenie, www.catrinatrans.co.uk. Kontakt: 01237476030 / 012 37238086

Lotniska i przeprowadzki Doświadczenie i bezpieczeństwo. Samochód sześciosobowy oraz dostawczy. Rejon South Hampshire i West Sussextel. 075 18 00 97 85

przeprowadzki Tanio i solidnie (Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester) Tel.0793 40 99 202

NAUKA GRY na gitarze, pianinie, skrzypcach w Londynie. Oferujemy również naukę muzyki: czytania z nut, teorii, harmonii, kompozycji, improwizacji. Kontakt: 0798 8929 586, www.nauka-muzykilondyn.co.uk

STUDIO NAGRAŃ Jesteś profesjonalnym lub amatorskim muzykiem? Szukasz miejsca prób dla swojego zespołu? Arch Studios ze Stamford Brook zaprasza. Zapewniamy pełen back-line i dobrą atmosferę. Stawki już od £8.50 za godzinę. Adres: Arch 196 Prebend Gardens Stamford Brook, London W6 0XT. Więcej informacji i kontakt: http://www. archstudios.co.uk 020 8747 1116

przewozy na Lotniska Szybko - Tanio - Bezpiecznie. Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester. Gwarantowany profesjonalizm. Kontakt: Roman: 0793 40 99 202

Przewóz osób i przesyłek – Polska – Anglia – Polska. Przewóz osób od £80. Paczki do 25kg za £19. Transport quadów, motocykli oraz samochodów. Dowóz pod wskazany adres, zawsze na czas. Tel. 07958 170819, +48603413769.

DENTYSTA MANCHESTER Zapraszamy do skorzystania z usług stomatologicznych. Miła atmosfera i ceny na każdą kieszeń. Do każdego leczenia znieczulenia gratis. Także implantologia, ortodoncja oraz protetyka. Zapraszamy dzieci i dorosłych. Rejestracja czynna 7 dni w tygodniu od godz. 8 do 22. Zadzwoń i dowiedz się więcej. Kontakt: Rafał Kołodziejski, 01617071983, 07955280690, rkolodziejski73@googlemail.com

prawo ILAS (LLP) specjalizuje się w prawie imigracyjnym. Działamy już 7 lat. Oferujemy konkurencyjne ceny i profesjonalną obsługę. deportacja. blogspot.com, www.ilas.org.uk (cennik nie zawiera promocji i zniżek), ilas@btconnect. com, info@ilas.org.uk 020 8539 6611 Sylwia Wawrzynczak Nelson House, 341 Lea Bridge Road, London, E10 7LA

Pomagasz w przeprowadzce? Organizujesz przewozy na lotniska? Wywozisz śmieci? Ogłoś swoje usługi na naszych stronach za jedyne £5 + VAT! Zadzwoń pod nr 0784 606 2331.

Chcesz sprzedać auto? Wynająć pokój? Pozbyć się starej lodówki? Ogłoś to za darmo na naszych stronach! Wyślij sms na numer 0784 606 2331 lub napisz:

ads@thepolishobserver.co.uk


Wyślij upominek pieniężny już od

£ 4.90

*

© 2012 WESTERN UNION HOLDINGS, INC. All rights reserved.

Pokaż, jak bardzo ci zależy

Aby uzyskać więcej informacji o serwisie i nowych produktach, odwiedź westernunion.co.uk • Przekazy pieniężne • * Oprócz opłaty za przelew Western Union pobiera prowizję za wymianę walut. Sprawdź warunki przekazu.

Q1_Poster_UK_Polish_254x345.indd 1

Działalność Western Union Payment Services Ireland Limited jest regulowana przez Bank Centralny Irlandii

3/9/12 4:07 PM


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.