Chcesz sprzedać auto? Wynająć pokój? Pozbyć się starej lodówki?
Ogłoś to za darmo
na naszych stronach! Wyślij SMS na numer 07846062331 lub napisz na ads@thepolishobserver.co.uk
45x45 Ear.indd 1 29/07/2011 Nr 35(118) / 27 sep - 3 oct 2011 | WEEKLY News and Guides for the Polish Community | thepolishobserver@myownmedia.co.uk | free press
Nie wracamy i już
W TYM NUMERZE
Brunatna fala W czasie niedawnego Kongresu Kultury we Wrocławiu, grupa neofaszystów otoczyła jego honorowego gościa - Zygmunta Baumanna. Felieton Janusza Palikota.
str. 4
Był, albo nie był? Oto jest pytanie Szekspir. Są z niego dumni prawdopodobnie wszyscy Wyspiarze. Na całym świecie jego dzieła są w dalszym ciągu rozpoznawalne i cenione. Zatem, jak to się stało, iż współcześni tak zaskakująco mało wiedzą o tym pisarzu? Widziane oczyma Grzegorza Kosińskiego.
fot. Anna Sobusiak
Romeo i Julia aut. Frank Dicksee.
Hulaj dusza, opłat nie ma!
W ciągu minionych trzech lat, podwoiła się liczba Polaków, którzy nie są zainteresowani powrotem do ojczystego kraju… str. 3
Pomoc z głębi serca Polska bitwa w kinach
fot. Wikipedia
Wśród nich są również mieszkający na Wyspach Polacy, którym udało się założyć polski oddział tej organizacji, do niedawna pierwszy i jedyny, jeśli chodzi o komórki etniczne. Historia St John Ambulance sięga czasów wypraw krzyżowych i zakonu rycerskiego świętego Jana.
str. 4
Już za kilka dni, bo 7 października, w 21 kinach należących do sieci Cineworld będzie można obejrzeć polski film, który ma szansę przejść do historii światowego kina, nie tylko ze względu na walory artystyczne.
fot. materiały prasowe
Możemy ich spotkać wszędzie, gdzie gromadzą się ludzie. Na każdym koncercie, meczu, procesji, czy festynie. Poznamy ich po czarnych uniformach, ale nie są to służby porządkowe lecz ratownicy-wolontariusze z St John Ambulance.
Wybierz sposób, w jaki chcesz wysłać pieniądze:
W placówce
westernunion.co.uk
0800 833 833
Nazwa i logo Western Union, a tak e zwi zane z ni znaki towarowe i usługowowe, nale ce do Western Union Holdings Inc., zarejestrowane i stosowane w USA oraz wielu innych krajów nie mog by u ywane bez pozwolenia.
Spełniły się marzenia Jerzego Hoffmana i wielu Polaków. 91 lat po zwycięstwie polskiej armii nad bolszewicką nawałnicą, zagrażającą nie tylko Polsce, ale i całej Europie mamy wreszcie coś, co w należyty sposób owo wydarzenie honoruje, film „Bitwa Warszawska 1920”.
str. 7
str. 7
Wakacyjny sukces „League of Legends” przyczynił się do wzrostu zainteresowania darmowymi grami w sieci, zarówno ze strony przeciętnych graczy, jak i producentów gier. Produkty typu „free-to-play” pojawiają się na rynku, niczym wyrastające po deszczu grzyby…
str. 8
Zadośćuczynienie z tytułu choroby Pracodawcy mają prawny obowiązek zapewnić pracownikom bezpieczne i zdrowe środowisko pracy. Oznacza to zapobieganie oczywistym przyczynom wypadków i upewnianie się, że masz na przykład wystarczającą ilość ciepła, światła i wentylacji podczas pracy…
str. 13
12:07
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
2
Wiadomości
Pierwsze czytanie
Lepszy kryzys w UK niż…
T
o, że Polacy nie chcą wracać z emigracji, to dyżurny temat w każdym polonijnym medium i przyznam szczerze, że jak widzę tytuł sugerujący, iż kryje się pod nim informacja o niechęci rodaków do powrotów, to omijam taki tekst szerokim łukiem. A jednak trzeba o tym pisać, bo zjawisko ma charakter dynamiczny. Wszyscy pamiętamy, kiedy Polacy byli w modzie i rozpisywały się o nich brytyjskie media, a różne instytuty badawcze interesowały się, czy Polacy na dłużej, czy tylko zarobić kasę i w nogi. Przez kilka lat wydawało się, że to drugie, bo niemal 90 procent przybyszów znad Wisły twierdziło, że chcą się jedynie dorobić. Trzy lata, to był maksymalny okres, po jego upływie zamierzali wracać bez względu na to, jak powiedzie im się na Wyspach. A co mamy teraz? Woltę o 180 stopni. REKLAMA
Niesamowite, zaledwie sześć lat minęło i taka zmiana! To dowód na to, że źle się dzieje w państwie polskim, bo nie dla wszystkich jest tam miejsce. Powie ktoś, że wszędzie się pogorszyło. Owszem, ale Polska jest jedynym miejscem, jeśli nie na świecie, to przynajmniej w Europie, w którym pogarsza się od zawsze bez względu na ustrój, sytuację geopolityczną, cokolwiek. Mój znajomy zawsze powtarza, że woli kryzys w Wielkiej Brytanii, niż prosperity w Polsce i jak widać nie on sam. *** W październiku ma zapanować na Wyspach zima i to taka, jaką widać na XIX-wiecznych sztychach, kiedy to mrozy na długie miesiące skuwały Tamizę. Już się boję, ale nie tyle samej zimy, bo uwielbiam jej biel i spokój, lecz skutków. Od jakiegoś czasu uważam, że gdyby nie daj
Boże doszło do wojny, to Wielka Brytania jest krajem najłatwiejszym do pokonania. Wystarczy zrzucić tu i ówdzie po kilka worków śniegu i jesteśmy świadkami klęski dumnego Albionu. Wystarczy, że trzy centymetry śniegu utrzymają się w Londynie dłużej niż pół doby i już mamy paraliż komunikacyjny, przestają jeździć autobusy, metro, nie latają samoloty. Tu, awansem, złożę wyrazy współczucia rodakom, którzy koniecznie chcą spędzić święta w Polsce, bo jeśli prognozy się sprawdzą, to wielu z nich czeka wigilia na lotnisku. Patrzę na ceny biletów do Polski w okresie przedświątecznym. 250-300 funtów, ale to zapewne nie koniec, im bliżej świąt, tym będą wyższe. Za połowę tej ceny można tu, na miejscu urządzić wystawne święta i wysłać fotki do Polski, by znajomym oko zbielało. Janusz Młynarski
Wyższe minimum krajowe Od pierwszego października w Wielkiej Brytanii będzie obowiązywała nowa stawka wynagrodzenia minimalnego. Związki zawodowe proponują, aby „National Minimum Wage” wynosiła 8 funtów za godzinę - informuje portal Polemi.co.uk.
Z
daniem UNISON, największego związku zawodowego zrzeszającego pracowników zatrudnionych w tzw. budżetówce, aktualnie obowiązujące minimalne wynagrodzenie jest niewystarczające, aby godnie żyć - pracodawcy powinni płacić 8 funtów na godzinę. Według związkowców istnieje również realne zagrożenie, że płaca minimalna w kolejnych latach zostanie zamrożona, bądź nawet obniżona. Tymczasem koszty życia nie maleją, a sama „National Minimum Wage” zdecydowanie odbiega od tzw. „London Living Wage”, czyli pensji, za jaką można godnie żyć w brytyjskiej stolicy. Co prawda burmistrz Londynu, Boris Johnson podniósł „stołeczną stawkę” do 8,30 funta za godzinę, jednak jest to tylko sugestia dla pracodawców, a nie przepis prawny. Obecnie za godzinę pracy w Wielkiej Brytanii, osoba dorosła otrzymuje nie mniej niż 5,93 funta, natomiast od października tego roku stawka ta wzrośnie do 6,08 funta za godzinę. Należy pamiętać, że jest to stawka godzinowa brutto
i zatrudnianie pracownika na terenie Zjednoczonego Królestwa za mniejsze wynagrodzenie jest niezgodne z prawem. Po podwyżce, tygodniowe minimalne wynagrodzenie brutto przy czterdziestogodzinnym tygodniu pracy wyniesie 243,20 funta, czyli o 6 funtów więcej niż obecnie. Większość pracowników ma prawo do otrzymywania co najmniej krajowej płacy minimalnej w Wielkiej Brytanii. Nie ma znaczenia, czy praca jest na cały etat bądź na jego część, czy jest to praca stała czy na kontrakt krótkoterminowy, bądź przez agencję zatrudnienia czy bezpośrednio u pracodawcy w Szkocji, Anglii lub innej części UK. Stawki różnią się jedynie w przedziałach wiekowych pracowników. Osoby zatrudnione w wieku 18-20 lat otrzymywać będą od 1 października 4,98 funta za godzinę, pracownicy powyżej wieku szkolnego (16 lat), a poniżej 18 lat - 3,68, praktykanci poniżej 19 roku życia, lub powyżej niego, ale tylko w pierwszym roku praktyki - 2,60 funta za godzinę.
3
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
Wiadomości
S
prawę tę postanowił zbadać ING Bank Śląski. Ankieterów tej instytucji interesowało, czy hiobowe wieści dotyczące kondycji gospodarczej poszczególnych państw, napływające z Europy Zachodniej i USA, mają wpływ na decyzję Polaków o ich powrocie do kraju. Okazało się, że mają - nasi rodacy nie chcą wracać. Próbę przeprowadzono na wyjątkowo licznej, bo blisko 32-tysięcznej grupie klientów wspomnianego banku, przebywających na emigracji w krajach Unii Europejskiej. Pierwszą tego rodzaju ankietę, instytucja ta przeprowadziła trzy lata temu. Badający chcieli znać odpowiedź na pytanie, czy w obliczu światowej recesji w listopadzie 2008 roku, klienci banku, lub ich znajomi pracujący za granicą, mają zamiar wrócić do Polski. Wówczas to, 27 procent, czyli co czwarta osoba pracująca za granicą, deklarowała powrót w najbliższym czasie, lub znała kogoś, kto ma takie plany. To samo pytanie, zadano respondentom w sierpniu bieżącego roku. Spodziewano się wyników zbliżonych, do tych sprzed trzech lat. Okazało się jednak, że jest inaczej… Liczba respondentów szykujących się do powrotu z emigracji, zmniejszyła się niemal dwukrotnie i wynosi obecnie 15 procent.
Nie wracamy i już Okazuje się, że większość imigrantów nie zamierza wracać nawet wówczas, gdyby sytuacja gospodarcza w Polsce uległa znacznej poprawie, a pogorszyła się w kraju, w którym obecnie mieszkają. Dlaczego? Wzrosła również liczba osób, które postanowiły zrezygnować z powrotu z powodu lepszych warunków pracy i życia na obczyźnie - trzy lata temu było to 73, a obecnie 85 procent. Okazuje się również, że nie tylko wspomniane warunki pracy mają wpływ na decyzję o pozostaniu emigrantem. Mają one, co prawda główne znaczenie, ale nie jedyne. Stwierdzono bowiem, że gdyby w Polsce stopa bezrobocia spadała, a w krajach, gdzie pracują Polacy wzrosła, to i tak nie miałoby to zasadniczego wpływu na decyzję o powrocie. Wiadomo, że efektem kryzysu z roku 2009 był między innymi wzrost bezrobocia zarówno w Polsce, jak i w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Jego stopa, według Eurostatu, wzrosła od listopada 2008 roku do maja roku 2011, o prawie jedną trzecią w Polsce (31%), jedną czwartą w Wielkiej Brytanii (24%), a w Irlandii o ponad trzy
czwarte (77%). W Niemczech była za to niższa niż przed kryzysem (o 18%). Tu jednak pojawia się pytanie, na które jak dotąd ankietującym nie udało się znaleźć odpowiedzi. Skoro z Polski nie ma wyraźnego sygnału, że sytuacja gospodarcza w stosunku do innych krajów UE nie jest gorsza, to dlaczego mniej Polaków chciałoby wrócić do ojczyzny? Statystyki, statystykami, a życie życiem. Andrzej Rymarz, kierowca autobusu w Londynie uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak zaufania do państwa polskiego. Jest on również przekonany, że liczby, które pokazują Polskę jako „zieloną wyspę” są zmanipulowane: - Odwiedzam Polskę raz, lub dwa razy w roku i widzę, że zwykli obywatele mają coraz gorzej. Żadnych perspektyw jeśli chodzi o pracę, nawet byle jaką. Żeby dostać wakat sprzątaczki na przykład, trzeba mieć dojście do wysoko postawionej osoby.
W mojej miejscowości jest to wójt, a gdzie indziej, to pewnie burmistrz, albo wojewoda. Tu tego nie ma, jest miejsce, jesteś dobry, to cię biorą.
Liczba Polaków szykujących się do powrotu z emigracji, zmniejszyła się niemal dwukrotnie i wynosi obecnie 15 procent. Rymarz wskazuje również na relacje w pracy. Tutaj nie czuje się jak niewolnik, szefowie się nie stawiają, nie pokazują swojej wyższości, a wizyty w urzędach, czy u lekarza, to prawdziwa przyjemność. Za najniższą pensję można w UK przeżyć bez kombinowania, państwo troszczy się
o ludzi. A Rymarz wie co mówi, bo właśnie po kilku latach oczekiwania otrzymał mieszkanie komunalne, w którym zamieszkał z żoną i trojgiem dzieci. - W Polsce nie mając pleców i pieniędzy na łapówy, czekałbym pewnie 20 lat, albo i dłużej - uśmiecha się gorzko. - Nie wracamy i już! Wracać nie chce też Rafał Pielech, wrocławianin. Po śmierci ojca musiał przerwać studia na tamtejszej ASP. Szukał pracy, żeby załatać dziurę w budżecie domowym, pomóc matce i uczącej się młodszej siostrze. Wreszcie udało mu się znaleźć zajęcie, tyle, że nie w Polsce, a Londynie. Przez dwa lata pracował na budowie, a teraz już trzeci rok w firmie, która zajmuje się konserwacją zabytków. Stać go na studia i na pomoc matce oraz siostrze. 30-letnia Aneta, samotnie wychowująca czteroletnią córeczkę, co niedzielę odwiedza polski kościół na Ealingu, dziękując Niebiosom, że zdecydowała się na wyjazd do UK, choć na początku było ciężko, ale głównie z powodu partnera tyrana. Na mieszkanie komunalne czekała zaledwie rok. Wdzięczna jest nie tylko Bogu, lecz również brytyjskiemu państwu. Ani myśli wracać do Polski… Piotr Wójtowicz
REKLAMA
Uzyskaj
£200 polecając nas znajomym
quality_claims_doubleAD_good.indd 2
8/25/2011 4:12:44 PM
quality_claims_doubleAD_good.indd 3
8/25/2011 4:12:44 PM
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
4
z terenu...
Brunatna fala W czasie niedawnego Kongresu Kultury we Wrocławiu, grupa neofaszystów otoczyła jego honorowego gościa - Zygmunta Baumanna. Napastnicy mieli kamerę i nagrywali reakcje profesora na taki tekst jednego z nich: „ty czerwona ku*** żydowska, ilu zabiłeś prawdziwych Polaków?”. Przez półtorej godziny, chodzili za nim po całym Kongresie. Nikt nie reagował. Żadna policja, straż miejska, organizatorzy, wreszcie zwykli ludzie. To prawdziwy koszmar, który pokazuje, że mamy ogromny problem z kapitałem społecznym i jesteśmy społeczeństwem ogromnie zatomizowanym, ale też, że wzbiera „brunatna fala”. Zbeszczeszczenie pomnika w Jedwabnym, zapisywanie nazw litewskich na Suwalszczyźnie, fa-
REKLAMA
szystowskie znaki na masce historyka holokaustu - to tylko niektóre przykłady z ostatnich dni. Szczucie ludzi na siebie, fobie antyniemieckie, pomówienia - całe lata obecności Jarosława Kaczyńskiego przyniosły takie właśnie opłakane efekty. Było jednak kilka okazji, aby temu przeciwdziałać. Można było postawić liderów PiS-u przed Trybunałem. Można było ostro reagować na oszczerstwa, ale Tusk i PO nie chciały tego. Cyniczna gra na utrzymywanie Kaczyńskiego w polityce, aby na tym tle wygrywać, przyniosła taki straszny efekt. Gdy myśli się tylko o grze politycznej, to niszczy się wiarygodność polityki, ale także hoduje takie jajo węża, jak na Kongresie Kultury. Janusz Palikot
Pomoc z głębi serca Możemy ich spotkać wszędzie, gdzie gromadzą się ludzie. Na każdym koncercie, meczu, procesji, czy festynie. Czasem trafi się taka okazja, jak wizyta papieża, czy ślub książęcej pary. Poznamy ich po czarnych uniformach, ale nie są to służby porządkowe lecz ratownicy-wolontariusze z St John Ambulance. Wśród nich są również mieszkający na Wyspach Polacy, którym udało się założyć polski oddział tej organizacji, do niedawna pierwszy i jedyny, jeśli chodzi o komórki „etniczne”.
S
t John Ambulance to organizacja o przebogatej historii, sięgającej czasów wypraw krzyżowych oraz zakonu rycerskiego świętego Jana, który to zakon bronił Ziemi Świętej. Po zakończeniu wypraw krzyżowych, zakonnicy przekształcili się w Rycerzy Szpitalników, niosąc pomoc chorym. Po skasowaniu zakonu przez Henryka VIII, odrodzili się na dobre na początku XIX wieku, tworząc stowarzyszenie charytatywne, które postawiło sobie za cel niesienie pierwszej pomocy, ale przede wszystkim prowadzenie szkoleń w tym zakresie. Królowa Wiktoria nadała zakonowi status Królewskiego Zgromadzenia Rycerskiego, co automatycznie czyniło ją oraz jej następców głową zgromadzenia. Tak jest po dziś dzień, St John Ambulance podlega obecnie królowej Elżbiecie II. Według SJA, gdyby każdy obywatel miał nawet minimalne pojęcie o pierwszej pomocy, to można byłoby ocalić około 150 tysięcy ludzkich istnień rocznie. Struktura organizacyjna St John ma charakter wojskowy przez wzgląd na mundury oraz hierarchiczne dowództwo. Uniform jest czarny, a zdobi go biały krzyż maltański, którego ramiona symbolizują: Roztropność, Sprawiedliwość, Umiarkowanie i Męstwo. W działalność tego stowarzyszenia zaangażowani byli również Polacy, zarówno podczas II wojny światowej, jak i po jej zakończeniu, ale na powstanie polskiej sekcji SJA trzeba było czekać aż 1994 roku. Polski oddział wykrystalizował się dzięki REKLAMA
brytyjskiemu pułkownikowi, Leslie Clarkowi, który mieszkał na Ealingu. Uznał on, że należy wykorzystać fakt, iż tak sporo Polaków mieszka w tej dzielnicy i namówił nieżyjącego już wybitnego działacza polonijnego Bohdana Mordasa, do powołania takiego oddziału. I w ten oto sposób St John Ambulance wzbogacił się o pierwszy oddział etniczny, a jego dowódcą został właśnie Mordas. Obecny szef polskiego oddziału (po angielsku brzmi znacznie dostojniej - Divisional Superintendent), Tomasz Maramaros, ubolewa, że wiedza wśród nowej polskiej emigracji na temat SJA jest niewielka, a często żadna i nie tyle o docenianie organizacji tu chodzi, co o napływ wolontariuszy. - Obecnie jest ich 30, choć było już i 50, ale rotacja jest dość spora, bo niektórzy wyjeżdżają, bądź nie mają czasu - mówi Tomasz Maramaros. - Ale i tak nadal należymy do największych i najlepszych tego typu oddziałów w Londynie dodaje. Istotnie, polska komórka dysponuje nawet własnym ambulansem, wyposażonym w nowoczesny sprzęt do ratowania życia. - Wolontariusze-ratownicy mają za sobą co najmniej sześciotygodniowy kurs pierwszej pomocy, który zapewnia organizacja, ale jest możliwość podnoszenia kwalifikacji. Nad całością czuwa trójka polskich lekarzy oraz za-
wodowa pielęgniarka - wszyscy wykonują swoją pracę społecznie - mówi Maramaros. Dodajmy jeszcze, że polski oddział przepracował już ponad 50 tysięcy godzin i udzielił pierwszej pomocy ponad 2 tysiącom pacjentów, a przeszło tysiąc odwiózł na pogotowie. - Polska sekcja z Ealingu zabezpiecza nie tylko polonijne imprezy i uroczystości, lecz również pozostałe wydarzenia w Londynie. Z tych najważniejszych w tym roku, był to ślub książecej pary, ale pełniliśmy także swoje obowiązki podczas wizyty papieża Benedykta XVI - podkreśla Tomasz. Ratownicy z Polish Division są również obecni na takich wydarzeniach, jak London Marathon, meczach słynnych stołecznych drużyn piłkarskich, turnieju tenisowym na Wimbledonie, podczas spektakli w Royal Opera House, czy teatrach na West Endzie i Covent Garden, pokazach i festiwalach Chelsea Flower Show czy Biggin Hill Air Show, by wymienić tylko część. Tomasz Maramaros zachęca wszystkich rodaków, czujących powołanie do niesienia pomocy innym, do wstąpienia w szeregi polskiego oddziału St John Ambulance w Londynie. Więcej informacji na ten temat, na stronie organizacji: www.sja.org.uk Janusz Młynarski
fot. Tomasz Maramaros - Archiwum prywatne
Kątem oka Palikota
do
Polski
wy IS o k At t a D t Gr o D dy 00 0 . e 6 kr 0 = £ 2.0 0 1 £5. = £ 5.00 0 .0 2 £10 0 = £ 7.50
3 ine .0 £20 0 = £jesz onl .0 du £30edy doła Ki
Doładowanie
Lycamobile PLUS to Lycamobile PLUS* Darmowe minuty
Darmowe Smsy
£30
2000
2000
£20 £10
500 250
500 250
£5
100
100
p/min Tel. Stacjonarne
Tel. Stacjonarne
Tel. Komórkowe
Po DARMOWĄ Lycamobile SIM odwiedź www.lycamobile.co.uk lub zadzwoń 020 7132 0322 Buy and top up online or in over 115,000 stores
Customers may not be able to use Electronic Top-Up at all locations where the top-up logo appears ½ p/min promotion is valid from 14.09.2011 and valid until 31.10.2011. Visit www.lycamobile.co.uk for full terms and conditions and participating countries. *Free minutes and texts in the table are valid during the promotional period and only applied to the first 3 top ups in any calendar month. The free minutes and texts are valid for 30 days from the date of top-up. Once the free minutes and the free texts have been used or if all the free minutes and texts have expired, calls to Lycamobile PLUS will be charged at 7p/min and texts to Lycamobile PLUS will be charged at 9p per SMS. This offer is valid for a limited period of time. Any changes or withdrawal will be notified at www.lycamobile.co.uk Prices are correct at the time of going to print 15.09.2011. Free call credit with online Top-up offer valid from 10.09.2011 to 31.10.2011
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
6
Kryminałki
Pożegnanie ofiar Polaka Dowodów brak L O
W minioną sobotę, w kościele świętego Tomasza miał miejsce pogrzeb dwójki z sześciu osób zabitych w sierpniu przez szaleńca na wyspie Jersey. koło 200 osób złożyło hołd dwóm ofiarom Damiana Rzeszowskiego, który zasztyletował je półtora miesiąca temu. Pożegnalną mszę w St Thomas’ Roman Catholic Church w St Helier za duszę Marty Dominiki de la Haye i jej córeczki Julii Frances, poprowadzili wspólnie głowa kościoła katolickiego w Jersey, biskup Nicholas France oraz ksiądz Jan Światek z lokalnej Polskiej Misji Katolickiej. Trumny z ciałami ofiar zostaną niebawem przewiezione do Polski i tam pochowane. Uroczysta msza pogrzebowa w intencji pozostałej czwórki osób zamordowanych przez Polaka, jego najbliższej rodziny, odbędzie się 29 września. Ich zwłoki zostaną przed nabożeństwem poddane kremacji, a po nim także przewiezione do kraju. Przypomnijmy, do tragedii doszło 14 sierpnia. 30-letni Polak
Damian Rzeszowski pozbawił życia sześć osób. Wśród ofiar znaleźli się jego żona 30-letnia Izabela Rzeszowska, dwójka ich dzieci pięcioletnia córka Kinga i dwuletni syn Kacper, teść oprawcy 56-letni Marek Garstka, a także najbliższa przyjaciółka żony Marta de la Haye i jej pięcioletnia córka Julia. Jak wykazały przeprowadzone na ofiarach sekcje zwłok, wszyscy oni zginęli na skutek ran zadanych nożem. Po dokonaniu tej masakry, Rzeszowski próbował popełnić samobójstwo, wbijając sobie kilkakrotnie nóż w klatkę piersiową. Lekarzom udało się go jednak odratować i w piątek 26 sierpnia stanął on przed sądem St Helier, oskarżony o sześć zabójstw. Jak donosił między innymi portal POLScott 24, Damian Rzeszowski, na krótko przed incydentem, stracił oszczędności całego swojego życia w wyniku nie-
KTOKOLWIEK WIDZIAŁ TOMASZ WINKLER 35 lat Wzrost: 192 cm Oczy: niebieskie Ostatnie miejsce pobytu: Coventry Pan Tomasz zaginął 18 lipca 2011 roku.
udanej inwestycji, której dokonał na polskim rynku nieruchomości. Podobno, borykał się także z problemami w małżeństwie i próbował z tego powodu już kiedyś odebrać sobie życie. Polak wraz z żoną przybył na wyspę Jersey przed sześcioma laty. Rzeszowski trudnił się stolarką budowlaną i cieszył się wśród współpracowników bardzo dobrą opinią. Na krótko przed tragedią rodzina Rzeszowskich przebywała na wakacjach w Polsce. Zbrodnia, jakiej dokonał Polak wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami wyspy, ale i większością krajów europejskich. Doniesienia o masakrze w Jersey obecne były we wszystkich ważniejszych mediach i do czasu pierwszej rozprawy Polaka nie schodziły z pierwszych stron gazet. Termin kolejnej rozprawy Damiana Rzeszowskiego wyznaczono na 28 października. (mn)
www.zaginieni.pl
PAWEŁ WIŚNIEWSKI 32 lat Wzrost: 172 cm Oczy: niebieskie Znaki szczególne: tatuaż na ramieniu i na całych plecach Ostatnie miejsce pobytu: Londyn Pan Paweł zaginął 15 stycznia 2006 roku.
MAŁGORZATA WNUCZEK 32 lat Wzrost: 170 cm Oczy: zielone Ostatnie miejsce pobytu: Leicester Pani Małgorzata zaginęła 30 maja 2006 roku.
Wiadomości o zaginionych prosimy przekazywać do Fundacji ITAKA tel: 0048/226547070, itaka@itaka.org.pl REKLAMA
ekarz medycyny sądowej i zastępca koronera z South Reading, Anna Burnside z powodu braku wystarczającej liczby dowodów, doprowadziła do umorzenia postępowania w sprawie śmierci 40-letniego Jarosława Ocheckiego. Zgodnie z orzeczeniem sądu, sprawca śmierci Polaka nie został wykryty, zgon nastąpił w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Ochecki został znaleziony martwy 17 kwietnia w domu, którym mieszkał przy
ulicy Winchester Road w South Reading. Mężczyzna zginął na skutek krwotoku z prawej tętnicy szyjnej. Polaka odnaleźli jego współlokatorzy, którzy wyważyli drzwi od jego pokoju, zaniepokojeni stanem zdrowia Jarka. Ochecki od kilku dni nie dawał znaku życia. Jak wykazało śledztwo, mężczyzna miał długą historię problemów psychicznych. Cierpiał na pogłębiającą się depresję i miał ciągłe problemy ze znalezieniem pracy. Polak przybył na Wyspy w roku 2005. (kg)
Sprawca złapany
W
piątek, 24 września funkcjonariusze Scotland Yardu zatrzymali trzydziestolatka zamieszkałego na terenie Bromley w południowym Londynie. Mężczyzna podejrzewany jest o udział w niedawnej aferze ze skażonym lekiem przeciwbólowym Nurofen Plus. Wadliwe opakowania popularnego medykamentu, trafiły do sprzedaży w większości aptek na terenie Zjednoczonego Królestwa pod koniec sierpnia tego roku. Medicines and Healthcare products Regulatory Agency (Age-
REKLAMA
ncja ds. Leków i Produktów Zdrowotnych) natychmiast po wykryciu szkodliwości pastylek, wydała ostrzeżenie, aby unikać kontaktu z tym produktem. Niewłaściwy lek w naruszonych czterech opakowaniach wykryto na terenie Bromley, Victorii i Beckenham w południowym Londynie oraz w Irlandii Północnej. Fałszywki zamiast codeiną nafaszerowane były antypsychotycznymi pigułkami Seroquel XL. Jest to sliny środek wydawany na receptę osobom chorym na schizofrenię, depresję i chorobę maniakalno-depresyjną. (mn)
7
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
z terenu...
Projekcje w UK London - Hammersmith: 207 King Street, Hammersmith, London, W6 9JT London - Wood Green: Wood Green Shopping City, Off Noel Park Road, Wood Green, N22 6LU London - Wandsworth: Southside Shopping Centre, Wandsworth High Street, SW18 4TF London - Ilford: I-Scene, Clements Road, Ilford, Essex, IG1 1BP London - Staples Corner: Staples Corner Retail Park, Geron Way, London, NW2 6LW Stockport: 4 Grand Central Square, Wellington Road South, SK1 3TA Luton: The Galaxy, Bridge Street, Luton,, LU1 2NB Northampton: Sixfields Leisure, Weedon Road, Upton, Northampton, NN5 5QJ Nottingham: The Corner House, 29 Forman Street, Nottingham, NG1 4AA Birmingham Broad Street: 181 Broad Street, Birmingham, B15 1DA Wolverhampton: Bentley Bridge Leisure Park, Wednesfield Way, Wedn, WV11 1TZ Bristol: Hengrove Leisure Park, Hengrove Way, Bristol, BS14 0HR Swindon: Shaw Ridge Leisure Park, Whitehill Way, Swindon, SN5 7DN High Wycombe: Eden, Denmark Street, HP11 2DB Ashford: Eureka Entertainment Centre, Ashford, Kent, TN25 4BN Southampton: Ocean Village, 4 Ocean Way, Southampton, Hampshir, SO14 3TJ Liverpool: Montrose Way, Edge Lane Retail Park, Liverpool, L13 1EW Sheffield: Valley Centertainment, Broughton Lane, Sheffield, S9 2EP Glasgow Renfrew Street: 7 Renfrew Street, Glasgow, G2 3AB Edinburgh: Fountain Park, 130/3 Dundee Street, Edinburgh, EH11 1AF
„Bitwa warszawska” w brytyjskich kinach Już za kilka dni, bo 7 października, w 21 kinach należących do sieci Cineworld będzie można obejrzeć polski film, który ma szansę przejść do historii światowego kina, nie tylko ze względu na walory artystyczne..
S
pełniły się marzenia Jerzego Hoffmana i wielu Polaków. O „cudzie nad Wisłą” napisano już sporo, ale tak jak niegdyś o sfilmowaniu Sienkiewiczowskiej „Trylogii”, tak o tej przełomowej bitwie marzył chyba każdy prawdziwy Polak. I tak się stało. 91 lat po zwycięstwie polskiej armii nad bolszewicką nawałnicą, zagrażającą nie tylko Polsce, ale i całej Europie mamy wreszcie coś, co w należyty sposób owo wydarzenie honoruje. Obejrzenie tego obrazu w brytyjskich kinach jest sporą zasługą Ambasady RP oraz Polskiego Instytutu Kulturalnego. „Bitwa Warszawska 1920” to pierwszy wyprodukowany przez europejską kinematografię obraz w pełnej technice 3D. Polscy filmowcy kręcili wszystko od razu na planie, a nie jak to ma miejsce w innych produkcjach, że film w technice 2D przerabia się w studio na 3D, zatem jest to bez wątpienia produkcja pionierska.
Drugim atutem obrazu jest scenariusz. Jego autorzy stworzyli fantastyczne widowisko fabularne, z wartką akcją i niesamowitymi efektami specjalnymi. Darowano sobie taniej „bogojczyźnianości”, patosu i megalomanii, w którą wcześniej obfitowała więszkość polskich produkcji historycznych. Jednym słowem - tego jeszcze nie było! Podczas polskiej prapremiery wiele scen „Bitwy Warszawskiej 1920” wywołało łzy nie tylko u publiczności, lecz również u samych aktorów. Nawet taki twardziel, jak Borys Szyc, odtwórca jednej z głównych ról, popłakał się podczas projekcji. A skoro już mowa o obsadzie, to w filmie udział wzięli także: Daniel Olbrychski, Bogusław Linda, Jerzy Bończak, Stanisława Celińska, Andrzej Strzelecki, Wiktor Zborowski oraz debiutująca w roli żeńskiej Natasza Urbańska. Autorem zdjęć do filmu jest Sławomir Idziak, a muzyki Krzesimir Dębski.
Powalić Pudziana drugi raz
R
ozmowa z Jamesem Thompsonem, zawodnikiem wagi ciężkiej MMA, który walczy między innymi w Elite Xtreme Combat (EliteXC), Pride Fighting Championship i Cage Rage, a 26 listopada w Łodzi, ponownie skrzyżuje rękawice z Mariuszem Pudzianowskim. ▪ Jaki jest twój plan przygotowań do walki? W końcu już raz położyłeś na łopatki Mariusza? - To nie tak, przygotowywać do spotkania trzeba się zawsze, bez względu na to, czy się z kimś już wygrało, czy też nie. Przeciwnik zawsze może zaskoczyć nas lepszą formą lub nową techniką. Osobiście, staram się teraz poświęcić więcej czasu na boks i fitness, a przede wszystkim pracuję nad kondycją. Lepiej walczy mi się w parREKLAMA
terze niż stojąc, dlatego też staram się doskonalić te techniki, które pozwalają powalić przeciwnika na stojąco. ▪ Jak oceniasz umiejętności polskiego zawodnika? - Mariusz Pudzianowski jest dobrym zawodnikiem, a od kiedy zaczął pojawiać się w barwach KSW (przyp. red. - Konfrontacja Sztuk Walki, założona w 2004 roku największa polska organizacja promująca Mieszane Sztuki Walki - MMA), sporo się już nauczył, a jednak jeszcze bardzo dużo przed nim. ▪ W której rundzie zamierzasz go pokonać? - Chciałbym w pierwszej, ale zobaczymy. Z drugiej strony, chcę stworzyć dobre widowisko dla miłośników tego sportu i pokazać jego ducha.
▪ A co myślisz o Polsce? - To bardzo ładny kraj, a jego mieszkańcy są nad wyraz mili. Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdą się tacy, którzy będą mi kibicować, ponieważ wielu z Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii, skąd i ja pochodzę. ▪ Twoja pierwsza walka z Mariuszem odbyła się 21 maja na gdańskiej Ergo Arenie. Jakie pozostawiła po sobie wrażenia? - W skrócie: duża impreza, znakomita produkcja, profesjonalizm. Sądzę, że w Łodzi będzie podobnie. Szczerze, to naprawdę nie mogę się już doczekać, by skrzyżować z Mariuszem rękawice drugi raz… Rozmawiał: Przemysław Jewczuk
Widziane z Polski
Był, albo nie był? Oto jest pytanie…
S
zekspir. Są z niego dumni prawdopodobnie wszyscy Wyspiarze. Na całym świecie jego dzieła są w dalszym ciągu rozpoznawalne i cenione. Ba! Stanowią klasykę literatury powszechnej. Jego dramaty były i będą wystawiane w najsłynniejszych teatrach globu. Któż nie zna Romea i Julii? Nie mówiąc już o Hamlecie, Makbecie czy Królu Learze. Jak to się stało, iż współcześni tak zaskakująco mało wiedzą o tym pisarzu? Urodzić miał się niedaleko Birmingham w bardzo przeciętnej rodzinie. Jako osiemnastolatek poślubił o osiem lat starszą od siebie kobietę, która urodziła mu bliźnięta. Czy zrobił to dla pieniędzy? Może tak, może nie… Po jakimś czasie przeprowadził się do Londynu. Jak widać nie od dziś normą panującą na Wyspach są liczne przeprowadzki w poszukiwaniu szczęścia. W brytyjskiej stolicy, Szekspir nie został dobrze przyjęty przez współczesnych mu pisarzy. Jeden z uzdolnionych i wpływowych twórców, zaliczył go do amatorów, którzy mieli śmiałość twierdzić, że są autorami dzieł scenicznych, a wyraził to w słowach: „Miejcie się na baczności przed tym sępem i parweniuszem, któremu w głębi tygrysiego serca ukrytego pod szatami aktora, wydaje się, iż jest w stanie swymi napuszonymi wersami dorównać najlepszym z nas”. Po wystawieniu swojego pierwszego dramatu miał pecha. Wybuchła epidemia i władze zakazały publicznych zgromadzeń. Kiedy zakaz wygasł Szekspir zyskał mecenasa. Dzięki temu kolejne komedie, tragedie i sztuki przyniosły mu bogactwo i sławę. Ponadczasowość, przebogaty język, nietuzinkowość jego dzieł sprawiły, iż zaczęły się pojawiać wątpliwości, czy wyszły one spod jednego pióra, szczególnie tak miernie REKLAMA
wykształconego jak Szekspira. Pod koniec XVIII wieku, pewien angielski duchowny po zbadaniu wszystkich dzieł pisarza stwierdził, że człowiek pochodzący z tak niskiego stanu nie mógł stworzyć takich rzeczy. W połowie XIX wieku, podobne teorie snuli znamienici amerykańscy i brytyjscy badacze literatury. W 1955 roku, uczony z USA stwierdził, iż autorem poematów szekspirowskich jest znany wszystkim Anglikom, Christopher Marlowe. Ponieważ groziło mu więzienie lub śmierć za głoszenie heretyckich poglądów, upozorował własną śmierć i zbiegł na kontynent, skąd miał wysyłać swoje dzieła. Cóż, było minęło. Przykład Szekspira pokazuje, iż początki każdego artysty mogą być trudne. Może on zostać chłodno przyjęty lub niezrozumiany przez innych. Ale nie należy się tu łamać. Kiedy osiągnie się sukces, wielu może poddawać w wątpliwość nasz wkład w jego osiągnięcie. Ale to pewnie z zazdrości. Sztuka rozwija człowieka. Wykształca w nim wrażliwość. Jest odskocznią od dnia dzisiejszego. Nie jest ważne, czy ktoś zajmuje się szydełkowaniem, czy projektowaniem nowatorskich biurowców. Jeżeli osiąga się satysfakcję, to jest ona największą nagrodą. *** Podobno z najdawniejszych przekazów wynika, iż ludy Słowiańskie są uzdolnione artystycznie. Kroniki podają, iż nasi przodkowie chętnie śpiewali, tworzyli ceramikę czy biżuterię. Zatem, drodzy polscy mieszkańcy Wysp! Jeżeli zauważycie, iż któreś z waszych dzieci ma zdolności artystyczne, pielęgnujcie je! Jeżeli sami takie też posiadacie - oddajcie im się! Kto wie, może rośnie nam na brytyjskiej ziemi kolejny Szekspir? Polski Szekspir! Grzegorz Kosiński
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
8
STREFA GRACZA
Hulaj dusza, opłat nie ma! ak się okazało, „League of Legends” może pochwalić się 15 milionami zarejestrowanych kont. Powie ktoś, że to znacznie większa liczba niż ta, jaką może poszczycić się jeden z królów MMO, „World of Warcraft”, którego grono użytkowników ostatnio zmniejszyło się lekko do 11 milionów 100 tysięcy graczy (dane z 30 czerwca). Fakt, ale trzeba zdać sobie sprawę także z dwóch rzeczy. Po pierwsze, za „Warcrafta” należy zapłacić, co oznacza, że istotnie miliony osób wydały pieniądze na ów produkt, zatem na zdrowy rozsądek z niego korzystają. Po drugie, w przypadku darmowych gier MMO udostępnianych w sieci, jedna osoba może z powodzeniem założyć sobie, takich kont kilka i niekoniecznie, regularnie pogrywać. W tym świetle, owa imponująca liczba graczy wypada już bladawo i mało wiarygodnie. Inna sprawa, jeśli
pod lupę weźmie się kolejną - 1,4 miliona zalogowań dziennie, które to w szczytowym momencie sięgają podobno 500 tysięcy użytkowników. Zdecydowanie, te drugie cyfry już pozytywne wrażenie robią, a zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że gra ta pojawiła się plus minus pięć lat po wypuszczeniu na globalny rynek „WoW-a”. Niemniej jednak, wakacyjny sukces „League of Legends” przyczynił się do wzrostu zainteresowania darmowymi grami w sieci, zarówno ze strony przeciętnych graczy, jak i producentów gier. Produkty typu „freeto-play” pojawiają się na rynku, niczym wyrastające po deszczu grzyby i bynajmniej nie chodzi mi tu o te kilka maślaków spod krzaka przed moim domem (żeby nie
było, mieszkam w jednej z dzielnic północno-zachodniego Londynu, a nie na jakiejś malowniczej wsi). I wcale nie oznacza to, że wszystkie te gry są mega świeżynkami, bowiem podobnie, jak w przypadku „LoL-a” mogły powstać kilka lat temu, a dopiero teraz przekształciły się w ogólnie dostępne darmówki (tak było na przykład z „Team Fortress 2”, której premiera odbyła się w październiku 2007 roku, a na model „free-to-play” przeszła dopiero w tym roku, dokładnie 24 czerwca). Utworzona we wrześniu 2003 roku, pierwotnie jedynie do dystrybucji i zarządzania grami stworzonymi przez Valve Software typu „Half-Life” jedynka i dwójka czy ich modyfikacjami, jak „CounterStrike”, zapobiegająca piractwu platforma Steam, ma w tej chwili do zaoferowania swoim użytkownikom ponad 1800 tytułów. Większość z nich jest płatna, ale jak już wspominałem, posiada także wiele korzystnych promocji (w chwili poczynania tekstu obowiązywała na przykład obniżka na gry spod myszki SEGA - pakiet „Total War” zawierający w sobie
REKLAMA
Zabłyśnij na brytyjskim rynku…
13 produktów można było nabyć za £11,90, a cieszącą się dużą popularnością „Total War: Shogun 2” za £14,99). O czym jeszcze nie mówiłem, to fakt, że za
pośrednictwem Steam’u można zassać także i co nieco za darmo. Wśród oferowanych tytułów, każdy znajdzie coś dla siebie. Najmłodszym użytkownikom, z pewnością przypadnie do gustu pakiet prostych, zabawnych przygodówek i strategii „Puzzle Pirates”, starszym graczom przywołujących na myśl wspomnienia młodzieńczych zabaw z C64 czy Amigą 1200. Wielbiciele mangi, zaspokoją swoje potrzeby grą akcji po tytułem „Rusty Hearts”. Chociaż jest ona produktem typu „Hack 'n' Slash” (questy, dungeony, itemy, PvP, itd…) to osadzenie krótkich spódniczek z falbankami, spod których co rusz widoczne są koronkowe białe majteczki (ach, ta japońska kultura) w klimacie legend o wampirach i w rumuńskich Karpatach, jak dla mnie kwalifikuje ją do działu „osobliwości”. Niedoszli, tudzież spełnieni wojskowi mogą skorzystać z uroków strzelanki „Crimecraft: Bleedout”, która oferuje pełne emocji walki
C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
REKLAMA
pomiędzy prawdziwymi graczami, na ponad 20 mapach, z tonami trybów rozgrywki i setkami rodzajów broni oraz dostępnych umiejętności. Prosta, uzależniająca, zabawna, jak mówią o niej producenci, którzy namawiają do założenia własnego gangu i zaprowadzenia ładu na ulicach zdeprawowanych miast. Wymagająca większej atencji, a zarazem bardziej realistyczna jest z kolei darmowa gra „War Inc. Battlezone”. Kładzie ona nacisk na taktykę i kooperację, oferując jeden z najbardziej rozwiniętych systemów do modyfikacji postaci, jakie spotkać można w wśród sieciowych strzelanek. Do pobrania za darmo, na Steamie czekają także wspomniana genialnie animowana, drużynowa strzelanka „Team Fortress 2” oraz erpegowe „Champions On-line”, „Spiral Knights” czy „Forsaken World”. Ta ostatnia nęci szczególnie. Solidna, ciesząca oko grafika, miłe do wyboru klasy (Assassin, Bard, Mage, Marksman, Priest, Protector, Vampire, Warrior) i rasy (krasnoludzi, elfy, ludzie, zrodzeni z miłości „Kindredzi”, twardzi wojownicy „Stonemeni”) czy dungeony, a nawet możliwość noszenia ciuchów z klasą. W „Forsaken World” pomyślano nawet o modzie, a nie tylko o zbieraniu „gearu”. Ten zabieg ma chyba na celu zachęcenie do gry również i płci pięknej. Wszystko brzmi wspaniale, ale gdzie haczyk zapytacie… No właśnie, nie ma. Korzystanie z darmowych gier na Steamie możliwe jest po zalogowaniu. A żeby się zalogować, trzeba się zarejestrować na stronie platformy. To wszystko w tym temacie. (Llesh)
fot. www.rustyhearts.perfectworld.com, www.crimecraft.com/bleedout, www.champions-online.com, www.perfectworld.com
J
Jeśli ktokolwiek miał kiedykolwiek, jakiekolwiek wątpliwości, co do popularności, jaką cieszyć się mogą udostępniane w sieci masowo przez ich producentów, darmowe gry komputerowe, to wszystkie żmijowe języki pozawiązywały na supeł statystyki, które ujawnił w tym miesiącu Riot Games odnośnie swojego sztandarowego produktu.
9
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
PEWNIE, ŻE MOŻESZ
Syndrom 60 funtów
Jakiś czas temu, moja znajoma księgowa, opowiedziała mi o jednym ze swoich klientów. Chłopak wpadł na świetny pomysł na rozkręcenie biznesu. W przeciągu zaledwie kilku miesięcy nie tylko go wprowadził w życie, ale co najgorsze… tak najgorsze, zaczął generować bardzo duże dochody.
Z
atroskany wpadł do księgowej, gdyż kolejny kontrahent, przed podpisaniem z nim umowy, wymagał od niego spełnienia kilku formalnych warunków, które wymagały od niego między innymi wykazania jego potencjalnego dochodu. Kontrakt, o którym tu mowa opiewał na ponad pół miliona funtów. Największym zmartwieniem naszego bohatera było, jak taką kwotę zaksięgować, by nie stracić prawa do zasiłku… 60 funtów tygodniowo. Przez myśl przeszło mu nawet, że powinien zrezygnować z intratnej okazji, bo przecież nie może pozwolić sobie na ryzyko utraty zapomogi i rzeczywiście wycofał się z transakcji. Po kilku miesiącach, pojawiła się podobna oferta… Pomyślałbyś, wariat czy co? Zamiast się cieszyć, on myśli o wycofaniu. Ciekawe, czy REKLAMA
pomyślałeś sobie w tej chwili: „ja na jego miejscu…” - no właśnie. Co takiego zachodzi w psychice człowieka, że pojawia się u niego tak paradoksalne myślenie i co za tym idzie, absurdalne działanie? Czy zdarzyło ci się podobne myślenie nie robię czegoś, co wymaga wysiłku, ryzyka, dyscypliny, by nie stracić tego, co znane, ciężko wypracowane, stałe, bezpieczne i wiadome? Może zastanawiałeś się, jak to się dzieje, że ludzie raz jak przejdą na system benefitów, zamiast podnieść jakość swojego życia, z biegiem lat nic nie robią, pozostając na tym samym poziomie? Wręcz powstrzymując się od jakiegokolwiek działania takiego, które skutecznie zaburza naszą rutynę. Uzależniamy się od tego. Tak jest wygodnie. Mamy z niego sporo profitów. Nie lubimy zmian. A szczególnie tych, które coś mogą nam w krótkiej perspektywie czasu odebrać. Jest to dość powszechne zjawisko przejawiające się w różnych
formach. Począwszy od tych opisanych powyżej, przez trzymanie się kurczowo raz obranej ścieżki życiowej, która kompletnie nas nie satysfakcjonuje, po ciężkie uzależnienia. Kluczem do tego mechanizmu jest nasz mózg i w jaki sposób on funkcjonuje. Różne typy uzależnień wpływają na nasze życie bezpośrednio motywując nas do działań i zachowań, niekoniecznie chcianych lub też nie pozwalając na zmianę naszych niechcianych zachowań i działań w różnych sferach naszego życia. W naturze ludzkiej leży po prostu uzależnienie. Po raz kolejny 1 października „Polish Psychologists’ Association” organizuje całodniowy „Dzień Otwarty” poświęcony samorozwojowi. W ciągu dnia będzie można wziąć udział w szeregu bardzo ciekawych warsztatów i wykładów, jak również bezpośrednio porozmawiać z psychologiem na najbardziej nurtujące, drażliwe tematy. Podczas jednego z trzech warszta-
tów („Syndrom 60 funtów”) wraz z Rafałem Rosłońcem poruszę temat uzależnień. Dokładnie wytłumaczymy: - jak powstają uzależnienia, - jakie głębokie mechanizmy odpowiadają za nie, - jak same się podtrzymują, - jak w standardowy sposób walcząc z nimi właściwie od początku jesteś skazany na porażkę lub w najlepszym razie na niekończącą się walkę z samym sobą. Podczas wykładu pokażemy, jak działa mózg i dlaczego uzależniamy się od niedoboru czy też przystajemy na minimum, nie sięgając po więcej. Pomyśl, jak wiele z twoich życiowych przeszkód, problemów jest generowanych przez ciebie samego? A. wszystkie B. 100% C. stuprocentowo wszystkie? Jak często pozwalasz sobie uwierzyć, że nic nie da się zrobić? Czy nie wyszukujesz sobie zajęć tylko po to,
by uniknąć robienia tego, co ważne? Powtarzasz wciąż na nowo swoje wyuczone zachowania. Zapraszamy cię serdecznie na nasz wykład. Pokażemy, również jaką pułapkę niesie za sobą bycie na benefitach tak, abyś jeśli w nią wpadłeś lub ktoś z twoich znajomych, mógł skutecznie się z niej lub jego wydostać. Mottem naszego wykładu będą słowa Ralpha Chanella: „Myśl i działaj niezależnie. Bądź szachistą, a nie pionkiem!”. Jeśli nie będziesz mógł do nas dołączyć 1 października zapraszamy do kontaktu: info@ nlpgate.co.uk. Do zobaczenia na corocznym „Dniu Otwartym Polish Psychologists’ Association”! Nadal zachęcam Czytelników do zadawania pytań i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami na adres: aga_major@yahoo.com Agnieszka Major * Autorka jest psychologiem, coachem, certyfikowanym trenerem NLP, a także konsultantem programu NHS „Stop smoking”. W ramach prywatnej praktyki (NLPGate.co.uk) pomaga w poszukiwaniu ukrytych zasobów u wszystkich tych, którzy pragną dokonać zmian w swoim życiu lub poprawić jego jakość, prowadząc coaching, terapię indywidualną, par i grupową, warsztaty rozwoju osobistego, hipnoterapię i doradztwo psychologiczne. Współzałożycielka i były prezes PPA.
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
10
historia
Zwycięstwo, w które nie wierzył świat
Po ponad stu latach niewoli narodowej, w 1918 roku na mapie Europy pojawia się niepodległa Polska, przed którą stanęło trudne zadanie - ustalenie granic polskich.
S
zczególnie skomplikowana sytuacja panowała na Wschodzie. Kiedy podpisywany był rozejm kończący pierwszą wojnę światową, wojska niemieckie nadal okupowały obszary Ukrainy i Białorusi. Tereny te stały się przedmiotem długiej rywalizacji Polski i Rosji Radzieckiej… *** 1 sierpnia 1920 roku w Białymstoku, Julian Marchlewski utworzył Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski. Jego członkiem był m.in. Feliks Dzierżyński. Manifest Komitetu zapowiadał stworzenie Polskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i obalenie „szlacheckoburżuazyjnych” rządów w kraju. Wkroczenie Armii Czerwonej do Polski tłumaczono zamiarem przywrócenia jej „prawdziwej” niepodległości. Jednak społeczeństwo polskie, nie odniosło się do tego przychylnie, zdając sobie sprawę, że za owymi hasłami kryje się zapowiedź terroru. Niezwykły wzrost nastrojów patriotycznych zaowocował 100 tysiącami ochotników, którzy wstąpili do armii, a na Fundusz Obrony Państwa REKLAMA
wpływały hojne ofiary. Tymczasem państwa Ententy były przekonane o rychłym zwycięstwie bolszewików i narzuciły one Polsce niekorzystne warunki na Linii Curzona, które ich zdaniem Rosja radziecka mogłaby przyjąć. Celem bolszewików natomiast w dalszym ciągu był całkowity podbój Polski i połączenie się z rewolucyjnymi siłami w Niemczech. Ostateczny cios miał zadać Polsce gen. Tuchaczewski, który zgodnie z planem, 12 sierpnia 1920 roku miał zająć Warszawę. W Europie powszechnie spodziewano się rychłego zdobycia przez bolszewików stolicy Polski, z której ewakuowano wszystkie ambasady. Armia Tuchaczewskiego jednak topniała i liczyła już tylko 130 tysięcy żołnierzy. Natomiast liczbność armii polskiej rosła, zasilana nieprzerwanym dopływem ochotników - około 270 tysięcy wojskowych. Plan operacji warszawskiej opracowali Józef Piłsudski, gen. Tadeusz Rozwadowski i gen. Kazimierz Sosnkowski. 13 sierpnia 1920 roku
rozgorzały walki pod Radzyminem, a dwa dni później bolszewicy dokonali wyrwy w obronie polskiej. 15 sierpnia walki toczyły się pod Zielonką i Ossowem bolszewików odparto. 14 sierpnia bitwą nad Wkrą 5. armia gen. Sikorskiego skutecznie związała siły 4. armii bolszewickiej. 16 sierpnia grupa uderzeniowa znad Wieprza odrzuciła tak zwaną grupę mozyrską Armii Czerwonej, co całkowicie zaskoczyło bolszewickie dowództwo. Zmuszono również do odwrotu atakujące Warszawę wrogie armie. Po zajęciu Zamościa przez armię konną Budionnego nastąpił kontratak polskiej 3. armii gen. Rydza-Śmigłego. Ofensywa armii radzieckiej na Lublin załamała się, a armia Budionnego musiała wycofać się do Włodzimierza Wołyńskeigo. Pod Mławą zostały pobite korpus konny Gaja i 4. armia bolszewicka, które musiały wycofać się do Prus Wschodnich. W początkach września walki toczyły się koło Równego, a potem nad Niemnem. Na całej linii frontu nastąpił atak wojsk polskich i bezładny odwrót Armii Czerwonej.
W dniach od 20 do 26 września 1920 roku stoczono jeszcze bitwę nad Niemnem, a wojska polskie jeszcze raz przełamały opór bolszewicki. 21 września rozpoczęły się rokowania pokojowe w Rydze. Rozejm nastąpił 18 października, po czym w marcu 1921, rokowania wznowiono. 18 marca 1921 roku podpisano w Rydze traktat pokojowy, który zakończyl wojnę polsko-radziecką. Sprawa granicy wschodniej ustalona została na korzyść Polski. Linię granicy na północy wyznaczała Dźwina, a na południowym wschodzie Zbrucz. Polska zrzekła się wszelkich praw i roszczeń do ziem na wschód, a Rosja radziecka i Ukraina natomiast - na zachód od tej linii. Obie strony zagwarantowały sobie wzajemnie wszystkie prawa. Rosja radziecka i Ukraina zobowiązywały się także do zwrotu wszelkich dóbr kulturalnych wywiezionych z ziem Rzeczypospolitej po roku 1772. Ponadto strona polska miała uzyskać od bolszewików odszkodowanie. Strony podpisujące traktat zobowiązywały się także do nawiązania stosun-
ków dyplomatycznych i zawarcia umowy handlowej. *** Bitwa warszawska (13 - 25 sierpnia 1920 roku) i zwycięstwo Polski w wojnie z bolszewikami były wydarzeniami o wielkim znaczeniu. Na przedpolach Warszawy rozstrzygnął się nie tylko los Polski, ale także być może i wersalskiego układu sił europejskich. Polska powstrzymała pochód bolszewizmu na Zachód. Społeczeństwo polskie udowodniło, że w chwili zagrożenia potrafi stanąć do wspólnej walki w obronie niedawno uzyskanej niepodległości. Polacy w sposób zdeterminowany stawili opór radzieckiej inwazji, unikając w ten sposób tragicznego losu republiki radzieckiej. Ideały bolszewickie nie znalazły posłuchu w społeczeństwie polskim. W obliczu zagrożenia wszelkie konflikty klasowe na ziemiach polskich zanikły, a wszystkie grupy społeczne zaangażowały się w obronę kraju. Wojska polskie odniosły zwycięstwo, mimo że na Zachodzie nikt w to nie wierzył… (C.Z.)
11
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
poezja londyn
Adam Siemieńczyk poezja@mail.com 0 7939 965 569
21 września na lotniskach Heathrow i Stansted wylądowali artyści z Polski. Marlena Zynger - poetka, Jaga Wrońska - śpiewaczka i Piotr Komorowski - muzyk…
T
o niezwykle rzadkie, by tyle osób zaangażowało się w prezentację poezji. By wszytko mogło zaistnieć, połączyli się ludzie z różnych pokoleń emigracyjnych, organizacje kulturalne, odbyło się porozumienie pomiędzy Kościołami. Nastąpiło przekroczenie niewidzialnych granic. Poezja dała pretekst do spotkania. Podczas przedstawień widownię wypełniali miłośnicy literatury, jak też ci, którzy rzadko się z nią spotykają. Pierwsze wydarzenie odbyło się w Jazz Café POSK w Londynie, drugie w Katedrze w Bedford. Co takiego prezentowano? Cóż takiego można znaleźć w tekstach Marleny?
wiersz
tarantella pomieszały nam się dłonie zaskoczone zalęknione w ciszy myśli i łaknieniu w przerażeniu i rozterce choć pewnością swą wiedzione zagubiły nam się ręce dołączyły krople słone przyszły zewsząd były wszędzie pokłoniły się westchnieniom wzięły ciała w wiotkie lejce strużki plotły się z palcami wiły w bruzdach po przeguby by za nimi aż po łokcie w rzeźbie z żył popłynąć z trudem lecz uparcie tak zawzięcie brnęły ku ramionom jedne kiedy inne osłupiałe zapatrzeniem owładnięte opadały w tchnienia mgiełce niewidzialne znów na dłonie te tańczeniem swym przejęte zapadały w skroni głębie gdzie w skupieniu zrozumieniu pełzły czułe lekkie miękkie to znów wściekle oszalałe kotłowały się namiętnie w tym przedziwie i bezkształcie wśród muzyki co z zadumy i marzenia dwojga istnień zwykła istnieć samoistnie zaginęły nasze dłonie Autorka: Marlena Zynger
Poezja, śpiew, muzyka
Miłość, której szukamy - jest w nas tęsknota za jej przeżywaniem. Współczesny świat czasem ludzi wrażliwych nazywa słabymi. Tu możemy znaleźć zapis uczucia. Ono istnieje. Zapisuje się na kartach zrozumiałym, współczesnym dla nas językiem. Pragnienie zmienia się w przeżywanie.
Empatię - widzimy w przekazie, że można rozumieć drugą osobę. Można myśleć, mówić pisać o innym człowieku. Świat nie kończy się na naszych myślach i emocjach. Zaproszenie do rozmowy i spotkanie - poetka pokazuje, że są to istotne wartości. Podczas spotkania w Bedford uczestnicy czytali jej wiersze. Za każdym razem na początku rodziło to napięcie. Potem jednak tekst zmieniał się w przekaz. Kolejne wersy w linie dialogu. Widz przeistaczał się w rozmówcę. Sacrum sztuki stawało się w spotkaniem z człowiekiem. Poezję przedwiośnia - „ranek to, czy wiosna?” - czyli pory roku, która zwiastuje powstawanie nowego życia. Liliowe niebo, poranna mgła, czystość, spokój. Zapowiedź bycia. Teksty wyśpiewane były przez Jagę Wrońską - gwiazdę Kabaretu Loch Camelot. Krakowianka,
RA
Słońce spojrzało na mnie, przeszyło promieniami rozpalając moje wnętrze. Wybudziło z głębokiego snu i rzuciło prądy ciepła wprost pod moje skrzydła. Rozejrzałam się po starym podwórku, spojrzałam na szary kurnik, którego panem był kulawy kogut przeznaczony na jutrzejszy obiad dla olbrzymów. Wzbiłam się w powietrze aby już zawsze szybować pod czujnym okiem ognistej tarczy, którą tak bardzo pokochałam. Autorka: Kasia Pętkowska
Firma Catrina ltd oferuje: transport z i do Polski przeprowadzki -
tel. 012 37 476 030 www.catrinatrans.co.uk tel. www.catrinatrans.co.uk 01201271324240 37 238 086
Piotr Komorowski akompaniował na fortepianie podczas występów. Pianista, dyrygent (1500 przedstawień), kompozytor (muzyka filmowa). Podczas tych wieczorów oddał swoje umiejętności i doświadczenie, by poezja mogła zabrzmieć, by
REKLAMA
obiecujący
REKLAMA
„piwniczanka”, pieśniarka włożyła cały swój kunszt w prezentację wierszy. Co ważne, z wersów wydobyła ona poezję, nie zmieniając ich w piosenki. Życie Jagi to bycie artystką. Nie ma w niej nic z gwiazdorstwa. Traktuje siebie jako kogoś, kto służy sztuce. Wykonuje powierzone jej zadanie, bez chęci skupienia uwagi tylko na sobie. W pamięci pozostał obraz Katedry w Bedford. Wszyscy wiedzieli, że śpiewa ona już ostatni utwór - moment rozstania, które każdy chciał odwlec. Swoim śpiewem sprawiła jednak, że ludzie zapomnieli nawet o tym. Barwa, siła, brzmienie jej głosu, uniesione ręce, skupiony wzrok, chusty na fortepianie, ptaszki malowane - jej niemi pomocnicy.
nadać jej odpowiedni klimat. Jego podejście do sztuki - nawet jako dyrygent uważa się za osobę, która pełni rolę służebną wobec instrumentu, którym jest zespół. Dzięki takim ludziom jak on można głębiej dotrzeć do przekazu. Można doświadczyć poezji bez konieczności osamotnienia podczas czytania. Wielcy artyści mają cechę bycia niewidzialnymi. Nie akcentują siebie. Pojawiają jako doznanie, które przenika ciało i umysł. I takim był Piotr. Podczas tych dwóch wieczorów można się było przekonać, że w poezji tkwi wielka siła. Są ludzie, którzy oddają swój talent, czas i umiejętności, by ukazać jej wartość. Mieliśmy okazję dotknąć poezji żywej, tworzonej tu i teraz. Spośród prezentacji poezji jednego autora podczas ostatnich lat na Wyspach było to wydarzenie szczególne. Okazało się, że poezja może być spotkaniem. Spotkanie może być poezją…
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
12
opowiadanie
w naszym angielskim domu Janusz Młynarski
N
Przygoda na Vauxhall. Ratuję życie włoskiego kelnera. Detektyw i mały Murzyn z dużą rurą. Siła wyobraźni, czyli jak nie pocałowałem gąsienicy.
iedziela, stacja metra na Vauxhall, późny wieczór, na peronie pusto, jeśli nie liczyć mnie, starszej kobiety przysypiającej na ławce i pary młodych ludzi, którzy dość bezceremonialnie i namiętnie obcałowywali się. Miałem wrażenie, że za chwilę wylądują na ławce i zaczną kopulować. Rodaków udaje mi się rozpoznawać raczej bezbłędnie, zanim jeszcze się odezwą i prawdę mówiąc nie wiem, po czym. Intuicja podpowiadała mi, że para owych namiętnych kochanków, to na pewno moi krajanie, ale żeby to zweryfikować, musiałem podejść bliżej i posłuchać po jakiemu mówią. Problem jednak w tym, że nie mówili nic, słychać było tylko przeciągłe cmoknięcia. Kiedy zobaczyli, że kręcę się w pobliżu przystopowali. Przyjrzałem się im nieco lepiej. Dziewczyna lat 20, może trochę więcej, szatynka, pełna w kształtach, ale nie gruba, ładna, w czarnej mini-sukience i takiż rajstopach. Facet zapewne też w jej wieku. Z wyglądu przypominał włoskiego kelnera, ale przez skórę czułem, że to syn ziemi polskiej. Mruczeli coś do siebie pod nosem, ale nic z tego nie rozumiałem, dopiero po chwili zdecydowali się mówić głośniej i wtedy usłyszałem okrzyk dziewczyny: „O, jaka zajebista parasolka!” Okrzyk był wydany po polsku, a więc nie myliłem się. Patrzyła w kierunku torowiska pokazując palcem na coś, co leżało między szynami. Rzeczywiście była to parasolka z przeźroczystej folii, której brzegi otoczone były niebieską kryzą w postaci falbanki. Takie parasolki można kupić w każdym dyskoncie za 99 pensów, więc doprawdy nie byłem w stanie pojąć, na czym polegała „zajebistość” owego przedmiotu. Facet też spojrzał na międzytorze, a ja od razu pomyślałem, że on będzie chciał tę parasolkę stamtąd wziąć i wręczyć swojej ukochanej. I znów się nie pomyliłem, bo
jeszcze nie dokończyłem myśli, a on już do niej: „Chciałabyś ją mieć?” Idiotka, bo trudno ją nazwać inaczej, odpowiedziała twierdząco. Przypomniałem sobie, jak dwa lata temu bodajże, na takim torowisku zginął pewien Polak. Jak się później okazało, nauczyciel, którego przycisnęła konieczność załatwienia potrzeby fizjologicznej. Z sobie tylko znanych powodów wybrał akurat przestrzeń pomiędzy szynami. Poraził go prąd, więc na tamten świat udał się z nieopróżnionym pęcherzem. Tymczasem facet przysiadł na brzegu peronu i najwyraźniej zamierzał zejść po to foliowe badziewie, a laseczka, go jeszcze podpuszczała. Postanowiłem nie czekać dłużej, podszedłem, chwyciłem go za kołnierz i podniosłem do góry. Wtedy dostałem cios w brzuch. Nie był mocny, bo chłopaczyna był dość drobny, ale odczułem go na tyle, że się zdenerwowałem i zacząłem go prać po twarzy otwartą dłonią. Jak spod ziemi wyrośli dwaj policjanci, jeden z nich wykręcił mi ręce, drugi zrobił to samo z „włoskim kelnerem”. Spytali, o co chodzi, czy jesteśmy nietrzeźwi i w ogóle. Zarówno on, jak i ja zaprzeczyliśmy. Kiedy zostałem dopuszczony do głosu wyjaśniłem, co było powodem bijatyki. Stróże prawa nie mieli wątpliwości, że mówię prawdę, bo ktoś z monitoringu powiedział im, że jakiś koleś szykuje się do zejścia na torowisko. Trafiliśmy do policyjnego notesu, a jeden z policjantów powiedział na odchodnym do „kelnera”: „Powinieneś zaprosić go - tu wskazał na mnie - na dobrą kolację, bo uratował ci życie”. „Uratowany” nie bardzo kumał, o co chodzi, ale laseczka lepiej znająca angielski, przetłumaczyła mu to. Po odejściu patrolu, facet jeszcze przez chwilę się boczył, ale po chwili powiedział: „Ja ciebie k*** skądś znam, ale za ch*** nie wiem skąd. „Chyba z gazety” - podpowiedziała mu laseczka. Okazało się, że dziewczyna jest wierną czytelniczką „Naszego angielskiego domu”, a i jej koleś też od czasu do czasu czytuje. Ponieważ (co zresztą widać) jest tu fotka mojej facjaty, więc zostałem rozpoznany. Wymieniliśmy się numerami telefonu i każde udało się w swoją stronę. *** To nie był koniec moich kontaktów z policją. Następnego dnia piłem sobie kawę i gapiłem się na wejście do pobliskiej stacji, a dokładniej na wychodzące tłumy. Wymyśliłem sobie, że jeśli naliczę przynajmniej dziesięć kobiet w miarę ładnych, to przez cały tydzień będę miał szczęście.
Musiałem jednak znacznie obniżyć kryteria urody i wszystkie dziesięć pań (więcej nie było), które wyłoniły się ze stacji zakwalifikować jako urodziwe. I miałem szczęście, bo już nazajutrz wygrałem 2,60 funta w EuroMillions i dwa funty w zdrapce. Jeszcze trochę, a uwierzę, że kobiety również mogą przynieść szczęście. Ale nie o tym chciałem… Kiedy raczyłem się drugą kawą podszedł do stolika Dave, to ten emerytowany policjant, który chodzi w butach na półszpilce, bohater jednego z wcześniejszych odcinków. Po chwili, dołączył jakiś Murzyn, znajomy Dave’a. Rozmawialiśmy głównie o tym cholernym kryzysie na rynkach finansowych, o złodziejach bankierach i o tym, że rewolucja jest kwestią czasu. Kiedy tak sobie gadaliśmy, zobaczyłem murzyńską parę w otoczeniu pięciorga dzieci, w tym jedno w wózku. Dzieci darły się niemiłosiernie, a cała ta ferajna zmierzała w naszym kierunku. Jeden z dzieciaków był uzbrojony w kawałek różowej rury zakończonej rękojeścią, podobnej do tej, jaką mają szpady. Zaszedł Dave’a od tyłu, pociągnął go za włosy, po czym zaczął okładać go tą rurą po głowie. Dave złapał gówniarza za włosy (a były bujne i kędzierzawe) i zamierzał go kopnąć, ale wówczas ojciec dziecka rzucił się na Dave’a. Próbował ich rodzielić ów Murzyn, kolega Dave’a, ale do akcji włączyła się matka, dzierżąc w ręku broń w postaci długiego sałatkowego ogórka, który rozleciał się już przy drugim ciosie. Po chwili na miejscu zadymy pojawili się policjanci i rozdzielili walczących. W wyniku tego zajścia Dave stracił krawat, który dostał na urodziny w 1964 roku i był to jedyny krawat, jaki posiadał. Znów trafiłem do policyjnego notesu, choć nie ruszałem się z miejsca. Policjanci nie nadali jednak sprawie żadnego biegu, bo okazało się, że są znajomymi Dave’ a i jego czarnego kumpla, który też okazał się byłym policjantem. A najbardziej zaskujące było to, że ów czarny powiedział, że teraz czarnym wszystko wolno, z czym zgodził się nie tylko Dave, lecz również policjanci - obaj czarni. *** Czytuję sobie ostatnio jakąś literaturę zahaczającą o kwestie ponadnaturalne. Do takich rzeczy jestem wyjątkowo sceptycznie nastawiony, ale być może niesłusznie, bo przecież fizycy nie mają wątpliwości, że istnieją inne wymiary, więc dlaczego ja nie dysponując wiedzą, miałbym to kwestionować. Właśnie wpadła mi w ręce książka pt. „Bo-
ska matryca”. Prawdę mówiąc nie bardzo chce mi się pisać, o co w niej chodzi, w każdym razie, autor (zapomniałem nazwiska) powołując się na wybitnych fizyków takich, jak Einstein, Wheeler, Planck, Bohm, twierdzi, że otacza nas boska energia, że wszyscy jesteśmy połączeni ze sobą Universum, że dysponujemy podobną mocą sprawczą, jak Bóg itp. Jesteśmy w stanie uzdrawiać siebie i innych, wpływać na swoje losy, no w ogóle - jesteśmy w stanie czynić cuda, materializować to, co sobie wyobrazimy. Jedynym warunkiem
Facet przysiadł na brzegu peronu i najwyraźniej zamierzał zejść po to foliowe badziewie. Postanowiłem nie czekać dłużej, podszedłem, chwyciłem go za kołnierz i podniosłem do góry. Wtedy dostałem cios w brzuch. Zdenerwowałem się i zacząłem go prać po twarzy otwartą dłonią. jest to, że w celu osiągnięcia efektu, musimy myśleć o tym, czego chcemy tak, jak by się to już wydarzyło. Tu autor podaje przykład jakiegoś faceta, który zapadł na raka i znajdował się już w stanie terminalnym. Śmierć była kwestią tygodni, ale jakiś inny facet, zwolennik teorii, o której mówi „Boska matryca”, kumpel chorego, powiedział mu, żeby nie myślał o wyzdrowieniu, lecz o tym, że już jest zdrowy, wyobrażał siebie jako zdrowego. I chory pokonał raka, czym wprawił w zdumienie lekarzy wieszczących mu rychłą śmierć. Tak podobno jest ze wszystkim, o czym sobie zamarzymy. Leżałem sobie na tapczanie gapiąc się w ekran laptopa, czytając właśnie o tych siłach, które drzemią podobno w każdym „human being” i pomyślałem sobie, że warto spróbować, a nuż to prawda. Przecież takie porzekadło, że wiara czyni cuda, nie wzięło się znikąd. A co powiedział Chrystus do matki wskrzeszonego chłopca? „To nie ja, to twoja wiara go wskrzesiła”. Jestem osobą małej wiary niestety i wiem, że jest to poważna przeszkoda. Nieraz wyobrażałem sobie różne rzeczy, ale za cholerę nic się nie ma-
terializowało. Zapewne dlatego, że czyniłem to z niewielkim przekonaniem, że niezbyt mocno koncentrowałem się na tym, czego chciałem? Od dłuższego czasu marzy mi się życie na bezludnej wyspie (chociaż, to pewna sprzeczność, bo gdy ja już się na tej wyspie znajdę, przestanie być bezludna). Są takie wyspy i można je kupić, ceny od miliona dolarów wzwyż. Przekręciłem się na drugi bok i spojrzałem na ścianę naprzeciw mnie. Stał tam keyboard, gitara i wzmacniacz z kolumną. Było tam też puste miejsce, w którym czegoś brakowało. Wiedziałem czego - walizki ze 100 milionami funtów. Chyba zidiociałem do imentu, bo wypowiedziałem następujące słowa: - Liczę do dziesięciu i gdy się odwrócę ma w tym miejscu stać walizka z tą kasą. Policzyłem do dziesięciu, nie tylko wyobrażając sobie tę walizkę, lecz również wzbudzając pewność, że ona tam stoi. Odwracałem się powoli, ale niestety nie było tam nie tylko walizki ze stówą, ale nawet głupiej portmonetki. Kompletnie nic. Doszedłem do wniosku, że może przesadziłem z tą kwotą, że może 100 milionów to za dużo jak na początek. Postanowiłem opuścić żądaną od sił drzemiących we mnie kwotę do połowy. - Pięć dych i ani grosza mniej! - krzyknąłem w kierunku ściany. Niestety w dalszym ciągu nic. Stosowałem różne warianty, nie tylko schodziłem coraz niżej, akceptując niższe kwoty lecz również, miast do dziesięciu, liczyłem do stu. I też nic. Na koniec zszedłem do jednego funta i tu również moje siły połączone z Universum okazały się niewystarczające, ale w miejscu, gdzie miała pojawić się walizka z kasą, albo przynajmniej jeden funt, zobaczyłem gąsienicę. Może to jakiś znak? Przypomniałem sobie różne bajki i baśnie, kiedy to np. pocałowana ropucha zamieniała się w piękną i posażną księżniczkę. Albo złota rybka, która spełniała trzy życzenia. No tak, ropucha, rybka, ale żeby gąsienica?! Takiej bajki nie znam. No dobra, pocałuję ją, bo później będę sobie pluł w brodę, że nie wykorzystałem szansy. Zresztą za sto baniek, to przespałbym się nawet z rosomakiem, albo pawianem. Pochyliłem się, ale to nie była gąsienica, lecz fragment jakiejś rośliny łudząco ją przypominający. Czyli jednak nic. Następnego dnia okazało się, że nie do końca „nic”. Sprawdziłem wyniki EuroMillions i proszę - 2,60 a w zdrapce dwa funty. Co prawda wyobrażałem sobie większe kwoty, ale nie wszystko od razu, a może to była kara za chciwość? Cdn.
13
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
Poradnik
Zadośćuczynienie z tytułu choroby Pracodawcy mają prawny obowiązek zapewnić pracownikom bezpieczne środowisko pracy. Oznacza to zapobieganie oczywistym przyczynom wypadków i upewnianie się, że masz na przykład wystarczającą ilość ciepła, światła i wentylacji podczas pracy.
J
eśli nie zostały zastosowane odpowiednie środki ostrożności w celu ochrony pracowników przed tzw. „chorobami zawodowymi”, to może to pociągać za sobą konsekwencje w postaci ubiegania się przez ciebie o odszkodowanie. Wypadki przy pracy są stosunkowo proste do prowadzenia biorąc pod uwagę fakt, iż wystąpiło konkretne zdarzenie, które można wyraźnie powiązać z uszczerbkiem na zdrowiu. Po części, to właśnie dlatego każdy prawnik zajmujący się „Personal injury claims”, czy też firma zarządzająca roszczeniami będzie w stanie pomóc ci z roszczeniem z tytułu wypadku przy pracy. Ze względu na czas, w jakim mogą wystąpić objawy pourazowe, normalny okres graniczny na wniesienie roszczenia z tego tytułu wynosi trzy lata od dnia rozpoznania symptomów. Dodatkowe komplikacje może sprawiać fakt, REKLAMA
Jeśli byłeś zatrudniony w miejscu, które spowodowało twoją chorobę, możesz ubiegać się o zasiłek „Industrial Injuries Disablement Benefit”. Na jego wysokość wpływają czynniki indywidualne, jak wiek i stopień niepełnosprawności. że dany pracodawca zakończył już swoją działalność. Jednak wniesienie roszczenia będzie możliwe, jeśli wynajętym przez ciebie specjalistom uda się odnaleźć ubezpieczyciela, który współpracował
z owym pracodawcą w okresie, kiedy miał miejsce wypadek, lub zaistniała choroba. Rodzaje schorzeń Istnieją dziesiątki różnego rodzaju chorób zawodowych. Do najczęstszych należą: - głuchota zawodowa spowodowana pracą w bardzo hałaśliwym środowisku (jeśli pracujesz w miejscu, gdzie trudno jest usłyszeć kogoś z odległości około 2 metrów, wówczas może to oznaczać nadmierny poziom hałasu w twoim zawodzie); - urazy spowodowane wykonywaniem powtarzających się czynności, jak na przykład maszynopisanie; - astma zawodowa; - zapalenie skóry spowodowane stałym kontaktem w pracy z substancją drażniącą; - zespół wibracyjny z objawami Reynauda (tzw. „Vibration
white finger”) powstały w wyniku korzystania w pracy z elektronarzędzi; - „stres zawodowy”, rodzaj zaburzenia psychicznego spowodowany narażeniem na zbyt intensywny stres w miejscu pracy (pracodawca ma obowiązek upewnić się, że pracownik nie jest na niego ciągle wystawiany). Chociaż przy omawianiu chorób zawodowych zazwyczaj przychodzi nam na myśl zakurzona fabryka, to w tym roku, dwie kobiety podjęły działania prawne przeciwko Virgin Atlantic Airways o wartości powyżej £500,000. U kobiet tych, rozwinął się tzw. „Repetitive strain injury”, czyli uraz na skutek chronicznego przeciążenia mięśni i ścięgien (RSI). Panie były zatrudnione przez VAA jako masażystki i w swoim pozwie twierdziły, że doświadczały zbyt krótkich przerw pomiędzy długimi sesjami terapeutycznymi. Ponadto jednym z głównych czynników choroby, była presja wynikająca z intensywnego rozkładu lotów. Klienci, którzy korzystali z ich usług byli także całkowicie ubrani, chociaż masaż shiatsu powinien odbywać się bezpośrednio na skórę, toteż zmuszone były one do mocniejszego niż zwykle ucisku. Krok po kroku Jeżeli uważasz, że cierpisz na dolegliwości spowodowane przez warunki w jakich pracujesz, powinieneś postępować podobnie, jak w przypadku wypadku w pracy, czyli: - udać się do lekarza najszybciej jak to możliwe; - zgłosić objawy do twojego przełożonego; - zgłosić swoje objawy do przedstawiciela związków zawodowych, jeśli masz takowego; - prowadzić szczegółowy dziennik wszystkiego, co uważasz za przyczyny twojego pogarszającego się stanu zdrowia, także objawy psychologiczne, w tym wstrząs, nieprzespane noce, niezwykłe wahania nastroju; - prowadzić szczegółowy dziennik wydatków, przechowując paragony za koszta związane z twoim stanem, bowiem możesz ubiegać się o ich zwrot (koszty leczenia, podróży do i z miejsca leczenia, a także utratę zarobków, jeśli nie jesteś zdolnym do pracy); - skonsultować się z reprezentantem prawnym, który zbada twoją sytuację i doradzi, czy można wnieść roszczenie. Podobnie, jak w przypadku innych rodzajów roszczeń odszkodowawczych, jeśli twoja sprawa ma szansę na wygraną, może
ona zostać poprowadzona na zasadzie „no win no fee”, co w rzeczywistości oznacza, że nie zapłacisz nic za wniesienie roszczenia. Będzie ono rozpatrywane i wypłacane przez ubezpieczyciela, a nie przez samego pracodawcę. Ma to tę dodatkową zaletę, że jeśli pracodawca zbankrutował, to nadal istnieje możliwość wniesienia roszczenia przeciwko ubezpieczycielowi z tamtego czasu. Pamiętaj, że wniesienie przez ciebie roszczenia, może przynieść korzyść także innym, w postaci zapobiegnięcia w przyszłości podobnym zdarzeniom w danym miejscu pracy. Dodatkowa pomoc Jeśli byłeś zatrudniony w miejscu, które spowodowało twoją chorobę, możesz ubiegać się o zasiłek „Industrial Injuries Disablement Benefit”. Na jego wysokość wpływają czynniki indywidualne, jak wiek i stopień niepełnosprawności, które oszacuje lekarz. Specjalista ustali okoliczności w skali od 1 do 100 procent. W przeliczeniu na kwoty będzie to od £30,06 tygodniowo (jeśli nie masz 18 lat, żadnych osób na utrzymaniu i uzyskasz wynik 20%) do £150,30 tygodniowo (jeśli masz powyżej 18 lat i wynik 100%). Zasiłek ten wydawany jest w przypadku jednej z ponad 70 chorób, których pełna lista dostępna jest w zakładce „Industrial Injuries Disablement Benefit” na stronie www.direct. gov.uk. Wśród nich znajdują się między innymi białaczka, zaćma, artretyzm, gruźlica, zapalenie wątroby typu A lub B (także wirus C), anemia, nowotwory, bielactwo oraz alergie na różne obecne w miejscu pracy czynniki. Pamiętaj, że na wysokość zasiłku chorobowego będą miały także wpływ inne otrzymywane przez ciebie państwowe zapomogi oraz twoje przychody. Zespół Hamilton Brady (www.hamiltonbrady.co.uk)
15
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
poradnik
Pomoc na wyciągnięcie ręki Jeśli jesteś odpowiedzialny przynajmniej za jedno dziecko lub młodą osobę, bądź też twoje zarobki są niskie możesz kwalifikować się do otrzymywania jednego z rządowych zasiłków.
W
edług szacunków, średno dziewięć na dziesięć rodzin mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii kwalifikuje się do otrzymywania jednego z zasiłków - „Child Tax Credit”, lub „Working Tax Credit”. Często zdarza się także, że danej rodzinie przydzielane są obie zapomogi. Zasiłek typu „Child Tax Credit” (CTC) przeznaczony jest dla rodzin z dziećmi do 16 roku życia lub młodzieżą w wieku 16-20 lat, która uczy się w pełnym wymiarze godzin. Aby otrzymywać ten zasiłek nie musisz przebywać na terenie Wielkiej Brytanii. Wystarczy, że będziesz pracował w jednym z krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego (European Economic Area), a regularnie opłacał brytyjskie składki ubezpieczeniowe (UK National Insurance Contributions). Z kolei „Working Tax Credit” (WTC) dotyczy osób o niskich dochodach pochodzących z zatrudnienia lub samozatrudnienia. O ten zasiłek może ubiegać się osoba pracująca co najmniej 16 godzin tygodniowo, która sprawuje opiekę nad dzieckiem lub nastolatkiem. Pary mogą ubiegać o zasiłki wspólnie i przysługuje on im, REKLAMA
jeśli jedna z osób pracuje co najmniej 16 godzin tygodniowo. W przypadku rodzin bezdzietnych, związków partnerskich, lub osób samotnych ubieganie się o WTC jest możliwe w przypadkach, kiedy dana osoba: - ukończyła 25 rok życia i pracuje w ilości co najmniej 30 godzin tygodniowo, - ukończyła 16 rok życia i pracuje w ilości co najmniej 16 godzin tygodniowo oraz kiedy stwierdzono u niej upośledzenie uniemożliwiające podjęcie pracy na pełny etat, - ukończyła 50 rok życia i pracuje w ilości co najmniej 16 godzin tygodniowo oraz kiedy powróciła do pracy po zaprzestaniu pobierania zasiłków. Na wysokość przyznawanych zasiłków wpływa z kolei kilka innych czynników. Wśród nich znajdują się: - liczba dzieci (młodzieży uczącej się), które mieszkają z osobą starającą się o zapomogę, - fakt, czy o dany zasiłek ubiega się para, czy też osoba samotna, - posiadane zatrudnienie lub jego brak, - liczba przepracowywanych godzin w tygodniu,
- ponoszenie kosztów z tytułu opieki nad dzieckiem (nie podlegają one zasiłkowi, jeżeli opieka ta jest pełniona przez krewnego dziecka w domu, w którym ono mieszka; krewny oznacza rodzica, dziadka, babcię, ciotkę, wujka, brata lub siostrę), - niepełnosprawność (osoby składającej wniosek, lub pozostającej pod opieką takowej), - całościowe przychody na dane gospodarstwo. Limity pieniężne ustalone w roku podatkowym kończącym się 5 kwietnia 2012, dla Wielkiej Brytanii mówią, że o zasiłki typu „Tax Credits” mogą ubiegać się osoby, których roczny przychód nie przekracza: - w przypadku osób posiadających dzieci - £41,300 - osób samotnych, bez dzieci - £12,900 - bezdzietnych par - £17,700. Uwaga, w świetle obowiązującego na terenie Wielkiej Brytanii prawa, pod pojęciem „pary” kryje się nie tylko oficjalnie zawarte małżeństwo, ale także zarejestrowany „związek partnerski” („civil partnership”) oraz osoby żyjące pod jednym dachem i wza-
jemnie się wspierające również finansowo. Jeśli dana osoba pozostaje w jednej z wymienionych relacji, wówczas, o zasiłki typu „Tax Credits” musi ubiegać się wspólnie („joint claim”). W bardzo wielu przypadkach, osoby żyjące w tzw. konkubinacie, a decy-
Zasiłek typu „Child Tax Credit” przeznaczony jest dla rodzin z dziećmi do 16 roku życia lub młodzieżą w wieku 16-20 lat, która uczy się w pełnym wymiarze godzin. dujące się na złożenie wniosku jako single, narażają się na wysokie kary i dodatkowe koszta z tytułu oddania pobranych zasiłków, w chwili, kiedy prawda o obecności partnera pomagającego finansowo wychodzi na jaw. Ważne jest także, aby informować
HM Revenue & Customs o wszelkich zmianach, jakie nastąpiły w życiu. Na zawiadomienie HMRC o: - rozwiązaniu dotychczasowego związku, - zawarciu związku, - wyjazdu na stałe z Wielkiej Brytanii lub na okres dłuższy niż 8 tygodni, - zaprzestaniu wykonywania pracy przez co najmniej 16 godzin tygodniowo, - zaprzestaniu pełnienia opieki nad dzieckiem lub nastolatkiem, - śmierci osoby, nad którą pełniona jest opieka lub fakcie, że przestała kwalifikować się ona do otrzymywania zapomogi, masz czas wynoszący 30 dni od chwili zaistnienia tej zmiany. Brak zgłoszenia którejkolwiek z opisanych okoliczności w ciągu jednego miesiąca, może skutkować grzywną pieniężną lub utratą zasiłku. Jeśli w dalszym ciągu nie jesteś pewien, czy kwalifikujesz się do jednego z powyższych zasiłków, możesz sprawdzić swoje szanse, korzystając ze specjalnych kalkulatorów dostępnych na rządowej stronie internetowej: www. direct.gov.uk w zakładce „Money, tax and benefits”. (kg)
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
16
strefa kobiet
Obroń się sama! Krótki kurs samoobrony, przygotowany przez zawodników Polskiego Klubu Sportów Walki z Bristolu - Dariusza Telusa (2 dan w kickboxingu) oraz Roberta Antosiaka (5 dan w jujitsu). Po ostatnio prezentowanym sposobie uwolnienia się od uchwytu za szyję, ten wariant może wydawać się dość skomplikowany, chociażby przez wzgląd na fakt, iż musimy do niego zaangażować praktycznie całe nasze ciało. Kiedy agresor chwyci nas mocno w sposób przedstawiony na pierwszej fotografii, musimy wykonać skręt całym ciałem do środka, chwytając jednocześnie obiema rękami napastnika, by móc powalić go tym sposobem na ziemię. To kolejna technika pozwalająca na obronę w chwili napaści. Słówko o trenerze Dariusz Telus swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął w wieku 14 lat od nauki judo. W latach 1996-2004, po przeprowadzce z rodzimego Sławna do Szczecinka trafił pod skrzydła trenera Wojtka Hurki (2 dan-kyokushin karate) i zdobył 4 kyu uprawniające do walk w mistrzostwach Polski. Z tego okresu pochodzą zdobyte przez niego 2 medale i 3 puchary. Przez 2 lata trenował także kickboxing pod okiem wspaniałego zawodnika Tomasza Dziomby. Do Anglii przeprowadził się w roku 2004. Trzy lata później trafił do Bristolu, gdzie zdobył brązowy pas w karate tradycyjnym. W roku 2009 jako pierwszy Polak w MMA (Mixed Martial Arts - Mieszane sztuki walki) wystąpił podczas zawodów w klatce. Na swoim koncie ma także turnieje w Weston Super-Mare. Na jednym z nich, w listopadzie 2010 roku podczas mistrzostw Anglii i Walii południowej zdobył brązowy medal. Od stycznia 2010 prowadzi Polski Klub Sportów Walki w Bristolu. REKLAMA
wykonuje kosmetyczka - wiza ystka
Chanel, YSL, Lancaster, Coty, Bourjois, TV-RTL-7. Obecnie zrzeszona w British Association
of Beauty Therapy & Cosmetology - BABTAC /Brytyjskie Stowarzyszenie Kosmetyczek i T
Dyplom uzyskany w 2000 roku w Niemczech. Doświadczenie na terenie Polski i Europy Zachodniej oraz w Kanadzie.
tel: 07534538789 tel: 07534538789
email: dorrisby@hotmail.com email: dorrisby@hotmail.com www.imagebydorota.co.uk www.imagebydorota.co.uk
Królestwo odprężenia
Jeśli myślisz, że dwa tygodnie wolnego w roku, połączone z upragnionym wyjazdem wystarczą, aby twoje ciało mogło cieszyć się sprawnością do czasu następnego, jesteś w błędzie. Z wiekiem, twoja skóra wymaga coraz więcej atencji. Warto podtrzymywać jej blask, szczególnie jeśli jest wypoczęta i promienna po wakacjach.
S
tworzony dla całego ciała modelujący zabieg Icoone, oparty został na najnowszej technologii, która oddziałuje na głębokie warstwy tkanek, zapewniając zwiększoną mikrocyrkulację substancji odżywczych, a także stymulując pracę komórek tłuszczowych oraz fibroblastów. Zabieg ten jest bardzo prosty i można porównać go do przyjemnego masażu. Mimo że jednorazowa sesja może już przynieść kojące efekty, dla trwałych i bardziej spektakularnych, zaleca się przeprowadzenie serii około 15 zabiegów (codziennie lub dwa, trzy razy w tygodniu). Osoba poddająca się zabiegowi Icoone musi założyć specjalny, ochronny, uciskowy strój. Podczas procedury na ciało oddziałują dwie głowice, które dostarczają przyjemnych doznań i dodatkowo zapewniają uzyskanie pożądanych efektów. Icoone polega na wykorzystaniu stymulacji mikropęcherzykowej, w rezultacie której dochodzi do zmniejszenia zwłóknienia tkanki, zwiększenia produkcji kolagenu oraz pobudzenia procesu lipolizy. Podczas zabiegu skóra jest regenerowana i następuje znaczna poprawa jej wyglądu. Icoone jest w sposób szczególny dedykowany dla osób borykających się z problemami luźnej skóry, rozszerzonych naczynek, cellulitem, zatrzymywania wody w organiźmie, czy nadmiernej tkanki tłuszczowej. Dzięki specjalnej głowicy, zabieg Icoone może być również wykonywany na wrażliwej skórze twarzy, szyi i dekoltu. Urządzenie, które wykorzystywane jest podczas zabiegu oferuje szeroką gamę programów odpowiednich dla każdego problemu. Można dzięki niemu modelować sylwetkę powyżej pępka, brzuch po ciąży, barki i ramiona, czy nogi, podnosić pośladki oraz przeprowadzać zabiegi wygładzające skórę twarzy, czy kuracje przeciwdziałające właśnie luźnej i cienkiej skórze na twarzy, szyi oraz dekolcie. Szczególnie modnym w ostatnim czasie zabiegiem, przeprowa-
Zabieg Icoone polega na wykorzystaniu stymulacji mikropęcherzykowej, w rezultacie której dochodzi do zmniejszenia zwłóknienia tkanki, zwiększenia produkcji kolagenu oraz pobudzenia procesu lipolizy. Podczas zabiegu skóra jest regenerowana i następuje znaczna poprawa jej wyglądu.
dzanym głównie z myślą o przemęczonych osobach jest „Złoty piasek”. Wpływa on pozytywnie na kondycję skóry odżywiając ją i wygładzając. Niesamowite połączenie złotego błota z Arizony,
alg oraz miedzi, magnezu i cynku sprawia, że zabieg wzmacnia i chroni skórę. Ponadto odpręża i przynosi ulgę skołatanym nerwom. Czerwone algi oraz złote błoto delikatnie otulają ciało i działają kojąco na podrażnienia. Dodatkowo składniki te błyskawicznie wyszczuplają, redukują cellulit oraz tkankę tłuszczową. Połączenie maski błotnej oraz algowej stymuluje odbudowę skóry właściwej oraz utrzymuje jej równowagę dzięki mikroelementom. Algi czerwone dostarczają skórze wapnia i magnezu, które to mają właściwości remineralizujące oraz stymulujące mikrokrążenie krwi. Po zabiegu skóra staje się dotleniona, oczyszczona oraz dogłębnie nawilżona. Miedź poprawia jędrność oraz elastyczność skóry. Cynk działa zaś kojąco i niweluje jej podrażnienia, a także skutecznie zapobiega gromadzeniu się bakterii. Na początku zabiegu ciało jest dokładnie oczyszczane np. peelingiem. Następnie jest spłukiwane, bądź wycierane ciepłymi, wilgotnymi, bawełnianymi ręcznikami. W kolejnym etapie procedury nakładana jest błotna papka o złotawym kolorze. W celu wzmocnienia działania maski, ciało owijane jest folią kosmetyczną, która zapobiega ulatnianiu się substancji aktywnych zawartych w złotym błocie. Po około 20 - 30 minutach, zastygła masa jest zdejmowana z ciała, a ubrudzona osoba udaje się pod prysznic, gdzie używając aromatycznych płynów zmywa pozostałości maseczki. Zabieg kończy się relaksującym masażem i wtarciem olejków nawilżających w ciało. Po całym zabiegu dana osoba czuje się wypoczęta, a jej ciało jest odprężone oraz głęboko odżywione. Dorota Bylica
Musisz wysłać pieniądze
PRZEKAZ PIENIĘŻNY WESTERN UNION
£4.90
*
OD
Dowiedz się więcej na: www.westernunion.co.uk
Proste! Wybierz sposób, w jaki chcesz wysłać pieniądze:
W placówce
westernunion.co.uk
0800 833 833 (od £6.90*)
*Western Union zarabia także na wymianie waluty. Sprawdź warunki przekazu. Nazwa i logo Western Union, a tak e zwi zane z ni znaki towarowe i usługowowe, nale ce do Western Union Holdings Inc., zarejestrowane i stosowane w USA oraz wielu innych krajów nie mog by u ywane bez pozwolenia.
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
18
Kultura
Przystanek Londyn Pięciu polskich wykonawców, reprezentantów rodzimej muzyki eksperymentalnej i improwizowanej, wyrusza w wielką trasę koncertową po Europie. Podczas październikowego tournee przybędą nie tylko do brytyjskiej stolicy, ale również do Paryża, Amsterdamu, Brukseli i Berlina.
P
ierwszym z artystów, którzy wystąpią na londyńskiej scenie jest duet Artur Majewski i Kuba Suchar, znani z zespołu Robotobibok, od roku 2004 działający pod szyldem „Mikrokolektywu”. Majewski i Suchar inspirowani dokonaniami takich mistrzów, jak Don Cherry, Ed Blackwell, czy Max Roach tworzą muzykę akustyczną, podbarwioną syntezatorem, perkusjonaliami i samplerem. Debiutancki album Mikrokolektywu, „Revisit” wydała legendarna chicagowska wytwórnia Delmark, po raz pierwszy w historii podpisując kontrakt z zespołem z Europy. W ramach „Exploratory Music From Poland” zaprezentuje się także związany z niezależną wytwórnią LadoABC, a szukający inspiracji we wszelkich gatunkach muzycznych DJ Lenar. Trzeci z artystów,
Tomek Choloniewski to absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie. Brał udział w wielu premierowych wykonaniach utworów kameralnych i orkiestrowych. Wykładał także na Uniwersytecie Narodowym w Seulu, a występował z Philem Mintonem, Fredericem Blondy’m, Le Quan Ninh, Włodzimierzem Kiniorskim i Tomaszem Stańko. Kolejnym z artystów, którego usłyszymy w Londynie już 5 października będzie Konrad Gęca, tworzący muzykę elektroniczną i video-art w oparciu o nagrania terenowe zbierane przez prawie dekadę. W swojej pracy korzysta głównie z dyktafonów analogowych i cyfrowych, radia fm, laptopa i efektów,
których używa do scenicznych improwizacji. Z kolei, głównym polem zainteresowania i działania Rafała Mazura jest dla niego swobodna improwizacja, zarówno zespołowa, jak i solowa. Od kilku lat artysta działa energicznie na europejskiej scenie muzyki improwizowanej. Biorąc pod uwagę fakt, że Rafał studiuje filozofię chińską i trenuje taoistyczną sztukę walki TaiJi Quan Chen, jego zdaniem najważniejszy w kreacji jest stan umysłu. Więcej informacji na temat wydarzenia, na stronie www.culture.pl. kiedy: 5 października gdzie: Cafe OTO 18 - 22 Ashwin Street, Dalston, London E8 3DL
Kartka z kalendarza
Tori Amos
Incubus
Przyszła na świat w Północnej Karolinie 22 sierpnia 1963 roku jako Myra Ellen Amos. Śpiewa czystym głosem, grając jednocześnie na fortepianie przy łagodnym akompaniamencie sekcji rytmicznej, elektrycznych gitar i niekiedy sekcji smyczkowej. Twórczość Tori Amos oscyluje wokół soft i alternatywnego rocka. Jej muzyka klasyfikowana jest jako bardzo trudna. Jeśli zaś chodzi o utwory, to zbudowane w oparciu o skomplikowane środki stylistyczne, charakteryzują się metaforycznym przesłaniem i osobistym wydźwiękiem.
Powstanie Incubusa sięga swoimi korzeniami czasów szkolnych. Wokalista Brandon Boyd poznał perkusistę Jose Pasillasa już w podstawówce. W szkole średniej spotkali gitarzystę Mike’a Einzigera, a niedługo później basistę Alexa Katunicha. Wkrótce powstał Incubus i zaczęli grać na imprezach w okolicach Los Angeles. W roku 1995 do zespołu dołączył DJ Lyfe, czyli Gavin Koppel. Przełomowym krążkiem dla grupy okazała się płyta „Make Yourself” z 1999 roku, z utworami „Pardon Me”, „Stellar” i „Drive”.
kiedy: 3 listopada gdzie: Hammersmith Apollo 45 Queen Caroline St, London W6 9QH info: www.hammersmithapollo.net
kiedy: 4 listopada gdzie: Alexandra Palace Alexandra Palace Way, London N22 7AY info: www.alexandrapalace.com
27 września 1938 W Glasgow zwodowano transatlantyk RMS Queen Elizabeth, brytyjski liniowiec pasażerski Cunarda zbudowany w tym samym roku przez szkocką stocznię John Brown & Company w Clydebank. Transatlantyk obsługiwał linię Southampton - Nowy Jork. Do roku 1996 był największym zbudowanym statkiem pasażerskim na świecie. Podczas II wojny światowej wykorzystywano statek do transportu wojska. Po wojnie przywrócono go do obsługi ruchu pasażerskiego. Pływał do roku 1969 po czym, został sprzedany do Hongkongu i służył jako pływający uniwersytet. Trzy lata później spłonął w pożarze. Wrak statku został wykorzystany jako kulisy podczas sesji zdjęciowych do filmu o Jamesie Bondzie „Człowiek ze złotym pistoletem”.
29 września 1985 Telewizja ABC wyemitowała premierowy odcinek amerykańskiego serialu „MacGyver”, przedstawiającego przygody bardzo uzdolnionego eks-agenta służb specjalnych. Serial został wymyślony przez Lee Davida Zlotoffa, a wyprodukowany przez Henry’ego Winklera. MacGyver był wyświetlany w telewizji ABC do maja 1992. Uzupełnieniem serialu, są dwa filmy pełnometrażowe z 1994 roku. 30 września 1452 Wydrukowano pierwszą książkę, „Biblię” Johanna Gutenberga. Swoją drukarnię założył w roku 1448 w Moguncji. Działalność Gutenberga przypada na okres rozwoju drukarstwa w zachodniej Europie. Początkowo, stosował on znane już wcześniej w Europie czcionki drewniane, z czasem opracował własną wersję czcionek metalowych, posługiwał się także czcionkami glinianymi. Skonstruował specjalny aparat do ich odlewania, w którym nowością było używanie wymiennych matryc. Zaprojektował również własną wersję prasy drukarskiej na wzór znanych już pras introligatorskich.
Zadzwońcie do nas pod numer 0784 606 2331 lub napiszcie na adres
thepolishobserver@myownmedia.co.uk,
aby poinformować o organizowanych przez was imprezach i wydarzeniach
19
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
fot. Maciek Stępiński, Idea(ł), 2009
kultura
Nie wiedzą dlaczego…
Nie przegap
… ale to robią, to tytuł ekspozycji, którą począwszy od 9 października, aż do 3 listopada będzie można oglądać na terenie kompleksu Waterside Contemporary.
sobota 01.10. godz. 21:10, TVP 2
„Chłopaki nie płaczą”
Kuba Brenner, młody skrzypek, przypadkowo wplątuje się w gangsterskie porachunki. Zgadza się pomóc Oskarowi, nieśmiałemu i zakompleksionemu przyjacielowi, w skorzystaniu z usług agencji towarzyskiej. Po upojnym wieczorze spędzonym z dwiema dziewczynami w mieszkaniu wujka Oskara okazuje się, że chłopcy są niewypłacalni. Opiekun dziewczyn zabiera więc figurkę z kolekcji wuja. Chłopcy postanawiają ją odzyskać. Kuba zastawia skrzypce w lombardzie
P
rojekt, przygotowywany jest przez Zmianę Organizacji Ruchu, a dofinansowywany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, to kolejny sposób na prezentację i promocję Polski w ramach przewodnictwa naszego kraju w Unii Europejskiej. „They don’t know why, but they keep doing it” przedstawia prace sześciu artystów - Grzegorza Drozda, Konrada Smoleńskiego, Maćka Stępińskiego, Radka Szlagi, Karen Mirzy i Brada Butlera oraz Javiera Rodriqueza, które swą konwencją wychodzą poza ideologiczne uproszczenia. Tym samym, omijają one przyjęte nurty i pojęcia,
wymykają się spod niezrozumiałych dla szerszej publiczności kontekstów, by uciec w świat nieświadomości. Często pogrywają sobie także z dominującą ideologią, wyłamując się z utartych mechanizmów kreacji, używając do swoich artystycznych celów zarówno malarstwa, jak i instalacji, czy projektów audio-wizualnych. Mówi się jednak, że twórca przedsięwzięcia, czyli Zmiana Organizacji Ruchu, nie jest ani galerią, ani instytucją, ani też samą przestrzenią. Jej kształt i forma uzależniona jest od przedstawicieli różnorakich profesji, które sprzyjają tworzeniu sztuki w szerokim tego słowa pojęciu.
Założycielami ZOR są A. Łukasiak i G. Drozd, artyści, którzy pragną wpływać na otaczające ich środowisko i wyzyskać jego ukryte potencjały. W ramach działalności ZOR-u zrealizowane zostały już projekty takie, jak „Development” w 2008 roku, „site specific” na Dworcu Warszawa Wschodnia (2009), czy murale na osiedlu Dudziarska o wspólnym tytule „Universal” (2010). (www.culture.pl) kiedy: 9 października - 3 listopada gdzie: waterside contemporary 2 Clunbury Street, London N1 6TT info: www.waterside-contemporary.com
i udaje się do agencji, by wykupić cenny przedmiot…
„Spis cudzołożnic”
niedziela 02.10. godz. 00:20, TVP 2 Gustaw pracuje naukowo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest polonistą. Pewnego razu otrzymuje od dziekana zadanie oprowadzenia po Krakowie szwedzkiego humanisty. Ku zdziwieniu Gustawa, przybysza nie interesują miejscowe zabytki. Chętnie natomiast zabawiłby się w damskim towarzystwie. Prawidłom gościnności musi się stać zadość. Polski humanista postanawia za wszelką cenę spełnić życzenie Szweda. Nerwowo wertuje wiekowy
notatnik w poszukiwaniu dawnych przyjaciółek…
Tam, gdzie spoczywa Bruce Na południowej stronie High Street w Dunfermline znajduje się jeden z najwspanialszych budynków w całej Szkocji. The Abbey Church of Dunfermline to właściwie dwa całkowicie różne kościoły połączone w jeden. Efekt niespodziewany, ale i niezwykły.
K
ościół prawdopodobnie istniał już w 1070 roku, kiedy to król Malcolm III poślubił Margaret. Królowa Małgorzata założyła na miejscu fundację benedyktynów, która została później przekształcona, przez jej syna króla Dawida I, w najważniejsze opactwo w Szkocji. Pracę nad modernizacją kościoła rozpoczęto w 1128 roku. Główna nawa, która wtedy powstała, dzisiaj dalej tworzy zachodnią cześć budynku i była dostępna była dla zwykłych mieszkańców Dunfermline. Modernizacja kościoła zakończyła się w 1150 roku, kiedy został on konsekrowany. Jego wschodnia część, została w 1249 roku przedłużona w celu utworzenia sanktuarium dla nowo kanonizowanej świętej Małgorzaty. Reformacja z 1560 roku nie obeszła się z opactwem łaskawie. Trzy lata później, dach kościoła popadł w ruinę. W 1570 roku rozpoczęły się prace
remontowe. Ponownie pokryto dach budowli oraz zabezpieczono budynek przed zawaleniem się. Dalsze prace, w tym przebudowa północno-zachodniej wieży, miały miejsce w 1590 roku w ramach przekształcenia Opactwa na Royal Palace dla Anny, królowej Danii, żony Jamesa VI. Po zawalaniu się południowo-zachodniej wieży w 1807 roku, kościół przebudowano zgodnie z projektem Williama Starka, czego skutkiem było pomniejszenie zachodniej części nawy. Generalnie, Abbey Chuch w czasie
swojej historii przebudowywany był wielokrotnie. W 1672 roku został on częściowo zniszczony przez burze. Wschodnia wieża zawaliła się w 1726 roku, a centralna w 1753. W roku 1817 przygotowano plany budowy nowego kościoła, który miał być zbudowany na ruinach, na wschód od dotychczasowej nawy głównej, które usunięto w ramach prac rozbiórkowo-budowlanych. Nowy kościół zaczął działać 30 września 1821 roku. Dunfermline było znane, ja-
ko miejsce spoczynku wielu szkockich królów i królowych. Najbardziej znaną osobą z pochowanych w opactwie dostojników jest z pewnością Robert Bruce, którego ciało złożono tu w 1329 roku. Serce Roberta Bruca zostało przeniesione natomiast do Melrose Abeby. (www.polemi.co.uk)
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
20
kultura
Potęga polskiej fikcji
Wilhekm Sasnal fot. Wikipedia
N
iemal 200 prac 35 polskich artystów, wybranych przez kuratorów Davida Crowley’a, Zofię Machnicką i Andrzeja Szczerskiego można było oglądać do 18 września, na ekspozycji zorganizowanej w brukselskim Pałacu Sztuk Pięknych BOZAR. Wystawa „The Power of Fantasy. Modern and Contemporary Art from Poland”, stanowiąca jeden z punktów programu kulturalnego Polskiej Prezydencji 2011 roku, spotkała się z uznaniem nie tylko odwiedzających ją gości z całego świata, ale i gazety „Financial Times”, która określiła ją jako „pokaz światowej klasy”. Sukces ten zaowocował publikają o tym
samym tytule, którą począwszy od 3 października można nabyć w brytyjskich księgarniach. Pięknie ilustrowany album w twardej oprawie i z wysokiej jakości papierem, przedstawia prace artystów, które zasilają zbiory największych kolekcji na świecie. Wśród nich znajdziemy dzieła Pawła Althamera, Wojciecha Bąkowskiego, Mirosława Bałki, Cezarego Bodzianowskiego, Olafa Brzeskiego, Anny Janczyszyn-Jaros, Szymona Kobylarza, Jarosława Kozakiewicza, Katarzyny Kozyry, Igora Krenza, Zofii Kulik, Macieja Kuraka, Roberta Kuśmirowskiego, Zbigniewa Libery, Marcina Maciejewskiego, Pauliny Ołowskiej,
„Mroczne popołudnie” Dean R. Koontz
N
owe dzieło mistrza gatunku, stanowiące połączenie thrillera i opowieści z morałem. Życiowym celem Amy Redwing jest ratowanie z opresji psów rasy Golden Retriever. Pogrzebawszy zdominowaną przez brutalnego mężczyznę
„Arrivederci” Vittorio Grigolo
„Crazy, Stupid, Love” (kino) W wieku czterdziestu kilku lat przesadnie poprawny Cal Weaver wiedzie idealne życie. Ma dobrą pracę, ładny dom, udane dzieci i szkolną miłość za żonę. Ale kiedy dowiaduje się, że jego druga połowa Emily, zdradziła go i chce się rozwieść, jego „wymarzone” życie rozpada się na kawałki. Cal, który na randce nie był od lat, w świecie singli, staje się uosobieniem niezgrabności. Nieszczęśnika wybiera
sobie na partnera i ucznia przystojny podrywacz po trzydziestce , Jacob Palmer…
„Your Highness” (DVD) Włodzimierza Pawlaka, Zbigniewa Rybczyńskiego, Wilhelma Sasnala, Moniki Sosnowskiej, Mariusza Warasa, Julity Wójcik, czy Jakuba Juliana Ziółkowskiego. Celem wystawy, a teraz i publikacji książkowej jest ukazanie, w jaki sposób fantastyka, magia, szaleństwo i absurd stały się ważnymi tematami polskiej sztuki współczesnej, której korzeni szukać należy u takich mistrzów, jak Tadeusz Kantor, Józef Mehoffer, Witkacy i Bruno Schulz. Wystawę prac jednego z twórców, Wilhelma Sasnala, będzie można oglądać od 14 października do końca roku na terenie londyńskiej Whitechapel Gallery.
Książka
Warto posłuchać
fot. Materiały wydawcy
Jedne z najbardziej znaczących dzieł polskiej sztuki współczesnej, artystów, którzy swoją karierę rozpoczęli po upadku komunizmu w roku 1989, a obecnie cieszą się międzynarodową sławą, doczekały się zbiorowej, anglojęzycznej publikacji.
Filmy
przeszłość, kobieta założyła własną firmę Golden Heart, która zajmuje się szukaniem nowych domów dla zaniedbanych zwierząt i stara się zbudować trwały związek z obecnym chłopakiem, architektem Brianem. W trakcie jednej z interwencji obydwoje trafiają do domu Janet, maltretowanej przez męża żony i matki dwójki dzieci. Wspólnymi siłami udaje im się ocalić rodzinę i piękną Golden Retrieverkę, Nickie. Amy i Nickie stają się nierozłączne, powiązane nicią porozumienia, które przekracza granice pojmowania zwykłych ludzi… Kolejne wydarzenia utwierdzają ją w przekonaniu, że Golden Retrieverka nie jest zwykłym psem. Skąd jednak wzięła się w rodzinie Janet? Jaką misję ma do spełnienia?
Zagłosuj
na Listę Przebojów Oto propozycje: 1. The Wanted - Glad You Came 2. Calvin Harris - Bounce (ft Kelis) 3. Rizzle Kicks - Down With The Trumpets 4. Foster The People - Pumped Up Kids 5. Adele - Rolling In The Deep 6. Alexandra Stan - Mr Saxobeat 7. Modestep - Sunlight 8. Adele - Set Fire To The Rain 9. David Guetta Feat Taio Cruz & Ludacris Little Bad Girl 10. Swedish House Mafia - Save The World Głosowanie odbywa się za pośrednictwem strony internetowej: www.orla.fm
Drugi album studyjny znakomitego włoskiego tenora. Artysta śpiewa od 4 roku życia, jest wychowankiem słynnej Kapeli Sykstyńskiej, w której był solistą. W wieku 13 lat debiutował na scenie w „Tosce” Verdiego u boku samego G. Pavarottiego, a w wieku 18 lat dołączył już do zespołu Opery Wiedeńskiej. Został okrzyknięty sensacyjnym odkryciem światowej wokalistyki.
Dwóch niesamowitych królewiczów - próżny, palący zioło Thadeous oraz szlachetny Fabious - dołącza się do nieuchwytnej wojowniczki, której celem jest uwolnienie królewny z rąk okrutnej czarownicy. W drodze do celu bohaterowie stawiają czoła straszliwym kreaturom i zdradzieckim rycerzom, wszystko podczas sprośnej podróży wypełnionej materiałem zbyt skandalicznym dla kin…
„Drive” (kino) Są mężczyźni, którzy wolność mają wpisaną w DNA. To oni jednym spojrzeniem potrafią złamać kobiece serce i sprawiają, że nie można o nich zapomnieć. Przyciągają jak magnes tajemniczym uśmiechem i obietnicą niebezpiecznej przygody. Takim mężczyzną jest Driver, chłopak, który za dnia pracuje jako kaskader, a nocami wynajmuje się jako kierowca gangsterów. Żyje, balansując na cienkiej granicy
O
W rytmie jazzu
statni piątek miesiąca, tradycyjnie w Jazz Café POSK zarezerwowany jest dla jednego z najlepszych londyńskich big bandów, kierowanego przez weterana jazzowego, saksofonistę Williego Garneta, którego kariera muzyczna trwa już ponad 50 lat. Brawurowo wykonany program okrasi swym głosem, znakomita wokalistka Leslie Christiane. Piątek 30.09. godz. 20:30 wstęp - £5 Wśród londyńskich big bandów, Denmark Street Big Band prezentuje muzykę najbardziej zbliżoną do złotej ery swingu. W repertuarze zespołu znajdują się klasyczne
„A Dramatic Turn of Events” Dream Theater
między rozsądkiem, a brawurą. Do dnia, gdy pozna Irene i straci dla niej głowę…
standarty, które na stałe weszły do historii jazzu dzięki takim artystom, jak Frank Sinatra, Dean Martin, Sammy Davis Jr, Bobby Darin czy wokalistom z „The American Song Book”. Grupę tworzą najlepsi londyńscy muzycy jazzowi, gwarantując profesjonalizm i wysoki poziom wykonywanych utworów. Koncert big bandu w Jazz Café POSK będzie hołdem złożonym trzem legendarnym wokalistom grupy Rat Pack, których najsłynniejsze przeboje wykona niemniej utalentowany wokalista big bandu Kevin Leo. Sobota 01.10. godz. 20:30 wstęp - £7 info: www.jazzcafeposk.co.uk
Jedenaste studyjne uderzenie legendy progmetalu. Ponad 70 minut muzyki na najwyższym poziomie, do jakiego zespół przyzwyczaił swoich fanów przez ponad 25 lat. To pierwsze w historii dzieło grupy nagrane bez współzałożyciela zespołu, perkusisty Mike’a Portnoya, który odszedł jesienią 2010 roku. W studiu i w składzie, zastąpił go stary wyjadacz Mike Mangini.
21
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
sport
Urszula Radwańska była o krok od swojego drugiego w karierze półfinału turnieju WTA. Niestety w ćwierćfinale turnieju WTA Tour na twardych kortach w Kantonie (z pulą nagród 220 tysiecy dolarów) w trzech setach przegrała z reprezentantką RPA Chanelle Scheepers.
fot. Urszula Radwańska - Wikipedia
W
szystkie sety Radwańska zaczynała dość słabo. W pierwszych gemach Polka traciła własne podanie i była zmuszona do „gonienia” wyniku. Rozstawiona w Kantonie z numerem 7. Scheepers nie zdołała jej się przeciwstawić jedynie w pierwszej partii, w której uległa 4:6. W drugim secie, Ula prowadziła już 5:3 i dysponowała własnym podaniem. Wydawało się, że ma przeciwniczkę „na widelcu”, ale wtedy za bardzo się rozluźniła i zaczęła popełniać błędy. W rezultacie reprezentantka RPA wyrównała, a potem po tie breaku wygrała seta. W trzecim secie, przewaga Scheepers nie ulegała już wąt-
M
ało kto przypuszczał, że decyzja byłego zawodnika Happoel Ber’szewa, który obecnie gra w Wiśle Kraków, planującego występy w reprezentacji Franciszka Smudy, spotka się z takimi reakcjami. Maor Melikson, ma również polskie obywatelstwo i gra w naszym kraju od 31 stycznia tego roku. Ma 27 lat jest wychowankiem izrealskiego trzecioligowego klubu Maccabi Jawne, w którym zadebiutował w sezonie 2001/2002. Później przeszedł do pierwszoligowego Beitaru Jerozolima. Spędził tam cztery sezony, po czym odszedł do drużyny ówczesnego zwycięzcy rozgrywek najwyższej ligi izraelskiej, Maccabi Hajfa. W styczniu 2008 roku trafił do Hapoelu Kfar Saba, a po zakończeniu sezonu 2007/2008 przeszedł do drugoligowego Hapoel Ber’Szewa. W sezonie 2008/2009, klub ten zajął trzecie miejsce w tabeli i awansował do Ligat ha’l. Melikson pełnił w klubie funkcję kapitana zespołu. Zawodnik ten grał również w reprezentacji juniorskiej U-19 oraz młodzieżowej U-21. W pierwszej reprezentacji
C
pliwości. Zakończył się on porażką Polki 3:6. O awans do finału Chanelle Scheepers będzie jednak trudno. W półfinale zawodM
Y
CM
MY
REKLAMA
T-TALK
Międzynarodowe Rozmowy z komórki
2
p 7p
Polska tel. stacjonarny
Bez nowej karty SIM
Polska tel. komórkowy
/min
Stałe stawki 24/7
CY
£1 EXTRA do ka żdeg doładowania £1 o 0
CMY
K
niczka z RPA zmierzy się bowiem z Marią Kirilenko, rozstawioną z „jedynką” Rosjanką, która w rankingu WTA zajmuje 28. miejsce. Urszula Radwańska zajmuje obecnie 105. miejsce w rankingu tenisistek. Dochodząc w Kantonie do ćwierćfinału zdobyła 70 punktów oraz premię w wysokości 5340 dolarów.
Kredyt £5 - Wyślij smsa o treści GADU na 81616 (koszt £5 + std. sms) Kredyt £10 - Wyślij smsa o treści GADU na 65656 (koszt £10 + std. sms) Wybierz 0370 041 0037*, a następnie numer docelowy (np. 0048xxx) i zakończ #. Proszę nie wybierać po numerze docelowym. Więcej informacji i pełny cennik na www.auracall.com/observer
* Koszt połączenia z numerem 0370 to standardowa opłata za połączenie z numerem stacjonarnym w UK, naliczana według aktualnych stawek Twojego operatora; połączenie może być również wliczone w pakiet darmowych minut.
Polska Obsługa Klienta: 020 8497 4622 T&Cs: Ask bill payer’s permission. SMS costs £5 or £10 + standard SMS. Calls billed per minute, include VAT & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. Connection fee varies between 1.5p & 20p (depending on the destination). Calls to 03 number cost standard rate to a landline and can be used as part of bundled minutes. We will automatically top-up with £5.00 credit if you are a user of the 81616 code or with £10.00 credit if you are a user of the 65656 code before your calling credit is about to run out. To unsubscribe text AUTOOFF to 81616 or 65656 at any time. Calls made to mobiles may cost more. Credit expires 90 days from last top-up. Rates are subject to change without prior notice. Prices correct at 07/09/2011. This service is provided by Auracall Ltd.
Zginiesz za zdradę!
Izraelczyk Melikson nie zagra w piłkarskiej reprezentacji Polski. Przestraszył się reakcji izraelskich kibiców, którzy grozili mu śmiercią. Sprawa piłkarza zakończyła się skandalem, a w izraelskich mediach znów pojawiły się „polskie obozy śmierci”. Izraela, zadebiutował 26 maja 2010 roku w towarzyskim spotkaniu z Urugwajem. Cztery dni później drużyna ta zmierzyła się z reprezentacją Chile, a Melikson cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Na początku sierpnia został powołany na obóz treningowy reprezentacji, przygotowujący drużynę Izraela do kwalifikacji Euro 2012. Pod koniec sierpnia Melikson znalazł się w 23-osobowej kadrze swojego kraju na mecze eliminacyjne z Maltą i Gruzją. Nie zagrał jednak w żadnym ze spotkań. 21 listopada trener reprezentacji Izraela, Luis Fernandez powołał Meliksona do grona 18 piłkarzy, którym zamierzał się przyjrzeć na specjalnie zorganizowanej w tym celu sesji treningowej. Następ-
/min
nie Melikson został powołany do kadry Izraela w maju 2011 roku, na mecz eliminacji Euro2012 z Łotwą. Nie zagrał jednak i w tym spotkaniu z powodu kontuzji. 10 sierpnia 2011 roku, w swoim drugim występie w reprezentacji Izraela przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej, Melikson zdobył dwie bramki. We wrześniowych meczach eliminacji Euro 2012 z Grecją i Chorwacją nie zagrał z powodu kontuzji, jaką odniósł podczas jednego z treningów, przez co, zmuszony był przedwcześnie opuścić zgrupowanie kadry. 20 września, prezes PZPN Grzegorz Lato wyjawił, że Melikson w rozmowie z nim wyraził chęć gry dla Polski. Doniesienia te potwierdził następnego dnia trener Wisły,
Robert Maaskant. I wtedy się zaczęło… Pierwszy zareagował były trener Meliksona, El Cohen, który stwierdził, że jego eks-podopieczny, nie dość, że zdradził naród, to jeszcze zgodził się grać dla państwa znanego z antysemityzmu i zbrodni wobec narodu żydowskiego. W mediach padły ostre słowa pod adresem Polski i „polskich obozów śmierci”, co z kolei spowodowało szybką i zdecydowaną reakcję Ambasady RP w Izraelu. Cohen tłumaczył się później, że to media przekręciły jego wypowiedź. Natomiast w internecie pojawiło się sporo gróźb ze strony izraelskich ki-
biców, nawołujących wręcz do zabicia Meliksona, za „zdradę”. Tymczasem, Izraelska Federacja Piłkarska wydała oświadczenie, w którym stwierdziła że Melikson jest graczem reprezentacji Izraela i jest przewidziany w składzie na następny mecz eliminacji Euro 2012 z Maltą. Trener Fernández oraz federacja podkreślili, że jedynym powodem absencji Meliksona w poprzednich meczach kwalifikacyjnych były kontuzje. Piłkarz, który owo zamieszanie wokół własnej osoby mocno przeżył, wydał 22 września oświadczenie na oficjalnej stronie Wisły Kraków, w którym stwierdził że obecnie nie jest gotowy, aby grać ani dla reprezentacji Izraela, ani dla kadry narodowej Polski. Postanowił skoncentrować się na grze w klubie. (jj)
THE POLISH OBSERVER | My Own Media Ltd. | The Old Fire Station | 140 Tabernacle Street | London (UK), EC2A 4SD | Tel. 020 7300 7321 | EDITOR-IN-CHIEF: Janusz Młynarski, j.mlynarski@thepolishobserver.co.uk | CONTENTS: Anna Sobusiak, anna@thepolishobserver.co.uk; | DTP: Sylwia Boczek | ADVERTISING: Patrycja Strąk – Sales Manager; Larisa Arama - Sales Executive; Tel. 020 7300 7320 Mobile: 078 4606 2331 Fax: 020 7253 2306 Email: sales@myownmedia.co.uk | Advertiser and advertising agency assume liability for all content (including text representation, illustrations, and photographs) of advertisements printed or posted, and also assume responsibility for any claims arising there from made against the publisher | DISTRIBUTION: distribution@myownmedia.co.uk | PRINTING PRESS: NEWSFAX LTD Unit 7, Beam Reach Business Park, Consul Avenue, Rainham, RM13 GJ (London) Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, redagowania i publikowania na naszych łamach nadesłanych materiałów. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych | Closing date: 25.09.2011.
fot. Maor Melikson - Wikipedia
Jak przegrać wygrany mecz
070911_150.8x172.5_TTX_OBSERVER_03700410037_pl.ai 1 07/09/2011 12:02:26
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
22
rozrywka
Quizzes Television ans stars 1) She __________ about four hours of TV every night. A - sees B - looks C - looks at D - watches 2) I don’t want to watch the football. My favourite programme is on now. Can you __________? A - turn it on B - turn it off C - turn it over D - turn it round 3) We have about 200 channels but there’s never anything good on. I just end up __________ all night. A - flicking through the channels B - channel hopping C - channel surfing D - any of the above 4) Pass me the __________. I need to turn the volume up and I don’t want to move from the sofa. A - distance control B - remote control C - distant control D - far control 5) People who spend their entire time sitting in front of the TV are called __________. A - couch potatoes B - couch vegetables C - couch cabbages D - couch plants 6) The Flintstones was always my son’s favourite __________
Sudoku
Ważne adresy
on TV when he was a child. He still thinks it’s funny now and he’s 35! A - comic B - drawing C - moving sketch D - cartoon
Ambasada RP w Wielkiej Brytanii
7) If you become widely known very quickly, people may say you’ve experienced a __________ rise to fame. A - stratospheric B - stratified C - stratify D - stratosphere
Konsulat Generalny w Londynie
47 Portland Place Londyn WIB IJH Tel.: 087 0774 2700 Fax: 0207 2913 576 polishembassy.org.uk
73 New Cavendish Street Londyn WIW 6LS Tel.: 087 0774 2800, 020 7291 3900 Fax: 020 7323 2320 polishconsulate.co.uk
8) Which expression means to make many people aware of / know about something or someone? A - to cast the message B - to pass the know C - to spread the word D - to communicate the phrase 9) A performer who has a very good singing voice and a tasteful manner can be called a _________. A - classy action B - class act C - classified act D - class action 10) Someone who is _________ usually has a quiet character and shows no desire for attention or admiration. A - presuming B - assuming C - unpresuming D - unassuming
Konsulat Generalny w Edynburgu
2 Kinnear Road EH3 5PE Edinburgh SCOTLAND Tel.: 013 1552 0301 Fax: 013 1552 1086 polishconsulate.org
Konsulat Generalny w Manchesterze
14th floor, Rodwell Tower 111 Piccadilly M1 2HY, Manchester Tel.: 016 1245 4130 Faks: 016 1236 8709 manchesterkg.polemb.net
Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Londynie 15 Devonshire Street Londyn WIG 7AP Tel.: 020 7580 5481 Fax: 020 7323 0195 polishemb-trade.co.uk
Answers: 1 - D, 2 - C, 3 - D, 4 - B, 5 - A, 6 - D, 7 - A, 8 - C, 9 - B, 10 - D. www.bbc.co.uk
Instytut Kultury Polskiej
Kuchnie świata - Włochy
Piadina SKŁADNIKI Ciasto: * 0,5 kg mąki pszennej * łyżka soli * 2 łyżki oleju z oliwek lub smalec * pół łyżeczki proszku do pieczenia * woda Farsz: * sos pomidorowy (koncentrat, dowolne przyprawy, woda) * ser mozzarella * wędlina (salami, szynka parmeńska) * pieczona wieprzowina (porchetta) * rukola PRZYGOTOWANIE Ciasto przygotowujemy, jak na pierogi. Wyrabiamy wszystkie składniki na jednolitą masę. Ciasto dzielimy na porcje i rozwałkowujemy na blacie. Placki smażymy po obu stronach na suchej, teflonowej patelni lub grillu. Do wypełnienia Piadiny, można użyć w zasadzie dowolnego farszu. Tam, skąd pochodzi (prowincja Emilia-Romania w północnych Włoszech) używa się głównie sosu pomidorowego do posmarowania placków oraz nadzienia z pieczonego mięsa wieprzowego, salami, sera mozzarella, rukoli, grzybów, ale także szpinaku czy czekolady lub konfitur. Smacznego!
Humour Two cows are standing in a field. One says to the other: “Are you worried about Mad Cow Disease?” The other one says: “No, It doesn’t worry me, I’m a horse!” *** Teacher: Tell me a sentence that starts with an “I”. Student: I is the… Teacher: Stop! Never put ‚is’ after an “I”. Always put ‚am’ after an “I”. Student: OK. I am the ninth letter of the alphabet. *** There were three restaurants on the same block. One day one of them put up a sign which said - “The Best Restaurant in the City”. The next day, the largest restaurant on the block put up a larger sign which said - “The Best Restaurant in the World”.
On the third day, the smallest restaurant put up a small sign which said - “The Best Restaurant on this Block”. *** Two factory workers are talking. The woman says: “I can make the boss give me the day off”. The man replies: “And how would you do that?” The woman says: “Just wait and see”. She then hangs upside-down from the ceiling. The boss comes in and says: “What are you doing?” The woman replies: “I’m a light bulb”. The boss then says: “You’ve been working so much that you’ve gone crazy. I think you need to take the day off”. The man starts to follow her and the boss says: “Where are you going?” The man says: “I’m going home, too. I can’t work in the dark”.
52-53 Poland Street Londyn W1F 7LX Tel.: 020 3206 2004 Fax: 020 7434 0139 polishculture.org.uk
Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny 238-246 King Street Londyn W6 0RF Recepcja: 020 8741 1940 Sekretariat: 020 8742 6411 Fax: 020 8746 3798 posk.org
Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii 240 King Street Hammersmith Londyn W6 0RF Tel.: 020 8741 1606 Fax: 020 8741 5767 zpwb.org.uk
Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii 2 Devonia Road, Islington, London N1 8JJ Tel.: 020 7226 3439 Fax: 020 7704 7668 polishcatholicmission.org.uk
23
Nr 35(118) / 27 September - 3 October 2011
Ogłoszenia
Zamieść ogłoszenie drobne na www.thepolishobserver.co.uk, a te niekomercyjne ukażą się również w The Polish Observer diesel, elekt. szyby, ABS, alu felgi, centralny zamek - £1,495 Tel. 077723 12191
Praca - Zatrudnię Poszukujemy wykwalifikowanych rzeźników, z natychmiastową możliwością rozpoczęcia pracy. Stawka godzinowa £9 za godzinę £12.80 za nadgodziny, 45 – 50 godzin tygodniowo. Zadzwoń 02380 630655 albo 07900 565 747 (W przypadku nieznajomości języka angielskiego proszę kierować wiadomości na powyższy numer komórkowy w treści wpisując ‘Rzeznik’ a ktoś oddzwoni do Państwa w przeciągu 12h). Możemy pomóc z zakwaterowaniem. Polsko mowiący pracownik dostępny jest w biurze pomiędzy 10.00 a 15.30. part time carer 45-year-old, physically disabled Turkish man is looking for non-smoker, part time carer. Can stay and sleep at my place, if she needs. Area: enfield. Tel. 07405607583
sprzedam NISSAN ALMERA 1.8, 2001; MOT i Road TAX; £1150; historia serwisowa; 74000mil; benzyna; dwie przednie poduszki powietrzne; elektryczne szyby; klimatyzacja; centralny zamek; ABS; srebrny; 5cio drzwiowy. W bardzo dobrym stanie. Sprzedaje ze względu na wyjazd. Mogę przesłać zdjęcia emailem. Kontakt: Marcin - 0787 0496 913. 2010 Skoda Fabia 1.2 S, 13,595 mil, ABS, radio z CD, elektryczne szyby oraz lusterka, klimatyzacja £6,975 2004 Land Rover Freelander 1.8 XEI, 81,000 mil, klimatyzacja, ABS, alu felgi, książka serwisowa, centralny zamek, radio z CD - £4,490 2004 Alfa Romeo GT 1.9JTD, diesel, 103,000 mil, pełna historia serwisowa, wnętrze w skórze, klimatyzacja, radio z CD, centralny zamek £4,295 2003 Vauxall Astra 1.6i, 98,000 mil, pełna historia serwisowa, alu felgi, klimatyzacja, radio z CD, elektryczne szyby i lusterka £1,995 ford fusion 1.4tdci + rok 2005, wersja+ z dvd, mp3, oryginalnie przyciemnione szyby, alufelgi, ac, mot 7m tax 14m 3.9/100ropy, rd tax na rok 30f, niski insurance,cena 3450 do uzg, Mogę wysłać fotki pacalycha@poczta.fm tel 07923383997 1998 VW Passatt 2.4 KOMBI, 160.000 mil,
2000 BMW 316i, 128,000 mil, historia serwisowa, centralny zamek, ABS, radio, elektryczne szyby - £1495 2006 Ford Mondeo 2.0TDci, 97,000 mil, jeden właściciel, alu felgi, klimatyzacja, radio z CD, alarm, centralny zamek - £3,695 Tel. 077723 12191 2002 Peugeot 206 1.4, 100,000 mil, elekt. szyby, radio z CD, klimatyzacja, centralny zamek, przyciemniane szyby - £1,695 Tel. 077723 12191 Sprzedam vw passata 2001 diesel po lifitingu, 123 000 mil, stan idealny. Okazja tylko 1800 funtów. Cena nie podlega negocjacji. Tel. 0787 404 2024 Sprzedam toyotę avensis 2.2 D $DT Spirit, 110 tys. manual diesel, 6 biegów, mot i tax do końca roku. Nowe opony, full service 4.750 funtów. Pilnie. Powód: wyjazd do kraju. Tel. 0787 4227 6629
mieszkanie - wynajmę Studio flat do wynajęcia. Duży pokój, oddzielna kuchnia, łazienka z prysznicem, miejsce parkingowe. 12 - 14 Darwin Rd SO15 5BT, FLAT NR 10. Cena: 360 za miesiąc + rachunki, tel. 0776 583 7764 Jednoosobowy pokój w spokojnym domu w Ilford, blisko stacji barking. Poszukiwana osoba bez nałogów, dbająca o porządek. Pokój dostępny od zaraz. Koszt 65f. Rachunki wliczone. Internet gratis. Depozyt 130 funtów. Tel. 07553207661, email: stconrado@gmail.com Mam do wynajęcia duży, przytulny pokój na Eccles. Jest on w pełni wyposażony (podwójne lóżko, komoda, szafka nocna, szafa). W cenie wliczone są wszystkie media - internet bezprzewodowy w całym domu. Szukamy kulturalnej, dbającej o czystość osoby. Pokój jest dostępny od zaraz!! Wymagany depozyt w wysokości 150 funtów. Krystian Osiekowicz Eccles. Email: modred@o2.pl
Usługi Przeprowadzki Tanio i solidnie (Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester) Tel.0793 40 99 202
Ulotki, wizytówki, plakaty, strony www, reklama firm. Oferta specjalna: 500 ulotek A5, dwustronne, pełny kolor, 135 gsm gładki papier, tylko £105 z dostawą. Polska Agencja Reklamowa „MediaSoul”. Tel. 07828083935, www.mediasoul.co.uk
Przewozy na lotniska. Szybko - Tanio Bezpiecznie Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, Manchester. Gwarantowany profesjonalizm. Kontakt: Roman: 0793 40 99 202
Pomagasz w przeprowadzce? Organizujesz przewozy na lotniska? Wywozisz śmieci? Ogłoś swoje usługi na naszych stronach za jedyne £5 + VAT! Zadzwoń pod nr 0784 606 2331.
Firma Catrina ltd oferuje transport z i do Polski, przeprowadzki. Paczki ANGLIA, SZKOCJA, WALIA i Irlandia Północna z Belfastem. CENA PACZKI DO 30KG - to 20 funtów TO TYLKO 0.66£ ZA KG codzienny odbiór 3-5 dni roboczych dostarczenie www.catrinatrans.co.uk tel. 012 37 476 030 012 37238 086
Ulotki, plakaty, wizytÓwki, banery reklamowe, design, tŁumaczenia, dystrybucja ulotek. Szybki czas realizacji zleceń! Promotional&Marketing Agency - tomaszdyl PR, tel. 02380 586 749 lub 07882 381 668, www.tomaszdylpr.co.uk
Chcesz sprzedać auto? Wynająć pokój? Pozbyć się starej lodówki? Ogłoś to za darmo na naszych stronach! Wyślij sms na numer 0784 606 2331 lub napisz:
ads@thepolishobserver.co.uk
mieszkanie - szukam PoszukujĘ do wynajęcia mieszkania lub domu min. 4 pokoje, łazienka i kuchnia. Tel. 0790 9243 813
Redakcja The Polish Observer nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń.
Get your latest immigration news on Your news, your guides, your concerns, your beauty, your recipes, your people. This one is all about you! www.foreignersinuk.co.uk
Nie mogę być w domu
PRZEKAZ PIENIĘŻNY
WESTERN UNION
Szczęśliwa rodzina
£4.90
*
OD
Wybierz sposób, w jaki chcesz wysłać pieniądze:
W placówce
westernunion.co.uk
*Western Union zarabia także na wymianie waluty. Sprawdź warunki przekazu.
0800 833 833 (od £6.90*)
Nazwa i logo Western Union, a tak e zwi zane z ni znaki towarowe i usługowowe, nale ce do Western Union Holdings Inc., zarejestrowane i stosowane w USA oraz wielu innych krajów nie mog by u ywane bez pozwolenia.