Spis treści EKONOMIA Odchodzi dyrektor finansowy Morpol . . . . . . . . . . 4 Właściciele Wilbo tracą cierpliwość? . . . . . . . . . . . 4 SuperFish chce kupić Contimax . . . . . . . . . . . . . . 4 Przemysł spożywczy w Niemczech (Sabine Eichner) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Tworzymy modę na jedzenie ryb . . . . . . . . . . . . . . 18 Piątek Sp.J.: 45,6 mln zł przychodów w 2010 r. . . 23 Friedrichs Polska: strata za 2010 r. . . . . . . . . . . . . 23 Marine Harvest: kosztowna przeprowadzka . . . . . 23 Wzrost obrotów i zysków Ternaeben Polska . . . . . 23 Evra Fish: nieznaczny spadek przychodów . . . . . 23 Norwegia: zmienne ceny, większy wolumen sprzedaży łososi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Szkocja: łosoś z certyfikatem Label Rouge na Bliskim Wschodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Chile wraca do gry . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Preferencje konsumentów marynat rybnych (Tomasz Kulikowski) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 AC Nielsen: rośnie sprzedaż ryb . . . . . . . . . . . . . . 36 Ulubione smaki Polaków, preferowane ryby świeże (Tomasz Kulikowski) . . . . . . . . . . . . . . 38 Drugi konkurs na wybór LGR . . . . . . . . . . . . . . . . 42 NOWE PRODUKTY Contimax odświeża Klimaty Śledziowe . . . . . . . . . 25 Wilbo: nowa odsłona serwisu www . . . . . . . . . . . 25 Ryba po grecku, tradycyjny przysmak . . . . . . . . . 25 Te produkty wyznaczają nowe trendy . . . . . . . . . . 30 RYNEK RYBNY Ceny w specjalistycznych sklepach rybnych . . . . 14 Ceny detaliczne filetów z morszczuka . . . . . . . . . 15 Ceny na rynkach hurtowych . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Ceny ryb na zagranicznych aukcjach rybnych . . . 16 Ceny sprzedaży ryb słodkowodnych . . . . . . . . . . 16 Ceny zbytu ryb bałtyckich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Ceny sprzedaży produktów z pstrąga . . . . . . . . . 17 Ceny w wybranych sieciach handlowych . . . . . . . 17 Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni . . . . . . 38 RYBOŁÓWSTWO MORSKIE Łososie i trocie pod ostrzałem . . . . . . . . . . . . . . . 3 Debata o przyszłości Wspólnej Polityki Rybackiej 40 Certyfikat MSC — dobrowolne czy wymuszone promowanie środowiskowych zobowiązań? (Bohdan Draganik, Andrzej Kapusta) . . . . . . . . . . . 44 ZAPRASZAMY NA TARGI Polagra 2011 Poznań 12-15.09.2011 Anuga 2011 Kolonia 08-12.10.2011 Aquaculture Europe 2011 Rodos 18-21.10.2011 Fish International 2012 Brema 12-14.02.2012 MSE 2012 Sapore Rimini 25-28.02.2012 ZESPÓŁ REDAKCYJNY Tomasz Kulikowski (mpr@mprfish.com), red. naczelny Tomasz Kowalczyk (tech@mprfish.com), red. techniczny Anna Dylewska (anna@mprfish.com), reklama Kowalczyk (maja@mprfish.com), reklama Iwona Gilewicz (iwona@mprfish.com), korekta Wioletta Gwiaździńska* (wioletta@mprfish.com), reklama * urlop wychowawczy
ISSN 1428-362X Wydawnictwo MPR Sp. z o.o. 81-061 Gdynia, Hutnicza 34 tel./fax 58 620 37 98; tel. 58 620 56 59 e-mail: mpr@mprfish.com
FELIETONY Od Golmaru do Rybajki: Polfish okiem krytyka (Tomasz Kulikowski) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 To już czas, czas na dyskusję (Anna Pyć) . . . . . . . . 4 INFORMACJE, WYDARZENIA Greenpeace atakuje sieć Bomi . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Informacje z działalności Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb . . . . . 4 Relacja z targów Polfish 2011 . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Seafood Party’2011 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Konferencja Przemysłu Rybnego ’2011: wysokie ceny i stagnacja na rynku . . . . . . . . . . . . . . 9 Lunch Norweskiej Rady Eksportu Ryb . . . . . . . . . . . 10 Konsolidacja dystrybucji ryb . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 TECHNOLOGIA Szeroki wachlarz rozwiązań do zamrażania od firmy Marel — Freezing & Temperature . . . . . . . 24 Opracowanie genetycznego systemu identyfikacji produktów rybołówstwa i akwakultury (Jolanta Kempter, Maciej Kiełpiński) . . . . . . . . . . . . . 28 Jakość marynat olejowych ze szczególnym uwzględnieniem lipidów (Zdzisław Domiszewski, Grzegorz Bienkiewicz, Dominika Plus) . . . . . . . . . . . 32 AKWAKULTURA Rekordowe wyniki Nutreco–Skretting . . . . . . . . . . 26 Uwagi na temat przetwórstwa karpi (Andrzej Lirski) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 Terenowa promocja Pana Karpia w roku 2011 . . . 53 Znowu ciekawie na Konferencji Jesiotrowej . . . . . 54 Biomar wprowadza nowe pasze . . . . . . . . . . . . . . 54 Morpol sprzedał hodowle labraksów i dorad . . . . 54 Cermaq przyznaje się do błędów w Chile . . . . . . 54 Rybak Roku 2010 — kolejna odsłona w sporze . . 54 Zakaz sprzedaży ryb bez wody . . . . . . . . . . . . . . . 55 Karp 2020 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Brązowe Łuski Pana Karpia . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Ginące stawy, to ginąca przyroda . . . . . . . . . . . . . 55 Honorowe odznaki Związku Producentów Ryb . . 55 Relacja z pikniku Aller Aqua Polska . . . . . . . . . . . 56 Rybacy w Sejmie RP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57 Święto Rybaka 2011 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57 Akcja „Ratujmy Polskie Stawy!” . . . . . . . . . . . . . . 57 IX Regionalne Dni Rybactwa w Skoczowie . . . . . 58 Rybne tradycje Kazimierza . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58 Rusza kampania promocyjna pstrągów . . . . . . . . 58 Fundusz Promocji Ryb wesprze konkurs Karpik . 58 Karp bez ości — to proste! . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Szybkie porcjowanie karpi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Zmarł Zbigniew Rojek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Trał do napowietrzania stawów hodowlanych (Antoni Tarnogrodzki, Andrzej Szummer) . . . . . . . . 60 HoReCa MSC certyfikuje FishMac’a . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 North Fish także w Białymstoku . . . . . . . . . . . . . . 4 Sezon raka i kiszonego śledzia. Szwecja (Wiesław Karliński) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Sandacz i raki na medal — Kulinarny Puchar Polski . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Promocja kuchni polskiej podczas Euro 2012 . . . 41 Przysmak na serio, czyli seriolanda . . . . . . . . . . . 41 PRENUMERATA Cena prenumeraty rocznej „MPR” wynosi 96,00 zł netto (w tym 5% VAT) Sklep internetowy: www.mprfish.com
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
1
Serwis informacyjny
MSC certyfikuje FishMac’a
Greenpeace opublikował 3 sierpnia br. trzecią edycję rankingu „Oceany na sprzedaż”. Oceniono w nim 9 największych sieci sprzedaży detalicznej w Polsce pod kątem ich strategii pozyskiwania ryb, produktów rybnych i owoców morza. Najwyższą notę w tegorocznym rankingu uzyskały sklepy „Lidl” (które już wykorzystują ranking w marketingu) i „Kaufland”, dalsze miejsca zajęły sieci hipermarketów „Auchan” i „Carrefour”.
Marine Stewardship Council poinformowało, że sieć restauracji McDonald’s wystąpiła o certyfikację MSC dla łańcucha dostaw kanapek z rybą (FishMac, czyli Filet-O-Fish). Filet-O-Fish to serwowana na gorąco miękka bułka z panierowaną kostką z białej ryby (dorsz, mintaj, miruna), plastrem sera i sosem. Została opracowana w 1962 r. przez Lou Groen z Ohio i była pierwszym produktem, który rozszerzył oryginalne menu sieci McDonald’s.
teka
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Przystąpienie McDonald’s do certyfikacji MSC to duże wyzwanie dla dostawców, takich jak np. firma Espersen, bowiem do produkcji FishMaca będą używane jedynie surowce z certyfikatem MSC. Ich dostępność na rynku jest obecnie ograniczona. teka
fot. McDonald’s
Równocześnie Greenpeace ostro zaatakował zarząd sieci delikatesów Bomi. „Takie sieci jak Bomi uparcie ignorują zarówno nasze apele, jak i prawo konsumentów do nabywania ryb i produktów rybnych, pozyskiwanych w sposób zrównoważony” — powiedziała Magdalena Figura z Greenpeace Polska. Greenpeace opublikował również „humorystyczne” (?) oświadczenie w sprawie porwania pracownika Bomi przez ugrupowanie Ryba Walcząca i przetrzymywanie go w akwarium pełnym wody... teka
Nasilają się protesty przeciwko polskim połowom łososi i troci na Bałtyku. Organizacje wędkarskie, ekologiczne i rybacy ze Skandynawii zarzucają polskiemu rybołówstwu fałszowanie danych o rzeczywistym odłowie łososi i „podmienianie” ich w dokumentacji nielimitowaną trocią wędrowną. Komisja Europejska przedstawiła z kolei 5 sierpnia br. projekt rozporządzenia dotyczącego zrównoważonego zarządzania bałtyckimi zasobami łososia. Maria Damanaki, komisarz ds. rybołówstwa, powiedziała: „Po wejściu w życie, rozporządzenie to utoruje drogę dla eksploatowania bałtyckich zasobów łososia na poziomie MSY. Wraz z zastosowaniem koniecznych środków zarządzania połowy łososia w Morzu Bałtyckim będą nadal zapewniać miejsca pracy i dochody w regionie w nadchodzących latach.” Leszek Dybiec, radca Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zapowiedział w Gdyni w dniu 27 lipca br. podjęcie działań, które spodowują uwiarygodnienie i wzrost zaufania do polskiego rybołówstwa ryb łososiowatych, tak jak to miało wcześniej miejsce w odniesieniu do rybołówstwa dorszowego.
123rf
Greenpeace Łososie i trocie atakuje sieć Bomi pod ostrzałem
3
Serwis informacyjny
Odchodzi dyrektor Właściciele Wilbo North Fish także finansowy Morpol tracą cierpliwość? w Białymstoku Morpol poinformował, że z firmy odchodzi dotychczasowy dyrektor finansowy Steven Rafferty. Będzie on pełnił swoje obowiązki do końca bieżącego roku. inf.pras.
SuperFish chce kupić Contimax SuperFish S.A. z siedzibą w Kukini (spółka zależna Graal S.A.) złożył niewiążącą ofertę zakupu do 80% akcji w Contimax S.A. Contimax to producent przetworów śledziowych, ryb wędzonych i konserw. W 2009 r. spółka uzyskała 96,3 mln zł przychodów i 605 tys. zł zysku na działalności gospodarczej. Zysk netto za 2009 r. wyniósł 402 tys. zł. Wartość aktywów spółki wynosiła w dniu 31.12.2009 r. — 24 mln zł. inf.pras.
Nie najlepsza sytuacja finansowa Wilbo S.A. spowodowała podjęcie szeregu decyzji przez głównych udziałowców. Z zarządu odwołano prezesa Andrzeja Luniaka i wiceprezesa Jacka Kapinosa. Kierowanie spółką powierzono Tomaszowi Konewce (wcześniej Crown Food i Evra-Fish), zaś Jackowi Wilandtowi powierzono funkcję wiceprezesa i dyrektora finansowego. Do Rady Nadzorczej spółki wszedł Dariusz Bobiński (odwołano z niej Barbarę Kreft). Wilbo przewiduje zaciągnięcie pożyczki w wysokości 1 mln zł od Dariusza Bobińskiego, a także wyemitowanie obligacji w celu uzyskania kolejnych 12 mln zł. Wilbo jest jednym z liderów rynku, jednak jego wyniki finansowe są poniżej oczekiwań. teka
Restauracje North Fish pojawią się jesienią br. w galerii handlowej Alfa Centrum w Białymstoku oraz w warszawskiej Galerii Mokotów. North Food Polska S.A. to dynamicznie rozwijający się operator rybnej sieci fast-food. Pod koniec roku firma będzie miała swoje lokale gastronomiczne już w 26 lokalizacjach. teka
Informacje z działalności Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb Walne Zgromadzenie Członków W dniu 21 maja 2011 r. w Darłówku w hotelu Jan odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb. Było to ważne spotkanie, ponieważ zakończyła się kadencja „starego” Zarządu i Walne Zgromadzenie dokonało wyboru nowych władz. W wyniku wyborów Prezesem został na kolejną kadencję Jerzy Safader, wiceprezesami zostali: Piotr Bykowski i Bogusław Kowalski, a członkami Zarządu: Ryszard Groenwald, Andrzej Piątak, Mirosław Ranosz i Jarosław Zieliński. Nowo wybrany Prezes przedstawił jakie zadania stoją przed nowym Zarządem i organizacją. Są to sprawy związane z umocnieniem roli stowarzyszenia, rozwinię-
cia jego działalności gospodarczej, oraz wzmocnienie o fachową kadrę — zatrudnienie dyrektora biura. Kolejnym istotnym dla zarządu zadaniem jest zrealizowanie rozpoczętego projektu utworzenia grupy energetycznej członków stowarzyszenia (chodzi o kontrakt z dostawcą energii elektrycznej dla przetwórni rybnych zrzeszonych w PSPR na specjalnych warunkach). Zgromadzeni pożegnali brawami i upominkiem odchodzącego na emeryturę Jerzego Zygmanowskiego, wieloletniego członka stowarzyszenia, który aktywnie uczestniczył w pracach Komisji Rewizyjnej. inf.pras.
Nowi członkowie Do grona członków wspierających PSPR dołączyli w ostatnim okresie: • Darłowska Grupa Producentów Ryb i Armatorów Łodzi Rybackich Sp. z o.o. z Darłowa, • GRAAL S.A. z Wejherowa, • GADUS Sp. z o. o. z Gdyni, oraz członkowie zwyczajni: • Bogusław Kowalski — GRAAL S.A. • Monika Marcinkowska — ZPR Mieszko Stary Jarosław • Adam Hryckiewicz — ZPR Mieszko Stary Jarosław • Dawid Sztormowski — GADUS Sp. z o.o.
PSPR na targach POLFISH Na 11. targach POLFISH w Gdańsku, Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb tradycyjnie miało swoje stoisko, na którym honory pełnili Prezes Jerzy Safader, wiceprezesi: Piotr Bykowski i Ryszard Groenwald oraz Agnieszka Strach. Stoisko cieszyło się dużym za4
interesowaniem osób z zagranicy, którzy szukali kontrahentów wśród naszych członków, a także przedstawicieli firm związanych z przetwórstwem ryb (opakowania, transport, maszyny i urządzenia itp.). Cieszy nas, że podczas targów nagrodzeni zostali członkowie Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
PSPR: nagrodę MIR „Złoty Śledź” otrzymał Józef Widerski Zakład Przetwórstwa Ryb Bartek z Niemierzyna koło Świdwina, a Puchar Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za najciekawszy produkt prezentowany na targach — firma SONA z Koziegłówek za filety z makreli wędzone z pieprzem. inf.pras.
Wydarzenia
Tomasz Kulikowski
Konferencja Przemysłu Rybnego ’2011: wysokie ceny i stagnacja na rynku Ponad 100 osób wzięło udział w kolejnej już edycji Konferencji Przemysłu Rybnego, organizowanej na targach Polfish 2011. Tematyka referatów, przedstawionych przez polskich i norweskich prelegentów, koncentrowała się wokół zagadnień dostępności surowców, tendencji cenowych, trendów konsumenckich oraz innowacji w zakresie opakowań i mrożenia kriogenicznego. Zorganizowana po raz kolejny przez „Magazyn Przemysłu Rybnego” konferencja cieszyła się jeszcze większą niż dwa lata temu popularnością, choć wielu uczestników wzięło udział jedynie w wybranych sesjach tematycznych. W tym roku organizatorzy nie zwolnili tempa przedstawiając aż 10 prezentacji z dziedziny ekonomiki i technologii przetwórstwa rybnego. Sprawne prowadzenie konferencji i tłumaczenia z jęz. angielskiego zapewniła aktorka Magdalena Bochan–Jachimek, która wniosła do tego wydarzenia wiele pozytywnej energii. Uczestnicy nie narzekali też z całą pewnością na bogaty catering, na który złożyły się: przepyszny lunch zorganizowany przez Norweską Radę Eksportu Ryb i Owoców Morza oraz obiad w pobliskiej restauracyjce „La Cantina”.
wzrost cen importowanych ryb. Przedsiębiorstwa rybne nie są w stanie podwyższać cen zbytu w tempie, w jakim rosną ceny surowców, co powoduje pogarszanie Za prezydialnym stołem: dr Harald dr Andrzej Lirski i Krzysztof się sytuacji ekonomiczno-finanso- Gjosater, Hryszko wej polskich przetwórni ryb. arktycznych oprócz dorsza zadowalające są również zasoby plamiaków. W przypadku obu stad na wzrost zasobów ma wpływ, oprócz dobrego zarządzania, także ocieplenie klimatu. Zasoby czarniaków w wodach północno-wschodniej Arktyki są w nienajgorszej kondycji, a ich odłowy (200 tys. ton) znajdują się powyżej średniej wieloletniej (160 tys. ton). Dr Harald Gjosater Jednakże w tym roku zaobserwoZdaniem dr. Haralda Gjosatera z wana rekrutacja stada była niska Instytutu Badań Morskich w Bergen i przewiduje się spadek wielkości zasoby ryb dorszowatych (dorsz, biomasy stada. Zasoby czarniaków plamiak, czarniak) w wodach nor- w Morzu Północnym, na skutek weskich są obecnie na dobrym zbytniej presji połowowej znajdują poziomie i nie przewiduje się reduk- się na dość niskim, choć stabilnym cji odłowów. Największe zasoby poziomie. Wzrost lub spadek biodorsza są eksploatowane w północ- masy czarniaków północnomorno–wschodniej Arktyce, gdzie wy- skich będzie zależeć od wielkości dajność łowisk szacuje się na około rekrutacji w najbliższych latach. W sytuacji niezwykle wysokich 700-800 tys. ton rocznie. Zasoby cen łososi hodowlanych interesudorsza na Morzu Północnym są jąca była prezentacja Piotra Ciesielznacznie słabsze na skutek wieloletskiego–Wingaard z Fish Pool ASA, nich zaniedbań w zarządzaniu. Do czasu wystąpienia silnych roczni- który omówił wygrywającą strategię Krzysztof Hryszko (IERiGŻ-PIB) ków nie należy spodziewać się w zakresie zaopatrzenia w surowiec W pierwszej sesji uwaga skupiła znacznej poprawy stada dorsza łososiowy. Zwrócił przy tym uwagę, się wokół zagadnień dostępności północnomorskiego. W wodach że dobry strateg sprawdza wszystsurowców rybnych oraz problematyki certyfikacji ryb. Wg Krzysztofa Hryszko z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie, sytuacja rynkowa w pierwszych miesiącach 2011 r. była dość pesymistyczna. Nastąpił spadek połowów krajowych (o 25%), a także znacząca redukcja obrotów handlowych z zagranicą — zarówno po stronie importu (–15%), jak i Konferencja przyciągnęła uwagę różnych środowisk związanych z gospodarką rybną eksportu (–30%). Tym negatywnym — (na pierwszym planie od lewej): Wojciech Wasilewski (Makro Cash and Carry tendencjom towarzyszył wysoki Polska), Anna Konopka i Aleksandra Buczkowska (Ambasada Królestwa Norwegii w Warszawie), Katarzyna Kowalska i Justyna Frankowska (Grupa Kapitałowa Graal S.A.).
6
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Wydarzenia kie możliwości kontraktów z ustaloną ceną, identyfikuje trendy i zawiera kilka różnych kontraktów. Nie należy się przy tym kierować jedynie aktualnymi cenami w spocie, lecz średnimi cenami kontraktów na przestrzeni dłuższego okresu czasu. Zachwala przy tym oczywiście możliwość zawarcia bezpiecznych transakcji kontraktowych na rynku Fish Pool. Dr Andrzej Lirski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie skupił się z kolei na trendzie, który będzie kształtował rynek w niedalekiej przyszłości — a mianowicie na certyfikacji surowców z akwakultury. Zdaniem Andrzeja Lirskiego istnieją silne naciski na producentów by certyfikować produkcję, jednak nie pochodzą one od konsumentów, a od organizacji ekologicznych, które te wymogi chcą wyegzekwować za pośrednictwem sieci handlowych. Choć wydaje się, że certyfikacja pod kątem bezpieczeństwa żywności i norm środowiskowych staje się nieuchronna, to jednak nie należy ulegać zwykłej modzie na certyfikację i tzw. produkcję ekologiczną, gdyż jak pokazał przykład np. producentów jajek z wolnego wybiegu czy ekologicznych karpi na Litwie, zbyt na tego rodzaju produkty jest mocno ograniczony. Niejako w korespondencji do wcześniejszych referatów, trendy na rynku konsumenckim przedstawiła Kristin Pettersen, dyrektor zarządzająca Norweskiej Rady Eksportu Ryb i Owoców Morza. Rynkiem ryb w najbliższym dziesięcioleciu będą rządzić 4 megatrendy: brak czasu i poszukiwanie produktów wygodnych (w krajach takich jak Niemcy, Norwegia najszybciej rośnie sprzedaż produktów prostych w użyciu — porcji z filetów łososia, ryb mrożonych z sosami itd.), dbałość o
Prof. dr hab. inż. Piotr J. Bykowski
zdrowie i poszukiwanie produktów prozdrowotnych, dbałość o środowisko oraz chęć kulinarnego spełnienia się — ucztowania i dogadzania sobie (ten trend jest napędzany m.in. popularnością telewizyjnych programów o gotowaniu). Kristin Pettersen przypomniała jednak, że branża rybna nie może skupiać swojej komunikacji na słowie „zrównoważony” (sustainable), bo takie pojęcie nie ma dla konsumentów poza USA żadnej wartości. Podkreśliła również, że nawet konsumenci dbający o środowisko naturalne nie są skłonni by za tą dbałość płacić w wyższej cenie produktów. Tomasz Kulikowski ze Stowarzyszenia Rozwoju Rynku Rybnego przedstawił obecnym wstępne dane z badań konsumenckich przeprowadzonych przez PBS-DGA w maju br. Wynika z nich, że nadal bardzo silną pozycję rynkową mają: makrela, śledź i karp. Jednocześnie jednak widać ogromne różnice w preferencji nabywanych ryb pomiędzy osobami starszymi, a konsumentami młodymi, korzystającymi z Internetu. Ta druga grupa coraz chętniej sięga po takie ryby, jak: pstrąg, łosoś, czy tuńczyk. Badania rynkowe pokazały, że choć rośnie rola handlu dyskontowego, to jednak specjalistyczne sklepy rybne pozostają ważnym miejscem zaopatrzenia w ryby świeże. Wnioski z przeprowadzonych badań rynkowych są dość pesymistyczne: większość Polaków w ogóle nie kupuje ryb świeżych; większość respondentów nie jest w stanie podać marki nabywanych produktów rybnych mrożonych i chłodzonych. Trudno więc oczekiwać dynamicznego rozwoju spożycia ryb w najbliższym czasie. Prof. Piotr J. Bykowski przedstaKristin Pettersen, dyrektor zarządzająca wił z kolei autorską wizję szans i zaNorweskiej Rady Eksportu Ryb i Owoców g rożeń dla rozwoju przetwórstwa Morza na rynek polski i niemiecki Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Konferencja po raz ostatni odbywała się na terenach MTG przy ul. Beniowskiego, od przyszłego roku targi mieścić się będą w nowym, pięknym centrum targowo-wystawienniczym Amber Expo. Miejmy nadzieję, że poprawi się wówczas także jakość rzutników — w obecnej edycji konferencji widzowie z tylnych rzędów niewiele widzieli na ekranie...
rybnego. Wg Wiceprezesa PSPR, oprócz wyzwań stwarzanych przez rynek i zmiany w zachowaniach konsumentów, niezauważanymi przez branżę problemami będą w najbliższym czasie: niedobór kadr specjalistycznych średniego szczebla oraz rosnące wymagania ochrony środowiska. Konferencję zakończyły dwie niezwykle interesujące prezentacje firm technologicznych. Krystyna Chmura z CFS Sp. z o.o. zaprezentowała gamę nowoczesnych stylistycznie i funkcjonalnych opakowań do produktów chłodzonych, takich jak np. sałatki rybne. Opakowania te spełniają najwyższe wymagania konsumentów i ułatwiają wprowadzanie produktów na konkurencyjny rynek. Z kolei Grzegorz Pawlonka z Linde Gaz Polska przedstawił podstawy teoretyczne oraz praktyczne korzyści zastosowania mrożenia kriogenicznego w przetwórstwie rybnym. Po konferencji odbył się praktyczny pokaz mrożenia ryb, który zakończył pracowity dzień.
Tomasz Kulikowski Magazyn Przemysłu Rybnego Fotografie: © NORGE + DG ART Projects
7
Wydarzenia
Seafood Party’2011 To było bezsprzecznie najlepsze seafood party w tym roku. Na zaproszenie Norweskiej Rady Eksportu Ryb i Owoców Morza, 1 czerwca br., w Restauracji Wielki Błękit w Gdańsku, bawiło się ponad 100 osób — głównie wystawcy i goście międzynarodowych targów rybnych Polfish 2011. Choć główną atrakcją wieczoru były wyśmienite przekąski z norweskich ryb, krewetek, krabów i małży, to nie zabrakło również eleganckiej oprawy muzycznej i tańców. Przy dźwiękach „Happy Band” do rana bawili się przedstawiciele polskiego i norweskiego przemysłu rybnego, handlowcy, reprezentanci administracji rządowej i samorządu terytorialnego, dziennikarze, artyści i naukowcy. Jednym zdaniem: przyjaźń polsko-norweska kwitnie! teka
fot. © NORGE & DG ART Projects
8
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Wydarzenia
Od Golmaru do Rybajki: Polfish okiem krytyka Przez kilkanaście lat uczestniczyłem (głównie jako wystawca) w 43 imprezach targowo-wystawienniczych branży rybnej, zlokalizowanych od Glasgow do Moskwy, i od Aalborga do Stambułu. Nie jedno widziałem, nie jedną obserwację poczyniłem; myślę, że mam prawo do autorskiej oceny także jedynych krajowych targów rybnych — Polfish w Gdańsku. Targi Polfish 2011 z pewnością nie były duże pod względem powierzchni wystawy oraz liczby wystawców. Słowo „kameralne” dość dobrze oddaje ich charakter, choć zarazem nie jest to określenie pejoratywne. Wręcz przeciwnie, w kameralnej atmosferze tegorocznych targów wyczułem znacznie większy ruch handlowców i intensywność spotkań biznesowych, niż dwa lata temu. Po rozmowach z wystawcami wnioskuję, że niektórzy byli po 3 dniach lekko znudzeni, inni bardzo entuzjastyczni i pozytywnie zaskoczeni efektami — cóż, życie. To, co wzbudziło moje zdziwienie, to rozstrzygnięcie konkursu targowego Mercurius Gedanensis. Nie mam bynajmniej nic przeciwko żadnemu z nagrodzonych, świetnej jakości produktów, ale albo nie rozumiem formuły tego konkursu, albo się ona wyczerpała. Dziwne jest, że flądra faszerowana rywalizuje o Grand Prix z dzwonkarką stołową. Jeszcze dziwniejsze, że za szprota podwędzanego nagrodę otrzymuje nie producent, a studio graficzne Golmar (przy czym nazwa producenta nie jest w ogóle wymieniona w ogłoszeniu wyników konkursu). Ale pomijając takie problemy natury organizacyjnej, nie widzę w tym konkursie chęci kreowania tendencji na rynku i nagradzania produktów zgodnych z rodzącymi się trendami konsumenckimi. A przecież wystarczyłoby stworzyć klarowne k a t e g o r i e konkursu, takie jak: • najlepszy produkt prosty w przygotowaniu (tutaj z pewnością na nagrodę zasłużyła wspomniana flądra nadziewana sosem krewetkowo-brokułowym); • najlepszy produkt o cechach pro-zdrowotnych; • najlepszy produkt tradycyjny bądź regionalny, wreszcie, jak robią to na targach w Brukseli — produkt najlepiej zapakowany i najoryginalniejszy. Nie wiem, czy do konkursu stanęła ze swoimi produktami Rybajka, mała przetwórnia z Tarnowa koło Piły? Jeśli wzięła udział i nie otrzymała nagrody — proponuje zwolnić jury; jeśli nie wzięła udziału w konkursie — to wielka szkoda, bo było to jedno z prawdziwych odkryć targów Polfish. Produkty niezwykle smaczne, tradycyjne, a zarazem, jak na polski rynek, innowacyjne. Produkty, które wypełniają niszę pozostawioną przez współpracujących z sieciami handlowymi dużych producentów rybnych.
Relacja z targów Polfish 2011 W dniach 31 maja–2 czerwca 2011 r. po raz jedenasty w Gdańsku odbyły się Międzynarodowe Targi Przetwórstwa i Produktów Rybnych POLFISH. Targi zgromadziły ponad 100 wystawców z 14. krajów świata: Polski, Belgii, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Islandii, Indii, Indonezji, Kanady, Niemiec, Szkocji, Wielkiej Brytanii i USA. Honorowy patronat nad targami sprawowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a uroczystego otwarcia dokonał Sekretarz Stanu Kazimierz Plocke.
Widok na ekspozycję Polfish 2011 „z lotu ptaka”
Tegoroczny Polfish odwiedziło ponad 4000 profesjonalnych gości branżowych z 24 krajów (Anglii, Białorusi, Chin, Republiki Czeskiej, Danii, Estonii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Islandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Rosji, Rumunii, Serbii, Szkocji, Szwecji, Ukrainy, USA i Włoch). Towarzyszył im szereg konferencji i seminariów, wśród nich m.in. XV Konferencja Technologów Przemysłu Rybnego na temat Aktualnych wymagań prawnych i rynkowych dla branży rybnej, zorganizowana przy współpracy z Morskim Instytutem Rybackim w Gdyni, II Konferencja Surowce– –Innowacje–Rynek, zorganizowana przez Magazyn Przemysłu Rybnego oraz Konferencja Lokalne Grupy Rybackie szansą czy tylko nadzieją, zorganizowana przez Lokalną Grupę Rybacką 7 RYB, Lokalną Grupę Rybacką Morenka, Partnerstwo Doliny Baryczy, Lokalną Grupę Rybacką Obra–Warta, Nadnotecką Grupę Rybacką.
Jestem od lat fanem targów Polfish i moja krytyka skierowana jest nie ku pognębieniu organizatorów, lecz ku naprawie, tak by w 2013 roku targi w nowym pięknym centrum wystawienniczym były mniej kameralne i bardziej wsłuchane w zmieniający się rynek. Tomasz Kulikowski
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
9
Wydarzenia
Ryby z Alaski
Laureaci konkursów
Rybajka (GR Pstrąg Tarnowo)
SoNa
Pan Karp
Suempol
Magazyn Przemysłu Rybnego
Royal Greenland
Marian Nawrot (prezes zarządu spółki SoNa) przyjmuje z rąk Dyrektora Departamentu Rybołówstwa Romana Wenerskiego Puchar Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za najlepszy produkt prezentowany na targach.
Najlepsze produkty i technologie prezentowane na targach zostały nagrodzone w konkursie Mercurius Gedanensis. Grand Prix Polfish 2011 otrzymał Morski Instytut Rybacki z Gdyni za dzwonkarkę stołową dla ryb karpiowatych. Medale w kategorii produkt rybny otrzymali: Golmar Mariusz Golec z Sopotu za Szprota podwędzanego w oleju Winter Sprats oraz Royal Greenland Seafood Sp. z o.o. z Koszalina za Flądrę nadziewaną sosem krewetkowo-brokułowym. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyznał nagrodę za najlepszy produkt prezentowany na targach firmie SoNa Sp. z o.o. z Koziegłówek za Filety z makreli z pieprzem wędzone. Morski Instytut Rybacki przyznał nagrodę „Złoty Śledź” w uznaniu osiągnięć w przetwórstwie ryb pelagicznych Zakładowi Przetwórstwa Ryb Bartek ze Świdwina. inf.pras. fot. © MTG S.A. (5); © Tomasz Kowalczyk (6)
Lunch Norweskiej Rady Eksportu Ryb 1 czerwca br. na targach Polfish, w przerwie obrad konferencji zorganizowanej przez „Magazyn Przemysłu Rybnego” ekskluzywny lunch z ryb i owoców morza zaserwował partner konferencji — Norweska Rada Eksportu Ryb i Owoców Morza. Szefowie kuchni stanęli na wysokości zadania serwując przekąski i dania gorące najwyższej klasy. Dominowały potrawy z norweskiego hodowlanego łososia oraz halibuta; nie zabrakło też ryb białych, omułków i krewetek zimnowodnych. Norwegowie pokazali, że wyśmienite surowce rybne z Północno-Wschodniego Atlantyku nie potrzebują słownej promocji —wystarczy je skosztować! teka, fot. © NORGE & DG ART Projects 10
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Handel zagraniczny
Sabine Eichner
Przemysł spożywczy w Niemczech ANUGA: trendy i innowacje na konkurencyjnym rynku W dniach od 8 do 12 października 2011 otworzy swoje podwoje Anuga — największe i najważniejsze targi branży spożywczej i napojów na świecie. Na targach Anuga spotkają się najważniejsi handlowcy krajowi i zagraniczni z handlu spożywczego, gastronomii i przemysłu. W roku 2009 targi Anuga odnotowały ponad 6 500 wystawców z 90 krajów, a wynajęta powierzchnia wystawiennicza brutto wyniosła 287 000 m2. Przybycie 150 000 gości targowych dowodzi, że Anuga jest barometrem trendów dla całej branży i tu właśnie specjaliści z branży mogą poznać innowacje produktowe oraz nowe koncepcje marketingowe.
Rynek spożywczy w Niemczech i w Europie: trendy i tematy Niemcy poradziły już sobie w przeważającej mierze ze skutkami kryzysu finansowego oraz gospodarczego i znajdują się teraz w okresie wzrostu koniunktury. Niemcy mają 82 miliony mieszkańców i są największym pod względem ludności krajem UE, a ich gospodarka narodowa jest najsilniejsza w Europie. Nawet lata kryzysu 2008/2009 nie osłabiły pozytywnych nastrojów niemieckich konsumentów, co stabilizowało podaż na dobra konsumenckie. W roku 2011 każdy obywatel Republiki Federalnej będzie mógł przeznaczyć na konsumpcje i utrzymanie średnio około 19 700 euro. Jest to o 500 euro więcej niż w roku 2010. Wynika to z prognoz wzrostu gospodarczego na rok 2011, który ma pozytywny wpływ na rynek pracy, wzrost płac netto oraz wzrost rent i emerytur. Siła nabywcza w Europie wynosi średnio około 12 000 euro na głowę mieszkańca rocznie. Niemcy są nie tylko największym eksporterem produktów spożywczych na świecie, ale również drugim co do wielkości na świecie po USA importerem produktów rolnych i spożywczych. Niemcy importowały w roku 2010 produkty spożywcze o wartości 40 miliardów euro. Duża część tego importu pochodzi z UE i Szwajcarii. Wiele z importowanych produktów jest dalej przetwarzanych przez niemiecki przemysł spożywczy. Ogółem niemieccy konsumenci mogą znaleźć na regałach sklepowych ponad 170 000 różnych
produktów. Niemiecki rynek spożywczy jest zdominowany przez nabywców, których charakteryzuje równocześnie szczególna wrażliwość na ceny, jak również świadomość jakości produktów. Dla przedsiębiorstw jest to dwojakie wyzwanie, bowiem muszą one oferować najwyższą jakość po możliwie korzystnych cenach. Niemieccy konsumenci wydają prawie 11% swoich dochodów na artykuły spożywcze i napoje bezalkoholowe i plasują się tym samym w dolnej części europejskiej skali. W przeliczeniu na gospodarstwo jednoosobowe oznacza to 157 euro miesięcznie. Gospodarstwo dwuosobowe wydaje miesięcznie 302 euro na artykuły spożywcze, a rodzina czteroosobowa 467 euro. To, że Niemcy wydaja procentowo mniej w porównaniu na przykład z Francuzami, którzy przeznaczają prawie 15% swoich dochodów na artykuły spożywcze, czy Włochami, którzy wydaja nawet 19% swoich dochodów na jedzenie i picie, wynika z jednej strony z wysokiego poziomu dochodów w Niemczech, a z drugiej strony z niskiego poziomu cen artykułów spożywczych w Niemczech. Od roku 1980 ceny artykułów spożywczych wzrosły w Niemczech zaledwie o 50%, podczas gdy pozostałe koszty utrzymania uległy więcej niż podwojeniu. Ostatnie badania dowodzą, że zachowania niemieckich konsumentów kupujących artykuły spożywcze podlegają istotnym przemianom. Przyczyny tego są zróżnicowane. Starzejące się społeczeństwo, rosnący odsetek pracujących kobiet oraz wzrost liczby jedno– i dwuosobowych gospodarstw domowych miały długotrwały wpływ na przyzwyczajenia żywieniowe i zachowanie konsumentów. Dzień powszedni konsumentów jest nacechowany przez wzrost mobilności, indywidualizację, internacjonalizację, elastyczne godziny pracy i osłabienie więzi rodzinnych.
Produkty typu convenience Zmiana stylu życia prowadzi do przyspieszenia trendu w kierunku produktów typu convenience, czyli produktów spożywczych, które dzięki zróżnicowanemu stopniowi przetworzenia produktów maja ułatwić przyrządzanie potraw i zmniejszyć nakłady pracy. Przykładem trendu do produktów typu convenience jest asortyment produktów chilled food. Oferta produktów tego, jeszcze stosunkowo nowego i jeszcze małego segmentu rynku schłodzonych produktów typu convenience, sięga od świeżych dań z makaronu poprzez sałatki i świeże krojone owoce oraz soki, aż do kompletnych posiłków.
Zdrowie Równocześnie można zaobserwować zmiany mentalności oraz systemu wartości, które idą w kierunku zorientowania na zdrowie i smak, zrównoważony rozwój i świadomą konsumpcję. Już to dowodzi, że nie ma jednego konsumenta, jako takiego, ale że mamy równo-
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
11
Handel zagraniczny
Zrównoważony rozwój Opracowanie Consumers’ Choice 09 przygotowane z okazji targów Anuga 2009 zajmowało się badaniem tematu Corporate Responsibility w przemyśle spożywczym. Wyniki badania dowodzą, że społeczna odpowiedzialność biznesu w danym przedsiębiorstwie ma ważne znaczenie dla klientów. Jednak przy codziennie podejmowanych decyzjach o zakupie nie przejawia się to w jednolity sposób, bowiem aspekty zrównoważonego rozwoju są przez każdego inaczej interpretowane. Konkretne działania przedsiębiorstw w tej dziedzinie muszą być dopasowane do produktów, marek oraz grup docelowych nabywców. Inaczej podejmowane działania nie zrekompensują się w sprzedaży. Dla przemysłu spożywczego i handlowców z branży spożywczej temat zrównoważonego rozwoju zawiera w sobie istotny potencjał rynkowy, oferujący nowe szanse wzrostu i możliwość zwiększenia wytworzonej wartości dodanej.
Ekożywność Ekożywność to interesujący segment rynku, cieszący się rosnącą popularnością. Rynek ekożywności osiąga obecnie wolumen prawie 6 miliardów euro rocznie, co daje 3-4% udziału w całym rynku artykułów spożywczych. Niemcy są tym samym największym rynkiem zbytu ekożywności w Europie.
cześnie do czynienia z wieloma różnymi modelami konsumpcji i oczekiwaniami konsumentów. Istotną rolę odgrywa przy tym kwestia zdrowia i to szczególnie w wypadku starszego pokolenia. Według ostatnich badań Nestlé przeważająca większość społeczeństwa jest świadoma prozdrowotnego potencjału żywności. Obecnie, już co ósmy konsument ustala swoja dietę Sprawiedliwy Handel Oferta produktów z certyfikatem Fair Trade stale rośnie głównie w oparciu o aspekty zdrowotne. na niemieckim rynku spożywczym i są one coraz bardziej poszukiwane przez konsumentów. Oprócz skleJakość pów z produktami naturalnymi i supermarketami, tego Jakość i zrównoważony rozwój to, obok produktów typu produkty są oferowane również przez sklepy typu convenience, najważniejsze trendy dotyczące dyskontowe. Oferta produktów Fair Trade obejmuje produktów spożywczych oraz innowacji. Coraz więcej kawę, kakao i czekoladę, herbatę, owoce i warzywa, konsumentów kieruje się jakością przy dokonywaniu miód, przyprawy, wino i oleje roślinne. zakupów i chce wiedzieć: gdzie, jak i w jakich warunkach wytwarzano dane produkty. Przy tym stawiane są coraz wyższe wymagania odnośnie przestrzegania Produkty regionalne zasad zrównoważonego rozwoju w ramach całego Produkty spożywcze z danego regionu są trendem łańcucha powstawania wartości dodanej i przestrze- cieszącym się coraz większą popularnością nie tylko gania w stosowanych metodach produkcji norm soc- wśród konsumentów, ale również i producentów. Ten trend daje szanse szczególnie małym i średnim produjalno–ekologicznych. Jakość jest, obok ceny, najważniejszym kryterium centom oraz zakładom przetwórczym, które łączą zaleprzy podejmowaniu decyzji o zakupie, a jego znacze- ty danego regionu z danym produktem i metodą jego nie rośnie coraz bardziej. Jakość jest jednak poję- wytwarzania. Równocześnie konsumenci rozwijają ciem bardzo subiektywnym, bowiem każdy konsu- właściwe zrozumienie dla produktów spożywczych, ich ment inaczej wartościuje kryteria jakościowe. Ważną pochodzenia oraz łańcucha powstawania wartości dowskazówką przy ocenie jakości jest również marka, danej, co zapewnia wyższą ocenę oraz gotowość do do której konsumenci mają zaufanie. Zaufanie ma zapłacenia wyższej ceny. Rynek produktów regionalrównież decydujące znaczenie dla długofalowego nych rozwija się nadal dynamicznie. sukcesu sprzedaży. W nowym opracowaniu Consumers’ Choice 2011 — Zakupy produktów spożyw- Marki handlowe czych w Niemczech: pomiędzy oczekiwaniami jakoś- Z nowych trendów w branży produktów spożywczych ciowymi a cenowymi Federalnego Zrzeszenia Nie- korzystają zarówno markowi producenci, jaki i marki mieckiego Przemysłu Spożywczego (Bundesvereini- własne sieci handlowych, wprowadzających nowe gung der Deutschen Ernährungsindustrie) i Towa- produkty. Detaliści z branży spożywczej stawiają rzystwa Badań Konsumenckich (Gesellschaft für Kon- coraz silniej na marki własne, co pozwala wyróżnić sumforschung GfK), które ukaże się w październiku ich asortyment pośród konkurencji. Szczególnie silna 2011 r. z okazji targów Anuga, badaniu poddano pozycja sklepów dyskontowych na niemieckim rynku zagadnienia jakości, świadomości ceny i zaufania produktów spożywczych doprowadziła do tego, że oraz ich wpływu na podejmowanie przez konsumen- udział ich marek własnych w rynku osiągnął 36%. Tym samym ich udział w rynku od roku 1999 uległ tów decyzji o zakupie. 12
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Handel zagraniczny prawie podwojeniu. Szczególny wzrost udziałów rynkowych odnotowały marki własne w segmencie premium, ekożywności i Fair Trade.
HoReCa Wraz z przemianami społecznymi następuje również zmiana kanałów dystrybucji branży spożywczej. Coraz mniejsze gospodarstwa domowe, starzejące się społeczeństwo i większa mobilność, zmieniający się styl życia i przyzwyczajenia zawodowe pociągają za sobą wzrost konsumpcji produktów spożywczych poza domem. Rynek HoReCa jest drugim pod względem znaczenia kanałem zbytu dla przemysłu spożywczego, a jego obroty wyniosły w roku 2010 prawie 63 miliardy euro. Zdobywająca coraz większe znaczenie konsumpcja poza domem jest bardzo interesującym rynkiem zbytu dla przemysłu spożywczego, jednak jego skomplikowane struktury są trudne do ogarnięcia. Wyzwaniem dla branży spożywczej jest przede wszystkimi zaspokojenie bardzo zróżnicowanych oczekiwań jakościowych i cenowych poszczególnych segmentów tego rynku, czyli: gastronomii, przedsiębiorstw cateringowych oraz placówek zbiorowego żywienia, takich jak: stołówki zakładowe, szpitale, domy starców i szkoły.
Przemysł spożywczy jest kluczową branżą w Niemczech Przemysł spożywczy jest jedna z najważniejszych branż gospodarki Niemiec i Europy. Wraz z przemysłem motoryzacyjnym, elektrotechnicznym, produkcją maszyn i przemysłem chemicznym, przemysł spożywczy należy do 5 najważniejszych gałęzi niemieckiego przemysłu. W roku 2010 przemysł spożywczy osiągnął obroty w wysokości 150 miliardów euro. Przemysł spożywczy zatrudnia 544 000 pracowników w 5 900 zakładach i jest gwarantem wzrostu i dobrobytu w Niemczech. W Europie Niemcy wspólnie z Francja zaliczają się do największych producentów produktów spożywczych. Przemysł spożywczy jest zdominowany przez przedsiębiorstwa małe i średnie; 75% przedsiębiorstw zatrudnia mniej niż 100 pracowników. Do segmentów niemieckiego przemysłu spożywczego o największych obrotach zaliczają się: przetwórstwo mięsa, przetwórstwo mleka, produkcja słodyczy i wyrobów piekarniczych oraz produkcja napojów alkoholowych. Ważnymi gałęziami branży spożywczej są również: przetwórstwo warzyw i owoców oraz rozlewnie wody mineralnej i napojów chłodzących. Niemiecki przemysł spożywczy osiągnął w roku 2010 wzrost obrotów o 1,2%. Motorem napędowym wzrostu branży był eksport, który wzrósł o 9%. Tym samym branża osiągnęła rekordowe obroty w eksporcie w wysokości 42,9 miliarda euro, co odpowiada 28% całości obrotów. Większość eksportu (84%) była przeznaczona na rynek wewnętrzny UE. 16% eksportowanych towarów trafiło na rynki poza Unią Europejską, głównie do takich krajów jak: Rosja, USA i Szwajcaria. Niemieckie produkty spożywcze zawdzięczają swoje zagraniczne powodzenie pięciu czynnikom: doskonałej jakości, bezpieczeństwu produktowemu, korzystnej cenie, niezawodności dostaw i smakowi. Made in Germany to uznany na całym świecie znak jakości artykułów spożywczych. Paleta niemieckich produktów sięga od tradycyjnych specjałów narodo-
wych aż do najnowszych innowacyjnych wyrobów spożywczych. Niemieccy producenci produktów spożywczych nastawiają się przy tym na potrzeby i oczekiwania konsumentów.
Handel produktami spożywczymi pomiędzy Polską a Niemcami Polska jest sąsiadem Niemiec i również ważnym ich partnerem handlowym. W roku 2010 Polska dostarczyła do Niemiec przetworzone produkty spożywcze o wartości ponad 2 miliardów euro, co oznacza wzrost o około 6%. Do najważniejszych produktów dostarczanych z Polski zaliczają się: ryby, mięso, produkty mleczne oraz oleje i tłuszcze roślinne. Polska jest dla Niemiec nie tylko ważnym eksporterem, ale również interesującym rynkiem zbytu. W roku 2010 Niemcy wyeksportowały do Polski przetworzone produkty spożywcze o wartości 2,1 miliarda euro. Do najważniejszych niemieckich produktów eksportowych zaliczają się: mięso i wyroby mięsne, kawa, czekolada oraz wyroby piekarnicze.
Dr Sabine Eichner Federalne Zrzeszenie Niemieckiego Przemysłu Spożywczego (BVE) mail: seichner@bve-online.de
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
13
Rynek Rybny
Ceny detaliczne wybranych produktów rybnych w specjalistycznych sklepach rybnych wg regionów (ankieta własna) — sierpień 2011 Dorsz — filet świeży z/sk
23,80 (22,98)
24,29 (25,00)
24,13 (24,00)
Panga — filet mrożony b/sk
12,76 (12,86)
(13,00)
13,60 (13,33)
29,26 (28,36)
(27,35)
14,34 (14,17)
24,38
Śledź solony a’la matjas
(12,23)
12,10 (11,48)
12,48 (12,15)
Makrela — wędzona tusza
17,56 (17,63)
(17,30)
12,90
(16,80)
17,96 (16,96)
12,66
16,84 (17,18)
12,84 (12,36)
= cena bez zmian
17,20
17,77
(12,14)
(12,45)
12,86 (12,74)
(26,78)
11,88
16,32 (16,34)
25,65
14
13,00 =
16,14 (15,32)
wzrost ceny
spadek ceny
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Dane z 34 sklepów
Rynek Rybny
Ceny detaliczne (zł/kg) filetów mrożonych z morszczuka według województw w czerwcu 2011 r. (dane GUS) Województwo Zachodniopomorskie
Województwo Kujawsko-Pomorskie
Województwo Pomorskie
Cena średnia 17,95
Cena średnia 17,89
Cena średnia 18,20
Województwo Warmińsko-Mazurskie Cena średnia 18,48 Województwo Podlaskie
Województwo Wielkopolskie
Cena średnia 18,30
Cena średnia 18,34
Województwo Mazowieckie Województwo Lubuskie
Cena średnia 19,15
POLSKA Cena średnia 18,69
Cena średnia 19,04
Województwo Łódzkie Cena średnia 18,90
Województwo Dolnośląskie Cena średnia 20,67 Województwo Opolskie Cena średnia 19,57
Województwo Lubelskie Cena średnia 18,44 Województwo Śląskie
Województwo Małopolskie
Cena średnia 17,36
Cena średnia 19,61
Województwo Podkarpackie
Województwo Świętokrzyskie
Źródło: Główny Urząd Statystyczny
Cena średnia 17,62
Cena średnia 19,95
Ryby na rynkach hurtowych Produkt dorsz (filet mrożony) filet z mintaja filet z mintaja filet z pangi filet z pangi makrela wędzona makrela wędzona makrela wędzona paprykarz szczeciński śledź filet w pomidorach śledź filet w pomidorach śledź Matjes śledź w oleju śledź zielony (płat)
Data 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13 2011-08-13
Rynek hurtowy Elizówka (Lublin) Pilski Rynek Hurtowy Obroki (Katowice) Pilski Rynek Hurtowy Obroki (Katowice) Elizówka (Lublin) Obroki (Katowice) Pilski Rynek Hurtowy Obroki (Katowice) Obroki (Katowice) Pilski Rynek Hurtowy Pilski Rynek Hurtowy Pilski Rynek Hurtowy Obroki (Katowice)
Cena max 18,70 10,20 6,50 19,48 7,00 12,50 12,50 14,22 1,92 1,99 2,18 10,10 2,63 8,65
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Cena min Cena śred. 18,00 18,35 10,20 10,20 6,50 6,50 19,48 19,48 7,00 7,00 11,50 12,00 12,50 12,50 14,22 14,22 1,92 1,92 1,99 1,99 2,18 2,18 10,10 10,10 2,63 2,63 8,65 8,65
Jedn. kg kg kg kg kg kg kg kg 341g 125g 125g kg 175g kg
15
Rynek Rybny
Ceny zbytu ryb bałtyckich („z burty”) w wybranych portach rybackich (ankieta własne) — sierpień 2011 Ceny udostępniła firma NEKTON
Ceny udostępniła Certa Trzebież* Sandacz Okoń Leszcz Płoć Miętus Węgorz Lin Szczupak
Śledź D Śledź S Płastuga
Ceny udostępniła firma Necfish
Śledź S
1,60-1,80 1,50 1,60-1,80
Ceny udostępniła firma PORT—SERVICE
28,00 Śledź D 16,00 Śledź S 3,00 2,80 11,00 52,00 11,00 11,00
Ceny udostępniła firma ROGULA
Ceny udostępnił kuter KOŁ-206 Śledź D Śledź S
1,70 1,45
Śledź D Śledź S
1,80 1,60
Ceny z Helu
Śledź D Śledź S
2,00 1,50
2,00 1,50
Ceny z Kaliningradu
WŁADYSŁAWOWO
Śledź S JASTARNIA
HEL
GDYNIA
KOŁOBRZEG
1,60
KALINIGRAD
USTKA
TOLKMICKO
Ankietę przeprowadzono w dniach 11.08–13.08.2011
DZIWNÓW
Okres ochronny na dorsza. Brak dorsza oraz szprota w ofercie
TRZEBIEŻ
1,50
* ceny hutowe
Ceny na zagranicznych aukcjach rybnych Dania, Hvide Sande (19-08-2011), system PEFA Ryba, rozmiar Cena w EUR Cena w PLN* Dorsz bałtycki 1 3,90 Dorsz bałtycki 2 3,90 Dorsz bałtycki 3 3,42 Dorsz bałtycki 4 2,98 Dorsz bałtycki 5 2,13 Turbot bałtycki 2 13,53 Turbot bałtycki 3 10,85 Turbot bałtycki 4 8,14 Zimnica bałtycka 1 1,12 Zimnica bałtycka 2 0,54 Gładzica bałtycka 1 1,43 Gładzica bałtycka 2 1,21 Gładzica bałtycka 3 1,14 Gładzica bałtycka 4 0,86 Stornia bałtycka 9 0,35 * wg średniego kursu NBP z dnia 19-08-2011
Łosoś hodowlany poch, Norwegia (Oslo, FishPool) Ceny Fish Pool Index (17-08-2011) Oznaczenie Cena EUR Cena w PLN* 3-6 kg FCA Oslo 3,47 14,54 zł
16,35 16,35 14,33 12,49 8,93 56,71 45,48 34,12 4,69 2,26 5,99 5,07 4,78 3,60 1,47
Ceny zakupu przez eksporterów (06-12-2010) Rozmiar Cena oryginalna Cena w PLN* 1-2 kg 2-3 kg 3-4 kg 4-5 kg 5-6 kg 6-7 kg 7 kg+
2,67 3,04 3,40 3,49 3,53 3,65 3,65
11,19 12,74 14,25 14,63 14,80 15,30 15,30
Ceny zbytu ryb hodowlanych dla ilości detalicznych i małych ilości hurtowych (ank. własna) — sierpień 2011 Region
Ceny sprzedaży ryb w zł/kg Karp Sielawa Sieja Szczupak Sandacz Okoń Węgorz Jesiotr Płoć Leszcz
16
Lin
Amur Tołpyga
Sum
Polska płn.–wsch. 12,70
18,29 19,68
14,24
22,50
12,54
51,79
25,01
4,63
5,24 14,25 10,00
8,00
18,00
Polska płn.–zach. 13,50
14,50 15,65
12,30
21,15
10,63
43,50
30,00
3,73
4,90 12,47
8,00
18,50
10,00
-
Polska płd.–wsch. 12,50
-
-
20,00
-
-
-
30,00
-
- 13,00
-
21,50
Polska płd.–zach. 13,78
-
-
18,50
19,00
-
50,00
29,06
-
- 16,00 11,50
8,00
19,45
Średnia
13,02
17,03 18,07
15,33
21,47
11,83
49,75
27,39
4,24
6,09 14,08 11,80
8,00
19,56
Minimalna
10,50
14,00 15,30
10,70
14,30
7,70
37,00
20,00
3,50
1,20 11,20 10,00
6,00
15,00
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Rynek Rybny
Ceny detaliczne brutto ryb (zł/kg) luzem, w wybranych sieciach handlowych (ankieta własna) — sierpień 2011 Ryby świeże i rozmrażane ASORTYMENT
HIPERMARKET / HURTOWNIA
Barramundi, patrszony Dorada Dorsz, filet b/s Dorsz, filet z/s Dorsz, tusza Halibut, tusze Jesiotr, patroszony Karp, cały Labraks, cały Leszcz, patroszony Łosoś importowany, patr., 2/3 kg Łosoś importowany, dzwonki Łosoś importowany, filet z/s Łosoś importowany, filet b/s Panga, filet b/s, rozmrażany Płoć, tusza Pstrąg, cały Pstrąg, patroszony Pstrąg — filet z/s Sum europejski, patroszony Sum afrykański, patroszony
AUCHAN* — 19,99 ↓ 25,99 ↑ 23,99 ↔ 15,99 27,99 ↑ — — 19,99 ↓ 9,99 — — 29,99 ↑ 39,99 — 10,99 — 18,99 21,99 ↓ — —
MAKRO* 37,79 ↓ 34,99 ↑ 38,84 (czarniak) — — 33,19 ↔ 33,17 ↔ 12,84 (żyw.) ↓ 33,59 ↑ 12,06 (tusza) ↔ 22,04 ↓ 28,86 ↓ 38,84 ↓ — 22,04 ↔ — 17,42 25,19 ↑ — 25,19 ↑ 16,79 ↔
Piotr i Paweł* E.LECLERC* 45,99-51,99 (nil.) — 47,99-54,99 — 30,99 — 26,99 — 17,99 — 79,99 (fil.) — — — — 12,99 — — — — — — 31,99 43,99 ↓ 41,99 48,99 ↑ — 48,99 ↑ — — — 8,99 ↔ 19,99 — — 22,99 ↑ 34,99 33,99 (pł.) ↑ 22,99 (szczup.) — — —
Ryby wędzone ASORTYMENT
HIPERMARKET / HURTOWNIA AUCHAN*
Dorsz Halibut Łosoś importowany, brzuszki Łosoś importowany, filety n/z Kabanosy z łososia Makrela Pstrąg Ryba maślana Sieja Szprot Śledź, pikling Śledź, filet/płat Tuńczyk Trewal Węgorz
— 43,99 16,99 ↑ 53,99 ↓ 33,99 ↔ 17,99 26,49 35,99 ↓ 26,99 4,18 (250 g) 12,99 ↑ 14,99 ↑ 51,99 ↔ 28,99 89,99 ↑
MAKRO* 17,49 (czar.) ↑ 45,14 ↑ 23,32 ↑ 66,14 (premium) ↑ — 17,63 24,14 ↔ 35,69 ↔ — 10,49 ↑ 8,91 ↔ 16,58 ↑ 79,79 — 99,74 ↑
BOMI* 21,99 (plamiak) 33,99 39,99 99,99 (premium) — 14,99-18,99 39,99 — — — — — — — —
E.LECLERC* 13,29 ↓ 47,99 ↑ 35,99 ↔ — 17,99 ↓ 37,99 ↑ — — — 9,99 ↔ 16,99 ↑ — —
* Ceny dotyczą hal w Rumi, Gdyni, Warszawie, Poznaniu w dniach 17-22.08.2011
— brak danych
Ceny sprzedaży produktów z pstrąga „loco grobla” dla ilości detalicznych — sierpień 2011 (ankieta własna) Cena w zł/kg Polska płn.–wsch. Polska płn.–zach. Polska płd.–wsch. Polska płd.–zach. Średnia Minimalna
cały/żywy
patroszony
tusza
filety / płaty
wędzony
15,18 14,90 16,50 17,08 15,96 13,00
19,00 18,72 17,00 18,07 18,46 16,00
21,00 21,00 21,00
27,00 30,00 28,00 27,00
28,75 26,92 26,00 35,00 28,73 24,83
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
17
Artykuł Promocyjny
Tworzymy modę na jedzenie ryb Środki Funduszu Promocji Ryb, tworzonego z opłat płaconych przez polskich rybaków i hodowców ryb zostaną zainwestowane w ogólnopolską kampanię promocyjną, której celem jest stworzenie mody na spożywanie polskich ryb i produktów rybnych oraz skłonienie konsumentów do częstszego kupowania tych produktów. Głównym medium wykorzystywanym w kampanii będzie portal społecznościowy Facebook. Działania w Internecie będą wspierane przez reklamy prasowe.
Media
Stowarzyszenie Rozwoju Rynku Rybnego w Gdyni uzyskało dofinansowanie Funduszu Promocji Ryb na tworzenie wśród konsumentów mody na spożywanie polskich ryb i przetworów rybnych. Kampania promocyjna rozpocznie się pod koniec sierpnia br. i potrwa półtora roku. Będzie skierowana głównie do osób korzystających na co dzień z Internetu, mających wykształcenie wyższe lub średnie.
Przekaz promocyjny
Głównym nośnikiem informacji będzie profil promocyjny (fanpage) na Facebooku. Profil „Ryba Wygrywa” będzie moderowany przez agencję reklamową Why Not z Warszawy, która wygrała przetarg. Wsparciem będzie reklama banerowa (ok. 3 mln wyświetleń). Kampania na Facebooku będzie uzupełniania działaniami w innych mediach konsumenckich. Już we wrześniu br. reklamy pojawią się we wszystkich pociągach kolejowej spółki Intercity, na łamach magazynu pokładowego „W podróży”. W miesięczniku tym zamieszczone będą 4 emisje reklam, dodatkowo redakcja wesprze kampanię artykułem Elżbiety Dzikowskiej, poświęconym Kaszubom — regionowi Polski o bogatych tradycjach rybackich oraz artykułem związanym z walorami zdrowotnymi i kulinarnymi ryb. Potencjalny zasięg każdego wydania miesięcznika „W podróży” to ponad 450 tys. pasażerów pociągów ExIC i TLK. Reklama kampanii pojawi się dwukrotnie także w miesięczniku „M, jak mieszkanie”, na stronach poświęconych aranżacjom kuchni. Nakład tego miesięcznika to ponad 90 tys. egz. Artykuły PR poświęcone walorom ryb ukażą się także w dwóch innych tytułach tego samego wydawcy (spółka Murator).
W oparciu o Długofalową strategię promocji ryb chcemy pokazać konsumentom, że spożywanie ryb i produktów rybnych jest modne i wiąże się z wysokim statusem społecznym, a konsument często jedzący potrawy z ryb ma wizerunek osoby nowoczesnej i atrakcyjnej. Chcemy też pokazywać konsumentom, że ryby to nie tylko prozdrowotne omega-3, ale wspaniały, niskoprzetworzony i smaczny posiłek, zawierający rozmaite składniki odżywcze, wzbogacające codzien- Logotyp kampanii promocyjnej, zaprojekną dietę. towany przez Justynę Kowalczyk 18
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Dzięki równocześnie prowadzonej przez SRRR (także ze środków FPR) kampanii promującej polskie produkty rybne zagranicą, reklamy ukażą się dwukrotnie na łamach magazynu pokładowego linii lotniczych WizzAir (szacowany ich zasięg to blisko 1,8 mln czytelników, z czego 40% to Polacy lub osoby podróżujące do Polski), zaś reklama adresowana do profesjonalnych odbiorców (kupców, przetwórców) — na okładce dwumiesięcznika „Eurofish Magazine”. Łączny budżet obu projektów to jedynie 250 tys. zł.
Działajmy razem
Prowadzona przez SRRR kampania promocyjna jest otwarta na rozmaite formy współpracy ze wszystkimi, którzy mają wspólny cel — zwiększenie konsumpcji polskich ryb i produktów rybnych. Co możemy Państwu zaoferować? • promocję lokalnych festynów i świąt rybackich; • integrację działań z innymi ogólnopolskimi kampaniami promocyjnymi, jak np. „Pan Karp”; • publikowanie na naszym profilu ciekawostek, informacji, zdjęć i filmów; Czego oczekujemy od Państwa? • pozytywnego przyjęcia naszych działań i dołączenia do „fanów” naszego profilu na Facebooku, dzięki czemu dowiedzą się o nim także Państwa znajomi. Więcej informacji: • www.facebook.pl/RybaWygrywa • www.poland-fish.com Operacja finansowana przez Fundusz Promocji Ryb
Podróże kulinarne
Wiesław Karliński
Sezon raka i kiszonego śledzia. Szwecja
Otwarcie Sezonu Raka Druga środa sierpnia to w Szwecji początek wielkiej corocznej celebry związanej z jedzeniem raków. Przybywający w tym czasie zagraniczni turyści i goście mogą dołączyć do tysięcy stołów, festynów i pikników, na których podaje się te skorupiaki. Tradycja ukształtowała się w pierwszych dziesiątkach ubiegłego wieku, głównie w południowych regionach kraju, gdzie czyste wody śródlądowe roiły się od raków. Kontakty międzyludzkie i rozwijające się media sprawiły, że zwyczaj sierpniowego biesiadowania rozprzestrzenił się na cały kraj i ustalono wtedy oficjalny termin specjalnego święta — rozpoczęcia sezonu sprzedaży raków w sklepach i serwowania rakowych dań w restauracjach. W wieczór poprzedzający Kräftpremiären, a także w wieczory kilku następnych dni tarasy, balkony i ogródki zapełniają się mieszkańcami kraju, którzy w gronie rodziny, sąsiadów i przyjaciół, pod fantazyjnymi papierowymi latarenkami raczą się swoim sezonowym rarytasem. Wielu biesiadujących stroi się wtedy w zabawne nakrycia głowy, a przed
123rf
Kiedy w Skanii i Blekinge zaczynają śpiewać skowronki i na farmach rusza wir prac wiosennych, w Dalarna rozdają właśnie puchary zwycięzcom narciarskiego Biegu Wazów, a w Lappland jeszcze przez kilkanaście tygodni można będzie łowić ryby spod lodu. Jeśli sami Szwedzi określają Småland mianem centrum swojego kraju, to do połowy drogi z południa na północ Szwecji zostaje stamtąd wciąż jeszcze grubo ponad pół tysiąca kilometrów. Kilka stref klimatycznych regulowało od niepamiętnych czasów rytm życia naszych północnych sąsiadów, ustalało ich stosunek do przyrody i kulinarne przyzwyczajenia.
Typowy lunch w lokalu przy wędzarni na wyspie Sturkö
zachłannym dobraniem się do półmisków pełnych pyszności zakłada pod szyję równie zabawne śliniaczki. Typowym dodatkiem do raków, ugotowanych w osolonej wodzie z zielonym koprem, jest pieczywo i ser. Wyśmienicie komponują się także z piwem albo z akvavitem — szwedzką narodową wódką; kminkówką. Do późnej nocy szwedzka prowincja i przedmieścia aglomeracji rozbrzmiewają wówczas ludową muzyką i śpie-
wem piosenek, z których wiele zainspirowanych zostało tą okazją. Kräftpremiären jest typowym szwedzkim pomysłem na ludowe świętowanie. Obserwując żywiołowo pląsających potomków wikingów wielu przyjezdnych zmienia nawet uprzednie przekonanie o chłodnym temperamencie tego narodu. Raki łowiono od stuleci na różne sposoby. Najskuteczniejsze było zwabienie ich do specjalnego kosza – drucianego szkieletu otoczonego siatką. Na dnie pułapki mocowano kawałek mięsa a górę stanowiło zmyślne, dość wąskie metalowe wieczko, które pozwalało rakom dostać się do środka, ale uniemożliwiało wyjście. Niektóre lata obfitowały w wyjątkowo udane połowy, którymi trudniły się całe osady i klany rodzinne w dolinach rzek i nad licznymi jeziorami południowej Szwecji. Nadmiar odłowów transportowano wozami do miast i handlowano nim na targach rybnych w Göteborgu, Kalmarze czy Sztokholmie. Intensywne połowy raków w po-
Przysmaki z wędzarni na wyspie Sturkö
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
19
Podróże kulinarne
Torget — pomnik ostatniej rybaczki na Fisketorget w Karlskronie
przednich dziesięcioleciach, a także zanieczyszczenie wód powodujące ich choroby, przetrzebiły słodkowodną faunę także w Skandynawii. Obecnie z roku na rok rośnie więc tonaż importowanych, głęboko zamrożonych, gotowych do spożycia raków z Europy kontynentalnej. Cena porcji raków w restauracji od 60 SEK* (rośnie wraz z kategorią lokalu i szerokością geograficzną — im dalej na północ, tym drożej). Święto Kiszonego Śledzia Jako, że raki nie występują w wodach chłodniejszych i trudno je znaleźć w jeziorach czy rzekach na północ od Värmland, mieszkańcy tych regionów mniej związali się z tradycją Kräftpremiären. Jednak ich kulinarne święto też obchodzone jest w sierpniu i ma podobnie długą narodową tradycję. Posiada natomiast o wiele dłuższą nazwę i diametralnie inne smakowe preferencje. Surströmmingspremiären — otwarcie sezonu dostaw, sprzedaży i serwowania kiszonego śledzia przypada w trzeci czwartek sierpnia i jest sygnałem do rozpoczęcia kolejnej szwedzkiej fiesty. Specyficzne danie przygotowywane jest z drobnego bałtyckiego śledzia, a długi proces wstępny nazywany jest kiszeniem, gliwieniem, psuciem się, a nawet gniciem tej ryby. Najpierw soli się odłowione śledzie i odkłada na dość długi czas. Kiedy kiszenie — kontrolowany proces fermentacji czy psucia się rybiego mięsa — nabiera intensywnego toku, śledzie zamykane są w hermetyczne puszki 20
a gdy opakowania pęcznieją, to znak, że można dopuścić je do dystrybucji. Zajmującą ceremonią jest otwieranie puszki z kiszonym śledziem. Jedni wolą nie być tego świadkami, a inni czekają na ten moment w podnieceniu. Dla wielu Szwedów wąchanie ostrego aromatu zepsutej ryby jest odrażającym spektaklem, który trzeba przeżyć by rozpocząć miłe party, inni zaś twierdzą, że to właśnie meritum całej imprezy. Aby udobruchać tych pierwszych często puszka otwierana jest w naczyniu z wodą, co częściowo neutralizuje intensywny zapach. W dawniejszych czasach proces kiszenia śledzi kontrolowany był przez gospodynie domowe, żony rybaków lub szynkarzy. Obecnie zajmują się tym wykształceni technicy gastronomii, kucharze renomowanych restauracji i inżynierowie zakładów przetwórstwa rybnego. To wielki kulinarny biznes, jeden z symboli kraju, trzeba więc przestrzegać wszelakich standardów. Nieodłącznym komponentem kiszonego śledzia jest tunnbröd, rodzaj cieniutkiego podpłomyka, a jako dodatków używa się świeżo posiekanej cebulki oraz mandelpotatis, popularnego w Szwecji gatunku drobnych, owalnych ziemniaków o słodkawym smaku. W wielu regionach kraju daniu towarzyszy dojrzewający w specjalnych warunkach ser Västerbotten i inne lokalne dodatki. Niektórzy Szwedzi spożywają danie w postaci krokieta i podpłomyk służy jako opakowanie śledziowej kiszonej masy. Podczas gdy wielu smakoszy przy okazji tej fiesty raczy się piwem lub zmrożonym akvavitem inni amatorzy specjału zdecydowanie preferują mleko. Na temat pochodzenia tradycji wypowiadają się znawcy skandynawskiego folkloru, ale najbardziej przekonujący opis genezy dania usłyszałem niedawno w okolicach Gavle nad Zatoką Botnicką. Starzy mieszkańcy opowiadają tam, że dawno temu dwaj bałtyccy rybacy po powrocie z połowu śledzi znaleźli beczkę okowity wyrzuconą przez morskie fale na brzeg nieopodal ich rybackiej chatki. Degustując zawartość antałka zdążyli jedynie osolić odłowione ryby, znieść je do piwMagazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
niczki, gliniany pojemnik z nimi przykryć wiekiem i obciążyć kamieniem aby ich lisy nie wyjadły. Popijając przez wiele dni nie kwapili się do dalszych połowów, a posolonych śledzi nie zawieźli na targ. Kiedy skończyły się im zapasy jadła jeden z nich przypomniał sobie o obfitości ryb w piwnicy. Pobiegli tam obaj natychmiast. Licząc na tęgą ucztę śpiesznie zdejmowali kamień z gara i wtedy wieko z impetem grzmotnęło ich po szczękach. Zawartość pojemnika wyjątkowo posmakowała jednemu z rybaków, najadł się do syta, wytrzeźwiał i wkrótce potem założył w okolicy kiszarnię śledzi. Drugi z nich po skosztowaniu specyfiku dostał ponoć obłędu, a wyzdrowiał dopiero wtedy, gdy w wędrówce za chlebem dotarł na południe kraju i skosztował gotowanych w koperku raków. Cena 40 dag puszki kiszonego śledzia w sklepie ok. 45 SEK*. Nie samym rakiem i śledziem Szwedzi żyją. Inne ryby i wszystkie wodne stworzenia żywią potomków wikingów od niepamiętnych czasów. W każdej restauracji Sztokholmu, Göteborga czy Karlskrony znajdziemy mnóstwo, czasem wyszukanych i drogich, przysmaków z wielu gatunków wodnej fauny. Podczas ostatniego pobytu w regionie Blekinge jadłem lunch w wędzarni na wyspie Sturkö. Można tam trafić podczas imprez proponowanych przez polsko-szwedzkie stowarzyszenie Cross Baltica. Obok węgorza, siei i łososia podano mi do skosztowania wędzonego miętusa, golca, kilka gatunków pstrąga i krewetki. Podstawowy zestaw kosztował 120 szwedzkich koron* ale za to, co wtedy zjadłem, trzeba by zapłacić ze trzy razy więcej. Po prostu wszystko warte było grzechu przejedzenia. Wiesław Karliński Fot. autora * 1,00 SEK= 0,45 PLN
Puszka z kiszonym śledziem
Serwis informacyjny
Piątek Sp.J.: 45,6 mln zł przychodów w 2010 r. Spółka Jawna Przetwórstwo Ryb–Warzyw Piątek z Siedlca (woj. wielkopolskie) uzyskała w 2010 r. 45,6 mln zł przychodów, tj. o 24% mniej niż w rekordowym roku 2009. Przychody są zbliżone do uzyskanych w roku 2008. Zysk netto za 2010 r. wyniósł 211 tys. zł i był ponad 10–krotnie mniejszy niż w latach poprzednich, kiedy spółka zarabiała netto od 2,1 do 3,8 mln zł rocznie. Piątek Sp.J. zajmuje się produkcją marynowanych przetworów śledziowych, głównie na eksport do Niemiec. teka
Friedrichs Polska: strata za 2010 r.
Sprzedam firmę wraz z posiadłością (firma z branży spożywczej — głównie handel rybą) Budynek magazynowy 200 m — chłodnia 10 samochodów plus pełna obsada towar, zobowiązania i należności, kontakty handlowe, wyposażenie klientów.
FIRMA DZIAŁA I PRZYNOSI ZYSKI
W roku finansowym 2009/2010 przedsiębiorstwo Friedrichs Polska Sp. z o.o. uzyskało 21,7 mln zł przychodów (o 1% mniej niż rok wcześniej). Firma, która specjalizuje się w produkcji wędzonych filetów z pstrągów i łososia, wykazała 1,1 mln zł straty netto (wobec 2,1 mln zł strat rok wcześniej). teka
Marine Harvest Polska: kosztowna przeprowadzka Blisko 6 mln koron norweskich wyniosły koszty przeprowadzki poniesione w II kwartale br. przez Marine Harvest Polska (część Marine Harvest VAP Europe). Firma zakończyła w br. kontrakt na przetwórstwo zawarty z Morpol i przeniosła się do Słupska. Wg niepotwierdzonych informacji działalność produkcyjna prowadzona jest obecnie w firmie Paula Trans Sp.J. Dywizja MH VAP Europe uzyskała w II kwartale br. 1 mld koron norweskich przychodu, zysk operacyjny EBIT wyniósł jedynie 1 mln koron, wobec 60 mln koron rok wcześniej. Grupa Kapitałowa Marine Harvest uzyskała w II kwartale br. przychody na poziomie 4,2 mld koron (wzrost o 17%). Od początku roku do końca czerwca przychody wyniosły już 8,1 mld koron, zaś zysk operacyjny EBIT przekroczył 1 mld koron norweskich. Marine Harvest jest globalnym liderem w produkcji łososi hodowlanych. W 2010 r. hodowle należące do Grupy sprzedały 295,7 tys. ton ryb łososiowatych (w wadze ryb patroszonych). W ciągu pierwszych dwóch kwartałów br. produkcja sprzedana ryb łososiowatych wyniosła już 156 tys. ton i była 11% wyższa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Na 1 kg łososi spółka uzyskuje aż 13 koron zysku. teka
Działka 1,3 h położona 4 km od miasta w malowniczym terenie, dwa stawy rybne, lasek, działka ogrodzona siatką i obsadzona świerkami, dobry dojazd, nowy dom 200 m. Na działce znajduje się budynek firmy.
KONTAKT: danuta1dariusz@wp.pl Konsolidacja dystrybucji ryb Mija rok od zawiązania Polskiego Centrum Dystrybucji Ryb Sp. z o.o. z siedzibą w Kielcach, w skład której wchodzą osoby reprezentujące firmy uczestniczące w projekcie „integracja dystrybucji ryb i przetworów rybnych”. Pierwszy rok działania spółki poza fazą organizacyjną, przyczynił się do zacieśnienia współpracy między uczestnikami projektu. Działania, jakie podjęła spółka, to w pierwszej kolejności synchronizacja działań promocyjnych na produkty rybne. Promocje obejmują obecnie około 4000 sklepów na terenie woj.: mazowieckiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, śląskiego i podlaskiego. Spółka prowadzi zaawansowane rozmowy z firmami na terenie pozostałych województw w celu rozszerzenia zakresu działań. Ta konsolidacja dystrybucji wpisuje się w strategię działań konsolidacyjnych w przetwórstwie rybnym. inf.pras.
Wzrost obrotów i zysków G.K. Ternaeben Polska
Evra Fish: nieznaczny spadek przychodów
Grupa Kapitałowa Ternaeben Polska Sp. z o.o. (w skład której wchodzi również spółka zależna TF Service Sp. z o.o.) uzyskała w okresie od 1 maja 2009 roku do 30 kwietnia 2010 r. 91,3 mln zł skonsolidowanych przychodów netto (o 15% więcej niż rok wcześniej). Spółka, która zajmuje się głównie wędzeniem i eksportem ryb, wypracowała 3,5 mln zł zysku netto, podczas gdy rok temu zysk skonsolidowany wyniósł 2,3 mln zł. Funkcję prezesa zarządu spółki pełni Friedrich Hollberg. teka
W 2010 r. spółka Evra Fish, produkująca konserwy dla Stek-Rol A. Barszcz Sp.J., uzyskała 34 mln zł przychodów, wobec 35,9 mln zł przychodów rok wcześniej. Spółka zanotowała w 2010 r. niewielką stratę (107 tys. zł), wobec 500 tys. zł zysku w 2009 r. W dniu 2 czerwca br. z funkcji prezesa zarządu Evra Fish odwołano Tomasza Konewkę, powołując na to stanowisko Andrzeja Kleinę. Funkcję wiceprezesa pełni Karolina Grabowska. W dniu 2 czerwca br. powołano równiez prokurenta spółki Jana Ciskowskiego. teka
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
23
Artykuł Promocyjny
Szeroki wachlarz rozwiązań do zamrażania od firmy Marel — Freezing & Temperature
Tunel spiralny o szybkim, poziomym przepływie powietrza – typ Arcticflow®
Zamrażanie jest jedną z najpowszechniejszych, najwygodniejszych oraz najbardziej sprawdzonych metod przechowywania pożywienia. Żywność zawiera bowiem enzymy w postaci białka złożonego, które przyspiesza reakcje chemiczne. Podczas zamrażania, reakcja enzymu, który powoduje zmianę koloru, smaku i utratę składników odżywczych jest spowolniona, wpływając tym samym na strukturę, walory odżywcze i smakowe w okresie jej przechowywania. Ostatnie lata pokazały, iż profil ogólny konsumentów uległ zmianie i miał istotny wpływ na krajobraz przemysłu przetwórstwa spożywczego. Obecnie klienci domagają się żywności doskonałej pod każdym względem: wygląd, konsystencja, smak, wartości odżywcze — powinny być z najwyższej półki. Rezultatem tego jest uzależnienie wzrostu produkcji żywności od sprostowania wymaganiom stawianym przez rynek konsumencki. Departament firmy Marel — Freezing & Temperature — kontynuuje politykę mającą na celu dostarczenie szerokiego wachlarza rozwiązań do zamrażania żywności wykorzystujących najnowsze osiągnięcia w technologii mrożenia. Głównym celem jest spełnienie zapotrzebowania przemysłu spożywczego na wyższą jakość produktów końcowych. Firma Marel oferuje szeroki zakres zamrażarek, od tuneli spiralnych mrożących z góry lub z dołu, do tuneli spiralnych typu Superflow Easyclean z technologią impingement (mrożenie uderzeniowe na produkt). Ciągła praca nad innowacjami w dziedzinie technologii zamrażania umożliwiła nam na oszczędność przestrzeni oraz energii pozwalając producentom żywności 24
skupić się na sprawach istotnych, najbardziej odpowiednia dla ich środowiska produkcyjnego. Przy czyli maksymalizacji zysków. Jedną z wielu innowacji jest zam- dużej prędkości powietrza płynąrażarka impingement, którą włączy- cego pionowo z Superflow®, produliśmy do naszej konstrukcji. Wyko- cenci wynoszą olbrzymie korzyści rzystuje ona dużą prędkość powiet- z szybkiego czasu mrożenia i niskierza płynącego pionowo – typ go zużycia energii w porównaniu Superflow® — do 35 metrów na z innymi zamrażarkami impingesekundę (m/s) na dyszy powietrza, ment. Także dzięki Arcticflow® i jej tak aby produkt końcowy został szybkiemu przepływowi powietrza zamrożony w jednolity sposób, w poziome — przetwórcy żywności w jak najkrótszym czasie, bez utraty korzystają z szybkiego czasu zamkoloru, smaku i składników odżyw- rażania i niższego zużycia energii. czych, przy minimalnych ubytkach Ponadto firma Marel proponuje Tuwody. Dla porównania, konwencjo- nel Spiralny Superflow® Easyclean. nalny tunel spiralny zapewnia mro- Poprzez prostą zmianę w prowadżenie produktu końcowego od 8-12 nicach powietrza, zamrażarkę możmetrów na sekundę. W rzeczywis- na łatwo dostosować zarówno do tości, dzięki zastosowaniu dużej dużych prędkości pionowego przeprędkości przepływu powietrza pływu powietrza, Superflow® i konw naszych zamrażarkach, jesteśmy wencjonalnej szybkości poziomego w stanie osiągnąć prędkość i typo- przepływu powietrza, Arcticflow®! wą pojemność dla kriogenicznego Pozwoli to producentom żywności systemu mrożenia, bez dodatko- na większą elastyczność w minimawych kosztów operacyjnych związa- lizacji kosztów mrożenia. Wzrastające zapotrzebowanie na nych z zakupem gazów kriogenicznych. Korzyści z krótszego czasu wysoką jakość produktów końzamrażania i minimalnym ubytku cowych oraz ciągły rozwój przemyswody, znajdują odzwierciedlenie łu w dużej mierze zależy od zdolnośw większej zdolności produkcyjnej ci produkcyjnej firmy i utrzymaniu niskich kosztów wytworzenia. Cei maksymalnych zyskach. Aby pomóc przetwórcom żyw- lem Departamentu Freezing & Temności dodatkowo zwiększyć swoje perature firmy Marel jest zaspokoinwestycje, dołączyliśmy do naszej jenie potrzeb produkcyjnych przetopatentowanej konstrukcji regulo- wórców żywności. Zmniejszone wane Perforowane Osłony. Dzięki zużycie energii wraz z małym zużynim nasi Klienci mogą mrozić różno- ciem wody i niskimi kosztami pracy rodne produkty wykorzystując do można osiągnąć za pomocą spectego szybki Superflow®, bez pono- jalnie zaprojektowanych komponentów zamrażarki, zdolnej do pracy szenia dodatkowych kosztów. Tunel spiralny o szybkim, pozio- przez dłuższy czas, bez koniecznośmym przepływie powietrza — typ ci rozmrażania. Przekłada sie to bezArcticflow® — jest kolejnym przykła- pośrednio na niższe koszty mrożedem naszej koncepcji zamrażania. nia i maksymalną wydajność pozwaW tym kształcie, produkt końcowy lając tym samym przedsiębiorstwom jest przeprowadzany przez poziomy osiągnąć przewagę na dzisiejszym, przepływ powietrza, skierowany nad bardzo konkurencyjnym rynku. i pod produktem oraz w sposób stały przez parowniki. Niska temperatura związana z Arcticflow® zapewnia szybkie i jednolite mrożenie czego odzwierciedleniem jest wysokiej jakości produkt końcowy. Z szeroką gamą zamrażarek firmy Marel i jej Departamentu Freezing & Temperature ułatwiamy przetwórcom żywności zdecydować, Tunel typu Superflow Easyclean (mrożenie udektóra z konfiguracji jest rzeniowe na produkt) Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Nowe produkty rybne
Contimax odświeża Klimaty Śledziowe
Wilbo: nowa odsłona serwisu www
Klimaty Śledziowe firmy Contimax to linia filetów śledziowych premium, skierowana do klientów poszukujących produktów łączących najwyższą jakość z niespotykanymi na rynku kompozycjami smakowymi. Oryginalna paleta smaków, inspirowana jest klimatami podróży – tymi w egzotyczne części świata i nie odkryte zakątki Polski. Latem pojawiły się w sklepach w odświeżonej szacie graficznej i nowych opakowaniach. Dzięki ekskluzywnej szacie graficznej, utrzymanej w bieli i podkreślonej eleganckim złotem, Klimaty Śledziowe wyróżniają się na półce sklepowej. Świetnie prezentują się też postawione bezpośrednio na stole. inf.pras.
W dniu 26 lipca 2011 Grupa Kapitałowa Wilbo SA uruchomiła nowy serwis korporacyjny spółki. Witryna www.wilbo.pl to odpowiedź Wilbo SA na zmieniające się wymogi otoczenia rynkowego, mająca na celu wyeksponowanie jej kluczowych filarów. Projekt strony zrealizowała Agencja Interaktywna Full Service BR-Design. „Jesteśmy przekonani, że nowy serwis internetowy spotka się z aprobatą użytkowników, oferując im wszystkie niezbędne informacje. Dzięki formularzowi kontaktowemu Klienci i Kontrahenci będą mogli na bieżąco wymieniać z nami swoje doświadczenia lub przesyłać prośby czy uwagi. Pozwoli nam to być bliżej naszych odbiorców” — mówi Maciej Mach, Dyrektor Marketingu Wilbo SA. Nowoczesna i przejrzysta szata graficzna, zwiększenie funkcjonalności serwisu, wzbogacenie części informacyjnej to zdecydowanie największe atuty nowej witryny internetowej. inf.pras. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Ryba po grecku, tradycyjny przysmak W lipcu do oferty przetworów rybnych firmy Contimax dołączyła „Ryba Po Grecku”. Produkt jest połączeniem najlepszych elementów tradycyjnej receptury – opiekanego śledzia w panierce oraz delikatnie duszonych warzyw. Całość zamknięta jest w poręcznym opakowaniu, dzięki czemu stanowi idealną propozycję na przekąskę w ciągu dnia. Można ją podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno. Jest to zdrowa alternatywa dla słodyczy i snacków, które podjadamy między posiłkami. Gramatura: 170 g Cena detaliczna: 2,99 zł 25
Ekonomika Przemysłu Rybnego
Rynek łososi Norwegia: zmienne ceny, większy wolumen sprzedaży Wartość eksportu norweskich łososi w lipcu br. wyniosła 2,2 mld koron i była o 16% niższa niż w lipcu ub.r. Pod względem wielkości sprzedaży lipiec był jednak bardzo udany — eksport wzrósł o 3%, czyli o 2 165 ton. Od początku roku Norwegowie uzyskali z eksportu łososi już 17,3 mld koron, tj. o około 4% więcej niż przed rokiem.
Niższe ceny
Wietnam). Eksport na największe rynki europejskie jednak obniżył się. Francuzi kupili w lipcu o 3% mniej łososi, niż przed rokiem; Polska zmniejszyła wolumen importu o 20%, zaś Dania — o 23%. Wcześniejsze, pełne dane Eurostat o polskim imporcie łososi za okres od stycznia do maja br. nie wskazują na załamanie się importu tych ryb do Polski. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. import łososi świeżych, niefiletowanych wyniósł 32 tys. ton i był niższy niż w analogicznym okresie poprzedniego roku o jedynie 1,5%. teka
W ostatnim czasie ceny świeżych łososi zaczęłu spadać spadły, w lipcu do średniego poziomu 31,14 korony norweskiej za 1 kg. Cena
Mniej łososi do Polski
Chile wraca do gry
Szkocja: łosoś z certyfikatem Label Rouge na Bliskim Wschodzie
Rekordowe wyniki Nutreco–Skretting Skretting, oddział Nutreco, odpowiedzialny za pasze rybne, zanotował w I półroczu br. aż 35,3 mln euro zysku operacyjnego na sprzedaży pasz rybnych. To efekt odbudowy produkcji łososi w Chile i systematycznego rozwoju marikultury w Norwegii. Nutreco idzie za ciosem rozwijając zdolności produkcyjne, m.in. w Chinach (przejęcie Shihai Co Ltd.), w Chile (ponowne otwarcie, zamkniętych w 2008 r. zakładów w Pargua) oraz w Norwegii (27 mln euro inwestycji w zakład w Averoy). inf.pras.
W lipcu rósł eksport na nowe rynki zbytu, takie jak Europa Wschodnia (Rosja, Ukraina) i Azja (Tajwan,
Fot: Scottish Salmon
W I półroczu br. chilijski eksport łososi i pstrągów osiągnął 187 tys. ton i był o 23% wyższy niż przed rokiem, podało Zrzeszenie Przemysłu Łososiowego (SalmonChile). Dzięki zwiększeniu wolumenu sprzedaży oraz dzięki wysokim cenom, chilijscy eksporterzy uzyskali w I półroczu 1,4 mld dolarów przychodów (FOB), co oznacza wzrost obrotów o 45%. W chilijskim eksporcie dominuje morski pstrąg (73 tys. ton); produkcja łososia atlantyckie wynosi nieco mniej — 53 tys. ton. Największymi rynkami zbytu dla chilijskich ryb łososiowatych były w I półroczu: Japonia (88 tys. ton), USA (29 tys. ton) i Brazylia (20 tys. ton). źródło: FIS
26
ta jest o 1,60 korony niższa niż w czerwcu i o 8,29 korony niższa niż przed rokiem. Najwyższe w tym roku ceny zanotowano pod koniec I połowy kwietnia (5,67 euro/kg). Najniższa cena tygodniowa (3,31 euro) została wykazana przez FishPool pod koniec czerwca. Aktualnie (II połowa sierpnia) cena w spocie wynosi 27,66 korony, czyli ok. 3,54 euro/kg łososia.
W pięciogwiazdkowym hotelu Al Bustan Rotana w Dubaju zorganizowano wielką promocję szkockiego łososia z certyfikatem Label Rouge. W promocji uczestniczyło 2000 gości. Mistrzem ceremonii był znamienity szef kuchni, Christophe Prud'homme, wybrany w 2010 r. Najlepszym Szefem Kuchni Bliskiego Wschodu. Christophe Prud'homme powiedział, że „Label Rouge Scottish Salmon to najlepszy łosoś w moim rodzinnym kraju — we Francji. Łosoś ten charakteryzuje się wspaniałym, bogatym i dystyngowanym aromatem, a także jest niezwykle bogaty w prozdrowotne kwasy tłuszczowe Omega 3”. W ub. roku eksport certyfikowaMagazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
nych łososi szkockich wzrósł o 19% i osiągnął 7 743 tony, co stanowi ok. 5% szkockiej produkcji łososi hodowlanych. Szkoci hodują łososie od 1971 roku. W tamtym historycznym roku udało się odłowić 14 ton łososi. Dziś produkcja sięga 144 000 ton i zapewnia najwyższe przychody z eksportu szkockiej żywności. Wg opublikowanego w tym roku raportu akwakultura łososi w Szkocji wchodzi na szybką drogę zrównoważonego rozwoju. „Planuje się, że wzrost produkcji łososi w Szkocji wyniesie 4% rocznie i do roku 2020 produkować będziemy aż 210 000 ton tych ryb” — mówi prof. Phil Thomas, prezes Szkockiej Organizacji Producentów Łososi.
Technologia Przemysłu Rybnego
Opracowanie genetycznego systemu identyfikacji produktów żywnościowych pochodzących z rybołówstwa i akwakultury wprowadzanych na obszar celny UE
Zakład Akwakultury od kilku lat prowadzi współpracę z Izbą Celną w Szczecinie polegającą na genetycznym rozpoznawaniu gatunków ryb. Służy to wykrywaniu nadużyć związanych z fałszerstwem żywności pochodzenia rybnego. Znaczącym sukcesem tej współpracy było wykrycie przemytu węgorza europejskiego, będącego na światowej liście gatunków chronionych, a tym samym objętego restrykcjami w handlu międzynarodowym. Potrzeba rozszerzenia możliwości kontroli jest dla szczecińskich Urzędów Celnych bardzo ważna, ponieważ nasz port stanowi jedną z największych baz przeładunkowych ryb w Europie. Poprzez Port Szczecin–Świnoujście w ubiegłym roku wprowadzono ponad 160 tys. ton ryb mrożonych oraz ich przetworów o szacunkowej wartości ok. 1 mld złotych. Część tych towarów może być zafałszowana pod względem pochodzenia lub deklarowanej zawartości co rodzi ryzyko niewłaściwego ustalania stawek celnych i pochodnych podatków. Tylko stała kontrola prowadzona w oparciu o nowoczesne metody genetyczne może przyczy-
28
nić się do ograniczenia tych nieprawidłowości. Celem projektu jest stworzenie genetycznej bazy danych oraz ustalenie założeń do opracowania nowych, sprawnych metod identyfikacji produktów rybnych na potrzeby Służb Celnych oraz innych państwowych organów kontroli. Jednocześnie system identyfikacji ryb jest niezwykle cenny z punktu widzenia przetwórców, importerów oraz innych podmiotów zaangażowanych w obrót produktami rybnymi. Pozwoli im na weryfikację i kontrolę sprowadzanych i przetwarzanych surowców. Wykorzystywanie metod genetycznych umożliwia wczesną identyfikację próbek ryb, co pozwala wyeliminować z importu niskowartościowe ryby dostarczane na rynek jako cenne gospodarczo gatunki. Aby zachęcić podmioty gospodarcze do współpracy i wykorzystania metod genetycznych w identyfikacji produktów deklarujemy możliwość bezpłatnego wykonania ograniczonej ilości analiz. W przypadku zainteresowania prosimy o kontakt. Podczas realizacji projektu zebrane zostaną referencyjne próby materiału porównawczego ryb pochodzących od największych producentów i eksporterów z obszaru całego świata. W tym celu przewidziana jest ścisła współpraca z Izbą Celną w Szczecinie oraz zagranicznymi uniwersytetami i instytutami badawczymi. Do typowania najważniejszych gatunków występujących
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
w międzynarodowym obrocie posłużą statystyki FAO. Dodatkowo na podstawie danych o istniejącym imporcie przekazanych przez Izbę Celną w Szczecinie utworzona zostanie lista gatunków szczególnie często wprowadzanych na polski obszar celny. Dokładne rozpoznanie lokalnych rynków w poszczególnych krajach pozwoli stworzyć listę gatunków ryb o podwyższonym ryzyku fałszowania na etapie eksportu, w celu zaniżania ceny ich zakupu, czy uzyskania niższych stawek celnych. Działania te powinny pozwolić na stworzenie referencyjnej bazy ułatwiającej wykrywanie nieprawidłowości w obrocie międzynarodowym, a w konsekwencji przyczynić się do ograniczenia zafałszowania importowanych produktów. W ramach badań przewiduje się zebranie i opracowanie ok. 10 tys. prób różnych gatunków ryb. Na tej podstawie podjęta zostanie próba zidentyfikowania stad i ras lokalnych mogących ułatwić identyfikację importowanych towarów, a także określić pochodzenie konkretnych produktów rybnych. Zbieranie próbek w celu utworzenia referencyjnej bazy genetycznej ryb odbędzie się w latach 2011-2013 w ok. 40 krajach leżących na obszarze: Azji, Afryki, Australii i Oceanii oraz Ameryki Północnej i Południowej. Wytypowane państwa to najważniejsi producenci żywności pochodzenia wodnego w danych regionach świata wg statystyk FAO. Baza danych o takim charakterze do tej pory nie istnieje. Komisja Europejska jest mocno zainte-
Technologia Przemysłu Rybnego resowana stworzeniem i wdrożeniem skutecznych procedur na obszarze UE. W oparciu o opisywany projekt w przyszłości możliwe będzie stworzenie jednolitych zasad postępowania i rozpoznawania produktów rybnych w całej Unii Europejskiej. Pomimo dużego doświadczenia funkcjonariuszy celnych w kwestii odpraw wyrobów rybnych, występuje ryzyko niezidentyfikowania nadużyć związanych ze złożeniem nieprawidłowej deklaracji co do tożsamości ryby nieprzetworzonej po przeprowadzeniu wyłącznie kontroli fizycznej towaru. Ryzyko to znacznie wzrasta w przypadku identyfikacji tożsamości przetworów rybnych. Poza stratami budżetu państwa skutkami tego typu oszustw dotykani są importerzy oraz ostateczni konsumenci, którzy kupują nieświadomie ryby o zawyżonej wartości handlowej i użytkowej. W ramach badań zaplanowano zebranie prób, stanowiących fragmenty tkanek ryb. Materiał zostanie pobrany i zakonserwowany na miejscu. Dla oznaczonych gatunków ryb zostanie sporządzona dokumentacja fotograficzna z geotagiem i opisem miejsca poboru. Po dostarczeniu prób do laboratorium ZUT w Szczecinie przeprowadzone zostanie metkowanie genetyczne na podstawie charakterystycznych fragmentów genomu. W ten sposób stworzona zostanie baza prób referencyjnych stanowiących dane wyjściowe dla późniejszych oficjalnych analiz porównawczych. Jeżeli przeprowadzone analizy pozwolą na wyłonienie różnic na poziomie molekularnym umożliwiających weryfikację miejsca pochodzenia procedura zostanie zakończona. Jeżeli natomiast, różnice w genomie nie będą istotne, planuje się przeprowadzenie dodatkowej analizy polimorfizmu długości fragmentów (AFLP), która jest bardzo nowoczesną metodą stosowaną w biologii molekularnej w zakresie oceny cech, wymagających przeanalizowania dużej liczby polimorficznych, niesprzężonych cech jakościowych. Powodzenie procesu identyfikacji niestety jest uzależnione od rzeczywistego występowania różnic morfologiczno–genetycznych w obrębie populacji zasiedlających wybrany region geograficzny świata. Zatem, aby potwierdzić bądź wykluczyć prawdzi-
wość zgłoszonego gatunku (lub łowiska) ujętego w deklaracji celnej należy zgromadzić możliwie największą liczbę próbek ryb. Stworzony system identyfikacji genetycznej ryb i ich przetworów może również zostać wykorzystany przez Służbę Celną w celu egzekwowania przepisów Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem CITES. W tym względzie naukowcy Pracowni Genetyki Ryb Zakładu Akwakultury mają już doświadczenie, ponieważ dzięki zastosowaniu metod genetycznych potwierdzili i udaremnili próbę przemytu na teren RP kilku ton węgorza europejskiego (Anguilla anguilla), deklarowanego jako węgorz japoński, który nie jest objęty Konwencją CITES.
Zaplanowane zadania:
1) Opracowanie raportów z miejsc poboru prób; 2) Rozpoznanie rynkowych cen towarów na terenie lokalnych targowisk, rynkach hurtowych i portach rybackich; 3) Analiza statystyk FAO pod kątem możliwości „podmiany” gatunków ryb o skrajnie różnych cenach i odmiennych walorach smakowych; 4) Rozpoznanie najbardziej istotnych portów rybackich i przeładunkowych dla importu ryb na teren Polski i UE; 5) Współpraca z uniwersytetami w celu uzyskania informacji o rynkach lokalnych; 6) Stworzenie genetycznej bazy danych umożliwiającej wyodrębnianie i ustalanie przynależności taksonomicznej gatunków ryb wprowadzanych na polski obszar celny; 7) Poszukiwanie zróżnicowania genetycznego w celu wyodrębnienia lokalnych stad i form ryb danego gatunku; 8) Opracowanie podręcznika i instrukcji postępowania na potrzeby administracji (celnej, podatkowej) i organów kontroli krajowej i UE;
Efekty projektu:
1) Referencyjna baza sekwencji DNA wybranych gatunków ryb wprowadzanych na obszar celny UE; Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
2) System identyfikacji genetycznej ryb uwzględniający specyfikę działań celnych; 3) System oceny punktów krytycznych w łańcuchu międzynarodowego obrotu przetworzonych produktów rybnych; 4) Instrukcja postępowania dla Służb Celnych. W ramach projektu przewiduje się także przeprowadzenie różnych szkoleń, w których uczestniczyć będą zarówno przedstawiciele branżowi oraz z administracji państwowej. Pierwsze spotkanie szkoleniowo–informacyjne odbyło się w dniach 28-29 marca 2011 r. w Kołobrzegu. Swoją obecnością zaszczycili nas reprezentanci instytucji państwowych RP. Wśród nich Lidia Mołodecka — dyrektor Izby Celnej w Szczecinie, która wraz z przedstawicielem władz Wydziału — Agnieszką Tórz, Prodziekanem WNoŻiR — oficjalnie otworzyła szkolenie. Swoje oczekiwania wobec projektu zaprezentowali: Graniczny Lekarz Weterynarii — Leszek Szostak, Zastępca Okręgowego Inspektora Rybołówstwa Morskiego w Szczecinie — Stanisław Kasperek, Zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Szczecinie — Andrzej Romaniuk oraz Rafał Tusiński — koordynator ds. CITES z Ministerstwa Finansów. Wystąpienia nie ograniczały się jedynie do samych prezentacji, gdyż integralną część szkolenia stanowiła dyskusja. W jej efekcie podjęto decyzję o utworzeniu platformy pozwalającej w utylitarny sposób wykorzystać możliwości badawcze i wiedzę naukowców ZUT w tworzeniu systemu identyfikowalności produktów rybnych i systemu ochrony gatunków zagrożonych nielegalnym obrotem. Kolejnym z wniosków było stwierdzenie konieczności akredytowania laboratorium genetyki ryb przy Wydziale Nauk o Żywności i Rybactwa.
Koordynatorzy projektu Dr Jolanta Kempter Dr inż. Maciej Kiełpiński Pracownia Genetyki Ryb Zakład Akwakultury Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie
29
Nagrody Seafood Prix d’Elite 2012
Te produkty wyznaczają nowe trendy Vinh Hoan Corporation z Ho Chi Minh (Wietnam) otrzymało główną nagrodę w dorocznym konkursie Seafood Prix d’Elite, towarzyszącym targom ESE w Brukseli. Najlepszym nowym produktem detalicznym wybrano Provocake. Innowacyjny starter bądź lekka przekąska to ciastko rybne wyprodukowane z pangi, krewetek i grzybów, otoczonych zielonymi szparagami i udekorowanych szczypiorkiem. Jury doceniło najwyższą jakość składników, oryginalność i niezwykłą estetykę produktu. W kategorii produktów gastronomicznych, główną nagrodę zdobyła firma Halieutis z Lorient (Francja) za Tambaqui Ribs. Tambaqui, którego prawidłowa polska nazwa brzmi: paku czarnopłetwy (Colossoma macropomum) to mało znany europejskim konsumentom krewniak amazońskiej piranii, ryba hodowana w Brazylii. Specyficzna struktura mięsa paku czarnopłetwego pozwala na przygotowanie porcji wyglądających podobnie do żeberek wieprzowych. Produkt jest marynowany w sosie barbecue. Jury doceniło unikalną mięsną strukturę tego produktu i jego innowacyjność. Jury zdecydowało także o przyznaniu pięciu nagród specjalnych: Prawn Antipasti firmy Heiploeg Group w Oostende (Belgia) nagrodzono w kategorii convenience (wygoda). Antipasti z krewetek to linia marynowanych skorupiaków, pakowanych w przezroczyste tacki plastikowe, w atmosferze modyfikowanej, bez konserwantów. To ciekawa alternatywa dla przekąsek. Produkty dostępne są w trzech smakach: czosnkowym, jabłko–curry i pomidor–chili. Nagroda Seafood Prix d’Elite w kategorii „zdrowie i wartości odżywcze” przypadła w udziale firmie Agustson a/s i jej dystrybutorowi firmie Marz Seafood a/s z Vejle (Dania) za tilapię wędzoną na gorąco (produkt opisaliśmy szczegółowo w „MPR” nr 2/2011). Produkt wytwarzany jest z głęboko odskórzonych filetów i polędwic z tilapii, wędzonych w dymie z drewna bukowego. Macrae Edinburgh, firma należąca do Young’s Seafood Ltd. z Livingston (Wlk. Brytania) została nagrodzona za najlepsze opakowanie detaliczne. Produkt pod nazwą Laspang Souchong Tea Smoked Salmon to plastrowany filet szkockiego łososia, wędzonego w dymie z dębu i czarnej aromatycznej chińskiej herbaty laspang souchong (herbata ta jest podwędzana w dymie sosnowym lub cedrowym). Łosoś prezentowany jest w czarnym, eleganckim opakowaniu pod marką Heston (sieć Waitrose). Opakowanie posiada przezroczyste okienko, a także zawiera recepturę, informację o zrównoważonej produkcji, wartościach zdrowotnych i odżywczych oraz możliwościach recyklingu. Gilco Bvda z Evergem (Belgia) otrzymało nagrodę w kategorii oryginalność za produkt Fruit and Fish. Nowy produkt to połączenie śledzi z dwoma różnymi sosami – owoce tropikalne lub jabłko z borówką amerykańską. Pełne życia barwne opakowania dodatkowo zachęcają do tego produktu młodzież i dzieci. Jury nagrodziło również najciekawszą linię produktów rybnych, doceniając firmę Loch Duart z Loch Carnan (Szkocja). Linia obejmuje różne produkty z łososia pochodzącego z własnej hodowli w Loch Duart, w tym: łososia wędzonego na gorąco z miodem i tymiankiem (zdjęcie obok), łososia wędzonego oraz łososia pieczonego w dymie dębowym. Linię produktów wyróżnia także niepowtarzalne srebrne opakowanie ze zdjęciem z Wysp Hebrydów i kodem QR do skanowania smartfonem w celu uzyskania dodatkowych informacji o produkcie. inf.pras. 30
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Technologia Przemysłu Rybnego
Zdzisław Domiszewski, Grzegorz Bienkiewicz, Dominika Plus
Jakość marynat olejowych ze szczególnym uwzględnieniem lipidów Według Polskiej normy PN-A86780:1998 marynaty rybne to przetwory otrzymane przez marynowanie ryb z ewentualnym dodatkiem warzyw, innych środków spożywczych w zalewie, przeznaczone do bezpośredniego spożycia. W Polsce marynaty należą do popularnych i tradycyjnych przetworów rybnych z ok. 9% udziałem w rynku pod względem form spożywania ryb. Do ich produkcji wykorzystuje się przede wszystkim śledzie bałtyckie i dalekomorskie, a więc tłuste ryby morskie bogate w cenne długołańcuchowe polienowe kwasy tłuszczowe z rodziny n-3 (LC n-3 PUFA). Marynaty olejowe coraz częściej wybierane są przez konsumentów w Polsce, wypierając tym samym tradycyjne marynaty w zalewie octowej. Powołując się na dane Agencji Nielsena za okres od lutego-marca 2008 do grudnia-stycznia 2009, największym segmentem rynku chłodzonych przetworów śledziowych jest właśnie kategoria marynat olejowych (47%), następnie plasują się filety śledziowe w sosach (22%), marynaty octowe (18%) oraz matjasy (13%). W niniejszej pracy zbadano 16 sortymentów marynat olejowych dostępnych na rynku krajowym. Jakość marynat zbadano poprzez oznaczenie: składu kwasów tłuszczowych, poziomu utlenienia lipidów oraz analizę sensoryczną. Analizom chemicznym poddano osobno filety (mięso) oraz zalewę (olej). Analiza składu poszczególnych sortymentów marynat wykazała, że różniły się one istotnie między sobą zarówno pod względem udziału składnika głównego: marynowanych filetów ze śledzi oraz oleju i substancji pomocniczych. Udział filetów wynosił od blisko 50 do 60%, oleju od 11,5 do 32%, natomiast warzyw od 11 do prawie 30%. Z informacji zawartych na etykietach marynat wynikało, że głównym składnikiem wszystkich analizowanych sortymentów były marynowane filety śledziowe, które zarówno mogły 32
pochodzić ze śledzi atlantyckich, jak i ich podgatunku: śledzi bałtyckich (Tab. 1). Zawartość lipidów w mięsie ryb wahała się w dosyć szerokim zakresie od 12,4 g do 20,5 g /100 g (Tab. 2). Dominującą grupą kwasów tłuszczowych (KT) lipidów mięsa były monoenowe kwasy tłuszczowe (MUFA): średnio 48% ogółu KT, następnie PUFA średnio 28% oraz nasycone kwasy tłuszczowe (SFA) średnio 24% (Rys. 1). Porcja 100 g produktu (mięsa) w zależności od sortymentu dostarcza 2,7–3,8 g n-3 PUFA oraz 2,0-2,7 g/100 g EPA + DHA (Tab. 2). Duże wahania w zawartości tłuszczu oraz sumy
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
EPA i DHA w mięsie jakie zaobserwowano w niniejszej pracy wynikają prawdopodobnie z typowych zmian sezonowych jakie obserwuje się w rybach pelagicznych. Obserwowane istotne różnice w zawartości sumy EPA i DHA potwierdzają to przypuszczenie, ponieważ zmiany w n-3 PUFA w ciągu całego roku są wypadkową interakcji między cyklem rozwoju ryby (metabolizm lipidów) a pokarmem (dostępność, konkurencja i składu żywności). W pewnym stopniu na zawartość tłuszczu, mógł mieć również wpływ olej z zalewy, który został zaabsorbowany przez mięso.
Technologia Przemysłu Rybnego Pomimo stwierdzonych dużych różnic w zawartości sumy EPA i DHA w mięsie ryb wszystkie analizowane marynaty były bardzo dobrym ich źródłem, gdyż w celu zapewnienia dziennej dawki na te kwasy (0,5 g) wystarczyło spożyć tylko od 18 do 50 g filetów (Tab. 2). W mięsie wszystkich analizowanych sortymentów stosunek kwasów z rodziny n-6/n-3 typowy był dla produktów otrzymanych z tłustych ryb morskich i wynosił średnio 0,4. Analiza składu kwasów tłuszczowych zalew olejowych wykazała że dominującą grupą we wszystkich sortymentach były MUFA, których udział procentowy był niemalże na stałym poziomie, który wynosił 66-68% ogółu KT (Rys. 1). W grupie PUFA stwierdzono również niewielki bo wynoszący średnio 0,23% udział sumy EPA + DHA (Tab. 2). Obecność w zalewie olejowej LC n-3 PUFA, a więc KT charakterystycznych dla lipidów rybnych, wskazują na wymianę KT między zalewą olejową a mięsem. Profil składu kwasów tłuszczowych zalew olejowych typowy był dla oleju rzepakowego. Prawidłowy stosunek kwasów tłuszczowych z rodziny n-6/n-3, który średnio wyniósł 2,7 uzyskany został dzięki stosunkowo wysokiemu udziałowi kwasu α−linolenowego (C 18:3) z rodziny n-3, co jednoznacznie wskazuje ze użytym olejem był olej rzepakowy. Analiza poziomu utlenienia lipidów zalew wykazała dobrą ich jakość, gdyż w żadnej z prób wskaźnik Totox nie przekroczył wartości
10 (Tab. 3). Uznaje się, że graniczny poziom wyznaczający dobrą jakość olejów jadalnych, to wartość wskaźnika Totox równa 10. O odpowiedniej jakości zalew świadczą też składowe wskaźnika Totox. Wartości LN zalew nie przekroczyły w zadym przypadku 5 meq O/kg lipidó,w a LA 8 (Tab. 3), tym samym spełniały wymagania jakościowe zawarte w w Codex Alimentarius. Zarówno liczba nadtlenkowa (LN), liczba anizydynowa (LA) oraz wskaźnik Totox lipidów filetów wszystkich analizowanych sortymentów były znacznie wyższe niż zalew (Tab. 3). Zawartość nadtlenków w mięsie wynosiła od 8,5 do prawie 17 meq O/kg lipidów, natomiast wtórnych produktów utlenienia lipidów (LA) od 4,4 do blisko 19 (Tab. 3). Kilkakrotnie wyższy poziom utlenienia lipidów mięsa niż zalew oraz bardzo duże zróżnicowanie poszczególnych wskaźników utlenienia prawdopodobnie był wypadkową kilku czynników. Stosunkowo niska wartość LN jak dla lipidów rybich w sortymentach (6, 9, 11, 12, 13, i 14) może wskazywać, że użyty surowiec do marynowania był świeży (o niskim poziomie utlenienia) lub w produktach tych nastąpił już rozkład pierwotnych produktów utlenienia. Obserwowany jednak we wszystkich marynatach ogólny wskaźnik utlenienia Totox powyżej 24 wskazuje raczej, że mamy tu do czynienia z klasycznym przebiegiem reakcji oksydacji, gdzie najpierw tworzyły się nadtlenki, a następnie z ich roz-
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
padu tworzyły się wtórne produkty utlenienia. Produkty utlenienia musiały nagromadzić się więc jeszcze w surowcu, ponieważ sortymenty nr 8-12 analizowane były 3-5 dni po wyprodukowaniu. Mimo, że jednoznacznie nie stwierdzono zależności między poziomem utlenienia lipidów a sortymentami, które znajdowały się relatywnie najbliżej końca okresu przydatności do spożycia, to jednak sortymenty (5,15,16), które do końca okresu trwałości miały 30 dni posiadały najwyższą wartość wskaźnika Totox. Sugerować to może w pewnym stopniu, że podczas przechowania marynat gromadzić się mogą wtórne produkty utlenienia. W związku z powyższym wydaje się, że większym problem jest powstawanie wtórnych produktów utlenienia podczas przechowywania marynat, niż sam proces utlenienia zachodzący podczas marynowania. W pewnym stopniu parametry utlenienia lipidów pokrywały się z ich jakością sensoryczną. Dotyczyło to głównie ogólnej pożądalności i wykazywania wyraźniejszej noty smaku jełkiego i gorzkiego w sortymentach o stosunkowo najwyższych wartościach wskaźnika Totox i LA. Generalnie wszystkie analizowane filety z marynat miały swoisty smak i zapach, typowy dla surowców, z których je otrzymano (Rys. 2). W sortymentach (2, 4, 5, 11, 12) stwierdzono wyższe noty smaku gorzkiego i jełkiego (Rys. 3). Obecność smaku gorzkiego jest wynikiem głównie hydrolizy białek oraz przemian nukleotydów, natomiast za smak jełki odpowiedzialne są niskocząsteczkowe związki powstające podczas utlenienia lipidów. Podsumowując niniejsze badania należy stwierdzić, że mimo, że tyle czynników jak: sezon połowu, sposób przechowywania surowca, solenie mogło mieć wpływ na obraz lipidów filetów, to jednak z całą pewnością można stwierdzić, że marynaty olejowe dostępne na rynku krajowym są bogatym źródłem LC n-3 PUFA. Wprawdzie stwierdzono istotne różnice w zawartości tych kwasów w poszczególnych sortymentach, to pomimo tego zgodnie z Rozporządzenie Komisji (UE) nr 116/2010 każdy z przebadanych produktów mógł być oznakowany jako „o wysokiej zawartości kwasów omega-3”. Spoży33
Technologia Przemysłu Rybnego
wając ten asortyment przetworów rybnych należy mieć na uwadze, że może być on o stosunkowo wysokim poziomie utlenienia lipidów w mięsie ryby i wyczuwalnym smakiem jełkim. Mimo powyższych zastrzeżeń zasadne jest spożycie raczej samej ryby będącej źródłem brakujących w diecie LC n-3 PUFA, pomijając zalewę olejową, w której prawie 70% stanowią MUFA. Cześć wyników przedstawionych w pracy pochodzi z publikacji pt. Quality of lipids in marinated herring autorstwa Zdzisława Domiszewskiego i in. która ukazała się w czasopiśmie Electronic Journal of Polish Agricultural Universities. Praca wykonana w ramach projektu pt. Określenie zawartości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych NNKT w rybach i produktach rybnych oraz owocach morza dostępnych na rynku krajowym”, współfinansowanego przez Unię Europejską z Instrumentu Finansowego Wspierania Rybołówstwa w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb 2004–2006; umowa nr 00057-61535OR1600019/07. Zdzisław Domiszewski, Grzegorz Bienkiewicz, Dominika Plust Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie Katedra Towaroznawstwa i Oceny Jakości zdomiszewski@zut.edu.pl
34
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Ekonomika Przemysłu Rybnego
Tomasz Kulikowski
Preferencje konsumentów marynat rybnych W dniach 20–22 maja 2011 r. pracownia PBS DGA w Sopocie przeprowadziła na losowej próbie n=1063 reprezentatywnej dla mieszkańców Polski w wieku 15 lat i więcej, badania preferencji w zakresie nabywania chłodzonych przetworów rybnych. Badanie ujawniło, że 63% konsumentów zakupiło w ciągu ostatniego półrocza przynajmniej jedno opakowanie produktu rybnego schłodzonego (innymi słowy mówiąc: 37% Polaków nie kupuje w ogóle chłodzonych produktów rybnych). Pierwszą istotną obserwacją jest fakt, że większość konsumentów kupuje tylko jeden lub dwa (wyjątkowo trzy) rodzaje produktów rybnych. I tak np. osoby kupujące śledzie solone rzadko sięgają po inne asortymenty przetworów, takie jak np. koreczki. Rozkład popularności poszczególnych asortymentów marynat rybnych przedstawia wykres 1. Są to pierwsze dostępne publicznie tak szczegółowe badania rynku marynat. Wyk. 1. Najczęściej kupowane produkty śledziowe
Uwaga: wyniki nie sumują się do 100% (możliwość wyboru więcej niż 1 produktu); pominięto dane dla sałatek, past i produktów garmażeryjnych
Słaba znajomość marek Aż 50% konsumentów, którzy nabywają produkty rybne chłodzone, nie jest w stanie wskazać żadnej z pokazanych marek produktów, 2% deklaruje samoistną znajomość innej marki, spoza marek pokazanych przez ankietera. Bardzo słabą rozpoznawalnością marek przetworów rybnych charakteryzują się: osoby starsze, rolnicy, robotnicy niewykwalifikowani oraz... studenci i uczniowie. Najlepiej marki produktów rybnych wskazują: pracownicy umysłowi, kadra zarządzająca, handlowcy — zwłaszcza osoby w wieku 24-39 lat. Najwięcej osób wskazuje, że w ciągu ostatniego półrocza nabyło produkty pod marką „Lisner” (29% osób, które zakupiły przetwory rybne). Na drugim miejscu uplasowała się marka „SuperFish”, której zakupy zadeklarowało blisko 16% osób nabywających produkty rybne. Miejsce trzecie przypadło marce „Koral” (6%), choć tutaj wpływ mogło mieć również skojarzenie z promowaną intensywnie marką lodów. Na kolejnym miejscu uplasowała się marka past kanapkowych — „Pastella” (5%). Podobnym wynikiem (4,7%) może poszczycić się marka „Mors”. Stosunkowo wysoka jest również rozpoznawalność marki własnej należącej do sieci Makro Cash and Carry — „Aro” (3,9%). Jej wynik jest nieco lepszy niż wyniki dwóch spośród liderów rynku — marek „Contimax” (3,7%) i „Seko” (2,8%). Kolejne miejsca w badaniu zakupów poszczególnych marek, metodą znajomości wspomaganej, zajęły: „Kordex” (1,8%), „Nautica” (1,4%), „Marinero” (1,2%), „Mirko” (1,1%), „Dega” (1%) i „Proryb” (0,7%). Należy przy tym pamiętać, że aż 50% konsumentów, którzy kupili produkty rybne chłodzone nie pamiętało jakiej marki produkty nabyli.
Preferencje dla poszczególnych rodzajów marynat rybnych zmieniają się w zależności od grupy wiekowej. Konsumenci najstarsi wybierają chętnie śledzie solone, konsumenci nieco młodsi (40-59 lat) sięgają chętnie po wyroby w occie lub klasyczne rolmopsy i koreczki w oleju, podczas gdy konsumenci w wieku 18-39 lat chętniej wybierają filety w śmietanie, jogurcie i innych sosach, a także produkty wysokoprzetworzone, takie jak: sałatki i pasty kanapkowe. Warto przy tym zwrócić uwagę, że osoby w wieku Lokalizacja 18-24 lata najrzadziej kupują chło- Blisko 1/3 konsumentów wskazała, dzone przetwory rybne. że najczęściej produkty rybne ku-
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
puje „w pobliskim sklepie spożywczym” (warto przy tym podkreślić, że pobliski sklep spożywczy jest jedynym miejscem zakupu dla aż 80% rolników). 1/5 konsumentów przyznała, że produkty rybne (zarówno w opakowaniach, jak i na wagę) kupuje w „sklepie rybnym”. Na kolejnych pozycjach uplasowały się konkretne sieci handlowe: Biedronka (16,5%), Tesco (13%), Carrefour (12%), Real (10%), Lidl (8%), Auchan (6%), Kaufland (5%), E.Leclerc (2,6%) oraz InterMarche (1,1%). Ponad 7% konsumentów zadeklarowało, że produkty rybne chłodzone kupuje w delikatesach spożywczych, takich jak: Bomi, Alma Market, Piotr i Paweł, zaś 2,4% konsumentów zaopatruje się w przetwory rybne bezpośrednio w sieci hurtowej Makro Cash and Carry (zwłaszcza kadra i przedsiębiorcy). Blisko 9% wskazało ogólnie na inny supermarket. Marynaty rybne to produkt dość egalitarny: badanie wskazało, że nabywają je zarówno kosumenci zamożni, jak i bardzo ubodzy. Tomasz Kulikowski Publikacja powyższa stanowi wstępną analizę i upublicznienie danych uzyskanych przez Stowarzyszenie Rozwoju Rynku Rybnego w ramach projektu „Kompleksowe badania rynku rybnego 2011”, dofinansowanego przez ARiMR w ramach PO RYBY 2007-2013.
Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo
35
Ekonomika Przemysłu Rybnego
AC Nielsen: rośnie sprzedaż ryb Najnowsze dane Panelu Handlu Detalicznego prowadzanego przez agencję AC Nielsen wskazują na wzrost sprzedaży pakowanych produktów rybnych w okresie od czerwca 2010 r. do maja 2011 (w odniesieniu do analogicznego okresu 2009/2010). Najszybciej rośnie sprzedaż pakowanego wędzonego łososia. Ta delikatesowa kategoria produktów rybnych zanotowała wzrost aż o ponad 32%! I to pomimo utrzymującej się, wysokiej ceny, która średnio wynosi w handlu detalicznym 65 zł/kg. Statystyczny Polak kupuje w detalu około 5 dkg plastrowanych, wędzonych na zimno filetów z łososi. Przy tak niskiej konsumpcji na tle sąsiednich krajów rynek wędzonego łososia ma nadal duży potencjał wzrostowy. Największy wzrost sprzedaży plastrowanych wędzonych filetów z łososi zanotowały w omawianym okresie supermarkety dyskontowe (a więc sieci takie, jak: Biedronka i Lidl), w których wartość sprzedaży zwiększyła się o ponad 50%. Wzrost wartości sprzedaży wędzonych łososi w osiedlowych sklepach spożywczych był proporcjonalny do wzrostu całego rynku (ok. 32%). Rozczarowały nieco wyniki sprzedaży pakowanych łososi wędzonych w hipermarketach, gdzie wzrost był niższy niż w pozostałych kanałach dystrybucji i wyniósł jedynie 12%. Wg agencji AC Nielsen obecnie 57% pakowanych wędzonych filetów z łososi sprzedaje się za pośrednictwem supermarketów o powierzchni handlowej do 2,5 tys. m2. W ostatnich 12 miesiącach zwiększył się także znacząco wolumen sprzedaży ryb mrożonych. Wielkość sprzedaży wzrosła o ponad 6%, przy czym największy wzrost obrotów zaobserwowano na mrożonych filetach z mintajów oraz filetach z morszczuków. Pozytywnie rozwija się także sprzedaż mrożonych filetów z dzikich łososi, co nie dziwi przy mało konkurencyjnych cenach świeżych filetów z łososi hodowlanych. Sprzedaż pang znajdowała się nadal w trendzie spadkowym. Przypadek pang, mintajów i morszczuków pokazuje wyraźnie, że dla konsumentów są to produkty substytucyjne, przy czym wydaje się, że decydującą rolę przy wyborze jednego z tych produktów odgrywa obecnie przeświadczenie co do ich jakości, a nie bieżąca cena. Rynek detaliczny mrożonych ryb jest silnie zdominowany przez supermarkety o powierzchni poniżej 2,5 tys. m2 — sytuacja w Polsce przypomina więc w coraz większym stopniu strukturę rynku niemieckiego. Kolejną szybko rozwijającą się kategorią produktów rybnych były w minionych 12 miesiącach przetwory chłodzone z owoców morza. Produkty te sprzedawane są niemal wyłącznie w handlu sieciowym — hipermarketach (54%) i supermarketach (41%). Silny wzrost sprzedaży kategoria ta zawdzięcza rosnącej popularności paluszków krabowych (surimi) w różnych sosach i zalewach. Na tle powyższych kategorii wzrost sprzedaży sałatek rybnych, produktów śledziowych i konserw był dość symboliczny i wyniósł 1–3%. opr. Tomasz Kulikowski 36
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Reklama
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
37
Ekonomika Przemysłu Rybnego
Ulubione smaki Polaków, preferowane ryby świeże Preferencje Polaków w odniesieniu do żywności, w tym także ryb, są silnie zróżnicowane, co wynika ze skomplikowane struktury socjo–demograficznej społeczeństwa. Wpływ na zróżnicowane preferencje mają m.in.: tradycje kulinarne poszczególnych regionów Polski, a także ogromna różnica w stylu życia „młodej klasy średniej” i osób starszych, mocno zakorzenionych w tradycji minionych lat. Czynnikiem różnicującym w polskim społeczeństwie jest w większym stopniu wykształcenie i forma wykonywanego zawodu, niż wielkość uzyskiwanych dochodów osobistych. Preferencje Polaków w odniesieniu do ryb świeżych (nie mrożonych, nie przetworzonych) były przedmiotem badania ogólnopolskiego, zrealizowanego przez pracownię PBS DGA w Sopocie. Najwięcej respondentów (40%) zadeklarowało, że ryby świeże zazwyczaj kupuje w formie: filetów, dzwonków oraz steków. Wyższą formę przetworzenia — porcje ryby na tacce preferuje jednak jedynie 3,3% Polaków. Dość dużo konsumentów nadal stawia jednak na tańsze, mniej przetworzone formy ryb świeżych — ryby wypatroszone i tuszki (21%) oraz ryby całe (34%). Ryby całe preferowane są przez mężczyzn, mieszkańców małych miejscowości i wsi, rolników i właścicieli firm. Filety są domeną kobiet, gospodyń domo-
wych, ale też dobrze uposażonych mieszkańców ośrodków wielkomiejskich. Na preferowaną formę ryby duży wpływ mają preferencje gatunkowe. Osoby preferujące karpie, pstrągi i flądry — chętnie sięgają po ryby całe; osoby preferujące dorsze i sandacze — zdecydowanie stawiają, co zrozumiałe, na filety. Na pytanie, „czy w ciągu ostatnich 6 miesięcy kupił Pan/Pani świeżą rybę?” aż 58,5% respondentów odpowiedziało odmownie (3% odpowiedzi „nie pamiętam”). Tylko 39% Polaków kupuje ryby świeże! Ryb świeżych nie kupuje ponad 2/3 handlowców, robotników, rolników, gospodyń domowych i studentów. Najczęściej ryby świeże kupują właściciele firm i kadra zarządzająca. Rybą świeżą nr 1 dla Polaków jest karp! Wybrało go, aż 34% respondentów. Szczególnie popularny jest karp wśród: osób starszych (emerytów), osób z wykształceniem zawodowym, mieszkańców wsi (w tym rolników) i małych miasteczek. Ale karp jest też ulubioną rybą najmłodszych konsumentów biorących udział w badaniu (58% wskazań w grupie wiekowej 15-18 lat), co świadczy o efektach promocji karpi w ostatnich latach. Na drugim miejscu Polacy sklasyfikowali dorsza (31,5%). Czyżbyśmy więc zaczynali doceniać ryby z lokalnych dostaw? Miłośników dorszy można znaleźć w każ-
dej grupie społecznej, ale wyraźnie jest on preferowany wśród osób z wykształceniem wyższym, mieszkańców dużych miast. Ex aequo z dorszem wskazany został pstrąg (31%). To ulubiona ryba osób młodych i w sile wieku, nie lubiana przez emerytów. Jest zdecydowanym nr 1 dla osób z wykształceniem wyższym i właścicieli firm (ok. 50% wskazań). Pstrąga nie znają zupełnie (bądź nie cenią) rolnicy (3% wskazań). Zadziwiające jest miejsce czwarte — zajmuje je świeży śledź (17%). Może to jednak wina dystrybucji i handlu, że tak mało jemy śledzi bałtyckich? Kolejne miejsca w rankingu zajęły typowe ryby obiadowe i specjały ze smażalni rybnych: • łosoś (13,5%), • halibut (8%), • sandacz (7,5%), • szczupak (7%), • flądra (6%), • okoń (5%), • tuńczyk (5%). Tomasz Kulikowski Publikacja powyższa stanowi wstępną analizę i upublicznienie danych uzyskanych przez Stowarzyszenie Rozwoju Rynku Rybnego w ramach projektu „Kompleksowe badania rynku rybnego 2011”, dofinansowanego przez ARiMR w ramach PO RYBY 2007-2013.
Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo
Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni (16-08-2011)
Dorsz filet z/s 27,00 ↑ Dorsz filet b/s 25,00-29,00 ↑ Dorsz polędwica z fileta 28,00 Dorsz mięso mielone 18,50 ↓ Flądra 5,00-6,00 ↔ Flądra tuszka 7,50 ↔ Flądra filet 16,50-17,00 Halibut tusze świeży, kawałki 30,00-32,00 ↔ Halibut wędzony 45,00 ↔ Karmazyn wędzony 34,00 ↑ Karp żywy 15,50 ↓ Łosoś bałtycki — filet 47,00 ↓ Łosoś hodowlany — cały 19,90 Łosoś hodowlany — dzwonka 37,00-38,00 ↓ Łosoś hodowlany — filet 39,00-42,00 ↔ Łosoś hodowlany — wędz. polędwica 65,00-70,00 ↔ Łosoś hodowlany — wędz. brzuszki 35,00 ↔ Łosoś hodowlany — wędz. stek 55,00-57,00
38
Makrela wędzona Miętus królewski świeże tusze Nototenia świeża Pstrąg świeży Pstrąg patroszony Pstrąg świeży filet z/s Pstrąg świeży filet b/s Pstrąg wędzony Sandacz patroszony Szczupak dzwonka Szprot wędzony Śledź tuszki Śledź matjas Śledź wędzony — pikling Tuńczyk wędzony Węgorz bałtycki świeży Węgorz wędzony
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
18,00 ↔ 23,50 ↔ 14,00 18,00 ↔ 18,50-23,00 ↔ 27,00-28,00 ↔ 32,00 ↔ 32,00 ↔ 38,00 ↔ 32,00 10,50 8,00 ↔ 14,00 16,50 ↑ 43,00 ↓ 70,00 93,00-95,00 ↑
Rybołówstwo Morskie Firma FCI, mająca swoją siedzibę w Szkocji, istnieje na międzynarodowym rynku od ponad 15 lat. Ma bardzo dobrą opinię i jest jedną z przodujących firm w ocenie łowisk rybnych oraz w procesie certyfikacji przetwórstwa rybnego. FCI ma do zaoferowania szeroką gamę usług i wieloletnie doświadczenie w tym sektorze. FCI jest w pełni akredytowaną firmą w zakresie przeprowadzania oceny łowisk według standardów Marine Stewardship Council (MSC) Sustainable Fishing — obecnie mamy ponad 50 klientów na całym świecie. Także jeżeli chodzi o standardy według MSC Chain of Custody, klienci w: Europie, Azji, Afryce i Ameryce Południowej posiadają certyfikaty wystawione przez FCI. Proces oceny według standardów MSC Sustainable Fishing może zostać użyty do podkreślenia postępu dotyczącego zrównoważonego rozwoju praktyk połowowych ryb i owoców morza, zarówno morskich, jak i słodkowodnych.
Nasza firma ma na swoim koncie znaczącą liczbę przeprowadzonych i ukończonych ocen oraz procesów certyfikacji większych bądź mniejszych łowisk oraz przetwórni rybnych. W szczególności chcielibyśmy zaznaczyć, iż nasza firma była bezpośrednio zaangażowana w oceny łowisk Morza Bałtyckiego. Obecnie rozpoczynamy nasz pierwszy wstępny proces certyfikacji w Polsce.
W 2011 r. FCI otrzymało zgodę ze strony GlobalG.A.P na poszerzenie zakresu usług na nową, 4 (czwartą), wersję standardu i w kwietniu 2011 roku; jako pierwsza firma w Europie uzyskała akredytację do przeprowadzania inspekcji według wersji drugiej standardu Compound Feed Manufacturer (standard dotyczący pasz). Pierwsi aplikanci w Szkocji, Surinam, Turcji oraz na Wyspach Owczych otrzymali już certyfikację odpowiednią dla wyżej wymienioNasza firma jest szczególna ze nych standardów. względu na wieloletnie doświadczenie w przeprowadzaniu procesów Jeżeli chcieliby Państwo uzyskać certyfikacji w sektorze międzynaro- więcej informacji o naszej firmie, są dowym. Mamy ponad 15 lat doś- one dostępne na naszej stronie wiadczenia w przeprowadzaniu internetowej www.foodcertint.com inspekcji i procesów certyfikacji w lub mogą Państwo kontaktować się Szkocji (farmy łososia, jednostki z polskimi pracownikami naszej hodujące smolty, jednostki paku- firmy: jące, jak i zakłady produkcji pasz) Joanna Pyszny, według akredytacji Label Rouge Fisheries Administrator Szkocki Łosoś Hodowlany. (MSC Fisheries) joanna.pyszny@foodcertint.com Od czasu wprowadzenia na rynek standardu GlobalG.A.P Integrated Beata Karkocha, Aquaculture Assurance (tj. od ponad Inspection Programme 4 lat) FCI jest również akredytowana Administrator by dokonywać certyfikacji hodow(MSC Chain of Custody, ców i przetwórców ryb łososiowaGlobalG.A.P IFA, CoC, CFM) tych (łosoś i pstrąg), tilapii, pangi beata.karkocha@foodcertint.com i krewetek.
Debata o przyszłości Wspólnej Polityki Rybackiej W Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni, z inicjatywy WWF Polska, odbyło się seminarium pod patronatem polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej, w którym udział wzięło około 70 przedstawicieli środowiska rybackiego, naukowców, przetwórców oraz organizacji pozarządowych z Polski, Danii, Finlandii, Szwecji oraz Niemiec. W spotkaniu uczestniczył również Richard Lochhead, poseł Parlamentu Szkockiego, odpowiedzialny za rybołówstwo. Spotkanie poświęcone było doświadczeniom w zakresie zarządzania rybołówstwem w oparciu o plany długoterminowe oraz dyskusji nad projektem nowej Wspólnej Polityki Rybołówstwa. Wiele uwagi poświęcono kwestiom zarządzania rybołówstwem na wschodniobałtyckim stadzie dorszy. Goście zgodnie komplementowali polską administrację za wyeliminowanie IUU na Bałtyku, co szybko doprowadziło (wraz z szeregiem innych czynników) do odbudowy biomasy stada. Leszek Dybiec, radca w Ministerstwie 40
Reformą WPR zainteresowane są różne środowiska. Na zdjęciu: szef kuchni Jean Bos (EURO-TOQUES) podkreśla, że sektor gastronomii oczekuje połowów nastawionych na jakość, a nie ilość, a także podjęcia działań na rzecz ograniczenia marnotrawstwa surowców.
Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zapewnił, że Polska Prezydencja podejmie kroki na rzecz szybkiego przebiegu procesu reformy Wspólnej Polityki Rybackiej. Zapewnił również, że polski rząd podejmie niezbędne działania dla uwiarygodnienia polskiego rybołówstwa ryb łososiowatych, tak jak to miało wcześniej miejsce z rybołówstwem dorszowym. Dr Zbigniew Karnicki (MIR), moderator spotkania, wypunktował szereg słabych stron planów Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Uczestnicy międzynarodowego seminarium w dniu 27 lipca 2011 r. w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni
Komisji Europejskiej. Po pierwsze wskazał na konieczność uelastycznienia planów, tak aby możliwe było wprowadzanie zmian w przypadku drastycznych, często nagłych zmian warunków środowiskowych. Z. Karnicki wyraził też opinię, że należy doprowadzić do końca procesu rewizji planu zarządzania opartego o stado dorsza, zanim przejdzie się do czasochłonnych i ryzykownych prac nad planami zarządzania wielogatunkowego (ekosystemowego). teka Szersza relacja z seminarium, a także pytania i odpowiedzi na temat reformy WPR — w kolejnym wydaniu „Magazynu”.
Ryby w sektorze HoReCa
Sandacz i raki na medal — Kulinarny Puchar Polski Już 14 września poznamy laureatów Kulinarnego Pucharu Polski 2011 (KPP), uznawanego za najważniejszy i najbardziej prestiżowy konkurs kulinarny w naszym kraju. Półfinał zaplanowano na 13 września, zaś finał odbędzie się dzień później. Konkurs towarzyszyć będzie Międzynarodowym Targom Gastronomii Gastro–Trendy w Poznaniu. W tym roku w finale należy przygotować danie główne z policzków cielęcych z mięsa dojrzewającego. Składnik obowiązkowym dania są świeże raki raki. W półfinale uczestnicy konkursy wykonać musza przekąskę ciepłą z filet z sandacza ze skórą. Obowiązkowym składnikiem potrawy będą borowiki świeże. Dostawca sandacza jest w tym roku McLean Brothers Poland.
McLean Brothers Poland jest liderem w przetwórstwie i eksporcie filetów z ryb słodkowodnych. Ofertę stanowią produkty wysokiej jakości pochodzące z najwyższej klasy surowca ręcznie filetowanego. Spółką McLean Brothers Poland z siedzibą w Szczecinie, kieruje zarząd w składzie: Earl Franklin i Witold Łokaj. W 2009 r. przedsiębiorstwo uzyskało 15,2 mln zł przychodów netto i wypracowało 2,3 mln zł zysku netto. teka
Promocja kuchni polskiej podczas Euro 2012 Przyszłoroczne Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, to nie tylko ogromne wyzwanie organizacyjne, ale również teoretyczna szansa na promocję polskiej kuchni, także dań z ryb. Czy szansę tę potrafimy wykorzystać? Wymagałoby to wspólnego wysiłku administracji, dostawców i wreszcie samego sektora gastronomii. Wylansowanie tradycyjnych i regionalnych potraw wymaga nie tylko akcji marketingowych, ale też przemodelowania oferty sektora HoReCa. Stowarzyszenie Rozwoju Rynku Rybnego opublikuje w maju–czerwcu 2012 r. reklamy w jęz. angielskim w magazynie WizzAir i pociągach InterCity. Będą one zachęcać do spróbowania tradycyjnych polskich specjałów z ryb; oby tylko karczmy i restauracje stanęły na wysokości zadania. teka
Przysmak na serio, czyli seriolanda Ryba z gatunku Seriola lalandi, której polska nazwa to seriolanda lub też seriela (seriola), to nowy kandydat na gwiazdę restauracji z gwiazdkami Michelin. Jest to ryba poławiana m.in. w wodach wokół Australii, Nowej Zelandii i Japonii. W Europie Zachodniej ryba znana jest od niedawna, pod angielską nazwą yellowtail, bądź też japońskim określeniem hiramasa (spotykanym zwłaszcza w sushi-barach). Mięso ryby jest różowe, soczyste, słodkawe, przypominające pod względem tekstury mięso tuńczyków. Ze względu na strukturę i charakter mięso to pozwala renomowanym szefom kuchni na tworzenie prawdziwych arcydzieł sztuki kulinarnej, zarówno w stanie surowym, jak i po obróbce termicznej. Dotychczas dostępność seriolandy z połowów morskich była bardzo ograniczona. Obecnie na rynki azjatyckie i europejskie trafiają coraz większe ilości tej delikatesowej ryby z hodowli. Jednym z liderów dostaw rynkowych jest firma Clean Seas, która zajmuje się chowem seriolandy z narybku produkowanego w Zatoce Spencer w Płd. Australii.
W hodowli, zlokalizowanej niedaleko od Port Lincoln na Półwyspie Eyre (Australia), ryby osiągają rozmiar handlowy (3,5-4 kg) w ciągu około 18 miesięcy. Na rynek europejski dostarczane są: ryby całe (świeże i mrożone), ryby patroszone oraz filety. W chwili obecnej seriolanda robi karierę w ekskluzywnych restauracjach na Ibizie, Sardynii i Mykonos; jest także gwiazdą popularnej sieci Stix’n’Sushi w Danii. inf.pras.
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
41
Artykuł Promocyjny
Drugi konkurs na wybór Lokalnych Grup Rybackich
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Department Rybołówstwa
Oś 4 Programu Operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013” Polskie obszary wiejskie to nie tylko regiony, na których prowadzona jest działalność rolnicza. To także przepiękne i zróżnicowane krajobrazowo obszary, na których prowadzona jest gospodarka rybacka. Obejmują one nadmorskie wioski i miasteczka, w których kolejne pokolenia kontynuują piękny, ale bardzo trudny zawód rybaka. Również na terenach pojezierzy i w okolicach dużych rzek od wielu lat kontynuuje się tradycyjny połów ryb. Odrębną specyfikę mają regiony, gdzie na dużą skalę prowadzona jest gospodarka stawowa. Również tam tradycja przeplata się z teraźniejszością. Na niektórych obszarach gospodarkę stawową prowadzi się przecież od średniowiecza. Rybactwo to nie tylko zawód, ale i sposób życia całych rodzin i wsi. Bliski kontakt z przyrodą i niepewny rezultat codziennego wysiłku kształtuje charaktery ludzi zamieszkujących te obszary. Do niedawna regiony zależne od rybactwa nie mogły liczyć na specjalne instrumenty finansowe pobudzające ich rozwój. Ta sytuacja zmieniła się dzięki osi 4 PO RYBY 2007–2013. W ramach środków finansowych z tej osi na obszarach zależnych od rybactwa powstały lokalne grupy rybackie, które otrzymały środki na wdrażanie strategii rozwoju tych obszarów. Dzięki lokalnym grupom i ich strategiom mieszkańcy regionów, na których prowadzona jest gospodarka rybacka, uzyskają środki na przeprowadzenie inwestycji rozwijających infrastrukturę, przedsiębiorczość i zaplecze turystyczne. Trzeba bowiem pamiętać, że obszary rybackie położone są na urokliwych obszarach, którymi równać się może niewiele miejsc w Polsce. Bogactwo
flory i fauny przyciąga rzesze turystów, którzy mają okazję obserwować gatunki ptaków, rzadko spotykane w tej części Europy. Wielowiekowa symbioza człowieka i przyrody jest wartością, która dzięki osi 4 PO RYBY 2007-2013 zostanie zachowana i udostępniona turystom. 29 lipca 2011 roku Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaakceptował listę Stowarzyszeń, które uzyskały najwyższą liczbę punktów w ramach oceny wniosków z drugiego naboru wniosków o wybór lokalnej grupy rybackiej do realizacji lokalnej strategii rozwoju obszarów rybackich w ramach osi priorytetowej 4 programu operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i obszarów rybackich 2007-2013”. W ramach drugiego konkursu złożono 34 wnioski na łączną kwotę ok. 691 072 075 zł. Najwięcej grup — po cztery — wyłoniono w województwach: warmińsko–mazurskim i kujawsko–pomorskim.
Poniższa tabela przedstawia ilość złożonych wniosków z podziałem na poszczególne województwa.
Rozstrzygnięcie Oceny dokumentów i strategii rozwoju złożonych przez stowarzyszenia przeprowadził zespół, w skład którego weszli pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz przedstawiciele urzędów marszałkowskich — instytucji pośredniczących w osi 4. Wyniki oceny zespół przedstawił 26 lipca 2011 r. Wymagań formalnych nie spełniło 5 stowarzyszeń, zaś wymagań w ramach oceny merytorycznej zapisanych w rozporządzeniu Ministra RiRW z dnia 29 kwietnia 2009 w sprawie warunków, jakim powinna odpowiadać LSROR nie spełniły 2 stowarzyszenia. Spośród 34 stowarzyszeń, które złożyły wnioski, 27 spełniło zarówno wymagania formalne jak i merytoryczne, jednak limit środków przeznaczonych na drugi konkurs pozwolił na przyznanie pieniędzy dla 22 stowarzyszeń – tych, które uzyskały najwyższą łącz-
Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo
42
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Artykuł Promocyjny ną liczbę punktów. Stowarzyszeniem, które zdobyło największą (96) liczbę punktów jest Lokalna Grupa Rybacka Wielkie Jeziora Mazurskie. Należy zauważyć, że poziom drugiego konkursu był wyższy niż pierwszego. Wszystkie stowarzyszenia startujące w drugim naborze były bardzo dobrze przygotowane — nawet grupy, które nie zostały wybrane do realizacji LSROR z powodu limitu środków przekroczyły próg 75% możliwej do uzyskania sumy punktów. Mapa przedstawia lokalizację wszystkich, wybranych zarówno w pierwszym, jak i w drugim konkursie lokalnych grup rybackich. Obecnie na terenie Polski, po dwóch konkursach na wybór LGR do realizacji LSROR działa 48 stowarzyszeń — lokalnych grup rybackich. Dziesięć z nich to grupy nadmorskie, reszta śródlądowe. Warto dodać, że proporcja ta dobrze obrazuje nietypową strukturę sektora rybackiego w Polsce, który charakteryzuje się bardzo dużym udziałem rybactwa śródlądowego. Wszystkie wybrane, zarówno w pierwszym, jak i w drugim konkursie, LGR zajmują prawie 1/4 powierzchni Polski (22,56%), i prawie co dziesiąty Polak zamieszkuje
obszar objęty lokalnymi strategiami rozwoju (ludność zamieszkująca obszary objęte strategiami rybackimi stanowi 9,57% ludności całego kraju). Stowarzyszenia wybrane w I konkursie (26) zajmują
12,55% powierzchni Polski, wybrane w II konkursie (22) 10,01%. Nie pozostaje nic innego, niż efektywnie wydawać pieniądze… Więcej informacji o PO RYBY 2007–2013 można uzyskać:
• w Departamencie Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi ul. Wspólna 30, 00-930 Warszawa, tel. 22 623-24-04; fax 22 623-22-04 • w Departamencie Wsparcia Rybactwa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ul. Poleczki 33, 02-822 Warszawa tel. 22 318-46-70; fax 22 318-53-59 • w Urzędach Marszałkowskich właściwych ze względu na lokalizację potencjalnej lokalnej grupy rybackiej • w Internecie: www.minrol.gov.pl, 4 sierpnia 2011 r. przedstawiciele wybranych w ramach drugiego naboru grup rybac- www.rybactwo.info, kich podpisali umowy ramowe z instytucją zarządzającą, którą reprezentował www.arimr.gov.pl, Kazimierz Plocke, Sekretarz Stanu w MRiRW — podpisanie umowy z najlepszą w dru- na stronach internetowych poszczegim naborze lokalną grupą rybacką — LGR Wielkie Jeziora Mazurskie gólnych urzędów marszałkowskich.
Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
43
Rybołówstwo Morskie
Bohdan Draganik, Andrzej Kapusta
Certyfikat MSC — dobrowolne czy wymuszone promowanie środowiskowych zobowiązań? W ostatniej dekadzie ubiegłego stulecia u konsumentów ryb i owoców morza w krajach rozwiniętych miał miejsce istotny wzrost świadomości wpływu rybołówstwa i akwakultury na środowisko naturalne. Konsumenci robiący zakupy owoców morza oczekują utrzymania przynajmniej dotychczasowego poziomu podaży w następnych latach. Spełnienie tego postulatu wymaga utrzymania równowagi pomiędzy ilością wyławianej biomasy a możliwościami jej uzupełnienia co w warunkach środowiska naturalnego oznacza sprawne regulowanie intensywności połowów, a dokładniej dostosowanie wydatkowanego nakładu pracy połowowej do aktualnej wydajności eksploatowanych stad ryb i bezkręgowców wodnych. Niektórzy dostawcy owoców morza, pod naciskiem środowiskowych organizacji pozarządowych (NGO) postanowili opatrzyć „zieloną etykietą” swoje produkty mającą upewnić konsumenta, że oznakowany nią towar został uzyskany metodami „przyjaznymi” dla środowiska. Głównym problemem z towarami oznaczonymi zielonymi etykietami, wskazującymi na „żywność ekologiczną” jest to, że zawierają one wszystkie cechy godnego zaufania towaru. Konsumenci jednak przeważnie są niezdolni by osądzić „zieloność” produktu, ponieważ nie posiadają właściwej wiedzy, by ocenić jakość cech godnych zaufania. Niemniej jednak, wiadomo, że obecnie, część konsumentów jest chętna zapłacić premię w formie wyższej ceny właśnie za tą niedostrzegalną środowiskową charakterystykę produktu. Stosując wyrafinowane działania marketingowe producenci starają się doprowadzić do indywidualizacji wyrobu, a jednocześnie dostarczyć konsumentom dokładnej informacji o środowiskowych korzyściach, jakie „zielony” produkt przypuszczalnie posiada. W celu maksymalizacji zysków, firmy przedstawiają produkty jako uzyskane przyjazną dla środowiska metodą. Jednakże wśród nich zawsze mogą się znaleźć również produkty pozyskane tańszymi, „nieekologicznymi” metodami. Odkąd coraz więcej firm używa taniej propagandy by wyróżnić ich produkty, jako „przyjazne” dla środowiska, konsumenci mają utrudnione zadanie, by ocenić które produkty mają naprawdę zalety produktów przedstawianych, jako pozyskane metodami „ekoprzyjaznymi”. W celu przedstawienia przekonującej informacji o produkcie producenci zwracają się do organizacji cieszących się uznaniem za swą działalność na rzecz ochrony środowiska naturalnego o przyznanie dla określonego produktu poświadczenia w postaci certyfikatu — ekoetykiety Certyfikowane produkty posiadają ekoetykiety potwierdzające, że produkt został uzyskany metodami minimalizującymi szkodliwe wpływy na środowisko. Celem opatrzenia produktu ekoetykietą jest „... podnieść świadomość konsumenta o środowiskowych efektach pozyskiwania produktów, poinformować konsumentów o środowiskowej charakterystyce produktu i promować stosowanie pro-ekologicznych metod i technologii w produkcji” (Lehtonen, 1997) Jeżeli chodzi o teoretyczne badania, ekoetykietowane towary są ściśle związane z towarami zaufania.
44
Zaufanie to dobro z jakąś niedostrzegalną charakterystyką, jak usługi naprawcze albo homeopatia. Ponieważ konsument nie jest zdolny ante factum zweryfikować jakość dobrego zaufania produktu którego kupnem jest zainteresowany, producent może sygnalizować wyższą jakość wyższą ceną albo przymocowując do produktu etykietę ze znakiem jakości. Przyzwolenia na oznakowanie produktu „licencjonowaną” ekoetykietą (gwarantującą określony poziom jakości) udziela niezależna trzecia strona poświadczając zachowanie środowiskowych standardów w procesie wytwarzania produktu. Producenci, oczywiście, próbują ukryć cechy produktu szkodliwe dla środowiska lub uzyskane nieprzyjazną dla środowiska metodą. Rolą ekoetykiety jest zmniejszenie luki informacyjnej między producentami a konsumentami. Niektóre bardziej znanych przykładów programów poświadczeń to: amerykański Tuńczyki i Bezpieczny Delfin, UE ekoetykieta, Morska Rada Powiernicza — Marine Stewardship Council (MSC) dla ryb i owoców morza i Rada Powiernictwa Lasu (FSC) — certyfikaty dla drewna i papieru. Kluczowym problemem jest to, że ekoetykiety mają różne normy jakości i kryteria dla ich uzyskania. Zatem, nie powinno być zaskoczeniem, że niezawod-
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Rybołówstwo Morskie ność informacji, jakie za sobą niosą, wielokrotnie była dyskutowana w czasopismach fachowych z naukowymi włącznie. Z ostatnich badań, w których analizowano ekoetykiety, wynika, że główne ich wady to: • niejednoznaczność w odniesieniu do środowiskowych zagadnień; • niepowodzenie w utwierdzaniu kupującego o ekologicznej „wartości” produktu; • niedostateczna informacja o stosowaniu się producentów do wymogów ochrony środowiska. Podczas gdy niektóre produkty oznakowane ekoetykietą obejmują całkowity cykl „życia” produktu, inne odnoszą się tylko do wybranych aspektów. Wiąże się z tym oczywiście, fakt, że preferencje indywidualne konsumenta i ekonomiczne okoliczności to ważne aspekty w decyzji wyboru między produktami opatrzonymi ekoetykietą a uzyskanymi, być może przyjazną dla środowiska metodą, ale
torów produktów oznakowanych ekoetykietą), których liczba decyduje o sukcesie etykiety określanym długością okresu jej trwania na rynku. Lozano i inni (2010) przeanalizowali czynniki wpływające na różne zachowanie się grupy firm w przypadkach, gdy oferowane przez nie produkty mogły być pozyskane metodami powodującymi szkody w środowisku naturalnym. Autorzy skonstruowali model pozwalający przewidywać strategię jaką wybiorą firmy dążąc do osłabienia ewentualnego destrukcyjnego wpływu na środowisko w warunkach konkurencji rynkowej. No cóż, model jak każdy matematyczny model wystarczająco skomplikowany, żeby miało sens omawiać go szczegółowo w popularnym artykule. Postaramy się jedynie przedstawić wnioski jakie można wydedukować z jego zasEkoetykiety. tosowania do hipotetycznych sytuCo determinuje acji w układzie firm o różnym podejściu do niwelowania szkodliwych sukces certyfikacji? Istniejące programy poświadczeń wpływów na środowisko. W swej (certyfikatów) różnią się możliwością zarozumiałości uważamy, że może pozyskania członków (dystrybu- to zachęcić czytelnika do zastanowienia się dlaczego jeden certyfikat (ekoetykieta) odnosi sukces przez dłuższy okres podczas gdy inne tego nie osiągają. Powody muszą wynikać nie tylko z charakterystyki planów firm ubiegających się o ekoetykietę ale też z konkurencyjności opcji. W większości wynika to z braku inicjatywy o uzyskanie poświadczenia działalności na rzecz środowiska albo właśnie stosowanie się tylko do powszechnie obowiązujących środowiskowych regulacji. By wymodelować interakcje Lozano i inni (2010) tworząc model wykorzystali teorię gier zakładając, że wszystkie firmy w odniesieniu do wpływu ich działalności na środowisko mają do wyboru trzy rodzaje strategii dla oferowanych produktów: • poświadczone certyfikatem (ekoetykietą) starania prowadzące do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko („zielone” certyfikowane — zc); • niepoświadczone ekoetykietą usiłowania o zmniejszenie wpływu na środowisko („zielone”— z) • brak jakichkolwiek wysiłków celem zmniejszenia szkodliwego wpływu na środowisko poza respektowaniem obonie potwierdzona przez stronę trzecią. Ekoetykietowanie może, przez właściwą ocenę charakterystyki i trwałości produktu, skłaniać konsumentów, by uwzględnić wyższe prawdopodobieństwo faktu, że produkt jest faktycznie „zielony”. Niektórzy uważają, że ekoetykiety są niezdolne zmniejszyć lukę informacji między konsumentami a producentami. Zatem, nie wszystkie ekoetykiety świadczą, że zostały przyznane w wyniku oceny dokonanej przy zastosowaniu surowych kryteriów albo standardów, których oczekują konsumenci. Chociaż ekoetykietowanie zmniejsza niepewność konsumentów, to jakaś niepewność do jakości oferowanego produktu prawdopodobnie pozostaje.
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
45
Rybołówstwo Morskie wiązujących przepisów („brązowe” — b). Autorzy wykazali, że sukces ekoetykiety zależy nie tylko od ponoszonych kosztów i atrakcyjności ekoetykiety na rynku i jej alternatyw, ale też od tego, jak i kiedy proces ekoetykietowania został zainicjowany. Uzyskanie certyfikatu jest kosztowne, uwarunkowane wniesieniem określonych wpłat, jednak w zamian, ekoetykieta zmniejsza niepewność konsumentów, umożliwiając firmom naliczanie wyższych cen, ale nie implikuje to jakiejkolwiek zmiany w osłabianiu negatywnego nacisku na środowisko. Na Rys. 1 przedstawione zostały sytuacje dla określonych ekoetykiet, a firmy mogą wybierać pomiędzy dwoma różnymi „zielonymi” strategiami: to znaczy wybierając jakiekolwiek poświadczenie albo pozostawać bez poświadczenia ich środowiskowych praktykach. Krzywa R odzwierciedla ugrupowanie firm, w którym korzyści dla poświadczonych, „zielonych” i „brązowych” firm są równe a jej kształt to wynik przyjętych założeń odnośnie funkcji premii wynikających z różnicy cen dla firm „zielonych” i „zielonych z certyfikatem”. Powyżej krzywej R, korzyści dla poświadczonych „zielonych” firm są większe niż korzyści dla „brązowych” firm. Na linii Q2, „zielone” firmy są obojętne dla wyboru między poświadczeniem lub braku takowego z wyższymi korzyściami dla opcji certyfikowanej — powyżej Q2. Na linii Q3, nagrody „brązowych” i „zielonych” firm są równe; są one wyższe dla „zielonych” sytuujących się po prawej stronie linii. Zatem, dla ekoetykiety, by trwać przez dłuższy okres, jest konieczne, aby początkowe warunki wszystkich firm były takie, że wynikająca trajektoria dąży do równowagi stałej, gdzie certyfikowane „zielone” firmy są obecne. Równowaga w punkcie c, gdzie trzy strategie koegzystują, ustala granice obszaru atrakcji równowagi wyznaczonych punktami a i f. Trajektorie, które zaczynają się przy obszarze powyżej i na prawo od ramienia krzywej R dążą do równowagi a i gwarantują trwałość ekoetykiety, podczas gdy te trajektorie, które zaczynają się w 46
obszarze poniżej i na lewo od stałego ramienia prowadzą do wygaśnięcia ekoetykiety, ponieważ one dążą do równowagi f (to znaczy do sytuacji gdy istnieje tylko równowaga firm „brązowych” i „zielonych” (tych bez certyfikatu). Co jest wspólne dla decydentów i innych zainteresowanych programami ochrony środowiska to obecność firm „brązowych” w programach poświadczeń. Jest to oczywiste z powodu ewentualnego zmniejszenia ich szkodliwego wpływu, ale taka sytuacja może, jako efekt uboczny, wykluczyć długoterminowy sukces ekoetykiety. Wynik kombinacji „zielonych” i „brązowych” firm będących jednymi z pierwszych „promujących” określoną ekoetykietę może sprawić, że system zostanie zlokalizowany w punkcie II’ jak oznaczono na rysunku 1. W tym punkcie, nawet początkowo przy istotnym udziale firm, które uzyskały ekoetykietę, układ populacji firm cofa się do równowagi f gdzie tylko „zielone” i „brązowe” firmy są obecne. To ma miejsce nawet jeśli punkt II’ jest powyżej linii poziomej Q2, która ustala granice minimalnego progu niezbędnej ilości „promotorów” ekoetykiety by odniosła ona sukces kiedy tylko „zielone” firmy rozpoczynają inicjatywę. Zatem, kiedy „brązowe” firmy stają się inicjatorami popierającymi ekoetykietę, proporcja popierających dla sukcesu ekoetykiety musi być wyższa, niż kiedy ekoetykieta jest tylko promowana przez „zielone” firmy (na przykład punkt II). Tak się dzieje, ponieważ kiedy „brązowe” firmy są też popierającymi ekoetykietę, premia ceny wynikająca ze różnicowania obu typów zielonych firm zmniejsza się i w konsekwencji, korzyści „zielonych” strategii są pomniejszone. Dynamika jest dramatycznie zróżnicowana przy nieznacznie niższym poziomie popierających, jak stosowne III’ i III’’. Różnice między trajektoriami III, III’ i III’’ ilustrują, jak małe modyfikacje w początkowym udziale każdej ze strategii po utworzeniu ekoetykiety prowadzą do bardzo różnych wyników procesu poświadczenia. To ma miejsce nawet w przypadku, jeśli podział korzyści między trzema różnymi środowiskowymi strategiami („brązowa”, „zielona” Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
i „poświadczona zielona”) jest taki sama jak w III. Różnica jest w tym, że III’ i III’’ są położone poniżej ramienia krzywej R . Nie sposób w krótkim artykule przedstawić wszystkie wnioski przedstawione w pracy Lozano i inni (2010). Wybraliśmy kilka, naszym zdaniem godnych zwrócenia uwagi czytelnika: • Początkowa konfiguracja wszystkich firm zaraz po tym, jak ekoetykieta została utworzona jest jednym z determinantów trwałości ekoetykiety, ponieważ określa równowagę, do której dąży populacja firm; • Udział firm z certyfikatem w długoterminowym scenariuszu może być zwiększony przez politykę albo zdarzenia, które zmniejszają koszt poświadczenia, powiększają środowiskowe zainteresowania konsumenta albo polepszają wiarygodność poświadczającego, natomiast bzdurne wiadomości o sektorze w mediach mogą oddziaływać przeciwnie; • Istnienie nie-monotonnicznych trajektorii sugeruje, że początkowy sukces ekoetykiety nie jest dobrym prognostykiem jego długoterminowego sukcesu;. • Skład popierających może też określić trwałość ekoetykiety w czasie. Utworzenie ekoetykiety może być przedwczesne, jeżeli podejmowanie dobrowolnych środowiskowych praktyk jest jeszcze zbyt niskie, a lansowanie ekoetykiety może opóźnić adopcję dobrowolnych środowiskowych praktyk w sektorze zamiast ich promowania. Z kolei rozważania teoretyczne, jak i analiza danych empirycznych, skłoniły Schumachera (2010) do stwierdzenia, że świadomy konsument (to jest ktoś taki, kto ma środowiskowe preferencje i względy jakościowe, kupuje istotnie więcej towarów opatrzonych ekoetykietą w przeciwieństwie do konsumentów ukierunkowanych na cenę. Świadomi konsumenci też wolą promowanie ekologicznie „czystych” towarów przez obniżone opodatkowanie i system subwencji, niż bez jakiegokolwiek systemu w ogóle. Ukierunkowani na cenę konsumenci nie mają opinii o subwencji dla „czystych” produktów, ponieważ oni tylko kupują najtańsze towary i byliby niechętni poprzeć opodatkowanie produktów
Rybołówstwo Morskie których pozyskanie wiązałoby się ze zmniejszonym wpływem na środowisko. Jedną z najbardziej ważnych obserwacji badających reakcje konsumentów jest to, że konsumenci ogólnie wydają się woleć subwencję dla towarów opatrzonych ekoetykietą od podatku na towary uzyskane nieprzyjazną dla środowiska metodą. Jednak z rozważań teoretycznych wynika, że subwencja może się okazać gorszą polityką, ponieważ może prowadzić do zwiększenia zanieczyszczeń środowiska. Subwencje wtedy tylko naprawdę miałyby sens, jeżeli produkty z ekoetykietą okazałyby się całkowitymi substytutami produktów uzyskanych nieprzyjazną dla środowiska metodą, albo jeżeli polityka miałaby być długookresową strategią w celu „...by promować przyjęcie pro-ekologicznych metod produkcji i technologii”. W przeciwnym razie, zanieczyszczenie może wzrosnąć.
Ekofałszywki
Towary usiłujące naśladować ekologiczne produkty zwane są ekofałszywkami (ang. greenwashing). Z chęci osiągnięcia większych zysków oferowane są za wyższą cenę produkty nie dające nic w zamian ani konsumentom, ani środowisku. Podrabiane są produkty posiadające certyfikaty, ponieważ zielony wizerunek mimo iż uzyskany nieuczciwie, zapewnia dodatkowy zysk i bywa dobrym chwytem marketingowym. Również z chęci osiągnięcia większych zysków ze sprzedaży produktów oznakowanych, jako „zielone” producenci oferują towary z własnymi znakami mającymi świadczyć o ich ekologicznym pochodzeniu. W celu uniknięcia zakupu podrabianych ekoproduktów organizacje certyfikujące prowadzą kampanie informacyjne. Również producenci stosując ekomarketing przyczyniają się do utrwalenia „zielonych” znaków.
Ekoetykiety rynku ryb i owoców morza
Na rynku ryb i bezkręgowców morskich „króluje” ekoetykieta (certyfikat) Morskiej Rady Powierniczej. W odpowiedzi na wyzwania, którym
zarządzania rybołówstwem nie zawsze mogło sprostać, WWF stworzył wespół z globalną korporacją Unilever (wtedy największą światową firmą w obrocie ryb mrożonych) — Morską Radę Powierniczą (Marine Stewardship Council, MSC), by ulepszyć praktyki rybołówstwa przez łączenie produkcji ryb z handlem. WWF poszukiwał partnera zdolnego ułatwić adopcję poświadczania produktów pośród sieci supermarketów i innych ważnych kupców detalicznych, a Unilever spełniał te oczekiwania, jako ważny gracz w biznesie owoców morza. Ideą było wykorzystać „niewidzialną rękę rynku” by wymusić na rybołówstwie zmianę praktyk mających niekorzystne oddziaływanie na eksploatowane stada ryb i środowisko. Zapoczątkowanie MSC było zainspirowane sukcesem FSC — Leśna Rada Powiernicza, a podobieństwo ich nazw i logo nie były żadnym zbiegiem okoliczności. Unilever też był świadkiem osiągnięć poświadczeń FSC w sektorze leśnictwa. Spółka biznes–organizacja pozarządowa (NGO) pomiędzy WWF, a Unilever była ogłoszona w sierpniu 1996. By odeprzeć podejrzenia, że WWF i Unilever przejął kontrolę nad MSC, MSC podjął kroki by wzmocnić swoją wiarygodność i móc występować, jako w pełni niezależna organizacja. W marcu 1998, została utworzona międzynarodowa Rada Powiernicza by nadzorować program działania. Kilka miesięcy później, w czerwcu 1998, miał miejsce następny krok ku pełnej niezależności i współdziałanie pierwszych założycieli zbliżyło się do naturalnego końca, a MSC był zmuszony szukać finansowego wsparcia u organizacji prywatnych i charytatywnych. Założyciele MSC utworzyli też szereg innych ciał zarządzania, komitetów i grup roboczych, niektóre z nich nigdy nie podjęły działań. Do lipca 1998, MSC stał się w pełni niezależną organizacją użyteczności publicznej, widzianą przez organizacje aktywne w działaniach na rzecz ochrony środowiska i przemysł rybny jako zasadniczy krok dla zyskiwania wiarygodności jako neutralna organizacja w przemyśle skupiających szereg grup zainteresowanych. Grupy te uznając, że był to kamień milowy były zaintereMagazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
sowane wyeliminowaniem tego co uważano za nieporęczne biurokratyczne struktury i brak przeźroczystości w podejmowaniu decyzji. W 2001 roku, po 10-miesięcznym przeglądzie zarządzania i konsultacjach, MSC zapowiedział reformę zarządzenia by wzmóc otwartość i reakcję różnych grup zainteresowanych wewnątrz i na zewnątrz sektora rybołówstwa. Reforma zakończyła się bardziej przeźroczystą strukturą zarządzania, z głównymi organami zarządzania jak: Radą Powierniczą, Radą Współudziałowców, Technicznym Komitetem Doradczym oraz narodowymi i regionalnymi grupami roboczymi. Bieżące działania MSC są koordynowane przez usytuowany w Londynie międzynarodowy sekretariat, prowadzony przez dyrektora naczelnego. W sumie, reforma skończyła się strukturą obejmującą zarządzanie grupami zainteresowanych, by uniknąć nieefektywności, ostateczna decyzja jest pozostawiana raczej Radzie Powierniczej niż Radzie Grup Zainteresowanych (Gulbrandsen 2009). W zasadzie, by zyskać certyfikat MSC, rybołówstwo musi wykazać, że respektuje trzy zasady: 1) prowadzi połowy zapewniające utrzymanie trwałości eksploatowanych stad ryb; 2) minimalizuje wpływy swych operacji połowowych na ekosystem; 3) wprowadza efektywne, prawne środki zarządzania, zapewniające, utrzymanie trwałość połowów. Do października 2010, było 7220 produktów owoców morza dostępnych z ekoetykietą MSC, sprzedawanych w 74 krajach. 97 rodzajów rybołówstwa uzyskało poświadczenia, jako zgodne ze środowiskowymi standardami MSC; 132 aktualnie przechodzi badania celem uzyskania certyfikatu. Europejskie sieci handlowe, prowadzące sprzedaż detaliczną, takie jak: Marks and Spencer, Sainsbury’s i Lidl prowadzą politykę, by sprzedawać tylko MSC certyfikowane produkty. W 2006 roku Wal–Mart zapowiedział zobowiązanie swych dostawców owoców morza pochodzących z połowów w środowisku naturalnym do uzyskania certyfikatu MSC w granicach 3–5 lat. Może się mylimy, ale w tekście artykułu Z. Karnickiego W uścisku certyfikacji („Wiadomości Rybackie” Nr 180), wyczuliśmy nutę 47
Rybołówstwo Morskie pesymizmu co do możliwości utrzymania dotychczasowego status quo w zakresie poświadczeń „poprawności” ekologicznej polskiego rybołówstwa. Na potwierdzenie autor przytacza zapowiedź przedstawiciela firmy Espersen, mającej swoją największą przetwórnię w Polsce, że za dwa, trzy lata nie będzie kupował dorszy bez certyfikatu MSC. No dobrze, a jak to widzą inni? Goyert i in. (2010) zbadali jak oceniają certyfikat MSC rybacy i konsumenci homarów w Stanie Maine (USA). Już same koszty poświadczenia mogą być „zaporowe”. Sięgają od 20 000 $ dla małych przedsiębiorstw opartych na lokalnych społecznościach rybackich do 300 000 $ dla wielkich przemysłowych przedsiębiorstw. Dodatkowe wydatki związane są z rocznymi audytami, wprowadzaniem w życie ulepszeń zgodnie z ustaleniami zawartymi w trakcie procesu certyfikacyjnego oraz rocznymi opłatami licencyjnymi wynoszącymi 0,5% wartości sprzedaży owoców morza z ekoetykietą MSC. Na końcu należy wymienić opłatę stałą wynoszącą od 250 do 2000 $, zależnie od wielkości sprzedaży. Uwzględniając wysokie koszty i niepewność korzyści, rybołówstwo musi rozważyć wiele czynników obejmujących m.in. konieczność zdobycia i utrzymania certyfikatu oraz prawdopodobieństwo uzyskania dodatkowych przychodów z tytułu wyższej ceny lub dostępu do nowych rynków zbytu. Dla odniesienia sukcesu program ekoetykiety musi mieć akceptacje trzech ważnych grup zainteresowanych: 1) dystrybutorów owoców morza, którzy muszą preferować wybrane oznaczone ekoetykietą owoce morza; 2) konsumentów, którzy muszą też preferować wybór produktów z ekoetykietą; 3) producentów i zarządzających, którzy są potrzebni by podtrzymać praktyki, które prowadzą do uzyskania i utrzymania certyfikatu. W przypadku rybaków poławiających homary w Zatoce Maine 49% ankietowanych nie poparło MSC, zaś kupujący homara byli jednakowo podzieleni: 47% wypowiedziało się za poparciem poś-
48
wiadczenia i 53% przeciw poświadczeniu. Zainteresowanie rybaków odnośnie MSC ekoetykiety sprowadzało się do: 1) zdobycia certyfikatu i prawdopodobieństwa utracenia go później; 2) funduszy i kto zapłaci za bieżące koszty certyfikatu; 3) dodatkowej biurokracji kontrolowanej przez zewnętrzną agencję; 4) dodatkowe regulacje i koszty narzucane na rybaków, bez jakichkolwiek korzyści dla nich; 5) konkurencja z sąsiadami. Główne powody, jakie wg respondentów przemawiały za poparciem certyfikatu: 1) certyfikat otworzy nowe rynki, 2) przemysł może stracić rynki, jeżeli się uzyska certyfikatu, 3) certyfikat wyróżni homara Maine i spowoduje, że marketing będzie bardziej „agresywny”. 4) certyfikat będzie fundowany drogą prywatnych darowizn. Zdaniem badanych rybaków sukces rybołówstwa i zdolność jego trwania podlegają warunkom materialnym i nie ma żadnej potrzeby certyfikowania. Jeden rybak podsumował: „Ekonomia decyduje o przemyśle. W ten sposób to zawsze funkcjonowało. Kiedy ludzie nie będą mogli zarobić pieniędzy, wtedy opuszczą rybołowstwo.” Ankietowani konsumenci uważali zanieczyszczenie owoców morza, jako bardziej istotne, niż ich zalety zdrowotne, przełowienie i szkody
dla środowiska oceanu. Większość respondentów uznała cenę, świeżość i smak za najbardziej ważne czynniki dla decyzji zakupu homara (rys. 2). W dalszej kolejności ankietowani uznali, że zanieczyszczenie owoców morza i korzyści zdrowotne za najbardziej ważne czynniki, natomiast tylko jeden procent ankietowanych uznał szkodliwość dla środowiska oceanu, przełowienie i rozległość transportu za najbardziej ważne czynniki. Wg doniesień „Flash Eurobarometer” w przybliżeniu dla 50% europejskich obywateli ekoetykieta odgrywa doniosłą rolę w ich decyzjach zakupu. Aczkolwiek jak pisze w majowym wydaniu „Seafood International” 37% badanych w Wielkiej Brytanii konsumentów nie miało pojęcia, co to znaczy MSC. Siedemdziesiąt procent ankietowanych twierdziło, że powinno się kupować ryby łowione metodami zapewniającymi utrzymanie trwałości eksploatowanych stad, ale jedynie 30% kieruje się tym kryterium przy zakupach ryb. W przypadku homara Maine tylko 36% potwierdziło chęć większej opłaty za homara opatrzonego ekologicznym świadectwem. Kiedy ankietowanym, którzy deklarowali chęć albo niepewność większej zapłaty za homara z ekoetykietą przedstawiono hipotetyczne kategoryczne wartości nagród ceny, 58% stwierdziło, że oni byliby chętnymi zapłacić od 1 do 50 centów więcej za funt, a 19% deklarowało chęć zapłacić > 51 centów więcej za funt homara opatrzonego ekoetykietą.
Rys. 2. Czynniki wpływające na decyzję konsumenta przy zakupie homara (wg Goyert i in. 2010)
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Rybołówstwo Morskie Eksperci rybołówstwa zidentyfikowali kilka wad programu certyfikatu MSC, wiele z nich pokrywa się z wyrażonymi obawami rybaków i konsumentów: 1) wysoki koszt certyfikatu MSC; 2) cel MSC wyróżnień i nagradzania możliwego do utrzymania rybołówstwa jako zaleta na rynku zaginie gdy więcej rodzajów rybołówstwa uzyska certyfikat; 3) dodatkowa zewnętrzna biurokracja narzucona na rybołówstwo; 4) program certyfikatów nie jest zaprojektowany skutecznie by zarządzić wszystkimi rodzajami rybołówstwa; 5) obawa że certyfikaty będą udzielane tym firmom rybackim, które nie są zdolne do trwałego utrzymania zrównoważonego rybołówstwa, a firmom mającym taką możliwość może przysporzyć złej reputacji; 6) uciążliwy proces oceny firmy, wymagany dla uzyskania certyfikat; 7) nieokreślone ramy czasowe programu, który wymaga nieograniczonych popraw i funduszów; 8 ryzyko tracenia rynków jeżeli rybołówstwo nie uzyska ponownie certyfikatu w przyszłości. Oczekiwane korzyści certyfikatu, które są często cytowane przez zwolenników programu MSC to: 1) zwiększony udział w obrotach może być korzyścią z certyfikatu jeżeli „poprawne” rynki (takie jak europejskie) są celem; 2) sprawdzanie przez trzecią stronę, że rybołówstwo jest dobrze zarządzane i możliwe do utrzymana jako trwałe jest ważne w zyskiwaniu zaufania konsumenta; 3) różnicowanie produktu jest korzystne dla uzyskaniu przewagi na rynku; 4) we właściwych warunkach rynkowych wzrost wartości produktu z powodu jego różnicowania również-zarządzania i możliwej trwałości rybołówstwa jest możliwy. W 2003 roku, Frosta, niemiecki producent, zdecydował, że wszystkie źródła jego własnych produktów mają mieć certyfikat MSC. Zainwestował znaczny czas i pieniądze w tworzeniu marketingu wstępnego i dostosowujące procesy dla nowych produktów rybnych. Wzrost ceny oferowanych produktów o 10% został przerzucony na konsumenta, chociaż Frosta przedtem oszacowa-
ła, że konsumenci byliby chętni zapłacić wyższą cenę za możliwość zakupu produktów z ekologicznym świadectwem gwarantującym zrównoważone korzystanie z zasobów mórz i oceanów. Jednak finał działań firmy był taki, że jej udział w rynku spadł o ponad 50% i zakończył się prawie wyjściem z biznesu. Wyniki badań sugerują, że certyfikat MSC, tak jak jest on aktualnie udzielany, niekoniecznie będzie przedstawiać dla konsumentów najbardziej pożądane aspekty homara Maine, ani nie dostarczy maksymalnych korzyści dla poławiających homara. Program MSC silne eksponuje fakt, że jego owoce morza pochodzą z rybołówstwa zapewniającego maksymalnie możliwie trwałe połowy, ale to nie łączy sprzedawanych owoców morza ze statkiem który faktycznie je wydobył, ani nie gwarantuje nagrody w postaci wyższych cen płaconych rybakom. W pełni identyfikowalny produkt mógłby zachęcić konsumentów do zakupu większej ilości lub wyższej ceny za homary z certyfikatem MSC, a rybakom korzyści finansowe. Podsumowując: tak jak warunki w oceanach, polityczne czynniki, dynamika rynku i preferencje konsumenta się zmieniają, tak również muszą ulegać zmianom metody klasyfikacji owoców morza i produktów pochodnych, nawet jeśli one koniecznie ogniskują się na możliwości trwałego utrzymania produktu. W ostatnim okresie duńscy i szwedzcy rybacy otrzymali certyfikat MSC na połowy dorsza bałtyckiego ze stada wschodniego. Polscy rybacy przystąpili do wstępnej certyfikacji i biorąc pod uwagę jak długo trwa ten okres, można spodziewać się, że dorsze z certyfikatem MSC będzie można kupić w 2013 roku. Z kolei certyfikacja produktów akwakultury ma znacznie krótsze tradycje, chociaż należy oczekiwać szybkiego zapełnienia tej luki. Unijne przepisy dotyczące produkcji ryb, skorupiaków i wodorostów określają warunki wymagane wobec akwakultury ekologicznej, określając między innymi warunki dobrostanu zwierząt. Przepisy mają za zadanie chronić bioróżnorodność, dobrostan zwierząt, m.in. nie zezwalają na hormoMagazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
nalną stymulację rozrodu. Hodowcy powinni stosować pasze ekologiczne i uzupełniać je paszami produkowanymi z ryb, poławianych metodami przyjaznymi dla środowiska. Produkty akwakultury będą mogły uzyskać certyfikat ASC (Aquaculture Stewardship Council). Organizacja ta powstała w celu certyfikacji produkcji akwakultury i jest jeszcze w fazie organizacji, ale w połowie 2011 roku planuje przejść do fazy operacyjnej. Najszybciej w sprzedaży można spodziewać się certyfikowanej tilapii. Na koniec pozwolimy sobie wyrazić opinię, że nasze rybołówstwo cechuje znaczna inercja, żeby nie powiedzieć pasywność w poszukiwaniu rozwiązań organizacyjnych na linii rybak–konsument. Naszą opinię o celowości przystąpienia polskiego rybołówstwa bałtyckiego i akwakultury do procesu potwierdzenia MSC przedstawimy w innym artykule. prof. dr hab. Bohdan Draganik e-mail: bohdrag@gmail.com dr inż. Andrzej Kapusta Zakład Ichtiologii Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie Literatura Anon 2011 — Befuddled by seafood Eco-labels. Seafood International Vol. 26/5. Brinson, A. Min-YangLee, B. Rountree. 2011 — Direct marketing strategies: The rise of community supported fishery programs. Marine Policy 35 (2011) 542–548. Goyert, W., R.Sagarin, J. Annala 2010 — The promise and pitfalls of Marine Stewardship Council certification: Maine lobster as a case study. Marine Policy 341103–1109. Gulbrandsen, L. H. 2009 — The emergence and effectiveness of the Marine Stewardship Council. Marine Policy 33, 654–660. Karnicki, Z. 2011 — W „uścisku” certyfikacji. Wiadomości Rybackie, Nr. 3-4 (180) Lozano, J., E. Blanco, J. ReyMaquieira. 2010 — Can ecolabels survive in the long run? The role of initial conditions. Ecological Economics (2010). Pinayev, K. 2011 — Ekosiertifikacya rossiyskogo mintaya pierenositsia. Ribackaya Gazieta. No 2 (16). Schumacher, I. 2010 — Ecolabeling, consumers' preferences and taxation. Ecological Economics.
49
Akwakultura
Andrzej Lirski
Uwagi na temat przetwórstwa karpi Bezsporny jest fakt, że polski rynek ryb oczekuje już na różnorodne produkty z przetworzonych karpi. W większości krajów, w których ten gatunek ma znaczenie gospodarcze, występują uniwersalne różnice pokoleniowe przy podejmowaniu decyzji zakupowych bądź to na korzyść karpi żywych, czy też karpi przetworzonych.
50
fot. Anna Pyć
że opinie na temat możliwości szybkiego rozwoju przetwórstwa w ich krajach są bardzo zróżnicowane. W trakcie konferencji przedstawiono pogląd, że w nowych krajach unijnych brak jest jeszcze kapitału pozwalającego na propagowanie nowych produktów z karpia. Czesi oraz Węgrzy inwestowali w budo-
fot. Anna Pyć
Przed kilkunastoma laty hodowcy niemieccy żartobliwie podzielili konsumentów na dwie grupy: a) „lubiących ości” (żywe ryby) – seniorów, wędkarzy, ludzi kupujących karpie na festynach, w specjalistycznych sklepach i restauracjach, bezpośrednio w gospodarstwach rybackich, ludzi doceniających jakość ryb, ludzi potrafiących wykorzystać do jedzenia różne części ryb, b) „bojących się ości” (ryby przetworzone) — młodszych członków rodzin, ludzi prowadzących jedno–dwuosobowe gospodarstwa domowe, ludzi konsumujących posiłki w zakładach zbiorowego żywienia, domach spokojnej starości, dzieci spożywające posiłki w przedszkolach, szkołach itp. Niechęć konsumentów do zakupu żywych ryb wynika z wielu przyczyn, między innymi z braku wprawy w ich uboju i sprawianiu, awersji do patroszenia ryb w drogich, schludnych kuchniach, nasilenia akcji propagandowych organizacji ochrony zwierząt odwodzących od zakupów żywych karpi oraz tendencji do preferowania produktów rybnych wstępnie przygotowanych. Niemal dziesięć lat temu, w 2002 roku w Dreźnie odbyła się konferencja „Przetwarzanie i marketing karpia w warunkach Unii Europejskiej”. W trakcie dyskusji wyraźnie zarysowało się zróżnicowane podejście do strategii rozwoju przetwórstwa karpi unijnych krajów członkowskich (Niemcy, Austria, Francja) oraz krajów które w krótkim czasie miały wstąpić do Unii (Czechy, Litwa, Polska, Węgry). Przedstawiciele „starej” Unii uważali, że rozwój przetwórstwa zdecydowanie poprawi zbyt ryb i pozwoli zwiększyć produkcję karpi, natomiast reprezentanci krajów wstępujących do Unii byli bardziej sceptyczni i przyznawali,
wę nowoczesnych przetwórni spełniających restrykcyjne wymogi weterynaryjne, zwracając jednak uwagę że priorytetowa jest dla nich sprzedaż karpi żywych, gdyż tej formy sprzedaży domaga się rynek wewnętrzny. Opisywane rozwarstwienie preferencji na Europę zachodnią i środkowo-wschodnią, interpretowano po części faktem, że produkty z przetworzonych karpi, jako droższe od karpi żywych znajdują uznanie w pierwszej kolejności w społeczeństwach bogatych.
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Akwakultura jest ważnym elementem strategii rozwoju działów rybnych większości hipermarketów. Na podstawie dostępnych danych, oraz oceny autorskiej można ocenić, że udział ten wynosi od 10% (Austria) do Informacje na temat ilości przeraokoło 50% (Litwa, Polska). bianych karpi w poszczególnych Oprócz Austrii, gdzie według krajach są niepełne i skąpe; doposiadanych informacji sprzedaje tychczas dostępne dane przedsię wyłącznie karpie przetworzone, stawiono w tabeli 1. w pozostałych analizowanych kraWielkość sprzedaży karpi na jach udział przetworzonych karpi rynku wewnętrznym oprócz decyduw podaży wynosi od 1,5 do 25%. jącej produkcji krajowej, zależy od Interesujące jest pytanie, czy wielkości eksportu, bądź importu z roku na rok wzrastają ilości przettego gatunku. W Austrii przy prowarzanych ryb stawowych (główdukcji własnej w 2010 roku na nie karpie). Częściową odpowiedź poziomie około 1000 ton, rynek przynoszą statystyki czeskie, które wzbogacany został karpiami, powskazują na stagnację w przerobie chodzącymi z importu w ilości aż produktów czeskiej akwakultury. około 800 ton. W tym samym roku w (tab. 2). Należy jednak zaznaczyć, Polsce, przy produkcji krajowej na że dane dotyczą przetwórstwa w poziomie około 15 500 ton, import dużych przetwórniach należących przekroczył 3 000 ton. W 2010 roku do spółek rybackich (dominuz Czech oraz Litwy wyeksportowano jących w Czechach). Stagnacja w przybliżeniu połowę produkcji może oznaczać, że w zaopatrzeniu każdego z tych krajów. rynku oprócz preferencji konsuTab. 1 mentów dużą rolę odgrywa także Wskaźniki charakteryzujące rynek karpia w pięciu wybranych krajach europejskich strategia sprzedaży, zakładająca w latach 2009-2010 utrzymanie sprzedaży żywych karpi. Od 2006 r. sprzedaż przetworzonych ryb pochodzących ze stawów w Czechach nie przekroczyła 2000 ton, natomiast udział w sprzedaży ogólnej 10% (tab. 2).
Jak przedstawia się przetwórstwo karpi w Europie w ostatnich latach?
W większości krajów dominuje sprzedaż karpi w grudniu, co jest związane z tradycją konsumpcji tych ryb w Wigilię Bożego Narodzenia. Na Litwie duży udział eksportu karpia w bilansie handlowym tego gatunku powoduje, że znaczące ilości ryb wywożone są z kraju bądź w październiku–listopadzie, bądź w sytuacji kiedy pozostały karpie niesprzedane, sprzedaż odbywa się wiosną następnego roku. Podobnej jak na Litwie struktury sprzedaży należy oczekiwać również w Czechach. W Rumunii, gdzie dominującą religią jest prawosławie szczytowa sprzedaż karpi nie zawsze przypada na grudzień. Obserwowana we wszystkich krajach ekspansja dużych sieci handlowych sprawia, że ich udział w handlu karpiami jest znaczący. Rosnąca liczba hipermarketów przyczynia się do wzrostu podaży karpi przetworzonych, gdyż całoroczna sprzedaż wyrobów z karpi
Jakie ilości karpi przerabia się w Polsce? Polska z racji liczby ludności i przywiązania do tradycji kulinarnych, jest największym rynkiem karpi w Unii Europejskiej. Zmniejszona w ostatnich latach produkcja kraTab. 2 jowa uzupełniana jest karpiami Wskaźniki charakteryzujące sprzedaż przetworzonych ryb w Czechach pochodząpochodzącymi z importu, co pozcych z akwakultury stawowej wala utrzymać sprzedaż całoroczną na poziomie około 19–20 000 ton. Precyzyjna odpowiedź na pytanie o ilości przetwarzanych karpi nastręcza wiele trudności, co wynika z braku dostępnych danych od podmiotów zajmujących się przerobem ryb. Podane niżej dane są wartościami szacunkowymi, ocenianymi na podstawie informacji uzyskanych przez autora. * — dane za rok 2010, informacje własne, niepublikowane ** — dane za rok 2009 za Rybnikářstvi 6/2011 *** — dane za 2010 Komunikaty Rybackie, szacunki własne **** — wszystkie gatunki ryb stawowych
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
51
Akwakultura
Kto w Polsce przerabia karpie? Przerób w gospodarstwach rybackich Sprzedaż bezpośrednia W gospodarstwach rybackich stosunkowo niedawno pojawiła się możliwość sprzedaży produktów rybnych przetworzonych do pewnego etapu, bez konieczności rozpoczynania działalności gospodarczej w zakresie przetwórstwa. Oczywiście z rozpoczęciem sprzedaży bezpośredniej wiąże się wiele wymagań, które określa Rozporządzenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 grudnia 2006 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej (Dz.U. z 2007 r. Nr 5, poz. 38). Uprawniony do rybactwa może sprzedawać żywe lub schłodzone produkty rybołówstwa, niepoddane czynnościom naruszającym ich pierwotną budowę anatomiczną. Ryby można: uśmiercać, wykrwawiać, odgławiać, usuwać płetwy i patroszyć (podkreślenie własne). Ryby mogą być sprzedawane konsumentowi końcowemu w miejscach sprzedaży bezpośredniej, w tym na terenie gospodarstwa rybackiego i na targowiskach oraz do zakładów prowadzących handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta końcowego. W systemie sprzedaży bezpośredniej mogą być sprzedawane wyłącznie produkty własne na terenie województwa i na terenie województw sąsiadujących. W przypadku sprzedaży bezpośredniej nie wprowadzono ograniczeń ilościowych.
W zakładzie prowadzi się produkcję obrobionych lub przetworzonych produktów rybołówstwa. Zakład zajmuje się sprzedażą konsumentowi końcowemu oraz dostawami tych wyrobów do innych podmiotów prowadzących handel detaliczny przeznaczony dla konsumenta końcowego. Dostawy produktów rybołówstwa nie mogą przekroczyć 150 kg na tydzień. W przypadku sprzedaży na miejscu nie ma ograniczeń ilościowych. Miejsca produkcji, lub miejsca sprzedaży produktów pochodzenia zwierzęcego, oraz zakłady prowadzące handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta końcowego, do których następuje dostawa, znajdują się na obszarze jednego województwa lub na obszarze sąsiadujących z tym województwem powiatów położonych na obszarze innych województw. Orientacyjny średni przerób roczny karpia w zakładzie tego typu wynosi 30-40 ton. Przyjmując, że w Polsce działa obecnie kilkanaście zakładów tej kategorii, ich roczny przerób wynosi około 500 ton.
Podsumowanie
Przyjmując na podstawie badań własnych i informacji uzyskanych z gospodarstw stawowych oraz dużych sieci handlowych, można przyjąć, że łącznie w Polsce w ostatnich latach szacunkowo przerabiane jest około 2000-3000 ton karpi, co stanowi około 10-15% masy karpi dostępnej w handlu. Zdecydowanie dominuje przerób karpi w kraju, gdyż rynek akceptuje niemal wyłącznie wyroby świeże, wyprodukowane tuż przed sprzedażą. Jedynie w pięciu z ostatnich piętnastu latach import karpi mrożonych przekroczył 100 ton, najwięcej przywieziono go w 1998 roku (było to 118,3 ton); natomiast w 2009 r. było to jedynie 57,4 tony (0,3% ogólnej masy karpi) [dane Instytutu Ekonomiki i Gospodarki Żywnościowej]. Jest rzeczą pewną, że podążając za wymaganiami rynku przetwórstwo karpi będzie się rozwijało. Otwarte pozostaje pytanie, czy głównymi Przetwórnie graczami na rynku rybnym będą duże przetwórnie, czy też przetwórstDuże i średnie profesjonalne przet- wo rozwijać się będzie przy gospowórnie specjalizują się w przerobie darstwach rybackich. Ale to już inny, innych niż karp gatunków ryb. obszerny temat. Szczyt przerobu karpi wyznacza Literatura dostępna u autora okres zwiększonej sprzedaży przez Dr inż. Andrzej Lirski handel (grudzień). Największe ilości Instytut Rybactwa karpi w Polsce przerabia przetwórŚródlądowego w Olsztynie nia SoNa Sp. z o.o., w 2010 r. w e-mail: alirski@infish.com.pl
fot. 123rf
Działalność marginalna, lokalna i ograniczona Gospodarstwa rybackie mogą także zarejestrować i rozpocząć działalność na podstawie Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 8 czerwca 2010 r. w sprawie szczegółowych warunków uznania oraz na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 r. o produktach pochodzenia zwierzęcego (Dz. U. z 2006 r. Nr 17, poz. 127, z późn. zm.). 52
przeliczeniu na masę żywą przetworzono tam ponad 600 ton tej ryby.
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Artykuł promocyjny
Terenowa promocja Pana Karpia w roku 2011
Fot. 1. Stoisko na targach Polfish 2011
Fot. 2. Święto Karpia w Osiecznicy
Fot. 3. Kock – wydawanie rosołu z karpia
Fot 4. Generał Mirosław Hermaszewski głośno i z polotem czyta bajkę o kosmosie
Fot. 5 Minister Jolanta Fedak (z książką „Pan Karp kontra Czarny Ptak”) i Zdzisław Banaszak — wpółorganizator imprezy z Osiecznicy (członek TPR Pan Karp)
Wśród wielu działań promocyjnych zaplanowanych przez Towarzystwo Promocji Ryb na rok 2011 znalazły się również akcje promocyjne organizowane najbliżej konsumentów — na różnego rodzaju imprezach masowych. W ramach tych wydarzeń, współfinansowanych przez Europejski Fundusz Rybacki, przygotowano nowe stoisko promocyjne Pana Karpia wraz z materiałami promocyjnymi: plakatami, ulotkami z recepturami kulinarnymi, książeczkami, daszkami i balonikami dla dzieci. Do połowy sierpnia br. stoisko Pana Karpia zostało zainstalowane na targach Polfish w Gdańsku, Targach Książki Dla Dzieci w Krakowie, Dniach Kocka, imprezie w Kielcach pod nazwą „Jedz ryby w Świętokrzyskiem” oraz na 4. Święcie Karpia w Osiecznicy. Targi Polfish w Gdańsku w dniach 31.05–2.06.11 odwiedziło ponad 4000 profesjonalnych gości branżowych z 24 krajów. Pierwsze Targi Książki dla Dzieci odbyły sie w Krakowie w dniach 3-5 czerwca br. Wśród 101 wystawców obecny ze swoim stoiskiem był też Pan Karp, gdzie oprócz książek o karpiu, można było znaleźć plakaty, daszki i baloniki, a także ulotki promujące spożycie ryb. Dzięki ponad 400 godzinom specjalnych programów towarzyszących, w trakcie 3 dni targowych, przez teren wystawy przewinęło się kilkanaście tysięcy dzieci i ich rodziców. Wielu z nich zostało zaopatrzonych w nasze materiały promocyjne. W 2. niedzielę lipca 2011 r. w ramach Dni Kocka celebrowano również Święto Karpia z okolicznych stawów. Na rynku miasta, mimo początkowo burzowej aury, zgromadziło się kilka tysięcy ludzi. Miejscowi rybacy przygotowali bardzo smaczny rosół z karpia, a w znajdującym się tuż obok namiocie Pana Karpia zorganizowano loterię, gdzie można było wylosować gadżety oraz dostać ulotki z przepisami na potrawy z karpia. O doskonałą atmosferę rozrywki
Fot 6. Beneficjenci festynu w Osiecznicy
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
zadbały władze miasta zapraszając sympatycznie grające zespoły muzyczne. Wielką atrakcją dla dzieci i dorosłych zgromadzonych na kockim rynku była obecność jedynego polskiego lotnika–kosmonauty gen. Mirosława Hermaszewskiego. Generał, zaproszony na imprezę przez Mariana Rapacewicza z Kocka, z wielką przyjemnością odczytał fragmenty książki pt. Magiczna Łuska Pana Karpia. 22 lipca br. w Kielcach na Placu Artystów odbył się piknik pod hasłem „Jedz ryby w Świętokrzyskiem”. Towarzystwo Promocji Ryb „Pan Karp” na stoisku przyciągającym uwagę uczestników pikniku, przedstawiło walory kulinarne i zdrowotne karpi. Zainteresowani otrzymali materiały promocyjne, w tym książki Pan Karp kontra Czarny Ptak, ulotki z karpiowym przepisem kulinarnym, plakaty, baloniki i daszki. Swoją ofertę zaprezentowała Lokalna Grupa Rybacka „Świętokrzyski Karp” oraz gospodarstwa rybackie. W namiocie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi można było otrzymać materiały promujące ryby. W drugą sobotę sierpnia (13.08.2011) w Osiecznicy k. Krosna Odrzańskiego (lubuskie) odbyło się IV Święto Karpia. Impreza składała się m.in. z zawodów wędkarskich, konkursu plastycznego o karpiu i konkursu kulinarnego na najlepszą potrawę z karpia. W tej ostatniej konkurencji wygrał karp wędzony z polewy piwnej. Nagrody dla laureatów wszystkich konkursów wręczała Minister Jolanta Fedak, która imprezę objęła swoim patronatem. Pani Minister odwiedziła też stoisko Pana Karpia, gdzie otrzymała materiały promocyjne, w tym przepisy kulinarne.
Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającego inwestycje w zrównoważone rybołówstwo
Fot. 7. Kraków — młoda miłośniczka Pana Karpia
53
Akwakultura
Znowu ciekawie na Konferencji Jesiotrowej
Biomar wprowadza nowe pasze
W 2010 r. Konferencja Jesiotrowa organizowana przez Aller Aqua gościła prof. Mikhaila Chebanowa z Rosji, który poprowadziła na żywo szkolenie z zakresu wczesnego rozpoznawania płci i stadiów rozwoju gonad. W tym roku, jak donoszą organizatorzy, będzie nie mniej ciekawie. Ze Stanów Zjednoczonych do Polski przyjedzie Scott La Patra – światowej klasy specjalista w dziedzinie chorób jesiotrów. Jest to praktyk o bardzo dużym doświadczeniu, które przełożył na kartki skryptu. To bogato ilustrowane opracowanie stanowić będzie materiały konferencyjne dla uczestników konferencji. Tegoroczna Konferencja Jesiotrowa odbędzie się już po raz piąty. Co roku gromadzi ona coraz większą liczbę uczestników z całego świata. W tym roku odbędzie się ona 23 listopada w Warszawie. Więcej informacji znaleźć można na: www.aller-aqua.pl
BioMar rozpoczął produkcję pasz nowej generacji o nazwie YTELSE S, które są produkowane na zasadzie otwartej receptury i w oparciu o najnowsze osiągnięcia w zakresie badań i rozwoju. Stosując zróżnicowane surowce producent paszy zapewnia przy zmiennej (w pewnym zakresie) zawartości surowego białka i tłuszczu stałą, optymalną ilość strawnego białka i tłuszczu. Biomar wdrożył także technologię produkcji specjalnych pasz dla obiektów z recyrkulacją wody, pod nazwą ORBIT. Pasze te poprawiają jakość wody i zmniejszają zużycie biofiltrów. W Polsce pasze koncernu Biomar sprzedaje Biomar Sp. z o.o. z Zielonej Góry. W 2009 r. spółka uzyskała 15,1 mln zł przychodów i wypracowała 150 tys. zł zysku netto. teka/InfoVeriti
Morpol sprzedał hodowle labraksów i dorad Grupa Kapitałowa Morpol poinformowała o sprzedaży hodowli labraksów i dorad w Hiszpanii, które działały w spółce Culmarex S.A. należącej do Grupy. Hodowle zostały zakupione przez Cooke Aquaculture Inc. z Nowego Brunszwiku — międzynarodowe przedsiębiorstwo prowadzące hodowle ryb w Kanadzie, USA i Chile. Jerzy Malek stwierdził, że jest usatysfakcjonowany faktem, że nowy właściciel będzie rozwijał przejmowane hodowle i wierzy, że alians Culmarex i Cooke Aquaculture będzie pomyślny. Morpol tymczasem zamierza skupić się na podstawowej działalności, tj. na hodowli łososi, ich przetwórstwie i sprzedaży produktów z łososi. Sprzedaż Culmarexu pozwoli Morpolowi zmniejszyć o 40 mln euro zadłużenie.
Cermaq przyznaje się do błędów w Chile — Przyznajemy, że marikultura w Chile, w tym hodowle rybne Cermaq, nie była prowadzona w sposób zrównoważony, doprowadzając do kryzysu zdrowotnego w 2007 roku. Z chilijskiej lekcji wynieśliśmy doświadczenia, które skłoniły nas do konkretnych działań i inwestycji, powiedział Bard Mikkelsen, prezes zarządu norweskiej spółki Cermaq. W dniu 11 sierpnia br. Cermaq ASA podpisał porozumienie z Friends of the Earth Norway oraz Forum for Environment and Development (ForUM) mające na celu doprowadzenie do pełnej zgodności działalności przedsiębiorstwa z Wytycznymi OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych. Cermaq działa w Norwegii, Chile, Szkocji i Kanadzie. Pod nazwą EWOS jest drugim co do wielkości na świecie producentem pasz dla łososi i pstrągów; pod nazwą Mainstream należy do największych na świecie producentów łososia i pstrąga morskiego. Przychody grupy, notowanej na giełdzie w Oslo, wyniosły w 2010 r. około 10 mld koron norweskich. inf.pras. 54
Linia produkcyjna M225, której uruchomienie pozwoliło na zwiększenie zdolności produkcyjnych zakładu Biomar w Myre do 260 tys. ton rocznie oraz na uzyskanie klinicznej czystości. fot. Age Hojem / BioMar
Rybak Roku 2010 — kolejna odsłona w sporze Jak już informowaliśmy w poprzednich wydaniach „Magazynu” Zarząg Główny PTRyb anulował decyzję Kapituły ds. wyboru Rybaka Roku, przyznającą to miano Krzysztofowi Karoniowi. Przewodniczący Kapituły Jerzy Bobrowski odwołał się w tej drażliwej sprawie do Sądu Koleżeńskiego PTRyb. Krajowy Sąd Koleżeński PTRyb odrzucił sprzeciw z powodów formalnych (brak dokumentów, w tym oryginału listy obecności, w sprawie wyboru Rybaka Roku), a także wyraził zdziwienie, że uzasadnienie wyboru Rybaka Roku 2010 r. znalazło się na łamach „Magazynu Przemysłu Rybnego”. teka
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Akwakultura
Sejm zdecydował: zakaz sprzedaży ryb bez wody! 18 sierpnia 2011 r. może przejść do historii, jako „czarny czwartek” polskiego rybactwa stawowego. Posłowie, bez głębszej refleksji, przegłosowali nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzając obok zakazu zoofilii, także zakaz „transportu żywych ryb lub ich przetrzymywania w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiającej oddychanie”. Pomijając dziwną formę gramatyczną zdania, przegłosowany przepis może stanowić wstęp do całkowitego zakazu sprzedaży żywych karpi. Ustawa nie reguluje jednak w sposób jasny kwestii sprzedaży, uboju i transportu ryb przez konsumentów. T.Kulikowski
Karp 2020 Produkcja karpi — najstarsza i najbardziej tradycyjna forma akwakultury w Polsce jest w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, realnie zagrażającej jej dalszemu istnieniu, istniejący potencjał produkcyjny stawów karpiowych jest obecnie nie w pełni wykorzystany ze względu na brak środków na utrzymanie i odnawianie zdolności hodowlano–produkcyjnych stawów — to jedne z głównych tez, leżących u podstawy tworzenia „Strategii na rzecz rozwoju stawowej produkcji karpiowej w latach 2014-2020”.
Brązowe Łuski Pana Karpia W dniu 28 czerwca br., tradycyjnie w Żabieńcu, odbyło się Walne Zebranie Członków Towarzystwa Promocji Ryb Pan Karp. Jednym z punktów programu było wręczenie wyróżnień „Brązowych Łusek Pana Karpia”: • red. Wiktorowi Legowiczowi — byłemu Dyrektorowi Programu III Polskiego Radia, który prowadząc od wielu lat programy ekonomiczne w „Trójce”, wielokrotnie podejmował tematy karpiowe, czym przyczyniał się do promocji naszej ryby; • dr. Henrykowi Białowąsowi — za podjęcie badań nad nowym opakowaniem bez wody dla żywego karpia; • Janowi Przybylskiemu za prowadzenie zajazdu „Złoty Karpik” pod Radomiem, gdzie oprócz rybackiej scenografii i wyposażenia, konsumenci znajdują bogate rybne menu z karpiem, linem, sumem i innymi gatunkami polskiej akwakultury; • red. Katarzynie Bosackiej i zespołowi programu „Wiem co jem” z telewizji TVN STYLE za wyprodukowanie (z pomocą TPR Pan Karp) świetnego 25–minutowego programu konsumenckiego o karpiu, który został wyemitowany w grudniu 2010 r.; • redakcji Agrobiznes TVP 1 za wsparcie rybaków poprzez programy informacyjne pokazujące nie tylko hodowców i karpia, ale też poruszające problemy związane z tą dziedziną gospodarki. inf.pras.
Ginące stawy, to ginąca przyroda
Potrzebę stworzenia wiarygodnej strategii rozwoju zasygnalizowali we wspólnym liście intencyjnym: prof. dr hab. Bogusław Zdanowski, prof. dr hab. Ryszard Wojda, dr Zygmunt Okoniewski i dr Jan Żelazny. Strategia taka miałaby nie tyle opisywać stan obecny, który jest dość dobrze rozpoznany, lecz wyznaczać kierunki przyszłych działań. Prace nad strategią zainicjowane 6 czerwca br. na SGGW w Warszawie, mają być koordynowane przez zespół w składzie: dr hab. Jadwiga Seremak-Bulge, dr Zygmunt Okoniewski, Wacław Szczoczarz, dr Jerzy Śliwiński, dr Mirosław Cieśla. teka
Honorowe odznaki Związku Producentów Ryb Podczas uroczystości 10-lecia reaktywacji Związku Producentów Ryb, odznaki honorowe ZPRyb otrzymali: Julian Mazurek (Starosta Międzychodzki), Zbigniew Szczepański (Prezes TPR „Pan Karp”) oraz zasłużeni członkowie ZPRyb: Robert Bratoń, Zygmunt Daczka, Andrzej Grzesiak, Kazimierz Rostek, Jan Stafiniak, Lech Staniszewski i Henryk Suchanowski. inf.pras.
Nie często się zdaża, aby organizacje ekologiczne i miłośnicy ptaków, wspierali działania rybactwa śródlądowego. Tymczasem Towarzystwo na rzecz Ziemi i „Czaplon” (lokalna grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków) wspólnie wystosowały list do Prezesa Agencji Nieruchomosci Rolnych Tomasza Nawrockiego w sprawie degradacji stawów rybnych w gminie Oświęcim (obiekty dzierżawione przez PPiHRS Sp. z o.o.). Przyrodników martwi zupełne zaprzestanie gospodarki rybackiej w kompleksach stawowych: „Stawy Monowskie”, „Poręba Wielka”, „Adolfin”, „Zaborze” oraz „Grojec”. Zaniechanie gospodarki stawowej powoduje w krótkim czasie wypłycenie i zarastanie stawów, a przez to zniszczenie cennych miejsc siedliskowych wielu gatunków ptaków (w tym m.in. ślepowrona, bączka, bąka, rybitwy białowąsej). Ekolodzy przypominają, że niszczenie siedlisk ptaków stoi w sprzeczności z zasadami Dyrektywy Ptasiej oraz Natury 2000. Wg sygnatariuszy listu należy podjąć kroki służące prowadzeniu na wspomnianych obszarach racjonalnej gospodarki karpiowej przez jeden podmiot na wszystkich omawianych kompleksach stawowych, co jest gwarancją właściwego zarządzania zasobami wody i ochrony gatunków ptaków chronionych. Ich zdaniem ewentualny podział stawów pomiędzy różnych zarządców doprowadzi do konkurencji o zasoby wodne, co bardzo źle odbije się na gospodarce stawów o niekorzystnym bilansie wodnym, takich jak Poręba Wielka.
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
teka
55
Akwakultura
Relacja z pikniku Aller Aqua Polska
20 lat minęło, jak jeden dzień... Dobra organizacja, świetna pogoda, występy artystów i grillowany pstrąg w towarzystwie złocistego napoju z pianką, czyli kolejny doroczny piknik Aller Aqua Polska w Nożynku już za nami. Tym razem gości Allera zabawiali: aktor Artur Barciś oraz Detko Band (7–osoby jazzujący zespół, którego liderem jest klarnecista i saksofonista Jerzy Detko). W atmosferze świetnej, swobodnej zabawy, spółka Aller Aqua Polska obchodziła swoje 20. urodziny!
Początki działalności
Jak przypomniał Jacek Juchniewicz, prezes zarządu Aller Aqua Polska, w roku 1991 sytuacja na rynku była diametralnie inna niż obecnie — „większość gospodarstw prywatnych karmiła tzw. paszą mokrą, czyli «kompotem ze śledzia», często o współczynniku pokarmowym powyżej 10. Pokusa zastosowania gotowej paszy o deklarowanym współczynniku ok. 1 była ogromna, ale trzeba się było nieźle nakalkulować, aby samego siebie przekonać, że to co ma wyższą cenę w ostatecznym rozrachunku nie musi być wcale droższe.” Sprzedaż pierwszej i kolejnych cieżarówek z paszą odbywała się w warunkach biznesu partyzanckiego — z rozliczeniami w gotówce, przewożeniem toreb z banknotami zagranicę. Choć brzmi to dzisiaj niemal absurdalnie w tamtych czasach nie istniało nawet bezpośrednio połączenie telefoniczne Rokitek z Danią i aby wykonać telefon trzeba było jechać do zaprzyjaźnionego hodowcy Piotra Gabriela 50 km! A jednak pomimo tych wszystkich problemów przedsięwzięcie rozwijało się, towarzysząc nieustannemu rozwojowi polskiej akwakultury pstrągowej. Dzisiajszy Aller Aqua Polska to prężna spółka (ponad 73 mln zł przychodów), zatrudniająca bez mała 50 pracowników, tworzących młody, wykształcony, zgrany, współpracujący ze sobą zespół — obsługujący wiernych klientów w całym kraju i zagranicą; posiadająca nowoczesną fabryką pasz w Golubiu–Dobrzyniu i rozbudowaną sieć dystrybutorów.
Rozwój Aller Aqua
Dwadzieścia ostatnich lat to także dynamiczny rozwój macierzystej duńskiej firmy Aller Aqua. „Ta rodzinna firma, od 90 lat pozostająca w rękach rodziny Bylling ma już 45-–letnie doświadczenie w dostarczaniu pasz dla akwakultury do ponad 30 krajów w świecie; zaawansowaną, przyjazną dla środowiska technologię wytwarzania pasz ekologicznych (pierwsza w Danii firma, która uzyskała certyfikat Green Network), a także politykę stałego rozwoju, tworzenia nowych i ulepszania istniejących produktów. Ta firma pierwsza otworzyła się na polski rynek i weszła ze swoimi paszami oraz pierwsza ośmieliła się zbudować fabrykę w tej części Europy równo 10 lat temu. Trzy lata temu powstała następna fabryka, tym razem w Niemczech we współpracy z niemieckim partnerem Emsland i co ją szczególnie wyróżnia, oprócz nowoczesności, to fakt, że produkuje również białko grochowe — doskonały surowiec w produkcji pasz” — mówi Jacek Juchniewicz.
Przepyszny tort, jak przystało na 20. urodziny
Nie tylko pasze
Aller Aqua Polska to przedsiębiorstwo, które nigdy nie pozostało na obrzeżach branży, ograniczając się do bycia „dostawcą” paszy. Stała obecność Allera w branży akwakultury widoczna jest na każdym kroku — od organizacji jednodniowych szkoleń i seminariów (także w cyklu FORUM ALLERUM), poprzez organizację międzynarodowych konferencji (Jesiotrowej i od tego roku wespół z IRŚ — Karpiowej), aż do oferty absolutnie pewnej pod względem zdrowotnym ikry, a także dostaw sprzętu oraz akcesoriów do produkcji rybackiej. Aller Aqua Polska to także organizator kameralnych i integrujących środowisko wydarzeń, takich jak wspólne wyjazdy zagraniczne, czy też doroczny piknik. Zarządowi i pracownikom firmy Aller Aqua Polska życzymy dalszego harmonijnego rozwoju i nieustającej chęci do angażowania się w sprawy ważne dla polskiego sektora akwakultury. Tomasz Kulikowski
56
Jacek Juchniewicz, prezes zarządu Aller Aqua Polska odbiera gratulacje od aktora Artura Barcisia
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
Laureaci tegorocznego konkursu kulinarnego na najlepsze danie z pstrąga...
...i nagrodzone danie
Namioty chroniły licznie przybyłych gości przed słońcem. Na stołach królowały: dania z pstrągów i piwo z lokalnego browaru w Bytowie
Akwakultura
Wiadomości Związku Producentów Ryb Rybacy w Sejmie RP 29 czerwca 2011 r. problemy polskiego rybactwa przedstawili w Sejmie RP na konferencji prasowej: poseł Piotr Walkowski (Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej), Krzysztof Karoń (Prezes Związku Producentów Ryb) i Marek Trzcieliński (V-ce Prezes Związku Producentów Ryb). W ogrodach Restauracji Sejmowej rybacy zorganizowali Piknik Rybacki dla parlamentarzystów, podczas którego promowali wykwintne potrawy z polskich ryb, w tym m.in. karpi, pstrągów, sielaw i węgorzy.
Święto Rybaka 2011 W dniach 15-17 czerwca 2011 r. w Sierakowie odbyły się obchody Święta Rybaka i 10-lecia Związku Producentów Ryb. Obchodom towarzyszyły m.in. Mistrzostwa Polski Rybaków. Mistrzem Polski Rybaków w pływaniu łodzią stawową został Mariusz Suchanowski z GR „Okołowice” w Koniecpolu. Tytuł Mistrza Polski Rybaków w pływaniu łodzią jeziorową przypadł w udziale Zbigniewowi Rakowskiemu z GR w Pyszkowie, zaś Krzysztof Bociek ze spółki „Stawy Milickie” w Rudzie Sułowskiej został Mistrzem Polski Rybaków w strzelaniu do rzutek. Więcej: www.zpryb.pl
Akcja „Ratujmy Polskie Stawy!” Zarząd ZPRyb w dniu 14 lipca br. podjął uchwałę o zorganizowaniu „Akcji Obywatelskiej — Ratujmy Polskie Stawy”. Akcja ta ma na celu zapobieżenie upadkowi dużej części gospodarstw stawowych, prowadzących chów i hodowlę karpi w związku z dramatycznie pogarszającą się sytuacją finansową na skutek: • pozostawienia bez jakiejkolwiek pomocy merytorycznej i finansowej, dużej ilości upadających gospodarstw karpiowych, dotkniętych chorobą KHV karpi; • kardynalnymi błędami w zaplanowaniu i realizacji pomocy UE na lata 2007-2013 z Europejskiego Funduszu Rybactwa, dyskryminującymi polskie stawowe gospodarstwa rybackie, na skutek przeznaczenia bardzo niskich kwot na ten sektor, oraz błędami w zakresie zaplanowania i realizacji „programu rekompensat wodno środowiskowych”; • doprowadzania przez ww. działania do całkowitego załamania konkurencji na rynku karpia; • braku rzeczywistych przedsięwzięć zmierzających do naprawy ww. błędów, przez organy odpowiedzialne za zaistniałe nieprawidłowości. •
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011
57
Akwakultura
IX Regionalne Dni Rybactwa w Skoczowie
fot. Paweł Strykowski / 123rf
W dniach 17-18 września 2011 r. w godz. 1100–2000 na Rynku w Skoczowie odbędzie się 9. edycja Regionalnych Dni Rybactwa i towarzyszącej im Wystawy Rybackiej. Obecnym organizatorem imprezy jest Stowarzyszenia LGR „Żabi Kraj”. Celem wystawy jest popularyzacja ryb i rybactwa, a także promocja i sprzedaż różnych gatunków ryb oraz ich przetworów. fot. Zbigniew Jakubas
Rusza kampania promocyjna pstrągów
Rybne tradycje Kazimierza Kazimierz Dolny, miasteczko w którym w dniach 15-16 września br. odbędzie się Konferencja Karpiowa, okres największej świetności przeżywał w XVI-XVII w. Miasto położone na szlaku wiślanym i przecinającym go szlaku wschód–zachód swój dobrobyt zawdzięczało handlowi produktami rolnymi, głównie zbożem. Skupowane zboże gromadzono w spichrzach, z których niektóre istnieją do dzisiaj i następnie spławiano Wisłą do Gdańska. Dla czytelników MPR ciekawa może być informacja, że w I połowie XVII w. Kazimierz Dolny zmonopolizował w miastach położonych na południe od Warszawy handel śledziami sprowadzanymi z Gdańska, prześcigając pod tym względem większy Sandomierz. W XVIII w., kiedy podupadł największy w poprzednich stuleciach krakowski rynek ryb, a zwiększyło się zapotrzebowanie na ryby w Warszawie, karpie z oświęcimsko–zatorskich i innych gospodarstw stawowych położonych w Małopolsce i na Śląsku spławiano Wisłą. Istniejący w Kazimierzu Dolnym duży port rzeczny z pewnością przyjmował na popas flisaków transportujących żywe ryby. Andrzej Lirski
16 czerwca 2011 r. Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych podpisało umowę z Pomorskim Oddziałem Regionalnym ARiMR na 100% dofinansowanie kosztów ogólnopolskiej kampanii promującej spożycie pstrągów. Budżet kampanii, która potrwa 4 lata wynosi 10,7 mln zł. Złożenie wniosku o dofinansowanie zostało poprzedzone przygotowaniem dokumentu pt. Strategia promocji pstrągów, który został opracowany przez zespół w składzie: prof. Jadwiga Seremak-Bulge, Anna Pyć, Zbigniew Szczepański, Przemysław Bulge, Krzysztof Hryszko i Tomasz Kulikowski. Kampania będzie prowadzona w środkach masowego przekazu: w prasie, radiu, TV oraz na bilbordach. W ramach projektu powstanie też internetowa strona pstrąga. teka
Fundusz Promocji Ryb wesprze konkurs Karpik Kwotą 38,7 tys. zł zostanie wsparty w 2011 r. międzynarodowy konkurs rysunku satyrycznego Karpik (prace inspirowane są rybną tematyką) i towarzyszące mu Święto Karpia. Obie imprezy współorganizowane są przez Polskie Towarzystwo Rybackie i Ośrodek Kultury w Niemodlinie (woj. opolskie). teka
Akwakultura
Karp bez ości — to proste! Po hasłem „Karp bez ości — to proste” Towarzystwo Promocji Ryb („Pan Karp”) przeprowadzi w latach 2011-2013 kampanie promocyjną, na którą złoży się m.in.: przygotowanie filmu instruktażowego, który trafi do dystrybucji internetowej oraz wykupienie spotów reklamowych. Celem kampanii promocyjnej, która uzyskała wsparcie z Funduszu Promocji Ryb w wysokości 230,3 tys. zł, jest edukowanie konsumentów w zakresie podstawowej obróbki karpia, pozwalającej uzyskać potrawy bez uciążliwych ości. teka
Szybkie porcjowanie karpi Grand Prix konkursu Mercurius Gedanensis Polfish 2011 otrzymała stołowa dzwonkarka ryb karpiowatych, konstrukcji dr hab. inż. Andrzeja Dowgiałło i mgr inż. Michała Sikory z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. teka
Zmarł Zbigniew Rojek 29 lipca br. w Olsztynie zmarł Zbigniew Rojek, znany polski kompozytor i artysta kabaretowy. Sławę zyskał m.in. jako członek zespołu „Trzeci Oddech Kaczuchy”. W roku 1982 założył zespół „Kaczki z Nowej Paczki”. W 2010 roku skomponował piosenkę „Pan Karp”, która została zamieszczona w książce Pan Karp kontra Czarny Ptak. Prapremiera piosenki miała miejsce 27 maja ub. r. w Warszawie w trakcie gali finałowej ogólnopolskiego konkursu dla dzieci, którą uświetnił występ zespołu „Kaczki z Nowej Paczki”. Zaproszone dzieci zostały wówczas porwane do niezapomnianej zabawy właśnie przez Zbigniewa Rojka i Andrzeja Brzozowskiego słowami refrenu „…czy wy tego nie widzicie, że Pan Karp ma ciężkie życie…”. Zbigniew Rojek spoczął w Alei Zasłużonych cmentarza komunalnego w Olsztynie. Cześć Jego pamięci! Zbigniew Szczepański
To już czas, czas na dyskusję Powoli mija nam kolejna siedmiolatka w unijnym rozumieniu. Według unitów czas dzieli się na tzw. okresy programowania, które trwają ni mniej ni więcej tylko siedem lat. Dziś mieścimy się w ramach 2007-2013, ale już trwają gorączkowe prace nad latami 2014-2020. Dobre to czy nie dobre, znajdą się zawsze plusy ujemne i plusy dodatnie. Jedno jest pewne — zmuszeni jesteśmy do procesu myślowego wybiegającego w przyszłość. Żeby móc powiedzieć, czego my właściwie chcemy (choćby w kontekście nowych funduszy), w tych następnych latach, jesteśmy zmuszeni do jeszcze większego wysiłku intelektualnego. Nie ma wyjścia; bowiem bez wyobrażenia sobie, jak chcemy, aby nasz sektor wyglądał za lat siedem czy dziesięć, skąd będziemy wiedzieć czego mu potrzeba? No i tu następuje punkt kulminacyjny całej tej historii. Kto (i dlaczego właśnie ta osoba, cz też te osoby) ma określić przyszłość sektora? Piszą się strategie. Mniej lub bardziej obszerne, karpiowe, pstrągowe, krajowe, regionalne, społeczne i ministerialne. Rzec by można, totalny galimatias, niech ktoś nad tym zapanuje! Dlaczego administracja ma rozpisywać przyszłość moją jako hodowcy? Może zrobią to lepiej sami hodowcy? Tylko czy się dogadają? A może lepiej zlecić to komuś z zewnątrz, kto obiektywnym okiem spojrzy na tą branżę? A tak w ogóle, kto by nie pisał, to czy aby uwzględni moje poglądy i potrzeby? Proszę się nie łudzić, że ktokolwiek jest w stanie odpowiedzieć sensownie na te pytania. Rodzi się ich zresztą wiele więcej. Najważniejsze jest to, że w końcu rozmawiamy. I to o tym, co najważniejsze — o przyszłości. Anna Pyć, Aller Aqua
Akwakultura
Antoni Tarnogrodzki, Andrzej Szummer
Trał* do napowietrzania stawów hodowlanych W artykule wcześniejszym tychże autorów przedstawiono nowoczesną instalację napowietrzającą dla małych akwenów — rys. 1, w artykule obecnym przedstawiono sposób napowietrzania modułu instalacji napowietrzającej umieszczonej na łodzi.
Rys.1 Model napowietrzacza zastosowanego w instalacji w każdym z trzech ramion jest 6 wycięć o wymiarach 1,5 x 1,5 mm
Badania modelowe Zajmujemy się napowietrzaczami o wypływie promieniowym lub osiowym, w związku z czym będziemy mówić krótko — o napowietrzaczu, odpowiednio: promieniowym lub osiowym — rys. 2. Model promieniowy ma 48 wycięć o wymiarach 1,5 x 1,5 mm, osiowy — 40 półokrągłych wycięć o powierzchni przekroju 2,2 mm2 każde.
Wybór w praktyce napowietrzacza promieniowego lub osiowego będzie zależał od: prędkości napowietrzania (prędkości łodzi), wymaganej wydajności powietrza, głębokości akwenu, jak również obecności roślin i zanieczyszczeń. Trał powinien być wyposażony w napowietrzacze wymienne.
wypływu 30 m/s wydajność powietrza wynosi 21 m3/h. Ramka trału sklejona jest z rur z tworzywa sztucznego, przeznaczonych dla zimnej wody i połączona z łodzią teleskopowo — chodzi o możliwość odpowiedniego doboru głębokości napowietrzania. Do pierwszych prób można zamiast dmuchawy zastosować butle sprężonego powietrza, Proponowane napowietrzacze np. przy objętości 20 l, ciśnieniu 300 Spodziewając się zainteresowania bar, przy prędkości wypływu około ze strony ewentualnych producen- 5 m/s możliwa jest dwugodzinna tów zamieszczamy rysunki kon- praca. strukcyjne optymalnych dla trału napowietrzaczy — rys. 3, naturalnie rysunki wykonawcze mogą być udostępnione w każdej chwili. Oba napowietrzacie można łatwo — po demontażu — oczyścić za pomocą szczoteczki do rąk. Napowietrzasz promieniowy ma tę zaletę, że można go łatwo rozbudować wzdłuż osi — rys.4, widać, że wycięcia w sąsiednich przekrojach nie pokrywają się ze sobą. Rys. 5. Schemat autonomicznego modułu instalacji napowietrzającej: 1 – bateria 24V, 100 Ah,2 – silnik 24V, 0,3 kW, 3 – dmuchawy o wydajności 30 m3/h, różnicy ciśnień 0,2 b, 4 – wąż ogrodowy 3/4”, 5 – przewód powietrzny z sześcioma napowietrzaczami promieniowymi lub osiowymi. Rys. 4. Napowietrzacz promieniowy o zdwojonej wydajności
Trał Korzystamy z rysunków 5 i 6, i przede wszystkim obliczamy wydajność powietrza. Powierzchnia przekroju wszystkich wylotów wynosi 6 x 24 x 1,5 x 1,5 = 324 mm2, współczynnik zwężenia strugi dla otworu kwadratowego o ostrych krawędziach ma wartość 0,6, wobec Rys. 6. Ramka trału: 1 – rura 3/4”, 2 – naRys. 3. Proponowane napowietrzacze: a) tego efektywna powierzchnia wylo- powietrzacz, 3 – rura 1/2” promieniowy, b) osiowy tów wynosi 194 mm2. Dla prędkości Dr inż. Antoni Tarnogrodzki — Instytut Techniki Lotniczej i Mechaniki Stosowanej Politechniki Warszawskiej tel. 22 234 77 69
Rys. 2. Wypływ wody z modelu napowietrzacza: a) promieniowy, b) osiowy
Prof. dr inż. Andrzej Szummer — Wydział Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej
* Trał — urządzenie zainstalowane z przodu okrętu (trałowca) służące do wykrywania i rozbrajania min morskich
60
Magazyn Przemysłu Rybnego nr 4 (82) / 2011