Magazyn Przemysłu Rybnego nr 83

Page 1



Spis treści Raport Numeru: Informator Handlowy przed Świętami Koreczki śledziowe „kalifornijskie” . . . . . . . . . . . . 6 Nowe chrupiące smakołyki . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Abramczyk — nowości lato/jesień . . . . . . . . . . . . 7 Nowe produkty mrożone Royal Greenland . . . . . . 7 Handel zagraniczny sektora rybnego w 2011 r. (Krzysztof Hryszko) Royal Greenland — rybne zasoby morza w najlepszej jakości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Handel detaliczny 2011: coraz większe znacznie dyskontowych sieci supermarketów . . . . . . . . . . . 16 Rynek marek własnych w Polsce notuje kolejne wzrosty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 ABRAMCZYK Sp. z o.o.: jakość oferty jest naszym priorytetem (wywiad z Ryszardem Abramczykiem) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Mocna deprecjacja cen łososi . . . . . . . . . . . . . . . . 54 Czerwona Torebka — miejsce na twój sklep . . . . 60 Przyszłość tradycyjnego handlu spożywczego . . 60 RYNEK RYBNY Ceny w specjalistycznych sklepach rybnych . . . . 41 Ceny detaliczne filetów z morszczuka . . . . . . . . . 42 Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni . . . . . . 42 Ceny ryb na zagranicznych aukcjach rybnych . . . 43 Ceny sprzedaży ryb słodkowodnych . . . . . . . . . . 43 Ceny zbytu ryb bałtyckich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Ceny sprzedaży produktów z pstrąga . . . . . . . . . 44 Ceny w wybranych sieciach handlowych . . . . . . . 44 RYBOŁÓWSTWO MORSKIE Komisja Europejska zaproponowała limity połowowe ryb w Morzu Bałtyckim na rok 2012 . . 49 Pytania i odpowiedzi dotyczące reformy wspólnej polityki rybołówstwa . . . . . . . . . . . . . . . 50 Islandia — w oczekiwaniu na nowy system zarządzania rybołówstwem . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53 TECHNOLOGIA Nowe ryby w polskim przetwórstwie rybnym . . . . . . 20 Hygienic drives. Rozproszone systemy sterowania silnikami dla przetwórstwa spożywczego . . . . . . . . . 53 Zapobieganie melanozie skorupiaków: dwutlenek siarki lub Prawnfresh Plus . . . . . . . . . . . . 59 ZAPRASZAMY NA TARGI Aquaculture Europe 2011 Rodos 18-21.10.2011 Fish International 2012 Brema 12-14.02.2012 MSE 2012 Sapore Rimini 25-28.02.2012 AQUA 2012 Praga 01-05.09.2012 ZESPÓŁ REDAKCYJNY Tomasz Kulikowski (mpr@mprfish.com), red. naczelny Tomasz Kowalczyk (tech@mprfish.com), red. techniczny Anna Dylewska (anna@mprfish.com), reklama Maja Kowalczyk (maja@mprfish.com), reklama Iwona Gilewicz* (iwona@mprfish.com), korekta Wioletta Gwiaździńska* (wioletta@mprfish.com), reklama * urlop wychowawczy

ISSN 1428-362X Wydawnictwo MPR Sp. z o.o. 81-061 Gdynia, Hutnicza 34 tel./fax 58 620 37 98; tel. 58 620 56 59 e-mail: mpr@mprfish.com

FELIETONY Czas wyborów, czyli gdzie dwóch się bije… (Anna Pyć) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Czyżby kryzys? (Tomasz Kulikowski) . . . . . . . . . . . . 4 INFORMACJE, WYDARZENIA Atlantex na minusie, niższe polskie połowy dalekomorskie . . . . . . . . . . . 5 Deutsche See wychodzi z Polski . . . . . . . . . . . . . . . 5 Konkurs na najlepszego śledzia . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Pescanova słabiej niż przed rokiem . . . . . . . . . . . . . 5 Proryb sprzedany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Rosną obroty Espersen . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Wysoka rentowność Koga-Maris w 2010 . . . . . . . . . 5 Abramczyk w sieci Carrefour . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Abramczyk: zmiany personalne . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Contimax wspiera siatkówkę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Epigon stworzy własną markę . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Morpol: wzrost przychodów i zysku . . . . . . . . . . . . . 8 Seko: słabsze wyniki finansowe . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Seko: słabsze wyniki finansowe . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Więcej szprota . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Zmiana w przepisach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Branża rybna spotyka się w Bremie . . . . . . . . . . . . . 48 AKWAKULTURA Gwałtowny wzrost zainteresowania certyfikacją w sektorach akwakultury i rybołówstwa . . . . . . . . 22 GlobalG.A.P. Tour w Warszawie . . . . . . . . . . . . . . . 23 Polak w komitecie GlobalG.A.P. . . . . . . . . . . . . . . . 23 Ruszyła kampania „Teraz Pstrąg” . . . . . . . . . . . . . 24 60 lat rybactwa w Olsztynie. Jubileusz olsztyńskich rybaków (Janusz Guziur) . . . . . . . . . 25 Aquamar na plusie, ale przychody spadają . . . . . 28 Arka dla karpia powraca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Spadek obrotów przetwórcy pstrągów . . . . . . . . . 28 Zyskowne filetowanie sandaczy i okoni . . . . . . . . 28 GR Kock, pomimo problemów, na plusie . . . . . . . 29 Pan Karp Europejczykiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Regres w produkcji ryb słodkowodnych w Polsce 29 Słabsze wyniki finansowe ZHP w Zaporze-Mylof 29 Ryby słodkowodne w oczach polskich konsumentów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Global Fish — w Polsce powstaje potentat w hodowli ryb ciepłolubnych . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 Wszystko o zdrowiu w hodowli jesiotrów . . . . . . . 32 Rezolucja Międzynarodowej Konferencji Karpiowej dotycząca reformy WPR i EFR . . . . . . . 34 Karp w wydaniu europejskim po raz pierwszy (Anna Pyć) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Relacja z Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych w Jastrzębiej Górze . . . . . . . . . . . 37 Pan Karp w zwierciadle firmy marketerskiej, czyli nowa strategia dla nowych odbiorców . . . . . 39 Przykłady Lokalnych Grup Rybackich w Polsce . . 45 Szkocja: wieloletni rozwój marikultury . . . . . . . . . 54 Wysokie zyski Morpolu z hodowli łososi . . . . . . . . 54 PRENUMERATA Cena prenumeraty rocznej „MPR” wynosi 96,00 zł brutto (w tym 5% VAT) Sklep internetowy: www.mprfish.com

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

1


Kreujemy pozytywny wizerunek polskiej branży rybnej zagranicą Polskie przetwórstwo rybne większość swojej produkcji przeznacza na eksport, a jednak w Europie wciąż nie jesteśmy ani przez konsumentów, ani przez profesjonalistów, uważani za kraj znaczący pod względem produkcji rybnej. Działania Stowarzyszenia Rozwoju Rynku Rybnego chcą zmienić tę sytuację i pokazać pozytywny wizerunek polskiego sektora rybnego.

Na początku września uruchomiona została nowa, anglojęzyczna strona internetowa pod adresem: www.poland-fish.com Jej zadaniem jest tworzenie pozytywnego wizerunku polskiej branży rybnej zagranicą, a jej odbiorcami są trzy grupy: profesjonaliści (handlowcy), dziennikarze oraz konsumenci. Do każdej z tych grup skierowano specjalistyczny przekaz, dostosowany do jej charakteru i przewidywanych zainteresowań. Najbardziej rozbudowany dział dla profesjonalistów prezentuje misję i potencjał polskiego przetwórstwa, rybołówstwa morskiego, akwakultury i rybactwa śródlądowego. Estetycznie ilustrowany materiał tekstowy kładzie nacisk na takie pojęcia, jak: jakość produkcji, tradycja, zrównoważenie środowiskowe i zapewnienie trwałej eksploatacji zasobów. Dział dla dziennikarzy pozwala pobrać wysokiej rozdzielczości zdjęcia produktów i procesów produkcyjnych, które mogą posłużyć do ilustrowania materiałów prasowych o polskiej branży rybnej. Dla dziennikarzy przygotowano też informacje prasowe z danymi statystycznymi. Dział dla konsumentów nastawiony jest głównie na turystów odwiedzających nasz kraj. To dla nich przygotowaliśmy interaktywną mapę Polski, dzięki której można poznać zarejestrowane w Ministerstwie Rol-

Reklama skierowana do handlowców („Eurofish Magazine” nr 5/2011)

nictwa i Rozwoju Wsi produkty tradycyjne. Konsumenci mogą też poczytać o polskich specjałach i poławianych w Polsce rybach, a nawet poznać wymowę polskich nazw popularnych ryb (by łatwiej je zamawiać podczas stołowania się w polskiej restauracji lub smażalni). Strona www została przygotowana przez agencję interaktywną Warski (www.warski.com), posiadającą szerokie portfolio udanych realizacji i profesjonalny, zaangażowany w projekt zespół informatyków i grafików. Po uruchomieniu strony www możliwe stało się rozpoczęcie jej promocji, m.in. na łamach branżowego miesięcznika „Eurofish Magazine” (II strona okładki). Adres tej strony www będzie również podany w reklamach opublikowanych w 2012 r. (przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej oraz przed Świętami

Reklamy kierowane do konsumentów: turystów odwiedzających Polskę oraz osób wracających na święta z zagranicy

Bożego Narodzenia) w magazynie pokładowym linii lotniczych WizzAir. Kampania polskich ryb i produktów rybnych, adresowana do odbiorców anglojęzycznych realizowana jest równolegle z działaniami promocyjnymi skierowanymi do polskich konsumentów: ta kampania prowadzona jest na portalu Facebook i z dnia na dzień zyskuje nowych „fanów”. Zarząd SRRR



Felieton

Czas wyborów, czyli gdzie dwóch się bije… Jesienne wichury wzmagają zawsze we mnie chęć zawinięcia się w ciepły koc z kubkiem gorącej kawy. Tymczasem ciągle i stale wyrywa mnie coś z tego przytulnego wewnętrznego stanu. Kumulacja wyborów, jakich musimy dokonywać w ostatnich dniach przekracza poziom akceptowalny przez przeciętnego śmiertelnika. Na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi hodowcy pstrąga wybierali nowe władze Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych (nie wiem czy to kwestia proroctwa, ale tu też nie zaszły wielkie zmiany). Przed (przynajmniej wstępnym) wyborem postawieni zostali również niektórzy hodowcy karpia. Na wszelkich spotkaniach branżowych zgodnie podkreślamy potrzebę integracji środowiska i mówienia jednym głosem. Obecny stan powoduje, że jednoczymy się wokół idei, które nie są ze sobą sprzeczne i się wzajemnie nie wykluczają. Każdy płaci składki do tylu organizacji, do ilu chce, a znaczna część gospodarstw karpiowych wspiera dwie lub nawet trzy organizacje. Według danych Związku Producentów Ryb 25% członków ZPR należy również do Towarzystwa Promocji Ryb. Okazuje się, że obie te organizacje zaczęły myśleć o uzyskaniu uznania jako

organizacja producentów (OP), ponieważ umożliwia to uzyskanie dofinansowania na funkcjonowanie. Dotychczasowy stan, w którym można wspierać tyle organizacji, ile się komu podoba był czymś naturalnym. Nowa sytuacja stawia te 25% hodowców w sytuacji wyboru, ponieważ aby ubiegać się o uznanie jako OP, stowarzyszenie musi udowodnić, że dysponuje reprezentatywną częścią rynku (czyli łączną produkcją swoich członków). Co za tym idzie, to samo gospodarstwo nie może zgłosić swojej produkcji do dwóch organizacji. Ciężki wybór stoi przed hodowcami, którzy muszą zdecydować która idea jest im bliższa (oby mieli jasność sytuacji i rzetelne informacje). Przed wyborem stoją również liderzy istniejących stowarzyszeń, którzy muszą rozważyć czym jest rzeczywisty interes branży i wyważyć czy warto tak znaczną część swoich członków zmuszać do zero–jedynkowych wyborów. Gdzie dwóch się bije… nie zawsze ktokolwiek korzysta, jak się okazuje. Hodowca i pstrąga i karpia i odpowiedzialny obywatel w jednym ma już dosyć wyborów na przynajmniej kolejne kilka miesięcy. Czas na koc i kubek gorącej kawy. Anna Pyć Aller Aqua Polska e-mail: ad@aller-aqua.pl

Czyżby kryzys? Zaczęło się od wzrostu cen łososi hodowlanych. Za sprawą (podobno) spadku produkcji w Chile i co za tym idzie nie zaspokojonego popytu na łososie, ceny tych ryb dramatycznie poszły w górę, przynosząc z jednej strony krociowe zyski hodowcom, a z drugiej strony pogrążając (polskich) przetwórców tych ryb. Wprawdzie nikt nie splajtował, ale zyski stopniały do zera, a dalszy rozwój wędzenia łososi w Polsce stanął pod znakiem zapytania. W tym roku zaobserwowaliśmy równie dramatyczny spadek cen, co ciężko wytłumaczyć odradzającą się (powoli) produkcją w Chile. Spadające z 6,50 do 3,30 euro/kg ceny łososi zaczynają z kolei pogrążać polskich hodowców dużych pstrągów (którzy chcieli zarobić na rekordowych cenach ryb łososiowatych) i nie najlepiej rokują też rozwojowi cen pstrągów małych. Chwilę po łososiach drożeć zaczęły śledzie i makrele. Doprawdy trudno powiedzieć z czego jeszcze utrzymują się producenci przetworów z ryb pelagicznych, bo przy takiej skali podwyżek cen surowców i anemicznych wzrostach cen zbytu, zysków za ten rok nie należy się w branży przetwórczej spodziewać. Potwierdzają to już raporty spółek giełdowych branży rybnej oraz dane IERiGŻ w Warszawie, który prognozuje rentowność przetwórstwa rybnego na poziomie 0,5%. Ceny detaliczne ryb jeszcze nie zdążyły porządnie wzrosnąć, a już okazuje się, że konsumpcja ryb spada (wg danych K. Hryszko z IERiGŻ – o około 6% 4

w 2011 r.). Nie widać, by tym spadkom zapobiegały kosztowne promocje ryb, finansowane z PO RYBY 2007-2013 (wg danych ogólnopolskiego sondażu PBS-DGA z jakąkolwiek promocją ryb w ciągu ostatniego roku spotkał się tylko co czwarty dorosły Polak… wynik nie szczególnie optymistyczny, aczkolwiek dość przewidywalny biorąc pod uwagę piknikowo–samorządowy charakter wielu „promocji”). Uzasadnieniem słabej koniunktury konsumenckiej może być k r y z y s, chociaż w sensie obiektywnym wcale go nie ma (PKB rośnie). Jak mówi dr Andrzej Lirski (IRŚ) nie wykluczone jest, że konsumenci karmieni przez polityków i mass-media informacjami o kryzysie (sytuacja na rynkach finansowych, Grecja na skraju bankructwa itd.) podświadomie uwierzyli, że on już do nich dociera. A skoro się zbliża, to należy oszczędzać, tnąc wydatki na to, co nie jest produktem pierwszej potrzeby. A wydatki na ryby polskim konsumentom obciąć jest dość łatwo… W ten sposób docieramy do sedna sprawy. Kryzys nie jest zjawiskiem łatwo mierzalnym, takim jak np. inflacja, czy bezrobocie – które łatwo zdefiniować i określić liczbowo. Niektórzy nawet twierdzą, że coś takiego jak kryzys z punktu widzenia ekonomicznego nie istnieje. A jednak… kryzys istnieje w sensie psychologicznym i silnie kształtuje postawy zakupowe, a to przekłada się na całkiem mierzalne parametry ekonomiczne, z którymi w branży rybnej przyjdzie się w tym i następnym roku zmierzyć.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Tomasz Kulikowski Magazyn Przemysłu Rybnego e-mail: mpr@mprfish.com


Serwis informacyjny

8 września 2011 r. Wilbo S.A. sfinalizowało umowę sprzedaży udziałów spółki Proryb na rzecz szwajcarskiej spółki Insel Holding AG. Proryb sprzedano za symboliczne 14 tys. zł. Jednocześnie spółka Proryb zobowiązała się do spłaty na rzecz Wilbo S.A. zadłużenia względem w kwocie 5 mln zł. Proryb ma produkować nadal produkty rybne dla Wilbo, pod markę Neptun. Udziałowcy Wilbo S.A. podjęli tymczasem decyzję o emisji obligacji spółki do kwoty 12 mln zł. Pod koniec września br. z z funkcji Wiceprezesa Zarządu odwołany został Grzegorz Nonna, pełniący dotąd także funkcję Dyrektora ds. Produkcji. teka

Rosną obroty Espersen Espersen Polska Sp. z o.o. w Koszalinie, spółka zależna duńskiej firmy A.Espersen A/S, wykazała za 2010 r. rekordowy przychód w wysokości 370 mln zł. Wzrost obrotów wyniósł 12,2%. Spółka wypracowała 8,3 mln zł zysku netto, tyle co w roku 2009. Espersen Polska jest największym polskim producentem i eksporterem mrożonych produktów rybnych. Specjalizuje się w przetwórstwie dorsza i ryb dorszowatych, z których produkuje m.in. produkty panierowane. Jest dostawcą m.in. sieci restauracji McDonald’s. teka

Deutsche See wychodzi z Polski Deutsche See, dystrybutor świeżych ryb i wyrobów delikatesowych dla gastronomii, w związku z przyjęciem nowej strategii działania, podjął decyzję o rezygnacji z miesiącem lipcem br. z bezpośrednich dostaw na polski rynek. teka

Wysoka rentowność Koga-Maris w 2010 Koga-Maris Sp. z o.o. z Helu to działająca od 18 lat firma połowowo-przetwórcza, specjalizująca się m.in. w produkcji i eksporcie mrożonych szprotów oraz delikatesowych prezerw (helskie anchovis). W 2010 r. spółka uzyskała 11 mln zł przychodów

(wzrost o 1,8%), z czego 8 mln zł ze sprzedaży eksportowej. Rentowność spółki należy do najwyższych w branży rybnej; w 2010 r. zysk netto wyniósł 2,3 mln zł (był o 22% niższy niż w rekordowym 2009 r.). Przedsiębiorstwo zatrudnia 44 pracowników. teka

Atlantex na minusie, niższe polskie połowy dalekomorskie W 2010 r. Atlantex Sp. z o.o., największy polski armator dalekomorski, uzyskał 125 mln zł przychodów ze sprzedaży produktów, tj. o 13% mniej niż w rekordowym 2009 r. Spadek przychodów przy jednocześnie wysokich kosztach operacyjnych przyniósł 11 mln zł straty na działalności operacyjnej (przy czym amortyzacja wyniosła aż 21 mln zł). Strata netto wyniosła na koniec 2010 r. 37 mln zł. W 2010 r. polskie połowy dalekomorskie wyniosły 60,7 tys. ton i były o 25% niższe niż rok wcześniej, głównie za sprawą spadku połowów ostroboków. W 2011 r. przewiduje się dalszy spadek połowów dalekomor-

skich do około 48 tys. ton. Ryby z łowisk dalekomorskich sprzedawane są bezpośrednio zagranicą. teka

Pescanova słabiej niż przed rokiem W 2010 r. Pescanova Polska Sp. z o.o. uzyskała 14,8 mln zł przychodów ze sprzedaży produktów rybnych. Firma specjalizuje się w imporcie i sprzedaży markowych produktów mrożonych hiszpańskiej Grupy Pescanova. Spadek obrotów wyniósł w 2010 r. blisko 18%; spółka odnotowała niewielką stratę netto (60 tys. zł) wobec 0,5 mln zł zysku rok wcześniej. teka

Konkurs na najlepszego śledzia Konkurs „NORGE & Food Service Chefs’ Competition – 2011 Śledź Norweski” to pierwsza edycja konkursu, którego tematem wiodącym są norweskie ryby i owoce morza. Ideą jest przeniesienie do Polski najlepszych międzynarodowych wzorców konkursów kulinarnych. NORGE jest jednym ze sponsorów m.in. najbardziej prestiżowego konkursu kulinarnego na świecie Bocuse d’Or. NORGE i FOOD SERVICE chcą stworzyć konkurs, w którym młodzi kucharze będą mogli spróbować swoich umiejętności pod okiem cenionych szefów kuchni – tych z Polski, którzy praktykowali w renomowanych i kultowych restauracjach na świecie oraz norweskich, należących do światowej czołówki. Tematem pierwszej edycji konkursu jest śledź norweski. Dlaczego? Śledź wbrew pozorom to najbardziej kontrowersyjna ryba. Postrzegany jest jako rdzennie polski, a jesteśmy uzależnieni od importu. Każdy kucharz chwali się własnym przepisem na danie ze śledzia, a serwuje go coraz rzadziej… W jury zasiądą prawdziwe osobowości: szefowie kuchni – Paweł Oszczyk i Robert Trzópek, restaurator

– Magda Gessler, krytyk kulinarny i smakosz – Maciej Nowak oraz światowa gwiazda – Geir Skeie – kulinarny mistrz świata – zwycięzca konkursu Bocuse d’Or 2009. Nagrodą główną w konkursie jest staż w restauracji prowadzonej przez Geir’a Skeie w Sandefjord. Zwycięzca konkursu będzie mógł doskonalić swoje umiejętności w jednej z najpopularniejszych restauracji w Norwegii.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

więcej: www.sledzisz.pl

Fot. Tom Haga / Norwegian Seafood Export Council

Proryb sprzedany

5


Nowe produkty rybne

Nowe chrupiące smakołyki Marka Neptun opracowała właśnie nowe, smakowite receptury dla trzech propozycji panierowanych. Nugetsy rybne z najlepszej jakości mięsa ryb wzbogacono o dodatki inspirowane nutą tradycji oraz śródziemnomorskim klimatem. Ser mozzarella i bazylię otoczono złocistym, chrupkim panierem tworząc recepturę bliską niepowtarzalnemu Caprese. Dla sympatyków serów rodem ze słonecznej Italii przygotowano kosteczki rybne o oryginalnym kształcie, z dodatkiem mozzarelli ukrytej w aromatycznym panierze. Ich walory smakowe i zapachowe świetnie ze sobą współgrają spełniając

kulinarne fantazje nawet najbardziej wymagających smakoszy. Trzecia kompozycja — kosteczek rybnych z grzybami w kruchym, złocistym panierze, to idealna propozycja dla poszukujących smaków bliskich tradycji. Wystarczy dodać sałatkę z kruchych warzyw, młode ziemniaki lub dziki ryż i wyśmienite danie gotowe. inf.pras.

Princes Polska — kontakt handlowy: 00-078 Warszawa, Pl. Pilsudskiego 3 Tel: 22 449 01 55

6

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Koreczki śledziowe „kalifornijskie”

Już od września do ekskluzywnej linii przetworów rybnych Klimaty Śledziowe firmy Contimax dołączą Koreczki Kalifornijskie w Klimacie Śliwkowym. Sekretem ich smaku jest połączenie słodkiej suszonej śliwki i delikatnie słonych filetów śledziowych. Sezon grillowy powoli się kończy, a plenerowe przyjęcia na powrót przenoszą się w domowe pielesze. Mięsne specjały, które dobrze sprawdzały się na ruszcie, mogą teraz ustąpić miejsca lekkim daniom rybnym, które odkąd pamiętamy goszczą na polskich przyjęciach. W roli przystawki idealnie sprawdzą się koreczki śledziowe, bo dzięki swojej formie świetnie nadają się do wyłożenia bezpośrednio na półmisek. Można je też zjeść jako małą przekąskę w ciągu dnia, najlepiej z razowym pieczywem. Koreczki Kalifornijskie w Klimacie Śliwkowym są rozwinięciem linii Klimatów Śledziowych, charakteryzującej się połączeniem najwyższej jakości z oryginalnymi kompozycjami smakowymi. Sekretem Koreczków Kalifornijskich jest zestawienie w jednym produkcie dwóch kontrastów. W filecie śledziowym zawinięta jest bowiem suszona śliwka kalifornijska, której naturalna słodycz przełamuje słony i ostrzejszy smak śledzia. Same suszone śliwki cenione są przez dietetyków ze względu na dużą zawartość błonnika, dzięki czemu regulują i wspomagają pracę jelit. A filety śledziowe to bogactwo kwasów omega-3 i witamin z grupy A, E, D i B. inf.pras.


Nowe produkty mrożone Royal Greenland

szerszego grona konsumentów w naszym kraju. Opakowanie 350 g zawiera 4 do 6 sztuk wyselekcjonowanych części fileta – polędwic. Produkt naturalny o niskiej zawartości glazury protekcyjnej – do 5 % oraz brak jakichkolwiek dodatków chemicz-

nych (polifosforanów), idealnie nadaje się do przygotowania wykwintnego obiadu niedzielnego jak również prostego i szybkiego posiłku dla całej rodziny – wszystko zależy jedynie od znajomości sztuki kulinarnej kucharza. inf.pras.

Abramczyk — nowości lato/jesień Łosoś to jedna z najszlachetniejszych ryb dwuśrodowiskowych. Idealnie nadaje się do smażenia, pieczenia, gotowania. Łosoś dziki (ang. pink lub chum) w przeciwieństwie do pochodzącego z hodowli, łatwo dostępnego łososia norweskiego, żyje w warunkach naturalnych i odżywia się wyłącznie naturalnymi zasobami wód Północnego Pacyfiku oraz Oceanu Arktycznego. Również w Polsce ryba ta cieszy się coraz większą popularnością wśród konsumentów. Oferowany przez firmę Royal Greenland produkt to wyselekcjonowane porcje fileta z łososia bez skóry i ości, bogate miedzy innymi w nienasycone kwasy omega-3. Produkt nie zawiera wody (glazury) i pochodzi z łowisk, które uzyskały niezależny certyfikat spełnienia standardów MSC dla dobrze zarządzanego i ekologicznego rybołówstwa.

Opakowania międzynarodowe

Bydgoski producent ryb zamierza wprowadzić do polskich i międzynarodowych sieci handlowych wielojęzyczne opakowania swoich ryb. Informacje dotyczące produktu będą przetłumaczone na języki: angielski, czeski, słowacki, węgierski oraz litewski. Ujednolicone opakowania wejdą do obrotu w ciągu kilku najbliższych miesięcy, sukcesywnie zastępując aktualnie obowiązujące. — Powyższe zmiany wynikają ze znacznego wzrostu eksportu naszej firmy, mają na celu zachowanie płynności sprzedaży i dostępności produktów rybnych, a także minimalizację kosztów – mówi Maciej Choiński Specjalista d/s obsługi klientów sieciowych Abramczyk Sp. z o.o. – Podczas prac projektowych odświeżyliśmy także szatę graficzną opakowań, dostosowując ją do światowych standardów. W przyszłości planujemy wprowadzenie wielojęzycznych opakowań owoców morza.

Dorsz jest rybą, której na polskim rynku zasadniczo nie trzeba przedstawiać, zasiedla wody szelfowe północnej części Oceanu Atlantyckiego oraz Bałtyku, jest jedną z najliczniej poławianych i najlepiej sprzedających się ryb w naszej strefie klimatycznej. Firma Royal Greenland wprowadziła niedawno na rynek polski Więcej kalmara polędwice z dorsza (Gadus morhua) bez skóry i ości — pro- Abramczyka dukt niedostępny wcześnie dla Do 10% lodu? Tak, to jest możliwe!

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Kalmary marki Abramczyk posiadają minimalną zawartość glazury lodowej, co pozwala zachować praktycznie niezmienioną wagę podczas ich rozmrażania. Najnowsza technologia pakowania DARE FRESH® pozwala zatrzymać ich doskonały wygląd i smak. Kalmary są nieodłącznym elementem kuchni: włoskiej, chińskiej, francuskiej, chorwackiej i hiszpańskiej. W Polsce są podawane w chrupiącej panierce lub używane jako składnik sałatek. Gramatura: 250 g i 500 g Cena: od 10,90zł

Super promocje Abramczyka

Dla miłośników owoców morza Abramczyk wprowadził promocyjne zestawy swoich produktów. Od września br. w sieciach Kaufland na terenie całej Polski, będą dostępne 250 g opakowania krewetek Black Tiger z gratisowymi, 250 g opakowaniami małż. inf.pras.

7


Serwis informacyjny

Morpol: wzrost przychodów i zysku W I półroczu br. Morpol sprzedał 9,8 tys. ton łososi wędzonych na zimno, 2 tys. ton wyrobów delikatesowych i 5,3 tys. ton innych wyrobów konsumpcyjnych, głównie z łososi. Odnotowano niewielki spadek sprzedaży, przy czym sprzedaż sztandarowego produktu — łososia wędzonego na zimno spadła o 3%. Dane za II kwartał 2011 r. przedstawione przez Morpol pokazują, że spadek cen surowca łososiowego momentalnie pozytywnie odbił się na wynikach spółki. W II kwartale Grupa uzyskała 114 mln euro przychodów (wzrost o 36%), uzyskując

11,7 mln euro zysku operacyjnego EBIT (rok wcześniej była strata). Od początku br. przychody Morpol wyniosły 240,8 mln euro i były o 39% wyższe niż rok wcześniej. teka

Epigon stworzy własną markę

Abramczyk w sieci Carrefour

Epigon S.A., przedsiębiorstwo zajmujące się głównie dystrybucją w Polsce produktów z łososi, produkowanych przez Morpol, podjęło decyzję o budowie własnej, silnej marki handlowej. Spółka z powodzeniem rozszerza asortyment (początkowo były to głównie produkty bazujące na produktach ubocznych, takie jak łosoś sałatkowy) o łososia wędzonego z wyższej półki cenowej oraz świeże filety z łososi. Firma rozpocznie również eksport do krajów Europy Wschodniej i Środkowej. W I półroczu br. spółka uzyskała 31,4 mln zł przychodów (wzrost o 18%), generując 1,6 mln zł zysku netto. teka

Grono odbiorców ryb i owoców morza marki Abramczyk w dalszym ciągu się poszerza. Od września br. morszczuk, miruna i dorsz grenlandzki Abramczyka dostępne są w sprzedaży w hipermarketach Carrefour na terenie całego kraju. Carrefour dołączył tym samym do dotychczasowych odbiorców producenta ryb: Makro Cash&Carry, Selgros, Tesco, Intermarche, Kaufland, Real, Piotr i Paweł, Biedronka, Auchan, Lewiatan, MarcPol, Bomi, Alma i Stokrotka. inf.pras.

Zmiana w przepisach W dniu 6.10.2011 r., Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi podpisał rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie wymiarów i okresów ochronnych organizmów morskich oraz szczegółowych warunków wykonywania rybołówstwa morskiego. Wejdzie ono w życie w 14 dni od dnia ogłoszenia. Rozporządzenie wprowadza m.in. następujące zmiany: • odstąpienie od wymogu obecności inspektora rybołówstwa morskiego przy wyładunku jakiejkolwiek ilości dorsza; • wyładunki ryb pochodzących z połowów niesortowanych nie przeznaczonych do konsumpcji będą odbywały się w 6 portach: Gdynia, Hel, Władysławowo, Ustka, Darłowo, Kołobrzeg. MRiRW 8

Seko: słabsze wyniki finansowe W I półroczu br. Seko S.A. zanotowało w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego 3% spadek przychodów do poziomu 52,6 mln zł, z czego 45 mln zł wyniosły przychody ze sprzedaży produktów rybnych. Spółka zakończyła I półrocze stratą w wysokości 3,8 mln zł (wobec 1,2 mln zł zysku rok wcześniej). W ocenie Zarządu Seko S.A. warunki rynkowe są bardzo niekorzystne dla przetwórców ryb: drastycznie zdrożały bowiem ceny surowców (ryby pelagiczne, olej, warzywa, opakowania). Także deprecjacja złotego ma negatywny wpływ na koszty bezpośrednie. W I półroczu br. Seko S.A. sprzedało o 6% mniej marynat rybnych (3 tys. ton), o 4% mniej wyrobów garmażeryjnych (1 tys. ton) i o 15% mniej sałatek (470 ton). Spółka zanotowała 16% wzrost eksportu, przy spadku dostaw na rynek krajowy o 4%. Wg niepotwierdzonych informacji „Portalu Spożywczego” Seko S.A. prowadzi rozmowy w sprawie rozpoczęcia produkcji dla Grupy Homann, właściciela Lisnera. Rozważana jest też sprzedaż pakietu akcji temu inwestorowi. teka

Contimax wspiera Więcej szprota siatkówkę Do 10.10.2011 r. kwota połowowa Contimax S.A. związany jest z siatkówką w Bochni od kilku lat, jednak ostatnio wsparcie firmy dla regionalnego sportu stanęło pod znakiem zapytania, ze względu na niełatwą sytuację na rynku rybnym. Większość producentów już skupiła się na oszczędnościach. Doceniając jednak świetną postawę zespołu, który zeszłoroczne rozgrywki w III lidze zakończył z zaledwie jednym przegranym meczem, firma postanowiła utrzymać swoje zaangażowanie w przyszłość drużyny. inf.pras.

Drużyna Contimax MOSiR (po awansie do II ligi) — na zdjęciu z dyr. MOSiR Bochnia Sabina Bajdą i Dyr. Contimaxu Przemysławem Cieślikiem

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

szprota przyznana dla Polski na rok 2011 została wykorzystana w 61%. Armatorzy, którzy wykorzystali ponad 90% swojej kwoty, mogą wystąpić o jej zwiększenie. MRiRW

Abramczyk: zmiany personalne Od września stanowisko Dyrektora IT w firmie Abramczyk objął Mirosław Wolff, specjalista od optymalizacji rozwiązań biznesowych w korporacjach. Wzmocnienie zespołu Abramczyka przez M. Wolffa ma za zadanie poprawić funkcjonalność systemów ERP, CRM oraz WMS, na których firma opiera swoją aktywność operacyjną. Nową osobę mianowano także na stanowisko Dyrektora Finansowego. Funkcję tę objęła Aleksandra Kowalska, manager finansowy z dużym doświadczeniem zarówno w obszarze rachunkowości finansowej, jak i zarządczej.


Ekonomika Przemysłu Rybnego

Krzysztof Hryszko

Handel zagraniczny sektora rybnego w 2011 r. Sytuacja na krajowym rynku ryb w 2011 r. kształtuje się przede wszystkim pod wpływem wysokich cen surowców, co negatywnie wpływa na wyniki ekonomiczno-finansowe branży. Wyższa dynamika wzrostu cen płaconych za ryby w imporcie niż uzyskiwanych w eksporcie i ze sprzedaży wyrobów gotowych w kraju spowodowała, że w I półroczu br. zysk netto największych zakładów przetwórczych1 zmniejszył się w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego aż o 86% i wyniósł zaledwie 11,4 mln zł, a udział firm rentownych spadł o 20 pkt. proc. do 62%. Pozytywnym zjawiskiem jest natomiast wzrost przychodów tych przedsiębiorstw, które wyniosły 2,91 mld zł, wobec 2,48 mld zł uzyskanych w I półroczu 2010 r. Wzrost przychodów ze sprzedaży produktów odnotowano zarówno w kraju (o 17%), jak i w eksporcie bezpośrednim (o 22%). Stagnacja w ostatnich latach popytu krajowego wpływa na coraz większe uzależnienie sektora od eksportu. Jego udział w strukturze przychodów zwiększył się w analizowanym okresie o 2 pkt. proc. do 61%. W I półroczu 2011 r. produkcja ryb, przetworów rybnych i owoców morza w dużych zakładach przetwórstwa rybnego (zatrudniających powyżej 50 osób) zwiększyła się w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego o 7,4% i wyniosła 154,9 tys. ton. Wzrost przetwórstwa wynika przede wszystkim z większego popytu eksportowego na śledzie (o 25%), w przypadku których wolumen produkcji wzrósł o 15,7% do 46,3 tys. ton. Zahamowany został natomiast silny trend wzrostowy w eksporcie łososi i w konsekwencji ich przetwórstwie. Produkcja wyrobów z łososi w porównaniu z I półroczem 2010 r. obniżyła się o 4,6% do 19,7 tys. ton. Rośnie jednocześnie popyt na pozostałe ryby wędzone, których produkcja zwiększyła się o 13,5% do 17,1 tys. ton. Dużo niższa niż przed rokiem jest natomiast produkcja ryb o stosun1

kowo niskim stopniu przetworzenia — ryb morskich mrożonych (spadek o 40%), świeżych filetów z ryb morskich (o 22%) i mrożonych filetów z ryb morskich (o 4%). W krajowym rybołówstwie, które stanowi niewielkie zabezpieczenie bazy surowcowej dla przemysłu, w 2011 r. obserwowana jest duża zmienność w wyładunkach poszczególnych gatunków ryb. Połowy ryb na Bałtyku wyniosły ogółem w I półroczu 2011 r. 77,7 tys. ton i były podobne jak w analogicznym okresie roku poprzedniego. Po bardzo nieudanym dla rybaków poławiających szproty pierwszym kwartale roku, kiedy to ich wyładunki obniżyły się o 30%, w kolejnych miesiącach nastąpiły wyraźny wzrost połowów. W konsekwencji, w okresie styczeń-czerwiec zmniejszyły się one tylko o 8% i wyniosły 49,2 tys. ton. Ograniczona podaż wpłynęła na dynamiczny wzrost cen, zarówno uzyskiwanych przez rybaków w portach krajowych, jak i zagranicznych. Średnio wyniosła ona w analizowanym okresie ok. 0,90 zł/kg, wobec ok. 0,50 zł/kg rok wcześniej. Ograniczenie w połowach dorszy dla poszczególnych jednostek (ostatni rok trójpolówki) wpływają przede wszystkim na wzrost zainteresowania pozostałej część rybaków połowami śledzi. W I półroczu 2011 r. zwiększyły się one o blisko 40% do 15,7 tys. ton. Utrzymanie podobnej dynamiki wzrostu w drugiej połowie roku spowoduje, że po raz pierwszy w ostatnich latach rybacy mogą wykorzystać w całości przyznany Polsce limit połowowy (28,8 tys. ton). Po rekordowych połowach storni w 2010 r., w br. ich wyładunki obniżyły się w okresie styczeń-czerwiec o 12% (do 5,2 tys. ton), natomiast połowy dorszy pozostały na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego (6,6 tys. ton). Znaczny regres odnotowano w rybołówstwie dalekomorskim. Ograniczenie o 40% dostępnych kwot połowowych ostroboka spowodowało, że w I półroczu 2011 r. odłowiono ogółem 25,8 tys. ton ryb (spadek o 22%), z czego 14,4 tys. ton stanowiły właśnie

ostroboki. Według ostatnich szacunków w 2010 r. o ok. 15% obniżyła się produkcja karpi i pstrągów i prawdopodobnie w br. utrzyma się ona na bardzo niskim poziomie. Utrzymanie względnie stabilnego popytu na ryby wśród krajowych konsumentów, powoduje konieczność obniżania marż producentów i przetwórców na produkty finalne. W konsekwencji dynamika zmian cen detalicznych jest zdecydowanie niższa niż wynikałoby to ze zmian cen surowców. Średnio w okresie styczeń-lipiec 2011 r. ryby, przetwory rybne i owoce morza podrożały w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego o 4,9%, a w ujęciu rocznym tzn. lipiec do lipca wzrost cen wyniósł 6,4%. Zdecydowanie szybciej rosą ceny ryb o niewielkim stopniu przetworzenia, które w okresie roku podrożały o 7,5% (w tym ryby słodkowodne świeże i mrożone oraz morskie wędzone — o 8,5%), niż przetworów i konserw — wzrost o 4,6%. Ryby realnie wyraźnie podrożały w tym czasie do mięsa wieprzowego, ale są względnie tańsze od silnie drożejącego mięsa drobiowego. Pierwsze dane o poziomie spożycia w gospodarstwach domowych pokazują jednak wyraźny spadek zainteresowania konsumentów rybami. Średnio w I kwartale 2011 r. obniżyło się ono o 6,8%, przy zróżnicowanych tendencja poszczególnych grup produktów. Spadło spożycie ryb nieprzetworzonych morskich i słodkowodnych oraz ryb solonych, przy podobnym jak przed rokiem popycie na ryby wędzone i wzroście konsumpcji przetworów i konserw z ryb.

fot. 123rf

Sytuacja rynkowa

Sprawozdania do Głównego Urzędu Statystycznego przesłało 57 firm zatrudniających ponad 50 pracowników.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

9


Ekonomika Przemysłu Rybnego

Handel zagraniczny ogółem

Obroty handlu zagranicznego rybami, przetworami rybnymi i owocami morza w 2011 r. determinowane są ponownie przez wysokie ceny surowców na rynkach światowych, co w konsekwencji przekłada się na spadek popytu i ograniczenie handlu w ujęciu ilościowym, przy jednoczesnym wzroście wartości obrotów. Wzrost cen ryb w imporcie hamuje w pewnym stopniu aprecjacja złotego, głównie względem dolara amerykańskiego (o 6,6% w I półroczu 2011 r.), jednak nie wpływa to na poprawę opłacalności eksportu. Dynamika wzrostu cen transakcyjnych uzyskiwanych w eksporcie jest bowiem niższa od przyrostu cen płaconych za surowce importowane. Eksport ryb, przetworów rybnych i owoców morza wyniósł w okresie styczeń-czerwiec 2011 r. 161,5 tys. ton i był o 9,8% niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Na spadek wywozu wpłynęło przede wszystkim ograniczenie sprzedaży ryb bezpośrednio z burt statków w portach bałtyckich i dalekomorskich (łącznie o 21,3% do 45,8 tys. ton), przy stosunkowo niewielkim spadku eksportu tradycyjnego (o 4,2% do 115,7 tys. ton). Wpływy z eksportu sektora rybnego zwiększyły się w pierwszym półroczu 2011 r. o 3,7% do 514,3 mln EUR. Import ryb i owoców morza zmniejszył się w analizowanym okresie o 7,4% (do 206,1 tys. ton), przy wzroście wydatków o 6,8% (do 541,2 mln EUR). W przeliczeniu na walutę krajową dynamika obrotów handlu była o 1,3 pkt. proc. niższa i wyniosła odpowiednio 2,4% w eksporcie (2,03 mld zł) i 5,5% w imporcie (2,14 mld zł). Pogorszyło się saldo wymiany i wyniosło odpowiednio -27 mln EUR i -106 mln zł. Polska pozostaje dużym importerem netto na poziomie ok. 100 tys. ton (w przeliczeniu na wagę żywą). Spadek eksportu burtowego wpłynął negatywnie na obroty dwóch grup towarowych. Ograniczenie połowów szprotów na Bałtyku i ich wyładunków w portach duńskich i szwedzkich wpłynęło na niższy eksport ryb świeżych (o 31%), a spadek połowów ostroboków realizowanych przez flotę dalekomorską na wywóz grupy ryb mrożonych (o 27%). Podstawowe znaczenie dla 10

wartości handlu ma jednak eksport tradycyjny — głównie sprzedaż filetów, ryb wędzonych i produktów wysokoprzetworzonych, które generują 92% obrotów. W I półroczu 2011 r. zwiększył się zarówno wolumen, jak i wartość obrotów rybami wędzonymi i wysokoprzetworzonymi, przy ograniczeniu wywozu filetów. W strukturze gatunkowej ponad 2/3 wartości sprzedaży realizowane jest przez trzy rodzaje ryb: łososie, śledzie i dorsze. W I półroczu 2011 r. zmniejszył się import wszystkich grup towarowych, za wyjątkiem ryb żywych, które mają jednak niewielkie znaczenie dla wymiany handlowej sektora rybnego. Przywóz podstawowych surowców, tj. filetów rybnych, ryb świeżych oraz ryb mrożonych zmniejszył się łącznie o 5% i wyniósł 176 tys. ton. Największy spadek dotyczył ryb świeżych (o 12%), przy nieznacznie niższym zapotrzebowaniu na dwie pozostałe grupy produktów (o 2-3%). Sprowadzamy głównie ryby morskie (83%), przy niewielkim udziale ryb słodkowodnych (9%), owoców morza (2%) oraz produktów niekonsumpcyjnych (6%). Struktura gatunkowa importu jest, w odróżnieniu od eksportu, mocno rozbudowana i obejmuje kilkadziesiąt gatunków, a do podstawowych należą: śledzie, łososie, mintaje, makrele, dorsze i pangi. Ich udział w strukturze handlu sięga w ostatnich latach 70%.

Struktura geograficzna handlu zagranicznego

Niewielkie zmiany odnotowano w strukturze geograficznej eksportu ryb, przetworów rybnych i owoców morza. Udział krajów Unii Europejskiej utrzymał się na poziomie 87%, w tym na kraje nowoprzyjęte przypadało 6,6% wartości obrotów. Duży spadek eksportu do USA wpłynął na spadek znaczenia grupy pozostałych państw rozwiniętych z 8,6 do 5,3%. Systematycznie zwiększa się, choć nadal jest niewielka, rola krajów EFTA i krajów rozwijających się. W I półroczu 2011 r. odpowiadały one łącznie za 7,0% wartości obrotów wobec 5,0% przed rokiem. Spośród 10 największych odbiorców polskich ryb, przetworów rybnych i owoców morza spadek handlu odnotowano, poza USA, także w przypadku Wielkiej Brytanii i HoMagazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

landii. Głównym rynkiem zbytu, z 9% dynamiką wzrostu pozostają Niemcy. Na ten rynek w I półroczu 2011 trafiło 50,9 tys. ton produktów za kwotę 976 mln zł. Struktura geograficzna dostaw ryb i przetworów rybnych do Polski była w I półroczu 2011 r. stabilna. W ujęciu ilościowych kraje Unii Europejskiej miały 38% udział w imporcie, kraje EFTA ok. 33% udział, a kraje rozwijające się 22%. Duże znaczenie drogich łososi w imporcie z Norwegii powoduje, że w strukturze wartościowej udział państw stowarzyszonych w EFTA jest większy i wynosi 45%, przy 28% udziale krajów Unii i 19% krajów rozwijających się.

Łososie

Eksport łososi zmniejszył się w okresie styczeń-czerwiec 2011 r. o 6,0% do 24,3 tys. ton. Utrzymujące się na rekordowo wysokich poziomach ceny spowodowały jednak, że wartość wywozu tego gatunku ryb wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o 2,9% do 994 mln zł. Spadek wywozu wynikał głównie z ponad 70% ograniczenia popytu z rynku amerykańskiego, którego udział w strukturze eksportu zmniejszył się w porównaniu z I półroczem 2010 r. z 10,4 do zaledwie 3,2%. O 5% zwiększyła się natomiast sprzedaż na podstawowym rynku — w Niemczech, gdzie trafiło 12,8 tys. ton łososi oraz o 13,5% na rozwijających się rynkach azjatyckich — w Wietnamie i Tajlandii (łącznie 2,9 tys. ton). W strukturze towarowej eksportu łososi nadal dominują ryby wędzone (59%), następnie filety (32%) i produkty wysokoprzetworzone (6%). Pogorszyła się opłacalność przetwórstwa i eksportu łososi. Dynamika wzrostu cen transakcyjnych uzyskiwanych w eksporcie łososi wędzonych (o 11,4% do 48,15 zł/kg) i filetów (o 0,6% do 28,21 zł/kg) była zdecydowanie niższa od cen płaconych za surowiec w imporcie. Kontynuacja wzrostowej tendencji cen łososi na rynkach światowych i spadek eksportu wpłynął po raz pierwszy od wielu lat na ograniczenie importu tego gatunku. W I półroczu 2011 r. przywóz łososi wyniósł 43,8 tys. ton i był o 9% niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Po 30% wzroście cen w imporcie do Polski świeżych


Ekonomika Przemysłu Rybnego łososi w 2010 r. (do 19,26 zł/kg), w pierwszych miesiąca 2011 r. wzrosły one o kolejne 14% (do 20,73 EUR/kg) osiągając szczyt w kwietniu (22,23 zł/kg). Od maja cena łososi wyraźnie zaczęła się obniżać, a zmniejszający się światowy popyt i wzrost podaży ryb z hodowli chilijskich spowoduje prawdopodobnie spadek cen w II półroczu roku do 16-17 zł/kg. Oprócz łososi świeżych, które stanowią 86% wolumenu sprowadzamy niewielkie ilości filetów i ryb mrożonych. Głównym dostawcą łososi na Polski rynek jest Norwegia (79%). W 2011 r. do ważniejszych eksporterów dołączyła Wielka Brytanii, skąd zaimportowano 3,2 tys. ton łososi, wobec zaledwie 0,7 tys. ton rok wcześniej. Po ok. 1,0 tys. ton tych ryb sprowadzono także z USA i Chin.

Śledzie

Bardzo niekorzystnie w 2011 r. układają się także relacje cenowe w handlu śledziami. Spadek podaży wskutek obniżenia kwot połowowych, przy rosnącym światowym popycie spowodował wzrost cen surowców w imporcie o prawie 20%. Wysokie ceny śledzi utrzymają się także prawdopodobnie w II połowie roku, zwłaszcza przy rosnącym popycie Chin na surowiec z przeznaczeniem do przetwórstwa i reeksportu produktów bardziej przetworzonych (ponad 20-krotny wzrost importu w I półroczu 2011 r.). Jednocześnie ceny uzyskiwane za śledzie przez krajowych eksporterów obniżyły się średnio o 10%. Sytuacja taka spowodowała, że mimo ponad 25% wzrostu wolumenu wywozu w I półroczu 2011 r. (do 29,2 tys. ton), dynamika wzrostu wartości była o połowę niższa. Wzrost sprzedaży odnotowano na wszystkich podstawowych rynkach zbytu: W Niemczech — o 11,2% do 18,0 tys. ton i USA — o 64% do 2,3 tys. ton. Ponad 7-krotnie zwiększył się także eksport do Danii (3,2 tys. ton), ale było to prawdopodobnie wynikiem zwiększonej produkcji w duńskich zakładach zlokalizowanych na terenie Polski i reeksportem produktów. Sprzedajemy prawie wyłącznie śledzie przetworzone w postaci: konserw, sałatek i marynat. Mimo dynamicznego wzrostu eksportu, import śledzi zwiększył się w tym okresie tylko o 4,0% i wy2

niósł 41,7 tys. ton. Decyduje o tym głównie ograniczenie popytu wewnętrznego oraz duża podaż śledzi z połowów własnych. W porównaniu z I półroczem 2010 r. zwiększył się przywóz śledzi filetowanych (o 5,6%) i śledzi mrożonych (o 7,4%), przy spadku importu śledzi wysokoprzetworzonych (o 6,5%). W strukturze dostaw systematycznie zwiększa się w ostatnich latach znaczenie Niemiec, skąd pochodzi już blisko 27% importowanych śledzi, przy zmniejszającej się roli Norwegii (30%). Większe ilości śledzi sprowadzamy także z: Islandii, Danii i Szwecji (łącznie 32%).

Dorsze

Ograniczona podaż dorszy z połowów własnych, przy nieopłacalnym imporcie surowców na skutek wysokich cen na rynkach światowych, spowodowało duży spadek ich przetwórstwa i wywozu w I półroczu 2011 r. W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego zmniejszył się on o 24% i wyniósł 8,3 tys. ton. Mniej dorszy wyeksportowaliśmy m.in. do Niemiec i Wielkiej Brytanii (o ok. 30%, odpowiednio 2,0 i 1,2 tys. ton), Danii (1,1 tys. ton — spadek o 10%), przy stabilnej sprzedaży we Francji (3,0 tys. ton). Eksportujemy głównie filety mrożone (60%) i filety świeże (30%), przy niewielkim udziale w strukturze innych produktów. Średnie ceny transakcyjne filetów mrożonych wzrosły w analizowanym okresie o 10,4% do 18,42 zł/kg, przy 8,4% wzroście cen uzyskiwanych za filety świeże (22,49 zł/kg). Dynamika wzrostu cen płaconych za dorsze w imporcie była w tym czasie zdecydowanie wyższa i sięgała od 13,0% w przypadku mrożonych filetów, 18,8% dla dorszy mrożonych do 25,5% dla ryb świeżych (odpowiednio 12,07; 9,92 i 5,56 zł/kg). Skutkowało to obniżeniem wielkości importu o 21% do 17,4 tys. ton. Podobnie jak przed rokiem znaczna część dorszy pochodziła z wyładunków statków obcych bander (duńskich i łotewskich) w polskich portach. Dorsze mrożone importowaliśmy natomiast z Norwegii i Rosji, a filety z Niemiec, Chin i Danii.

Ryby słodkowodne

W ostatnich latach handel zagraniczny rybami słodkowodnymi koncentruje się przede wszystkim na zapewnieniu podaży w kraju ryb produkowanych w akwakulturach azjatyckich — pang i tilapii. Ich przywóz zmniejszył się w okresie styczeń-czerwiec 2011 r. o 15% do 12 tys. ton. Czynnikiem determinującym spadki był prawdopodobnie znaczny wzrost cen transakcyjnych. Tilapie podrożały w imporcie średnio o 24% do 9,79 zł/kg, a pangi o 6% do 6,32 zł/kg. Wzrost cen będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach pod wpływem rosnącej presji na certyfikację i zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego produkowanych ryb oraz ustalenia minimalnych cen w eksporcie wietnamskiej pangi na poziomie 3,30 USD/kg za filety trymowane i 2,30 USD/kg za nietrymowane2 (obecna cena w imporcie do Polski wynosi 2,20 USD/kg). Import ryb słodkowodnych obejmuje kilkanaście innych gatunków ryb, z których większe znaczenie mają jednak tylko pstrągi. Ich przywóz pod wpływem regresu w krajowej hodowli oraz rosnącego eksportu zwiększył się w I półroczu 2011 r. o ponad 25% i wyniósł 3,8 tys. ton. Sprowadzamy przede wszystkim pstrągi świeże (głównie z Norwegii po 19,41 zł/kg) oraz mrożone (z Turcji po 11,59 zł/kg). Udział ryb słodkowodnych w eksporcie sektora ma niewielkie znaczenie. Podstawowym gatunkiem są wspomniane pstrągi (wzrost wywozu w analizowanym okresie o 7% do 2,2 tys. ton), które sprzedawane są w postaci wędzonej głównie na rynku niemieckim. Pozostała część stanowi reeksport nadwyżek rynkowych wcześniej zaimportowanych pang i tilapii, ok. 10-15% wielkości importu.

Mintaje

Kolejny rok z rzędu maleje popyt krajowy na mintaje. W okresie sześciu miesięcy 2011 r. ich przywóz wyniósł 13,8 tys. ton wobec 15,8 tys. ton w analogicznym okresie 2010 r. i rekordowych 19,3 tys. ton w 2008 r. Spadku nie hamują względnie stabilne ceny zakupu, które średnio zwiększyły się tylko o 1,4% do 7,00 zł/kg. Poprawa biomasy na głównych łowiskach pozwala przypuszczać, że w drugiej połowie roku ich

Globefish. Highlights — A quarterly update on world seafood markets. Issue 3/2011.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

11


Ekonomika Przemysłu Rybnego ceny mogą spaść nawet o 10%. Większość dostępnych na polskim rynku mintajów (mrożone filety) sprowadzamy z przetwórni chińskich (72%), które skupują ryby od rybaków rosyjskich i po wstępnym przetworzeniu eksportują je na rynki światowe. Na krajowym rynku dostępne są także mintaje pochodzące z USA, jednak są one o ok. 60% droższe od importowanych z Chin. Mimo niskiej podaży mintajów na rynek, nadal część ryb jest reeksportwana. Z 1,8 tys. ton sprzedanych ryb. W I półroczu 2011 r. ok. 60% stanowiły wcześniej sprowadzone mrożone filety, a 40% produkty o większej wartości dodanej. Większość mintajów trafia do Niemiec i Czech.

I półroczu 2011 r. sprowadziliśmy 17,6 tys. ton ryb, tj. o 3,2% mniej niż w tym samym okresie roku poprzedniego, przy wzroście wydatków na ich zakup aż o 21%. Średnia cen transakcyjna mrożonej makreli, która ma ponad 95% udział w strukturze przywozu tego gatunku, zwiększyła się o 25% do 5,04 zł/kg. Dynamiczny wzrost cen wynika głównie z rosnącego popytu światowego. Według danych Globefish eksport makreli z Norwegii zwiększył się w I kwartale br. o 1/3 z dalszą dynamiczną tendencją wzrostową w kolejnych miesiącach. Największym dostawcą makrel na polski rynek pozostaje w 2011 r. Holandia z 41% udziałem w rynku. W ostatnich latach rośnie znaczenie Norwegii (19%), przy malejącej roli W. Brytanii, Niemiec i Irlandii (łączMakrele Wysokie ceny nie wpłynęły nato- nie 30%). Najtańsze ryby w 2011 r. miast do tej pory na ograniczenie oferują handlowcy z W. Brytanii popytu importowego na makrele. W i Norwegii (po ok. 4,70 zł/kg). Tabela 1. Wyniki handlu zagranicznego sektora rybnego w I półroczu 2011 r.a

dane wstępne, b wolumen w wadze produktu Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych MRiRW oraz Centrum Analitycznego Administracji Celnej.

a

12

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Mrożone makrele trafiają praktycznie w całości do krajowych przetwórni z przeznaczeniem do produkcji ryb wędzonych, konserw oraz różnych sałatek i past. Produkty te nie stanowią jednak ważnej pozycji w eksporcie sektora. Co prawda wolumen wywozu wyniósł w I półroczu 2011 r. blisko 5 tys. ton, ale w większości były to ryby mrożone pochodzące z połowów dalekomorskich oraz reeksport nadwyżek wcześniej zaimportowanych ryb w tej samej postaci (mrożonej), głównie do krajów bałkańskich i Europy Środkowo-Wschodniej. Tylko ok. 20% stanowią makrele wędzone lub bardziej przetworzone.

Prognoza

Decydujący wpływ na wyniki handlu zagranicznego rybami, przetworami rybnymi i owocami morza w II połowie 2011 r. będą miały przede wszystkim zmiany cen poszczególnych gatunków ryb. Spodziewana silna obniżka cen łososi spowoduje prawdopodobnie, że w skali roku niższa niż w 2010 r. może być wartość importu, mimo utrzymujących się wysokich cen śledzi i makreli. Wyższa może być natomiast dynamika wzrostu wartości eksportu, pod wpływem dyskontowania przez przetwórców wysokich cen zakupu surowców z I połowy roku. W konsekwencji nieznacznie może się poprawić ujemne saldo wymiany handlowej. W 2012 r. handel zagraniczny sektora determinowany będzie prawdopodobnie przez pogarszającą się światową koniunkturę gospodarczą. Wpłynie to na spadek wywozu podstawowych grup produktów, jednak na skutek wzrostu eksportu burtowego wolumen wywozu ogółem może być wyższy niż rok wcześniej. Ograniczająco na spadek importu może wpływać wzrost popytu wewnętrznego pod wpływem obniżek cen ryb importowanych. W konsekwencji, po raz pierwszy od wielu lat możemy obserwować spadek wartości obrotów handlowych sektora (o ok. 5-8%).

Krzysztof Hryszko Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospadarki Żywnościowej PIB e-mail: hryszko@ierigz.waw.pl



Royal Greenland Seafood Sp. z o.o. Ul. BoWiD 15 75-209 Koszalin Tel.: +48 94 344-92-00 Fax: +48 94 344-92-01 www: royalgreenland.com

Royal Greenland — rybne zasoby morza w najlepszej jakości wisko, z którego pozyskiwane są surowce. Wiele produktów będących już w stałej ofercie, również w Polsce, posiada certyfikat MSC — Marine Stewardship Council. Bezpośrednią sprzedaż na rynek polski (głownie rynek detaliczny) firma rozpoczęła ponad 2 lata temu. Dzięki swojej innowacyjności oraz wysokiej jakości produkty Royal Greenland cieszą się coraz większym uznaniem. Potwierdzeniem tego może być uhonorowanie na tegorocznych targach branży rybnej Polfish 2011 medalem MERCURIUS GEDNANENSIS produktu: flądra bałtycka nadziewana sosem krewetkowo-brokułowym.

Naturalne ryby mrożone

zależnie jednak od pochodzenia, tak surowiec jak i produkt gotowy przygotowywany jest ze szczególna starannością i dbałością o jakość i zachowanie naturalnych wartości odżywczych, jakie występują w rybach. Niski poziom glazury ochronnej, brak dodatków chemicznych (polifosforany dodane), certyfikaty jakościowe, w tym MSC, to zasady jakie stosuje firma Royal Greenland w tro-

W tym segmencie firma posiada produkty pochodzące z własnych połowów prowadzonych na wodach północnego Atlantyku — dotyczy to głownie halibuta, dorsza oraz karmazyna, jak również surowców pozyskiwanych z innych akwenów morskich — łosoś pacyficzny, gładzica, morszczuk, mintaj, śledź z Morza Północnego, czarniak. Nie-

14

to główne założenia oferty Royal Greenland w tym segmencie. Badania rynku wykazały, czego najczęściej oczekują klienci po składnikach swojej diety: • Produktów zdrowych i dobrych jakościowo. Obecnie świadomość klientów odnośnie możliwych składników i niewskazanych w diecie dodatków jest znacznie większa niż kilka lat temu, • Różnorodności w ofercie, • Wygody — klient przyzwyczajony jest, iż przygotowanie dania nie powinno zabierać dużo czasu i energii. Innymi słowy za niewygórowaną cenę klient oczekuje szybkiego i „wygodnego” posiłku, który nie traci równocześnie niczego ze Dania gotowe swoich walorów smakowych czy i ryby panierowane Wysokiej jakości dania rybne, wy- zdrowotnych, a takie właśnie dania godne i szybkie w przygotowaniu oferuje swoim klientom firma Royal Greenland.

Firma Royal Greenland z polskim oddziałem w Koszalinie to jeden z liderów branży rybnej w Europie. Dzięki swojej obecnej strukturze jest w stanie dostarczyć swoim odbiorcom produkty wielu kategorii: • Owoce morza, mrożone i w zalewach • Porcje i filety z ryb mrożonych, • Produkty rybne panierowane i dania gotowe, • Produkty rybne wędzone i w marynatach. Asortyment Royal Greenland jest stale dostosowywana do potrzeb danego rynku i gustów jego klientów. Firma stara się dostarczać głównie to, na co jest popyt, zarówno pod względem smaku, wyglądu, wielkości porcji i opakowań jednostkowych. Wspólnym mianownikiem tych starań jest niezmiennie wysoka jakość oferowanych produktów i dbałość o środo-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

sce o jakość produktów, ale przede wszystkim w trosce o zdrową i zrównoważoną dietę klientów. Z satysfakcją można przyznać, że działania te, jak i oferowane produkty przynoszą efekty, a marka Royal Greenland stała się jedną z najlepiej znanych i pozytywnie kojarzonych marek w krajach europejskich. Mamy nadzieje, że już niedługo będzie tak również w Polsce.



Handel detaliczny 2011: coraz większe znacznie dyskontowych sieci supermarketów Handel detaliczny przetworami rybnymi (pakowanymi) zdominowany jest coraz bardziej przez sieci supermarketów, które nie tylko odbierają rynek mniejszym sklepom spożywczym, ale również skutecznie konkurują z sieciami hipermarketów. Badania AC Nielsen, przeprowadzone dla Stowarzyszenia Rozwoju Rynku Rybnego w Gdyni, pokazują, że wolumen sprzedaży przetworzonych produktów rybnych (w opakowaniach jednostkowych) na przestrzeni ostatnich nie ulega wielkim zmianom. W 2009 roku (okresy sprawozdawcze lipiec–czerwiec) w niewyspecjalizowanym handlu detalicznym sprzedano 73,9 tys. ton konserw, przetworów śledziowych i sałatek rybnych o wartości 1,0 mld zł. Rok później wielkość sprzedaży spadła o 2,8%, zaś w ciągu ostatnich 12 miesięcy odnotowano wzrost sprzedaży o 2,5%: w efekcie sprzedaż w ostatnim okresie sprawozdawczym była niemal identyczna, jak dwa lata temu. Ceny średnie w ostatnich dwóch latach były dość stabilne, średnie wydatki na śledzi e przetworzone (w przeliczeniu na 1 kg) wzrosły o ok. 1,5%, na konserwy o ok. 5,3%. W dziale przetworów chłodzonych zanotowano stabilizację sprzedaży produktów śledziowych (zmiany rok do roku nie przekraczały 2%), przy jednoczesnym wzroście obrotów sałatkami rybnymi (o 17% w ciągu 3 lat). Sałatki rybne, produkt o wysokiej wartości dodanej, choć zarazem dość małej zawartości ryby, jest jedną z niewielu form przetworów rybnych, które zdobywają nowych klientów, zarówno w hipermarketach, supermarketach, jak i dużych sklepach spożywczych. W przeciwieństwie do sałatek rybnych, których wolumen sprzedaży oceniany jest na 3,6 tys. ton rocznie (dwa lata temu — 3,1 tys.ton), sprzedaż sałatek z owocami morza nie zrobiła furory, a w ostatnich latach nawet spadła (i to o 40%). Na stabilnym poziomie utrzymuje się sprzedaż konserw rybnych, w których dystrybucji nadal spory udział

Kanały dystrybucji konserw rybnych (lipiec 2010-czerwiec 2011)

źródło danych: Panel Handlu Detalicznego AC Nielsen

Kanały dystrybucji przetworów śledziowych (lipiec 2010-czerwiec 2011)

źródło danych: Panel Handlu Detalicznego AC Nielsen

ma klasyczny handel detaliczny. Wprawdzie i tutaj największy wzrost sprzedaży odnotowały supermarkety (18% w ciągu 3 lat), jednak handel tradycyjny nadal ma 33% udział. W strukturze sprzedaży konserw rybnych odnotowuje się spadek zainteresowania konserwami produkowanymi z surowców krajowych (szprot, śledź), przy jednoczesnym wzroście importowanych konserw tuńczykowych oraz (w mniejszym stopniu) rozwoju rynku konserw z filetów z makreli. Wielkość sprzedaży konserw rybnych w handlu spożywczym wg gatunku ryb (tony) Wzrost sprzedaży przetworzonych produktów rybnych w supermarketach oraz towarzyszące temu spadki sprzedaży w innych formach handlu detalicznego sugerują, ze rozwój sieci dyskontowych nie prowadzi do zwiększenia dostępności produktów rybnych, a jedynie do zwiększenia konkurencji pomiędzy placówkami handlu detalicznego. Wydaje się również, że na chwilę obecną ani wprowadzane przez producentów produkty innowacyjne, ani prowadzona promocja walorów zdrowotnych ryb, nie powodują wzrostu popytu i nie skłaniają konsumentów do zwiększenia konsumpcji produktów rybnych. Zarząd SRRR

Projekt SRRR — „Badania rynku rybnego 2011” Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo


Ekonomika Przemysłu Rybnego

Rynek marek własnych w Polsce notuje kolejne wzrosty Według szacunków zawartych w najnowszym raporcie firmy PMR pt. Marki własne detalistów w Polsce 2011. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2011-2013, wartość rynku marek własnych w Polsce wyniosła w 2010 roku 24,6 mld zł, co oznacza wzrost o 17% w porównaniu z rokiem 2009. Wysoka dynamika rynku była efektem znaczącego wzrostu wartości sprzedaży w supermarketach i hipermarketach, który wyniósł odpowiednio po 20%. W konsekwencji, oba formaty zanotowały wzrost udziałów w rynku. Intensywnie rozwijała się również sprzedaż poprzez dyskonty, aczkolwiek z dynamiką niższą niż w ubiegłym roku – 17%. Handel tradycyjny rósł w tempie dwucyfrowym, ale wciąż poniżej poziomu rynkowego. Największy udział w sprzedaży marek własnych mają dyskonty – w 2010 roku przekroczył on 55% i według naszych przewidywań będzie się systematycznie zwiększał w kolejnych latach. Za dynamicznym rozwojem sprzedaży private label w tym kanale stoi szybko rosnąca sieć sklepów dyskontowych. W 2010 roku w Polsce przybyło po-

nad 260 nowych placówek tego formatu, kilkadziesiąt więcej niż w poprzednim roku. Za największy wzrost odpowiada sieć Biedronka, która rośnie w tempie 150-200 sklepów rocznie, aczkolwiek w 2010 roku zanotowała wzrost sprzedaży niższy niż w ubiegłych latach. Poza tym, w dyskontach większość oferty stanowią produkty marek własnych – w przypadku niektórych sieci ich udział sięga niemal 90% asortymentu. Do rozwoju rynku marek własnych w 2010 roku niewątpliwie przyczyniło się wciąż odczuwalne spowolnienie gospodarcze, w wyniku którego polscy konsumenci, szukając oszczędności, częściej sięgali po produkty detalistów. Z uwagi na to, iż cena nadal jest kluczowym czynnikiem wyboru, produkty marek własnych, z reguły bardziej atrakcyjne cenowo od produktów markowych, wpisały się w potrzebę bardziej racjonalnych wydatków. Poza tym nastąpił wyraźny wzrost akceptacji marki własnej. Tym samym okres osłabienia gospodarczego przyczynił się do poprawy wizerunku towarów private label, co w kolejnych latach bę-

dzie procentować wzrostem ich sprzedaży oraz udziałów rynkowych. Na 2011 rok i kolejne lata prognozy PMR przewidują dalszy dynamiczny wzrost rynku marek własnych, przekraczający 20%. Do wzrostu rynku przyczyniać się będzie rozwój oferty private label we wszystkich kanałach handlu nowoczesnego, jak również w hurtowniach zaopatrujących sklepy tradycyjne. Duże znaczenie dla rynku będzie miała ekspansja sieci supermarketów dyskontowych, których liczba w przyszłym roku przekroczy 3 tys. Obecna, trudna sytuacja na światowym rynku surowcowym może jeszcze bardziej przyspieszyć rozwój marki własnej w Polsce. Rosnące ceny żywności w sklepach, ale także wszelkiego rodzaju inne opłaty powodują, że ludzie będą kierowali się tam, gdzie jest taniej i będą sięgali po bardziej przystępną cenowo ofertę marek własnych. Katarzyna Twardzik analityk rynku e-mail: katarzyna.twardzik @pmrpublications.com Niniejsza informacja prasowa została przygotowana na podstawie danych zawartych w najnowszym raporcie firmy PMR pt. „Marki własne detalistów Polsce 2011. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 20112013”.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

17


Wywiad Numeru

Wywiad z Ryszardem Abramczykiem, Prezesem Zarządu Abramczyk Sp. z o.o.

ABRAMCZYK Sp. z o.o.: jakość oferty jest naszym priorytetem MPR: Panie Prezesie, Abramczyk Sp. z o.o. to lider sprzedaży mrożonych ryb i owoców morza w Polsce. Jak udało się to osiągnąć? Ryszard Abramczyk: Jeśli mam uniknąć banalnych sformułowania, to odpowiadając na to pytanie muszę wspomnieć o dwóch najważniejszych elementach, które pozwoliły na osiągnięcie takiej pozycji. W mojej ocenie najważniejsza okazała się jakość naszej oferty oraz partnerskie relacje z klientami i wśród pracowników przedsiębiorstwa Abramczyk Sp. z o.o. Jakość produktów to sprawa, która została przeze mnie postawiona bardzo wysoko. Mam świadomość jak krzywdzącą opinią cieszyły się produkty oferowane przez Abramczyk Sp. z o.o. wiele lat temu. Uznałem, że w tej sprawie musimy zmienić nasze podejście w sposób całkowity. Proszę zwrócicć uwagę, że gdy bardzo stanowczo postawiłem przed wszystkimi pracownikami sprawę jakości oferty, jako naszego podstawowego priorytetu w 2009 roku, to nie był to łatwy moment na tak odważną decyzję. Uznałem jednak, że nie można zwlekać z ustaleniem jakości na szczycie naszych zobowiązań wobec klientów. Od tego momentu, bez cienia wątpliwości stwierdzam, że Abramczyk Sp. z o.o. jest prekursorem wielu zmian podjętych pod jednym hasłem: „klient musi otrzymywać od dostawców ryb i owoców morza więcej”. MPR: Proszę o podanie przykładów działań ukierunkowanych na realizację tak postawionego przed firmą zadania. RA: W przeszłości Abramczyk Sp. z o.o. była głównie dostawcą produktów luzem. Wyróżnić się jakością na takim rynku nie jest łatwo, chociaż i tutaj postanowiliśmy podjąć działania wbrew konkurencji, tj ograniczyć poziom glazury na produktach, czy wypełniać określone standardy np. pod względem sposobu filetowania, koloru, kształtu czy rozmiaru produktów. Niemniej jednak, najważniejszą inicjatywą związaną z poprawą jakości produktów, była inwestycja w ofertę 18

Zlokalizowany przy ul. Witebskiej w Bydgoszczy zakład spółki Abramczyk, to jedno z najważniejszych w Polsce miejsc dystrybucji ryb mrożonych

handlową wyrobów w opakowaniach detalicznych. Obecnie wszystkie oferowane produkty, w ramach linii „Dużo Ryby Mało Lodu” oferowane są z maksymalnie 10% poziomem glazury. Zdecydowana większość produktów nie zawiera jakichkolwiek dodatków chemicznych, wszystkie opakowania produktów są zaprojektowane przez agencję reklamową, są atrakcyjne wizualnie i posiadają pełen opis właściwości, składników oraz możliwych metod przygotowania produktu. Oprócz ryb posiadamy szeroką ofertę owoców morza, które są dostarczane klientom w technologii pakowania Dare Fresh. Próżniowy sposób pakowania jest atrakcyjny wizualnie, ale również doskonale podtrzymuje świeżość. Konsekwentnie propagujemy wśród polskich konsumentów produkty o dużym potencjale zdrowotnym. Stąd nasze tak duże zaangażowanie w sprzedaż chociażby dzikich łososi. Proszę jednak o zwrócenie uwagi, że używam sformułowania szerszego — „jakość oferty”, nie zaś „jakość produktów”. Robię to celowo, bo oprócz właściwości stricte jakościowych klienci są przez nas zachęcani aktywną polityką promocji oraz sprawnym serwisem logistycznym, pozwalającym na obrót towarowy na czas. Stąd chociażby, niedawno podjęta decyzja o rozbudowywaniu Centrum Dystrybucyjnego, otwartego Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

przecież tak niedawno. Gdy do tego dodam politykę cen sprzedaży pozwalającą na zaopatrywanie się w produkty szerokim rzeszom klientów, restrykcyjną politykę kontroli kosztów oraz duży nacisk na sprawność organizacyjną, eliminującą powstawanie nadzwyczajnych wydatków, których ciężar przenoszony byłby na klientów, właśnie takie podejście nazywam właściwą jakością oferty udostępnianą przez Abramczyk Sp. z o.o. MPR: Wspomniał Pan również o partnerskich relacjach jako elemencie sukcesu Abramczyk Sp.z o.o. Czy to nie slogan którym posługują się niemal wszyscy przedsiębiorcy? RA: Możnaby to tak odbierać, gdyby nie pozycja jaką zajmuje Abramczyk Sp. z o.o. w branży dostawców ryb i owoców morza w Polsce. Powstaliśmy w tym samym czasie, co niemal wszystkie podmioty działające w branży. Zdecydowana większość naszych klientów pierwsze swoje zakupy, czy to po stworzeniu firm czy rozpoczęciu działalności w Polsce zawierało właśnie z nami. To dało nam szczególną możliwość, z której postanowiłem skorzystać. Mając tak bliski kontakt z odbiorcami jestem w stanie niejako z pierwszej ręki otrzymywać wszystkie informacje o ich aktualnych potrzebach. Nasze służby handlowe, poszczególni kierownicy działów, czy wreszcie członkowie zarządu przedsiębiorstwa cały czas konsultują się z na-


Wywiad Numeru szymi odbiorcami i dostawcami. To nie jest banał, ale śmiało mogę powiedzieć, że wiele decyzji przedsiębiorstwo podejmuje na podstawie wręcz wskazań ze strony swoich Klientów. Dodatkowo, jako nieliczni w brażny, systematycznie prowadzimy badania o charakterze marketingowym, mające za zadanie zwiększyć naszą komunikację z odbiorcami końcowymi i najlepszy możliwy sposób odczytać ich oczekiwania. Zapewniam, że to przynosi wymierne korzyści. Ale partnerskie relacje to również stosunek do pracowników i właścicieli względem siebie. Tak, jak budujemy ścisłe relacje z naszymi klientami, tak samo stawiam na uczciwość w stosunku do wszystkich pracowników przedsiębiorstwa. Nie są odosobnionymi przypadki pracy dla Abramczyk Sp. z z o.o. osób, które związały z nami swoją karierę jeszcze w latach 90-tych XX w.! To dużo mówi na jakich fundamentach chcę budować przyszłość Abramczyk Sp. z o.o. MPR: Brzmi to przekonywująco. Ale czy uda się utrzymać obecne tempo rozwoju? RA: Oczywiście nic nie jest zapewnione raz na zawsze. Proszę o zwrócenie uwagi, że w swoich wypowiedziach podkreślam prymat długofalowych korzyści nad doraźnymi interesami. Nasze wyniki są pochodną naszych założeń strategicznych i jeśli je uważamy za właściwe, to coś, co potocznie można nazwać „rozwojem przedsiębiorstwa”, urzeczywistni się niejako przy okazji ich realizacji. Osiągniecie przychodów netto na poziomie 200 mln zł rocznie, oferując jedynie produkty mrożone i uzyskując wzrost sprzedaży wyłącznie w organiczny sposób bardzo cieszy. Ale wciąż jest to tylko konsekwencja naszej strategii. MPR: Czy dostrzega Pan jakieś zagrożenia dla Abramczyk Sp. z o.o.? RA: Tak, oczywiście takie okoliczności dostrzegam i biorę je pod uwagę. Oprócz wyzwań, na które mamy ograniczony wpływ, jak: kursy walutowe, czy międzynarodowe relacje gospodarcze, istnieją okoliczności, których istnienie może przynieść straty wszystkim dostawcom. Uważam, że właśnie taki rodzaj zagrożeń może być najbardziej szkodliwy za-

równo dla Abramczyk Sp. z o.o. jak i dla całej branży. MPR: Panie Prezesie, co Pan ma na myśli? RA: Celem wszystkich dostawców ryb i owoców morza powinien być wzrost konsumpcji takich produktów na obsługiwanych rynkach. Od wielu lat wszyscy mówią o takich możliwościach, tylko proszę zwrócić uwagę co dzieje się w praktyce. Po prostu Polacy są w dużej mierze z n i e c h ę c a n i do realizacji takich nadziei. Proszę się zastanowić czy klient wprowadzany w błąd, czy wręcz oszukiwany, będzie zwiększać swoje zainteresowanie rybami czy owocami morza? Jestem zdegustowany praktyką zawyżania poziomu glazury na zamrożonych produktach. Tak samo oceniam sprawę tzw. dodatków, czyli po prostu związków chemicznych mających „polepszyć” produkty. Cena pozyskania i sprzedaży jest istotnym elementem polityki każdego przedsiębiorstwa, ale nie może ona stać się priorytetem degradującym inne kryteria oceny oferty. Często z zażenowaniem obserwuję zawartość lad chłodniczych w placówkach handlowych. Z jednej strony cieszę się, że produkty Abramczyk Sp. z o.o. tak górują nad ofertą o bardzo niskiej jakości, z drugiej mam świadomość, że pośrednio taki stan rzeczy przyczyni się do strat nie tylko dla nieuczciwych dostawców. Wielokrotnie wizytując dostawców czy to w Ameryce Południowej, Azji czy Ameryce Północnej musiałem wstydzić się, jaki poziom jakości surowca jest wymagany przez część polskich importerów. To droga donikąd. Boleję nad tym. MPR: Faktycznie jest to problem który w wielu branżowych rozmowach przewija się bardzo często. Ale czy są metody aby temu zaradzić? RA: Przede wszystkim powszechne musi być poczucie, że branża poprzez pewne działania może cała zyskać, albo cała stracić. Klient zadowolony z zakupu wróci i odpłaci się po dwakroć. Może dobrym forum takiej dyskusji byłyby stowarzyszenia zrzeszające czy to przetwórców przemysłu rybnego czy importerów ryb? Może jakaś forma ostracyzmu środowiskowego spowodowałaby refleksję u osób działających w myśl zasady Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

„po mnie, chodźby potop”. Trudno pogodzić się z faktem, że w tak stosunkowo niewielkim środowisku trudno wypracować konsensus kierunków rozwoju całej branży, a często być świadkiem jakichś pretensji i zarzutów powodowanych własnymi problemami. MPR: Czy w takim razie skazani jesteśmy jedynie na wiarę, że coś się zmieni? RA: Obawiam się, że tak, ale ja nie zamierzam tylko czekać. Czy organizując w ubiegłym rok bieg „Góry – Ryby – Morze” pod hasłem „Codziennie Ryby – Codziennie Bliżej Zdrowia” zabiegałem tylko o interes Abramczyk Sp. z o.o.? Abramczyk Sp. z o.o. samodzielnie wyasygnowała niemal milion złotych i za pośrednictwem ogólnopolskich stacji radiowych i telewizyjnych ogłaszała, że konsumpcja każdej dobrej jakościowo ryby, i pod każdą postacią jest dobre! Stagnacja, czy wręcz regres w konsumpcji ryb i owoców morza to największe zagrożenie jakie mogę sobie wyobrazić dla Abramczyk Sp. z o.o. jak i całej branży. Dlatego nie zgadzam się na cichą wojnę pomiędzy dostawcami różnych produktów. Jak można powiedzieć, że łosoś jest lepszy od dorsza, czy panga lepsza od karpia? Są to propozycje dla innych grup odbiorców i apeluję o wspólne zabieganie, aby wszyscy oni byli zadowoleni. Uważam, że każda dobra jakościowa ryba czy owoc morza jest warta promowania i może przysłużyć się rozwojowi całej branży. MPR: Jak, w takim razie, sytuację postrzegają podmioty pośredniczące w sprzedaży? Przecież to również szkodzi ich biznesom. RA: Tak, i tutaj dostrzegam nadzieję, że uda się osiągnąć stan wzmacniający potencjał sprzedażowy. Cieszy mnie, że wcale nie mała część dystrybutorów, czy sieci handlowych również podąża w kierunku zwiększenia potencjału zakupowego całej branży. Te podmioty, które inwestują w swój rozwój i są zainteresowane długoterminowymi korzyściami wyraźnie mówią; jakość produktów to jest klucz do pomyślności. Niezmiernie cieszę się, że Abramczyk Sp. z o.o. realizuje wiele projektów z tak zdefiniowanym założeniem, zarówno w ramach produktów Abramczyk®, jak i tzw. marek własnych. 19


Wywiad Numeru MPR: Marek własnych? One raczej kojarzą się z niższą jakością i ceną. RA: W wielu przypadkach jest inaczej. Abramczyk Sp. z o.o. obsługując duże sieci handlowe, czy to w kraju czy za granicą, większość swojej sprzedaży realizuje za pomocą produktów o wręcz najwyższym poziomie jakości. Bardzo podoba mi się takie podejście naszych odbiorców. Tylko wiarygodni dostawcy mogą zapewnić im ciągłość, pewność, a przed wszystkim dysponują aparatem gwarantującym bezpieczeństwo takich dostaw. Szkoda, że z tak dobrych wzorców nie chcą skorzystać wszyscy. MPR: Czy myśli Pan, że aktualna, dynamicznie zmieniająca się sytuacja rynkowa wynika z różnic w rozwoju naszej gospodarki w porównaniu z np. krajami Europy zachodniej? RA: Mogę się z tym zgodzić tylko w części. Oczywiście stopień koncentracji rynku detalicznego czy poziom średnich dochodów konsumentów jest całkowicie różny w Polsce i np. we Niemczech czy Francji. Z drugiej strony, pewne prawa rządzące rynkiem są niezmienne i zapewniam, że nie są one w niczym różne w Polsce i innych krajach. Można powiedzieć, że sytuacja w Polsce w porównaniu do najbardziej rozwiniętych gospodarek świata nie różni się; jest tylko opóźniona o określony wymiar czasu. W wielu dziedzinach to opóźnienie jest niewielkie lub nie

ma go wcale. Uważam, że w branży rybnej wynosi ono około 10 lat i zmniejsza się. Nie ukrywam, że część rozwiązań stosowanych przez Abramczyk Sp. z o.o. jest stymulowanych przez obserwowanie bardziej rozwiniętych rynków. MPR: W branży głośno jest o podmiotach lokujących swoje walory na Giełdzie Papierów Wartościowych. Słyszy się, że niektóre przedsiębiorstwa biorą tę opcję pod uwagę przy ustalaniu polityki swojego rozwoju. Co Pan o tym myśli? Czy Abramczyk Sp. z o.o. bierze to pod uwagę? RA: W ramach założeń strategicznych Abramczyk Sp. z o.o. do 2013 roku, nie ma intencji upublicznienia swoich walorów w obrocie giełdowym. Swój rozwój jesteśmy w stanie finansować ze środków własnych oraz szeroko rozumianych instrumentów wsparcia, oferowanych przez obsługujące nas banki. Perspektywy samodzielnego rozwoju są zbyt dobre, aby nie skorzystać z nich. MPR: W takim razie plany Abramczyk Sp. z o.o. na sezon 2011/2012? RA: Oczywiście zasada „klient na pierwszym miejscu” to podstawa naszego działania. To nie jest puste hasło. To jest nasz imperatyw strategiczny. Jednak sprawą która będzie zaprzątać moją największą uwagę będzie dalszy rozwój sprzedaży eksportowej. Stworzenie dwa lata

temu w ramach Działu Handlu i Marketingu osobnej komórki obsługi zagranicznych klientów zaczyna przynosić bardzo dobre rezultaty. Chciałbym, aby do końca 2012 roku sprzedaż za granicę stanowiła nie mniej niż 20% całkowitej wartości sprzedaży Abramczyk Sp. z o.o. To bardzo ambitne zadanie, ale kto nie stawia sobie takich wyzwań niewiele osiąga. Niezbędna będzie również realizacja inwestycji, o której wspomniałem wcześniej. Rozbudowa Centrum Dystrybucyjnego przyczyni się do jeszcze większych możliwości obsługi klientów. Duże nadzieje wiążę z marką handlową OCEAN, czyli ofertą produktów ekonomicznych. Zaoferujemy dobre jakościowo produkty w cenach zachęcających klientów do ich zakupu. Szczególną uwagę, chciałbym w nadchodzącym roku poświęcić zwiększaniu potencjału pracowników Abramczyk Sp. z o.o. Uważam, że w aktywizowaniu operatywności i satysfakcji ludzi zawsze tkwią największe możliwości wzrostu. MPR: Panie Prezesie, bardzo Panu dziękuję za udzielenie wywiadu i życzę dalszego rozwoju firmy! RA: Ja również dziękuję. Cieszę się, że mogłem podzielić się swoimi opiniami z czytelnikami „Magazynu Przemysłu Rybnego”. Życzę im wszystkiego najlepszego.

Nowe ryby w polskim przetwórstwie rybnym Bez świateł fleszy, do jednej z polskich przetwórni trafiała ryba dotąd nie spotykana w Polsce. Ryba, o której mówi się, że obok kobii ma bardzo wysoki potencjał rynkowy. Mowa o sierpiku Blocha (Trachinotus blochii). Na świecie znanym pod angielską nazwą pompano. Sierpik jest produkowany m.in. w Marine Farms Vietnam (spółka zależna Morpol). W roku ubiegłym oprócz kobii w Marine Farms hodowano również 50 000 szt. sierpika, w tym roku jego produkcja wzrosła do 1 mln szt. Z 20 ton wyprodukowanej w ub. roku ryby handlowej, 16 ton trafiło do Morpolu, w celu przetworzenia do testów handlowych w Europie. Sierpik jest dobrze znany konsumentom azjatyckim, przez Chińczyków jest uważany za delikates. 20

Sierpik Blocha (Trachinotus blochii)

Ryby oferowane są w postaci całej (patroszonej), gotowe do grillowania. Mięso sierpika ma mało ości i idealnie oddziela się po grillowaniu. Chów — od narybku (sprowadzanego na razie z Tajwanu) do ryby handlowej — zajmuje w Wietnamie 5 miesięcy. W tym czasie ryba osiąga pożądany na rynku rozmiar 400 g. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Morpol pracuje też nad marketingiem kobii, która jest świetnie przyjmowana w Japonii i USA, ale uważana za zbyt drogą w Europie. W Polsce rozpoczęto na razie produkcję „scallopine” (eskalopków z kobii) oraz delikatnie wędzonej kobii — na rynek niemiecki. Surowcem są sprowadzane z Wietnamu polędwice mrożone IQF. teka



Artykuł promocyjny

Gwałtowny wzrost zainteresowania certyfikacją w sektorach akwakultury i rybołówstwa, podkreślony szerokim zakresem inspekcji przeprowadzanych obecnie przez FCI Food Certification International Ltd (FCI) jest niezależną, akredytowaną organizacją zajmującą się przeprowadzaniem inspekcji oraz certyfikacją w sektorach: akwakultury, komercyjnego rybołówstwa oraz przetwórstwa ryb i owoców morza na całym świecie. Jesteśmy szczególnie dumni z uprawnień do przeprowadzania inspekcji i certyfikacji w szerokiej gamie standardów istotnych dla akwakultury oraz przetwórstwa owoców morza. Cieszymy się również z możliwości zaproponowania opłacalnych, efektywnych i konkurencyjnych usług „one stop shop” producentom i przetwórcom bez względu na ich lokalizację. We wrześniu br. FCI zostało pierwszą na świecie jednostką certyfikującą, która z sukcesem ukończyła proces akredytacji o poszerzenie zakresu usług o wersję czwartą standardu akwakultury GlobalG.A.P. Oficjalna akredytacja, przyznana przez brytyjską instytucję akredytacyjną United Kingdom Accreditation Service (UKAS) oznacza, że FCI jest w stanie zapewnić akredytowane usługi certyfikacyjne dla nowego standardu w zakresie poszerzonym o gatunki akwakultury zaliczane do ryb, mięczaków oraz skorupiaków. Ryby: Łosoś atlantycki Łosoś srebrny (kiżucz) Łosos królewski (czawycza) Dorada Paku czarnopłetwy Paku Rozdymkowate Skorupiaki: Krewetka olbrzymia Krewetka Kuruma Mięczaki: Ostryga amerykańska Małż zielony Ostryga pacyficzna

Zdolność świadczenia usług przez FCI według wyżej wymienionego standardu została dodatkowo wzmocniona poprzez uzyskanie akredytacji do przeprowadzania inspekcji i certyfikacji wytwórni pasz produkowanych na potrzeby sektora akwakultury według wersji drugiej standardu GlobalG.A.P. Compound Feed Manufacturers (Producenci Mieszanek Paszowych). FCI jest pierwszą w Europie jednostką certyfikującą posiadającą tą akredytację. W rezultacie, FCI dąży do dalszego rozszerzenia zakresu i dystrybucji usług na nowe rynki, a w szczególności do zapewniania zharmonizowanych usług dla szerokiej gamy producentów oraz dostawców mieszanek paszowych w sektorze akwakultury. Do tej pory FCI pozyskało wielu nowych klientów, zajmujących się: hodowlą ryb strzępielowatych i pstrągów w Turcji, łososi na Wyspach Owczych, jak również krewetek w Surinam. Martin Gill, Dyrektor Zarządzający FCI, powiedział: „Jesteśmy zaszczyceni faktem, że zostaliśmy pierwszą na świecie jednostką certyfikującą, akredytowaną do zapewniania usług według wersji czwartej standardu GlobalG.A.P. W znacznym stopniu poszerzyło to zakres naszych usług w sektorze akwakultury, co jest wspaniałą wiadomością dla całego przemysłu. Istotny jest fakt, by organizacje w tym sektorze podkreślały Sum pospolity Pstrąg Pstrąg tęczowy Golec zwyczajny Pstrąg południowoamerykański Rachica (kobia) Sum kanałowy Sum północnoafrykański Krewetka rzeczna Krewetka plamista Krewetka białonoga Europejska ostryga płaska Małż nowozelandzki Przegrzebek japoński Przegrzebek chilijsko-peruwiański

praktyki, za które są odpowiedzialne, poprzez własne osiągnięcia w pracy według tak renomowanych standardów.” Standardy GlobalG.A.P. są ukierunkowane na całą produkcję i hodowlę (do momentu odłowów, wliczając również sam proces odłowów). Standardy GlobalG.A.P. są zaprojektowane w sposób pozwalający na ich stosowanie zarówno przez małych producentów z jedną lub dwiema hodowlami, jak i przez międzynarodowych producentów w sektorze akwakultury, posiadających obiekty na całym świecie. Od kilku lat FCI przeprowadza oceny i certyfikacje dla klientów uczestniczących w wersji trzeciej standardu GlobalG.A.P. Integrated Farm Assurance IFA (Gwarancja Zintegrowanych Gospodarstw), w tym większości hodowców ryb łososiowatych w Szkocji. Obecnie jesteśmy pierwszą organizacją certyfikującą, akredytowaną do przeprowadzania inspekcji i certyfikacji według nowej wersji czwartej standardu akwakultury GlobalG.A.P. IFA, który zezwala na certyfikację wymienionych poniżej gatunków hodowlanych. Jeżeli chcieliby Państwo uzyskać więcej informacji na temat GlobalG.A.P. są one dostępne na stronie internetowej: http://www.globalgap.org Beata Karkocha, Phyllis MacLean Halibut Tilapia Zębacz Labraks Sumokształtne Mandiowate Barramundi Seriola Biała krewetka indyjska Zielona krewetka tygrysia Langusta Słuchotka czerwona Małż śródziemnomorski Omułek jadalny Małż chilijski

FOOD CERTIFICATION INTERNATIONAL LTD Findhorn House, Dochfour Business Centre, Dochgarroch, Inverness, IV3 8GY, UK Tel: +44(0)1463 223 039 Fax: +44 (0)1463 246 380 www.foodcertint.com

22

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Akwakultura

GlobalG.A.P. Tour w Warszawie Polscy rolnicy i hodowcy ryb coraz uważniej śledzą trendy w zakresie certyfikacji interesując się m.in. certyfikacją oferowaną w ramach GlobalG.A.P. Z kolei organizacja ta coraz uważniej przygląda się polskiemu rynkowi, na którym działa już 1345 certyfikowanych upraw i hodowli (spośród ogólnej liczby blisko 2 mln polskich producentów żywności).

Jakob Kicerman, omówił proces implementacji GlobalG.A.P. w hodowli barramundi (EcoBarra) w Wymoju k/Olsztyna, a także zapowiedział otwarcie nowej hodowli tilapii i strzępieli prążkowanych, pod marką Global Fish.

Marcin Juchniewicz, dyrektor i ichtiolog Hodowli Ryb K2, omówił trendy w światowej i polskiej akwakulturze, podkreślając nie tylko szanse rozwoju, ale też istotne ograniczenia, które powodują, że polska akwakultury zanotowała nie tylko zahamowanie tempa rozwoju, ale nawet regres.

Duża część konferencji poświęcona była problematyce certyfikacji hodowli rybnych. Od strony producentów kwestie te omówili: Marcin Juchniewicz (Hodowla K2) oraz Jakob Kicerman (EcoBarra). Agnieszka Ucińska, manager ds. jakości w sieci Real Polska (Grupa Metro), przedstawiła system wewnętrznej kontroli dostarczanych produktów rybnych, ale równiez poinformowała, że Real wymaga od dostawców ryb wdrożonego, certyfikowanego standardu GFSI (Global Food Safety Initiative) — w zależności od typu biznesu mogą to być: GlobalG.A.P, IFS food, BRC Food, ISO 22000 + PAS 220, IFS Logistic lub IFS Broker. Hodowle, które na chwilę obecną nie posiadają certyfikatu GlobalG.A.P. są sprawdzane pod względem zgodności z wewnętrznymi standardami Real. Real stawia także na promocję produktów rybnych z ryb morskich, pochodzących z połowów certyfikowanych MSC. W przypadku owoców i warzyw — wg Piotra Rybarczyka z Metro Group — do końca 2011 r. dostawcami Real mają być wyłącznie producenci certyfikowani GlobalG.A.P. Dla hodowców ryb takiej granicznej daty nie podaje się, jednak pomimo zapewnień, że „ostatecznym weryfikatorem jakości jest klient” wydaje się, że moment ten nieuchronnie nadchodzi. Także podczas dorocznej konferencji ryb łososiowatych w Jastrzębiej Górze dyskutowano na temat GlobalG.A.P. Anna Pyć z Aller Aqua Polska, poinformowała, że sieć Tesco oferuje już łososie hodowlane z certyfikatem GlobalG.A.P. Podkreśliła jednak, że obligatoryjność tego standardu nie jest w Polsce pewna, skoro GlobalG.A.P. nie oferuje certyfikacji dla wielu gatunków ryb hodowlanych, w tym — dla karpi. Certyfikacja GlobalG.A.P. to w pierwszym rzędzie wyzwanie dla hodowli pstrągów, które dostarczają

ryby dla odbiorców zagraniczych, zwłaszcza w krajach, gdzie kwestie identyfikowalności i certyfikowanej jakości są bardzo istotne. W dalszej kolejności certyfikować się będą musieli hodowcy pstrąga, dostarczający go do polskich sieci hipermarketów. Są w Polsce też hodowcy, którzy nie zastanawiają się nad „koniecznością” certyfikacji. Hodowla barramundi — Ecobarra wdrożyła GlobalG.A.P. (konsultantem była FreshMazovia, zaś audytorem: DNV — Det Norske Veritas). Także siostrzany projekt Global Fish pod Płońskiem będzie z pewnością certyfikowany. inf.pras./teka

Polak w komitecie kontroli rzetelności GlobalG.A.P. GLOBALG.A.P. zaanonnego: Aldin Hilbrands sował powołanie nowego — Ahold (Holandia) członka Komitetu Kontroli • Przedstawiciel handlu Rzetelności. Jest nim Midetalicznego: Mirosław rosław Maziarka, ManaMaziarka — Tesco ger ds. Jakości w Tesco (Polska) Polska. • Przedstawiciel produTesco Polska jest zacentów: Nick Ball (Wlk. angażowane we wdrażaBrytania/Tanzania) nie GlobalG.A.P. i dekla- • Przedstawiciel produruje, że 95% dostaw bęcentów: Bruno Magallo dzie pochodzić od certyHuesa (Hiszpania). fikowanych dostawców. inf.pras. Rolą Komitetu Kontroli Rzetelności jest ocena działania jednostek certyfikujących i w razie konieczności zgłoszenie propozycji sankcji. Aktualny skład Komitetu: • Przewodniczący: Na zdjęciu (od lewej): Fons Schmid Bruno Magallo Huesa, Mirosław • P r z e d s t a w i c i e l Maziarka, Fons Schmid, Nick Ball, handlu detalicz- Aldin Hilbrands

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

23


Akwakultura

Ruszyła kampania „Teraz Pstrąg” Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych* rozpoczęło kampanię promocyjną „Teraz Pstrąg”. Dzięki niej polscy konsumenci dowiedzą się o korzyściach wynikających z włączenia pstrąga do codziennego menu. Pierwszy etap kampanii zaplanowano na najbliższe 3 miesiące.

Logotyp kampanii promocyjnej „Teraz Pstrąg”

Przykład reklamy zewnętrznej — bilbord reklamujący pstrąga

Działania promocyjne pstrąga zostały zaplanowane dość szeroko i obejmą większość dostępnych nośników reklamowych: outdoor, prasę, internet, radio i telewizję. W sumie reklamy z logo kampanii i wizerunkiem pstrąga pojawią się na ponad 650 plakatach, w 18 popularnych magazynach kobiecych i poradnikach, na stronach ponad 100 portali internetowych. Dodatkowo, przygotowany został film reklamowy, który będzie emitowany w Polsacie i 9 telewizyjnych stacjach tematycznych oraz reklama radiowa do ponad 75 stacji.

Przykład reklamy prasowej — reklama kierowana do przyszłych mam

24

„Dostępność pstrągów, ich umiarkowana cena i świetny smak sprawiają, że jemy ich coraz więcej. W 2004 roku statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjadł 29 dkg całego pstrąga, w ubiegłym roku już 45 dkg” — powiedziała Anna Pyć, członek Zarządu Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych — „dlatego celem naszej kampanii jest dalsze zwiększanie spożycia pstrąga przez Polaków. Chcemy by te smaczne i zdrowe ryby zagościły na stałe na naszych stołach i grillach, a także by na stałe pojawiły się w menu renomowanych restauracji”. Komunikacja kampanii promocyjnej „Teraz Pstrąg” podkreśla wiele zalet zdrowotnych pstrąga, jego wpływ na urodę, walory smakowe oraz ekologiczne metody hodowli. Dzięki nim jest bowiem jedną z najcenniejszych ryb słodkowodnych, jakie obecne są na naszym rynku. Dodatkowymi atutami są także łatwość w konsumpcji, gdyż mięso pstrąga oddziela się bardzo łatwo (całym płatem od kręgosłupa i ości). To sprawia, że może być podawany nawet osobom starszym i dzieciom. — „Pstrąg to bardzo wdzięczny przedmiot komunikacji. Posiada szereg zalet, które wpisują się w modne obecnie postawy ludzi: zdrowy tryb życia, dbanie o wygląd oraz świadomy wybór naturalnych produktów. Nie musieliśmy zatem daleko szukać argumentów, jakie Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

wykorzystujemy w tej kampanii” — mówi Mariusz Ryciak, dyrektor kreatywny i artystyczny agencji Brand New Heaven** — „hasło »Teraz Pstrąg« mówi nam, że po wielu kampaniach promujących ryby jako takie, warto pokazać tę jedną z najwartościowszych. To prosty, ale i bardzo dobitny przekaz. Podobnie grafika naszych reklam. Kolory niebieski i zielony nawiązują wprost do wody i ekologii”. Obecne działania to pierwszy etap kampanii promującej pstrąga w Polsce. Cała kampania została zaplanowana na kilka najbliższych lat. Przygotowanie kampanii było możliwe dzięki pozyskaniu przez Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych środków z Europejskiego Funduszu Rybackiego, który służy promowaniu zrównoważonego rybołówstwa. inf.pras. * Stowarzyszenie Producentów Ryb Łososiowatych — to stowarzyszenie producentów pstrągów oraz innych podmiotów działających na rzecz rozwoju hodowli ryb w Polsce. Zrzesza ponad sto podmiotów, w tym ogromną większość polskich hodowców pstrągów. Głównym celem Stowarzyszenia jest reprezentacja interesów branży. Stowarzyszenie działa od 2007 roku. ** Brand New Heaven — to polska agencja, skupiająca grupę profesjonalistów marketingu, którzy w codziennej pracy popularyzują idee Marketingu 3.0 stosując założenia marketingu emocjonalnego, odpowiedzialnego i duchowego. Wychodząc naprzeciw przemianom społecznym i rozwojowi nowych mediów, w promocji marek stosuje założenia inbound marketingu, dzięki którym tworzy skuteczne i zoptymalizowane kosztowo kampanie.


Akwakultura

Janusz Guziur

60 lat rybactwa w Olsztynie Jubileusz olsztyńskich rybaków Zarządzeniem Ministra Szkolnictwa Wyższego z dnia 1.X.1951 r. utworzeny został samodzielny Wydział Rybacki przy Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie, pierwszy w kraju oraz jeden z pięciu wydziałów rybackich działających wówczas na świecie. Był to z kolei czwarty, nowo otwarty wydział w Olsztynie–Kortowie, po wcześniejszym utworzeniu w 1950 r. wydziałów: Rolniczego, Mleczarskiego i Zootechnicznego.

Profesorowie na IV Zjeździe Rybaków abs.1961+1962 (2009). Od prawej: M. Długosz, Z. Różańska, M. Nagięć, nieżyjący: A. Bonar i Cz. Grudniewski, płk. Wł. Nietyksza i biochemik J.Strzeżek

Inicjatorem i pierwszym dziekanem Wydz. Rybackiego WSR był niezapomniany prof. Stanisław Sakowicz. Pełnił on jednocześnie funkcję dyrektora Instytutu Rybactwa Śródlądowego (także założonego w 1951 roku) i kierownika Katedry Rybactwa WSR. Nabór na I. rocznik obejmował kandydatów głównie z Wybrzeża, związanych głównie z gospodarką morską oraz z woj. olsztyńskiego. W 1955 roku, po 3,5 roku studiów Wydział wypuścił pierwszych absolwentów inżynierów–rybaków. Spośród 54 absolwentów I. rocznika, większość wybrała rybołówstwo morskie, w tym kilkoro wybrało karierę naukową (WSR, IRS), m.in.: prof. Iza Borkowska, prof. Halina Wilkońska, mgr Jerzy Waluga oraz nieżyjący już doc. Czesław Grudniewski (1931-2011), mgr Włodzimierz Marszałek, czy dr Jerzy Zachwieja. Niestrudzenie w rybactwie pstrągowym do dziś działa tegoroczny jubilat inż. Marek v. Bartusch (*1931), chlubiący się dyplomem rybaka nr 1! W 1954 roku program rybackich studiów inżynierskich przedłużony został do 4 lat, w 1957 roku uruchomiono studia magisterskie, zaś wo-

bec rosnącego zainteresowania w 1958 na wydziale otwarto studia zaoczne. Ten model dwustopniowych studiów rybackich trwał aż do 1959 roku, przy czym od 1956 roku nabór był już na jednolite studia 5-letnie. Z tego nowego rocznika, podobnie, jak i z 1957 wydział wypuścił znanych w rybactwie ichtiologów, m.in. niemałą grupę profesorów i docentów Edwarda Kołakowskiego, Izę Dorosz-Zmysłowską, Elżbietę Kopczyńską, Mariana Granopsa, Janusza Guziura, Bernarda Kłyszejkę, Włodzimierza Ciepielow-

skiego, Zbigniewa Karnickiego, Andrzeja Świerzowskiego i in. W latach 1966-68 przeniesiono znaczną część majątku i kadry naukowej Wydziału (głównie z katedr „morskich”) do WSR w Szczecinie, gdzie powołano Wydz. Rybactwa Morskiego i Technologii Żywności (obecnie na Zachodniopomorskim Uniw. Technologicznym). Z pozostałych w Kortowie 4 katedr rybacko–środowiskowych w 1967 roku utworzono przy Wydz. Zootechnicznym WSR Oddział Rybactwa Śródlądowego, którym kierował prodziekan prof. Przemysław Olszewski (1913-1972). W 1970 roku dzięki ogromnemu zaangażowaniu kadry naukowej na bazie Oddziału i dodatkowo przeniesieniu katedry Zoologii z Wydz. Zootechnicznego, utworzono w WSR zreorganizowany Wydział Ochrony Wód i Rybactwa Śródlądowego, a pierwszym jego dziekanem został doc. Tadeusz Wojno (1923-1994), późniejszy prof. zw. i prorektor ART. Kolejnymi dziekanami aż do utworzenia Uniwersytetu W-M (1999) byli profesorowie: Tadeusz Januszkiewicz (1924-1983), Maria Brylińska, Zofia Różańska, Konstanty Lossow, Andrzej Mamcarz oraz Janusz Guziur. W 1997 roku wydział poszerzył swoją ofertę naukowo-dydaktyczną, zmieniając nazwę na Wydział Ochrony Środowiska i Rybactwa (WOŚiR), zaś od 1999 roku działa jako jeden z 16 wydziałów w strukturach nowego Uniwersytetu

1970 – Pierwszy Węgier–absolwent Wydziału Rybackiego WSR — mgr Zoltan Rácz z żoną (z prawej) po obronie dyplomu w 1970 roku. Obok: doc. J. Szczerbowski, doc. A. Sikorowa, dr L. Kalal (Czechy) i dziekan doc. T. Wojno.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

25


Akwakultura Warmińsko-Mazurskiego (UWM). W czasie burzliwego tworzenia UWM, z wydziału odeszło na emeryturę lub przeniesiono na inne wydziały kilkoro profesorów (m.in. Zofię Różańską, Marię Nagięć, Marię Brylińską, Janusza Terleckiego, Mirosławę Długosz), przez co wydzia-

nych z dyscypliny rybactwo: prof. zw. dr h.c., Jana A. Szczerbowskiego, prof. zw. Mariana Leopolda (1932-2006), prof. Krzysztofa Goryczkę, prof. Bogusława Zdanowskiego (wszyscy z IRS), prof. Bohdana Draganika (MIR) oraz prof. Jana Glogowskiego (PAN). Dzięki nim, a zwłaszcza dyrektorowi IRS prof. J.A. Szczerbowskiemu (pierwszy w UWM dr h.c.), wydział w 1999 r uzyskał pełne prawa akademickie, tj. uprawnienia do nadawania stopnia dr. i dr. habilitowanego nauk rolniczych w dyscyplinie rybactwo. Aktualnie na wydziale funkcjonuje 7 katedr: z czego 3 katedry są typowo rybackie (Biologii i Hodowli Ryb, Ichtiologii oraz Rybactwa Jeziorowego i Rzecznego), dwie dalsze to katedry wodno-środowiskowe (Ekologii Stosowanej oraz Mikrobiologii Środowiskowej), pozostałe — to katedry politechniczno-ochroniarskie. Wydział zatrudAbsolwenci Wydz. Rybackiego WSR najstarszych roczników. W środku w ciemnych nia 105 pracowników; w tym 29 saokularach – inż. Marek Bartusch (Rybak nr 1). modzielnych pracowników naukowych (z czego 14 prof. tytularnych) oraz 54 doktorów nauk rolniczych (głównie rybaków), biologicznych, weterynaryjnych i technicznych. Obecna oferta dydaktyczna wydziału obejmuje aż 5 kierunków; w tym 2 rybackie (Rybactwo, a od 2008 r. — Akwakultura i Bezpieczeństwo Żywności), 2 kierunki ochroniarskie oraz od 2011 r. — Turystyka i Rekreacja. Od 2009 r dla rybaków działa też roczne Studium Podyplomowe „Ichtiologia i Akwakultura”. W ocenie parametrycznej jednostek naukowych od wielu lat Wydział ten klasyfikowany jest na Odsłonięcie kamienia wydziałowego w Galerii Absolwentów nad Jez. Kortowskim uczelni w najwyższej I. kategorii. (w środku Dziekan – prof. UWM Krystyna Demska-Zakęś) Jesienią br. w Kortowie otwarte zostanie nowoczesne Centrum Akwakultury i Inżynierii Ekologicznej (koszt 30 mln zł), którego elementem jest zlokalizowane na tym Wydziale Laboratorium Oceny Jakości Wód i Zasobów Hydrosfery. Aktualne władzę dziekańską dzierżą kobiety-rybaczki: prof. UWM dr hab. Krystyna Zakęś — dziekan, prodziekanami są: prof. Paweł Brzuzan (badania), prof. UWM Ewa Paturej (programy) oraz prof. UWM Małgorzata Woźniak (studenci, dydaktyka), zaś szefem dziekanatu jest Anna Urbanowicz (z b. Kat. Rybactwa). W dniach 9-10 września w OlszProf. dr hab. Bohdan Draganik (absolwent 1958) — Honorowy Profesor Uczelni. 26

łowi groziło organizacyjne rozczłonkowanie i w efekcie likwidacja. Dzięki jednak silnemu zaangażowaniu ówczesnego Kolegium dziekańskiego (dziekan — prof. Janusz Guziur) i życzliwości dyrekcji IRS i MIR, na wydział dodatkowo przyjęto 6 profesorów tytular-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Akwakultura tynie–Kortowie, pod patronatem JM Rektora UWM prof. Józefa Górniewicza odbywały się uroczystości z okazji Jubileuszu 60 lat Wydziału Rybactwa. Na uroczystości jubileuszowe, poza zgłoszonymi absolwentami (ok. 280 osób) zaproszono wielu szefów gospodarstw rybackich i kierowników jednostek samorządowych bądź kooperujących z wydziałem (IRS, MIR, PAN Gołysz). Na uroczystości przybyło wielu emerytowanych pracowników naukowych; m.in. prof. M. Nagięć, prof. J.A. Szczerbowski, prof. K. Lossow, prof. UWM Cz. Mientki, prof. S. Niewolak, prof. J. Guziur, prof. A. Martyniak, dr D. Chudyba, mgr A. Mucha. Obecna była także prof. zw. Barbara Grudniewska — wdowa po niedawno zmarłym doc. Cz. Grudniewskim. Wszyscy oni otrzymali od p. Dziekan Złoty Laur Uczelni oraz pamiątkowe Medale Jubileuszowe. Byli też przedstawiciele krajowych wydziałów uczelni biologicznych i politechnik, w tym także dziekani lub prodziekani kortowskich wydziałów UWM. Wszyscy oni otrzymali pamiątkowe Dyplomy oraz wydziałowe Medale Jubileuszowe. Prof. Bogusław Zdanowski, dyrektor IRS w Olsztynie, przekazał na ręce pani Dziekan prestiżowy w rybactwie Medal im. Prof. S. Sakowicza (nr 15) przyznany wydziałowi, zaś mgr Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb „Pan Karp” wręczył Dziekanowi Złotą Łuskę Karpia. W czasie uroczystości prof. zw. Bohdana Draganika, absolwenta–rybaka (1958), b. dyrektora MIR w Gdyni, uhonorowano tytułem Honorowego Profesora Uczelni. Na ręce pani Dziekan nadeszło też wiele życzeń od uczelni, organizacji i byłych absolwentów, którzy nie mogli przybyć. Na sali zabrakło jednak przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z wiceministrem K. Plockem i Departamentem Rybołówstwa na czele, mimo iż pracuje tam wielu olsztyńskich absolwentów–rybaków! Na uroczystości przyjechali liczni absolwenci–rybacy (i ochroniarze) niemal ze wszystkich 55. roczników (1955-2010), zwłaszcza ci najstarsi, istne już rybackie „dinozaury”. Tym ostatnim przewodziło 7 absolwentów I. rocznika rybaków

(1955) na czele ze wspomnianym już inż. Markiem (von) Bartuschem, mgr Jerzym Walugą (*1930), b. pracownikiem IRS i znanym fotografikiem oraz mgr Sławomirem Litwinem, b. szefem rybactwa w Min. Rolnictwa. W swoim oklaskiwanym wystąpieniu inż. S. Litwin stwierdził m.in. z goryczą, że pomimo solidnego wykształcenia rybackiego olsztyniaków brak jest pracy dla ichtiologów, gdyż np. na prestiżowych etatach rybackich w woj. mazowieckim zatrudnia się… ogrodników! Drugiemu z kolei rocznikowi (1956) przewodził znany internacjonał prof. Ryszard Bartel (IRS) i inż. J. Sommer z Gdyni. Spośród b. zagranicznych absolwentów najliczniejszą grupę stanowili sympatyczni Węgrzy, studiujący w Olsztynie rybactwo. Spośród ok. 34 węgierskich absolwentów (1965 –1997) do Olsztyna zjechało 8 absolwentów; w tym m.in. dr Karol Pinter, dr Jozsa Vilmos,

mgr Zsolt Szábo z małżonką, mgr Istvan Pignitzky, mgr Istvan Sövonyi. Nie mógł natomiast przyjechać pierwszy (1970) Węgier–rybak mgr Zoltan Rácz z Káposzvár. Na Zjazd z USA przyjechała także mgr Regina Minetti, która spotkała całą masę swoich kolegów i koleżanek. Wszyscy uczestnicy Zjazdu, mieszkając przez kilka dni w odnowionych akademikach DS-III i IV, a następnie uczestnicząc w tradycyjnym Balu Rybackim (z konkursem nalewek, wygranym — jak zwykle — przez prof. R. Bartla) i sobotnim grillu, mieli dość czasu na wspomnienia, przypomnienia dawnych miłości i wymianę swoich bogatych doświadczeń rybackich. Wszyscy przyrzekli ponownie przyjechać do Kortowa, i to… jak najszybciej! prof. dr hab. inż. Janusz Guziur Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

Na Balu Rybackim bawili się najstarsi absolwenci (1955) od lewej: Sławomir Litwin, „młodzik” Antoni Łakomiak (1986), Marek Bartusch z żoną, Ryszard Bartel, Krzysztof Goryczko i Halina Bartel.

Prof. K. Goryczko uwodził rybaczkę mgr Reginę Minetti (USA)

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

27


Akwakultura

Arka dla karpia powraca W trakcie ubiegłorocznej kampanii sprzedaży karpia pojawiło się nowe opakowanie przeznaczone do sprzedaży żywych ryb. Była to odpowiedź hodowców zrzeszonych w Towarzystwie Promocji Ryb „Pan Karp” na akcje organizacji walczących o prawa zwierząt, w tym Klubu Gaja, Viva, czy Empatia. Organizacje te od kilku lat domagają się ograniczenia sprzedaży żywych ryb w okresie Bożego Narodzenia. W wielu przypadkach akcje „ekologów” doprowadzały do lokalnych zakłóceń przedświątecznego handlu w miejscach, gdzie wg organizatorów akcji, warunki sprzedaży powodowały niepotrzebne cierpienia ryb. Protesty dotyczyły też pakowania żywych karpi w torby foliowe. We wrześniu ub.r. w trakcie targów „Polagra Food” w Poznaniu, Towarzystwo Promocji Ryb przeprowadziło szkolenie dla pracowników sieci handlowych pokazując nowe opakowanie do przenoszenia karpia bez wody (projekt opakowania został zgłoszony do Urzędu Patentowego RP przez TPR). Podstawy naukowe dla tego rozwiązania dały doświadczenia dr. Henryka Białowąsa z PAN w Gołyszu, który badał m.in. zawartość tzw. hormonu stresu w ciele karpi pod wpływem różnych metod przenoszenia ryb — z wodą i bez wody — na trasie ze sklepu do domu. O tym dość rewolucyjnym rozwiązaniu jesienią ub.r. pisano i mówiono w wielu mediach elektronicznych i prasie, a „arka dla karpia”, jak ochrzcili ją jej twórcy, trafiła też do sklepów w liczbie około 100 tys. sztuk. Co ważne, opakowanie uzyskało również pozytywną opinię krajowych służb weterynaryjnych. Czy przekonali się do tego konsumenci? Według personelu gdańskiego sklepu E.Leclerc, zainteresowanie nie było jeszcze duże, ale bardziej wrażliwi klienci mieli wybór i mogli odejść z karpiem zapakowanym według nowych standardów. Dodatkowy plusem posiadania w tym sklepie ekologicznych opakowań był brak jakichkolwiek interwencji „ekologów” i tym samym przedświąteczna sprzedaż mogła przebiegać normalnie. Zbigniew Szczepański

Zyskowne filetowanie sandaczy i okoni Do 17,2 mln zł (tj. o ponad 13%) wzrosły w 2010 r. obroty McLean Brothers Poland Sp. z o.o., która specjalizuje się w obróbce ryb słodkowodnych i eksporcie świeżych i mrożonych filetów z sandaczy i okoni. Zysk na działalności operacyjnej wyniósł 2,7 mln zł (rok wcześniej — 2,8 mln zł). Spółka zakończyła ubiegły rok wynikiem netto 2,3 mln zł. We wrześniu br. surowce dostarczone przez McLean Brothers były gotowane przez najlepszych polskich kucharzy w ramach Kulinarnego Pucharu Polski. Wygrała ekipa z Pozniania: Robert Echaust i Jakub Walczak z Platinum Palace Residence. To oni poradzili sobie najlepiej z przygotowaniem (w ciągu 45 min.) ciepłej przekąski z sandacza ze skórą z dodatkiem świeżych borowików. teka

Spadek obrotów przetwórcy pstrągów Do 7,7 mln zł spadły przychody Fario Sp.J., która specjalizuje się w obróbce ryb słodkowodnych i morskich, głównie pstrągów. Obroty były o 17% niższe niż w roku 2009 i prawie dwukrotnie niższe niż w rekordowym roku 2007. Spółka zakończyła 2010 r. na minusie, odnotowując 376 tys. zł straty netto. teka

Aquamar na plusie, ale przychody spadają P.P.H. Aquamar Sp. z o.o. to producent ryb łososiowatych, jesiotrów, karpi i raków, gospodarujący na wodach w pow. bytowskim, człuchowskim, słupskim i szczecineckim. Firma jest istotnym dostawcą materiału zarybieniowego łososi i troci. W 2010 r. Aquamar wyprodukował 270 ton handlówki pstrąga; sprzedaż pstrąga handlowego sięgnęła zaś 340 ton. Firma odnotowała jednak kolejny raz spadek przychodów, do poziomu 5,1 mln zł (7 mln zł zanotowano w rekordowym roku 2007). Rok 2010 zamknął się zyskiem netto w kwocie 132 tys. zł (o 58% mniej niż rok wcześniej). Spółką kieruje Prezes Zarządu Andrzej Marczyński. teka

JAKOŚĆ. GWARANCJA SUKCESU.

www.aller-aqua.pl


Akwakultura

Wg najnowszych danych, zaprezentowanych na Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych w Jastrzębiej Górze, pomimo dużych inwestycji w sektorze akwakultury całkowita produkcja hodowlana spada w ostatnich latach, i to zarówno w odniesieniu do karpi, jak i pstrągów, przy stagnacji w produkcji innych gatunków ryb. Choć skala spadków może być nieco niższa od szacowanej, za sprawą nieraportowania produkcji przez część hodowli, to jednak regres jest wyraźny. Spadek produkcji to splot różnych czynników, takich jak niekorzystne warunki pogodowe w 2010 r., gorsza sytuacja epizootyczna i rosnące koszty produkcji. Przewiduje się, że w 2011 r. produkcja ryb hodowlanych wzrośnie o około 5%. teka

Słabsze wyniki finansowe ZHP w Zaporze-Mylof Zakład Hodowli Pstrąga w Zaporze-Mylof Sp. z o.o., jeden z liderów produkcji ryb łososiowatych w Polsce uzyskał w 2010 r. 7,2 mln zł przychodów, o blisko 23% mniej niż rok wcześniej. Rok zamknął się niewielką stratą (35 tys. zł), wobec 758 tys. zł zysku netto rok wcześniej. Zarząd spółki podał, że strata jest efektem ponadnormatywnych śnięć ryb oraz wyższej ceny pasz (średnio 3,67 zł/kg, wzrost o 4%), z zadowoleniem natomiast odnotowano wzrost ceny pstrągów. W 2010 r. spółka sprzedała ok. 433 tony pstrągów, z czego 111 ton w postaci świeżej, 11 ton świeżych pstrągów Carrefour, a 310,5 tony pstrągów trafiło do własnej przetwórni ryb. Od 22.03.2010 spółką kieruje zarząd w składzie: Dariusz Ciemiński (prezes zarządu), Stanisław Trzyński (wiceprezes) i Romuald Aszyk (czł. zarządu). teka

7 listopada br. w Hotelu Boss w Warszawie odbędzie się Gala Finałowa V Ogólnopolskiego Konkursu dla dzieci przedszkolnych i szkolnych pt. Pan Karp Europejczykiem. W konkursie, w konkurencjach: plastycznej, komiksowej, poetyckiej i teatralnej wzięło udział ponad 100 szkół z całego kraju. Tym samym rybna promocja i edukacja, prowadzona w tak nietypowy sposób, dotarły do kilkudziesięciu tysięcy dzieci i rodziców. Tegoroczny konkurs Pana Karpia był europejski nie tylko z nazwy. Jedna z wyróżnionych grup teatralnych (z Małogoszcza) zaprezentowała się międzynarodowemu audytorium podczas konferencji karpiowej w Kazimierzu Dolnym. Cele i środki kampanii Pana Karpia, w tym działania kierowane do najmłodszych konsumentów, poznali też attache ds. rybołówstwa państw członkowskich Unii Europejskiej podczas prezentacji w Akwarium Gdyńskim, w dniu 10 września br. teka

fot. 123rf

Pan Karp Europejczykiem

Regres w produkcji ryb słodkowodnych w Polsce

GR Kock, pomimo problemów, na plusie Do 4,2 mln zł wzrosły w 2010 r. przychody największego na Lubelszczyźnie producenta karpi — GR Kock Sp. z o.o. Rachunek zysków i strat zamknął się zyskiem netto 735 tys. zł, co oznacza wysoką rentowność netto na poziomie 17,4%, pomimo iż gospodarstwo boryka się z KHV i szkodami wyrządzanymi przez kormorany. W 2010 r. niesprzyjająca była również pogoda w okresie karmienia ryb. Produkcja karpi handlowych w GR Kock spadła w 2010 r. o 11% do 394 ton, o 10% (do 218 ton) wzrosła produkcja karpi zarybieniowych. Gospodarstwo jest spółką pracowniczą (16 udziałowców), zarządzaną przez Prezesa Zarządu Mariana Rapacewicza. Zatrudnia 34 pracowników. teka

Kębłowo k. Lęborka 606 90 80 81 Sławno 509 560 290 Stobno k. Piły 607 664 208 Golub-Dobrzyń 56 683 24 86 Borówiec 607 447 613 Biała Rawska 46 815 94 22 Opole Lubelskie 600 387 051

Straszów 604 068 112 Pilzno 14 672 10 23 Międzyrzecze Górne 500 089 171 Łopuszna 601 290 320 Ścinawka Średnia k. Kłodzka 691 360 087


Ryby słodkowodne w oczach polskich konsumentów Przeprowadzone w tym roku, na zlecenie Stowarzyszenia Rozwoju Rynku Rybnego, ogólnopolskie badania sondażowe PBS-DGA w Sopocie potwierdzają, że Polacy w wysokim stopniu akceptują smak ryb słodkowodnych. Odróżnia to w sposób wyraźny polskich konsumentów od konsumentów z Europy Zachodniej i Południowej, gdzie ryby morskie są cenione zdecydowanie bardziej. Polacy niestety dość rzadko sięgają po ryby świeże. Wg PBS-DGA w Sopocie w ciągu ostatnich 6 miesięcy poprzedzających sondaż (okres ten objął też Święta Bożego Narodzenia 2010) jedynie 38,7% dorosłych konsumentów kupiło ryby świeże. Innymi słowy mówiąc — 61% konsumentów w ogóle ryb świeżych nie kupuje, nawet na święta. Przeprowadzony w maju br. sondaż po raz kolejny potwierdził, że rybą świeżą nr 1 dla większości Polaków jest karp. Wskazuje na niego, jako na jedną z trzech najchętniej kupowanych ryb, ponad 34% spośród osób nabywających ryby świeże. Sympatia do karpi nie jest jednak równa w różnych grupach socjo-demograficznych. Wśród osób w wieku pow. 59 lat na karpia stawia 40% konsumentów, wśród osób w wieku 18-24 lata wybiera go nieco mniej respondentów — 26%. Karp jest też rybą znacznie częściej wybieraną przez mieszkańców wsi i małych miasteczek (42% respondentów), o wiele rzadziej w dużych miastach pow. 200 tys. mieszkańców (22% konsumentów). Największy odsetek osób preferujących zakup karpia jest wśród rolników, robotników, ale także... właścicieli firm oraz uczniów (nota bene wśród uczniów, osób w wieku 15-18 lat, na karpia stawia aż 58% respondentów — może to świadczyć o powrocie do tradycji, jednak ta grupa respondentów jest zbyt nieliczna w badaniu, by wyciągać

Karp, pomimo znacznej sezonowości sprzedaży, pozostaje najchętniej spożywaną przez Polaków rybą kupowaną w postaci świeżej. Fot. 123rf

poprawne wnioski statystyczne). W ujęciu geograficznym najwięcej sympatyków karpi zamieszkuje województwa: lubelskie (68% respondentów kupujących ryby świeże), wielkopolskie (60%), śląskie (47%), łódzkie (43%) i kujawsko-pomorskie (43%). Najmniejszy odsetek osób wybierających karpie zamieszkuje województwa: zachodniopomorskie (5,5%), warmińskomazurskie (7,5%) oraz pomorskie (13,8%). Generalnie więc miejsce zamieszkania i regionalne tradycje kulinarne odgrywają istotniejszą rolę niż wiek i grupa społeczna, do której należy respondent. Warto zauważyć, że karp jest akceptowany przez konsumentów jedynie jako ryba świeża, natomiast konsumentów nie interesuje np. karp mrożony; karp nie jest też wymieniany wśród ryb chętnie wybieranych w gastronomii.

Wyk. 1. Deklaratywne preferencje polskich konsumentów w zakresie spożycia ryb słodkowodnych

Badania przeprowadził PBS DGA w miesiącach maj i wrzesień 2011 na losowej próbie reprezentatywnej dla mieszkańców Polski w wieku 15 lat i więcej. Odpowiadający: badani, którzy w ciągu ostatnich 6 miesięcy kupowali dany asortyment ryb.

Projekt SRRR — „Badania rynku rybnego 2011” Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo


Pstrąg jest jedną z najchętniej kupowanych ryb w postaci świeżej, wśród ryb słodkowodnych, jest też najchętniej spożywaną rybą w gastronomii i niekwestionowanym królem grillowania. Fot. 123rf

Inną wysoce akceptowaną rybą słodkowodną jest panga sprowadzana z Wietnamu. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jest ona kupowana wyłącznie w formie mrożonki i nie kojarzona przez konsumentów z rybami słodkowodnymi, nie będzie w tym momencie dalej analizowana w niniejszym artykule. Bardzo dobre notowania wśród konsumentów mają pstrągi, których konsumpcja w Polsce jest tylko nieco nieznacznie niższa niż karpi. Pstrąg, w przeciwieństwie do karpia, jest akceptowany zarówno w w formie świeżej, jak i preferowany jako danie w restauracji. Jest również chętnie grillowany, a znaczny odsetek konsumentów akceptuje go także w postaci mrożonki. Taki układ preferencji czyni z pstrąga rybę mniej sezonową i bardziej wszechstronną niż karp. Wśród osób kupujących ryby świeże pstrąg jest jedną z trzech ulubionych ryb dla 31,1% respondentów. Pstrągi są popularne w całym kraju, choć dziwić może ich bardzo wysoka akceptacja

np. w woj. opolskim, przy jednocześnie niskiej ich popularności w woj. zachodniopomorskim, które jest jednym z centrów jego produkcji. Największa akceptacja dla pstrągów świeżych ma miejsce wśród osób w wieku 18-39 lat, z wykształceniem średnim lub wyższym, a więc: pracowników umysłowych, handlowców, kadry zarządzającej, właścicieli firm. Również z tych grup socjo-demograficznych wywodzą się konsumenci pstrąga w gastronomii. Inną pożądaną rybą słodkowodną jest sandacz, chętnie nabywany zarówno w postaci świeżej, jak i mrożonej, a jeszcze chętniej zamawiany w gastronomii. Jest to ulubiona ryba 7,5% konsumentów kupujących ryby świeże i blisko 18% klientów restauracji. Dwa niezależne badania, odsunięte w czasie o 4 miesiące, potwierdziły skomplikowaną strukturę konsumentów sandaczy, którzy werbują się wśród: właścicieli firm, kadry zarządzającej oraz rolników. Pomimo całego bogactwa ryb słodkowodnych produkowanych w Polsce, konsumenci wymieniają wśród preferowanych gatunków, poza wcześniej wspomnianymi, tylko kilka: szczupaka (6,9%), okonia (5,4%), tołpygę (2,2%), suma (4,9%), płoć (1,9%) i jesiotra (1,2%). Warto zauważyć, że sumy i okonie są chętnie wskazywane przez młodych mężczyzn, zapewne wędkarzy. Ryby słodkowodne są dość powszechnie akceptowane przez polskich konsumentów, zwłaszcza poza Polską Północną (gdzie znacznie większą rolę odgrywa konsumpcja ryb morskich). Największy potencjał reprezentuje w chwili obecnej pstrąg, jednak kilka innych gatunków (np. sum i jesiotr) przy odpowiedniej promocji i zwiększonej dostępności w handlu oraz gastronomii mogłoby odegrać rolę w zwiększonej konsumpcji ryb. Ryby słodkowodne postrzegane są przez konsumentów jako element tradycji, stąd duży nacisk przy ich promocji powinien być kładziony na ich krajowe, czy nawet lokalne pochodzenie. Wydaje się, że największym problemem dla hodowców i rybaków w Polsce nie jest brak akceptacji dla ryb słodkowodnych, lecz fakt, że 60% Polaków w ogóle nie kupuje ryb świeżych, z powodu braku tradycji kulinarnej, małej dostępności oraz niechęci do obróbki ryb. SRRR

Wyk. 2. Pożadalność ryb słodkowodnych wśród młodszych i starszych konsumentów

Badania przeprowadził PBS DGA w miesiącu maju 2011 na losowej próbie n=1063 reprezentatywnej dla mieszkańców Polski w wieku 15 lat i więcej. Odpowiadający: badani, którzy w ciągu ostatnich 6 miesięcy kupowali ryby świeże.

Projekt SRRR — „Badania rynku rybnego 2011” Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo


Akwakultura

Global Fish — w Polsce powstaje potentat w hodowli ryb ciepłolubnych Ruszyła, zapowiadana już rok temu w kuluarach dorocznej Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych, inwestycja w największą w Polsce hodowlę w układzie recyrkulacyjnym. Inwestorami są właściciele firmy Inpol, która wcześniej zrealizowała w Wymoju (gm. Stawiguda) projekt hodowli barramundi (EcoBarra). Wg informacji „Pulsu Biznesu” w projekcie partycypują też inni inwestorzy, w tym nie wymieniany z nazwiska współwłaściciel spółki giełdowej. Na dyrektora nowego projektu powołano Ireneusza Trąbińskiego, osobę nie związaną z akwakulturą, doświadczonego managera (zarządzał Jagiellonią Białystok, Forte i Ferrero Polska). W miejscowości Bońki (pow. płoński, woj. mazowieckie) ma powstać obiekt na skalę przemysłową o zdolności produkcji ryb na poziomie 1300 ton rocznie! Dla porównania hodowla barramundi pod Olsztynem (również w zamkniętym obiegu wody) produkuje blisko dziesięciokrotnie mniej ryb. Global Fish ma dostarczać na rynek ryby, które są

Logotyp Global Fish zaprezentowany przez Jakoba Kicermana 15 września br. w Warszawie

prawie nieznane na polskim rynku: świeżą tilapię, skalnika i barramundi. Projekt jest bardzo optymistyczny, jednak poszerzenie krajowego rynku o tak duże ilości ryb świeżych z górnej półki wydaje się być zadaniem niewykonalnym. Także popyt ze strony kanału HoReCa jest niewystarczający by zbyć takie ilości delikatesowych ryb. Rozwiązaniem może być eksport, jeśli hodowla pod Płońskiem będzie konkurencyjna cenowo względem producentów z Europy Zachodniej (intensywny chów tilapii prowadzą m.in. producenci w Holandii i Wlk. Brytanii). Czas zweryfikuje niezwykle ambitne plany — my trzymamy kciuki i z pewnością spróbujemy tych niezwykle smacznych, świeżych ryb. Tomasz Kulikowski

Skalnik (strzępiel) prążkowany (po lewej), a dokładniej jego hybryda (Morone saxatilis × M. chrysops) był rybą introdukowaną do wód izraelskich w połowie lat 80, w celu kontroli wielkości populacji ryb roślinożernych. W 1989 r. rozpoczeto jego hodowlę w Jezerel (dolna Galilea) i dolinie Bet She’an. W Izrealu prowadzi się także z powodzeniem hodowlę tilapii — zazwyczaj są to stada samcze hybryd Oreochromis aureus × O. mossambicus lub Oreochromis aureus × O. niloticus. Global Fish pod Płońskiem będzie bazował właśnie na izraelskiej technologii i materiale zarybieniowym. Fot. (lewa strona) North American Native Fishes / Fot. (prawa strona) za zgodą US FDA Regulatory Fish Encyclopedia

Wszystko o zdrowiu w hodowli jesiotrów Po pięciu latach Międzynarodowa Konferencja Jesiotrowa stała się stałym elementem kalendarza wydarzeń. W tym roku tematem przewodnim będą choroby jesiotrów. Główną częścią programu wypełnią wykłady prowadzone przez dr. Scotta LaPatra ze Stanów Zjednoczonych. Dr Scott LaPatra przez ponad 20 lat pracował z branżą pstrąga tęczowego, obecnie jest dyrektorem Działu Badań i Hodowli w Clear Springs Foods Inc. (Buhl, Idaho, USA). Był zaangażowany w ponad 20 organizacji i komitetów związanych ze zdrowiem ryb na szczeblu lokalnym, stanowym, krajowym i międzynarodowym, włączając w to funkcję prezydenta Sekcji Zdrowia Ryb przy Amerykańskim Stowarzyszeniu Rybackim. W przeszłości Dr Scott 32

LaPatra pracował z hodowcami nad minimalizacją niekorzystnych efektów występowania wirusów i jesiotrów. Dr LaPatra opracował autorski moduł szkoleniowy. Szkolenie rozpocznie się przeglądem pasożytów, patogenów bakteryjnych i wirusowych u jesiotrów, a w drugiej części uczestnicy skupią się na chorobach wirusowych, które są w tej hodowli najbardziej

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

problematyczne. Uczestnicy otrzymają bogato ilustrowany skrypt na temat chorób jesiotra. Oprócz wykładów dr. LaPatry nie zabraknie miejsca na tematykę rynkową i inne aspekty hodowli jesiotrów. Konferencja Jesiotrowa odbędzie się 23 listopada br. w Hotelu Airport Okęcie w Warszawie. Rejestracja uczestników: www.aller-aqua.pl


Reklama

www.vitec.agro.pl

Firma Vitec jest dystrybutorem urządzeń do spalania dostosowanych do potrzeb hodowców ryb i zakładów przetwórstwa rybnego. Te uniwersalne urządzenia zostały specjalnie zaprojektowane i dostosowane do wymagań tego sektora gospodarki. Z dodatkową możliwością minimalnej emisji spalin solidny projekt naszych modeli zapewnia moc i niezawodność oraz oferuje ekonomiczną metodę usuwania odpadów. Dodatkowy napływ powietrza do głównej komory wspomaga wewnętrzne spalanie i zapewnia efektywne spalanie oraz oszczędność energii.

Zaufało nam wielu klientów Dołącz do nich !!! Oferujemy także: • poliestrowe baseny hodowlane, wykonywane także na wymiar pod indywidualne zamówienie klienta; • zbiorniki do transportu ryb żywych; • silosy paszowe do ryb PCV i metalowe; • poliestrowe pojemniki na odpady organiczne; • chłodnie samochodowe, przystosowujemy każde auto dostawcze adoptując jego przestrzeń ładunkową.

„VITEC” Arkadiusz Wojciechowski 86-100 Świecie, Chmielniki 2B e-mail: biuro@vitec.agro.pl tel. kom. 600 832 077

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

33


Akwakultura

Rezolucja Międzynarodowej Konferencji Karpiowej dotycząca reformy WPR i EFR Kazimierz Dolny (Polska), 15-16 września 2011 Trwa dyskusja nad przyszłością i budżetem Wspólnej Polityki Rybackiej (WPR) w ramach UE po 2014 r. Podjęcie istotnych decyzji przewidziane jest już w roku bieżącym. Dyskusja na temat przyszłości WPR i Europejskiego Funduszu Rybackiego (EFR), finansowego narzędzia rozwoju, niemal wyłącznie dotyczy zagadnień związanych z akwakulturą morską w sadzach lub wysoko intensywnych systemów recyrkulowanych. Tradycyjna akwakultura stawowa która potwierdza swe zrównoważenie od wielu lat, nie jest w dostatecznym stopniu uwzględniana w reformie WPR i EFR. Z tego względu, uczestnicy konferencji chcą podkreślić specyficzny charakter tradycyjnej akwakultury stawowej, w celu umożliwienia czynnikom decyzyjnym adekwatnego uwzględnienia także tego sektora akwakultury w reformie. Tradycyjne gospodarstwa karpiowe tworzone są na obszarach o jakości gleb niższej, aniżeli wymagana przez rolnictwo do upraw polowych. Tworzone są w ten sposób szersze możliwości dla ludzkiej działalności rolniczej. W celu wyróżnienia tradycyjnej akwakultury stawowej spośród innych form akwakultury w odniesieniu do WPR, należy podkreślić choć niektóre, najważniejsze różnice: Tradycyjna akwakultura stawowa: • utrzymuje w systemie wód śródlądowych szereg różnorodnych, rodzimych gatunków ryb • poprzez systemy sprzedaży bezpośredniej dostarcza konsumentom wysokiej jakości, świeżych, lokalnie/regionalnie występujących ryb • wspiera projekty restytucji i zachowania zasobów rybnych produkując materiał zarybieniowy • pomaga utrzymywać lokalną bioróżnorodność poprzez tworzenie warunków życia i bytowania dla wielu zagrożonych

34

i chronionych gatunków zwierząt i roślin. • uczestniczy w zarządzaniu zasobami wodnymi w zlewni Te wielokierunkowe cechy, jak również osiągnięcia tradycyjnej akwakultury stawowej zasługują na więcej uwagi w procesie reformowania WPR. Tradycyjna akwakultura stawowa jest w stanie zapewnić mieszkańcom Europy zaopatrzenie w wysokiej jakości, zdrową i lokalnie/regionalnie produkowaną żywność. Obszary tradycyjnej akwakultury stawowej z dużą powierzchnią stawów i jezior są istotnymi centrami bioróżnorodności w Europie Środkowej i Wschodniej. Ten rodzaj akwakultury, dzięki swym zrównoważonym, dobrym praktykom, jest kluczowym czynnikiem dla tworzenia i utrzymywania różnorodności siedlisk. Niestety, ograniczenia prawodawstwa w zakresie ochrony środowiska wyrządzają istotne szkody ekonomiczne w stawowych gospodarstwach rybackich, zaś szkody te zmniejszają zdolność przetrwania gospodarstw. Znakomity stan przyrodniczy środowisk stawowych może zostać utracony na skutek zanikania tradycyjnego rybactwa stawowego. Dlatego też, niezbędne i pilnie potrzebne są działania ograniczające wobec aktualnie chronionych gatunków, takich jak: kormorany, wydry, czaple, czy bobry. Tradycyjna akwakultura stawowa spełnia szereg istotnych funkcji dla społeczeństwa, także poprzez precyzyjne zarządzanie zasobami wodnymi. Stawy i jeziora zapewniają retencję wody, zatrzymywanie biogenów i pozytywnie wpływają na lokalny klimat i krajobraz. Tradycyjna akwakultura stawowa rzeczywiście wymaga bezpośredniego wsparcia dla utrzymania swojego istnienia i działania. Gospodarstwa stawowe świadczą swoiste istotne usługi dla ogółu społeczeństwa.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Przyszłość EFR musi uwzględniać i być adaptowana do specyficznych potrzeb tradycyjnych gospodarstw stawowych. Domagamy się zatem specjalnego rozdziału adresowanego do tego sektora akwakultury. Następujące postulaty muszą być wzięte pod uwagę: • Należy uznać, że tradycyjna akwakultura stawowa jest istotną częścią europejskiej „zielonej akwakultury” (przyjaznej środowisku naturalnemu). • Jednym z celów UE jest wspieranie średniej, małej i mikroprzedsiębiorczości. Należy to uwzględnić poprzez dostosowanie działań administracyjnych w procesach wnioskowania, płatności i kontroli środków pomocowych EFR do możliwości administracyjnych gospodarstw rybackich. • Przedsiębiorca działający w ramach tradycyjnej akwakultury stawowej musi być odpowiednio wynagradzany za świadczenie zrównoważonych, pozaprodukcyjnych usług jakie podejmuje dla lokalnych społeczności. • Musi zostać rozważona możliwość wprowadzenia rekompensaty szkód powodowanych przez zwierzęta w gospodarstwach stawowych. • Regiony tradycyjnej akwakultury stawowej zwykle zlokalizowane są w niedostatecznie rozwiniętych obszarach wiejskich. Dlatego też, takie regiony muszą być traktowane jako „Obszary zależne od rybactwa”. Wsparcie finansowe powinno być skojarzone z innymi aspektami, takimi jak np. ekoturystyka, w celu podtrzymywania i wspierania zrównoważonych praktyk rybackich na tych obszarach. • Należy zapewnić właściwą reprezentację sektora rybactwa stawowego (np. Komitet Doradczy Akwakultury Stawowej).


Akwakultura

Karp w wydaniu europejskim po raz pierwszy

Otwarcie konferencji: Jacek Juchniewicz (Aller Aqua) i Bogusław Zdanowski (IRS)

Po dwudniowym spotkaniu w gronie europejskich hodowców karpia, przedstawicieli administracji rządowej i lokalnej, weterynarii i nauki przychodzi czas na pierwsze refleksje. Sukces pierwszego spotkania jasno wskazuje, że istnieje potrzeba tego typu inicjatyw. Międzynarodowa Konferencja Karpiowa, która miała miejsce 15-16 września 2011 r. w Kazimierzu Dolnym, zrodziła się jako wspólny pomysł Aller Aqua i Instytutu Rybactwa Śródlądowego. Na wielu spotkaniach, czy to dotyczących KHV, kormorana czy też funduszy unijnych stało się jasne, że szeregu kwestii nie da się rozwiązać na krajowym podwórku. W związku z tym zaistniała jasna przesłanka do ich przedyskutowania w szerszym gronie. Kazimierz Dolny, jako miejsce o niewątpliwym uroku i walorach turystycznych, usytuowany na Lubelszczyźnie, gdzie stawy nie są rzadkim widokiem, był dodatkowym argumentem dla uczestników. Tak powstał pomysł, a wraz z nim rozpoczęła się realizacja. Ambicją organizatorów było przedstawienie kompleksowo sytuacji producentów w poszczególnych obszarach tematycznych. W związku z tym opracowano szeroką ankietę, która przetłumaczona na angielski, niemiecki i rosyjski

została rozesłana do stowarzyszeń hodowców karpia w Europie. Uzyskane odpowiedzi pozwoliły na stworzenie realnej bazy informacji, które w postaci materiałów konferencyjnych oraz prezentacji trafiły do uczestników konferencji. W konferencji wzięły udział 183 osoby, w tym: • Hodowcy z Polski, Czech, Węgier, Litwy, Łotwy, Austrii, Niemiec, Ukrainy, Estonii, Rumunii; • Przedstawiciele ministerstw z Polski, Czech, Węgier, Litwy, Austrii i Niemiec. • Przedstawiciele nauki i służb weterynaryjnych z całej Europy. • Prezesi oraz przedstawiciele stowarzyszeń hodowców karpia z wielu europejskich krajów. 15 września, po oficjalnym otwarciu konferencji przez prof. Bogusława Zdanowskiego (IRS) oraz Jacka Juchniewicza (Aller Aqua) głos zabrał dr Janusz Wrona, odczytując list ministra Kazimierza Plocke, a tuż po nim wystąpił z przemówieniem Wiceminister Rolnictwa Republiki Czeskiej Juraj Chmiel. Tematyka konferencji odzwierciedlała najbardziej istotne problemy, z jakimi mają do czynienia hodowcy karpia w Europie. Rozpoczęto od dwóch wykładów wprowadzających, gdzie dr Andrzej Lirski przedstawił produkcję karpia w Europie (łącznie 70 tys. ton na 320 tys. ha stawów), a dr Konrad Turkowski podjął się wyceny pozaprodukcyjnych funkcji stawów. Po-

nieważ po jego wykładzie wszyscy poczuli się milionerami, można było przejść do bardziej stresujących hodowców tematów. Pierwsza sesja tematyczna dotyczyła zmory dzisiejszego karpiarstwa, czyli KHV. Choroba ta powoduje ogromne straty w obsadzie, o czym mówił Marek Matras z Państwowego Inspektoratu Weterynarii w Puławach. Poza ewidentną gehenną, jaką przechodzą gospodarstwa rybackie dotknięte KHV, są one dodatkowo nękane przez obostrzenia wynikające z umieszczenia tej jednostki chorobowej na liście chorób podlegających obowiązkowi zgłaszania i zwalczania. Okazuje się, co potwierdził prezydent Niemieckiego Stowarzyszenia Rybackiego (VDBi) Bernhard Feneis, że powoduje to szereg problemów natury formalnej, a nie zbliża do rozwiązania tego problemu. Jako nietuzinkowy przerywnik w bardzo poważnych rozważaniach wystąpił Teatr Pana Karpia z przedstawieniem „Pan Karp Europejczykiem”. Szesnaścioro dzieci zachwyciło publiczność swoim zaangażowaniem w role, co zaowocowało gromkimi brawami. Kolejnym obszarem z cyklu „ciężkich” był kormoran. Jego presja staje się coraz większa i w wielu przypadkach wręcz uniemożliwia prowadzenie hodowli narybku i kroczka karpia w stawach. Mówił o tym dr Mirosław Cieśla z SGGW, a prof. Robert Gwiazda z PAN Kraków

Pełna sala

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

35


Akwakultura

Główni sprawcy zamieszania: Andrzej Lirski (IRS) i Anna Pyć (Aller Aqua)

36

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

przedstawił przegląd metod ograniczenia presji kormoranów. Jego konkluzje nie były niestety pocieszające dla hodowców, gdyż okazuje się, że nie ma dostępnych metod skutecznej walki z kormoranem. W burzliwej dyskusji zabrał głos m.in. prof. Werner Steffens z Niemiec, który jednoznacznie stwierdził, że jedynym rozwiązaniem jest trwałe pozbycie się połowy populacji tego gatunku. Po tak trudnych tematach przyszedł czas na pochwalenie się zaletami karpia. Dokonano tego w sesji poświęconej marketingowi, której przewodniczył prof. Istvan Szuc z Węgier. Można było posłuchać o szeregu wspaniałych inicjatyw w różnych krajach, co zebrał Zbigniew Szczepański z Towarzystwa Promocji Ryb, a także poznać pomysły na promocję karpia w skali regionalnej w Tirschenreuth w Niemczech, o czym mówił na tle bogato ilustrowanej prezentacji Hans Klupp z VDBi. Po długotrwałych obradach, przy dźwiękach muzyki klezmerskiej uczestnicy zasiedli do uroczystej kolacji. Po niej wszyscy udali się do miejsca, gdzie degustując lokalne trunki można było spróbować faworków z karpia i posłuchać o historii Kazimierza Dolnego. Najwytrwalsi (a było ich wielu) kontynuowali tak miło rozpoczęty wieczór na tańcach w night clubie. Drugi dzień konferencji w dużej mierze poświęcony był funduszom unijnym. Pierwsza sesja, moderowana przez Tamasa Bardocza z Ministerstwa Rolnictwa Węgier, poświęcona była przeglądowi możliwości wsparcia finansowego dla hodowców karpia w latach 2007–2013, które zostały przedstawione przez Martę Rabczyńską z MRiRW oraz porównaniu rozwiązań zastosowanych w różnych krajach przy wdrażaniu funduszy (w szczególności działań wodno-środowiskowych), co zaprezentowała Anna Pyć z Aller Aqua. Druga sesja tego dnia stanowiła kontynuację tematu funduszy. Moderator i jednocześnie wykładowca Bernhard Feneis (VDBi) nakreślił miejsce, jakie akwakultura stawowa powinna zajmować we Wspólnej Polityce Rybackiej. Zaproponował stworzenie RAC (Regionalnego Komitetu Doradczego) dla akwakultury śródlądowej jako sposobu dotarcia do Komisji Eu-


Akwakultura ropejskiej. Podkreślił ogromną wagę wspólnego działania, czego początkiem jest niniejsza konferencja. Tamas Bardocz (Ministerstwo Rolnictwa Węgier) natomiast mówił o możliwościach, jakie prawdopodobnie będą zawarte w nowym funduszu rybackim, gdzie akwakultura będzie miała swoją oś priorytetową. Burzliwa dyskusja po tych wystąpieniach obfitowała w postulaty i oczekiwania. Były one, jak i inne wnioski wysnuwane podczas konferencji, skrupulatnie odnotowywane przez dr Mirosława Kuczyńskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Rybackiego. Ostatnia część konferencji, moderowana przez dr Laszlo Varadiego, dyrektora Instytutu Rybactwa i Nawadniania na Węgrzech (HAKI), objęła inne problemy karpiarstwa, takie jak opłaty za zrzut wody

(przypadek litewski zaprezentowany przez Valdasa Andruskieviciusa), hodowla karpia w aspekcie bezpieczeństwa żywności i walorów pozaprodukcyjnych (Laszlo Varadi, HAKI), wychodzenie naprzeciw trudnościom na przykładzie niemieckiego hodowcy, który poradził sobie z presją ptaków (Hanno Slawski, Aller Aqua) oraz dobrostan karpia: jego mierzalność i monitorowanie (dr Maciej Pilarczyk, PAN Gołysz). Konferencja zakończyła się odczytaniem rezolucji, która powstała na bazie wniosków płynących z dyskusji w trakcie konferencji. Została ona jednocześnie wyświetlona w języku polskim i angielskim, a tłumacze symultaniczni na bieżąco tłumaczyli jej tekst również na rosyjski i niemiecki. Uczestnicy

konferencji jednogłośnie przyjęli jej treść głośnymi oklaskami. Co dalej? Przede wszystkim należy mieć nadzieję, że spotkanie to będzie sukcesem całej branży, dokonań skorzysta cały sektor. Rezolucja, która powstała w Kazimierzu jest dokumentem międzynarodowym o silnym wydźwięku. Miejmy nadzieję, że będzie ona stanowić jeden z elementów oręża w walce o lepszy byt hodowców karpia. Jak to określił Bernhard Feneis: „Uczestnicy konferencji w Kazimierzu Dolnym za kilka lat będą mogli powiedzieć, że uczestniczyli w przełomowym wydarzeniu w historii karpiarstwa”. Trzymamy kciuki, aby tak było. Anna Pyć Aller Aqua Polska e-mail: ad@aller-aqua.pl

Relacja z Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych w Jastrzębiej Górze W przeddzień dorocznej konferencji pstrągowej w Jastrzębiej Górze odbyło się Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych, podsumowujące czteroletnią kadencję obecnych władz. WZC przyjęło sprawozdanie Zarządu z działalności, udzielając absolutorium ustępującym władzom. WZC dokonało również wyboru nowego Zarządu i Komisji Rewizyjnej SPRŁ. Nie zdecydowali się ponownie kandydować Halina Hodyła–Wachholz i Antoni Łakomiak. Wybrano nowe władze w składzie: • Zarząd: Anna Pyć, Jarosław Dadoń, Dariusz Gorbaczow, Jacek Juchniewicz, Daniel Krysiński, Ziemowit Pirtań, Mirosław Skołysz. • Komisja Rewizyjna: Halina Hodyła-Wachholz, Halina Wiśniewska, Aleksander Bartusch. Konferencję rozpoczęto od sesji rynkowej, podsumowującej produkcję i sprzedaż, a także prezentującej ambitne zamierzenia marketingowe. Zwyczajowo wyniki produkcyjne akwakultury pstrągowej przedstawił prof. Stanisław Bontemps, który od lat prowadzi ankiety Serwisu Pstrągowego IRS. Wyniki badań ankietowych za 2010 rok nie przedstawiają optymistycznej sytuacji: produkcja pstrąga spadła o 18,5% do około 11,5 tys. ton (szacunek oparty o kalkulację zużycia pasz wskazuje na optymistyczniejszy rozmiar produkcji na poziomie 14,4 tys. ton, jednak również potwierdza spadek o 8% w stosunku do produkcji wyliczonej wg takiej metodologii rok

Dariusz Zdybel (ARiMR) prezentuje mapę z wykorzystaniem przez hodowców środków PO RYBY 2007-2013. Pstrągarze okazali się bardzo skuteczni nie tylko w pozyskiwaniu środków inwestycyjnych, ale również dotacji na promocję

wcześniej). Niezależnie od wielkości produkcji w liczbach bezwzględnych faktem jest, że produkcja pstrąga spada kolejny rok i to pomimo dużych inwestycji w hodowle. Regres w produkcji to wg wielu hodowców efekt rosnących kosztów produkcji (pasze) oraz pogorszenia sytuacji epizootycznej. W 2010 r. zanotowano w 8 hodowlach śnięcia ryb spowodowane chorobami wirusowymi — nie tylko VHS, ale również IPN i IHN. Zagrożeniu chorobą IHN poświęcono nawet oddzielną sesję konferencji. Spadek produkcji pstrągów potwierdzają także wyniki badań dr. Andrzeja Lirskiego (IRŚ) oparte o obligatoryjne ankiety statystyczne RRW-22. Wg danych ankietowych spadek produkcji wyniósł blisko 17%. Dr Lirski przypomiał, że kończy się okres przejściowy dla Polski, i dane za rok 2011 muszą być już przekazane do Eurostat, przy czym na każdym kraju

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

37


Akwakultura Gospodarstwo Rybackie Chomiec Roman Knop 76-010 Krąg tel. +48 693-528-374 e-mail: pstrag@chomiec.pl www.chomiec.pl

Oferujemy w ciągłej sprzedaży pstrąga tęczowego (także barwionego o wadze do 2 kg). Zapewniamy transport żywej ryby na terenie całego kraju. Dla stałych odbiorców rabaty!!! Zapraszamy do współpracy!

do niedawna promował inną rybę łososiowatą — norweskiego łososia hodowlanego. W dalszej części konferencji dyskutowano o wykorzystaniu środków unijnych, także w kontekście 4. osi priorytetowej. Po znakomitym referacie Karoliny Szambelańczyk (Urząd Marszałkowski Woj. Wielkopolskiego) można było jednak odnieść wrażenie, że przepisy, na których oparto wykorzystanie kilkuset milionów złotych są niejasne, a liczne interpretacje potwierdzają ich niedopracowanie. Tematykę ekonomiczną konferencji zamknął przewodnik Ziemowita Pirtania nt. VAT w hodowli ryb. Część techniczno-technologiczna konferencji poświęcona była w tym roku głównie tematom związanym z wpływem hodowli na środowisko oraz wpływem środowiska (wody) na jakość i zdrowotność pstrągów. Z tej perspektywy można postrzegać zarówno prezentacje dotyczące jakości pstrągów z hodowli klasycznych oraz w obiektach z obiegiem zamkniętym (grupa naukowców z UW-M i IRS), jak i referat dotyczący zawartości ołowiu i kadmu w mięsie pstrągów (J. Zakrzewski, UWM). Z tego ostatniego wynika, że polskie ryby są bezpieczne, a zawartość metali ciężkich jest dużo niższa od dopuszczalnej, a także to, że pstrąg jest mniej zanieczyszczony od karpia... (co jednak kontrowersyjnie wpisuje się w nowe działania marketingowe pstrągarzy — artykuł zamieszczono w serwisie www kampanii promocyjnej pstrąga). Anna Pyć z Aller Aqua Polska powróciła do prezentowanej już rok wcześniej tematyki certyfikacji gospodarstw rybackich, kładąc nacisk na certyfikat GlobalG.A.P., który mimo że nie jest kierowany do konsumentów, to odgrywa bardzo realną rolę w dostępie producentów do rynku międzynarodowych sieci handlowych. Konferencji towarzyszyło kilka wydarzeń integracyjno-rozrywkowych. Po poważnych sesjach szkoleniowych, odbyły się konkursy na pstrąga wędzonego, pozostałe potrawy z pstrąga, a także turniej w Mioda. W ostatni wieczór tradycyjnie odbyła się uroczysta kolacja, podczas której bawiliśmy się przy akompaniamencie kapitalnego zespołu Detko Band. Detko Band umilił także pierwszy wieczór konferencji — co spotkało się z ciepłym przyjęciem uczestników, jedynym minusem tego rozwiązania (zastosowanego w tym roku po raz pierwszy) była cisza nocna o godz. 22.00, z którą wielu uczestników nie potrafiło się pogodzić ...

spoczywa obowiązek uzyskania danych reprezentujących min. 90% produkcji. W interesie branży jest uzyskanie jak najbardziej reprezentatywnych wyników, odzwierciedlających obiektywny obraz polskiej akwakultury pstrągowej. Krzysztof Hryszko z IERiGŻ scharakteryzował generalnie rynek i spożycie ryb w Polsce. Przedstawione dane wskazują na stagnację w 2010 r. spożycia krajowego oraz eksportu, przy jednoczesnym prognozowanym regresie w roku 2011 (więcej o handlu zagranicznym na stronach 8-12). W roku ubiegłym, za sprawą niższej produkcji krajowej, wzrósł import (do 6,6 tys. ton w ekwiwalencie wagi żywej) i po raz pierwszy w historii przekroczył on wielkość eksportu. Przewiduje się, że w 2011 r. nadwyżka importu pstrągów nad eksportem wyniesie już blisko 2 tys. ton. Pomimo wzrostu importu, spożycie na rynku krajoteka wym w 2010 r. spadło. Informację o wydarzeniach towarzyszących oraz WZC podano za: Po referacie, piszącego te słowa, dotyczącym roli ZP / www.sprl.pl sektora HoReCa w dystrybucji ryb, rozpoczęła się Klasyfikacja w konkursach prezentacja rozpoczynającej się właśnie kampanii • Turniej w Mioda: I miejsce: Maciej Szczepankowski, promocyjnej „Teraz Pstrąg”. Anna Pyć z Zarządu II miejsce: Stefan Dobosz, SPRŁ przedstawiła po krótce jak skomplikowanym III miejsce: Eugeniusz Pyka. procesem jest współpraca z agencją reklamową nad kreowaniem wizji kampanii ogólnopolskiej i jak • Konkurs na wędzonego pstrąga: I miejsce: Pstrąg Tarnowo, dużym wyzwaniem dla środowiska hodowców II miejsce: Mylof Laska, pstrągów jest wzięcie na siebie odpowiedzialności za III miejsce: Mylof Centrum. kampanię z budżetem przekraczającym 10 mln zł. • Konkurs na przysmaki z pstrąga: Mariusz Ryciak z Brand New Heaven omówił załoI miejsce: Rolada czosnkowo-myśliwska (Rybajka), żenia strategiczne kampanii, a także zaprezentował II miejsce: Rolada z suszonymi pomidorami i zielonym kreację graficzną reklam. Ciekawostką było pozyspieprzem (Rybajka), III miejsce: Czerwony Październik (Rybajka). kanie do współpracy szefa kuchni Robeta Sowy, który 38

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Artykuł promocyjny

Pan Karp w zwierciadle firmy marketerskiej, czyli nowa strategia dla nowych odbiorców Ostatnie pięć lat na rynku reklam produktów akwakultury śródlądowej były zdominowane przez akcje promocyjne pod szyldem Pana Karpia. Jednak czasy się zmieniają, a w nich zmienia się rynek i oczekiwania klientów. Dlatego Towarzystwo Promocji Ryb postanowiło zweryfikować dotychczasowe działania zlecając zewnętrznej firmie swego rodzaju audyt marketerski. Wnioski z analizy merytorycznej karpiowych kampanii w zestawieniu z trendami rynkowymi, płyną następujące: 1) Zmiana przyzwyczajeń starszych konsumentów (pow. 50 roku życia) jest niesłychanie trudna. Związek tej grupy z tradycją i kultywowaniem zwyczajów rodzinnych jest najsilniejszy. 2) Młodzi konsumenci (w okresie szkolnym) to grupa, która nie decyduje o tym, co znajdzie się na obiadowym stole, jakie potrawy spożywane są w domu, dlatego nie są dobrą grupą do kierowania głównych nurtów komunikacji marketingowej. Mogą być jedynie angażowani w akcje razem z rodzicami – promocja łączona. 3) Młodzież uczelniana to gru-

pa, której edukacja może dać efekty w przyszłości, ale nie zapewni ich w krótkim czasie. 4) Konsumenci w wieku 30-40 lat kształtujące swoje własne rodziny to grupa, która korzysta z bogactwa tradycji domowych, ale tworzy już własny obraz domu i tradycji — ciekawa grupa do prowadzenia działań edukacyjnych. Najczęściej są to małżeństwa z małymi dziećmi — grupa coraz bardziej uniezależniająca swoje gospodarstwo domowe od „starszej części” rodziny — bardzo ciekawa grupa do prowadzenia działań edukacyjnych. Po kilkuletniej kampanii, która przypominała o karpiowej tradycji bożonarodzeniowej, nadchodzi powoli czas na działania Pana Karpia skierowane do osób w wieku 25-40 lat, które są niezależne, prowadzące własne gospodarstwo domowe, posiadające już dzieci, tworzące własne tradycje i zwyczaje domowe. Dodatkowo należałoby zwrócić uwagę na grupę 18-25 lat, czyli studentów, jako inwestycję w przyszłość. Te osoby za kilka lat znajdą się w naszej strategicznej grupie docelowej. Proponuje się zatem wykorzystywać działania do tej grupy docelowej jako uzupełniające i wspierające. Okazuje się również, że oprócz telewizji, prasy, bilbordów, a nawet Internetu, warto zastanowić się nad użyciem takich narzędzi i kanałów komunikacji marketingowej jak nowoczesne telefony komórkowe, które coraz częściej przypominają mini komputery, i które mają doskonałe aplikacje do przekazywania zamierzonych treści reklamowych np. poprzez fotokody. Planując w takim razie nowy zestaw narzędzi marketingowych oraz grupy docelowe kampanii, należy odpowiedzieć sobie na pytanie – jaki stawiamy przed sobą cel albo cele?

Zapraszamy na www.pankarprybacy.pl — „Cotygodniowy Kurier Karpiowy”, Forum i Giełda Rybacka. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Zdaniem naszych audytorów winniśmy w najbliższym czasie postawić na: • Stworzenie potrzeby konsumpcji karpia już od października, z kulminacją grudniową, • Wyedukowanie konsumentów w zakresie różnorodnych modnych receptur na karpia, tak, by nie kojarzyły się z czymś „siermiężnym”, • Warsztaty telewizyjne i internetowe dotyczące sprawiania karpia i przygotowania go w kuchni, • Promowanie karpia jako ryby wyjątkowej, na specjalne okazje, która nie może być bardzo tania, bo jest hodowana w cyklu kilkuletnim, • Czuwanie nad humanitarnym traktowaniem żywego karpia podczas transportu i sprzedaży – promocja pojemników typu „Arka dla karpia”, • Certyfikowanie produktów Pana Karpia, Jaka jest odpowiedź Towarzystwa Promocji Ryb? Dzięki środkom z Programu PO Ryby 2007-2013 w kwocie 2,8 mln zł, zaplanowano najnowszą kampanię promocyjną Pan Karp 2011. W jej skład wejdą: • Nowe reklamy emitowane w radio i telewizji, • Nowe reklamy prasowe w 6 tytułach czasopism poradnikowych i kobiecych (np. „Kuchania”), • Artykuły sponsorowane w tych samych tytułach, • Warsztaty kulinarne w 12 hipermarketach z udziałem znanego szefa kuchni • Badania konsumenckie w celu sprawdzenia skuteczności prowadzonych działań. Wykreowano już 8 wariantów projektów reklamy telewizyjnej, z których zostanie wybrana najlepsza. Będzie miała z pewnością na celu przekonanie młodych ludzi do tego, że przygotowanie potrawy z karpia nie jest trudne, a otrzymany produkt spowoduje, że być może młodzi konsumenci zatęsknią za karpiem wcześniej niż przed następna Wigilią.

Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo

39



Rynek Rybny

Ceny detaliczne wybranych produktów rybnych w specjalistycznych sklepach rybnych wg regionów (ankieta własna) — październik 2011 Dorsz — filet świeży z/sk

24,35 (23,80)

28,13 (24,29)

23,70 (24,13)

Panga — filet mrożony b/sk

12,96 (12,76)

12,80 (13,00)

13,90 (13,60)

29,08 (29,26)

(16,32)

28,47 (25,65)

14,53 (14,34)

26,68

Śledź solony a’la matjas

(11,88)

13,12 (12,10)

13,33 (12,48)

Makrela — wędzona tusza

18,50 (17,56)

(17,77)

13,88

(17,20)

19,34 (17,96)

15,01

18,16 (16,84)

14,20 (12,84)

= cena bez zmian

18,18

18,74

(12,90)

(12,66)

13,08 (12,86)

(24,38)

13,47

15,78

17,40 (16,14)

wzrost ceny

spadek ceny

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

Dane z 34 sklepów 41


Rynek Rybny

Ceny detaliczne (zł/kg) filetów mrożonych z morszczuka według województw w sierpniu 2011 r. (dane GUS) Województwo Zachodniopomorskie

Województwo Kujawsko-Pomorskie

Województwo Pomorskie

Cena średnia 18,94

Cena średnia 18,05

Cena średnia 18,20

Województwo Warmińsko-Mazurskie Cena średnia 18,87 Województwo Podlaskie

Województwo Wielkopolskie

Cena średnia 18,54

Cena średnia 18,47

Województwo Mazowieckie Województwo Lubuskie

Cena średnia 19,37

POLSKA Cena średnia 18,90

Cena średnia 19,40

Województwo Łódzkie Cena średnia 19,33

Województwo Dolnośląskie Cena średnia 20,73 Województwo Opolskie Cena średnia 20,03

Województwo Śląskie Cena średnia 16,78

Źródło: Główny Urząd Statystyczny

Województwo Lubelskie Cena średnia 18,56 Województwo Małopolskie

Województwo Świętokrzyskie

Województwo Podkarpackie

Cena średnia 19,63

Cena średnia 20,65

Cena średnia 17,76

Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni (10-10-2011)

Amur patroszony 24,00 ↑ Dorsz tusze 15,00-16,00 ↑ Dorsz filet z/s 25,00-27,00 ↔ Dorsz filet b/s 30,00 ↑ Dorsz ścinki z fileta 13,50 Dorsz mięso mielone 18,50 ↔ Dorsz wędzony 19,00 Flądra 5,40-5,50 ↓ Flądra tuszka 7,50-8,00 ↔ Flądra filet 14,50 ↓ Flądra wędzona 16,00 Halibut tusze, kawałki 34,00 ↔ Halibut wędzony 39,00 ↓ Karmazyn wędzony 34,00 ↔ Labraks 39,00 Leszcz 8,50 Lin patroszony 29,00 Łosoś bałtycki — tusza 26,00-30,00 Łosoś bałtycki — filet 48,00 ↑ Łosoś bałtycki — wędzony stek 58,00 Łosoś hodowlany — cały 19,90 ↔ Łosoś hodowlany — dzwonka 32,00-36,00 ↓ Łosoś hodowlany — filet 39,00-42,00 ↔ Łosoś hodowlany — wędz. polędwica 69,00 ↔ Łosoś hodowlany — wędz. brzuszki 38,00 ↑ Łosoś hodowlany — wędz. stek 58,00 ↑

42

Makrela wędzona Miętus królewski tusze Nototenia Okoń patroszony Płoć Płoć patroszona Pstrąg Pstrąg patroszony Pstrąg filet z/s Pstrąg filet b/s Pstrąg wędzony Sandacz patroszony Sandacz filet Szczupak patroszony Szprot wędzony Śledź cały Śledź tuszki Śledź płat Śledź matjas Śledź wędzony — pikling Śledź wędzony n/z — płaty Tołpyga patroszona b/gł Tołpyga filet Tuńczyk wędzony Turbot bałtycki patroszony Węgorz wędzony

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

7,50-18,00 ↔ 23,50 ↔ 14,00 ↔ 21,50 6,50 9,50 17,50-18,00 ↔ 19,50-22,00 ↔ 28,00 ↔ 32,00-34,00 ↔ 29,00 ↔ 38,00-40,00 ↔ 55,00 30,00 10,50 5,50 7,50 ↓ 11,00 12,00 ↓ 10,00 ↓ 16,50 ↓ 17,50 18,00 43,00 ↔ 27,00 115,00-120,00 ↑


Rynek Rybny

Ceny zbytu ryb bałtyckich („z burty”) w wybranych portach rybackich (ankieta własne) — październik 2011 Ceny udostępniła Certa Trzebież*

Sandacz Okoń Leszcz Płoć Dorsz Węgorz Lin Szczupak

Ceny udostępniła firma NEKTON Śledź D Śledź S Płastuga Dorsz cały

Ceny udostępniła firma Necfish

1,80 1,40 1,80 6,50

Ceny udostępnił KOŁ-206

28,00 kuter 16,00 3,00 Śledź D 2,80 Ceny udostępniła Śledź S 10,00 firma 55,00 11,00 PORT—SERVICE 11,00 Śledź D 2,00 Śledź S 1,50 Płastuga 1,90

Ceny udostępnił Tomasz Hamala Okoń Flądra Płotka

Dorsz cały Płastuga

2,10 1,50

6,50 1,70-1.80

Ceny udostępniła firma ROGULA Śledź D Śledź S

1,80 1,50

WŁADYSŁAWOWO

10,00 1,60 1,00

JASTARNIA

HEL

KALINIGRAD

USTKA GDYNIA

KOŁOBRZEG

TOLKMICKO

DZIWNÓW

Ankietę przeprowadzono w dniach 03.10–05.10.2011

TRZEBIEŻ * ceny hurtowe

Ceny na zagranicznych aukcjach rybnych Dania, Hvide Sande (14-10-2011), system PEFA Ryba, rozmiar Cena w EUR Cena w PLN* Dorsz bałtycki 2 Dorsz bałtycki 3 Dorsz bałtycki 4 Dorsz bałtycki 5 Turbot bałtycki 1 Turbot bałtycki 2 Turbot bałtycki 3 Turbot bałtycki 4 Zimnica bałtycka 1 Zimnica bałtycka 2 Gładzica bałtycka 1 Gładzica bałtycka 2 Gładzica bałtycka 3 Gładzica bałtycka 4 Stornia bałtycka 9 Stornia bałtycka 1

3,90 4,25 3,76 2,69 18,48 11,02 10,09 9,00 1,74 0,46 3,20 2,98 2,55 1,59 0,82 0,87

Łosoś hodowlany poch, Norwegia (Oslo, FishPool) Ceny Fish Pool Index (12-10-2011) Oznaczenie Cena EUR Cena w PLN* 3-6 kg FCA Oslo 2,79 11,98

16,74 18,24 16,14 11,55 79,33 47,30 43,31 38,63 7,47 1,97 13,74 12,79 10,95 6,83 3,52 3,73

Ceny zakupu przez eksporterów (10-10-2011) Rozmiar Cena oryginalna Cena w PLN* 1-2 kg 2-3 kg 3-4 kg 4-5 kg 5-6 kg 6-7 kg 7 kg+

2,19 2,46 2,71 2,72 2,73 2,95 3,03

9,40 10,56 11,63 11,68 11,72 12,66 13,01

* wg średniego kursu NBP z dnia 14-10-2011

Ceny zbytu ryb hodowlanych dla ilości detalicznych i małych ilości hurtowych (ank. własna) — X.2010 Region

Ceny sprzedaży ryb w zł/kg Karp Sielawa Sieja Szczupak Sandacz Okoń Węgorz Jesiotr Płoć Leszcz

Polska płn.–wsch. 12,63

19,05 20,64

Polska płn.–zach. 13,00

14,50 15,65

Polska płd.–wsch. 12,50 Polska płd.–zach. 13,15

14,30

22,13

12,74

51,75

25,01

4,55

12,30

21,15

10,63

43,50

30,00

3,73

21,00

30,00

Lin

Amur Tołpyga

5,37 14,16 10,25 4,90 12,47 8,00

10,00

Sum 18,00

8,00

18,50

— 13,00

15,00

18,50

19,00

50,00

30,00

— 16,00 11,50

8,00

19,45

Średnia

12,79

17,23 18,97

15,52

21,40

11,95

49,47

27,50

4,20

5,72 14,03 11,58

8,50

17,70

Minimalna

10,50

14,00 15,30

10,70

14,30

7,70

37,00

20,00

3,50

1,20 11,20 10,00

8,00

10,00

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

43


Rynek Rybny

Ceny detaliczne brutto ryb (zł/kg) luzem, w wybranych sieciach handlowych (ankieta własna) — październik 2010 Ryby świeże i rozmrażane ASORTYMENT

HIPERMARKET / HURTOWNIA AUCHAN

Barramundi, patrszony Dorada Dorsz, filet z/s Halibut, tusze Jesiotr, patroszony Karp, cały Karp, tusze Karp płat Karp dzwonka Labraks, cały Leszcz, tusza Leszcz, filet b/s Łosoś importowany, patr., 2/3 kg Łosoś importowany, dzwonki Łosoś importowany, filet z/s Łosoś importowany, filet b/s Panga, filet b/s, rozmrażany Płoć, tusza Pstrąg, patroszony Pstrąg — filet z/s Sum europejski, patroszony Sum afrykański, patroszony Szczupak, patroszony Tilapia, patroszona

— — 18,99 ↔ — — — — 26,99 23,99 — — 16,99 18,99 ↓ 30,99 28,99 ↓ 39,99 — 6,99 (cała) 18,99 23,99 ↑ — — — —

MAKRO 37,17 ↔ — 37,27 38,25 ↑ 32,54 ↓ 17,63 21,83 — — 46,72 ↑ 12,07 (tusza) ↔ — 20,46 ↓ 25,65 ↓ 30,32 ↓ — 22,04 ↔ 11,54 20,40 ↑ 31,49 ↑ 24,14 ↓ 16,79 ↔ 26,77 ↔ 44,09

Piotr i Paweł 52,99 (okoń nil.) 47,99 ↔ 35,99 ↑ 85,99 (fil.) ↑ — — — — — — — — — 33,99 ↑ 39,99 ↓ — 31,99 — 20,99 32,99 ↓ — 26,99 ↑ —

E.LECLERC — — — — — 12,99 ↔ 14,99 22,99 — — — — — 43,99 ↔ — 48,99 ↔ — 8,99 ↔ 22,99 ↔ 33,99 (pł.) ↔ — — — —

Ryby wędzone ASORTYMENT

HIPERMARKET / HURTOWNIA

Dorsz Halibut Łosoś importowany, brzuszki Łosoś importowany, filety n/z Kabanosy z łososia Makrela Pstrąg Ryba maślana Sieja Szprot Śledź, pikling Śledź, filet/płat Tuńczyk Trewal Węgorz

AUCHAN*

MAKRO*

15,99 43,99 ↔ — 53,99 ↔ 33,99 ↔ 14,99 ↓ 26,49 ↔ 41,99 ↑ 29,99 ↑ 4,25 (250 g) 12,99 ↔ 14,99 ↔ — 28,99 ↔ 89,99 ↑

19,94 ↑ 47,24 ↑ 16,58-36,74 62,99 — 16,79 ↓ 24,98 ↔ — — 12,59 ↑ 9,77 ↑ 16,32 ↔ 79,78 ↔ — 99,15-115,49

BOMI* 21,99 (plam.)↔ 33,99 ↔ 39,99 ↔ 99,99 (premium) — 15,99-19,99 39,99 ↔ — — — — — — — —

E.LECLERC* 20,99 ↑ 41,99 ↑ 35,99 ↔ — 19,99 ↑ 37,99 ↔ — — — 9,99 ↔ 16,99 ↔ — — —

Ceny sprzedaży produktów z pstrąga „loco grobla” dla ilości detalicznych: październik 2010 (ankieta własna) Cena w zł/kg Polska płn.–wsch. Polska płn.–zach. Polska płd.–wsch. Polska płd.–zach. Średnia Minimalna

44

cały/żywy

patroszony

tusza

filety / płaty

wędzony

15,51 14,90 15,50 16,75 15,84 13,57

19,00 18,72 17,00 18,07 18,46 16,00

21,00 — — — 21,00 21,00

26,00 32,00 — — 28,00 25,00

27,75 26,92 26,00 35,00 28,23 22,00

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Artykuł Promocyjny

Przykłady Lokalnych Grup Rybackich w Polsce

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Departament Rybołówstwa

Oś 4 Programu Operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013” 2. Obszar działania LGR Północno-zachodnia część województwa pomorskiego, tj.: gminy: Borzytuchom, Bytów, Czarna Dąbrówka, Kołczygłowy, Miastko, Parchowo, Studzienice, Trzebielino, Tuchomie, Dębnica Kaszubska, Potęgowo 3. Ilość środków przeznaczonych na realizację LSROR Całkowita wartość: 44 029 126,05 zł Wkład EFR: 33 021 844,54 zł Wkład krajowy: 11 007 281,51 zł 4. Termin realizacji projektu: Rozpoczęcie: 29 października 2010 (dzień podpisania umowy ramowej) Zakończenie: grudzień 2015 5. Główne cele LSROR • Ochrona i poprawa stanu środowiska naturalnego • Zrównoważony rozwój turystyki, szczególnie powiązanej z sektorem rybackim • Wzmocnienie rybackiego charakteru obszaru i poprawa bezpośredniej sprzedaży produktów rybackich • Powstanie nowych i zachowanie istniejących miejsc pracy, rozwój sektora usług • Poprawa stanu infrastruktury społecznej 1. Podmiot odpowiedzialny z reali- • Podnoszenie wiedzy i umiejętności zację projektu mieszkańców Stowarzyszenie Lokalna Grupa Ry- • Promocja obszaru backa „Pojezierze Bytowskie” 6. Opis projektu 77-133 Tuchomie, ul. Szkolna 4 Inwestycje w zakresie ochrony i tel. (59) 822-12-50 poprawy stanu środowiska przyrode-mail: biuro@lgrpb.pl niczego, w tym budowę i modernizawww.lgrpb.pl W ramach środków finansowych z tej osi na obszarach zależnych od rybactwa powstały lokalne grupy rybackie, które otrzymały środki na wdrażanie strategii rozwoju tych obszarów. Dzięki lokalnym grupom i ich strategiom mieszkańcy regionów, na których prowadzona jest gospodarka rybacka, uzyskają środki na przeprowadzenie inwestycji rozwijających infrastrukturę, przedsiębiorczość i zaplecze turystyczne. Trzeba pamiętać, że obszary rybackie położone są na urokliwych terenach, którymi równać się może niewiele miejsc w Polsce. Bogactwo flory i fauny przyciąga rzesze turystów, którzy mają okazję obserwować gatunki ptaków często niespotykane w tej części Europy. Wielowiekowa symbioza człowieka i przyrody jest wartością, która dzięki osi 4 PO RYBY 2007–2013 zostanie zachowana i udostępniona turystom. Oto przykłady polskich lokalnych grup rybackich, ich plany i osiągnięcia wraz z informacją o terenach, na których działają. Stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka „Pojezierze Bytowskie”

Watra koło Udorpia — fot. Kazimierz Rolbiecki

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

cję inwestycji melioracyjnych, rekultywacji jezior, renaturyzacji terenów zdegradowanych, usuwanie szkód powstałych w inwestycjach rybackich i wodach w wyniku klęsk żywiołowych, ochrona bioróżnorodności biologicznej oraz zachowanie i zabezpieczenie obszarów przyrodniczo cennych, w tym Natura 2000. Rozwój inwestycji turystycznych związanych m. in. z poprawą dostępu do wód, bezpiecznych i przygotowanych na przyjęcie turystów, w tym wędkarzy dla których planuje się budowę specjalnych miejsc do wędkowania oraz utworzenie łowisk, a także żeglarzy poprzez przygotowanie miejsc uprawiania sportu, rekreacji i wypoczynku. Obiekty te będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i oznakowane. Przywróci się do dawnej świetności zabytki i osady świadczące o naszym dziedzictwie kulturowych i historycznym. Inwestycje wpływające na wzmocnienie rybackiego charakteru obszaru i poprawę bezpośredniej sprzedaży produktów rybackich, poprzez realizację operacji umożliwiających rozwój usług turystycznych i żywieniowych, w tym rozwoju sieci bezpośredniej sprzedaży ryb, wykreowanie produktu markowego związanego z rybactwem Pojezierza Bytowskiego, utworzenie sieci restauracji w których serwowane będą produkty markowe z ryb. Powstaną także nowe przedsięwzięcia gospodarcze realizowane przez uprawnionych do rybactwa, w celu dywersyfikacji działalności gospodarczej i utworzenia nowych miejsc pracy poza sektorem głównie w turystyce i usługach żywieniowych. Powstawanie nowych i zachowanie istniejących miejsc pracy, rozwój usług dla mieszkańców oraz przedsiębiorczości. W ramach przewidzianych do realizacji środków powstaną nowe miejsca pracy. Poprawę stanu infrastruktury społecznej, która przyczyni się do podniesienia jakości życia mieszkańców przez rewitalizację miejscowości, zabytków, przystanków, poprawy wizerunku miejscowości. Zwiększy się dostęp do Internetu. Działania w zakresie edukacji, podnoszenie wiedzy i umiejętności, w tym związane również z przekwali-

45


Artykuł Promocyjny

Spływ kajakowy rzeką Kłonecznica — fot. Kazimierz Rolbiecki

fikowaniem osób zatrudnionych w sektorze rybackim mieszkańców, zajęcia pozalekcyjne dla dzieci i młodzieży, działania aktywizujące i integrujące społeczność lokalną. Prowadzone będzie doradztwo, szkolenia i kursy, członkowie LGR uczestniczyć będą w wyjazdach studyjnych. Promocję obszaru LSROR oraz sektora rybackiego Pojezierza Bytowskiego poprzez wydanie różnego rodzaju publikacji, opracowań, materiałów promocyjnych a także poprzez organizacje imprez promujących ten teren. Biuro LGR a także członkowie LGR uczestniczyć będą w różnego rodzaju targach, seminariach i innych imprezach zewnętrznych na których można będzie zaprezentować swój dorobek a także wypromować teren LGR „Pojezierze Bytowskie”. Lokalna Grupa Rybacka „Pojezierze Dobiegniewskie”

Wkład EFR: 11 935 906,27 zł Wkład krajowy: 3 978 635,42 zł 4. Termin realizacji projektu Rozpoczęcie: 23 listopada 2010 Zakończenie: 31 grudnia 2015 5. Główne cele LSROR • Zrównoważone wykorzystanie zasobów obszaru LGR na rzecz rozwoju gospodarczego • Wzrost aktywności społeczno-gospodarczej mieszkańców Pojezierza Dobiegniewskiego • Rozwój turystyki bazującej na zasobach przyrodniczych i kulturowych regionu 6. Opis projektu W ramach realizacji LSROR Lokalna Grupa Rybacka „Pojezierze Dobiegniewskie planuje przeznaczyć uzyskane środki finansowe na wspieranie operacji, które przyczynią się do zrównoważonego rozwoju ob-

szaru w połączeniu z odpowiedzialnością i dbałością o środowisko naturalne. Zrównoważone wykorzystanie zasobów obszaru LGR na rzecz rozwoju gospodarczego, wspierane będzie przez poprawę jakości funkcjonowania gospodarstw rybackich, wzmocnienie lokalnej struktury gospodarczej o nowe działalności poza sektorem rybackim, rozwój przedsiębiorczych postaw wśród mieszkańców, w szczególności wśród ludzi młodych, wspieranie racjonalnej gospodarki zasobami przyrodniczymi jezior i rzek. Wszystko to połączone zostanie z aktywną promocją walorów turystyczno-kulturowych regionu i poprawą stanu technicznego zabytków i lokalnych atrakcji. Wzrost aktywności społeczno-gospodarczej mieszkańców planuje się osiągnąć poprzez dostosowanie kwalifikacji do potrzeb zmieniającej się struktury gospodarczej regionu, wzrost zaangażowania i współpracy organizacji pozarządowych, podmiotów gospodarczych i samorządów, wspieranie inicjatyw społecznych zmierzających do tworzenia przyjaznego rybactwu otoczenia oraz promocję i wspieranie inicjatyw społecznych i edukacyjnych na rzecz zrównoważonego rozwoju. Część środków zostanie przeznaczona na organizację imprez kulturalnych łączących promocję spożycia ryb z kultywowaniem tradycji lokalnych. Ważnym zadaniem będzie przekonanie lokalnych przedsiębiorców do włączenia do menu potraw z ryb pochodzących z lokalnej hodowli. Planowane jest wprowadzenie nowej imprezy w ramach organizacji wydarzeń promocyjnych pn. Smaki pojezierza — regionalny dzień rybaka, która bę-

1. Podmiot odpowiedzialny za realizację projektu Lokalna Grupa Rybacka „Pojezierze Dobiegniewskie”, 66-520 Dobiegniew, ul. Dembowskiego 2 tel. (95) 76 39 412; e-mail: biuro@pojezierzedobiegniewskie.org www.pojezierzedobiegniewskie.org 2. Obszar działania LGR LGR powstała na obszarze województw Lubuskiego i Zachodniopomorskiego, na terenie gmin: Dobiegniew, Drezdenko, Kłodawa, Nowogródek Pomorski, Skwierzyna, Stare Kurowo, Strzelce Krajeńskie, Zwierzyn. 3. Ilość środków przeznaczonych na realizację LSROR Całkowita wartość: 15 914 541,69 zł Barlinecko-Gorzowski Park Krajobrazowy — jezioro Lubieszew

46

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Artykuł Promocyjny dzie promować produkty rybactwa i spożywanie ryb oraz integrację społeczności wokół środowisk rybackich. Zaplanowano konkursy wiedzy o rybach i środowisku przyrodniczym, pokazy lokalnych kół gospodyń, prezentację sprzętu rybackiego. W trakcie realizacji projektu zakłada się, kreowanie wizerunku okolic atrakcyjnych krajobrazowo i przyrodniczo, zachęcanie turystów do aktywnego spędzania czasu na obszarze działania LGR. przy wykorzystaniu walorów krajobrazowych otoczenia i tworzonej małej architektury. Stowarzyszenie Wdzydzko-Charzykowska Lokalna Grupa Rybacka ”Mórénka” 1. Podmiot odpowiedzialny za realizację projektu: Stowarzyszenie Wdzydzko-Charzykowska Lokalna Grupa Rybacka „Mórénka” 89–600 Chojnice, ul. Wysoka 3/212 tel. (52) 334-33-07 e-mail: lgrmorenka@gmail.com www.lgrmorenka.pl 2. Obszar działania LGR Obszar działania LGR „Mórénka” leży w środkowo-południowej części województwa pomorskiego, tj. gmin: Brusy, Chojnice, Czersk, Konarzyny, Lipnica, Dziemiany, Karsin, Kościerzyna, Lipusz, Nowa Karczma, Stara Kiszewa znajdujących się w obrębie trzech powiatów: chojnickiego, bytowskiego i kościerskiego. Łączna powierzchnia obszaru wynosi 2692 km2 tj. 15% powierzchni województwa pomorskiego. Obszar ten charakteryzuje się specyficznym bioklimatem sprzyjającym uprawianiu aktywnych form turystyki. 3. Ilość środków przeznaczonych na realizację LSROR Całkowita wartość: 31 864 222,49 zł Wkład EFR: 23 898 166,86 zł Wkład krajowy: 7 966 055,63 zł 4. Termin realizacji projektu Rozpoczęcie: styczeń 2010 Zakończenie: grudzień 2015 5. Główne cele LSROR • Rozwój infrastruktury służącej podniesieniu atrakcyjności obszaru w tym głównie turystycznej • Wsparcie inicjatyw służących za-

Jeziora rynnowe — Zmarłe, Nawionek, Małe i Duże Gardliczno, Płęsno — autor Styl Beata Chojęta

chowaniu i poprawie środowiska naturalnego oraz promocji obszaru • Wsparcie i rozwój podmiotów gospodarczych, w tym także poprzez dywersyfikację działalności gospodarstw i osób zatrudnionych w sektorze rybackim 6. Opis projektu Głównym celem działania Stowarzyszenia Wdzydzko-Charzykowska Lokalna Grupa Rybacka „Mórénka” jest rozwój społeczno-gospodarczy, w oparciu zarówno — o zasoby naturalne, jak i aktywność mieszkańców. Stowarzyszenie wspierać będzie projekty inwestycyjne podmiotów sektora rybackiego w celu utrzymania konkurencyjności na rynku i stałego podnoszenia jakości produktów. Wyzwaniem dla LGR „Mórénka” jest także utrzymanie i poprawa atrakcyjności turystycznej regionu, wzrost liczby nowych podmiotów gospodarczych oraz gospodarstw rolnych i rybackich poprzez dywersyfikację ich źródeł dochodu oraz tworzenie nowych miejsc pracy, zachowanie i poprawa stanu środowiska naturalnego a także promocja obszaru. Podniesienie atrakcyjności turystycznej obszaru może nastąpić poprzez odnowę obiektów związanych z dziedzictwem kulturowym i historycznym Kaszub, tworzeniem miejsc kultywujących tradycje i obyczaje, w szczególności związane z rybactwem. LGR wspierała będzie również

operacje polegające na poprawie małej infrastruktury turystycznej oraz dostępu do Internetu — ważny element obsługi ruchu turystycznego. Rozwój działalności gospodarczej jest jednym z priorytetów wynikających z LSROR. LGR wspierała będzie operacje zmierzające do zróżnicowania zatrudnienia w drodze tworzenia dodatkowych miejsc pracy poza sektorem rybactwa. Obszar LGR jest jednym z cennych przyrodniczo regionów w województwie pomorskim. Dlatego możliwe do realizacji operacje w ramach LSROR mogą być związane z zabezpieczeniem i ochroną cennych walorów przyrodniczych, w tym m.in.: inwestycje melioracyjne, zagospodarowanie brzegów jezior, budowa i odbudowa szlaków wodnych, zachowanie różnorodności biologicznej. Więcej informacji o PO RYBY 2007–2013 można uzyskać: • w Departamencie Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ul. Wspólna 30, 00-930 Warszawa, tel. (22) 623-24-04; fax (22) 623-22-04 • w Departamencie Wsparcia Rybactwa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ul. Poleczki 33, 02-822 Warszawa tel. (22) 318-46-70; fax (22) 318-53-59 • w Urzędach Marszałkowskich właściwych ze względu na lokalizację lokalnej grupy rybackiej • w Internecie: www.minrol.gov.pl, www.rybactwo.info, www.arimr.gov.pl, na stronach internetowych poszczególnych urzędów marszałkowskich.

Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniającą inwestycje w zrównoważone rybołówstwo

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

47


Artykuł Promocyjny

Branża rybna spotyka się w Bremie fish international 2012: Od akwakultury do Schleppnetz-Party Trendy dotyczące lad handlowych i technologia hodowli, fachowa informacja i rozmowy ekspertów, produkty i procesy produkcyjne: podczas targów fish international w Bremie, w Niemczech, od 12 do 14 lutego 2012 r. wszystko będzie kręcić się wokół ryb i owoców morza. To już 13. edycja tych, jedynych w Niemczech, targów branży rybnej. Zaprezentowane zostaną sprawdzone oraz nowe rozwiązania dla odwiedzających z handlu artykułami spożywczymi, handlu rybami, żywienia zbiorowego i gastronomii, importu, eksportu oraz przetwórstwa ryb.

Do jednego z najbardziej aktualnych tematów należy certyfikatowanie w akwakulturze. Hodowla ryb przeżywa prawdziwy rozkwit na całym świecie. Konsumenci zwracają przy tym coraz większą uwagę na utrzymanie standardów ekologicznych oraz społecznych w produkcji. „Na fish international będziemy informować np. o znaczeniu eko-znaków i o istotnych instytucjach certyfikatujących jak Aquaculture Stewardship Council (ASC) oder Global G.A.P.”, mówi komisarz targów Sabine Wedell. „Z rozmów z kupującymi handlowcami wiemy, że bardzo interesują się oni regionalnymi produktami”, mówi Wedell. Z tego powodu jednym z głównych punktów targów będą produkty z lokalnej hodowli ryb. Branża będzie mogła również zobaczyć obok m.in. oprzyrządowa48

nia i paszy również właściwą technikę. Swoja kompletną ofertę przedstawi na fish internati-onal 2012 firma Aquaculture Fischtechnik GmbH, lider na niemieckim rynku wśród dostawców dla gospodarstw hodowlanych. Odwiedzający zobaczą m.in. aktualne wyposażenie dla hodowli jak i czynny kompletny obieg zamknięty. Oprócz tego firma zamierza przedstawić na targach ponad 400-stronicowy, najobszerniejszy na świecie katalog wyposażenia dla hodowli ryb, który ma zostać wydany w wielu językach. Wśród wystawców jest także niemiecka firma BAADER — Nordischer Maschinenbau Rud. Baader GmbH + Co. KG, światowy lider w przetwórstwie ryb. To przedsiębiorstwo z siedzibą w Lubece zaopatrywało dotąd przede wszystkim linie przetwórcze akwakultury swoich klientów za granicą. Niedawno BAADER wyposażył po raz pierwszy zakład hodowlany w Meklemburgii. „Z tego co wiemy, hoduje się tu po raz pierwszy w Niemczech suma afrykańskiego i to z pomocą ciepła odpadowego z biogazu”, informuje prezes firmy BAADER Robert Focke. Więcej informacji o tym ciekawym projekcie dostarczy film, który BAADER pokaże na swoim stoisku, poza tym firma organizuje na fish international forum, by omówić obok innych także ten temat. Zainteresowani otrzymają m.in. informacje o wykorzystaniu biogazu w hodowli ryb oraz o kompetencji firmy w technologii przetwórstwa ryb hodowlanach. Żadne inne targi rybne nie prezentują takiej różnorodności wzorcowych konceptów lad dla handlu — również fish international 2012 przedstawi ich bogatą ofertę. W hali 5 fachowa publiczność będzie mogła odkrywać nowe pomysły i rozwiązania atrakcyjnej prezentacji ryb i owoców morza. Specjalna wystawa detalicznego handlu rybami będzie optymalnie obrazować ich wykorzystanie – wszystkie lady będą wypełnione specjałami różnych producentów ryb. Również dla gastronomii czeka stale kusząca oferta. Swoją premierę w 2012 będzie miał „Seafood Masterclass“. Podczas pokazów na scenie Port Culinaire najlepsi kuchaMagazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

rze z „gwiazdkowej” kuchni będą udzielać uczestnikom z mistrzowskiej klasy wskazówki oraz zdradzać swoje sztuczki kulinarne. Targi odbywają się co dwa lata. W 2010 przyciągnęły one do 300 wystawców z 28 krajów ok. 9.300 fachowych odwiedzających z 45 krajów. Bezpośrednio po rozdaniu nagród Seafood Star w niedzielę, 13. lutego 2012, rozpocznie się w jednej z hal impreza get-together pod nazwą „Schleppnetz-Party” — kolejna oferta obok innych różnorodnych możliwości zawarcia kontaktów na targach, które są już same w sobie dla wielu wystarczającym powodem dla odwiedzenia czy udziału w targach. Tak mówi Ralf Forner, prezes TransGourmet Seafood z Bremerhaven: „Wymiana doświadczeń oraz get-together to dla nas ważne argumenty, by wziąć udział w targach. W Bremie spotyka się świat ryb – dlatego też tam chętnie jesteśmy”. Dla niego liczą się też regionalna bliskość oraz i koncepcja fish international: „Jako niemiecki oferent, który ma klientów w Niemczech, wierzymy w zamysł targów dla tutejszych handlowców i konsumentów”. Targi fish international odbędą się od 12 do 14 lutego w halach 4 i 5, dalsze informacje na stronie www.fishinternational.com.


Rybołówstwo Morskie

Komisja Europejska zaproponowała limity połowowe ryb w Morzu Bałtyckim na rok 2012 Komisja Europejska przedstawiła wniosek dotyczący uprawnień do połowów w Morzu Bałtyckim na rok 2012. W oparciu o opinie naukowe Komisja zaproponowano zwiększenie całkowitych dopuszczalnych połowów (TAC) zarówno stada dorsza bałtyckiego, jak również dwóch stad śledzia (zachodniego stada śledzia i stada śledzia w Zatoce Botnickiej). Za konieczne uznano ograniczenie uprawnień do połowów pozostałych stad, w szczególności łososia, ze względu na niską liczebność tych stad. Komisja proponuje również ograniczenie liczby dni przebywania przez statki rybackie na morzu do poziomów określonych w ubiegłym roku. Ogólnym celem proponowanych zmian jest uczynienie rybołówstwa na Morzu Bałtyckim działalnością zrównoważoną pod względem środowiskowym i gospodarczym poprzez zastosowanie się do zaleceń naukowców. Komisarz ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa, Maria Damanaki, powiedziała: „Niniejszy wniosek ma na celu zachowanie stanu zasobów ryb w Morzu Bałtyckim dla dobra obecnego pokolenia oraz przyszłych generacji. Staramy się odpowiedzialnie gospodarować tymi zasobami zgodnie z zasadami naszej reformy. Osiągnięcie zakładanego wskaźnika maksymalnych podtrzymywalnych połowów przyczyni się nie tylko do poprawy stanu zasobów ryb, ale również pozwoli osiągać większe dochody oraz tworzyć nowe miejsce pracy w sektorze gospodarki rybnej.” Podstawą dla wniosku Komisji jest opinia naukowa wydana przez Komitet Naukowy, Techniczny i Ekonomiczny ds. Rybołówstwa (STECF) oraz Międzynarodową Radę Badań Morza (ICES). Obecny wniosek był konsultowany z Regionalnym Komitetem Doradczym ds. Morza Bałtyckiego (BSRAC) w oparciu o dokument konsultacyjny Komisji z maja br. (IP/11/638). Obecny wniosek będzie przedmiotem dyskusji między ministrami z państw członkowskich na październikowym posiedzeniu Rady ds. Rybołówstwa.

Dorsz Komisja proponuje zwiększyć o 15% (do 67 850 ton) całkowite dopuszczalne połowy wschodniego stada dorsza bałtyckiego oraz o 13% (do 21 300 ton) całkowite dopuszczalne połowy zachodniego stada dorsza bałtyckiego. Zwiększenie połowów tych stad jest możliwe dzięki długofalowemu planowi gospodarowania zasobami dorsza obowiązującemu od 2008 r., który pozwolił na ograniczenie natężenia połowów do zrównoważonego poziomu oraz zapewnił odpowiedni czas na odbudowę liczebności stad.

sia do zrównoważonego poziomu Komisja proponuje obniżenie całkowitych dopuszczalnych połowów w basenie głównym o niemal 80% oraz o niemal 30% w odniesieniu do stada tego gatunku w Zatoce Fińskiej. Wnioskowane ograniczenie jest zgodne z otrzymaną opinią naukową. Należy mieć nadzieję, że plan gospodarowania zasobami łososia bałtyckiego, przedstawiony przez Komisję w dniu 12 sierpnia 2011 r., przyczyni się do poprawy stanu tego stada.

Szprot

Komisja proponuje obniżenie całkowitych dopuszczalnych połowów Komisja proponuje zwiększenie cał- szprota o 26%, do 213 110 ton. kowitych dopuszczalnych połowów Gładzica zachodniego stada śledzia o niemal Brak jest naukowych danych na tejedną trzecią (do 20 900 ton) oraz mat stanu stada gładzicy. Ponienieznaczne zwiększenie całkowitych waż nie wiadomo jaką wielkość podopuszczalnych połowów stada śle- łowów można uznać za zrównowadzia w Zatoce Botnickiej (o 2% do żoną, Komisja postanowiła przyjąć 106 000 ton). Z drugiej strony, nie podejście ostrożnościowe i zapronastąpiła jeszcze wystarczająca od- ponowała ograniczenie o 25% całbudowa stanu centralnego stada kowitych dopuszczalnych połośledzia oraz stada śledzia w Zatoce wów ryb tego gatunku do czasu Ryskiej. Dlatego też Komisja propo- zgromadzenia większej ilości danuje ograniczyć całkowite dopusz- nych i uzyskania możliwości naleczalne połowy tych stad o odpo- żytego określenia poziomu połowiednio 33% i 21%. wów. Podejście to jest zgodne z wewnętrznie uzgodnioną zasadą Łosoś inf.pras. W celu odbudowy populacji łoso- ostrożnościową.

Śledź

Tabela 1. Przegląd zmian TAC w latach 2011-2012 (w tonach, o ile nie określono inaczej)

Stado

Podrejon Proponowane obszaru TAC połowowego na 2011 r. ICES

TAC na 2011 r.

Proponowane TAC na 2012 r.

Wschodnie stado dorsza

Sd 25-32

58 957

58 957 (-)

67 850 (+15%)

Zachodnie stado dorsza

Sd 22-24

18 800

18 800 (-)

21 300 (+13%)

Zachodnie stado śledzia

Sd 22-24

15 884

15 884 (-)

20 900 (+32%)

Stado śledzia w Zatoce Botnickiej

Sd 30-31

91 000

104 369 (+14%)

106 000 (+2%)

Stado śledzia w Zatoce Ryskiej

Sd 28.1

32 660

36 400 (+11%)

28 878 (-21%)

Centralne stado śledzia

Sd 25-29, 32

91 640

107 420 (+17%)

72 178 (-33%)

Gładzica

Sd 22-32

3 041

3 041 (-)

2 281 (-25%)

Stado łososia w basenie głównym (W sztukach ryb)

Sd 22-31

250 109

250 109 (-)

52 974 (-79%)

Stado łososia w Zatoce Fińskiej (W sztukach ryb)

Sd 32

15 419

15 419 (-)

10 884 (-29%)

Szprot

Sd 22-32

265 969

288 766 (+8%)

213 110 (-26%)

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

49


Rybołówstwo Morskie

Pytania i odpowiedzi dotyczące reformy wspólnej polityki rybołówstwa Proponowana przez Komisję nowoczesna i uproszczona wspólna polityka rybołówstwa (WPRyb) ma na celu zrównoważenie połowów — pod względem środowiskowym, ekonomicznym i społecznym. Eliminując nadmierne połowy i określając uprawnienia do połowów na podstawie opinii naukowych, nowa polityka pozwoli zwiększyć liczebność ryb do poziomów gwarantujących zrównoważenie zasobów. Ponadto zapewni obywatelom UE stabilne i pewne zaopatrzenie w zdrową żywność w perspektywie długofalowej; polityka ta będzie sprzyjać również dobrej koniunkturze w sektorze połowowym, a także pomoże rybakom uniezależnić się od dotacji i przyczyni się do tworzenia nowych możliwości w zakresie miejsc pracy i wzrostu w obszarach przybrzeżnych. Dlaczego potrzebujemy nowej polityki? Europejska polityka rybołówstwa wymaga pilnej reformy. Statki poławiają tak duże ilości ryb, że stada nie nadążają z reprodukcją, co sprawia, że zasoby ryb ulegają uszczupleniu, a morskie ekosystemy są zagrożone. Obecnie trzy na cztery stada ryb są przełowione: 82 proc. stad śródziemnomorskich oraz 63 proc. stad atlantyckich. Sektor połowowy odnotowuje coraz mniejsze połowy, a jego przyszłość jest niepewna. W związku z tym Komisja proponuje gruntowną reformę tej polityki. Chodzi w niej o stworzenie warunków zapewniających lepsze perspektywy zarówno dla ryb, jak i rybołówstwa, a także dla środowiska morskiego. Reforma wniesie wkład w realizację strategii „Europa 50

2020”, a polityka rybołówstwa zostanie ujęta w ramach szerzej pojętej gospodarki morskiej. Dzięki temu powstaną spójniejsze rozwiązania dla mórz i obszarów przybrzeżnych w UE, sprzyjające dobrym wynikom ekonomicznym w tym sektorze, rozwojowi sprzyjającemu włączeniu społecznemu i większej spójności w regionach przybrzeżnych. Najważniejszy element proponowanej reformy stanowi zrównoważone zarządzanie rybołówstwem. Zrównoważenie połowów oznacza takie natężenie połowów, które nie zagraża reprodukcji stad i zapewnia wysokie połowy w perspektywie długoterminowej. Wymaga to kontroli ilości ryb poławianych na morzu. Komisja proponuje, aby do 2015 r. stada ryb zaczęto obowiązkowo eksploatować zgodnie z poziomami gwarantująMagazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

cymi zrównoważenie, zdefiniowane jako najwyższy połów, którego corocznie można bezpiecznie dokonać, i który pozwala utrzymać wielkość populacji ryb na poziomie zapewniającym jej maksymalną produktywność. Poziom ten określa się jako „maksymalny podtrzymywalny połów”. Powyższy cel określono w Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, a w 2002 r. na Światowym Szczycie w sprawie Zrównoważonego Rozwoju przyjęto go jako cel, który do 2015 r. należy osiągnąć na całym świecie. Zgodnie z szacunkami, gdyby stada eksploatowano zgodnie z powyższą zasadą, ich wielkość wzrosłaby o ok. 70 proc. Ogólne połowy zwiększyłyby się o ok. 17 proc., marże zysku można by pomnożyć przez trzy, rentowność inwestycji wzrosłaby sześciokrotnie, a wartość dodana brutto dla sektora połowów wzrosłaby o ok. 90%, co w najbliższej dekadzie równa się kwocie 2,7 mld euro. Poławianie w sposób zrównoważony pozwoliłoby również uniezależnić sektor połowów od wsparcia ze środków publicznych. Ułatwiłoby to osiągnięcie stabilnych cen na przejrzystych warunkach, co przyniosłoby niewątpliwe korzyści konsumentom. Silny, wydajny i rentowny sektor dobrze funkcjonujący w warunkach rynkowych


Rybołówstwo Morskie odgrywałby ważniejszą i aktywniejTakie rozwiązanie umożliwi uzysszą rolę w gospodarowaniu zaso- kanie bardziej wiarygodnych dabami. nych dotyczących stad ryb, pomoże w lepszym zarządzaniu i poprawi efektywne gospodarowanie zasobaJakie są główne mi. Ponadto zmotywuje ono rybaelementy propozycji? ków do unikania niepożądanych połowów za pomocą rozwiązań techWieloletnie zarządzanie nicznych, np. bardziej selektywnych ekosystemowe narzędzi połowowych. Pomyślna odbudowa gospodarki rybackiej w Europie wymaga skuRentowność połowów teczniejszej ochrony środowiska W 2014 r. zostanie wprowadzony morskiego. Łowiska unijne będą system zbywalnych udziałów połoodtąd zarządzane za pomocą plawowych (zwanych koncesjami), nów wieloletnich i zgodnie z podeobowiązujący statki o długości pojściem ekosystemowym oraz zasawyżej 12 metrów i wszystkie statki dą ostrożności, aby ograniczyć stosujące narzędzia ciągnione. Pańoddziaływanie połowów na ekostwa członkowskie będą rozdzielały systemy morskie. Sektor połowów koncesje w przejrzysty sposób uzyska lepszą i stabilniejszą podzgodnie z zasadami ustalonymi na stawę do długofalowego planoszczeblu UE. Właściciel koncesji wania i inwestowania. Takie rozwiąbędzie miał prawo do części krazanie pozwoli chronić zasoby jowych uprawnień do połowów na i maksymalizować długoterminowe każdy rok. Operatorzy będą mogli połowy. wynajmować swoje koncesje lub Wieloletnie plany zarządzania prowadzić handel nimi w swoich powinny dotyczyć łowisk a nie — jak państwach członkowskich, ale nie obecnie — poszczególnych stad. między tymi państwami. Koncesje Dzięki temu mniejsza liczba planów będą ważne przez co najmniej 15 obejmie większą liczbę stad ryb, aby lat, lecz w przypadku poważnego do 2015 r. osiągnąć poziomy naruszenia przepisów przez posiagwarantujące zrównoważenie. Stadacza będzie można je anulować da nieobjęte planami będą zarząprzed datą wygaśnięcia ważności. dzane na podstawie uprawnień do Państwa członkowskie mogą stwopołowów ustalanych przez Radę i rzyć rezerwę i wprowadzić opłatę za innych środków ochronnych i techwydanie koncesji. nicznych, które stanowią część proTen nowy system zapewni sekponowanego zbioru instrumentów. torowi połowów perspektywy długoterminowe, większą elastyczność Zakaz odrzutów i odpowiedzialność, jednocześnie Szacuje się, że odrzuty czyli wyrzu- zmniejszając nadmierną zdolność canie niepożądanych ryb za burtę połowową. Operatorzy zostaną — stanowią 23 proc. wszystkich zmotywowani do zwiększenia konpołowów (a w niektórych rodzajach cesji, a inni być może postanowią połowów znacznie więcej!). Te nie- zrezygnować z działalności w sekdopuszczalne praktyki zostaną wye- torze. Przewiduje się, że w ramach liminowane za pomocą dokładnego systemu dochody mogą wzrosnąć harmonogramu wdrożenia i w połą- o ponad 20 proc., a wynagrodzenia czeniu ze środkami dodatkowymi. załóg od ok. 50 proc. do ponad 100 Rybacy będą zobowiązani do wyła- proc. do roku 2022 . dunku wszystkich złowionych gatunków poławianych przemysłowo. Wsparcie dla rybołówstwa Ryb o zbyt małych wymiarach nie łodziowego będzie można sprzedawać w celu Flota łodziowa stanowi 77% całej spożycia przez ludzi. floty UE pod względem liczby statPaństwa członkowskie dopilnują, ków, ale jedynie 8 proc. pod wzglęby ich statki rybackie były tak wypo- dem pojemności (wielkości statku) sażone, aby mogły prowadzić pełną i 32% z punktu widzenia mocy silnidokumentacje wszystkich działań ka. Łodziowe rybołówstwo przyzwiązanych z połowami i przetwa- brzeżne ma często duże znaczenie rzaniem. Dzięki temu będzie można dla struktury społecznej i tożsamośmonitorować przestrzeganie obo- ci kulturowej na wielu obszarach wiązku wyładunku wszystkich poło- przybrzeżnych w Europie. W związwów. ku z tym wymaga szczególnego Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

rodzaju wsparcia. W zreformowanej WPRyb prawo państw członkowskich do ograniczenia połowów w strefie do 12 mil morskich od linii brzegowej przedłużono do 2022 r. Rybołówstwo łodziowe może również zostać wyłączone z systemu zbywalnych koncesji połowowych. Przyszły instrument finansowy dla rybołówstwa będzie obejmował środki korzystne dla rybołówstwa łodziowego i pomoże gospodarkom lokalnym w dostosowaniu się do zmian. Rozwój zrównoważonej akwakultury Lepsze ramy prawne dla akwakultury zwiększą produkcję i podaż żywności pochodzącej z morza w UE, zmniejszą zależność od importu ryb oraz pobudzą wzrost w regionach przybrzeżnych i wiejskich. Do 2014 roku państwa członkowskie sporządzą krajowe plany strategiczne w celu usunięcia przeszkód administracyjnych i utrzymania norm środowiskowych, społecznych i gospodarczych w sektorze chowu i hodowli ryb. Zostanie powołany nowy komitet doradczy ds. akwakultury, który będzie doradzał w kwestiach związanych z tym sektorem. W rozwoju akwakultury widać wyraźny wymiar unijny: wybory strategiczne dokonywane na szczeblu krajowym mogą mieć wpływ na rozwój w sąsiednich państwach członkowskich. Rozwój wiedzy naukowej Trafne decyzje dotyczące zarządzania oraz skuteczna realizacja zreformowanej WPRyb wymagają wiarygodnych i aktualnych informacji o stanie zasobów morskich. We wniosku określono podstawowe zasady i obowiązki dla państw członkowskich w zakresie gromadzenia danych i zarządzania nimi oraz dostępności danych dla Komisji. Państwom członkowskim zostanie powierzone zadanie polegające na gromadzeniu, przechowywaniu i wymianie danych naukowych dotyczących stad ryb oraz wpływu połowów na poziomie basenu morskiego. W celu koordynacji tych działań powstaną krajowe programy badawcze. Zarządzanie zdecentralizowane We wniosku Komisji jasno określono role i obowiązki każdego podmiotu, a proces decyzyjny związano ściślej 51


Rybołówstwo Morskie z konkretnymi łowiskami. Zarządzanie w skali mikro z Brukseli nie będzie juz miało miejsca, a prawodawcy unijny będą określać jedynie ramy ogólne, podstawowe zasady, ogólne poziomy docelowe, wskaźniki realizacji oraz ramy czasowe. Następnie państwa członkowskie będą decydować o konkretnych środkach realizacji i współpracować na szczeblu regionalnym. Wniosek obejmuje przepisy gwarantujące, że zainteresowane państwa członkowskie przyjmą kompatybilne i skuteczne środki. W przypadku gdy państwa członkowskie nie mogłyby dojść do porozumienia lub gdy poziomy docelowe nie zostały osiągnięte, przewidziano mechanizm awaryjny umożliwiający Komisji podjęcie działań. Nowa polityka rynkowa — wzmocnienie pozycji sektora i większa świadomość konsumentów Aby organizacja wspólnych rynków produktów rybołówstwa przyczyniała się do realizacji celów nowej WPRyb, proponowany pakiet obejmuje wniosek dotyczący nowej polityki rynkowej. Ma ona wzmocnić konkurencyjność przemysłu unijnego, zwiększyć przejrzystość na rynkach i zapewnić równe szanse dla wszystkich produktów wprowadzanych do obrotu w Unii. Obejmuje to również unowocześnienie systemu interwencji, ponieważ utrzymanie obecnego systemu, w którym pieniądze publiczne przeznacza się na marnotrawienie ryb, nie jest zasadne. Zostanie on zastąpiony uproszczonym mechanizmem przechowywania, który umożliwi organizacjom producentów skup produktów rybołówstwa, kiedy ceny spadną poniżej pewnego poziomu, i przechowywanie ich w celu wprowadzenia do obrotu w okresie późniejszym. Taki system będzie sprzyjał stabilności rynku. Organizacje producentów będą również odgrywały większą rolę we wspólnym zarządzaniu, monitorowaniu i kontroli. Lepszy marketing unijnych produktów rybołówstwa i akwakultury pomoże ograniczyć marnotrawstwo i zapewni producentom rynkową informację zwrotną. Nowe normy handlowe dotyczące etykietowania, jakości i identyfikowalności zapewnią konsumentom dokładniejsze informacje i zachęcą ich do wspierania zrównowa52

żonego zarządzania rybołówstwem. Niektóre informacje na etykietach będą obowiązkowe, np. rozróżnienie między produktami rybołówstwa a produktami akwakultury; inne informacje można będzie podawać dobrowolnie. Nowoczesny i dostosowany instrument finansowy Aby wesprzeć realizację celów nowej WPRyb związanych ze zrównoważonym zarządzaniem, przewidziano przyznawanie unijnej pomocy finansowej. Pomoc finansowa zostanie uzależniona od zgodności z przepisami, a zasada ta będzie obowiązywać zarówno państwa członkowskie, jak i operatorów. W przypadku państw członkowskich brak zgodności może spowodować przerwanie lub zawieszenie unijnej pomocy finansowej bądź jej korektę finansową. W przypadku operatorów konsekwencją poważnego naruszenia przepisów może być zakaz dostępu do pomocy finansowej lub ograniczenie kwoty udostępnianych środków finansowych. Ponadto we wniosku nałożono na państwa członkowskie obowiązek, aby przy przyznawaniu pomocy finansowej uwzględniały działalność operatorów (zwłaszcza brak poważnego naruszania przepisów) w niedawnej przeszłości. Jeszcze w 2011 r. zostanie przedstawiony wniosek dotyczący nowego instrumentu finansowego — Europejskiego Funduszu na rzecz Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa — na okres 2014-2020. W wieloletnich ramach finansowych Komisja zaproponowała budżet dla tego funduszu wynoszący 6,7 mld euro. Odpowiedzialność międzynarodowa Zdaniem FAO prawie 85% światowych stad ryb, dla których dostępne są informacje, określa się jako w pełni wyeksploatowane lub nadmiernie eksploatowane. Unia Europejska, która jest największym na świecie importerem produktów rybołówstwa pod względem wartości, musi podjąć odpowiednie działania nie tylko w swoich państwach członkowskich, ale również poza ich granicami. Zewnętrzna polityka rybołówstwa powinna stanowić integralną część WPRyb. Z tego względu UE będzie propagować na forach organizacji międzynarodowych i regionalnych zasady zrównoważonego zarządzania stadami ryb i ich ochMagazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

rony oraz morskiej różnorodności biologicznej. Unia będzie zawierać sojusze i podejmować działania z najważniejszymi partnerami, aby zwalczyć nielegalne połowy i zmniejszyć nadmierną zdolność połowową. W ramach dwustronnych porozumień w sprawie połowów zawieranych z państwami spoza UE Unia będzie propagować zrównoważenie, dobre zarządzanie oraz zasady demokracji, praw człowieka i praworządności. Obecne umowy o partnerstwie w sprawie połowów zostaną zastąpione porozumieniami w sprawie zrównoważonego zarządzania rybołówstwem, dzięki którym eksploatacja zasobów rybołówstwa będzie prowadzona na podstawie rzetelnych opinii naukowych i wyłącznie w odniesieniu do nadwyżek zasobów, których kraj partnerski nie może lub nie chce sam poławiać. Zgodnie z porozumieniami w sprawie zrównoważonego zarządzania rybołówstwem kraje partnerskie otrzymają rekompensatę za udzielenie dostępu do swoich zasobów połowowych, a także pomoc finansową na wdrażanie polityki zrównoważonego zarządzania rybołówstwem. Czy zostaną wprowadzone nowe przepisy dotyczące kontroli i egzekwowania przepisów? Wniosek jest zgodny z nowym unijnym systemem kontroli z 2010 r. i zawiera podstawowe elementy systemu kontroli i egzekwowania przepisów WPRyb. W związku z wprowadzeniem obowiązku wyładunku w celu eliminacji odrzutów Komisja proponuje obowiązki w zakresie monitorowania i kontroli, zwłaszcza w odniesieniu do pełnej dokumentacji połowów, a także projekty pilotażowe dotyczące nowych technik kontroli rybołówstwa, które przyczyniają się do zrównoważonych połowów. Kiedy reforma wejdzie w życie? Nowe przepisy wejdą w życie po przegłosowaniu ich przez Radę Ministrów i Parlament Europejski. Realizacja będzie przebiegać stopniowo, ponieważ sektor musi przystosować się do nowych warunków i uzyskać możliwość osiągnięcia odpowiednich rezultatów. Określono jednak dokładne terminy. Przyjęcie i wejście w życie nowego prawodawstwa ma nastąpić dnia 1 stycznia 2013 r. inf.pras.


Technologia Przemysłu Rybnego

Hygienic drives — rozproszone systemy sterowania silnikami dla przetwórstwa spożywczego Od swojego założenia w Warszawie, w 2002 roku, Interroll Polska Sp. z o.o. stopniowo poszerzała swoją ofertę produktów i usług dla dynamicznie rozwijającego się rynku. — Dla zwiększającego się grona klientów w Polsce byliśmy w stanie poszerzyć ofertę produktów od czasu założenia firmy — mówi Fritz Ratschiller, Dyrektor ds. Sprzedaży w Europie Wschodniej w Interroll. — Dziś oferujemy pełny zakres produktów, w tym pasy i rolki modułów przenośnikowych jak również sor-

towniki krzyżowe i łuki taśmowe. Dla przemysłu przetwórstwa spożywczego oraz dla innych branż oferujemy również usprawniony serwis lokalny dla elektrobębnów. Oprócz rewelacyjnego oszczędzania przestrzeni i energii, nasze rozwiązania zapewniają szybki zwrot inwestycji, średnio dwa do trzech lat, i konkurencyjny całkowity koszt własności – mówi Ratschiller. Optymalne oszczędzanie energii i rezultaty: bezczujnikowe synchroniczne elektrobębny. Na Polagra-Tech, Salonie Maszyn i Urządzeń dla Przemysłu Spożywczego w Poznaniu, Interroll zaprezentował nowe jednostki napędowe, takie jak: bezczujnikowy synchroniczny elektrobęben Interroll, najnowsza generacja wysokowydajnych, oszczędnych elektrobębnów stworzonych dla różnych gałęzi przemysłu, Elektrobęben synchroniczny bezczujnikowy Interroll dla cią- takich jak przetważywności, głego funkcjonowania typu „stop-and-go” oraz dokładnego rzanie pozycjonowania przy jednoczesnej niezawodnej i cichej pracy pakowanie, jak

również dla ważenia i zastosowań logistycznych. Ten napęd przenośnika taśmowego oferuje wysokie momenty obrotowe we wszystkich prędkościach, maksymalne przyspieszenie/hamowanie, optymalne oszczędzanie energii, niską temperaturę funkcjonowania oraz szybkie uruchamianie/zatrzymanie. • Oszczędzaj przestrzeń i energię: wersja o średnicy 82mm generuje wyjściowe momenty obrotowe do 0.43 kW oraz 60 Nm, co nie tylko oszczędza przestrzeń, ale też redukuje użycie materiałów i energii elektrycznej o przynajmniej 30%. • Ochrona przed zmywaniem: ochrona IP69K oferuje wspaniałą ochronę przed oddziaływaniem kurzu, wysokociśnieniowego czyszczenia, pary oraz wody. • Higiena: napęd funkcjonuje przy maksymalnej temperaturze obudowy 45°C, nawet przy pełnej mocy, redukując odkładanie się białek. • Zastosowanie w produkcji żywności: konstrukcja SN062D oraz użyte materiały posiadają certyfikaty potwierdzające spełnienie najściślejszych norm spożywczych; EHEDG, EC1935-2004, NSF, FDA oraz ECOLAB, co oznacza krótszy czas czyszczenia i oszczędności na produktach czyszczących. inf.pras.

Islandia — w oczekiwaniu na nowy system zarządzania rybołówstwem W dniach 22-24 września br. odbyły się 10. Islandzkie Targi Rybackie w Smárinn (Kópavogur, Islandia). Wystawę na tej odległej atlantyckiej wyspie odwiedziło aż 13 547 osób, reprezentujących 52 kraje świata, choć oczywiście dominowali armatorzy z Islandii i krajów skandynawskich. Jónas Ágústsson z przedsiębiorstwa Eltak mówi, że mimo, iż czasy w rybołówstwie islandzkim są nadal niestabilne (system Indywidualnych Zbywalnych Kwot jest obecnie dyskutowany i reformowany) to jednak jego firmie udało się podpisać wiele kontraktów na dostawę wag i urządzeń pakujących. Przyznaje jednak, że przedsiębiorstwa wstrzymują się z większymi inwestycjami, gdyż przyszłość jest zbyt niepewna. Również Gudmundur Bragason z Sonar ehf podkreśla, że brak pewności co do przyszłości systemu kwotowania rybołówstwa islandzkiego jest największym problemem i hamuje proces inwestycyjny. W 2011 r. połowy islandzkie są wyższe niż rok

wcześniej. Do września odłowiono 928 tys. ton (o 81 tys. ton więcej niż przed rokiem). Niestety zmalały znacząco połowy pelagiczne — islandzka flota złowiła do końca września 112 tys. ton śledzi, o 44 tys. ton mniej niż przed rokiem. Mercator Media Ltd./teka

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

53


Ekonomika Przemysłu Rybnego

Mocna deprecjacja cen łososi

Ceny norweskich łososi hodowlanych (SUP3-6 kg FCA Oslo) wg FishPool Index. Grafika: © Magazyn Przemysłu Rybnego, fot. © Tom Haga NSEC

Ceny hodowlanych łososi, jak każdego innego globalnego surowca, jest wypadkową podaży, popytu oraz efektem gry rynkowej, prowadzonej przez kupujących i sprzedających. Faktem jest jednak, że zmienność cen łososi jest wyższa niż zmienność wielu surowców rybnych, pochodzących z rybołówstwa, które teoretycznie jest bardziej nieprzewidywalne po stronie podażowej. Niskie ceny łososi z Norwegii były w przeszłości, u progu polskiej akcesji do UE, przedmiotem postępowania wyjaśniającego ze strony KE. Średnia cena łososi w latach 2004-2011 wyniosła 29,19 NOK (3,59 euro); wartość najczęstsza (mediana) z tego okresu to 27,36 NOK (3,34 euro). Wg części analityków jest to cena zapewniająca godziwy zysk hodowcom. W okresie ostatnich 7 lat najniższa zanotowana średnia tygodniowa cena wynosiła 18,53 NOK (2,27 euro) — pod koniec 2004 r., podczas gdy maksymalna cena wyniosła 44,77 NOK (5,67 euro) — w połowie roku 2006. Średnie ceny roczne wynosiły w 2007 roku 25,77 NOK (3,21 euro). Rok później wzrosły nieznacznie do 26,43 NOK (3,23 euro). W 2009 r. rozpoczęły się większe podwyżki, a cena roczna osiągnęła 30,96 NOK (3,54 euro). Również rok 2010 minął pod znakiem podwyżek (średnia wyniosła już 37,48 NOK; 4,69 euro), które kontynuowane były w I półroczu 2011 (39,31 NOK, 5,02 euro). W maju br. ceny zaczęły spadać. To co wydawało się jedynie korektą ostatnich podwyżek, okazało się głęboką przeceną — 54

która trwa nadal i sięgnęła już 21,83 NOK (2,79 euro). Norwegowie zdają się być również zaskoczeni, a Paul Aandahl z NSEC tłumaczy enigmatycznie: „przyczyn należy upatrywać częściowo we wzroście podaży przez producentów łososi z Norwegii i innych krajów”. teka

Wysokie zyski Morpolu z hodowli łososi w II kw. br. W II kwartale br. hodowle łososi, należące do Grupy Morpol, sprzedały 9265 ton łososi (w przeliczeniu na wagę ryby patroszonej), uzyskując 34,6 mln euro przychodów, z czego 10,2 mln euro stanowiła sprzedaż wewnętrzna do zakładów przetwórczych Morpol. W 2011 r. Morpol przewiduje sprzedaż z hodowli na poziomie 28 600 ton łososi (w wadze ryb patroszonych), tj. ok. 3% europejskiej produkcji łososi. Zysk operacyjny EBIT wyniósł w II kwartale aż 10,0 mln euro, z czego 7,7 mln euro wygenerowano w szkockich hodowlach Meridian Salmon. Zysk operacyjny w przeliczeniu na wagę wyhodowanych łososi wyniósł 1,60–1,70 euro. teka

Szkocja: wieloletni rozwój marikultury

Szkoccy producenci łososia potwierdzili, że ich marikultura odnotowała trzeci rok wzrostu z rzędu. Szacunkowa wielkość produkcji wyniosła równe 150 000 ton, co czyni ze Szkocji największego unijnego producenta łososi, a zarazem trzeciego co do wielkości producenta na świecie (po Norwegii i Chile). W 2011 r. kontynuowany jest trend wzrostowy w szkockiej hodowli łososi. W okresie od stycznia do maja br. eksport świeżych łososi ze Szkocji zbliżył Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

się do 35 tys. ton, co oznacza wzrost o 37% w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. Wzrost produkcji w szkockiej akwakulturze przekłada się też na wzrost znaczenia hodowli dla lokalnych społeczności. W 2010 r. marikultura łososia dawała bezpośrednie zatrudnienie 1813 pracownikom hodowli (wzrost o 15%). Szkoci otworzą w kilku szkołach średnich fakultety związane z hodowlą ryb, przewidując potrzebę kształcenia w tym kierunku nowych pracowników. inf.pras.



Technologia Przemysłu Rybnego

Zdzisław Domiszewski, Grzegorz Bienkiewicz, Dominika Plust

Jakość sałatek śledziowych ze szczególnym uwzględnieniem lipidów Sałatki rybne, jako produkt wygodny zdobywa coraz większą popularność wśród konsumentów i może stanowić alternatywę w stosunku do innych produktów rybnych. Na podstawie danych publikowanych przez Nielsena, generalnie można stwierdzić że od kliku lat sprzedaż tych przetworów rybnych kształtuje się na zbliżonym poziomie, który wynosi ok. 3100 ton; z czego sałatki śledziowe stanowią blisko 90% całej oferty. Według Polskiej normy PN-A–86769:1997 sałatki to wyroby garmażeryjne otrzymane z pokrojonego mięsa ryb solonych, wędzonych, marynowanych lub gotowanych z dodatkiem przypraw i innych środków spożywczych w majonezie lub sosie. Zbadano 20 asortymentów sałatek śledziowych dostępnych na rynku krajowym. Jakość sałatek zbadano poprzez oznaczenie: składu kwasów tłuszczowych, poziomu utlenienia lipidów oraz analizę sensoryczną. Analiza składu poszczególnych asortymentów sałatek wykazała, że różniły się one między sobą nie tylko pod względem udziału filetów śledziowych, ale także stosowanymi dodatkami, substancjami pomocniczymi oraz masą netto opakowania. Deklarowany udział mięsa ryb w sałatkach wynosił od 15 do 30%. Niższy udział od wartości deklarowanej mięsa stwierdzono w 7 asortymentach (1, 8, 9, 10, 11, 16, 20) natomiast w przypadku pozostałych wartość rzeczywista była większa od deklarowanej (Tab. 1). Zawartość tłuszczu w sałatkach wynosiła od 11,5 do prawie 30% (Tab. 2). Duże wahania w zawartości tłuszczu w sałatkach, wynikały prawdopodobnie z zawartości sosu/majonezu, którego głównym składnikiem jest olej roślinny. W pewnym stopniu na zawartość tłuszczu w sałatkach mógł mieć wpływ tłuszcz z filetów, których w sałatkach było nawet do 30%. Analiza składu kwasów tłuszczowych (KT) wykazała, że sałatkach 1-16 dominującą grupą były mono56

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Technologia Przemysłu Rybnego enowe kwasy tłuszczowe (MUFA): średnio 66%, a w sałatkach 17-20 polienowe kwasy tłuszczowe (PUFA): średnio 50% (Rys. 1). W zależności od asortymentu nasycone kwasy tłuszczowe (SFA) w sałatkach stanowiły od 7 do ok. 19% ogółu KT. Wysoki udział procentowy MUFA w sortymentach 1-16 a PUFA w sortymentach 17-20, wynika zapewne z użytego oleju roślinnego do produkcji sosu/majonezu. Profil KT sałatek 1-16 odpowiada w dużym stopniu profilowi KT oleju rzepakowego. W przypadku sałatek 17-20 ze względu na wysoki udział kwasów polienowych w pewnym stopniu przypomina olej sojowy i słonecznikowy. Być może użytym olejem w sortymentach 17-20 była mieszanka właśnie tych olejów roślinnych. Należy pamiętać, że o wartości odżywczej lipidów decyduje nie tylko sam skład kwasów tłuszczowych, ale również wzajemny ich stosunek. Niezachowanie prawidłowego stosunku kwasów z rodziny n-6 do n-3, który wynosić powinien ok. 4:1, może sprzyjać powstawaniu nowotworów lub różnych stanów zapalnych. Stosunek n-6/n-3 PUFA w asortymentach (1-16) nie przekraczał nigdy 2,3 (przy średniej 1,8) natomiast w sortymentach (17-20) był 3-4 krotnie wyższy i wyniósł średnio 6,5 (Tab. 2). Jak powszechnie wiadomo

szczególnie cenne żywieniowo są długołańcuchowe polienowe kwasy tłuszczowe z rodziny n-3 ( LC n-3 PUFA). Zawartość sumy EPA i DHA w sałatkach wynosiła od 0,12 g do 0,50 g/100 g. Według International Society for the Study of Fatty Acids and Lipids (ISSFAL) w celu obniżenia ryzyka chorób krążenia poziom spożycia sumy EPA i DHA wśród osób zdrowych powinien wynosić co najmniej 0,5 g dziennie. Przeprowadzone badania wykazały że w przypadku sortymentów 2, 4-9, 12, 14, 15, 18 oraz 19 spożycie całego opakowania (najczęściej 150 g) zapewnienia dzienne zapotrzebowanie na sumę EPA i DHA. W związku, że wszystkie przeanalizowane asortymenty zawierały przynajmniej 80 mg sumy EPA i DHA w 100 g sałatki to zgodnie z Rozporządzeniem Komisji (UE) nr 116, mogły zawierać oświadczenie żywieniowe „wysoka zawartość kwasów tłuszczowych omega-3”. Co istotne, wspomniane oświadczenie zostało spełnione nie tylko pod względem zawartości sumy EPA i DHA ale również pod względem zawartości kwasu α-linolenowego (A LA ), którego zawartość wynosi ła 0,66 do nawet 1,53 g na100 g sałatki (Tab. 2). Wysoka zawartość A LA w sałatkach wynika z obecności tego kwasu w oleju uż ytym do majonezu/sosu. Chociaż w piśmiennictwie można

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

spotkać czasami prace, które nie tylko potwierdzają, a wręcz kwestionują rolę jaką odgrywają ryby, a przede ich wszystkim ich kwasy tłuszczowe w prewencji chorób serca, to jednak, jak wynika z tych prac nie brano pod uwagę poziomu utlenienia lipidów, które w istotny sposób mogły wpłynąć na otrzymane wyniki. Produkty utlenienia lipidów głównie aldehydy w są stanie spowodować zmiany w lipoproteinach (LDL) krwi, powodując powstawanie blaszek miażdżycowych, co następnie skutkuje powstawaniem miażdżycy i choroby wieńcowej. W związku z tym, że lipidy sałatek rybnych posiadają stosunkowo wysoką zawartość kwasów nienasyconych (MUFA + PUFA) to tym samym znacznie szybciej, niż inne produkty mogą ulegać utlenieniu. Ich skutkiem najczęściej jest pogorszenie cech sensorycznych, zmniejszenie wartości odżywczej oraz zmniejszenie bezpieczeństwa zdrowotnego produktów spożywczych. Zawartość pierwotnych produktów utlenienia (LN) w lipidach sałatek wynosiła od około 3 do prawie 19 meq O/kg lipidów, natomiast wtórnych (LA) od 4,2 do przeszło 20 (Tab. 3). Oznaczenie LN i LA umożliwiło dodatkowo obliczenie wskaźnika Totox, który w sposób umowny wyraża ogólny poziom utlenienia tłuszczów. W zależności od analizowanego sortymentu sałatek wartość Totox wynosił od 11,5 do prawie 58 (Tab. 3). Na bardzo zróżnicowany poziom utlenienia lipidów sałatek mogły mieć wpływ: jakość (poziom utlenienia) użytych filetów ze śledzia oraz jakość użytego oleju do otrzymania sosu/majonezu. W przypadku sałatek rybnych nieuzasadniony jest dodatek sosu/ majonezu otrzymanego na bazie oleju roślinnego bogatego w polienowe kwasy tłuszczowe (np. olej sojowy, słonecznikowy). Z przedstawionych danych jednoznacznie wynika, że asortymenty z udziałem takich olejów posiadały nie tylko stosunkowo wysoki poziom utlenienia, ale przede wszystkim miały niekorzystny z punktu żywieniowego stosunek kwasów n-6/n-3 PUFA. Osobiście wydaje się, że „przeciętny konsument” spożywając właśnie przetwory rybne, liczy na to że z punktu odżywczego otrzyma produkt w

57


Technologia Przemysłu Rybnego pełni wartościowy o optymalnym składzie. W niektórych sałatkach (3, 5, 6, 7, 13, 14, 15) wartości LA były wyższe od LN, co świadczy o daleko posuniętych przemianach pierwotnych produktów utleniania. Być może na zróżnicowany poziom utlenienia sałatek miały również wpływ zastosowane substancje pomocnicze. Warzywa i przyprawy bogate są w związki przeciwutleniające, natomiast sól ma silne działanie proutleniające. Mimo, że czas przechowywania może przyczynić się w

dużym stopniu do utlenienia, to jednak w przypadku sałatek nie stwierdzono jednoznacznej zależności miedzy poziomem utlenienia lipidów, a asortymentami, które znajdowały się relatywnie najbliżej końca okresu przydatności do spożycia (Tab 3). Biorąc pod uwagę pożądalność konsumencką stwierdzono, że wszystkie sałatki w skali 10 pkt uzyskały wartości powyżej 5 (Rys. 2). Najbardziej pożądane były sałatki: 7, 11, 12 i 17, natomiast najmniej: 8, 13, 14 i 20. Generalnie

stwierdzono pewną zależność między poziomem utlenienia lipidów a pożądalnością konsumencką sałatek. Powstające podczas utlenienia lipidów niskocząsteczkowe związki w tym przede wszystkim aldehydy i ketony odpowiedzialne są za charakterystyczny zapach i smak zjełczałego tłuszczu, który tym samym mógł wpłynąć na pożądalność konsumencką produktu. Podsumowując badania można stwierdzić, że sałatki śledziowe dostępne na rynku krajowym odznaczają się stosunkowo wysoka pożądalnością konsumencką. W przypadku zastosowania w sałatkach, jako surowca filetów śledziowych bogatych w LC n-3 PUFA produkty te mogą być cennym źródłem EPA i DHA, ponieważ w 12 na 20 przebadanych asortymentów spożycie jednostkowego opakowania może w pełni pokryć dzienne zapotrzebowanie na te kwasy. Niestety spożywając sałatki rybne należy liczyć się, że niektóre asortymenty mogą zawierać znaczne ilości produktów utlenienia. Cześć wyników przedstawionych w pracy pochodzi z publikacji pt. Lipids quality of fish salads autorstwa Zdzisława Domiszewskiego i in. która ukaże się w czasopiśmie „Polish Journal of Commodity Science”. Badania wykonano w ramach Projektu pt. „Określenie zawartości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych NNKT w rybach i produktach rybnych oraz owocach morza dostępnych na rynku krajowym”. Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Instrumentu Finansowego Wspierania Rybołówstwa w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb 2004-2006 Umowa nr 00057-61535OR1600019/07.

dr inż. Zdzisław Domiszewski, dr inż. Grzegorz Bienkiewicz, dr inż. Dominika Plust Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie Katedra Towaroznawstwa i Oceny Jakości zdomiszewski@zut.edu.pl

58

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011


Technologia Przemysłu Rybnego

Zapobieganie melanozie skorupiaków: dwutlenek siarki lub Prawnfresh Plus Melanoza (tworzenie się czarnych plamek) to istotny problem jakościowy w przechowalnictwie i przetwórstwie skorupiaków (zwłaszcza krewetek i homarców). Mimo, że tworzenie się na powierzchni chitynowego pancerza skupisk czarnego barwnika nie jest szkodliwe dla konsumentów, to jednak w znaczący sposób utrudnia sprzedaż skorupiaków w dobrej cenie. Dotychczas najpowszechniejszym środkiem chroniącym przez melanozą był dwutlenek siarki (SO2). W dyrektywie 94/35/WE poziom jego stosowania określono na 50 mg/kg gotowanych skorupiaków i głowonogów. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego zaproponowała podwyższenie limitu do 150 mg/kg, ze względu na fakt, że poziom wcześniej określony nie chronił przed melanozą (ponadto zauważono, że w czasie gotowania redukcji ulega 10% SO2, a nie 1/3 jak wcześniej sugerowała Dyrektywa). Obecnie pojawiła się nowa alternatywa dla siarczynów (stosowanie E223 — Na2S2O5 jest uciążliwe i może powodować alergie u pracowników). Duńscy rybacy coraz częściej sięgają po preparat Prawnfresh Plus, który skutecznie zapobiega melanozie homarców. Czołowy duński przetwórca Royal Fish Denmark A/S utworzył nawet spółkę Nord Frisk A/S, która zajmuje się dystrybucją Prawnfresh Plus wśród rybaków i przetwórców skorupiaków.

Homarce traktowane preparatem Prawnfresh Plus, siedem dni po połowie nie wykazują żadnych oznak melanozy

John Davis, dyrektor Xyrex Ltd, brytyjskiego producenta preparatu Prawnfresh Plus, podkreśla: „Jesteśmy bardzo zadowoleni, że coraz więcej duńskich rybaków może używać Prawnfresh Plus jako bezpiecznego i efektywnego zabezpieczenia przed melanozą.” Xyrex Prawnfresh Plus jest dopuszczony do użycia przepisami Rozp. 2006/52 – E586. Xyrex Ltd. jest również producentem środków przedłużających świeżość ryb, takich jak: XyRex© U500, XyRex© Ice-Active, XyRex© P3 Plus. inf.pras./teka

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

59


Artykuł Promocyjny

Czerwona Torebka — miejsce na twój sklep Po sukcesie ogólnopolskich sieci Eurocash, Biedronka i Żabka poznańska Grupa Czerwona Torebka wprowadza na rynek nową koncepcję biznesową. W ciągu dziesięciu lat otworzy 1950 obiektów handlowo-usługowych na terenie całego kraju. Dzięki starannie dobranym lokalizacjom w gęsto zaludnionych osiedlach mieszkaniowych i przy głównych szlakach komunikacyjnych to doskonałe miejsce na uruchomienie własnego biznesu. Dzięki rozbudowanej sieci ekspansji na terenie całej Polski, potężnej bazie lokalizacji oraz jednolitemu formatowi obiektu umożliwiamy najemcom szybki rozwój — mówi Ireneusz Kazimierczyk, Prezes Zarządu Czerwona Torebka SA. Opracowana przez firmę koncepcja obiektu komercyjnego jest ukierunkowana na stworzenie jak najlepszych warunków dla obsługi klienta oraz dostosowanie powierzchni handlowej i usługowej do potrzeb najemcy. Każdy budynek składa się z powtarzalnych modułów o powierzchni około 60 m2. Istnieje możliwość ich łączenia w celu dostosowania wielkości lokalu do potrzeb danego najemcy — mówi Kazimierczyk. Funkcjonalny format obiektu sprzyja szybkiemu i wygodnemu korzystaniu z oferty najemców. Brak powierzchni wspólnych pozwala obniżyć koszty eksploatacji. Cechą charakterystyczną są także

przestronne parkingi, z których klienci mogą dostać się bezpośrednio do poszczególnych lokali. Inwestycje powstają w miejscach, gdzie odbywa się intensywny ruch samochodowy oraz pieszy. Są to gęsto zaludnione osiedla mieszkaniowe, główne szlaki komunikacyjne oraz ważne strefy handlowo–usługowe. Starannie wyselekcjonowana lokalizacja generuje ruch, a co za tym idzie — zysk. Oferta najemców obiektów handlowych Czerwona Torebka jest skierowana do klientów poszukujących dobrych jakościowo towarów i usług w atrakcyjnych cenach. Firma zachęca do współpracy przedstawicieli następujących branż: sklepy spożywcze, kwiaciarnie, kawiarnio-cukiernie, sklepy monopolowe, mięsne, a także przedstawicieli usług m.in.: banki, sieci komórkowe, saloniki prasowe, usługi pocztowe, solarium itp. Projekt platformy dla handlu detalicznego Czerwona Torebka ma charakter progresywny, liczba otwieranych obiektów będzie wzrastała z roku na rok. W ciągu 10 lat firma planuje uruchomić 1950 obiektów handlowych, a docelowo ma powstać 4500 Czerwonych Torebek. Pierwszy obiekt handlowy w ramach platformy został otwarty w lipcu w Żorach (woj. śląskie), kolejnych pięć inwestycji znajduje się w zaawansowanym procesie bu-

dowlanym. W czwartym kwartale tego roku zostaną oddane do użytku inwestycje w Słupcy, Słupsku, Dębicy, Tomaszowie Mazowieckim i Skarżysku Kamiennej. Więcej informacji na temat platformy można znaleźć na stronie: www.czerwonatorebka.pl

Przyszłość tradycyjnego handlu spożywczego Małe sklepy osiedlowe to nieodłączny element polskiej gospodarki i handlu detalicznego. Mamy ich w Polsce 150 tys. To daje nam pozycję lidera pod względem liczby tego typu placówek w Europie. Tuż za nami plasują się Włochy, ze 134 tys. sklepów. W większych od nas Niemczech liczba sklepów spożywczych nieznacznie przekracza 50 tys., podobnie sytuacja wygląda w Hiszpanii. Dla porównania we Francji jest ich tylko 38 tys. Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach europejskich handel detaliczny ma wielowymiarowe znaczenie dla gospodarki kraju i jest silnie powiązany z innymi rodzajami działalności gospodarczej. Dlatego też w ostatnim czasie wiele uwagi poświęca się 60

zmianom, jakie zachodzą w tej gałęzi gospodarki. Z tego też powodu handel detaliczny znalazł się w obszarze zainteresowań Komisji Europejskiej, która zdefiniuje środki zapewniające lepsze funkcjonowanie rynku wewnętrznego w tym sektorze. Tymczasem dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że polski rynek powoli zaczyna upodobniać się do zachodnioeuropejskich standardów. W roku 2009 szacowana liczba sklepów w Polsce spadła o 3,6% w stosunku do roku poprzedniego. Czy los małych sklepików jest przesądzony? Sylweriusz Faruga, Prezes MAKRO Cash & Carry, wierzy, że „niezależne sklepy mogą z powodzeniem wygrać z konMagazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (83) / 2011

kurencją dzięki ofercie «szytej na miarę», uwzględniającej specyficzne potrzeby otoczenia”. Za przykład dla Polski podaje się Włochy, będące krajem o podobnej liczbie sklepów, nieco większej powierzchni oraz zbliżonym stopniu przywiązania konsumentów do mniejszych formatów. Udział handlu nowoczesnego we Włoszech wynosi obecnie nieco ponad 60%, w Polsce generuje 42% całkowitej sprzedaży detalicznej dla koszyka spożywczego. Dla porównania w krajach takich, jak Francja, Belgia czy Holandia, udział hiper– i supermarketów jest większy niż 90%. Makro prowadzi od dwóch lat akcję „Tu mieszkam, tu kupuję”, promującą małe sklepy osiedlowe. opr. na podstawie inf. pras. Makro




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.