dodatek studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie
Wolontariuszem może być każdy, kto jest chętny do działania i może „zaoferować” swój wolny czas. Formy wolontariatu przy Fundacji wyglądają następująco: organizujemy wieczory filmowe, samodzielne wyjścia z dzieciakami, wspólne uczenie się. Jednym słowem, wolontariat jest dla tych, którzy pragną podzielić się swoim czasem, wiedzą i dobrymi chęciami z innymi ludźmi. Aby działania, których podejmują się wolontariusze, mogły przynosić rezultaty, muszą być systematyczne. W zamian za to można mieć ogromną satysfakcję i zadowolenie. Zaangażowanie w akcje charytatywne czy wolontariaty, szczególnie te, w których pomaga się dzieciom (które bardziej niż pieniędzy potrzebują drugiego człowieka), daje nam ogromną satysfakcję i chęć do dalszego działania na rzecz społeczeństwa. Wolontariat z dziećmi z domów dziecka i spędzanie z nimi czasu, poszerza horyzonty i pozwala spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. 3 etapy wolontariatu Naszą działalność kierujemy głównie do dzieci z Ośrodka OpiekuńczoWychowawczego „Dzieło Pomocy Dzieciom” przy ulicy Rajskiej 10 w Krakowie. Placówka interwencyjna zapewnia całodobową opiekę najmłodszym, przeznaczona jest dla małych dzieci (w wieku od 2,5 do 10-12 lat) wymagającym natychmiastowej opieki w chwili szczególnego kryzysu, zaniedbania i interwencji w rodzinie. W opiece nad dziećmi wychowawców wspierają wolontariusze oraz zaprzyjaźnione rodziny. Rozumiejąc zaistniałe potrzeby, akcję „Uśmiech Dziecka” podzielono na 3 etapy: 1. wieczory filmowe (w celu zapoznania się z danym domem dziecka i mieszkańcami), 2. samodzielne wyjścia
z dziećmi na spacery, 3. projekty (dotyczące zarówno rozwoju naszej akcji, czyli promocja i pozyskiwanie funduszy, jak i działania na rzecz innych placówek na terenie Krakowa).
artykułów higienicznych w ramach trzeciej już akcji charytatywnej „Zimowy Uśmiech Dziecka”. Nad całą akcją pieczę sprawowały koordynatorki projektu „Uśmiech Dziecka” – wolontariatu działającego
Wolontariat szansą dla Ciebie i Twojego rozwoju
fot.: Joanna Szczupak
Kto może zostać wolontariuszem?
Projekt „Uśmiech Dziecka” przy Fundacji Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie zaprasza wszystkich chętnych do pomocy najmłodszym w ramach wolontariatu. Głównym celem i misją akcji jest pomoc dzieciom z domów dziecka z terenu Krakowa. Klaudia Kot Mogą one dotyczyć zarówno pomocy w nauce podopiecznym w wieku szkolnym, zorganizowania zabaw rozwojowych czy też wyjść do miejsc kultury – inwencja twórcza zależy od ludzi, którzy są z nami, by pomagać. Zbiórka ubranek W dniach 21-25 listopada 2011 r. na terenie krakowskich przedszkoli i szkół podstawowych zorganizowaliśmy zbiórkę ubranek, zabawek oraz
przy Fundacji Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Celem zbiórki była chęć niesienia pomocy najbardziej potrzebującym dzieciom w okresie świątecznym. Akcja „Zimowy Uśmiech Dziecka” cieszyła się wielkim zainteresowaniem nie tylko w szkołach i przedszkolach, ale także na terenie Uniwersytetu Ekonomicznego. W rezultacie, podobnie jak w latach ubiegłych, do najbardziej potrzebujących trafiły rzeczy w idealnym stanie,
które adresatom akcji sprawiły wiele radości. Dzięki współpracy z władzami Uczelni oraz nawiązaniu współpracy z organizacjami studenckimi (Parlament Studencki UEK, NZS UEK), informacja o akcji została umieszczona na ich oficjalnych stronach internetowych i portalu społecznościowym Facebook. W całą zbiórkę zaangażowało się 10 placówek, w tym szkoły podstawowe i przedszkola. Wolontariusze odpowiedzialni byli za transport wszystkich darów do siedziby Fundacji, gdzie następnie selekcjonowano podarowane ubranka, zabawki czy artykuły higieniczne. Pierwsza część darów, w postaci nowych zabawek przeznaczonych na prezenty pod choinkę, dotarła do dzieci z Ośrodka OpiekuńczoWychowawczego przy ul. Rajskiej 10 w Krakowie jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Pozostałe dary rozdysponowano pomiędzy PCK, Małopolskim Hospicjum dla Dzieci oraz Fundacją Ruperta Mayera „Dzieło Pomocy Dzieciom”, której podlegają Pogotowie Opiekuńcze, rodzinne domy dziecka oraz rodziny zastępcze. Plany na przyszłość Nasze plany na najbliższy miesiąc to zorganizowanie Balu Karnawałowego dla najmłodszych podopiecznych z Rajskiej oraz dzieci z rodzin zastępczych. Pracujemy także nad poszerzeniem naszej działalności poprzez organizację comiesięcznych cyklicznych wyjść do miejsc kultury: muzeów, krain zabaw czy kin. Wszystko jednak zależy od zaangażowania i pomysłów wolontariuszy. Zaproszenie do współpracy Zapraszamy wszystkich chętnych do dającej satysfakcję współpracy. Przyczyń się do uśmiechu dziecka! Skontaktuj się z nami i zobacz, jak działamy!
Kontakt z nami: wolontariat.fundacja.uek@gmail.com | Facebook: Uśmiech Dziecka Fundacja UEK
I
Tr y by U E K
Blondyneczka
która nigdy nie opuści Martin Jung jest pierwszym niewidomym studiującym na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. O przekraczaniu barier, grze na trąbce i „blondynkach” zgodził się opowiedzieć „Trybom”.
fot.: Archiwum prywatne
Rozmawiał Michał Chudziński
Czym dla Ciebie jest studiowanie? – Poza zdobywaniem konkretniej wiedzy i doświadczeń, jest to oczywiście wyzwanie. Studiowanie jest wielkim wyzwaniem dla każdego. Oczywiście dla osoby z niepełnosprawnością ma to szczególny wymiar, trudniej jest zdobywać wiedzę. Szczególnie, gdy się studiuje informatykę stosowaną, jak ja. Często nie mogę obyć się bez pomocy drugiej osoby, np. przy stosowaniu matematycznych wzorów, które zawierają różne znaki niedostępne z poziomu klawiatury, a także nie są odczytywane przez specjalistyczne oprogramowanie, umożliwiające niewidomemu pracę na komputerze. Jednakże dla mnie szczególnym wyzwaniem są bariery w dotarciu do konkretnego miejsca. II
Jesteś studentem od kilku miesięcy, czy znasz już dobrze kampus UEK? – Na początku studiów miałem zorganizowany specjalny kurs z poruszania się po kampusie oraz ze znajomości przystanków komunikacji miejskiej znajdujących się w pobliżu. Obecnie mniej więcej wiem, gdzie są jakie sale, niektóre pawilony znam lepiej, inne gorzej. Zazwyczaj w dotarciu do sali pomagają mi znajomi z grupy, więc nie muszę się o to martwić. Trafiłem na cudownych ludzi. Czy tak było od początku? – Uważam, że osoby takie jak ja powinny same wychodzić do ludzi. Tak było i w tym przypadku. Do bramy uczelni dotarłem samodzielnie, a przy pomocy przechodniów pod salę w pawilonie C,
TRYBY nr 2(11)/2012 Dodatek Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie
gdzie miałem mieć pierwsze zajęcia. Tam poznałem się z osobami z mojej grupy, większość z nich na początku była zdziwiona, jak ja mogę studiować informatykę. Ale od razu zaoferowali mi pomoc. Jak to zazwyczaj bywa, zostałem wzięty pod ramię i poprowadzony. Zawsze wtedy muszę tłumaczyć, że wygodniej i mnie, i prowadzącemu będzie, gdy ja chwycę pod ramię. Ale te małe wpadki to nic dziwnego, przecież nikt z moich znajomych z grupy nie miał wcześniej kontaktu z niewidomym. Czasem się jeszcze zdarza, że odejdą na 20 m i zapomną o mnie, ale po chwili przybiegają z powrotem i idziemy już razem. Każdy może zapomnieć – tak samo ja – o czymś w stosunku do nich. Od tego roku akademickiego na UEK znajdują się ta-
bliczki z pismem Braille’a na drzwiach wejściowych do sal. Są one pomocne? – Tabliczki pomagają szczególnie, gdy nie może mi pomóc inna osoba. Lubię chodzić sobie po uczelni i czytać, co jest za którymi drzwiami. Wtedy inni patrzą na mnie z podziwem i pytają, po co macam drzwi i czy faktycznie coś rozumiem pod tymi kropkami. Później sami dotykają, aby coś odczytać, ale za pierwszym razem nie jest to takie łatwe. Jak zachowują się wobec Ciebie prowadzący? – Wykładowcy są przyjaźnie nastawieni. Udostępniają potrzebne materiały. Nie spotkałem się jeszcze z takimi wykładowcami, którzy by mi utrudniali życie. Różnych ludzi się spotyka w życiu, ale dzięki takim
Tr y by U E K
Zakres materiału jest dla Ciebie modyfikowany? Masz łatwiej niż inni? – Zakres materiału dla mnie nie jest mniejszy. Osoba niepełnosprawna nie jest w żaden sposób gorsza od pełnosprawnej. Uważam, że nie mam żadnego prawa mieć mniej materiału ani nie chcę, aby ktokolwiek wymagał ode mnie mniej niż od pozostałych. Każda osoba niepełnosprawna powinna wykonywać w pełnym zakresie to, co jest w stanie. Przykładowo, jeśli nawet nie jestem w stanie narysować iloczynu kartezjańskiego ze względu na stopień skomplikowania wykresu, to mogę go opisać słownie i tak się porozumieć z wykładowcą. Materiał nie jest mniejszy, a inaczej przekazany. Czy napotkałeś na uczelni techniczne bariery? – Nie. Uważam, że to ja się muszę dostosować do budynku, a nie budynek do mnie. Jestem człowiekiem – istotą zmienną, a budynek – jak go wybudują, tak już musi być. Ale jest jedna rzecz, która mnie w infrastrukturze UEK zszokowała. Elektrycznie otwierane drzwi w pawilonie F. Nie otwierają się jak zwykle na boki, tylko jak tradycyjne drzwi. Czasami mechanizmy elektryczne nie działają jak trzeba i już nie raz mi się zdarzyło, że wszedłem w zamknięte drzwi, a one mnie zaczęły dodatkowo wypychać. Wtedy nachodzi myśl, że może jestem już niechciany na tej uczelni (śmiech). Nie uważam, że jest to jakiś minus ani problem i nie chciałbym, aby zmieniać te drzwi. Dzięki nim wiem, gdzie jestem, bo takie są tylko tam. Poza studiowaniem zajmujesz się muzyką. W czym się specjalizujesz? – Jest to moja pierwsza pasja, jeszcze przed informatyką. Skończyłem Szkołę Muzyczną pierwszego stopnia na akordeonie, a obecnie jestem w Szkole Muzycznej drugiego
Poznawanie niepełnosprawności wzbogaca, jeszcze nikomu nie zaszkodziło znanie osoby niepełnosprawnej. stopnia na trąbce. Lubię grać oraz aby ludzie się przy tym bawili. Robię to dla samego siebie, ale również na różnego rodzaju imprezach artystycznie i zarobkowo. To drugie zwłaszcza na imprezach typu śluby czy pogrzeby. Na stałe nie jestem związany z żadnym zespołem, chociaż ostatnio zebraliśmy się w kilka osób niewidomych i grywamy tam, gdzie nas potrzebują. Jesteś Polakiem, ale słysząc twoje nazwisko można pomyśleć inaczej. – Pochodzę ze Śląska, z Opolszczyzny. W czasie zaborów germanizacja była tam na wysokim poziomie, była konieczność zmiany nazwisk. Moi dziadkowie postanowili zostać już przy tym nazwisku. Obecnie, choć wszyscy mnie pytają o to nazwisko, znając koszty jego zmiany, wolę już odpowiadać na te pytania. A imię? Nie wolałbyś być Marcinem? – Moi rodzice widocznie postanowili, aby moje imię pasowało do nazwiska. W moim imieniu jest jakiś urok, na mojej uczelni zapewne nie ma drugiego Martina, a Marcinów jest pełno. Nie miałem nigdy pomysłu, aby się rzucać z mostu z tego powodu. Zdarza się, że czasem ktoś mi powie Marcin. Nie przeszkadza mi to i zareaguję tak samo. Chciałbym jeszcze zapytać o przedmiot, który najczęściej masz w ręku. – Bardzo często trzymam w ręku komputer, trąbkę, ale równie często chyba słodycze. Ale pytasz pewnie o laskę? Tak. – Laska otwiera mi drogę do poruszania się, a także rozpoznawania przedmiotów. Sprawia, że jestem bezpieczniejszy. Jest to przedmiot, który mnie wspiera. Czasem śmieję się, że jest to ta blondyneczka, która mnie nigdy nie opuści. Nigdy nie krzyczy,
fot.: Archiwum prywatne
organizacjom działającym na UEK jak Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych czy Zrzeszenie Studentów Niepełnosprawnych jest zdecydowanie łatwiej pokonywać problemy.
To ja się muszę dostosować do budynku, a nie budynek do mnie. Jestem człowiekiem – istotą zmienną, a budynek – jak go wybudują, tak już musi być. nigdy nie ma pretensji, ale czasem się połamie. Idealna dziewczyna, ale czasem trzeba ją odesłać do mechanika. Ile masz takich blondynek? – Sześć. W tym jedna podarowana mi przez takiego starszego pana, kiedyś prezesa Polskiego Związku Niewidomych w Kluczborku. Kiedy miał wypadek i już nie mógł chodzić, to mi ją podarował i darzę ją teraz wielkim sentymentem. Używam jej rzadko, a tę, której używam obecnie, kiedyś miał mój kolega. Uległ wypadkowi samochodowemu i teraz jest lekko wygięta w łuk. Ale prowadzi i to jest najważniejsze. Czy wszyscy rozpoznają taką laskę? – Nie zawsze. Kiedyś byłem na zakupach w sklepie samoobsługowym i kasjer zapytał, czy chcę też skasować kij od mopa, który trzymam w ręku. Innym razem znajomy na pasach był pewien, że ktoś
rozpoznał laskę i zapytał go o przeprowadzenie. Wzięli się pod ręce i przeszli. Po przejściu okazało się, że to była także osoba niewidoma i przeszli na czerwonym świetle, ledwo mijając hamujące z piskiem opon samochody. Dobrze mieć dystans do takich sytuacji. – Zgadza się. Kiedyś próbowałem wsiąść do kabiny motorniczego w tramwaju. Usilnie otwierałem drzwi, ale po chwili motorniczy mi otworzył i oświadczył, że nie mogę z nim jechać w kabinie i muszę iść do kolejnych drzwi. Życie niewidomego nie jest proste, ale trzeba mieć dystans do tego wszystkiego. Nie należy się bać i dotyczy to zarówno niewidomych, jak i pełnosprawnych w stosunku do niepełnosprawnych. Poznawanie niepełnosprawności wzbogaca, jeszcze nikomu nie zaszkodziło znanie osoby niepełnosprawnej.
III
Tr y by U E K Samorządowość
Kontakt z Mediami oraz PRomocja W nowej kadencji Parlamentu urząd Rzecznika Prasowego został znacznie zmodyfikowany. Podczas gdy poprzednio zajmował się on kontaktem z mediami, promocją i PR-em Parlamentu, teraz jego obowiązki podzielono na dwie funkcje. Oprócz Rzecznika Prasowego mamy nowe stanowisko: Przewodniczącego Sekcji Promocji. Objął je Bartłomiej Adamczyk z Wydziału Zarządzania. Co prawda, do tej pory nasza rzeczniczka Paulina Wójtowicz świetnie sprawdzała się w swojej roli, jednak liczba jej obowiązków była zbyt duża. Miejsce Pauliny IV
Co Parlament Studencki szykuje na rok 2012?
fot.: PSUEK
Jak wiadomo, PS UEK skupia się na wielu aspektach życia studenckiego. Pierwszym i najważniejszym z nich jest samorządowość, a więc działalność w kwestiach formalnych. W tym roku nastąpi zmiana planów studiów, można powiedzieć, że dojdzie do kompletnej rewolucji. PS UEK planuje stać na straży, aby nadchodzące zmiany były jak najbardziej korzystne dla studentów. Należy również popracować nad stanowiskiem Rzecznika Praw Studenta, który jest nowowprowadzonym organem na naszej uczelni. Został on stworzony, gdyż do parlamentu dochodziły liczne sygnały o łamaniu praw studenta. Ostatnio pojawiło się także dużo kontrowersji dotyczących zmian w systemie stypendialnym i tak jak z każdą istotną w takiej skali reformą, nie obyło się „bez ofiar”. Parlament Studencki ma zamiar dopracować regulamin pomocy materialnej i zlikwidować wciąż istniejące w nim błędy. Jak mówi przewodnicząca PS UEK Agnieszka Sadowska „Czas był głównym winowajcą powstających w Uczelniach niedogodności. Większość zmian była wprowadzana jako coś zupełnie nowego, bez solidnych fundamentów z przeszłości. Obecnie można już śmiało stwierdzić, że uczymy się na błędach i wszelkie negatywne, błędne zapisy będą eliminowane”. Trzymamy więc Agę za słowo i czekamy na zmiany.
Będzie to rok pełen pracy i zmian, aby jeszcze bardziej ułatwić życie studentów na Uczelni. Jest to również czas dla nowych członków, by sprawdzili się w powierzonych im rolach. Co więc planuje Parlament Studencki ? Joanna Trojańska zajął Michał Kubowicz, student pierwszego roku finansów i rachunkowości. Warto tu wspomnieć, że aby wszystko sprawnie działało Bartek i Michał muszą znakomicie ze sobą współpracować. Co więc planują na nowy rok? Obaj mają podobny cel: chcą zwiększać świadomość studentów o działalności Parlamentu. Najpierw skupią się na jak najczęstszych spotkaniach ze studentami –planują zorganizować konferencję prasową z Prezydium Parlamentu, poprzedzoną krótką prezentacją naszej organizacji. Oprócz działań na Uczelni chcą zwiększyć rozpoznawalność PS UEK wśród mediów i firm zewnętrznych. Wszystko po to, aby pozyskać jak najwięcej partnerów do współpracy, co miejmy nadzieję zaowocuje większymi możliwościami przy organizacji projektów. Projekty i Kultura Już w grudniu wystartował program Mentorzy, dzięki któremu studenci mogli oceniać pracowników Uniwersytetu
TRYBY nr 2(11)/2012 Dodatek Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie
Ekonomicznego. Jest to krok do przodu ku poprawie bytu studentów na naszej Uczelni, bowiem dzięki możliwości oceny pracowników możemy kontrolować ich pracę. Uwieńczeniem programu będzie pierwszy w historii UEK Bal Parlamentarzysty, podczas którego zostaną wręczone nagrody najlepszym Mentorom. Weźmie w nim udział ponad 150 uczestników, w tym pracownicy oraz studenci. Organizatorką tego wydarzenia jest wiceprzewodnicząca ds. projektów Angela Sikora. Jeśli natomiast chodzi o nieco dalszą przyszłość Angie planuje kontynuować i dopracowywać „stare” projekty. W marcu ruszają Mosty Ekonomiczne, a później czekają nas Transekonomik, Bezpieczna Uczelnia, Zmagania Wydziałów, Bieg UEK aż po Juwenalia, które są największym projektem, realizowanym przy współpracy z innymi organizacjami na UEK. Oczywiście w tak zwanym „międzyczasie” będą miały miejsce różne inne, mniejsze projekty. Dodatkowo
wiceprzewodnicząca chce rozwijać współpracę z innymi uczelniami oraz miastem. Bowiem, jak mówi sama: „Im więcej naszej współpracy na zewnątrz, tym lepsza reklama i wizerunek Uczelni”. Do tej pory zaniedbywana sekcja kulturalna w tym roku będzie prężnie pracować, by zadowolić tą część studentów, którym w głowie nie tylko ekonomia. Co planuje na nowy rok? Więcej wydarzeń kulturalnych, a przede wszystkim prężną pracę nad kartą zniżkową dla studentów UEK. Oprócz tego zachęca wszystkich kreatywnych i żądnych ciekawych wydarzeń do pomocy i działania. Podsumowując, jak sami zauważyliście, w nowym roku Parlament Studencki czeka dużo ciężkiej pracy. Jego członkowie mają mnóstwo planów, nowych pomysłów, a pytanie brzmi, czy uda się je wykonać? Trzymajmy więc kciuki i starajmy się wspierać nasz PS UEK, bo w naszym interesie leży, aby wszystko poszło zgodnie z planem!