Tryby - grudzień 2020-styczeń 2021

Page 1


POD OR ŁAMI PIWNICE

Do dyspozycji oddajemy wielofunkcyjną salę konferencyjną znajdującą się w sercu Krakowa (2 min. pieszo od Rynku Głównego) wyposażoną w najnowocześniejszy sprzęt audiowizualny, mieszczącą do 50 os.

W Y P O S A Ż E N I E 72''

TV

NA G Ł OŚ N IE NIE

WI -F I

E KS PR E S DO KA W Y

W zależności od potrzeb naszych klientów jesteśmy w stanie zaproponować idealne ułożenie miejsca.

U- SH A P E

KI N OW Y

KAMERALNY

C E N N I K Od pon. do pt. (do godz. 16:00)

50 zł/h

Od pt. (od godz. 16:00) do nd.

60 zł/h

Wynajem dodatkowej drugiej sali

25 zł/h

K O N T A K T ul. Wiślna 12/7, Kraków tel. (12) 628 82 29 tel. 519 373 305 podorlami@krakow.ksm.org.pl 2

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


Tryby. Dobra nowina dla studentów.

Drodzy Czytelnicy

temat numeru:

Wspólnota to my

Grudzień to dla wielu jeden z piękniejszych miesięcy w roku – magia dobroci, rodzinnego ciepła, smacznych wypieków i danych od serca prezentów unosi się w powietrzu aż do końca roku, a nawet i dłużej. Jednak żadne święta nie przyniosą tyle radości, jeśli są spędzane samotnie. Dlatego też w tym numerze chcemy pochylić się nad tematem wspólnoty.

SPIS TREŚCI:

Każdy z nas należy do wspólnoty i to nie jednej – jesteśmy członkami zarówno tych wspólnot, które są nam dane od urodzenia (rodzina), jak i tych, które sami wybieramy (grupy sportowe, artystyczne, wspólnoty religijne czy grono przyjaciół). Dlaczego człowiek jako jednostka odczuwa potrzebę otaczania się innymi ludźmi? Jak realizować swoje pasje i powołanie w różnych wspólno‐ tach? O tym przeczytacie w artykułach tematu numeru (s. 4–7) i dziale poświęconym relacjom damsko-męskim (s. 20). Rok 2021 to bardzo ważna dla naszego pisma data – 10-lecie istnienia „Trybów”. Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować wszystkim, którzy w jakimkol‐ wiek stopniu przyczynili się do rozwoju gazety przez te lata. Szczególne podziękowania kieruję do twórców czasopisma – Magdaleny i Marcina Nowaków oraz drugiej w kolejności redaktor naczelnej – Marianny Gurby. Największe podziękowania należą się jednak Wam, Drodzy Czytelnicy, bo bez Was działania całej redakcji nie miałyby sensu – każdy z nas dołożył i dokłada wciąż swoją trybową cegiełkę do tego ewangelizacyjnego dzieła. W następnych numerach będą czekały na Was specjalnie ciekawostki i trybowe historie z okazji jubileuszu – wypatrujcie!

4

Siła wspólnoty

Wspólnota to my

6

In varietate unitas – w różnorodności jedność

Wspólnota to my

8

Wydarzenia grudniowe

9

To jest Pan! / Zawsze należę do wspólnoty

Asystent kościelny: ks. Rafał Buzała Manager: Kamila Ciupińska Korekta: Agnieszka Dymek Koordynator kolportażu: Damian Róg Zespół redakcyjny: Maria Cieszkowska, Kamila Ciupińska, Kamil Faber, Dorota Kumorek, Monika Kwater, Wojciech Olejnik, Maria Paruch, Adam Szczygieł, Klaudia Szeląg, Maria Węgrzyn, Magdalena Wielgus, Szymon Rój, Weronika Wierzbińska, Kinga Balawejder, Adrianna Klimkiewicz, Julia Rodek

Powołanie

10

Moc rodziny

Rozmowa z charakterem

12

Błogosławiony influencer

Inżynier ducha

13

Jak nie przytyć w święta?

Dr Trybka

14

Idź, odbuduj mój Kościół!

15

Nie jesteś skazany / Z braku rodzi się lepsze...

16

Święta inne niż zwykle

18

Twój dług

20

Dla kogo świętość?

21

Poszukiwanie celu życia

Poznaj studenta

22

w drodze miłości Wokół małopolskiego Salzburga

Trybka odkrywa Polskę

23

Fake newsy w kontekście wyborów w USA

Encyklopedia wiary

Recenzje

Społeczeństwo

Wiara

Ona i On

Tech Info

narodzą się na nowo w Waszych sercach razem z Chrystusem!

Na ten świąteczny oraz noworoczny czas w imieniu całej redakcji życzę Wam wiary, nadziei i miłości – niech

Redaktor naczelna: Kaja Pudełko

Historia

Druk: Printgraph Brzesko

KAJA PUDEŁKO REDAKTOR NACZELNA

Współpraca:

Adres redakcji: ul. Wiślna 12/7 31-007 Kraków Data zamknięcia numeru: 15.10.2020 r. Nakład: 25 szt. (wydanie internetowe) Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów. www.krakow.ksm.org.pl tryby.redakcja@krakow.ksm.org.pl Wydawca:

DTP, grafika, okładka: Katarzyna Krakowiak Zdjęcie z okładki: www.unsplash.com Rysunki Trybki: Weronika Piórek, Julia Krakowiak

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej

www.krakow.ksm.org.pl 3


Wspólnota to my

WWW.UNSPLASH.COM

SIŁA WSPÓLNOTY „RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ… A NAWET WSZYSTKO” GŁOSI PROSTA SENTENCJA ZNALEZIONA W ZAKAMARKACH INTERNETU. I JEST W TYCH SŁOWACH TAKA OCZYWISTA ŻYCIOWA MĄDROŚĆ – BO CO UDAŁOBY SIĘ ZDZIAŁAĆ UCZNIOM POSŁANYM PRZEZ JEZUSA DO GŁOSZENIA ŚWIATU EWANGELII W POJEDYNKĘ? JAK JEDNOSTKI ZDOŁAŁYBY ODEPRZEĆ ATAKI WOJENNE LUB BITEWNE I OSOBNO DOJŚĆ DO ZWYCIĘSTWA, CHOCIAŻBY TAK SPEKTAKULARNEGO JAK W BITWIE POD GRUNWALDEM? A WRESZCIE NAWET JAK IGA ŚWIĄTEK BEZ WSPARCIA RODZINY, PRZYJACIÓŁ, TRENERA CZY PSYCHOLOGA W WIELKIM STYLU WYGRAŁABY ROLAND GARROS? TAKŻE I MY NA CO DZIEŃ POTRZEBUJEMY INNYCH LUDZI – KOCHAJĄCEJ RODZINY, WIERNYCH PRZYJACIÓŁ, NAUCZYCIELI, SPRZEDAWCÓW, KIEROWCÓW AUTOBUSÓW WYSŁUCHUJĄCYCH NARZEKAŃ NA SPÓŹNIENIA CZY CHOCIAŻBY PRZYPADKOWEGO PRZECHODNIA, KTÓRY ZWYCZAJNIE POŚLE NAM UŚMIECH (W ERZE MASECZEK MOŻE BYĆ TO NIECO UTRUDNIONE, ALE WPATRUJMY SIĘ UWAŻNIE!).

Bo o tym, że człowiek jest „zwierzęciem kami, znajomymi, małżonkami oraz wypracowali nawyk wspólnej, wie‐ stadnym”, wiadomo nie od dziś ani nawet własnymi dziećmi. W rodzinie człowiek czornej modlitwy różańcowej, którą nie od 5, 15 czy 40 lat. Ludzie bowiem od nie pozostaje sam w bezradności, lęku podjęły wspólnoty parafialne, inni razem początku swego istnienia zawsze łączyli i załamaniu, lecz, tak jak mówi papież, zaczęli uprawiać sport lub wyznaczyli się w mniejsze lub większe grupy. I choć czerpie z rodziny siłę. jeden wieczór w tygodniu na granie na przestrzeni wieków forma, funkcje i w planszówki. działania wszelkiego rodzaju ugrupowań – Wspólnota rodzinna jest ważna i myślę, i formacji ulegały wielu zmianom, rów‐ że szczególnie w czasie pandemii „Bo nikt nie ma z nas tego, co mamy nież dzisiaj wspólnota nie straciła na mogliśmy to docenić. Stała się ona razem…” wartości. Czym jest wspólnota dla zarówno wspólnotą kochających się młodych ludzi? Co można powiedzieć ludzi, jak i takim domowym kościołem, Gdy myślimy o wspólnocie, szczególnie o wspólnocie rodzinnej lub zakonnej? szkołą… wszystkim – zauważa Julia. w kontekście wspólnoty relig ijnej Kilku naszych rozmówców podzieliło się oferującej konkretną duchową formację, z nami przemyśleniami na ten temat. Czas kwarantanny wielu z nas stworzył pierwszymi hasłami, które przychodzą okazję do zatrzymania się i docenienia nam na myśl, są często nazwy grup: Rodzina Bogiem silna wspólnoty rodzinnej – bez mijania się Oaza, KSM, R AM. Do przyjścia na w drodze do swoich prac i szkół, bez spotkanie podobnych im ruchów cza‐ Obchodzimy jubileuszowy rok 100-lecia codziennego pośpiechu i zabiegania, sem zachęcą nas znajomi, atmosfera, urodzin św. Jana Pawła II. Jedne z jego a za to z ogromem możliwości kreatyw‐ może przypadnie nam do gustu salka słów uczą nas, że „Rodzina Bogiem silna nego i, co najważniejsze, wspólnego spotkań czy animator, ale najważniej‐ staje się siłą człowieka i całego narodu”. spędzenia czasu. I mimo że znajdą się szym czynnikiem zachęcającym do Rodzina – to nasza pierwsza wspólnota. tacy, których głosy będą sceptyczne dołączenia wydaje się poczucie, że jest I choć nie zawsze idealna, to od pierw‐ („nie mogłem już z nimi wytrzymać!”), to się na swoim miejscu i wśród „swoich” szych dni naszego życia kształtuje, uczy wielu ludzi wbrew trudom wynikającym ludzi. i rozwija. Tworzy fundament pod nasz z sytuacji epidemicznej przeżyło wyjąt‐ przyszły obraz społeczności i to na tym kowy okres, pozostawiający po sobie – Dla mnie wspólnota to osoby, dzięki gruncie w nastoletnim czy dorosłym nieraz po dziś dzień konkretne którym moja duchowość staje się życiu budujemy swoje relacje z rówieśni‐ postanowienia czy zwyczaje. Niektórzy pełniejsza, bo wnoszą oni w moje życie

4

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


światło i radość – mówi Ania, formująca się w Ruchu Światło-Życie, czyli tzw. Oazie.

Wspólnota to my

Tak, wspólnota to jed‐ ność, w której obowią‐ zują takie zasady jak w grze zespołowej – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

opuści dom, braci lub siostry, ojca lub m at kę ( … ) s t o k ro ć t yl e o t r z y m a”. Wspólnota zakonna jest też dla mnie darem i zadaniem a czasem wyzwaniem Ruch ten powstał dzięki ks. Franciszkowi – mówi siostra Hiacynta. Osoby, które Blachnickiemu, a w jego szeregach w pełni poświęciły swoje życie Jezusowi, znajdziemy dzieci, młodzież, dorosłych, w pełni poświęcają je też drugiemu w t y m k s i ę ż y, s i o s t r y z a ko n n e , człowiekowi – dlatego wspólnoty małżeństwa oraz całe rodziny. Możemy – Ci ludzie stali się moją rodziną. Duch zakonne czy kapłańskie umożliwiają spotkać się z mylnym twierdzeniem, że Święty stworzył z nas taką jedność, jakiej nieustanne kształtowanie siebie przez Oaza to rygor i długie spódnice – ruch jeszcze nigdy nie doświadczyłam. Na‐ służenie. faktycznie promuje zasady zgodne z ży‐ uczyliśmy się słuchać siebie nawzajem, ciem chrześcijańskim, chociażby i te wspólnie przeżywaliśmy radości, a kiedy – Wspólnota jest dla mnie miejscem dotyczące godnego stroju podczas trzeba było, mogliśmy liczyć na wzajem‐ wzrastania, poznawania siebie, braci, ale liturgii, lecz (podobno) kto raz pojechał ną pomoc. Pozwoliliśmy działać Ducho‐ także Pana. To we wspólnocie poprzez na rekolekcje oazowe, będzie chciał na wi i tak z grupy nieznajomych stworzył braci jestem „szlifowany” przez Pana – nie co roku wracać. Podobnie powiedzą On jedność – wspomina Julia. mówi brat Maksymilian. osoby formujące się w KSM-ie, RAM-ie, Odnowie w Duchu Świętym czy Ruchu Tak, wspólnota to jedność, w której Jeden duch i jedno serce Czystych Serc. obowiązują takie zasady jak w grze zespołowej – jeden za wszystkich, Na zakończenie, chociaż właściwie – Mój oddział KSM to ludzie wyznający wszyscy za jednego. I może właśnie treści te powinny znaleźć się w pierw‐ takie same wartości, z którymi mogę daleko od swoich wygodnych stref szym zdaniu tych rozważań, warto swobodnie porozmawiać, wiedząc, że bezpieczeństwa, w obcej kulturze zastanowić się nad tym, jaki zamysł na zawszę zostanę wysłuchana. Znając i z obcym językiem więzi wspólnoty wspólnotę ma sam Jezus, założyciel siebie nawzajem, dzielimy się naszą mogą zawiązywać się z jeszcze większą największej z wszystkich grup formacyj‐ wiedzą i doświadczaniem Chrystusa – siłą. nych – wspólnoty Kościoła. „Jeśli dwaj opowiada Julia. z was na ziemi zgodnie o coś prosić – Wspólnota WMS to grupa ludzi będą, to wszystkiego użyczy im mój Również w KSM-ie formacja jest w Kościele, której głównym celem jest O jciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dokładnie zaplanowana, zgodna z tym, niesienie Chrystusa tym, którzy Go nie dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam o czym młodzi ludzie chcą rozmawiać, znają – mówi Julia, a nam może to jestem pośród nich” – Jezus daje zatem czego chcą się uczyć, słuchać i co pokazać, że prawdziwą wspólnotą są konkretne wskazówki, pokazuje, jaką odkrywać. W 1995 roku wspomniany już ludzie mający konkretny cel. W tym wartość ma trwanie we wspólnocie, św. Jan Paweł II mówił do młodych ludzi, przypadku jest nim ewangelizacja, ale pokazuje też, jaka ma ona być: „W miło‐ członków Katolickiego Stowarzyszenia równie dobrze może to być wspólnota ści braterskiej nawzajem bądźcie życzli‐ Młodzieży: „Nie wstydźcie się waszych studentów, których celem jest zdobywa‐ wi. W okazywaniu czci jedni drugich ideałów – wręcz przeciwnie, głoście je nie wykształcenia, drużyna sportowa wyprzedzajcie”. W innych miejscach i brońcie ich! Liczy na was Chrystus, pragnąca stawać się coraz lepsza czy Pisma Świętego poucza nas o przeba‐ liczy na was Pani Jasnogórska, liczy na mieszkańcy jednego osiedla, dążący do czeniu, miłosierdziu względem bliźnich was Kościół. Liczy na was i potrzebuje tego, by ich warunki mieszkaniowe, i wzajemnej miłości. Ale wie też dosko‐ was Polska! Właśnie jako KSM!”. Młodzi otoczenie i bezpieczeństwo były na jak nale, nawet na przykładzie pierwszej ludzie we wspólnocie realizują więc najlepszym poziomie. I choć jeden wspólnoty Apostołów, że każdej grupie swoje ideały, kształtują je oraz zgodnie z człowiek zdziałać może niewiele, to ta zdarzają się upadki i potknięcia na duchem ewangelizacyjnym – dzielą się jednostka we wspólnocie z innymi ludź‐ wspólnej, nieraz wyboistej drodze. Mimo nimi. Dzięki temu są dla siebie wspar‐ mi, w jakiś sposób do siebie podobnymi, wszystko trzeba trzymać wspólnie ciem na drodze do świętości. jest w stanie osiągać wyznaczone cele. obrany cel i z dnia na dzień, z chwili na chwilę stawać się jednością serc „Na koniec świata i jeszcze dalej” Wspólnoty wybranych i jednością dusz. Istnieją wspólnoty, których zasięg nie kończy się tylko na granicach miasta czy kraju. Jedną z nich jest z pewnością W M S , c z y l i Wo l o n t a r i a t M i s y j n y Salwator. Julia, która w sierpniu tego roku posługiwała na misji w Albanii, niezwykle doświadczyła tam siły wspólnoty.

Istnieją też wspólnoty niedostępne dla wszystkich ludzi, lecz wyłącznie dla tych, którzy odkryli powołanie – zakon‐ ne czy kapłańskie. – Wspólnota zakonna jest dla mnie rodziną i wypełnieniem słów Pana Jezusa: „I każdy, kto dla mego imienia

Serdeczne podziękowania dla Ani, Juli K., Juli Ś., Siostry Hiacynty i Brata Maksymi‐ liana za podzielenie się swoimi przemy‐ śleniami dotyczącymi wspólnoty. WERONIKA WIERZBIŃSKA

5


Wspólnota to my

In varietate unitas – w różnorodności jedność W OSTATNICH MIESIĄCACH KAŻDY Z NAS, NAWET NAJBARDZIEJ ZAGORZAŁY INTROWERTYK, ODKRYŁ, JAKIE ZNACZENIE MA ŻYCIE SPOŁECZNE. TO JUŻ NIE MOŻNA ,,NORMALNIE” IŚĆ DO SKLEPU? COROCZNY ZLOT RODZINNY SIĘ NIE ODBĘDZIE?! ZAWODY SPORTOWE W FORMIE WIRTUALNEJ, BEZ KIBICÓW, BLOKOWANIA MIASTA BARIERKAMI, BEZ GNANIA Z KILKUTYSIĘCZNYM TŁUMEM W IMIĘ BICIA REKORDÓW – TO JUŻ TAK NIE CIESZY. STUDIOWANIE ONLINE, NA POCZĄTKU ATRAKCYJNE, DOSTARCZAŁO NAM ROZRYWKI I UROZMAICAŁO LOCKDOWN. ALE PO JAKIMŚ CZASIE STAŁO SIĘ MĘCZĄCE. OBECNIE PIERWSZE ROCZNIKI STUDENTÓW ODKRYWAJĄ WYMARZONE KIERUNKI NA WYMARZONYCH UCZELNIACH, ALE BEZ WYMARZONEGO ŻYCIA STUDENCKIEGO, O KTÓRYM SIĘ PRZECIEŻ TYLE SŁYSZAŁO I NA KTÓRE CZEKAŁO SIĘ ZDECYDOWANIE BARDZIEJ NIŻ NA WYKŁADY I KOLOKWIA. JAK TO Z NAMI JEST, ŻE CHOCIAŻ GRAMY INDYWIDUALISTÓW I SKUPIAMY SIĘ NA ŻYCIU JAKO JEDNOSTKI, TO JEDNAK ZALEŻY NAM NA PRZEBYWANIU MIĘDZY LUDŹMI? CO TAKIEGO JEST WE WSPÓLNOTACH, ORGANIZACJACH, GRUPACH, DRUŻYNACH, ZESPOŁACH I RODZINACH, ŻE NAWET GDY NAS DRAŻNIĄ, NAKŁADAJĄ OBOWIĄZKI I WYMAGAJĄ, TO JE LUBIMY, A GDY ICH ZABRAKNIE – TĘSKNIMY ZA NIMI?

„Człowiek jest zwierzęciem stadnym” – pisze w Latarniku Camilla Lackberg. Z kolei Piotr Adamczyk wspomina, że „samotność nie jest naturalnym stanem; wszystko wokół występuje w parach – poduszki w sypialni, palniki w kuchence, a nawet baterie w latarce. Samemu może i dobrze się mieszka, ale zasypia fatalnie” (Pożądanie mieszka w szafie). Cytaty te podkreślają wagę, jaką przywiązujemy do obecności innych osób. I nie chodzi tu nawet o fizyczną obecność (chociaż też), ale przede wszystkim o świadomość, że istnieje ktoś, komu nasz los nie jest obojętny, kto pomimo natłoku zajęć i obowiązków, zatrzyma się, żeby spytać o jakąś błahostkę i chwilę porozmawiać. Ilu z nas w ostatnich miesiącach napisało wiadomość do dawno niewidzianej koleżanki? Kto sobie przypomniał, że gdzieś za granicą ma kuzynkę, do której można by wysłać maila? Kto obdzwonił wszystkie ciocie, żeby spytać, czy nie trzeba jakoś pomóc? I choć w ten sposób zaspakajaliśmy własną ciekawość oraz potrzebę kontaktu, to przecież jednocześnie dawaliśmy innym znać, że o nich myślimy i interesujemy się ich życiem i problemami. Skoro taki ładunek emocji, troski i wsparcia może przekazać pojedyncza osoba, to jaką moc mogą mieć większe grupy? Przede wszystkim grupa ma szerszy punkt widzenia na różne sprawy. Nie każdy potrafi postawić się na naszym miejscu, zrozumieć sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Ale gdy w grę wchodzi większa liczba osób, istnieje też większe prawdopodobieństwo, że ktoś nas dobrze zrozumie. Doświadczenia i wiedza członków wspólnoty są różnorodne i pochodzą z różnych źródeł, co zwiększa szansę na rozwią‐ zanie omawianych problemów. Oczywiście mało kto dołącza do grupy na studiach czy sekcji biegowej, aby mieć pewność, że w razie czego będzie mógł się wygadać. Każda z nich ma swój cel, członków łączą zainteresowania, pasje lub podobna sytuacja życiowa, a to daje poczucie przynależności. Nau kowcy a l a r m u j ą , że w n a s z y m s z y b k i m ż yc i u i w pędzącym przed siebie świecie coraz więcej osób czuje się samotnie. Szukamy więc grup nie tylko dlatego, że dadzą nam cel, do którego będziemy dążyć, lecz także dla

6

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021

obecności innych osób, która pozytywnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne, pozwala rozładować stres, daje po‐ czucie bycia chcianym i potrzebnym, a więc szczęśliwszym. W artykule Wspólno‐ ta jako kategoria socjologiczna – na przykładzie stu‐ dium wspólnoty religijnej (A. Borowski, 2014) autor podkreśla trud tworzenia wspólnot religij‐ nych wśród ludzi młodych. Do głosu dochodzą sprzeczne emocje i potrzeby. Ci, którzy czują, że potrzebują obecności grupy religijnej w swoim życiu, nierzadko nie mają pojęcia, od czego zacząć. Zaangażo‐ wanie w działania wspól‐ noty może być mylone z odbieraniem wolności lub autonomii, a to z ko‐ lei prowadzi do buntu przeciwko zasadom ustalonym w grupie. Borowski pisze, że grupa oparta na za‐ sadach odpowie‐ dzialności, dobro‐ wolności i miłości może być nie tylko źródłem wsparcia i lekiem na drę‐ czącą coraz wię‐ kszą część na‐


Wspólnota to my

szego społeczeństwa samotność. To także zarówno „duchowe antidotum” na znieczulicę i odrętwienie, jak i droga do nawrócenia i wspar‐ cie w dążeniu do świętości oraz jak najlepszego życia. Wspólnota oparta na takich zasadach, prowadzona z poszanowaniem dla różnorodnych postaw i opinii, doceniająca dobre chęci i postępy członków może prowadzić do dobrych i ważnych zmian w życiu oraz dostarczać wzorów do naślado‐ wania. Obowiązujące przez większość tego roku zasady bezpieczeństwa spowodowały przeniesienie znacznej części naszego życia w świat wirtualny. Z troski o siebie i innych pracujemy zdalnie, spotykamy się na Skypie, uczelnie i szkoły starają się sprostać wyzwaniom zdalnego nauczania, a świat sportu wręcz tonie pod wirtualnymi wyzwaniami i zawodami. Także wspólnoty religijne przeniosły się do internetu, co ma swoje wady i zalety. Często nie widzimy uczestnika społeczności w i r t u a l n e j , w i ę c m o ż e s i ę o n p r z e d s t aw i ć i zaprezentować, jak tylko zechce. Niesie to ze sobą pewne zagrożenia, typowe dla internetowego świata. Przy zachowaniu ostrożności możemy jednak czerpać liczne korzyści płynące z poczucia przynależności. Jednakże internet sprawia, że komunikacja ubożeje, eliminuje on przyjazne gesty i odruchy. Wysłanie komuś obrazka z filiżanką kawy nie oddaje troski czy chęci sprawienia komuś przyjemności, co osiągnęli‐ byśmy bez trudu, przygotowując prawdziwą kawę osobie siedzącej u nas w kuchni. Pisanie wiadomości nie przekazuje naszego tonu głosu, mimiki, gestów i postawy, co może powodować nieporozumienia i problemy ze zrozumieniem intencji drugiej osoby. W ramach testu można spytać kogoś po trzydziestce, czy wie, czym jest słynna „kropka nienawiści”. Rzeczy oczywiste dla jednej grupy mogą być niezrozumiałe dla innej. Warto się upewnić, czy zostaliśmy dobrze zrozumiani, bo przecież bez jasnej dla członków wspólnoty komunikacji, ciężko jest osiągnąć założone cele czy okazać komuś współczucie lub go wesprzeć. Pomimo licznych wad internet wszelkie komunikatory i portale społecznościowe zasługują na naszą wdzięczność. Dzięki przynależności do społeczności internetowej część z nas uniknęła poczucia osamotnienia i narastającego lęku, rozładowaliśmy choć trochę stres i byliśmy na bieżąco w początkowej fazie pandemii. Chyba nie zawsze zdajemy sobie sprawę ze szczęścia, jakim jest możliwość komunikacji i kontynuowania nauki oraz pracy mimo niesprzyjających okoliczności. Niezależnie od tego, czy postrzegamy grupy, do których przynależymy, jako źródło motywacji, wsparcia, sposób na osiągniecie wymarzonego celu, drogę do świętości czy po prostu formę spędzenia miło wolnego czasu, są one nam

niezbędne. Dzięki nim czujemy się bezpieczniej, pewniej, nie tak samotnie, mamy więcej chęci do działania, a w razie potrzeby wiemy, gdzie moglibyśmy szukać pomocy. Są źródłem zarówno trosk, jak i radości. Członkowie wspólnot towarzyszą nam na co dzień, mimochodem nas wspierając i dając nam poczucie, że jesteśmy ważni i potrzebni. Doceń‐ my otaczających nas ludzi. Zarówno zrzeszonych w imię jakiegoś celu, jak i tych pojedynczych. Tych, którzy czasami działają nam na nerwy, i tych, których obecność postrzega‐ my jako balsam dla duszy. Tych, którzy wiecznie czegoś od nas chcą, i tych, którzy aż za często pytają „potrzebujesz czegoś”? Tych, z którymi widzimy się „w realu”, i tych, którzy napiszą od czasu do czasu na Messengerze. Każdy z nich jest potrzebny. MONIKA KWATER

Cóż ja mogę... Gdyby nuta powiedziała: jedna nuta nie czyni muzyki... nie byłoby symfonii Gdyby słowo powiedziało: jedno słowo nie tworzy stronicy... nie byłoby książki Gdyby cegła powiedziała: jedna cegła nie tworzy muru... nie byłoby domu Gdyby kropla wody powiedziała: jedna kropla nie może utworzyć rzeki... nie byłoby oceanu Gdyby ziarno zboża powiedziało: jedno ziarno nie może obsiać pola... nie byłoby żniwa Gdyby człowiek powiedział: jeden gest miłości nie ocali ludzkości... nie byłoby nigdy na ziemi sprawiedliwości i pokoju, godności i szczęścia. Jak symfonia potrzebuje każdej nuty Jak książka potrzebuje każdego słowa Jak dom potrzebuje każdej cegły Jak ocean potrzebuje każdej kropli wody Jak żniwo potrzebuje każdego ziarna zboża tak cała ludzkość potrzebuje Ciebie, tam, gdzie jesteś jedyny a więc niezastąpiony. Dlaczego jeszcze się ociągasz? (PHIL BOSMAN, HTTPS://ADONAI.PL/ PERELKI/DUCHOWE/?ID=20, DOSTĘP: 26.10.2020)

WWW.UNSPLASH.COM

7


Powołanie Historia

Wydarzenia grudniowe 50. rocznica protestów Grudnia 1970 KONIEC 1970 ROKU BYŁ DLA POLAKÓW TRUDNYM CZASEM. W OSTATNICH DNIACH LISTOPADA NA POSIEDZENIU BIURA KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ ZAPADŁA DECYZJA O ZWIĘKSZENIU CEN DETALICZNYCH TOWARÓW NA TERENIE KRAJU. ZAPLANOWANO JĄ NA KOLEJNY MIESIĄC, TUŻ PRZED ŚWIĘTAMI BOŻEGO NARODZENIA. PODWYŻKA MIAŁA OBJĄĆ PONAD 40 RODZAJÓW PRODUKTÓW, GŁÓWNIE PODSTAWOWYCH ARTYKUŁÓW SPOŻYWCZYCH, TAKICH JAK MĄKA, RYBY CZY PRZETWORY OWOCOWE.

SKOT-Y WIDZIANE Z BUDYNKU ORGANU PARTII SZCZECIŃSKIEGO”. 17.12.1970R.

– „GŁOSU

SZCZECIN. STRAJK W STOCZNI IM. ADOLFA WARSKIEGO. GRUDZIEŃ 1970 R.

Trudna decyzja O takiej decyzji poinformował obywateli sekretarz partii, Władysław Gomułka, za pośrednictwem radia wieczorem 12 grudnia. Kolejnego dnia pilny komunikat o podwyżkach cen podała prasa. Mieszkańcy miast i wsi nie byli w stanie przygotować się wcześniej na zwiększe‐ nie opłat, bo sklepy były zamknięte już dzień wcześniej, tak by obywatele nie zrobili zapasów żywności, zakupionej według starych stawek. Społeczeństwo zareagowało protestem. Decyzja podjęta przez rządzących budziła sprzeciw wśród wszystkich, jednak szczególnie mocno dotykała oby‐ wateli uboższych, o niskich dochodach. Ludzie bali się, że nie będą mieli za co żyć. Zaczęli zwoływać wiece i organizować demonstracje, domagając się od władz PRL natychmiastowego odwołania ustalonej podwyżki cen, szczególnie żywności, oraz uregulowania systemu płac. Tych, którzy byli odpowiedzialni za decyzję o zwiększeniu kosztów podsta‐ wowych towarów, chcieli odsunąć od władzy. Pierwsze zamieszki W poniedziałek 14 grudnia po czterech godzinach pracy robotnicy Stoczni Gdańskiej ogłosili strajk, zawiązali pochód i wspólnie wyruszyli pod siedzibę Komi‐ tetu Wojewódzkiego PZPR. Chcieli roz‐ m aw i a ć z s e k ret a r ze m A l o j z y m Karkoszką i przekonać go do cofnięcia decyzji o zmianie stawek, jednak nie

zastali go w sie‐ dzibie biura. Milicja Obywa‐ telska użyła gra‐ natów łzawią‐ cych, by w ten sposób rozpro‐ szyć protestują‐ cych, rozgorzały więc walki ulicz‐ ne, które trwały do późnego wieczora. Sama stocznia została otoczona. Następnego dnia do gdańskich stoczniowców przyłączyli się kolejni mieszkańcy Pomorza. Wśród nich byli pracownicy Stoczni im. Komuny Pary‐ skiej w Gdyni oraz Zamechu w Elblągu. Zawiązał się komitet strajkowy, którego przewodniczącym został Zbigniew Jarosz. Zażądał on uwolnienia aresztowa‐ nych poprzedniego dnia demonstrantów. Pod budynkiem komendy Milicji Obywatelskiej doszło do kolejnego starcia, jednak mimo oporu milicji tłum robotników dostał się pod biuro PZPR. Demonstranci podpalili gmach partii, kolejne jego piętra szybko zajęły się ogniem. W tym samym czasie pensjona‐ riusze poprawczaka zaczęli rabować sklepy. Przed dworcem kolejowym młody człowiek został zastrzelony przez snajpera. Na środku hali stoczniowcy złożyli zwłoki mężczyzny rozjechanego przez czołg, rozbili miejscową kwiaciar‐ nię i podpalili kasy biletowe. Krwawy czwartek Najbardziej krwawe zamieszki między demonstrującymi robotnikami a milicją miały miejsce w Gdyni, gdzie we wtorek 15 grudnia zawiązał się Główny Komitet Strajkowy miasta. Nocą, po kilkunastu godzinach od przekazania postulatów strajku Radzie Miejskiej, członkowie protestu trafili do aresztu. Do rozprosze‐ nia demonstrujących władze wykorzy‐ stały wojsko.

W czwartek rano przy przystanku kolei miejskiej Gdynia-Stocznia w wyniku ostrzelania przez milicję życie straciło najprawdopodobniej 18 osób. Byli to przede wszystkim pracownicy gdyńskiej stoczni. W centrum miasta uformował się pochód zdążający na miejsce tragicznej strzelaniny. Na jego czele, wśród zakrwa‐ wionych flag, niesiono ciało młodego m ę żcz y zny, p o l e g ł e go w cz a s i e protestów. Ten przejmujący moment stał się najważniejszym symbolem strajków społeczeństwa. W kolejnych godzinach do krwawych zamieszek z robotnikami doszło także na ulicy Świętojańskiej. Protest w Szczecinie Do akcji protestacyjnej przyłączyli się pracownicy Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Od czwartku 17 grudnia miejsce pracy zostało otoczone przez wojsko, a sytuacja robotników zaczęła wyglądać podobnie, jak przed kilkoma dniami w Gdańsku i Gdyni. Demonstranci zebrali się wokół gmachu Komitetu Wojewódzkiego partii – jego członkowie zostali ewakuowani ze względu na groźbę podpalenia budynku. Milicjanci i żołnierze stawiali opór wobec protestujących, używając broni palnej oraz gazu łzawiącego. Strajk w Szczeci‐ nie, a tym samym w całej Polsce, ostatecznie zakończył się 22 grudnia. Tragiczny bilans W wyniku wydarzeń grudnia 1970 roku praca stoczni i portów, szczególnie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, została zablokowana. Na całym Pomorzu obo‐ wiązywał stan wyjątkowy. Zniszczono ponad 230 budynków, z czego 17 z nich podpalono. Jednak najważniejsze jest ludzkie życie, co najlepiej ukazuje tragizm wydarzeń grudniowych w 1970 roku. Straciło je bowiem wtedy prawdopodob‐ nie 41 osób, a ponad 1100 zostało ciężko rannych. MARIA PARUCH

8

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


Powołanie Historia

„To jest Pan!” W jednym z ostatnich tygodni roku liturgicznego podczas Eucharystii można usłyszeć fragment Ewangelii, w którym widzimy Jezusa płaczącego nad Jerozolimą, bo „nie rozpoznała czasu swojego nawiedzenia” (por. Łk 19, 44). Czytając ten tekst wtedy, pomyślałam, że jest to świetna wskazówka na mający się rozpocząć Adwent. Bo skoro w Adwencie mamy czuwać, to właśnie po to – aby rozpoznać te szczególne momenty przychodzenia Pana. Wiemy, że przyjdzie na końcu czasów, ale zanim to nastąpi, nawiedza nas nieustannie w naszej codzienności. Nie tylko w Adwencie. Przez cały rok. Jak? Na wiele sposobów. W Ewangelii wg św. Jana mamy taką piękną scenę, kiedy zmartwychwstały Jezus ukazuje się Aposto‐ łom (zob. J 21, 1–14). Ci, pogrążeni w smutku i bezna‐ dziei z powodu Jego śmierci, wrócili do łowienia ryb. Tymczasem na brzegu Jeziora Tyberiadzkiego pojawia się tajemniczy Nieznajomy. Kiedy na Jego pytanie: „Dzieci, macie coś do jedzenia?” odpowia‐ dają przecząco, poleca: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. I gdy rzeczywiście udaje im się złowić tak wielką liczbę ryb, że aż trudno wyciągnąć przepełnione sieci, w Nieznajomym z brzegu jeziora Apostoł Jan rozpoznaje Jezusa. „To jest Pan!” – mówi do Piotra, co sprawia, że pierwszy papież wskakuje do wody, aby wpław jak najszybciej dotrzeć do Mistrza. Dlaczego piszę o tej scenie? Bo okazuje się, że my także możemy odnaleźć się w tamtym Janowym zachwycie. Zawsze wtedy, kiedy rozpoznajemy przychodzącego Chrystusa, mamy możliwość powtarzać za umiłowanym uczniem: „to jest Pan”. Ilekroć jesteśmy na Eucharystii – „to jest Pan”. Kiedy czytamy Słowo Boże – „to jest Pan”. Gdy gromadzi‐ my się we wspólnocie – „to jest Pan” – bo On sam powiedział, że „gdzie są dwaj albo trzej zebrani w Jego imię, tam On jest pośród nich” (por. Mt 18, 20). Kiedy spotykamy potrzebującego – „to jest Pan” – ponieważ On utożsamił się z najmniejszymi (Mt 25, 40)… I nagle okazuje się, że nie ma w naszym życiu takiej rzeczywistości, o której nie moglibyśmy powiedzieć: „to jest Pan”, „tu jest Pan”. Jeśli tylko jesteśmy uważni, dostrzeżemy Jego obecność i Jego działanie nawet wtedy, kiedy sami od Niego odchodzimy. Bo tylko On może wyciągnąć nas z bagna grzechu i rzeczywiście to robi. Bądźmy więc wrażliwi na poruszenia Bożego Ducha, abyśmy potrafili rozpoznawać „czas naszego nawiedzenia”.

Zawsze należę do wspólnoty Wspólnota to „grupa osób związana wspólnym pochodzeniem, wspólną kulturą lub wspólnymi interesami, wspólną własnością”. Idealnym przykładem wspólnoty jest Trójca Święta. W niej Trzy Osoby stanowią jedność. Każda z nich ma swoje zadania, każda odnosi się z szacunkiem do drugiej, wszystkie trwają we wzajemnym pokoju i są zgodne we wszystkim tym, co czynią. Trójca Święta jest wzorem doskonałej wspólnoty rodzinnej, zakonnej, społecznej, narodowej czy innej. We wspólnocie ludzkiej istnieje natomiast pęknięcie z powodu grzechu, dlatego musi się ona stale przed nim bronić. W jednym ze swoich listów św. Paweł zachęca nas, abyśmy zachowując pokorę i cierpliwość, kierowali się miłością w stosunku do innych. Abyśmy usiłowali „zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4,3), i pamiętali o tym, że „jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4,5). W dzisiejszym świecie, gdy media odgrywają niezwykle istotną rolę w naszym życiu, należy wiedzieć, że do jednego z ich obowiązków należy budowane wspólnoty. Powinny to czynić przez uczciwe, sprawiedliwe i budujące użycie informacji. Okazywanie pełnego szacunku dla praw wszystkich oraz prowadzenie wzajemnego dialogu między obywatelami, narodami i różnymi kulturami. Powinny umożliwiać wypowiadanie się każdej ze stron, jak i być otwarte na „solidarność kulturalną, społeczną i gospodarczą jednostek, grup społecznych i narodów, ze świadomością, że to samo powołanie jednoczy całą ludzkość” (Orędzie JPII, 25.03.1983). Niewątpliwie wszyscy mieszkańcy Ziemi należą do grupy osób związanej wspólnym pochodzeniem (od Boga), wspólną kulturą (wyrosłą na złotej zasadzie: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” i „czyń innym tak, jakbyś chciał, aby tobie czyniono”), wspólnymi interesami (aby każdy osiągnął zbawienie), wspólną własnością (którą jest Niebo). A czy ja znam swoje miejsce i powołanie w tej wspólnocie? Jeśli nie, to powinienem każdego dnia prosić Pana, aby mi w tym dopomógł. BR. ADAM SZCZYGIEŁ – PAULISTA

WWW.UNSPLASH.COM

S. MAGDALENA WIELGUS MISJONARKA CHRYSTUSA KRÓLA

9


Rozmowa z charakterem

FOT.: ARCHIWUM PRYWATNE

Moc rodziny Z MICHAŁEM WĘGRZYNEM, ZNANYM POLSKIM REŻYSEREM, JEDNYM Z BRACI WĘGRZYN, TWÓRCĄ MIĘDZY INNYMI PROCEDERU I WŚCIEKŁOŚCI, ARTYSTĄ PRACUJĄCYM NAD FILMAMI Z DZIEWIĘCIORGIEM RODZEŃSTWA ROZMAWIA MARIA WĘGRZYN.

Czym dla Ciebie jest rodzina? Jaki miała wpływ na kształtowanie Twoich postaw życiowych? Rodzina to dla mnie dom i bezpieczeń‐ stwo. Pamiętam wiele sytuacji z życia, w których moje siostry, moi bracia czy rodzice okazali się jedynymi przyjaciół‐ mi. Gdy po dość dług im życiu kawalerskim w wieku 30 lat zakładałem własną rodzinę, robiłem to między innymi po to, by czuć się bezpiecznie. Po to, by mieć taką przystań, w której zawsze odnajdę ukojenie i spokój. W pracy w branży filmowej życie potrafi być bardzo surowe, a to właśnie żona i dzieci pozwalają odnaleźć równowagę. Jakie wydarzenie z dzieciństwa najbardziej zapamiętałeś? Do jakich miejsc lubisz powracać?

10

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021

Szczególnie lubię powracać do wspo‐ mnień z czasów, gdy ojciec zabierał nas na sanki. Mieszkaliśmy wtedy w górach i nigdy nie zapomnę tych krajobrazów. W lecie z kolei zawsze wspominam długie spacery z mamą i wspólne śpiewanie pieśni Kiedy ranne wstaną zorze. Skąd Twoje zainteresowanie filmem? Dlaczego postanowiłeś zostać reżyserem? To w pewnym sensie wzięło się z mojego wyrachowania. Gdy byłem w liceum, rodzice często rozmawiali ze mną o tym, co chcę robić w przyszłości. Długo się zastanawiałem i nie wiedziałem. Kiedyś powiedzieli, żebym napisał sobie na kartce wszystko, co lubię najbardziej, i wszystko, czego nie lubię. Z tych nota‐

tek wyszło mi, że jedyne, co chcę robić, to filmy. W końcowych napisach filmów występuje Twoje rodzeństwo. Skąd pomysł, by tworzyć filmy wspólnie z rodzeństwem? Jako reżyser mam prawo decydować o tym, z kim pracuję, dlatego też kiedy mogę, zapraszam do współpracy rodzinę. Możemy wtedy więcej czasu przebywać w swoim towarzystwie, a to mnie szczególnie cieszy. Mamy również tyle szczęścia, że wielu z nas kino intere‐ suje i zawodowo się tym zajmujemy. Na przykład mój brat Wojtek jest wybitnym operatorem filmowym. Uważam, że najlepszym w Polsce, dlatego filmy staram się tworzyć głównie z nim.


Rozmowa z charakterem

W filmach poruszasz trudną tematykę: problemów rodzinnych i egzystencjalnych. Czym są inspirowane? To chyba dosyć proste. Uwa‐ żam, że artyści powinni opo‐ wiadać o tym, na czym się .: znają. Ja wychowałem się w wielodzietnej rodzinie i byłem częścią bardzo wielu historii, które uważam za szczególnie interesujące. Mam takie poczucie, że powinienem się tym dzielić, bo wielu może z tego doświadczenia skorzystać.

FOT ARCHIWUM PRYWATNE

W twoich filmach bohaterowie zastanawiają się nad moralnością człowieka. Jak wiara w Boga ma wpływ na Twoje życie?

– mamy przecież Boga, któremu wystar‐ czy się oddać i zaufać. Film Proceder to opowieść o znanym polskim raperze Chadzie. Skąd pomysł na taki film? To film komercyjny, zrealizowany na zlecenie. Dzięki otwartości producenta mogliśmy dużo zmienić w scenariuszu i nadać mu nasz styl. Trzeba samemu ocenić, na ile się nam to udało.

Bez Boga nie ma nic. Otrzymałeś wiele nagród za film Wściekłość. O czym jest ten film? Jakie przesłanie niesie? Wściekłość jest moim ulubionym filmem i równocześnie bardzo osobistym. Chciałem opowiedzieć o tej ulotnej chwili, w której czuję właśnie wściekłość i nic nie mogę z tym zrobić. O tym, że nie przejawia się ona w krzyku, agresji, tylko jest w nas i dotyczy przez tę jedną chwilę wszystkiego. Myślę, że to bardzo ważna emocja, bo zwykle podejmujemy pod jej wpływem różne decyzje, a może nie powinniśmy tego robić, ponieważ to nie ten czas. Zapominamy też zwykle, że nie musimy sobie ze wszystkim sami radzić

FOT.: ARCHIWUM PRYWATNE

Proceder zdobył uznanie wśród widzów. Pokazywany był w kinach w Polsce i za granicą. Co młodzi ludzie mogą wynieść z tego filmu? O to trzeba zapytać tych młodych ludzi. Mam nadzieję, że przesłaniem jest wybór właściwej drogi. Stworzyłeś też film Historia kobiety. Główna bohaterka zastanawia się nad swoim powołaniem. Czym się inspirowałeś? Jakie przesłanie ma nieść kobietom ten film? Inspirowałem się tym, co mnie otacza. Kiedyś usłyszałem historię koleżanki z telewizji, która zostawiła swoje roczne

FOT.: ARCHIWUM PRYWATNE

dziecko w domu i wyniosła się do kochanka, znanego aktora z krakowskiej rodzi‐ ny aktorskiej. Strasznie mnie to uderzyło. Zaczą‐ łem zwracać szczególną uwagę na ten problem. Mówię tu o kobietach, które przedkładają inne sprawy nad własne dzieci. To okropne. Pamiętam, że dla naszych rodziców byliśmy całym światem i nawet gdy w latach 90. było bardzo ciężko, robili wszystko, żebyśmy tego nie odczuwali. Kiedyś byłem u warszawskiego psychologa, który spytał mnie, jak w s p o m i n a m s wo j e d z i ec i ń s t wo . Odpowiedziałem, że dla mnie było jak w Disneylandzie. Był bardzo strapiony i sugerował jakieś wyparcie. Twierdził, że to niemożliwe, ponieważ on nie zna nikogo, kto miał świetne dzieciństwo. Sam pochodził z rozbitej rodziny, w której nie wierzono w Boga. Mam wrażenie, że psychologia w niczym mu nie pomogła. To aluzja do tych wszyst‐ kich prób nazywania problemu czy wyjaśniania, czemu coraz więcej kobiet ma trudności z macierzyńst wem i w ogóle z miłością. Ludzie wszystko próbują zrozumieć na logikę, chcą wszystko przeliczyć, a to, jak się okazuje, nie daje im spokoju. Kolejne nazywanie problemów nie rozwiązuje ich, tylko jeszcze bardziej pogłębia. Ludzie chcą być mądrzejsi od Boga – śmieszne. Co robić? To właśnie na to pytanie próbuję odpowiedzieć w naszych filmach. Dziękuję bardzo za rozmowę.

FOT.: ARCHIWUM PRYWATNE

11


Inżynier Dr Trybka ducha

Błogosławiony influencer CZY MY, KATOLICY, DOBRZE UŻYWAMY INTERNETU, CZY UŻYWAMY GO TYLKO DLA ROZRYWKI? CZY UDOSTĘPNIAMY POSTY ZWIĄZANE Z WIARĄ, RELIGIĄ? MOŻE BOIMY SIĘ HEJTU, ZE STRONY OSÓB NIEWIERZĄCYCH? PRZYKŁAD NOWEGO BŁOGOSŁAWIONEGO CARLA ACUTISA, KTÓRY ZMARŁ W WIEKU 15 LAT, POKAZUJE, ŻE EWANGELIZOWAĆ, PRZYZNAWAĆ SIĘ DO WIARY, PRZYCZYNIAĆ SIĘ DO SZERZENIA DOBREJ NOWINY MOŻEMY WŁAŚNIE PRZEZ TO MEDIUM. MŁODY BŁOGOSŁAWIONY MIAŁ ODWAGĘ I POMYSŁ, BY STWORZYĆ STRONĘ INTERNETOWĄ OPISUJĄCĄ CUDA EUCHARYSTYCZNE. ŻEBY PRZYBLIŻYĆ JE SWOIM ODBIORCOM, JEŹDZIŁ Z RODZICAMI PO RÓŻNYCH SANKTUARIACH, W KTÓRYCH WYDARZYŁY SIĘ OWE CUDA, I TWORZYŁ DOKUMENTACJĘ FOTOGRAFICZNĄ.

Carlo Acutis urodził się w 1991 roku w Londynie. „Już jako trzylatek lubił zachodzić do kościoła i modlić się przed krucyfiksem oraz tabernakulum. Jak na dziecko, trwało to wyjątkowo długo” – wspomina mama przyszłego błogo‐ sławionego. Mama Carla nie uczęszczała za często do kościoła. To syn, jak mówi, nawrócił ją, sprawił też, że zapisała się na kurs teologii, by móc odpowiadać mu na trudne pytania. W latach 90. dostęp do komputera nie był tak powszechnie obecny jak teraz, ale już można było go spotkać w niektórych domach, kafejkach czy bibliotekach. Carlo szybko zainteresował się wszystkim co związane z komputerami: oprogramowaniem, grami, tworzącym się internetem. Miał kolegów, z którymi spędzał czas przed komputerem, by nauczyć się go obsługiwać. Jednocze‐ śnie narzucił sobie limit czasu korzy‐ stania z niego, gdyż wiedział, że może się od tego uzależnić. Uwielbiał również muzykę – grał na saksofonie. Dla młodego błogosławionego ważna była Eucharystia. Już od pierwszej Komunii Świętej codziennie przyjmo‐

wał Jezusa do swojego serca i nie wyobrażał sobie życia bez niego. Eucharystia była jego „autostradą do Nieba”. Upatrywał w niej takiego spotkania z Chrystusem w Jerozoli‐ mie, jakie miały miejsca w czasach Apostołów. Dodatkowo najważniej‐ szą kobietą była dla niego Matka Boża, z którą lubił spotykać się na różańcu – był to dla niego najbar‐ dziej zaszczytny moment dnia. Podczas przyjmowania Komunii Świętej modlił się: „Jezu, rozgość się w moim sercu! Potraktuj je jako swój dom!”. Podkreślał, że gdyby ludzie zdali sobie sprawę, jakim szczęściem jest przyjmo‐ wanie Pana do serca, pragnęliby tego codziennie. Carlo, jak pisze Nicol Gori, był świadomy swojego spotkania z Jezusem. Był mu wierny i odważnie bronił zasad fundamentalnych, takich jak prawo do życia. W 2006 roku okazało się, że chłopak jest chory na białaczkę o ostrym przebiegu. Sam Carlo przewidział swoją śmierć. Gdy miał 11 lat, powiedział mamie, że umrze, gdy będzie ważył 70 kg, a powodem śmierci będzie pęknięcie żyły w głowie. W 2006 roku wszystko się sprawdziło. Białaczka spowodowała wylew krwi do mózgu. Błogosławiony w ciągu swojego życia był nieustannie pewny tego, kim jest i jaką ma misję do spełnienia. Matka Carla uważa, że historia jej syna jest projektem Boga. Zarówno ona sama, jak i wielu obecnych na pogrzebie wierzyło, że chłopiec został zabrany do Nieba. Już na pogrze‐ bie miały miejsce pierwsze cuda.

Kobieta ze zdiagnozowanym nowotwo‐ rem modliła się podczas ostatniego pożegnania Carla – okazało się, że guz zniknął. Inna kobieta, mająca problemy z zajściem w ciążę, także została uzdrowiona. W procesie beatyfikacyj‐ nych analizowano cud uzdrowienia dziecka z Brazylii – po dotknięciu relikwii chłopczyk mający problem z trzustką wyzdrowiał całkowicie. Carlo pomóg ł wielu ludziom. My także możemy mieć w nim wstawiennika. Ten młody Boży influencer uczy nas odwagi w bronieniu swoich wartości. Jego ulubionym powiedzeniem było hasło: „Wszyscy rodzą się jako orygina‐ ły, ale wielu umiera jako fotokopie”. To zdanie zachęca nas do refleksji i zadania sobie pytania – czy my w pełni rozwija‐ my swój potencjał, czy mamy odwagę głosić innym Chrystusa także za pomocą mediów społecznościowych? To miejsce, do którego zaglądamy codziennie. W ślad za Carlo Acutisem nie bójmy się mówić innym o Jezusie i jego miłości także na Instagramie czy Facebooku. Dzielmy się swoimi talenta‐ mi i wiarą z innymi. Cokolwiek robimy w życiu. Nie zamykajmy się w czterech ścianach. Ludzie potrzebują naszej Dobrej Nowiny i przykładu. Papież Franciszek beatyfikował Carla Acutisa 10 października 2020 roku. Błogosła‐ wiony tak podsumował swoje życie: „Cieszę się, że umieram tak wcześnie, bo nie zmarnowałem ani minuty życia na rzeczy, które nie podobałyby się Bogu”. MARIA WĘGRZYN

12

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


Inżynier Dr Trybka ducha

WWW.UNSPLASH.COM

Jak nie przytyć w święta? WIELKIMI KROKAMI ZBLIŻAJĄ SIĘ ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA, DLA KAŻDEGO Z NAS NIEZWYKLE WAŻNE I MOCNO WYCZEKIWANE WYDARZENIE. JEDNAK Z TYM WYJĄTKOWYM CZASEM WIĄŻE SIĘ NIEPOCHLEBNA OPINIA, MÓWIĄCA, ŻE ŚWIĄTECZNE JEDZENIE, CHOĆ PRZEPYSZNE, JEST ZGUBNE DLA NASZEJ SYLWETKI. Już na samym wstępie chciałabym za‐ znaczyć, że prawda o tyciu w czasie świąt jest nieco bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Zyskanie kilku dodatkowych kilogramów tłuszczu w czasie świąt jest bowiem praktycznie niemożliwe. Tak, dobrze przeczytaliście, niemożliwe. Każdy kilogram tkanki tłuszczowej to około 7000 kcal. Oznacza to, że aby przytyć dwa kilogramy tłusz‐ czu, musielibyśmy zjeść około 14000 kcal ponad swoje zapotrzebowanie. Nawet podczas obfitego zajadania się świątecznymi przysmakami będzie to bardzo trudne do wykonania. To tak jakbyśmy w czasie dwóch lub trzech dni chcieli zjeść dodatkowo dwie duże blachy sernika – nawet dla największych łasuchów byłoby to zadanie niewykonal‐ ne. Ale co, jeśli zjemy te dwie blachy sernika w przeciągu miesiąca, po kawał‐ ku każdego dnia? Jak najbardziej byłoby to możliwe i właśnie w tym tkwi haczyk. Okazuje się, że świąteczne t ycie w rzeczywistości nie dotyczy tych trzech dni świąt Bożego Narodzenia, a całego okresu okołoświątecznego. Pierwsze są mikołajkowe słodycze, następnie zaczynają się świąteczne spotkania w pracy, na uczelni, wigilie ze znajomymi, podjadanie w czasie przygotowywania świątecznych potraw. Zaraz po Bożym Narodzeniu nadchodzi sylwester z ucztą zakrapianą alkoholem, a w międzyczasie dojadanie resztek.

Wszystko to sprawia, że zaczynamy tyć przed świętami, a po nich dalej tyjemy. Dlatego jeśli nie chcemy zobaczyć na wadze dodatkowych kilogramów w styczniu, warto zachować umiar i ograniczyć żywieniowe szaleństwo do tych trzech najważniejszych dni grudnia. Już do świątecznych przygotowań po‐ dejdźmy ze zdrowym rozsądkiem i zastanówmy się, ile jedzenia faktycznie przygotować, tak aby nic się nie zmarnowało, a przez kolejny tydzień nie trzeba było dojadać resztek. Na pewno każdy chciałby móc skosztować trzech rodzajów ciast, ale jeśli spędzamy święta w skromnym gronie, to taka ilość najprawdopodobniej nie będzie dobrym pomysłem. Alternatywnym rozwiąza‐ niem będzie wykorzystanie małych form na wypieki, dzięki czemu ograniczymy ilość, a zachowamy dużą różnorodność. W okresie przedświątecznym możemy też zadbać o większy wysiłek fizyczny lub lekkie zmniejszenie codziennych porcji jedzenia. Dzięki temu wypracuje‐ my ujemny bilans energetyczny, który będzie można nadrobić świątecznymi smakołykami. W dniu Wigilii Bożego Narodzenia warto rozplanować sobie posiłki w ciągu dnia zależnie od pory, w której zasiądziemy do stołu. Jeśli wieczerzę rozpoczynamy z pierwszą gwiazdką, syte śniadanie i ewentualnie lekkie przekąski powinny skutecznie zapełnić nasz żołądek w cią‐ gu dnia. Natomiast osoby, które wigilię rozpoczynają dopiero wieczorem, po‐ winny rozważyć dodatkowy posiłek, tak aby uniknąć uczucia głodu, który mógłby skutkować napadem objadania się w czasie wigilijnej wieczerzy. W okresie świąt pamiętajmy o umiar‐ kowaniu w jedzeniu i piciu. Nie rezygnuj‐

my z żadnej potrawy w obawie przed dodatkowymi kilogramami, wszak skosztowanie wszystkich to jedna ze świątecznych tradycji. Nie zapędzajmy się jednak w drugą stronę – porcje powinny być symboliczne, tak by dopiero na sam koniec poczuć się najedzonym. Spróbujmy przygotować zdrowsze wersje tradycyjnych potraw – zamiast smażonego karpia możemy przyrządzić wersję pieczoną, zamiast majonezu do sałatki dodać sos na bazie jogurtu, a cukier w cieście zastąpić sło‐ dzikami (np. erytrolem lub ksylitolem). I wstańmy czasem od stołu – wyjdźmy na spacer lub łyżwy, ulepmy bałwana, zagrajmy w planszówki. W końcu Boże Narodzenie to nie tylko jedzenie. W czasie świąt dajmy sobie również przyzwolenie na większy luz i bądźmy dla siebie wyrozumiali. Nie wzbudzajmy w sobie wyrzutów sumienia z powodu dodatkowego kawałka makowca lub dokładki pierogów. I pod żadnym pozorem nie panikujmy, jeśli na wadze po świętach ujrzymy dodatkowe dwa lub trzy kilogramy. Jeśli rozpoczęliśmy świętowanie 24 grudnia, a nie dwa tygodnie wcześniej, to nadprogramowe kilogramy są tylko zatrzymaną przez nadmiar soli wodą i niestrawionymi resztkami pokarmu. Święta to z pewnością specyficzny czas pod względem diety. Podejdźmy jednak do tego tematu z rozsądkiem i nie pozwólmy, by myślenie o jedzeniu skupiło całą naszą uwagę. W ten dzień powinniśmy skoncentrować się przede wszystkim na celebrowaniu narodzin Jezusa Chrystusa w gronie najbliższych, a półmiski pełne pachnącego jedzenia zepchnijmy na drugi plan. ADRIANNA KLIMKIEWICZ 13


Encyklopedia Recenzjewiary

WWW.KAPUCYNI.PL

Idź, odbuduj mój Kościół! Duchowość franciszkańska

Biedaczyna z Asyżu Franciszek, syn Joanny i Piotra Bernar‐ done, przychodzi na świat w 1181 lub 1182 roku w Asyżu, niewielkim miasteczku na północy Włoch. Jako dwudziestoletni młodzieniec bierze udział w wojnie z Perugią. W wyniku zdrady towarzysza zostaje wtrącony do więzienia. Rok później z powodu choroby wróci do Asyżu. Na tym etapie życia, po wsłucha‐ niu się w słowa, jakie z krzyża w kościele San Damiano skierował do niego Chrystus, dokonuje się w nim przemiana duchowa. Podejmuje decyzję o porzuce‐ niu dóbr i sławy, zaś resztę życia zamierza poświęcić na głoszeniu bliź‐ nim Chrystusa oraz pokutę. Wkrótce dołączają do niego Bernard z Quintavalle oraz Piotr z Cattani, jak i inni mężczyźni, z którymi zawiązują wspólnotę. Ich działania błogosławi papież Innocenty III. 29 listopada 1223 roku papież Hono‐ riusz III zatwierdza ostateczny tekst reguły zakonu ułożonej przez Francisz‐ ka. 3 października, trzy lata później, Franciszek umiera w kościele Matki Bożej Anielskiej w Asyżu na oczach braci, którzy w tym czasie otaczają go modlitwą. W swoim testamencie i li‐ stach pozostawia najważniejsze zasady, którymi miała kierować się wspólnota. Mieszkaniec Asyżu pragnie, by bracia wiedli życie pełne ubóstwa, czystości i posłuszeństwa w duchu Ewangelii. Posyła ich, by wśród świata głosili orędzie pokoju i zbawienia, a grzeszni‐ ków wzywali do pokuty i szczerego nawrócenia. Bracia Mniejsi Miłość do Chrystusa rodzi w sercu Franciszka szczere pragnienie uniżenia

14

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021

się wobec majestatu Boga. Kontemplacja ziemskiego życia Zbawiciela skłania go do naśladowania Mistrza w doskonałej miłości. Uczy pokory, poczucia braku przywiązania do dóbr tego świata i zdolności poświęcenia samego siebie bliźnim, skoro miłość do ludzi sprawiła, że Chrystus „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi” (Flp 2,7). Dążenie do wiernego podążania za Zbawicielem ma objawiać się w życiu braci ofiarnym poddaniem się Kościołowi, poczuciem braterstwa i solidarności, postawą troski oraz duchem uniżenia. Te cechy stały się podstawowymi elementami reguły świętego Franciszka. Ten fundament zobaczyć można nawet w poszczegól‐ nych słowach nazwy: Zakon Braci Mniejszych (Ordo Fratrum Minorum). Chleb Życia Jedynym źródłem miłości, pokoju i po‐ jednania, z którego czerpie Franciszek, jest Chrystus. Święty zawsze stawia go w centrum swojego życia. Postawy czci i szacunku wobec Chrystusa Euchary‐ stycznego mieszkaniec Asyżu uczy braci w listach, w których prosi o odnoszenie się do Postaci Eucharystycznych z naj‐ większym szacunkiem, na jaki ich stać. W Komunii Świętej widzi Ciało, które „co dzień zstępuje z łona O jca na ołtarz w rękach kapłana” (św. Franciszek z Asyżu, Napomnienie I). Ciało, które pozostanie z nami „aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Ubóstwo W momencie nawrócenia Franciszek porzuca wszystkie dobra materialne, które posiada. Zwraca majętnemu ojcu wszystko, co od niego otrzymał i co sprzedał, nie tylko pieniądze, lecz także

odzież, którą nosił. Obierając drogę pokuty, przywdziewa prostą, brązową tunikę. Taką samą, jaką noszą najubożsi. Chce przez to stać się ubogim sługą Chrystusa i w tej pokorze wytrwać aż do końca. Przykład ubóstwa Franciszka aż do dziś jest jednym z najbardziej charakterystycznych cech charyzmatu Zakonu Braci Mniejszych. Bracia, podążając za intuicją założyciela, każdego dnia mogą odkrywać, że największym bogactwem człowieka jest tylko miłość Jezusa Chrystusa. Trwali we wspólnocie Dla Biedaczyny z Asyżu posłuszeństwo i wierność Kościołowi oraz troska o wspólnotę braci są fundamentem apostolstwa i najlepszą szkołą wzajemnej miłości na wzór Chrystusa. Franciszek pragnie, aby wszyscy bracia prowadzili życie zgodne z regułą zakonu. Dba o zgodę i szacunek między nimi. Uczy, jak powinni odnosić się wobec siebie i wzajemnie komunikować. Własnym przykładem pokazuje, jak można poświęcić indywidualne potrzeby i dobra, aby zaspokoić potrzeby bliźnich, z którymi żyjemy. Bycie darem dla innych i służba braciom za każdym ra‐ zem przybliżają czło‐ wieka do of iarnej miłości Chrystusa. „Nikt nie ma więk‐ szej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). MARIA PARUCH


Encyklopedia Recenzjewiary

RECENZJE

WWW.RTCK.PL

WWW.RTCK.PL

Nie jesteś skazany Grzegorz Czerwicki, Renata Czerwicka RTCK Nowy Sącz 2020

Z braku rodzi się lepsze... Ks. Piotr Pawlukiewicz w rozmowie z Renatą Czerwicką RTCK Nowy Sącz 2020 Ksiądz – człowiek

Książka opowiada o człowieku, który spędził w więzieniu 12 lat – opowiada o jego historii, o upadku i powstaniu z kolan po spotkaniu Przyjaciela. Grzegorz był naprawdę na dnie, zapomnieli o nim wszyscy, nawet rodzona matka. Nie wstydzi się on o tym mówić, o swoim poniżeniu i gorszeniu, do jakiego doprowadziły go narkotyki i złe towarzystwo. Towarzystwo, które nawet mu nie pomogło i nie odwiedziło, gdy odsiadywał wyrok, mimo iż mężczyzna nie wsypał nikogo z nich. To naprawdę mocna książka, ukazująca wychodzenie z ciemności do światła, z niewoli do świata. Podczas czytania tej książki łzy same cisną się do oczu – jest ona trudna i smutna, ale też zawiera w sobie naprawdę wiele miłości, wiary i nadziei w to, że nawet w takim przytłaczającym momencie życia coś może nas zaskoczyć. Historię poznaje się z wielkim zaciekawieniem, czytelnik obserwuje przemianę głównego bohatera z osiedlowego cwaniaczka w pełnego spokoju i wiary człowieka. Pokazuje ona, że nikt nie jest skazany na bycie złym, że w każdej sytuacji można znaleźć światełko w tunelu, drogę do wyjścia z najgorszego etapu życia, a później żyć dobrze. Jedynym elementem, którego brakowało mi w książce, był opis chwil zwątpienia autora. Mimo wszystko jest to opowieść dająca mnóstwo nadziei, a do tego świetne świadectwo, bardzo dobrze opowiedziane i wyjątkowo szczere. Grzegorz pokazuje nam przez swoją historię, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, wystarczą tylko zaufanie, wytrwałość i chęć pomocy samemu sobie. Podczas czytania łatwo można poczuć autentyczność tej książki. Z całego serca polecam tę lekturę i ostrzegam, że lepiej zaopatrzyć się w chusteczki, gdyż na pewno nie zabraknie łez wzruszenia. NATALIA SZYDŁAK

Znasz księdza Piotra Pawlukiewicza? Kaznodzieję i rekolekcjonistę? Jeśli nie, to najpierw polecam posłuchać jego konferencji lub przeczytać przynajmniej jedną jego książkę, będzie Ci wtedy łatwiej wczuć się w tę opowieść. A jeśli już go znasz choć odrobinkę, to od razu zapraszam Cię do lektury wzruszającej rozmowy Renaty Czerwickiej z księdzem Piotrem. To nie jest klasyczna autobiograf ia ani klasyczny wywiad-rzeka, to raczej, jak pada w książce, „wywiad-strumyk”. Z braku rodzi się lepsze… zawiera wiele historii z życia księdza Piotra, ale nie są one opowiedziane tak, jak można by się tego spodziewać. Do rozmowy czasem wtrąca się choroba księdza, Pan Parkinson, czasem wkrada się zmęczenie, czasem duże wzruszenie wywołane wspomnieniami. Pojawia się tam stwierdzenie, że to książka, którą trzeba czytać sercem, i niewątpliwie tak jest. Ksiądz Piotr zmarł niedawno (21.03.2020) kilka tygodni po przeprowadzonej rozmowie, dlatego pozostała ona nieoszlifowana. Mimo tego jest piękną historią powołania, kapłaństwa, zaufania Panu Bogu, ale też historią młodości, muzycznego hobby, historią problemów i zmagań, w końcu także historią choroby. To opowieść o byciu księdzem, ale też po prostu człowiekiem, odkrywającym wciąż na nowo duchowość i wiarę. Nie zabraknie w niej także pełnych humoru anegdotek i żartów, tak charakterystycznych dla księdza Piotra. Polecam tę książkę Twojej uwadze, Drogi Czytelniku. Ale pamiętaj, proszę, czytaj ją sercem, ponieważ wtedy wyniesiesz z tej niezwykłej rozmowy najwięcej. MARIA CIESZKOWSKA 15


Społeczeństwo

WWW.UNSPLASH.COM

Święta inne niż zwykle DWUNASTY MIESIĄC ROKU, GRUDZIEŃ, OŚWIETLONE ULICE, ZATŁOCZONE GALERIE, ŚWIĄTECZNE JARMARKI, RORATY. TAK BYŁO, ODKĄD PAMIĘTAM, CAŁY ROK CZEKAŁAM NA TEN WSPANIAŁY MIESIĄC. KIEDY ROK TEMU W GRUDNIU SPACEROWAŁAM PO PIĘKNIE OZDOBIONYM KRAKOWSKIM RYNKU, NAWET DO GŁOWY MI NIE PRZYSZŁO, ŻE ŚWIAT MOŻE SIĘ AŻ TAK ZMIENIĆ. W TYM ROKU TEN CUDOWNY CZAS SPĘDZIMY INACZEJ NIŻ ZWYKLE, ALE MOŻE WŁAŚNIE TO POMOŻE NAM UŚWIADOMIĆ SOBIE, CO W TYCH ŚWIĘTACH JEST NAJWAŻNIEJSZE, NA CZYM POWINNIŚMY SIĘ SKUPIAĆ I JAK WIELE NIEPOTRZEBNYCH SPRAW ZAJMUJE NASZE GŁOWY I SERCA.

16

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


Społeczeństwo

Czas przedświąteczny Te dwadzieścia cztery dni do świąt bardzo często są w naszych domach nerwowe i niesamowicie emocjonalne. Nie wypada uogólniać, pewnie nie we wszystkich, ale w moim zdecydowanie tak. Generalne porządki to konieczność, pieczenie i ozdabianie pierników tak samo, a z dnia na dzień tylko przybywa rzeczy, które należy jeszcze zrobić. Nie mogę nie wspomnieć o prezentach, przecież każdemu kiedyś zdarzyło się ich szukać dopiero w ostatniej chwili, gdyż na przykład ciocia z rodziną nagle zapowie‐ działa swoją wizytę, a babcia zaprosiła nas na świąteczny obiad. W amoku mnóstwa spraw do załatwienia zupełnie zapominamy, co jest najistotniejsze w tych świętach. Nie sprzątanie, nie gotowanie, nie prezenty. Oczywiście, że to jest ważne, dużo lepiej spędza się święta w porządnie posprzątanym i ozdobionym domu z suto nakrytym stołem. Ale jest coś o wiele istotniejszego – rodzi się Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel i na to wielkie wydarzenie powinniśmy się przygotowywać, głównie duchowo. Może właśnie tegoroczne święta pomogą nam przewartościować sobie pewne rzeczy. Spotkania Pewnie każdy z nas święta Bożego Narodzenia nieuchronnie kojarzy ze spotkaniami z przyjaciółmi i rodziną, także tą dalszą. Otwieramy drzwi na‐ szych domów, przygotowujemy pyszne potrawy, sprzątamy, ubieramy choinkę i czekamy, aż goście przekroczą próg, zasiądą do stołu, a my będziemy mogli spokojnie porozmawiać i pokolędować. W tym roku nasze domy niestety pozostaną zamknięte, będziemy musieli spędzić je samotnie lub z domownikami. Dlatego musimy dobrze wykorzystać ten czas. Róbmy razem rzeczy, których nigdy nie robiliśmy, spędzajmy ten czas razem, a nie każdy w swoim pokoju. Może warto chwycić za drugą patelnię, gdy mama smaży karpia w kuchni, być może zdradzi nam kilka sekretów, co zrobić, aby kapusta z grzybami nie była za kwaśna, a kompot z suszu zdatny do picia. Albo pomóżmy tacie przynieść choinkę, którą później razem możemy ustroić. Poznamy przy okazji ciekawe i pasjonujące historie z przeszłości – o tym, jak kiedyś spędzało się święta, jakie były tradycje i jakie nasi rodzice, dziadkowie mają wspomnienia.

Rozmowa ma niewyobrażalną moc, Inaczej spędzone święta to wciąż święa często o niej zapominamy, i to właśnie ta! w gronie najbliższych. Ciągle zapracowa‐ ni i zmęczeni nie mamy na co dzień Musimy pamiętać, że pomimo sytuacji, czasu, by spokojnie posiedzieć i poroz‐ pomimo tego, że prawdopodobnie nie mawiać. Przypuszczalnie wyjdzie na jaw, spotkamy się z dziadkami, wujostwem, że o ludziach, którzy są nam najbliżsi, kuzynami czy przyjaciółmi, być może nie bardzo mało wiemy. Być może siostra każdy z nas będzie też mógł uczestniczyć chce zmienić pracę, a my nie mamy o tym w Mszy Świętej w kościele czy będziemy pojęcia, albo okaże się, ze brat się zmuszeni zrezygnować ze świątecznych zakochał. Nigdy tego nie przewidzimy, ale spacerów z sąsiadami, to święta Bożego szczera rozmowa naprawdę może popra‐ Narodzenia się odbędą. Jezus się narodzi wić nasze relacje z najbliższymi i pomóc – to jest najważniejsze i nie możemy o tym poznać się na nowo. zapominać. Mimo że świąteczny czas będziemy musieli spędzić trochę inaczej Alternatywa niż dotychczas, to nie rezygnujmy z niego. Przeżyjmy go równie mocno, Nie proponuję Wig ilii online lub a może nawet mocniej. Mimo że nikt nas spędzania trzech świątecznych dni na nie odwiedzi, ubierzmy choinkę, surfowaniu w Internecie. Aczkolwiek przygotujmy pyszne potrawy, udekoruj‐ warto wiedzieć, że w tym okresie my dom, połóżmy sianko pod obrusem możemy go bardzo dobrze wykorzystać. i świętujmy. Skoro i tak będzie mniej ludzi, Z całego serca polecam wideokonferen‐ może zamiast pięciu rodzajów pierników cję, czyli spotkanie w wirtualnym świecie. zróbmy jeden, a resztę czasu spędźmy Osobiście przetestowałam ją przed inaczej. Wspólne kolędowanie z domow‐ Wielkanocą i stwierdzam, że nie zastąpi nikami, na które nigdy nie było czasu, prawdziwego spotkania z przyjaciółmi obejrzenie świątecznego filmu albo po czy rodziną, ale jest to całkiem niezła prostu wspólna modlitwa, która często alternatywa. Tuż przed tym, gdy zasią‐ bywa spychana na drugi tor podczas dziecie do stołu, zadzwońcie, zobaczcie wielkich świątecznych przygotowań. się, pokażcie piękną choinkę, pochwalcie Postarajmy się, aby te święta były dla nas się, jakie pyszne potrawy przygotowali‐ jakąś lekcją i pomimo wszystko były wy‐ ście, złóżcie życzenia, a nawet przełamcie jątkowe, nie tylko ze względu na sytuację się opłatkiem – realnie we własnym w świecie. gronie i wirtualnie z bliskimi po drugiej stronie ekranu. Inną opcją może być Najważniejsze jest to, że święta Bożego nagranie filmiku z życzeniami i rozesłanie Narodzenia to nie tylko dobre jedzenie, go do bliskich nam osób. Myślę, że część cudownie przystrojona choinka, pięknie z nich będzie bardzo zdziwiona, ale też zapakowane prezenty, zapach sianka pozytywnie zaskoczona. Jednakże co spod obrusa czy też spotkania z bliskimi. zrobić, jeśli na przykład babcia nieko‐ Boże Narodzenie to wspomnienie niecznie polubiła się z technologią? narodzin naszego Zbawiciela, Jezusa Myślę, że wykonany telefon i rozmowa Chrystusa, i to do niego musimy się równie mocno ją ucieszą. A może wyko‐ bardzo dobrze przygotować podczas rzystać stare metody i wysłać tradycyjne Adwentu. Czy to przez uczestnictwo we kartki z życzeniami? Czasami powrót do Mszach roratnich, czy w zaciszu swojego starych tradycji może okazać się niezłą domu. Nie zapominajmy o tym i nie zabawą. Takie kartki możemy kupić zostawiajmy tego na ostatnią chwilę, gdyż w każdym kiosku lub zrobić samemu, co może się okazać, że mamy mniej czasu, nada im jeszcze większego znaczenia. niż nam się wydawało. Napiszcie spersonalizowane życzenia, może do koperty włóżcie także swoje Na zakończenie chciałabym Wam zdjęcie lub rysunek? Jest wiele możliwo‐ serdecznie życzyć cudownych, rado‐ ści, ale śpieszcie się, gdyż prawdziwy list snych, wypełnionych miłością świąt to nie szybki mail i do adresata idzie co Bożego Narodzenia. Niech Jezus, który najmniej kilka dni. Zapewne takie formy się narodzi, wypełni Wasze serca wiarą nie są tak samo satysfakcjonujące, jak i nadzieją, której tak bardzo nam w tych spotkania świąteczne, do których jeste‐ czasach brakuje. śmy przyzwyczajeni, ale na pewno przysporzą nam wiele radości, zwłaszcza JUSTYNA RYGUŁA jeśli z kimś się długo nie widzieliśmy.

17


Kultura Wiara

Twój dług CIĄGLE I CIĄGLE PRÓBUJESZ TO JAKOŚ KUPIĆ, W JAKIŚ SPOSÓB SOBIE NA TO ZASŁUŻYĆ. JEDNAK MASZ TO POCZUCIE, ŻE Z DNIA NA DZIEŃ STAN TWOJEGO KONTA CORAZ BARDZIEJ SIĘ OBNIŻA (I TAK JUŻ DAWNO JEST GŁĘBOKIM DEBETEM). W KOŃCU MYŚLISZ, ŻE ZROBIŁEŚ WSZYSTKO, BY NIE DOSTAĆ TEGO, NA CO TAK CIĘŻKO PRACUJESZ, A OKAZUJE SIĘ, ŻE JUŻ OD DAWNA TO MASZ. TEN DŁUG, KTÓRY CAŁY CZAS ZACIĄGASZ, JUŻ DAWNO JEST SPŁACONY.

Na początku była Miłość

Później był grzech Ten człowiek żyjący w ogrodzie, w którym miał wszystko i wszystko było mu poddane (Rdz 1, 28–30), zapragnął czegoś więcej. W łaściwie to pragnienie zostało mu niejako wmówione. I tak po raz pierwszy człowiek zrobił coś, co zraniło Boga, zmieniło jego relację z Nim. Człowiek zrobił ruch poza miłość. Każdy z nas, niestety, codziennie wykonuje podobny ruch. Mniejszy lub większy, ale on się dzieje. Codziennie ktoś nam wmawia, że bez tej miłości będzie nam lepiej, łatwiej i przyjemniej. I tak małymi (czasem większymi) kwotami tworzymy debet na „naszym koncie”. Musimy też przyznać, że w żaden sposób nie możemy tego długu spłacić. Jakakolwiek praca, którą możemy wykonać, nawet w mały sposób nie ureguluje tego zobowiązania. „Zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6, 23)

WWW.UNSPLASH.COM

Pierwszym dniem, tuż po stworzeniu człowieka w ogrodzie Eden, był szabat. Bóg przeznaczył cały dzień na to, by odpoczywać, a działo się to już w obecności człowieka (Rdz 2, 2–3). Jak wielką wartość miała ta osoba dla Boga, skoro zdecydował się on poświęcić jej cały swój dzień? Bóg nie stworzył człowieka, by był trybikiem w pracy przy ogrodzie, ale stworzył go z Miłości i dla Miłości. Dla relacji. Bóg stworzył Cię z Miłości i chce z Tobą w takiej bliskiej relacji żyć.

Dlatego Bóg „dał swojego Syna” po to, by zapłacić śmiercią za grzech, a tym samym nie dopuścić, by jakakolwiek osoba stworzona przez Niego musiała umierać. Dlatego Jezus Chrystus przyszedł na ten świat i oddał swoje życie jako of iarę, jako spłatę mojego i Twojego długu, który zaciągnęliśmy, popełniając każdy grzech (J 3, 16–17). Dług, który ciągle zaciągamy na siebie, niezasłużenie został już za nas spłacony za darmo. Czysta łaska. Nie musisz się starać, nie musisz próbować – zostałeś już odkupiony. Zostałeś już zbawiony. Twojego długu już nie ma. Wszystko zostało opłacone śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Z Miłości. Z łaski. “Wybierajcie więc życie” (Pwt 30, 19) Zbawienie już masz – zostało Ci dane za darmo, zanim jeszcze wiedziałeś, że go potrzebujesz. Możesz nim żyć. Możesz dziś żyć w tym świetle, do którego zostałeś przeniesiony z ciemności śmierci mocą zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Czy przyjmiesz ten dar? Czy podejmiesz się tego życia w świetle? Czy wybierzesz życie?

Po stworzeniu człowieka Bóg powiedział, że spożycie owocu z zakazanego drzewa wiązać się będzie ze śmiercią (Rdz 2, 17). To też należało się Adamowi i Ewie. To też należy się każdemu “Oto stoję u drzwi i kołaczę: z nas. jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, Tymczasem Bóg (z miłości) nie mógł pozwolić, by śmierć wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, zabrała którekolwiek z Jego dzieci. Kogokolwiek z tych, a on ze Mną” (Ap 3, 20). których stworzył z Miłości i dla Miłości. Równocześnie prawo, które zostało ustanowione, musiało zostać wykonane.

18

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021

MICHAŁ DROŻDŻ


Kultura

WWW.FREEPIK.COM

/ AUTOR: STORIES

Kultura w czasach kryzysu Z PEWNOŚCIĄ CZAS, W KTÓRYM WSZYSCY SIĘ ZNALEŹLIŚMY, NIE JEST DLA NIKOGO ŁATWY. PO MARCOWYM WYŁĄCZENIU Z ŻYCIA WIĘKSZOŚCI INSTYTUCJI KULTURY WSZYSCY PRZYGOTOWYWALI SIĘ DO NOWEGO STARTU I WYJŚCIA Z KRYZYSU. JEDNAK SYTUACJA ZNOWU SIĘ POWTÓRZYŁA. NIEOCZEKIWANY WZROST LICZBY CHORYCH SPOWODOWAŁ, ŻE ŚWIAT MUSIAŁ ZWOLNIĆ. NAJPIERW ŻÓŁTA, A POTEM CZERWONA STREFA PRZYĆMIŁY OŚRODKI KULTURY I SZTUKI, POZBAWIAJĄC ICH WŁASNEGO BLASKU. MIMO ZŁEJ PASSY LUDZIE, DLA KTÓRYCH DZIAŁALNOŚĆ ARTYSTYCZNA JEST GŁÓWNYM ŹRÓDŁEM DOCHODU I CELEM SAMYM W SOBIE, NIE PODDAJĄ SIĘ I WALCZĄ DALEJ.

Nowe możliwości technologiczne istnieją po to, żeby je wykorzystywać. W związku z tym teatry zdecydowały się na bardzo odważny ruch – przeniesienie swojej działalności do wirtualnego świata. Teatr Stary w Krakowie na swoim nowym kanale na platformie YouTube – Narodowy Stary Teatr Live – przedstawia cykl spotkań pt. Zbliżenia nawiązujący bezpośrednio do spektaklu Głębiej według dramatu Kobiety Schrödingera. Tematem przewodnim jest kwestia choroby, a dokładniej zmierzenie się z jej wcieleniami na gruncie społecznym. Lęk, niepewność, strach i brak otwartości to tylko zalążki całego problemu, z którym autorzy cyklu pragną się zmierzyć, a w ten sposób dać receptę na lepsze podejście i sposób działania.

TEATR LIVE YOUTUBE/ NARODOWY STARY

Złap Groteskę w Sieci to nowa akcja Teatru Groteska, w ramach której instytucja udostępnia najciekawsze piosenki z przeróżnych przedstawień i spotkań. W ślad za nimi idzie odwieczny tradycjonalista krakowskiej sceny teatralnej. Ekipa Teatru Słowackiego postanowiła zaplanować tzw. przedstawienie komórkowe, w któ‐ rym każdy z aktorów ma zagrać swoją kwestię, a te z kolei zostaną połączone w jeden spójny tekst. Jest to jedna z bardziej zachęcających i uniwersalnych akcji, która pobudzi młode umysły do tworzenia i rozwoju w dziedzinie teatru i sztuki. Przeniesienie kultury za szklany ekran nie oznacza całkowitej rezygnacji ze stacjonarnych przedsięwzięć. W Teatrze Variété najbardziej przełomowym wydarzeniem jesiennego sezonu będzie premiera brodwayowskiego hitu Pretty Women w reżyserii Marshala. Z pewnością dla wszystkich miłośników Vivian i Edwarda okazja do przypomnienia sobie ich historii będzie miłym doświadcze‐ niem, które dostarczy wrażeń pełnych miłości, muzyki i pasji. W takim razie co z tymi, którym doskwiera brak możliwości podziwiania dzieł sztuki i odkrywania naszej historii? O to również nie należy się martwić, gdyż także i tutaj władze instytucji kulturalnych wyszły naprzeciw oczekiwaniom. Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK proponuje wirtualne wystawy, na przykład Kolaż z łasiczką, czy Sport w sztuce, oraz zachęca do czytania archiwal‐ nych numerów „MOCAK Forum”. Muzeum Narodowe w Krakowie na swojej stronie internetowej (zbiory.mnk.pl) prezentuje zbiory obrazów, rzeźb i innych dzieł najbardziej znanych twórców. Samą wisienką na torcie jest zwiedzanie Zamku Królewskiego na Wawelu, ale nie w tradycyjnej formie. #Przez dziurkę od klucza można posłuchać cyklu wykładów muzealnych i zajrzeć do najbardziej tajemniczych komnat zamku. Jak widać, kultura nie zamyka się, lecz nawet w ciężkich sytuacjach mierzy się z przeciwnościami. To od nas zależy, czy owe instytucje przetrwają i utrzymają swoją działalność na dotychczasowym poziomie, by móc dalej wyzwalać w nas chęci do życia. Jedno jest pewne – kultura i sztuka to ludzie, podążanie za marzeniami i pielęgnowanie tradycji, której my jesteśmy główną częścią. Dlatego nie zapominajmy o niej i działajmy!

PRASOWE ”, NUESE MUSEUM NURNBERG/MATERIAŁY JURIJ KOLAR, „DAMA Z ŁASICZKĄ

KINGA BALAWEJDER 19 19


Poznaj Onastudenta i On

Obszary wspólnoty ludzkiej Obszary komunii osób (Część 1) KAŻDY Z NAS JEST POWOŁANY DO ŻYCIA WE WSPÓLNOCIE – TAKIE HASŁO PRZYŚWIECA PIERWSZEJ CZĘŚCI ROZMOWY DOROTY KUMOREK Z WOJCIECHEM OLEJNIKIEM O TWORZENIU KOMUNII OSÓB I POWOŁANIU CZŁOWIEKA DO BUDOWANIA RELACJI. Dorota Kumorek: Zacznijmy od począt‐ ku: „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich…” – podaje Księga Rodzaju. Czło‐ wiek od momentu poczęcia poszukuje drugiego człowieka. Zostaje stworzony jako osoba, by żyć w wyjątkowej relacji z innymi osobami – we wspólnocie, a nawet więcej, w komunii osób. Wojciech Olejnik: Człowieka nikt nie powołał do życia jedynie dla siebie samego. Już św. Paweł mówi: „nikt nie żyje i nikt nie umiera dla siebie. Czy w życiu, czy w śmierci należymy do Boga” (Rz. 14,7–8). Oczywiście, można egzystować jedynie w obrębie horyzon‐ tu własnego ja, unikając głębszych odniesień personalnych. Będzie to jednak życie nijakie, pozbawione sensu i wręcz sprzeczne z największym powo‐ łaniem osoby. Istota ludzka stworzona została bowiem na obraz i podobień‐ stwo samego Boga, a Stwórca jest Bogiem jedynym w trzech osobach. Oznacza to, że jesteśmy bytami relacyjnymi i że możemy żyć we wspól‐ nocie miłości. D.K.: Antropologia biblijna jest fascynu‐ jąca! Osobowe relacje, teologia ciała, communio personarum. Sporo napisał o tym między innymi Karol Wojtyła – Jan Paweł II. Współcześnie o. prof. Jarosław Kupczak, dominikanin, w zna‐ komity i przystępny sposób przekazuje trudną i piękną wiedzę o człowieku jako osobie ludzkiej, powołanej przez Boga do tego, by być darem z siebie samego dla innych: w małżeństwie, rodzinie,

20

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021

WWW.FREEPIK.COM/AUTOR JCOMP

wspólnotach. Polecam jego wykłady i książki. W.O.: W tych ciężkich i zakręconych czasach trzeba powracać do pierwotnej wizji osoby zawartej w Księdze Rodzaju. Mówi ona o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Porusza też problem samotności Adama i przypo‐ mina o zbudowaniu przez niego relacji z kobietą. Człowiek przez samego Pana został niejako nakierowany ku wspól‐ nocie. Podstawowym wyrazem owego ukierunkowania jest poszukiwanie drugiej osoby, żeby stworzyć z nią najgłębszy – poza indywidualną relacją człowieka z Bogiem – wymiar wspólno‐ ty, czyli małżeństwo i rodzinę, żyjące w komunii osób. Ten szczególny rodzaj poszukiwania wymaga wyjścia z własnej zaskorupiałości, by nawiązać dialog z innym człowiekiem. Jest to relacja oparta na całkowitym darze z siebie samego dla drugiej osoby oraz przyjęciu jej bez zastrzeżeń z całym bogactwem. D.K.: Bez wątpienia Pismo Święte to lektura obowiązkowa i najważniejsza dla katolika! Księga Rodzaju z wielką dramaturgią przedstawia opis stworze‐ nia pierwszych ludzi, ich pierwotne szczęście wynikające z wzajemnej bliskości i obecności Stwórcy, następ‐ nie upadek i początki życia, właściwie wielkiego zmagania się w świecie po grzechu. Które to jeszcze księgi Pisma Świętego przybliżają tematykę relacji damsko-męskich? W.O.: Jak zapewne wiesz, istnieje jesz‐ cze inna starotestamentowa księga, m i a n ow i c i e P i e ś ń n a d P i e ś n i a m i , opisująca relacje pomiędzy Oblubień‐

cem i Oblubienicą. Powrót do jej pięknych tekstów, uzupełniony lekturą Ewangelii, stanowić może kubeł zimnej wo d y wo b e c t e g o , c o p r o p o n u j ą niektóre nurty laickiej kultury, wprowadzając zamieszanie w świecie podstawowych pojęć, szczególnie zaś na linii: kobiecość, męskość, małżeń‐ stwo, miłość, rodzina, tożsamość płciowa. D.K.: Zdecydowanie Pieśń nad Pieśnia‐ mi może zawstydzać prostotą i czystością przekazu treści, jakby nie było, erotycznych. Ale nie tylko. Oprócz miłości ludzkiej,czytelnik może znaleźć w niej doskonały obraz relacji Oblubieńca, którym jest Chrystus, do swojej Oblubienicy – Kościoła. Miłość Oblubieńca jest namiętna i wierna, oddana, służebna aż po śmierć. Miłość Oblubienicy, choć niedoskonała, ma ogromną wartość w oczach Oblubień‐ ca. Taki jest nasz Bóg i Jego niezwykły zamysł względem nas, ludzi: żebyśmy otworzyli się na prawdziwą miłość i doświadczali jej w świecie, tworzyli cywilizację miłości według wzorca ewangelicznego. W.O.: Ujrzyjmy ponownie piękno Boże‐ go zamysłu wspólnoty i komunii osób. Tylko wierność pierwotnemu, judeochrześcijańskiemu przesłaniu za‐ wartemu w Biblii uchroni nas przed zejściem na manowce, podążaniem za współczesnymi teoriami sprzecznymi z naturą człowieka, wedle których to człowiek może wybierać płeć, a związek osób tej samej płci jest tym samym, co małżeństwo.


Poznaj Onastudenta i On

Poszukiwanie celu życia w drodze miłości

Tomasz jest aktualnie twórcą filmowym, znanym dzięki produkcji poświęconej patronowi KSM Za 1500 km Niebo – historia św. Stanisława Kostki oczami KSM Wadowice Górne, członkiem zarządu KSM diecezji tarnowskiej, wiceprezesem stowarzyszenia RobimyCośWięcej, które zajmuje się organizacją koncertów charytatywnych i przeprowadzaniem akcji dla dzieci niepełnosprawnych, oraz studentem na kierunku organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej. Interesują go ludzie i ich potencjał, a także muzyka. Gra na kilku instrumentach, między innymi: pianinie, akordeonie, gitarze, ukulele i cajonie. Może się wydawać, że Tomasz bardzo wiele robi, ale sam definiuje te obowiązki jako „pracę, pasję, misję”. Poszukiwanie naszego celu w życiu może być nieco trudne, ale ten młody człowiek znalazł drogę. I może właśnie Ciebie zainspiruje do poszukiwania właściwego celu. Jak mówi Tomasz:

WWW.FREEPIK.COM/AUTOR: PIKISUPERSTAR

Szukałem odpowiedzi w modlitwie, w kazaniach księży, w mądrych książkach, w Słowie Bożym. Pewnego razu natknąłem się na zdanie, a brzmiało ono tak: "Twoja droga,

Wszyscy święci balują w niebie... Święto Wszystkich Świętych w Polsce wiąże się z wizytą na cmentarzu, zapaleniem zniczy, modlitwą i zadumą nad naszym życiem. Do polskiego słownika wkroczył dość paskudny wyraz, „grobing”, jako żartobliwe określenie masowego odwiedzania cmentarzy z okazji tego święta. Mimo to ta tradycja skłania nas do refleksji i pozwala zatopić się we wspomnieniach. Okazuje się, że w różnych krajach ludzie wspominają swoich przodków w różnych porach roku i na rozmaite sposoby. Dla Japończyków oczywistym jest, że trzydniowe święto Bon odbywa się na przełomie lipca i sierpnia – należy wtedy zapalić lampiony na progach domów. Z kolei Transylwania

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE

Pewnie wielu młodych ludzi poszukuje obecnie swojego celu w życiu. Drogi, która zaprowadzi ich do tego, kim chcą być. Podczas takich poszukiwań napotykają wiele trudności. Jednakże aby mieć wyobrażenie, którą ścieżką podążać, można zainspirować się przykładem Tomasza Wnuka. Jest to młody człowiek, obdarzony wieloma zdolnościami, a przede wszystkim pasją do pomagania ludziom. Właśnie to otworzyło mu drogę, która spełnia jego oczekiwania.

!

Jeśli Ty również znasz ciekawych i inspirują‐ cych studentów, którzy podejmują interesują‐ ce inicjatywy, żeby nie przespać swojej młodości, i chcesz, by inni ich poznali – napisz do nas ze zgłoszeniem na Facebooku lub mailem (tryby.redakcja@krakow.ksm.org.pl). Czekamy na Wasze historie!

Twoje powołanie jest tam, gdzie możesz da‐ wać najwięcej miłości (…)”. W tamtym mo‐ mencie uświadomiłem sobie, że moim głównym celem, jaki mam, moim zadaniem na ziemi, moim powołaniem jest miłość. Mówiąc miłość, mam na myśli codzienność. Codzienne dobro, codzienną modlitwę, codzienny uśmiech i codzienną troskę. Żyć na wzór tego, który jest Miłością. Tak dotarło do mnie, że do końca życia chcę, aby moje działania miały realny wpływ na innych ludzi, dobry wpływ, i by przybliżały ludzi do tego, który sam jest Miłością”.

Takie słowa mogą być dziś inspiracją do znalezienia drogi, którą można podążać. Trzeba jednak pamiętać, że każdy z nas posiada unikalne zdolności. „Masz ogromną wartość” – te słowa Tomasz kieruje do czytelników. Bo on również chce RobićCośWięcej. Jeśli więc potrzebujesz więcej informacji na temat działań stowarzyszenia, zajrzyj na Facebooka, Instagrama i YouTube’a, wszystko pod nazwą „RobimyCo‐ śWięcej”. A Ty co będziesz robić? LOURDES ESMERALDA LOPEZ RODRIGUEZ

zachęca turystów przez internet do nocnego zwiedzania krypty Draculi. Filipiny swoje święto zmarłych obchodzą 1 listopada i tego dnia ozdabiają groby zniczami i… balonami. Bułgarzy przynoszą na cmentarze znicze, kwiaty i czereśnie oraz polewają miejsca spoczynku czerwonym winem, które ma symbolizować krew Chrystusa. Zarówno w Meksyku, jak i w Ekwadorze święto to jest wesołe i gwarne, rodziny groma‐ dzą się na uroczystych posiłkach, a daniami dzielą się ze swoimi zmarłymi, zostawiając je na grobach. Słowacy poczęstunek dla dusz zostawiają na noc na stołach. No i słynne amerykańskie Halloween – pełne wydrążonych dyń ze świeczkami w środku, przebrań i zbierania cukierków. Niezależnie od formy świętowania pamięć o przeszłości i przodkach to ważny element naszej tożsamości. Od nas zależy, jaką wagę nadajemy temu świętu, ale na pewno większość z nas choć na chwilę raz do roku zastanawia się nad przeszłością i zagadką, jaką stanowi dla nas przyszłość. La Toussaint (fr.) – Wszystkich Świętych Dia de los Muertos (hisz.) – dzień zmarłych All Hallows Eve (ang.) – wieczór wszystkich świętych (właściwa nazwa Halloween) Ognissanti (wł.) – dosłownie „wszyscy święci” MONIKA KWATER

21


TrybkaTech odkrywa info Polskę

Historia pod ziemią Miasto, o którym mowa, jest poniekąd podobne do opisanej na łamach „Trybów” Wieliczki. Po‐ dobieństwo obydwu ośrodków wyraża się w dostępnych tu od wieków złożach soli. Życie Bochni, podobnie jak podkrakowskiej Wie‐ liczki, skoncentrowane było przez lata na dzia‐ łalności kopalni, skąd wydobywano słony kruszec.

Wokół małopolskiego Salzburga. Zwiedzanie Bochni oraz Wiśnicza

Z bocheńską kopalnią związany był również zamek. Po obiekcie nie zostało zbyt wiele, jedy‐ nie skromne i niezbyt dobrze do dziś zachowa‐ ne skrzydło. Planowana jest jednak rewitalizacja bocheńskiego zamku, której sprzyjają odkrycia ostatnich lat w postaci zarysu jego średnio‐ wiecznych murów, odkopanych podczas badań archeologicznych.

ZA DOBRY PRZEJAW UZNAJMY CIEKAWOŚĆ ŚWIATA, JAK RÓWNIEŻ CHĘĆ JEGO ZWIEDZANIA. DZIĘKI NIM MOŻEMY POZNAĆ I ZROZUMIEĆ DZIEJE ORAZ KULTURĘ INNYCH NARODÓW, PODZIWIAJĄC PRZY OKAZJI RÓŻNE PIĘKNE MIEJSCA. NIE MOŻEMY TEŻ JEDNAK POMINĄĆ RODZIMEGO DZIEDZICTWA, KTÓREGO ZGŁĘBIANIE POMOŻE NAM Teren dawnego około‐ UGRUNTOWAĆ POSTAWĘ ZDROWEGO PATRIOTYZMU. PLUSEM TEGO zamkowego placu solne‐ Kopalnia bocheńska, RODZAJU LOKALNEJ TURYSTYKI JEST FAKT, IŻ ZABYTKI POLSKIEJ go wypełnia dziś XIXw porównaniu z wielic‐ KULTURY – CZĘSTOKROĆ OBIEKTY O DUŻEJ ATRAKCYJNOŚCI – SĄ wieczny park zwany kimi wyrobiskami, jest POŁOŻONE BLISKO, A DOJAZD DO NICH NIE BĘDZIE DUŻYM OB- plantami salinarnymi bardziej kameralna. CIĄŻENIEM DLA STUDENCKIEGO PORTFELA. W RAMACH PROPONO- projektu Karola Bauera, Eksploatacja bocheń‐ WANEJ AKTYWNOŚCI TRYBKA ZAPRASZA DO ZWIEDZENIA BOCHNI austriackiego botanika skich złóż solnych pro‐ i architekta zieleni. Warto I JEJ OKOLIC. wadzona była od 1251 do tu zajrzeć oraz chwile 1990 roku. Przez wiele wieków – od XIII nych szybów dostępne są dwa: Sutoris odpocząć. Nieopodal parku powstała do lat siedemdziesiątych XVIII – obydwie oraz Campi. Prawdziwymi atrakcjami są niedawno uruchomiona tężnia solanko‐ kopalnie (wielicka i bocheńska) stanowiły zjazd do kopalnianych podziemi auten‐ wa. jedno przedsiębiorstwo. Praca w nich tyczną górniczą windą oraz przejażdżka należała do wyjątkowo trudnych ze kopalnianą kolejką, jak również przepra‐ Wiśnicz Nowy względu na niedobór tlenu i zagrożenie wa łodzią po podziemnej komorze zalanej metanowe. Do późniejszego zwiększenia solanką. Za prawdziwy unikat uznano Także okolice Bochni godne są odwiedze‐ wydobycia bocheńskiej kopalni sprawny do dziś parowy mechanizm nia. Szczególnie ciekawy jest Wiśnicz przyczyniło się łączenie poszczególnych napędzający dawniej windy górnicze, Nowy z dostojnym i malowniczym wyrobisk za pomocą chodników który jest okazjonalnie uruchamiany do XVI-wiecznym zamkiem Lubomirskich z towarzyszącą temu procesowi rozbu‐ celów pokazowo-turystycznych. (we wnętrzach kaplica zamkowa, sala dową systemu wentylacyjnego. Wydoby‐ balowa, sala plafonowa, podziemia, cie i transport bloków solnych (tzw. W kopalnianych podziemiach zwróćmy ciekawe rekwizyty), zabytkowym baroko‐ bałwanów) wiązało się z ciężkim fizycz‐ szczególną uwagę na urokliwą, wykutą wym kościołem, niewielkim muzeum nym wysiłkiem. Pomagały w tym konie, w soli kaplicę św. Kingi. Ciekawe są (eksponaty związane z Wiśniczem, XVIIktóre napędzały potężne, drewniane również komory kopalniane, rzeźby wieczna lufa armatnia, oryginalne urządzenia zwane kieratami. solne, urządzenia górnicze czy dawne kazamaty z wiśnickiego więzienia), stajnie dla koni. Zwiedzanie mające ratuszem i kameralnym dworkiem Jana Z biegiem czasu zmieniali się właściciele charakter podróży w czasie kończymy, Matejki, w którego pomieszczeniach oraz metody wydobycia. W okresie wchodząc do największej w Polsce eksponowane są pamiątki po mistrzu zaborów właścicielami zakładu byli komory solnej Ważyn, ulokowanej na i jego rodzinie. Estetyczno-krajobrazowe Austriacy, którzy rozbudowali kopalnie, głębokości 250 metrów pod ziemią. walory Wiśnicza dostrzegł profesor stawiając nowy szyb o nazwie Stanetti. Stanisław Fischer, zakładając tu tuż po II Proces doskonalenia technicznego nie W korytarzach kopalni panuje unikalny, wojnie światowej czynne do dziś liceum ominął wydobycia i transportu soli – przesiąknięty jodem mikroklimat, bardzo sztuk plastycznych. wysiłek fizyczny człowieka coraz częściej korzystny szczególnie dla osób mających zastępowały maszyny parowe i elek‐ problemy z układem oddechowym. Do Bochnia i Wiśnicz są połączone szlakiem tryczne. Działalność wydobywcza zakoń‐ wyboru mamy kilka tras turystycznych. niebieskim, który następnie prowadzi czona została, jak wspomniano, w roku Pierwsza z nich prezentuje niezwykłe w kierunku Wiśnicko-Lipnickiego Parku 1990 na głębokości 460 metrów. Histo‐ zjawisko przyrodnicze, tzw. świecące Krajobrazowego i interesujących formacji ryczna kopalnia stała się od tej pory kryształy soli. Druga wiedzie przez skalnych (Kamień Grzyb oraz rezerwat obiektem turystycznym i uzdrowisko‐ najstarsze wyrobiska kopalni. Trzecia Kamienie Brodzińskiego) przez Górę wym. prezentuje najpiękniejsze kaplice Kamionną, by zakończyć swój bieg podziemne, a czwarta nosi tytuł „Droga w Tymbarku. Co dziś zwiedzić? Krzyżowa”. Bocheńska kopalnia wpisana została na listę światowego dziedzictwa WOJCIECH OLEJNIK Dziś spośród wielu dawnych, historycz‐ kultury UNESCO.

22

TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021


Trybka Tech odkrywa Info Polskę

Fake newsy w kontekście wyborów w USA PROBLEM Z NIEPRAWDZIWYMI, ZAKŁAMANYMI LUB ZMITOLOGIZOWANYMI INFORMACJAMI JEST OBECNY W NASZYM ŚWIECIE NIE OD DZIŚ. OD WIEKÓW MANIPULOWANIE WIADOMOŚCIAMI I WIEDZĄ BYŁO STOSOWANE W WIELU RÓŻNYCH SYTUACJACH – CZY TO PRZY OKAZJI WOJNY CZY W INNYCH WARUNKACH W CELU OSIĄGNIĘCIA JAKICHŚ KONKRETNYCH KORZYŚCI. OBECNIE WARTO ZAUWAŻYĆ, ŻE FAŁSZYWA INFORMACJA MOŻE DOTRZEĆ DO MILIONÓW LUDZI JUŻ W KILKA CHWIL PO JEJ WYTWORZENIU. BARDZO DUŻO CIEKAWYCH FAKE NEWSÓW POJAWIŁO SIĘ W TRAKCIE OSTATNICH WYBORÓW W STANACH ZJEDNOCZONYCH I W TYM ARTYKULE PRZYJRZYMY SIĘ KILKU Z NICH. Jednym z przykładów powielania fałszy‐ wych informacji była grafika pokazująca zliczone głosy. Zawierała ona dwie mapy, które pokazywały wzrost głosów o 138 tysięcy dla Joe Bidena i jednocze‐ śnie brak nowych głosów dla prezydenta Trumpa. Grafika ta została opublikowa‐ na przez jedną z firm zajmujących się analizą wyborów. Jej przedstawiciele wyjaśnili, że obie wersje mapy są oryginalne, ale różnica ta wynikała z prostego błędu związanego z przesyła‐ niem danych i nie było żadnych przesłanek do stwierdzenia fałszerstwa. Pierwszy raz grafika połączona z treścią sugerującą, że doszło do jakichś niepra‐ widłowości, została prawdopodobnie opublikowana na kontrowersyjnym, niszowym portalu. W ciągu pół godziny post o podobnej, mylącej treści został zamieszczony na Twitterze na mało znanym koncie, a następnie rozpromo‐ wany przez innych anonimowych użytkowników. W ciągu kilku godzin wiadomość została powtórzona między innymi przez jednego z polityków oraz

WWW.TWEETER.COM

pisarza śledzonego przez ponad 500 tysięcy osób. Chwilę później post . . został również udostęp‐ niony przez prezydenta Trumpa. Grafika połączona z mylącą treścią została udostępniona przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy razy i przetłumaczona na kilka języków. WWW TWEETER COM

W trakcie wyborów można było wielokrotnie zaobserwować działanie Twittera mające na celu ograniczanie rozprzestrzeniania się fake newsów. Zgodnie ze swoją polityką portal może całkowicie usuwać lub oznaczać treści, które zawierają fałszywe, zwodnicze lub kontrowersyjne i niepotwierdzone informacje. Jednocześnie portal zapew‐ nia specjalne traktowanie dla osób określanych jako „world leaders” – jeśli istnieje interes publiczny w zachowaniu postu w serwisie, to zamiast od razu go usunąć portal może dodać do niego ostrzeżenie i ograniczać jego zasięgi. W trakcie wyborów przynajmniej kilka postów Donalda Trumpa zostało potraktowanych właśnie w taki sposób, otrzymując oznaczenia takie jak: „Official sources may not have called the race when this was Tweeted”, „Voter fraud of any kind is exceedingly rare in the US, election experts confirm”. Nie tylko Twitter próbuje reagować na wiadomości zawierające fałszywe informacje lub łamiące w jakiś sposób regulamin platformy. Również Facebook poza swoimi standardowymi procedu‐ rami podjął działania mające na celu zmniejszenie stopnia dezinformacji związanej z wyborami w USA – posty obu kandydatów były oznaczane

dodatkowymi informacjami o przewidy‐ wanym zwycięzcy oraz wyjaśnieniami dotyczącymi oskarżeń o fałszerstwo wyborcze. Poza wskazanymi przykładami już od jakiegoś czasu możemy dostrzec coraz w i ęce j d z i a ł a ń zm i e r z a j ą cyc h d o ograniczenia działania fake newsów. Oprócz pracy weryfikacyjnej różnych portali i mediów prowadzone są również badania mające na celu opracowanie metod pozwalających na automatyczne wskazywanie potencjalnych oszustw i przekłamań. Mając świadomość powszechności nieprawdziwych informacji pojawiają‐ cych się w internecie oraz w innych mediach, warto pamiętać o krytycznym podejściu do wszystkiego, co do nas trafia. Warto zwrócić uwagę na wiary‐ godność źródła informacji, prawdopo‐ dobieństwo prawdziwości, a także poszukać odpowiedzi w innych miej‐ scach w internecie. Można też spróbo‐ wać porozmawiać z innymi osobami, które mogą być zainteresowane tema‐ tem, pamiętając jednak, że one również są potencjalnymi odbiorcami fake new‐ sów. Takie kroki warto wykonać, zwłasz‐ cza jeśli chcemy udostępnić daną informację dalej – czasem wystarczy tylko chwila zastanowienia, żeby jednak zrezygnować z firmowania wątpliwego postu swoim imieniem i nazwiskiem. KAMIL FABER

23 WWW.FACEBOOK.COM



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.