Tryby październik 2013 - dodatek krakowski

Page 1

dodatek krako wski

I

Biblioteka pachnąca kawą

Z Agnieszką Będkowską, rzecznikiem prasowym Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie o nowych możliwościach, ułatwianiu pracy studentom i artetece rozmawia Michał Wnęk. Czy biblioteki nadal pachną kurzem? Biblioteki zdecydowanie nie pachną kurzem… W tej, do której ja chodzę tak właśnie jest, może poza momentami, kiedy ktoś zaparzy sobie kawę. – U nas też pachnie kawą i uważam to za bardzo dobry zwyczaj. Większość ludzi lubi kawę i jej zapach od samego wejścia poprawia samopoczucie oraz wprawia w dobry nastrój. Książki mają swój specyficzny zapach, a hasło „Biblioteka pachnąca kurzem” źle się jednak kojarzy. Staje nam przed oczami miejsce, o którym staramy się zapomnieć – stare książki, ukryta w alejce pani bibliotekarka i żółta, żarząca się żarówka. Obecnie biblioteki to zupełnie inne miejsca. Jeżeli pańska biblioteka pachnie kurzem, świadczy to o tym, że czytelnicy lubią jej atmosferę i ona im odpowiada. A jakie biblioteki Pani lubi? Te małe, schowane gdzieś na osiedlach lub w małych miejscowościach, czy te wielkie, przypominające multipleksy? – Każdy lubi inną specyfikę biblioteki. Jeżeli ktoś ma swoją ulubioną panią bibliotekarkę, która zna jego preferencje literackie, wie co lubi czytać i gdy czytelnik wchodzi – sama szykuje mu nowe książki, to jest klimat, który ludzie zazwyczaj w małych miejscowościach lub na osiedlach lubią. Innym odpowiadają duże przestrzenie, przestronne sale, stoliki, długie i szerokie korytarze. Do tych osób m.in. ja się zaliczam. Biblioteki jeszcze parę lat temu kojarzone były prawie wyłącznie z książkami. Dzisiaj już o tak śmiałe stwierdzenie nie można się pokusić. – Różne są możliwości bibliotek. Większość organizuje dodatkowe zajęcia, warsztaty, wystawy, konkursy. Robi się to wszystko, aby przyciągnąć czytelników, zatrzymać ich przy sobie oraz pokazać, że w bibliotekach dużo się dzieje, że biblioteki żyją. Studenci wrócili już na uczelnie, więc co nowego, ciekawego, interesującego, przygotowała dla nich Biblioteka WojeTRYBY – Kraków NR 7(25)/2013

wódzka w tym zaczynającym się roku akademickim? Biblioteka jak co roku zaprasza wszystkich studentów do siebie. Od początku października ruszył nowy projekt związany ze stroną internetową i profilem na facebooku. Będziemy przybliżać czytelnikom poszczególne czytelnie, aby mogli je poznać, zanim do nas fizycznie przyjdą. Kontynuowane zostaną piątkowe spotkania z komiksem, które były bardzo chwalone przez studentów, wracają także spotkania z architekturą czy debaty społeczne. Mamy również nadzieję, że obniżenie cen za usługi reprograficzne, czyli kserowanie, skanowanie, drukowanie oraz możliwość płatności za nie kartą biblioteczną, ułatwi pracę studentom. Staramy się także, aby Krakowska Karta Miejska stała się kartą biblioteczną do naszej biblioteki. Studenci czasami boją się bibliotek. Gdyby miała Pani przekazać najważniejsze wskazówki dla osoby zagubionej w gąszczu karteczek i spisów. – Mam nadzieję, że studenci nie boją się naszej biblioteki, chociaż gmach budzi pewien respekt. Staramy się, aby było to miejsce przyjazne i gdy tylko widzimy kogoś, kto rozgląda się i nie za bardzo wie, w którym kierunku pójść, to staramy się pomagać i kierować we właściwe miejsce. Pierwsze kroki natomiast należy skierować do zapisu centralnego, gdzie wyrabiamy sobie kartę biblioteczną. Innym miejscem jest informatorium, w którym można uzyskać wszystkie informacje dotyczące tego, gdzie i jak szukać danej książki. To są te miejsca, które początkujący student powinien odwiedzić w bibliotece. Czy dużo książek przepada w ciągu roku? – Wiemy, że trochę książek jest przetrzymanych, natomiast takich, które do nas nie wracają, jest znikoma ilość. Oczywiście w okresie sesji zapominalskich jest dużo więcej, ale po wysłaniu przypomnienia o zwrocie książki do nas wracają. Co powinien zrobić student, który zaczytawszy się w historię biologii molekularnej przez przypadek rozlał kubek z herbatą?

– W czytelniach w naszej bibliotece prosimy, aby jednak nie korzystać z napoi, które mogą zostać rozlane, czyli w niezamykanych butelkach czy kubkach. Natomiast jeżeli przytrafi nam się to w domu, najlepiej jest przyjść i wytłumaczyć, że coś takiego nas spotkało. Czasami wystarczy po prostu skserować jedną czy dwie strony lub zmienić okładkę. Najgorszym z możliwych wyjść jest czekanie, aż sytuacja sama się rozwiąże. My jako pracownicy wierzymy, że nikt specjalnie nie niszczy książek ,a wypadek może się zdarzyć każdemu. Arteteka. Szukałem w słowniku i niestety nie znalazłem, natomiast najbliższa pozycja to arteterapia. Proszę więc rozszyfrować co kryje się pod tą nazwą. – Arteteka to nowa Agenda Biblioteki wojewódzkiej, w pełni funkcjonująca od marca tego roku i co ważne – jest jedyną, która znajduje się poza jej głównym budynkiem tj. w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. Jest to miejsce, w którym nie znajdziemy książek na półkach, a głównymi zasobami są bazy tematyczne związane z szeroko rozumianą sztuką. Zostały one podzielone na trzy działy: muzykę, obraz i słowo. Jedynymi książkowymi zbiorami są zbiory Małopolskiego Studia Komiksu, które ma tutaj swoją siedzibę. Są tam też gry planszowe, pianino cyfrowe, profesjonalne oprogramowanie do tworzenia grafiki i muzyki. Mam nadzieję, że to nowe miejsce w Krakowie szybko znajdzie się w kręgu zainteresowania studentów. A na którym piętrze znajduje się PlayStation? – Na pierwszym, więc gdy ktoś wejdzie i ma ochotę na chwilę rozrywki, to może skorzystać. Czy korzystanie z profesjonalnych programów i sprzętu jaki oferuje biblioteka jest bezpłatne? – Bardzo często osoby przychodzące do biblioteki zadają to pytanie, natomiast dla pracowników jest to oczywiste. Chciałabym więc oficjalnie powiedzieć, że wszystkie usługi, jakie oferują biblioteki, są bezpłatne. Zarówno, jeżeli chodzi o warsztaty, spotkania, konferencje czy korzystanie z udostępnianych zasobów.


II dodatek krakowski

Zaczynasz studencką przygodę w Krakowie, a może kolejny raz wracasz w październiku do Królewskiego Miasta? Jedno jest pewne – zanim zaskoczy cię zima, wybierz się na pierwsze spacery nad Wisłą. Albo wsiadaj na rower i przemierzaj słynne bulwary wiślane. Czy wiesz, że mają swoje nazwy i historię? Iwona i Dominik Sidorowie

Promenada K

iedy tylko mocniej przygrzeje słońce, wzdłuż bulwarów nad Wisłą relaksują się tłumy krakowian, studentów i turystów. Nic dziwnego – to idealne miejsce na rekreację w środku miasta z widokiem na Wawel i zakole Wisły. Bulwary to także trasy rowerowe tworzące „Szlak rowerowy bulwarów wiślanych”, który wchodzi w skład europejskiej drogi rowerowej EuroVelo4. Przy bulwarach znajdują się też przystanki krakowskiego „tramwaju wodnego” oferującego około półgodzinne zwiedzanie nadwiślańskich terenów z ministatku. Dziś bulwary należą do zabytkowych budowli hydrotechnicznych, ale wciąż pełnią funkcję przeciwpowodziową – kilkakrotnie uratowały Kraków przed zalaniem. Projektantem krakowskiej promenady był Roman Ingarden, który – na początku XX w. – ze sztabem architektów stworzył solidne wały chroniące przed powodzią, a zarazem ciekawe wizualnie tereny o statusie obszarów parkowych. Warto orientować się w nazwach i lokalizacji siedmiu bulwarów i zabłysnąć wiedzą niczym przewodnik. Na lewym brzegu Wisły (po tej stronie rzeki znajduje się Stare Miasto), w dzielnicy Zwierzyniec, rozciąga się pierwszy z bulwarów – zielony, spacerowy Bulwar Rodła, który od Mostu Dębnic-

P

aździernik – rozpoczęcie roku akademickiego, dla niektórych czas rozpoczęcia studiów. „Pierwszaku” – to dobry moment na znalezienie idealnego duszpasterstwa akademickiego w Krakowie. To miejsca nie tylko na rozwój duchowy i możliwość częstego spotkania z Bogiem, ale również poznanie ciekawych ludzi, rozmowy na ważne i trudne tematy, ale także śmiech, zabawa. Żeby ułatwić wybór, prezentuję poniżej różne warianty.

Na dobry początek – duszpasterstwo Karolina Mazurkiewicz

DA przy kolegiacie św. Anny

WAJ – Wspólnota Akademicka Jezuitów

DA „Na miasteczku”

Na swojej stronie opisują, iż tworzą wspólnotę – „ludzkie więzi przyjaźni mające fundament najtrwalszy, jest nim Bóg. Chodzi zatem o dom, w którym odnajdujemy bliskich sobie ludzi, rodzinę połączoną miłością Boga i ludzi. O dom chodzi! O dom – który napawa dumą, o dom, do którego przychodzi się z radością i poczuciem bezpieczeństwa, za którym się tęskni”.

Kolejne duszpasterstwo, jak głosi śródtytuł, prowadzone jest przez jezuitów. Pięknie na swojej stronie opisują: „Na rozpiętym żaglu znajduje się IHS i napis: Pietas et Eruditio. Daj nam, prosimy Cię Panie Boże, wiernie za Tobą podążać w tym naszym najmniejszym duszpasterstwie, któremu patronuje błogosławiony ojciec Jan Beyzym SJ. Naucz nas liczyć dni nasze i uczyń nas zdolnymi do hojnej i wielkodusznej miłości na większą chwałę Twoją.” Więcej o wspólnocie na stronie: www.waj.jezuici.pl

„Jesteśmy studentami krakowskich uczelni, związanymi z Duszpasterstwem Akademickim „Na Miasteczku” w Krakowie. Spotykamy się na modlitwie, Mszy św. (prawie codziennie) o 20:00 i innych różnorakich spotkaniach. Również często razem wyjeżdżamy na weekendy. Łączy nas to, że najważniejszy dla nas jest Jezus” – piszą o sobie. Spotykają się w parafii NMP z Lourdes w Miasteczku Studenckim AGH. Chcesz wiedzieć więcej o innych działaniach, zajrzyj na stronę www.namiasteczku.org

Warto dodać, że jest to centralny ośrodek duszpasterstwa akademickiego w naszej archidiecezji. Więcej informacji na stronie www.da-krakow.pl www.e-tryby.pl


dodatek krakowski III

nad Vistulą kiego przechodzi w Bulwar Czerwieński, ciągnący się do Mostu Grunwaldzkiego. To najsłynniejszy z bulwarów, ponieważ tuż przy nim, na zakolu Wisły, znajduje się Wawel i co roku odbywają się krakowskie „Wianki” – widowisko związane z pogańskimi obchodami Nocy Świętojańskiej. Naprzeciwko, po drugiej stronie rzeki, znajduje się Bulwar Poleski, a przy nim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”. Idąc dalej lewym brzegiem, wchodzimy na Bulwar Inflancki, obok którego zlokalizowany jest kościół i klasztor paulinów na Skałce – Sanktuarium Męczeństwa św. Stanisława (Bazylika św. Michała Archanioła). Naprzeciwko, prawym brzegiem, biegnie aż do małego Mostu Retmańskiego (ujście rzeki Wilgi) Bulwar Wołyński, przy którym do oglądania Krakowa z lotu ptaka zachęca balon unoszący turystów na platformie widokowej. Tuż obok dawnego hotelu Forum znajduje się niewielka, nadwiślańska plaża. Wracając na lewy brzeg, tuż za Mostem Piłsudskiego łączącym Kazimierz z Podgórzem, podążamy Bulwarem Kurlandzkim. To tutaj skonstruowana została romantyczna Kładka Ojca Bernatka – do jej barierek zakochani przypięli już setki kłódek, a kluczyk

DA „U Dobrego”

DA „U Brata”

Duszpasterstwo działa przy parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Do swojej wspólnoty zachęcają tak: „Jeśli nie masz za wiele czasu, zapraszamy cię na msze akademickie, które odbywają się co niedzielę. Otwarte dla ciebie są również drzwi do kaplicy adoracji, gdzie co tydzień odbywają się różne nabożeństwa. Wreszcie, zapraszamy cię na wtorkowe spotkania z ciekawymi gośćmi na niebanalne tematy. Każdy wtorek kończy się w naszej kawiarence, gdzie jest okazja spotkania się ze znajomymi, których na pewno znajdziesz u nas.” Więcej informacji znajdziecie na stronie www. udobrego.pl

Duszpasterstwo działa przy parafii św. Brata Alberta. Wspólnota często zaprasza na wyjątkowe spotkania z ciekawymi gośćmi. W zeszłym roku na Mszy Św. Akademickiej można było usłyszeć ks. Piotra Pawlukiewicza czy bpa Grzegorza Rysia. Chcesz wiedzieć więcej, zapraszam na stronę www.ubrata.pl

DA „Patmos” przy UPJPII Ta wspólnota działa przy Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, choć zrzesza studentów z różnych uczelni. Zachęcają, by przyjść na spotkanie, bo przecież to nic nie kosztuje, a wiele można zyskać. Ich miejsce spotkań to „Dziupla” w kościele św. Marka. Więcej informacji na stronie www.dapat.koon.pl

TRYBY – Kraków NR 7(25)/2013

zatopili w nurcie Wisły na znak swojej nieskończonej miłości. Przechodząc na prawy brzeg rzeki wkraczamy na ostatni, Bulwar Podolski, który zaczyna się przy Moście Retmańskim, a kończy przy kolejowym moście w Zabłociu. Niegdyś funkcjonował przy nim port solny, obecnie trwa przebudowa starej elektrowni podgórskiej, w miejscu której powstanie nowoczesne muzeum Tadeusza Kantora „Cricoteka”.

Wspólnota studencka „Ziemia Boga”

DA KSM AK „U Szczepana”

Duszpasterstwo prowadzą księża salezjanie. „Naszym pragnieniem jest stworzenie środowiska «na serio», środowiska «życia w pełni», by z mocą Ducha Świętego wywierać wpływ na społeczeństwo a nie po prostu mu ulegać… Jesteśmy Wspólnotą, której centrum jest Jezus Chrystus”. – czytamy na stronie. Jeśli chcesz wiedzieć więcej odwiedź stronę www.ziemiaboga.pl

Krakowskie Koło Akademickie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży działa przy parafii św. Szczepana w Krakowie. Grupę tworzą studencki z różnych uczelni, których połączył duch KSM-u. Dbają nie tylko o rozwój duchowy, ale także tężyznę fizyczną. Zapraszają na spotkania formacyjne, kurs tańca, koło biblijne „U Nikodema”, a także niedzielne kolacje po Mszy Św. Akademickiej. Więcej informacji na stronie www.uszczepana.org

Więcej wspólnot akademickich znajdziecie na stronie archidiecezji krakowskiej w zakładce duszpasterstwa akademickie. Pewne jest, że warto skorzystać z tak bogatej oferty jaką proponują nam te wspólnoty – nie zmarnujmy czasu danego nam przez Boga i już dziś znajdźmy duszpasterstwo dla siebie.


IV dodatek krako wski

Faceci nie płaczą Kim jest prawdziwy mężczyzna? Odpowiedź na to pytanie daje w swojej książce Kajetan Rajski.

Kajetan Rajski – Autor i redaktor kilkunastu książek i wielu artykułów o tematyce religijnej, historycznej i społecznej, student I roku prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, najnowsza pozycja „Prawdziwy mężczyzna… czyli kto?” jest już dostępna w sprzedaży.

Michał Wnęk

Posadziłeś drzewo? – Nie. Zbudowałeś dom? – Nie. Spłodziłeś syna? – Nie. Ale teraz ja zadam pytanie bo wiem, do czego chcesz nawiązać. Kiedy jest właściwy moment, aby napisać taką książkę? Dla jednych takim wyznacznikiem będzie osiągnięcie pewnego wieku, dla innych – spłodzenie syna. Ale zapytam, a co jeśli byłaby to córka? Jeszcze ktoś inny powie, że posiadanie tytułu naukowego – doktora czy profesora. A czy nie jest po prostu tak, że wszystkie te powody są podawane po to, aby stłumić w sobie od wieków panujące prawdy? Ktoś obcy przysłał mi kilka dni temu wiadomość: „Prawda jest prawdą niezależnie, czy wypowie ją młody czy stary. Stary ma większą szansę, bo miał więcej lat niż młody na jej odkrycie, ale to nie przesądza. Jeżeli młody jest spostrzegawczy to wspaniale, ale jeżeli stary, który żyje długo, pozostał głupi, to dramat”. Moim zdaniem taką minimalną granicą powinno być odpowiedzenie twierdząco na pytanie dotyczące potomstwa. Wtedy wiesz, co oznacza prawdziwa odpowiedzialność za kogoś innego, już nie liczysz się tylko sam ze sobą. – W swojej książce stawww.e-tryby.pl

ram się podawać przykłady mężczyzn, którzy według mnie powinni być wzorem dla każdego, nie tylko młodych, ale również dla starszych. Przykłady, na które się powołuję, to nie są osoby, które nie zasadziły drzewa, nie budowały domu, nie spłodziły potomstwa. Na podstawie analizy ich życia dochodzę do wniosku, jaki ten mężczyzna powinien być. Kim jest tytułowy prawdziwy mężczyzna? Jakimi kryteriami się sugerowałeś? – Zacznę od wyjaśnienia, że nie jest to poradnik, jak poderwać dziewczynę. Książka spogląda na mężczyznę w sposób duchowy, a nie tylko i wyłącznie fizyczny. Prawdziwy mężczyzna to człowiek, który jest nawrócony. Nawrócić się można dwojako – sercem i rozumem. Kiedy brałem na kanwę jakiś temat, to starałem się, aby osoby realizowały go w swoim życiu odpowiednio. Jeżeli pisałem rozdział o mężczyźnie nawróconym, to powołałem się na św. Augustyna czy św. Pawła. Czy prawdziwemu mężczyźnie wypada płakać? – Oczywiście. A czy gdzieś w książce jest napisane, że nie powinien? Może nie wprost, ale napisałeś, że dziwną byłaby postawa płaczącego mężczyzny podczas modlitwy, że mężczyźnie to nie wypada.

– W miejscu publicznym, aby inni widzieli jego słabość? Uważasz, że płacz jest oznaką słabości? – W pewnym stopniu tak. Mężczyzna powinien łzy zarezerwować dla sytuacji nadzwyczajnych. Nie może stać się płaczliwym chłopcem, ponieważ to on musi być oparciem dla kobiety. Czy posiadasz swojego przewodnika duchowego? – Nie i nie chcę szukać na siłę, ponieważ uważam, że przewodnictwo duchowe musi się w jakiś sposób wykrystalizować. Nie spotkałem jeszcze osoby, która mieszkałaby na tyle blisko, abym nie musiał przemierzać pół Polski, aby z nią porozmawiać. Oczywiście podstawowym kryterium jest to, że taką osobę musiałbym bardzo dobrze znać. Niemniej jednak mam bardzo wielu znajomych księży, z którymi często rozmawiam i po części zapełniają oni tę lukę. W swoich książkach bardzo dużo miejsca poświęcasz powołaniu. – Uważam ten temat za ważny, ponieważ obecnie coraz trudniej jest odkryć swoje powołanie. Zauważyłem, że ludzie młodzi coraz później zawierają sakrament małżeństwa. O ile jeszcze w czasach mojej babci kobiety wychodziły za mąż mając 20 lat, to teraz ta granica znacznie się przesunęła. Często mieszkają ze sobą

bez ślubu, jak locha z knurem – cytat ze skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju. Do seminariów coraz częściej zgłaszają się ludzie po studiach, po kilku przepracowanych latach, czasami nawet w wieku 30 lat. Temat powołania jest szczególny, bo jeśli nie będzie kapłanów to kto będzie sprawował sakramenty za 10 – 20 lat? Jest to oczywiście pragmatyczne podejście, ale patrząc na kraje zachodnie bardzo uzasadnione. Podjęcie decyzji o wejściu do seminarium jest bardzo ważne i nie może istnieć żadna forma nacisku, a krok ten powinien być przez kandydata najpierw przemodlony. Dlatego też w swoich książkach nie zachęcam do wstąpienia do seminarium, ale przedstawiam sylwetki księży, sióstr, braci zakonnych, aby pokazać, że istnieje taka alternatywa dla życia.

Cały wywiad przeczytacie na www.e-tryby.pl Zapraszamy!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.