PK - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki czerwiec 2012

Page 1

dodatek studentów Politechniki Krakowskiej

Zysk nie najważniejszy Czy wiesz, co oznacza społeczna odpowiedzialność biznesu lub Corporate Social Responsibility (CSR)? Na podobne pytanie odpowiadali respondenci badania przeprowadzonego w październiku 2010 r. przez MillwardBrown SMG/KRC. Według pomiaru tylko 3 proc. Polaków spotkało się z pojęciem CSR, 40 proc. z nich nie wie, co ono dokładnie oznacza. Co setny Polak łączy społeczną odpowiedzialność biznesu z ochroną środowiska, a co pięćdziesiąty z zachowaniem pozytywnych relacji w miejscu pracy. Agnieszka Siarkiewicz Czym jest CSR?

Po co…

rys.: Mt Gravatt Environment Group

Z jednej strony w próbie zrozumienia terminu można podążać za polskim odpowiednikiem, czyli społeczną odpowiedzialnością biznesu. Przedsiębiorstwo prowadzi działalność gospodarczą lub jak to się potocznie określa – biznes. Właściciel drukarni jest świadomy tego, że jego firma w mniejszym lub większym stopniu jest odpowiedzialna za wyrąb lasów, a przez to za niszczenie flory, fauny i degradację środowiska, w którym żyje człowiek. Właściciel postanawia wziąć odpowiedzialność za system produkcji swojej drukarni i zleca opracowanie i wdrożenie projektów mających na celu minimalizację szkód spowodowanych działalnością gospodarczą własnego przedsiębiorstwa. Firma może na przykład rozpocząć coroczną akcję sadzenia drzew czy zbiórkę makulatury. Pierwsza akcja jest działaniem długofalowym – właściciel drukarni wspiera ciągłość funkcjonowania własnego przedsiębiorstwa. Jeśli są drzewa jest i tworzywo do produkcji papieru. Druga akcja, oprócz proekologicznej inicjatywy, staje się źródłem zysku dla firmy. Zebrany papier można sprzedać zakładowi zajmującemu się skupem makulatury. Opisane projekty odnoszą się do jednego z czterech obszarów, w których powinno działać przedsiębiorstwo społecznie odpowiedzialne – środowiska. Posiadacz drukarni

przez Komisję Europejską, który określa szczegółowo zarówno zasady, jak również sposoby wdrażania CSR w UE. Według definicji o CSR mówimy wówczas, gdy przedsiębiorstwo dobrowolnie uwzględnia aspekty społeczne i ekologiczne w swoich działaniach handlowych oraz w kontaktach ze swoimi interesariuszami, czyli kluczowymi grupami stanowiącymi otoczenie firmy, jak na przykład pracownicy czy akcjonariusze.

Koncepcja triple bottom line dąży do tego, aby osiągnięcia ekonomiczne firmy traktować na rów ni z jej działaniami dotyczącymi środowiska i społeczności. W myśl tej idei, firmy powinny rozliczać się z działalności w każdej z tych trzech sfer. To bowiem gwarantuje, że przedsiębiorstwa realnie będą przykładały wagę także do ekologii i kwestii społecznych. Tak opisuje to prof. dr hab. Z. Piszcz: „Idea potrójnej linii przewodniej zmierza do wprowadzenia raportowania wyników gospodarowania także elementami kapitałów naturalnego i społecznego. Potrójny bilans można uznać za alternatywne określenie potrójnej linii przewodniej. TBL może być, a w zasadzie już w bardzo wielu przypadkach jest, narzędziem kierującym uwagę podmiotów gospodarujących nie tylko na dodaną wartość ekonomiczną, ale również na wartości ekologiczną i społeczną, które podmiot generuje zwiększając lub niszcząc owe kapitały.”

powinien zdiagnozować potrzeby społeczne w takich obszarach, jak społeczeństwo, rynek czy miejsce pracy. CSR wdraża się całościowo, a nie wybiórczo, stąd potrzeba bycia odpowiedzialnym w każdym z wymienionych obszarów. Ale dlaczego… … przedsiębiorca ma dzielić się własnym zyskiem? Chociażby dlatego, że

zgromadzone fundusze mógł pozyskać korzystając ze środowiska, które jest własnością całego społeczeństwa, przyszłych pokoleń, a nie jednej firmy. Innowacyjne urządzenia drukarskie mogły zostać skonstruowane dzięki potencjałowi ludzkiemu, wiedzy nabywanej przez wieki. Z drugiej strony można zrozumieć CSR w oparciu o definicję z Zielonej Księgi, dokumentu wydanego w 2001 r.

… działać społecznie odpowiedzialnie? Firma społecznie odpowiedzialna to firma, która wypracowuje nową wartość dla społeczeństwa, a przez to staje się bardziej konkurencyjna na rynku. Odnosi korzyści wizerunkowe i finansowe. Staje się atrakcyjnym pracodawcą, ponieważ działa zgodnie z prawem, buduje ścieżki rozwoju zawodowego swoim pracownikom. Czy oprócz drukarza… … ktoś w ogóle wdrażałby CSR? Budowanie strategii CSR staje się powoli standardem w korporacjach i dużych firmach. Są jednak przykłady potwierdzające, że nawet małe lub mikroprzedsiębiorstwa z powodzeniem działają na polu społecznej odpowiedzialności biznesu. Taką firmą jest na przykład Industria24. pl i projekt „eko-GRATY.pl”. Spis firm, które wdrażają projekty CSR znajduje się w raporcie opublikowanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu: „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2011. Dobre praktyki”. Autorka jest Ambasadorką CSR w Lidze Odpowiedzialnego Biznesu oraz współzałożycielem Studenckiego Stowarzyszenia 4PR. Kontakt: a.siarkiewicz@4pr.org.pl

I


Tr y by PK

Studia – edukacyjne after party Polska kształci najwięcej magistrów w całej Unii Europejskiej. Czy to powód do dumy? Niekoniecznie… Magdalena Guziak-Nowak

Problemowe prognozy

B

o ci wykształceni nie mają pracy, brakuje rzemieślników, a nowe kierunki tworzone są na oślep. Gdy zaczynałam studia, za pięć lat rynek pracy miał wchłonąć wszystkich magistrów marketingu i zarządzania. I tak też się stało, tylko że nie chodzi tu o rynek polski, ale irlandzko-brytyjski, który wreszcie nasycił się dyplomowaną tanią siłą roboczą. Co studiować, by mieć pewność, że znajdzie się pracę w swoim fachu? Dumne statystyki Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chwali się liczbami (cytaty pochodzą z www.nauka. gov.pl). „Szkolnictwo wyższe w Polsce to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się obszarów życia społecznego. W ciągu 20 ostatnich lat przeszło gwałtowne ilościowe oraz instytucjonalne przemiany.” W 38-milionowym kraju na 132 uczelniach publicznych i 326 prywatnych kształcą się prawie 2 miliony studentów, podczas gdy w roku akademickim 1990/1991 było ich pięć razy mniej – 403 tys.! Obecnie mamy „jeden z najwyższych na świecie wskaźników skolaryzacji oraz największą liczbę instytucji szkolnictwa wyższego w Europie”, a to niebywałe przyspieszenie edukacyjne uważane jest za jedno z największych osiągnięć polskich przemian ustrojowych. Wstydliwe statystyki W kwietniu 2011 r. na bezrobociu było zarejestrowanych ponad 2 mln Polaków. II

Ponad 20 proc. z nich nie miało ukończonego 25 r. ż. Spis powszechny Anno Domini 2012 pokazał, że jest jeszcze gorzej. Według badań firmy doradczej Deloitte, niezadowolenie z sytuacji na rynku pracy i chęć zdobywania nowego doświadczenia niebezpiecznie zawyżyło w zeszłym roku liczbę studentów gotowych do emigracji do 59 proc. Alarmujące są też wyliczenia Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Z przygotowanego przez nią raportu o szkolnictwie wyższym wynika, że w 2008 r. Polska była czwartym krajem na świecie pod względem liczby absolwentów studiów. Co z tego, skoro mamy zaledwie 8,6 proc. inżynierów.

Kilka lat temu w każdym roku w Poznaniu kończyło psychologię 50 absolwentów. Teraz rocznie miasto „wzbogaca się” o 500 psychologów. Nie trzeba być wielkim filozofem, aby wymyślić, że nie znajdą oni pracy w wyuczonej profesji.

TRYBY nr 6(15)/2012 Dodatek Politechniki Krakowskiej

Byłoby inaczej, gdyby dzisiejszy gimnazjalista wiedział, w jakim kierunku rozwija się polska gospodarka. W oparciu o rzetelne statystyki mógłby podjąć świadomą decyzję odnośnie kreowania swojej ścieżki kariery. Obecnie nadzieję na dobrą pracę mogą mieć informatycy, architekci, budowlańcy. O przyszłość boją się studenci dziennikarstwa, stosunków międzynarodowych, politologii, europeistyki, psychologii. Jednak to tylko spekulacje nie poparte jak dotąd żadnymi sensownymi badaniami. Problem polskiej edukacji polega na tym, że dziś już nikt poważny nie chce prognozować. Idą więc kolejne rzesze skołowanych maturzystów na śmieciowe kierunki, po których pracy nie ma i nie będzie. 17 maja w „Dzienniku Gazecie prawnej” ukazał się interesujący felieton prof. Andrzeja Rybińskiego. Autor pokazał w nim, dlaczego nie warto słuchać „eksperckich” prognoz. Powołał się na listę zawodów przyszłości opublikowaną przez „Time” dekadę temu. Zawodom tym „Time” wróżył świetlaną przyszłość za 10 lat, czyli mniej więcej teraz. Wśród profesji przynoszących najwięcej prestiżu i pieniędzy miały się znaleźć m.in. inżynierowie tkanek, programiści genów, producenci spersonalizowanych mediów, farmerzy nowej ery (?) i aktorzy rzeczywistości wirtualnej (??). „Zawodami ginącymi miały być między innymi: maklerzy, kurierzy i brokerzy, których miał wyeliminować internet. Nauczyciele mieli zostać

zastąpieni przez telenaukę. Prasa miała zostać zastąpiona przez urządzenia cyfrowe, a stenografistki przez urządzenia rozpoznające głos.” Że prognozy te się nie sprawdziły, wszyscy dobrze wiemy. Czeski film Tak sobie myślę, że gdyby jeszcze raz przyszło mi decydować o swojej edukacji, po gimnazjum wybrałabym zawodówkę. Bo po niej nie tylko praca pewna, ale i dobrze płatna. Wykwalifikowani rzemieślnicy, dobrzy w swoim fachu, są dziś naprawdę na wagę złota. W pośrednictwach pracy nie brakuje ofert dla sprzątaczek, spawaczy, elektromonterów i operatorów żurawia jezdniowego. Potem być może poszłabym do technikum, aby zdobyć kolejny dobry zawód i zdać maturę. A na samym końcu, jakby mi się jeszcze chciało, zafundowałabym sobie edukacyjne after party w postaci studiów. To smutne i nieoptymistyczne refleksje. W dodatku w czasie sesji, kiedy liczy człowiek na odrobinę pociechy, że za swoje trudy spotka go za parę lat nagroda w postaci satysfakcjonującej i dobrze płatnej roboty. Wracając do postawionego na początku pytania: co warto studiować? Czeski film – nikt nic nie wie.


Tr y by PK Fotografował Jan Zych

Po l i t e c h n i ka w o b i e k t y w i e

III Konkurs piosenki studentów zagranicznych

Wampiriada Święto szkoły 2012

d u s z p a s t e r z o d p ow i a d a

Tydzień biblioteki PK

Czy Bóg naprawdę zawsze pragnie szczęścia człowieka? Czy nawet cierpienie, które wydaje się bezsensowne albo jest wynikiem mojego niewłaściwego postępowania może mieć jakiś głębszy sens? Jak wytrwać w wierze w takiej sytuacji? Bóg rzeczywiście pragnie szczęścia każdego człowieka. I możemy to wyczytać z każdej stronicy Pisma Świętego, jak Bóg się o nas troszczy dając konkretne wskazówki jak żyć, aby „być prawdziwie szczęśliwym” (co robić, a czego unikać). I to się w stu procentach sprawdza. Człowiek, który kroczy za tymi wskazówkami Pana Boga, wcześniej czy później na pewno osiągnie prawdziwe szczęście. Nawet kiedy doświadcza w życiu jakiegoś cierpienia. Cierpienie nigdy nie jest bezsensowne. Zawsze nam jest po coś dane. Coś nam chce pokazać. Ostatnio rozmawiałem z rodziną, która straciła w bardzo młodym wieku córeczkę. Trudno im to przyjąć po ludzku. Ale jak sobie uświadomili, że ich córeczce po tamtej stronie jest sto razy lepiej niż tu na ziemi (bo przecież nie ma tam cierpienia ani grzechu, panuje natomiast „pełnia szczęścia”), na ich twarzy pojawił się uśmiech. Cierpienie jest tajemnicą. Tu nie ma prostych odpowiedzi. Jedno jest pewne. Jeżeli człowiek nie ma wiary, wtedy może być naprawdę ciężko. Na pytania odpowiada ks. Krzysztof Wąs. Pytania można wysyłać pod adres mailowy: kleron3@wp.pl

III III


Tr y by PK

Wakacyjna inwestycja w siebie Student w wakacje najchętniej chciałby odpocząć. Czy jednak dobrze zrobi, poświęcając cały wolny od nauki czas na relaks po trudach sesji letniej i całorocznej nauki? Agata Gołda Nadchodzą wakacje. Czas relaksu i odpoczynku. Każdy student, o ile zda wszystkie egzaminy w sesji letniej, będzie mógł już niedługo cieszyć się w pełni zasłużonym odpoczynkiem. Jak wiadomo, studenckie wakacje trwają trzy miesiące. W tym czasie można leniuchować, pojechać na wycieczkę w wymarzone miejsce lub poszukać sobie pracy, by zdobyć pieniądze na kolejny rok akademicki. Miesiące te można także spędzić naprawdę pożytecznie. W każdym większym mieście jest mnóstwo szkół językowych. Może warto zastanowić się, czy nie dobrze by było podszkolić znajomość jakiegoś języka obcego lub nauczyć się całkiem nowego. Wielu pracodawców wymaga bardzo dobrej znajomości przynajmniej jednego języka obcego, ale trzeba pamiętać, że coraz

więcej osób płynnie mówi co najmniej dwoma. Czas wakacji można także przeznaczyć na kurs prawa jazdy. W obecnych czasach także ta umiejętność często się przydaje. W czasie wolnym od zajęć warto nie tylko odpocząć, ale także rozglądnąć się za ciekawymi kursami doszkalającym z branży, w której chce się w przyszłości podjąć pracę zarobkową oraz za stażami. Jeśli jesteś studentem lub absolwentem kierunków informatycznych, warto przyspieszyć pisanie pracy i obronić się przed końcem listopada 2012 r. 30 listopada 2012 r. mija termin nadsyłania prac dyplomowych w konkursie na prace dotyczące technologii e-point. Do konkursu można zgłaszać prace licencjackie, inżynierskie i magisterskie. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie www.e-point.pl/konkurs. Jeśli

DA „U Brata” na podium! 19 maja 2012 r. odbyły się rozgrywki pomiędzy ośrodkami Duszpasterstw Akademickich Krakowa w Centrum Sportowym „Bronowianka”.

fot.: Archiwum DA „U Brata”

Katarzyna Szostak

IV

TRYBY nr 6(15)/2012 Dodatek Politechniki Krakowskiej

natomiast jesteś kobietą, Polką i masz ciekawy, innowacyjny pomysł na biznes, to możesz wziąć udział w konkursie Darboven Idee Grant 2012. Termin nadsyłania projektów mija 15 września. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie www.darbovenideegrant.pl. W internecie znajduje się mnóstwo takich konkursów, choćby na stronie Biura Karier PK. Wiele firm oferuje studentom możliwość odbycia letnich praktyk i staży, a z kolei wiele kierunków na PK wymaga od swoich studentów odbycia praktyk wakacyjnych. Interesujących propozycji można poszukać nie tylko w firmach działających na terenie naszego kraju. Wszystkie zdobyte przez studenta umiejętności podniosą jego atrakcyjność na rynku pracy. Każdy absolwent, wsparty doświadczeniem zdobytym w pracy w swojej branży, łatwiej znajdzie pracę od tego, który nie będzie miał co wpisać do CV i nie będzie mógł się pochwalić potencjalnemu pracodawcy nie tylko wiedzą zdobytą podczas studiów, ale także doświadczeniem. Proponuję zatem w sposób przemyślany zaplanować sobie tegoroczne wakacje. Niech znajdzie się w ich trakcie czas na wypoczynek, ale także na pracę nad sobą i dla siebie, dla swojej przyszłości, by malowała się ona w jasnych barwach. Zawody te zostały podzielone na dwie dyscypliny sportowe: siatkówkę i piłkę nożną. W turnieju siatkarskim wzięło udział 5 drużyn kobiecych, natomiast w turnieju piłki nożnej uczestniczyło 10 drużyn męskich. W tych rozgrywkach wzięło udział również Duszpasterstwo Akademickie „U Brata”, które w obu kategoriach znalazło się na podium zajmując 3. miejsce. Całe wydarzenie zostało zorganizowane przez ks. Dariusza Talika (duszpasterz akademicki od św. Anny), który nie szczędząc sobie trudu, podjął się tego ciężkiego wyzwania. Główną nagrodą turnieju był Puchar Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza, Metropolity Krakowskiego. Pierwsze miejsce w piłce nożnej zajęło D.A. „Podaj Dalej”, natomiast w piłce siatkowej D.A. oo. Dominikanów „Beczka” (siatkówka). Miejsce drugie wśród chłopców zajęło D.A. oo. Dominikanów „Beczka”, a wśród dziewczyn D.A. „U Dobrego”. Swoją obecnością zaszczycił nas także sam kard. Stanisław Dziwisz, który pobłogosławił wszystkich uczestników, wręczając każdemu z osobna symboliczną pamiątkę. Ponadto na koniec dnia został rozegrany mecz pomiędzy księżmi a zwycięzcami turnieju. Wygrali ci drudzy, ale dokonali tego dopiero w rzutach karnych – W tym turnieju nie ma przegranych – to zdanie padło z ust kard. Stanisława Dziwisza i było doskonałym zwieńczeniem całych rozgrywek.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.