4 minute read

Jak spędzić wakacje w Rumunii?

Gdzie wybrać się na wakacje ze studenckim budżetem w obrębie Unii Europejskiej, aby jak najwięcej doświadczyć? Odkryć kraj z interesującą kulturą, zwiedzić różnorodne zabytki i spędzić czas w pięknych miejscach pośród przyrody? W czasie wakacji wyruszyłam z przyjaciółmi na dziesięciodniowy wyjazd do Rumunii, aby na własną rękę poznać jej rozmaite zakątki i podzielić się z wami swoimi wrażeniami.

Fascynujący język rumuński

Historia Rumunii to skomplikowany obraz krzyżowania się różnorodnych europejskich sił jak Cesarstwo Rzymskie, średniowieczna kultura łacińska, słowiańszczyzna oraz rywalizacji Cesarstwa Rosyjskiego, Imperium Osmańskiego i Cesarstwa Habsburgów. Tak barwne dzieje ukształtowały kulturowe dziedzictwo kraju, dzięki czemu odkrywając Rumunię możemy zwiedzać zabytki różnego typu: rzymskie ruiny, średniowieczne zamki, wiejskie skanseny, pięknie malowane cerkwie.

Sam język rumuński odzwierciedla burzliwą historię swojego kraju. Jako mowa mieszkańców dawnej krainy Imperium Rzymskiego jest językiem romańskim tak samo jak francuski, włoski czy hiszpański, jednak z silnym wpływem słowiańszczyzny, który czyni go niepowtarzalnym. Lucian Boia w Dlaczego Rumunia jest inna? przywołuje przykład, że Rumun słysząc włoski będzie mógł trochę wywnioskować sens, ale dla Włocha rumuński poprzez swoje naleciałości słowiańskie i orientalne będzie niezrozumiały. Dodatkowo stwierdza, że Włoch pomimo przynależności obu języków do wspólnej rodziny romańskiej będzie miał duży problem z perfekcyjną nauką rumuńskiego, zaś Bułgarowi język rumuński nie sprawi tak wielkich kłopotów. Często podróżując po Europie, udaje mi się wydedukować najprostsze słowa w miejscowym języku. Zauważyłam jednak, że rumuński jest językiem tak oryginalnym, że nie można liczyć na prostą intuicję. Ten zaskakujący i niepowtarzalny język idealnie odzwierciedla naturę kraju, którego odkrywanie jest fascynującą przygodą.

Historia zapisana pięknem

Swoją podróż po Rumunii rozpoczęłam od północy kraju i jednego z najbardziej rozpoznawalnych zabytków, czyli Wesołego Cmentarza w miejscowości Săpânța. Miejscowy artysta w latach 30. zapoczątkował tradycję rzeźbienia nagrobków obrazujących najbardziej charakterystyczne cechy zmarłego. Płaskorzeźby pomalowane w jaskrawe kolory przedstawiają wizerunki nieboszczyków – kobiety pogrążone w modlitwie, rolników, leśniczych, nauczycieli, młodych mężczyzn opartych o samochód. Zmarli nie pozbawieni są również swoich życiowych wad i znajdziemy tam portrety z butelkami alkoholu. Uwagę szczególnie zwracają te nagrobki, które w swojej wesołej stylistyce przedstawiają nawet sceny śmierci np. potrącenia przez samochód. Warto odwiedzić również dwa przepiękne kompleksy klasztorne Mănăstirea Huta oraz Bârsana. Znajdująca się tam sztuka sakralna oszałamia swoich pięknem i niezwykłym klimatem. Rumunia najczęściej kojarzy się z najsłynniejszym mieszkańcem Transylwanii, czyli Drakulą – literacką wizją Brama Stokera swobodnie interpretującą legendę o Władzie Palowniku. Miejscowością, która może poszczycić się domem narodzin wspomnianego hospodara wołowskiego jest Sighișoara. Jest to piękne miasteczko z zachwycającą średniowieczną starówką, klimatycznymi uliczkami oraz zachowanymi zabytkami, m.in. imponującą wieżą zegarową i renesansowymi schodami. Zamek słynący na wyrost jako zamek Palownika znajduje się zaś w miejscowości Bran i jest atrakcją zdecydowanie przereklamowaną oraz zatłoczoną turystami. Jest to jednak dla większości osób punkt obowiązkowy zwiedzania Rumunii i sama też nie mogłam z niego zrezygnować, szczególnie podziwiając wcześniej na zdjęciach jego piękno. Jeśli uodpornimy się na tłum turystów, możemy poznać prawdziwą i równie interesującą historię mieszkańców zamku, czyli rodziny królewskiej z wyróżniającą się charyzmatyczną królową. Maria Koburg była wyjątkową kobietą w historii Rumunii w szczególnym czasie kształtowania się losów kraju podczas I wojny światowej. Wierzyła w zwycięstwo kraju, jako pielęgniarka odwiedzała szpitale, ale też linie frontu. Realizowała swoje cele, wjeżdżając do stolicy podczas obchodów zwycięstwa konno i w mundurze, ubierała majestatyczne szaty na czas koronacji oraz podróżowała po kraju i pozowała do fotografii w stroju ludowym. Jej historia oraz dramatyczne losy córki, które przypadły na czas kolejnej wielkiej wojny zdecydowanie rekompensują popkulturowy wydźwięk i tłumy podczas zwiedzania. Fani wampirów też nie będą zawiedzeni, bo po zwiedzaniu wystawy o rodzinie królewskiej odnajdą część poświęconą mitologii rumuńskiej i fenomenowi Drakuli.

Kolejny piękny zamek, który możemy zwiedzać w spokojniejszej atmosferze znajduje się w Hunedoarze. Jest to ogromny, iście bajkowy zamek, którego wielkość imponuje tak jak architektura, w której przeplatają się style średniowieczne, renesansowe i barokowe. Jeśli wybierzemy się nad morze warto zatrzymać się na chwilę w Istrii, gdzie możemy zwiedzić antyczne ruiny. W pobliskiej kurortowej Konstancy zobaczymy zaś pomnik poety Owidiusza, który wygnany z Rzymu przebywał w rejonie Dacji, czyli współczesnej Rumunii.

Oszałamiająca natura

Zabytki opowiadają nam poprzez swoje piękno o kulturze kraju i jego skomplikowanej historii. O tytuł skarbu Rumunii niepodzielnie ubiegać się może jednak natura. Zachwycająca i pociągająca, zachęca do dalszych wędrówek oraz odkrywania uroku tej krainy. Za jeden z najważniejszych punktów zwiedzania uważam przejazd słynną Trasą Transfogarską. Jest to kręta droga, która przecina pasmo rumuńskich Karpat i wznosi się na same szczyty, dzięki czemu jadąc, możemy obserwować niezwykłe widoki. Pamiętać należy, że jest nieprzejezdna od października do czerwca, a w jej pobliżu widywane są regularnie niedźwiedzie, co sama mogę potwierdzić. Zwierzętom w Rumunii należy się szacunek oraz wynikające z niego respekt i rozwaga, dzięki którym unikniecie nieprzyjemnych sytuacji, a stereotyp o niedźwiedziach czy dzikich psach nie będzie was niepokoił, zaś zachwyci imponująca mnogość bocianów w północnych wsiach czy wszechobecne stada owiec.

Zaskakującą atrakcją są błotne wulkany w Berce, których obserwowanie sprawiło nam niezwykłą radość. Po intensywnych wrażeniach dla wytchnienia oraz dla fanów spokojnego wypoczynku obowiązkowe jest spotkanie z Morzem Czarnym. Ciepło wody oraz silne pływy będą miłą odmianą od Bałtyku i zachęcą do kilku dni regeneracji. Nieprzekonanych jeszcze opisem zabytków i przyrody postaram się zachęcić jeszcze jedną ważną zaletą podróżowania po Rumunii. Jako studenci możemy korzystać za okazaniem legitymacji z niezwykle hojnych zniżek, często mogąc zwiedzać nawet za połowę ceny normalnego biletu, dzięki czemu nawet drogie atrakcje jak zamek w Branie, są optymalne dla studenckich funduszy. Rumunia to piękny kraj, który ma równie dużo do zaoferowania, co popularne kierunki podróży, a nie jest nadmiernie oblegany turystycznie, co sprzyja komfortowi zwiedzania i naszym portfelom.

Wyjazd do Rumunii był wspaniałą decyzją. Spędziłam niepowtarzalne chwile z przyjaciółmi odwiedzając opisane miejsca i jeszcze bardziej zainteresowałam się zwiedzanym krajem! Zachęcam was też do sięgnięcia po wymienione poniżej książki, aby jeszcze lepiej poznać Rumunię i wyruszyć później we własną podróż.

Źródła:

L. Boia: Dlaczego Rumunia jest inna?;

A. Krawczyk: Rumunia. Albastru, ciorba i wino.

Kinga Richter kinga.m.richter@gmail.com

This article is from: