GRUPA LOCUS SOLUS — Katalog realizacji

Page 1

1


Jesteśmy spółdzielnią artystów i inżynierów tworzących narracyjne wystawy muzealne, instalacje scenograficzne i multimedialne — od scenariusza po nadzór wykonawczy. Wypracowaliśmy unikalną formułę przekuwania wiedzy w emocjonującą opowieść. Serwujemy widzowi muzealnemu przygodę i wzruszenie — otwieramy go na tajemnicę i wyobraźnię. Przybliżamy muzeom przyszłość.

www.facebook.com/GrupaLocusSolus grupa@locussolus.pl komórka (Michał Urban) — 535 999 836 komórka (Victor Soma) — 608 641 644

2


3


Co robimy i jak to robimy

Grupa Locus Solus to duet: Michał Urban (scenograf, malarz, projektant wnętrz) oraz Victor Soma (projektant graficzny, ilustrator, twórca filmów i animacji). Skupiamy wokół siebie licznych współpracowników (m.in. modelarzy, rzeźbiarzy, artystów 3d, animatorów, operatorów filmowych, reżyserów teatralnych, dramaturgów, kostiumografów) i wiele ściśle współpracujących z nami firm wykonawczych. Zajmujemy się głównie projektowaniem narracyjnych wystaw dla muzeów — nowoczesnych i autorskich. Nasze wystawy należą do ścisłej polskiej czołówki, jeśli chodzi o oglądalność, rozpoznawalność i innowacyjność. To już 8000 m2 zaprojektowanych przestrzeni. Specjalizujemy się szczególnie w wielowątkowych i wielopowierzchniowych wystawach będących multimedialnymi spektaklami, w których widz gra główną rolę: eksploratora lub detektywa. Od lat przekonujemy muzealników, że trzeba wprowadzać coraz bardziej odważne środki, aby zaintrygować widza i dostarczyć mu opowieść na miarę XXI wieku. Wystawy narracyjne nie mogą być „narracyjne” tylko z nazwy — jesteśmy obecnie jedyną grupą projektową, która wciąż o to zabiega. 4


5


Wybrane realizacje

Kraków. Czas okupacji 1939–1945 2010

stała wystawa narracyjna (jedna z pierwszych w Polsce) w Fabryce Schindlera w Krakowie (1500 m2) — Muzeum Historyczne Miasta Krakowa 2012

Ziemia

interaktywna wystawa stała (800 m2) — Centrum Hewelianum w Gdańsku

Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów 2012

stała wystawa narracyjna (1400 m2) — Muzeum Śląskie w Katowicach

6


2013

Na dziejowym trakcie

stała wystawa muzalna (250 m2) — Muzeum Okręgowe w Suwałkach

Najstarsze dzieje. Suwalszczyzna i wschodnie Mazury od schyłku epoki lodowej do upadku Jaćwieży 2013

stała wystawa muzalna (250 m2) — Muzeum Okręgowe w Suwałkach

Kraków — od początku, bez końca 2014

stała wystawa narracyjna (1500 m2) — Muzeum Historyczne Miasta Krakowa 2014

Elbląg reconditus

stała wystawa narracyjna (400 m2) — Muzeum Archeologiczno–Historyczne w Elblągu 7


Goci. Znad Bałtyku do Rzymu 2015

stała wystawa archeologiczna (300 m2) — Muzeum Archeologiczno–Historyczne w Elblągu

Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne — Początek 2017

czasowa wystawa w przestrzeni miejskiej (170 m2)

Elbląg — historia w ziemi ukryta 2018

stała wystawa archeologiczna (400 m2) — Muzeum Archeologiczno–Historyczne w Elblągu

Żuławy — ziemia ujarzmiona 2018

stała wystawa etnograficzna (400 m2) — Muzeum Archeologiczno–Historyczne w Elblągu

8


Gród w Santoku. Strażnica i klucz do królestwa 2020

stała wystawa archeologiczna (240 m2) — Muzeum Grodu w Santoku, filia Muzeum Lubuskiego

Maria — notacje ze wspomnień i snów 2021

stała wystawa narracyjna, biograficzna (360 m2) — Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach

9


Jak rozumiemy (i stosujemy) narracyjność w muzeum

Jesteśmy zespołem (po części również think tankiem), do którego przystąpili artyści różnych dziedzin. Naszym celem jest tworzenie synkretyczych opowieści w formie rozbudowanych wystaw muzealnych. Wciąż zastanawiamy się, jak ulepszyć dramaturgię i imersyjność tych wystaw. Nikt jeszcze nie napisał podręcznika o tworzeniu wystaw narracyjnych, nikt o tym nie uczy. Korzystamy z know-how wypracowanego na użytek innych środków przekazu — głównie tych, które ze swoją opowieścią trafiają do widza XXI wieku — oraz własnych doświadczeń i badań. Nasze zmagania z naturą opowieści w muzeach sklasyfikowaliśmy jako szereg zagadnień problemowych, oto niektóre z nich: 10


Osobiste przeżycie — staramy się poznać opowieść historyczną najrzetelniej, przyjąć ją i przeżyć jako własną. Aby móc ją dalej opowiedzieć, używamy środków z bogatego arsenału sztuk wizualnych, teatru, kina i literatury. Poszukujemy historycznych scen dramatu kierując się kryterium osobistego poruszenia. Zwiedzający musi mieć wrażenie bardzo osobistego uczestnictwa i przeżywania historii. Współczesna kultura bazuje na niezliczonych kliszach i kalkach wyobraźni funkcjonujących w przestrzeni publicznej. To swoisty kod językowy — zbiór znaków pozwalający na komunikację widza z przekazem twórcy. Tę drogę wybraliśmy projektując przestrzenie muzealne. Ukrywany się jednak za wyobraźnią zwykłych widzów, nawet nie odbiorców sztuki. Pozostajemy anonimowi, „fabrykujemy przeświadczenie”, że obrazy, które pokazujemy stworzył on sam, w swojej wyobraźni. Tak, to ten zapach — tak skwitował wystawę jeden z widzów oglądających wystawę w Fabryce Schindlera. Taki zapach miała wojna. Ja wtedy miałem tylko kilka lat, ale ten zapach zapamiętałem. Czy w takim razie udało nam się odtworzyć prawdziwy zapach wojny? I czy wojna może mieć jakiś swój własny, uniwersalny zapach? A może to raczej obrazy, którymi zbombardowaliśmy widza spowodowały, że sam poczuł zmysłami, to co ukrywał we własnej pamięci jako efemeryczny fluid strachu? O prawdziwości historii decydują emocje. Wyobraźnia — opowieść, którą tworzymy jest odległa od naturalizmu. Ludzka wyobraźnia jest bardzo skomplikowana i często korzysta z równie skomplikowanej konwersji, pozwalającej ukrywać lęk lub radość, a jednocześnie zamykać własne emocje w bardzo konkretnych obrazach i znakach. My poszukujemy tych znaków. Rozszyfrowujemy te obrazy i używamy je we własnej opowieści. Nie są to i nie mogą być fantazmaty używane nagminnie w sztuce współćzesnej. Za każdym

11

razem jest to próba dotarcia do naszej ogólnoludzkiej, zbiorowej i uniwersalnej wyobraźni. Nic więc dziwnego, że w niektórych opowieściach możemy dotrzeć do granicy percepcji, do obszarów snu i obrazów w nim pączkujących — gdzie objawi się inny wymiar tajemnicy jako nadzwyczajne i podświadome skojarzenie obrazu i zdarzenia. Tajemnica — to jeden z elementów sukcesu każdej wystawy. Wystawa bez tajemnicy i rebusu nie może się udać — będzie tylko nudnym podręcznikiem. Widz musi odbierać opowieść jak próbę rozplątania tajemnicy, podobnie jak widz prowadzony przez reżysera i aktorów w filmie kryminalnym. Musi odczuwać napięcie, niepokój związany z ukrytą niewiadomą. Widz pragnie ją rozwiązać i każda kolejna scena, w której uczestniczy, popycha go nieuchronnie do rozwiązania. Widz musi czuć to napięcie aż do ostatnich momentów wystawy! Nie ważne, czy uzyskamy to impresyjną ścieżką dźwiękową, precyzją dramaturgii, znakowym rebusem ukrytym w przestrzeni graficznej, czy intensywnością poetyckich tekstów. Tak, zdobyliśmy to doświadczenie i wiemy, że widz na wystawie nie boi się nawet poezji, jeśli ta służy do rozpylenia mgły pozorów i jednocześnie zmusi do dekodowania. Każda wystawa musi mieć inaczej ukrytą tajemnicę — a więc za każdym razem odmienne powinny być drogi jej rozwikłania. Scenariusz dramatyczny — to podstawa naszej pracy i na pewno jest tym, co naszą kreację wyróżnia wobec dziesiątków innych wystaw muzealnych, które reklamuje się jako „narracyjne”. Ten termin został użyty i rozpowszechniony wraz z naszą pierwszą realizacją w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa, czyli projektem i realizacją wystawy w Fabryce Schindlera. Zaczynamy pracę od stworzenia precyzyjnego scenariusza dramatycznego, tak jak robi się to w wypadku sztuki teatralnej, czy filmu. Charakter opowieści wymusza zarówno konwencję, formę obrazowania na wystawie,


dobór środków, jak i konkretną dramaturgiczną strukturę (czasami będącą adaptacją kanonów gatunkowych np. kina rozrywkowego) — ta seria wyborów decyduje o autentycznym udziale widza w narracji i jego zdolności gromadzenia osobistych emocji, materiałów do refleksji. Na bazie tej refleksji ukształtuje swoją opinię, wiedzę i stosunek do przedmiotu wystawy (np. ważnego wydarzenia historycznego) na długie lata. W ciągu kilku lat po otwarciu wystawy w Fabryce Schindlera podczas specjalnych oprowadzań prowadzone były zajęcia dla studentów Wyższej Szkoły Teatralnej — wystawa stała się podstawą analizy struktury dramatycznej dzieła sztuki. Oczywiście widz nie dokonuje takiej analizy — z wystawy wychodzi albo poruszony albo znudzony. To pierwsze udaje się nam dzięki drobiazgowemu rozpisaniu wystawy na sceny, połączone w sieć fabularnych powiązań. Fakty i artefakty — to bardzo ważne, żeby w opowieści dramatyzowanej na potrzeby muzealnej wystawy nie przekroczyć jednak wyraźnej granicy faktu i jego interpretacji. To trudne zadanie i zawsze w naszej pracy pojawia się moment i miejsce pilnie strzeżone przez grono współpracujących z nami pracowników merytorycznych. Ich udział i praca w naszych projektach i realizacjach to określenie konkretnych dominant wiedzy, problematyki, bazy merytorycznej — równie ważnym, co emocjonalny odbiór opowiadanej historii. Umiejętność zgodnego i twórczego połączenia tych dwóch pierwiastków — informacji i emocji — jest jednym z naszych zasadniczych zamysłów w kreacji muzealno-wystawowej. Nie zapominajmy, że aktorami w naszej dramatyzowanej układance są artefakty muzealne — świadectwa prawdziwych wydarzeń. Mogą być również twardymi dowodami potwierdzającymi ludzkie emocje. Precyzyjne wpisanie tych „aktorów” w całościową strukturę dramaturgiczną przynosi taki sam efekt, jak świetne zagrana przez aktora rola teatralna lub filmowa.

Przedmiot muzealny nigdy zatem nie jest obojętny, a gablota muzealna przestaje już być jedynie przezroczystym pojemnikiem na skarby muzealne. Może stać się tak samo ekspresyjna i dynamiczna jak sam artefakt, tak samo emocjonalna i biorąca udział w spektaklu. Tworząca czy też wywołująca inne, aktywne konteksty. Przestrzeń — to co na pewno nas wyróżnia to podejście do scenografii. Tworzymy architekturę dla konkretnych i bardzo precyzyjnych stanów emocji, jakie staramy się wywołać u widza. Tworzymy przestrzeń psychiczną — precyzyjnie staramy się skonstruować „kapsuły emocji” wpasowane w każdy fragment scenariusza i przestrzeni wystawy. Każda nasza scena budowana jest w połączeniu z poprzednią i kolejnymi. Konsekwentnie zmierzamy do zbudowania napięcia i punktu kulminacyjnego nawet stosując przebudowę całych fragmentów budynku, w których znajduje się nasza wystawa. To my decydujemy, jak w pomieszczeniach będzie przebiegała ścieżka lub ścieżki zwiedzania, jak zmienić wysokości poszczególnych pomieszczeń, zdecydujemy gdzie i dokąd będą prowadziły drzwi, schody i otwory wentylacyjne. Oczywiście, jeśli będzie tego wymagała struktura dramaturgiczna, użyjemy nawet ślepej klatki schodowej, czy ubikacji. Ale jednocześnie sam pierwotny układ architektoniczny budynku i jego wewnętrzne trajektorie pomagają nam w wymyślaniu scenariusza. Bardzo często sama architektura budynku proponuje, podpowiada konstrukcję opowieści ze stopniowaniem napięć i ich kulminacją. Wystarczy to tylko wydobyć i wykorzystać w opowieści. Przestrzeń jest naszym głównym nośnikiem opowieści.

12


Oryginalność — nie jesteśmy firmą posługującą się gotowymi schematami i szablonami. Nie podpatrujemy innych muzeow, w których panuje naczelna zasada neutralnej emocjonalnie (choć nierzadko atrakcyjnej wizualnie) przestrzeni architektonicznej wypełnianej gadżetami scenograficznymi i lawiną efektów multimedialnych. Muzea te wyglądają jak współczesne galerie handlowe, w których półki z produktami zamienione zostały na gabloty muzealne. To takie same wielkomiejskie przestrzenie i taki sam klucz projektowy, skupiający się jedynie na ergonomii wnętrza i sprawienie wrażenie przystępnej, mamiącej i komfortowej przestrzeni do zakupów. Każda z naszych wystaw–opowieści traktowana jest jak zupełnie nowy dramat, wymagający indywidualnego podejścia i za każdym razem odmiennej formy. Głos w sprawie — specjalizujemy się w takich projektach, w których tworzący z nami scenariusz do wystawy historycy mają swoją potrzebę indywidualnej wypowiedzi, zabierają głos w „sprawie” — stają się zatem ważnym społecznym znakiem i głosem kształtującym współczesną opinie, świadomość i refleksję społeczności, do której się zwracają. Starają się zatem zmieniać świat i człowieka. A właśnie taki jest dla nas cel sztuki. Projektowanie — każdy projekt jest dla nas ważny bez względu na cenę i skalę odbioru. Nie ma tematów nieciekawych — takie przekonanie przenosi się w naszej pracy na pasję tworzenia opowieści. Koncepcja może się zmieniać wielokrotnie, być może już zaraz okaże się, że pojawi się jeszcze lepszy, ciekawszy, bardziej „trafiony” sposób opowiedzenia wybranej sceny. Wolty wykonywane w trakcie pracy nie są ograniczane kosztami własnymi projektu i to również wyróżnia nas od firm „specjalizujących” się w szablonowych projektach. Ogromna ilość symulacji i wizualizacji powstałych w trakcie projektowania nie jest

13

atrakcyjnym sposobem „urabiania” klienta. Nasi klienci to nasi partnerzy w tworzeniu opowieści, więc obrazy, które przedstawiamy i proponujemy rozwijają ich i naszą wyobraźnię, nasycają się treściami i kontekstami, bo każdy detal naszego obrazu jest istotny dla narracji. Staramy się wspólnie panować nad precyzją znaczeń i rozwijających się kontekstów. Na każdym etapie nasze projekty pozostają wypowiedziami artystycznymi, a nie „zleceniami”. Rozwój — poszukujemy różnych historii i opowiadamy bardzo różne opowieści muzealne. Brak sztampy, brak powtarzania utartych schematów i niechęć do szukania sposobów na zrobienie wystawy. To, że traktujemy naszą kreację jako artystyczny gest skutkuje tym, że za każdym razem sięgamy po inne środki. Potrzeba badania, eksperymentowania, reformowania są wpisane w naszą działalność. Nie podpatrujemy ciekawych rozwiązań, gdyż ich nie ma. Rynek produkcji wystaw muzealnych zdewaluował się, uwstecznił, zastygł w banalnych receptach, które są teraz tylko sposobem na sprzedaż jak największej ilości multimedialnych gadżetów. Skupiamy się na dramaturgii. Na tym polu postęp jest możliwy i kolejne nasze projekty będą coraz odważniejszymi odsłonami w poszukiwaniu sposobu zmieniania ludzkiej wrażliwości. Czy będzie to droga w kierunku większej jeszcze subiektywizacji opowieści? Czy wypowiedź historyka-muzealnika stanie się również jego osobistą wypowiedzią? Czy opowieść muzealna może mieć swój podmiot liryczny? Czy można przeplatać narrację merytoryczną obrazami pochodzącymi ze snu? Czy wystawa muzealna może być grą RPG? Czy opowieść muzealna może mieć kilkanaście różnych zakończeń? Czy historia powszechna może przeplatać się z historią alternatywną? Badamy, sprawdzamy, proponujemy.


2010

Kraków. Czas okupacji 1939—1945 Wystawa stała w Fabryce Schindlera w Krakowie, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa powierzchnia

1500 m2

Pierwsze muzeum narracyjne w Polsce, które stało się punktem odniesienia i inspiracją dla innych nowoczesnych obiektów tego typu. Jest to wciąż jedna z najliczniej odwiedzanych wystaw w Polsce — stały punkt większości wycieczek do Krakowa. Uhonorowana została nagrodą Sybilla 2011 dla najważniejszego wydarzenia muzealnego w Polsce. Wystawa jest opowieścią o Polakach, Żydach i Niemcach w ogarniętym wojną Krakowie. Wielka historia krzyżuje się tu z życiem codziennym, życie prywatne — z tragedią, która dotknęła cały świat. Nadaliśmy ekspozycji charakter opowieści teatralno-filmowej. Scenograficzne rekonstrukcje autentycznych przestrzeni miejskich są zderzone z metaforycznymi instalacjami rzeźbiarskimi. Błądzimy w labiryncie opowieści, napięcie wciąż rośnie. W 45 przestrzeniach wystawienniczych przeszłość Krakowa została wykreowana w taki sposób, by każdy ze zwiedzających mógł bezpośrednio dotknąć historii, poczuć emocje mieszkańców miasta okresu wojny. Rozbudowane multimedia (30 interaktywnych stanowisk z monitorami dotykowymi, 70 ścieżek dźwiękowych, 15 wideoprojektorów), tworzą nowoczesną i atrakcyjną dla widza formę przekazu muzealnego. 14


15


16


17


18


19


20


21


22


23


2014

Kraków — od początku, bez końca Stała wystawa narracyjna (założenia, projekt) w pałacu Krzysztofory — Muzeum Historyczne Miasta Krakowa powierzchnia

1500 m2

Wielowątkową opowieść o Krakowie ubraliśmy w scenograficzne metafory — tym razem z prawie zerowym udziałem plansz graficznych i tekstowych. Dopowiadać i wyjaśniać miała aplikacja augmented reality w komórce. Projekt powstaje jednak teraz według założeń innego zespołu projektowego (bazującego na naszych założeniach). To był najbardziej autorski pomysł Michała Urbana na wrażeniową i poetyckę narrację w przestrzeni muzealnej (do czasu powstania wystawy „Elbląg Reconditus”), całkowicie uwolnioną od nachalnej dydaktyki. Widz miał brać czynny udział w zaaranżowanym na potrzeby wystawy śledztwie: kluczową rolę w budowaniu napięcia spełniała tajemnica, którą widz miał rozwikłać na podstawie wskazówek ukrytych w gąszczu onirycznych scen. Istotne były też multimedia: etiudy filmowe, animacje, reportaże stylizowane na współczesne programy typu reality show. 24


25


26


27


28


29


30


31


2014

Elbląg reconditus Stała wystawa narracyjna w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu powierzchnia

400 m2

Pionierska (pod względem konwencji) wystawa o historii Elbląga stała się refleksją na temat mijającego czasu. Najbardziej nieoczywista wystawa muzealna w Polsce i najbardziej poetycka. Jest to też pierwszy w historii polskiego muzalnictwa przykład zastosowania plansz graficznych, które są nie tylko pomocą naukową i faktograficznym suplementem, ale przede wszystkim surrealistyczną anegdotą — autorską wypowiedzią artystyczną. Poezja jest strumieniem, który porywa widza w wędrówkę po mieście ze snu (a czasami z koszmaru). Niepokojąca ścieżka dźwiękowa dopełnia misteryjny nastrój. Głównym elementem wystawy są hiperrealistyczne ruiny miasta zburzonego w 1945 roku. W postapokaliptycznym mirażu czają się widma przeszłości. Nad wszystkim górują gigantyczne karty z księgi o mieście. Gdzieniegdzie wyrasta futurystyczny monolit — przetrwalnik obiektów świadczących o przeszłości, w którym mogą się schronić przed zawieruchą wojny. Ta wystawa działa głównie na emocje. Odwołuje się do skojarzeń widza związanych z jego własnymi wyobrażeniami i znajomością historii. 32


33


34


35


36


37


38


39


40


41


42


43


2021

Maria — notacje ze wspomnień i snów Stała wystawa narracyjna w Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach powierzchnia

400 m2

Ta wystawa jest jeszcze w fazie projektowej, ale już możemy wyrazić opinię — takiej wystawy jeszcze w historii muzealnictwa nie było. Muzealnicy dali nam totalną swobodę w pracy kreacyjnej. Konwencja jest niespotykana: widz „wchodzi do głowy” Marii Konopnickiej, śledzi jej myśli i uczucia. Każda scena to inne wspomnienie: poetycka impresja dotycząca wydarzeń, emocji, traum, wyparć, ważnych życiowych dylematów. Najważniejszy jest scenariusz — iście hollywódzki, wzorcowo skonstruowany pod względem napięć i zwrotów. Żeby myśli Marii stały się namacalne używamy najnowocześniejszych środków wyrazu — dziesiątek stanowisk multimedialnych i interaktywnych. Immersja jest priorytetem. Częścią wystawy są etiudy filmowe, słuchowiska dźwiękowe, animacje i wielkogabarytowe instalacje przestrzenne — wszystko wystylizowane w ekspresjonistycznej estetyce, ale nie zabraknie również współczesnych wtrętów popkulturowych (np. science-fiction). 44


Robocze wizualizacje na bardzo wstępnym etapie

45


46


47


48


49


50


51


52


53


2017

Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne — Początek Czasowa wystawa narracyjna w przestrzeni miejskiej powierzchnia

170 m2

Czasowa wystawa obwoźna o Ziemiach Odzyskanych to było całkiem inne doświadczenie projektowe — należało wymyślić wystawę, którą można zapakować na ciężarówkę i przewieźć do innego miasta. Wystawa z gatunku „tułających się”. Widz wchodzi do obiektu inspirowanego licznymi obrazami zapisanymi na fotografiach z okresu repatriacji ludności polskiej z terenów wschodnich przedwojennej Polski oraz współczesnymi zdjęciami przedstawiającymi uchodźców wygnanych z domów konfliktami wojennymi — nieforemnej bryły zestawionej z koczowisk. Po wejściu przechodzi przez linearną ścieżkę narracyjną — rodzaju przejmującej graficzno-scenograficznej powieści. Warstwa graficzna — ­ na którą składała się seria plakatów — była bardzo intensywna w wyrazie, przynosząca wpomnienie szoku i bezradności. To wystawa „niedelikatna”, która próbuje wytrącić widza ze strefy komfortu. 54


55


56


57


58


59


60


61


62


63


64


65


2013

Na dziejowym trakcie Stała wystawa muzealna w Muzeum Okręgowym w Suwałkach powierzchnia

250 m2

Stała wystawa archeologiczna „Na dziejowym trakcie. Suwalszczyzna i wschodnie Mazury od schyłku epoki lodowej do upadku Jaćwieży” to podróż przez kilkanaście tysięcy lat, które upłynęły od czasu, gdy lodową pustynię na naszych ziemiach zastąpiła tundra, nadająca się do zamieszkania przez zwierzęta i ludzi, poprzez pojawienie się niezwykle interesującej i bogatej kultury Bałtów Zachodnich w epoce żelaza, do schyłku wczesnego średniowiecza, gdy plemię Jaćwingów uległo brutalnemu podbojowi krzyżackiemu. Duch prehistorii staje się namacalny. Wystawa bazuje głównie na muzealiach i rekonstrukcji scenograficznej. 66


67


68


69


2013

Goci. Znad Bałtyku do Rzymu Stała wystawa archeologiczna w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu powierzchnia

250 m2

Wystawa przenosi widzów do czasów potęgi Imperium Rzymskiego i jego upadku z ręki Gotów — ludu, który otworzył drogę rozwoju nowożytnej Europy. Wystawa bazuje na unikatowym zbiorze zabytków pochodzących z Weklic, gdzie odkryto ponad 600 pochówków. Z tysięcy wydobytych obiektów wybrano te najciekawsze. Obiekty wzbogacono o hiperrealistyczne modele (np. zwłok księżkiczki gockiej). Na papierowych zwojach przedstawiono historię Gotów w bardzo nowoczesnej i odważnej (jak na muzealnictwo) konwencji graficznej łączącej collage, komiksowy rysunek, zabawy z kompozycją i typografią. 70


71


72


73


74


75


76


77


78


79


2013

Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów Narracyjna wystawa stała w Muzeum Śląskim w Katowicach powierzchnia

1400 m2

Wystawa stanowi barwną opowieść o Górnym Śląsku od czasów najdawniejszych do przełomu ustrojowego 1989 roku. Wchodząc do symbolicznej przestrzeni kopalni, widzowie podążają szlakiem wytyczonym historią zdeterminowaną industrializacją. Poznajemy dawny Śląsk i jego kolejnych władców, rozwój osadnictwa, dzięki któremu śląska ziemia mogła stać się pomostem między Wschodem a Zachodem, miejscem rozkwitu życia kulturalnego i umysłowego. To olbrzymia wystawa, pełna drobiazgowych rekonstrukcji scenograficznych, modeli, multimediów, muzealiów (ponad 800 eksponatów). Ciekawostką jest unikatowa instalacja video typu „pepper’s ghost”, która stwarza efekt holograficznych „postaci– duchów”. Jest to jedyna w Polsce wystawa tak szeroko pokazująca historię regionalną. 80


81


82


83


84


85


biogram

Michał Urban rok urodzenia: 1964

zamieszkanie: kraków

S

cenograf, architekt wnętrz, projektant, malarz i rysownik. Twórca ponad 40 projektów scenografii i kostiumów do spektakli teatralnych i widowisk multimedialnych. Autor autorskich koncepcji architektonicznych w budownictwie indywidualnym i użyteczności publicznej (prywatne kliniki medyczne i restauracje). Główny projektant wielu wystaw muzealnych w tym współtwórca nowoczesnej koncepcji wystaw narracyjnych – wystaw z rozbudowaną i steatralizowaną przestrzenią wizualną i narracją z rozbudowanymi funkcjami multimedialnymi. Współautor jednej z pierwszych takich wystaw w Polsce tj. wystawy stałej — „Kraków. Czas okupacji 1939–45” w Fabryce Schindlera w Krakowie powstałej w 2010 roku. Od tego czasu pracuje głównie przy tego typu rozbudowanych, narracyjnych projektach muzealnych w całej Polsce. W 2016 założył wraz z Victorem Somą grupę artystyczną Locus Solus. Ukończył Akadamię Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa.

86


nagrody Wystawa „Kraków czas okupacji 1939–1945” w Fabryce Schindlera w Krakowie uhonorowana została nagrodą Sybilla 2011 dla najważniejszego wydarzenia muzealnego w Polsce. W 2012 otrzymał nagrodę teatralną Złota Maska za scenografię do spektaklu „Mistrz & Małgorzata story” w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. kompetencje — projektowanie i nadzór nad wykonaniem rozbudowanych realizacji z zakresu teatru, architektury wnętrz, muzealnictwa i różnorodnych przestrzeni wystawienniczych; — tworzenie autorskich koncepcji wizualnych dla potrzeb teatru, filmu, wystaw muzealnych oraz realizacji komercyjnych; — realizowanie autorskich przedsięwzięć w różnorodnych technikach: malarstwa, rysunku, grafiki, fotografii, rzeźby, filmu animowanego; — umiejętność łączenia różnorodnych form i technik artystycznych, dla tworzenia atrakcyjnych wizualnie widowisk teatralno–plastycznych. kontakt +48 608 641 644 michal.urban@locussolus.pl

87


Wybrane realizacje scenograficzne Michała Urbana

88


89


90


91


92


93


biogram

Victor Soma rok urodzenia: 1978

zamieszkanie: warszawa

P

od tym pseudonimem już od prawie 20 lat pracuje Marek Zalibowski — artysta wizualny, ilustrator, rysownik, twórca komiksów, plakacista, projektant graficzny, twórca animacji i scenografii. Tworzy plakaty, okładki, animowane spoty wideo, szaty graficzne książek, systemy identyfikacji graficznej i komunikacji wizualnej, krótkie formy komiksowe, formy przestrzenne, instalacje video mapping w przestrzeni miejskiej, aplikacje internetowe, gry planszowe. Jego klientami są głównie instytucje kultury, muzea, teatry, festiwale, czasopisma, wydawnictwa, agencje reklamowe. Ilustrował artykuły dla większości magazynów i gazet w Polsce. Stworzył całościową identyfikację graficzną dla przodujących polskich festiwali (głównie teatralnych). Od 2016 współtworzy Grupę Locus Solus, w ramach której zajmuje się głównie warstwą graficzną, ilustracyjną, interaktywną, filmową i literacką wystaw narracyjnych. Laureat nagrody głównej Polish Graphic Design Award (2018). Zdobywca nagrody głównej na Międzynarodowym Festiwalu Komiksowym w Łodzi (2004). Absolwent Wydziału Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej. 94


Pod pseudonimem Zalibarek tworzy w szerokim zakresie sztuk wizualnych: głównie jako rysownik, twórca wideo, ale również fotograf, twórca instalacji przestrzennych. Współpracował z wieloma polskimi galeriami sztuki. W roku 2005 założył Magazyn o Zabarwieniu Nadrealnym PUZDRO, którego był redaktorem naczelnym i graficznym. Prozaik, eseista, recenzent udzielający się w magazynach, antologiach. Scenarzysta, reżyser i montażysta krótkich surrealistycznych etiud filmowych. linki portfolio komercyjne (projektowanie graficzne, ilustracja) — www.victorsoma.com strona autorska — www.zalibarek.net strona filmu Jutrzenka Otrzewna — www.jutrzenka.zalibarek.net kontakt + 48 608 641 644 hello@victorsoma.com www.facebook.net/victorsoma

95


Wybrane realizacje graficzne Victora Somy

96


97


98


99


100


101


102


103


104


Opowiadanie przestrzenią w konwencji wystawy narracyjnej nie przychodzi łatwo. Opowieść nie objawi się przypadkowo, niczym kapryśna Muza. Skontaktuj się z nami — przyjedziemy, przeprowadzimy bezpłatne warsztaty. Opowiemy o metodach urzeczywistniania opowieści. grupa@locussolus.pl

105


www.facebook.com/GrupaLocusSolus 106


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.