26 maja 2011
Gazeta informacyjna Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie
Imprezowy czerwiec
W numerze:
Bawmy się, ale też pomagajmy ZDJĘCIE: ARCHIWUM ZESPOŁU
G
ienek Loska będzie gwiazdą wieczoru wieńczącego Święto Parku, które odbędzie się 18 czerwca. To tylko jedna z wielu atrakcji, jakie czekają na nas w czerwcu w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. W kalendarzu imprez znalazły się: Koncert dla Japonii, Festiwal Orkiestr Dętych, cykl letnich koncertów w Porcie Chorzów i Silesia Cup MTB. Muzyka jest dla niego wszystkim. Wie, że ma talent. Loska, który ostatnio święci triumfy w programie szukającym muzycznych talentów, już niebawem zaśpiewa w WPKiW wraz z zespołem. Gienek Loska Band zagra utwory, które są mieszanką bluesa, rocka i soulu – są to covery światowych legend rocka i własne kompozycje. – Dzięki muzyce mogę wyrazić to co czuję, zamiast przeklinać, wolę coś wyśpiewać – mówi wokalista. – Śpiewam odkąd pamiętam. A skąd wiem, że mam talent? Odkryłem to, widząc reakcje uczestniczek moich małych koncertów. Koncert zespołu Gienek Loska Band już 18 czerwca. Tydzień wcześniej, 11 czerwca, w Rosarium odbędzie się Koncert dla Japonii. Muzycy z Akademii Muzycznej w Katowicach zagrają największe utwory Fryderyka Chopina. – Wiemy jak wielka jest siła rażenia muzyki Chopina w Japonii – mówi Łukasz Buszman, rzecznik prasowy WPKiW. – Na znak solidarności po potężnym trzęsieniu ziemi, chcemy dać Japończykom to, co oni w naszym kraju najbardziej kochają. Koncert rozpocznie się o godz. 15, a zakończy o godz. 19. Na finał zagrają muzycy Filharmonii Śląskiej w Katowicach. Bilety, które będzie można kupić przed koncertem, skalkulowano na 10 zł. Całkowity dochód z ich sprzedaży zostanie przekazany potrzebującym Japończykom. Patronat nad koncertem objęła
Dlaczego pszczoły lubią Nowy Jork i jak poznać dobry miód wyjaśnia pszczelarz, Henryk Działo
Wybieg dla psów już niebawem. A dla miłośników wesołego miasteczka nowy bilet wstępu do lunaparku Gienek Loska zaśpiewa podczas czerwcowego Święta Parku Polska Akcja Humanitarna. W czasie imprezy będzie można zobaczyć wystawę zdjęć zrobionych przez fotoreporterów tuż po tragicznym, marcowym trzęsieniu ziemi. Organizacja koncertu jest sporym wyzwaniem. – Zaryzykuję jednak twierdzenie, że w tej trudnej dla Japończyków sytuacji, ważniejszy jest nawet sam gest solidarności – mówi Mirosław Błaszczak, dyrektor Tarnogórskiego Cen9 stopni w skali Richtera miało marcowe trzęsienie ziemi w Japonii. Jego następstwem były 9-metrowe fale tsunami
str. 3
trum Kultury, który w latach 90. był attaché kulturalnym w polskiej ambasadzie w Tokio. – Oczywiście nawet tak potężny kraj jak Japonia, potrzebuje po klęsce żywiołowej wsparcia finansowego, ale jego mieszkańcy jeszcze bardziej doceniają kwestie emocjonalne i fakt, że o nich pamiętamy. Nie każdy wie, że Japończycy bardzo pomagali Polakom zesłanym na Syberię przez władze byłego ZSRR. To właśnie do Kraju Kwitnącej Wiśni trafiły setki sierot zesłańców. Japończycy je przygarnęli, wyleczyli z wielu chorób i pokryli koszt powrotu do krewnych w Polsce. Pamiętajmy o tym i pomagajmy im, bo dzisiaj to Japończycy są w potrzebie. (MaS)
Planetarium Śląskie ma wyglądać...
Jeśli Dzień Dziecka, to tylko w WPKiW. Wszystkiego dowiecie się
Jak srebrny glob rek. – A pianka, którą zamierzamy wykorzystać jest bardzo ciepła, dlatego znacząco poprawi się bilans energetyczny obiektu. Dzięki niej będzie w planetarium 27 razy cieplej niż dotąd. Poza tym łatwo dopasować ją do kulistego kształtu kopuły i choć jej powierzchnia nie będzie zupełnie gładka, uzyskamy wrażenie srebrnego globu. Architekci twierdzą, że kopuła planetarium to dzieło sztuki. Jej modernizacja metodą ja-
kiej użyto wiele lat temu, jest dziś w zasadzie niemożliwa, głównie z powodu ogromnych nakładów finansowych, które trzeba byłoby ponieść na wykonanie z drewna naturalnej wielkości kopuły i oblanie jej m.in. betonem. – Piankę nakłada się metodą natrysku, ok. 50 kg na 1 m sześć. Liczymy, że nowy blask kopuła będzie miała jeszcze przed rozpoczęciem Międzynarodowej Olimpiady Astronomicznej – dodaje wiceprezes. (MaS)
ZDJĘCIA: JAKUB NOWAK
eraz jest tak: 12 cm grubości, z czego 8 cm betonu. Zamiast tego ma być pokrywa o grubości 16 cm i betonu ani grama. O czym mowa? O kopule Planetarium Śląskiego. Wkrótce rusza modernizacja obiektu. Gotowa jest już dokumentacja techniczna i niebawem zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie prac. W pierwszej kolejności do remontu pójdzie taras, który przecieka. Potem dawny blask odzyska symbol planetarium. Kopuła ma wyglądać jak srebrny glob. – Zostanie pokryta lekką i dobrze izolującą pianką poliuretanową – wyjaśnia Tomasz Kaczmarek, wiceprezes Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. – Konstrukcja ma mieć 16 cm grubości, zostanie na nią naniesiona 1, 5 mm warstwa specjalnego tworzywa, które sprawi, że kopuła zyska srebrny kolor. Dotychczas była ona pokryta grubą warstwą betonu, dlatego wewnątrz obiektu panował chłód. – Dziś właściwie planetarium nie ma żadnej izolacji termicznej – mówi wiceprezes Kaczma-
na str. 4-5
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
T
str. 2
Jak zacząć przygodę z rolkami? Co warto wiedzieć o zawodach jeździeckich i rowerowych? Kopuła planetarium odzyska dawny blask
str. 6-7
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Zielony sezon
Pszczoły mają zły PR O tym, dlaczego pszczoły lubią Nowy Jork, czemu warto leczyć się pyłkiem kwiatowym i jak rozpoznać wartościowy miód rozmawiamy z HENRYKIEM DZIAŁO, pszczelarzem, który prowadzi pokazy w Górnośląskim Parku Etnograficznym smakołyki. Pszczoła sokiem nie jest zainteresowana. Jest naprawdę nieszkodliwa, możemy się na nią natknąć spacerując boso po łące. Kiedy ją nadepniemy – może boleć. Poza tym teraz jest tak hodowana, że ja właściwie do ula podchodzę bez czapki, w krótkich spodenkach i nic mi nie grozi. Pszczoła może być groźna, kiedy chcemy jej zrobić krzywdę, ewentualnie wtedy, gdy pszczelarz chce jej zabrać miód z ula. Bo pszczoły strażniczki potrafią być agresywne. Gazeta Parkowa: Jak się zachować kiedy już spotkamy pszczołę na swojej drodze? Henryk Działo: Na pewno nie machać rękami. Spokojnie odejść i stanąć w cieniu. Warto wiedzieć, że pszczelarz potrafi rozpoznać, kiedy pszczoła chce użądlić. Wydaje wtedy charakterystyczny dźwięk. Gazeta Parkowa: Niewiele osób wie, że więcej pszczół żyje w miastach, a nie na wsiach.
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Gazeta Parkowa: Od lat obserwuje pan życie pszczół. Relacje damsko-męskie w ulu są bardzo proste i spodobałyby się chyba feministkom? Henryk Działo: Rola trutnia, czyli męskiego odpowiednika pszczoły jest jasna: służy on tylko do tego, by unasiennić królową matkę, potem umiera. Pszczoły są też bardzo praktyczne: w okresie zimowym dbają o to, by wystarczyło im pokarmu, w związku z czym wyganiają trutnia na zewnątrz, gdzie ginie z głodu lub zimna. Gazeta Parkowa: Mimo takiego traktowania mężczyzn jest to społeczność niesamowicie zorganizowana. Henryk Działo: Każda pszczoła ma określone zadania. Jedne tworzą świtę królowej matki: karmią ją, pilnują jej bezpieczeństwa i nic innego nie robią. Zwiadowczynie wylatują z ula i szukają pożytku, czyli miejsca gdzie pszczoły robotnice przynoszą potem pyłek kwiatowy i nektar. Co ciekawe, zwiadowczynie nie tylko przekazują informacje robotnicom, gdzie mają lecieć, ale i na jaką odległość. Bezpieczeństwa ula strzegą strażniczki, które stoją na tzw. oczku i pilnują czy do ula nie chce wlecieć obca pszczoła. To one bronią też dobytku przed pszczelarzem. Królowa matka, która znosi jaja, zawsze w ulu jest tylko jedna. Żyje do 5 lat. Ale hodowcy maksymalnie już po 3 ją wymieniają. Potrafią też wpłynąć na to, jakie pszczoły będą w ulu: mniej agresywne, bardziej miodne. Królową matkę łatwo w ulu zauważyć. Jest o 100 proc. większa od innych pszczół. Gazeta Parkowa: Potraficie ingerować w to, jakie pszczoły będą się rodzić, a w to jaki miód będą produkować też? Henryk Działo: Każda roślina kwitnie w określonym czasie. Najpierw jest rzepak: wtedy wywozimy pszczoły na pola rzepaku i one nie mają wyjścia, muszą tam pracować. Zbierają pyłek z rzepaku i produkują miód rzepakowy. Potem kwitnie akacja, lipa i historia się powtarza. Gazeta Parkowa: A który miód jest najlepszy? Henryk Działo: Trudno ocenić. Zazwyczaj ten, który nam najbardziej smakuje. Czasem trzeba słuchać swojego organizmu. To się sprawdza, najczęściej bywa na przykład tak, że starszym ludziom smakuje miód rzepakowy, który ma zbawienne działanie na serce, a dzieci go nie lubią. Gazeta Parkowa: To rzeczywiście prawda, że miód ma właściwości lecznicze? Henryk Działo: Ma, nie bez przyczyny już w starożytności nazywano go nektarem bogów. Składa się z najprostszych składników: fruktozy i glukozy, a nie ma nic zdrowszego. Trzeba tylko miód systematycznie jeść. Wiele osób używa go, kiedy już są przeziębione. A miód to nie lekarstwo, on wspomaga odporność. Jeszcze lepszy jest pyłek kwiatowy, który zawiera w sobie aż 42 witaminy. To bomba witaminowa. Zalecany jest do spożywania przy kuracji antybiotykowej, poprawia wzrok. Gazeta Parkowa: Jak rozpoznać dobry miód? Henry Działo: Dobry miód zawsze się skrystalizuje. To naturalny proces. Jeśli tak się dzieje, nasz miód jest w porządku. Wtedy można go przechowywać nawet 5 lat. Jeśli taki proces nie zajdzie to znaczy, że pszczoły nie robiły miodu z nektaru, ale były dokarmiane przez pszczelarza wodą z cukrem. Gazeta Parkowa: Ważne jest też, jak się miód przechowuje? Henryk Działo: Miód można trzymać w szafce albo w lodówce. On się nie zepsuje, pod warunkiem że będziemy go wyjmować czystą łyżeczką. Jeśli wpadnie nam choć kilka okruszków chleba nastąpi proces fermentacji i miód będzie do wyrzucenia. Gazeta Parkowa: Boimy się pszczół. Zazwyczaj gdy owad lata nam koło szklanki z sokiem energicznie go odganiamy. Henryk Działo: Pszczoły mają zły PR. Utarło się, że kiedy widzimy pszczołę, trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie. Do tych naszych słodkich napojów przylatują osy, które lubią takie
ARKADIUSZ GODLEWSKI, prezes WPKiW
Świętujemy już 61. urodziny J
eszcze nie nacieszyliśmy się kolorowymi barwami wiosennych kwiatów, a przed nami już czerwiec. Miesiąc wyjątkowy. Zaczyna się Dniem Dziecka, a kończy wielką euforią początku wakacji. W parkowym kalendarzu czerwiec inaugurujemy już w niedzielę, 29 maja, piątą i kolejny raz rekordową edycją rowerowego MTB Silesia Cup. To nasze „dziecko” – od samego początku MTB Silesia Cup związane jest z parkiem, bo oferuje rozrywkę dla całej rodziny. A w tym roku nawet Dzień Dziecka w Śląskim Wesołym Miasteczku zapowiada się rodzinnie. Będzie trwał nie dzień, ale aż pięć dni. Każdy więc zdąży poświętować ze swoim maluchem, a atrakcji nie zabraknie i dla małych, i dla dużych. Na początek czerwca zaplanowaliśmy w parku śniadanie mistrzów w ogrodzie różanym. Śląski Kurator Oświaty i Wojewoda Śląski zaproszą na śniadanie laureatów konkursów przedmiotowych, organizowanych w roku szkolnym 2010/11 przez Śląskie Kuratorium Oświaty. Blisko 2 tys. mistrzów będzie mogło odpocząć po intensywnym roku szkolnym i skorzystać z parkowych atrakcji. A już 11 czerwca czeka nas kolejna impreza, czyli odkrywanie talentów, na którą zaprasza Komendant Śląskiej Chorągwi ZHP do Ośrodka Harcerskiego. Henryk Działo: Tak, można je spotkać w różnych miejscach:
w drzewach, kłodach, w domach, na dachach. I wbrew pozorom w mieście jest pszczole lepiej. Na wsiach jest dużo pół uprawnych, przy drogach rośną lipy. A w mieście ma istny raj: kwiatowe rabaty, lipy, akacje. Pszczoła aż się garnie do miasta, bo ona lubi żyć tam, gdzie ma dobre miejsce do pracy. Potężne pasieki znajdują się w Nowym Jorku na dachach i świetnie funkcjonują. Gazeta Parkowa: Ostatnio dużo mówi się o malejącej populacji pszczół. Co by się stało, gdyby ich zabrakło? Henryk Działo: Już Einstein powiedział, że jeśli zginie ostatnia pszczoła, ludziom zostanie 4-5 lat życia. Zgadzam się z tym, bo nie wyobrażam sobie życia bez pszczół. Miód to efekt uboczny ich pracy, one zapylają nam większość roślin. Gdy pszczoły wyginęły w Chinach, trzeba było zapylać drzewa ręcznie. Wyobrażacie to sobie? Co prawda na przykład trzmiel też jest zapylaczem, ale może to robić dopiero w lipcu, bo zimuje pojedynczo i musi wcześniej wychować młode. A pszczoły zimują w kłębie i w kwietniu czy maju tysiącami wylatują, by już pracować. Rozmawiała: Magdalena Sekuła
Z ł a p a n e Bawcie się, jeśli chcecie Mieszkam w tzw. „kukurydzy” przy WPKiW. Nie przeszkadzają mi odbywające się w nim koncerty, chociaż większość średnio mnie interesuje. Niech się ludzie bawią. A że słychać wszystko? Trudno, nie jest to jakiś straszliwy łomot. Jeśli mieszkańcy Tysiąclecia mieliby protestować, to sądzę że należy zacząć od bezczynności służb porządkowych i hała-
su od drogi szybkiego ruchu, bo ekrany naprawdę dużo by dały. Koncerty to szczytne idee, byle pod odpowiednim nadzorem.
w
Również 11 czerwca wczesnym popołudniem zapraszamy do ogrodu japońskiego, gdzie wspólnie z Polską Akcją Humanitarną będziemy zbierać środki na pomoc dla japońskich dzieci, które ucierpiały podczas wiosennego trzęsienia ziemi i tsunami. Zbiórka odbędzie się podczas koncertu fortepianowego w wykonaniu uczniów śląskich szkół muzycznych, którzy zaprezentują utwory bliskiego Polakom i Japończykom Fryderyka Chopina. Czerwiec to oczywiście miesiąc jubileuszowy dla parku. W tym roku 61. urodziny park będzie świętował przez cały weekend 18 – 19 czerwca, a kulminacyjnym punktem fety ma być koncert Gienka Loski wraz z zespołem na Dużym Kręgu Tanecznym. Port Chorzów zdążył już zdobyć sympatię odwiedzających. Z początkiem czerwca rusza tu program edukacyjny. By być z nim na bieżąco, do portu trzeba regularnie zawijać. Zachęcam do tego już dziś.
s i e c i
łaty. Teraz odzyskała dawny blask, nocą tak mi się podoba, że z radością patrzę w jej stronę. W końcu wygląda stylowo.
Kim
Stylowa żyrafa Pstrokata żyrafa była brzydka. Kiedy jechałem tramwajem z Katowic do Bytomia i patrzyłem na ten symbol parku było mi żal, że ktoś go pomalował w żółto-pomarańczowe
Piotr
Czas wlepiać mandaty Cieszę się, że powstała nowa trasa rowerowa, o której przeczytałem w kwietniowym wydaniu Gazety Parkowej. Problem polega jednak na tym, że nikt nie przestrzega znaj-
Komentuj na www.wpkiw.com.pl
2
dującego się w parku oznakowania. Wzajemne są tylko pretensje rowerzystów do pieszych i odwrotnie. Oczywiście wszystko utrudniają jeszcze psy plątające się pod kołami i nogami. Jeden wielki bałagan. A może by tak parę mandacików wlepić na otrzeźwienie i zacząć egzekwować prawo. Krzyś
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Wybieg dla psów w czerwcu
Tuż obok Alei Głównej już niebawem powstanie ogrodzony siatką na wysokość 130 cm wybieg dla psów. Ma mieć 1 ha.
z którym można się zapoznać na specjalnych tablicach umieszczonych przy wjazdach do parku. Choć park to miejsce publiczne, wydzielenie areału na którym psy mogą swobodnie biegać było możliwe. – Pies bez smyczy może przebywać tylko na terenie prywatnym, zamkniętym – mówi Tomasz Włodarczyk z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie. – Jeśli w parku powstaje ta-
Z
Psy w parku obowiązkowo prowadzimy na smyczy
Potrzebny kaganiec! Z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 28. 04. 2003 r.: trzymanie psa bez smyczy i kagańca, znajdującego się na liście 11 ras objętych rozporządzeniem stanowi wykroczenie, nawet wówczas, gdy pies zachowuje się przyjaźnie wobec otoczenia. Są to m.in. psy ras: amerykański pit bull terier, buldog amerykański, rottweiler, owczarek kaukaski.
pewnością ucieszy to właścicieli czworonogów, bowiem w myśl obowiązujących przepisów, nie mogą oni puszczać psów w miejscu publicznym bez smyczy. Psy groźnych ras powinny mieć także kaganiec. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi kara nagany lub grzywny. – Będzie można bez ograniczeń korzystać z tego terenu – mówi Artur Cieślak, z-ca dyr. ds. administracyjnych w WPKiW. – Wszystko po to, by zapewnić bezpieczeństwo spacerowiczom. Pies może się wystraszyć hałasu i zaatakować. Mieliśmy już takie przypadki. Właściciele puszczali psa, żeby sobie pobiegał przeświadczeni, że jest on nieszkodliwy. Nigdy jednak nie można być pewnym, jak czworonóg zareaguje w sytuacji dla niego stresującej. Poza tym przepisy wyraźnie mówią o konieczności prowadzenia psa na smyczy, jasno jest to też określone w parkowym regulaminie,
250 zł kary grozi za prowadzenie w miejscu publicznym psa bez smyczy i kagańca
ki oddzielony teren, muszą być jasno określone zasady korzystania z niego. Trzeba przewidzieć, co będzie jeśli pies na przykład wydostanie się na zewnątrz. Ogrodzony wybieg ma zostać oddany do użytku na początku czerwca. W innych miejscach w parku nadal obowiązywać będą przepisy Kodeksu Wykroczeń. (MaS)
Chatki na kurzej stopce
Promocyjny sezon
M
M
ini park linowy już w czerwcu będzie nową atrakcją dla dzieci w wieku od 3 do 12 lat. Do tej pory w Śląskim Parku Linowym wspinać się mogły na najłatwiejszej trasie tylko dzieci, które miały więcej niż 130 cm wzrostu. – Trasa będzie miała kształt serpentyny, rozpocznie się schodkami do pierwszego domku, a zakończy ślizgiem na ślizgawce z ostatniego – tłumaczy Patrycja Szymura, koordynatorka w Śląskim Parku Linowym. – 10 innych przeszkód rozpiętych zostanie pomiędzy domkami zamocowanymi na drewnianych palach, podobnych do chatki na kurzej stopce. Wysokość na jakiej będą rozwieszone przeszkody wahać się będzie od 1,8 do 2,3 m nad powierzchnią gruntu. Wszystkie przeszkody dostosowane są do możliwości motorycznych dzieci w wieku 3-12 lat. – Na młodszych czeka łatwiejszy wariant, starsi zmierzą się z trudniejszym – dodaje Szymura. – Wśród przeszkód, jakie dzieci napotkają na trasie znajdą się: mosty, tunele, kładki z przeszkodami. Każda z nich ma swoją nazwę, dzieci przechodząc trasą napotkają m. in.: Sieć pajęczą, Kacze stopy, Most birmański czy Lwie obręcze. Wszystkie przeszkody zabezpieczy siatka rozpięta pomiędzy domkami i chroniąca przed ewentualnym upadkiem na ziemię. – Jest to bardzo dobre rozwiązanie asekuracyjne, stosowane właśnie w parkach przeznaczonych dla najmniejszych dzieci – wyjaśnia
Od czerwca park linowy wydłuża godziny pracy Patrycja Szymura. – Dzięki temu maluchy spokojnie mogą skupić uwagę na pokonywaniu przeszkód i zabawie, a nie na przepinaniu karabinków, co stwarza im ogromne problemy i psuje całą uciechę. Liny czynne dłużej W czerwcu, lipcu i sierpniu wydłużą się godziny otwarcia Śląskiego Parku Linowego. W tygodniu będzie można wspinać się od godz. 10 do 20. Kasa zamykać będzie okienko o godz. 19. 30. Za normalny bilet zapłacimy 20 zł, za ulgowy – 15 zł.
amy dobrą wiadomość dla amatorów zabaw w Śląskim Wesołym Miasteczku. Już niebawem pojawić ma się nowy bilet wstępu do lunaparku. Będzie uprawniał do nieograniczonego harcowania w całym miasteczku. Kupując karnet za 50 zł, dopłacimy 100 zł i otrzymamy imienny bilet, który będzie uprawniał do korzystania z tutejszych atrakcji przez cały sezon. – Podobne bilety są w lunaparkach na całym świecie – mówi Daniel Heinst, dyrektor Śląskiego Wesołego Miasteczka. – Szacuje się, że około 10 proc. osób decyduje się na zakup takiego właśnie biletu. Kiedy dokładnie nowa wejściówka pojawi się w ofercie wesołego miasteczka, jeszcze nie wiadomo. Informacja na ten temat na pewno znajdzie się na stronie lunaparku i na stronie www.wpkiw.com.pl
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Nowy bilet do wesołego miasteczka
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Trasa w kształcie serpentyny
Więcej na temat atrakcji w lunaparku czytaj na str. 4.
Śląskie Wesołe Miasteczko Bilet za odpowiedź Dla naszych Czytelników mamy jedno podwójne zaproszenie do Śląskiego Wesołego Miasteczka. By je otrzymać, należy zadzwonić od nas dziś, 26 maja o godz. 12 na nr tel. 666-031-192 i odpowiedzieć na pytanie: ile karuzel znajduje się w Śląskim Wesołym Miasteczku?
Ile za karnet? W tygodniu za karnet zapłacimy 40 zł, w weekend – 50 zł. Osoby powyżej 60. roku życia zapłacą 20 zł. Karnet uprawnia do całodniowej zabawy, bez ograniczeń. Przypominamy, że w poniedziałki Śląskie Wesołe Miasteczko jest nieczynne.
3
Skacz w gumę, na bungee, lataj balonem
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Dzień Dziecka dla wszystkich K iedyś grało się w trójkąta, gumę arabską i rzymską. Z gumą na kostkach było łatwo. Gdy sięgała ud, dobrze skakało już niewiele dziewczynek. Wtedy najczęściej słuchać było: „kuta”! Starsi dobrze pamiętają, jak wyglądały wakacyjne dni pod blokiem: wszędzie grające w gumę dzieci. Z okazji Dnia Dziecka w wesołym miasteczku odbędą się II Mistrzostwa Śląska w Grze w Gumę. Być może pomogą reaktywować tę starą, zapomnianą grę. Start o godz. 11. By wziąć udział w mistrzostwach wystarczy przyjść. Będzie można wygrać bilet do lunaparku. Ale to tylko jeden z punktów w programie obchodów Dnia Dziecka w wesołym miasteczku. Będzie jeszcze pokaz ogromnych baniek mydlanych (z konkursem dla dzieci na największą bańkę), warsztaty bębniarskie, malowanie twarzy, zapomniane gry i zabawy podwórkowe: od kapsli po hula hop.
– Będzie okazja przelecieć się ogromnym balonem, powspinać na kilkumetrowej ścianie i skoczyć z 60-metrowego bungee – mówi Daniel Heinst, dyrektor Śląskiego Wesołego Miasteczka. – To ekstremalna rozrywka dla odważnych. Każdy zawodnik otrzyma od nas certyfikat ze zdjęciem. Chcemy świętować Dzień Dziecka od 1 do 5 czerwca. 1 czerwca zostanie uroczyście otwarta wyspa Kon Tiki, gdzie znajdą się baseny z atrakcjami. – W jednym będą kule do chodzenia po wodzie, w innym piana, którą tak lubią nasi najmłodsi – dodaje Heinst. – Będzie też można posmakować specjalnie przygotowanego na tę okazję zestawu Kon Tiki Burgers i Kon Tiki Shake. Pełny program imprezy znajduje się na stronie internetowej www.wesole-miasteczko.pl (MaS)
WPKiW maluchom P
Występy, pokazy i porady
Scena wśród róż H
ipoterapia i dogoterapia to wyjątkowe, i niepowtarzalne metody rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Specjaliści twierdzą, że obecność konia czy psa w charakterze współterapeuty daje niespotykane w innych terapiach możliwości. Czy tak jest naprawdę, będą się mogli przekonać uczestnicy Pikniku Niepełnosprawnych, który odbędzie się 8 czerwca w parkowym Rosarium. Największy ogród różany w Europie zamieni się tego dnia w scenę, na której osoby niepełnosprawne zaprezentują swój program artystyczno-kulturalny. – Wydarzenie jest adresowane do pracowników Zakładów Aktywności Zawodowej, uczestników
J
uż po raz trzeci laureaci konkursów przedmiotowych zjedzą „Śniadanie mistrzów z Wojewodą Śląskim i Śląskim Kuratorem Oświaty”. Dotąd spotkanie z najlepszymi uczniami w regionie odbywało się w gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. W tym roku będzie w plenerze. Gimnazjaliści 1 i 2 czerwca zjedzą śniadanie w Rosarium. – Uczniowie będą mieli okazję nie tylko podyskutować, przedstawić swoje wizje, ale także zobaczyć ciekawe występy artystyczne i dobrze się bawić – mówi Anna Wietrzyk, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Katowicach. – Tym spotkaniem chcemy dodatkowo uhonorować naszych najlepszych uczniów. Zgodnie z tradycją podczas śniadania zostanie mianowany Młodzieżowy Wojewoda Śląski i Młodzieżowy Kurator Oświaty, którzy podejmą swoje pierwsze poważne decyzje. W ubiegłym roku Młodzieżowy Kurator Oświaty ustanowił 1 czerwca Dniem Marzeń i Fantazji, wolnym od wysiłku intelektualnego. Organizatorzy przewidują, że na tegorocznym śniadaniu pojawi się ok. 1400 osób. Impreza będzie zamknięta. (MaS)
4
Powstanie techniczny labirynt
Teatr pod gwiazdami B
ędą obiekty związane z tradycją górniczą i hutniczą, ale też coś o energetyce, kolejnictwie, łączności i… produkcji wody. Wszystko w nietypowej aranżacji, bo do oglądania podczas wędrówki ścieżkami potężnego labiryntu, który w sobotę, 4 czerwca, powstanie w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. Labirynt ma promować Industriadę, czyli
Święto Szlaku Zabytków Techniki, które odbędzie się 11 czerwca w naszym regionie. Zwiedzający labirynt będą mieli okazję przekonać się, że technika przyciąga jak magnes. Organizatorzy przewidzieli ponadto dodatkowe atrakcje dla dzieci, w tym interaktywną wystawę naukową, a także konkursy z nagrodami. ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Pachnące śniadanie
Warsztatów Terapii Zajęciowej i stowarzyszeń z terenu naszego województwa – mówi Aleksandra Marzyńska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, który jest organizatorem imprezy. – Chcemy w ten sposób promować nie tylko woj. śląskie jako przyjazne osobom niepełnosprawnym, ale także różnorodne formy aktywności społeczno-rehabilitacyjnej. Piknik składać się będzie z 3 części: artystycznej, rehabilitacyjnej i zabawowej. Uczestnicy zaprezentują swój ulubiony repertuar kulturalny (w tym przedstawienia teatralne), poznają tajniki malarstwa, a nawet zasady działania wozu strażackiego. Odbędą się też pokazy prawidłowej jazdy na wózkach i prezentacje sztuk walki. (Mas)
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Już niebawem po raz drugi będzie można zmierzyć się w skakaniu w gumę
odopieczni z Centrum Wsparcia Dzieci i Rodziny „Przystań” z Pszczyny dostali w prezencie od Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku darmowe karnety do Śląskiego Wesołego Miasteczka. Ponad 40 dzieciaków będzie bawiło się w lunaparku z okazji Dnia Dziecka. To efekt współpracy WPKiW z Fundacją TVS, która organizuje różne atrakcje dla podopiecznych wybranych domów dziecka w naszym regionie. Każdy maluch otrzyma też paczkę ze słodyczami. (MaS)
W czerwcu nie zabraknie nam również uczty dla ducha. Aktorzy Teatru Rozrywki po raz trzeci zagrają spektakl pod gwiazdami. Tym razem za scenę posłuży Duży Krąg Taneczny. Będą ciekawe aranżacje, gra świateł, a przede wszystkim jeden z najlepszych i najpopularniejszych spektakli Teatru Rozrywki – „Jesus Christ Super Star”. Już 22 czerwca o godz. 21 na kręgu zobaczymy Macieja Balcara, Janusza Radka i Marię Meyer w inscenizacji, która opowiada o ostatnich dniach życia Jezusa, tyle że na rockowo, bo sam Jezus wykreowany został na młodzieżowego idola. Warto widowisko obejrzeć, bowiem będzie się ono różniło od tego, które w plenerze WPKiW odbyło się dwa lata temu. Przypo-
6000 widzów obejrzało „Jesus Christ Super Star” dwa lata temu na Polach Marsowych
W spektaklu Jezus kreowany jest na młodzieżowego idola
mnijmy, że wtedy mieliśmy okazję zobaczyć to samo przedstawienie, ale w innym miejscu – na Polach Marsowych. Frekwencja była ogromna. Organizatorzy liczą, że w tym roku miłośników dobrego teatru będzie jeszcze więcej. Wstęp na spektakl jest bezpłatny. (MaS)
Zoo dla dzieci
awsze jest to ten sam dzień i ta sama godzina. W pierwszy piątek czerwca w ogrodach zoologicznych całej Europy odbywa się „Wieczór marzeń”, organizowany dla dzieci przewlekle chorych lub niepełnosprawnych. Śląski Ogród Zoologiczny już po raz trzeci włączy się do akcji „Dreamnight At the ZOO”. 3 czerwca chorzowskie zoo stanie się areną nietypowych wydarzeń: dzieci, które wezmą udział w „Wieczorze marzeń” będą miały okazję przejechać się harleyem, poznać tajniki wozu strażackiego, nakarmić mniejsze zwierzęta, wziąć udział w konkursach z nagrodami. A na koniec zasiąść przy ognisku. – Z przyjemnością po raz kolejny będziemy spoglądać na roześmiane dziecięce buzie – mówi Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. – „Wieczór marzeń” to wydarzenie, które pomaga pokrzywdzonym przez los maluchom chociaż na kilka godzin zapomnieć o troskach i zmartwieniach, z którymi muszą się dzielnie zmagać każdego dnia. O tym, że tak jest, świadczy wzrastająca liczba uczestników imprezy: szacuje się, że w tym roku w zoo może pojawić się nawet 1000 dzieci. – Byłam ze swoim synkiem rok temu i on przez wiele tygodni przeżywał ten wspaniały wieczór – mówi Alina Husawska, mama 10-let-
niego, niepełnosprawnego Jasia. – Po nocach śnił mu się słoń, którego w końcu zobaczył na żywo. Na chwilę przestał się czuć jak ktoś inny, dziwny, bo wokół były dzieci takie jak on. W zoo nie zapomniano także o Dniu Dziecka. Z okazji 1 czerwca przygotowano wiele atrakcji. – Wzorem ubiegłego roku zorganizowane zostanie pokazowe karmienie niedźwiedzi miodem, połączone z obserwacją tych zwierząt – zachęca Jolanta Kopiec. – Nieopodal ich wybiegu stanie stoisko pszczelarzy, na którym każdy będzie mógł zakupić miód i inne produkty pszczelarskie, a także dowiedzieć się wielu ciekawych informacji o życiu pszczół. Okolice pawilonu dydaktycznego będą areną dziecięcych gier i zabaw. W Dzień Dziecka, wprowadzone zostaną promocyjne ceny biletów wstępu do zoo: 3 zł dla wszystkich osób powyżej 5 roku życia, do mini zoo cena biletu wynosić będzie 1 zł, zaś do dziecięcego parku linowego „Zoolandia” – 6 zł. (MaS)
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Jak zapomnieć o troskach Z
Z okazji Dnia Dziecka będzie można karmić misie miodem
Zgłoś się Impreza rozpocznie się o godz. 17. Udział w „Wieczorze marzeń” możliwy jest po uprzednim zgłoszeniu się do organizatora pod nr tel. 666-031-185, 784-953-578, 32-793-70-08 lub pisemnie na adres: sekretariat@slaskiezoo.pl
Ptaki na wystawie Do 15.08.2011 r. w pawilonie dydaktycznym zoo można podziwiać 50 wielkoformatowych fotografii autorstwa Mateusza Moskalika, przedstawiających ptaki zamieszkujące Spitsbergen. Wystawa czynna jest codziennie w godz. od 9 do 18.30. Po opłaceniu biletu wstępu do zoo, ekspozycję oglądamy za darmo.
Noc Świętojańska z kowalem
Zapraszamy na seans
Smok powstawał 30 godzin
Na tropie warkocza Bereniki
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
ajpierw zajmował się płatnerstwem, potem rzeźbił. Od 9 lat para się kowalstwem. Uważa, że to forma sztuki. W tym sezonie w Górnośląskim Parku Etnograficznym na każdej plenerowej imprezie Jan Dubiel, o którym mowa, będzie pokazywał jak niegdyś wyglądała praca kowala. – Niewiele można dziś spotkać osób, które reprezentują ten zawód – mówi Jan Dubiel. – Wielka szkoda, bo nic nie zastąpi ręcznej roboty, każda taka rzecz ma swój charakter, jest jedyna, niepowtarzalna i zawsze będzie lepsza od robionych z taśmy. Dubiel w skansenie pokazuje jak się robi podkowy. Na specjalnej ekspozycji można tu zobaczyć świeczniki, róże i inne bibeloty ręcznej roboty. Każda z tych rzeczy wymagała sporych nakładów pracy: świecznik powstawał przez 5 godzin, duży smok przez 30! Do ich wykonania potrzebna była stal z niską zawar-
tością węgla, potem w specjalnym palenisku (w którym dziś pali się koksem, a kiedyś węglem drzewnym) materiał był podgrzewany, a następnie na kowadle nadawano mu kształt. – To bardzo twórcze zajęcie – twierdzi Jan Dubiel. – Chciałbym, żeby tradycyjne kowalstwo przetrwało. Mam nadzieję, że dzięki tym pokazom coś z tego fachu ocaleje. Kowala będzie można spotkać w skansenie m.in. 25 czerwca. Wtedy odbędzie się też tradycyjny Jarmark Świętojański. To impreza nawiązująca do obrzędów związanych z letnim przesileniem Słońca, obchodzonych w najkrótszą noc w roku, czyli Noc Świętojańską. W czasie jarmarku odbędzie się pokaz połączony z nauką wyplatania wianków, a także poszukiwanie kwiatu paproci. Czas umilą gościom baśniowe postacie: elfy, centaur oraz drzewce, które poprowadzą zabawy dla zwiedzających, a także kapela „Hora”. (MaS)
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
N
Kadr z nowego seansu w planetarium
B
udynek Planetarium Śląskiego zamienia się w kosmiczną rakietę. Na pokładzie: Berenika i Jurek, dzieci które zgubiły się w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku oraz ożywiona figura Mikołaja Kopernika, która na co dzień dumnie wypina kamienną pierś przed budynkiem planetarium. Dzieci dzięki astronomowi dowiadują się co to Mleczna Droga i Warkocz Bereniki, przelatują obok Księżyca i muszą ratować swój kosmiczny pojazd po zderzeniu z asteroidą. Tak w dużym skrócie można streścić nowy seans w Planetarium Śląskim. – Przygotowania do niego zaczęliśmy półtora roku temu, wtedy odbył się casting i wybraliśmy dzieci, które użyczyły postaciom swoich głosów – mówi Lech Motyka, dyrek-
tor Planetarium Śląskiego. – Nowy seans różni się od innych przede wszystkim tym, że wykorzystano tu dużą ilość animacji, którą przygotowali dla nas studenci. Spektakl robi wrażenie: widz ma poczucie, jakby siedział za sterami kosmicznej maszyny. Wiele się można z niego dowiedzieć, bo to swoisty spacer po naszej galaktyce. Scenariusz seansu pt. „Kometa nad Szwajcarską Doliną” napisali Stefan Janta, pracownik Planetarium Śląskiego i Jarosław Juszkiewicz. W rolę Bereniki wcieliła się Paulina Zięba, Jurka – Mikołaj Mirocha. Kopernikowi głosu użyczył Ireneusz Załóg. Bilety na wszystkie seanse w planetarium kosztują: 12 zł normalny i 6 zł ulgowy. (MaS)
Wygraj bilet Dla naszych Czytelników mamy podwójne zaproszenie na seans od Lecha Motyki, dyrektora Planetarium Śląskiego. By je otrzymać, należy zadzwonić do nas dziś, 26 maja o godz. 12 na nr tel. 666-031-192 i odpowiedzieć na pytanie: ile lat ma Planetarium Śląskie? W skansenie pokazy kowalstwa to już tradycja
5
Przedszkolaki pojadą na czterech kółkach
Będzie kolejny rekord? N MTB – mówi Bohdan Witwicki, z Silesia Pro Activ, która wraz z WPKiW jest organizatorem imprezy. Ubiegłoroczne zawody wygrał Rafał Rzeszutko, z grupy RMF FM Pep si Max, czo ło wy pol ski ko larz MTB. W tym ro ku w Si le sia Cup MTB zo ba czy my na starcie m.in. Karolinę Kozelę, ubiegłoroczną wicemistrzynię Polski XC oraz piątą zawodniczkę kraju w rywalizacji MTB. Zawody zostaną rozegrane na trzech dystansach: mini – 17 km, mega – 34 km i giga – 51 km. Cała trasa wiedzie alejami i ścieżkami WPKiW.
Co ciekawe, na starcie pojawią się też… przedszkolaki. Część z nich jeszcze na rowerkach z czterema kółkami. – Od początku staramy się promować jazdę na dwóch kółkach przygotowując zawody dla najmłodszych – wyjaśnia Witwicki. – W jeździe indywidualnej na czas mogą sprawdzić się przedszkolaki i maluchy rozpoczynające przygodę z kolarstwem. W ubiegłym roku na starcie pojawiło się 400 zawodników z całej Polski. W tym roku organizatorzy liczą na kolejny rekord frekwencji. Impreza rozpocznie się o godz. 10 na Alei im. Gen. J. Ziętka, na wysokości Stadionu Śląskiego. (MaS) ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
ajważniejszy jest dobry rower. Jeśli już go mamy, warto popróbować sił w MTB, czyli kolarstwie górskim. Tę dyscyplinę sportu może uprawiać każdy, bez względu na wiek. W najbliższą niedzielę, 29 maja będzie okazja sprawdzić swoje umiejętności podczas jedynych tego typu zawodów rowerowych na Śląsku, czyli Silesia Cup MTB. To już piąta edycja, od początku zawody organizowane są w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. – Z roku na rok przyciągają coraz więcej uczestników, na starcie stają również zawodnicy z elity polskiego kolarstwa MTB – co to znaczy? Z angielskiego – mountain biking. To forma kolarstwa górskiego z wykorzystaniem roweru górskiego, który umożliwia poruszanie się po trudnym terenie: górach, pagórkach, nieasfaltowych drogach. Kolarstwo górskie powstało w USA. Za twórcę tego sportu uważa się najczęściej Gary Fishera, który w 1979 roku wpadł na pomysł produkcji rowerów opartych na konstrukcji klasycznego roweru miejskiego, ale o wzmocnionej i skróconej ramie.
Jak się zapisać? By wziąć udział w Silesia Cup MTB należy zgłosić się do biura zawodów: 28 maja, przy Stadionie Śląskim lub 29 maja, na terenie miasteczka rowerowego obok pomnika górników (w pobliżu hotelu Stadionu Śląskiego). Więcej informacji na stronie internetowej: www.silesiamtb.pl.
Trenuj za darmo Lubisz ćwiczyć nordic walking, biegać lub jeździć na rolkach? Teraz możesz to robić pod okiem wykwalifikowanych instruktorów, bezpłatnie. W Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku ruszył bowiem cykl zajęć ruchowych, które trwać będą co najmniej do końca wakacji. Zajęcia odbywają się bez względu na pogodę. Oto ich plan: Wtorek, godz. 17. 45 Nordic walking, miejsce zbiórki: skansen Czwartek, godz. 18 Treningi biegowe, miejsce zbiórki: Planetarium Śląskie Sobota, godz. 10 Biathlon na rolkach, miejsce zbiórki: Pelikany Sobota, godz. 11 Nordic walking, miejsce zbiórki: Pelikany Więcej informacji na www.wpkiw.com.pl
Ruch to zdrowie! W czerwcu w WPKiW nie zabraknie imprez sportowych: 18 czerwca w ramach Święta Parku będzie można wziąć udział w Rodzinnym Spacerze na Orientację i rajdzie nordic walking. Więcej na www.wpkiw.com.pl W WPKiW wiele osób uprawia kolarstwo górskie
Olimpiada na stadionie
Joker na polach
Podstawa to dobry humor
tacjonata. Okser. Triplebarre. Laikom nic te słowa nie mówią. Za to amatorzy jazdy konnej znają je doskonale. Są to bowiem nazwy podstawowych przeszkód wykorzystywanych do ćwiczeń konnych skoków przez przeszkody. To trudna umiejętność, którą jeźdźcy ćwiczą latami, przez wiele godzin dziennie. O tym, że sport ten jest niezwykle widowiskowy, będziemy mogli się przekonać już 12 czerwca. Wtedy bowiem na Polach Marsowych odbędą się Zawody Konne w Skokach przez Przeszkody o Puchar gen. J. Ziętka. – Będą to zawody o charakterze regionalnym, a zawodników oceniać będą profesjonalni sędziowie – mówi Piotr Langer z KSR „Trial”, który wraz z WPKiW organizuje widowisko. – Zawody wracają po przerwie, bowiem w ubiegłym roku ich nie było. Dotąd odbyło się 9 edycji na Dużej Łące. W tym roku zapraszamy na Pola Marsowe. Odbędzie się 7 różnych konkursów, m.in. dokładności. Najważniejsze jest jednak to, że swoich sił będą mogli spróbować amatorzy. Oczywiście pod warunkiem, że ich konie będą przygotowane (muszą być m.in. zaszczepione na grypę). Zwycięzca w każdej kategorii otrzyma nagrodę pieniężną.
N
Skoki przez przeszkody jeźdźcy ćwiczą m.in. w parkowej stadninie – Skoki przez przeszkody wymagają ćwiczeń i wiele osób próbuje to robić. Teraz mogą się sprawdzić właśnie w takich zawodach – dodaje Langer. Będzie okazja dokładnie prześledzić zmagania konia i jokeja z kolejnymi przeszkodami. W kuluarach nie zabraknie najnowszego sprzętu jeździeckiego, na deser organizatorzy zaproszą na koncert zespołu Whiskey River. Impreza rozpocznie się o godzinie 11. Wstęp jest bezpłatny. (MaS) 1864 r. – w Dublinie odbyły się pierwsze oficjalne zawody w skokach. Od 1900 r. to dyscyplina olimpijska
Jak się zapisać? Termin zgłoszeń: 06.06.2011 r. Termin zgłoszeń ostatecznych: do konkursów 11.06.2011 r. do godz. 15. Sposób zgłoszeń: pisemnie na adres KSR Trial, 41-500 Chorzów, WPKiW, Aleja Harcerska 3F lub telefoniczne pod nr 600-679-638
Adres redakcji: Aleja Różana 2, 41 – 501 Chorzów Tel. 666 031 192, fax. 032 793 70 09 E – mail: gazeta.parkowa@wpkiw.com.pl Redaktor naczelna: Magdalena Sekuła Redakcja: Małgorzata Culak, Jakub Nowak
6
ajmłodsi uczestnicy mogą mieć 3 lata, najstarsi – 7. Będą rzucać beretem na odległość, woreczkami do celu, nosić piłkę na łyżce, biegać z chorągiewką. Takie właśnie konkurencje rozegrają w kolejnej edycji Olimpiady Przedszkolaka, która odbędzie się 18 czerwca w Wojewódzkim Ośrodku Kultury i Sportu „Stadion Śląski” (WOKiS). – Pro po nu je my ak tyw ne spę dze nie wol ne go cza su w ro dzin nej at mos fe rze, spor to wa ry wa li za cja, kon kur sy, za ba wy dla naj młod szych, to tyl ko nie któ re atrak cje, ja kie bę dą cze ka ły na wszyst kich uczest ni ków im pre zy – za pew nia Adam Paw licki z Dzia łu Or ga ni za cji Im prez i Mar ke tin gu Sta dio nu Ślą skiego. –
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
S
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Nie tylko dla profesjonalistów
1000
Olimpiada Przedszkolaka, czyli sprawdzian sprawności maluchów
Udział w olim pia dzie jest bez płat ny. Po trzeb ny jest tyl ko wy god ny ubiór, spor to wy duch oraz do bry hu mor. Każdy z zawodników otrzyma kartę uczestnictwa, w której odnotowany zostanie start w poszczególnych konkurencjach. Warunkiem zaliczenia olimpiady jest udział przynajmniej
jednej osoby dorosłej, rodzica lub opiekuna dziecka, w połowie przewidzianych konkurencji. Te z kolei rozgrywane będą pod nadzorem pracowników WOKiS oraz opiekunów dzieci. Impreza rozpocznie się o godz. 13 i potrwa do godz. 18. Dla wszystkich uczestników olimpiady przewidziano nagrody, upominki i niespodzianki. Dodatkowymi atrakcjami będą dmuchane zamki, suche baseny i zjeżdżalnie. (MaS)
osób uczestniczyło w ubiegłorocznej Olimpiadzie Przedszkolaka na Stadionie Śląskim
Projekt graficzny: Marek Michalski Dział sprzedaży reklam: Julian Chmielewski, tel. 666 031 514, e – mail: julian.chmielewski@wpkiw.com.pl Wydawca: Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie
Gazeta Parkowa także w internecie na www.wpkiw.com.pl
Kolejny numer Gazety Parkowej ukaże się 30 czerwca 2011 r.
ZDJĘCIA: JAKUB NOWAK
Kalorie spalisz szybciej niż na rowerze
Sprint w rolkach
M
ożna na nich jeździć wszędzie. Nawet... w lesie. Nauka jazdy na rolkach nie jest trudna, a – jak twierdzą ci, którzy ten sport uprawiają – korzyści daje wiele: zgrabna sylwetka, dobra kondycja, poprawa samopoczucia. Przez godzinę jazdy na rolkach spalimy więcej kalorii niż w tym samym czasie na rowerze. W Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku amatorów rolek nie brakuje. A jeździć można na różne sposoby, wykorzystując do tego wszystkie elementy otoczenia. Profesjonaliści wyróżniają 5 różnych stylów jazdy. – Zacznijmy od zakupu sprzętu, który idealnie nadaje się do rozpoczęcia nauki – mówi Paweł Komosa ze Stowarzyszenia Kulturalno-Sportowego „Green”, który zajmuje się popularyzowaniem jazdy na rolkach i dla którego to coś znacznie więcej niż hobby. – Lepiej wybrać rolki renomowanych producentów, bo te marketowe mogą nas zniechęcić. Często nie dają komfortu jazdy. Gdy ją opanujemy możemy na rolkach popróbować sił w fitnessie. Podczas takiego biegu pracuje całe ciało, a szczególnie mięśnie nóg, pośladków, ramion, pleców i karku. Ważna informacja dla odchudzających się: w fitnessie na rolkach spalamy więcej kalorii niż w czasie biegania. Do tej formy aktywności można też kupić specjalne rolki, które mają solidniejszą konstrukcję, niż te do jazdy rekreacyjnej. – Dla lubiących szybkość jest speed skating – mówi Komosa. – Dyscyplina ta polega na osiąganiu jak najlepszych wyników czasoIle za sprzęt? ■ 400-500 zł – rolki ■ 150 zł – komplet ochraniaczy na nogi i ręce ■ 100 zł – kask
wych. Rolki do speed skatingu mają większe koła i bardzo niskie buty. Warto wiedzieć, że organizowane są maratony rolkowe, które cieszą się coraz większą popularnością. Dla ludzi z wyobraźnią jest na odmianę freestyle, co oznacza, że na rolkach można jeździć wszędzie i wykonywać niezliczoną ilość ewolucji: od slalomu po akrobacje z wykorzystaniem krawężników, schodów czy murków. Do takich wyczynów też trzeba mieć odpowiedni sprzęt: rolki do freestyle mają konstrukcję wspierającą staw skokowy. Rolkarze twierdzą, że to rewelacyjny pomysł dla kreatywnych z nadmiarem energii. Ci, którzy jazdę na rolkach opanowali do perfekcji, mogą spróbować aggressive inline. – To najbardziej widowiskowa, ale i zdecydowanie najbardziej niebezpieczna dyscyplina – mówi Paweł Komosa. – Polega na zjeżdżaniu z wszelkich dostępnych poręczy, wykonywaniu ewolucji podczas zjazdu po schodach. Jej entuzjaści najczęściej ćwiczą w skate parku. Profesjonalny skate park jest w WPKiW. Ale park to przede wszystkim możliwość obcowania z naturą. I tu niespodzianka: wiele osób sądzi, że na rolkach można jeździć tylko po asfalcie. Nic bardziej mylnego. – Jest nordic skating, który daje możliwość jazdy np. leśną drogą – wyjaśnia Komosa. – Są do tego specjalne rolki, które umożliwiają jazdę po terenie innym niż betonowa droga. Można przy tym wspomóc się specjalnymi kijami, które dają większą swobodę i umożliwiają szybszą jazdę. Teskty: Magdalena Sekuła
Rolki – dla jednych rekreacja, dla innych sport i życiowa pasja
Szczypta historii Łyżworolki wymyślił belgijski wynalazca Jean-Joseph Merlin około 1760 roku. 30 lat później, inny Belg, van Lede pierwszy zaprojektował rolki, które miały 2 kółka. Następnie Francuz Petibled dołożył do nich jeszcze 1 kółko. W 1823 roku Anglik unowocześnił obydwa wynalazki, dodając przedni hamulec. W 1863 roku w USA wymyślono wrotki – nowość błyskawicznie dotarła
Jak wybrać rolki? ■ Jeśli kupujesz je pierwszy raz nie słuchaj tych, którzy mówią, że rolki trzeba mieć o rozmiar większe. Gdy tak zrobisz, nogi mogą być narażone na otarcia. Idealnie dobrana rolka powinna stykać się z piętą i palcami stopy. Palce nie mogą być podkurczone!
do Europy robiąc furorę. Wszystkie opisywane dotychczas łyżworolki posiadały drewniane kółka. Dopiero amerykański wynalazca – Richardson w 1980 roku zastosował łożyska kulkowe, a kółka pokrył gumą, którą po kilku latach zastąpiono poliuretanem, dzięki czemu rolki stały się bardziej wytrzymałe na ścieranie.
■ Kółka rolek wcale nie są kauczukowe – 99 proc. z nich produkowanych jest z poliuretanowych mieszanek. Każde kółka i łożyska kiedyś się zetrą. Profesjonaliści mają kilka zestawów kółek, których używają w zależności od warunków. ■ Szyna to jeden w ważniejszych elementów rolki – zazwyczaj wykonana jest z aluminium, stopów magnezu i
Źródło www.wikipedia.pl
tworzyw sztucznych, czyli kompozytów. Najsłabsze są właśnie te z kompozytów. Najlepszym i najtrwalszym rozwiązaniem są płozy aluminiowe. ■ Kiedy kupisz nowe rolki pamiętaj, by sprawdzić dokręcenia niektórych elementów, w szczególności kółek. Stan śrub należy od czasu do czasu kontrolować.
Jak prawidłowo jeździć na rolkach pokazują Paweł Komosa i Tomasz Kwiecień ze stowarzyszenia „Green”
Bezpieczeństwo to podstawa – każdy amator rolek musi mieć dobrze dobrany kask
Tak należy poprawnie założyć ochraniacz na nadgarstki
Osoby początkujące powinny używać hamulca. Jest też sposób dla bardziej zaawansowanych – hamuje się całą rolką. Układ nóg przypomina wtedy literę „T”. Jedną nogę przystaw prostopadle za drugą i hamuj wszystkimi kółkami
7
Międzynarodowa Wystawa Kwiatów już za nami
Kret lubi wracać
Jestem dziewczyną z bloku ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
Trzy pytania do… Katarzyny Dowbor prowadzącej program „Ogrodowa Dowborowa”
Gazeta Parkowa: Planujemy stworzyć ogród. Od czego trzeba za-
cząć?
Ekspozycja zachwycała scenografią
O
kazało się, że borówka też może być piękna, a kwitnące azalie japońskie nie mają sobie równych. Do takiego wniosku doszedł Witold Czuksanow, prowadzący program „Rok w ogrodzie”, który na Międzynarodowej Wystawie Kwiatów w Hali Wystaw „Kapelusz”, udzielił miłośnikom ogrodnictwa wielu ciekawych rad. Dla Michała Kolewki z Sosnowca hitem wystawy była największa w Polsce kolekcja fuksji, a 16-letnia Marcela Wich zachwycała się bukietami z suszu egzotycznego. Wszyscy byli zgodni: największe wrażenie ekspozycja zrobiła w czasie „Ogrodów nocą”. W sobotni wieczór w „Kapeluszu” zgasły światła i zwiedzający mogli oglądać wystawę w blasku świec
28 tys. odmian uprawnych różaneczników zarejestrowanych jest oficjalnie. Jednym z gatunków tej rośliny są azalie. W Czechach ich nazwy pochodzą od nazw rzek (Blanice, Otava, Orlice)
i lampionów. A było co podziwiać: hala została podzielona na mniejsze ogrody tematyczne: japoński, modernistyczny i w dobrym stylu. – Półmrok, altany otulone kwiatami sprawiły, że miałem ochotę usiąść koło płynącej wody i napić się herbaty – śmieje się Piotr Malczewski z Chorzowa, który co roku uczestniczy w wystawie. – Myślę, że była to wspaniała niespodzianka dla wszystkich. Goście nie zawiedli: do „Kapelusza” w czasie czterech dni przyszło ponad 15 tys. osób! Jedni by podziwiać kwiatowe kompozycje, inni by dowiedzieć się więcej na temat pielęgnacji swoich przydomowych ogrodów, kolejni by kupić kilka ciekawych roślin. Najwięcej pytań dotyczyło radzenia sobie ze szkodnikami. – Są dwie największe ogrodowe plagi: choroby grzybicze i krety – mówi Witold Czuksanow. – Poradzić sobie z kretem jest trudno, w ostateczności polecam pułapki rurkowe. A kiedy kret już się w nią złapie, trzeba go wynieść jak najdalej, bo lubi wracać. (MaS)
GieKSa w WPKiW
Katarzyna Dowbor: Od sprawdzenia gleby. Ciągle o tym zapominamy. Wydaje nam się, że wysypiemy kilka worków ziemi z supermarketu i wystarczy. A to nieprawda. Są dwie metody: albo oddajemy ziemię do badania, albo robimy to sami tzw. metodą na słoik. Do słoika wlewamy dwa razy więcej wody niż wsypujemy ziemi. I czekamy. Jeśli mamy do czynienia z piachem, pójdzie do góry, wszystko co ciężkie, gliniaste, pójdzie na dno. Kiedy już będziemy wiedzieć z jakim podłożem mamy do czynienia, glebę należy wyjałowić. Gazeta Parkowa: Jakie błędy najczęściej popełniamy w naszych ogrodach? Katarzyna Dowbor: Ogród trzeba dopasować do warunków i specyfiki miejsca. Jeśli mamy go na terenie leśnym, trzeba posadzić rośliny, które lubią cień. Pamiętajmy, by sadzić te, które rosną w naszym kraju, w niedalekiej okolicy. To daje szanse, że one po prostu przeżyją. A my sadzimy kloniki japońskie dziwiąc się potem, że więdną. To są na nasze warunki zbyt delikatne rośliny. Wiem co mówię, bo mam na swoim koncie pięć własnych ogrodów i dopiero w ostatnim udało mi się nie popełnić wielu błędów. Gazeta Parkowa: Skąd u pani takie zamiłowanie do ogrodnictwa? Katarzyna Dowbor: Jestem dziewczyną z bloku, wychowałam się na trzepaku. Mój tata był biologiem, pracował na uniwersytecie i miał służbowy ogródek, do którego chodziliśmy grzebać w ziemi. W wakacje jeździliśmy do przyjaciela taty, gdzie wyrzucałam gnój i doiłam krowy. To sprawiło, że całe życie marzyłam o domu z ogrodem. Udało się marzenia zrealizować. I teraz mogę cieszyć się patrząc, jak rano rośliny budzą się do życia. Ogrodnictwo może dać wiele radości. Cieszę się, że moją pasję podziela wiele osób, o czym przekonałam się goszcząc na wspaniałej Międzynarodowej Wystawie Kwiatów w WPKiW. Rozmawiała: Magdalena Sekuła
N a h a rc e r s ką n u t ę
ończy się powoli sezon piłkarski 2010/2011 w I lidze. Przed drużyną GieKSy już tylko dwa mecze, w tym kończący sezon pojedynek na Bukowej z Pogonią Szczecin. W połowie czerwca zawodnicy wyjadą na krótkie urlopy, by pod koniec miesiąca rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu walki o Ekstraklasę. Za nami niezwykle intensywny maj – miesiąc, w którym GKS rozegrał aż 7 spotkań. Teraz przed zespołem trenera Wojciecha Stawowego już tylko dwie potyczki. Najpierw GKS pojedzie do Świnoujścia, by zmierzyć się z miejscową Flotą (4.06). Ostatnim akcentem kończącego się sezonu będzie pojedynek z Pogonią Szczecin. To spotkanie na stadionie w Katowicach zaplanowane jest na sobotę 11 czerwca, o godz. 17. Mecze z „Portowcami” zawsze są bardzo zacięte, emocjonujące i zapewne tym razem nie będzie inaczej, zważywszy że jesienią GKS wygrał w Szczecinie 4:3 zdobywając 3 gole w końcówce meczu. Pogoń przyjedzie do Katowic z chęcią rewanżu. GKS w ostatnim meczu sezonu również będzie chciał wygrać i w dobrym stylu pożegnać się z kibicami. Zaraz po zakończeniu sezonu zawodnicy i trenerzy udadzą się na urlopy. Przerwa w rozgrywkach, ze względu na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy, będzie krótsza niż zwykle. Już 20 czerwca drużyna rozpocznie przygotowania do rozgrywek w rozpoczynającym się pod koniec lipca sezonie. W GieKSie z pew-
8
ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK
K
ZDJĘCIE: TOMASZ BŁASZCZYK
Na ostatniej prostej Łowimy talenty
Harcerze pomagają w organizacji wielu imprez w WPKiW. Rok temu obchodzili stulecie istnienia nością dojdzie do przetasowań personalnych, ale nie do rewolucji. Chodzi o to, by wzmocnić skład, a nie rozbijać czegoś, nad czym sztab szkoleniowy pracował w kończącym się sezonie. Po tygodniu przygotowań na własnych obiektach drużyna GieKSy wyjedzie na dwutygodniowy obóz przygotowawczy, najprawdopodobniej na Węgry. Tam zespół będzie szlifował formę, bo cel ma jeden: awans do Ekstraklasy. Wkrótce GKS GieKSa Katowice S.A. zadebiutuje na Giełdzie Papierów Wartościowych. Akcje spółki notowane będą na rynku New Connect, a każdy kto zechce je kupić, będzie mógł stać się współwłaścicielem klubu. Jak to zrobić? Co to jest rynek NewConnect? Jak założyć rachunek maklerski? Tego wszystko będzie można się nauczyć na bezpłatnych szkoleniach organizowanych w czerwcu przez GKS Katowice. Szczegóły na www.gieksa.pl. (AZ)
I
gnacy Nędza zdobywał z Jerzym Kukuczką szczyt Ziemi. Sebastian Wątroba był policjantem, a dziś gra w serialu W11. Obaj realizują swoje życiowe pasje, o których opowiedzą wszystkim, którzy 11 czerwca przyjdą na Harcerską Imprezę Plenerową (HIP) do Ośrodka Harcerskiego w WPKiW. Ma być prawie 2 tys. uczestników: zuchów, harcerzy, instruktorów i gości. Wszyscy spotkają się po to, by… wyłuskać talenty. Harcerze mają już w tym praktykę, ich ośrodek został bowiem wyróżniony w ubiegłym roku tytułem „Miejsca Odkrywania Talentów” nadanym przez ministra edukacji narodowej. – W tym roku każdy uczestnik będzie mógł zaprezentować swój talent podczas Festiwalu Kultury Zuchowej „Wesołek” lub Konkursu „Łowcy talentów” – mówi harcmistrz Anna Peterko, zastępczyni komendanta Śląskiej Chorągwi ZHP. – Wielu osobom impreza pomoże również odkryć w sobie jakąś smykałkę, dlatego zorganizujemy szereg warsztatów, w tym plastyczne, gdzie
uczestnicy zapoznają się z różnymi technikami zdobienia i wykorzystania papieru. Na warsztatach fotograficznych dowiedzą się, jak robić dobre zdjęcia oraz jakich programów komputerowych używać do ich obróbki. Warsztaty wokalne z kolei, poświęcone nauce emisji głosu, zakończą się nagraniem HIP-owej piosenki. Zajęcia „bezpiecznie w sieci” nauczą młodych ludzi, jak rozsądnie korzystać z internetu i omijać niebezpieczeństwa, które czyhają w wirtualnym świecie. Dla lubiących tańczyć zorganizowany zostanie mini kurs taneczny, podczas którego będzie można nauczyć się tańca nowoczesnego oraz spróbować sił w tańcach integracyjnych. Nie zabraknie rzecz jasna pokazów musztry paradnej oraz ratownictwa drogowego i medycznego, a także prezentacji technik interwencji policyjnej. Ponadto odbędzie się rajd rowerowy, będzie można zagrać w dawno zapomniane zabawy podwórkowe, a w małpim gaju zmierzyć się z konkurentami na ściance wspinaczkowej lub na policyjnym i rycerskim torze przeszkód. (MaS) Bilet za nakrętkę Każdy uczestnik HIP, by otrzymać „przepustkę” na imprezę, musi zabrać ze sobą 10 nakrętek po plastikowych butelkach, które zostaną przekazane w ramach akcji „Wkręć się w pomaganie” osobom niepełnosprawnym na zakup wózka inwalidzkiego.