29 lipca 2010
lll
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
Z parku na Księżyc Kosmiczne podboje niezmiennie fascynują dorosłych i dzieci. Któż bowiem nie marzy o tym, by stanąć na Księżycu? Trudno niezmiernie takie fascynacje zrealizować, ale można przynajmniej choć przez chwilę poczuć się niczym prawdziwy astronauta –przymierzyć jego kostium izobaczyć naturalnych rozmiarów model kapsuły księżycowej. To wszystko będzie możliwe już niebawem w Parku Techniki, który powstaje właśnie w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku Ceny biletów lecą w dół!
JAKUB NOWAK
Pakiet się opłaca
W planetarium dzieci oglądają planety za pomocą specjalnych urządzeń, w Parku Techniki też będą miały kontakt z... kosmosem
Czegoś takiego jeszcze nie było: stacja meteo z pełnym spektrum pomiarowym i z ekranem odczytowym zasilanym solarnie, turbina wiatrowa o mocy 400-1000 W, model hydroelektrowni wodnej, a także reaktora jądrowego – to tylko nieliczne eksponaty, które będzie można zobaczyć w nowym Parku Techniki. Atrakcja powstaje w sąsiedztwie tzw. ścian płaczu, tuż obok Alei Głównej. Otwarcie zaplanowano na 1 września. –WPKiW odwiedza bardzo dużo osób, dlatego chcemy, by oprócz funkcji rozrywkowej park pełnił również rolę edukacyjną – mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW. – Park Techniki to nasza propozycja głównie dla dzieci i młodzieży. Młodzi ludzie będą mogli nie tylko oglądać w nim eksponaty, ale także uczestniczyć w wielu ciekawych akcjach i przy okazji pogłębiać swoją wiedzę. Nasza edukacyjna misja ma szanse powodzenia, bowiem młodzież będzie mogła współtworzyć Park Techniki.
Bezpieczna kąpiel Lato w pełni. Mieszkańcy regionu tłumnie odwiedzają Kąpielisko „Fala”. Padają kolejne rekordy frekwencji. Jednak przy tak dużej liczbie kąpiących się o wypadek nietrudno. O tym, jak plażować bezpiecznie, jak chronić się przed wysokimi temperaturami i dlaczego nie wolno kąpać się po wypiciu alkoholu, mówi Damian Jaksik, koordynator grupy ratowników na chorzowskiej Fali. Str. 2
– To miejsce ma żyć – przekonuje Adam Skowroński, pomysłodawca utworzenia parku. – Nie chcemy się ograniczać do prezentowania eksponatów, choć z pewnością będziemy uzupełniać kosmiczną kolekcję. Pragniemy, by dzieci i młodzież zaangażowały się w ten projekt, a to z kolei oznacza, że musimy być otwarci na ich sugestie, kreatywność, oryginalne pomysły. Będziemy organizować spotkania i konkursy dla szkół. Jeśli uczniowie przygotują ciekawą makietę eksponatu, zrobimy wszystko, by zrealizować ich pomysły. Park czynny bedzie przez cały rok. Eksponaty nie boją się aury, gdyż wykonane są z materiałów odpornych na wodę i mróz. – Zwiedzanie może pokrzyżować tylko nawałnica śniegu, bo wtedy po prostu poruszanie się po parku będzie trudne – śmieje się Skowroński. Mimo że w całym kraju dorobiliśmy się już wielu tematycznych ścieżek edukacyjnych, powstający
Na skuterze i koniu Osiemdziesiąt osiem mandatów w jednym dniu wręczyli policjanci ze specjalnej grupy prewencyjno-kry mi nal nej nie prawi dłowo par ku ją cym w WPKiW kierowcom. To pokłosie tylko jednej akcji, bo ukarano już o wiele więcej osób. Od maja policjanci patrolują park właściwie przez całą dobę. Na koniach, skuterach, samochodami. Spacerowicze są zachwyceni, bo nareszcie jest bezpieczniej. Str. 3
Park Techniki jest ideą nowatorską. Głównie dlatego, że wyrasta na otwartej przestrzeni. – W takim wydaniu będzie to jeden z nielicznych tego typu obiektów w Polsce – przekonuje Adam Skowroński. – Planujemy stworzyć prawdziwe cacko z wierną repliką stroju astronauty. Jeśli WPKiW podaruje nam podwozie jednego z meleksów, zbudujemy na nim pojazd księżycowy naturalnych rozmiarów. Każdy eksponat będzie dokładnie opisany. W Parku Techniki powstanie ponadto nowoczesna stacja meteorologiczna. Dzięki niej wszystkie szczegółowe dane dotyczące aktualnej pogody w parku będą mogły być od razu przesyłane na stronę internetową WPKiW. Otwarcie Parku Techniki nastąpi wraz z inauguracją roku szkolnego. Prawdopodobnie za wstęp trzeba będzie zapłacić. O szczegółach informować będziemy na bieżąco na stronie internetowej parku www.wpkiw.com.pl
Po zdrowie do słonia Kontakt ze zwierzętami nie tylko uczy otwartości na świat, ale według specjalistów działa nawet… przeciwbólowo. Taka terapia może mieć zbawienny wpływ na zdrowie. Choć najczęściej wykorzystywane są w niej psy i konie, w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym jest inaczej. Tu niepełnosprawni przychodzą na zajęcia, w trakcie których mogą pokarmić słonia i żyrafę, a nawet zaprzyjaźnić się z… ostronosem. Str. 5
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
W Śląskim Parku Linowym zmiany: czynny jest dłużej, a do tego potaniał. Oferuje też wiele atrakcyjnych pakietów. Dla każdego! Najbardziej zadowoleni będą rodzice: w ofercie parku znalazły się bowiem pakiety rodzinne. I tak na przykład rodzice z dwójką dzieci za przejście jedną trasą zapłacą 44 zł. Wcześniej każdy musiałby wykupić osobny bilet. Nawet teraz, kiedy ceny wszystkich biletów spadły, za taką wyprawę bez pakietu trzeba byłoby zapłacić 60 zł. – Chcemy promować zdrowy styl życia, głównie wśród rodzin, by pokazać, że jest alternatywa dla we e ken dów spę dza nych w su per mar ke tach i przed telewizorem – przekonuje Andrzej Kotala, prezes WPKiW. – Można przecież wyjść ze swoimi pociechami w plener i wypoczywać aktywnie, na przykład wspinając się po linach. Zdrowy styl życia to mądra moda, a ruch to podstawa. Eksperci zalecają, by codziennie dbać o kondycję fizyczną i uczyć tego dzieci. Ci, którzy już popróbowali wspinaczki w Śląskim Parku Linowym – wracają. Widać więc warto. – Przejście jednej trasy to spory wysiłek fizyczny, ale przede wszystkim ogromna satysfakcja – przekonuje Ania Durnikowska z Siemianowic Śląskich, która do parku linowego w każdy weekend przychodzi z mamą. – Głównie dlatego, że chyba każdy człowiek trochę boi się wysokości, a tu trzeba zjechać na linie kilkanaście metrów nad ziemią. Nic chyba tak nie cieszy jak przezwyciężanie swoich lęków i słabości. Więcej o tańszych biletach do parku linowego piszemy na str. 4.
„Rysiek” tuż-tuż Przed nami wiele atrakcji. Tylko kilka dni zostało do kolejnej edycji Festiwalu im. Ryśka Riedla, który odbędzie się na Polach Marsowych, a dziś ogłaszamy zwycięzców konkursu fotograficznego, którzy otrzymają na niego podwójne wejściówki. Ciągle trwa akcja „Lato w parku”. Dzisiaj w okolicach tzw. szkieletora będzie można spróbować meksykańskich potraw i pooglądać barwne meksykańskie stroje. Str. 6 i 8
lll
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
Hydrant na wagę złota
Głupota jest najgorsza
Arkadiusz Labocha, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie
JAKUB NOWAK
Gazeta Parkowa: W tym roku z powodu wysokich temperatur kąpieliska w całym regionie są oblegane. Na „Fali” padają kolejne rekordy frekwencji. Przy takiej ilości kąpiących się ratownicy nie mają łatwego zadania... Damian Jaksik: Gdyby wszyscy przestrzegali kilku podstawowych zasad, kąpiel byłaby tylko przyjemnością. Niestety, wiele osób bezmyślnie naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale i innych. I nie dotyczy to wyłącznie młodzieży, która skacze na płytką wodę w miejscach, w których nie wolno tego robić. Salta na głowę, fikołki z brzegu basenu, wygłupy... Ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takiego zachowania. Gazeta Parkowa: A te zbyt często bywają straszne... Damian Jaksik: Tak, bo złamany kręgosłup to naprawdę tragedia. Choć media ciągle o tym mówią i wiele było już akcji, które miały przestrzec przed skakaniem do wody w miejscach do tego nieprzeznaczonych, gros osób myśli, że na pewno im się uda. A potem już jest za późno. Takie niekontrolowane skoki do wody na kąpieliskach zagrażają również osobom, które znajdują się w wodzie tuż obok. Można kogoś przytopić, uderzyć w głowę. Gazeta Parkowa: Jak sobie z tym radzicie na „Fali”? Da mian Jak sik: Upo mi na my, tłu ma czy my. W ostateczności możemy wezwać ochronę, która opornego delikwenta po prostu wyprowadzi z kąpieliska. Na nic zdadzą się wtedy protesty. Jeśli ktoś łamie regulamin, musi liczyć się także z konsekwencjami. Gazeta Parkowa: Na terenie kąpieliska obowiązuje zakaz picia alkoholu, czy mimo to zdarzają się nietrzeźwi amatorzy słonecznych kąpieli? Damian Jaksik: Niestety tak. Niedawno dziecko zrobiło sobie krzywdę i musiała interweniować pielęgniarka, która dyżuruje na „Fali” przez cały czas. Rodzice byli przerażeni, a nie mogli z pociechą podjechać do lekarza, bo tata kierowca piwkował przez cały dzień. Były łzy i wielki żal. Szkoda, że po fakcie. Oczywiście zawsze możemy poprosić policję, by skontrolowała stan trzeźwości, ale przecież nie o to chodzi. Kąpiący się sami powinni wiedzieć, że po alkoholu do wody po prostu się nie wchodzi. Gazeta Parkowa: Tymczasem policja bije na alarm. Bywały weekendy, że utonęło więcej osób, niż zginęło na drogach. W wielu przypadkach przyczyną było właśnie nadużywanie alkoholu.
JAKUB NOWAK
Z Damianem Jaksikiem, koordynatorem sekcji ratowników na Kąpielisku „Fala”, rozmawiamy o tym, jak bezpiecznie się kąpać i plażować podczas upałów
Damian Jaksik: Wiele osób myśli, że alkohol wcale na nich tak bardzo nie działa, że mają mocne głowy itd. To nieprawda, przede wszystkim spowalnia ruch, opóźnia reakcje, otępia, pod jego wpływem łatwiej się zachłysnąć, a w efekcie utonąć. Alkohol też sprawia, że puszczają nam hamulce, nie słuchamy upomnień. Pijani pływają, jak im podpowiada fantazja, utrudniając kąpiel innym. To zwyczajny brak odpowiedzialności. Gazeta Parkowa: Ale to nie jest tylko problem nietrzeźwych? Damian Jaksik: Oczywiście, są i trzeźwi, którzy zachowują się bezmyślnie. Rodzice idą się kąpać i zostawiają dzieci na brzegu basenu. Maluchy chwilę po-
stoją, potem skaczą za rodzicami do basenu. To może skończyć się tragedią. Tak jak kąpiele małych dzieci w głębokich basenach, co też się zdarza. Rodzice powinni pamiętać o tym, że na kąpielisku jest wiele miejsc przeznaczonych do kąpieli dla najmłodszych, podobnie jak dla osób, które nie potrafią pływać. Gazeta Parkowa: Jak bezpiecznie plażować i korzystać z kąpieli podczas długotrwałych upałów? Damian Jaksik: Wiele osób robi podstawowy błąd: długo się opalają się, a potem od razu skaczą do wody, co grozi wstrząsem termicznym. Taka gwałtowna zmiana temperatury może prowadzić nawet do zgonu. Nie chcę straszyć, ale to naprawdę się zdarza. Przeraża mnie, gdy widzę, jak po kąpielisku biegają bez okrycia głowy maleńkie dzieci. Czasem są na słońcu przez kilka godzin, a potem rodzice idą się z nimi kąpać. Trzeba to robić rozsądnie: najpierw piętnaście minut opalania, a potem czterdzieści w cieniu. I tak na zmianę. Wtedy na pewno unikniemy udaru, który objawia się dusznościami, zawrotami głowy, omdleniami. Pamiętajmy, by pić dużo wody, używać kremów z wysokimi filtrami, okularów przeciwsłonecznych i dbać o nakrycie głowy. Koce układajmy w miejscach gdzie jest trochę słońca i cienia, co jakiś czas ochładzajmy ciało letnimi prysznicami. Najlepiej w ogóle nie wychodzić na słońce między godziną 11 a 15. Dzięki temu nie nabawimy się wielu przykrych dolegliwości.
Gazeta Parkowa Adres redakcji: Aleja Różana 2, skrytka pocztowa 153, 41-501 Chorzów tel. 666 031 192, fax 32 793 70 08 e-mail: gazeta.parkowa@wpkiw.com.pl Redaktor naczelna: Magdalena Sekuła Redakcja: Małgorzata Orzechowska, Jakub Nowak Dział sprzedaży reklam: Julian Chmielewski, tel. 666 031 514, e-mail: julian.chmielewski@wpkiw.com.pl Wydawca: Agora SA, ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa Gazeta Parkowa także w internecie na www.wpkiw.com.pl! Kolejny numer Gazety Parkowej ukaże się 26 sierpnia 2010 r. Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
O bez pie czeń stwo mu si my za dbać prze de wszystkim sami. Także to przeciwpożarowe. Choć często wydaje nam się, że nie robimy nic, co mogłoby zagrażać nam i innym – bywa inaczej. Dlaczego? Bo nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji naszego postępowania. Któż, parkując samochód, zastanawia się nad tym, czy zastawia hydrant? Niewielu. Przecież chcemy jak najszybciej pójść na łąkę, usiąść w ogródku, skorzystać z atrakcji po całym tygodniu pracy. Tymczasem... Gdy się pali, sekundy decydują o tym, czy uda się uratować mienie, a czasem ludzkie życie. A zastawiony autem hydrant (są takie, które nie wystają z ziemi, na drodze jest tylko klapka z oznaczeniem) to utrudniony dostęp do wody. I przede wszystkim stracony czas. Wystarczy, żebyśmy pamiętali o kilku drobiazgach: o tym, żeby parkować w miejscach do tego przeznaczonych, nie stać samochodem na drogach oznaczonych jako przeciwpożarowe, nie urządzać postoju na łąkach. Już przecież zdarzało się, że tak zaparkowane samochody doszczętnie się paliły. Wysoka temperatura w połączeniu z rozgrzanym katalizatorem i przesuszoną trawą to mieszanka wybuchowa. Ogromne zagrożenie pożarem stwarzają palacze, którzy… nie używają popielniczek. Wielu takich można zobaczyć w parku. Wyrzucają niedopałki gdzie popadnie. Gdy przez kilka dni upał wysuszy wszystko na pieprz, taki niedopałek to gwarantowany pożar. Oczywiste, że nie można popadać w paranoję. Przecież w parku wolno nawet rozpalić ognisko, zrobić grilla. Ale tylko za zgodą odpowiednich służb. Z dala od ściany drzew. Być może niektórym się to nie podoba, ale park to nasze wspólne dobro i razem musimy o nie dbać. Każdy pożar to straty i zagrożenie dla ludzi. Dlatego lepsze ognisko pod kontrolą niż igranie z żywiołem. Lepsze środki gaśnicze w pogotowiu i ktoś, kto czuwa nad bezpieczeństwem, niż bezmyślność i tragedia. A co w sytuacji, gdy już jesteśmy świadkami pożaru? Przede wszystkim spokój. Refleks i rozsądek, które każą zadzwonić pod nr 112 lub 998, by zgłosić zdarzenie i podać dokładnie, gdzie do niego doszło. Najtrudniej szybko reagować, kiedy dzwoniący do słuchawki krzyczy: ratunku, pali się! Nic z tego nie wynika, dyżurny traci cenne sekundy, dopytując, gdzie wysłać zastęp strażaków. Choć w takich sytuacjach trudno się opanować, trzeba trzymać emocje na wodzy, gdyż to umożliwi skuteczną i szybką pomoc. Czekając na nią, zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych. Sprawdźmy, czy nikt nie znajduje się w strefie największego zagrożenia, sami też szybko się ewakuujmy, bo i tak nie ugasimy dużego pożaru, a próbując robić to na otwartej przestrzeni, jaką jest na przykład Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku, narażamy swoje życie. O tych paru podstawowych zasadach przeciwpożarowego bezpieczeństwa warto pamiętać. Kiedyś mogą nam się przydać. Oby nie musiały.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
lll
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
Monitorują park przez całą dobę
Na koniach i skuterach Jak uchronić się przed kradzieżą samochodu? n włącz alarm, sprawdź, czy zamknałeś okna i drzwi n parkuj w miejscach strzeżonych (jeśli nie ma ta kiej moż li wo ści, to na par kin gu w miejscu często uczęszczanym i oświetlonym) n nie zostawiaj toreb z zakupami czy atrakcyjnych rzeczy na fotelach samochodu n zdej mij z szy by uchwyt na nawi ga cję, bowiem dla przestępcy jest on sygnałem, że w schowku może się znajdować GPS
JAKUB NOWAK
n kluczyki schowaj w wewnętrznej kieszeni ubrania
Specjalna grupa policyjna działa w WPKiW od maja. Udało się już zatrzymać 30 osób, m.in. za posiadanie narkotyków
Narkotyki, kradzieże, oszustwa, pijani kierowcy – powołana w maju tego roku specjalna grupa prewencyjna działająca w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku ma pełne ręce roboty. Ale efekty już są: zatrzymano ponad 30 osób. W czasie przeprowadzonej kilka dni temu akcji przy Kąpielisku „Fala” policjanci wręczyli aż 88 mandatów! I na tym nie koniec – grupa działa nadal, pilnując bezpieczeństwa w parku
W jej skład wchodzą aż 23 osoby. Są wśród nich funkcjonariusze z prewencji, policji konnej, policjanci na skuterach z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Parkowych alejek strzegą jednak nie tylko umundurowani. Bezpieczeństwa pilnują również „tajniacy”, czyli wywiadowcy. – Dzięki temu jesteśmy w stanie skuteczniej działać – mówi podinspektor Piotr Sielecki, szef grupy. – Udało nam się zatrzymać osobę, która oszukiwała właścicieli lokali gastronomicznych, spraw-
ców włamań do samochodów, a także złodziei, którzy okradali spacerowiczów. Najbardziej spektakularną akcją była kontrola sa mo cho dów w oko li cach Ką pie li ska „Fa la”. W efekcie wlepiono 88 mandatów za nieprawidłowe parkowanie, a co ważniejsze, zatrzymano kilku nietrzeźwych kierowców. Gru pa mo ni to ru je park przez ca łą do bę. Ale oprócz tego prowadzi równocześnie akcję informacyjną. Wszystko po to, by ustrzec miłośników par-
kowych spacerów przed tym, by nie stali się ofiarami przemocy. – Niezmiennie przypominamy, że nie należy na siedzeniach samochodów zostawiać cennych przedmiotów, poza tym jeśli wybieramy się na „Falę” w grupie znajomych, pozostawmy swoje rzeczy pod czyjąś opieką – mówi Sielecki. Spacerowicze są zadowoleni, spotykając policyjne patrole częściej niż zwykle. Czują się pewniej i spokojniej. – Widziałam, jak ktoś kradł siedzącej obok mnie w ogródku kobiecie torebkę, podbiegłam do policjantów, a ci ruszyli za złodziejem – opowiada Anna Piotrowska z Chorzowa. – Udało się ich złapać. Taka pomoc ze strony spacerowiczów jest bezcenna. Jeśli jesteśmy świadkami przestępstwa w parku, a w okolicy nie ma patrolu, wystarczy zadzwonić pod nr tel. 112 lub 997. Informacja natychmiast trafi do policjantów działających w WPKiW.
Są już nowe oznaczenia
Tablice złożone są z dwóch części. Informacyjna zawiera mapę iregulamin parku. Edukacyjno-ekologiczna przedstawia krótką informację o historii WPKiW oraz gatunkach roślin izwierząt występujących na jego obszarze. Projekt jest pierwszym etapem tworzenia ścieżek edukacyjno-ekologicznych wchorzowskim parku. Przedsięwzięcie współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. – Cieszymy się, że udało się postawić tablice – mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW. – To kolejny krok do tego, by park pełnił też funkcję edukacyjną, na czym tak bardzo nam zależy. Pomysł bardzo spodobał się spacerowiczom. – Nie wiedziałem, że wparku można zobaczyć dzięcioła, idowiedziałem się tego właśnie ztablic – mówi Joachim Brudny z Siemianowic Śląskich. – Dobrze, że umieszczono na nich też plan parku. To na pewno ułatwi poruszanie się po tak dużym terenie. Już na przełomie sierpnia i września wyrośnie tu 40 słupów informacyjnych, które zostaną ustawione przy największych skrzyżowaniach alejek. Będą informować m.in. o trasach rowerowych i spacerowych (w WPKiW są dwie trasy rowerowe i osiem spacerowych). Tabliczki będą miały trzy kolory: zielona poinformuje o nazwie alei, przy której stoi słup, żółta wskaże najbliższą parkową atrakcję oraz czas i dystans, jakie nas od niej dzielą. Biała przyda się spacerowiczom i rowerzystom: na niej bowiem znajdziemy informacje dotyczące mety szlaku rowerowego lub spacerowego, którym się poruszamy. – Chcemy, by po parku można było przemieszczać się sprawnie, poza tym odwiedza nas wiele osób spoza regionu, które nie znają tego miejsca i nie wiedzą, gdzie znajdują się najciekawsze parkowe atrakcje – mówi Kotala. Sponsorem słupów jest Coca-Cola.
JAKUB NOWAK
Sarna europejska, lis, ryjówki czy dziki – to tylko niektóre gatunki zwierząt, jakie można spotkać w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. A ponieważ niewiele osób wie, że żyje tu takie bogactwo flory i fauny, w wielu punktach w parku umieszczono tablice edukacyjno-informacyjne. Dotąd stanęło ich dwanaście
Z tablic ekologicznych można się dowiedzieć, jakie ciekawe gatunki flory i fauny występują w WPKiW
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
lll
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
W Śląskim Parku Linowym zmiany. I to na lepsze!
Dużo tańsze liny Nowe ceny w Śląskim Parku Linowym Jednorazowe wejście osoby dorosłej - 18 zł Jednokrotne ulgowe wejście - 12 zł Grupy zorganizowane szkolne - 10 zł Ognisko - cena do negocjacji w zależności od ilości osób Rękawiczki ochronne - 1 zł
JAKUB NOWAK
PAKIET RODZINNY 2 dorosłe osoby i 1 dziecko - 36 zł 1 dorosła osoba i 2 dzieci - 32 zł 2 dorosłe osoby i 2 dzieci - 44 zł
Łatwo zostać miłośnikiem wspinaczki. Wystarczy tylko spróbować
Wspi na czka to sport dla każ de go, bez względu na wiek. Przekonali się o tym wszyscy, którzy próbowali już swoich sił w Śląskim Parku Linowym. Dla miłośników takich wyczynów mamy dobrą wiadomość – teraz można wspinać się taniej: spadły ceny biletów, przygotowano pakiet karnetów dla rodzin i wydłużono godziny otwarcia. Za jednokrotne przejście wybraną trasą osoba dorosła zapłaci 18 zł, a dziecko 12 zł. Wcześniej bilety
kosztowały: 20 i 15 zł. Rodziny mogą jednak wspinać się taniej, kupując tzw. pakiety rodzinne. Rabaty na tego typu biletach są niemałe, bo przykładowo rodzice z jednym dzieckiem zapłacą 36 zł zamiast 48 zł. – To dla nas spora oszczędność, bo do parku linowego chodzimy często – mówi Janina Góra, mama dwójki dzieci. – Dzięki tym eskapadom nasze dzieci przestały się bać wysokości. Korzyści jest wiele, bo oprócz tego, że maluchy się ruszają, pozbyły się w końcu największych lęków.
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
A wspinający się na nudę narzekać nie mogą. W parku zbudowano konstrukcję składającą się z 26 drewnianych słupów, na których umieszczono trzy trasy o różnym stopniu trudności. Jest wśród nich oczywiście przygotowana specjalnie dla dzieci. Ma 17 m długości, 12 przeszkód i 11 platform. Łącznie w Śląskim Parku Linowym powstało około 620 m tras, składających się w sumie z 46 przeszkód i 39 platform. Wśród przeszkód w parku zamontowano 8 szybkich kolejek tyrolskich.
KARNETY Karnet jednorazowy na przebycie 3 tras dla dorosłych - 36 zł Karnet jednorazowy na przebycie 3 tras ulgowy - 29 zł Karnet 5-krotnego przejścia dla dorosłych (ważny do końca sezonu 2010) - 72 zł Karnet 5-krotnego przejścia dla dzieci (ważny do końca sezonu 2010) - 48 zł Przejście jednej trasy z instruktorem - do ceny biletu dodatkowo 20 zł Nastąpiła także zmiana na stanowisku koordynatora parku linowego. Teraz osobą odpowiedzialną jest Patrycja Szymura. W sprawie rezerwacji można się kontaktować pod nr. tel. 666 031 384 lub mailowo: info@palenisko.com.pl
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
lll
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
Zooterapia dla dzieci i dorosłych
Nie ma terapii bez dotyku. Dlatego w leczeniu osób niepełnosprawnych tak ważną rolę odgrywa kontakt z innymi ludźmi i ze zwierzętami. Znakomitymi „terapeutami” są konie i psy. Okazuje się jednak, że to niejedyne zwierzaki, których obecność ma zbawienny wpływ na samopoczucie. W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym z różnymi jego mieszkańcami zaprzyjaźniają się m.in. dzieci autystyczne. Uczą się obcowania z ostronosem, królikiem, a nawet z wężem. Zwykle w środy do ZOO przychodzą grupy niepełnosprawnych na specjalnie dla nich przygotowane zajęcia. Nie tylko dzieci, ale także dorosłych. Zajęcia są częścią terapii, która ma ułatwić im funkcjonowanie w społeczeństwie. – Kontakt ze zwierzętami jest nieoceniony w takich przypadkach – wyjaśnia Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. – Dotykanie, głaskanie zwierząt, co potwierdzają specjaliści, ma działanie przeciwbólowe, a poza tym może również wpływać na zwiększenie odporności organizmu. Dla niepełnosprawnych bliski kontakt ze zwierzętami ma też inne walory: działa na nich uspokajająco i rozluźniająco. Głównie dlatego, że zwierzę ich… nie ocenia. – Niepełnosprawni często są narażeni na przykre uwagi, czują, że traktuje się ich inaczej, co powoduje chęć izolacji – wyjaśnia Patrycja Gruchała, terapeutka. – Zwierzęta „traktują” wszystkich ludzi tak samo. Dlatego kontakt z nimi to dla niepełnosprawnych droga do większej akceptacji samych siebie. W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym niepełnosprawni mogą pokarmić słonia czy żyrafę pod opieką pielęgniarza, pogłaskać królika, węża, z bliska zobaczyć i dotknąć nawet pancernika. Każda wizyta to dla nich naprawdę przeżycie. Zajęcia prowadzą pracownicy sekcji dydaktycznej. – Ta sekcja już od dawna prężnie się rozwija – mówi Jolanta Kopiec. – W 2007 roku oddaliśmy do użytku nowy pawilon dydaktyczny, stworzony z myślą o licznych grupach szkolnych odwiedzających nasz ogród. Nieustannie wzbogacamy go w nowy sprzęt
JAKUB NOWAK
Królik dobry uzdrowiciel
Marek Kocurek ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego prowadzi spotkania z osobami niepełnosprawnymi, pomaga im nawiązać kontakt ze zwierzakami
oraz pomoce naukowe, niezbędne do prowadzenia ciekawych zajęć edukacyjnych. Na przestrzeni lat ogrody zoologiczne stały się miejscem edukacji, uświadamiania i uwrażliwiania na potrzeby otaczającej nas przyrody.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
Co roku w pierwszy piątek czerwca na ich terenie organizowany jest „Wieczór Marzeń”. To piknik dla dzieci niepełnosprawnych, ich rodzin i opiekunów, pełen atrakcji, kontaktów ze zwierzętami, pozwalający choć na kilka godzin zapomnieć o troskach, chorobie.
Wszyscy chętni, którzy chcieliby wziąć udział zajęciach z zooterapii, mogą skontaktować się z sekcją dydaktyczną ZOO i umówić się na konkretny termin. Zajęcia w pawilonie dydaktycznym ruszają we wrześniu.
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
lll
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
Wakacje już prawie na półmetku
Najpierw tortilla, potem aquaaerobik
Właśnie dzisiaj, 29 lipca, o godz. 11, w okolicach tzw. szkieletora z kulturą hiszpańską będą mogli spotkać się wszyscy, którzy odwiedzą park. W ramach zajęć z języka hiszpańskiego odbędzie się tu degustacja meksykańskich potraw. Kukurydziane tortille, nachos, kolorowe wielosmakowe salsy, faso lowe pa sty i za ska ku ją ce po trawy z kak tu sa – wszystkich tych specjałów będzie można skosztować za symboliczną opłatą (1, 2 zł). Firma Arriba z Katowic oprócz przekąsek zadba też o barwne meksy kań skie stro je. Bę dą hisz pań skie gry i za bawy z Ameryki Południowej, meksykańska słodka piniata. Warsztaty językowe, które trwają tu od początku wakacji, cieszą się naprawdę sporym zainteresowaniem. Podobnie zresztą jak zajęcia fitness, które zwykle odbywają się na Dużej Łące. Jeśli jest bardzo ciepło, miłośnicy aktywnego wypoczynku przenoszą się na Kąpielisko „Fala”. – To rewelacyjny pomysł, świetnie się bawiłam – mówi Ania Fikulska z Chorzowa. – Dzięki fitnessowi odpoczynek na „Fali” był jeszcze przyjemniejszy. Poćwiczyć może każdy, w sobotę i niedzielę od godz. 15.00 do 17.30 na Dużej Łące koło Hali Wystaw „Kapelusz”. Zajęcia prowadzą doświadczeni instruktorzy z Centrum Tańca i Ruchu Step Dance. Ale to nie wszystko. Już w sierpniu przybędzie kolejna atrakcja – aquaaerobik. – Cieszy się on tak ogromną popularnością, że postanowiliśmy zorganizować i takie zajęcia – mówi Damian Rak, koordynator Sekcji Promocji i Organizacji Imprez. – Będą odbywać się na Kąpieli-
sku „Fala” w brodziku ze zjeżdżalnią w każdą sobotę o godz. 12 i 13. O tym, że ruch to zdrowie, przekonywać już nie trzeba. Frekwencja uczestników świadczy najlepiej o tym, że zmieniamy przyzwyczajenia. Warsztaty aktywnej rehabilitacji, współorganizowane przez Stowarzyszenie „Aktywni dla Świętochłowic”, okazały się strzałem w dziesiątkę. Uczestniczy w nich najwięcej osób. – Gramy w unihokeja, siatkówkę, biegamy na orientację – mówi Marcin Bawej, prowadzący zajęcia. – Dla niepełnosprawnych ruch jest szczególnie ważny, bo pozwala utrzymać kondycję, a poza tym uprawianie sportów wzmacnia poczucie własnej wartości, daje możliwość kontaktu z innymi ludźmi. To przecież także spotkanie z innymi, zabawa i wspólne pozytywne zmęczenie. Dla najmłodszych park, rzecz jasna, też ma propozycje. Do małych amatorów literatury adresowane są parkowe spotkania z książkowym bohaterem „Pan Toti”, prowadzone przez autorkę Joannę Sorn-Garę. Podczas zajęć dzieci dowiadują się, jak powstaje książka, wymyślają nowe przygody bohaterów, malują i rozwiązują zagadki. Z kolei na warsztatach fotograficznych konstruują swoje pierwsze amatorskie aparaty i niebawem już ruszą do ciemni, by sprawdzić, co i jak udało się nimi sfotografować. Wszyscy, którzy chcieliby wziąć jeszcze udział w wa ka cyj nych war szta tach, mogą się zgła szać. Są wolne miejsca. Szczegółowy program warsztatów znaj du je się na stro nie in ter ne towej www.wpkiw.com.pl.
JAKUB NOWAK
Pompas de jabón, burbujas de jabón albo nasze bańki mydlane – w Hiszpanii, Ameryce Południowej czy w chorzowskim parku – wszędzie dzieci lubią je tak samo. A podstawowe hiszpańskie zwroty i fakty z kultury hiszpańskiej oraz iberoamerykańskiej poznają w formie zabawy podczas bezpłatnych letnich zajęć językowych organizowanych w WPKiW
Warsztaty z hiszpańskiego nie polegają na nudnym wkuwaniu słówek, ale są dobrą zabawą i nauką w jednym
Lato na stadionie i w skansenie
Będzie mały Tour de Pologne
JAKUB NOWAK
Uczą się grać w tenisa ziemnego, kopią piłkę, trenują siatkówkę, koszykówkę i unihokeja. Nawet chłopcy kręcą hula-hoop. Dzieciaki biorące udział w akcji „Lato otwartych boisk – sportowe wakacje na Stadionie Śląskim” na nudę narzekać nie mogą, bo atrakcji im naprawdę nie brakuje
Wakacje na Stadionie Śląskim to przede wszystkim świetna okazja, żeby aktywnie spędzić wolny dzień
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
Ta organizowana od lat akcja cieszy się z roku na rok coraz większą popularnością. Nie tylko dlatego, że dzieciaki uwielbiają ruch i zabawę. Mają też okazję spotkać swoich sportowych idoli. W tym roku mogły już porozmawiać z Tomaszem Bronderem, jednym z sędziów w walkach Mariusza Pudzianowskiego, a na początku sierpnia spotkają się z kolarzami biorącymi udział w wyścigu Tour de Pologne. I będzie to spotkanie niezwykłe, bo wezmą udział w specjalnie dla nich zorganizowanym dziecięcym wyścigu. – Jednorazowo na zajęcia przychodzi nawet setka osób – mówi trener Andrzej Miłkowski. – Dzieciom niestraszne są wysokie temperatury ani deszcz. Za piłką biegają bez względu na pogodę. Zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku w godz. od 9 do 13. Ich uczestnicy mają zapewniony sprzęt sportowy i słodki poczęstunek. Więcej informacji na temat sportowych atrakcji warto poszukać na stronie internetowej stadionu www.stadionslaski.pl. By uatrakcyjnić czas dzieciom spędzającym wakacje w mieście, Górnośląski Park Etnograficzny przygotował swoje propozycje. Zaprasza dzieci w każdy poniedziałek w godz. 10 do 13 na ciekawe zajęcia, gry i zabawy, konkursy, quizy, warsztaty pantomimy, plastyki. Można także popróbować sił w jeździe wierzchem.Wstęp w tym dniu do skansenu jest bezpłatny, a wakacje organizowane są tu już po raz osiemnasty. Pełny program akcji znajdziecie na stronie internetowej skansenu www.skansen.chorzow.pl.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku
GAZETA PARKOWA
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
lll
29 lipca 2010
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
lll
Dodatek informacyjno-promocyjny do Gazety Wyborczej
GAZETA PARKOWA
29 lipca 2010
Park pięknieje, trwa modernizacja
„Rysiek” w WPKiW
JAKUB NOWAK
Już jutro, 30 lipca, rusza XII Festiwal im. Ryś ka Rie dla. Po raz dru gi od bę dzie się on na Po lach Mar so wych WPKiW. Jak co roku rzesze fanów przez dwa dni bę dą miały oka zję po słu chać re we la cyj nej mu zy ki, tań czyć, śpie wać – po pro stu do brze się ba wić!
Zakończył się remont Alei Klonowej, jednej z ulubionych alejek rowerzystów
Zakończyła się modernizacja Alei Klonowej. Kosztowała ponad 700 tysięcy złotych. Oprócz wymiany nawierzchni wymieniono kanalizację deszczową. Warto wiedzieć, że przy Alei Klonowej wymieniono także oświetlenie. Praca wre, w wielu miejscach w parku coś się dzieje. Teraz rozpoczęła się także renowacja figur, które znajdują się przy Dużym Kręgu Tanecznym. Wjeżdżający do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku są zachwyceni nowym wizerunkiem głównego wjazdu. Wypiękniał, bo niedawno skończyło się jego czyszczenie. - Wcześniej był bury i brudny – mówi Wiesław Bochuński, emeryt, wielbiciel parkowej architektury. – A to pięknie zaprojektowany wjazd i cieszę się, że udało się odzyskać jego dawny blask.
Jednak najbardziej spacerowiczów ucieszyło zakończenie modernizacji Alei Klonowej. – To moja ulubiona alejka, która najładniej prezentuje się jesienią – przekonuje Maria Grabowska z Siemianowic Śląskich. – Przykro było patrzeć na poniszczoną kostkę, wyrwy w nawierzchni. Teraz spacer to będzie tylko przyjemność. Pięknieje także otoczenie alej. - Wyremontowaliśmy kopułę na Dużym Kręgu Tanecznym, teraz trwa tam renowacja figur – mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW. – Rewitalizowany będzie Staw Hutnik. Dzięki temu nie tylko zmniejszy się zagrożenie powodzią, ale i otoczenie stawu będzie przyjemniejsze dla oka. Bo nasadzimy nowe rośliny, woda będzie czystsza.
Dodatek przygotowany przez Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
Proces rewitalizacji parkowych zbiorników wodnych jest bardzo ważny. Wokół nich koncentruje się życie wielu ciekawych okazów flory i fauny. Warto wiedzieć, że w parku można zobaczyć m.in. żabę moczarową, traszkę grzebieniastą czy jednego z największych polskich chrabąszczy. Dla na szych Czy tel ni ków ma my al bum o parku „Krajobraz tworzą ludzie”. By go otrzymać, należy zadzwonić do nas dziś o godz. 12 pod nr tel. 666 031 192 i odpowiedzieć na pyta nie: ile zbior ni ków wod nych znaj du je się w WPKiW?
W piątek na festiwalowej scenie pojawi się zespół Hey, który w ubiegłym roku wydał płytę pt. „Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!” cieszącą się niesłabnącym zainteresowaniem. Potem na zakończenie pierwszego festiwalowego dnia zagra tradycyjnie zespół Cree, gospodarz pierwszego dnia. Drugi dzień muzycznej uczty zapowiada się równie ciekawie: będzie można posłuchać rzadko koncertującej Martyny Jakubowicz. Na scenie pojawi się też zespół T.Love. A na zakończenie jak zawsze zagra Dżem, gospodarz drugiego dnia festiwalu. Każdy uczestnik festiwalu otrzymuje 50 proc. rabatu na wejście na Kąpielisko „Fala”. Wszystkie informacje dotyczące festiwalu można znaleźć na stronach internetowych: www.wpkiw.com.pl i www.festiwalryska.pl A dziś ogłaszamy zwycięzców konkursu fotogra ficz ne go na naj lep sze zdję cie zro bio ne pod czas ubieg ło rocz nej edycji fe sti wa lu. Pier wsze miej sce za jął Jó zef Ba ran, dru gie Da riusz Grze sik, trze cie Mi ro sław Jur czyń ski. Gratulujemy! Zwycięskie zdjęcia będzie można zo ba czyć w ga le rii na stro nie in ter ne towej www.wpkiw.com.pl.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone w dodatku