Gazeta Parkowa - Luty 2013

Page 1

22 lutego 2013

Gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie

W Parku Śląskim już się nie zgubisz. Powstał projekt informacji wizualnej

W numerze:

Jedyne takie mapy

Ruszyła budowa Elki

WIZUALIZACJA: ASP

STR. 3

Gdzie jestem? Jak trafić do Planetarium Śląskiego? Ile potrwa spacer z „Kapelusza” do zoo? Gdzie w razie potrzeby wezwać pomoc? Odpowiedzi na powyższe pytania znajdziemy wkrótce na specjalnych nośnikach. Projektanci z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych zakończyli pracę nad Systemem Identyfikacji Wizualnej dla Parku Śląskiego.

D

zięki niemu odwiedzający dowiedzą się nie tylko jak dotrzeć do najważniejszych obiektów, ale sprawdzą też, gdzie są parkingi, toalety, miejsca do gry w szachy, a także – w razie nieszczęśliwego wypadku – łatwo określą swoją lokalizację. Jakość i funkcjonalność przestrzeni publicznej mają ogromne znaczenie. Wpływają one pozytywnie lub negatywnie na nasze samopoczucie i zachowania, np. w czasie popołudniowego spaceru. Na poczucie bezpieczeństwa oraz poprawę stanu ducha nieobojętna jest również jakość oznakowania tej przestrzeni. Zaprojektowany System Identyfikacji Wizualnej pomoże odwiedzającym lepiej orientować się w tym ogromnym 640 – hektarowym parku.

Planetarium w rejestrze zabytków STR. 4

Przestrzeń oswojona Członkowie zespołu projektowego – Anna Kmita, Justyna Kucharczyk, Agnieszka Nawrocka, Jadwiga Rataj, Andrzej Sobaś – tłumaczą, że system został wykonany z dużym szacunkiem dla parkowej przestrzeni. – Jeżeli ludzie wiedzą czego się spodziewać, czują się bezpieczniejsi i chętniej korzystają z atrakcji w danym miejscu – twierdzi Justyna Kucharczyk. – Taki system na pewno buduje pozytywny wizerunek parku, pozwala „oswoić” przestrzeń. Daje świadomość z czego możemy skorzystać. Mówi o tym, gdzie są zbiorniki wodne, tereny zalesione, duże łąki, konkretne atrakcje. Jak to działa? W pierwszej kolejności odwiedzający jest informowany o wejściach i wjazdach do parku. Kolejny krok to pokazanie całego terenu oraz jego oferty na mapie głównej. Następnie, w wybranych miejscach, pojawi się schemat – wycinek mapy – szczegółowa informacja, która dotyczy konkretnej części parku. W pobliżu ważnej funkcji lub obiektu, będzie umieszczona informacja kierunkowa, naprowadzająca do tej funkcji (np. do planetarium prosto, 5 minut). Ostatni etap to potwierdzenie lokalizacji poprzez zastosowanie rożnych nośników terenu, czyli elementów nazywających dane miejsce, do którego udaje się użytkownik.

Kontakt z przyrodą Prace nad systemem trwały prawie dwa lata. Jego autorzy sporządzili i przeanalizowali obszerną dokumentację związaną z układem alejek i zakamarków parku, rozmawiali z odwiedzającymi go spacerowiczami, prowadzili dyskusje z pracownikami i dyrekcją pod kątem tego, jak

Bieg na powitanie wiosny – trwają zapisy STR. 5

Elementy Systemu Identyfikacji Wizualnej pojawią się w najważniejszych punktach parku ich zdaniem parkowa przestrzeń powinna być postrzegana. – Z wywiadów z gośćmi dowiedzieliśmy się, że ludzie nie tylko cenią sobie bogatą ofertę atrakcji, ale przede wszystkim kontakt z przyrodą – podkreśla Justyna Kucharczyk. Idea projektu polega na wdrożeniu takich rozwiązań, aby wprowadzane w przestrzeń parku informacje nie przysłaniały natury, ale żeby harmonijnie z nią współgrały. Autorzy założyli, że przyroda jest najważniejsza. Nośniki informacyjne ma charakteryzować trwałość i wysoka jakość. W projekcie zastosowane zostały naturalne materiały – głównie beton, barwiony oraz przystosowany do druku na jego powierzchni, dodatkowo w specjalnie opracowanej, innowacyjnej technologii, dzięki czemu jest bardziej odporny na zniszczenia. – Mamy nadzieję, że nasze rozwiązanie będzie bardziej spójne, trwałe oraz spodoba się odwiedzającym park, dzięki czemu uniknie dewastacji. Na tym polegała trudność tego projektu: z jednej strony nośniki muszą być zauważalne, a z drugiej nie mogą konkurować z otocze-

niem. Nie chcieliśmy, żeby były w parku najważniejsze – mówi Andrzej Sobaś.

Duże przedsięwzięcie System zawiera elementy stałe oraz tymczasowe, zmieniające swoją treść i umiejscowienie, pojawiające się np. przy okazji oznaczenia wystawy kwiatów, wypożyczalni sprzętu, cenników itp. Nośniki zostały rozmieszczone w strategicznych punktach: w miejscach, gdzie natężenie ruchu jest największe, będzie można korzystać z map obejmujących cały park, mniejsze elementy mają obszarowo „zachodzić na siebie”, podczas spaceru trafiać na nie powinniśmy średnio co 15 minut. – Zależało nam też na tym, aby nie zarzucić parku nadmiarem informacji – mówi Anna Kmita. Nowy system jest bardzo dużym przedsięwzięciem. Będzie wprowadzany etapami. Pierwsze nośniki mają pojawić się przy głównych alejach w tym roku. Łukasz Respondek Więcej na stronach 6-7

Jak korzystać ze ścieżki zdrowia? STR. 12


Rozmowa miesiąca

Psy – przyjaciele dla rozsądnych i odpowiedzialnych

Nie wińmy zwierząt, spójrzmy na siebie

Sezon cały rok ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK

2

– Smycz i kaganiec szkodzą czworonogom? – Skąd to pytanie? – Ostatnio spacerując po parku, można odnieść takie wrażenie. Mimo dostępnego wybiegu dla psów, zwierzęta biegające „samopas” spotykamy też w innych miejscach... – W świecie cywilizowanym nie można do końca pozwolić na to, aby psy robiły wszystko, na co mają ochotę. Bardzo trudno połączyć potrzeby właścicieli zwierząt i innych spacerowiczów. To w dużej mierze kwestia tolerancji. Wybieg w parku to jeden z bardziej udanych pomysłów – jest duży, funkcjonalny, odpowiednio zabezpieczony. Powierzchnia jednego hektara przy alei Głównej na pewno wystarcza. Takich miejsc w parkach powinno być zdecydowanie więcej. Warto z niego skorzystać. Nie wiem, dlaczego część osób tego nie robi. Pozostała przestrzeń parku to miejsce publiczne i czworonogi powinny być prowadzone tylko na smyczy. Do niej pies jest przyzwyczajony, gorzej z kagańcem. – Dlaczego? Przecież stosuje się go od kilkudziesięciu lat. – Żaden pies w kagańcu nie czuje się komfortowo. Taki ochraniacz działa na zwierzęta dosyć irytująco, bardzo ogranicza ich swobodę. I muszę przyznać, że jestem jego zdeklarowanym przeciwnikiem. Ale prawo pozostaje prawem. Z jednej strony trzeba przestrzegać przepisów, z drugiej warto – m.in. w przypadku kagańca – podchodzić do ich egzekwowania racjonalnie. Są np. rasy miniaturki. Taki sprzęt nie jest dla nich w ogóle produkowany. Zresztą wyglądałyby w nim komicznie. – Ale są też psy obronne. A ostatnio znów było głośno o dziecku pogryzionym przez amstaffa… – Statystycznie, w odniesieniu do innych przykrych zdarzeń i wypadków, pogryzienia stanowią bardzo niewielki procent. Zwykle wynikają z winy właściciela. To ludzie powinni być odpowiedzialni, nie psy. I tego niestety brakuje. Coraz częściej zdarza się, że zwierzęta szkolone są w niewłaściwy sposób i w nieodpowiednim celu, a ich opiekunowie mają złe podejście. To człowiek może być największym zagrożeniem dla drugiego człowieka. Są też rasy psów, które bezwzględnie muszą nosić kaganiec i być pod stałym nadzorem właściciela. – Właściciele tych psów już po wypadku zazwyczaj tłumaczą, że one nigdy nie gryzły, nigdy nie były agresywne.

ZDJĘCIE: ŁUKASZ RESPONDEK

O wybiegu dla czworonogów w Parku Śląskim, chorobach psychicznych psów i trudnym temacie zakładania kagańca, rozmawiamy z weterynarzem, WITOLDEM PELKĄ.

ARKADIUSZ GODLEWSKI, prezes WPKiW

Park klasy premium

A

Witold Pelka ze swoimi podopiecznymi – Choroby współczesnego świata dotykają nie tylko ludzi. Również zwierzęta reagują na szybko zmieniającą się rzeczywistość. Coraz częściej cierpią na różne schorzenia natury psychicznej: depresje, stany lękowe, choroby układu nerwowego. Objawy są zazwyczaj widoczne. Właściciele nie powinni ich bagatelizować. – Ale chyba nie powinni lekceważyć też obowiązującego prawa? – Przepisy, które obowiązują również na terenie Parku Śląskiego w Chorzowie mówią jasno, że pies powinien być prowadzony na smyczy, a spuszczany z niej może zostać tylko pod nadzorem opiekuna, po założeniu kagańca, w odpowiednio przystosowanym do tego miejscu. Park może uczynić te reguły bardziej restrykcyjnymi, ale nie może już ich zliberalizować. – Przepis przepisem, a praktyka praktyką? – Nie zawsze. Obecnie jesteśmy na etapie kopiowania norm i przepisów unijnych w różnych dziedzinach życia. Tu byłbym jednak roztropny.

Z ł a p a n e Rozpoczęły się prace przy budowie nowej kolejki linowej w Parku Śląskim. Na portalach internetowych miłośnicy „Elki” nie kryją zadowolenia. Oto kilka opinii. Super wiadomość. Tylko żeby potem naszej euforii nie przygasiła cena za korzystanie. Obiektywny

Jeśli cena za przejazd nie będzie kosmiczna, to pewnie sam się „Elką” przejadę. Poprzednia kolejka miała to coś, co zawsze będę dobrze wspominał, tak jak stare komputery Commodore i Atari, soczki w woreczkach, czy Bolka i Lolka. Najlepszy był odcinek nad klatką z lwami. Miejmy nadzieję, że nową „Elkę” ludzie także polubią. Alf

N a p i s z

d o

n a s

n a :

Jestem bowiem zdecydowanym zwolennikiem liberalizacji tych przepisów. Uważam, że o ile sprzątać po swoim czworonogu należy zawsze i w każdych okolicznościach, to zakładanie kagańca powinno być uzależnione od otoczenia, rasy, reakcji zwierzęcia. W wielu przypadkach ludzie boją się psów, bo nie mają z nimi żadnego kontaktu. Radykalizacja przepisów może tylko spotęgować niektóre zjawiska. A zabawa z czworonogiem ma przecież również walory terapeutyczne. – Czym więc się kierować? – Wszystko należy robić z głową. Zresztą opieką nad zwierzętami powinny zajmować się tylko osoby rozsądne. Ważne, aby przepisy były interpretowane w odpowiedni sposób. Uniwersalna zasada brzmi: za psa zawsze odpowiada jego właściciel. W odniesieniu do Parku Śląskiego polecam natomiast korzystanie z wybiegu. Bywam na nim raz w tygodniu i moi podopieczni są z niego bardzo zadowoleni. Rozmawiał: Łukasz Respondek```

w

ż trudno uwierzyć, że już za miesiąc – tradycyjnie jak co roku – będziemy razem z najmłodszymi gośćmi Parku topić marzannę. Póki co, zima nie daje za wygraną i nie chce nas opuścić. Nie przeszkadza to budowniczym nowej Elki. Błyskawicznie posuwają się prace przy wyburzaniu budynków stacyjnych, konsekwentnie usuwane są stare słupy trasowe i zaczął się etap najważniejszy – budowa nowej kolejki. Wiem, że są tacy, którym ta inwestycja nie w smak. Woleliby starą kolejkę, a najlepiej, gdyby czas się zatrzymał i zaczął podążać w drugą stronę – w stronę lat 60. czy 70. XX wieku. Każdy z nas zupełnie inaczej ocenia przeszłość. Zwłaszcza czasy własnej młodości. Zwykle idealizujemy taki okres i zapominamy o wszystkich jego ułomnościach. Ale to już nie wróci, w miejsce starej, wyeksploatowanej kolejki, technicznie będącej na poziomie produkowanych w Polsce w latach 60. i 70. pojazdów samochodowych, pojawi się zupełnie nowy produkt i to produkt klasy premium. Oczywiście każdy ma wybór – można narzekać i można cieszyć się nową atrakcją. Ocena to sprawa indywidualna. W Gazecie Parkowej prezentujemy Państwu efekt blisko dwuletniej pracy zespołu projektowego nad Systemem Identyfikacji Wizualnej. Kiedyś już taki w Parku był, dobrze zaprojektowany i zbudowany, ale przez ostatnie 40 lat zupełnie o nim zapomniano i tylko gdzieniegdzie pozostały jego skromne resztki. Nowy system nawiązuje do pierwotnego ikonografią, prostotą i przejrzystością, ale jest na wskroś nowoczesny w zakresie kompozycji, kolorów, rozwiązań materiałowych i relacji z otoczeniem. Już wkrótce ruszą przetargi na jego wdrożenie. Będziemy mieli z czego być dumni. Wiosna, mimo ostatnich dramatycznych podrygów zimy, jednak coraz bliżej. Trwają już zapisy do pierwszych zawodów biegowych na przywitanie wiosny, które odbędą się w sobotę, 23 marca. Na stronie internetowej Parku, znajdziecie Państwo pełną informację o kalendarzu imprez biegowych na cały sezon. To ostatni moment, by ułożyć swój indywidualny plan treningowy i ruszyć się z domu – najlepiej na ścieżki biegowe w Parku Śląskim.

s i e c i

Nie budują „Elki” – źle, budują „Elkę” – jeszcze gorzej. Takie negowanie wszystkiego, dla zasady, żeby negować. Ja tam się cieszę, bo jak byłem mały, zawsze z dziadkiem w pogodne niedziele jeździliśmy „Elką”, więc wrócą wspomnienia. Traper Całym sercem za budową! Od dziecka lubiłem jeździć „Elką” – coś jak spacer, tylko że wśród

koron drzew, nad terenami normalnie (na piechotę) niedostępnymi (wybiegi dla zwierząt) czy nad doliną dinozaurów. Można było podziwiać park z innej perspektywy. Także dla fotografa to była niezła gratka. Mirafas Wreszcie coś drgnęło! Żal było patrzeć jak niszczeje i tylko wspominać... budowa na pewno się opłaci! Barbara

w w w . p a r k s l a s k i . p l


Wydarzenia

3

Gondole na linie na start!

Elka z austriackim rozmachem

N

owa atrakcja będzie jedyną nizinną kolejką w kraju i pierwszą, która w Polsce będzie kursowała w mieszanym systemie gondolowo-krzesełkowym. Przebieg trasy ma nawiązywać do starej „Elki”, ale zastosowane materiały będą już wykonane według najnowocześniejszych, austriackich technologii.

Pierwsze fundamenty Do końca lutego potrwa rozbiórka starych stacji kolejki przy Stadionie Śląskim i przy Śląskim Wesołym Miasteczku. Wykonawca, firma Doppelmayr, nie marnuje jednak czasu i rusza z pierwszymi pracami budowlanymi. Rozpoczęto już stawianie fundamentów w rejonie stacji Stadion Śląski. Odpowiednio przygotowuje się także plac budowy. – Rozbiórka każdej ze stacji trwa około dziesięciu dni – tłumaczy Bogdan Tarko, prezes polskiego oddziału Doppelmayr. – Demontaż podpór pod słupy planujemy przed stawianiem nowych konstrukcji – dodaje. Stare stacje były budowane w latach 60. Zastosowana konstrukcja jest betonowa, ciężka, masywna. Nowe obiekty będą sprawiały wrażenie lżejszych i bardziej komponujących się z otoczeniem. Stacja przy stadionie ma mieć stalową konstrukcję, uzupełnianą o delikatne płyty betonowe. W tym miejscu znajdzie się garaż, mechanizm napędu kolejki i punkty przesiadkowe. Cześć obiektu będzie przeszklona. Do jego budowy zostaną też użyte płyty poliwęglanowe i żelbetonowe. W podobnej technologii zostanie wykonana stacja przy śląskim lunaparku. REKLAMA

– Zdajemy sobie sprawę, że na ten moment czekano od wielu lat – przyznaje Łukasz Buszman, rzecznik prasowy Parku Śląskiego. – Najtrudniejsze etapy: pozyskanie unijnego finansowania, projektowanie i uzyskanie koniecznych pozwoleń budowlanych, są już za nami. Teraz najprzyjemniejsza cześć inwestycji – realizacja.

Austriacka technologia Inne, w porównaniu do starej „Elki”, mają być też słupy, na których kolejka ma się wznosić – malowane i kwadratowe zastąpią ocynkowane w kształcie stożkowym. Na słupach będzie zamontowane oświetlenie i monitoring. Ponad 95 procent części zostanie sprowadzonych z Austrii. Tylko nieliczne elementy będą wykonane w kraju. W okresie największego natężenia prac, na budowie ma pracować około pięćdziesięciu osób. – Głównie będą to Polacy, ale szefowie monterów, którzy mają nadzorować cały mechanizm, pochodzą z zagranicy – wyjaśnia Tarko. I wylicza, że w pierwszym okresie na budowie zostaną wykorzystane urządzenia podobne do tych, które są używane przy typowych pracach budowlanych: koparki, samochody ciężarowe, wywrotki, „gruszki”, pompy do podawania betonu. – Bardziej specjalistyczne urządzenia związane z montażem kolejki – różnego typu dźwigi, wciągarki – używane będą na późniejszym etapie prac – mówi. Ile potrwa budowa? Wykonawca zapewnia, że na pewno zakończy prace w trzecim kwartale tego roku. Po cichu można jednak liczyć na to, że „Elką” pierwszy raz przejedziemy się nieco wcześniej. – Ze swojej strony mogę zadeklarować, że nie zmarnujemy żadnego dnia. Jesteśmy jednak uzależnieni od czynników zewnętrznych, m.in. od pogody – podkreśla Tarko. Łukasz Respondek

Ważne daty: ZDJĘCIA: PARK ŚLĄSKI

Na ten moment Ślązacy czekali od dawna: ruszyły prace przy budowie kolejki linowej.

25 stycznia 2012 Podpisano umowę na unijne dofinasowanie projektu rewitalizacji kolejki na kwotę ponad 21 milionów złotych. Powrót „Elki” będzie możliwy dzięki środkom z UE w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Śląskiego działanie 6.2.1 – rewitalizacja duże miasta.

28 lutego 2012 Ogłoszenie przetargu na budowę „Elki”. Wstępnie zgłosiło się troje chętnych. Wygrała austriacka firma Doppelmayr, która jest jednym z największych producentów tego typu sprzętu w Europie.

19 września 2012 Podpisanie umowy na realizację pierwszego odcinka kolejki linowej w Parku Śląskim. Z uwagi na charakter inwestycji, wybrano model projektuj i buduj, tzn. że zadaniem wykonawcy jest zaprojektowanie i następnie wybudowanie gotowej kolejki. Realizacja całości ma kosztować 33,8 miliona złotych.

12 lutego 2013 Początek budowy kolejki linowej w Parku Śląskim. Kilka dni wcześniej rozpoczyna się rozbiórka istniejących stacji starej kolejki. Inwestycja wkracza w decydującą fazę.


Wydarzenia

4

Planetarium w prestiżowym rejestrze. Dlaczego? Mamy co najmniej pięć powodów

Zabytkowe okno na wszechświat ZDJĘCIA: PARK ŚLĄSKI

Planetarium Śląskie to jeden z najatrakcyjniejszych parkowych obiektów: ma swój charakter, kosmiczny romantyzm, niepowtarzalny klimat. Teraz także tzw. papier na historię – kilka tygodni temu został wpisany do rejestru zabytków.

ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI

Ten wpis to dla nas światełko w tunelu

W

spólnie z Henrykiem Mercikiem, miejskim konserwatorem zabytków w Chorzowie, w pięciu punktach odpowiadamy na pytanie, dlaczego nasze „okno na wszechświat” się tam znalazło.

Powód pierwszy: obiektywne spojrzenie Największe i najstarsze planetarium w Polsce zostało ukończone w 1955 roku, w socrealizmie. To trudny okres dla krajowej architektury. Godne uwagi obiekty, które wówczas powstały na Śląsku, można zliczyć na palcach jednej ręki. Jednym z nich jest właśnie planetarium. Socrealizm historycznie jest już zamknięty. Można więc na niego spojrzeć obiektywnie, ocenić go. I ochraniać najważniejszy jego dorobek.

Powód drugi: przejrzysta forma Socrealizm w wielu przypadkach na siłę i w iście nachalny sposób nawiązywał do klasycyzmu. Planetarium jest bardzo pozytywnym wyjątkiem – jego forma wynika tylko i wyłącznie z funkcji, jaką spełnia. Wszyscy doskonale wiedzą z czym się kojarzy, samo w sobie jest logotypem. Na Śląsku podobny charakter ma tylko Spodek. Planetarium Śląskie zostało świetnie zaprojektowane od samego wejścia. Przestrzeń jest bardzo czytelna i właściwie nie można się w niej zgubić – biura i po-

Planetarium Śląskie to jeden z najstarszych obiektów parku

Obiekt, zasłużenie znalazł miejsce wśród zabytków

mieszczenia administracyjne zostały wyraźnie oddzielone od właściwiej części obiektu, która spełnia funkcję naukową.

denci zadbali, aby do budowy planetarium zostały wykorzystane te o najwyższej jakości. W dużej mierze użyto szlachetnych kamieni. Wyjątkowe są kopuła, pierścień, obejście. Ten niepowtarzalny efekt może być jednak zniekształcony m.in. przez stale zmieniające się normy przeciwpożarowe. Wpis do rejestru daje pewność, że teraz bez zgody konserwatora, nikt nie wstawi drzwi przeciwpożarowych w nieodpowiednim miejscu.

Powód trzeci: harmonia z otoczeniem Na archiwalnych zdjęciach obiektu nie widać zbyt wielu roślin. Dziś planetarium stoi w jednej z najbardziej zalesionych części Parku Śląskiego. Można więc powiedzieć, że to otoczenie dojrzewało razem z zabytkiem. I – co niezwykle ważne – nie zostało zepsute. Podziwiamy bowiem ciekawą stację meteorologiczną, która swą konstrukcją przypomina ślimaka. Dominują tu jednak drzewa i krzewy. W okolicy nie ma natomiast budek gastronomicznych i innych elementów, które szkodzą parkowej przestrzeni.

Powód czwarty: ochrona przed zepsuciem W latach 50. ubiegłego stulecia, zdobycie dobrych materiałów budowlanych graniczyło z cudem. Mimo to, ówcześni decy-

Powód piąty: inne myślenie o parku Wpisanie kolejnego obiektu do rejestru zabytków, bez wątpienia służy całemu parkowi. To kolejny dowód na to, że mamy do czynienia z przestrzenią niezwykłą, z której możemy być dumni. W tym roku park skończy „dopiero” 63 lata. Zabytkowy charakter niektórych obiektów, rzeźb i elementów małej architektury, to tylko dowód na to, że wartość historyczna tego miejsca ciągle rośnie. Łukasz Respondek

Rozmowa z LECHEM MOTYKĄ, dyrektorem Planetarium Śląskiego – Jak pan przyjął informację o wpisaniu planetarium do rejestru? Była euforia czy raczej spokój? – Bardziej w tę drugą stronę. Ale nie ukrywam, że wiążemy z tym wpisem nadzieje. Potrzeby są bowiem spore. Wpis do rejestru daje nam możliwość ubiegania się o dotacje z puli na ochronę zabytków zarówno w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i u wojewody. Nie ukrywam, że bardzo liczymy na te pieniądze. – Na co moglibyście je przeznaczyć? – Przez 57 lat planetarium nie przeszło gruntownego remontu. Wiosną będziemy kończyć taras, który jest jednocześnie dachem pomieszczeń. Ciągle nierozwiązana pozostaje jednak sprawa wilgoci, która coraz bardziej nam doskwiera. Nasz budynek, aby znów mógł stać się perłą architektury, potrzebuje nakładów. Musimy chronić go przed samoistną degradacją. Teraz pojawiło się światełko w tunelu. – Łatwo przyzwyczaić się do pracy w zabytku? – Zawsze uważałem, że nasz obiekt jest wyjątkowy. I tu wiele się nie zmieniło. Staramy się eksponować wszystkie pozytywy związane z architekturą planetarium. Z całą mocą pragnę jednak podkreślić, że nasze funkcjonowanie, sprzęt i metody edukowania są na odpowiednio wysokim poziomie. Mamy nadzieję, że dzięki wpisaniu do rejestru, uda się zwrócić większą uwagę władz centralnych na naszą działalność. Między innymi po to, aby państwo nie koncentrowało się tylko na nowych inwestycjach, ale chroniło też to, co już istnieje.

Po plebiscycie Dziennika Zachodniego

To ma być kraj dla starych ludzi

Parkowy Człowiek Roku

Jak wygląda miasto przyjazne seniorom? Dlaczego starsi boją się wolontariatu i jak to zmienić? Czy szydełkujące panie 50+ mogą inspirować młodych projektantów?

Tradycyjny plebiscyt na Człowieka Roku organizowany przez Dziennik Zachodni ma w tegorocznej odsłonie mocny, parkowy akcent.

R

ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI

Lubomira Trojan z Zamku Cieszyn o holenderskim projekcie, który zakłada udział osób starszych w przeprojektowywaniu przestrzeni tak, by miasta były dla nich przyjazne. Ewa Pytasz, dyrektor Ośrodka Kształcenia Samorządu Terytorialnego im. W. Pańki o wolonada Programowa II Kontariacie niezbyt popularnym gresu „Obywatel Senior” wśród osób 50+. zaproponowała tematy do dysByły też rozmowy o finankusji na wrześniową, wielką Pierwszy Kongres odbył się we wrześniu ubiesach – jak panować nad swoim debatę. portfelem i nie dać się oszukać, głego roku Przygotowania do II Kongreo starszych niedocenianych Zaproszenie do Rady Programo- klientach, o wiekowych panach, któsu ruszyły pełną parą. 16 i 17 września, Park Śląski ponownie gościć bę- wej przyjęło kilkunastu wybitnych rzy w szkołach uczą gry w brydża, dzie seniorów oraz wszystkich zainte- fachowców z dziedzin ważnych dla o modzie, gotowaniu, robótkach resowanych sprawami osób starszych. godnego życia osób starszych. Prof. ręcznych, książkach, internecie… Przez dwa dni na wykładach, pane- Maria Zrałek, szefowa śląskiego odJeśli i Ty masz pomysł na to, lach i warsztatach mówić będziemy działu Polskiego Towarzystwa Ge- o czym koniecznie trzeba porozmao wszystkim tym, co udało się przez rontologicznego mówiła na pierw- wiać na II Kongresie „Obywatel Serok zmienić i co jeszcze trzeba popra- szym spotkaniu o kształtowaniu nior”, pisz: ekulisz@parkslaski.pl lub wić, by osobom 50+ żyło się lepiej. przestrzeni bezpiecznej dla seniorów. dzwoń: 666 031 514. ek

ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI

Przed II Kongresem „Obywatel Senior”

Z

wycięzcą chorzowskiej odsłony konkursu został gastronom, Mikołaj Rykowski, właściciel Wioski Rybackiej i organizator Wigilii w „Kapeluszu” dla prawie tysiąca osób. Przypomnijmy, że w grudniu już po raz dziesiąty zaprosił samotnych i bezdomnych do wspólnej kolacji w ten szczególny dzień. Po raz pierwszy natomiast zorganizował to wydarzenie wspólnie z Parkiem Śląskim w „Kapeluszu”. – Marzyłem o tym, aby zrobić coś z rozmachem, dla ludzi, bez udawanej atmosfery – oceniał Rykowski w grudniowej „Gazecie Parkowej”. Z wieczerzy skorzystało prawie tysiąc osób, dla których przygotowano wszystkie tradycyjne dania, jakie muszą

Mikołaj Rykowski (na zdjęciu z żoną) – Człowiek Roku Dziennika Zachodniego

pojawić się na świątecznym stole (w tym karpia, kapustę, kompot z suszu). Było też oczywiście łamanie się opłatkiem. Kolejna odsłona akcji planowana jest w najbliższą Wigilię. Red.


Kultura i rozrywka

5

Jedyny taki przegląd w kraju

Będzie się działo

Na covery w Polsce patrzy się często z przymrużeniem oka. Na świecie są jednak traktowane bardzo poważnie. I właśnie taką imprezę, która ma być jednym z największych przeglądów tego typu muzyki w Europie, już od marca w Hali Wystaw „Kapelusz” zaproponują organizatorzy Cover Festivalu.

P

omysłodawcą tego międzynarodowego przeglądu jest Piotr Luczyk. Założyciel zespołu KAT postanowił zorganizować koncert coverowy po jednej z podróży do Stanów Zjednoczonych. – Byłem zachwycony entuzjazmem i pompą, z jaką takie występy są przygotowywane za oceanem – mówi. – O pomyśle jednego koncertu opowiedziałem Jackowi Adamczykowi. To dzięki niemu mój plan ewoluował. I tak doszliśmy do wniosku, by zorganizować międzynarodowy festiwal – dodaje.

Wysoki poziom

Festiwalowe występy będą odbywały się w „Kapeluszu”. Organizatorzy zapewniają, że zarówno dobór wykonawców, scena, oświetlenie oraz imprezy towarzyszące będą na najwyższym poziomie. Chętni będą mogli oglądać koncerty na telebimach oraz korzystać ze strefy fanów. Zostaną też przygotowane specjalne targi płyt. – Publiczność może być zdziwiona poziomem tego wydarzenia – deklaruje Luczyk. Jak tłumaczy,

na Zachodzie muzyka coverowa jest traktowana ze sporą estymą i poważaniem. – Ludzie zdali sobie po prostu sprawę, że wielu zespołów, jak np. Led Zeppelin, na scenie nigdy już nie zobaczymy. Ich muzyka jest ciągle żywa i ma wielu fanów. Warto więc przypominać ją również na żywo.

Pamięć o ikonach

Zagra m.in. zespół Aces High Ceny biletów: 34zł – w przedsprzedaży 45zł – w dniu imprezy 59zł – wejściówka na dwie osoby 110zł – premium (bilet kolekcjonerski plus T-Shirt) 500zł – VIP (premium + specjalna strefa, gadżety, płyta, catering, napoje, bankiet z wykonawcami po koncercie) Terminy festiwalowych koncertów: 23 marca Ikony Rocka 27 kwietnia Fundamenty Rocka 25 maja Legendy Trashu 15 czerwca Giganci Metalu 20 września New Metal Day 19 października Tribute to Nalepa 26 listopada Finał w Spodku

Na koncert zespołu Australian Pink Floyd do Spodka przyszło 11 tysięcy osób. Dlatego organizatorzy o frekwencję są spokojni. Piotr Luczyk zapewnia nawet, że popularność coverów w Polsce ciągle rośnie. – Każdy młody muzyk uczy się na coverach, a ten starszy chętnie wraca do swoich ulubionych piosenek – mówi. I dodaje, że gdyby nie utwory ulubionych wykonawców, wiele zespołów po prostu by nie powstało. – Tak było m.in. z Metallicą, która inspirowała swą twórczość na Deep Purple. Do dziś Lars Ulrich i spółka chętnie grają ich utwory. Festiwal ma mieć charakter cykliczny – występy raz w miesiącu będą odbywały się aż do listopada. Pierwszy koncert – Ikony Rocka – zaplanowano na 23 marca. Poświęcony będzie twórczości AC-DC, Black Sabbath i Motorhead. Wystąpią zespoły z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Czech i Polski. Zagrają m.in. AC-DC UK, Aces High, Black Sabbath Revival Band, 4 Szmery, Gomor Polska, 230 Volt Polska, Wolf And The MF. Gośćmi spcjalnymi będą m.in. Andrzej Nowak z zespołu TSA oraz Adam Harris z grupy Hammer. Początek o godzinie 15. Łukasz Respondek

Kukła najlepiej tonie w regatowym kanale

Pobiegnij po koronę

P

rzed nami powitanie wiosny. Park Śląski po raz kolejny zaangażuje się w to radosne święto. Wśród atrakcji będzie m.in. gra terenowa, topienie marzanny i warsztaty ekologiczne. Jak się okazuje, parkowy kanał regatowy do topienia symbolizujących odejście zimy kukieł, nadaje się doskonale. Przypomnijmy: od kilku lat uczniowie szkół i podopieczni różnych ośrodków dla dzieci i młodzieży, wspólnie witają wiosnę w parku. Poza tradycyjnym obrzędem topienia marzanny są występy artystyczne i różne konkursy. Nie inaczej będzie w tym roku. Tym razem pierwszy dzień wiosny będzie nietypowy. Słynne powiedzenie „kto pierwszy ten lepszy”, może śmiało przyświecać planowanym na terenie parku zabawom, a konkretnie grze terenowej. W imprezie będą mogły wziąć udział wszystkie szkoły i przedszkola, a zadaniem dzieci będzie zbudowanie swojej własnej marzanny. Potrzebne elementy uzyskają dopiero po prawidłowych odpowiedziach na zadane przez organizatorów pytania. – Będą one oczywiście związane z tradycją topienia marzanny oraz z samym parkiem – tłumaczy Kamila Okoń, która w parku zajmuje się promocją. Grupa, która jako pierwsza złoży kukłę w całość, wygrywa. Przewidywane nagrody to – podobnie jak w ubiegłym roku –bi-

Akcje na powitanie wiosny to już parkowa tradycja lety do Śląskiego Wesołego Miasteczka, w którym dzieci będą mogły ostatecznie świętować nadejście upragnionej wiosny. Zbiórka grup odbędzie się 21 marca o godzinie 9.40 przed Halą Wystaw „Kapelusz”. Początek gry o godzinie 10. Zainteresowane zabawą szkoły i przedszkola proszone są o wcześniejsze zgłoszenie swojego udziału drogą mailową: kamila.okon@parkslaski.pl lub telefoniczną pod numer 666 031 512. Zgłoszenia przyjmowane są do 10 marca. (msz)

O

d marca miłośnicy biegania będą mieli okazję powalczyć o koronę króla i królowej biegu. Rusza bowiem nowy cykl Parkowa Korona Biegów. Przez kilka miesięcy na alejach odbywać się mają imprezy promujące rekreację oraz aktywny i zdrowy styl życia. Wszyscy chętni powinni powoli gromadzić siły – pierwszy w cyklu Bieg Wiosenny planowany jest na 23 marca. Rozpocznie się o godzinie 11. Długość trasy została przewidziana na 10 kilometrów. Rejestracja jest prowadzona do dnia zawodów. Warto jednak zapisać się wcześniej. Opłata startowa wynosi wówczas 20 zł. W dniu zawodów jest już o 10 zł wyższa. Kolejne w kalendarzu będą Bieg Parkowa Mila i Bieg Równonocny. Koronę króla biegów zdobędzie zawodnik, który osiągnie najlepszy łączny czas we wszystkich biegach. Warto pamiętać, że regularne bieganie poprawia kondycję i pomaga zrzucić zbędne kilogramy. Podczas uprawiania tej popularnej od wieków dyscypliny, angażujemy wszystkie nasze mięśnie oraz siły. – I właśnie dlatego proponujemy ten cykl. Chcemy zaprosić do biegania m.in.

ZDJĘCIE: ARCH. PARK ŚLĄSKI

W marcu rusza nowy cykl imprez rekreacyjnych

ZDJĘCIE: ARCH. PARK ŚLĄSKI

W Parku Śląskim uczniowie po raz kolejny mogą przywitać wiosnę

Sobotni wieczór (23 lutego) będzie można spędzić w nieco inny sposób niż zazwyczaj. Wszystko dzięki Leśniczówce, która zaprosiła na swoją scenę zespoły Substytut, London Type Smog oraz The October Leaves. Mieszanka różnych stylów tworzenia muzyki, niepowtarzalny klimat miejsca oraz tłum ludzi o podobnych zainteresowaniach. Po prostu impreza, której nie można przegapić. Zespół Substytut to nie lada gratka dla wszystkich tych, którym nie obce są brzmienia zespołów Myslovitz czy Radiohead. To właśnie te formacje stanowią główną inspirację Substytutu. Składający się z trzech członków zespół działa od 2008 roku. Tuż po nim – London Type Smog. Starszy tylko o rok od Substytutu zaprezentuje się na tej samej scenie, ale te dwie kapele może jedynie łączyć wspólne zamiłowanie do twórczości Radiohead. Poza tym jednak, London Type Smog czerpie inspiracje z kultowych The Beatles, a nawet U2. Ich znakiem rozpoznawczym są dynamiczne melodie przeplatane ostrymi dźwiękami gitar. Zespół może się pochwalić pierwszym miejscem w ogólnopolskim konkursie „Studio Garaż”. I na deser The October Leaves, przez wielu nazywany „Polskim Manchesterem”. Członkowie formacji mają za sobą kontakty z Myslovitz czy Negatywem. Występowanie w roli supportów pozwoliło im zebrać cenne doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje na scenie Leśniczówki. Początek imprezy pełnej różnorodnych brzmień o godzinie 20. Wstęp na imprezę w cenie 10 zł.

Kulig w Skansenie Przypominamy, że do końca lutego miłośnicy zimowych szaleństw mogą uczestniczyć w kuligu organizowanym przez Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. To niebywała okazja do przejażdżki prawdziwymi saniami zaprzężonymi w konie i wspaniały sposób na spędzenie czasu z rodziną czy przyjaciółmi. Cena biletu to 10 zł od osoby. Dla grup zorganizowanych kuligi odbywają się od poniedziałku do piątku, od godziny 10. Maksymalna ilość uczestników to 16 osób. Przejazd trwa około 40 minut. Dla osób prywatnych kulig organizowany jest od poniedziałku do piątku, w godzinach od 15. do 18. oraz w soboty i niedziele od 12. do 16. Minimalna ilość chętnych to 4 osoby. Przejazd kuligiem można zakończyć ogniskiem połączonym z pieczeniem kiełbasek. Cena ogniska to 5 zł od osoby.

Guns N' Roses na dużym ekranie w Leśniczówce Bieg zaplanowany jest na 23 marca osoby, które dawno tego nie robiły – zachęca do wzięcia udziału w cyklu Filip Żok, jego organizator. – Parkowa Korona Biegów odbędzie się po raz pierwszy. Kierujemy ją głównie do osób, które uprawiają tę dyscyplinę rekreacyjnie. Jednak zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Najważniejszy jest bowiem aktywny wypoczynek. Wynik to tym razem sprawa drugorzędna. W biegowym cyklu udział mogą wziąć osoby w różnym wieku. Młodzież poniżej 18 roku życia musi jedynie dostarczyć do zgłoszenia pisemną zgodę opiekunów. Łukasz Respondek

Treningi z ultramaratończykiem August Jakubik, znany śląski ultramaratończyk, w każdy czwartek od marca do października, będzie prowadził bezpłatne treningi biegowe. Czas zajęć zaplanowano na godziny od 18. do 20. Początek każdych ćwiczeń umiejscowiono przed halą „Kapelusz”. To świetna okazja do poprawy sylwetki i kondycji.

W środę (27 lutego) wszyscy fani legendarnego zespołu Guns N' Roses nie mogą przegapić projekcji jego koncertu „Live in Paradise City”. To już kolejny wieczór z koncertami na dużym ekranie, który organizuje Leśniczówka. W poprzednich tygodniach można tam było obejrzeć występy takich W Leśniczówce formacji jak Therion czy zobaczysz koncert The Misfits. Gunsów Guns N' Roses został założony w 1985 w Los Angeles, centrum światowego biznesu, rozrywki oraz kultury. Do tej pory zespół sprzedał ponad 100 milionów egzemplarzy swoich płyt, w tym aż 45 milionów w samych Stanach Zjednoczonych. Muzyka Guns N' Roses idealnie wpisuje się w jeden z gatunków rocka, a mianowicie hardrock. Ostre brzmienie gitar, pełna energii sekcja rytmiczna oraz charakterystyczny, surowo brzmiący wokal. Początek pokazu o godzinie 20. Wstęp bezpłatny. (msz) ZDJĘCIE: MAT.PROM.

ZDJĘCIE: MAT.PROM.

Mocne coverowe brzmienie

Alternatywny wieczór w Leśniczówce


6

System Identyfikacji Wizualnej System, który ułatwi poruszanie się po parku

Informacja o Parku Śląskim teraz lepiej dostę Dokładne mapy, przydatne informacje, potrzebne drogowskazy – to tylko część nowego systemu nośników identyfikacji wizualnej, który w parku będzie dostępny już wiosną. Prezentujemy najbardziej aktualną mapę oraz konkretne elementy, które bez wątpienia ułatwią poruszanie się po parkowych alejach. Na nośniku mapy umieszczono m.in. informacje o obszarze, umiejscowieniu konkretnych funkcji i atrakcji oraz numery alarmowe. (łuk)

NOŚNIK MIEJSCA Podpisuje główne wejścia i konkretne atrakcje. Znajdziemy go więc m.in. przy bramie Śląskiego Ogrodu Zoologicznego i przy wejściu głównym do parku.

NOŚNIK REGULAMINÓW Zawiera znaki porządkowe oraz regulaminy konkretnych funkcji w parku. Znajdziemy tam m.in. zasady obowiązujące na terenie siłowni na wolnym powietrzu.


System Identyfikacji Wizualnej

7

NOŚNIK KIERUNKOWY Doprowadza do wskazanych obiektów w Parku Śląskim. Podany zostaje również czas potrzebny do pokonania konkretnego dystansu. Nośnik stanie w miejscu, w którym podejmujemy decyzję o kontynuacji lub zmianie kierunku.

NOŚNIK ZOOM Zawiera fragment mapy parku, na której „powiększono” obszar możliwy do przejścia w czasie 15 minut. Pomaga odszukać funkcje w najbliższej okolicy, pozwala też na lokalizację swojego położenia w odniesieniu do całego obszaru parku. ZNAKI Przedstawiają podmioty oraz oznaczają miejsca i atrakcje. Pozwalają na szybsze zidentyfikowanie informacji na mapie.

NOŚNIK SPORTOWY Zawiera informacje o ścieżkach sportowych i rekreacyjnych. Dowiemy się z niego m.in. gdzie można pobiegać oraz które miejsca nadają się wyłącznie do jazdy na rowerze i rolkach.

PROJEKTY: ANNA KMITA, JUSTYNA KUCHARCZYK, AGNIESZKA NAWROCKA, JADWIGA RATAJ, ANDRZEJ SOBAŚ

ępna. Zobacz, gdzie znajdziesz nowe nośniki


Ekologicznie

8

Stawiamy na barwność! Na parkowych alejach pojawi się około 150 tysięcy roślin rabatowych

ZDJĘCIA: MAT. PARK ŚLĄSKI

Kolorowo po zimnej Zośce To one – aksamitki, begonie, pelargonie, werbeny, żeniszki, szarłaty i w późniejszym okresie róże – ożywiają park i nadają mu wyjątkowego kolorytu. Aleksander Stodółka, dyrektor działu zieleni zdradza, jakie kwiaty tej wiosny będzie można podziwiać podczas spacerów. Warto zaczekać.

Nowości w parku

36 726 sztuk aksamitek zostanie posadzonych na parkowych alejach, wliczając do tego kwietniki przestrzenne

23 472 sztuk stale kwitnącej begonii

T

ej wiosny na pewno w Parku Śląskim nie zabraknie nowych botanicznych atrakcji. Poza różanym wałem, o którym już wspominaliśmy, zostały zakupione nowe rzeźby plenerowe. Do ośmiu, które stały do tej pory, dołączą kolejne cztery. Przy schodach na końcu kanału regatowego powstanie trawnik, a na nim zostaną posadowione trzy kaczki – jedna duża i dwie małe. W pobliżu kwietnika roślin miododajnych, który w ubiegłym roku został zasponsorowany przez olej „Kujawski”, umieścimy figurę pszczoły. Ciekawe kompozycje przestrzenne to jednak tylko drobna część tego, co wiosną zostanie posadzone na parkowych alejkach. Zakończyły się postępowania przetargowe. Wiadomo już, które kwiaty ostatecznie trafią do parku.

będzie można oglądać już wiosną

22 422 sztuk starca popielnego upiększy aleje

8 884 sztuk irezyn dzięki swojemu ciemnemu zabarwieniu podkreśli kształty eksponowanych wzorów kwiatowych na kwietnikach poziomych oraz wypełni zarysy zwierząt na kwietnikach przestrzennych

Aby nie zmarzły

W parku nie zabraknie botanicznych atrakcji Generała Jerzego Ziętka – tworzą się tzw. zastoiska mrozowe. W całym parku temperatura może być dodatnia, a tam przez kilka godzin dziennie utrzymuje się ujemna.

Kolorowe kwietniki Różne gatunki kwiatów można oglądać m.in. na kilkudziesięciu kwietnikach sezonowych o łącznej powierzchni 2.500 m2 oraz na 500 m2 powierzchni figur przestrzennych. Od zeszłego roku cztery nowe kwietniki zostały utworzone przy promenadzie Ziętka, od ulicy Złotej. Proces sadzenia odbywa się w ciągu kilku godzin dziennie. – Nie mamy miejsca, aby magazynoZDJĘCIE: WIKIPEDIA

Pierwsze przygotowania do wiosny zaczynają się na przełomie stycznia i lutego. Producenci roślin muszą bowiem mieć kilka miesięcy na wyprodukowanie ich w szklarniach. – Możemy oczywiście sprowadzać materiał z zagranicy, ale wówczas jest on droższy i niekoniecznie sprawdza się w naszych warunkach klimatycznych – tłumaczy Aleksander Stodółka. Zgodnie z wieloletnią praktyką, sadzenie roślin rozpoczyna się w Parku Śląskim po trzech ogrodnikach i zimnej Zośce (15 maja). Warunki atmosferyczne są jednak często nieobliczalne – zdarzało się, że w ostatnich dniach maja, z powodu wymarznięcia, konieczna była wymiana części roślin na alejach. – W ubiegłym roku musieliśmy tak postąpić z czterema kwietnikami – przyznaje dyrektor. – Wiosna przychodzi już w marcu, ale z roślinami trzeba postępować ostrożnie. Poza tym w niektórych miejscach – m.in. przy alei

wać i przyjmować rośliny w zbyt dużych partiach. Zamawiamy tylko tyle roślin, aby możliwe było wysadzenie ich w ciągu jednego dnia. Niejednokrotnie jest to liczba sięgająca nawet do kilkunastu tysięcy sztuk – tłumaczy Stodółka. – Szyki planistyczne mogą nieco pokrzyżować nam imprezy i inne zadania oraz np. padający deszcz – dodaje. Łącznie do wysadzenia w tym roku będzie 150 tysięcy kwiatów. – Nasz park to bez wątpienia najbardziej ukwiecone miejsce w aglomeracji. Na alejach znajdzie się ponad trzydzieści gatunków roślin sezonowych – podkreśla dyrektor.

Adres redakcji: Aleja Różana 2, 41 – 501 Chorzów Tel. 601 472 618, fax. 032 793 70 09 E – mail: gazeta.parkowa@parkslaski.pl Redaktor naczelny: Łukasz Buszman

Parkowi ogrodnicy posadzą 150 tys. kwiatów

Do parku wracają szlachetne gatunki ptaków

Nie dały się srokom W

Sroki są gatunkiem dominującym, utrudniającym życie wielu innym

Łukasz Respondek

przeciągu ostatnich kilkunastu lat, w Parku Śląskim można było zaobserwować znaczny spadek ilości ptaków śpiewających. Ciekawe i kolorowe okazy, które wydają melodyjne dźwięki, omijają tę okolicę głównie z jednego powodu – parkowe aleje i drzewa zostały opanowane przez sroki. – Ostatnio wydaje się, że ptaków śpiewających zaczyna pomału przybywać, ale dominującym gatunkiem jest sroka – przyznaje Bogusław Chmielewski z działu zieleni. – Nie da się

Redakcja: Joanna Karweta, Wojciech Mirek, Wojciech Zamorski, Łukasz Respondek,Yen Projekt i redakcja graficzna: Marek Michalski

ukryć, że sroki są dość perfidne. Z jednej strony pozostają pod ochroną, a z drugiej komplikują życie innym ptakom: polują na nie, niszczą ich jaja. Atakują nawet małe zające. Zgodnie z obowiązującym prawem, służby parkowe nie mogą w takich sytuacjach interweniować. Niegdyś pro wa dzo no od strzały tych ptaków, a pracownicy wy pła sza li do ro słe osob ni ki z gniazd, gdy te wysiadywały jajka, co z kolei powodowało ich przemarzanie.

Dział sprzedaży reklam: Katarzyna Zazgórnik-Sitz tel. 666 031 465 Wydawca: Park Śląski w Chorzowie

Ostatnio zaobserwowano ptaki, które już dawno w parku nie były widziane, m.in. zimorodka, perkoza dwuczubego, raniuszka. Właśnie dla nich, jako najmniej licznych osobników, sroki są największym zagrożeniem. – Problemu nie rozwiązuje też zatrudnienie sokolnika. Taki drapieżnik atakuje bowiem wszystkie gatunki. Nie tylko srokę – tłumaczy Chmielewski. – Pozostaje nam liczyć, że przyroda sama jakoś rozwiąże ten problem – kończy. Łukasz Respondek

Gazeta Parkowa także w internecie na: www.parkslaski.pl Kolejny numer Gazety Parkowej ukaże się: 29 marca 2013


Po sąsiedzku

9

55-lecie Śląskiego Ogrodu Zoologicznego

ZDJĘCIA: ARCH. ŚLĄSKIE ZOO

Dinozaury na skalę światową To będzie wyjątkowy rok dla śląskiego zoo. W 2013 roku mija bowiem 55 lat od otwarcia tego jednego z największych polskich ogrodów zoologicznych.

C

hoć decyzja o utworzeniu śląskiego zoo zapadła już w 1950 roku na mocy uchwały Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w ówczesnym Stalinogrodzie, to jednak oficjalne otwarcie ogrodu miało miejsce dopiero w roku 1958. Od chwili powstania nasze zoo stopniowo zajmowało miejsce dwóch innych ogrodów zoologicznych, działających w tamtych czasach na terenie Śląska – w Bytomiu i w Katowicach, ostatecznie zamkniętych w latach 60. XX wieku.

Rekonstrukcje w Kotlinie Budowa Kotliny Dinozaurów mi utrzymywały się aż do 2008 roku, kiedy to zoo przekształcone zostało w jednostkę budżetową Województwa Śląskiego. Sytuacja ciągłego niedofinansowania uległa znacznej poprawie, dzięki czemu znowu rozpocząć się mogły liczne prace remontowe i inwestycyjne. Dzięki pozyskaniu środków unijnych i dla uczczenia jubileuszu, już w tym roku do Chorzowa wrócą żyrafy i krokodyle, a tygrysy w końcu doczekają się nowego pawilonu z dużym, otwartym wybiegiem i basenem.

Czekamy na zdjęcia Z okazji obchodów 55-lecia, które planowane są na wrzesień bieżącego roku, chcielibyśmy

Szkoła fair play! W

ojewódzki Ośrodek Kultury i Sportu Stadion Śląski w Chorzowie rozpoczyna drugą edycję projektu pod nazwą „Szkoła fair play”. W ramach projektu nawiązywane są partnerstwa ze szkołami podstawowymi, które podejmą się promocji sportowych zasad fair play. W pierwszej edycji, w ubiegłym roku, udział w akcji wzięło 16 szkół z Katowic, Chorzowa, Siemianowic Śląskich, Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. Współpraca ze Stadionem Śląskim obejmuje trzy zadania: 1. Przyjęcie wystawy o Stadionie Śląskim i jej prezentacja przez 5 dni. 2. Organizacja pod patronatem Stadionu Śląskiego meczu piłkarskiego reprezentacji klas szóstych – w dniu zakończenia wystawy w szkole. 3. Udział reprezentacji piłkarskiej szkoły w turnieju międzyszkolnym „Szkoła fair play” w kwietniu 2013 r. na boiskach Stadionu Śląskiego. Uczestnictwo w projekcie jest bezpłatne. Przyjętych będzie 12 szkół, według kolejności zgłoszeń. Zgłoszenia można dokonać odsyłając ankietę, którą należy pobrać ze strony www.stadionslaski.pl. Osobą kontaktową w sprawach dotyczą-

prześledzić historię powstawania i rozwoju śląskiego zoo i przygotować specjalną, rocznicową wystawę fotograficzną „55 lat śląskiego zoo w fotografii”. Z tego powodu zachęcamy wszystkich sympatyków naszego zoo do nadsyłania zdjęć z domowych archiwów, dokumentujących jak zoo zmieniało się w ciągu tych wszystkich lat, a także wszelkiego rodzaju prywatnych historii, wspomnień i anegdot wiążących się z tym ważnym chyba dla nas wszystkich miejscem – od pierwszych wizyt, po czasy obecne. Nadsyłane fotografie powinny być na odwrocie podpisane rokiem wykonania oraz imieniem i nazwiskiem autora, aby po zakończeniu wystawy

Będą sadzili drzewka

Światowy Dzień Lasu J

Młodzi piłkarze powalczą o puchar fair play cych projektu jest Grzegorz Perz, tel. (0-32) 603 26 80, e-mail: grzegorz.perz@stadionslaski.pl. Projekt rozpoczyna się 25 lutego. Mat. Stadion Śląski

ZDJĘCIE: STADION ŚLĄSKI

Silesia Rebels na Śląskim

Dla twardzieli S

ympatyków futbolu amerykańskiego zapraszamy na Stadion Śląski. W tym roku zespół AZS Silesia Rebels rozegra 5 spotkań w ramach Topligi, czyli rozgrywek o mistrzostwo Polski. Pierwszy mecz na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbędzie się w niedzielę, 24 marca o godz. 14. Drużyna AZS Silesia Rebels zmierzy się z Giants Wrocław. Silesia Rebels w marcu zaczynają sezon

możliwy był ich zwrot właścicielom. Do przesłanych materiałów powinna być ponadto dołączona pisemna zgoda na ich publikację, zarówno w czasie wystawy, jak i w drukowanych materiałach promocyjnych ogrodu. Na zdjęcia czekamy do końca kwietnia, a każdy, kogo fotografia lub wspomnienia zostaną wykorzystane, otrzyma aktualny przewodnik po śląskim zoo i zaproszenie do jego zwiedzania. Anegdoty i wspomnienia można nadsyłać drogą elektroniczną na adres: dydaktyka@slaskiezoo.pl, natomiast zdjęcia należy przekazywać osobiście do sekretariatu zoo lub wysłać pocztą na adres: Śląski Ogród Zoologiczny, Promenada Gen. Jerzego Ziętka 7, 41-501 Chorzów. Mat. Śląskie ZOO

Mat. Stadion Śląski

uż po raz drugi Śląski Ogród Zoologiczny zaprasza wszystkie dzieci, młodzież oraz osoby dorosłe na wspólne obchody Światowego Dnia Lasu, który tradycyjnie przypada w pierwszy dzień wiosny, tj. 21 marca. Święto to od kilku lat organizowane jest na świecie dla zwrócenia społecznej uwagi na problem niekontrolowanego wycinania lasów, czego konsekwencją jest m.in. nasilanie się zjawiska globalnego ocieplenia oraz utrata siedlisk naturalnych setek tysięcy gatunków roślin i zwierząt, które bez lasu nie mają szans na przetrwanie. Chcemy przy tej okazji przypomnieć, że także człowiek, który bezpośrednio przyczynia się do tego, że każdej minuty 21 ha lasów tropikalnych ulega zniszczeniu, jest od lasu zależny. W programie obchodów, podobnie jak w roku ubiegłym, znajdą się m. in.: wspólne sadzenie drzewek, projekcje filmów, wykłady oraz warsztaty terenowe prowadzone przez zaproszonych gości, w tym leśników z Nadleśnictwa Katowice. Sadzenie drzewek w ZOO odbędzie Mat. Śląskie ZOO się 21 marca

ZDJĘCIE: ARCH. ŚLĄSKIE ZOO

Młodzież na stadionie

Masz ciekawe zdjęcia zwierząt ze śląskiego zoo? Wyślij je na konkurs

ZDJĘCIE: STADION ŚLĄSKI

W kolejnych dziesięcioleciach Śląski Ogród Zoologiczny bardzo intensywnie się rozbudowywał i pojawiały się w nim coraz liczniejsze zwierzęta, wśród nich także przedstawiciele niezwykle cennych, ginących gatunków. Dzięki dużym, otwartym wybiegom, szybko powstała niezwykle bogata, niespotykana dotąd w naszym kraju kolekcja afrykańskich zwierząt kopytnych, przez wiele osób do dziś uznawana za jeden z głównych symboli śląskiego zoo. W latach 70. powstał drugi z nich – unikatowa wówczas Kotlina Dinozaurów, w której stanęły rekonstrukcje prawdziwych jurajskich gadów, odkrytych na obszarze dzisiejszej Pustyni Gobi. Drugiej takiej doliny nie ma na całym świecie. Niestety, po latach intensywnego rozwoju, w zoo zagościły czasy stagnacji, które z przerwa-


Muzycznie

ZDJĘCIE: EWA SWADLO

Rock na trawie

WOJCIECH ZAMORSKI prezentuje

Muzyka jest jedna… T

ZDJĘCIA: ARCH. PARK ŚLĄSKI

ym razem piszę w dniu katowickiego koncertu jednej z największych gwiazd światowego rocka. Do Spodka zawitał Slash – legendarny gitarzysta supergrupy Guns N’ Roses, który nagrywał także dla Michaela Jacksona i uchodzi za jednego z najwybitniejszych mistrzów sześciu elektrycznych strun. Wydarzenia o porównywalnej randze dobrze pamiętamy z okresu gdy Spodek był największą, niemal jedyną w Polsce i bezkonkurencyjną salą koncertową dla wielotysięcz ne go audy to rium. Elton John, Metallica, Sting, Robert Plant i Jimi Page, Ozzy Osbour ne oraz… co naj mniej jesz cze dwie linijki tego tekstu z wykonawcami, Dobra muzyka w Rebel Garden… którzy przyciągali tu fanów z całej Polski i zagranicy. „To se ne vrati” – powiedziałby nasz sąsiad z Południa. Największe gwiazdy – te które dla krajów takich jak nasz udostępniają w swoim kalendarzu tylko jedną datę – być może nadal odwiedzać będą Spodek, ale już nie z taką częstotliwością jak bywało to dawniej, bo o najsmaczniejsze muzyczne kąski walczą teraz co najmniej trzy inne, wielkie hale: Ergo Arena w Sopocie/Gdańsku, Atlas Arena w Łodzi i Hala Stulecia we Wrocławiu. Jeszcze dalej i szybciej odjeżdżają nam imprezy szyte na miarę wielkich aren plenerowych. Prestiżowy, stadionowy przymiotnik „narodowy” powrócił z Chorzowa do Warszawy i to zapewne

tam odbędzie się kiedyś koncert promujący kolejną płytę grupy U2 lub równie cudowny, co mało prawdopodobny, powrót The Rolling Stones. Choć bardzo dużo wody upłynąć musi w Wiśle zanim kronika wydarzeń na warszawskim Stadionie Narodowym dorówna muzycznej i sportowej legendzie Stadionu Śląskiego, to i tak w najbliższej przyszłości na koncerty najpopularniejszych gwiazd będziemy podróżować do Warszawy, Wrocławia lub nawet Gdańska. Jednak muzyka ma tę genialną cechę, że funkcjonować może wszędzie i wcale nie traci na jakości gdy rozbrzmiewa nawet dla niewielkiego audytorium. Jeśli uświadomimy sobie, że dobra, ciekawa muzyka niekoniecznie musi być popularna i wszechobecna w mediach bądź na listach bestsellerów, to także tu, w Parku Śląskim, znajdziemy wiele okazji do przeżycia ciekawych, artystycznych przygód. Są u nas dwa miejsca, gdzie usłyszymy szlachetne dźwięki i oryginalne brzmienia, a być może skorzystamy także z okazji, by przy kuflu piwa pogawędzić z kimś, kto dzisiaj nie przyciąga jeszcze swoją muzyką wielotysięcznych tłumów, ale pojutrze – kto wie… A może będzie jeszcze ciekawiej, i osobiście poznamy kogoś, kto nie tylko zagwarantuje nam wspaniałe, muzyczne przeżycia, ale także wyjaśni i niebanalnie uzasadni dlaczego szanującemu się artyście komplet rozentuzjazmowanych fanów w Spodku nie jest potrzebny ani do szczęścia, ani do zaspokojenia twórczych ambicji. I dlatego serdecznie polecam szanownym Czytelnikom zawarcie bliższej znajomości z działającymi w parku przez cały rok klubami Leśniczówka Rock & Roll Cafe oraz Rebel Garden. W Leśniczówce przy malowniczym kominku niemal codziennie w lutym i marcu usłyszymy nader przyjazne dla człowieka brzmienia z pogranicza bluesa i rocka płynące, zarówno na żywo ze sceny, jak i z płyt oraz dużego ekranu video. Wyjątkowo ciekawą, muzyczną alternatywę dla bluesa i rocka, odnajdziemy w Rebel Garden. Nie bójmy się buntu w nazwie klubu, bo w tym „ogrodzie i Leśniczówce buntowników” chodzi przede wszystkim o to, by na przekór wszelkim modom i trendom, ułatwiać rozkwit pomysłów na promocję brzmień i nastrojów z innej szuflady. Muzyka w Rebel Garden pojawia się często w kontekście szerszych, interdyscyplinarnych projektów artystycznych, o których warto przeczytać na klubowej stronie. To tu usłyszymy oryginalną muzykę folkową z Czech, Ukrainy i Bałkanów, w której etniczne korzenie często splatają się z elementami jazzu i rocka. To tu przekonamy się jak ciekawie i niebanalnie myślą o muzyce tacy wykonawcy jak JAR z Zawiercia, Ludzie Dobrzy, czeskie Duo Desi czy śląskie Fifidroki. Slash odjechał – a my gramy swoje…

Co nieco na temat coverów

Odświeżać czy nie? M

łodzi ludzie, zakładając swoje pierwsze zespoły, zazwyczaj na pierwszych próbach grywają covery – czyli utwory napisane i spopularyzowane przez innych wykonawców. Robią to, by wspólnie się zgrać oraz przede wszystkim dlatego, że na początku działalności trudno o swój własny materiał. To powstaje z czasem, z każdą kolejną próbą. I jest to naturalne i normalne. Co jednak, jeśli wykonawcy z dużą renomą na rynku biorą się za granie nie swoich utworów? Często powodem, dla którego muzycy czerpią garściami z twórczości innych muzyków jest chęć zmierzenia się ze swoimi kolegami, bądź po prostu odświeżenie co ciekawszych utworów. Istnieje jednak sporo piosenek, których „skowerowane” wersje przyćmiły popularnością oryginał. Przygotowałem króciutką listę takich właśnie utworów i w dalszej części tego tekstu opiszę kilka przykładów. Chyba każdy z Państwa widział film pt. „Bodyguard” z Whitney Houston i Kevinem Costnerem. I każdy z Państwa pewnie kojarzy piosenkę promującą ten film, czyli „I will always love you”. Przepięknie wykonała ją Whitney Houston. Utwór przez wiele miesięcy nie schodził z czołówek list przebojów. Jednak nie wszyscy pamiętają, że pierwotnie piosenkę tę śpiewała Dolly Parton – gwiazda amerykańskiego country. Utwór powstał w latach 70. i co ciekawe, również wtedy był piosenką filmową – pojawił się na soundtracku do amerykańskiego filmu „The Best Little Whorehouse In Teras”. Moim prywatnym królem coverów jest jedna z największych gwiazd muzyki rockowej – Joe Cocker. Liczbę przerobionych przez niego piosenek można mnożyć, począwszy od jego największego przeboju –„You are so beautifull”, autorstwa rewelacyjnego kompozytora i klawiszowca – Bill'ego Prestona, który po tym, gdy Cocker nagrał ten utwór, został członkiem jego zespołu. Cockerowi zdarzyło się również zaśpiewać utwory m.in. The Beatles – „With a little help from my friends”, czy Randy'ego Newmana –„You can leave your hat on”. Równie często jak Joe Cocker, z twórczości innych wykonawców korzystał Eric Clapton – do jego ulubionych autorów należą m.in. Robert Johnson – amerykański bluesman, autor utworów „Crossroads”, „Sweet home Chicago”, czy „Ramblin' on my mind”. Clapton nagrywał również utwory Boba Dylana – „Knockin' on a heavens

ZDJĘCIE: WIKIPEDIA

10

Joe Cocker królem coverów? door”, JJ Cale – słynne „Cocaine”, czy Boba Marleya – „I shot the sheriff”. Nagranie tej piosenki i sukces jaki ona odniosła, było dla Claptona bodźcem do rozpoczęcia leczenia nałogu heroinowego. Udało się i muzyka będziemy mogli zobaczyć w czerwcu w Polsce. Covery wykonywali również m.in. Elvis Presley (jego słynne „Blue suede shoes” jest autorstwa Carla Perkinsa), The Beatles („Twist and shout” to w rzeczywistości piosenka Isley Brothers), Carlos Santana („Black Magic Woman” z repertuaru Fletwood Mac) oraz Jimi Hendrix („All along the watchtower” – piosenka Boba Dylana). Nie tylko zagraniczni artyści korzystają z cudzej twórczości. Polacy również mają w tym całkiem niezłą wprawę – gdybym miał wymienić trzy najbardziej znane covery wykonywane przez Polaków, to z pewnością zacząłbym od „Kolorowych Jarmarków” – piosenki napisanej przez Janusza Laskowika. Ogromną popularność zapewniło jej zaśpiewanie przez Marylę Rodowicz. Druga na liście znalazłaby się „Oni zaraz przyjdą tu”, bluesowy evergreen autorstwa Tadeusza Nalepy, który później „na warsztat” brali m.in. Maciej Maleńczuk, JJ Band, czy IRA. Na trzecim miejscu umieściłbym najświeższy z coverów wymienianych w tym felietonie – czyli piosenkę „Love Shack”, którą w Polsce wykonują od niedawna Acid Drinkers wspólnie z Anią Brachaczek z grupy BIFF, a która w oryginale grana jest przez The B52's. Mam nadzieję, że po tak potężnej dawce coverów, będą Państwo mogli spać spokojnie i słuchać swoich ulubionych wykonawców, bez obrażania się na nich za to, że grywają nie swoje kawałki. Przy okazji zapraszam na pierwszy z cyklu Cover Festiwal – już 23 marca w „Kapeluszu”! Wojciech Mirek

KONKURS

Drodzy Czytelnicy,

Nasza comiesięczna przygoda z dobrą książką i płytą zatacza coraz szersze kręgi, co odczuwamy monitorując ilość otrzymywanych od Państwa odpowiedzi na pytania z naszej zgaduj-zgaduli, adresowanej do sympatyków szlachetnej muzyki i ciekawej lektury. Serdecznie gratulujemy zdobywcom nagród w styczniowej edycji naszej zgadywanki – Pani Bronisławie z Cieszyna oraz Panu Grzegorzowi z Katowic, a do salonu empik działającego w SCC przy ul. Chorzowskiej 107 w Katowicach, zapraszamy wszystkich Czytelników Gazety Parkowej. Tym razem ponownie czekają na Państwa dwa przeboje wydawnicze ostatnich tygodni! - Książka miesiąca to najnowsze dzieło Katarzyny Grocholi, która uchodzi za niezrównaną mistrzynię polskiej beletrystyki obyczajowej. Na łamach nowej powieści, pisarka niespodziewanie zaskakuje swoich sympatyków… - Płyta miesiąca nosi wprawdzie skromny tytuł „21”, ale zawiera wszystko to, co miliony fanów na całym świecie podziwiają w głosie i sile emocjonalnej ekspresji najpopularniejszej obecnie, brytyjskiej piosenkarki – ADELE. Drugi, długo oczekiwany album tej wspaniałej wokalistki już niebawem stanie się własnością jednego z naszych Czytelników.

Wśród osób, które do 9 marca 2013 r. nadeślą na adres: gazeta.parkowa@parkslaski.pl prawidłowe odpowiedzi na pytania miesiąca, rozlosujemy dwie nagrody – książkę i płytę miesiąca.

PŁYTA MIESIĄCA A

KSIĄŻKA K SIĄŻKA MIESIĄCA S Katarzyna K attarzyna Grochola

Houston, H ouston, o mamy m a problem

Oto aktualne pytania: 1. Proszę podać dwa tytuły wcześniejszych książek Katarzyny Grocholi. 2. Jaki tytuł nosiła pierwsza płyta Adele?

Adelee

poleca:

Katarzyna K Kata atarz rzyn ynaa Groc G Grochola roch ho zzmienia front! Czytelnicy z pewnością będą zaskoczeni, hola i gdyż bestsellerowa pisarska bohaterem swej najnowszej książki uczyniła… mężczyznę! To pełna przygód, zaskakująca powieść – jak zwykle utrzymana w błyskotliwym, pełnym humoru stylu – która nie tylko z pewnością podbije serca dotychczasowych czytelniczek Katarzyny Grocholi, ale ma szansę zdobyć nowych fanów – także wśród mężczyzn. Bohaterem powieści jest Jeremiasz, sympatyczny i błyskotliwy trzydziestodwulatek, który znalazł się na tzw. życiowym zakręcie. Jest piekielnie zdolnym operatorem filmowym, ale okazał się zbyt prawy i bezkompromisowy, by zrobić karierę w filmie. Nie ma pracy, przędzie więc cienko, a kredyt za mieszkanie spłacać trzeba. Jeremiasz wie dużo o kobietach… Ba! Wie o nich wszystko. Jak wykorzysta tę rzadką u mężczyzn wiedzę?

21 (Limited Edition)

m w północnym Londynie był wielkim Pierwszy album młodziutkiej wokalistki z Tottenham sukcesem i obietnicą świetlanej kariery. Druga, nagrana dwa lata późnie płyta, to już zwiastun narodzin wielkiej gwiazdy. Adele Adkins jest kolejną wychowanką kuźni talentów scenicznych – BRIT School w podlondyńskim Croydon, która odniosła sukces. Do grona jej absolwentów zaliczają się m.in. Amy Winehouse (do której Adele jest notorycznie porównywana), Kate Nash, Leona Lewis i członkowie grupy Feeling. Debiut przyniósł jej uznanie na rynku amerykańskim, przypieczętowane przyznaniem jej prestiżowej nagrody Grammy. Album „21” to już dzieło świadczące o dojrzałości scenicznej i autorskiej. Rzadko kiedy tak młodym artystkom nadaje się tytuł diwy. W pełni na ten zaszczyt zasługuje.


Trendy

11 Siła zdrowych stóp

Wiosenna dieta

Biegaj z Augustem

W

związku z tym powinniśmy przygotować w odpowiedni sposób nasz organizm, oczyścić go z nagromadzonych przez zimę nadmiernych zapasów i toksyn oraz dostarczyć zastrzyk energii, poprzez smaczną, zdrową i kolorową dietę. – Podstawą naszej diety w tym czasie powinny być przede wszystkim warzywa i owoce. Znajdziemy w nich wszystkie składniki odżywcze, witaminy i minerały potrzebne, by przebudzić organizm z zimowego snu. Bardzo ważne jest również, aby spożywać pięć posiłków dziennie. W naszym wiosennym menu unikajmy cukrów prostych i tłuszczów zwierzęcych. Warzywa powinny stanowić element każdego posiłku – mówi mgr Lidia Fątowicz, dietetyk Naturhouse. Wykorzystujmy dary natury, jakimi są świeże i soczyste owoce, jak również nowalijki. Z tych ostatnich wybierajmy te bogate w beta-karoten, np. marchewkę, sałaty, szpinak. Kupując nowalijki upewnijmy się, że pochodzą one z zaufanego sklepu, aby bez obaw móc rozkoszować się ich barwą i smakiem. Duża ilość witaminy C zawartej w młodych ziemniakach, pomidorach czy papryce, oczyści organizm z toksyn, wpłynie pozytywnie na naczynia krwionośne i zapewni zdrowy wygląd skóry. – Twórzmy wszelkiego rodzaju kolorowe sałatki, ponieważ „jemy oczami” i wzbogacajmy ich smak delikatnymi sosami z soku z cytryny czy oliwy z oliwek. Nie wolno również zapoREKLAMA

Każdy jogger powinien szczególnie zadbać o stopy. Chodzi tu nie tylko o ich higienę, ale też o pewne drobne wady, które przy nieodpowiednim obuwiu, mogą dotkliwie przeszkadzać. Ich zdiagnozowanie i odpowiedni typ buta, może nam po prostu znacząco ułatwić życie i pomoże uniknąć niepotrzebnego bólu i niszczenia obuwia. To całkowicie naturalna sprawa, że mamy stopy z tendencją do probacji lub supinacji. Często, poza niszczeniem butów, w ogóle tego nie zauważamy… ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI

Pomału żegnamy zimę i wkrótce będziemy witać tak długo wyczekiwaną i uwielbianą przez nas wiosnę. Ponury czas odejdzie w zapomnienie, a zastąpią go pełne słońca, wiosenne dni.

ZDJĘCIE: ARCH. PARK ŚLĄSKI

Świeży powiew energii

August Jakubik Odpowiednia dieta i wypad np. na rower – to dobry przepis na wiosnę mnieć o chudym mięsie w postaci kurczaka czy indyka, królika, zająca, cielęciny, jak też świeżych rybach bogatych w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Dwie lub trzy porcje takiego białka w tygodniu już zaowocują lepszym samopoczuciem i zdrowiem – zachęca Fątowicz. Również tak często wypijane zimą ciepłe napoje, jak kawa czy herbata, należy zastąpić wodą mineralną bądź sokami jednodniowymi (owocowymi lub warzywnymi) oraz zieloną

herbatą. Ta ostatnia przyspieszy przemianę materii, oczyści organizm i będzie chronić przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Woda mineralna powinna być wypijana w ilości 2 litrów dziennie i najlepiej, aby była to woda niskosodowa. Picie dużych ilości wody warto wpisać na listę swoich nawyków niezależnie od stosowanej diety. To bardzo zdrowe „uzależnienie” redukuje też poczucie głodu. Joanna Karweta

Pronacja to naturalny ruch stopy do wewnątrz, który wykonuje ona podczas biegu. Konkretnie, przy przetaczaniu stopy z pięty na palce (większość biegaczy ląduje na pięcie). Pronacja jest nam potrzebna, aby zamortyzować wstrząsy powstające podczas uderzenia naszego ciała o podłoże – to całkiem spore obciążenie! Gdy niczego nieświadomi lądujemy na ziemi, nasze stopy muszą zamortyzować ciężar równy trzykrotnej wadze ciała! To całkiem normalne. Problem pojawia się wtedy, gdy pronacja jest zbyt duża. Czyli, jeśli stopa podczas styku z podłożem wykręca się zbyt mocno do wewnątrz. Ruch ten jest niebezpieczny i powodować może kontuzje. Dlatego producenci obuwia biegowego stosują różne systemy, mające na celu redukcję nadmiernej pronacji. Supinacja to z kolei ruch do zewnątrz. Spadasz na piętę i zamiast wykonać ruch do wewnątrz, zamortyzować wstrząs, stopa „leci” na zewnątrz. Braki w naturalnej amortyzacji zastępowane są w tym przypadku przez systemy amortyzujące stosowane w profesjonalnych butach do biegania. Jak sprawdzić czy jesteś pronatorem, supinatorem, a może masz neutralną stopę (czyli normalną pronację, nie potrzebujesz więc zaawansowanych systemów wsparcia dla stóp)? Wykonaj prosty test wodny. Przygotuj czystą kartkę papieru. Zmocz stopę i postaw ją na przygotowanym arkuszu. Odcisk, który zostawi Twoja stopa, da nam odpowiedź, jakie masz sklepienie, a to z kolei powiązane jest z pronacją i supinacją. Jeśli więc zauważysz na kartce: pełny odcisk stopy, to będzie znaczyło, że masz niskie sklepienie i prawdopodobnie pronujesz zbyt mocno. Brak odcisku, lub tylko cienki pasek łączący palce i piętę oznacza, że masz wysokie sklepienie, co wiązać się może z supinacją. Średni odcisk oznacza że masz normalną pronację, czyli stopę neutralną. Można to także sprawdzić w sposób praktyczny na startych butach. Zerknij na podeszwę – tu kryje się odpowiedź na pytanie o pronację. Jeśli za mocno pronujesz, to wewnętrzne krawędzie podeszwy będą mocniej starte niż środek i zewnątrz. Supinator z kolei zetrze zewnętrzną część. A biegacz ze stopą neutralną? Będzie miał startą zewnętrzną część pięty (zwykle lądujemy właśnie w tym miejscu, bez względu na nasz typ stopy) i wytarty środek przedniej części buta. Z tą wiedzą łatwiej będzie Ci dobrać odpowiednie buty do Twojej stopy. August Jakubik


Poradnik

12

August Jakubik radzi, jak korzystać z nowej, parkowej ścieżki

Bieganie to dyscyplina bodaj najbardziej uniwersalna – rozwija wiele partii mięśniowych, poprawia kondycję i samopoczucie. Od kilku miesięcy w Parku Śląskim można je ćwiczyć na specjalnej ścieżce zdrowia.

T

o właśnie korzystanie z umieszczonych wzdłuż niej urządzeń w połączeniu z truchtem, może dać bardzo pozytywne efekty. Na jeden z takich treningów zaprosiliśmy Augusta Jakubika, ultramaratończyka i organizatora wielu sportowych przedsięwzięć. Rześki, zimowy poranek warto zacząć od czegoś konstruktywnego. Na przykład biegania. Na ścieżce zdrowia spotykamy Augusta Jakubika, znanego długodystansowego biegacza. Jeden z kilku dziennych treningów – na naszą prośbę – postanawia odbyć właśnie przy końskiej łące. To tam utworzono w ubiegłym roku nową trasę dla biegaczy. W kilku i kilkudziesięciometrowych odstępach postawiono przeszkody. Łącznie jest ich czternaście. Są m.in. drabinki, płotki, drążki, równoważnia oraz ścianka wspinaczkowa. Jakubik przyznaje, że ścieżka jest przygotowana w sposób bardzo funkcjonalny. – Zdecydowanie polecam to miejsce – zaznacza.

Przeszkody dla całych rodzin Swój trening Jakubik rozpoczyna od 15 minutowego truchtu. Następnie udaje się na kolejne urządzenia. Korzysta ze wszystkich. W ten sposób trenuje poszczególne partie mięśni, zarówno dolne, jak i górne. Po trzech seriach ćwiczeń wraca na trasę biegową, na której spędza kolejne 30 minut. –Wszystko trwa ponad godzinę – wylicza. – Ale jeżeli każdy spróbuje trzy razy w tygodniu w ten sposób potrenować, to ma gwarancję, że będzie czuł się doskonale, a jego sylwetka będzie coraz młodsza i bardziej sportowa – dodaje. Jakubik podkreśla, że ilość przyrządów jest odpowiednia. Można na nich ćwiczyć m.in. mięśnie brzucha i rąk oraz inne, które są konieczne do ogólnej sprawności. Jak mó-

ZDJĘCIA: ŁUKASZ RESPONDEK

Przez płotki bieg po zdrowie wi, ćwiczenia warto odpowiednio dozować. – Człowiek nieprzygotowany, po trzech seriach, następnego dnia może mieć problem z ogólnym funkcjonowaniem – wyjaśnia. Radzi więc, aby do wspomnianych trzech serii dochodzić dopiero po miesięcznym, mniej intensywnym treningu.

Najlepsza równoważnia Urządzeniami, które najbardziej spodobały się Jakubikowi, były równoważnia i tor przeszkód. Pierwszy przyrząd umożliwia trenowanie niezbędnej w czasie biegu równowagi, drugi wyrabia siłę. Pan August bardzo dobrze mówi też o tych, które pozwalają na trening rąk. Na ostatnich kilometrach maratonów to właśnie dobra praca górnych kończyn jest decydująca. – W końcowych etapach konieczna jest też siła, poza tym wiele biegów odbywa się po niekoniecznie płaskich trasach. Bez ćwiczeń, przeciwnicy uciekają do przodu, a my tracimy dystans – mówi. – Zawodnik, który nie biegnie równo, tylko „ucieka” na boki, ma do pokonania większy dystans. I dlatego równowaga i utrzymanie prostej linii biegu są tak bardzo istotne. A właśnie te ćwiczenia są zazwyczaj zaniedbywane – dodaje.

Spacerując po linie, można ćwiczyć równowagę oraz mięśnie rąk. Kilka serii przechodzenia z jednej strony na drugą, może wydatnie poprawić kondycję.

Łukasz Respondek

Została oddana do użytku pod koniec listopada ubiegłego roku. Łącznie, ma ponad półtora kilometra. Utworzono ją w rejonie alei Klonowej. Jej trasa zaczyna się za ogrodem bylinowym i biegnie do tzw. końskiej łąki, gdzie utworzono dużą pętlę. W sumie zawiera dwanaście urządzeń: spacer po linie, belki do ćwiczenia mięśni brzucha, kilka typów wolnostojących ruchomych trap, zręcznościowy tor przeszkód, sześciokąt wielofunkcyjny, przeplatanka zręcznościowa, ścianka wspinaczkowa, pale sprawnościowe, kładka na sprężynie, drążki do przewrotów, drabinki zręcznościowe, belka równoważna.

Dla kogo?

Za mało takich miejsc Aby przebiec maraton, trzeba na treningu pokonywać dystanse około 25 kilometrowe. Dlatego same ćwiczenia na przyrządach nie wystarczą. Ścieżka nadaje się jednak również do dłuższych treningów biegowych. Jakubik wyjaśnia, że jeszcze kilkanaście lat temu, w okolicy było dużo więcej podobnych miejsc. Teraz jest ich jak na lekarstwo. Jedna z najbliższych takich ścieżek jest dopiero w Raciborzu. – Mam nadzieję, że wiosną będzie takie zapotrzebowanie, że do kolejnych urządzeń ustawią się kolejki – mówi. I dodaje, że ścieżka jest przygotowana głównie pod kątem osób, które nie uprawiają sportu wyczynowo, a chcą ćwiczyć, aby po prostu dbać o swoje zdrowie i poprawiać własne samopoczucie. – Korzystanie z tych urządzeń może w sposób zdecydowany ułatwić codzienne funkcjonowanie i tak prozaiczne czynności, jak chociażby wstawanie z krzesła – tłumaczy.

Ścieżka zdrowia

August Jakubik chętnie korzysta głównie z urządzeń, na których można ćwiczyć ręce i równowagę

Belka równoważnia zdecydowanie poprawia koordynację ruchową, usprawnia również równowagę. Bezbłędne przejście na pierwszy rzut oka może wydawać się łatwe, ale wcale takie nie jest.

Ścieżka zdrowia idealnie nadaje się pod trening ogólnorozwojowy, jest atrakcją dla osób, którym znudziły się statyczne ćwiczenia na siłowni. Ze względu na zróżnicowanie urządzeń, trasa nadaje się dla sportowców w każdym wieku. Do korzystania można zwłaszcza zachęcić rodziców z dziećmi, które na urządzeniach bez obciążeń stawów, mogą bezpiecznie rozwijać swoje sportowe aspiracje. Biegacze i sportowcy powinni ćwiczyć na urządzeniach zgodnie z przeznaczeniem, jednak niektóre z nich idealnie nadają się do adaptacji pod ćwiczenia rozciągające dolnych i górnych partii mięśni naszego ciała. Ubity żwir, mając optymalną gęstość, może odciążać nasze stawy.

Pale sprawnościowe idealnie nadają się do ćwiczenia w nieco mniejszym tempie. Mają bodaj najprostszą konstrukcję ze wszystkich urządzeń, ale mogą być bardzo pożyteczne, szczególnie dla nieco młodszych sportowców.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.