Alasdair MacIntyre
EDYTA STEIN PROLOG FILOZOFICZNY 1913–1922 przełożyła Jadwiga Guerrero van der Meijden wstępem opatrzył ks. prof. Robert Skrzypczak
Wydawnictwo Esprit
Do czytelnika Książka ta stanowi próbę zarówno opracowania wczesnego okresu filozoficznej działalności Edyty Stein, jak i zarysowania studium jej życia – czy też jego fragmentu – jako przykładu życia filozoficznego możliwego do zrealizowania w XX wieku. Potrzeba spełnienia pierw szego z tych dwóch zadań wynika z ogólnego zaniedbania filozoficz nego dorobku Edyty Stein w krajach anglojęzycznych. W słownikach takich jak: Oxford Dictionary of Philosophy, Cambridge Dictionary of Philosophy, The Oxford Companion to Philosophy czy Routledge Encyclopedia of Philosophy nie znajdziemy opracowań na jej temat. Blackwell Companion to Continental Philosophy nawet nie wspomina jej nazwiska. Czy oznacza to, jak fakty te zdają się sugerować, że jej praca jest zupełnie pozbawiona filozoficznych aspektów? Jeden z powodów, dla których jej dorobek jest tak zaniedbany, może stanowić fakt, że jego znaczenie może być właściwie zrozumiane tylko wtedy, jeśli zostanie odczytany w ramach swych filozoficznych kon tekstów: po pierwsze jako wkład w badania fenomenologiczne, póź niej w myśl tomistyczną i różne badania neotomistyczne, po drugie zaś jako pewien szczególny rodzaj odpowiedzi na kondycję filozofii niemieckiej pierwszych czterech dekad XX wieku. Aby jednak doro bek Edyty Stein ujrzeć w tym świetle, należy zrozumieć także kieru nek, jaki obrała niemiecka filozofia w końcu XIX wieku oraz później, a także reakcje poprzedników Edyty Stein i jej współczesnych na stan tejże filozofii. A zatem, aby wyjaśnić i usytuować pracę Stein, muszę opowiedzieć nieco szerzej zakrojoną i dłuższą historię. Posłuży ona również innemu celowi. Rozważenie nie tylko filozoficznych kontek stów pracy Stein i jej współczesnych, lecz także kontekstu społecznego, 15
edyta stein
w którym filozof ta pracowała, pozwoli nam, mam nadzieję, uzyskać ogląd związku filozofii Edyty Stein z jej życiem. Jeśli weźmiemy pod uwagę myśl współczesnych amerykańskich i europejskich filozofów akademickich, na niekorzyść Edyty Stein świadczy także kolejny fakt: została kanonizowana. Panuje wśród nich uprzedzenie, że to, co czyni filozofa dobrym filozofem, niekoniecz nie sytuuje go w gronie świętych Kościoła katolickiego – czemu nie podobna zaprzeczyć; podzielają oni jednak także przeświadczenie, że świętość jako taka wyklucza kompetencje filozoficzne (chyba że mowa o zmarłych w bardzo odległych czasach). Tak uprzedzonych filozofów trudno byłoby w ogóle zainteresować postacią Edyty Stein, a przekonać ich, by zainteresowali się św. Teresą Benedyktą od Krzyża, karmelitanką bosą – jest jeszcze trudniej. Oczywiście są i czytelnicy niebędący zawodowymi filozofami, któ rzy – choć nie wszyscy – podzielają wiarę katolicką, a będą zaintereso wani omawianą tu filozofią właśnie dlatego, że była to filozofia Edyty Stein. Z tego powodu starałem się, na ile to było możliwe, uczynić moją wypowiedź w miarę zrozumiałą także dla nich. W rezultacie mogła powstać opowieść nieprzydatna: zbyt prosta i elementarna dla osób o ugruntowanych zainteresowaniach filozoficznych, jednocześnie zbyt skomplikowana i nieprzystępna dla czytelników bez wykształ cenia filozoficznego. Mimo to warto było podjąć próbę skierowania tej książki do przeciętnego, acz wykształconego czytelnika. Nie jest to praca naukowa. Odniesienia dotyczą niemal wyłącznie tekstów dostępnych dla anglojęzycznego czytelnika, a nie niemiec kich oryginałów – zamiast tworzyć tłumaczenia własne, polegałem na sporządzonych przez innych. W mojej opowieści o życiu Edyty Stein czerpałem ze standardowych źródeł biograficznych, a ci, któ rzy są głównie lub wyłącznie zainteresowani pełnym i szczegóło wym świadectwem jej życia, słuszniej postąpią, badając owe źródła, zamiast czytać tę książkę. Czuję się wielce zobowiązany wobec autorów 16
Do czytelnika
publikujących teksty na temat Edyty Stein przede mną, w tym doktor Waltraut Stein, siostrze Waltraud Herbstrith OCD, siostrze Teresie od Ducha Świętego OCD i siostrze Marii Amacie Neyer OCD. Moja szcze gólna wdzięczność należy się doktor Marianne Sawicki, której nie zwykła praca akademicka i przekłady stanowią nieodzowną pomoc dla każdego, kto pisze o Edycie Stein. Mam wobec niej bardziej kon kretny dług, przeczytała ona bowiem poprzednią wersję tej książki, czym uchroniła mnie od wielu błędów. Jej geniusz najlepiej w tym się objawia, że nie zgadzamy się ze sobą w kilku kluczowych sprawach. Jestem wdzięczny również mojemu koledze, Karlowi Ameriksowi, za korektę i komentarz napisany z perspektywy innej niż moja, a także Robertowi Sokolowskiemu, który przeczytał tę książkę w zarysie przeznaczonym dla wydawcy – jego komentarze i krytyka okazały się nadspodziewanie cenne. Najwięcej zawdzięczam zmarłej sio strze Mary Catharine Baseheart ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia z Nazaretu, profesor filozofii na Uniwersytecie Spalding oraz współ założycielce Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań nad Filozo fią Edyty Stein (IASPES – International Association for the Study of the Philosophy of Edith Stein). Na koniec pozwolę sobie odnotować także zobowiązania innego rodzaju. Książka ta nie powstałaby nigdy bez cierpliwej, niesłabną cej i hojnej pomocy Claire Shely, a podczas jej nieobecności, Rosalee Hamlin. Udało mi się ją ukończyć tylko dzięki wsparciu moich kole gów z Centrum Etyki i Kultury Uniwersytetu Notre Dame, z którymi współpracuję od 2000 roku, zwłaszcza dzięki najlepszemu spośród współpracowników, dyrektorowi Davidowi Salomonowi. Wspomnieć muszę także o Tracy Westlake, która nieustannie przywracała porzą dek tam, gdzie panował chaos. Wszystkim im dziękuję i wyrażam swój podziw wobec nich. Alasdair MacIntyre
1
Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem? Gdy w III wieku po Chrystusie Diogenes Laertios spisywał swe dzie sięć ksiąg żywotów sławnych filozofów, poczynając od Talesa i koń cząc na Epikurze, czynił to z przekonaniem podzielanym przez jego czytelników, że najistotniejsze badania filozoficzne oraz wnioski z nich wypływające dotyczą tego, jak filozofia zmienia życie. Istotne dla dociekań filozoficznych jest, na ile życie kształtowane przez te badania i zgodne z wynikającymi z nich konkluzjami różni się od życia człowieka, który pod wszystkimi innymi względami podobny jest do filozofa, lecz filozofem nie jest. Z tego punktu widzenia, powszechnie przyjmowanego w świecie starożytnych Grecji i Rzymu, różnice zdań zachodzące między rywalizującymi szkołami filozoficznymi dotyczą kwestii nie tylko teoretycznych, lecz także praktycznych, a więc natury ludzkiego dobra. Życie filozofów stanowiło zatem ważny przedmiot zainteresowania filozofii. Współcześni czytelnicy w większości – choć z pewnością nie wszy scy – skłonni są twierdzić, że to, co Diogenes zapisał, to niewiele wię cej niż anegdoty mające znikomy związek z filozofią. Sądzą tak być może dlatego, że kierują się własnym, zasadniczym i zgoła niepodob nym do Diogenesowego założeniem głoszącym, iż – ogólnie rzecz biorąc – życie filozofów to jedna sprawa, a filozofia to sprawa druga, zaś zachodzący niekiedy i przygodny między nimi związek pozostaje bez większego znaczenia dla filozofii. I tak oto na przykład Bertrand 19
edyta stein
Russell każdy rozdział swych Dziejów filozofii Zachodu rozpoczyna pobieżnym podsumowaniem życia konkretnego filozofa i jego cza sów – podsumowaniem, które niemal zawsze okazuje się bez zna czenia dla następujących po nim prezentacji i krytyki badań oraz wniosków owego myśliciela. Gdyby z książki Russella usunąć tre ści biograficzne i historyczne, nie utraciłaby ona wiele lub zgoła nic z tego, co on uznałby za jej filozoficzną treść. Nie zaskakuje fakt, że znacząca większość współczesnych euro pejskich i północnoamerykańskich czytelników przyjmuje postawę Russella, a nie Diogenesa. Jest tak, ponieważ w naszej kulturze „filo zofia” stała się nazwą specjalistycznej, profesjonalnej dyscypliny aka demickiej, a rola zawodowego filozofa jest społecznie zdefiniowana oraz ograniczona – do tego stopnia, że prawie zawsze, nawet jeśli nie powszechnie, tym, czego broni filozof, nie są ani wysoce specja listyczne czynności właściwe filozoficznemu badaniu, ani wynikające z nich konkretne filozoficzne wnioski, lecz posiadanie statusu i odgry wanie roli, które są charakterystyczne dla każdego zawodowego pra cownika naukowego; to one determinują całokształt życia profesjo nalnego filozofa. Filozofowie, podobnie jak inni zawodowi pracownicy naukowi, zyskują swoje uprawnienia dzięki temu, że z powodzeniem rywalizują w tego rodzaju sprawdzianach, które prowadzą do uzy skania agrégation i kolejnych stopni naukowych lub doktoratu bądź habilitacji na podstawie stosownej rozprawy (Habilitationsschrift), czy też nadania tytułu doktora filozofii (Ph.D.)1. Powodzenie w tego typu rywalizacji osiągane jest na drodze pomyślnego wykonania serii wymagających zadań, mających na celu wykształcenie profesjonali sty posłusznego i dopasowującego się do ram danej specjalizacji oraz 1 Stosując pojęcia agrégation – Habilitationsschrift – Ph.D., MacIntyre zestawia trzy warianty rozwoju kariery akademickiej: francuski, niemiecki i anglosaski (brytyjsko ‑amerykański). Francuska agrégation odpowiada polskiej habilitacji [przyp. tłum.].
20
1. Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem?
działu życia zawodowego. Ponadto jawnym oczekiwaniem wyższej kadry jest pełne szacunku podporządkowanie życia prywatnego pra cownika uniwersytetu ogólnym normom danej klasy zawodowej do tego stopnia, że konkretna dyscyplina zawodowa – nie wspomina jąc już o badaniach konkretnych osób – staje się zupełnie nieistotna dla codziennego życia owego pracownika. W konsekwencji studenci danego wykładowcy podzielają ogólne przekonanie, że prace wyma gane od nich na kursach z filozofii są czymś, o czym należy szybko zapomnieć i co jest częścią edukacyjnej rutyny wiodącej do osiągania celów zawodowych im wyznaczonych – najprawdopodobniej zanim podjęli studia filozoficzne – i niemogących ulec zmianie. Normy sto sowane przez studentów i nauczycieli akademickich są ściśle usta lone w celu zabezpieczenia codziennego życia społecznego przed jakąkolwiek inwazją filozofii. Są oczywiście wyjątki wśród współczesnych lub nieco dawniej szych filozofów, wyjątki godne uwagi z powodu pogwałcenia tychże społecznie ograniczających reguł – są to przypadki filozofów, któ rych wnioski i sposób argumentacji istotnie wpływały na obszary wykraczające poza filozofię. Wczesny okres życia Lukácsa stanowi jeden przykład tego typu dokonania, Sartre’a i de Beauvoir – inny. Ale zauważmy, jak praca tych osób jest zwykle traktowana w obrębie filozofii akademickiej. Powszechnie i typowo, w sposób przywodzący na myśl Dzieje filozofii Zachodu Russella, ich filozofia, o ile wchodzi w zakres wiedzy podstawowej z tej dziedziny, jest nauczana w ode rwaniu od kontekstu ich życia i przedstawiana jako treść przezna czona do czysto naukowego badania, a więc jako myśl, która może zostać przyswojona bez uprzedniego zapytania o jej konsekwencje dla życia owych filozofów, nie wspominając już o wpływie na nasze życie. Jednakże współczesna filozofia, nawet ta najbardziej ograniczona przez akademickie, zawodowe, wysoce wyspecjalizowane reguły, równocześnie proponuje odmienne rozumienie tego, jaki powinien 21
edyta stein
być jej wpływ na działania tych, którzy angażują się w filozofię w jaki kolwiek systematyczny sposób – a czyni to po prostu dlatego, że jest filozofią. Filozofia bowiem, jeśli ma być rozpoznawalna jako filozo fia, zawsze musi być rozumiana jako kontynuacja przedsięwzięcia Platona. I konkluzja Platona, że z aangażowanie w życie filozoficzne w konieczny sposób wiąże się z radykalną krytyką codziennego życia społecznego wspólnot politycznych, a w konsekwencji z wycofaniem się z tego życia do szczególnego rodzaju społeczności filozoficznej, pozostaje, w sposób wyraźny lub implicite, tą, do której każdy, kto angażuje się w filozofię, musi się w jakiś sposób ustosunkować. Jed nym ze sposobów odniesienia się do niej jest oczywiście jej akcep tacja poprzez przyjęcie dominującego współcześnie poglądu i tym samym zanegowanie znaczenia filozofii dla naszej codziennej prak tyki życiowej. Lecz już na pierwszy rzut oka jest to wyraźnie niewia rygodne. Dlaczego? Ten brak wiarygodności bierze się stąd, że nasze codzienne działania, w tym nasze polityczne zaangażowanie, często wynikają z poglądów, z których nie zdajemy sobie sprawy, a które zakładają i dają podstawy do przekonań o ewidentnym charakterze filozoficznym. Typowym i powszechnym jest, że zasady, którymi milcząco lub jawnie się kieru jemy, gdy na podstawie przeszłych doświadczeń wnioskujemy o pra womocności oczekiwań co do przyszłości – a także podstawy, na których się opieramy, przypisując innym te myśli i uczucia, na które odpowiadamy w naszych własnych – czy to kolektywnych, czy samo dzielnych – działaniach, innymi słowy: ramy, w które ubieramy nasze doświadczenia, a dalej struktury, za pomocą których je porządkujemy, rodzaj i ranga autorytetu, który przyznajemy bądź którego odmawiamy konkretnym stanowiskom moralnym, schematy rozumowania uza sadniającego naszą ocenę różnych religijnych i politycznych roszczeń oraz wreszcie zależności między nimi wszystkimi – są albo zgodne, albo sprzeczne z tezami i argumentami dyskutowanymi w filozofii. 22
1. Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem?
Częściowo jest to spowodowane językiem, bez którego nie możemy się obyć, porozumiewając się ze sobą. Nasze codzienne słownictwo i wyrażenia idiomatyczne nie są filozoficznie obojętne. Przeciwnie, są one w znacznym stopniu dziedzictwem dawnych filozoficznych teo rii, nadal pozostając pod ich wpływem, mimo że obecność tych wpły wów w naszych sposobach wyrażania się, przekonaniach i działaniu nie jest już dostrzegalna. Uchodzące często za prozaiczne, zdrowo rozsądkowe maksymy bywają istotnym elementem dawnych koncep cji filozoficznych, wciąż niosącym ze sobą niektóre z założeń i kon tekstów, z których zostały one wyabstrahowane. Ale jest tak również dlatego, że stosowane przez nas na co dzień wyrażenia, nasze prze konania i założenia, nawet jeśli nie są inspirowane nurtami filozo ficznymi z przeszłości, mają swoje implikacje teoretyczne w stopniu nie zawsze dla nas widocznym. Tym samym zobowiązują one nas do pewnej niedostrzeganej filozoficznej lojalności. Ktoś, kto skorzy stał z nadarzającej się okazji do uczestniczenia w systematycznym, zinstytucjonalizowanym badaniu filozoficznym, zawsze dostrzeże napięcie i niespójności pomiędzy przekonaniami i sposobami rozu mowania, które wniósł ze sobą do tej dyskusji, a wnioskami i argu mentami, na które przystał w toku filozoficznego dociekania. Takie napięcia i niespójności można oczywiście zawsze zniwelować, rezy gnując z badań filozoficznych. Nawet jednak bez początkowego bodźca wynikłego z badania filo zoficznego napięcia i niespójności w naszych przekonaniach lub rady kalna różnica zdań mogą skłonić nas do refleksji nad codziennymi sądami i sposobami działania – te zaś w konsekwencji z czasem stają się coraz bardziej filozoficzne. Gdy niespójność naszych własnych przeko nań lub problemy ujawnione w wyniku sporu zmuszą nas do pytania, czy rzeczywiście mamy wystarczająco dobre uzasadnienie dla dotych czas głoszonych poglądów, możemy wówczas odkryć, że być może nie jesteśmy w stanie odpowiednio uzasadnić swych przekonań inaczej, 23
edyta stein
niż pytając: „Co w odniesieniu do tej kwestii jest raczej dobrym, a nie złym uzasadnieniem?” lub „Jak mamy oceniać konkurencyjne argu menty?”. Jeśli będziemy konsekwentnie zadawać tego typu pytania, zaangażujemy się tym samym, choćby tymczasowo, w badanie filo zoficzne – badanie, którego końcowe wnioski mogą wymusić na nas mniej lub bardziej drastyczne zmiany naszych codziennych przeko nań i działań. A więc czy problem relacji naszych codziennych prze konań i działań do myśli filozoficznej zrodzi się ze spotkania z jakąś formą już trwającej filozoficznej debaty (jak było w IV w. przed Chr. w Atenach, w II w. w Nalandzie, w IX w. w Bagdadzie i XIX w. w Ber linie), czy też z refleksji nad codziennymi sytuacjami, może się oka zać, że problemów tych nie da się racjonalnie rozwiązać bez jakie goś rodzaju przemiany naszych poprzednio żywionych przekonań, podejmowanych działań i utrzymywanych relacji. A filozofia może wywierać ten przemieniający i być może uciążliwy wpływ, co najlepiej uwidacznia się w wyrokach śmierci lub wygna nia, które od czasu do czasu spotykały filozofów, i w potępieniach książek filozoficznych oficjalnie ogłaszanych przez osoby odpowie dzialne za utrzymanie porządku wiary i działania w tym czy innym społeczeństwie. Tym samym potwierdza się teza, że filozofia może podać w wątpliwość nie tylko przekonania jednostek, lecz także poglądy żywione przez całe wspólnoty, wprowadzone w życie lub przyjęte przez różne instytucje, które wymagają wysokiego stopnia społecznej akceptacji, jeżeli ustalony porządek społeczny i polityczny ma trwać. Przekonania te mogą być zbyt słabe, by wytrzymać próbę filozoficznego badania, co skutkuje tym, że od czasu do czasu straż nikom społecznego porządku konieczne wydaje się sięgnięcie do metod drastycznych. Wyroki i potępienia nie są oczywiście jedynym ani nawet najbardziej skutecznym środkiem zapobiegania przemia nom dyktowanym przez filozofię i uciążliwym wpływom, jakie ona ze sobą niesie. Uwięzienie filozofii w ramach zawodowych specjalizacji 24
1. Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem?
zinstytucjonalizowanego curriculum, na sposób dobrze znany naszej współczesnej kulturze Europy i Ameryki Północnej, jest zapewne o wiele bardziej skuteczne w neutralizowaniu jej oddziaływania niż cenzura religijna czy polityczny terror. Ale ponieważ w naszym przy padku efekt, a więc neutralizacja wpływów filozofii, jest w dużej mierze niezamierzony, nie wiąże się on z wyraźnym i swoistym hołdem, jaki społecznej sile oddziaływania filozofii składały niektóre systemy poli tyczne, jak to obserwujemy w stosunku ateńskiej polis do Anaksagorasa i Sokratesa, w działaniu członków angielskiego parlamentu potępia jących Lewiatana czy w poczynaniach tych władz, które były zaanga żowane w egzekwowanie przestrzegania indeksu ksiąg zakazanych. Nowożytni władcy totalitarni dążący do ideologicznej uniformi zacji i brutalnie karzący dysydentów, tacy jak rządzący Związkiem Sowieckim za Stalina, Chruszczowa i Breżniewa, czy przywódcy Trzeciej Rzeszy albo współczesnych reżimów w Chinach i Arabii Sau dyjskiej, wydają się stanowić równie jaskrawe przykłady konfliktów zachodzących pomiędzy rządzącymi a filozofią. W rzeczywistości są jednak, jak zresztą już argumentowano, przykładem czegoś zupeł nie innego. Reżimy te uważają się bowiem za zagrożone przez wolne badania jakiegokolwiek rodzaju, tak że ich relacje z filozofią mają nie wielki związek ze szczególnym charakterem myśli filozoficznej lub nie mają go wcale – są raczej kwestią ich stosunku do życia intelek tualnego w ogóle. W efekcie tego typu tyrańskie rządy zachęcają do rygorystycznego odseparowania publicznych wypowiedzi danych osób od ich prywatnych przekonań, tak że filozof, jak każdy inny intelektualista, ma w przestrzeni publicznej wyrażać wymagane od niego minimum szacunku dla tego, co dzieje się w oficjalnym ideolo gicznym nurcie, w życiu prywatnym zaś może pozostawać wolnym od ideowego skażenia. Takie podziały, nakładane na samych siebie, chociaż różnią się istotnie od podziałów narzucanych na jednostki w świecie akademickim w Ameryce Północnej, przypominają je 25
edyta stein
jednak w pewnym aspekcie. Podobnie jak tamte zachęcają do uzna nia, że myślenie i badanie filozoficzne to jedno, a zmienne koleje losu w naszej codzienności to drugie, zaś wszelki związek pomiędzy nimi zachodzący jest incydentalny i przygodny. I to właśnie na pod stawie tego przekonania n iektórzy intelektualiści konstruowali opo wieść o swoim życiu z okresu nazistowskich Niemiec: ich postępo wanie w sferze publicznej to jedno – głosili – a ich myślenie w sferze prywatnej to druga sprawa. Dokładnie tego typu twierdzenia formułowano w odniesieniu do Martina Heideggera. Historia rozwoju myśli filozoficznej Heideggera nie ma, twierdzili jego apologeci, nic wspólnego z jego zobowiąza niami i działaniami politycznymi. Tym samym sugerowano głębsze podziały wewnątrz samej osoby Heideggera, jakieś rozdwojenie jaźni, tak jakby jeden zestaw cech charakteru uobecniał się w tej części życia Heideggera, która oddana była filozofii, a zupełnie inny ich zestaw – w życiu publicznym i politycznym. Rozdźwięk ten, owo rozdwojenie byłoby samo w sobie dość niezwykłym zjawiskiem, które warto by poddać psychologicznej analizie. Ale w rzeczywistości historia tego rozdwojenia wewnątrz samego Heideggera jest elementem mito logii – mitologii pozwalającej tym, którzy dziś głoszą jego filozofię w salach wykładowych, oswoić ją i uczynić niewinną, równocześnie nakładając na Heideggera wewnętrzny schemat podziału, który sami we własnym życiu akademickim uznają za pewnik. Sam Heidegger w późnym okresie swego życia blisko współpraco wał z tymi, którzy dali podstawę dla wytworzenia owego mitu. Ale nawet jego rola jako współautora jest czymś, dla czego nie ma miejsca w samym tym micie. Powojenne zaangażowanie Heideggera w budo wanie tej mitologicznej zasłony, za którą można było ukryć znaczną część prawdy o jego wcześniejszych działaniach, stanowi przecież kontynuację stawiania pytania o rozdział życia codziennego i filozofii oraz dawania na nie odpowiedzi zarówno w teorii, jak i w praktyce. 26
1. Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem?
Przykład Heideggera stanowi przypadek skrajny, zarówno pod wzglę dem stopnia jego politycznego zaangażowania, jak i złożoności jego prób zdystansowania się wobec niego. Jako taki wymusza on pytanie o to, co takiego działo się w tym okresie historii Niemiec, w którym Heidegger dorastał, praktykował filozofię i stał się najbardziej wpły wowym dwudziestowiecznym filozofem niemieckim, że można było wówczas żyć zupełnie inaczej jako filozof, zarówno konsekwentnie uznając implikacje filozofii dla życia wykraczającego poza dziedzinę badań filozoficznych, jak i poważnie podchodząc do implikacji dla filozofii wynikłych z życia codziennego. Jedna z możliwych odpowie dzi na to pytanie rodzi się z rozważenia życia Edyty Stein, fenomeno loga, który – w przeciwieństwie do Heideggera – kieruje się w stronę ontologii charakterystycznej dla tomizmu, a nie oddala się od niej. Ale to nie tylko historia filozoficznego rozwoju Stein – od jej wczes nych badań poczynając, a na pracy, którą zajęła się jako karmelitań ska zakonnica, kończąc – pozostaje niezrozumiała w oderwaniu od całej historii jej życia, do tego stopnia, że jej pozafilozoficzne życie może być dobrze zrozumiane jedynie w świetle jej filozoficznego rozwoju. Jest tak również dlatego, że Edyta Stein świadomie i celowo przekładała swe filozoficzne myślenie na praktykę życia codzienne go, równocześnie czerpiąc z doświadczeń praktyki życia codzien nego przy formułowaniu problemów filozoficznych i wyciąganiu filo zoficznych wniosków. W latach 1913–1922, których niniejsza książka dotyczy, ujawniło się to, być może, w mniejszym stopniu niż w póź niejszym życiu Stein. Ale nawet w tym wczesnym okresie kierunek życia, jaki obrała, jest od pewnego momentu zrozumiały jedynie w świetle jej filozofii, a z drugiej strony nawet przed tym przełomo wym momentem jej filozoficzne stanowisko pozostawało pod istotnym wpływem doświadczeń życiowych. Tak więc już na tym wczesnym etapie kontrast pomiędzy jej historią a historią Heideggera jest filo zoficznie pouczający. 27
edyta stein
Badań nad myślą filozoficzną Edyty Stein nie można oczywiście wyczerpać, koncentrując się jedynie na stosunku jej filozofii do reszty jej życia. Jak twierdzę, jej badania postawiły istotne i wciąż niewy starczająco rozważone pytania na temat tego, co potem stanowiło bardzo wpływowe nurty i koncepcje filozoficzne zarówno w Niem czech, jak i na świecie – a więc fenomenologii Husserla, stanowiska zajmowanego przez Heideggera w Byciu i czasie i tomizmu lat dwu dziestych i trzydziestych. Stein z pewnością nie była jedynym filozofem stawiającym tego typu pytania i być może znaczenie jej dorobku widać wyraźnie jedy nie wtedy, gdy jej badania i życie są porównywane z niektórymi jej współczesnymi filozofami, myślicielami tak różnymi jak Franz Rosen zweig, György Lukács, Roman Ingarden i Hans Lipps. Rozwój filozo ficzny Stein można częściowo zarysować, zestawiając wnioski, które wypracowała na każdym etapie swych badań, z często bardzo odmien nymi konkluzjami tychże współczesnych jej myślicieli. Jest to zada nie zbyt ambitne, abym mógł je podjąć w tej pracy. Ale niezbędnym pierwszym krokiem na drodze do jego realizacji jest spisanie histo rii etapów rozwoju jej życia i myślenia. Ostateczny finał życia Edyty Stein jako filozofa jest niedopełniony, nie tylko z powodu zamordo wania jej w wieku pięćdziesięciu lat w Auschwitz‑Birkenau, ale przede wszystkim dlatego, że to, co nam po sobie pozostawiła, to nie tyle zbiór odpowiedzi, ile zestaw filozoficznych i teologicznych pytań. One oczywiście, jak wszystkie tego typu pytania, zakładają pewne stano wiska i przesłanki oraz sugerują wnioski, do których doszła. W tego typu wnioskach chodzi jednak przede wszystkim o to, byśmy zdali sobie sprawę z nieuchronnej konieczności stawiania owych pytań.
Spis treści Filozoficzny katechumenat św. Edyty Stein 5 (ks. prof. Robert Skrzypczak) Do czytelnika 15 1 Dlaczego warto zainteresować się Edytą Stein jako filozofem? 19 2 Stein i Reinach 29 3 Badania logiczne – nowy początek w filozofii 47 4 Tło historyczne – od Hume’a do neokantystów 63 5 Badania logiczne – czego uczymy się z doświadczenia? 79 6 Praca filozoficzna Reinacha 97 7 1913–1915 – wykształcenie Edyty Stein 117 8 1915–1916 – od pielęgniarstwa po doktorat 129 9 Edyta Stein o naszej wiedzy o innych umysłach 135 10 1916–1922 – złożoność historii Edyty Stein 157 11 Wymiar polityczny 163 12 1916–1919 – Stein i Husserl 173 13 Edyty Stein koncepcja jednostki i wspólnoty 189 14 Jaka historia wyłania się z dotychczasowej opowieści? 229 15 Trzy konwersje 243 16 Nawrócenie Edyty Stein 273 17 Przerwa w filozofowaniu 293 Indeks pojęć 309 O autorze 321 Od tłumaczki 323
Translated from the English Language edition of Edith Stein: A Philosophical Prologue, 1913–1922, by Alasdair MacIntyre, originally published by Rowman & Littlefield Publishers, an imprint of The Rowman & Littlefield Publishing Group, Inc., Lanham, MD, USA. Copyright © 2005 by the author. Translated into and published in the Polish language by arrangement with Rowman & Littlefield Publishing Group, Inc. All rights reserved. Żadna część niniejszej publikacji nie może być powielana, przechowywana w systemie odzyskiwania danych ani przekazywana w żadnej formie i żadnymi środkami – elektronicznymi, mechanicznymi, fotokopiami, nagraniami lub w inny sposób – bez pisemnej zgody Rowman & Littlefield Publishing Group, Inc. Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2019 All rights reserved Fotografie na okładce: © Borgas / ullstein bild via Getty Images © Bettmann / Getty Images Redakcja: Elżbieta Kot Korekta: Malwina Błażejczak, Monika Nowecka Skład: Karolina Korbut ISBN 978-83-66061-96-5 Wydanie I, Kraków 2019 Druk i oprawa: Ekodruk Wydawnictwo Esprit sp. z o.o. ul. Przewóz 34/100, 30‑716 Kraków tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19 e‑mail: sprzedaz@esprit.com.pl ksiegarnia@esprit.com.pl biuro@wydawnictwoesprit.com.pl Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl
Życie św. Edyty Stein wzbudza wielkie zainteresowanie. Urodzona w żydowskiej rodzinie, w wieku kilkunastu lat została zdeklarowaną ateistką, a także jedną z pionierek lewicowych ruchów kobiecych. Wreszcie przeżyła głębokie nawrócenie i wstąpiła do klasztoru karmelitańskiego. Zmarła w Auschwitz w 1942 roku. Alasdair MacIntyre z pasją przygląda się duchowej formacji Stein, jej mentorom i przyjaciołom. Kto wpłynął na jej duchowość i postawę filozoficzną? Jak wyglądał proces nawrócenia tej niezwykłej kobiety? I w jaki sposób rozumieć głęboką rewolucję duchową, która dokonała się w jej życiu?
Alasdair MacIntyre (ur. 1929) – szkocki filozof, historyk idei i etyk, znany powszechnie jako odnowiciel etyki cnót. Jego głównym dziełem jest Dziedzictwo cnoty.
PATRONAT
ISBN 978-83-66061-96-5 9
788366 061965
cena 44,90 zł (5% vat) esprit.com.pl