ASIA BIBI
ANNE-ISABELLE TOLLET
NARESZCIE WOLNA! HISTORIA UWOLNIENIA SKAZANEJ NA ŚMIERĆ CHRZEŚCIJANKI Z PAKISTANU przełożyła
Dorota Zańko
Wydawnictwo Esprit
Enfin Libre! © 2020, Groupe Élidia Éditions du Rocher 28, rue Comte Félix Gastaldi BP 521 – 98015 Monaco www.editionsdurocher.fr All rights reserved Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2020 Na okładce: H appyLenses / Depositphotos Fotografia Asii Bibi: © Francois Thomas Redakcja: Nina Nykiel Korekta: Malwina Błażejczak Skład: Karolina Korbut ISBN 978-83-66407-00-8 Wydanie I, Kraków 2020 Druk i oprawa: Abedik Wydawnictwo Esprit sp. z o.o. ul. Przewóz 34/100, 30-716 Kraków tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19 e-mail: sprzedaz@esprit.com.pl ksiegarnia@esprit.com.pl biuro@wydawnictwoesprit.com.pl Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl
Dla Ishy i Isham
Nie brakuje nam odwagi, bo sprawy są za trudne. To sprawy są za trudne, bo brakuje nam odwagi. Seneka
W środę 31 października 2018 roku zdawało mi się, że zawisłam gdzieś między snem a rzeczywistością, kiedy o 5.47 odebrałam krótki telefon od Ashiqa: „Good mor‑ ning, Asia Bibi is free, congratulations!”. Długo wyczekiwany wielki dzień nadszedł: Asia Bibi została uniewinniona przez Sąd Najwyższy Pakistanu. Nareszcie! Niesamowita radość nie trwała jednak długo: po trzydniowej quasi‑wojnie domowej wywołanej przez islamistów rząd pakistański wykonał nagły zwrot. 3 listopada podpisał z fanatykami religijnymi porozumienie mające na celu uniemożliwienie Asii Bibi wyjazdu z kraju, zanim zostanie rozpatrzony wniosek o rewizję
7
uniewinnienia. Choć wiedziałam, jak bardzo nieprzewidywalnym krajem jest Pakistan, wraz z rodziną Asii wpadłam w rozpacz. Co za rozczarowanie! Byłam dotknięta do żywego; nie uzyskałam tego, na czym tak bardzo mi zależało. Ale po ośmiu latach nieprzerwanych wysiłków nie można było teraz zaprzestać walki. Islamiści triumfowali, jednak przed nami była jeszcze ostatnia runda. Zebrałam siły, odwagę i determinację, żeby wygrać tę walkę przez nokaut. Dzięki bezprecedensowej mobilizacji krajowych i międzynarodowych mediów i z pomocą najwyższych władz politycznych Asia Bibi zostanie ostatecznie zwolniona z więzienia w nocy 7 listopada. Sześć miesięcy później wyjedzie za granicę razem z rodziną, której też groziła śmierć. Wreszcie więc miałam usłyszeć i zobaczyć na własne oczy panią Asię Bibi. Tak bardzo czekałam na to spotkanie! Od listopada 2010 roku, kiedy po raz pierwszy została skazana na śmierć, wielokrotnie kierowałam do władz pakistańskich prośby o możliwość odwiedzenia jej w więzieniu. Bez powodzenia. Kobieta z Zachodu, w dodatku dziennikarka, nie powinna przedstawiać w międzynarodowej prasie tej posępnej historii, która nie świadczy dobrze o Pakistanie.
8
Ile razy stawałam pod więzieniem w Śechupurze, udając pracownicę pomocy humanitarnej! Ile razy przebrana za Pakistankę, z torbą pomarańczy w ręce, próbowałam przekupić strażników, nie zawsze bardzo sumiennych. Nigdy mi się nie udało. Chociaż fanatycy mi grozili, usiłowałam złamać omertę, tak by historia Asii Bibi odbiła się szerokim echem w całym świecie. Kiedy w 2008 roku przeprowadziłam się do Pakistanu jako stała korespondentka jednej ze stacji informacyjnych, nie miałam pojęcia, że przyjdzie mi prowadzić tę nieprawdopodobną, pełną zwrotów akcji walkę. Wszystko zaczęło się w pewien listopadowy poranek 2010 roku. Przeglądając anglojęzyczną prasę pakistańską, natrafiłam na krótką notatkę informującą, że młoda chrześcijanka Asia Bibi została skazana na śmierć za bluźnierstwo. Napisano, że obraziła proroka Mahometa. Papież Benedykt XVI natychmiast zwrócił się do pakistańskiego wymiaru sprawiedliwości z prośbą o zrewidowanie wyroku i o miłosierdzie dla kobiety. Wkrótce w całym kraju wybuchły zamieszki. Najbardziej wpływowe radykalne partie religijne organizowały manifestacje przeciwko ingerencji Kościoła katolickiego w życie Islamskiej Republiki Pakistanu. Śledziłam przebieg tych manifestacji, w których pałający nienawiścią ekstremiści żądali powieszenia Asii Bibi.
9
W związku z moimi reportażami zbliżyłam się do członków rodziny Asii i obiecałam, że nigdy ich nie opuszczę, nawet jeśli wrócę do Francji. Aż do dzisiaj te więzi nie zostały zerwane. Działając zawodowo, od napisania pierwszej książki, Bluźnierstwa*, aż do opublikowania La mort n’est pas une solution** [Śmierć nie jest rozwiązaniem], starałam się uczynić z tej walki przeciwko religijnemu obskurantyzmowi temat niewywołujący podziałów – ani polityczny, ani religijny. Na całym świecie zaangażowały się w nią miliony chrześcijan, a także wspólnoty żydowska i muzułmańska. Ponieważ problem bluźnierstwa jest kwestią bardzo drażliwą, pozwoliłam sobie zwrócić się bezpośrednio do papieża Franciszka z prośbą, by nie interweniował w tej sprawie, ponieważ mogłoby to zaognić sytuację w Pakistanie. Ojciec święty mnie wysłuchał. Zaangażowanie w tę sprawę doprowadziło mnie również do zabrania głosu na forum Narodów Zjednoczonych, w Nowym Jorku i Genewie. Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie wsparcia dla Asii Bibi. Merowie Paryża, Madrytu, Bordeaux, Le Mans, La Flèche
* A. Bibi, A.-I. Tollet, Bluźnierstwo, tłum. P. Bachtin, Warszawa 2012. ** A.-I. Tollet, La mort n’est pas une solution, Monaco 2015.
10
i La Brède odpowiedzieli na mój apel i uczynili Asię Bibi honorową obywatelką swoich miast. Kolejni prezydenci Francji: Nicolas Sarkozy, François Hollande i Emmanuel Macron, zwracali się do pakistańskich władz z wezwaniem do strzeżenia sprawiedliwości i respektowania praw człowieka w społeczeństwie, w którym coraz częściej dochodzi do głosu fanatyzm religijny. Wraz z Międzynarodowym Komitetem do sprawy Asii Bibi*, stowarzyszeniem, które założyłam w 2015 roku, zebrałam płynące z całego świata świadectwa poparcia, które mąż Asii przekazał jej do mikroskopijnej celi. Zawiadomiła mnie potem, że te dowody sympatii pozwalają jej zachować nadzieję – nadzieję na odzyskanie wolności. Asia Bibi stała się, wbrew samej sobie, symbolem wypaczeń prawa o bluźnierstwie, często wykorzystywanego do załatwiania osobistych porachunków poprzez rozpowszechnianie fałszywych oskarżeń. Prawo to, które nie oszczędza ani muzułmanów, ani mniejszości religijnych, zostało ustanowione przez brytyjskie władze kolonialne w 1860 roku. Zaostrzone zostało w 1986 roku, za dyktatury Muhammada Zii ul‑Haqa, w ramach jego inicjatyw zmierzających do islamizacji społeczeństwa. Zabójstwa gubernatora Pendżabu**, a następnie katolickiego * www.asiabibi.com ** Salman Taseer, zamordowany przez własnego ochroniarza.
11
ministra do spraw mniejszości religijnych Shahbaza Bhattiego, dokonane w roku 2011, zdławiły wszelkie próby debaty nad prawem i zreformowania go, a napięcia wokół tej kwestii się wzmogły. W tym względzie dowód wielkiego męstwa dał Imran Khan, który publicznie uznał decyzję Sądu Najwyższego. Ponieważ wreszcie była wolna i mieszkała w wolnym kraju, myślałam, że odnalezienie Asii Bibi, której głosem i piórem byłam przez te wszystkie lata, nie sprawi mi trudności. Jednak islamiści wciąż grożą jej śmiercią, więc nie jest bezpieczna już nigdzie i zlokalizowanie jej w Kanadzie nie było proste. Kiedy znalazłam się przed drzwiami jej domu z wiązanką białych róż w ręce, waliło mi serce. Zadzwoniłam, ale dzwonek nie działał. Zastukałam cicho trzy razy, ale nie było odpowiedzi. Słyszałam stukot garnków w kuchni i głos kobiety, która mówiła w urdu. „To ona, tak, to ona!” – powiedziałam sobie. Byłam zakłopotana i onieśmielona, bałam się, że przestraszę tę rodzinę, która nie powinna przyjmować wizyt, ponieważ nikt, nawet ja, nie ma prawa znać jej adresu. Zapukałam znowu, tym razem trochę mocniej, odczekałam kilka sekund i zawołałam Ashiqa. Wiedziałam, że mąż Asii Bibi rozpozna mnie natychmiast, bo widziałam go wiele razy zarówno w Pakistanie, jak i we Francji, Hiszpanii
12
i Szwajcarii. Wyobrażałam sobie wcześniej, że do mojego pierwszego spotkania z Asią dojdzie raczej na płycie lotniska, jak podczas powrotu zakładnika… Drzwi wreszcie się otworzyły i Ashiq, którego zawsze widywałam w tradycyjnym ubiorze pakistańskim, stanął przede mną w modnym stroju do biegania. Trzymałam się mojego bukietu kwiatów jak koła ratunkowego. Byłam zbita z tropu – wydawało mi się, że Ashiq mnie nie rozpoznaje, jednak bez słowa i bez uśmiechu dał mi znak, żebym weszła. Kiedy znalazłam się w środku, objął mnie. Ponad jego ramieniem zobaczyłam drobną kobietę o okrągłej twarzy i długich czarnych włosach, związanych w koński ogon. Asia Bibi rzuciła mi zakłopotane spojrzenie. Z trudem docierało do mnie, że naprawdę tam była, we własnej osobie… i że stałam naprzeciw niej. Ashiq powiedział cicho kilka słów w urdu i twarz Asii się rozjaśniła. Podeszła do mnie i objęła mnie czule. Nie mogłam uwierzyć: kobieta, o której cierpieniach zaświadczałam przez te wszystkie lata, wreszcie stała przy mnie. Uściskała mnie mocno, tak jak robi to moja córka, i położyła mi głowę na piersi. Jakby uznała mnie za przyjaciółkę lub kogoś z rodziny, jakby bała się, że zniknę. Poczułam ulgę i ogromne wzruszenie. – Dziękuję, dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłaś! To dzięki tobie jestem wolna i żywa, Bóg ci pomagał. Uratowałaś mi życie, jesteś aniołem i moją siostrą…
13
Słyszałam jej głos po raz pierwszy. Głos, który nie drżał i który mimo ciężkich prób i cierpień był mocny i dźwięczny. Chciałam wziąć jej twarz w swoje dłonie, ale wydało mi się to zbyt poufałe i przedwczesne. Położyłam więc ręce na jej ramionach i odpowiedziałam z serdecznym uśmiechem: – Czekałam na ciebie, Asia. Potem jej córki Isha i Isham, które dotąd przypatrywały się tej scenie, objęły mnie na oczach wzruszonych rodziców. Asia poprosiła, żebym usiadła, i zaproponowała mi pakistańską herbatę. Siedząc na kanapie w ich domku na przedmieściach, długo odtwarzaliśmy dziesięć ostatnich lat. Czuliśmy wielkie szczęście i ulgę, że ten trudny czas jest już za nami. Zapytałam Asię, czy ma się dobrze – odpowiedziała mi szczerze, że tak, choć miewa bóle głowy. Uderzyło mnie, jak bardzo ta drobna kobieta jest silna, inteligentna i dzielna. Uniewinnienie Asii Bibi stworzyło w Pakistanie precedens. Odtąd każdy, kto będzie fałszywie oskarżać o bluźnierstwo, poniesie surową karę. Niezaprzeczalnie mamy do czynienia ze zwycięstwem całkowitym i zbiorowym. Łańcuch ludzi objął cały świat, żeby uwrażliwić na problem Asii Bibi media, polityków i organizacje pozarządowe. Bez zaangażowania tylu osób
14
kobieta nigdy nie połączyłaby się z dziećmi, które były pozbawione matki przez prawie dziesięć lat. Asia Bibi znowu może tulić je w ramionach i obsypywać pocałunkami. Stało się tak dzięki każdemu z was i nigdy nie zdołam wam za to wystarczająco podziękować! Anne‑Isabelle Tollet
SPIS TREŚCI
[Słowo od Anne‑Isabelle Tollet] 7 W ciemności 17 Powiem wam wszystko 23 Kara śmierci po raz pierwszy 37 W polu 53 Być chrześcijaninem w Pakistanie 69 Papieże 83 Ci, którzy mnie wspierali 105 Więzienie w Multanie 137 Drugi wyrok śmierci 165 Na zewnątrz 181 Uniewinniona? Naprawdę? 203 Nareszcie wolna? 225 Nowe życie w wolnym kraju 235 Podziękowania 245
Historia kobiety, która poruszyła świat Nie pragnęła uwolnienia za wszelką cenę. Nie porzuciła wiary i własnych przekonań. Każdego dnia była gotowa na wszystko – nawet na śmierć. A jednak została ocalona. Nareszcie. W jej obronie stanął niemal cały świat. Zapomniały o niej rządy wielkich mocarstw czy wpływowi miliarderzy, ale pamiętały tysiące zwykłych ludzi, którzy z determinacją wołali: uwolnić Asię Bibi! Wstrzymując oddech, każdego dnia śledzili kolejne informacje na jej temat. Jak wyglądała najważniejsza walka jej życia? Czy jest już bezpieczna, czy nadal coś zagraża jej i jej bliskim? Asia Bibi, której życie stało się wołaniem w obronie chrześcijan okrutnie prześladowanych w wielu krajach świata, po raz pierwszy szczerze opowiada o tym, w jaki sposób udało jej się dokonać niemożliwego: przekroczyć próg pakistańskiej celi śmierci i odzyskać wolność.
aSia BiBi ISBN 978-83-66407-00-8 9
788366 407008
cena 32,90 zł (5% VAT) esprit.com.pl