??
IV POKUTA 45
zastanówmy się nad pokutą jako cnotą, a później jako sakramentem.
konieczność cnoty pokuty jezus był bez winy i bez grzechu, nie potrzebował więc czynić pokuty. Niemniej pościł przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. My jej potrzebujemy, bo dziedziczymy grzech pierworodny. Co ważne, podobnie jak wcześniej prorocy także Jezus wzywał do nawrócenia i pokuty. Lecz On przede wszystkim wzywał do nawrócenia serca, do pokuty wewnętrznej, a dopiero później do zewnętrznych aktów żalu w „worze i popiele”.
pokuta Pokuta wewnętrzna jest radykalną przemianą całego życia, powrotem, nawróceniem się do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów. Pokuta wewnętrzna zawiera równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski.1
46
Nawrócenie serca i pokuta wewnętrzna, jak wiemy, wyrażają się w zewnętrznych gestach, które tradycyjnie wymienia się jako praktyki pokutne: post, modlitwa i jałmużna. Właśnie one są znakiem nawrócenia w relacji do siebie samego, do Boga i do bliźniego. Dość powiedzieć, że w tych trzech praktykach zawierają się różne sposoby umartwienia. Nasz umiłowany Pan podkreślał konieczność czynienia pokuty. Co więcej, rozpoczął nauczanie słowami: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 4, 17). Nadto mówił: „[...] królestwo niebieskie – co zapisał Mateusz – doznaje gwałtu, a zdobywają je ludzie gwałtowni” (Mt 11, 12) oraz: „[...] jeśli się nie nawrócicie – co notuje Łukasz – wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13, 5). Św. Paweł co do sensu pokuty nie ma wątpliwości: „Ja przeto biegnę – powiada – nie jak1
KKK 1431.
pokuta
by na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię – lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego” (1 Kor 9, 26-27). Przy tym opowiada Koryntianom, ile cierpień musiał znieść, głosząc Ewangelię Chrystusa (por. 2 Kor 11, 16-33). Jeden z fragmentów dziełka Tomasza a Kempis O naśladowaniu Chrystusa poświęcony jest królewskiej drodze krzyża świętego. Wedle autora zasługuje ona na głęboką medytację. Pewnie dlatego przestrzega nas, mówiąc: Zrozum, że musisz żyć, umierając nieustannie. A im kto więcej umiera dla siebie, tym bardziej zaczyna żyć w Bogu. Ten tylko potrafi pojąć sprawy Boże, kto pochyli się nisko, aby dźwigać swe niedole dla Chrystusa. Nic nie jest milsze Bogu i nic dla ciebie bardziej zbawienne na świecie niż chętne znoszenie cierpienia dla Chrystusa. [...] Gdyby była jaka lepsza i skuteczniejsza droga zbawienia dla człowieka niż cierpienie, Chrystus ukazałby nam ją słowem lub przykładem. A przecież idących za Nim uczniów i wszystkich, którzy chcieli postępować za Nim, wyraźnie zachęca do niesienia krzyża i mówi: Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i naśladuje mnie. Na koniec, gdyśmy już tyle przeczytali i rozważyli, zjawia nam się jedno zdanie: Tylko przez wielkie
47
pokuta cierpienie wejść można do Królestwa niebieskiego.2
chrystologiczna podstawa umartwienia
48
przypomnę, co już powiedziano: Jezus nie potrzebował dla siebie pokuty i umartwienia, ponieważ był niewinny. I nie dzielił naszej słabości. Nie miał żadnego powodu do skruchy, bo nie miał grzechu. Mimo to naprawdę bardzo się „umartwił”. Narodzony w betlejemskiej stajni musiał szukać schronienia w Egipcie, by uciec przed okrucieństwem Heroda. W swojej działalności publicznej musiał ciągle się przemieszczać, „nie miał miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (por. Mt 8, 20). Fałszywie oskarżony, niesprawiedliwie skazany, wycierpiał okrutne męki ukrzyżowania i w darze od Józefa z Arymatei przyjął miejsce pochówku. To wszystko Jezus wziął na siebie „dla nas ludzi i – jak wyznajemy w Credo – dla naszego zbawienia”. Kapłan, alter Christus, musi uczyć się od swojego Mistrza. Stoi więc przed decyzją o umartwieniu. Zresztą, potrzebuje go osobiście, by wyrazić swoją skruchę, by zdyscyplinować swój 2
Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa, Księga 2, XII, 14-15, tłum. A. Kamieńska, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1994, s. 90-91.
pokuta
charakter, umocnić wolę, wzrastać w cnotach i w ten sposób skuteczniej wypełniać swoją misję. Wszystko to prawda. Ale jest coś jeszcze. Kapłan powinien próbować wnieść swój osobisty wkład w zbawienie ludzi pod wodzą Chrystusa: z Chrystusem, przez Chrystusa i w Chrystusie. Jego miłość do Boga, jego ból na widok miłości Bożej obrażanej przez ludzi i – w konsekwencji – jego pragnienie zadośćuczynienia skłaniać go bowiem winny do przyjęcia i podejmowania aktów umartwienia.
liturgia święta podkreśla wagę pokuty w roku liturgicznym szczególnymi momentami pokuty są Wielki Post jako przygotowanie do Wielkanocy i piątek jako wspomnienie dnia śmierci Pańskiej. „Czasy” te są wskazane do odbywania rekolekcji, liturgii pokutnych, pielgrzymek i dobrowolnych umartwień takich jak post, jałmużna i solidarność z potrzebującymi3. Liturgia postrzega pokutę jako drogę do duchowej odnowy. W Kolekcie Mszy środy pierwszego tygodnia Wielkiego Postu Kościół się modli: „Miłosierny Boże, wejrzyj łaskawie na 3
Por. Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, nr 109-110, w: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Pallottinum, Poznań 2002, s. 72. Zob. także: KKK 1434-1439; KPK 1249-1253.
49
pokuta
gorliwość Twojego ludu, spraw, aby opanowując swoje ciało przez wstrzemięźliwość, odnowił ducha przez pełnienie dobrych uczynków”. A Kolekta piątku powraca do tego samego tematu w słowach następujących: „[...] aby wspólnie podjęte umartwienia cielesne przyniosły wszystkim odnowienie ducha”.
formy pokuty 50
zasadnicze formy umartwienia, i niech to nas nie łudzi, to te, które wynikają z naszego powołania i misji i które nie zostały przez nas specjalnie wybrane. Oto przykłady: znosić upał i mróz bez narzekań, życzliwie przyjmować naszych współpracowników, szczególnie tych, których mniej lubimy, przyjmować ich wizyty również wtedy, gdy jesteśmy już raczej zmęczeni albo dość zajęci. Idąc tym tropem: rozmawiać z osobami trudnymi w kontakcie. Dla niektórych biskupów aktem umartwienia może być noszenie paramentów liturgicznych i mitry w gorącym i wilgotnym klimacie, przeglądanie korespondencji, która zdaje się nie mieć końca, czy przygotowywanie obowiązkowych raportów dla Kurii Rzymskiej! Dla kogoś, kto pracuje w Kurii Rzymskiej, umartwieniem może być praca w diecezji czy w parafii, zatem poza normalnym środowiskiem, może być przygotowanie analizy, która zostaje całkowicie zmie-
pokuta
niona przez radę czy przełożonego, brak publicznego aplauzu za wysokiej jakości tekst, nad którym pracowało się dniem i nocą, albo też konieczność uczestnictwa w niekończących się zebraniach czy analizowania obszernych dokumentów i rezygnacja z własnej opinii, ponieważ członkowie jakiejś rady postrzegają problem w inny sposób. Może być umartwieniem i to, że ktoś nie usłyszał ani jednego dobrego słowa za dobrze wykonaną pracę lub znowu czuje się pominięty. Co więcej, może tak być istotnie, choć może ów ktoś tak jedynie odczuwać! Dla kogoś innego umartwieniem może być oparcie się pokusie uprawiania kościelnej polityki lub szukania kogoś, kto mógłby dopomóc w upragnionej nominacji! Jak widać, nie brak okazji do umartwień w wypełnianiu naszych codziennych obowiązków. A są jeszcze dobrowolnie podjęte umartwienia: modlitwa, post, odmówienie sobie ulubionego napoju czy odpoczynku. Trzeba jednak zachować umiar, żeby nie popaść przy tym w przesadę, w jakieś iluzje czy – jak ja to nazywam – w „samo-kanonizację”. Dlatego czasem pożyteczna może być porada ojca duchownego. W czytaniu dzisiejszych Nieszporów, pierwszego poniedziałku Wielkiego Postu, słuchamy tych słów św. Pawła: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali swoje ciała na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” (Rz 12, 1).
51
pokuta
Jeśli zatem naśladowca Chrystusa ma ducha pokuty, będzie go wyrażał w aktach dobrowolnego umartwienia. W tym sensie można powiedzieć, że takie akty przygotowują nas i pomagają przyjąć z należnym spokojem i wiarą te umartwienia, które wynikają z naszego powołania i misji.
sakrament pokuty 52
grzech jest przede wszystkim formą zranienia Boga i zerwaniem wspólnoty z Nim, szczególnie w przypadku grzechu śmiertelnego. Ale jednocześnie grzech narusza jedność z Kościołem. Dlatego celem nawrócenia jest nie tylko uzyskanie przebaczenia Bożego, ale również pojednanie się z Kościołem. To wszystko wyrażone jest w obrzędzie sakramentu pokuty lub – jak ostatnio go nazywamy – pojednania. Celebracja tego sakramentu rozwijała się w Kościele na przestrzeni wieków pod przemożnym wpływem Ducha Świętego. Nie ma wątpliwości co do tego, że Jezus dał swoim uczniom władzę i posługę uwalniania ludzi od grzechów w Jego imię: „Weźmijcie Ducha Świętego! – czytamy w Ewangelii Janowej – Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23).
pokuta
Oto jak tę sytuację komentuje Katechizm Kościoła Katolickiego: Udzielając Apostołom swojej mocy przebaczania grzechów, Pan daje im również władzę jednania grzeszników z Kościołem. Ten eklezjalny wymiar ich zadania został wyrażony szczególnie w uroczystych słowach Chrystusa skierowanych do Szymona Piotra: „Tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 19)”.4
udzielanie sakramentu sprawowanie sakramentu pokuty jest dla kapłana jednym z najbardziej wymagających wyzwań jego posługi. Wymaga czasu, uwagi, cierpliwości, teologicznej wiedzy, ale także doświadczenia duszpasterskiego i duszpasterskiej miłości. Jeśli kapłan nie jest uzbrojony w mocne przekonania oparte na wierze i również w żywą gorliwość, łatwo może ulec pokusie odkładania posługi konfesjonału lub szybkiego i powierzchownego jej traktowania. Może też tak sprawować sakrament, że penitenci dochodzą do wniosku, iż woli on, by mu nie przeszkadzano. Tym 4
KKK 1444.
53
pokuta
54
bardziej powinien pamiętać o tym, że dla wielu wiernych świeckich konfesjonał jest niemal jedyną okazją, kiedy kapłan może im poświęcić nieco uwagi i pokierować nimi w indywidualny sposób. Nie bez powodu święty proboszcz z Ars, Jan Maria Vianney, stał się patronem kapłanów. Spędzał codziennie kilkanaście godzin w konfesjonale. Każdy z nas może zadać sobie w sumieniu pytania odnoszące się do tej, jakże istotnej, materii. Pierwsze z nich i fundamentalne: jak głęboka i mocna jest moja wiara w sakrament pokuty? Kolejne: kto jest moim stałym spowiednikiem? Z jaką regularnością i częstotliwością u niego się spowiadam? Jeśli jestem biskupem diecezjalnym, jak wiele uwagi poświęcam wymianie doświadczeń dotyczących pastoralnych aspektów tego sakramentu z moimi kapłanami? Rzecz jasna, nie jest to pełny katalog najważniejszych pytań. Wszyscy wiemy, jak wielkie zdumienie wywołuje Ojciec Święty, kiedy choćby na jedną godzinę zasiada w konfesjonale Bazyliki św. Piotra. Przesłanie i nauka, które z tego płyną są bardzo wyraźne. Po pierwsze, biskup diecezjalny nie może, niestety, spowiadać ludzi tak często, jak robi to proboszcz. Po drugie, i to istotne, trudno nie dostrzec zachęty, jaką daje ów biskup swoim kapłanom i wiernym, kiedy spędza trochę czasu w konfesjonale w czasie Wielkiego Postu czy w Adwencie. Również biskup czy kapłan pracu-
pokuta
jący na co dzień w Kurii Rzymskiej może w tym względzie postawić sobie kilka pytań, przed którymi nierzadko ucieka. Czasem można usłyszeć, że jakiś kapłan ośmielił się udzielić rozgrzeszenia zbiorowego, nie biorąc pod uwagę koniecznych warunków przewidzianych w kanonach 960-963 Kodeksu Prawa Kanonicznego i powtórzonych w Motu proprio «Misericordia Dei», sługi Bożego papieża Jana Pawła II, z 7 kwietnia 2002 roku. Otóż biskup diecezjalny powinien pomóc takim kapłanom docenić racje Świętej Matki Kościoła i postępować zgodnie z nimi.
spowiedź i poprawa życia w naszych regularnych spowiedziach ryzykujemy spowiadanie się ciągle z tych samych grzechów powszednich i słabości bez widocznych znaków poprawy życia. Rozwiązaniem nie jest niespowiadanie się z nich. Musimy raczej próbować, jeśli to możliwe, dotrzeć do korzeni tych zaniedbań, rozeznając wnikliwie wady i słabości, które je powodują, aby móc na nich skupić nasz wysiłek poprawy. Bez wpadania w skrupuły musimy mieć ufność w Bogu. Jego łaska może w nas pracować na wiele sposobów, których nie znamy i być może nie poznamy. Tym bardziej powinniśmy
55
pokuta
starać się żyć jak dzieci Boże, które kochają Niebieskiego Ojca, ufają Mu i nie czują się zniechęcone. Miejmy zawsze pewność, że Bóg nas kocha. Jemu chwała i cześć na wieki wieków.
56