Cieśla. Świety Józef - opiekun rodzin fragment

Page 1

j j j o był pewien sen, nieokreślone senne widzenie, T które nęka duszę i rzuca na nią wpierw cień niezde‑ cydowania. To z tego powodu zachował milczenie, które trwa już od dwudziestu wieków. Z powodu snu, w który uwierzył jak w słowo wypowiedziane na jawie, zrezygnował z ziemskiego ojcostwa i wy‑ chował Dziecko‑Boga. Z powodu słowa, które zde‑ cydował się usłyszeć, nie zbliżył się nigdy do swojej żony, lecz kochał Ją tak mocno, jak mocno pragnie być kochana każda kobieta, miłością akceptującą i ją, i jej najmniej zrozumiałe wybory. Milczenie cieśli, niewiarygodne usunięcie się w cień człowieka, który zgodził się być jedynie zastępcą. Zastępcą męża, zastępcą ojca, a mimo wszystko małżonkiem niezastąpionym, ojcem nie‑ zbędnym. Józef jest cieślą znanym tylko z dwóch swoich snów i ze względu na syna, za swoją naiw‑ ność wyśmiewanym i pomijanym. Kiedy ma się szesnaście lat, nie wybiera się mil‑ czenia, raczej narzuca się innym swój hałas, broni się swego, podnosi się głos. Józef, ledwie wyszedł‑ szy z milczenia dzieciństwa, właśnie przysposabia się do wkroczenia na scenę dorosłości i zaznacza to, podejmując pracę i wybierając narzeczoną. Jó‑ 13


zef jest młody w chwili, gdy zaczyna się jego, krótka w oczach świata, historia. Dla nas nie jest on jeszcze mężczyzną, ponieważ my ociągamy się tak z dora‑ staniem, jak i z umieraniem. Mimo to dorastamy szybko, a umieramy młodo. Nasze życie biegnie prędzej, ponieważ jest krótsze, a jednocześnie wol‑ niej, bo przemierzamy je na piechotę. Józef ma szesnaście lat1; Maryja piętnaście. Cóż ważnego może dziać się w duszach i w życiu tych dwojga dzieci, jak skłonni bylibyśmy o nich my‑ śleć, gdyby ich historia powtórzyła się na naszych oczach? Jednak wówczas, gdy zachwiała się rachuba czasu starego świata, rozsądni ludzie powątpiewa‑ li jedynie: „Czy może być co dobrego z Nazaretu?” (J 1, 46). Ludzie poważni i rozsądni nie dostrzegają dzieci, niczego od dzieci nie oczekują, szczególnie od tych, które pochodzą z Nazaretu. Nazaret, mie‑ ścina licząca około stu osób, zapadła dziura w kraju pozbawionym wolności. Błękitne niebo, białe domy i dwoje dzieci, które się kochają miłością tak dziwną i tak wielką, że rodzi im się Bóg. Józef jest zakochany w Maryi tak jak można być zakochanym w jego wieku. Szesnastoletni naza‑

1   Wiek ten, jak również niektóre szczegóły z życia Maryi i Józefa, a także innych postaci tej książki, nie są „historyczne”, to znaczy nie można ich udowodnić. Znamy bardzo niewiele faktów z życia Matki Bożej i Jej małżonka, co pozostawia dużą swobodę przy podejmowaniu prób ich zrozumienia i przedsta‑ wienia. Czytelnik może być jednak spokojny – nic w książce pt. Cieśla nie jest sprzeczne z tym, co zostało zapisane na kartach Ewangelii.

14


retańczycy w tamtych czasach nie bujają w obło‑ kach, nie bawią się w miłość; nie zwodzą jej ani nie wystawiają na próbę; oni deklarują się od razu na całe życie, a Maryja jest życiem, które tak dobrze się zapowiada, jest nadzieją na dni pełne ciepła, jest uśmiechem zdolnym przemienić chłopca w męż‑ czyznę. Józef jest młodzieńcem, a przez wieki przed‑ stawiano go jako prawie starca. Jest nastolatkiem, a uczyniono z niego odpowiedzialnego człowie‑ ka o pomarszczonej twarzy. Ma wzrok pełen mło‑ dzieńczego blasku, a dano mu oczy człowieka, który już wszystko przeżył. Jest młody, a zrobiono z niego patriarchę. Według malarzy Józef jest przy‑ garbiony, nosi brodę, podpiera się laską i kroczy zdecydowanie. Tak wyobrażamy sobie człowieka, który został wybrany na opiekuna Syna Stworzy‑ ciela. Bóg wszak powinien – czyż nie? – wyznaczyć do tej roli człowieka dojrzałego, mądrego, silnego i ostrożnego, takiego, który zakosztował już wcześniej dozwolonych prawem przyjemności życia, zaś temu dziwnemu i pięknemu zadaniu, które od za‑ rania dziejów było mu przeznaczone, poświęcił się dopiero potem. Wyobrażamy sobie zatem, że Józef powinien być mężem dojrzałym. A Józef ma szesnaście lat i jest zapewne w po‑ łowie swego życia, kiedy oświadcza się Maryi. Nie sądzę, aby był już stary, choć jego życie będzie krót‑ kie, a ojcowskie spojrzenie, jakim ogarniał Jezusa, otworzyło mu bramy wieczności. Wzrok człowieka starzeje się jedynie wtedy, gdy sam sobie zakreśla 15


granice. Józef, ojciec w wieku szesnastu lat, ojciec przez szesnaście lat, umrze nie zaznawszy starości i będzie opłakiwany, naprawdę opłakiwany, przez swojego Boga, przez swojego Syna. A jego Syn za‑ mknie mu powieki z drżeniem, z tym drżeniem, ja‑ kie towarzyszy chwilom najważniejszym. Jego Syn ma właśnie szesnaście lat, jest teraz tak samo mło‑ dy, jak był on sam w chwili, gdy zaczynała się jego historia. Historia Józefa, który kochał Maryję.

16


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.