brakuje numeru siódmego, zredagowanego pomiędzy 1 a 17 maja 1942 roku. Po jedenastym zeszycie nie ma nic więcej. Wiemy wprawdzie z listów Etty, że kontynuowała ona redakcję pamiętnika w Westerbork, ale te zeszyty nigdy nie zostały odnalezione. Julius Spier, pośrednik Julius Spier, urodzony we Frankfurcie w 1887 roku, był niemieckim chiromantą, który kształcił się jako terapeuta razem z Karlem Gustavem Jungiem. W 1930 roku otworzył w Berlinie gabinet psychochiromancji, cieszący się dobrą sławą. Jego podejście, oparte na psychoanalizie i metodzie Junga, kładło duży nacisk na duchowy wymiar osoby. Polegało ono na stawianiu diagnozy na podstawie analizy morfologii dłoni, by następnie poddać pacjenta serii spotkań z terapeutą, indywidualnych bądź grupowych, składających się z gimnastyki, ćwiczeń oddechowych, seansów interpretacji snów, a także kształcenia w postaci konferencji i dzielenia się swoimi przeżyciami w grupie. Julius Spier polecał także swoim pacjentom praktykowanie porannych medytacji oraz regularną lekturę Biblii i pism różnych autorów z dziedziny psychologii i duchowości. Przez ponad trzydzieści lat pracował tą metodą, publikując artykuły i książkę wydaną pośmiertnie w 1944 roku pod tytułem Dłonie dzieci16. 16
Julius Spier, The Hands of Children, Routledge and Kegan Paul Ltd, London 1944.
28
W 1939 roku, z powodu prześladowań, jakie spotkały Żydów w Niemczech, Spier wyemigrował do Amsterdamu i tam otworzył swój gabinet. Julius Spier był człowiekiem uduchowionym. Choć był Żydem, znał Biblię chrześcijańską, którą codziennie czytał. Pośród jego ulubionych pisarzy można wymienić Dietricha Bonhoeffera, św. Augustyna, św. Tomasza à Kempis, Sørena Kierkegaarda i Rainera Marię Rilkego, poetę, który wywarł ogromne wrażenie na Etty. To właśnie Julius zaznajomił ją z Biblią i z Wyznaniami św. Augustyna. Kiedy Etty spotkała go pierwszy raz przy Courbetstraat 27 w Amsterdamie, miał pięćdziesiąt pięć lat. Etty szybko przywiązała się do niego i oto co zanotowała pod datą 10 sierpnia 1941 roku: Jestem Ci tak bardzo wdzięczna, że pozwoliłeś mi tak zbliżyć się do siebie. To będzie miało decydujące znaczenie dla mojego dalszego rozwoju, czuję to coraz wyraźniej. Prawdę mówiąc, jesteś pierwszą ludzką istotą, ku której staram się wewnętrznie skłaniać. Być może stanie się to pierwszą w moim życiu przyjaźnią bez dyletanctwa?17
Etty darzyła autentycznym uczuciem tego dwa razy starszego od siebie mężczyznę o ustalonej sławie terapeuty. Julius miał urok i charyzmę, robił na Etty duże wrażenie. Dość wcześnie rozeznał potencjał młodej pacjentki i uczynił z niej współpracownicę – z biegiem 17
Les écrits d’Etty Hillesum. Journaux et lettres, 10 sierpnia 1941 r., dz. cyt., s. 139.
29
czasu stała się ona jego sekretarką, redaktorką sprawozdań z sesji terapeutycznych, powierniczką, bratnią duszą, a nawet okazjonalnie kochanką. On zaś był tym, który poprowadził Etty ku spotkaniu z Bogiem. Był w pewnym sensie przewodnikiem duszy, który kierował ją ku wewnętrznej głębi. Nazajutrz po jego śmierci Etty, pełna wdzięczności, napisała w swoim pamiętniku: „Tak mądrze się stało, że pojawiłeś się w moim życiu, nie mogłoby stać się inaczej”18. Na początku ich relacji, gdy Etty mierzyła się z depresją i obsesjami seksualnymi, silnie reagowała na Juliusa. Typ terapii, jaki Julius proponował, polegający na fizycznym kontakcie terapeuty z pacjentką, nie uspokajał jej fantazji – wręcz przeciwnie. Sam Julius zdawał się mieć trudności z ustaleniem granic terapeutycznej relacji z tą szczególną pacjentką, tak zresztą jak i z innymi. Etty szybko została zdominowana przez swojego „mistrza”. Czuła pociąg do niego, jednocześnie nie chciała ulec jego przemożnemu wpływowi. Z upływem miesięcy ta relacja odnalazła jednak równowagę, przechodząc od miłosnej obsesji do zażyłej przyjaźni. Dzięki pamiętnikowi Etty jest jasne, że ona i Julius nie chcieli uczynić z ich relacji zwykłej przygody seksualnej, nawet jeśli byli przygodnymi kochankami. Ich przyjaźń staje się dla obojga miejscem walki. Etty stara się nie wkraczać między Juliusa a jego narzeczoną, Herthę Levi, która mieszka w Anglii. Ma świadomość, że stanowi dla Juliusa wyzwanie, biorąc pod uwagę jego skłonność do wywierania uroku. To uwodziciel, 18
Przerwane życie, 16 września 1942 r., dz. cyt., s. 186.
30
który uwielbia kobiety. Etty zna charakter walki, jaką mężczyzna prowadzi od dwóch lat, by pozostać wiernym Herthcie, i nie chce zniszczyć tej więzi. Przyznaje, że byłoby lepiej dla niej pomóc Juliusowi w tej walce, pozostając wierną swojemu towarzyszowi, Hanowi Wegerifowi. Poza tym mówi sobie: Czy ja też nie pozostaję w związku, czy nie darzę Hana dobrym i czystym uczuciem i wielkim przywiązaniem? Nie chciałabym, żeby zniknął z mojego życia. Ludzka istota nie powinna chcieć posiadać wszystkiego, nawet jeśli jest to w jej zasięgu.19
Paradoksalnie poprzez to napięcie i dwoistość, jakie są w Etty, powstanie między nią a Juliusem Spierem wielka duchowa przyjaźń, która przekroczy zwykły fizyczny czy emocjonalny pociąg. Istnieje między nimi wspólnota losu, która coraz bardziej zbliża ich do siebie, a także, nie zapominajmy, tak ważna dla Etty wspólna wiara. Pewnego dnia Etty wyznaje mu nawet, że czuje się szczęśliwa, że oboje są Żydami w tym tak niespokojnym okresie, w jakim żyją. Wpływ Juliusa Spiera miał decydujące znaczenie na drodze Etty, tak z punktu widzenia psychologicznego, jak i duchowego. Jak podkreśla Michael Downey20, Julius był nie tylko przyjacielem od serca Etty i jej te19
Les écrits d’Etty Hillesum. Journaux et lettres, 19 marca 1941 r., dz. cyt., s. 75. 20 Michael Downey, A Balm for All Wounds: The Spiritual Legacy of Etty Hillesum, „Spirituality Today”, t. 40, nr 1/1988, s. 18–35.
31
rapeutą, lecz także jej mistagogiem, przewodnikiem, który powiódł ją ku wierze w Boga. Nie można badać życia Etty Hillesum, nie biorąc pod uwagę roli Juliusa Spiera jako terapeuty i jego autentycznej wiary. Etty nazywa go „wielkim rozszyfrowującym pisma, wielkim poszukiwaczem i znalazcą Boga”21. Wyznaje w swoim pamiętniku, że jest dla niej wzorem współzawodnictwa. Oto fragment jednego z rzadkich listów Juliusa do Etty, które się zachowały, a które ukazują nam cały wymiar intensywności jego modlitewnego życia: Jest 10:30. Klęczałem długo przy moim fotelu i modliłem się żarliwie w ciszy i wielkim skupieniu. Błagałem o pomoc i opiekę dla tych wszystkich biednych ludzi pełnych lęku, nieprzygotowanych wewnętrznie, którzy spędzają teraz ostatnie godziny w swoim domu. Ach! Jak bardzo odczuwam to wszystko wraz z nimi, moje serce jest tak ciężkie i przepełnione miłością, chciałbym otoczyć nią ich wszystkich, pocieszyć ich, jak pociesza się matkę.22
Julius kreśli te linijki w chwili, gdy został mu zaledwie miesiąc życia. Ma raka płuc. W tym liście znajduje wyraz ta sama solidarność i to samo współczucie co u Etty. Do tej wspólnoty losów dochodzi więc głęboka wiara, która otwiera ich oboje na Boga i na bliźniego. 16 września 1942 roku, następnego dnia po śmierci Ju21
Les écrits d’Etty Hillesum. Journaux et lettres, 16 września 1942 r., dz. cyt., s. 716. 22 Tamże, 15 lipca 1942 r., s. 686.
32
liusa, Etty przypomina w swoim pamiętniku wyznanie, jakie uczynił jej przyjaciel przed śmiercią: Wróciłam w porę, tak że zdążyłam pocałować twoje zwiędłe umierające usta. Jeszcze raz chwyciłeś moją rękę i przycisnąłeś ją do warg. Kiedy przekroczyłam próg twojego pokoju, powiedziałeś: „Podróżniczka”. „Miewam sny, dziwaczne sny, śniło mi się, że Chrystus mnie ochrzcił” – zwierzył mi się kiedyś.23
Analiza snów była ważnym elementem terapii, jaką Julius proponował pacjentom, a jego komentarz na temat snu z pewnością nie umknął uwadze Etty. Zresztą w przypadku Juliusa, tak jak i Etty, powstaje pytanie, w czym zakorzeniona była ich wiara w Boga i jaki był ich stosunek do chrześcijaństwa. Pascal Dreyer pisze w książce poświęconej Etty Hillesum: Julius Spier, choć był Żydem, przejawiał wyraźną chrześcijańską wrażliwość i znajdował w burzliwej epoce, w jakiej żył, własny sposób wyrazu. Opowiadał się za czymś w rodzaju ofiary i nieustannej uwagi zwróconej ku każdemu.24
Etty dobrze go rozumiała, znalazła w nim wyjątkowego „towarzysza broni”, który tak jak ona doświadczał naglącej potrzeby „nowych czasów”, o jakich mówi 23
Przerwane życie, 16 września 1942 r., dz. cyt., s. 184. Pascal Dreyer, Etty Hillesum: une voix bouleversante, Desclée de Brouwer, Paris 1997, s. 14.
24
33
w swoim pamiętniku. W głębi siebie nosił prawdziwą miłość bliźniego i tym samym niósł Etty wsparcie w jej wizji świata i potwierdzenie jej największych aspiracji. Etty nie wahała się po jego śmierci nazywać go swoim wielkim przyjacielem: „[...] który pomógł narodzić się mojej duszy”25, którego chciała jeszcze o tak wiele zapytać, jak podkreślała później. Czuła się jednak dość silna, by iść dalej samotnie z sercem pełnym wdzięczności za to, co Julius jej podarował. W swoim pamiętniku – nazajutrz po jego śmierci – pisze: Nauczyłeś mnie wymawiać imię Boga bez skrępowania. Byłeś pośrednikiem między Nim a mną. Tymczasem odszedłeś. Moja droga wiedzie prosto do Boga. Tak jest dobrze – czuję to. Sama stanę się pośredniczką dla innych, do których będę w stanie dotrzeć.26
Młoda kobieta okazuje zadziwiającą determinację i odwagę. Wydaje się, że żałoba nigdy nie przesłania jej horyzontu. Przeciwnie, czerpie z niej wciąż nową siłę, która utwierdza ją w jej misji i popycha naprzód. Dobrze wie, że to odejście zmuszą ją do „poluzowania cum” i wypłynięcia samotnie w burzliwą przyszłość – splecioną nierozerwalnie z obozem w Westerbork, w którym dopiero co zaczęła pracę. Nie mogła tego wówczas wiedzieć, ale pozostał jej już tylko rok życia.
25 26
Przerwane życie, 24 września 1942 r., dz. cyt., s. 198. Tamże, 16 września 1942 r., s. 183.
34