pokut_1
26/02/13
15:18
Page 99
Dzisiaj cz´sto rozró˝nia si´ chrzeÊcijaƒstwo post´powe i konserwatywne. Rzecz jasna, ocena ka˝dej z odmian, zale˝nie od punktu widzenia, mo˝e byç albo pozytywna, albo negatywna. Jednak rozró˝nianie rewolucyjnej i zachowawczej postawy pochodzi ze Êwiata polityki; i w sferze tego, co duchowe, jest to co najmniej nieuzasadnione. Zresztà ten schematyczny podzia∏ nie dotyka w ogóle g∏´bi problemu. Rozstrzygajàce jest bowiem pytanie: czy chrzeÊcijaƒstwu uda si´, nie wik∏ajàc si´ w ba∏amutne propozycje, znaleêç jakieÊ ˝ywotne rozwiàzanie? To pytanie bowiem zobowiàzuje, by odrzuciç konwencjonalne i bezmyÊlne chrzeÊcijaƒstwo z przyzwyczajenia, poniewa˝ jako takie jest sk∏onne do schorzeƒ i nara˝one na niebezpieczeƒstwo sp∏ycenia oraz zagubienia tego, co naprawd´ religijne. Trzeba walczyç o chrzeÊcijaƒstwo pe∏ne ˝ycia, o si∏´, która mo˝e zapobiec zjawiskom degeneracji. Palàcà sprawà staje si´ wytrwa∏oÊç i znalezienie punktu oparcia, a mówiàc
pokut_1
100
26/02/13
15:18
Page 100
M A K A RY W I E L K I
wprost: o˝ywienie ÊwiadomoÊci, ˝e cz∏owiek jest zale˝ny od Boga. Ustawiczne zadanie chrzeÊcijanina polega przecie˝ na zbli˝aniu si´ do Tajemnicy, s∏uchaniu tego, co mówi WiecznoÊç, i na nieodwracaniu si´ od owej Tajemnicy ze wzgl´du na ducha czasu. W IV wieku chrzeÊcijaƒstwu zagra˝a∏o wielkie niebezpieczeƒstwo. Sta∏o si´ tak, choç osiàgn´∏o ono jeden ze swych najwi´kszych triumfów. Niemniej cz∏owiek zwyci´stwa znosi gorzej ni˝ pora˝ki. Oto nagle chrzeÊcijanie przestali byç „owieczkami poÊród wilków”. Cesarz Konstantyn przeÊladowany do tej pory KoÊció∏ z racji politycznych obsypa∏ przywilejami, stwarzajàc w ten sposób zupe∏nie nowà sytuacj´. Zmiana kursu polityki cesarskiej nios∏a z sobà oczywiÊcie równie˝ pewne korzyÊci. ChrzeÊcijanie zdobywali coraz wi´ksze wp∏ywy, idee chrzeÊcijaƒskie dociera∏y do szkó∏ oraz kszta∏towa∏y wiele ustaw. Tote˝ przez wieki czyn Konstantyna uwa˝ano za dar niebios. KoÊció∏ wschodni og∏osi∏ tego splamionego krwià cesarza nawet Êwi´tym, i by∏a to – powiedzmy otwarcie – jedna z najbardziej niepoj´tych kanonizacji. Dostrzegajàc owe przywileje, nie wolno przeoczyç strasznego fermentu, jaki wówczas powsta∏. KoÊció∏ coraz bardziej w∏àcza∏ si´ w sprawy paƒstwa, zdobywa∏ w∏adz´ i ulega∏ jej zdradliwemu urokowi. Bramy KoÊcio∏a zosta∏y otwarte na
pokut_1
26/02/13
15:18
Page 101
WO¸ANIE Z PUSTYNI
oÊcie˝ i zewszàd nap∏ywa∏y doƒ wielkie rzesze, ba, o chrzest prosili tak˝e ci, którym zale˝a∏o tylko na karierze, a nie na wierze. WartoÊç Ewangelii z dnia na dzieƒ mala∏a. Wyprzedajàce si´ chrzeÊcijaƒstwo wywo∏a∏o poniekàd duchowà inflacj´, której nie mo˝na by∏o opanowaç. Mimo pozornego sukcesu rozpocz´∏a si´ agonia, której nie mo˝na przypatrywaç si´ inaczej jak tylko z przera˝eniem. I na t´ sytuacj´ chrzeÊcijaƒstwo nie by∏o przygotowane. Wszystko to sprawi∏o, ˝e prawdziwi chrzeÊcijanie wkroczyli na drog´ ˝ycia pustelniczego. Ruch zainicjowany przez Antoniego z Egiptu by∏ – jak si´ z czasem okaza∏o – skutecznym antidotum przeciwko rosnàcemu wcià˝ sp∏yceniu ˝ycia wewnàtrz KoÊcio∏a. Mimo to anachoretyzm by∏ zjawiskiem, które od swoich poczàtków po dzieƒ dzisiejszy budzi kontrowersje i prowadzi do ró˝norodnych nieporozumieƒ, gdy˝ w jego ocenie zabrak∏o prawdziwej przes∏anki. Patrzàc racjonalnie, nale˝a∏oby powiedzieç, ˝e anachoretyzm jest czymÊ niepoj´tym. Cz∏owiek kierujàcy si´ tylko rozumem, oczarowany pieniàdzem i sukcesem, przywyk∏y do ˝ycia w spo∏ecznoÊci uwa˝a ojców pustyni za ludzi zgo∏a nienormalnych, dotkni´tych powa˝nymi kompleksami. DoÊç powiedzieç, ˝e psychologia g∏´bi uwa˝a anachoretyzm po prostu za zjawisko patolo-
101
pokut_1
26/02/13
102
15:18
Page 102
M A K A RY W I E L K I
giczne. W najlepszym przypadku traktuje si´ ten ruch jako osobliwy fenomen, rozwijajàcy si´ na marginesie KoÊcio∏a. Kto jednak w chrzeÊcijaƒstwie nie odkry∏ i nie prze˝y∏ niczego szczególnego, ten powinien wstrzymaç si´ od wszelkiego sàdu na temat anachoretyzmu. Wi´cej nawet: przyznanie si´ do braku kompetencji w tej sprawie by∏oby postawà jak najbardziej w∏aÊciwà. NaÊladowanie ojców pustyni jest w obecnych czasach raczej wykluczone. Tym bardziej wi´c anachoretyzm powinien byç rozpatrywany z punktu widzenia, dzi´ki któremu przekroczone zostaje to, co tylko racjonalne. Dlatego tylko ten, kto osobiÊcie doÊwiadczy∏ Boga, wyczuwa w tym zagadkowym fenomenie rezygnacj´ z wszelkiego bezpieczeƒstwa i ukrytà mi∏oÊç do tego, co nieodwo∏alne. Przy tym fenomen ten mo˝na próbowaç ujàç symbolicznie, jak choçby czyni to Eliot. „Pustynia – powiada ten myÊliciel – nie znajduje si´ gdzieÊ daleko, w goràcej strefie klimatycznej, pustynia znajduje si´ tu˝ za rogiem, stykamy si´ z nià w metrze w godzinach szczytu; pustynia znajduje si´ w sercu naszego brata.”1 Zamiast wi´c nazywaç anachoretyzm ucieczkà od Êwiata b´dàcà protestem przeciwko ów1
Cyt. za: Hans Jürgen Baden, Literatur und Bekehrung, Ernst Klett Verlag, Stuttgart 1968, s. 87.
pokut_1
26/02/13
15:18
Page 103
WO¸ANIE Z PUSTYNI
czesnemu duchowi czasu – aspekt zresztà doÊç wyeksploatowany – trzeba ów fenomen – po chwili zastanowienia – okreÊliç raczej jako ruch pokutniczy. Ojcowie pustyni jako pokutnicy przepe∏nieni duchem heroizmu byli uosobieniem postaw niezwyk∏ych. Ratowali wszak to, co ˝ywotne, duchowe, absolutne, a zatem to, co wydawa∏o si´, ˝e zostanie zatracone w masowym KoÊciele konstantyƒskim. By∏ to bunt ducha przeciwko niwelujàcym wszystko niczym walec tendencjom tamtego okresu. Je˝eli wi´c na anachoretyzm spojrzy si´ jako na ruch pokutniczy, który chcia∏ zmyç win´ bezmyÊlnych, nominalnych chrzeÊcijan w miastach, to ukazuje si´ on ju˝ w zupe∏nie innym Êwietle. Wiele rzeczy, do tej pory niepoj´tych, traci swój absurdalny pozór i staje si´ sensownymi. Owi starochrzeÊcijaƒscy pokutnicy podj´li si´ trudnego zadania i gdyby chodzi∏o im jedynie o przygod´, szybko by jej poniechali. Oni jednak szli wytrwale naprzód, Êpiewajàc wiecznà pieʃ, chocia˝ ucià˝liwoÊci obranego ˝ycia wydawa∏y si´ prawie niemo˝liwe do udêwigni´cia. W dzieƒ towarzyszy∏a im nieznoÊna spiekota, w nocy przejmujàce zimno. Byli wydani na pastw´ niemej i bezlitosnej natury. Sucha, wypalona ˝arem s∏oƒca pustynia przedstawia krajobraz pe∏en grozy, a wszelkie regu∏y ludzkiego wspó∏˝ycia stajà si´ na niej
103
pokut_1
104
26/02/13
15:18
Page 104
M A K A RY W I E L K I
bezprzedmiotowe. Majàc ÊwiadomoÊç cielesnej n´dzy i opuszczenia, ojcowie pustyni z pewnoÊcià powàtpiewali w mo˝liwoÊç wytrwania. Musia∏ jednak cechowaç owych m´˝ów szczególny hart ducha, bo nie trwo˝yli si´ nawet w obliczu demonów. Przy tym wedle ich wyobra˝eƒ owe demony nie by∏y ani bezkszta∏tnymi tworami materialnymi, ani ulotnymi stworami duchowymi. To wszystko jedynie potwierdza, ˝e ówczesny anachoretyzm by∏ zjawiskiem wybitnie charyzmatycznym. ChrzeÊcijanie, którzy wiedli ˝ycie na pustyni, otrzymywali przedziwnà pomoc z góry, doÊwiadczali rzeczy, które zwyk∏ym Êmiertelnikom wydawa∏y si´ niemo˝liwe, gdy tymczasem oni traktowali je jako niedajàcà si´ z niczym porównaç szcz´ÊliwoÊç. CodziennoÊç ojców pustyni to surowa asceza: skàpe po˝ywienie, liche lokum, strz´py odzienia i… ci´˝kie ∏aƒcuchy, które cz´sto wlekli za sobà. Wspó∏czesny cz∏owiek ju˝ nie wie, czym jest asceza. Widzi w niej tylko radykalne, prawie ˝e chorobliwie wrogie nastawienie do cia∏a. Co wi´cej, pojmowanie jej jako postawy wrogiej wobec ˝ycia sta∏o si´ prawie powszechne. Nie zwa˝a si´ przy tym na mentalnoÊç ascetów le˝àcà u podstaw takiego sposobu ˝ycia. Najpierw nale˝a∏oby bodaj zapytaç, jakie motywy doprowadzajà do decyzji o podj´ciu tak ucià˝liwej drogi pokutniczej.