6 modlitwa
Nie chcemy robić wielkich rzeczy, lecz spróbujemy razem z wami zrobić krok naprzód w odkrywaniu modlitwy, dzieląc się naszymi doświadczeniami z minionych lat.
Kilka praktycznych porad KKto chce stworzyć małą „szkołę modlitwy”, przede wszystkim musi podjąć wysiłek, by samemu stać się człowiekiem modlitwy. Nauczanie modlitwy to nie przekazywanie wiedzy o niej: do tego wystarczą książki, i jest ich wiele! Nauczanie modlitwy to coś całkiem innego: to przekazywanie życia. Poradzi z tym sobie tylko ten, kto sam modli się z pasją i wytrwałością. Ważne, aby przedstawić młodym ludziom proste zasady i praktyki oraz zaproponować, by je wypróbowali. Jeśli nie nakłonicie młodych, by modlili się dużo i wytrwale, tracicie czas, nie nauczycie ich modlitwy. Ważne też, by zacząć w grupie, ale niezbyt licznej, ponieważ droga modlitwy wymaga wysiłku. Jeśli grupa piechurów podczas
modlitwa
wspinaczki trzyma się liny i jedna z osób osuwa się, wówczas inna ciągnie linę i nie przerywają marszu. Siła jednego zaradza słabości innego i tym sposobem wszyscy mogą iść dalej. Ważne, by grupa precyzyjnie wyznaczyła sobie cele: kwadrans codziennej modlitwy indywidualnej, następnie pół godziny, następnie nawet godzina. Dokładne cele określone wspólnie pozwalają czynić postępy i służą wszystkim, silnym i słabym. Na tej drodze, którą podąża się razem, konieczna jest grupowa weryfikacja (lub rewizja życia), dzielenie się trudnościami i wspólne poszukiwanie rozwiązań. Przydatne jest przyjęcie zasady, że podczas tych okresowych weryfikacji (co dwa, trzy tygodnie) nie zajmujemy się niczym innym, tylko modlitwą. Warto zadbać o to, by podczas spotkań grupy poświęcić nieco czasu na pytania o modlitwę. Nie wystarczy dawać wskazówki, jak się modlić; równie ważne jest to, by młodzi ludzie mogli zgłaszać swoje problemy i by prowadzący grupę starał się
7
8 modlitwa
odpowiedzieć na ich wątpliwości. Jeśli się o to zadba, wówczas będzie to prawdziwa szkoła modlitwy, z wymianą doświadczeń i konkretnymi odniesieniami. Modlitwa to dar Ducha: ktoś, kto zakłada szkołę modlitwy, musi wziąć odpowiedzialność za każdego z tych młodych ludzi z osobna i winien wytrwale modlić się o światło Ducha Świętego.
Modlitwa i miłość to jedno M Modlitwa zawsze otwiera ludzkie oczy na dary Boże: udzielone innym i nam. Czym są otrzymane przez nas dary? To odpowiedzialność w miłości, zdolność kochania, gotowość służenia bliźnim, zasoby miłości, które Bóg umieścił w naszych sercach i czeka, by wydały owoce. Masz szlachetny charakter? Umiesz nieść radość? Umiesz dodawać odwagi? Jesteś przekonujący, gdy udzielasz rad? To Bóg cię tak ubogacił; nie możesz trzymać tych darów w szafie, pod grubą warstwą nafta-
modlitwa
liny. Musisz je wydobyć i korzystać z nich dla dobra innych, mając świadomość, że nie zostały ci dane na wyłączność, lecz na użytek wszystkich. I musisz powiedzieć sobie w duchu: przychodźcie, bierzcie śmiało, Bóg dał mi to dla was wszystkich. Jesteś dobrym organizatorem? Masz talent do prac ręcznych? (Są tacy, którzy mają w rękach zdolności wprost niewyobrażalne.) To dobrze, ale nie możesz zatrzymać tych darów dla siebie; i biada ci, jeśli zadowalasz się nimi sam: musisz oddać je do użytku wszystkich i radować się, że wszyscy się nimi cieszą. Umiesz rozsądnie przewodzić, dając poczucie bezpieczeństwa? Nie pysznij się tym i nie wykorzystuj tego dla własnych korzyści: władza to odpowiedzialność za dobro wszystkich. Gdyby wspólnotami kierowali ludzie bez charakteru, słabeusze, jak wiele wynikłoby z tego szkód dla braci, dla sióstr, dla ubogich! Dziękuj za ten dar i rozwijaj go pod okiem Boga, z wielką pokorą. Masz piękny głos, dobrze śpiewasz? Może piszesz wiersze? Masz zdolności
9
10 modlitwa
twórcze? Lub potrafisz rysować komiksy? Dziękować za taki dar to zbyt mało; masz obowiązek rozsiewać radość i piękno we wspólnocie; biada, jeśli tracisz czas na podziwianie samego siebie! Powinieneś poświęcić się dla wspólnoty i rozwijać swoje dary, by uszczęśliwiać nimi wszystkich. I biada temu, kto nie znajduje w sobie darów, które mógłby oddać do użytku wszystkim, bo pozbawia się radości dawania siebie z pożytkiem dla innych. Zawierzenie Maryi M Maryjo, w Twoje ręce powierzamy tę książeczkę. Nikt z nas nie potrafi modlić się tak jak Ty; nikt nie wie lepiej niż Ty, jak bardzo potrzebujemy modlitwy. Maryjo, pobłogosław tę pracę, uczyń ją tak prostą, by była zrozumiała dla wszystkich, lecz uczyń ją także głęboką i konkretną zarazem. Maryjo, nie są nam wcale potrzebne studia o modlitwie, pilnie musimy tylko nauczyć się modlitwy, aby nauczyć się kochać.