Wiatr szeptał ją cicho, snując się między jaworami, które wyciągały ku niebu gałęzie oświetlone blaskiem księżyca. Sowa mieszkająca w dziupli wzbiła się do lotu. Leśne stworzenia ogarnęło poruszenie. – Już czas! Już czas!
Wiatr szeptał ją cicho, snując się między jaworami, które wyciągały ku niebu gałęzie oświetlone blaskiem księżyca. Sowa mieszkająca w dziupli wzbiła się do lotu. Leśne stworzenia ogarnęło poruszenie. – Już czas! Już czas!