31 Hiroszima a zwycięstwa Różańca
J
est 6 sierpnia 1945 roku, godzina ósma piętnaście, wielki grzyb unosi się nad miastem Hiroszima w Japonii. W ciągu dwóch minut osiąga dziesięć tysięcy metrów wysokości, nic nie może się oprzeć jego niszczycielskiej sile. W promieniu trzech kilometrów podmuch wybuchu niszczy około dziesięciu tysięcy budynków, a pięćdziesiąt tysięcy pochłania ogień. Tysiące ofiar giną natychmiast w promieniu tysiąca dwustu metrów od epicentrum wybuchu. Żołnierze japońscy, którzy zbierali ciała zabitych w tej strefie, po kilku tygodniach umierają jeden po drugim z powodu napromieniowania. Jedynie kilkaset metrów od centrum wybuchu stoi jeden nienaruszony dom, jakby znajdował się poza zasięgiem bomby. Mimo że jest to typowa japońska konstrukcja, zbudowana z lekkich materiałów, które powinny ulec pod naporem podmuchu. Co się stało? Był to dom niemieckich ojców jezuitów. Jeden z nich, ojciec Hubert Schiffer, złożył poruszające świadectwo podczas Kongresu Eucharystycznego w Filadelfii w czerwcu 1976 roku, w którym mogłam uczestniczyć razem z Pierre’em Goursatem i kilkoma innymi członkami Wspólnoty Emmanuel. Nikt spośród jezuitów mieszkających w tym domu nie został zraniony przez bombę ani nie odczuł 236
Rewolucja-milosierdzia.indd 236
2019-03-11 15:57:30
skutków promieniowania. Wyszli z tego dramatu nie tylko żywi, ale w doskonałym zdrowiu i dożyli sędziwego wieku. Ojciec Schiffer miał trzydzieści lat, gdy wybuchła bomba. Przeżył jeszcze trzydzieści trzy lata, nie chorował. Umarł w 1982 roku we Frankfurcie nad Menem. Eksperci do dawna próbowali rozwiązać tę zagadkę, badając za pomocą najlepszych urządzeń konstrukcję budynku i szukając intensywnie choć najmniejszego elementu, który mógłby przesądzić o tym, że wytrzymał wybuch. Także sami jezuici zostali przebadani przez ponad dwustu naukowców i specjalistów. Wnioski naukowców były podobne: byli zaskoczeni, że nie znaleźli u duchownych żadnego wpływu promieniowania radioaktywnego, nie rozumieli, w jaki sposób ludzie mogli przeżyć w samym środku hekatomby, gdzie zginęły dziesiątki tysięcy żywych istot. Choć nauka nie znalazła żadnej odpowiedzi, jezuici mieli klucz do rozwiązania tej zagadki. Tłumaczyli, że zostali cudownie ocaleni przez łaskę, dzięki temu, że codziennie razem odmawiali Różaniec. Ojciec Schiffer mówił we Frankfurcie: – Naukowcy niczego nie zrozumieli, nie uwierzyli w nasze tłumaczenie, kiedy powiedzieliśmy im, że żyliśmy orędziem z Fatimy i że codziennie razem odmawialiśmy w tym domu Różaniec. W czasie pierwszej wojny światowej, 13 maja 1917 roku, Królowa Różańca powiedziała trojgu pastuszkom z Fatimy: „Odmawiajcie codziennie Różaniec, żeby prosić o pokój dla świata i zakończenie wojny”. Podobne wydarzenie miało miejsce w Nagasaki. Przed drugą wojną światową ojciec Maksymilian Maria Kolbe, polski franciszkanin, planował zbudowanie klasztoru 237
Rewolucja-milosierdzia.indd 237
2019-03-11 15:57:30
Niepokalanej w Japonii. Kiedy powiedział przełożonym, że chciałby założyć ten klasztor za niewielkim wzgórzem wznoszącym się nad Nagasaki, ci podśmiewali się z niego i razem z miejscowymi mieszkańcami chcieli odwieść go od tego pomysłu, ponieważ miejsce nie spełniało koniecznych warunków: w pobliżu nie było ani wody, ani elektryczności. „Dlaczego nie wybudować klasztoru w mieście, by mieć do dyspozycji wszystkie miejskie udogodnienia?”, pytali. Ojciec Kolbe, zainspirowany przez Maryję Pannę, modlił się z mocą i czekał aż przełożeni zmienią zdanie. W końcu osiągnął swój cel i zbudował klasztor Niepokalanej na wzgórzu. Tam również bracia codziennie wspólnie odmawiali Różaniec. Z pewnością nie byli w stanie przewidzieć tego, co wydarzy się na ich oczach! Trzy dni po zbombardowaniu Hiroszimy, 9 sierpnia 1945 roku, bomba „Fat Man” spadła na Nagasaki. Ich klasztor również został cudownie oszczędzony. Niewielkie wzgórze zostało ocalone, podczas gdy 80 procent miasta uległo zniszczeniu. Matka Boża powtarzała ciągle, że pokój nastanie, jeśli wrócimy do wierności Bogu w modlitwie, a szczególnie w modlitwie różańcowej. Maryja wypełnia swoje obietnice wobec tych, którzy Jej zaufali! Przypomnijmy tę, którą złożyła św. Dominikowi i bł. Alanowi de la Roche: „Kto poleca mi się przez Różaniec, nie zginie”. I jeszcze: „Tym, którzy będą rozpowszechniać Różaniec, będę pomagać we wszystkich potrzebach”. Wydarzenia mówią więcej niż słowa! Wszystkie książki świata nie pomieściłyby świadectw mówiących o łaskach i cudach otrzymanych dzięki Różańcowi! Oto jedna z ostatnich historii otrzymania łaski dzięki modlitwie różańcowej, o jakiej słyszałam. Kiedy dziecko 238
Rewolucja-milosierdzia.indd 238
2019-03-11 15:57:30
naszej przyjaciółki Lindy ze Stanów Zjednoczonych było w pierwszej klasie, do programu szkolnego zostały wprowadzone książki New Age, w których promowano czary. Linda i jej koleżanka Mary usiadły w pierwszym rzędzie w czasie zebrania rodziców uczniów z nauczycielami i po prostu odmawiały Różaniec w ciszy. Nagle osoby promujące książki o czarach zaczęły się jąkać, mówiąc do mikrofonu, jedna po drugiej rezygnowały z wypowiedzi i wracały na swoje miejsce. Dzieci zostały ochronione! „Dajcie mi armię, która odmawia Różaniec, a podbiję świat!”, mówił św. Pius X, a papież Adrian VI twierdził: „Różaniec jest batem na demony”. Wartość Różańca, tak jak każdej modlitwy, nie zależy od naszych uczuć. Zależy raczej od dobrej woli i mocnej decyzji, że ten czas poświęcamy Bogu i chcemy być bliżej Niego. Resztą... zajmie się Bóg! Jezus powiedział pewnego dnia do siostry Faustyny, która zamartwiała się z powodu rozproszeń na modlitwie: „Córko moja, w tygodniach, w których mnie nie widziałaś ani czułaś mojej obecności, głębiej byłem z tobą zjednoczony aniżeli w chwilach uniesień. A wierność i woń twojej modlitwy dosięgła mnie”42.
Wielbiciel Panny Maryi Chciałabym przywołać tu proroctwo św. Ludwika Marii Grignion de Montforta (1673–1716). To zdumiewające! Święty Ludwik żył na przełomie XVII i XVIII wieku, Dzienniczek, nr 1246.
42
239
Rewolucja-milosierdzia.indd 239
2019-03-11 15:57:30
a jego proroctwo zdaje się niezwykle trafnie opisywać właśnie naszą obecną sytuację, zarówno w Europie, jak i w innych częściach świata. Ponieważ [Maryja] jest arcydziełem rąk Boga, zarówno na ziemi przez łaskę, jak w niebie przez chwałę, Bóg chce być w Niej wychwalany i wysławiany przez żyjących na ziemi. Skoro jest Ona jutrzenką, która wyprzedza i odsłania Słońce sprawiedliwości, którym jest Jezus Chrystus, to powinna zostać poznana i dostrzeżona, aby Jezus został poznany i dostrzeżony. [...] W tych czasach ostatecznych Maryja musi zajaśnieć bardziej niż kiedykolwiek miłosierdziem, mocą i łaską: miłosierdziem, aby z miłością przyprowadzać i przyjmować biednych grzeszników i ludzi zbłąkanych, którzy nawrócą się i powrócą do Kościoła katolickiego; mocą przeciwko nieprzyjaciołom Boga, bałwochwalcom, schizmatykom, muzułmanom, żydom i zatwardziałym bezbożnikom, którzy straszliwie się zbuntują, aby uwieść i doprowadzić do upadku – obietnicami i groźbami – tych wszystkich, którzy im się sprzeciwią; i wreszcie musi zajaśnieć łaską, aby ożywiać i wspierać walecznych żołnierzy i wierne sługi Jezusa Chrystusa, którzy będą walczyć w Jego sprawie.43 43 Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 50, tłum. Agnieszka Kuryś, PROMIC, Warszawa 2017.
240
Rewolucja-milosierdzia.indd 240
2019-03-11 15:57:30