6 minute read

Prezentacja polowa sprzętu rolniczego

Prezentacja ładowarki teleskopowej Dieci Agri Plus 42.7 VS EV02 N a głębokiej wodzie | Od lewej: Szczepan, Tadeusz i Adam Nowikowie oraz goście z Moto-Agro, Tomasz Bielski i Piotr Łażewski. W tle nowy nabytek w gospodarstwie, ciągnik Steyr Profi 6145.

Wielu właścicieli firm maszynowych sarka słysząc o polowych pokazach w gospodarstwach rolnych. To znaczne koszty, które można wyliczyć z dokładnością co do złotówki. A efekty widzi tylko jeden i to potencjalny klient. Ryzyko duże, a możliwy zysk wcale nie taki oczywisty.

Advertisement

Liczby jednak nie kłamią. Demonstracje wgospodarstwach rolników to najbardziej oczekiwana przez klientów forma bezpośredniej promocji sprzętu rolniczego, o czym zresztą, nie raz, pisaliśmy na łamach naszego magazynu.

Wprzypadku pokazu wgospodarstwie rol nym, sprzęt pracuje nie na hipotetycznym polu, ale w miejscu, w którym przyszła maszyna przepracuje nawet kilkanaście tysięcy robo czogodzin. Wkokpicie zajmie miejsce nie tylko operator firmowy, często wirtuoz swojego zawodu, ale także przyszły właściciel, którego doświadczenie ogranicza się tylko do kilku go dzin spędzonych wkabinie lub nawet wyłącznie do teorii. Aprzecież współczesne maszyny rolnicze to nośniki najnowszych technologii, którym bliżej do sali wykładowej wydziału elektronicznego niż ciężkiej pracy w polu. A jeżeli dodamy do tego warunki znacznie trudniejsze niż przeciętne, to maszyna może naprawdę pokazać na co ją stać.

Historia gospodarstwa rodzinnego państwa Nowik ze wsi Dudki w powiecie monieckim jest bliźniaczo podobna do dziejów wielu rol ników zPodlasia. Pan Tadeusz rozpoczął pracę na gospodarstwie rodziców już na początku lat 80-tych, jednak gospodarowanie „na swoim” zaczął w połowie 1996 r. I podobnie jak wie lu okolicznych sąsiadów, prowadził produkcję trzody chlewnej. Już jako doświadczony hodowca uznał, że mleko gwarantuje zysk bardziej stabilny, zapewniający harmonijny rozwój całego gospodarstwa. Z czasem pro porcje między liczbą świń a krów mlecznych zaczęły się mocno zmieniać. Na początku było to 12 obsadzonych stanowisk. Dziś sta do krów mlecznych liczy ok. 50 szt. whodowli stanowiskowej dojonych dojarką przewodową. Rocznie produkują ok. 380 tys. litrów mleka o parametrach 4,40% tłuszczu i w granicach 3,30-3,40% białka. – Każdy hodowca musi określić swoje priory tety – mówi Tadeusz Nowik. – Albo wydajność, albo jakość. Nie można mieć obu naraz i do mknąć zaplanowany budżet. Duża wydajność, to zmniejszona jakość mleka i pogorszona zdrowotność zwierząt.

Od dwóch lat oficjalnie gospodarstwem zarządza syn, Szczepan zżoną. Ze wsparciem rodziców radzą sobie świetnie.

W gospodarstwie pracują cztery trakto ry: John Deere 5100R i dwa krajowe Ursusy – 3512 i 360. Wzeszłym roku czwarta maszyna, po przepracowaniu blisko 10 tys. roboczogo dzin została sprzedana. Nigdy nie zawiodła, jednak w takich sprawach nie ma sentymen tów. Sprzęt musi na siebie zarabiać. Aże znalazł się klient, to decyzja była oczywista. Flota została jednak szybko uzupełniona i od listo pada zeszłego roku wgarażu stoi nowy ciągnik Steyr Profi 6145 kupiony wfirmie Moto-Agro. I choć ma za sobą tylko 200 roboczogodzin, to i tak zdobył sobie uznanie. Oprócz ho dowli mają ok. 30 ha ziemi własnej i blisko 45 dzierżawionej. Na takiej gospodarce pracy dla czterech traktorów wystarczy aż nadto.

Skąd decyzja o tej marce. Steyr na Podlasiu nie kojarzy się jednoznacznie zbranżą rolniczą. Dla fanatyków historii, zwłaszcza Wielkiej Woj ny, to producent legendarnych austriackich karabinów i pistoletów samopowtarzalnych. Dla wielbicieli motoryzacji, to marka niezniszczal nych samochodów ciężarowych. Może dlatego rolnik decydujący się na wyroby noszące logo Steyr kupuje samą jakość i technologię, bez dodatkowych kosztów za „wartość dodaną”.

C.D. NA STR. 40

Ale, jak kwituje pan Tadeusz, to sprzęt rolniczy jest drogi. A cena, obok parametrów, dla na szych gospodarzy była istotnym argumentem. Tu znacznie pomogła oferta kredytu fabrycz nego zaproponowanego przez sprzedawców Moto-Agro.

Opinia o nowym nabytku seniora rodu jest bardzo dobra. Jeżeli są problemy, to nie ze sprzętem a z... operatorem. Każdą, nawet drobną nieuwagę, nie wciśnięte do końca sprzęgło, system natychmiast ogłasza. Itu ko lejny argument za marką Steyr i za sprzedawcą – firmą Moto-Agro. Reakcja serwisu firmy jest niemal natychmiastowa. Krótka diagno za, podłączenie komputera i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nigdy nie był to błąd, który wpłynąłby na pracę ciągnika, a już na pewno nie unieruchomił go. Kolej ne doświadczenie czegoś uczy. W sumie, jak dotychczas wystarczy dbać o poziom oleju (wszyscy rozmówcy lekko się uśmiechają). Ale temat jest bardzo poważny. Wtraktorach olej i to zalecany przez producenta wymieniany jest w gospodarstwie co ok. 250 roboczo godzin, choć często sam producent pozwala na dłuższe okresy.

A sam traktor to już światowa I liga. Jego twórcy postawili na niezawodnym napęd – w tym przypadku jest to sterowany elektro nicznie „dieslowski” silnik o mocy nominalnej 145 KM. Każdy użytkownik wie, że zdarzają się momenty, że od sprzętu wymaga się więcej niż mówią specyfikacje fabryczne. Dlatego przyszli klienci docenią system Power Plus, który pozwala zwiększyć, w bezpieczny dla jednostki napędowej sposób, moc o dodat kowe 34 KM. Traktor eksploatowany jest nieomal codziennie, ale w sezonie to praca często od świtu do zmierzchu. Rozwiązania z zakresu ergonomii muszą być z najwyż szej półki. Wydajna klimatyzacja z filtrem powietrza, niski poziom hałasu z poziomu kokpitu, amortyzacja kabiny, podłokietnik Multicontroller i przemyślane rozmieszczenie manipulatorów sprawia, że praca może być

C.D. ZE STR. 38

|Zgrany duet – ciągnik i ładowarka. Obie maszyny w praktyce udowodniły przydatność w codziennej pracy.

wykonywana w większym komforcie, dłużej i, dzięki mniejszemu zmęczeniu operatora, znacznie staranniej.

Przydatność wgospodarstwie ciągnika jest już przysłowiowa, choć każdy rolnik jednym tchem wymieni jeszcze kilka maszyn, bez któ rych nie wyobraża sobie dnia pracy. Kilka może być trochę na wyrost, ale nie dotyczy to łado warki teleskopowej. I taka właśnie maszyna Dieci Agri Plus 42.7 VS EV02 demonstrowała swoje możliwości we wtorkowe przedpołudnie 18 lutego. Zarówno gospodarze, jak i ekipa techniczna z Moto-Agro potwierdzała, że za danie było ponadprzeciętnie trudne. Pryzma świeżego obornika. W dodatku wcześniej tro chę padało. Praca wykonywana na niewielkim fragmencie placu. Zdjęcia nie do końca oddają warunki jakie panowały. Ale maszyna też nie była przypadkowa. Określenie „demonstra tor technologii” nie jest tu na wyrost. Udźwig 4,5 t, moc znamionowa 150 KM, przekładnia CVT. Jej konkurentów na rynku można policzyć na palcach jednej ręki.

Zadanie zaczął operator z Moto-Agro, później jego miejsce zajął Szczepan Nowik, od dwóch lat to on trzyma ster gospodarstwa w swoich rękach. – Pierwszy raz siedziałem wkabinie ładowar ki i bez problemów wykonałem zaplanowaną pracę – mówi na gorąco. – Maszyna jest prosta wobsłudze i intuicyjna. Właśnie po to są prze prowadzane testy w gospodarstwie, by dokładnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. Teraz serce musimy odłożyć na bok i wziąć do ręki kalkulator. Maszyna musi na siebie zarabiać. Może nieco mniejsza i tańsza bę dzie mniejszym obciążeniem? Może na nasze potrzeby wystarczy taka o mocy 100 KM. Ale ładowarka teleskopowa, bez dwóch zdań, wy kazała przydatność w gospodarstwie.

Ichoć cała rozmowa prowadzona była wto nie żartobliwym, to mówiliśmy o rzeczach poważnych. – Naszym zadaniem jest znaleźć i dopaso wać do indywidualnych potrzeb sprzęt do codziennej pracy dla naszych klientów – mówi Piotr Łażewski zMoto-Agro. Zaufanie buduje się w codziennych relacjach. To nieetyczne polecać sprzęt drogi, którego potencjał zo stanie wykorzystany tylko w pewnej części, a kredyt na jego zakup rolnik będzie spłacał latami. To nie buduje wizerunku firmy Moto - -Agro, na który pracujemy od lat.

Tek t i fot. Artur Gol k

This article is from: