5 minute read

Q Współpraca rolników i pszczelarzy str

Pożytków współpracy rolników z pszczelarzami jest wiele i nie kwestionuje ich żadna ze stron

Bzzz albo nie być

Advertisement

Akcje edukacyjne i informacyjne uświadomiły producentom rolnym konieczność ścisłej kooperacji z właścicielami pasiek. Jednak wciąż ich relacje są napięte i emocjonalne. Wydaje im się często, iż ograniczenia i obowiązki wynikające z tej współpracy są dla nich zbyt uciążliwe. Nic bardziej mylnego, jeśli wziąć pod uwagę korzyści jakie niesie ona dla obydwu stron. To najwyższa pora na zmianę tego nastawienia.

Nastała wiosna, zbliża się czas kwitnienia i oprysków zarówno upraw rzepaku, jak i drzew owocowych. To okres, w którym owady zapylające odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu plonów. Jednocześnie to czas największych dla nich zagrożeń. To stresujący moment wystawiający na próbę dobre relacje rolników, sadowników i pszczelarzy. Ta sytuacja nie musi być wcale kryzysowa i stresogenna, jeśli z odpowiednim nastawieniem i wyprzedzeniem podejmie się stosowne działania. Zatem przypominamy, co powinni zrobić producenci rolni.

Przede wszystkim wskazać dogodne miejsce dla lokalizacji pasieki w sąsiedztwie uprawy. Sprawą decydującą o powodzeniu współpracy jest odpowiednie przeprowadzenie zabiegów chemicznych w okresie aktywności pszczół. To generuje najwięcej problemów. A w bardzo prosty sposób można je wyeliminować. Wystarczy terminy przeprowadzania oprysków uzgadniać uprzedzająco z właścicielem pasieki i przeprowadzać je zgodnie z prawem

i zasadami dobrej praktyki rolniczej. Stosować tylko oryginalne środki ochrony roślin i bezwzględnie przestrzegać zaleceń ich producenta. Odpowiednio dobierać dawki i stosować właściwą technikę zabiegów. Nigdy nie aplikować preparatów chemicznych podczas oblotów pszczół, najlepiej wykonywać zabiegi po zachodzie słońca. Nie używać preparatów na rośliny kwitnące lub spadziujące i zapobiegać znoszeniu cieczy użytkowej na sąsiednie uprawy, gdzie zapylacze mogą mieć pożytek.

Z kolei pszczelarze powinni pamiętać o uzgadnianiu zasad współpracy z rolnikami i sadownikami odpowiednio wcześnie. Stosować przepisy dotyczące lokalizacji uli. Muszą one być ustawione co najmniej 10 m od drogi publicznej, budynków mieszkalnych, gospodarczych i inwentarskich, podwórza lub ogrodu. 50 m od autostrad oraz dróg szybkiego ruchu. Ule z pszczołami powinny być ustawione w odległości 3-10 m od wskazanego pola uprawnego i być oddzielone przeszkodą o wysokości co najmniej 3 m. Jest to tym istotniejsze, że odpowiedzialność za szkody spowodowane przez pszczoły odpowiadają ich właściciele.

To proste i naprawdę nieskomplikowane zasady. Na Podlasiu taka współpraca staje się coraz bardziej popularna. Jako przykład prezentujemy gospodarstwo z miejscowości Kobusy, w gm. Ciechanowiec, należące do Radosława Sikorskiego. Powierzchnia rzepaku zajmuje 80 ha i na większości terenu, zaprzyjaźniony rolnik ustawia swoje ule, na specjalnie wyznaczonych miejscach. – W tamtym roku było ich 50 – opowiada właściciel plantacji.

Współpraca rozpoczęła się cztery lata temu. Pszczelarz szukał odpowiedniego miejsca dla swojej pasieki i pole pana Radosława okazało się wymarzonym miejscem. Domówili szczegóły, ustalili zasady i tak to się zaczęło. Wszystko według zasad hodowli pszczół. – Ule przywożone są przed kwitnieniem rzepaku – kontynuuje pan Radosław. – Więc będą tutaj już na początku maja.

Ciekawostką jest to, że zabiegi roślinne przeprowadzane są nocą. Wtedy, gdy wszystkie pszczoły są w ulach. Jak tłumaczy

|Warto zadbać o kwitnące krzewy czy lipy na terenie gospodarstwa. To dobry pokarm dla zapylaczy.

|Ważnym jest by zapewnić dostęp do czystej wody dla owadów zapylających – utrzymywać w kulturze rowy melioracyjne czy zbiorniki śródpolne. | Podczas szukania dogodnej lokalizacji dla pasieki, warto uwzględnić położenie drogi dogodnej dla przewiezienia uli.

C.D. ZE STR. 30

gospodarz, taki sposób jest korzystny z obydwu punków widzenia: – W dzień temperatury są zbyt wysokie na opryski, więc nocą jest to lepsze dla roślin. Pszczołom to wtedy nie szkodzi, bo śpią.

Takie opiekuńcze podejście do pszczół zaszczepił w nim jeszcze jego dziadek, który hodował pszczoły. Dlatego też od małego pan Radosław rozumiał, jak ważnym elementem ekosystemu są one, i że należy o nie dbać i je chronić. Jeszcze nim ule stanęły na jego polu, spryskiwanie odbywało się nocą, aby dbać o odwiedzające je owady. – Dzięki nim rośliny są lepiej opylone – mówi nasz rozmówca. – A na dodatek, jak bardzo przyjemnie jest mieć miód ze swojego rzepaku.

Nawozy ekologiczne stosowane są wczesną wiosną nim pojawiają się ule. Potem stosowane są środki owadobójcze i to na nie trzeba uważać, by nie zaszkodzić pszczołom. Jak mówi pan Radosław, taka współpraca pomiędzy rolnikami a pszczelarzami jest coraz bardziej popularna, co go bardzo cieszy.

Pszczoła miodna pracująca na danej plantacji to zapewnienie wyższego plonu. W przypadku rzepaku o 30%, a jabłoni aż 90%. Tak więc zagrożenie życia owadów zapylających obniża rentowność produkcji. Obecność owadopylnych upraw w pobliżu pasieki to niekwestionowane korzyści dla pszczelarza. Gwarantują one dogodne warunki do zbierania przez pszczoły nektaru i pyłku. To z kolei podnosi opłacalność produkcji miodu i innych produktów wytwarzanych w pasiece.

Nie warto zatem, by relacje producentów rolnych z pszczelarzami pozostawały szorstkie. Mają przecież świadomość, iż są na siebie skazani. Najwyższy czas się zaprzyjaźnić. Z okazji Światowego Dnia Pszczelarza, który obchodzony jest 20 maja, wszystkim miłośnikom pszczółek życzymy aby były one zdrowe a miód lał się strumieniami.

|Pan Radosław jest w stałym kontakcie z właścicielem uli. Informuje go o planowanych pracach na polu, aby ten mógł również przygotować i zaplanować bezpieczne warunki dla pszczół.

opracowała agnieszka Tokajuk na podsTawie agencji prasowej jeTrejon zdjęcia: jeTrejon

Bądź gotowy dziś do drogi

Dni mamy coraz dłuższe i cieplejsze. Powoli zaczynamy snuć plany dotyczące letnich wyjazdów. Czasem bywają to tylko jednodniowe wypady, czasem uda się nam wygospodarować więcej czasu i udajemy się na dłuższy odpoczynek. W obu przypadkach jest to idealny czas do wzmocnienia więzi z rodziną i przyjaciółmi. Jednak długie podróże samochodem potrafią być wyczerpujące – szczególnie dla dzieci. By minęły im szybko zaplanujmy interesujące ich aktywności. Zabierzmy ze sobą ulubione dziecięce gry, zabawki, książeczki oraz miejmy przy sobie smaczne i zdrowe przekąski. Tylko gdzie to wszystko zmieścić?

KONKURS

Zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania mamy samochodowy organizer, grę oraz zestawy książeczek dla dzieci. Upominkami tymi nagrodzimy pięć osób, które prześlą nam pozdrowienia w postaci zdjęcia z miejsca wypoczynku. Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres redakcji lub mailem biuro@podlaskieagro.pl do 10 czerwca br. Prosimy też o dopisanie wieku dziecka, byśmy mogli dobrać stosowną nagrodę (organizer, grę lub zestaw książeczek).

This article is from: