6 minute read

Q Ferma krów Langowo str

JAK TO ROBIĄ INNI: Ferma bydła mlecznego Langowo (woj. opolskie) imponuje rozmachem i jakością

Wzór mleczarstwa

Advertisement

Kompleks obiektów hodowlanych mieszczący ponad trzy tysiące zwierząt. Dojarnia karuzelowa Fullwood na 60 stanowisk, dzięki której dój 1,2 tys. krów trwa tylko 6,5 godziny dziennie. Ferma Langowo w województwie opolskim, należąca do Kombinatu Rolnego w Kietrzu jest uznawana za wzorcową polską hodowlę bydła mlecznego. Zmodernizowane obiekty znalazły się w tegorocznym finale prestiżowego ogólnopolskiego konkursu „Modernizacja Roku&Budowa XXI w.’’

Kombinat Rolny Kietrz Sp. z o.o.

ul. Zatorze 2 48-130 Kietrz tel.: 77 485 43 01 sekretariat@kombinatkietrz.pl kombinatkietrz.pl

Ferma Langowo

tel.: 77 485 45 84 daniel.motyka@kombinatkietrz.pl

Kombinat Rolny w Kietrzu wyspecjalizował się w fermowym utrzymaniu bydła mlecznego. Chcemy przybliżyć podlaskim, indywidualnym hodowcom, jak wygląda nieco inny sposób prowadzenia produkcji mleka, a przede wszystkim, tak imponująco dużą hodowlę. A więc...

Kombinat w Kietrzu gospodaruje na powierzchni 9,2 tys. ha, utrzymuje 9 tys. szt. bydła, w tym ok 3,7 tys. krów mlecznych, których średnia roczna wydajność wynosi 11,3 tys. l mleka. Na całość składają się trzy fermy: w Krotoszynie, w Pilszczu i – właśnie – zmodernizowana ostatnio ferma w Langowie. Wszystkie funkcjonują w cyklu zamkniętym. Młodzież żeńska jest odchowywana, kryta i użytkowana jako krowy mleczne. Do sprzedaży przeznaczana jest część cielnych jałówek i wybrakowane krowy. – Nad koncepcją inwestycji w Langowie pracowaliśmy cztery lata korzystając z naszych doświadczeń z dwóch wcześniej wybudowanych ferm – wspomina Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego w Kietrzu.

Ferma w Langowie zaczęła pracować w połowie 2016 r. Jej obszar to ok. 15 ha, w tym 52 tys. m² powierzchni jest pod dachem. Realizowana była na bazie starej poniemieckiej obory na ponad sto krów. Aż nie do wiary, bo dziś tworzy ją 21 obiektów, w tym dwa główne – bliźniacze obory dla krów w laktacji (na 640 sztuk każda). W łączniku budynków mieści się dojarnia, porodówka, biuro i pomieszczenia socjalne. Cielęta utrzymywane są w dwóch pawilonach: w jednym jest sto budek pojedynczych, w drugim – 28 grupowych, każda na osiem młodych – łącznie 224 miejsca. Oddzielny budynek jest dla jałówek cielnych i krów zasuszonych i kolejny mają dla siebie jałówki w wieku od trzech miesięcy do zacielenia.

Skupmy się jednak na samych oborach. Obiekty o wymiarach 171x35 m mają stalową konstrukcję słupową. Słupy nośne ustawione są wzdłuż stołu paszowego oraz osi podłużnych ścian zewnętrznych. Obory są wyjątkowo przestronne, bo w kalenicy mierzą prawie 14 m, a na zewnątrz słupy mają po 4,5 m. Właściwy mikroklimat zapewnia wentylacja kalenicowa ze szczeliną szerokości 1,38 m, której światło reguluje się dwoma uchylnymi w pionie ramionami. Opuszczone ramiona zakrywają szczelinę wywiewną przezroczystymi płytami poliwęglanowymi i mamy świetlik. Ramiona sterowane są elektrycznie. Świeże powietrze napływa przez otwarte ściany podłużne budynku – wysokość muru tych ścian to tylko 30 cm, podczas gdy „do góry” jest jeszcze – 4,5 m części niezabudowanej. W czasie złej pogody przestrzeń tę zasłania się kurtynami. Dach pokryty jest płytą warstwową z 6 cm warstwą pianki poliuretanowej. Izolacja termiczna i przewiewny budynek chronią zwierzęta przed stresem cieplnym. Niewysokie ściany, oprócz powietrza, zapewniają duży dostęp naturalnego światła. W okresie jesienno-zimowym dzień wydłuża (nawet do 16 godzin) program świetny z wykorzystaniem lamp ledowych. Dodatkowe światło zapewniają świetliki w ścianach szczytowych. Wszystko to ma stymulować większą produkcję mleka.

Obory są przejazdowe z centralnie umieszczonym stołem paszowym o szerokości 5,5 m. Po obu jego stronach znajdują się korytarze spacerowe o szerokości 3,5 m. Kolejne korytarze oddzielają boksy podwójne i przyścienne, ich szerokość – 2,8 m.

Najmłodsze cielęta odchowywane są w budkach indywidualnych. Starsze utrzymywane są w kojcach grupowych. Remont stada – poniżej 30% wyłącznie z własnego materiału hodowlanego. Nadwyżka jałówek hodowlanych (średnio 400 sztuk rocznie) trafia do innych gospodarstw.

Finalista konkursu

Konkurs „Modernizacja Roku&Budowa XXI w.’’ odbywa się od 26 lat. Jego organizatorem jest Stowarzyszenie Ochrony Narodowego Dziedzictwa Materialnego Targi Pomorskie z siedzibą w Bydgoszczy. Skierowany jest do inwestorów, wykonawców i projektantów. Swoje realizacje mogą zgłaszać osoby fizyczne, samorządy, instytucje i deweloperzy. Celem tych budowlanych rywalizacji są promocja i wyłonienie najlepszych, wyróżniających się szczególnymi walorami inwestycji. Zgłaszać można projekty różnego typu: mieszkalne, hotelarskie, sportowe i zabytkowe, ale też mosty, drogi czy całe obszary poddane rewitalizacji oraz nowe obiekty. Również rolne.

Konkurs rozpoczyna się co roku we wrześniu od nadsyłania zgłoszeń. Następnie od lutego do końca maja trwa jego pierwszy etap i kwalifikacja obiektów do etapu drugiego – finałowego. Całości towarzyszy głosowanie internetowe na zgłoszone obiekty. Finałowe inwestycje w wakacje odwiedza jury konkursu. Następnie odbywa się posiedzenie ogólne, na którym zapadają ostateczne decyzje. Konkurs ma 13 kategorii i w każdej z nich wyłaniany jest laureat oraz obiekt wyróżniony. Edycję zamyka uroczystość ogłoszenia wyników i wręczenia nagród, która, tradycyjnie odbywa się na Zamku Królewskim w Warszawie. W tym roku zaplanowano ją na 28 września.

Tyle budowlanki, w największym skrócie. Teraz o udogodnieniach dla krów. – Największy dylemat mieliśmy z wyborem ściółki – przypomina prezes. – W Kietrzu boksy legowiskowe wyłożone są matami gumowymi (inwestycja z 2002 r.), w Pilszczu – płytkościeloną ściółką ze słomy (2006-2010). Ta druga jest najlepsza pod względem komfortu dla krów, ale jest jednocześnie bardzo pracochłonnym systemem utrzymania. W Langowie legowiska są wyściełane separatem zmieszanym z wapnem. Jest on dobrym kompromisem między komfortem zwierząt i pracą człowieka.

Boksy legowiskowe są duże – 1,3 m szerokości. Długość stanowisk przyściennych to 2,79 m, a podwójnych aż 5 m. Miejsc w oborze jest więcej (o 8%) niż krów, aby unikać stresu związanego z rywalizacją zwierząt o legowisko.

Korytarze spacerowe czyszczą łańcuchowe zgarniaki obornika. Nieczystości trafiają do kanału biegnącego przez środek obory, a z niego do przepompowni. Jej objętość umożliwia magazynowanie płynnych nieczystości przez prawie tydzień. Gdy się zapełni, gnojowica jest automatycznie kierowana do sześciu zbiorników zewnętrznych (pojemność każdego to 6,5 tys. m³), w których może być przechowywana przez dziewięć miesięcy. Każda z obór ma własną przepompownię. Obornik z pozostałych obiektów hodowlanych usuwany jest ładowaczem ciągnikowym. Nieczystości stałe gromadzone są ma płycie obornikowej o powierzchni 4,8 tys. m².

No i serce obór. Karuzela. Bagatela... na 60 krów. W ciągu godziny doi się od 230 do 250 sztuk. Krowy przychodzą dwa razy dziennie do hali udojowej wyposażonej w dojarnię karuzelową z obsługą zewnętrzną i obracającą się przeciwnie do wskazówek zegara. Mleko magazynują dwa zbiorniki schładzające o pojemności 32 m³ każdy, skąd trafia do mleczarek OSM Włoszczowa. – Na technikę udojową długo nie mogliśmy się zdecydować – mówi prezes. .

Krowy po doju są ważone, spadek masy o więcej niż 3% jest sygnałem o złym pobieraniu paszy i/ lub zagrożeniu chorobami metabolicznymi. I tak trafiamy do stołówki. Tu kilka razy słyszymy zapewnienie, że „krowa pyskiem się doi”, więc temat żywienia jest głęboko analizowany. Krowy są podzielone na siedem grup żywieniowych. Zaskakujące jest to, że nie otrzymują dodatkowo paszy treściwej, a całe zapotrzebowanie ma pokryć przygotowany TMR. Dawka składa się z kiszonki z kukurydzy, sianokiszonki z lucerny, młóta browarnianego i pasz treściwych. Kiszonki przechowywane są w pięciu komorach silosów przejazdowych o długości 100 m każda. Segmenty z paszą z traw i lucerny mają szerokość 20 m i wysokość 4 m, a kukurydzy – odpowiednio 30 m i 5 m. – Prowadzenie pracy hodowlanej w tak dużych stadach jest bardzo efektywne, jednak produkcja mleka w takich warunkach wymaga dużego doświadczenia – podsumowuje Mariusz Sikora.

Wartość inwestycji to ok. 54 mln zł. Wykonawcą prac był Zakład Remontowo-Budowlany przy Kombinacie Rolnym Kietrz, zaś projektantem Isalski Witold Wikon z Prudnika.

Przypomnijmy jeszcze w skrócie historię spółki. Kombinat Państwowych Gospodarstw Rolnych w Kietrzu powstał w 1961 r. Był tzw. zakładem „przykopalnianym”, wytwarzającym artykuły rolne na potrzeby górników z pobliskich kopalń. Z czasem przejmował kolejne grunty, czy to obligatoryjnie na mocy prawa, czy od osób indywidualnych, ziemie niechciane i zaniedbane. Prężnie się rozwijał, zwiększając stan posiadania. 23 sierpnia 1993 r., utworzona została aktem założycielskim spółka z ograniczoną odpowiedzialnością o obowiązującej do dziś nazwie Kombinat Rolny Kietrz.

Ferma Langowo nie tylko brzmi profesjonalnie, wygląda również.

Jurorzy konkursu „Modernizacja Roku&Budowa XXI w.’’ na tle obór w Langowie. Od lewej; Robert Plewiński – dyrektor konkursu. Mariusz Sikora – prezes Kombinatu Rolnego Kietrz, Mirosław Pasternak – Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego z Głubczyc oraz kamerzysta z TVP3 Opole dokumentujący wydarzenie. Trzymamy za was kciuki i do zobaczenia na Zamku Królewskim w Warszawie 28 września.

This article is from: