2 minute read
Wychodzenie z domu
ny. Tutaj młode robi pierwsze próby rozprostowania skrzydeł [319a]. Podtrzymywanie granic nabierało oczywiście w okresie pandemii dodatkowego znaczenia – próba nieprzepuszczania zarazków do wnętrza domu, ale obecne w zdjęciach czynności wskazują na bardziej fundamentalną rolę granic w podtrzymywaniu społecznego życia. Można się też zastanowić, na ile w zaobserwowanych praktykach odzwierciedla się specyfika polskiego społeczeństwa – w międzynarodowych badaniach widać chociażby tę jego specyfikę, która polegałaby na próbie podtrzymania normalności za wszelką cenę (zwłaszcza w pierwszym okresie pandemii), a co za tym idzie starań, by mimo ograniczeń nie odpuszczać zadań związanych z pracą czy nauką. To rezultat specyfiki badanej przez nas grupy osób, w której znalazło się wielu przedstawicieli wolnych zawodów czy pracowników sektora kreatywnego, nawykłych do elastycznej pracy i ciągłego wytyczania granic między życiem prywatnym, a zawodowym.
Wychodzenie z domu
Advertisement
(więcej s. 80-82 →)
Z psem, po zakupy, wreszcie do lasu, albo żeby w spokoju popracować w samochodzie. Różne były powody wychodzenia z domu w czasie pandemii. Wiele wypo-
wiedzi wskazuje jednak na szczególne uczucia, które towarzyszyły tej czynności w czasie pandemii. Działka – miejsce, gdzie nie muszę nosić maseczki, za to mogę się relaksować, majsterkować, pracować, bawić z psiakiem. Oaza wolności [1002a]. Podobnych wypowiedzi jest oczywiście więcej: Spacery po lesie. Uwielbiam chodzić do lasu, zawsze lubiłam po nim spacerować, czy jeździć rowerem. Teraz jeszcze bardziej to doceniam, doceniam uroki i piękno naszej polskiej przyrody, cieszę się z wiosny jak nigdy dotąd. Zamknięcie lasów bardzo mnie zasmuciło, ale kiedy są otwarte jeżdżę tam przynajmniej raz w tygodniu, co pozwala mi odpocząć i zrelaksować się tak jak nigdzie indziej [763c]. Przebywanie poza domem, na powietrzu kojarzy się z wolnością, ulgą, obezwładniającą wręcz przestrzenią, a możliwość oddychania pełną piersią, bez maseczki opisuje się tak, że budzi skojarzenia z naturyzmem. Nic dziwnego, że wielu badanych poszukiwało wręcz pretekstów, by choć na chwilę wyrwać się z domu. Łatwo zrozumieć przyczyny – w wielu domach, jak pisaliśmy wyżej – życie biegło intensywniej, niż zwykle, a granice mieszkania uszczelniano na rozmaite sposoby, wzmacniały je także zakazy i obostrzenia nawołujące, by opuszczać dom tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. Intensywne doświadczenie przestrzeni domu wzmacniała także jej przymusowa hybrydyczność. Dom stał się centrum, do którego
wiązkami przewodów prowadziły nie tylko sprawy rodzinne, ale też szkolne czy zawodowe. Właśnie – wyrwać się. Wychodzenie z domu przypominało w pandemii wychodzenie z jakiegoś dyskomfortu, stanu, który doświadczany w nadmiarze może być obciążający. Uciekamy na dachy, żeby bez maski pooddychać trochę powietrzem [514b].
Pojęcie sprawstwa jest w naukach społecznych powszechnie znane i często wykorzystywane. Zazwyczaj rozumie się je jako zdolność aktora życia społecznego do podejmowania działań i wywierania wpływu na układ sytuacji, zdarzeń i innych aktorów. W takim podejściu sprawstwo przypisywane jest zazwyczaj aktorom ludzkim – indywidualnym lub zbiorowym. Może jednak także z znajdować się w aktorach pozaludzkich, co zostało opisane w podrozdziale dotyczącym więzi i wspólnotowości. Wcześniejsze etapy naszych badań wskazują na to, że brak sprawstwa może zostać potraktowany jako swoisty meta-atrybut, którego obecności badani doświadczali w trakcie pandemii. Nawet jeżeli takie odpowiedzi nie pojawiały się wprost, to można przy tym stwierdzić, że odczuwane przez badanych deficyty – kontaktów, ulubionych aktywności czy wolności – w gruncie rzeczy są związane z szeroko rozumianym brakiem sprawstwa. Innymi słowy, na zdjęciach dostrzegamy przede wszystkim przejawy działań zmierzających do odzyskania sprawstwa w życiu codziennym. Sprawstwo jest więc związane z możliwością działania w sposób zgodny z własnymi oczekiwaniami. Jednocześnie jednak, sprawstwo w proponowanym ujęciu uwzględnia również refleksyjność aktorów, a więc umiejętność monitorowania i definiowania zarówno sytuacji, w której się znajdują, jak i własnych kapitałów