Zdolności - magazyn ambitnych rodziców | wyd. 1, listopad 2011 | www.zdolnosci.pl

Page 1

czy kreatywność jedno ma imię? czy kreatywne dziecko to zdolne dziecko? | jak nie przesadzić ze stymulacją? | jak rozpoznać dobrą rymowankę? | jaka jest rola zabaw dramowych w rozwijaniu dziecięcej kreatywności? wyd. 1 | 25 listopad 2011 | egzemplarz bezcenny


SPIS TREŚCI wyd. 1, 25 listopad 2011 słowo wstępu:

Drodzy Rodzice!

2

25 listopada 2011 roku to dzień wydania pierwszego numeru Zdolności – magazynu ambitnych rodziców. Do kogo kierujemy pismo? W naszym rozumieniu ambitni rodzice wspierają rozwój swojego dziecka. Dopingują je, zachęcają do podejmowania nowych wyzwań ale nie zmuszają. Potrafią mądrze wymagać bo znają jego możliwości, potrzeby, predyspozycje i zainteresowania. Nasza wizja stoi w opozycji do powszechnego przekonania, według którego ambitni rodzice za wszelką cenę chcą zapewnić dziecku dobry start życiowy, nawet kosztem szczęśliwego i radosnego dzieciństwa. Obciążają je zadaniami wykraczającymi ponad jego możliwości, nie zważają na jego potrzeby i chęci. Takie błędy popełniają ZBYT ambitni rodzice! Właśnie to rozróżnienie jest dla nas swoistym filtrem treści zamieszczanych w magazynie. Premierowy numer Zdolności niemal w całości poświęcony jest kreatywności. Chcieliśmy znaleźć odpowiedź na pytania: Czy zdolne dziecko to dziecko kreatywne? Jak rozwijać dziecięcą kreatywność? I jak nie przesadzić ze stymulacją? Zainspirowani wierszem Danuty Wawiłow „Na wystawie” na okładce zamieściliśmy rysunek 2,5 letniego Kazia jako symbol dziecięcej kreatywności, która pozwala w rzeczach zwykłych, na pozór niegodnych uwagi, dostrzec pierwiastek wyjątkowości ▪

Na wystawie

Idę z mamą na wystawę! To dopiero jest ciekawe! Piękny pałac, wielka brama... “To muzeum” - mówi mama. Nie widziałem ani razu tylu ludzi i obrazów. Samych sal ze sto tysięcy, a obrazów jeszcze więcej! Co tu jest namalowane? Czy to człowiek? Czy to dzbanek? A tu jakaś dziwna plama... “Piękny obraz” - mówi mama. A tu gruby pan z gitarą, co ma wąsy jak makaron... Jakieś konie depczą ludzi... Trochę mi się tutaj nudzi. Mamo, chodź tu ! Mamo zobacz! To dopiero piękny obraz! Danuta Wawiłow

spis treści:

str. 6 Cztery strony świata str. 4 Czy wiesz, że?

najnowsze doniesienia

przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru

str. 10felieton taty Zdolne do (prawie) wszystkiego Maciej Karwowski

str. 52 Zdolne dziecko - pierwsza pomoc

str. 44  Uniwersytet Dzieci - na tropie nauki Monika Małecka

skaner

Ciekawość świata - o pamięci i twórczości małego dziecka Twórcze Bazgroły przygody Ważki Grażki

str. 70  bawimy-sie.blogspot.com BLOG.IN

grazkawatazka.blogspot.com


co to jest kreatywność?

zobacz odpowiedzi na filmie promującym to wydanie “Zdolności”

INFO:

linki oznaczamy tak: umieszczone filmy są klikalne spis treści jest klikalny

COPYRIGHT:

Czasopismo rozpowszechniane jest bezpłatnie. Plik pobrano ze strony www.zdolnosci.pl, umieszczanie go na innych publicznych serwerach jest niedozwolone i stanowi naruszenie warunków korzystania z utworu

3

stopka redakcyjna: Wydawcą magazynu Zdolności jest grupa InnowacyjniPL kontakt: tel.: 22 201 23 92 mail: redakcja@zdolnosci.pl personalnie:

redakcja:

dr hab. Maciej Prof. nadzw. APS

Karwowski

felietonista

imie.nazwisko@zdolnosci.pl

Agnieszka Skibicka korekta

Aleksandra Gajda

Tomasz Grobelny rysownik

redaktor naczelna

Dorota Dziedziewicz z-ca redaktora naczelnego

Dorota Olędzka redaktor inicjujący

Karol Szczawiński brand manager

Aleksandra Gajda ilustracje Joanna Karolak Izabela Jastrząb reżyseria filmów na kanale YT dr hab. Janina Uszyńska-Jarmoc, Prof. nadzw. UwB

Grzegorz Babicki

Monika Małecka Małgorzata Więckiewicz-Lehka Anna Olczyk-Grabowska Jolanta Pisarek Anna Przybylska Anna Pustuł Witold Szwajkowski projekt graficzny/dtp studio.innowacyjniPL.pl

reklama/promocja: reklama@zdolnosci.pl

Redakcja nie z wraca materiałów nie zamówionych. Ma prawo do redagowania, oraz skracania przesłanych materiałów. Poglądy zawarte w artykułach i felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Reprodukowanie całości bądź części tekstów bez pisemnego zezwolenia zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.

str. 36 przez dziurkę od klucza Mamo, Tato co z tą dramą?

str. 14 przez dziurkę od klucza Uwaga! Rymowanki Witold Szwajkowski

Aleksandra Gajda

str. 26przez dziurkę od klucza Twórcze Bazgroły rentgen dziecięcej wyobraźni

Dorota Dziedziewicz

str. 78   Twórcze dzieciaki dzieje się nie nudzą się! zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

str. 82 klub twórczego rodzica

str. 86 KONKURS


CzY WIESZ, ŻE...

4

CZY WIESZ, ŻE... dziecko ucząc się gry na instrumencie rozwija nie tylko swoją muzykalność, ale także inteligencję? Badania prof. Glenna Schellenberga z Uniwersytetu w Toronto wykazały istotny związek między wynikami w teście inteligencji a latami nauki gry na instrumentach. Wyniki w teście były tym wyższe, im dłużej dzieci uczęszczał y na lekcje muz yki. Według wielu autorów podobne operacje odpowiadają za czytanie liter, posługiwanie się cyframi i operowanie zapisem nutowym. Dlatego wczesne rozpoczęcie nauki gry na instrumencie może ułatwić naukę czytania, pisania i arytmetyki. Opisane korzyści płynące z edukacji muzycznej mogą jednak wskazywać na odwrotny kierunek–wpływ inteligencji ogólnej na zdolności muzyczne. Tezę tę potwierdzają badania zrealizowane przez Joyce Eastlund Gromko i Allison Smith Poorman z Bowling Green State University. Uzyskane wyniki pokazują, że umiejętność posługiwania się symbolami, która jest jednym ze wskaźników wysokiego poziomu inteligencji w dzieciństwie, warunkuje rozwój zdolności muzycznych. ▪

Twoje dziecko uczy się także podczas snu?

Jak to się dzieje? Sen umożliwia ‘kontakt’ między częściami mózgu, które odpowiadają za uczenie się i zapamięt y wanie. Dlatego jakość, czas i regularność snu ma duże znaczenie dla roz woju mózgu, z właszcza w okresie dzieciństwa, kiedy proces uczenia jest bardzo intensy wny. Za tymczasowe przechowywanie informacji w pamięci odpowiada część mózgu nazywana hipokampem. Ta część mózgu aktywuje się w trakcie uczenia. Podczas snu ulega ponownemu wzbudzeniu, dodatkowo pobudzając tzw. neurony korowe, które odpowiadają za zapisy wanie zdobytych informacji w pamięci trwałej. Ta synchroniczna aktywizacja się hipokampa i kory mózgowej według zespołu naukowców z Uniwersytetu w Pensylwanii, działającego pod kierownictwem prof. Sushila Kumara Jha, jest dowodem na to, że sen w naturalny sposób sprzyja uporządkowaniu i utrwaleniu śladów pamięciowych, czyli treści, z którymi mózg spotkał się w ciągu dnia. ▪


wyimaginowany przyjaciel Twojego dziecka może być dowodem na jego kreatywność? Two r zenie pr zez dz ieci niewidzialnych przyjaciół i towarzyszy zabawy wiąże się z rozwojem wyobraźni. Jest to zjawisko naturalne, choć nie jest typowe dla każdego dziecka. Wyimaginowani przyjaciele są najczęściej ludźmi lub zwierzętami, o płci tej samej co dziecko i w zbliżonym wieku. Badania prof. Evy Hoff z Uniwersytetu w Lund pokazały, że im większa liczba, różnorodność cech charakteru wymyślonych przyjaciół oraz dłuższy czas ich występowania, tym wyższy poziom kreatywności w życiu dorosłym. Nie można jednak zapominać o drugiej stronie modelu. Zabawa z wymyślonymi przyjaciółmi może stanowić pewien rodzaj kompensacji emocjonalnej, gdy dziecko czuje się samotne. ▪

zdolności twórcze wiążą się z przebiegem snu? W badaniach prowadzonych przez Dione Healey z Uniwersytetu w Canterbury oraz Marka A. Runco ze Stanowego Uniwersytetu w Kalifornii wykazano, że u dzieci charakter yzujących się wysokim poziomem kreatywności występuje większa częstotliwość kłopotów ze snem. Badanie polegało na porównywaniu przebiegu snu dwóch grup dzieci, o wysokim i niskim poziomie kreatywności. Dzieci twórcze przyznawały się do większych kłopotów ze snem, co sugeruje, że zdolności twórcze mogą mieć wpływ na przebieg snu. Wysoka aktywność mózgu osób twórczych sprawia, że mogą one mieć w przyszłości problemy z bezsennością. ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

mózg Twojego dziecka uczy się języka obcego inaczej niż Twój? Na świecie jest około 8 tysięcy jęz yków i aby je wszystkie opanować wystarczy ok. 70 fonemów, czyli najmniejszych jednostek mowy rozróżnialnych dla osób posługujących się danym językiem . Do 6 miesiąca dziecko potrafi reagować na wszystkie. Potem zdolność ta zanika. Mimo to mózg dziecka jest wciąż bardzo plastyczny i uczy się języka obcego, tak jak języka ojczystego, tzn. utrwalając go w prawej półkuli mózgowej. W późniejszych okresach życia nauka języków obcych traktowana jest przez mózg jako logiczne sekwencja słów, dlatego odbywa się z wykorzystaniem lewej półkuli mózgowej i wiąże się z zdecydowanie większym wysiłkiem. ▪

5


CzTERY STRONY ŚWIATA

6

CZTERY STRONY ŚWIATA W dziale cztery strony świata przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru. W tym wydaniu eksperci odpowiedzieli nam na pytania:

Dziecięca kreatywność to… Czy dziecko zdolne to kreatywne dziecko?


Anna Przybylska Dziecięca kreatywność to… Dziecko potrzebuje kogoś, kto jest jak ogrodnik dla roślinki – nie będzie na siłę prostował we właściwą stronę, lecz stworzy warunki, by sama wspinała się ku słońcu. Ogrodnikami wprowadzającymi dziecko do ogrodu pięknej dorosłości są rodzice, nauczyciele, opiekunowie i to oni decydują, czy tym, co użyźni młode umysły, będą nakazy i zakazy, czy też rozbudzanie pasji tworzenia, potrzeby otaczania się pięknymi obiektami, zdobywania doświadczenia „bycia twórcą”. Kształt dzieciństwa, wszystko, co wtedy się wydarza, staje się siłą i treścią dorastania. Ten ogromny, naturalny potencjał kreatywności, z jakim dziecko wbiega w dorosłość, bywa tłamszony w imię grzeczności, dyscypliny, posłuszeństwa. Warto zadać sobie pytanie: jakimi jesteśmy ogrodnikami?

o autorze: Na poważnie: instruktor zajęć plastycznych w Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 w Poznaniu, wykładowca w Kolegium Edukacyjnym UAM i w WSZ „Kadr y dla Europy”, superwizor treningu twórczości oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Kreatywności. A tak nieco mniej oficjalnie: od zawsze chciałam zbawiać świat, sprawić, by był piękny i pr z yjazny. Dzieciństwo przeżyłam jako grzeczna wiejska dziewczynka: na mirabelce, w wielkiej walizie ze szmatkami i na

Dziecko zdolne to kreatywne dziecko? Dziecko zdolne często perfekcyjnie potrafi wykonać pracę „zadaną”, potrafi łączyć doświadczenia swoje i cudze. Pomagają mu w tym zdolności kierunkowe, swoista bystrość, szybkość reakcji. Jednakże generowanie nowych pomysłów czy rozwiązań rzadziej bywa jego żywiołem. Ma wewnętrzne dylematy, jest bardzo ambitne. Mając świadomość swoich możliwości, chce być coraz lepsze. Zaś dziecko kreatywne (które także nie jest wolne od dylematów, skrajnych emocji) potrafi z fragmentów tektury, z kamyków i muszelek czy gałązki uczynić źródło inspiracji swoich poszukiwań i wyczarować obiekty promieniejące pięknem, generować pomysły niespotykanych zastosowań różnych przedmiotów, napisać wiersz. I czerpie z tego wewnętrzną radość. Czy jednak kreatywność bez jakichkolwiek zdolności byłaby możliwa? ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

łące, pasąc krowy. Mój mózg rozpalały marzenia, by krowy przestały istnieć i nie przeszkadzały mi śledzić, co na nieboskłonie wyczyniają anioły. Od zawsze też pracuję z ludźmi, najpierw jako pracownik socjalny w szpitalu, a potem całe zawodowe życie jako instruktor zajęć plastycznych (dla dzieci, młodzieży, dorosłych). Praca jest zarazem moją pasją i pokarmem dla marzeń: cały czas marzę o lepszym świecie, a tymczasem–siedzę na „tylnym siedzeniu”, gdyż galopująca do przodu technika sprawia, że czuję się gapą. I uczę się być prezesem Stowarzyszenia, które skupia Niezwykłych, Niezwyczajnych Ludzi... i nie jest to łatwe... http://www.p-s-k.pl/psk/index.php

7


CzTERY STRONY ŚWIATA

dr hab. Janina Uszyńska–Jarmoc, Prof. nadzw. UwB

o autorze: P ra cu j e n a Wyd z i a l e Ped a g o g i k i i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku. Jej zainteresowania naukowe dotyczą twórczej aktywności dzieci,

8

Dziecięca kreatywność to… Właściwość (względnie stała) ujawniająca się w działaniach niestereotypowych, oryginalnych, wymagających innego, nowego, „świeżego widzenia” pojawiającego się problemu lub zadania. Dziecięca kreatywność to patrzenie na zieloną żabę, ale widzenie ją oczyma wyobraźni w szarobłękitnym płaszczu w bordowe motylki, huśtającą się w chmurach z pięknym nietoperzem w strugach czekoladowego deszczu.

młodzieży i dorosłych–rozpatrywanej z perspektywy zdolności, uzdolnień i postaw twórczych. Drugim obszarem zainteresowań jest problematyka treści, struktury, mechanizmów i uwarunkowań roz woju obrazu Ja dzieci w wieku przedszkolnym i w młodszym wieku szkolnym. Trzeci obszar badań dotyczy problematyki narracji i autonarracji. Czwarty obszar to metauczenie się dzieci w młodszym wieku

Dziecko zdolne to kreatywne dziecko? Niekoniecznie, nie zawsze, nie tylko. Można być zdolnym (uzdolnionym), ale niekoniecznie kreatywnym, bo zdolności mogą przejawiać się w działaniach odtwórczych lub twórczych, ale można być kreatywnym i w takim razie zdolnym (uzdolnionym). Kreatywność jest zawsze zdolnością człowieka, zdolność nie zawsze jest kreatywnością. ▪

szkolnym. Jest autorką 83 publikacji, w tym kilku książek. m.in.: Twórcza aktywność dziecka, Teoria – rzeczywistość – perspektywy rozwoju (2003); Podróże, skarby, przygoda. Podręcznik i program rozwijania twórczości, samoświadomości oraz dyspozycji autokreacyjnych dzieci z klas I-III (2005), Od twórczości potencjalnej do autokreacji w szkole (2007).

Anna Olczyk-Grabowska o autorze: Dziecięca kreatywność to… Dziecięca kreaty wność to twórcza zabawa, pomysłowość, wyobraźnia, spontaniczność i radość. Dzieci w sposób naturalny są ciekawe świata, kombinują, szukają różnych rozwiązań, mają oryginalne pomysły i zapał do działania. Aby dziecko było kreatywne niezbędne jest zbudowanie poczucia bezpieczeństwa i przyjaznej atmosfery. Właśnie kiedy czuje się swobodnie i pewnie, do głowy przychodzi mnóstwo pomysłów, a ciało samo domaga.

Animator kultury, nauczyciel edukacji filmowej. Prowadzi warsztaty, podczas któr ych inspiruje młodych ludzi do twórczych działań. Sama ma tysiące ciekawych pomysłów na minutę, którymi stara się „zarażać” innych ludzi. Współzałoż ycielka i koordynatorka projektów Fundacji Przystanek Twórczość. Pracuje również w Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej i Pracowni Artystycznej.

Dziecko zdolne to kreatywne dziecko? Głęboko wierzę, że każde dziecko jest naturalnie kreatywne choć w różnym stopniu. Wiele zależy od rodziców, czy pozostawiają przestrzeń do tworzenia i akceptują różne pomysły dziecka,

http://www.tworczosc.org.pl/


czy są krytyczni. Krytyka zabija kreatywność i powoduje strach. Zdolne dziecko, na przykład pod względem przyswajania wiedzy (tzw. zdolny uczeń) może być równie kreatywny jak uczeń, który ma słabe stopnie. Mówiąc wprost bywa, że wzorowy uczeń jest mniej kreatywny, niż średni. Na pewno talent artystyczny : muzyczny, plastyczny, teatralny, taneczny powoduje, że dziecko bardzo rozwija swoją kreatywność w danej dziedzinie i czerpie z tego radość. Choć w rozwój talentu trzeba też włożyć dużo wysiłku i systematycznej pracy. ▪

9

Grzegorz Babicki Dziecięca kreatywność to… ciekawe, wieloznaczne i trudne do opisania pojęcie. Dziecko tworzy wiele nowych rzeczy, które z punktu widzenia malucha są zawsze kreatywne. Z obserwacji dziecka widać, że niemal każdej kreatywności towarzyszy poczucie spełnienia, zadowolenia, radości. Czy może być coś piękniejszego od własnoręcznie wykonanej zebry z plasteliny, tygrysa z tektury, oraz innego domku z klocków czy mostu ze sznurka. Podtrzymywanie naturalnej kreatywności to jedna z lepszych metod na edukację nie tylko dzieci. Dziecko kreatywne bardziej wierzy w siebie. Rzadziej się poddaje. Potrafi walczyć z trudnościami. Dąży do celu. Kreatywność daje szansę na odkrycie i wzmocnienie mocnych stron dziecka. Dziecko zdolne to kreatywne dziecko? I tak i nie. Bo co to znaczy „zdolne”? Każdy na swój sposób ma jakieś zdolności. Czy chodzi o wywyższaną na każdym kroku inteligencję logiczną? A gdzie interpersonalna, emocjonalna, społeczna? Kreatywność daje szansę na odkrycie pokładu inteligencji i zdolności u tych dzieci, które pozornie są mniej zdolne logicznie. Odkrywając pokłady kreatywności, można je wzmacniać. Wszelkie stymulowanie kreatywności dziecka to droga rozwoju zdolności. Dziecko zdolne może być kreatywne. Kreatywność na pewno pozwala odkryć i rozwinąć zdolności. ▪ zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

o autorze: Tata 2 „dzikich stworów”, nauczyciel, w ychowa wca, tuto r. Ucz y i n nych i siebie od 10 lat, głównie w Akademii Aktywnej Edukacji Montessori. Eksper ymentuje, podróżuje i doświadcza zmienności materii, emocji, czasu i przestrzeni. Z wykształcenia geograf i przyrodnik.


FELIETON TATY

10

Zdolne do (prawie) wszystkiego dr hab. Maciej

Karwowski, Prof. nadzw. APS

Ojciec, mąż, badacz, naukowiec, pisarz, felietonista, trochę grajek – zdecydowanie w takiej kolejności. Profesor niezwyczajny pedagogiki, szef Zakładu Psychopedagogiki Kreatywności w warszawskiej APS. Autor książek i artykułów naukowych (i nie tylko). Więcej na www.maciej-karwowski.pl

Pięciolatek goni dwuipółlatka k r z ycząc: „Ogień! Woda! Wiertło! Lód! Ziemia! – Moooc!”. Dwuipółlatek odpowiada rzężącym dź więkiem, k tór y fani muz yki metalowej nazywają „growlem”: charakterystycznym „wrrrr” i odpowiada: „A masz trupu! Pokona Cię moc węża! Mam Cię karpatku” I rzuca się z wrzaskiem na starszego... Starszy pyta „Jesteś trupem?”, młodszy odpowiada: „Nie! Ręcznikiem! Już nie walczmy”. To nie fragment scenariusza w stylu Monty Pythona, tylko rzeczywistość okolic mojego biurka, gdy usiadłem do napisania pierwszego felietonu zamówionego przez Redakcję zdolności.pl. Zresztą animozje chwilowo znikły, bo biegnący pięciolatek wyrżnął głową w ścianę i wrzaski i biegi ustąpiły smutkowi i płaczowi – pewnie nie na długo... Ale ad rem. Pisanie o zdolnościach dzieci czy zdolnych dzieciach wydaje się o tyle pozbawione sensu, że dzieci w oczywisty sposób są


zdolne. Dodać jednak zaraz trzeba – zdolne do prawie wszystkiego. Z pewnością do tego, co dorosłym niekoniecznie mieści się w głowie. Dziecięce małe wariactwa powodują czasem niemałe spustoszenia (Richard Feynman prawie puścił swój dom z dymem – no ale Nobla w dorosłości dostał? Dostał. Warto było eksperymentować?). Większość dorosłych głęboko wierzy w romantyczną wizję dzieciństwa. Nie zliczę ile razy słyszałem, że nasze najbardziej twórcze lata to właśnie ten okres; że otwartość, ciekawość, bezkompromisowość i spostrzegawczość dzieci to cechy, które dorośli z różnych powodów tracą. W końcu aby dostrzec, że „król jest nagi” w „Nowych szatach cesarza” Andersena trzeba dziecka. Ale Andersen pisał baśnie. Piękne, mądre, skłaniające do myślenia, czasem nawet mocno osadzone w rzeczywistości... Ale jednak baśnie. A baśń nie jest najlepszym argumentem w poważnej dyskusji, podobnie jak stwierdzenie, że to dzieci wciąż pytają „dlaczego?”; że to dzieci rysują różową trawę... Pytają, bo nie wiedzą. Rysują różową, bo akurat ktoś zabrał zieloną kredkę. Dzieci w ogóle robią wiele różnych, czasem zaskakujących rzeczy – taki ich urok. Ale czy to nie rodzice zachowują się czasem naprawdę dziwnie? Jedni śpiewają lub męczą Mozartem dziecko już od poczęcia. Bo ktoś gdzieś napisał, że to poprawia inteligencję. Można by odpowiedzieć w kabaretowym stylu – po pierwsze nie inteligencję tylko myślenie przestrzenne, po drugie nie u dzieci, ale u młodzieży, po trzecie wcale zdolności nie poprawia – kompletnie nie ma na nie wpływu. Niedawno ukazało się podsumowanie badań zatytułowane „Mozart effect – Schmozart effect” – trudno przetłumaczalne, ale nie dające wielkich szans „efektowi Mozarta”. Bo faktycznie to piękny mit i świetny zabieg marketingowy, szkoda, że nieprawdziwy. Inni rodzice czytają nienarodzonej córce lub synowi opasłe tomy uczonych ksiąg – czasem aby oswoić ją / jego z głosem przyszłej mamy lub przyszłego taty – a faktycznie często z nadzieją, że taka zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

11


12

stymulacja się opłaci. Bo układ ner wowy rozwija się intensywnie, bo nie warto tracić czasu... Czterolatki biegają z przedszkola na angielski, z angielskiego na balet, z baletu na piłkę nożną, a pomiędzy tym wszystkim trzeba jeszcze zmieścić grę na keybordzie i kilka innych zajęć. Przesada? A skąd – gdyby nie choroba, właśnie wracałbym z treningu piłki nożnej. Bynajmniej nie swojego... Pogoń za zdolnościami szerzy się wszędzie, a przebijające się ostatnio pomysły na zwolnienie i wyluzowanie – rozmaite „slow foody”, „slow lify” – może i zyskują uznanie w społeczeństwach zachodnich, ale jeszcze niekoniecznie między Odrą a Bugiem. Stwierdzenie, że wszystkie dzieci są zdolne jest równie prawdziwe jak stwierdzenie, że wszystkie dzieci mają wzrost. Trudno z nim polemizować, bo faktycznie każdy posiada pewien poziom różnych zdolności i uzdolnień, zarówno tych intelektualnych, które pomagają się uczyć i poznawać świat, jak i artystycznych, manualnych, psychomotorycznych bądź społecznych. Nie jest jednak tak, że wszystkie dzieci – podobnie jak i nie wszyscy dorośli – mają zdolności i uzdolnień tyle samo. Tak nie jest. Ludzie się różnią, czy nam się to podoba cz y nie. Pr z ynajmniej w pewnej mierze (zresztą niemałej) te różnice są dziedziczone – jednak ani nie dzieje się to automatycznie, ani nie jest łatwe do krótkiego opisania. Kiedyś genetyka zachowania a dziś genetyka molekularna poświęcają tysiące prac, aby to opisać, a wciąż więcej nie wiemy niż wiemy. Z drugiej strony jest kompletnie jasne, że zdolności poddają się rozwojowi. I wbrew wielu potocznym, a utrwalonym poglądom, rozwój ten najintensywniej dokonuje się dzięki edukacji. Oczywiście niekoniecznie formalnej, niekoniecznie w ławkach, niekoniecznie w oparciu o podstawę programową. Albo inaczej – właśnie często nieformalnej, odbywającej się w domu lub na łące i z wymaganiami mocno poza rozmaite podstawy programowe wykraczającymi. Stawianie mądrych pytań i zadań, bu-


dowanie umiejętności myślenia (bo myślenie jest umiejętnością, którą daje się ćwiczyć!), ale też uczenie wytrwałości i pokonywania przeszkód, przekłada się na zdolności. Żaden, choćby największy, talent obserwowany w dzieciństwie nie jest gwarancją sukcesu w dorosłości. A własna aktywność oraz wytrwałość i mądre wsparcie rodziców, mogą taki sukces dać nawet w przypadku kogoś, kogo nikt o wielkie możliwości wcześniej nie podejrzewał. Mądre oznacza jednak „nieprzebodźcowane” – żeby użyć brzydkiego i mało polskiego słowa – oznacza natomiast wspieranie bezpieczne i rozsądne, zgodne z zainteresowaniami samego dziecka, wsłuchujące się w jego głos, co wcale nie oznacza, że zawsze się z tym głosem zgadzające i mu ustępujące. Wielu rodziców robi to zupełnie spontanicznie, naturalnie i bez żadnego wsparcia. Inni chętnie sięgają po pomoc fachowców, szukają inspiracji i nowych rozwiązań. Wiele z nich znajdziemy w internecie (jeden z moich ulubionych, choć nieco populistycznych i w wielu miejscach sprzecznych z tym co napisałem wyżej wykładów można znaleźć tu: wiele – sięgając do doskonał ych mate riałów fachowców z Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci.

13

h t t p : // w w w.t e d . c o m / t a l k s / ken_robinson_says_schools_kill_ creativity.html

Pozostaje mieć nadzieję, że również „Zdolności” wniosą tu nieco wartościowych idei.  ▪

czytaj na stronie 53

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

14

Uwaga! Rymowanki

z tego artykułu dowiesz się: • dlaczego warto czytać dzieciom rymowanki • jak poznać dobrą rymowankę • jakie błędy robią najczęściej autorzy rymowanek


Czy warto czytać dziecku rymowanki? Zdecydowanie tak, z bardzo wielu powodów. Czytanie rymowanek: • przygotowuje dziecko do nauki czytania. Dziecko uczy sięodróżniać podobne do siebie słowa na podstawie niewielkich różnic w ich brzmieniu, dzięki czemu łatwiej zrozumie, że różnice te znajdują odbicie w ich pisowni; • pomaga w poznawaniu i zapamiętywaniu nowych słów, ponieważ dziecko może kojarzyć je z tymi, które już zna, dzięki temu, że nowe słowa się z nimi rymują; • rozwija u dziecka poczucie rytmu i porządku, co jest niezwykle ważne dla późniejszego kształtowania zdolności i umiejętności matematycznych; • sprzyja nauce prawidłowej wymowy, akcentowania wyrazów i prawidłowej intonacji, co jest niejako wymuszane przez „melodię” rymowanki; • wzbogaca słownictwo i uświadamia dziecku, że tak samo brzmiące słowa mogą mieć różne znaczenia, w zależności od kontekstu i ich formy gramatycznej; • pomaga poznać i utrwalić znaczenia utartych w języku zwrotów i zestawień słów; • rozwija spostrzegawczość językową oraz uczy słuchania ze zrozumieniem, co jest warunkiem czytania ze zrozumieniem na dalszym etapie edukacji; • rozwija poczucie humoru i wrażliwość na zabawę słowami i ich znaczeniami; • zachęca dziecko do podejmowania prób tworzenia własnych rymowanek, rozwijając jego aktywność i kreatywność.

Należy jednak zwrócić uwagę, żeby czytać dziecku wyłącznie dobre rymowanki. Jak poznać dobrą rymowankę? Dobra rymowanka nie musi przedstawiać sobą wartości literackiej, chociaż oczywiście nie szkodzi, jeśli ją ma. Jak mówi sama nazwa „rymowanka”, wyrazy występujące w jej określonych miejscach powinny się rymować.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

15


16


Ponadto, dobra rymowanka powinna: • składać się z wersów (linijek), w których liczba sylab jest taka sama lub powtarza się według łatwego do zrozumienia klucza; • dać się przeczytać tak, że akcentowane sylaby tworzą rozpoznawalny, r ytmiczny wzór (coś w rodzaju melodii); • zawierać jakąś czytelną dla dziecka myśl, przesłanie, informację, historyjkę, anegdotę, żart, wykorzystywać grę słów lub mieć zaskakującą pointę; • być zwięzła, ale ciekawa lub zabawna dla dziecka, nawet kiedy jest czytana po raz kolejny.

Dość często zdarza się jednak spotkać r ymowanki, które nie spełniają któregoś z powyższych warunków lub nawet kilku na raz. Wykorzystywanie ich do edukacji dziecka – a szczególnie takich, w których odpowiednie wyrazy się nie rymują lub nie mają spójnego rytmu – ma podobny sens, jak ćwiczenie słuchu i wrażliwości muzycznej przy pomocy rozstrojonego instrumentu. Szukając dla dziecka książeczki z rymowankami nie kartkuj jej całej pobieżnie. Wybierz dowolny, przypadkowy fragment składający się z 12-20 wersów i przeczytaj go uważnie kilka razy. Jeżeli we fragmencie tym nie znajdziesz błędów omówionych na poniższych przykładach, to można założyć, że autor zna się na swojej robocie i w pozostałej części książeczki zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

17


18

rymowanki też będą napisane prawidłowo. Wszystkie przykłady zaczerpnięto z literatury dziecięcej, dostępnej na rynku, często zalecanej do czytania dzieciom przez specjalistów. Z uwagi na to, że celem artykułu nie jest krytykowanie poszczególnych autorów, tylko zwrócenie uwagi na ogólne zjawisko występowania poważnych błędów i mankamentów w rymowankach, nie podano ich nazwisk, które są znane Redakcji. Brak rytmu Jest to dość często spotykany mankament polegający na tym, że autor nie przestrzega zasady jednakowej liczby sylab w poszczególnych wersach lub nierytmicznie, bez żadnego klucza, rozkłada akcenty, co dobrze widać na przykładzie obok. Sam pomysł na wierszyk nawet ciekawy, ale czy widać w nim jakąś logikę w liczbie sylab? Jak brzmią w uszach dziecka przypadkowo rozmieszczone akcenty? Trudno będzie dziecku zapamiętać taki wierszyk, bo po prostu niełatwo się go czyta i słucha. A oto inny przykład ze zbioru tzw. wyliczanek, w których istotą jest właśnie rytm. Tu nawet nie trzeba liczyć sylab, ani określać położenia akcentów, żeby „na ucho” wyłapać zgrzyt pomiędzy pierwszym wersem i pozostałymi trzema. Do tego dochodzi fatalna składnia. Czy Marysia miała czerwoną sukienkę „z Mikołajem pod rękę”? Jak można uczyć dzieci tak budować zdanie? Budowa wyliczanki wymusza też przeniesienie akcentu w słowie fortepian z drugiej na ostatnią sylabę i przeczytanie go jako „forte pian”. Jest to zabieg, który można zaobserwować w wielu wyliczankach, ale jest on raczej mało edukacyjny. A wyliczankę można łatwo poprawić, np. tak: Pow yższa w yliczanka jest równie bezsensowna jak jej pierwowzór, ale przynajmniej nie wypacza poczucia rytmu dziecka i nie zmusza do błędnego akcentowania. Kolory elementów ubioru, które pominięto, nie miały

Wracamy do szkoły z całej Polski: Warmii, Bieszczad i Borów Tucholskich, Pomorza, Beskidów, Sudetów i Tatr. Jeszcze na buzi słonko, jeszcze we włosach wiatr… Do tych miejsc pięknych będziemy tęsknić. A do wakacji… dziesięć długich miesięcy.

Szła Marysia do fabryki, miała żółte buciki i czerwoną sukienkę z Mikołajem pod rękę. A Mikołaj wielki pan, kupił sobie fortepian, lecz nie umiał na nim grać, zjadł kolację, poszedł spać.

Szła Marysia do fabryki, wystroiła się w buciki, kapelusik i sukienkę; z Mikołajem szła pod rękę. Mikołaju, wielki panie, umiesz grać na fortepianie? – Nie, nie umiem na nim grać. Zjem kolację – idę spać.


raczej kluczowego znaczenia dla przesłania wyliczanki. Nieprawidłowe rymy Autorzy rymowanek dla dzieci przeważnie mają na tyle opanowany warsztat, że potrafią dobrać odpowiednio słowa, tak, żeby się rymowały, i w tym zakresie trudno szybko wyłapać w ich utworach mankamenty, chociaż się zdarzają. Znacznie częściej można znaleźć rymy banalne, potocznie mówiąc – oklepane: Ale warto też zwrócić uwagę na inne aspekty rymów, niż tylko formalną zgodność brzmieniową rymujących się końcówek wyrazów. Czasem r ym nieprawidłowy z formalnego punktu widzenia, w określonym kontekście brzmi dobrze, a nawet urozmaica brzmienie rymowanki, a rymowanka zrymowana prawidłowo – brzmi głucho i monotonnie. Wynika to często z nadużywania tzw. rymów gramatycznych, czyli takich, w których wyrazy tylko dlatego się rymują, że mają takie same końcówki wynikające z formy gramatycznej oraz rymów banalnych, zwanych „częstochowskimi”, a bardziej kolokwialnie – oklepanymi. Samo użycie rymów banalnych, szczególnie w rymowankach dla dzieci, nie jest błędem. To, czy rym jest postrzegany jako banalny, zależy też od doświadczenia czytelnika. Dzieci nie mają w pamięci tak dużej „biblioteki rymów” jak dorośli i to, co dla dorosłego brzmi banalnie, np. „w koło – wesoło”, dla dziecka może być odkrywcze i zabawne. Poza tym bardzo trudno znaleźć taki rym, którego nikt wcześniej nie użył. Nie jest też błędem używanie r ymów gramatycznych, ponieważ czasami po prostu nie da się ich uniknąć, jeżeli ma się coś konkretnego do przekazania w rymowance. Niepożądane jest natomiast przesadne nasycenie rymowanki rymami banalnymi i gramatycznymi: „tańczyli – bawili”, „pojawiły – wystrzeliły” lub używanie wyłącznie tego typu rymów. Jeżeli już rym musi być gramatyczny, to znacznie lepiej brzmi, gdy zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Siedzi świnka na moście i obgryza paznokcie. Motyl, bojąc się hałasu w mig odfrunął w stronę lasu.

Wszyscy jedli i tańczyli, do wieczora się bawili. Wreszcie noc nastała ciemna letnia, ciepła i przyjemna. Gdy się gwiazdy pojawiły, sztuczne ognie wystrzeliły – święto lasu zakończone. Myszki idą w domu stronę.

19


rymujące się wyrazy znacząco różnią się liczbą sylab, a jeżeli musi być użyty rym banalny, to niech przynajmniej pojawi się w jakimś ciekawym kontekście. Warto też, żeby co jakiś czas pojawił się jednak jakiś zaskakujący, głębszy, niebanalny rym i pewne elementy budowania nastroju. 20

Zachwiany szyk Często się zdarza, że aby utrzymać rytm i dopasować rymy, autor zmienia szyk wyrazów na sztucznie brzmiący, jak w omawianym wyżej przykładzie: W tym kontekście nie ma potrzeby podkreślania słowa „dom” szykiem wyrazów, a więc jest to szyk sztuczny. Zdarza się też dokładanie niepotrzebnych lub zaburzających logikę słów w celu utrzymania rytmu: Wiadomo przecież, że chodzi o ten las, w którym myszki były. Poza tym tatuś, jeżeli już niesie, to „pr zez las”. Można to sformułować inaczej: Niezręczne sformułowania Poniższy przykład jest fragmentem wierszowanej bajki na podstawie „Dziewczynki z zapałkami” Jana Christiana Andersena: Kto zna or yginał tej bajki, wie, że chodzi o wieczór sylwestrowy w mieście i dziewczynkę, na którą spieszący się ludzie nie zwracali uwagi. „Wczesna noc” nie jest więc adekwatnym określeniem. Jeżeli wybrano wczesną noc z powodu rymu, to warto zauważyć, że „nocą” nie jest najlepszym rymem do „boso”. Uzasadnione wydaje się też postawienie kilku pytań: Czy można iść nie „całkiem boso”? Czy „skąpy strój” to marne, zimowe ubranie, czy raczej minispódniczka lub kostium kąpielowy? Czy można iść „w niepokoju”? Czy główka może być „odkryta”, ale nie „goła”? Czy ta dziewczynka odbywała „wędrówkę”? „Wędrówka” ma raczej inne znaczenie. Jaki związek ma z tym opisem niewinność dziewczynki?

Wszyscy świetnie się bawili, cały wieczór przetańczyli, do nadejścia nocy ciemnej, ale ciepłej, więc przyjemnej. Gwiazdy się na niebie tliły… Nagle, niebo rozświetliły sztuczne ognie i do czasu zakończenia święta lasu, wszystkie myszki, tak jak stały, sztuczne ognie podziwiały.

Święto lasu zakończone, myszki idą w domu stronę. Kasia bardzo się zmęczyła, cały wieczór przetańczyła. więc ją teraz tatuś niesie w tym uśpionym cichym lesie. Kasia, chociaż zachwycona, jest zbyt senna i zmęczona, żeby sama iść po lesie, więc ją tatuś teraz niesie.

Jedną z ulic, wczesną nocą, szła dziewczynka całkiem boso w poszarpanym, skąpym stroju, smutna – jakby w niepokoju. Szła z odkrytą gołą główką wycieńczona swą wędrówką. Drżała z głodu, drżała z zimna biedna, słaba i niewinna.


Trochę za dużo pytań jak na osiem linijek wiersza. Poniżej ten sam fragment bajki, ale opisany nieco inaczej. Błędy językowe Z tej samej bajki pochodzi poniższy fragment: Tu też nasuwają się pytania: Dlaczego „obcych”, a nie po prostu „ludzi”? Kiedyś faktycznie „upraszało się” pasażerów stojących, żeby podczas jazdy trzymali się poręczy, ale o archaizmach będzie jeszcze mowa. Dlaczego dziewczynka prosiła, żeby „coś” kupili, skoro miała tylko zapałki? Ponadto „zapałeczek” raczej nie kupuje się „do czegoś”. Można je kupić do zapalania czegoś. Lepiej byłoby też, gdyby „każdy kręcił głową”. Po polsku nie przeczy się głową, tylko kręci. Jak można „odpychać z odmową”? Nie ma takiego wyrażenia, a poezja to też raczej nie jest. To też sporo uwag jak na sześć linijek. Odpowiedni fragment innej bajki opisuje tę sytuację tak: Błędy logiczne Błędy te są szczególnie niepokojące właśnie w rymowankach edukacyjnych:

Kapały z dachu trzy wody krople, a mróz zamienił je w długie sople. Trzy krople może kapnęły, ale nie kapały, bo kapanie to zjawisko ciągłe w przeciwieństwie do kapnięcia. Ciekawe też, jak mróz zamienił trzy krople w długie sople? Jakieś czary? Jeżeli jest to poetycka przenośnia, to raczej nie na poziomie możliwości dziecka. Typowe mącenie w głowach. Dziecko powinno móc zrozumieć jak powstaje sopel. To żadna filozofia, gdy się przez chwilę obserwuje ten proces, a wyrazić można to chociażby tak:

Ludzie ci, zajęci sobą, nie widzieli, że tuż obok szła dziewczynka mała, bosa, śnieg migotał jej we włosach, bo odkrytą głowę miała. Z zimna cała dygotała pod porwanym, starym szalem, co jej nie ogrzewał wcale. 21

Obcych upraszała grzecznie, by kupili coś koniecznie. Choć pudełko zapałeczek do fajeczek lub do świeczek. Ale każdy przeczył głową i odpychał ją z odmową.

Choć w tę noc ulice gwarne bardzo były, to dość marne szanse miała, by zapałkę jedną sprzedać. Ludzie całkiem już Sylwestrem pochłonięci, słuchać jej nie mieli chęci, gdy ich próbowała prosić, by kupili – choć za grosik.

Gdy jest mróz, lecz słońce grzeje, to na dachu śnieg topnieje. Ściekające z dachu krople, zamarzając, tworzą sople.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


A oto inny zimowy przykład:

22

Uszy zmarzną też wtedy, gdy jest mróz, a śnieżek nie prószy. W naszym klimacie śnieżek prószy raczej przy lekkim mrozie – uszy wtedy tak bardzo nie marzną. Jest to typowe zbudowanie r ymowanki tylko po to, żeby wykorzystać powszechnie znany rym „prószy – uszy”, ale kosztem jej sensu. Domniemany sens edukacyjny można wyrazić np. tak: I już ostatni przykład „zimowy” zawierający kilka poważnych mankamentów: Ta rymowanka, mimo że ma tylko cztery linijki, wymaga pogłębionej analizy. Wiadomo przecież, że zimą nie zawsze jest ślisko! Ale może autorowi chodziło o to, że coś się dzieje zimą, ale tylko wtedy, gdy jednocześnie jest ślisko? Więc powinno być „Zimą, gdy jest bardzo ślisko”. Dlaczego wszyscy biegną wtedy na boisko? Może gdy jest ślisko, to niech lepiej nie biegną, tylko idą ostrożnie! Kłania się edukacja! Wsz yscy biegną, cz yli kto? Najpierw biegną, a potem kurtki „zakładają”? Dlaczego w takiej kolejności? Ślizga się też „po lodzie”, a nie „na lodzie”, na lodzie można się poślizgnąć. Skąd się wziął lód na boisku? Chyba trochę za dużo skrótów myślowych jak na cztery linijki rymowanki dla dzieci. Tu też można zaproponować coś prostszego, z lekkim edukacyjnym przesłaniem: Anachronizmy Anachronizmy nie rażą i nie dziwią w zbiorkach wierszy pisanych przez klasyków. Wiadomo, kiedy żył autor i jaka jest konwencja. Kazimiera Iłłakowiczówna napisała np.: B r zmi anach ronicznie, ale cz y tając ten wiersz, wiemy, kim był autor i kiedy tworzył.

Gdy mróz na dworze i śnieżek prószy, a nie masz czapki – zmarzną ci uszy!

Kiedy mroźno jest na dworze, wkładaj czapkę, gdyż pomoże chronić czoło oraz uszy, także oczy, gdy śnieg prószy.

Zimą kiedy bardzo ślisko, wszyscy biegną na boisko. Ciepłe kurtki zakładają, i na lodzie się ślizgają.

Gdy mróz trzyma, to boisko zamieniamy w lodowisko. Tam bezpiecznie się ślizgają dzieci, które łyżwy mają.

Dla mojego synka, nieba okruszynka, dla mojej córeczki, z gwiazdek pacioreczki


Ale jeżeli w niedawno wydanym zbiorze wyliczanek dla dzieci znajdujemy taką rymowankę:

Toczyła się torba, z wysokiego gorba, a w tej torbie chleb, pszenica. Z kim się dzielisz, październica?

albo taką: to raczej trudno zrozumieć intencję autorów i wydawców. Do tego typu rymowanek trudno nawet zaproponować jakąś alternatywę. Niewychowawcze przesłanie W tym samym zbiorze można także znaleźć wyliczanki o wybitnie antywychowawczym charakterze: Niektór ym rodzicom lub dziadkom może być przykro czytać takie rzeczy, gdyż „Polak mały” kojarzy im się z czymś zupełnie innym. Na marginesie warto zauważyć, że gdy podmiot liryczny ma same pały, to już nie może mieć dwói i trói. Ale przecież to tylko wyliczanka dla dzieci... Podobne przesłanie niesie następna wyliczanka: Tu głębia obserwacji socjologicznej przekazywanej małemu dziecku jest wręcz porażająca. I jeszcze coś z dziedziny „poprawności politycznej”, ze zgrabnie wplecionym wątkiem historycznym. Miłej zabawy w chowanego! Przykłady rymowanek, wyliczanek i wierszyków dla dzieci zawierających mankamenty podobne do opisanych, można podawać w nieskończoność. Tak że w tej dziedzinie zdarzają się dzieła wręcz „wybitne”, w których autorzy w sześciu linijkach tekstu potrafią zawrzeć wszystkie możliwe, opisane wyżej błędy. Jeżeli dobrnąłeś Czytelniku do tego miejsca, to znaczy, że temat Cię zaciekawił. Jeżeli wcześniej nie umiałeś znaleźć błędów w rymowankach, to teraz z pewnością już sobie poradzisz.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Przylecieli dwa anieli, i usiedli na kościeli, oberwali z róży płatek, odlecieli w tamten światek, Matka Boska roni łzy, raz, dwa, trzy, wychodź ty! 23

Kto ty jesteś? Polak mały. Mam w dzienniczku same pały, jedną dwóję, jedną tróję, bo tak ładnie się rymuje.

Iki kiki dwa patyki, ja mam pałkę z gramatyki, a Monika szóstkę z plusem, bo Monika jest lizusem. Jest dwunasta z minutami, jedzie pociąg z wariatami. A w ostatnim wagoniku siedzi Hitler na nocniku. Raz, dwa, trzy. kryjesz ty!


Dla ćwiczenia spróbuj znaleźć błędy w poniższym przykładzie, który zaczerpnięty został z niedawno wydanego zbioru, którego tytuł zaczyna się od słowa „Rymowanki…”:

24

Idzie lis ciemnym lasem i użala się nad swoim losem: – Kury, kaczki ani gęsi, zagryźć nawet nie mam chęci! Szumi, pachnie gęsty las, a w nim smutny, rudy lis. Biedny ten lis, ale chyba jeszcze bardziej trzeba współczuć dzieciom, którym ktoś czyta takie „rymowanki”. Na zakończenie należy uczynić ważne zastrzeżenie: powyższe uwagi dotyczą wyłącznie rymowanek edukacyjnych. Nie dotyczą poezji, w tym wierszy dla dzieci, które mają zupełnie inne cele i rządzą się własnymi prawami.  ▪

Witold Szwajkowski Zawód: inżynier, nauczyciel. Obszary doświadczenia i działalności: projektowanie oraz produkcja gier i zabawek edukacyjnych, projektowanie pomocy dydaktycznych, opracowywanie nowych metod edukacyjnych z zakresu matematyki i fizyki, pisanie rymowanek edukacyjnych, pisanie artykułów na temat praktycznych rozwiązań edukacyjnych, projektowanie i wdrażanie systemów finansowania rozwoju przedsiębiorczości, sprowadzenie warsztatów edukacyjnych w wymienionych wyżej obszarach. http://osswiata.nq.pl/szwajkowski/


25

Autoryzowany Dealer Toyota Włochy ul. Stawy 16, 02-467 Warszawa tel. 22 578 00 50, fax. 22 578 03 61 www.toyota.waw.pl

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

26

Twórcze Bazgroły Rentgen dziecięcej wyobraźni

z tego artykułu dowiesz się: • jak dzieci rysują i jak to wpływa na ich rozwój • co może zniechęcić do rysowania i jak temu zapobiec • czy kolorowanki rozwijają twórczą wyobraźnię i jeśli tak, to jakie • jak zachęcić dziecko do rysowania


Zobaczyć słonia! Antoine de Saint-Exupéry w Małym Księciu wspomina, że kiedy był małym chłopcem narysował rysunek, przedstawiający węża boa, który połknął słonia. Pokazywał go wielu osobom, które nie widziały nic przerażającego… w obrysie kapelusza. Słonia, którego widział przyszły pilot, można było dostrzec tylko siłą wyobraźni! Każdy rysunek dziecka może być papierkiem lakmusowym wyobraźni rodziców. Jakie ma to znaczenie w kontekście rozwoju aktywności plastycznej dziecka? Spróbujmy przeanalizować to krok po kroku. Pier wsze rysunki dziecka, które poprzedza okres bazgrołów, opierają się na pamięci, wyobraźni, ale przede wszystkim na emocjach. Aktywność plastyczna pełni rolę specyficznego języka, którym dziecko próbuje komunikować się ze światem. Rysując, obrazuje swoje przeżycia, marzenia – wszystko to, co jest dla niego interesujące i ważne. Obraz ten, głównie ze względu na słabą jeszcze na tym etapie rozwoju sprawność ręki, jest mocno uproszczony. Prace rysunkowe mają formę wyobrażeniowo-symboliczną, choć są zabarwione emocjami i wyobraźnią. Dlatego boa dusiciel Exupéry’ego, mimo że nie miał charakterystycznych dla tego gatunku plam w kształcie rombów, budził w chłopcu strach. Z czego wynika ten początkowy brak rysunkowej precyzji? Dziecko ucząc się r ysować, w ykonuje tę czynność całym ramieniem. Mocno naciska na kartę, przez co szybko się męczy. Chwyta kredkę lub ołówek w piąstkę i trzymając sztywno łokieć, nadgarstek i palce, rwanymi ruchami próbuje odtworzyć na kartce zapamiętane lub stwor zone w wyobraźni obrazy. Na tym etapie często rysuje, nie odrywając jeszcze ołówka od kartki. Jednym słowem – wykonuje trudną, męczącą pracę! Po czym słyszy, że narysowany przez niego „wąż, który połknął słonia” jest zwyczajnym kapeluszem, który nie dziwi, nie budzi strachu, ani nie przeraża. Tego typu doświadczenia odwodzą dziecko od kolejnych prób zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Każdy rysunek dziecka może być papierkiem lakmusowym wyobraźni rodziców.

Aktywność plastyczna pełni rolę specyficznego języka, którym dziecko próbuje komunikować się ze światem. Rysując, obrazuje swoje przeżycia, marzenia – wszystko to, co jest dla niego interesujące i ważne.

27


28

w ilustracji wykorzystano rys. Kazia (2,5 roku)


rysowania. Są falstartem na drodze usprawniania ręki, która ma w przyszłości rozwinąć ważną umiejętność pisania. W takiej sytuacji każdy rodzic powinien zapomnieć o plastycznej perfekcji, odrzucić pierwsze skojarzenia i z góry założone interpretacje. Rysunki dzieci są formą wyrazu nie tylko ich myślenia, lecz także uczuć, przeżyć i wyobraźni. Dajmy się dzieciom zaskoczyć! Postawmy na rozmowę z nimi o tym, co narysowały. Dzięki temu będzie wzrastało w nich poczucie kompetencji w tym obszarze. Nie ulegajmy też naiwnym przekonaniom, że rysowanie to tylko zabawa, która z założenia jest źródłem czystej przyjemności i radości. Rysowanie to umiejętność, jak jazda na rowerze, liczenie, czy też czytanie. Oznacza to, że póki nie osiągnie się bazowej sprawności, jest aktywnością, która pochłania dużo energii, a co się z tym wiąże, stosunkowo szybko przynosi zmęczenie. Wraz z nabieraniem wprawy w rysowaniu wzrasta sprawności ręki. Z czasem dziecko zaczyna pracować nadgarstkiem a nie całym ramieniem. Zwiększa się sprawność palców, precyzja, kontrola motoryczna i wzrokowa ruchów ręki. Pojawia się płynność ruchowa, dzięki czemu zmniejsza się męczliwość ręki. Dziecko zaczyna w pełni kierować kredką, podczas gdy dotąd kierowało tylko ręką, często będąc nieświadomym lub niezadowolonym z kształtu, który ona kreśliła. Sukces ten w dużej mierze warunkuje początkowy etap przygody z rysowaniem. Rodzi się zatem pytanie: co jeszcze można zrobić, żeby zapobiec przedwczesnemu zniechęceniu do rysowania albo jak sobie z nim poradzić? Twórcze bazgroły Receptą na dziecięcą niechęć do rysowania mogą książeczki typu doodles books, które przetłumaczyć można jako „twórcze bazgroły”. Co je różni od dobrze znanych kolorowanek? Te drugie zawierają zadania polegające m. in. na kontynuowaniu szlaczków, łączeniu punktów we wzorach, rysowaniu po śladzie, rysowaniu według wzoru. W zdecydowanej większości są to zadania zamknięte, zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Rysunki dzieci są formą wyrazu nie tylko ich myślenia, lecz także uczuć, przeżyć i wyobraźni. Dajmy się dzieciom zaskoczyć! Postawmy na rozmowę z nimi o tym, co narysowały.

29


30

czyli takie, które zmuszają dziecko do wpisania się w pewien kanon plastycznych odpowiedzi. Rozwijają precyzję ruchów dłoni i palców, przekazują elementarną wiedzę o świecie, ale są mordercami dziecięcej kreatywności. Dzieci o obniżonej sprawności manualnej słysząc polecenia typu: „pokoloruj jabłko na czerwono, a cytrynę na żółto”, „połącz linią takie same gwiazdki”, mogą na dobre zniechęcić się do rysowania. Małe w yjście kredką poza kontur y r ysunku jest oznaką porażki. Dlaczego? Dziecko wyczuwa, że podlega ocenie w kategoriach ładnie – brzydko, dobrze – źle. Co w takiej sytuacji może zrobić rodzic? Może przechytrzyć dziecko, proponując mu zadanie, które wyzwoli imperatyw twórczego działania i skupi jego uwagę na wartości samego pomysłu a nie sprawności manualnej. Jakie zadanie spełni ten warunek? Według Doroty Kubickiej z Zakładu Psychologii Rozwojowej i Wychowawczej im. Stefana Szumana Uniwersytetu Jagiellońskiego dziecięcą twórczość pobudzają zadania o strukturze problemowej, niepewnej, zakładającej wiele możliwych rozwiązań, poznawczo dostępnej i wzbudzającej ciekawość. Zadania te w ocenie dziecka muszą być ważne i takie, którymi można sterować. W tym kontekście spróbujmy wrócić do polecenia znalezionego w jednej z kolorowanek: „pokoloruj jabłko na czer wono, a cytr ynę na żółto’. Zadanie nie spełnia wymienionych warunków – jest jedno prawidłowe rozwiązanie. Dziecko może jedynie odtwórczo wypełnić instrukcję krok po kroku. Sytuacja zmienia się, jeśli dziecko ma zadanie np. zaproponować zwierzętom nowe, oryginalne fryzury. Wówczas okazuje, się, że owca może mieć fryzurę w literę A, tygrys fryzurę na jeża, a lew, jak przystało na króla zwierząt – superpiorunową.

Dzieci o obniżonej sprawności manualnej słysząc polecenia typu: „pokoloruj jabłko na czerwono, a cytrynę na żółto”, „połącz linią takie same gwiazdki”, mogą na dobre zniechęcić się do rysowania.


Rysunek Igora (6 lat): „Pierwsza to fryzura w literkę A, druga nazywa się ‘czarny człowiek’, trzecia to wielka fryzura przypominająca statek. Grażka ma fryzurę w kulkę.”

31

Rysunek Julii (5 lat): „Pierwsza to fryzurka z loczkami i kokardą, druga nazywa się „jeż na głowie”, a trzecia fryzurka jest jak słoneczko.”

Rysunek Wojtka (4 lata): „Pierwsza fryzura to korzeniowa, druga błyskawicowa,a trzecia superpiorunowa.”

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


32

Tego typu zadania są podstawą programów doodles books. Programy te są zbiorami otwartych zadań plastycznych, których głównym celem jest pobudzenie twórczej wyobraźni i myślenia twórczego. Skierowane są głównie do dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Polecenia do zadań sugerują wielość możliwych odpowiedzi, przez co zachęcają do wymyślania i twórczego kombinowania, ale też budują poczucie kompetencji:

Choć się Grażka w pudle chowa trochę jej wystaje głowa więc ogląda się z obawą , bo obawiać się ma prawo

Komentarz do rysunku Gustawa (7 lat): „Świetnie tego kota narysowałem”.

Programy te, dzięki swojej prostocie, stanowią inspirację do zabaw w przedszkolu, szkole, ale i w domu. Są uzupełnieniem klasycznych kolorowanek, które m. in. rozwijają koordynację wzrokowo-ruchową, ćwiczą pamięć, precyzję ruchów dłoni i palców ale przez to, że bazują na zadaniach zamkniętych, w mniejszym stopniu stymulują rozwój dziecięcej kreatywności. Twórcze bazgroły za to ćwiczą wyobraźnię, gdyż zadanie, jakie stoi przed dzieckiem, nie sprowadza się do pokolorowania rysunku, ale jest kreowaniem nowej rzeczywistości.


Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego… Czy są dowody na to, że programy typu doodles book rozwijają twórczą wyobraźnię? Są! Dorota Olędzka, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej Montessori SMART oraz pracownicy Zakładu Psychopedagogiki Kreatywności Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie przeprowadzili eksperyment, w którym wzięło udział 128 dzieci w wieku od 4 do 6 lat. W opisanym badaniu wykorzystano autorski program typu doodles books pt. Twórcze bazgroły. Przygody Ważki Grażki wydany przez wydawnictwo Harmonia. Program składa się z 75 kart plastycznych, które pogrupowane są w zbiory tematyczne, np. emocje, świętowanie-balowanie, tajemnicze tajemnice. Łącznie jest ich 10. W programie w tzw. „skrzyni pełnej pomysłów” zostawione są czyste karty na autorskie pomysły dzieci. Innowacją w programie są zabawne rymowanki, tematycznie związane z kartą plastyczną, których zadaniem jest wzbudzić ciekawość i zachęcić do twórczej pracy. Zadan ia z teg o p rog ram u był y pod s ta wą za j ęć, na k tó r ych dzieci biorące udział w eksper ymencie w ypełniał y 1 kar tę plast yczną (średnio co 3 dni, pr zez okres 5 tygodni). Na wszystkich zajęciach towarzyszyła im maskotka stworzona specjalnie na potrzeby eksperymentu, która przedstawiała tytułową Ważkę Grażkę. Fabularyzacja zajęć poprzez wprowadzenie jednego bohatera miała ułatwić oderwanie się od otaczającej rzeczywistości i przeniesienie się w świat oparty na wyobraźni. Stworzona w ten sposób atmosfera zabawy i humoru miała wspomagać rozwój zdolności twórczych.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

33


34

Uz yskane w yniki pot wierdził y poz yty wny wpływ programu na rozwój wyobraźni twórczej. Pr zed rozpoczęciem eksper ymentu między grupą dzieci, która miała uczestniczyć w zajęciach, i ich rówieśnikami z grupy kontrolnej nie odnotowano istotnych różnic w poziomie w yobraźni t wórczej. Po jego zakończeniu dzieci, które uczestniczyły w zajęciach, uzyskały znacznie wyższe wyniki. Wyobraźnia dzieci z grupy nie poddanej oddziaływaniom programu rozwijała się wolniej. Jest to dowód na to, że Twórcze Bazgroły to doskonałe narzędzie stymulowania rozwoju dziecięcej wyobraźni!

Dorota Dziedziewicz Pedagog, nauczyciel wychowania przedszkolnego i manager innowacji. Naukowo związana z Zakładem Psychopedagogiki Kreatywności APS w Warszawie. Autorka wielu programów rozwijania dziecięcej kreatywności.

Kilka wskazówek, jak twórczo bazgrolić ze swoim dzieckiem: Zachęcaj swoje dziecko do wymyślania wielu rozwiązań. Im więcej pomysłów, tym lepiej – to większa szansa na znalezienie oryginalnego rozwiązania! • Jeśli pomysły Twojego dziecka są do siebie podobne, pobudź jego twórcze myślenie, zadając pytania zmieniające kierunek jego rozumowania. • Ulepszajcie, rozwijajcie i łączcie powstałe pomysły. Miejcie odwagę twórczo kombinować! • Ocenę rozwiązań zostawcie na koniec – krytyka na etapie ich powstawania blokuje kreatywność. • Wybór najlepszego rozwiązania należy do Twojego dziecka. • Po skończonym rysowaniu zachęć swoje dziecko do zaprezentowania pracy, opowiedzenia o niej.

I NAJWAŻNIEJSZE- baw się razem z dzieckiem! Powodzenia!

Polecane książki: Twórcze Bazgroły - Przygody Ważki Grażki

Dorota Dziedziewicz, Aleksandra Gajda, Edyta Karwowska, Witold Szwajkowski, wydawnictwo Harmonia http://harmonia.edu.pl/pl/p/ TWORCZE-BAZGROLY-PRZYGODY-WAZKI-GRAZKI/528

Twórcze Bazgroły - Nowe Przygody Ważki Grażki

Dorota Dziedziewicz, Aleksandra Gajda, Edyta Karwowska, Witold Szwajkowski, wydawnictwo Harmonia http://harmonia.edu.pl/pl/p/ TWORCZE-BAZGROLY-NOWE-PRZYGODY-WAZKI-GRAZKI/529


CZTERY PLISZKI 35

Cztery Pliszki to położony w okolicach Jeziora Różnowskiego na obszarze województwa małopolskiego dom wypoczynkowy, który z pewnością odpowie na wszelkie potrzeby współczesnych wczasowiczów. Restauracja, sauna, jacuzzi, sala bilardowa, biblioteka z kominkiem - wszystko do dyspozycji naszych gości.

Jesteśmy także przygotowani na spotkania biznesowe.

Zapraszamy!

Gródek nad Dunajcem 53 zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych 33-81 Gródek nad Dunajcem wydań na www.zdolnosci.pl tel./fax +48/018/440-10-17

www.czterpypliszki.com.pl biuro@czterypliszki.pl


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

36

Mamo, Tato co z tą dramą?

rola zabaw dramowych w rozwijaniu dziecięcej kreatywności

z tego artykułu dowiesz się: • czy dzieci potrafią improwizować • jaka jest różnica między dramą a teatrem • jakie znaczenie może mieć drama dla rozwoju dziecka • czy drama rozwija dziecięcą kreatywność • czy można wykorzystywać dramę w domu


„Ta drabina to schody do nieba, a ta miska nad schodami to księżyc, tamten miecz to zwyczajny pogrzebacz, a z garnków są hełmy rycerzy”

Joanna Kulmowa

Każde dziecko ma ulubione pr z ysmak i i znienawidzone obowiązki. Istnieje jednak coś, co niezależnie od naturalnych różnic indywidualnych, łączy wszystkie dzieci – to umiejętność zabawy w udawanie. Przytoczony fragment wiersza Joanny Kulmowej doskonale oddaje ideę tej zabawy. Od około trzeciego roku życia, jak pisze profesor Anna Izabela Brzezińska, będąca kierownikiem Zakładu Psychologii Socjalizacji i Wspomagania Rozwoju w Instytucie Psychologii UAM oraz Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji w SWPS, dzieci zaczynają bawić się tematycznie. Zabawy te polegają na odgrywaniu określonych ról, czyli np. udawaniu, że się jest rycerzem, który ma hełm, zbroję i miecz. Role te najczęściej nie są z góry ustalone, ewoluują podczas zabawy i żyją swoim własnym, wymyślonym życiem. Tego typu zabawy, przenosząc dziecko ze świata realnego w świat fantazji i fikcji, pobudzają jego wyobraźnię. Dziecko, bawiąc się, improwizuje. Często zabawy te są też powtórzeniem zdarzeń przeżytych przez dziecko. Warto tę dziecięcą energię i naturalną skłonność do improwizacji wykorzystać i zaproponować mu wspólne zabawy, które będą pomostem między tym, co dziecko już wie i umie, a tym, czego może się przy naszej pomocy nauczyć. Czy drama to teatr? Nie! Według Briana Waya, prekursora tej metody w Wielkiej Brytanii, drama nie jest teatrem, ponieważ nie ma w niej podziału na widzów i aktorów, nie ma sceny i nie ma gotowego scenariusza. Jest tylko zarysowana sytuacja, a dalej – przestrzeń na improwizację. Istotniejsze jest zrozumienie roli i wczucie się w nią, niż wyćwiczone zachowania oraz umiejętności aktorskie. Jednak to, że drama zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

37


38

nie jest teatrem, nie oznacza, że całkiem się różnią. Główną cechą łączącą teatr z dramą jest odgrywanie ról. Dziecko, grając w przedstawieniu rolę Czerwonego Kapturka, wypowiada z pamięci tekst literacki i działa zgodnie ze scenariuszem zachowań, wypracowanym na próbach. Bawiąc się, próbuje zrozumieć, co czuł Czerwony Kapturek kiedy szedł przez las. Wchodząc w dialog ze złym wilkiem, mówi i działa spontanicznie. Praca metodą dramy opiera się na różnorodnych technikach. Można na pr z ykład stwor zyć r ysunek wioski, w której mieszka Czerwony Kapturek, wybrać muzykę, jakiej może słuchać, czy też wejść w rolę mamy, która wyprawia córeczkę do babci. Istotnym elementem każdej zabawy dramowej jest moment wyjścia z wymyślonej roli. Dzieci z łatwością wchodzą w role i biorą udział w udawanych sytuacjach, ale trzeba pamiętać, że często mylą rzeczywistość z fikcją. Powtarzalny sposób wracania do rzeczywistości, np. udawane zmywanie pod prysznicem swojej roli, albo zdejmowanie kombinezonu płetwonurka ułatwia dzieciom przejście do realnego świata. Czy zabawy dramowe wspierają rozwój? Tak! Drama jest bezpieczna dla delikatnych i kiełkujących emocji dziecka, a kilka minut z nią, jak twierdzą brytyjscy specjaliści, może zmienić więcej, niż wiele godzin tradycyjnej nauki. Drama rozwija umiejętności współpracy, kształtuje postawy tolerancji, szacunku i empatii oraz dobra i odpowiedzialności. Jest doskonałym sposobem na przygotowanie dziecka do funkcjonowania w grupie. Dziecko, wchodząc w rolę, uczestniczy w sytuacji fikcyjnej. Dzięki temu uczy się panowania nad emocjami, pozytywnych reakcji, wychodzi poza utarte ramy myślenia. Drama to jedyny w swoim rodzaju sposób wykorzystywania improwizacji, który jednocześnie w ychowuje i wspomaga dziecko w uczeniu się. Takie wykorzystywanie dramy służy skuteczniejszemu zdobywaniu nowych wiadomości i umiejętności.

Drama jest bezpieczna dla delikatnych i kiełkujących emocji dziecka, a kilka minut z nią, jak twierdzą brytyjscy specjaliści, może zmienić więcej, niż wiele godzin tradycyjnej nauki.


Rozwija umiejętność dyskusji, słuchania czy też rozumienia. Dzieje się tak dlatego, że podczas zabaw dramowych nie wykorzystuje się ustalonego z gór y repertuaru zachowań. Dzięki temu dziecko musi słuchać towarzysza zabawy, skupiać uwagę na informacjach przez niego podawanych oraz reagować w odpowiedni sposób i we właściwym momencie. Celem dramy jest również wzmacnianie pewności dziecka, ponieważ każde wystąpienie, nawet w znanym otoczeniu, może być dla niego stresujące. Czy drama rozwija dziecięcą kreatywność? Tak! Jak dowodzą badania specjalistów, drama rozwija ogólna wiedzę, kreatywność i ciekawość poznawczą. Prekursorka tej metody w Polsce Halina Machulska, profesor Jerzy Trzebiński naukowo związany z SWPS oraz reżyser teatralny Maciej Wojtyszko stworzyli projekt „Drama metodą edukacji człowieka XXI wieku”. Wyniki badań ewaluacyjnych potwierdziły efektywność dramy jako metody rozwijania kreatywności. Uczniowie klas, w któr ych dramę stosowano na zajęciach lekcyjnych, uzyskali o 75% wyższe wyniki w zakresie sprawności myślenia oraz kreatywności, niż uczniowie, którzy uczestniczyli w lekcjach prowadzonych tradycyjnymi metodami. Drama rozwija nie tylko dziecięcą kreatywność. Wspomaga także proces uczenia się. Tureccy naukowcy Asuman Duaepte-Paksu i Behiye Ubuz prowadzili badania nad wpływem dramy na wyniki uczniów w zakresie matematyki i zapamiętywania. Dowiedli, że stosowanie dramy ma istotny wpływ na rozumienie i usprawnienie nauki w wymienionych obszarach. Według badaczy metoda ta dzięki temu, że bazuje na wchodzeniu w rolę, ułatwia współpracę między uczniami i stanowi fascynujące, motywujące i interesujące środowisko uczenia się. Wzmacnia również pozytywne postawy dzieci i skupia ich uwagę na przedmiocie nauki. Inne badania dowodzą, że wykorzystywanie dramy sprzyja rozwojowi umiejętności językowych dzieci.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

39

Stosowanie dramy ma istotny wpływ na rozumienie i usprawnienie nauki(...). Według badaczy metoda ta dzięki temu, że bazuje na wchodzeniu w rolę, ułatwia współpracę między uczniami i stanowi fascynujące, motywujące i interesujące środowisko. uczenia się.


40


Czy dramę można stosować w domu? Zdecydowanie tak! Improwizacja nie musi ograniczać się do pracy z grupą. Wykorzystując naturalną skłonność dziecka do zabawy i wchodzenia w rolę, rodzice z powodzeniem mogą korzystać z niej w domu, podczas swobodnej zabawy z dzieckiem. Takie zabawy najlepiej zacząć od odgrywania codziennych, dobrze znanych dzieciom sytuacji. To dobry sposób nauki i rozwoju dziecięcej kreatywności ale jednocześnie doskonały sposób na budujące bycie razem. Oto kilka inspiracji, jak można bawić się dramowo ze swoim dzieckiem w domu: Karty kreatywne Pomocne w zabawach dramowych są karty z interesującymi i zagadkowymi ilustracjami. Talię takich kart można kupić albo samodzielnie wykonać z dzieckiem, wycinając i komponując ciekawe ilustracje. Zabawa polega na tym, że rodzic losuje jedną kartę i na tej podstawie zaczyna opowiadać historię. Dziecko kontynuuje ją, bazując na skojarzeniach, aż do kolejnej wylosowanej karty. Innym sposobem na wykorzystanie tego typu obrazków jest wchodzenie w rolę bohatera lub też przedmiotów zilustrowanych na karcie. Dziecko ma za zadanie pr zedstawić, co mogłaby powiedzieć wylosowana karta, gdyby mogła mówić. Niewidzialne nitki Wyobraźcie sobie, że jedno z was jest marionetką i ma przyczepione do palców wskazujących niewidzialne niteczki. Druga osoba, pociągając za wyobrażone nitki, ustawia marionetkę w wymyślonej pozycji. Ustawiona marionetka próbuje wymyślić, kim jest, i co może robić w takiej pozie. Następnie zamieniacie się rolami. Domowa scena Podczas jesiennych spacerów w parku można znaleźć wiele skarbów. Warto kilka z nich zabrać ze sobą do domu. Z kasztanów, żołędzi, żółtych liści i kamyków może powstać zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

41


42

niemały zbiór inspirujących rekwizytów. Można np. zaproponować dziecku zrobienie ludzików z kasztanów i żołędzi a następnie wspólnie odegrać kilka scenek, wykorzystując własnoręcznie zrobione zabawki. Niewidzialna plastelina Dziecko lub rodzic wyobraża sobie jakiś konkretny przedmiot. Następnie pokazuje, jakie ma funkcje, co z nim można zrobić, do czego można go użyć etc. Zabawa ta nie wymaga żadnych rekwizytów, dlatego można w nią bawić się, stojąc np. w długiej kolejce do kasy. Niekończąca się historia W drodze powrotnej z przedszkola lub szkoły można pobawić się w opowiadanie wymyślonych historii. Po wybraniu głównych bohaterów rodzic rozpoczyna opowiadanie, a dziecko kończy wątek przez niego rozpoczęty. Warto urywać opowiadanie w zaskakujących momentach np. „i wtedy nagle…” lub „a potem dzieci zobaczyły coś przedziwnego…”. Dziecko oprócz dobrej zabaw y może dzięki temu rozwijać umiejętność tworzenia narracji. Miłej i twórczej zabawy!

Aleksandra Gajda Pedagog, trener twórczości i edukator dramy. Asystent w Zakładzie Psychopedagogiki Kreatywności APS w Warszawie. Członek European Council for High Ability. Współautorka i ilustratorka programów ukierowanych na rozwój dziecięcej kreatywności.


ąąąąąąąąąąąą Jesteśmy pierwszą w Polsce firmą szkoleniową, specjalizującą się w szkoleniach z wykorzystaniem metody dramy brytyjskiej. Tworzymy zespół doświadcznych, certyfikowanych trenerów pracujących w obszarze szkoleń rozwojowych, psychoedukacyjnych i biznesowych.

ććąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąą ąąąąąąąąąąąąąąąąą

43

ąąąąąąąą8ąąąąąąąąąą ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąą Zapraszamy na szkolenia: ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąććć ćććććććć „Drama w edukacji i profilaktyce”

http://www.dramaway.pl/drama-w-edukacji-i-profilaktyce/58#46 ćć ććąąąąąąąąąąęąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąćććććęęęęę „Drama w przedszkolu i edukacji wczesnoszkolnej” wejdź na: http://www.dramaway.pl/drama-w-przedszkolu-i-edukacji-wczesnoszkolnej/78#46 ęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęąąąąąąąąą

„Trening dramowy dla trenerów” ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąą http://www.dramaway.pl/trening-dramowy-dla-trenerow/126#46 ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąłłłłłłł SzkołyłłłłłłłłłŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻ Trenerów Dramy kwiecień 2012 http://www.dramaway.pl/szkola-trenerow-dramy/59#46 ŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻ ŻŻŻŻ

Prowadzimy także warsztaty rozwoju osobistego: ććąąąąąąąąąąąąąąąąąłąąąąąąąąąąąłą ŻŻ „O emocjach i uważności” ąąąąąąąąąąąąąąąąłąą http://www.dramaway.pl/o-emocjach-i-uwaznosci/122#121 ąąąąąąąąąłąąłąąąąąąąą „Odkryj swój taniec” ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąłłłłłłłł http://www.dramaway.pl/odkryj-swoj-taniec/123#121 łłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł

ł

Żąąąągłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

44

Uniwersytet Dzieci na tropie nauki

z tego artykułu dowiesz się: • co kryje się pod nazwą Uniwersytet Dzieci • jakie programy edukacyjne proponuje Uniwersytet Dzieci • czy rodzice znajdą coś dla siebie w ofercie Uniwersytetu Dzieci • czy Uniwersytet Dzieci stawia na rozwój kreatywności swoich studentów


6-letni student? Każdy, kto ma dzieci zapewne doskonale zna tę sytuację, kiedy dziecko podchodzi i pyta: Dlaczego nos ma dwie dziurki? Z czego zrobiony jest ziemniak? Dlaczego ciężki statek nie tonie? Z jednej strony chcielibyśmy udzielić pełnej, rzetelnej odpowiedzi, z drugiej – nie jesteśmy przecież w stanie być ekspertami w każdej dziedzinie. A dzieci w zadawaniu pytań nie stawiają sobie żadnych ograniczeń. I słusznie! To znak, że mamy do czynienia z ciekawymi świata, młodymi osobami. Sztuką jest jednak, tak pokierować dziecięcą ciekawością, aby nie zniechęcić do dociekań i aby podjęte poszukiwania zakończyły się sukcesem. Nie zawsze jako rodzice mamy czas i możliwości, aby wspomagać te poszukiwania. A wspomagać należy w sposób mądr y, czyli tak, aby dziecko samodzielnie dokonało odkrycia, a rola rodzica ograniczyła się do wsparcia i ukierunkowywania tych działań. Przed podobnym wyzwaniem stanęły kiedyś trzy mieszkanki Krakowa– Anna Krawczyk Grąbczewska, Bogusława Łuka i Agata Wilam. Chcąc sobie z nim poradzić w gronie znajomych szukały specjalistów, którzy mogliby udzielić ich dzieciom profesjonalnej, ale też dość prostej odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Pomysł wzbudził duże zainteresowanie w kręgu znajomych, co zachęciło jego inicjatorki do sformalizowania idei w postaci projektu edukacyjnego pod nazwą Uniwersytet Dzieci. Dziś, po czterech latach od jego założenia, rocznie kształci prawie 8000 dzieci (nazywanych w Uniwersytecie studentami), w czterech ośrodkach akademickich: w Warszawie, Wrocławiu, Olsztynie i Krakowie. Cenne jest to, że określenie „Uniwersytet” nie jest tylko chwytliwą nazwą – to konkret. Kilkanaście uczelni wyższych, m.in.: UW, UJ, UWr, UWM, AGH, PW, APS, PAN objęło patronatem działania Uniwersytetu Dzieci. Zajęcia odbywają się na aulach akademickich, w salach przystosowanych do naukowej pracy, zajęć laboratoryjnych. Ponadto osoby prowadzące zajęcia to naukowcy – doktorzy, profesozapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

45

wspomagać należy w sposób mądry, czyli tak, aby dziecko samodzielnie dokonało odkrycia, a rola rodzica ograniczyła się do wsparcia i ukierunkowywania tych działań


46

rowie – a także praktycy różnych dziedzin, m.in. aktorzy, muzycy, dziennikarze, ekonomiści, farmaceuci, przedsiębiorcy. Przekazywane tu treści są więc zawsze aktualne, żywe, a dzięki temu użyteczne i atrakcyjne dla samych słuchaczy. Zajęcia odbywają się w soboty, a dzieci i młodzież przychodzą na nie chętnie, ponieważ wiedzą, że będzie to czas spędzony aktywnie, pod kierunkiem char y zmat ycznych osób, k tóre mają do przekazania coś, czego nie będą mieli okazji dowiedzieć się nigdzie indziej. Oprócz zajęć na uczelniach Uniwersytet Dzieci organizuje dla swoich studentów wycieczki w miejsca, do któr ych trudno byłoby dotr zeć samemu. Dzieci mają więc okazję odwiedzić np. zajezdnię tramwajową, telewizję, siedzibę Google Polska, zbadać krew w szpitalnym laboratorium, czy sprawdzić, jak utylizuje się śmieci na śmietnisku. Rodzice mogą pomóc w koordynacji wykładów dla dzieci jako Straż Rodzicielska. Mogą również pełnić rolę fotoreporterów dokumentujących przebieg zajęć. Dodatkowo Uniwersytet organizuje bezpłatne i otwarte spotkania metodyczne i warsztaty dla rodziców. Zajęcia te odbywają się zwykle w salach uczelni wyższych w godzinach, w których trwają wykłady dla dzieci lub są organizowane w ramach kawiarni naukowych. Student nietypowego kierunku Uniwersytet Dzieci kieruje swoją ofertę do dzieci w wieku od 6 do 13 lat. Studentem Uniwersytetu Dzieci może zostać każde dziecko w tym wieku, a jedynym kryterium rekrutacyjnym jest kolejność zgłoszeń. Rok akademicki na rozpoczyna się pod koniec września i trwa do czerwca. Informacje o rozpoczęciu rekrutacji zawsze umieszczone są na stronie internetowej. »


47

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


48

Przypisanie do kierunku, na jakim dziecko będzie studiować, następuje na podstawie jego wieku. W zależności od wieku dzieci studiują na jednym z czterech kierunków: • ODKRYWANIE • INSPIRACJE • TEMATY • MISTRZ I UCZEŃ. Programy zarówno wykładów, jak i warsztatów, pr zewidziane na każdym kierunku dostosowane są do wieku, możliwości poznawczych, potrzeb i zainteresowań dzieci. Uniwersytet Dzieci prowadzony jest przez fundację, więc koszt uczestnictwa w zajęciach jest symboliczny. Ideą przyświecającą twórcom jest bowiem szerzenie dostępu do edukacji, a ich misją – likwidowanie barier w dostępie do niej. Co to jest? Odkrywanie Najmłodsze dzieci (6-7 letnie) studiują na kierunku Odkrywanie, którego celem jest pokazanie im, jak różnorodny może być świat nauki i przyrody. Program zajęć nastawiony jest na dostarczenie doświadczeń, które wzbudzą twórczy niepokój i zainteresowanie. Bazuje na szukaniu odpowiedzi na pytanie: „co to jest?”. Osoby prowadzące zajęcia na tym kierunku wiedzą, jak wielką sztuką jest utrzymanie uwagi tak młodego odbiorcy. Z tego powodu, poza walorem edukacyjnym, niezwykle ważnym aspektem na tym etapie jest atrakcyjna i zaskakująca forma zajęć. Jak? Inspiracje Ośmio- i dziewięciolatki to w Uniwersytecie Dzieci studenci Inspiracji. Kierunek ten stawia sobie za cel pokazanie bogactwa dziedzin i dyscyplin nauki. Zajęcia przede wszystkim odpowiadają na pytanie: „jak?”. Poprzez różnorodność tematyki realizowanej w programach dzieci inspirowane są do rozwijania własnych pasji i zainteresowań. Zajęcia obejmują pięć ścieżek: przyrodniczą (fizyka, geologia, zoologia, genetyka, chemia), humanistyczną (kino, literatura, teatr, historia), politechniczną (robotyka, mechanika, bu-

Uniwersytet Dzieci prowadzony jest przez fundację, więc koszt uczestnictwa w zajęciach jest symboliczny. Ideą przyświecającą twórcom jest bowiem szerzenie dostępu do edukacji, a ich misją – likwidowanie barier w dostępie do niej.


downictwo), społeczną (prawo, ekonomia, psychologia, kulturoznawstwo) i formalną (matematyka, logika, filozofia). Dlaczego? Tematy Tematy to kierunek pr zewidziany dla ko lejnej grupy wiekowej (10 i 11 latków). Jego zadaniem jest rozwijanie u młodych studentów umiejętności dostrzegania problemów i umiejętności ich roz wiązywania. Zajęcia skupiają się wokół starannie dobranych zagadnień, zwanych właśnie tematami. Dotyczą obszarów, które są uznane za szczególnie ważne dla życia we współczesnym świecie. Każdy z nich opracowany jest interdyscyplinarnie, co daje unikalną możliwość zaprezentowania wszechstronnej wiedzy w praktyce. Mistrz i Uczeń Kierunek Mistr z i Uczeń pr zeznaczony dla najstarszych studentów Uniwersytetu Dzieci (12-14-latki). Studenci tego kierunku spośród 6-12 specjalizacji, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, wybierają jedno seminarium, które realizują przez cały semestr akademicki. W kolejnym semestrze mogą kontynuować w ybrane seminar ium lub zamienić je na inne. Zajęcia mają charakter działań projektowych zakończonych wspólną pracą, w zależności od specyfiki, może to być na przykład gazeta, film, wystawa, audycja radiowa, projekt badawczy etc. Studenci uczestniczą również w wykładach, prowadzonych przez ekspertów. Wartością uznaną za bardzo ważną jest spotkanie studenta z tzw. Mistrzem, to znaczy człowiekiem, któr y jest specjalistą w swojej dziedzinie, a ponadto jej pasjonatem. Z tego powodu osoby, które prowadzą poszczególne seminaria są wybierane bardzo starannie. Przestrzeń dla rozwoju kreatywności Uniwersytet Dzieci to przestrzeń na wszystko to, za brak czego krytykowana jest współczesna szkoła– metody warsztatowe, pielęgnowanie dziecięcej kreatywności, ciekawości poznawczej, ale przede wszystkim naukę przez doświadczenie. Do minimum zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

49


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

50

ograniczono tu tradycyjną metodę podającą, w której nauczyciel przekazuje informacje, a zadaniem dzieci jest zapisanie ich w zeszytach. Np. na zajęciach z farmacji mali studenci własnoręcznie wykonują maść chroniącą skórę, na zajęciach z fizyki – lutują własnoręcznie zbudowane obwody elektryczne, w których mają zaświecić żarówki, na warsztatach artystycznych – powstają dzieła, które wystawiane są w prawdziwej galerii. Nie ma tu miejsca na „naukę dla nauki”, jest za to miejsce na eksperymenty, dociekania, twórcze rozwiązywanie problemów i uczestniczenie w tworzeniu wiedzy i kultury. Z badań pr zeprowadzonych w 2010 roku w grupie studentów na kierunku Mistrz i Uczeń wynika, że 85% o zadań realizowanych na seminariach, uznanych zostało za interesujące. 75 % zadań w ocenie studentów ma charakter dywergencyjny, czyli taki, który nie narzuca jednego poprawnego rozwiązania. Ok. 80 % studentów uznało również, że zadania te są dla nich ważne i dlatego chętnie angażują się w pracę nad nimi. Według Doroty Kubickiej m.in. te trzy cechy zadań tj. wzbudzanie zainteresowania, dywergencyjność i podmiotowa ważność charakteryzują zadania twórcze, czyli takie, które dają szansą na rozwój dziecięcej kreatywności. Zatem zadania, nad którymi pracują studenci Uniwersytetu Dzieci, to nie tylko przestrzeń na naukę przez doświadczenie ale również przestrzeń rozwoju ich kreatywności.  ▪

Monika Małecka Psychopedagog kreatywności, słuchaczka podyplomowych studiów z zakresu pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Z powołania–nauczycielka w przedszkolu. Pasjonatka sportu, tańca, przyrody i wsi.


51

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


SKANER

52

SKANER W d z i a l e s ka n e r p ub l i k u j emy f ra g m ent y i recen z j e inspirujących książek, które powinny znaleźć się na półce każdego ambitnego rodzica.

Jeśli jesteś wydawcą, autorem książek skierowanych do rodziców lub programów dla dzieci albo chcesz podzielić się ciekawą propozycją z innymi rodzicami napisz do nas. Jeśli przesłane materiały będą spójne z profilem pisma opublikujemy je w dziale Skaner. Wiadomości prosimy przesyłać na adres: skaner@zdolnosci.pl


Marcin Braun Maria Mach

Zdolne dziecko

Zdolne dziecko Pierwsza pomoc

Pierwsza Pomoc wybrane fragmenty z publikacji Zdrowo zaniedbaj swoje dziecko –jak nie przesadzić ze stymulacją, czyli o straconym dzieciństwie W centrum uwagi „Dzieci i ryby głosu nie mają”–to popularne jeszcze do niedawna powiedzenie słyszymy dziś coraz rzadziej–i nie bez przyczyny. Miejsce dziecka w rodzinie i w całym świecie dorosłych w ostatnich pięćdziesięciu latach uległo wyraźnej zmianie. Kiedyś czas dorastania i dojrzewania stanowił swego rodzaju poczekalnię, w której młodzi ludzie uczyli się dorosłych życiowych ról, mając świadomość, że prawdziwy świat jest dla nich jeszcze zamknięty, a podejmowane wybory i popełniane błędy są w pewnym sensie rodzajem próby. Dziś od najwcześniejszych chwil życia wszystko, co dotyczy dziecka, traktowane jest przez dorosłych ze śmiertelną powagą. Wiele czynników ma na to wpływ, począwszy od liczby dzieci w rodzinie, aż po coraz sz ybsze tempo zmian technologicznych, sprawiające, że prawdziwym specjalistą od multimedialnych i elektronicznych nowinek jest w domu zwykle najmłodszy. Rzecz jasna wciąż jeszcze wiele dzieci otrzymuje od dorosłych znacznie mniej wsparcia i troski, niż tego potrzebuje, jednak generalna tendencja jest wyraźna–dziecko pozostaje w centrum uwagi. Co to oznacza? Nie tylko więcej dbałości o zdrowie, bezpieczeństwo i edukację, ale tak że przykładanie przesadnie dużej wagi do potrzeb i opinii najmłodszych. Szczególnie kiedy dotyczą największej troski dorosłych – przyszłości.

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

53

wydawnictwo:

Krajowy Fundusz na rzecz dzieci

autorzy:

Marcin Braun Maria Mach

skąd pobrać?

http://fundusz.org/images/pliki-11-12/ poradnik.pdf


54

Nasza najlepsza inwestycja Doskonale wiemy już, że kluczem do powodzenia w dorosłości jest edukacja. I że, aby właściwie przygotować dzieci do zmagań z ciągle zmieniającą się rzeczywistością, musimy im zapewnić możliwie wszechstronne wykształcenie. Innymi słowy – stworzyć warunki do rozwoju. Czasem napędza nas do działania ambicja, chęć zapewnienia dziecku wszystkiego, czego sami nie mogliśmy zdobyć, a czasem bezradność, bo przecież nie bardzo potrafimy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał świat, w którym przyjdzie żyć naszym dzieciom. Uczymy więc dzieci trochę „na wyrost” i często ogromnym kosztem. one wiedzą – nawet jeśli nikt nie mówi im tego wprost–jak bardzo ważna w oczach rodziców jest ich przyszłość i że w zasadzie cała nauka i dorastanie jest czymś w rodzaju potężnej rodzinnej inwestycji. Ciężar tej wiedzy bywa dla młodych ludzi trudny do udźwignięcia. Nie mam czasu na myślenie Odpowiedzią na ogromne ambicje i plany rodziców związane z edukacją jest bardzo bogaty rynek zajęć pozaszkolnych dla dzieci i młodzieży. Jest w czym wybierać, zwłaszcza w większych miastach: kursy językowe, pracownie komputerowe i modelarskie, zajęcia plastyczne, lekcje tenisa, baletu itd. Dość często zajęcia dodatkowe organizują szkoły i przedszkola, także publiczne. To bardzo dobrze, bo są one zwykle dostępne bezpłatnie lub za stosunkowo niewielką opłatą, a poza tym oszczędzają dzieciom i rodzicom uciążliwych dojazdów. w dodatku odbywają się w znanym miejscu i środowisku, co dla uczniów mających problemy z nawiązywaniem kontaktów ma duże znaczenie. Prócz nich działa ogromny segment korepetycji i wszelkiego rodzaju zajęć wspomagających. My chcemy się jednak skupić na tych zajęciach, które rodzice wybiera-


wybrane fragmenty z publikacji ją dla dzieci w trosce o ich wszechstronny rozwój, odkrycie talentów i uzdolnień oraz wreszcie–wypełnienie wolnego czasu najmłodszych w sposób przyjemny i pożyteczny. Zasadniczo taka troska jest jak najbardziej wskazana. Starsze pokolenie pamięta przecież dobrze dzieciństwo spędzone na podwórku pod blokiem, gdy większość łatwo dziś dostępnych sposobów rozwijania zainteresowań i zdolności była wyłącznie przedmiotem marzeń. Nic więc dziwnego, że po latach wahadło wychyliło się w drugą stronę. Nieograniczone możliwości wspierania rozwoju dziecka wraz z przekonaniem o ogromnym znaczeniu wykształcenia sprawiają, że rodzice, zwłaszcza zamożniejsi, często tracą umiar. Tygodniowy rozkład zajęć niektórych ośmio-, dziewięciolatków przypomina kalendarz prezesa dużej firmy–trudno znaleźć godzinę wolnego między szkołą, dodatkowym angielskim, pływaniem, kursem fotografowania i lekcją gry na gitarze. To przypadki skrajne, ale faktem jest, że dla znacznej część dzieci zajęcia dodatkowe bywają raczej obciążeniem niż wsparciem. Dotyczy to zwłaszcza młodszych, którym trudniej zaprotestować. „Przecież sam chciał”, usprawiedliwiają się w takich razach rodzice. Bardzo możliwe– dzieci chętnie próbują rozmaitych nowości. Jednym z czynników jest presja grupy–bo „wszyscy w klasie” chodzą na dodatkowe zajęcia. Ale większość wczesnych fascynacji to po prostu charakterystyczny dla wieku słomiany zapał–po kilku lekcjach hiszpańskiego czy szermierki młody człowiek dochodzi do wniosku, że czas spróbować czegoś innego. A właściwie dochodziłby, gdyby nie silne przekonanie całej rodziny, które dziecko zwykle bardzo dobrze wyczuwa, że nie chodzi o dziecięce rozrywki, tylko o poważną inwestycję. Dzieci posłusznie korzystają więc ze stwarzanych im możliwości, ale w tym bogactwie zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

55

nadmiar zajęć to obciążenie, a nie wsparcie


56

szans powoli zatraca się naturalny entuzjazm, ciekawość i głód wiedzy. Wszystko, czego się uczą, jest nie tylko dostępne (i opłacone), ale też słuszne, rozsądne i zaplanowane. Nic więc dziwnego, że nie sprawia przyjemności, nie ma uroku samodzielnie odkrytej ścieżki, a przede wszystkim nie pozostawia miejsca w na to, co dla zdolnych dzieci najważniejsze–własną inwencję.Bogatą ofertę zajęć powinniśmy więc traktować jak bogate menu w restauracji. Daje ono duże możliwości wyboru, ale zjedzenie wszystkich dań skończyłoby się niestrawnością. W edukacji niestrawności nie odczuwamy tak mocno, ale jest ona nie mniej szkodliwa. „W czasie deszczu dzieci się nudzą” Wszyscy znamy tę piosenkę i wiemy, że nudzące się dzieci bywają uciążliwe i niebezpieczne, ale także pomysłowe. Każde dziecko, a z właszcza zdolne, musi się czasem ponudzić. Nuda jest rodzajem próżni uruchamiającej ciekawość. Człowiek, których od czasu od czasu się nudzi, znacznie bardziej docenia uroki pracy niż ten,którego dzień od świtu do nocy wypełniony jest zajęciami. Poza tym „nicnierobienie” jest dla umysłu rodzajem niezbędnego jałowego biegu–pozwala na moment rozproszyć uwagę i zapuścić się myślami na tereny nieznane i nieodkryte. Nudzenie się jest czasem przykrywką dla bardzo intensywnej pracy umysłowej, gdy dziecko zamiast pilnie rozwiązywać zadanie domowe, buja myślami w obłokach, żeby znaleźć tam problem ciekawszy od tego w zeszycie, a przede wszystkim nuda zmusza do wymyślenia sobie zajęcia. Oczywiście nie każde dziecko dobrze sobie radzi sobie z nudą. W gruncie r zecz y tyl ko te najzdolniejsze potrafią samodzielnie zagospodarować niemal każdą ilość wolnego czasu, ale też w ich przypadku warto

duży wybór zajęć jest jak menu w restauracji–trzeba wybierać

także zdolne dziecko musi się czasem ponudzić


wybrane fragmenty z publikacji zwrócić szczególną uwagę na sposób, w jaki to robią, bo pomysłowość najmłodsz ych by wa niebezpieczna. Wiedza o t ym, jak dziecko wykorzystuje wolny czas–bez podpowiedzi i pomocy dorosłych–jest bardzo ważna dla rodziców i nauczycieli. Podpatrując, jak nasi podopieczni się nudzą, najłatwiej dostrzeżemy, jakiego rodzaju wsparcia im trzeba. Czasem rzeczywiście potrzebują wskazania, czym warto się zainteresować. Czasem wyraźnie pociąga ich eksperymentowanie i z radością oddadzą się sprawdzaniu samodzielnie postawionych hipotez (czy pieniądz pły wa?). Gdy ich ż y wiołem jest fantazja, najchętniej będą spędzać czas, układając wiersze albo malując. Warto pozwolić dziecku, by samo pokazało, co najbardziej je ciekawi i czym najchętniej by się zajęło, i dopiero wtedy coś podpowiedzieć lub doradzić.

57

Widząc, jaką aktywność dziecko wybiera samodzielnie, rozpoznamy jego zainteresowania

Trzeba też, zwłaszcza najmłodszym, dać poczucie swobody, prawo do dziecięcej niefrasobliwości przy zmianie zainteresowań. Niech wybierając kółko pozalekcyjne, nie planują jeszcze (a my z nimi) przyszłej kariery, niech kieruje nimi ciekawość, czasem kapryśna, ale zawsze prowadząca do wiedzy. Musimy także zadbać, aby po wyborze zajęć pozostało dziecku zwyczajnie trochę wolnego czasu. Nawet jeśli jest szczerze zainteresowane judo, historią, teatrem i lubi się uczyć języków obcych, po prostu nie może uczyć się wszystkiego. Powinniśmy więc przed rozpoczęciem roku szkolnego porozmawiać o tym z dzieckiem, wypisać interesujące zajęcia i pomóc w wyborze najbardziej atrakcyjnych. Tylko w wyjątkowych przypadkach możemy coś narzucić–np. basen dla dziecka, które ma problemy z kręgosłupem. Nienaruszalnym założeniem powinno być pr z y tym pozo stawienie całkowicie wolnych popołudni dwa razy w szkolnym tygodniu pracy. Rolą rodziców i nauczycieli jest raczej rozsądne zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

i zdolności.


SKANER

58

ograniczanie pomysłów dziecka na nowe zajęcia niż ich rozbudzanie. Inaczej jego rozwój zacznie przypominać pracę robotnika ze starego dowcipu, który tak szybko biegał z taczkami, że nie miał czasu na ładowanie ani rozładowanie cegieł. Zrób to sam W trosce o wszechstronny roz wój naszych dzieci bardzo często kierujemy się przekonaniem, że do naszych obowiązków należy dostarczenie im wszystkiego, czego tylko mogą potrzebować. Tymczasem samodzielność jest cechą niezwykle ważną i prędzej czy później niezbędną w ż yciu. Jeśli nie będziemy jej kształcić od najmłodszych lat, w starszym wieku może już być za późno. Nie dotyczy to zresztą tylko sfery intelektualnej. Coraz więcej nadopiekuńczych rodziców boi się wysłać dziesięciolatka do sklepu pod blokiem albo poprosić, żeby wyniósł śmieci. Rzeczywiście, dziecko, które nigdzie samo nie wychodzi, unika wielu niebezpieczeństw. Równie dobrze można jednak żądać, aby całkowicie zakazać ruchu samochodów, bo bez nich nie byłoby wypadków. Warto zaczynać od rzeczy drobnych. Najpierw pozwalamy pójść do koleżanki z sąsiedniego bloku, a dopiero kilka lat później–pojechać do innego miasta. Podobnie można postępować w przypadku rozwoju uzdolnień. Najpierw sami kupujemy dziecku książki na różne tematy. Później razem idziemy do księgarni i wspólnie wybieramy interesujące pozycje. Wreszcie dajemy nastolatkowi w prezencie bon do księgarni, by sam zdecydował, na co ma ochotę. Analogicznie postąpimy przy wyborze zajęć dodatkowych. Tak że szkoła może i powinna roz wijać samodzielność. Jeśli pierwszaki całkiem same zaprojek tują gazetkę ścienną, może nie będzie ona tak piękna, jak stworzona pod okiem pani, ale dzieci nauczą się więcej.

rolą rodziców jest rozsądne ograniczanie liczby zajęć


wybrane fragmenty z publikacji Naucz yciel prowadzący w liceum kółko chemiczne nie musi przygotowywać wszystkich doświadczeń. Będzie znacznie lepiej (a nie tylko wygodniej!), jeśli stopniowo coraz większą rolę pr zejmą uczniowie. Jeśli wychodzi im to nieźle, można nie zobowiązująco zasugerować, że przydałby się nam ktoś do pomocy przy prowadzeniu kółka dla gimnazjalistów.Uczniowie mogą także przejąć wiele obowiązków organizacyjnych, na przykład samodzielnie wyszukać informacje potr zebne do zorganizowania wycieczki. Wreszcie starsi mogą zorganizować klub naukowy, w którym dorośli pojawiać się będą tylko jako zaproszeni goście. Młodzi ludzie nie powinni mieć poczucia, że dorośli wszystko za nich wymyślą, przygotują i zorganizują, a oni mogą najwyżej z tego skorzystać. Przeciwnie–powinni mieć autentyczne poczucie odpowiedzialności za własne decyzje i działania. To, co wypracowane samodzielnie, zawsze ma większą wartość. Pokonywanie nawet bardzo przyziemnych trudności wyzwala energię i zapał, wzmacnia poczucie własnej wartości, pozwala też znacznie lepiej poznać się i polubić grupie uczniów, których łączy wspólne przedsięwzięcie, a przy okazji pozwala się na własnej skórze przekonać, ile wysiłku kosztuje zorganizowanie kółka czy wycieczki do centrum nauki. To sprawi, że także zajęcia przygotowane przez dorosłych będą miały w oczach młodych ludzi dużo większą wartość. Jeśli zaś czasem nie uda się zrealizować któregoś z ambitnych zamierzeń, pozwoli im to poznać smak porażki i zrozumieć, że wyzwania zawsze niosą ze sobą ryzyko przegranej. ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

59

młodzi ludzie nie powinni mieć poczucia, że dorośli wszystko za nich wymyślą, przygotują i zorganizują


SKANER

60

Ciekawość świata o pamięci i twórczości małego dziecka

Treści poruszane w książce dot yczą wspomagania rozwoju poznawczego dziecka, czyli wszystkiego, co wiązać się może ze zdolnościami intelektualnymi, pamięcią, koncentracją uwagi i twórczością. Zaprezentowana jest tu wiedza psychologiczna z zakresu uczenia się i rozwoju małych dzieci, a także badania neurobiologiczne nad roz wojem mózgu oraz badania z genetyki zachowania. Książeczka jest podzielona na trzy rozdziały, a każdy z nich składa się z części teoretycznej i zaleceń praktycznych. W pierwszym rozdziale przedstawiono wspomaganie rozwoju inteligencji dziecka, w drugim – wspomaganie kreatywności, a w trzecim – pamięci. Podrozdziały zawierają wiele praktycznych przykładów zabaw i pomysłów na konstruktywne spędzanie czasu z małym dzieckiem. Ponadto mają ramki, w któr ych zawar te są wskazówki do pracy z dzieckiem. Książkę polecamy w szczególności rodzicom, psychologom, pedagogom i wszystkim, którzy zajmują się lub pracują z dziećmi w wieku 2–7 lat.

wydawnictwo:

autorzy:

Kamila Jankowiak-Siuda Marta Komorowska

spis treści:

•Czy geniusz jest ukryty w genach? •O udziale genów w rozwoju poznawczym dziecka •Jak dzieci wyrażają swoją kreatywność? •Rozwijanie twórczego myślenia u dziecka •Jak pamiętają i myślą dzieci? •Jak wspomagać pamięć dziecka, korzystając z wiedzy o mózgu? gdzie kupić? http://harmonia.edu.pl/pl/p/CIEKAWOSC-SWIATA-O-pamieci-i-tworczosci-malego-dziecka/388


wybrane fragmenty z książki 1.7. Wp³yw œrodowiska na rozwój poznawczy Je¿eli za rozwój inteligencji w 50% s¹ odpowiedzialne geny, to co siê dzieje z pozosta³ymi 50%? Otó¿ druga po³owa jest przypisywana œrodowisku (w³¹czywszy w to b³¹d pomiaru). A to z kolei oznacza, ¿e rodzice mog¹ w du¿ym stopniu polepszyæ mo¿liwoœci intelektualne dziecka. Sprawa staje siê nieco jaœniejsza, jeœli zauwa¿ymy, ¿e we wczesnym dzieciñstwie wp³yw Wpływ środowiska na rozwój poznawczy œrodowiska wspólnego jest wy¿szy w porównaniu z okresem wczesnej doros³oœci. W tym okresie Jeżeli za rozwój inteligencji wmózg 50% odpojestsą na tyle plastyczny, ¿e mo¿e wrêcz poch³aniaæ nowe informacje (Elliot, 2003). Warto podkreœliæ, ¿e w dzieciñstwie rodzice maj¹ najwiêkszy wp³yw na rozwój poznawczy swoich wiedzialne geny, to co się dzieje z pozostadzieci. Jak pokazuj¹ wyniki badañ dzieci adoptowanych (rys. 1.4), œrodowisko wspólne wraz łymi 50%? Otóż druga połowa jest przypiz wiekiem ma coraz mniejsze znaczenie (McGue i in., 1993, za: Plomin, Spinath, 2004).

61

sywana środowisku (włączywszy w to błąd pomiaru). A to z kolei oznacza, że rodzice 1.7. Wp³yw œrodowiska na rozwój poznawczy mogą w dużym stopniu polepszyć możliwości 25% ŒS Je¿eli za rozwój inteligencji w 50% s¹ odpowiedzialne geny, to co siê intelektualne dziecka. Sprawa staje się nieco ŒS jest przypisywana GENY 60% 50%? Otó¿ druga 40% po³owa œrodowisku (w³¹czywszy w to GENY 40-50% jaśniejsza, jeśli zauważymy, że we wczesnym z kolei oznacza, ¿e rodzice mog¹ w du¿ym stopniu polepszyæ mo¿liwoœci i 25% ŒW dzieciństwie wpływ środowiska wspólnego Sprawa staje siê nieco jaœniejsza, jeœli zauwa¿ymy, ¿e we wczesnym œrodowiska wspólnego jest wy¿szy w porównaniu z okresem wczesnej doro jest wyższy w porównaniu z okresem wczesnej mózg jest na tyle plastyczny, ¿e mo¿e wrêcz poch³aniaæ nowe informacje ( dorosłości. W tym okresie mózg jest na tyle podkreœliæ, ¿e w dzieciñstwie rodzice maj¹ najwiêkszy wp³yw na rozwój geny œrodowisko wspólne œrodowisko specyficzne geny œrodowisko specyficzne plastyczny, że może wręcz pochłaniać nowe dzieci. Jak pokazuj¹ wyniki badañ dzieci adoptowanych (rys. 1.4), œrodo Rys. 1.4.podkreślić, Geny i œrodowisko w ilorazie inteligencjiz wiekiem ma coraz mniejsze znaczenie (McGue i in., 1993, za: Plomin, Sp informacje (Elliot, 2003). Warto Źród³o: opracowanie w³asne na podstawie Plomin (2001). że w dzieciństwie rodzice mają największy Widzimydzieci. wiêc, ¿e u ma³ych dzieci na rozwój inteligencji najwiêkszy wp³yw ma otoczenie, wpływ na rozwój poznawczy swoich póŸniej, z biegiem czasu stopniowo zwiêksza siê oddzia³ywanie genów i udzia³ œrodowiska speJak pokazują wyniki badań dzieci adoptowa25% ŒS cyficznego (indywidualnego doœwiadczenia). Wœród czynników œrodowiskowych maj¹cych 40% ŒS GENY 6 nych (rys. 1.4), środowisko wspólne z wie40-50% wp³yw wraz na ró¿nice w poziomie inteligencji szczególne znaczenieGENY ma status socjoekonomiczny (SES) – korelacja ilorazu kiem ma coraz mniejsze znaczenie (McGue i inteligencji z SES oscyluje miêdzy 25%0,4 ŒW a 0,6. Status socjoekonomiczny mo¿e oznaczaæ wiêcej mo¿liwoœci od najm³odszych lat – zabawek stymuluj¹cych rozwój poin., 1993, za: Plomin, Spinath, 2004). znawczy, lepsz¹ opiekê, lepsze szko³y, zajêcia pozalekcyjne itd. (Plomin, Spinath, 2004). Gdy dostarczane s¹ nowe bodŸce, aktywnoœæ mózgu wzrasta – tym samym zwiêksza siê liczba po³¹Widzimy więc, że u małych dzieci na rozwój czeñ nerwowych. Prawdopodobnie geny jest to jeden z powodów tego, ¿e dzieci pochodz¹ce z geny roœrodowisko wspólne œrodowisko specyficzne zamo¿nych maj¹ przeciêtnie wy¿szy iloraz inteligencji ni¿ ich rówieœnicy z ubogich œrodowisk inteligencji największy wpływdzin ma otoczenie, Rys. 1.4. Geny i œrodowisko w ilorazie inteligencji (Jankowiak-Siuda, 2008; Otero, 1997, za: Elliot, 2003).

œrodowisko spe

Źród³o: opracowanie w³asne na podstawie Plomin (2001). później, z biegiem czasu stopniowo zwiększa się oddziaływanie genów i udział środowiska Zwróæ uwagê Widzimy wiêc, ¿e u ma³ych dzieci na rozwój inteligencji najwiêkszy w spe­c yficznego (indywidualnego doświadpóŸniej, z biegiem stopniowo zwiêksza siêwoddzia³ywanie genów i ud Badania pokazuj¹, ¿e dzieci, które zmieni³y œrodowisko SESczasu z ni¿szego na wy¿szy, osi¹gaj¹ testach na inteligencjê wzrost o 16 punktów (Wahlsten, 1995, za: Grasso, 2002). cyficznego (indywidualnego doœwiadczenia). Wœród czynników œrodow czenia). Wśród czynników środowiskowych wp³yw na ró¿nice w poziomie inteligencji szczególne znaczenie ma statu mających wpł y w na różnice w poziomie (SES) – korelacja ilorazu inteligencji z SES oscyluje miêdzy 0,4 a 0,6. Statu inteligencji szczególne znaczenie ma status 15 mo¿e oznaczaæ wiêcej mo¿liwoœci od najm³odszych lat – zabawek stymu socjoekonomiczny (SES)–korelacja ilorazu inznawczy, lepsz¹ opiekê, lepsze szko³y, zajêcia pozalekcyjne itd. (Plomin, S dostarczane s¹ nowe bodŸce, aktywnoœæ mózgu wzrasta – tym samym zwiê teligencji z SES oscyluje między 0,4, a 0,6. Staczeñ nerwowych. Prawdopodobnie jest to jeden z powodów tego, ¿e dzie tus socjoekonomiczny może oznaczać więcej dzin zamo¿nych maj¹ przeciêtnie wy¿szy iloraz inteligencji ni¿ ich rówieœnicy możliwości od najmłodszych lat: zabawek (Jankowiak-Siuda, 2008; Otero, 1997, za: Elliot, 2003). stymulujących roz wój po­z nawcz y, lepszą

Zwróæ uwagê

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Badania pokazuj¹, ¿e dzieci, które zmieni³y œrodowisko SES z ni¿szego na wy¿szy na inteligencjê wzrost o 16 punktów (Wahlsten, 1995, za: Grasso, 2002).


62

opiekę, lepsze szkoły, zajęcia pozalekcyjne itd. (Plomin, Spinath, 2004). Gdy dostarczane są nowe bodźce, aktywność mózgu wzrasta–tym samym zwiększa się liczba połą­czeń nerwowych. Prawdopodobnie jest to jeden z powodów tego, że dzieci pochodzące z ro­d zin zamożnych mają przeciętnie wyższy iloraz inteligencji niż ich rówieśnicy z ubogich środowisk (Jankowiak-Siuda, 20 08; Otero, 1997, za: Elliot, 2003).

Badania pokazują, że dzieci, które zmieniły środowisko SES z niższego na wyższy, osiągają w testach na inteligencję wzrost o 16 punktów (Wahlsten, 1995, za: Grasso, 2002).

Najwięcej danych dotyczących wpływu środowiska wspólnego pochodzi z badań adop­ cyjnych–rodzeństwa adopcyjnego, rodziców i dzieci w rodzinach adopcyjnych. Przykład wp³ywu œrodowiska wspólnego pochodzi z badañ adopNajwiêcej danych dotycz¹cych cyjnych – ilorazu rodzeñstwa adopcyjnego, prze­ciętnych korelacji inteligencji dlarodziców i dzieci w rodzinach adopcyjnych. Przyk³ad przeciêtnych korelacji ilorazu inteligencji dla schematów rodzinnych, adopcyjnych i bliŸni¹t przedstaschematów rodzinnych, adopcyjnych i bliźrys. 1.5. 1.5. niąt przedsta­wwia ia rys.

R–P – powi¹zanie rodzice – potomstwo

1

R – rodzeñstwo

0,5

0,42 0,47

0,17 0,32

0,86 0,60

Schematy rodzinne

Schematy adopcyjne

Schematy bliŸni¹t

Rys. 1.5. Przeciêtne korelacje ilorazu inteligencji dla schematów rodzinnych, adopcyjnych i bliŸni¹t Źród³o: opracowanie w³asne na podstawie Plomin (2001).

Okreœlenie wp³ywu œrodowiska wspólnego opiera siê o analizê korelacji dla rodziców i dzieci

Określenie wpływu środowiska wspólnego środowisko. Kore­lacja dla rodziców adopw rodzinach adopcyjnych orazdla dlarodziców rodzeñstwa cyjnych adopcyjnego. Im wy¿sza wartoœæ tej korelacji, opiera się o analizę korelacji i adoptowanych przez nich dzieci tym wiêkszy udzia³ œrodowiska wspólnego w czynniku g. Korelacja rodzeñstwa i dzieci w rodzinach adopcyjnych oraz dla wynosi znaczniedla mniej– 0,19, coadopcyjnego pokazuje, że ś rodow isko wspólne odpow iada rodzeństwa adopcyjnego. Im wyższa wynosi a¿ 0,32. Taki wynik pokazuje, ¿ewarrodzeñstwa te nie maj¹c wspólnej puli genowej, s¹ za do tość tejpodobne. korelacji,Mog³o tym większy środo-wspólne mniejsze podobieństwo między rodzicami siebie do tego udział doprowadziæ wychowywanie, wspólne œrodowisko. Korewiska wspólnego w czynniku g. Korelacja i potomstwem niż między rodzeństwem. lacja dla rodziców adopcyjnych i adoptowanych przez nich dzieci wynosi znacznie mniej – 0,19, dla rodzeństwa adopcyjnego wynosi aż Natomiast dla bliźniąt dwujajowych wpływ co pokazuje, ¿e pokazuje, œrodowisko że wspólne odpowiada za mniejsze podobieñstwo miêdzy rodzicami 0,32. Taki wynik rodzeństwa środowiska jest wyższy i wynosi 0,60, co tłutei nie mając wspólnej puli genowej, są do maczy się tym, żejajowych począwszy rozwoju potomstwem ni¿ miêdzy rodzeñstwem. Natomiast dla bliŸni¹t dwu wp³ywodœrodowiska siebie podobne. Mogło tego doproażrozwoju po szkołę średnią dzielą jest wy¿szy i wynosi 0,60, do co t³umaczy siê tym, prenatalnego ¿e pocz¹wszy od prenatalnego a¿ po wadzić wspólne wychowywanie, wspólne one wspólne środowisko (Plomin, 2001).

szko³ê œredni¹ dziel¹ one wspólne œrodowisko (Plomin, 2001).

Dlatego szczególnie wa¿ny dla inteligencji jest czas adopcji – im wczeœniej rodzice zaadoptuj¹ dziecko, tym maj¹ wiêkszy wp³yw na jego rozwój poznawczy. Im starsze dziecko,


wybrane fragmenty z książki Dlatego szczególnie ważny dla inteligencji jest czas adopcji–im wcześniej rodzice zaadoptują dziecko, tym mają większy wpływ na jego rozwój poznawczy. Im starsze dziecko, tym wpływ rówieśników jest bardziej istotny niż wpływ rodziców (Harris, 1998). Sama adopcja może nawet prowadzić do wzrostu ilorazu inteligencji dzieci adoptowanych, jeżeli rodzice adop­cyjni mają iloraz wyższy niż rodzice biologiczni. Wyniki badań pokazują, że również istotny jest status socjoekonomiczny (SES). Przyjmuje się, że wysoki status socjoekonomiczny rodziców adopcyjnych też prowadzi do wzrostu poziomu inteligencji dzieci adoptowanych–wyższego niż można było się spodziewać po ich rodzicach biologicznych (Capron, Duyme, 1989, za: Plomin, 2001). Wpływ genów rośnie wraz z wiekiem, a udział środowiska wspólnego maleje. Przepis na genialne dziecko Kim jest geniusz? To zazwyczaj osoba przejawiająca fenomenalne, wręcz zdumiewające, nadzwyczajne zdolności i talenty w wąskich dziedzinach. Najczęściej cudowność przejawia się już od najmłodszych lat życia, stąd też pojawiają się określenia „cudowne dziecko” czy „młody geniusz”. Jest to najwyższy poziom funkcjonowania twórczego i intelektualnego (Reber, 2000, za: Czaja-Chudyba, 2005). Często genialność towarzyszy tak zwanemu syndromowi sawanta. To specyficzne określenie charakter yzuje osobę, która mimo różnego stopnia upośledzenia czy autyzmu przejawia nie­z wykłe zdolności matematyczne, muzyczne, plastyczne itp. Tę cienką granicę między genialnością a szaleństwem przekroczyli między innymi Albert Einstein, Franz Kafka, Ludwig van Beethoven (Węgleński, 2003).

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Badania poziomu inteligencji dz ieci 4 - 5 - letnich, k tó re był y malt retowane i zaniedby wa ne, pokazały, że po adopcji ich przeciętny iloraz wzrósł z 78 do 91 (Duyme i in., 1999, za: Plomin, 2001). Nie można wykluczyć, że mamy tu do cz ynienia nie ze wzrostem inteligencji, ale z powrotem do takiego poziomu, jaki mógłby rozwinąć się przed maltretowaniem. To mogłoby jeszcze bardziej wskazywać na dużą rolę środowiska wspólnego w dzieciństwie, okresie krytycznym dla rozwoju inteligencji, gdy aktywowane są różne geny odpowiedzialne za czynnik g.

Anegdota zasłyszana w Paryżu przez Węgleńskiego: Profesor genetyki przedstawił studentom medycyny przypadek: obydwoje rodziców jest obciążonych genetycznie chorobami, dwójka ich dzieci odbiega od normy, a matka jest po raz trzeci w ciąż y. „Co byście tym rodzicom doradzili?” Studenci odpowiadają: „Aborcję – nie można dopuścić, aby urodzi­ło się kolejne nienormalne dziecko”. Lekarz mówi: „Brawo! Właśnie zabiliście Beethovena”.

63


wybrane fragmenty z książki

64

Coraz częściej spekuluje się, że za ten syndrom odpowiada wiele genów, które mogą wchodzić w różne interakcje (Plomin, Spinath, 2002). Wtedy taka ekstremalna wersja unikalnego układu alleli (odmian tego samego genu) może zaowocować u potomka niezwykłymi zdolnościami, których dotychczas w rodzinie nie obserwowano. Mechanizm ten nazywa się emergenezą. Być może taki fenomen przyczynia się do geniuszu wśród ludzi (Lykken, 2006). Jak wygląda praca z dziećmi utalentowanymi w Polsce? Najmłodsze dzieci mogą uczęszczać do Klubów Promocji Talentów, gdzie szczególnie rozwijane są: czytelnictwo, twórczość własna, majsterkowanie, fotografowanie, zajęcia szachowe i logiczne (Nakonieczna, 1998, za: Czaja-Chudyba, 2005). Dzieci w wieku 7 lat mogą wybrać aktywne szkoły twór­cze zrzeszone w Towarzystwie Szkół Twórczych. W Polsce działa wiele fundacji i stowarzyszeń, któ­re zwiększają szanse rozwoju dzieciom szczególnie uzdolnionym.▪

Kim jest sawant? Najczęściej sawanci mają szczególne zdolności w takich dziedzinach, jak muz yka, sz tuka, matemat yka czy lingwistyka (www.wisconsinmedicalsociety.org/savant_syndrome/ whats _ new/archive/20 0 8). Takich wybitnych osób żyje prawdopodobnie na całym świecie nie więcej niż 50. Charakteryzują się niesamowitą pamięcią o wąskim zakresie. Wśród swantów znajdują się osoby, które są takie od uro­dzenia, ale i te, które nabyły syndrom na skutek uszkodzenia mózgu czy komplikacji po chorobie. Najczęściej uszkodzona jest lewa półkula –ta bardziej analit yczna, nad wyraz zaś rozwinięta jest twórcza i wrażliwa półkula prawa (Treffert, Wallace, 2002). Również w testach mierzących inteligen­c ję wieloraką, rozumianą bardziej w aspekcie twórczości, sawanci w ypadają znacznie lepiej niż w testach inteligencji ogólnej. Jaka jest rola genów w powstawaniu tego zespołu? Badania prowadzo­n e wśród członków rodzin są niejednoznaczne. Część wskazuje na rodzinne występowanie tego za­ burzenia, czyli na udział genów. Ale w innych rodzinach sawant jest wyjątkiem (Treffert, 2005).


65

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


SKANER

66

Twórcze Bazgroły Przygody Ważki Grażki Znalezienie mapy skarbów, tajemnicze ślady na plaż y, odk r ycie w ciemnym pokoju i prześwietlenie potwora to nieliczne spośród wielu przygód tytułowej Ważki Grażki. Twórcze bazgroły to inspiracja do zabaw w przedszkolu, w szkole, a także w domu. To 100 stron ciekawych rysunków z krótkimi poleceniami i wierszyki, które zachęcają do tytułowego bazgrolenia – a wszystko po to, by pobudzić dziecięcą kreatywność! Wesołe rymowanki zachęcają do kontynuowania opowieści o przygodach Ważki Grażki. Proste, a zarazem intr ygujące r ysun ki, stanowią inspirację do wymyślania i twórczego kombinowania. A krótkie polecenia do rysunków, które nie zakładają jednego poprawnego rozwiązania, skutecznie motywują do działania i pobudzają twórczą wyobraźnię.

wydawnictwo:

autorzy:

Dorota Dziedziewicz Aleksandra Gajda Edyta Karwowska Witold Szwajkowski

gdzie kupić: http://harmonia.edu.pl/pl/p/TWORCZE-BAZGROLY-PRZYGODY-WAZKI-GRAZKI/528 http://harmonia.edu.pl/pl/p/TWORCZE-BAZGROLY-NOWEPRZYGODY-WAZKI-GRAZKI/529

Biała Kartka – o pracy z programem Twórcze Bazgroły Biała kartka, równo zatemperowane, kolorowe kredki, chwila ciszy i skupienia – to wystarczy większości dzieci, aby powstał barwny rysunek. Jednak nie wszystkim. Niektóre z nich nie znoszą malowania, rysowania, pisania. Kredki, ołówki, flamastry i długopisy wzbudzają w nich awersję. Takimi dziećmi byli moi synowie. Przeszukując półki z kolorowankami w osiedlowej


księgarni – z nadzieją odnalezienia takiej, która zainteresuje moje dzieci – natrafiłam na Twórcze bazgroły. Przygody Ważki Grażki. Tego jeszcze nie mieliśmy – pomyślałam – i… kupiłam. Następnego dnia pokazałam chłopcom jedną ze stron książki i przeczytałam krótki wierszyk będący wstępem do przygód tytułowej Ważki. Chłopcy uśmiechnęli się, Antoś wykrzyknął: „Już wiem!”, Jurek dwa razy okrążył pokój, trzy razy swój stolik, po czym poprosił o kredki. I już wiedziałam, że Twórcze Bazgroły były strzałem w dziesiątkę. Dla nas Przygody Ważki Grażki to nie tylko trening kreatywności, to przede wszystkim materiał, który „drażniąc” i „łaskocząc” wyobraźnię moich chłopców, zmotywował ich do użycia narzędzi pisarskich. Chęć „dopowiedzenia” na kartce swojej części przygód Ważki była silniejsza, aniżeli niechęć do kredek. Ważka Grażka prowokuje do rysowania! Antoś w Nowych przygodach Ważki Grażki projektuje wspaniałe budowle i niesamowite maszyny. Przed Jurkiem jeszcze dużo pracy, nie za bardzo wie, którą rączką woli rysować, nie potrafi jeszcze zatrzymać kreski w miejscu, w którym chciałby ją zatrzymać, widzi, że jego rysunki są odmienne od rysunków kolegów i koleżanek z zerówki, do której uczęszcza. Jednak najważniejsze jest to, że z uśmiechem na ustach opowiada mi o tym co narysował, aby przygody Ważki były wyjątkowe i zabawne. ▪ Małgorzata Więckiewicz-Lehka

67

rysunek: Jurek (lat 6)

rysunek: Antoś (lat 6)

Z wykształcenia oligofrenopedagog, terapeuta wczesnej interwencji, nauczyciel nauczania przedszkolnego i zintegrowanego. Zawód wykonywany – pełnoetatowa mama trójki dzieci.

rysunek: Antoś (lat 6)

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


SKANER

68

Dlaczego przy Ważce Grażce nie sposób się nudzić? Twórcze bazgroły. Przygody Ważki Grażki i Nowe przygody Ważki Grażki to fantastyczny trening dla wyobraźni dziecka, zarówno jej motorycznego jak i wizualnego aspektu, który wraz z każdą zrymowaną przygodą jest konsekwentnie rozwijany. Pomysły zawarte w programie mają za zadanie pobudzić kreatywność każdego dziecka i zachęcać do twórczej zabawy dzieci z różnymi potrzebami i możliwościami rozwojowymi. Nie są to zwykłe kolorowanki. Każda książka to blisko 100 stron z wesołymi wierszykami o przygodach ważki Grażki, ciekawymi poleceniami i intrygującymi rysunkami, które zachęcają do tytułowego bazgrolenia. Nie jest istotny poziom wykonania, najważniejsze, że dziecko rysuje, bazgroli i świetnie się przy tym bawi. Twórcze bazgroły. Przygody Ważki Grażki i Nowe przygody Ważki Grażki realizują w innowacyjny sposób założenia programów typu „doodle book”, stymulują i rozwijają wyobraźnię twórczą za pomocą zadań plastycznych o charakterze otwartym, które pozwalają dziecku na swobodną grę z własnymi pomysłami zainspirowanymi jedną krótką wskazówką w każdym z poleceń. Oprócz zwięzłego polecenia każdy rysunek zawiera intrygujący element zachęcający małego odbiorcę do dokończenia go według swojej wizji. Sposób inspirowania dzieci do twórczej pracy oraz duża swoboda wyrazu, którą pozostawia się małym odbiorcom, skutkują oryginalnością prac i pokaźnym zasobem pomysłów, mających dodatkową wartość w trakcie pracy np. w grupach przedszkolnych. Dzieci poprzez możliwość zorganizowania wspólnej galerii prac, a także porównania swoich własnych pomysłów, mogą stworzyć „bank pomysłów i rad” dla tytułowej waż-


recenzja programu Twórcze Bazgroły ki Grażki, bez konieczności i ryzyka dokonywania porównań na poziomie jakości wykonania rysunku, gdyż jak wiadomo w tego typu projektach liczy się każdy pomysł i wspólna pomoc tytułowej bohaterce, a nie to czyj rysunek prezentuje się lepiej. 69

Warto zwrócić jeszcze uwagę na element, który uspójnia rozliczne i często różne tematycznie przygody Ważki Grażki, a mianowicie na rymowanki autorstwa Witolda Szwajkowskiego. Rymowana narracja przygodowa nadaje rytm pracy z dziećmi, niezbędny zwłaszcza w pracy z grupami, w przedszkolu czy w szkole. Dlatego właśnie przy Ważce Grażce nie sposób się nudzić, nawet gdyby ktoś bardzo chciał. Ważka jest zdolna poprzestawiać literki w słowie NUDA w taki sposób, że mali czytelnicy bez chwili wahania będą chcieli sprawdzić co schowało się za pierwszą, co hałasuje pod drugą, dlaczego z trzeciej wystają jakieś tajemnicze nóżki, ile waży czwarta i czy w związku z tym można ją podnieść jedną ręką. Ważka to idealny przyjaciel – poprzez twórcze psoty zachęca do zabawy, intryguje i inspiruje, ale też nie ucieka od rzeczy trudnych, z którymi dzieciom nierzadko przychodzi się zmierzyć – „potwory”, lęki czy złości. A kiedy jest jej smutno szuka pomocy u przyjaciół, bo dobrze zna sposoby na poprawienie sobie nastroju. Jak na owada przystało Grażka co chwilę na czymś przysiada, zachęcając tym samym małego czytelnika do wyostrzenia wszystkich zmysłów, do stawiania pytań i śmiałego dzielenia się własnymi pomysłami na scenariusze kolejnych przygód energicznej bohaterki. B o h ate r ka Twó rc z ych B a zg ro łów n i e n a r z u ca roz wiązań, za to dzielnie towarzyszy małym cz ytelnikom w w yrażaniu własnych pomysłów. Grażka, dostrzegając przez pokaźne okulary szczegóły w każdym obrazie, dodaje do nich tajemnicze dźwięki i smaki z czego ostatecznie powstaje idealna i twórcza uczta dla wyobraźni.  ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

Jolanta Pisarek psycholog poznawczy, autorka warsztatów z zakresu psychoedukacji medialnej w pracy z dziećmi i młodzieżą oraz popularyzatorka zajęć wykorzystujących film w pracy edukacyjnej w środowisku szkolnym www.mediolokacja.blogspot.com www.projekcje.edu.pl


BLOg.in

BLOG.in W dziale blog.in zamieszczamy inspirujące propozycje działań zaczerpnięte z blogów tematycznych , tworzonych z myślą o ambitnych rodzicach i ich dzieciach. Opisane w magaz ynie Zdolności blogi otr z ymują odznaczenie Twórczego Bloga.

Y

B

GT

w

l

OG T

w

R Ó O W L T

R CZ

ÓRCZY BLO WÓ G R

ÓRCZY BLO W G G T C Z Y BL O

ZY C R

dolnosc z . w OG TWÓRC i.p L B Z w

l TLOG TW

w

Jeśli jesteś twórcą bloga z ciekawymi propozycjami dla rodziców i ich dzieci albo chcesz podzielić się tym, który Ciebie zainspirował – napisz do nas, a my umieścimy to w dziale blog.in. Wszelkie materiały i pytania prosimy przesyłać na adres: blogin@zdolnosci.pl

p

Y dolnos Y c CZ w.z i . B

70


Zabawki napędzane wyobraźnią są lepsze niż zasilane bateriami Dziecko to bardzo wymagający odbiorca – nie jest w stanie zadowolić go byle jaka kolorowanka, czy zwykłe klocki. Często zabawki, choćby były najnowsze i kolorowe jak motyle, po godzinie zabawy rzucane są w kąt, ponieważ najwięcej radości sprawiają rzeczy wykonane samodzielnie. W ocenie dziecka one też są najcenniejsze. Dla rodziców, a konkretnie dla ich pomysłowości, jest to duże wyzwanie. A okazuje się, że potrzeba naprawdę niewiele np. wytłaczanki na jajka, butelki, spinacze, plastelina, pudełka po butach, czy kolorowe zakrętki, które zwykle lądują w koszu na śmieci. Z tych prostych materiałów, które mamy pod ręka, można stworzyć całkiem nowy, niezwykły świat zabawy. Taki właśnie zaczarowany świat stworzyła Joanna Raczyńska, mama 4,5-letniej Alicji i 2-letniego Antosia. Zabawki napędzane wyobraźnią są lepsze niż napędzane bateriami to idea bloga „A tak się bawimy”, który ma na celu nie tylko podzielenie się pomysłami z innymi rodzicami, ale jest również galerią prac Antosia i Alicji. Prac, które już nie mieszczą się w domowych szufladach. Znaleźć tam można zabawki z wielu, nietypowych kategorii m. in. przetwarzamy śmieci, konstruujemy, gramy, dekorujemy. Są też zabawki, które można zabrać w podróż ale i takie, którymi można bawiąc uczyć się tak w ogrodzie, jak i w domu. Jest ich naprawdę wiele: od samochodów z butelek po ekokwiatki. Wszystkie wykonane przy użyciu różnych technik plastycznych. Atutem bloga jest niezwykła precyzja, z jaką wykonywane są prace oraz ich dokładny opis sporządzany przez mamę Asię. Magaz yn Zdolności blogow i „ A tak się baw imy” przyznaje odznaczenie „Twórczego bloga”! Zachęcając do odwiedzenia tej wspaniałej galerii publikujemy post z 2 listopada 2010 roku przedstawiający pomysł na klocki urbanistyczne. ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

71

www.bawimy-sie.blogspot.com


BLOg.in

Klocki Urbanistyczne 72

Pomysł na te klocki siedział w mojej głowie od dawna... Początkowo chciałam zrobić klocki z elementami elewacji budynków (okna, drzwi, gzymsy, okiennice, dachy, schody) do dowolnego składania. Pomysł jednak ewoluował w kierunku bardziej urbanistycznym. Powstały klocki z motywami miejskimi, takimi jak kamienice, zamek, kościół oraz drzewa.

Można z nich układać uliczki:

prostokątne place zamkowe...


www.bawimy-sie.blogspot.com

okrągłe place przed kościołem... i wiele innych...

Zabawa uczy zasad kompozycji przestrzennej i elementów urbanistyki :) Do produkcji klocków użyłam klocki z obrazkami, które Ala kiedyś dostała. Niestety były zbyt jednorodne (przedstawiały 6 zwierzątek na zielonym tle), a przez to skomplikowane i myślę, że jeszcze kilka lat byłyby trudne do opanowania. Postanowiłam więc dać im nowe życie ;)

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


BLOg.in

74

Na papierze samoprzylepnym wydrukowałam rysunki budynków (w większości są to zmodyfikowane wrocławskie kamienice, ale są też kościół ze Lwowa, warszawski Zamek Królewski, i kamienica Orsettich z Jarosławia ). Wykorzystałam rysunki kamienic i zamku, które znalazłam na stronie www.kula.gov.pl, ale musiałam je poprzerabiać (poprzycinać, pozwężać, powydłużać itd.), żeby pasowały do klocków. W wyniku tego powstały budynki w dwóch skalach, mniejszej i większej:


www.bawimy-sie.blogspot.com

Na każdą kamienicę składają się tu obrazki z dwóch klocków, można je kompletować tak, by zgadzały się kolory okien, lub zamieniać miejscami, bo pasują do siebie w różnych kombinacjach. Nie byłabym sobą, gdybym nie wykorzystała folii magnetycznej, więc i tu jedna ścianka klocków jest nią pokryta. Dzięki temu Ala może układać te większe kamienice na naszych drzwiach :) Wydrukowałam trochę więcej kartek z budynkami, żebyśmy mogły razem kolorować. ▪

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


Bawimy się ucząc, uczymy – bawiąc 76

Jak ulepić bałwana letnią porą? Co łączy pestki dyni z alfabetem? Jak wytłumaczyć przedszkolakowi wykres kolumnowy? Czy śrubowa piramida skrywa jakieś skarby? Czy można uczyć się bawiąc i bawić się ucząc? Na te i wiele innych, nietypowych pytań odpowiedzi można znaleźć na blogu „Grażka i jej watażka”. Małgorzata Więckiewicz-Lehka, mama trojaczków, o kreatywności mówi, że jest „wspaniałym skutkiem ubocznym mądrej zabawy”. Od maja 2011 roku prowadzi blog „Grażka i jej watażka”, w którym przedstawia pomysły m.in. na zabawy zainspirowane sztuką, literaturą, zaskakujące instalacje, gry matematyczne oraz niezwykłe zabawy kuchenne. Szczególny akcent autorka bloga kładzie na zabawy przygotowujące przyszłych uczniów do ważnego zadania, jakim jest pisanie. Zbiór zabaw usprawniających rączkę to niezwykły kalejdoskop pomysłów! Magazyn Zdolności blogowi „Grażka i jej watażka” przyznaje odznaczenie „Twórczego bloga”! Zachęcając do odwiedzenia tej wspaniałej skarbnicy pomysłów publikujemy post z 14 sierpnia 2011 roku prezentujący wykorzystanie zwykłych drewnianych spinaczy, zainspirowane książką Roalda Dahla „Krokodyl olbrzymi”. ▪

www.grazkawatazka.blogspot.com


www.grazkawatazka.blogspot.com

Krokodyle 77

Zainspirowani opowiadaniem o Krokodylu Olbrzymim, który wyruszył do miasta w poszukiwaniu pożywienia...

krokodylek

...i dorosłe krodyle

i na zakończenie zabawy typu „wstaw właściwe”

...postanowiliśmy zaprosić do naszego domu kilka gadów

Korzystając z nieprzeciętnego apetytu naszych gadów, utrwalaliśmy zapis znaku mniejszości i większości. Głodny krokodyl ZAWSZE wybiera większą porcję. Znaki mniejszości i większości przypominają otwartą paszczę gada.


DZIEJE SIĘ

78

DZIEJE SIĘ Dzieje się to dział, w którym publikujemy relacje z interesujących i cyklicznych spotkań organizowanych dla dzieci i ich rodziców.

Magazyn Zdolności chętnie obejmie patronatem medialnym ciekawe pomysły i pokaże dobre przykłady. Jeśli jesteś twórcą, organizatorem takiej inicjatywy – napisz do nas na adres: dziejesie@zdolnosci.pl


Twórcze dzieciaki nie nudzą się!

relacja z projektu realizowanego przez fundację Przystanek Twórczość 79

Jabłka spadające z jabłoni na ekranie projektora, dr zewo z papierowego ręcznika, rozdmuchane przez słomkę krople kolorowej farby– to tylko część tego, czego doświadczyły dzieci w sobotę, 19 listopada, na warszawskiej starówce w Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej przy ul. Jezuickiej 4. Wszystko rozpoczęło się o godzinie 11:00 na Scenie Dziecka. Przyciemnione światło, projektor, na ekranie malutkie miasteczko, gromadka dzieci i Agnieszka Kontny, prowadząca „Multimedialne czytanki”. Wraz z kolejnymi wersami książki na ekranie pojawiają się interaktywne ilustracje. Dzieci są zapatrzone, zasłuchane, czasami nie mogą się powstrzymać i spontanicznie opowiadają o tym, co widzą. Agnieszka nie przerywa im, wykorzystuje ich zaangażowanie i energię, włączając do opowieści ich wypowiedzi. Potem dzieci otrzymują białe kartki dużego formatu i zielony, papierowy ręcznik. Zręcznie zwijają go i przyklejają na kartkę misternie układając pień i konary drzewa. Następnie na ich kartkach pojawiają się kropelki farby, a dzieci wyposażone w słomki rozdmuchują fantazyjnie plamy. Brązowa farba rozlana na gałęziach drzewa to znak, że dzieła są gotowe. I to już koniec? Uśmiechy na buziach dzieci i gromkie „do zobaczenia za tydzień” to znak, że ciąg dalszy przygód z Multimedialnymi czytankami nastąpi! »

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


80

Twórcze Dzieciaki to jeden z wielu innowacyjnych projektów, jakie mają na swoim koncie Anna Olczyk-Grabowska, Martyna Gryżewska, Anna Płachecka i Katarzyna Podurgiel z Fundacji Przystanek Twórczość. Projekt obejmuje trzy rodzaje warsztatów: „Multimedialne czytanki”, „Warsztaty filmu animowanego” i „Warsztaty teatru lalkarskiego”. Każdy z nich aktywizuje różne rodzaje ekspresji twórczej u dzieci, m. in. werbalną, manualną, kinestetyczną, plastyczną i muzyczną. W zajęciach uczestniczą także rodzice, dzięki czemu dzieci czują się bezpiecznie i uczą się współpracy z dorosłymi. Warsztaty bazują przede wszystkim na spontanicznej postawie dzieci oraz naturalnej potrzebie zdobywania wiedzy. Twórcze Dzieciaki skierowane są do dzieci w wieku 6 –10 lat. Cały projekt finansowany jest przez Biuro Edukacji m. st. Warszawy. Terminy warsztatów oraz więcej informacji dotyczących projektu i innych działań fundacji można znaleźć na stronach: Magaz yn Zdolności zachęca do śledze nia działań fundacji i uczestniczenia w warsztatach!  ▪

film animowany powstały podczas drugich warsztatów tematycznych w ramach Projektu Twórcze Dzieciaki

www.tworczosc.org www.tworczedzieciaki.art.pl relacje z warsztatów: www.tworczedzieciaki.blogspot.com


KLUB RODZICA

TWÓRCZEGO

K l u b Twó rcze g o Ro d z i ca j es t i nte ra k t y w n ą p r ze s t r ze n i ą n a s ze j w s p ó ł p ra c y z a m b i t ny m i rodzicami, polem wymiany ciekawych pomysłów i i n s p i ra c j i , d ot yc zą c ych w s p i e ra n i a roz wo j u zdolności.

Pomysły, którymi chcecie się podzielić z innymi rodzicami, jak i efekty ich realizacji przesyłajcie na adres: klubrodzica@zdolnosci.pl. Wybrane opublikujemy w następnym numerze, a ich autorów nagrodzimy książkami. zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

Zainspirowani malarstwem

zabawy ze sztuką

82

„Ciekawi mnie to, co nieostre, niejasne, niepewne. Obraz za sz ybą, w któr ym odbija się świat otaczający i my sami – widzowie. Obraz za mgłą, w którym kształty są trudno rozpoznawalne i niemal nic nie widać. Obraz, który niedoskonała pamięć rysuje pod powiekami.” – pisze we wstępie do Innych obrazów Maria Poprzęcka, dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. Niedopowiedzenia i niejasności w sztuce wynikające ze sposobu jej przekazu pobudzają ciekawość i wyobraźnię oraz inspirują do tworzenia nowych pomysłów. Zainteresowanie sztuką stanowi istotny element wychowania estetycznego. Irena Wojnar, profesor Uniwersytetu warszawskiego pisze, że jest to „równocześnie proces kształtowania estetycznej kultury człowieka, wyrabianie dobrego smaku, umiejętności oceny i rozumienia zjawisk estetycznych i proces kształtowania osobowości, w zakresie moralnym i intelektualnym (…) to także inspirowanie postaw i dyspozycji twórczych, właściwych przecież każdej jednostce, wyzwalanie ekspresji i wyobraźni, tak bardzo potrzebnych współczesnemu człowiekowi”. To również kształtowanie twórczej postawy, czyli wrażliwości na świat, otwartości oraz odwagi w podejmowaniu różnorodnych wyzwań. Nieprzebrana ilość bodźców obecnych we współczesnym świecie, wprowadza w życie ogromny chaos. Do uporządkowania tych informacji potrzeba umiejętności ich selekcjonowania oraz wartościowania. To trudne


zadanie, zwłaszcza dla dziecka. Zabawy ze sztuką aktywizują analogiczne mechanizmy, dlatego są doskonałym narzędziem wspierania rozwoju kompetencji w tym zakresie. Znalezienie sposobu na zainteresowanie dziecka sztuką to jednak zadanie trudne. W dużej mierze zależy od jego indywidualnych zainteresowań, potrzeb, pragnień oraz wcześniejszych doświadczeń. Zachęcając do eksperymentowania z tą materią, prezentujemy kilka propozycji zabaw ze sztuką w tle.

Historia pewnego obrazu Interpretacja dzieła uczy dziecko samodzielnego myślenia, tworzenia analogii i odległych skojarzeń. Zabawę warto rozpocząć od pytań skupiających uwagę na treści obrazu (Co widzisz na obrazie?, Jaki tytuł może mieć ten obraz? Jakie postacie na nim występują? Co dzieje się na obrazie? Dokąd płyną łodzie? Jaka jest pora dnia, pora roku?). Potem warto przejść do pytań hipotetycznych, wykraczających poza to, co widać na obrazie (Co by było gdyby zaczął wiać silny wiatr? Co może wydarzyć się za chwilę? Jakie dźwięki mogą dochodzić z obrazu?). Do obrazu Impresja. Wschód słońca Moneta z 1872 roku można skonstruować jeszcze zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

83

Impresja, wschód słońca, Claude Monet, 1872


84

więcej pytań. Odpowiedzi dziecka posłużyć mogą jako baza do stworzenia wspaniałej historii zobrazowanej przez malarza. Takie działanie poz wala dziecku snuć domysły o przyczynach i skutkach sytuacji przedstawionej na obrazie oraz na jej indywidualną interpretację.

Fragment większej całości Jest to fragment obrazu Dwor zec SaintLazare Moneta z 1877 roku. Dla dziecka, nie znającego tego obrazu, jest to część czegoś trudnego do zidentyfikowania. Bazując na domysłach może stworzyć wiele pomysłów na to, co może przedstawiać ten obraz. Następnie wybrać najlepszy z nich i narysować własną, pełną wersję obrazu. Na zakończenie można porównać stworzone dzieło z oryginałem. To tylko kilka pomysłów i inspiracji opartych na malarstwie Oscara Claude’a Moneta. Może i Was Claude Monet bądź inny malarz zainspirował do zabawy z dzieckiem.  ▪

Dworzec Saint-Lazare, Claude Monet, 1877

Dorota Olędzka Nauczyciel w Akademii Aktywnej Edukacji Montessori w Konstancinie-Jeziornie, psychopedagog kreatywności, terapeuta osób z Zespołem Aspergera, trener technik efektywnego uczenia się.


Zamek z widokiem na Moneta i Van Gogha

nasze eco – zabawki

Powszechne jest pr zekonanie, że każde dziecko jest inne. Mój synek ma 2,5 roku i jest bardzo żywiołowym, energicznym chłopcem. Trudno mu skupić się przez długi czas na nieruchomym obrazie. Długo zastanawiałam się, jak można zainteresować go malarstwem. Postanowiłam zacząć od stworzenia listy rzeczy, aktywności, które bardzo lubi. Były to m. in. budowanie z klocków, wszelkiego rodzaju pojazdy, kontrasty kolorystyczne. Zauważyłam, że ostatnio częściej niż o pojazdach wspomina o zamkach. Dlatego zdecydowałam się wykorzystać kartonowe pudełka, z których Jaś zbudował swój własny zamek. Na początku Jaś poznawał przygotowane przez mnie obrazy. Opowiadał, co na nich widzi, potem to samo szeptał na ucho swojemu misiowi. Wspólnie zrobiliśmy drzwi i okna. Ja rysowałam kontury, a Jasio malował kredkami. Obrazy naklejaliśmy w wybranych przez Jasia miejscach. Mój synek okazał się srogim krytykiem sztuki. Jego zdaniem te uznane dzieła należało trochę poprawić. Na drzewie morwy Van Gogha nakleił jabłka, Camille Monet w oknie podarował kilka kwiatków. Dzięki jego pomysłowości z japońskiego mostku Giverny można podziwiać kolorowe r yby. Jeden z obrazów zamieniliśmy w puzzle. Sztuka impresjonistyczna niesamowicie zainteresowała Jasia. Pobudziła jego wyobraźnię do tworzenia historii związanych z oglądanym obrazem oraz wymyślania dalszego ciągu wydarzeń. Jasio zaczął zadawać pytazapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl

85


86

nia dotyczące tego, dokąd prowadzi mostek, jak pachną linie wodne, na kogo czeka pani w oknie i dlaczego nie powiesiła firanek oraz dlaczego gałęzie tego drzewa są czarne i żółte, a konary rosną do góry. Kartonowy, kolorowy zamek bardzo często gości teraz w naszych codziennych zabawach i za każdym razem przybywa mu dekoracji.  ▪ A tak wygląda nasze wspólne dzieło!

Konkurs

Anna Pustuł Mama Jasia i Bartka, żona Olka, inżynier koordynator działu jakości i usprawniania procesów produkcyjnych. Lubi wymyślać zabawy i opowieści dla synów i z synami.

Zapraszamy do udziału!

Wystarczy zapytać dziecko, o czym myślą mewy siedzące na molo. Zdjęcia ze spisanymi pomysłami dzieci przesłać należy na adres: konkurs@zdolnosci.pl do dnia 9 grudnia. Odpowiedzi opublikujemy na stronie http://www.facebook.com/Zdolnosci. Do autorów pięciu najciekawszych propozycji, wybranych przez internautów, trafią nagrody książkowe: “Twórcze Bazgroły. Przygody Ważki Grażki” lub „Twórcze bazgroły. Nowe przygody Ważki Grażki”. pobierz konkursowe zdjęcie do wydruku i wypełnij razem z dzieckiem

zdj. Małgorzata Kicman


Rysunkowy słownik rodzica co to jest kreatywność? zilustrował:

Tomasz Grobelny zrywował: Witold Szwajkowski

87

Kreatywność? Co to znaczy? By zrozumieć i zobaczyć sens pojęcia – lepszy przykład, niż akademicki wykład. Jest działaniem kreatywnym to, gdy w sposób efektywny, coś – co zdaniem ludzi wielu, służy do innego celu – zmyślnie wykorzystujemy, gdy rozwiązać problem chcemy.

temat kolejnego wydania:

ZABAWA

DZIĘKUJEMY ZA LEKTURĘ. KOLEJNE WYDANIE PRZEŚLEMY E-MAILEM

zapisz się do bezpłatnej subskrypcji kolejnych wydań na www.zdolnosci.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.