AKCJA 4 - Święto

Page 1

4

ŚWIĘTO

O drugiej audycji z cyklu WOLNE LOTY. O święcie i pracy: Maniucha Bikont, Jędrek Owsiński i Ksawery Wójciński.


1 – galeria PRACA 2 – rezydencja 3 – ZESPÓŁ WESPÓŁ 4 – podwórko Szpitalna 6 5 – klub Sztuki i Sztuczki

rysunek na okładce – Jędrek Owsiński

AKCJA – szybkie wydawnictwo PRACY Warszawa, ul. Szpitalna 6, www.galeriapraca.pl Numer 4, 12 grudnia 2012 Redakcja, projekt i skład: ZESPÓŁ WESPÓŁ (Łukasz Izert, Hanna i Kuba Mazurkiewiczowie) Autorzy: Maniucha Bikont, Mikołaj Chylak, Dominik Mokrzewski, Jędrek Owsiński, Ksawery Wójciński,


Święto Odniesieniem wspólnej improwizacji malarza i muzyków będzie pojęcie święta. Nie chodzi nam o jakieś szczególne święto, lecz samą formę świętowania. W kulturach ludowych wielu społeczeństw celebracja święta wiązała się z uczestniczeniem w wydarzeniach łączących różne rodzaje twórczości. Sztuka jest codzienną pracą dla artystów. Dla innych ludzi sztuka wiąże się często z celebrowaniem święta. Można też powiedzieć, że ze sztuką obcuje się od święta. Ciekawi nas, kiedy sztuka zaczyna być świętem, jaka jest relacja między codzienną pracą a świętem. Mikołaj Chylak, Dominik Mokrzewski.

Wolne Loty powstały, aby umożliwić współpracę muzyków i artystów sztuk wizualnych. Większość ze spotkań będzie miała charakter nieprzewidywalnego eksperymentu. Audycje z cyklu WOLNE LOTY* są próbą wspólnej improwizacji malarzy i muzyków. Chodzi o sytuację, w której muzycy improwizując, odnoszą się bezpośrednio do obrazu, powstającego w trakcie ich grania. Wizualizacje, przygotowane wcześniej tylko jako zbiór środków możliwych do wykorzystania, będą również kreowane w bezpośredniej relacji do dźwięków. Będziemy mogli usłyszeć i zobaczyć skojarzenia, od najprostszych, wynikających ze związku rytmu z ruchem, po bardziej subiektywne relacje na przykład dźwięku do koloru.

Ksawery Wójciński

Co jest dla Ciebie świętem? Święto to dla mnie coś ważnego, coś co celebruje grupa. Ten ważny czas kojarzy mi się z grupowością i ucieczką od codzienności. Z drugiej strony codzienny kontakt z człowiekiem może być świętem, tylko ukrytym za codziennością. Dlatego świętem jest też dla mnie granie koncertu. Dzisiejszy koncert odbywa się w niezwykłym składzie. Musieliśmy się do niego długo przygotowywać. Każde święto wymaga przygotowań, również pod tym względem koncert jest podobny do święta. Podczas przygotowań do świąt jest się z ludźmi tak, jak na próbach przed koncertem. Wydaje mi się, że materialnym wymiarem święta jest odreagowanie codzienności, a duchowym jest ukoronowanie codziennej pracy i przygotowań. Zatem codzienna praca i święto muszą funkcjonować razem.

*hala wolnych lotów jest to duża przestrzeń, do której wypuszczane są żyjące na co dzień w zamknięciu ptaki, aby mogły „rozwinąć skrzydła”.


Czym jest dla Ciebie praca? Mogę przejść do odpowiedzi na drugie pytanie, ponieważ pomiędzy pracą i świętem istnieje pokrewieństwo. Praca przede wszystkim nadaje sens codzienności. Jest też pracą nad sobą, wymaga dyscypliny. Święto musi wypływać z codzienności, która jest wypełniona pracą. Podejście do święta jako ukoronowania pracy odróżnia rutynę od powołania. Praca powinna być powołaniem. To nie znaczy, że praca przychodzi z łatwością, dla mnie jest to prawdziwe zmaganie. Codziennie zmuszam się do wstawania i chodzenia na próby czy ćwiczenia. W pewnym sensie nienawidzę tych prób i ćwiczeń. Pomagają mi przetrwać tę walkę ludzie, z którymi gram i perspektywa koncertu, czyli święta.

Maniucha Bikont

Co jest dla Ciebie świętem? Święto jest to coś pomiędzy ludźmi. Kojarzy mi się z atmosferą szczególnej bliskości i otwarcia na siebie nawzajem, a także ze zbiorowością, ciepłem, intymnością. Może, ale niekoniecznie musi, to być rodzinność, bo świętem jest dla mnie spotkanie z ludźmi, także tymi, do których jeżdżę śpiewać na wieś. Oczywiście nie każde spotkanie jest świętem. Świętem może być wspólne praktykowanie czegoś. Na przykład wspólne śpiewanie. Są takie sytuacje we wspólnym śpiewaniu, gdy pojawia się kontakt między uczestnikami i wyzwala się coś, co jest przekroczeniem siebie. Może się to wydarzyć tylko dzięki temu, że są inni ludzie i każdy przekracza siebie. Jest to stan podekscytowania, bycia tu i teraz, w pełni w tym miejscu i z tą ekipą, z którą się jest – nie myśli się wtedy o niczym innym. Twórczość artystyczna wiąże się z przezwyciężaniem pewnych barier, lęków i niepewności. Przekraczam siebie, gdy czuję, że dzięki temu, iż gram z innymi, zauważam, że mój głos brzmi tak, jak się nie spodziewałam, albo że głos wyraża coś, co nie sądziłam, że może wyrazić. Dlatego ważne jest, żeby śpiewać z innymi muzykami. Tak też jest z improwizacją. Jesteś sobą do potęgi, a jednocześnie jesteś poza sobą, bo twoja twórczość stanowi nową jedność, dzięki połączeniu z twórczością innych i wtedy cię zaskakuje. Czym jest dla Ciebie praca? Z pracą mam większy problem. Praca kojarzy mi się z codziennością. Mam wrażenie, że w moim życiu nie ma codzienności. W ogóle nie żyję w taki sposób, żeby codziennie coś się wydarzało, żebym na przykład codziennie chodziła do pracy. Każdy mój dzień jest pełen przygód, jest tak różnorodny i pełen spotkań, które


są małymi świętami, że mam wrażenie jakbym żyła w wiecznym święcie. Trudno mi mówić o pracy, bo jej nie znam. Rzeczywiście co dzień mam moc wspaniałych historii, emocji, wyzwań i zadań. Tak jest też z dzisiejszym spotkaniem. Robię to, co uwielbiam. Mojej pracy towarzyszy pewna obawa, że nie zawsze będzie tak jak jest i że kiedyś będę musiała iść do innej, prawdziwej, pracy. Moja praca jest różnorodna i nie polega na codziennych ćwiczeniach, polega raczej na obcowaniu z różnymi głosami i z różnymi składami. Ja śpiewam cały czas. Często nie zdaję sobie z tego sprawy, że śpiewam idąc ulicą. Czasem coś na próbie nie brzmi albo brakuje skupienia, święto nie zdarza się za każdym razem, nie mogę jednak sobie teraz przypomnieć momentu żmudnej, codziennej pracy. Stawianie sobie wciąż nowych wyzwań i refleksja nad tym, co robię sprawiają, że praca jest ciekawa. Wydaje mi się, że towarzyszą mi dwa różne motywy w pracy: jest to po pierwsze zachwyt nad tu i teraz, a po drugie oddawanie się nieustannym poszukiwaniom, a także stawianie sobie coraz to nowych wyzwań.

Jędrek Owsiński

Co jest dla Ciebie świętem? Święto to dla mnie nie tylko odpoczynek, ale też jakiś rytm, ruch, działanie: muszę wiedzieć co ze sobą zrobić, zaangażować się, uczestniczyć, żeby odnaleźć się w świecie. W święcie musi być jakiś obraz całości i pełni, w której mogę uczestniczyć, która może być we mnie. Święto to jest stan ducha, ale to wymaga jakiegoś rytuału, nawet małego i osobistego. Święto jest zbudowane jak obraz – tworzy harmonijną, spójną całość z przeciwieństw, pokazuje ich konieczny związek. Obraz może łączyć jedność i wielość, wnętrze i zewnętrze, bryłę i światło. Święto może łączyć na przykład duszę z ciałem, modlitwę z jedzeniem, wszechmoc ze słabością, Stwórcę kosmosu z ukryciem, wydarzenia historyczne z obecnością w sercu. Zasada kompozycji jest podobna. W obrazie główne tematy – człowiek i przestrzeń – nawiązują do problemu odnalezienia się w świecie. Patrzenie na obraz może być świętem, rytuałem bez słów, który powtarza, śledzi gest autora. Tak samo z odbiorem muzyki. Święto, jak i obraz musi mnie dotyczyć, czymś zaskakiwać, nie mogę być już znieczulony. Nie mam jednak ochoty obchodzić coraz to nowych świąt, ale chciałbym ze zdziwieniem odkryć coraz to nowe, głębsze, szersze sfery działania. To nie jest przerwanie uczestniczenia w świecie, ale przerwanie rutyny i odkrycie głębszej rzeczywistości, nie odległej – teoretycznej, ale ukrytej i nagle odkrytej w materialności


muzyka: Maniucha Bikont (głos), Ksawery Wójciński (kontrabas), Paweł Szpura (perkusja)

wizualizacje: Jędrek Owsiński (obrazki, epidiaskop), Tomek Melissa (komputer)

życia. Święto to konkretny moment uczestniczenia w czymś bezczasowym. Jest momentem, gdzie rozgraniczenie instynktu i metafizyki jest nie tyle trudne, co bezsensowne. Momenty święta wymagają oczywiście pracy, chociaż nie można ich sobie zagwarantować, ale można próbować się do nich zbliżyć. Czym jest dla Ciebie praca? Praca jest dla mnie próbą osiągnięcia i cieszenia się tym, czym jest święto, próbą osiągnięcia spójnej, harmonijnej sytuacji. Jest wysiłkiem nakierowanym na cel, jak budowanie obrazu. Jeżeli dodatkowo skupię się na procesie wyraźniej widać, że jest rytuałem, staje się choć trochę świętem. Święto nie wyklucza wysiłku – na przykład w tańcu. Nie wyklucza też powtarzalności, o ile mogę przełamywać rutynę. Malowanie, praca w lesie, praca w szkole, zmywanie czy gotowanie może być dla mnie w pewnym stopniu świętem ze względu na cel, który już trochę widzę albo sobie wyobrażam. W pracy skupiam się na procesie, działając tak by można było cieszyć się z kolejnych gestów nie tylko dlatego, że prowadzą do celu, ale bo same w sobie są ciekawe. To nie znaczy, że to są wczasy albo że zawsze cieszę się z efektu. Praca często jest konieczna i nie taka, jaką by się wybrało, a wysiłek może być nieprzyjemny. Wtedy trudno go traktować świątecznie, ale zawsze próbuję to robić, na przykład stawiając sobie cele trochę inne, niż te narzucone z zewnątrz, albo odnajdując interesujące elementy składowe. Praca w tym też przypomina święto, że pozwala odnajdywać się w świecie. Czasem niepokoi mnie do jakiego stopnia mnie określa. Jest jakimś rytuałem w którym uczestniczę. Do pewnego stopnia określa rytm w jakim działam i święta jakie przeżywam.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.