1 minute read
Felieton redakcyjny
tacją czymś nowym, nieznanym i fascynującym, funkcjonowaniem w życzliwej wspólnocie i wyrabianiem w sobie konkretnych umiejętności sprzyjających wychowaniu
Wypełnij swój kociołek przyrodą tak, aby wszystkie składniki dokładnie się w niej zanurzyły.
Advertisement
Gdy twoja potrawa zacznie już wesoło bulgotać, dorzuć przepyszne kluseczki sprawności, tropów i wyzwań –niech będą czymś, co zuchy i harcerze będą chętnie wyławiać z obozowego kociołka.
Daj swojemu obozowemu gulaszowi czas dojrzeć – gotowanie nie lubi pośpiechu. Tylko czas pozwoli składnikom dobrze się ze sobą połączyć i uzyskać głębię smaku. Nie planuj obozowych zajęć na ostatnią chwilę.
Dopraw swoją potrawę szczyptą obrzędowości i tożsamości środowiska. Dorzuć odrobinę lokalnej przyprawy z miejsca, do którego się wybierasz –niech każde obozowe danie będzie niepowtarzalne. Na koniec dodaj trzy łyżki nietuzinkowej fabuły, która pozwoli Ci z jednej strony połączyć wszystkie składniki w harmonijną całość, a z drugiej –wzbogacić wychowawczy posmak dania i nadać mu charakteru. Przede wszystkim pamiętaj, że to od kucharza – od Ciebie –zależy efekt końcowy, a żaden gotowy przepis nie zastąpi znajomości potrzeb i preferencji
Twojego zastępu oraz Twojego wychowawczego, instruktorskiego wyczucia.
Smacznego!