11 minute read
Z instruktorskich ścieżek
bramy obozowej?
Pionierka to czas pracy. Dobrej harcerskiej pracy. Powinna więc być wykonana starannie, solidnie i estetycznie. Zakres zadań musi jednak odpowiadać możliwościom naszych harcerzy. Wykonujemy urządzenia prowizoryczne, a więc szybko, sprawnie, tyle tylko, ile jest nam niezbędne. Obóz to siedziba tymczasowa – naszym celem nie jest budownictwo. Przeciętny nastoletni harcerz już po dwóch dniach harówki ma dość. Nie dajcie ponieść się własnym ambicjom i zachciankom. Harcerze na obóz przyjechali po radości i przygodę, a nie na obóz pracy. Dobry drużynowy rozumie, że nie ogrom budowli świadczy o poziomie i wartości obozu. Nie to przyniesie wielkość jego drużynie
Advertisement
Pionierkę obozową i budowę bramy należy rozpocząć od planowania. Jeszcze podczas zbiórek w trakcie roku harcerskiego i przed HAL można wspólnie zaplanować wygląd bramy obozowej Często obozy związane są z jakąś tematyką, więc można zaplanować i zaprojektować bramę nawiązującą do tematu przewodniego obozu. W tym momencie nadchodzi czas, w którym również harcerze mogą przedstawić swoje pomysły i koncepcje. Należy pamiętać, że zastęp powinien rozpocząć budowę od zaprojektowania urządzenia na kartce. Pozwala to sprawdzić, czy poziom trudności powierzonego im zadania jest adekwatny do ich wieku i umiejętności, a także na przeanalizowanie i wybór odpowiednich rozwiązań technicznych.
Właściwe przygotowanie i realizacja zadań podczas pionierki ma ogromne znaczenie, gdyż nieodpowiednie podejście może nie tylko zniechęcić harcerzy do dalszej pracy, ale również stwarzać zagrożenie. Niezbędne jest zatem przestrzeganie pewnych zasad, które pozwolą ułatwić wykonanie powierzonych zadań oraz zapewnią maksimum bezpieczeństwa pod- czas ich realizacji Przed rozpoczęciem pionierki konieczne jest zbadanie stanu narzędzi i ich ewentualna naprawa. Niedopuszczalne jest powierzenie harcerzom narzędzi w jakimkolwiek stopniu uszkodzonych.
Narzędzia
Pionierka to super rzecz – można się przy niej świetnie bawić, a także jest to dobre narzędzie wychowawcze. I choć pionierka sama w sobie jest narzędziem to i tak będziemy potrzebowali do niej innych – fizycznych. Potrzebne będą: siekiery, piły do drewna, szpadel/saperka, czasem świder, a także wytrzymała linka. Ważne, aby sprzęt był sprawny i bezpieczny – pracują z nim w końcu dzieci. Przed każdym dniem należy jednak sprawdzić stan techniczny narzędzi pionierskich.
1. Piły ręczne służą przede wszystkim do prostego cięcia. Piła ręczna idealnie nadaje się do cięcia żerdzi i belek o różnej średnicy. Pierwsze cięcie wykonuje się bardzo precyzyjnie, trzymając piłę niemal w pozycji poziomej. Kiedy cięcie się zagłębi przechylamy piłę o ok. 45 stopni wprawiając ją w ruch wahadłowy Należy pamiętać, aby podczas piłowania pchać piłę ciężarem ciała, aby nie sforsować ramienia.
2. Piła dwuręczna (tzw. moja-twoja) ma zastosowanie podobne do piły ręcznej, lecz wymaga większej wprawy. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że do obsługi tej piły potrzebne są dwie osoby oraz, że przy pracy tym rodzajem piły efektywne cięcie następuje tylko kiedy ciągniemy piłę (nie można jej pchać!).
Skupmy się jednak na piłach ręcznych. W naszych zastosowaniach najlepiej sprawdzają się piły grzbietnica, płatnica, dwuręczna i kabłąkowa. Piły płatnice przeznaczone są do cięcia drewna i materiałów drewnopochodnych oraz tworzyw sztucznych. Piła płatnica pozwala ciąć materiały grubsze niż wysokość jej brzeszczotu Dobór piły do ciętego materiału odbywa się na zasadzie: im grubszy ząb, tym cięcie szybsze, ale mniej dokładne; drobny ząb - precyzyjne cięcie.
3. Świder ręczny / wiertarka z ręcznym napędem na korbkę przeznaczona jest do wiercenia w lekkich materiałach takich jak np. drewno. Przydaje się, gdy naszą pionierkę chcemy zrobić na linach Za jej pomocą możemy zrobić np. wiszący stół. To bardzo przydatne narzędzie, które pozwoli nam ułatwić pracę i znacznie ją przyspieszy. Świdry ręczne są głównie wykorzystywane do robienia otworów według naszych potrzeb.
4. Saperka - krótka, często składana mała łopatka o prostokątnej lub zakończonej w szpic głowni z zaostrzonymi krawędziami roboczymi i drewnianej lub metalowej rękojeści. W handlu dostępne są różne warianty saperek wzorowanych na saperkach wojskowych (klasyczne z drewnianym trzonkiem, wykonane w całości z metalu, metalowo-plastikowe itp.) z pokrowcem lub bez oraz oryginalne saperki WP. Pokrowce do saperek mogą być zrobione ze skóry, brezentu, płótna, cordury lub innych materiałów. Ważne jest by odróżnić saperkę / szpadel od łopaty. Różnicę widać na fot. 1.
Z instruktorskich ścieżek
materiału sypkiego np ziemi, a nie do kopania.
5. Linka lub/i sznurek. Stosowana głównie do wiązania elementów konstrukcji, ale też do innych celów takich jak wykonanie ogrodzenia, zaplatania prycz czy tablicy ogłoszeń.
UWAGA ! W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na wykorzystywany nagminnie sznurek PP lub sznurek polipropylenowy biały. Może i jest ładnie zwinięty i tani, bo to tworzywo sztuczne. Niestety nie jest on przyjazny dla środowiska naturalnego, a po wszelakiej pionierce zostają go w lesie kilometry. Bardzo prostym, przyjaznym środowisku i bardziej harcerskim rozwiązaniem są sznurki jutowe. Produkuje się je z rośliny z rodzaju juta. Sznurek z niego wytworzony jest bardzo wytrzymały dzięki splotowi. Kolor sznurka wytworzonego z juty jest szarawy, złotawy albo brązowy Drugim rodzajem sznurka jest sznurek bawełniany. Powstaje z przędzy bawełnianej, do produkcji której używa się przede wszystkim ubrań bawełnianych oddanych do recyklingu. Po skończonej pionierce rozłoży się w sposób naturalny lub można go bezpiecznie spalić.
6. Młotek - jego głównym przeznaczeniem jest wbijanie gwoździ, ale może nam służyć nie tylko do tego. Młotka używamy też do wbijania siekiery w żerdzie przy wykonywaniu zaciosów. Jest kilka rodzajów młotków, najczęściej używamy młotków ślusarskich i stolarskich. Młotki występują w wielu wersjach wagowych. Kupując młotki pamiętajmy, że będą z nich głównie korzystać nasi harcerze, więc dostosujmy je wagowo. Warto mieć jeden młot o większej masie (5-10 kg) do wbijania pali.
Saperka zakończona jest w szpic, jest wąska i służy do kopania i wykonywania otworów. Szpadel ze względu na swój kształt służy do sprawnego przerzucania
7. Siekiera - Wszyscy doskonale wiedzą czym jest siekiera i do czego służy, jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że na rynku występuje wiele typów siekier. Różnią się one kształtem oraz zastosowaniem. Siekiera jest bardzo prymitywnym narzę- dziem i służy człowiekowi od wielu lat, ale pomimo tego siekiery wciąż są ulepszane. W wyniku tego mamy wiele typów siekier, różniących się od siebie wagą, materiałami, precyzją wykonania czy rozmiarami. Najczęściej stosowane przez nas są siekiery ciesielskie stworzone z myślą o mniej lub bardziej precyzyjnej obróbce drewna.
Podstawowe narzędzia do pionierki widoczne są na fot. 2.
phm. KrystynaMiszczuk
Poczułem, że piękna nie należy przeżywać, że pięknem należy żyć. Piękno musi być jak powietrze - potrzebne i nieuświadamialne, póki jest. M Wa
Pionierka obozowa jest bardzo szeroką techniką harcerską, toteż w drugiej części artykułu skupimy się tylko na jednej konstrukcji – czyli bramie obozowej.
To cytat z książki „Ziele na kraterze”, za którą zatęskniłam będąc z wizytą u naszej przyjaciółki dh. Beaty Chomicz z Torunia, która ukończyła w tym roku 99 lat Pijąc pyszną kawę i jedząc wspaniałe ciasto słuchaliśmy fantastycznych wspomnień druhny Jubilatki z czasów młodości, jak również z okresu tworzenia się Kręgów Seniorackich. Pojawiły się liczne pamiątki z tamtego okresu, a wśród nich książka „Ziele na kraterze” z dedykacją od samego M Wańkowicza z 1960 r Myślę, że do czytania książek M. Wańkowicza nie trzeba nikogo zachęcać. To wspaniały prozaik, reportażysta, który nigdy nie pozwolił się nigdzie przypisać. Chciał wszystko tylko sobie zawdzięczać. Książki Wańkowicza wzruszają, porywają, niekiedy irytują, ale nigdy nie nudzą. Książka „Ziele na kraterze” to wzruszająca opowieść o rodzinie pisarza, w której i my odnajdujemy podobieństwa do swoich przeżyć i wspomnień.
Mama to miękkie ręce, Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro i sama przyjemność, coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie. Czyż mogą być piękniejsze słowa o żonie, mamie? Ale omawiana książka jest też wspomnieniem i hołdem złożonym ukochanej pierworodnej córce Krysi, pseudonim Annałączniczce zgrupowania „Radosław ” batalionu „Parasol”, która zginęła w pierwszych dniach powstania (prawdopodobnie 6 sierpnia 1944 r.).
Piękna, wzruszająca książka, jak zresztą cały jego dorobek. Zachęcam do czytania książek M. Wańkowicza w obecnych burzliwych czasach. Czytając je na pewno znajdziemy ukojenie phm. Krystyna Miszczuk - przewodnicząca kręgu seniorek „Wędrowniczki po Zachodnim Stoku"
K
Cik Harcerskiej Kultury Miechu
hm. Katarzyna Marszałek
Stefan Kuta – Rozważania harcerskie w dziesięciu gawędach.
VIII prawo harcerskie: Pogodność Najpewniejszą gwarancję pogodnego życia znaleźć można tylko w zahartowaniu charakteru, miłości ofiar, ćwiczeniu i przezwyciężaniu się, które czyni nas zdolnymi do znoszenia mężnie ciężkiego życia, pozbawionego radości i pełnego niedostatku
Prawdziwie pogodnym i wesołym może być jedynie ten, kto nauczył się powiedzieć czasami „nie” swoim zachciankom, i pokazać, że jest ich panem.
Kto pokona wewnętrzne przeszkody, które w sobie samym spotyka, ten i zewnętrznie da sobie radę (Fr. W. Foerster).
Kto chce, zyskać powodzenie, musi umieć z uśmiechem znosić biedę, rozczarowanie i zawody (Swerr Marden).
Wiemy, my skauci, z własnego już doświadczenia, ile to zadowolenia dają nam wspomnienia przebytych wycieczek, ćwiczeń, wypraw. Z jakiem miłem uczuciem i wesołością odpowiadamy sobie historję przebytych trudów, i im więcej ich mieliśmy, tem więcej miłych wspomnień, tem więcej zadowolenia. Jeśli który z nas był np. w Tatrach, tem mu mniej i tem więcej czuje się zadowolonym, im więcej pokonał przygód, im więcej poniósł trudów, im więcej się wysilał, im wyżej zaszedł.
A wyobraźmy sobie teraz taką np. zmianę w tych naszych uciechach. Oto zamiast pójść pieszo na wycieczkę zawieziono nas tam w wygodny sposób; będąc zaś już na miejscu położyliśmy się wygodnie i cały czas wycieczki wypełniliśmy jedzeniem. Czy taka wycieczka da nam jakieś wspomnienia, zadowolenie? O nie! Zapomnimy wnet o niej; a gdybyśmy więcej takich wycieczek urządzali, uczulibyśmy wnet nudę, narzekalibyśmy na cały świat. Podobny stan i to w większym stopniu uczuwamy w sobie, jeśli i duchowo się nie trudzimy, nie wysilamy, nie pokonujemy oporów, jakie duchowi stawiają instynkty i żądze.
Nie będę przytaczał wiele przykładów, bo każdy dzień, jeśli go tylko bacznie będziemy obserwować, wykaże nam te prawdy wymowniej niż wszelkie dysputy. Tak np. uczeń codziennie może się tem przekonywać i przekonuje faktycznie Jak to pogodnie, z wesołą miną siedzi w klasie uczeń przygotowany należycie; z jaką pogodą staje do odpowiedzi i z jaką radosną miną wraca do domu po otrzymaniu dobrej noty; z jaką pełną pogody i szczerą radością oddaje się zabawie po dokonanej pracy, po wysiłku. Jak ta zabawa mu miłą wówczas A czemu to zawdzięcza? Otóż pracy i sumiennemu spełnianiu obowiązków.
Widzimy więc i o tem zawsze dosadnie przekonywujemy się, że głównie sumienna praca i wysiłek tak fizyczny jak i duchowy dają nam prawdziwe zadowolenie, czynią nas pogodnymi i wesołymi. Nawet niepowodzenia i zawody, jako sposobności do potęgowania naszego wysiłku i wytrwałości, nie stają się w ten sposób powodem i przyczyną smutków, ale przeciwnie, są czynnikiem, ustalającym nasza pogodę wewnętrzną.
Takiej radości, wynikającej z poczucia wewnętrznej siły ducha i energii, nie zastąpi nigdy sztucznie wywołana wesołość. Wielu jest ludzi, którzy w nudach czy smutku starają się wywołać u siebie radość sztucznie, pozwalając działać na siebie rozmaitym środkom zewnętrznym, a więc czy to wdając się w towarzystwo lekkie i trzpiotowate, czy też podniecając się trunkami. Rzecz prosta, że nigdy nie mogą oni wywołać u siebie radości; ta bowiem płynie z wewnątrz, jest uciechą ducha, podczas gdy taka sztuczna wesołość jest tylko grą nerwów; nigdy nie jest trwała, mija z chwilą, gdy działać przestaje podmiot podniecający i jest stanem, którego później człowiek, jako istota świadoma siebie wstydzić się musi.
Podobnego uczucia wstydu i jakiegoś żalu do siebie samych doznajemy po każdemu wzbudzeniu i gniewie. Gdy mianowicie ochłoniemy z pierwszego wzburzenia i dochodzimy do władania sobą, obraz i stan nasz poprzedni musi w nas samych wzbudzić uczucie wstydu i żalu zarazem. Zazwyczaj bowiem rzecz niewielkiej stosunkowo wagi potrafiła nas wytrącić z równowagi i sprawić, że pieniliśmy się i ciskaliśmy nierozumne słowa, obrażaliśmy drogie nawet osoby itp. Wstyd nam jest i żałujemy w tej chwili niepanowania nad sobą. Bo tylko to ostatnie umożliwia przeprowadzenie nas do takiego stanu, w którym działają tylko nerwy, a nie my, w którym czynimy źle wbrew naszym zasadom nawet Gniew taki dalej poza szkodzeniem drugim, szkodzi nam sa- mym przede wszystkim i to tak cieleśnie jak i duchowo; jest bowiem wzburzeniem psychofizycznem. Zewnętrznie okazuje się zaczerwienieniem czy też zsinieniem twarzy, marszczeniem tejże, zabiegnięciem krwią oczu, zaciskaniem warg itd., wewnętrznie zaś utratą równowagi ducha. Jest więc szkodliwym bardzo, a wypływa nie z czego innego jak tylko z nieopanowania nerwów naszych.
Chcąc temu przeciwdziałać, musimy unikać wszelkiego rodzaju zniecierpliwienia i to w najdrobniejszych nawet przejawach. Tak np. usiłujmy spiesząc się w porannej godzinie przy sznurowaniu trzewików zachować zupełny spokój i zimną krew.
Zobaczymy, jak dalece nas to kształci i ćwiczy duchowo, jakiej wymaga siły. Unikajmy, a w razie potrzeby mocujmy się z wszelkim popędem do gwałtowności, do wymyślania lub drwienia z kogoś. Nawet na obrazę nie odpowiadajmy z miejsca, gdyż zazwyczaj będzie to niekonsekwentny odwet; starajmy się przemilczeć pierwsze chwile po obrazie, albo nawet starajmy się na obrazę bezpośrednio odwzajemnić uprzejmością. Okażemy przez to nadludzką prawie siłę i niepodobna, aby to – można się śmiało wyrazić – bohaterstwo nasze nie oddziałało zbawczo na drugich także.
U mało kulturalnych ludzi i u młodszych przy ich nieopanowanym nadmiarze sił fizycznej zdarza się często, że na obrazę czy innego rodzaju dotknięcie reagują czynnie! Jest to dowód właśnie ich niedojrzałości kulturowej. Nie potrafią oni oprzeć się pokusie czynnego odwetu, bo nie dorośli do tego, by w miejsce wyższości fizycznej okazać wyższość moralną, jedynie godną człowieka kulturalnego.
Jak dalece zaś pierwotnym i zwierzęcym jest ten mechaniczny sposób reagowania dowodzi doświadczenie, jakie poczyniono na żabie. Oto żaba, której wycięto mózg ukłuta w plecy podnosi łapkę do uderzenie. Dowód to, że do tej czynności niepotrzebny nawet mózg. Człowiek zaś ma mózg po to, by w chwilach podrażnienia mógł rozumnie działać i panować nad sobą. Jak drogo opłaca się nieopanowywanie nerwów w życiu zawodowem wykazują to liczne przykłady z życia wzięte. Wieluż to ludzi staje się rozbitkami w życiu, mimo nawet wielu dobrych zalet, dlatego tylko, że byli porywczymi w słowach i w czynach, że nie panowali nad nerwami.
Dużo jeszcze poważniej przedstawia się nieopanowanie nerwów w świetle tragiki życiowej. Badania wykazały, że wielu zabójców stało się takimi wskutek nieopanowania w młodości niepozornych na oko, złych skłonności, które jednak ze wzrostem tych ludzi doprowadziły ich do tak tragicznych czynów
Tymi niebezpiecznemi a niepozornemi zrazu skłonnościami są bardzo często objawy zazdrości, chciwości, nienawiści itp. Widzi się niesprawiedliwość tam, gdzie jej niema; kłuje lepsze położenie drugich; nie pamięta się tem, że tego co mam ja niema drugi, ja znów niekoniecznie musze mieć dziś to, co ma drugi; to mogę mieć dopiero jutro; nie chcemy wiedzieć o tem, że brak niejednej rzeczy jest bodźcem do nabycia rzeczy dużo większej wartości itd. Nieopanowanie tych skłonności czyni ludzi złymi i przewrotnymi. A główną przyczyną tego jest brak miłości drugiego i cierpliwości. Wszyscy działamy sobie na nerwy, gdyż brak jest właśnie tej miłości, któraby między nami pośredniczyła i czyniła pokój. Życie dla idei, dla dobra wszystkich, życie nie zacieśniające się w kółku potrzeb osobistych, życie nie z dnia na dzień, ale sięgające w przyszłość i ogół, takie życie nie będzie działaniem nerwów, ale ducha.
Opanowując uczucia nienawiści; chciwości, gniewu, wzgardy i pychy, utrzymujemy temsamem wewnętrzną równowagę i trwałe zadowolenie, podnosimy się moralnie. Ta równowaga ducha, to ważny i zasadniczy warunek naszego skautowego życia. Wysilać się zaś musimy w tym kierunku wiele, bo owa niestałość, potrzeba odmiany, pewnie lenistwa leżą poniekąd już w naturze ludzkiej; zwalczanie więc niestałości, to zwalczanie całego prawie zmysłowego człowieka; że tak dowodzi tego faktu, iż nawet dzieci, zapytywane, co jest ich największą wadą, odpowiadają, że jest nią niestałość.
Potęguje ja zaś coraz więcej objawiające się neurasteniczne usposobienie współczesnych ludzi.
Nie dajmy się więc opanować tym niższym pierwiastkom, jeśli chcemy być ludźmi wyższymi, ludźmi idei. Panujmy nad nerwami, nad najniepozorniejszemi nawet przyzwyczajeniami wiedząc, do czego one prowadzą Nie oddawajmy złem za zło, bo to niegodne nas; praktykujmy wspaniałomyślność zamiast zemsty; znośmy obrazy w milczeniu, bez względu na to, co tem powie tłum. Ten bowiem w takiem wyższem postępowaniu naszemu widzi krytykę swej niższości i z zawiści wyszydza i wyśmiewa takie wyższe postępowanie. Starajmy się mieć serce otwarte dla wszystkich i to nie tylko w ich cierpieniu, ale także starając się cieszyć z ich powodzenia; to drugie bowiem dużo jest trudniejsze i rzadszem niż pierwsze. Dążmy na szczyt cicho i cierpliwie, z wyższą mocą. Uśmiech pogodny niech mieszka stale na naszych ustach, w oczach naszych i duszy. Nasza radość niech będzie szczerą, wesołość pogodną i prawdziwą.
Mówię o wesołości prawdziwej. Są bowiem rozmaite rodzaje tzw. wesołości. Bardzo często np. widzimy w życiu szkolnem, jak cała gromada uczni „bawi” się i śmieje kosztem jednego z pośród siebie, z którego naigrywają. Jest to dowód nurtowania pośród nich popędów do złośliwości i barbarzyństwa. Bowiem śmiać się i weselić, gdy drugi smuci się i płacze, a nawet śmiać się i weselić z tego właśnie, że on płacze i smuci się, dowodzi niczego innego, jak przewrotności i jest zaczątkiem paczenia charakteru. Unikajmy więc tego rodzaju „wesołości”. Nie bierzmy w rękę literatury humorystycznej, o ile ta zasadza