Radość dla początkujących_Erica Bauermeister

Page 1

Erica Bauermeister

... i przyjaźń dla zaawansowanych

Sied S Si ied e em m kob obiet, bie iet, t, jedn je dna na pr przy rzy zyja yjaźń jaźźń ja ń

Nowa powieść autorki Szkoły niezbędnych składników!

DUŻA CZCIONKA


auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 2

2013-08-22 09:39:50


Erica Bauermeister

Radość dla początkujących

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 3

tłumaczenie Urszula Woźniakowska

2013-08-22 09:39:50


Tytuł oryginału Joy for Beginners Copyright © 2011 by Erica Bauermeister Copyright © for the translation by Urszula Woźniakowska Fotografia na pierwszej stronie okładki © Luoxubin/Dreamstime.com ISBN 978-83-240-2416-2

Między Słowami 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37 E-mail: promocja@miedzy.slowami.pl Wydanie I, Kraków 2013 Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37 Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569 Druk: Drukarnia Colonel, Kraków

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 4

2013-08-22 09:39:50


prolog

Ż

ycie wracało powoli, zauważyła Kate. Nie z impetem, niczym spiętrzona fala niosąca obietnicę, że wszystko będzie dobrze. Światło na zewnątrz miało wciąż ten sam odcień; ciało córki i siła jej uścisku wcale nie były bardziej rzeczywiste. Delikatna zasłona, którą Kate rozwiesiła pomiędzy sobą a światem, nie zniknęła. Przywarła mocno. Ale życie jest uparte, zakrada się do świadomości okrężną drogą, nagłym rozbłyskiem koloru, kojącym zapachem obiadu dochodzącym z kuchni sąsiada w zimowy wieczór, ciepłem wody spływającej między palcami, gdy zmywasz nocą. Nie ma nic bardziej pociągającego niż rzeczywistość.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 9

9

2013-08-22 09:39:50


Dziewczyny miały się za chwilę zjawić. W domu było cicho i Kate cieszyła się na myśl o tym, że zaraz przyjdą. Wciąż nie przywykła do przebywania sam na sam z własnym ciałem. Przez ostatnich osiemnaście miesięcy było własnością innych – przede wszystkim lekarzy, ale też przyjaciół, krewnych i jej córki – sprawdzali jego wydajność i granice wytrzymałości, pokładali w nim swoje nadzieje, przyglądali mu się z miłością albo przerażeniem, analizowali. Teraz profesjonaliści zwrócili je Kate, tak jakby oddawali przetrzymaną, nieco nadwyrężoną książkę do biblioteki. Kate zapełniała tygodnie pomiędzy wizytą u lekarza a wyjazdem córki do college’u wycieczkami do sklepów w poszukiwaniu lamp biurowych i szerokich prześcieradeł do pokoju Robin w akademiku. Teraz Robin już nie było i Kate miała czasem poczucie, jakby mieszkała w dwóch pustych domach: jednym wewnątrz drugiego. Tak więc, pomimo że dziewczyny chciały zamienić spotkanie w wielkie święto, perspektywa wspólnego wieczoru wciąż była bardzo przyjemna. Wyczuła podekscytowanie w ich głosach, kiedy zapraszała je na kolację, która, jak wyjaśniła, była formą podziękowania za to, co dla niej zrobiły. Marion od razu nazwała spotkanie „ucztą zwycięzców” i nalegała, żeby każda z uczestniczek coś ugotowała.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 10

10

2013-08-22 09:39:50


– Nie popsujesz nam zabawy, prawda? – spytała. Krzątając się po kuchni między kuchenką, lodówką i zlewem, Kate przeszła obok korkowej tablicy będącej rodzajem centrali wspomnień i punktem informacyjnym. Wisiały na niej fotografie, kalendarz, stare bilety i karty menu z jedzeniem na wynos. Tydzień przed wyjazdem do college’u Robin ukradkiem dodała kolejną broszurę. Kate zwróciła na nią uwagę, kiedy weszła rano do kuchni, żeby zrobić kawę – na błyszczącej, przykuwającej wzrok fotografii ponton w kolorze ekstrawaganckiej żółci skakał po wzburzonych, brunatnych falach, a na boki pryskała woda w kolorach tęczy. Przyjaciółka Kate, Hadley, która pracowała przez jakiś czas w marketingu, nazwała kiedyś tego typu zdjęcia „przygodowym porno”. Kiedy Robin przeszła przez kuchnię, Kate wskazała zdjęcie uniesioną brwią. – Następnego lata organizują dwa spływy – powiedziała Robin. – Byłoby super, prawda? Kate spojrzała w oczy córki pełne oczekiwania i, gdzieś w głębi, tęsknoty za normalnością. Zbyt wiele czasu spędziły w zeszłym roku w świecie pełnym wyjść awaryjnych, pomyślała Kate. W zasadzie mogłyby sobie obiecać, że za rok nadal będą w tym samym miejscu.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 11

11

2013-08-22 09:39:50


Jak mogła odmówić? Jednak patrząc na ponton, wodę, ogrom tego wszystkiego, „nie” było właśnie tym – w zasadzie jedynym słowem – które Kate chciała w tym momencie wypowiedzieć.

Dzwonek do drzwi rozległ się o dziesięć minut za wcześnie. To pewnie Caroline, Kate uśmiechnęła się do siebie, otwierając drzwi. – Pomyślałam, że pewnie potrzebujesz pomocy – powiedziała Caroline, wchodząc do środka z drewnianą miską na sałatę i butelką szampana w objęciach. Położyła je na małym stoliku obok drzwi frontowych i przywitała Kate szybkim, gwałtownym uściskiem. – Co mam zrobić? – spytała, idąc w stronę kuchni. Kate poszła za nią i wskazała stojący na patio stół z kutego żelaza. Caroline podeszła do komody ze srebrną zastawą, omijając przyjaciółkę, która otworzyła lodówkę, żeby wyjąć śmietanę. – Materiałowe serwetki? – spytała Caroline trzymając w prawej ręce garść widelców. – Zielone, w kredensie. – Jak ci się tu mieszka bez Robin? – krzyknęła Caroline z jadalni, grzebiąc w szufladzie i wyciągając siedem serwetek.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 12

12

2013-08-22 09:39:50


– Spokojnie. A jak u ciebie? – Pusto. – Caroline zaśmiała się cicho. – Niezła z nas para, ty i ja, no nie? W kuchni na chwilę zaległa cisza. Kate słyszała pobrzękiwanie widelców i noży, gdy Caroline nakrywała na zewnątrz do stołu. Uniosła folię z patelni. Roztoczył się zapach roztopionego sera, pieczonego kurczaka, karmelizowanej cebuli i subtelna woń sosu salsa verde. Wdychała wspomnienia. Znowu zadźwięczał dzwonek. – Otworzę. – Caroline poszła stronę drzwi. – To Marion! – krzyknęła. – I ostatnie pomidory z jej ogrodu – dodała Marion, stojąc w drzwiach z rozpuszczonymi siwymi włosami. – Cześć, moja kochana. – Wzięła Kate w ramiona i nie puszczała przez dłuższą chwilę. Po Marion przyszły dwie młodsze kobiety, jedna z nich trzymała w dłoniach ciasto. – Sama to upiekłaś? – spytała Kate ze zdumieniem. – Chciałabym. Jedyne, co włożyłam do piekarnika od czasu, gdy urodziłam bliźniaki, to kurczak – odpowiedziała Sara, wolną ręką odgarniając włosy z twarzy. – Nie byłaby nawet w stanie ruszyć się z domu, gdyby nie to, że wzięłyśmy ją ze sobą – powiedziała Hadley, wręczając Caroline bochenek chleba.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 13

13

2013-08-22 09:39:50


– Dodam tylko – dobiegł głos z dołu schodów – że nie jestem kucharką – do środka weszła Daria, potrząsając burzą rudych loków. Podała Kate butelkę. – Ale zawsze poznam się na dobrym winie. To co, możemy zaczynać?

Talerze były prawie puste, wrześniowe niebo szybko pociemniało. Krawędzie patia niknęły w listowiu, którego kontury widoczne były w świetle dochodzącym z werandy i blasku świec stojących na stole z kutego żelaza. Siedzące wokół niego kobiety rozmawiały swobodnie o tych, których połączyło życie. Co jakiś czas słychać było dźwięk przejeżdżającego samochodu, stłumiony przez laurowy żywopłot otaczający ogród z czterech stron zielonym murem. Wszystko wydawało się miększe, a wizualne piękno ogrodu ustąpiło pierwszeństwa jego woni – w powietrzu unosiły się ostatnie zapachy lata. Kate spojrzała na siedzące wokół niej kobiety. Był to osobliwy zbiór osób – przypominał jej trochę kolekcję nadmorskich kamyków zbieranych czyimiś niewidzialnymi palcami, która stanowiła logiczną całość tylko wtedy, gdy wszystkie jej elementy znalazły się w końcu w jednym miejscu. Daria i Marion były siostrami, Sara i Hadley sąsiadkami.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 14

14

2013-08-22 09:39:51


Kate i Caroline spotkały się, kiedy ich dzieci były w przedszkolu – pojedyncze życia, które splatały się, żeby potem znów się rozdzielić, albo biegły równolegle, przecinając się co jakiś czas, na dłużej lub krócej, w zależności od tego, jak silne w danym momencie było ich wzajemne przyciąganie. Dopiero narodziny bliźniaków Sary, a potem choroba Kate sprawiły, że nieregularnie porozrzucane punkty styczne przekształciły się w linię ciągłą. Kate usłyszała dochodzący z domu głos. – No, tu jesteście! – Na werandę weszła kobieta w luźnej kurtce i obcisłych dżinsach. – Przepraszam, że niepunktualnie, samolot miał opóźnienie. Zbiegła po schodach na patio i uścisnęła Kate. – Ava – powiedziała Kate, trzymając ją w ramionach. – Czyżbym poczuła zapach enchillady mojej mamy? – spytała Ava, wywołując uśmiech na twarzy Kate. – Odłożyłam trochę dla ciebie. – Kate ruszyła w stronę kuchni. – O nie, nie – wtrąciła się Caroline. – Jesteś królową wieczoru. Nie będziesz nikogo obsługiwać – rzuciła Avie ostre spojrzenie. – Przyniosę jeszcze wino – powiedziała Daria, wchodząc do domu za Caroline.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 15

15

2013-08-22 09:39:51


Kate przysunęła krzesło bliżej siebie i wskazała je Avie. Teraz już wszystkie były razem, pomyślała.

Daria pojawiła się w drzwiach, trzymając w ręce błyszczącą broszurę. – Ej, a to co? – zapytała. – Znalazłam na tablicy. – Robin chce, żebyśmy popłynęły na spływ Wielkim Kanionem Kolorado – powiedziała Kate. – No i...? – Caroline wyszła na werandę i przyglądała się jej uważnie. – Widziałyście te wiry? – spytała Kate. Siedzące wokół stołu kobiety pokiwały ze zrozumieniem głowami, pomimo że ich doświadczenia związane z Wielkim Kanionem ograniczały się tak naprawdę jedynie do stania nad przepaścią i spoglądania na zieloną i bardzo odległą rzekę w dole. Nie miało to jednak oczywiście żadnego znaczenia. Różniły się wiekiem, ale wszystkie były wystarczająco dojrzałe, żeby wiedzieć, że w przypadku inwestycji zwanej przyjaźnią empatia jest zdecydowanie bardziej w cenie niż trzymanie się faktów. – Przerażające – zgodziła się Caroline, schodząc po schodach i stawiając talerz przed Avą.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 16

16

2013-08-22 09:39:51


– I właśnie dlatego powinna to zrobić – wtrąciła się Daria. – Jesteś tu. Żyjesz. Zrób coś szalonego, żeby to uczcić. Kate potrząsnęła głową i pociągnęła łyk wina. Jej myśli powędrowały daleko stąd, do podwodnego świata, ciemnego i zimnego, gdzie fale unosiły ludzkie życie tam, gdzie nikt by się tego nie spodziewał. – Może dajmy jej chwilę – powiedziała Sara. Kobiety poruszyły się na krzesłach. Ava wzięła widelec i spróbowała enchillady, zamykając z rozmarzeniem oczy. Kate patrzyła na nią z uśmiechem. – No dobra – powiedziała Marion, pochylając się w przód. – Mam pomysł. Kiedy ten spływ? – W sierpniu za rok – odparła Kate, patrząc na nią podejrzliwie. – A więc – ciągnęła spokojnie Marion – proponuję, żebyśmy zawarły umowę. Jeżeli Kate zgodzi się popłynąć rzeką Kolorado, każda z nas zrobi w przyszłym roku coś, czego się boi, co uważa za trudne albo co zawsze mówiła, że zrobi, ale nigdy nie zrobiła. – Spojrzała uważnie dookoła. – Wchodzicie w to? Kobiety patrzyły na siebie nawzajem, po czym po kolei kiwały potakująco głowami. Marion odwróciła się do Kate. – Zgoda?

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 17

17

2013-08-22 09:39:51


Na chwilę zaległa cisza. Po drugiej stronie żywopłotu odezwało się piknięcie otwieranego samochodu; zadzwoniła psia obroża. – Zgoda – odparła w końcu Kate, po czym uśmiechnęła się. – Ale jest jeden warunek. Ja nie wybrałam swojego wyzwania, więc wybiorę wasze.

auermeister_Radosc_dla_poczatkujacych.indd 18

2013-08-22 09:39:51


Schneider_Marylin_ostatnie_seanse_pocket.indd 2

2012-01-02 13:39:55


Kate w towarzystwie najbliższych przyjaciółek świętuje powrót do zdrowia po długiej walce z chorobą. Podczas kolacji kobiety zawierają pakt. Każda z nich będzie musiała zrobić jedną ze swojego punktu widzenia niemożliwą rzecz. Zadania, przed którymi staną Kate, Caroline, Marion, Ava, Daria, Sara i Hadley, nieodwracalnie zmienią życie każdej z nich. Na lepsze. Cudownie urzekająca książka o sile kobiecej przyjaźni, marzeniach i czerpaniu radości z życia.

Cena 14,90 zł


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.