Marcin Wicha
Marcin Wicha
Krak贸w 2013
Wstęp
Dzień dobry. Ta książka jest o pewnej dziewczynce, która nazywa się Strusia. Trochę dziwne przezwisko, ale w pierwszym rozdziale wyjaśnię, skąd się wzięło. A ja jestem narratorem. To znaczy, że opowiadam całą historię. Swoją drogą z imionami zawsze jest problem. Jeżeli napiszesz o Sarze, to zaraz znajdzie się mnóstwo Sar i każda powie: „Co za bzdury? Nic takiego mi się nie przydarzyło”. Dlatego zapewniam wszystkie Strusie (z jednym wyjątkiem), że to nie będzie o nich. Muszę też uprzedzić, że na początku książki bohaterka jest grzeczna, a potem coraz mniej. Jeżeli komuś się to nie podoba, powinien czytać od końca. Pozdrawiam Narrator
(O tym, jak Strusia dostała grzecznomierz)
Była sobie grzeczna dziewczynka, na którą mówili Strusia. Zaczęło się jeszcze w przedszkolu, kiedy pani powiedziała „To dziecko jest ciche jak trusia”. Zaraz wszystkie dzieci zaczęły powtarzać: „Strusia siusia” i inne takie. Przedszkolaki to potwory. Dziewczynka była niesamowicie grzeczna. Zawsze pamiętała o „proszę”, a kiedy ją pytano: „Może jeszcze kawałek tortu?”, odpowiadała: „Nie, dziękuję”, ponieważ uważała, że tak jest uprzejmiej. Z czasem podrosła i poszła do szkoły. Dostawała świetne stopnie i nagrody. Pani dyrektor często powtarzała: „Strusi to jakby w ogóle nie było, a reszta klasy rozrabia i krzyczy, że aż mnie gardło boli”. Nic dziwnego, że koledzy nie przepadali za Strusią. Tymczasem ona ciągle się 8
martwiła, że nie zasługuje na tyle pochwał i powinna się bardziej postarać. Aż pewnego dnia, a było to zimą, pani dyrektor wezwała rodziców do szkoły. Przyjęła ich w swoim gabinecie. Na drzwiach lśniła tabliczka „MAGISTER DORA DYRA”. W środku stało biurko, na nim wazon z suszonymi kwiatami, a na ścianach wisiały dyplomy za udział w zawodach strzeleckich. – Zgłosiłam państwa córkę do udziału w programie promocji grzeczności – powiedziała magister Dora Dyra. – To taki konkurs. Przez cały rok będziemy liczyć punkty. Potem wydobyła z szuflady przedmiot wielkości telefonu komórkowego. – Oto grzecznomierz – wyjaśniła. – Mała musi go cały czas nosić na szyi. W zestawie jest także smycz z logo producenta. – Smycz? Co ona jest, pudel? – obruszył się tata. – Pst!… – syknęła mama. – Grzecznomierz to innowacyjny system kontroli zachowania. Kiedy dziecko jest grzeczne, zapala się zielona lampka. W razie niegrzeczności kolor zmienia się na czerwony i słychać sygnał 9
- W przypadku niegrzeczności kolor zmienia się 10 na czerwony.
dźwiękowy. Pijuuuuu!… Resztę doczytajcie sobie w instrukcji. – Co?! – wykrztusiła Strusia. – Czerwona lampka i pierwszy punkt karny – odparła pani dyrektor. – Co… Słucham, proszę pani? – Teraz lepiej. Znów mamy zielone światełko. Wspaniała technologia, prawda? – Na ile starcza bateria? Jest do tego jakaś ładowarka? – chciał wiedzieć tata. – Pst!… Nie gadaj – skarciła go mama. – Strusiu, podziękuj pani dyrektor. I Strusia podziękowała.
11
12
13
2*‫׾‬26=(1,(
3RP\V‫ \×&#x;‬GOD ‫\׾‬VROD SURV]̵ Z\V\‫×&#x;‬DÉ£ QD SRP\VO\#O\VROLVWUXVLD SO &]\ ZLHFLH FR WR MHVW Ã…JU]HF]QRPLHU]µ" ßZLHFL QD F]HUZRQR L¬SLND NLHG\ QLH PyZLV] Ã…SURV]̵µ F]\ Ã…G]L̵NXM̵µ 1RV]ı JR QD V]\L XF]HVWQLF\ NRQNXUVX JU]HF]QRß“FL -HGQ\P ]¬QLFK MHVW 6WUXVLD EDUG]R JU]HF]QD G]LHZF]\QND 1LH E̵G]LH MHM MHGQDN ‫×&#x;‬DWZR Z\JUDÉ£ ER QL VWıG QL ]RZıG Z¬MHM ঋ\FLX SRMDZLD VL̵ ZLHONL NXG‫×&#x;‬DW\ SLHV NWyU\ Z\JOıGD MDN VWDUD V]F]RWND VHGHVRZD QLH]E\W ‫×&#x;‬DGQLH SDFKQLH L¬QD]\ZD VL̵ ‫\׾‬VRO 1RZ\ SU]\MDFLHO Z\ZUDFD MHM ঋ\FLH GR JyU\ QRJDPL L¬NDঋH VL̵ ]DVWDQRZLÉ£ F]\ JU]HF]QRß“É£ QDSUDZG̵ ]DZV]H VL̵ RS‫×&#x;‬DFD" FHQD ]‫×&#x;‬