84
RETRO ZOOM
••• MALOWANA KAPLICA / LESŁAW SKWARSKI Koronawirusowa lokomotywa rozpędziła się. Mówi się wręcz o eksplozji pandemii – pod koniec października ilość zakażeń przekroczyła znacznie liczbę prognozowaną przez resort zdrowia i jest – jak powiedział minister zdrowia na jednej z konferencji prasowych – ogromnym alertem, ogromnym czerwonym światełkiem, które mówi że sytuacja staje się już bardzo poważna. Widzimy to już nie tylko na poziomie liczby zakażeń, ale również na nowych przyjęciach, nowych hospitalizacjach. Nasze województwo generuje niemal 25 procent wszystkich zakażeń. I choć na razie władze nie planują drastycznych ograniczeń, to jednak nie można ich wykluczyć. A gdyby jednak do nich doszło to jest pewne, że Lubelszczyznę dotkną one w pierwszej kolejności, a co za tym idzie będziemy znowu mieli zamknięte teatry, sale koncertowe, kina, muzea i galerie. Świat kultury na tej wojnie jest zawsze jedną z pierwszych ofiar. Na razie jednak postanowiono w zdecydowany sposób przypomnieć o istniejących obostrzeniach. Dotyczy to szczególnie obowiązku używania maseczek tam, gdzie jest to obowiązkowe. Zmasowane kontrole miejsc publicznych (tych pod dachem), pouczenia i mandaty za brak zasłoniętej twarzy to początek tych działań. Może to pomoże i zdyscyplinuje „niesfornych”. Nim jednak dotkną nas ograniczenia proponuję wyprawę do naszego muzeum. Okazja jest szczególna, bo ponadstuletnia instytucja awansowała do rangi Muzeum Narodowego i przeszła w ostatnich latach gruntowny remont. Zmodernizowano wystawy stałe, urządzono nowe. Powstała nowa przestrzeń dla wystaw czasowych. Całość przystosowano do wymogów obecnych czasów, umożliwiając zwiedzającym czynny udział w odbiorze sztuki. Jednym z najcenniejszych zabytków muzeum jest kaplica Trójcy Świętej. Jej długa historia sięga połowy XIV wieku. Jako kaplica królewska służyła często odwiedzającym Lublin monarchom. Na początku XV wieku Władysław Jagiełło zlecił trzem malarzom ruskim, pod kierunkiem bliżej nieznanego mistrza Andrzeja, pokrycie wnętrza malowidłami bizantyjsko-ruskimi. W czasie obrad sejmu w 1569 roku, na którym podpisano unię lubelska odbyło się w kaplicy nabożeństwo dziękczynne. Na początku XIX wieku podczas przebudowy zniszczonego przez wojny szwedzkie i tatarskie zamku, polichromie w ocalałej kaplicy zostały pokryte podbiałą wapienną i odeszły w zapomnienie. W 1899 roku malarz lubelski Józef Smoliński zauważył, że spod tynku wyłaniają się nieznane malunki. Odkrycie to spotkało się z zainteresowaniem Akademii Umiejętności w Krakowie, a także Carskiej Komisji Archeologicznej w Petersburgu. W 1917 roku rozpoczęły się pierwsze prace przy konserwacji polichromii. Na kolejną, kompleksową konserwację polichromie czekały do 1976 roku. Oryginalne malowidła odsłonięto spod wielu przemalowań, reperacji i łat tynkowych. Prace zakończono w 1997 roku i obiekt został udostępniony zwiedzającym. W czasie tych długoletnich prac kilka razy muzeum zgadzało się na udostępnienie kaplicy niewielkiej liczbie chętnych. Dwa razy odbyło się to wspólnie z „Kurierem Lubelskim”, który zachęcał swoich czytelników do zwiedzania. Drugie „kurierowe” zwiedzanie odbyło się 30 lat temu, na sześć lat przed zakończeniem prac konserwatorskich. Ze strony redakcji akcją kierował nieodżałowany redaktor Andrzej Molik, przypominając w swoich artykułach historię tego cennego zabytku.