Poezja Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego jest wypowiedzią humanisty zatroskanego o kondycję duchową współczesnego człowieka, o stan współczesnej kultury, o etyczny wymiar rzeczywistości, w której zło posiada może nie przywilej władzy, ale wyjątkowo mocną pozycję. Jest to zarówno zło banalne, przejawiające się w skłonności do kłamstwa, pijaństwa, życiowego konformizmu, jest to dramat ziemskiej egzystencji, znękanej chorobą i starością, jest to też demoniczne zło historii, wcielone w konkret obozu koncentracyjnego czy zło ponowoczesnego ateizmu i nihilizmu. Twórczość ta ma charakter intelektualny, jest bogata w kulturowe konteksty, przywołania i aluzje, jednak szczególnie mocno akcentuje religijny wymiar ludzkiego doświadczenia. Świadectwem tego są zarówno liczne bezpośrednie odniesienia do tradycji chrześcijańskiej, jak i konsekwentnie komunikowana tu możliwość, niezbędność i skuteczność realizowania programu moralnego, którego kulminacją jest duchowe oczyszczenie i odrodzenie. Piotr Siemaszko (z posłowa)
Grzegorz J. Grzmot-Bilski
Przebรณstwienie wier s ze w yb ra ne
Eliaszowi, Dawidowi, Gabrielowi i Mirce
Galeria Autorska Bydgoszcz 2015
OGIEŃ Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, a nie filozofów i uczonych. Pewność. Pewność. Uczucie. Radość. Pokój. Bóg Jezusa Ch r yst u s a. B. Pascal, Pamiątka
Droga do wyzwolenia. Czym jest poezja? Ważnym wymiarem mojej poezji jest metafora drogi w dół i w górę, upadku i wyzwolenia. Można zatem powiedzieć, że w swoich utworach poetyckich nawiązuję do archetypów, które odnajdujemy w przekazach dotyczących Orfeusza, w myśli Heraklita z Efezu czy w dziele Dantego Alighieri. Motywy upadku i poszukiwania jego przezwyciężenia występują w wielu moich utworach: Pamiętam jak w jasnej nocy z wyciągniętymi rękoma zdążaliśmy ku sobie ja i ty ty i ja lecz wciąż i wciąż mijaliśmy się powiedziałem niech to się skończy dokona i runąłem z czarnego urwiska […] (Z powrotem do życia)
1. Upadek Wytarte kamienne schody prowadzą w dół w nocnym klubie – przy infernalnej muzyce kolejna wódka sponiewierała mnie […] (Przebóstwienie)
5
[…] Nauczyć się najprostszych czynności z powrotem do życia. (Z powrotem do życia) 3. Theosis Idę w górę po brukowej drodze pukam do bram klasztornej furty […] (Przebóstwienie) Czym jest poezja? Co jest dla mnie szczególnie znaczące w poezji? Czym dla mnie jest poezja? Aby podjąć refleksję nad tymi pytaniami, należy, jak sądzę, odwołać się do kwestii antropologicznej, wyrażającej się w pytaniu: Kim jest człowiek? W myśli filozoficznej spotykamy wiele rozmaitych koncepcji, ujęć, wglądów, które odnoszą się do kondycji ludzkiej czy istoty człowieka. Bliska jest mi koncepcja Carla Gustava Junga oraz myśl filozofów egzystencji, takich jak Søren Kierkegaard, Martin Heidegger, Karl Jaspers oraz Mikołaj Bierdiajew. Carl Gustav Jung nawiązuje w swojej myśli do gnostyckiej wizji świata oraz triadycznego rozumienia człowieka i ludzkości. W tej koncepcji ludzie rozumiani są jako: hylicy, psychicy i pneumatycy. Hylicy są to materialiści, którzy koncentrują się przede wszystkim na sprawach doczesnych i hedonistycznych. Psychicy natomiast redukują indywidua ludzkie głównie do myślenia racjonalnego, a poza rozumem nie ma dla nich wyższej instancji. Wreszcie pneumatycy to ludzie duchowi, którzy mają świadomość zjednoczenia własnej Jaźni (Selbst) z Bogiem. Człowiek duchowy to ktoś, kto szczęśliwie przeszedł cały i bolesny proces wtajemniczenia. Do gnostyckiej wizji świata nawiązuje też Mikołaj Bierdiajew, filozof egzystencji i wolności, dla którego człowiek jest duchem uwięzionym w materii.
6
W myśli filozofów egzystencji, których znakomitym poprzednikiem był Błażej Pascal, istotną rolę odgrywa rozumienie człowieka jako indywiduum, jednostki, egzystencji, co oznacza, iż swoistość ludzkiego bycia jest czymś wyjątkowym, otwartym na sprzeczności i paradoksy – nie podlega żadnym uogólnieniom, nie daje się umieścić w żadnej „szufladce”. Tak jak nie ma jednej odpowiedzi dotyczącej natury człowieka, tak samo nie ma jednego stanowiska wyjaśniającego istotę poezji. Dlatego też swój namysł nad doświadczeniem poetyckim nazwałbym pluralistyczną koncepcją poezji. Wedle tej hipotezy da się wyróżnić wiele modeli poezji. Dla ich określenia możemy odwoływać się do kategorii z różnych dziedzin życia i kultury, filozofii, teologii, ideologii, polityki, teorii i historii literatury czy wreszcie kultury w szerokim znaczeniu. Oczywiście, tego typu metateoretyczne rozważania są pewnym uproszczeniem, czy wręcz roszczeniem do pojęciowego uchwycenia skomplikowanej rzeczywistości poetyckiej. Każdy poeta musi sam podjąć decyzję, do jakiego rodzaju poezji mu jest najbliżej. Stwierdzenie to dotyczy także piszącego te słowa. Czym jest dla mnie poezja? Moja twórczość poetycka podlegała ewolucji. Jako nastolatek rozpocząłem pisanie wierszy od doświadczenia samotności, rzucenia w świat, alienacji i poczucia niezrozumienia przez otaczających mnie ludzi. W istocie szukałem odpowiedzi na pytania: Kim jestem? Jaki jest sens mojego istnienia? Jako młody człowiek byłem zainteresowany wieloma rzeczami, np. trenowałem karate-do, czytałem opracowania na temat Huny, interesowałem się też religiami Dalekiego Wschodu, głównie buddyzmem zen i hinduizmem. Rozmyślałem: Kim jest wczesnochrześcijański anachoreta lub islamski sufi? W wyniku moich lektur i przemyśleń pojawiła się dla mnie kolejna ważna kwestia: Czym jest oświecenie? Kim jest człowiek oświecony? Z biegiem lat moje studia nad filozofią Wschodu i Zachodu, w tym mistyki chasydzkiej, spowodowały, że coraz bardziej rozważałem problem mojej duchowej tożsamości. Powróciło pytanie: Kim jestem? Buddystą? Hinduistą? A może radosnym cadykiem? Zrozumiałem, że nie można iść wszystkimi drogami duchowego rozwoju człowieka jednocześnie. Mniej więcej w tym czasie zacząłem interesować się kwestią człowieka wewnętrznego i jego ciała duchowego (soma pneumatikon). Uświadomiłem sobie, że kontakt z Bogiem zmienia ludzką osobowość. W mojej duchowej i twórczej podróży ku Bogu ważną rolę odgrywają również przeżycia z dzieciństwa. Pamiętam, jak chłopcy z okolicy budowali
7
na moim podwórku swoistą wieżę Babel. Z pozbieranych w okolicy desek wznieśli osobliwą budowlę, tzn. wieżę, która zaczęła sięgać trzeciego piętra mojej kamienicy. Wieża runęła. A ja zrozumiałem, że pycha rozumu nie może doświadczyć nieba. Przypomina mi się też, jak pewnej mroźnej zimy, ja i moi koledzy postanowiliśmy zrobić lodowisko. Z ziemi i śniegu zostały uformowane małe nasypy. Z pralni za pomocą węża, zwanego szlauchem, poprowadziliśmy wodę do przyszłego boiska hokejowego. Ale my, młodzi ludzie, nie mogliśmy się doczekać końca krzepnięcia wody i chodziliśmy po kruchym lodzie życia. Na koniec tych wspomnień z dawnych lat chciałbym przywołać postać pewnej młodej dziewczyny. W lecie na moim podwórku graliśmy w „dwa ognie” z dziewczętami. Postacią szczególną była piękna Małgorzata. Wyróżniała się ona nie tylko urodą, ale także intelektem. Mimo że była ode mnie starsza o kilka lat, często ze mną rozmawiała. W jakimś stopniu stała się ona dla mnie archetypem kobiecości (anima). Niestety, Małgosia po kilku latach mieszkania w starej secesyjnej kamienicy wyprowadziła się do nowego budownictwa. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że umarła młodo. Dzięki wnikliwej lekturze Kazań i Traktatów Mistrza Eckharta świadomie wybrałem Jezusa Chrystusa jako swojego Mistrza, zaś chrześcijaństwo jako ścieżkę mojego duchowego rozwoju. W tym czasie pytałem: Czym jest zbawienie? W wierszu Krzysztof Kolumb po buncie marynarzy daję wyraz temu, że nie ma powrotu na stare niechrześcijańskie szlaki: [...] Krzyczą zawróć admirale nie Na Boga nie zawrócę. (Krzysztof Kolumb po buncie marynarzy) Jednocześnie w moim życiu osobistym zabrakło, mówiąc oględnie, pomyślności. Jako zawodowy filozof spędziłem ponad 20 lat na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Wówczas interesowałem się głównie
8
mistyką św. Teresy z Avili, św. Jana od Krzyża i „proroctwem” Fryderyka Nietzschego „Bóg umarł” („Bóg jest martwy”). Prowadziłem też studia nad filozofią Plotyna, Alfreda North Whiteheada i Mikołaja Bierdiajewa. W tym czasie dojrzewałem również jako poeta. Odkryłem, że „Bóg żyje” („Bóg jest żywy”). Odtąd w centrum mojej poezji, a także filozofii, znajduje się Bóg i człowiek. Poezja to także dramatyczne zmaganie się ze złem. Unde malum? Czym jest grzech pierworodny? Na czym polega upadek człowieka? Poeta w swojej twórczości – świadomie lub nie – zmaga się z furią demonów. W swoim życiu, zawieszony między lamentem a potępieniem, doświadczyłem niemało zła. Za Ewagriuszem z Pontu mogę powiedzieć, że walczyłem z licznymi demonami, takimi jak: smutek, acedia, gniew i pycha niepotrzebna. Znaczące stało się dla mnie doświadczenie wolności-z-otchłani opisywane w literaturze współczesnej przede wszystkim przez Fiodora Dostojewskiego i Mikołaja Bierdiajewa: „Dla Bierdiajewa i Dostojewskiego punktem wyjścia do uprawiania filozofii nie jest greckie zdziwienie, thaumadzein, lecz biblijne doświadczenie rozpaczy: De profundis ad te, Domine, clamavi! (z głębokości wołam do Ciebie, Panie!). I właśnie to „zstąpienie do otchłani”, descensus ad inferos, tzn. przejście przez nicość i rozpacz (szaleństwo) jest tym fundamentalnym doświadczeniem egzystencjalnym, które łączy twórczość Bierdiajewa i Dostojewskiego, a przeze mnie nazywane jest wolnością-z-otchłani”*. I właśnie to doświadczenie powinno być szczególnie ważne dla poety i filozofa współczesnego. Dla równowagi dodam, że mój opiekuńczy dobry duch wielokrotnie ratował mnie przed poważnymi kłopotami i dzięki mu za to. W niektórych moich wierszach pisanych w wieku dojrzałym można także odnaleźć odwołania do ważnej dla mnie gnozy chrześcijańskiej (gnosis pneumatike), zwłaszcza Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa i św. Ireneusza z Lyonu. Szczególne znaczenie ma dla mnie neognoza, wspomnianego już Carla Gustava Junga, a przede wszystkim problem inicjacji rozumianej jako indywiduacja. Celem procesu indywiduacji są drugie narodziny. Ponowne narodziny człowieka przekraczają wymiar biologiczny i prowadzą do odkrycia kamienia filozoficznego (lapis philosophorum).
* G. J. Grzmot-Bilski, Bierdiajew i problem wolności, Bydgoszcz 2010, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, s. 80.
9
Doszedłem także do wniosku, że głęboka poezja jest rodzajem misterium, tzn. udziałem w cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Tak rozumiana poezja ma wymiar eschatologiczny i zadaje pytanie: Co następuje po śmierci? Sensem tak pojmowanej twórczości jest przemiana człowieka z istoty śmiertelnej i czasowej w istotę wieczną i nieśmiertelną. Oznacza to, że życie człowieka przekracza wymiar biologiczny i wraz ze śmiercią nie kończy się, ale zmienia. Gdybym dziś, jako człowiek po różnych traumatycznych doświadczeniach, miał zmierzyć się z pytaniem: Czym jest poezja? – to odpowiedziałbym, iż jest ona duchową podróżą ku Bogu. Celem tak rozumianej poezji jest osiągnięcie przebóstwienia, nazywanego także przeze mnie wyzwoleniem: wyzwoleni za życia – odzyskawszy wewnętrzną całość są swobodni i czują się dobrze. (Pieśń ocalonych) Wielkanoc 2015 Grzegorz J. Grzmot-Bilski
10
Przebóstwienie 1. Upadek Wytarte kamienne schody prowadzą w dół w nocnym klubie —— przy infernalnej muzyce kolejna wódka sponiewierała mnie naprzeciwko siedzi grupka mężczyzn wrzeszczą i patrzą na mnie z nienawiścią w mroku żądza i chciwość wibrują niczym kolorowe światła striptizerka —— upadła dusza? wije się kusząco choć byłem zakochany w wiecznej kobiecości nie miałem szczęścia do kobiet dziś wiem nie chciały ze mną umierać pytałem —— a co z miłością?
11
2. Skrucha Świtem wracam do domu z postanowieniem poprawy wystrzegać się złych myśli ograniczyć mocne nalewki post mistyczni chrześcijanie pustelnicy kameduli —— czy będą dobrym rozwiązaniem? 3. Theosis Idę w górę po brukowej drodze pukam do bram klasztornej furty drzwi otwiera ojciec Kazimierz z siwą brodą —— od czterdziestu lat za klauzurą zaprasza do środka jego twarz jaśnieje blaskiem który oślepia eremita
12
przypomina Chrystusa z góry Tabor przebóstwienie światło przemieniające jedność radość pokój pojednany z Bogiem i samym sobą codziennie chodzę do starej piekarni po świeży chleb jak kiedyś gdy byłem dzieckiem. Środa Popielcowa 18 II 2015 – 9 VIII 2015
13
Część pierwsza Z powrotem do życia Poemat na nowy wiek (2003)
Z powrotem do życia Pamiętam jak w jasnej nocy z wyciągniętymi rękoma zdążaliśmy ku sobie ja i ty ty i ja lecz wciąż i wciąż mijaliśmy się powiedziałem niech to się skończy dokona i runąłem z czarnego urwiska Gdzie zaś ty jesteś? bo gdy ja zmartwychwstałem nie było przy mnie nikogo poza wzniosłą ciszą ciepłym światłem przytłumionym bólem bezrefleksji Wyrzekłem po cóż i dla kogo przebudziłem się? wtem dookoła swych palców poczułem wilgotny nosek smukłe pomrukiwania dzięki ci za to mała wiązko życia Teraz gdy niebo jest czyste świeci słońce gdy pada deszcz ziemia jest mokra Nauczyć się najprostszych czynności z powrotem do życia. 1988 –1998
16
I
Kołysanka Przy dźwiękach kołysanki odgarniając ręką gwiazdy ujrzałem przejście niewypowiedzianą głębię milczenie poza myślą słowem i pragnieniem.
18
Mat Tworzysz ciemny świat bardzo ciemny świat w którym w końcu sam sobie mówisz mat.
19
Przebudzenie Kamienny sen przebudzenie gdzie jestem? idę ciemnym korytarzem na końcu piec w rozpalonym środku dostrzegam moje nadpalone ciało wrzucam szuflę węgla.
20
Modlitwa czyli prośba o potępienie Panie Jezu zlituj się nade mną grzesznikiem na sądzie ostatecznym bądź miłosierny zbaw wszystkich dobrych i złych żywych i umarłych błagam ocal dzieci kobiety mężczyzn dobre anioły demony i szatana samego czy ktoś potępiony być musi? jeżeli tak to mnie Panie Boże skaż na wieczne potępienie ale innym daruj o to pokornie proszę. 3 X A.D. 1996
21
Jabłka Cézanne’a Moje obrazy nazywano karykaturą natury życzliwi krytycy z żalem i troską mówili tak malować nie wolno zarzucali złe kolory zerwanie ze światłocieniem pytali dlaczego nie malujesz jak Canaletto? Luwr jest księgą to prawda ale czyż nie mogę pisać własnej? a poza tym stare nawyki hamują rozwój inteligencji rozstawiwszy sztalugi pieściłem pędzlem jabłka aż przemienione i soczyste zapraszały do ogrodu jestem malarzem piszę światłem od czerni po biel kontynuując studia rozważam czy osiągnę tak długo poszukiwany cel?
36
Dziecię wolności albo pytanie o nowy wiek Czesławowi Miłoszowi W nowym wieku bądź mierny zajdziesz daleko wystrzegaj się ambitnych planów wielkich przedsięwzięć wzniosłych celów —— ludziom trzeba ołowiu nie skrzydeł Nie gardź donosem ani pomówieniem jasne myśli zastąp ciemnymi raczej dawaj do zrozumienia W wieku globalizacji turystów i postmodernistów cytuj dzienniki ustaw —— zyskasz autorytet nie wstydź się poddaństwa przełożonym kłaniaj się nisko szybko awansujesz kariera polityczna stanie przed tobą otworem czyż mierne nie jest piękne? Z występku uczyń cnotę koniecznie wstąp do organizacji sprawnej medialnie schlebiającej masom zrzeszającej same wybitne przeciętności —— w grupie łatwiej przetrwać Sprytnie w demokratyczny sposób większością głosów możesz ustalić co jest dobre a co złe
37
wszelako zło to tylko kłębowisko metafor i metonimii nieprawdaż? Chytrość rozumu niech cię nie opuszcza pod pozorem dobra wystrzegaj się prawdy indywidualność zwalczaj jest groźna mierność to przeciętność przeciętność to normalność sam widzisz nieprzeciętność jest chorobą Nie zapomnij o rozrywce zabierz dzieci do cyrku jedz dużo i szybko kochaj się często i wszędzie czyż życie nie jest karnawałem? Dziecię wolności nie jesteś głupcem tylko lisem klucz manipuluj pnij się po urzędniczej drabinie dużo frazesów jak najwięcej sloganów gdy zapytają ciebie o Najwyższego uśmiechaj się z pobłażaniem a będziesz uchodził za mędrca Nowy wiek należy do nas są nas miliardy mamy swoich poetów filozofów i prostytutki jesteśmy wszędzie dobrze wam radzimy dziś cudownych dzieci nam nie potrzeba.
38
Kim jesteśmy? Janowi Kaji Jest taki obraz Jana Kaji nosi tytuł Przewoźnik gdy patrzę na niego przypomina mi się słynne dzieło Paula Gauguina Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? —— opisał je zresztą Vargas Llosa w swojej książce Raj tuż za rogiem wydaje się że te dwa płótna łączy tajemnicza postać człowieka doskonałego duchowego hermafrodyty? u Kaji wyeksponowana —— jakby czerwono-biała zaś u Gauguina stonowana na drugim planie twórcy pytają kim jesteś człowieku? przejściem między czasem i wiecznością? przewoźnikiem Charonem?
89
żywą całością która łączy w sobie to co cielesne z tym co duchowe? a może jesteś właśnie zagadkowym androgynem? odrodzonym człowiekiem —— finalnym-stanem-bycia w kosmicznej ewolucji? kimś kto odnalazł spokój z dala od rozumu i cywilizacji na rajskiej wyspie Tahiti?
90
Mistyk Jeżeli chcesz zostać mistykiem to zaprzyjaźnij się z siostrą śmiercią zostań wolontariuszem w domu opieki społecznej który często jest w drugim pokoju twojego domu znajdziesz tam niepotrzebnych ludzi zajmij się nimi umyj ich rozczesuj kołtuny zmieniaj pieluchy —— są jak dzieci nie zapomnij wylać moczu z pojemnika często uśmiechaj się później nakarm człowieka cierpiącego nie za szybko —— jedzenie go męczy w nocy módl się razem z nim szeptem wymawiaj słowa różańca czynności te
91
powtarzaj tak długo aż wyleczysz się z nałogu cielesności jeżeli wytrzymasz to zostaniesz mistykiem Bożym wybrańcem uwolniony od rzeczy tego świata zadasz pytanie Panie czy zasłużyłem na odkupienie?
92
Pieśń ocalonych Jackowi Solińskiemu Po wyzwoleniu z niewoli egipskiej ludzie zrozumieli swoją przemianę duchowy exodus z istot doczesnych w nieprzemijające rozradowało się ich serce krzyczeli z radości —— chwała Najwyższemu bezdomni wykluczeni śmiertelnie chorzy i naznaczeni rozpaczą powstali z martwych zmiażdżeni cierpieniem przemienieni w aniołów śpiewają pieśń ocalonych ich nowe ciało —— soma pneumatikon przenika mury głoszą życie silniejsze niż śmierć nowe stworzenie
93
wyśpiewuje —— Chrystus zmartwychwstał i my razem z Nim wybrani znaleźli drogę do praźródła —— jasnowidzący Jakub Boehme nazwie je ciszą bez bycia istnieją we wszechświecie ale nie podlegają grawitacji —— jak ludzie i anioły na obrazach Marca Chagalla wyzwoleni za życia —— odzyskawszy wewnętrzną całość są swobodni i czują się dobrze. Wielkanoc 2015
94
Tymczasowość i wieczność, czyli o poezji Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego Tomik wierszy Przebóstwienie. Wiersze wybrane poprzedza szkic teoretyczno-biograficzny samego autora tomiku Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego Droga do wyzwolenia. Czym jest poezja?. Otóż wbrew temu, co autor pisze w swoim szkicu o poezji, nie jest ona teologią, filozofią czy antropologią. Te dziedziny ludzkiej refleksji wypracowały standardowy dla siebie język i zakresy zainteresowania. Poezja tymczasem jest osobistym, niezapośredniczonym przez żadną dziedzinę humanistyki spotkaniem człowieka z samym sobą i z tajemnicą swojego przebywania na ziemi. Spotkanie to jest osobiste i jednorazowe. Im mniej w nim filozofii, antropologii, socjologii czy teologii, tym lepiej. Rasowy poeta osiąga najlepsze rezultaty, kiedy zawiesza czy wręcz zapomina o swoich kompetencjach i wiedzy humanistycznej bądź religijnej. I źle się dzieje z poezją, jest ona stratna, kiedy całkiem według mnie udany poeta Grzegorz J. Grzmot-Bilski powiada o zwieńczeniu swojej drogi poetyckiej tak: „Gdybym dziś, jako człowiek po różnych traumatycznych doświadczeniach, miał zmierzyć się z pytaniem: Czym jest poezja? – to odpowiedziałbym, iż jest ona duchową podróżą ku Bogu. Celem tak rozumianej poezji jest osiągnięcie przebóstwienia, nazywanego także przeze mnie wyzwoleniem”. W pierwotnym tekście cytat kończy się „zbawieniem”, a więc aktem religijnym. Takie rozumienie poezji zawęża twórcze perspektywy i możliwości. Poezję czyni usługową na rzecz mistycyzującej teologii. I powiem odrobinę brutalizując i upraszczając – jeśli człowiek chce duchowo podróżować do Boga, to lepiej iść do kościoła lub na pielgrzymkę, niż pisać wiersze. Na szczęście, praktyka poetycka Grzmot-Bilskiego dalece odbiega od jego konstatacji teologicznych i teoretyczno-literackich. Jest to bowiem poezja pewnych skrajnych doświadczeń samego siebie i wglądu w swój, bardzo osobisty ludzki los. Już od pierwszego wiersza tomiku Przebóstwienie mamy poetycki świat przepełniony dziwkami, wódką, atmosferą nocnego klubu, w którym poeta wypatruje i oczekuje bliskości z ludźmi. Ta bliskość nie jest tu jednak dana. Dominuje poczucie osamotnienia. Droga przez współczesne puby,
95
w towarzystwie pijaków i kobiet nie daje poecie satysfakcji i wewnętrznego ładu. To świat upadku i zagubienia. Bliżej tu Dantego niż raju. To wieża Babel współczesnych fobii i złudzeń. Panują – egoizm i jałowe uzurpacje. Sztuka życia polega tu na realizacji własnego egoizmu. Poeta nie godzi się na taki świat. Kontestuje współczesną ofertę relacji międzyludzkich. Trafia więc do eremu, gdzie znajduje pojednanie z Bogiem. I ta część wiersza wydaje mi się słabsza, zdecydowanie mniej ekscytująca niż świat upadku odmalowany wcześniej. Zdecydowanie ciekawiej robi się w wierszach Grzmot-Bilskiego, kiedy nie włącza do swego doświadczenia i przeżywania świata Boga. Ot, choćby tak: […] Gdzie zaś ty jesteś? bo gdy ja zmartwychwstałem nie było przy mnie nikogo poza wzniosłą ciszą ciepłym światłem przytłumionym bólem bezrefleksji […] (Z powrotem do życia) No, tu nie mamy już żadnych pośrednictw teologicznych. Mamy za to mocny i przekonywający przekaz poetycki o ludzkiej samotności, o rozpaczy, powrocie z „duchowej wyprawy” do najprostszych czynności i ludzkich odczuć. I takich wierszy Grzmot-Bilski napisał sporo, co pozwala uznać jego tomik za udany, a i całą już wieloletnią przygodę poetycką za solidnie przepracowaną. Poeta najlepsze efekty poetyckie, swoistą siłę i moc przekazu, uzyskuje, kiedy łączy w jeden zapis doświadczenie sytuacji granicznych i skrajnych z namysłem kontemplacyjnym. Na przykład, kiedy nagle stwierdza, zmęczony, wyczerpany: […] ujrzałem przejście niewypowiedzianą głębię milczenie poza myślą słowem i pragnieniem. (Kołysanka)
96
To niezwykle lapidarny, celny zapis kontemplacyjnego namysłu; ludzkiego podejrzenia metafizycznych głębi w dostępnym nam natłoku wydarzeń i spraw. I nie ma tu Boga chrześcijan, muzułmanów czy kogo tam jeszcze – jest doświadczenie narzucającej się człowiekowi metafizyczności świata. Takie wejrzenia w świat okupione są oczywiście znacznymi dawkami samotności i rozpaczy. Widać, że autor gotowy jest taką cenę płacić, że tak powiem: do utraty tchu. Cierpienie i emocjonalne przeżywanie świata wiedzie w tej poezji wprost do objawień ładu i równowagi: Po udrękach duszy dalej niż nicość zobaczysz pełnię […] (Promień ciemności) Wspomniałem już, że podmiot wierszy Grzmot-Bilskiego daremnie szuka wsparcia u innych ludzi, a szczególnie towarzystwa dla swej ziemskiej podróży wśród kobiet. Daremnie. To nie są towarzyszki duchowych zmagań. Są przez czas jakiś wytchnieniem i raczej złudną niż rzeczywistą nadzieją ładu i spokoju. Wyjątkiem jest może przywołana w jednym z wierszy Penelopa, o której związku z legendarnym tułaczem Odysem, poeta powiada tak: […] Z najwyższym trudem pożeglowałem dalej za horyzont czasu do opuszczonego królestwa Itaki aby odnaleźć raj utracony Tam wypatrywała mnie Penelopa wraz z synem piękna i wierna małżonka prawdziwa mądrość czekała jak zawsze W miejscu przed narodzinami i śmiercią rozkoszowaliśmy się sobą w pełni i bez opamiętania. (Odyseusz i Penelopa)
97
To raczej sytuacja spełnienia i miłości rzadka w tej poezji, bowiem jest to poezja osamotnienia i braku pociechy ze strony innych ludzi. Tu jest się na duchowych wertepach sam ze sobą. Towarzyszem jest przelotnie spotkany święty pijak opisany w Legendzie o świętym pijaku, bezdomny wykładowca akademicki z wiersza Bezdomny, pani Janina, która zdołała przeżyć obóz koncentracyjny i jest szczęśliwa, czy też kobieta zdradzająca męża pod pozorem uczestniczenia w kursie na prawo jazdy. Postacie różne – niektóre wzruszające, niektóre po trosze śmieszne. A obok nich w wierszach Grzmot-Bilskiego raz po raz pojawiają się też wielcy twórcy i myśliciele: Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert, św. Augustyn, Paul Cézanne. To istny korowód towarzyszący samotnej wędrówce poety przez całkiem realny świat i chybotliwy świat myśli. I poeta wciąż żywi nadzieję na jakieś ostateczne zbawienie i wyzwolenie z ludzkich trosk i grzechów: wyzwoleni za życia – odzyskawszy wewnętrzną całość są swobodni i czują się dobrze. (Pieśń ocalonych) Z tym ocaleniem, wyzwoleniem za życia byłbym ostrożny, bo może ono, owo ocalenie i wyzwolenie okazać się złudzeniem, bo właśnie dotknie człowieka następne cierpienie, spadnie bomba i człowiek znów odczuje swoją tymczasowość i doraźność. No, ale to już jest mój prywatny pogląd na bieg rzeczy świata tego, w którym, moim zdaniem, jest tyleż wieczności, co i tymczasowości; a człowiek raczej raz na zawsze ani tu, ani gdziekolwiek, zbawienia nie osiąga. Niezwykle przejmujące są wiersze Grzmot-Bilskiego o chwilach tymczasowego zbliżenia się do siebie ludzi. Podmiot liryczny łaknie dotknięcia. Z jednej strony pragnie dotknięcia drugiego człowieka, ale z drugiej strony dotknięcia samego Boga. I o tym za chwilę. W szeroko rozbudowanej metaforyce światła idzie w tych wierszach zawsze o Boskie dotknięcie. I to jest to oczekiwanie na zbawienie. Człowiek sam zbawić się nie może. Jest władny swemu zbawieniu pomóc; może siebie do zbawienia przysposobić. Tak przynajmniej nauczają chrześcijańscy mistycy. Najbardziej nawet mistyczne życie musi otrzymać łaskę. W wierszach Grzmot-Bilskiego objawia się owa, bardzo tu chimeryczna
98
łaska – dotknięciem światła, wstąpieniem w światłość. I to są dotknięcia tajemnicy, Boga. Podmiot tych wierszy wypatruje tych dotknięć; są one mu pociechą w zwykłym trudzie bytowania. Zawiera się w tym niewątpliwie chęć fizycznego doznania wtajemniczenia; jest tęsknota za pojednaniem się z Bogiem w sposób niezapośredniczony. I jest w tym oczekiwaniu na dotknięcie światła duża obawa, może nawet strach. Moment zawierzenia jest przecież niebezpieczny. Człowiek musi stać się zupełnie bezbronnym, by dane mu było dotknięcie owego światła. Jest też w poezji Grzmot-Bilskiego dotknięcie łączące ludzi. Ludzie najlepiej się porozumiewają, kiedy się dotykają. Słowa, mniemania, przekonania, mogą być i są często zwodnicze. Wzajemny dotyk natomiast jest potwierdzeniem istnienia. I daje to udane zapisy poetyckie: chwytał ją mocno za nadgarstek następnie opuszkiem palca delikatnie wodził po jej wilgotnej dłoni i ręce cała drżała twardniejące sutki wstawały o poranku jak snopy kobiecego światła (Dotyk) Zauważmy. Dotyk dłoni przechodzi w światło, co w tej poezji oznacza, że fizyczna bliskość nabiera właściwości duchowych. Krzysztof Derdowski
99
Zatroskanie, czyli o poezji Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego Poezja Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego jest wypowiedzią humanisty zatroskanego o kondycję duchową współczesnego człowieka, o stan współczesnej kultury, o etyczny wymiar rzeczywistości, w której zło posiada może nie przywilej władzy, ale wyjątkowo mocną pozycję. Jest to zarówno zło banalne, przejawiające się w skłonności do kłamstwa, pijaństwa, życiowego konformizmu, jest to dramat ziemskiej egzystencji, znękanej chorobą i starością, jest to też demoniczne zło historii, wcielone w konkret obozu koncentracyjnego czy zło ponowoczesnego ateizmu i nihilizmu. Bohater poetycki – współtwórca i współuczestnik tej rzeczywistości – wnikliwie rozpoznaje grzeszną stronę własnej duchowości i uczciwie odsłania pełnię swej „poupadkowej” natury: wewnętrzne rozbicie, niespójność, dezintegrację, zbłąkanie: „Po upadku/byłem wygnańcem/utraciłem duchową całość” – mówi w wierszu Nim spłonę w świetle. Podmiot usytuowany jest zatem w przestrzeni niskiej, w przestrzeni wygnania, w przestrzeni profanum; bywa uczestnikiem nocnego (również w sensie symbolicznym) życia, doświadcza knajpianych ekstaz i zamroczeń, ulega pokusom półświatka, jednocześnie świadomość własnego upadku, pragnienie ekspiacji i żywa praktyka religijna, umożliwiają mu przezwyciężenie duchowego zniewolenia, rekonstrukcję utraconego porządku aksjologicznego, odzyskanie wewnętrznego ładu, wreszcie mobilizację moralnej energii i podjęcie wysiłku woli zdolnego skierować go na drogę Przebóstwienia – Theosis. Ta właśnie, wertykalnie określona dynamika: ruch od upadku do odrodzenia, od duchowej degradacji do duchowego awansu, ruch moralnej katabazy i anabazy – jest podstawowym doświadczeniem bohatera i zarazem strukturą organizującą problemowy wymiar całego tomu. Nie bez powodu zbiór otwiera wiersz przywołujący Dantejski motyw – wędrówkę współczesnego wygnańca, wiodącą od przestrzeni występku po przestrzeń odrodzeńczą (Przebóstwienie), kończy zaś radosny hymn ku chwale ocalonych z pełną nadziei strofą: wyzwoleni za życia – odzyskawszy wewnętrzną całość
100
są swobodni i czują się dobrze. (Pieśń ocalonych) Poezja Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego ma charakter intelektualny, jest bogata w kulturowe konteksty, przywołania i aluzje, jednak szczególnie mocno akcentuje religijny wymiar ludzkiego doświadczenia. Świadectwem tego są zarówno liczne bezpośrednie odniesienia do tradycji chrześcijańskiej, jak i konsekwentnie komunikowana tu możliwość, niezbędność i skuteczność realizowania programu moralnego, którego kulminacją jest duchowe oczyszczenie i odrodzenie. Piotr Siemaszko
101
Warto, czyli o twórczej drodze Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego, od redaktora Od wielu lat na gruncie przyjacielskich więzi jestem świadkiem oraz uczestnikiem twórczych poczynań i dokonań filozofa, poety, Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego, a takie określenie jako właśnie filozofa i poety jest jego autorskim samookreśleniem. Niezliczone dyskusje, spory, interpretacje wierszy, życzliwe sugestie zmian, wspomnienia, rzeczy aktualne przydawały wzajemnym odniesieniom nowe treści. Zatem propozycję Grzegorza, aby być redaktorem książki Przebóstwienie, przyjąłem jako wyraz zaufania do druha sprawdzonego w poetyckich zadumaniach i „bojach”. Książka ta stanowi zespolenie dotychczasowego dorobku poetyckiego autora, a tym samym zwieńczenie jego dokonań. Na ten dorobek składają się dwie książki poetyckie: Z powrotem do życia (2003) i Nim spłonę w świetle (2011) oraz wiersze nowe, dotąd niepublikowane. Te dwa tomiki składają się na pierwsze dwie części, zaś wiersze nowe znalazły się w części trzeciej Alchemik. Z tej części utwór tytułowy został opublikowany w „Filo-Sofiji” (Bydgoszcz 2013/3), którą redagowałem. Wiersze z pierwszego tomiku zostały przedrukowane z nielicznymi poprawkami korektorskimi. Natomiast w kilku utworach z drugiego tomiku autor wprowadził, za moją radą, pewne zmiany. Można odnotować, iż redagowanie książki było niemałą intelektualną przygodą, zwłaszcza w postaci ożywionej dyskusji o jej tytule. Dyskusja została zainicjowana w rozmowie z autorem. Wysuwałem zastrzeżenia co do trafności poetyckich i refleksyjno-krytycznych odniesień tytułu Przebóstwienie. Wskazywałem, iż ewokuje i narzuca perspektywę lektury zbyt jednostronnie ukierunkowanej na znaczenia i przesłania teologiczno-mistyczne, które, choć nader istotne, nie obejmują złożoności świata poetyckiego Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego. W takiej perspektywie niejako od początku odpowiedzi zaczynają dominować nad pytaniami i wątpliwościami, co może osłabiać czytelniczą atrakcyjność tej poezji. Wydawało mi się lepszym rozwiązaniem i bardziej zgodnym z jej charakterem, iżby tytuł nie odwoływał się jakby odgórnie do motywów bezpośrednio związanych z teologią, a raczej otwierał drogę do istotnej treści zawartej w koncepcji przebóstwienia. W związku z tym proponowałem odwołanie w tytule do motywów światła i przemienienia w różnych wariantach do wyboru. Do
102
dyskusji włączył się także Krzysztof Derdowski z podobną, ale bardziej rozbudowaną argumentacją. Autor zdawał się wstępnie przyjmować te argumenty, później jednak zmienił zdanie. Bezpośrednim rezultatem tej dyskusji są listy, które wymieniliśmy i które mogą być świadectwami możliwych odczytań tej poezji. Innym, ważniejszym z niej pożytkiem jest to, że część tej argumentacji i przemyśleń znalazła swoje miejsce w szkicach Krzysztofa Derdowskiego i moim, zamieszczonych w tej książce. W twórczości poetyckiej Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego filozofia i poezja, ale także mistyka i teologia wzajemnie łączą się i przeplatają. Autor w szkicu wprowadzającym podkreśla znaczącą rolę dla swojej twórczej drogi doświadczeń egzystencyjnych, poszukiwań duchowych oraz kontekstów mistyczno-teologicznych. Sądzę, podobnie jak Krzysztof Derdowski i Piotr Siemaszko, że poezja Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego wcale nie daje się sprowadzić do walorów i przesłań mistyczno-teologicznych. Wprawdzie autor wysuwa je na plan pierwszy, ale nie byłoby dobrze dla pełniejszego odbioru tej poezji, gdyby zepchnęły one całkowicie w cień inne motywy i konteksty. Ponadto dla poszerzonej refleksji nad tą poezją można odwoływać się także do filozoficznych książek Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego. Wydaje mi się zatem, iż możliwe i pożądane byłoby wzbogacenie palety odczytań tej poezji poprzez rozważenie jej walorów i kontekstów filozoficznych. Ograniczę się do wskazania kilku szczególnie nośnych. Zaliczyłbym do nich, z czasów bardziej odległych, po pierwsze, rozpatrywanie złożoności myśli Heraklita zwłaszcza z uwzględnieniem kwestii logosu i, ewentualnie, drogi w górę i w dół; po wtóre, podjęcie refleksji nad myślą Platońską oraz drogą z jaskini ku światu idei i z powrotem; po trzecie, odwołanie się do myśli Plotyna i opisanego przezeń wzlotu duszy do Jednego. Z czasów nam bliższych nader istotne znaczenie ma dla poezji Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego myśl Fryderyka Nietzschego, choć jest ona ujmowana w okrojonej perspektywie, bo jedynie poprzez ową wieść „człowieka oszalałego”, która została profetycznie rozgłoszona jako „śmierć Boga” oraz poprzez tej wieści konsekwencję, czyli groźbę nihilizmu. Natomiast zagadnienie przezwyciężania nihilizmu, czyli odrodzenia człowieka jako twórcy, tj. nadczłowieka, i ukształtowania kultury jako sfery powstającej ze źródłowej, wartościotwórczej zasady zwanej wolą mocy Grzegorz J. Grzmot-Bilski zastępuje odrodzeniem w duchu chrześcijańskim, tj. triduum paschalnym. Chciałbym też wskazać, nieco tylko rozszerzając interpretację Piotra Siemaszki, motywy i konteksty poetyckie tej poezji. Idzie mi o nawiązania do tradycji orfickiej oraz różnorodnych przekazów, mitów, rytów zejścia w „podziemne” i archetypiczne sfery ludzkiego bycia, do rozmaitych wypraw do piekieł, a także nawiązania do wyjścia na światło, do regeneracji,
103
czyli uzyskania swoistej łączności z boską istotą oraz płynącego stąd, wręcz rajskiego, pokrzepienia. Sądzę zatem, że w trakcie uważnej lektury wierszy Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego można odnajdywać nowe i ukryte walory tej poezji, które wolno wiązać z szerszą perspektywą humanizmu aniżeli humanizm wyłącznie konfesyjny, ekumeniczny i chrześcijański. Wolno zatem argumentować, że podmiot tej poezji, a zapewne także sam autor, przebywa pewną trudną twórczą drogę, drogę ważkich doświadczeń podobną do dróg poetów, mistyków, filozofów, malarzy, innych twórców. Jest to także droga nie aż tak bardzo odległa od dróg ludzi nadzwyczajnych w zwyczajności. Czyli, można powiedzieć, iż ta twórcza droga bliska jest ludziom o różnych nastawieniach i przekonaniach nie tylko w kwestiach religijnych, bliska tym, którzy dźwigają krzyże swoich wątpliwości, utrat, rozpaczy, oraz wytrwale, w dialogu z bliźnimi, otoczeniem, tradycją kulturową poszukują wartości, dla których warto pisać, a może także warto żyć. Dodałbym, że szersze odczytanie tej poezji wskazuje na wartości, jakich pragniemy z głębi naszej istoty i poczucia Tajemnicy. W poetyckim dążeniu do takich wartości, jak podmiotowość (indywidualność), wolność, współczucie, solidarność, sprawiedliwość, twórczość, dobro, piękno, prawda, uniwersalność, miłość, urzeczywistnia się, jak sądzę, owo ozdrowienie czy też wyzwolenie. Być może, jest ono kruche, raczej bez gwarancji ostatecznych. Lecz jeśli zostaje okupione cierpieniem, poświadczone zachwytem, opatrzone formą, to może prowadzić do rzeczy godnych pamiętania. Marek Kazimierz Siwiec
104
Spis treści Grzegorz J. Grzmot-Bilski Droga do wyzwolenia. Czym jest poezja? ����������������������������������������������������������������� 5 Przebóstwienie ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������11 Część pierwsza Z powrotem do życia. Poemat na nowy wiek (2003) �������������������������������������15 Z powrotem do życia ���������������������������������������������������������������������������������������������������16 I ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������17 Kołysanka ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������18 Mat ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������19 Przebudzenie �������������������������������������������������������������������������������������������������������������20 Modlitwa czyli prośba o potępienie �������������������������������������������������������������������21 Promień ciemności ���������������������������������������������������������������������������������������������������22 Odyseusz i Penelopa �����������������������������������������������������������������������������������������������23 Genialni i samotni ������������������������������������������������������������������������������������������������������24 II �������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������25 Rozmowa filozofa i poety ���������������������������������������������������������������������������������������26 Pan filozof ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������28 Legenda o świętym pijaku ������������������������������������������������������������������������������������30 Krzysztof Kolumb po buncie marynarzy ����������������������������������������������������������33 Miłość Swanna �����������������������������������������������������������������������������������������������������������34 Samson ślepiec �����������������������������������������������������������������������������������������������������������35 Jabłka Cézanne’a �������������������������������������������������������������������������������������������������������36 Dziecię wolności albo pytanie o nowy wiek ����������������������������������������������������37 III ������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������39 Dom �������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������40 Św. Augustyna kłopoty ze zbawieniem ������������������������������������������������������������41 Bóg żyje ������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������43 Już czas ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������44 Puste piekło? ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������46 Źródło ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������47 Część druga Nim spłonę w świetle (2011) �������������������������������������������������������������������������������������49 Nim spłonę w świetle ��������������������������������������������������������������������������������������������������50 Oddech �����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������52
106
Bezdomny ������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������53 Dotyk ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������54 Muza ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������55 Moja Itaka? ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������56 Tajemnica Jessiki �����������������������������������������������������������������������������������������������������������57 Siódme piwo �������������������������������������������������������������������������������������������������������������������59 Prawo jazdy ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������61 Przetrwać ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������62 Koniec historii �����������������������������������������������������������������������������������������������������������������64 Rozstanie z nocą ������������������������������������������������������������������������������������������������������������65 Erem ������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������66 Demiurg ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������67 Wszechświat �������������������������������������������������������������������������������������������������������������������68 Ostatnie kuszenie? ��������������������������������������������������������������������������������������������������������69 Biegnij Greg ���������������������������������������������������������������������������������������������������������������������70 Ogród. Dar �����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������71 Część trzecia Alchemik (2015) ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������73 Alchemik ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������74 Diabeł w salonie tatuażu ��������������������������������������������������������������������������������������������77 Cywilizacja światła. Wizja ��������������������������������������������������������������������������������������������79 W Bydgoszczy ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������81 Parmenides z Elei �����������������������������������������������������������������������������������������������������������83 Gdy zrozumiesz wszystko ������������������������������������������������������������������������������������������84 Bieda ����������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������87 Radość �������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������88 Kim jesteśmy? �����������������������������������������������������������������������������������������������������������������89 Mistyk ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������91 Pieśń ocalonych �������������������������������������������������������������������������������������������������������������93 Krzysztof Derdowski Tymczasowość i wieczność, czyli o poezji Grzegorza Grzmot-Bilskiego �������95 Piotr Siemaszko Zatroskanie, czyli o poezji Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego ������������������������������ 100 Marek Kazimierz Siwiec Warto, czyli o twórczej drodze Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego, od redaktora ��������������������������������������������������������������������������������������������������������������������� 102
107
W tej serii nakładem Galerii Autorskiej ukazały się: Jan Wach „Miłość bierze się z gry światła”, 2005 Krzysztof Grzechowiak „Regalia”, 2005 Franciszek Kamecki „Podsłuchiwanie siebie”, 2006 Krzysztof Szymoniak „Wszędzie, skąd wracałem”, 2006 Jarosław Jakubowski „Wszyscy obecni”, 2006 Franciszek Kamecki „Tam gdzie pędraki, zielsko i cisza”, 2006 Wojciech Kass, Krzysztof Kuczkowski „Pieśń miłości, pieśń doświadczenia”, 2006 Krzysztof Szymoniak „29 prac Szymona Słupnika”, 2007 Jan Wach „Zawsze będą obiekty przykuwające uwagę”, 2007 Krzysztof Soliński „Jeżeli”, 2007 Zdzisław Pruss „Szczygieł z New Jersey”, 2008 Krzysztof Soliński „aż po kroki słów”, 2008 Krzysztof Szymoniak „Światłoczułość”, 2009 Sławomir Kuczkowski „Piętno”, 2009 Jan Wach „Chodźmy na miasto”, 2009 Wojciech Banach „Nie tylko aniołowie”, 2009 Grzegorz Kalinowski „tylko biel”, 2010 Franciszek Kamecki „Brat opuszczonych”, wyd. I, 2010 Paweł Szydeł „Niewielki wybór”, 2010 Jan Sochoń „Uspokój się”, 2010 Jan Sochoń „Podróż z magami” (wiersze świąteczne), 2011 Franciszek Kamecki „Brat opuszczonych”, wyd. II, 2012 Jan Wach „Zobowiązania”, 2013 Wojciech Banach „Czas przestawienia”, 2014 Georg Trakl „Helian i inne wiersze”, przekład W. Trzeciakowski, 2015 Maciej Krzyżan „Poezja (nie)hermetyczna i podobne rytmy, czyli idąc dalej”, 2015
Wykorzystano linoryty Jacka Solińskiego: obwoluta i okładka, Wyznaczona pora, 43×27; IV-V 1992 str. 4, Do wewnątrz, 36×22,7; IV 1987 str. 14, Na górze wśród wiatrów, 39×23,6; X 1988 str. 48, Pochylenie, 32×22,2; 1992 str. 72, Iluzja interpunkcji, 47×29,7; V 2015 str. 105, Rytm wahań, 48,5×31,4; III 2015 Copyright by Grzegorz J. Grzmot-Bilski 2015 Copyright by Galeria Autorska 2015 Redakcja – Marek Kazimierz Siwiec Korekta – Elżbieta Rogucka Opracowanie graficzne – Jan Kaja, Jacek Soliński Przygotowanie do druku – Jacek Czekała, www.aldus.pl Zdjęcie autora – Jacek Soliński Galeria Autorska Jan Kaja, Jacek Soliński, Bydgoszcz 2015 www.autorska.pl
ISBN 978-83-60924-37-2
Publikację zrealizowano dzięki wsparciu finansowemu Miasta Bydgoszczy
Grzegorz J. Grzmot-Bilski, ur. 1964 r. w Bydgoszczy, filozof i poeta. Doktorat z filozofii obronił w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie (1994). Przez wiele lat pracował jako adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Autor książek poświęconych filozofii: Idea racjonalności w filozofii A. N. Whiteheada (1996), W poszukiwaniu syntezy. Między wiarą a rozumem (2004), Bierdiajew i problem wolności (2010). Opublikował także książki poetyckie: Z powrotem do życia (2003), Nim spłonę w świetle (2011), jego wiersze były publikowane m.in. w „Akancie”, „Okolicy poetów” i BIK-u. Współtwórca czasopisma filozoficznego „Filo-Sofija”, członek Polskiego Towarzystwa Filozoficznego oraz przewodniczący Komisji Filozofii Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego.