Paweł Szydeł, ur. 1963 w Więcborku. Poeta, prozaik, redaktor, polonista. Debiutował wierszem ...mój głos protestu w 1981 roku na łamach dwutygodnika „Kujawy”. Po 1989 roku wiersze, prozę i artykuły krytyczne publikował w prasie literackiej, m.in.: w „Autografie”, „Przeglądzie Artystyczno-Literackim”, „Wyrazach”, „Magazynie Literackim”, „Akancie”, „Poboczach”, „Toposie”, „Bohemie” oraz w pismach zagranicznych: „Psi vino” (Czechy), „Weles” (Czechy), „Dziejaslov” (Białoruś), „Treci Trg” (Serbia), „Lirikon21” (Słowenia), „Navyhod” (Czechy), „Zarys” (Niemcy). Pomysłodawca, współzałożyciel i od 1998 roku redaktor naczelny wielojęzycznego Kwartalnika Literacko-Artystycznego „Pobocza” poświęconego kulturze krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Od 2004 roku współorganizator środkowoeuropejskiego festiwalu literackiego Międzynarodowe Spotkania Poetyckie – POBOCZA. Jego wiersze były tłumaczone na języki: czeski, serbski, białoruski, słoweński, niemiecki i angielski. Wydał dwie książki poetyckie: Niebo nie dla nieobecnego (2000), Złorzeczę prawu ciążenia (2005).
Paweł Szydeł
Niewielki wybór wiersze z lat 1980 – 2010
Galeria Autorska Bydgoszcz 2010
Niebo nie dla nieobecnego
4
Wierzę Ojcu
Ty wcale nie patrzysz na nas z Góry wierzę że nadal przychodzisz do mnie a ja zajęty gromadzeniem przedmiotów i słów rzadko mam czas na prawdziwą rozmowę siadasz wtedy na brzegu stołu i swą małą igłą zszywasz mój połatany los zdejmujesz z nas miarę i martwisz się że nowy dzień nie będzie dobrze leżał czasami nocą budzi mnie Twój stary Singer wtedy rozmawiam z duchami z Tobą
5
Jezioro Będgoskie jeszcze tylko tutaj łowię ciszę; o świtaniu myśli; znów wypływam w rejs po ogromnych wodach przypuszczeń; w poszukiwaniu choćby skrawka stałego lądu znów zarzucam sieć by z powodzi słów wydobyć zatopiony w tych wodach sens którego nie zaznaczono na żadnej mapie
6
Bruno i ... Romanowi Senskiemu
z portretu Bruno spogląda taki był coś jakby mówi nie do końca zrozumiesz nie dogonisz sedna niewypowiedziane jest jak on na manowce w złe miejsca odchodzimy czasem dziwka się trafi najgorsza częściej ból głowy opróżnione kieszenie ciało obite poroniony wiersz klęska zawsze jest całkowita straty wciąż niepowetowane a zwycięstwo tylko raz się zdarza raz na jedno życie
7
Wymyślonemu trzeba nam było z życia na wagary iść i nie liczyć świerszczy bo niezliczone są życie porachowało się z tobą i ze mną po gaciach a czasem i po gołej dupie bierzemy honorowo -bez łez tylko broda się trzęsie od ciągłego trzymania jakichś tam neuronów na wodzy tak to już jest mój jedyny przyjacielu czas zwijać manele i zwiewać stąd gdzie nie ma boga ani nic
8
Erotyk właśnie teraz gdyś jak wezbrana rzeka teraz zwolnij zatrzymaj się na chwilę o krok cofnij się nawet by poczuć by z całą mocą poczuć prawdziwy smak pęczniejącej rozkoszy by ani odrobina umknąć nie mogła nieokiełznanym zmysłom bezwstydnych ciał by jeszcze przez moment zatrzymać dreszcz by ostatni wybuch oszołomił na chwilę w głaz zaklął i długo jeszcze w obezwładnionych ciałach grał
9
Złorzeczę prawu ciążenia
*** ptaki z szarego papieru nigdy nie chciały furknąć poza czworokąt podwórka a jednak wciąż prosiliśmy naszego przybranego dziadka o kolejnego ptaszka do dziś złorzeczę prawu ciążenia i chociaż raczej się nie przyznaję widzę czasami szare papierowe ptaki na tle jasnego nieba
12
*** nie ma już łąki na którą jeździliśmy wózkiem o drewnianych kołach z Dziadkiem Grochowskim który wcale nie był naszym dziadkiem pewnego dnia zabrali staruszka do wielkiego miasta i tam umarł jak ta nasza łąka z powodu asfaltu i betonu
13
Migawka schodzimy ze wzgórza Katarzyny w kierunku leśnych jezior Jacek od frasobliwych Chrystusów Piotr od pejzażu z jesiennym bukiem Marek przyszły hodowca rzadkich odmian róż i ja mówimy niewiele pożyczonym radzieckim aparatem Zenith (szczyt techniki z dalmierzem i mikrorastrem, Piotr ma tylko Kijeva, a cała reszta Smieny) chcemy zatrzymać smugi słonecznego światła między drzewami później w ciemni przy wódce Bałtyckiej oranżowe światło pomoże rozdziawić nam usta z zachwytu
14
39
W tej serii nakładem Galerii Autorskiej ukazały się: Jan Wach „Miłość bierze się z gry światła”, 2005 Krzysztof Grzechowiak „Regalia”, 2005 Franciszek Kamecki „Podsłuchiwanie siebie”, 2006 Krzysztof Szymoniak „Wszędzie, skąd wracałem”, 2006 Jarosław Jakubowski „Wszyscy obecni”, 2006 Franciszek Kamecki „Tam gdzie pędraki, zielsko i cisza”, 2006 Wojciech Kass, Krzysztof Kuczkowski „Pieśń miłości, pieśń doświadczenia”, 2006 Krzysztof Szymoniak „29 prac Szymona Słupnika”, 2007 Jan Wach „Zawsze będą obiekty przykuwające uwagę”, 2007 Krzysztof Soliński „Jeżeli”, 2007 Zdzisław Pruss „Szczygieł z New Jersey”, 2008 Krzysztof Soliński „aż po kroki słów”, 2008 Krzysztof Szymoniak „Światłoczułość”, 2009 Sławomir Kuczkowski „Piętno”, 2009 Jan Wach „Chodźmy na miasto”, 2009 Wojciech Banach „Nie tylko aniołowie”, 2009 Grzegorz Kalinowski „tylko biel”, 2010 Franciszek Kamecki „Brat opuszczonych”, 2010 Wykorzystano linoryty Jacka Solińskiego: obwoluta i okładka, Pod parasolem pada deszcz, (wersja I), 49x30 cm, X 2009 str. 4, Strażnik przejścia, (fragment), 42x24,5 cm, I 1992 str. 19, Utrzymywanie równowagi, 32x24 cm, I 1988 str. 24, Poznawanie obecności, 29x23 cm, X 1987 str. 32, Oświetlenie słońca, 48x28,5 cm, VII 2001 str. 39, Milknięcie, 46x25,8 cm, IX 2004 Copyright by Paweł Szydeł 2010 Copyright by Galeria Autorska 2010 Wydano z inicjatywy Krajeńskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Więcborku
Projekt wsparła Gmina Więcbork Projekt – Jan Kaja, Jacek Soliński Korekta – Grzegorz Kalinowski Przygotowanie do druku – Jacek Czekała, www.aldus.pl Galeria Autorska Jan Kaja, Jacek Soliński, Bydgoszcz 2010 www.autorska.pl, galeria@autorska.pl ISBN 978-83-60924-19-8
S P I S TREŚCI Niebo nie dla nieobecnego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Wierzę. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Jezioro Będgoskie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Bruno i.... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Wymyślonemu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Erotyk. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Złorzeczę prawu ciążenia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Migawka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Triduum paschalne, rezurekcja, mecz. . . . . . . . . 15 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 jałowiec i czosnek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 Pieśń o wspaniałej wyspie Thule. . . . . . . . . . . . 23 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Helena wierzy w życie pozagrobowe . . . . . . . . . 26 padają jedna za drugą królewskie sosny . . . . . . 28 czterdziestoczteroletni poeta patrzy na majowe konwalie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Pieśń o wspaniałej wyspie Thule. . . . . . . . . . . . . . 30 kiedy kwitną u nas brzoskwinie. . . . . . . . . . . . . . . 33 * * *. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34