Gdzie są ci, którzy odeszli na zawsze

Page 1

Cosetta Zanotti

Gdzie są ci, którzy odeszli na zawsze? Ilustracje Cristina Cerretti Wprowadzenie Mariateresa Zattoni Przekład Agnieszka Maria Stefańska


Tytuł oryginału: Il mare del cielo © EDIZIONI SAN PAOLO s.r.l., 2004 Piazza Soncino, 5 – 20092 Cinisello Balsamo (Milano) © Wydawnictwo WAM, 2010

Redakcja: Ewa Zamorska-Przyłuska Łamanie: Wojciech Prażuch

ISBN 978-83-7505-646-4

WYDAWNICTWO WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków tel. 12 62 93 200 • faks 12 42 95 003 e-mail: wam@wydawnictwowam.pl DZIAŁ HANDLOWY tel. 12 62 93 254-256 • faks 12 43 03 210 e-mail: handel@wydawnictwowam.pl Zapraszamy do naszej KSIĘGARNI INTERNETOWEJ http://WydawnictwoWAM.pl tel. 12 62 93 260, 12 62 93 446-447 faks 12 62 93 261 Druk i oprawa: Drukarnia Leyko – Kraków


Wprowadzenie Niniejsza opowieść mówi o życiu, które przechodzi w śmierć. Nie można jednak z dziećmi zatrzymywać się na samej śmierci, tak jak nie powinno się jej przemilczać. Byłoby to wielkie oszustwo, za które mogłyby zapłacić wysoką cenę. Nasza kultura na różne sposoby czyni ludziom krzywdę – wszelkimi środkami wmawia nam, że śmierć nas nie dotyczy. Oczywiście dorośli podają ważkie powody tej zmowy milczenia: nie chcą zastraszać dzieci, pragną uniknąć ich podejrzeń, obaw i lęku. Taka postawa negowania śmierci wywołuje jednak odwrotny skutek. Życie schodzi do poziomu konsumpcji, traci sens, redukuje wyższe cele, co w konsekwencji prowadzi do niepokoju i strachu. Inaczej się dzieje, kiedy temat śmierci podejmuje się otwarcie, przedstawiając ją jako drugą stronę życia. Od razu podkreślmy, że to jest fundamentalny zamysł bajki. Poetyckie określenie „lśniąca tafla morza” oznacza życie doczesne, skrzące się różnorodnością stworzeń, a „bezmiar błękitu” – jego drugą stronę, śmierć, z całym przepychem migoczących gwiazd. Słowo „morze” w obydwu aspektach życia (tu i teraz oraz tam i potem) nadaje jedność symbolice i wyobrażeniom, o wiele bardziej nośnym znaczeniowo, niż tysiące abstrakcyjnych pojęć. Kto rozmawia z dzieckiem o śmierci, musi chronić wewnątrz samego siebie tę jedność symboliki, która staje się także sposobem mówienia. Dorosły uniknie wtedy problemu, tak powszechnego obecnie, jak wyrazić te wielkie prawdy, nie wprowadzając rozdźwięku między życie i śmierć. Wewnątrz tej jedności nadaje się rzeczom odpowiednią wagę symboliczną w odróżnieniu od realistycznej. Np. „wezwanie” można rozumieć jako moment śmierci i równocześnie mówić o strachu, cierpieniu, płaczu, wstrząsie. Można „widzieć” Tuńczyka rozszarpywanego na kawałki przez Rekina i w tym samym czasie wyobrażać sobie przejście jako „porzucenie ciała i podążanie za sercem” na skrzydłach mewy. Można pragnąć szybkiego powrotu taty i przyzwyczajać się do myśli, że jego odejście jest ostateczne, na zawsze. Jednego możemy być pewni: dziecko (które identyfikuje się z małym Linem) nie doświadcza przymusu zaprzeczania samemu sobie: odczuwa ból, ale pozwoli także zachwycić się Gwiazdą Tatusia i przyjąć jej nieoczekiwane i nieprzemijające towarzystwo. Poniższa bajka uczy nas, że można mówić o życiu i śmierci, jeśli zachowamy w sobie jedność. To pierwsza wskazówka. Jeśli my, dorośli, umiemy dostrzec, jak dziecko budzi w sobie samym „wewnętrznego uzdrowiciela” , to znaczy, że potrafi znaleźć drogę pocieszenia, przyjmując cząstkowe i niedoskonałe odpowiedzi dorosłych. Mariateresa Zattoni Zattoni M., Gillini G., Proteggere il bambino. Come aiutarlo ad affrontare i conflitti, il dolore e la morte in famiglia, Ancora, Milano 2000.


Mały Lin pluskał się w wodzie beztrosko razem z przyjaciółmi. Kręcąc się tu i tam niczym piórko na wietrze, wywijał piruety i wzbijał za sobą długą smugę piany. „Nie ma nic piękniejszego na świecie niż morze. Z wyjątkiem morza, które znajduje się w niebie” – myślał.


„Pewnego dnia, jako dorosły, też popłynę w bezmiar błękitu rozciągającego się nad głową. Wielu znajomych już tam odeszło: Rekin, Wieloryb, Krewetki, a nawet mój kolega Tuńczyk”.


– Dlaczego już tylu przyjaciół nas opuściło, a my ciągle jeszcze tu jesteśmy? – któregoś dnia spytał mały Lin mamę. – Dla każdego morskiego stworzenia musi nadejść właściwy czas zanurzenia się w głębię wód. Tak samo przejście w błękit nieba wymaga odpowiedniej chwili, choć czasem trzeba czekać na nią latami – odpowiedziała mama. – Potrzeba cierpliwości, bo na pewno ten szczęśliwy dzień nadejdzie i każdy znajdzie swoje miejsce w niebieskim oceanie – tłumaczyła dalej.


– To zwyczajna gadka dorosłych – mruknął niezbyt przekonany Lin. – Wcześniej czy później dopłynę do nieba. Zobaczę, co się tam kryje. Kończąc dyskusję, skręcił płetwą i pomknął do kolegów.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.