– ! u k j e j – , u e k z j e d j a O – na w o ł a r b y z r P
e i s ci
, IE EB SI O D K I L Ł PAN PIKU POWIEDZIA H KURTKE. AC ZW S W A PEKAJACA N AC AJ RK ZE USŁYSZAŁA TO H IPOPOTAMICA I POMYSLAŁA, ZE T A UWAGA BYŁA SKIEROWANA
DO NIEJ!
– Opychasz sie okrop n ym jedzeniem Kiedys cie . to w yko ncz y! – OZNAJMIŁ PAN PIKULIK PRZECHODZAC KOŁO BASENU Z PINGWINAMI. NA DŽWIEK JEGO SŁÓW WSZYSTKIE PINGWINY
POPATRZYŁY PO SOBIE Z
PRZERAZENIEM.
WŁASNIE ZJADŁY SNIADANIE!
ód, h c b o y ł a m y z c r a t s y w , z zis d i w s e i i e n p r o e c i i s s z– o ł m i m a e i S n a – MRUKNAŁ POD NOSEM PAN
PIKULIK
PRZECHODZAC KOŁO JASKINI
–
NIEDŽWIEDZI.
a p c h o ü n e i i e s w z s ! t – y b z e i n k e at d o d a N zawołał jeszcze.
NIUCH,
NIUCH
N IU CH ,
N I U CH
je
– Bard zo sie
post arz a
�es .
S
am
ki a j , z r t a pop
z on y – c z s r a m o stes p
POWIEDZIAŁ
DO SIEBIE PAN PIKULIK,
PRZECHODZAC KOŁO SŁONI.