FELIETON
KIERUNEK JAZDY
Niech słońce wschodzi nad mostami granicznymi, które zostaną otwarte. Fot. Florianus
Florianus
armia Świętych mikołajów w przygranicznym lesie Patrzę w kalendarz wiszący na ścianie w kuchni i widzę, że mamy jeszcze 2021 rok. W kalendarzu wszystko jest jak co roku – 365 dni, 12 miesięcy, 52 tygodnie, niedziele oraz święta kościelne i państwowe zaznaczone na czerwono, soboty zaś mają bledszy odcień, jakby różowy, choć właściwie soboty nigdy różowe nie są i w innych kalendarzach słusznie zaznaczone są na czarno albo na szaro. Wchodząc do kuchni, mijam więc kalendarz ścienny wiszący na kominowej ścianie i widzę, że kończy się listopad 2021 roku, zaraz będzie grudzień 2021 roku, a jak grudzień to wiadomo – znowu adwent, mikołajki, aniołki, wigilijki (choć może tylko dla zaszczepionych), Boże Narodzenie, a potem Sylwester i Nowy Rok (dla wszystkich, także nie zaszczepionych). I dopiero teraz, bo wcześniej tego nie sprawdzałem, widzę, że tym razem układ świąt 6
TRAMWAJ CIESZYŃSKI • XII 2021 - I 2022
Bożego Narodzenia, a potem koniec starego i początek nowego roku jest taki, jakby tych świąt w ogóle nie było, bowiem wypadły w weekendy czyli – mówiąc po polsku – przypadły na sobotę i niedzielę. Rok 2021, dla chrześcijan Anno Domini 2021 czyli Rok Pański 2021, był dziwny, jakby wybity z normalnego dotychczasowego rytmu, jakby wykolejony i coraz bardziej bez-Pański. Zaczął się optymistycznie, bo dotarła szczepionka przeciwko covidowi i zdawało się, że widać koniec zarazie, która tak dziwnie, absurdalnie i tragicznie naznaczyła rok poprzedni. Na początku roku jeszcze siedzieliśmy zamknięci w lockdownie, ale wraz z pierwszymi transportami szczepionek i pierwszymi aferami szczepionkowymi świtała nadzieja na